Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania

Transkrypt

Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania
Rozwiązano
zagadkę
alternatywnego
mechanizmu
wydłużania telomerów
Telomery, czyli strukturalne elementy chromosomów, zbudowane są z
powtarzającej się sekwencji nukleotydów. Nie zawierają one żadnych
genów i nie kodują jakichkolwiek białek. W komórkach somatycznych
telomery pełnią rolę ochronną, skracając się wraz z każdym podziałem
komórki i wyznaczając tym samym czas jej życia. W komórkach
embrionalnych, macierzystych, a także nowotworowych, dzięki obecności
enzymu telomerazy, mogą one być wydłużane, zapewniając komórkom
stałą zdolność do podziałów. W niektórych komórkach, głównie
nowotworowych, zaobserwowano także, niezależny od telomerazy,
alternatywny mechanizm wydłużania telomerów (ang. Alternative
lenghtening of telomers, ALT). Fenomen ten zaprząta głowy naukowców
na całym świecie. Przełomowe wyniki najnowszych badań nad tym
zagadnieniem zostaną niebawem opublikowane w „Science”.
Naukowcy z Johns Hopkins Kimmel Cancer Center przebadali 41 próbek
pochodzących od pacjentów z guzami neuroendokrynnymi trzustki. W 25 z nich
nie obserwowano aktywności telomerazy, a jednak telomery wydłużały się. Po
dokładniejszym badaniu, okazało się, że w 19 z badanych próbek, znaleziono
mutacje w genach ATRX lub DAXX. W pozostałych 6 nie zaobserwowano ekspresji
żadnego z tych genów. Wyniki badania jednoznacznie wskazują na związek tych
dwóch genów z mechanizmem alternatywnego wydłużania telomerów. Naukowcy
stawiają hipotezę, że geny te mogą mieć wpływ na sposób pakowania DNA w
telomerach, co zwiększa niestabilność tych regionów.
ALG
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Szczupły nałóg
Coraz większa liczba zachorowań na raka płuc wywołuje powszechny
społeczny niepokój. Liczne kampanie promujące zdrowy tryb życia
sprawiają, że palenie staje się powoli wręcz niemodne. Co roku miliony
ludzi na świecie próbuje zerwać z nałogiem, a ci, którym się to udaje,
często przypłacają swój sukces dodatkowymi kilogramami. Jak się okazuje,
na sylwetkę byłego palacza ma wpływ nie tylko tak zwany „syndrom
niezajętych rąk”, ale także sygnalizacja neurohormonalna.
Palenie papierosów zmniejsza apetyt, a palacze często przyznają, że palą, by
utrzymać swoją wagę. Zrozumienie neurobiologicznych mechanizmów, leżących u
podstaw efektów palenia zmniejszających łaknienie, pomoże w projektowaniu
nowych terapii zapobiegających otyłości nabytej wskutek rezygnacji z nałogu.
Zespół Mariny Picciotto z Yale University w New Haven odkrył, że aktywacja
nikotynowego receptora α3β4 zlokalizowanego w podwzgórzu prowadzi do
pobudzenia neuronów produkujących proopiomelanokortynę (POMC). Neurony
POMC i kolejno aktywowany receptor melanokortyny 4 (MC4-R) okazały się
kluczowe w wywołanym nikotyną obniżeniu apetytu u myszy.
Nikotyna zmniejsza łaknienie, aktywując specyficzne neurony w mózgu, co może
wyjaśniać, dlaczego ludzie, którzy rzucili palenie, często przybierają na wadze. W
prowadzonych doświadczeniach myszy, którym przez miesiąc codziennie
podawano nikotynę, jadły mniej i były szczuplejsze, niż myszy z grupy kontrolnej.
Nikotyna zwiększa aktywność neuronów w mózgu wydzielających prekursor
hormonu — melanokortyny. Myszy z delecją genu prekursora tego hormonu jadły
tyle samo niezależnie od tego, czy przyjmowały nikotynę, czy nie. Te zaś, z
wyciszoną ekspresją receptora melanokortyny w porównaniu ze zdrowymi
myszami „na nikotynie” jadły więcej, kiedy podawano im alkaloid. Szlak
melanokortyny reguluje zarówno gospodarkę energetyczną, jak i pobieranie
pokarmu, więc prawdopodobnie nikotyna ma dwojaki wpływ na regulację masy
ciała.
Martyna Franczuk
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Witamina D ważna nie tylko w
leczeniu krzywicy
Witamina D3 może być dostarczana do organizmu wraz z dietą lub
powstawać w skórze wskutek bioaktywacji pochodnej cholesterolu przez
promienie słoneczne. Przez długi czas była uważana głównie za czynnik
regulujący homeostazę wapnia i fosforanów oraz metabolizm tkanki
kostnej. Od pewnego czasu, zaczęto jednak systematyczne badania mające
na celu określenie roli tej witaminy w regulacji reprodukcji, a także
rozwoju licznych schorzeń, na przykład chorób autoimmunologicznych i
nowotworów.
Obecnie wiadomo, że aktywny metabolit witaminy — 1,25dihydroksycholekalcyferol może wpływać na proliferację i różnicowanie komórek,
a także aktywować procesy apoptozy. Wiemy również, że związek ten może
zmniejszać inwazyjność nowotworów poprzez hamowanie angiogenezy.
Obserwacje takie poczyniono między innymi na liniach komórkowych
pochodzących z raków sutka i jelita grubego, a badania kohortowe potwierdziły
związek niedoboru witaminy D3 z ryzykiem rozwoju tych raków. Warunkiem
skutecznego działania witaminy D3 jest obecność w tkance jej receptora (ang.
Vitamin D receptor, VDR). W badaniach na myszach z knockoutem genu receptora
dla witaminy D wykazano, że zwierzęta te są bardziej podatne na rozwój raków
sutka i skóry, a także białaczek.
W jednym z ostatnich numerów „Journal of Clinical Oncology” opublikowano
wyniki badania 841 chorych z rakiem prostaty. W badaniu przeprowadzono
korelację poziomu ekspresji receptora dla witaminy D3 (VDR) z czynnikami
decydującymi o przebiegu choroby — stężeniem swoistego antygenu sterczowego
(ang. Prostate specific antigen, PSA), stopniem zróżnicowania i zaawansowania
nowotworu. Wyniki niezbicie wskazują, że mężczyźni z wyższym poziomem
ekspresji VDR mieli niższy poziom PSA, a nowotwór był mniej zaawansowany i
mniej agresywny (niskozróźnicowany). Wykazano również, że osoby te miały
mniejsze ryzyko zgonu z powodu choroby.
ALG
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Leki na prostatę zwiększają ryzyko
raka… prostaty
Inhibitory 5-alfa reduktazy, finasteryd i dutasteryd, które wskazane są do
stosowania w łagodnych postaciach rozrostu prostaty, równocześnie
zwiększają ryzyko zaawansowanego raka prostaty — ogłosiła w czwartek
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (ang. Food and Drug
Administration, FDA) i umieściła tę informację w treści ulotki dołączanej
do tych leków.
Badania kliniczne dowiodły, że wieloletnie stosowanie inhibitorów 5-alfa
reduktazy jest związane z częstszym występowaniem zaawansowanego raka
prostaty. Na zaawansowaną postać raka gruczołu krokowego (wskaźnik Gleasona
8-10) zapadło 1,8% pacjentów przyjmujących finasteryd raz dziennie przez okres
siedmiu lat i 1,1% pacjentów przyjmujących placebo. Czteroletnie badania z
użycie dutasterydu dały wynik jednoprocentowy (placebo: 0,5%).
„Ryzyko jest niewielkie, ale lekarze powinni być świadomi tej informacji, by
decydując się na leczenie inhibitorami 5-alfa reduktazy mogli rozważyć korzyści z
ich stosowania w kontekście jego potencjalnych zagrożeń” — napisała na swojej
stronie FDA.
FDA zaleca, aby lekarze przed przepisaniem pacjentom inhibitorów 5-alfa
reduktazy wykluczyli raka prostaty. Podkreśla też, że korzyści w leczeniu
łagodnego rozrostu prostaty przewyższają ewentualne ryzyko.
Białka skóry żaby w walce z rakiem
Badacze z Uniwersytetu Królowej w Belfaście odkryli nieznane dotąd
właściwości komórek skóry żaby, które mogą przyczynić się do leczenia
nowotworów, cukrzycy, chorób serca i udarów mózgu. Wyizolowane z
żabiej skóry białka, wpływające na proces angiogenezy, mają także szansę
na znalezienie zastosowania w transplantologii.
Zidentyfikowano dwa białka, które mogą zostać wykorzystane w leczeniu
celowanym wielu schorzeń poprzez regulację procesu wzrostu naczyń
krwionośnych w organizmie. Pochodzą one z wydzielin skóry dwóch gatunków
żab: chwytnicy wzorzystobrzuchej (Phyllomedusa sauvagii) oraz kumaka
olbrzymiego (Bombina maxima).
Badane substancje wykazują (odpowiednio) właściwości hamujące i stymulujące
proces angiogenezy. Z uwagi na to, że większość guzów nowotworowych może
rosnąć tylko do określonych rozmiarów bez tlenu i środków odżywczych,
pochodzących z naczyń krwionośnych, zatrzymanie procesu angiogenezy guza
może zmniejszyć prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się nowotworu.
Białko wyizolowane ze skóry chwytnicy wzorzystobrzuchej niejako „wyłącza”
wzrost naczyń krwionośnych i potencjalnie może doprowadzić do obumarcia guza,
natomiast białko wyodrębnione ze skóry kumaka olbrzymiego stymuluje
angiogenezę.
Ze względu na wspomnianą właściwość tego drugiego białka, istnieje możliwość
wykorzystania go w sytuacjach wymagających szybkiej naprawy uszkodzeń
naczyniowych, na przykład w gojeniu się ran, przeszczepie narządów
wewnętrznych oraz innych uszkodzeń związanych z udarem mózgu i chorobami
serca [1].
Zespół prowadzony przez profesora Chrisa Shawa otrzymał za swoje odkrycie
Cardiovascular Innovation Award — jedną z najbardziej prestiżowych nagród w
Europie, którą przyznaje się naukowcom i klinicystom za wybitne, innowacyjne
odkrycia w dziedzinie opieki zdrowotnej i biznesu.
***
Angiogeneza, zwana także neowaskularyzacją, jest procesem tworzenia nowych
naczyń krwionośnych na bazie już istniejących. Może występować zarówno na tle
patologicznym, jak i być reakcją fizjologiczną organizmu. Przebiega wieloetapowo
i stanowi odpowiedź naczyniową na niedotlenienie i zapalenie. Fizjologiczną
angiogenezę obserwuje się przy regeneracji naczyń śluzówki macicy w cyklu
menstruacyjnym oraz w gojeniu się ran.
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Potrzebna zupełnie nowa strategia
dla polskiej onkologii
Opublikowano raport o stanie polskiej onkologii. Według ekspertów,
którzy go przygotowali, potrzeba znacznego wysiłku państwa, żeby
poprawić skuteczność leczenia raka, gdyż nadal jest ona niższa niż w
innych krajach o podobnym poziomie rozwoju gospodarczego.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa (PAP), profesor Jacek Jassem, przewodniczący
Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, podkreślił, że trzeba zrezygnować z
ekstensywnego rozwoju polskiej onkologii. Według profesora tylko dzięki
odpowiednim zmianom organizacyjnym można uzyskać lepsze wyniki leczenia
raka, przy wykorzystaniu tych środków, jakie są już dostępne.
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Dotychczasowa, realizowana od 2006 roku w ramach Narodowego Programu
Zwalczania Chorób Nowotworowych, strategia spotkała się z częściową krytyką ze
strony eskpertów. Według nich program ten nie przyniósł wystarczających
efektów i potrzebna jest całkowicie nowa strategia, która musi poprawić
skuteczność leczenia chorych na raka pacjentów.
„Nie znaczy to, że nie spełnił on swojej roli. Program poprawił wyposażenie
ośrodków onkologicznych w sprzęt medyczny, głównie do radioterapii, ale to nie
wystarczy” — podkreślił prof. Jassem. Dodał, że nowym wyzwaniem dla polskiej
onkologii jest realizacja postulatu Europejskiego Partnerstwa Na Rzecz Walki z
Rakiem. Zobowiązuje on państwa Unii Europejskiej, by do 2013 roku
przedstawiły program, który o 15% zwiększy skuteczność walki z rakiem do
roku 2020.
Z raportu wynika, że największe szanse przeżycia mają chorzy na raka w Szwecji,
Francji, Finlandii oraz we Włoszech, a Polska i Słowacja są na końcu tej listy. W
raporcie zauważono, że skuteczność leczenia chorych na raka w ramach
szwedzkiego systemu ochrony zdrowia jest dwukrotnie większa niż w przypadku
systemu polskiego w zakresie leczenia raka jelita grubego i raka piersi.
Wiceminister zdrowia Adam Fronczak powiedział, że mimo, że polska onkologia
nie zapewnia chorym jeszcze takiej opieki jak szwedzka czy niemiecka, to od kilku
lat poprawia się skuteczność leczenia niektórych nowotworów.
Z kolei drugi wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk powiedział: „Nadszedł
czas na zmiany w polskiej onkologii” i poinformował, że minister zdrowia Ewa
Kopacz utworzyła zespół, który na szczeblu resortu będzie się zajmował
zmianami organizacyjnymi w onkologii.
Eksperci postulują, żeby w centrach leczenia raka chorzy mogli mieć zapewnioną
wszechstronną opiekę od chwili wykrycia choroby. Planują jesienią przedstawić
pełną strategię tego postępowania, którego jednym z głównych założeń jest
skrócenie czasu od rozpoznania choroby do rozpoczęcia kompleksowego i dobrze
zaplanowanego leczenia.
Co było pierwsze — jajko czy kura?
Niedawno pisaliśmy o związku gruźlicy z cukrzycą, a dziś donosimy o jej
powiązaniu z rakiem płuca.
W badaniu kohortowym wykonanym na tajwańskich pacjentach wykazano, że
częstość raka płuca u osób, które chorowały na gruźlicę była 11 razy wyższa, niż u
osób które na nią nie zapadły. Dane te potwierdzają przypuszczenia naukowców
snute już od dawna — te dwie choroby są istotnie ze sobą powiązane. Która z nich
ma jednak charakter pierwotny względem drugiej?
Na to pytanie naukowcy nadal nie potrafią odpowiedzieć. Jedne badania sugerują,
że gruźlica może wspomagać rozwój nowotworów płuc poprzez wywoływanie w
nich stanu zapalnego i zwłóknień, które w konsekwencji mogą prowadzić do
inicjacji nowotworowej. Inne, że rak jest czynnikiem ryzyka dla rozwoju gruźlicy,
prawdopodobnie powodując obniżenie odporności organizmu co zwiększa ryzyko
infekcji lub reaktywacji choroby.
Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
ALG
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
WHO potwierdza — używanie
komórek może powodować raka
Użytkowanie telefonów komórkowych może wywoływać nowotwory mózgu
— ogłosili w oficjalnie wydanym oświadczeniu eksperci Światowej
Organizacji Zdrowia (WHO). Użytkownicy komórek są najbardziej narażeni
na wystąpienie glejaków — złośliwych nowotworów mózgu (glioma).
Eksperci WHO zachęcają do ograniczenia używania telefonów
komórkowych.
Eksperci IARC (Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem) wydali bardzo
stanowcze oświadczenie podczas majowego zebrania grupy ekspertów WHO w
Lyonie.
Ich zdaniem, wyniki prowadzonych ostatnio badań naukowych bezsprzecznie
dowodzą, że wykorzystywane w urządzeniach łączności bezprzewodowej, czyli
przede wszystkim w telefonach komórkowych, promieniowanie
elektromagnetyczne (o częstotliwości fal radiowych) zwiększa ryzyko
zachorowania na glejaki mózgu.
WHO ryzyko używania komórek zakwalifikowała do typu B2, uznając je za
równie kancerogenne jak opary ołowiu, spaliny samochodowe w dużym
stężeniu czy pestycydy.
Komunikat został wydany po dokładnej analizie dostępnych publikacji naukowych
na ten temat, zwraca uwagę nie tylko na aparaty komórkowe, ale i inne instalacje
łączności bezprzewodowej, powszechnie występujące w naszym otoczeniu.
Według WHO konieczne są także dalsze badania, które wyjaśnią mechanizmy
odpowiadające za szkodliwe działanie promieniowania komórek. Badania te są
obecnie niełatwe do przeprowadzenia, ponieważ zachorowania pojawiają się
prawdopodobnie dopiero po wielu latach. Jednak WHO w wydanym oświadczeniu
apeluje o zredukowanie częstotliwości używania telefonów komórkowych przez
ich użytkowników.
Oświadczenie WHO można przeczytać tutaj.
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Nowa metoda detekcji komórek
nowotworowych we krwi
W maju 2011 roku badacze z Instytutu Akustyki w Madrycie
zaprezentowali na konferencji „Mikrotechnologie w Biologii i Medycynie”
w Szwajcarii przełomową technikę wykrywania komórek nowotworowych
we krwi pacjentów chorych na raka.
Odnalezienie komórek nowotworowych we krwi chorych wskazuje na to, że guz
pierwotny rozpoczął przerzutowanie. Taka informacja jest bardzo cenna dla
lekarzy i dla samych pacjentów; służy do monitorowania przebiegu choroby, a
nawet decyduje o modyfikacji terapii czy zastosowaniu konkretnego algorytmu
terapeutycznego.
Opracowanie taniej, szybkiej i — co najważniejsze — pewnej metody detekcji
przerzutujących komórek we krwi stanowi od wielu lat wyzwanie dla badaczy i
klinicystów.
Autorem nowatorskiego odkrycia jest Itziar González z Instytutu Akustyki w
Madrycie, który wraz z kolegami opracował alternatywną do obecnych,
skomplikowanych metod detekcji, metodę wykrycia komórek nowotworowych we
krwi: małą plastikową komorę z możliwością wzbudzania wibracji, przez którą
przepływają próbki krwi. W komorze wzbudzane są drgania cieczy — wywoływana
w ten sposób fala stojąca zaczyna sortować komórki zawarte w cieczy, w
zależności od ich wielkości. Oczywiście komórki nowotworowe, jako większe,
zbierają się w innym rejonie urządzenia niż komórki różniace się od nich
wielkością.
Prototyp cały czas jest modyfikowany — badacze pracują nad jeszcze szybszą i
czulszą wersją urządzenia. Autorzy odkrycia są przekonani, że docelowo
urządzenie będzie w stanie wykryć nawet 2 komórki nowotworowe w 7 ml krwi
obwodowej.
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Wybitni polscy onkolodzy bronią
minister Kopacz
Jak donosi Polska Agencja Prasowa, dwunastu znanych polskich
onkologów opowiedziało się przeciwko wotum nieufności dla minister
Kopacz i skierowało list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym pozytywnie
oceniają pracę minister zdrowia.
Najbardziej wpływowi polscy onkolodzy wyrażają w liście protest przeciwko
ocenie działań Kopacz, wyrażonej przez PiS, które we wtorek złożyło w Sejmie
wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia.
Rozwiązano zagadkę alternatywnego mechanizmu wydłużania telomerów
Pod listem podpisało się 12 onkologów, między innymi: kierownik Kliniki i Zakładu
Radioterapii UM w Łodzi prof. Jacek Fijuth, kierownik Katedry i Zakładu
Onkologii UM w Lublinie prof. Maria Mazurkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki
Onkologii i Radioterapii UM w Gdańsku prof. Jacek Jassem oraz prezes Polskiej
Unii Onkologii dr Janusz Meder.
„Z całą odpowiedzialnością możemy powiedzieć o ogromnym zaangażowaniu
pani minister w działania na rzecz poprawy dostępności pacjentów do leczenia
onkologicznego, czego wymownym dowodem jest istotne zwiększenie nakładów
na to leczenie […] Onkologia jest priorytetem tego rządu. Pani minister zdrowia
daje na to liczne dowody, realizując konsekwentnie przyjętą strategię” —
napisali onkolodzy.
Autorzy listu podkreślają, że w wyniku działań minister Ewy Kopacz uzyskano w
Polsce znaczący rozwój możliwości diagnostycznych i leczniczych; wprowadzono
zaawansowane technologie — między innymi sieć ośrodków diagnostyki
Pozytonowej Emisyjnej Tomografii, do praktyki klinicznej wprowadzono szereg
innowacyjnych leków, w tym inhibitory kinaz tyrozynowych. Zwiększyły się także
możliwości leczenia chirurgicznego nowotworów, wprowadzono nowatorskie
metody pokonywania bólu oraz skrócono kolejki do leczenia.
List przekazano między innymi do wiadomości premiera i marszałka Sejmu.