praga południe, rembertów, wawer, wesoła nie było

Transkrypt

praga południe, rembertów, wawer, wesoła nie było
KRP VII – PRAGA POŁUDNIE, REMBERTÓW, WAWER, WESOŁA
Źródło: http://pragapd.policja.waw.pl/r7/aktualnosci/8508,Nie-bylo-rozboju-byla-przegrana-w-salonie-gier.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 13:28
Strona znajduje się w archiwum.
NIE BYŁO ROZBOJU, BYŁA PRZEGRANA W SALONIE GIER
Zdarzenie miało mieć miejsce w pociągu, napastników miało być trzech, mieli żądać pieniędzy.
Pokrzywdzony w chwili napadu był pijany i niewiele pamiętał, wiedział jedynie, że mężczyźni zabrali
mu okulary, wyzywali go, grozili mu i ukradli 700 złotych oraz 3 karty bankomatowe. Policjanci z
Rembertowa bardzo szybko ustalili, że 33-letni Michał N. wymyślił rozbój, a wszystko dlatego, że
swoją wypłatę w całości przegrał w salonie gier. Teraz odpowie za popełnione przestępstwa.
Do komisariatu w Rembertowie zgłosił się mężczyzna, który chciał zgłosić rozbój. Opowiedział policjantom, że został
napadnięty w pociągu przez trzech mężczyzn, którzy ukradli mu 700 złotych i 3 karty bankomatowe, a w międzyczasie
połamali okulary.
Z relacji zawiadamiającego wynikało, że w czasie kiedy podróżował pociągiem do jego przedziału wsiedli trzej mężczyźni,
którzy w zasadzie od razu zażądali pieniędzy. Powiedzieli, że potrzebna jest im gotówka i on ma im ją dać. Pokrzywdzony
stwierdził, że nie będzie im dawał żadnych pieniędzy, ponieważ nie jest bankiem. To zdanie na tyle zdenerwowało mężczyzn,
że zaczęli być agresywni, grozili podróżnemu, zabrali mu okulary, które następnie połamali. W końcu ukradli 700 złotych i 3
karty bankomatowe.
Zgłaszający nie potrafił opisać sprawców rozboju i nie był w stanie podać jakichkolwiek szczegółów zdarzenia. Policjanci
próbowali uzyskać od niego informacje, które pomogłyby im ustalić i zatrzymać rozbójników. Niestety zgłaszający w zasadzie
nic nie wiedział i nic nie pamiętał. Złożył jednak zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Funkcjonariusze z Rembertowa bardzo szybko nabrali podejrzeń, że 33-letni Michał N. nie mówi prawdy. Stróże prawa
przypuszczali, że mężczyzna kłamie, że wymyślił ten rozbój. Policjanci przeprowadzili czynności, które dowiodły, że
faktycznie tak właśnie było. Okazało się bowiem, że zamiast rozboju była wizyta w salonie gier, a tam wielka przegrana.
33-latek przyznał się w końcu, że rzeczywiście nikt na niego nie napadł i nie okradł go. Chciał jedynie znaleźć
usprawiedliwienie dla swojego postępowania, w salonie gier przegrał całą wypłatę, 700 złotych.
Teraz Michał N. odpowie za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz zeznanie nieprawdy.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij