Harcuś 09-10.07 str.5-7
Transkrypt
Harcuś 09-10.07 str.5-7
H HA AR RC CU UŚ Ś -- 5 5 -- w wrrzze essiie eń ń--p pa aźźd dzziie errn niik k2 20 00 07 7 Biwak Marynarski czyli o tym jjak ak zuchy ratowały druhnę Misię Misię ☺ 7-10.06.2007 Świnoujście PODRÓś Zaczęło się całkiem normalnie... Spotkanie na dworcu PKP, lista obecności, ostatnie spojrzenie na niespokojnych rodziców i ADIOS!!! Tak właśnie rozpoczęły wyprawę do Świnoujścia zuchy z 76 Gromady Zuchowej „Poszukiwacze Przygód” z hufca Szczecin. PodróŜ dość męcząca (szczególnie dla druhen) minęła bardzo szybko przy akompaniamencie gitary i śpiewającej druhny Kućmy. śeby wszystko było potem jasne, na biwak pojechały dh. Misia (to ja) (76 DW), dh. Kućma (76 DW), dh. Klaudia (76 DW), dh. Karola (76 DW), dh. Madzia (76DW), 21 zuchów i dołączył do nas dh. Bartek (20 ŚDSH). Do Świnoujścia wybraliśmy się aby zdobyć sprawność Marynarza, jednak jak się potem okazało, nie było to w cale takie łatwe i z pewnością niejeden wędrownik poległby przy takich wyzwaniach, jakie napotkaliśmy. ŁAAAAŁ STATEK!!! Pierwsza atrakcja była juŜ po opuszczeniu dworca. A co to było? Oczywiście prom. Zapewne dla niektórych to zabawne, ale większość zuchów płynęła pierwszy raz czymkolwiek (więc nie robiło im to róŜnicy czy to prom czy statek). No i pierwsze wyzwanie dla druhen po zejściu z promuAdrian, najmłodszy zuch zgubił portfelik. Po 30 min poszukiwań, dh. Karola znalazła go zawieszonego na sznurku na szyi Adriana i mogliśmy ruszyć dalej. Nocowaliśmy w SP nr 1, ale dla zuchów które mają krótkie nóŜki, droga do szkoły była męcząca. MORZE PO RAZ PIERWSZY... Po chwili odpoczynku wybraliśmy się na plaŜę. Ojoj! Co tam się działo... Dzikie tańce i okrzyki radości - zuchy zobaczyły morze. (Ludzie się trochę dziwnie na nas patrzyli, ale to nic ;p). Najgorsze w tym wszystkim było połoŜenie zuchów do spania. Co chwilę ktoś się wiercił, kręcił lub gadał. I zanim ostatni zuch zasnął to zdąŜył się obudzić pierwszy. Oczywiście kto nie przespał nocy? No pewnie Ŝe ja. Nikt inny wcale nie denerwował się tym Ŝe zuchy nie śpią i mogą coś zmajstrować. Jak zwykle tylko ja jestem przeczulona... SOBOTA RANO... Po nieprzespanej nocy wybraliśmy się na Fort Zachodni, gdzie dowiedzieliśmy się jak dzielni marynarze walczyli z piratami. Po drodze sprawdzaliśmy swoje umiejętności marynarskie. P dzieliliśmy się na dwie grupy (marynarzy i piratów) i braliśmy udział w róŜnych konkurencjach. Obiad nam się trochę opóźnił, ale dzięki temu, Ŝe odwiedził nas dh. Marek i poŜyczył projektor, nie zauwaŜyliśmy, Ŝe jesteśmy głodni. Po południu druhowie z 20 ŚDSH (Bartek, Alek, Zbyszek), przeprowadzili nam zajęcia z pierwszej pomocy. Po zajęciach odbył się quiz, a kto znał odpowiedź dostawał w nagrodę coś słodkiego. Nie będę wcale skarŜyć i nie powiem, Ŝe dh. Karola nie znała odpowiedzi na prawie Ŝadne pytanie, a zjadła najwięcej ciastek ☺ H HA AR RC CU UŚ Ś -- 5 5 -- w wrrzze essiie eń ń--p pa aźźd dzziie errn niik k2 20 00 07 7 OBIECUJĘ... Gdy dh. Karola zjadła juŜ wszystkie ciastka, zbudowaliśmy własne statki i poszliśmy na plaŜę aby je zwodować. Później zuchy poszły na Rycerską na ognisko. A tam niespodzianka. To nie było zwykłe ognisko z kiełbaskami. Chyba jacyś złośliwi piraci zabrali zuchom mundurki ze szkoły i zanieśli Rycerską... Na zuchy czekała gawęda, rozkaz i... „Obiecuję być dobrym zuchem, zawsze przestrzegać Prawa Zucha”. Wyszło to w trochę innej wersji bo trochę ją niechcący zmiksowałam ale powiem Wam Ŝe to norma w 76, bo Kućma (moja druŜynowa z DruŜyny Wędrowniczej) owija kota ogonem zamiast odwracać go do góry ogonem i owijać w bawełnę, i my wszystko tak miksujemy ☺ oczywiście to nie było jedyną gafą popełnioną przez nas, bo później nie mieliśmy jak załoŜyć zuchom znaczków więc uŜyliśmy do tego pomarańczowych noŜyczek). Obietnicę złoŜyły cztery zuchy: Natalka, Adaś, Sandra i Nikola. A potem następna niespodzianka... Chcę b yć pełnoprawn ym członkiem 76 Gromad y Zuchowej „Poszukiwacze Prz ygód”, przestrzegać jej trad ycji i zwyczajów, a wśród zuchów odnaleźć prawdziwych prz yjaciół” Jeśli ktoś jeszcze nie wie to oznacza to, Ŝe ktoś dostał chustę gromady. A kto? Kasia i Ania. Jednak ani Znaczki Zucha, ani chusty gromady nie zwróciły takiego duŜego zainteresowania zuchów, jak dh. Sasza (przez pół nocy słyszałam rozmowy na ten temat). Druga noc była spokojniejsza, ale i tak się nie wyspałam. A dlaczego? Bo biegałam w nocy po dziedzińcu szkolnym. A czemu? NiewaŜne ☺ AHOJ MIĘDZYZDROJE!!! W sobotę rano wycieczka do Międzyzdrojów. Zuchy strasznie się ociągały więc, prawie nic nie zwiedziliśmy. Zobaczyliśmy aleję gwiazd i przymierzaliśmy dłonie oraz weszliśmy na molo. Gdy wróciliśmy do szkoły, okazało się Ŝe wszyscy mamy spalone od słońca ramiona (a kto najbardziej? oczywiście ja). RATUJMY NASZĄ DRUHNĘ! Po obiadku (opóźnionym jak zwykle) zuchy dostały wiadomość, Ŝe idziemy na ognisko z inną gromadą (co było nieprawdą). Mniejsza o to jak i co ale ubraliśmy się w mundurki i wyszliśmy. Najfajniej to wyglądałam ja w mundurze, rybaczkach i kolorowych skarpetkach, bo KTOŚ nie przyniósł mi spodni z domu i nie miałam w co się przebrać. No ale skoro zuchy do munduru nie maja Ŝadnych ograniczeń, to ja jako druŜynowa zuchów teŜ nie ☺ No i tak sobie szliśmy i szliśmy (nie wiem którędy bo nie znam ulic w Świnoujściu) i nagle zuchy zauwaŜyły, Ŝe zniknęłam. A gdzie byłam? Jak zuchy przeczytały w liście, porwali mnie piraci... „Uwaga zuch y! Jeśli chcecie odz yskać swoją druhnę, musicie szybko prz yjść na deptak na plaŜ y i wziąć ze sobą słod ycze... Piraci z Karsiborów”. No i dzielne zuchy wyruszyły Ŝeby mnie uratować. W drodze na plaŜę zastanawiały się jak to się w ogóle stało... Powstało wiele teorii. Adrian na przykład juŜ rano w Międzyzdrojach widział w H HA AR RC CU UŚ Ś -- 5 5 -- w wrrzze essiie eń ń--p pa aźźd dzziie errn niik k2 20 00 07 7 morzu trupią czaszkę (symbol piratów jakby ktoś nie wiedział), później widział pirata na drzewie, który jadł cukierki, a na samochodzie który mnie porwał była flaga piracka. Zuchy przybyły na plaŜę, a tam co? Kolejna niespodzianka (no bo jakby mogło być inaczej). Dh. Ola (19DHSG) opowiedziała gawędę o pewnym chłopcu, który zmagał się z Ŝyciowymi trudnościami i o tym Ŝe zuchy muszą być dzielne i pomagać innym. I jeśli któryś zuch bardzo się stara to zasługuje na Znaczek Zucha. Obietnicę złoŜyli Sanderka, Adrian i Wojtek. Jak na prawdziwych marynarzy przystało, swoją Obietnicę składali stojąc w morzu. Po dniu pełnym emocji zuchy zasnęły jak zaczarowane. PS. RównieŜ druhny coś dostały. Dh. Kla, Madzia i Karola oficjalnie zostały przybocznymi naszej gromady ☺ DO DOMU... A w niedzielę po śniadaniu nadszedł czas by marynarze powrócili z rejsu do swych domów. Rodzice bardzo cieszyli się na widok zadowolonych zuchów, a ja Ŝe kolejną noc na pewno prześpię bardzo dobrze:) A NA KONIEC... Biwak był wapniały. Zuchy wróciły do domu zadowolone. Oczywiście wiadomo, Ŝe na biwaku były gorsze i lepsze momenty... Nieprzespane noce, nie zjedzone posiłki i ogólne zmęczenie powodowało rozdraŜnienie. W niektórych momentach nawet druŜynowy przeŜywa załamanie i nie ma siły na nic. Gdy zuchy się nie słuchają, przyboczni zawodzą na całej linii i samemu ma się ileś tam stopni gorączki i ledwo się funkcjonuje, po prostu ręce opadają... Dobrze Ŝe są ludzie, którzy słuŜą pomocą... Chciałabym podziękować wielu osobom za to, Ŝe tak bardzo mi pomogły, bo bez nich nie dałabym rady. Dzięki Waszej pomocy zaliczyłam zadanie na moją próbę instruktorską:) A te osoby to: dh. Marek Niewiarowski, dh. Sasza, dh. Ola Kadis, chłopaki z 20ŚDSH, dh. Przemek Chabros, moje prz yboczne: Kla, Karola, Madzia, no i ocz ywiście KUĆMA ☺ Ale przede wsz ystkim chciałam podziękować Bartkowi, który choć nie musiał, to przez cał y biwak b ył z nami i wspierał mnie w momentach kryz ysu i dlatego przetrwałam do końca ☺ DZIĘKUJĘ WAM!!! MISIA 76 DW Hufiec Szczecin