Firmy Leśne

Transkrypt

Firmy Leśne
Nalot PIP
Dodano: 07.06.2008
7.06.2008
- Jak trzeba, to zapłacę nawet 50 tysięcy kary, trudno – mówił Mirosław M., współwłaściciel firmy
Jamir z Łaska w województwie łódzkim.
Najęci przez niego pracownicy sadzili wierzbę energetyczną, kiedy na polu za Sulisławiem pojawili
się pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy w towarzystwie policji.
- Żadna z około 30 osób nie miała umowy, wszyscy pracowali nielegalnie, a wynagrodzenie odbierali
do ręki na polu – mówi Tomasz Krzemianowski, kierownik sekcji prawnej w Okręgowym
Inspektoracie Pracy w Opolu.
- Ten proceder trwał już wiele dni i gdyby nie kontrola, ludzie pracowaliby na czarno jeszcze długo,
bo do obsadzenia pozostało około 100 hektarów pola.
- Niektórzy mieli umowy-zlecenia albo o dzieło – próbował się bronić, Mirosław M., ale inspektor nie
miał wątpliwości: - Mamy oświadczenia tych ludzi, zresztą dlaczego mieli kłamać? - mówił
Krzemianowski.
Mieszkańcy okolicznych wsi m.in. Sulisławia i Gałążczyc codziennie wkładali do ziemi po kilka
tysięcy sadzonek. Mogli zarobić w ten sposób około 30-50 złotych, bo za każdą sadzonkę firma
płaciła jeden grosz. Do ręki bez podatków i ubezpieczeń.
– Dali tylko rękawice i przywozili wodę mineralną na pole – mówi starszy pan, jeden z nielicznych
pracowników, którzy zgodzili się z nami porozmawiać. Większość na widok dziennikarzy szybkim
krokiem ruszała w stronę wsi.
– Dla nas najważniejsze było jednak to, że płacą – mówi mieszkanka Gałążczyc, która też dorabiała na
polu. - Ja sama utrzymuję się tylko z zasiłku z opieki, a tutaj mogę sobie w każdej chwili dorobić. W
sklepie dają na zeszyt, ale potem to trzeba i tak oddać.
Współwłaściciel Jamiru zadeklarował, że od dziś wszyscy pracownicy będą mieli umowy. - Po naszej
interwencji praktycznie nie ma wyboru, jeśli chce nadal prowadzić działalność – dodawali
pracownicy PIP.
- Jeżeli potraktujemy to jako wykroczenie, to skierujemy sprawę do sądu grodzkiego, który orzeknie
o wysokości kary. Minimalne zagrożenie to grzywna w wysokości 3 tysięcy złotych – mówi Tomasz
Krzemianowski, kierownik sekcji prawnej w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Opolu.
firmylesne.pl
Źródło: „Nowa Trybuna Opolska”, PIP
Komentarze (0)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

Podobne dokumenty