Jaka przyszłość Europy

Transkrypt

Jaka przyszłość Europy
Zbigniew Galor
Zaręczyny prowincjonalizmu z europejskością
w świetle poglądów i działalności społecznej
Augusta Cieszkowskiego
Współczesne znaczenie dorobku i działalności społecznej
Augusta Cieszkowskiego - wybitnego przedstawiciela XIX
wiecznej polskiej filozofii narodowej to temat na osobną
monografię. Motyw aktualności wielu wątków dorobku i życia
Cieszkowskiego wystąpił bardzo wyraźnie podczas konferencji
„August Cieszkowski - Wielkoplanin i Europejczyk”, która
odbyła się w 100 rocznicę śmierci autora „Prolegomenów”1. Do
powtórnego odkrywania postaci i poglądów tego myśliciela i
praktyka społecznego skłania obecna sytuacja społecznopolityczna w Polsce. Zjawiskom związanym z transformacją
ustrojową, czyli przechodzeniem od socjalizmu do kapitalizmu,
towarzyszy perspektywa przystąpienia do Unii Europejskiej, a
wraz z nią upowszechnianie się ideologii europejskości, której
wzorców szuka się z reguły w przeszłości. W dziełach oraz
sposobie życia Cieszkowskiego można znaleźć pewne inspiracje
także w tym zakresie. Do również i dziś obecnych myśli
Cieszkowskiego - podkreśla B. Goryńska-Bittner - należy
„choćby przekonanie, że z historii samej nie da się wydedukować
Dorobek konferencji znalazł swój wyraz w publikacjach: B. Goryńska-Bittner, J. Stępień (red.):
August Cieszkowski - Wielkopolanin i Europejczyk, Poznań 1994, oraz: B. Goryńska-Bittner, Z.
Kaczmarek (red.): August Cieszkowski - Wielkopolanin i Europejczyk, Poznań 1996.
1
jej sensu. Trzeba bowiem wyjść poza historię aktem filozoficznej
wiary, by sens jej nadać„1.
W tak zakreślonym polu badawczym dają się bez trudu
wyróżnić dalsze, bardziej szczegółowe zagadnienia. Należałoby
jednak snuć dywagacje już o samej, generalnej zasadzie
przyświecającej filozofii Cieszkowskiego, czyli o „wyższej
syntezie” niemieckiej (głównie heglowskiej) filozofii „myśli” i
francuskiej (głównie pozytywistycznej) filozofii „praktyki”
Zasada ta stanowiła bowiem o podstawowym warunku
uniwersalności polskiej filozofii narodowej: łącząc „myśl” i
„czyn”, temu ostatniemu nadawała znaczenie podstawowe.
Filozofia czynu oznaczała w praktyce wezwanie do świadomego,
rozumnego przekształcania życia społecznego. Przy czym,
narodom słowiańskim, a nade wszystko pozbawionemu
niepodległości, cierpiącemu, narodowi polskiemu, wyznaczała
rolę pierwszoplanową w kształtowaniu moralno-społecznych
postaw mieszkańców Europy i świata - rolę Mesjasza. Jest jednak
bardzo ważne to, aby mesjanizmowi Cieszkowskiego nie
przypisywać potocznego sensu wiary religijnej. Bowiem
„Mesjanizm Cieszkowskiego jest maksymalnie zracjonalizowany
i dostępny dla każdego, bez pośrednictwa wyższych duchów. Jego
organicznikowska koncepcja konserwatywnego postępu jest
próbą wzniesienia pracy organicznej do rangi misji, nadania
mesjanicznego sensu pracy i działania dla dobra kraju”2. Tak też
w podstawowej zasadzie filozofii Cieszkowskiego znajduje się
wymóg narodowego - poprzez działania społeczne przekraczania granic
między teorią („myślą”) i praktyką
(„czynem”); przy jednoczesnym łączeniu w heglowską syntezę
tego, co swoiście narodowe i tego, co europejskie zarówno w
sferze „myśli”, jak i w sferze „czynu”. Działalność społeczna
B. Goryńska-Bittner: August Cieszkowski - ideolog narodu w czasie niewoli, (w:) August
Cieszkowski …, op. cit., s. 46.
2
B. Goryńska-Bittner: Czy pozytywizm? Ibidem, s. 40.
1
2
Cieszkowskiego
przedstawia
się
jako
konsekwencja
wprowadzania tej zasady w życie.
Działalność społeczna Cieszkowskiego, autora m.in.
artykułu pod znamiennym tytułem: „O skojarzeniu dążeń i prac
umysłowych w Wielkim Księstwie Poznańskim” (1843 r.)
obejmowała różne dziedziny życia1. Był on uznanym ekonomistą,
reformatorem społecznym, politykiem, obrońcą sprawy polskiej,
a także animatorem badań historycznych i przyrodniczych. Jego
aktywność w tych sferach, ukierunkowana pozytywistycznie na
realizację postępu, opierała się zarazem na uznaniu za przedmiot
krytyki, jako nie sprzyjających postępowi, wielu zjawisk polskiej
rzeczywistości
narodowej.
Ten
krytyczny
moment
reformatorskich inicjatyw Cieszkowskiego zawiera w sobie
również wątek negacji polskiego narodowego prowincjonalizmu.
Jest praktyczną konsekwencją m.in. przekonań wyrażonych
przezeń w pracach opublikowanych we Francji, przed tym, zanim
po przeniesieniu się do Żabikowa w zaborze pruskim rozpoczął
tam
ożywioną
działalność
społeczno-reformatorską,
a
szczególnie:
przeświadczenia o konieczności „organicznej, pozytywnej”
ingerencji państwa w gospodarkę („O kredycie i obiegu”), które
było i pozostaje do dziś sprzeczne z ideą leseferyzmu;
poglądu, będącego krytyką zasady leseferyzmu w polityce, w
myśl którego konserwacji zacofania sprzyja istnienie
arystokracji dziedzicznej (szlachty), a postęp możliwy jest na
drodze reform społecznych, które wymagają wprowadzenia
arystokracji zasług, czyli – mówiąc dzisiejszym językiem –
wprowadzenia merytokracji („O izbie wyższej i arystokracji w
naszych czasach”).
Negowanie roli państwa oraz mieszczański - związany z
dziedziczeniem tytułów - indywidualizm i partykularyzm nie
odpowiadały więc przekonaniom Cieszkowskiego o konieczności
1
Por.: Z. Kaczmarek: Wstęp oraz Działalność Augusta Cieszkowskiego w pracach parlamentu
pruskiego, Ibidem.
3
wzmocnienia, dla dobra postępu, istotnej roli władzy państwowej
w gospodarce i polityce. Myśli te składają się m.in. na obraz
europejskości w poglądach Cieszkowskiego. Należy do nich także
idea powołania Powszechnego Trybunału Narodów, o którym
pisał: „Niechże ten areopag, jakiego jeszcze nie było na świecie,
lecz bez którego świat obejść się nie może, odłączy święte prawa
od występnych uroszczeń (...) wyrzecze w czym prawda, a w
czym kłamstwo, niech opatrzną rozciągnie opiekę nad
ukrzywdzonymi, a krzywdzicielom wszechwładnie nakaże
milczenie.”1. Etyczno-polityczny charakter wizji Trybunału
Narodów, nie wolny od szlachetnych intencji charakterystycznych
dla utopii społecznych, nie może jednak przesłonić faktu, że
zamysł Cieszkowskiego powołania ponadnarodowej instytucji,
mającej w rzeczy samej służyć sprawie Polski, historycznie
sytuuje się w kręgu tych poglądów, jakie m. in. legły u podstaw
krystalizowania się idei prowadzącej do współczesnego
utworzenia Unii Europejskiej.
Jednym
ze
wspomnianych
wcześniej
zagadnień
szczegółowych jest pytanie o wzajemne relacje prowincjonalizmu
i
europejskości.
Spośród
wielorakich
możliwości
interpretacyjnych sposobu rozumienia tego wątku wyeksponować
pragnę jedną. Uzasadnienie jej wyboru nawiązuje do historycznej
zmienności zjawisk objętych pojęciami prowincjonalizmu i
europejskości oraz do niezbędnej ostrożności, by poglądom
autora nie przypisywać wprost pojęć, których one nie zawierają.
Przyjęte przeze mnie podejście do tego zagadnienia odwołuje się
m. in. do koncepcji „historii mentalności” (Kollektive Mentalität).
Traktuje ona literaturę wszelkiego rodzaju - również naukową,
jako materiał „dla badania zbiorowych postaw i zachowań,
1
Ideę Powszechnego Trybunału Narodów Cieszkowski przedstawił w manifeście, który został
opublikowany w książce W. Wisłockiego: Jerzy Lubomirski (1817 - 1872), Lwów 1928, s. 48 52. Podaję za: A. Walicki: August Cieszkowski, (w:) A. Walicki (red.): Polska myśl filozoficzna i
społeczna, Warszawa 1973, t. 1, s. 400.
4
wrażliwości i sposobów myślenia”1. Jej celem jest wyodrębnienie
mniej lub bardziej świadomych wzorców interpretacyjnych,
kierujących myśleniem, językiem i działaniem określonych ludzi i
grup społecznych. Każdy przekaz pełni tu dwojaką rolę: kształtuje
mentalność zbiorową i zarazem jest świadectwem istnienia
pewnych całościowych struktur danej mentalności. Tego rodzaju
perspektywa pozwala poszukiwać duchowych odzwierciedleń
różnych odmian mentalności prowincjonalnej oraz europejskiej
również w dziełach filozoficznych. Nie wykluczając przy tym
możliwości wyodrębnienia m.in. prowincjonalnej mentalności
europejskiej, czy też europejskiej mentalności prowincjonalnej.
Na przykład, w oczach Amerykanów mentalność europejska
przedstawia się zwykle jako prowincjonalna, co zdaje się być
zawarte w określeniu Europy jako „Starego Świata”. Wobec
myślenia o własnym kontynencie jako o „Nowym Świecie”,
Europa jawi się im nie rzadko w charakterze starej, dobrej
prowincji.
Prowincjonalizm, jak sądzę, daje się ująć w kategoriach
kultury rodzimej. W tej perspektywie nie jest on tożsamy z
sensem
przypisywanym
słowom:
prowincjonalizm,
prowincjonalny w języku polskim. Według określeń
słownikowych2 już samo pojęcie prowincji (nie w sensie
jednostki podziału administracyjnego, lecz jako: część kraju,
nieduże miasto, wieś - oddalone od stolicy, „zapadły kąt”),
kieruje uwagę na pewną ograniczoność, izolację określonego
terytorium w stosunku do danego „centrum”. Prowincjonalizm
natomiast - nadal w ujęciu słownikowym - stanowi ogół cech
właściwych jej mieszkańcom, a nade wszystko: ograniczenie się
do spraw własnej prowincji, brak szerszych horyzontów
myślowych, parafiańszczyznę, zaściankowość, zacofanie. Stąd też
1
B. Geremek: Fabuła, konsekwencja i źródło, (w:) Z. Stefanowska, J. Sławiński (red.): Dzieło
literackie jako źródło historyczne, Warszawa 1976, s. 116.
2
Mały słownik języka polskiego, Warszawa 1993, s. 712.
5
słowo - prowincjonalny zasadza się na sensie równoznacznym z
zacofany.
Charakterystyczna, zdaniem J. Jedlickiego, dla końca XIX.
oraz przełomu XIX. i XX. wieku koncepcja kultury rodzimej w
społeczeństwach pozbawionych niepodległości nakazywała z
sankcją moralnego nakazu afirmować wobec obcej dominacji
wartości własne, rdzennie narodowe. W Polsce porozbiorowej
piętnowanie obcych wpływów z tego względu było niemal
patriotycznym obowiązkiem1. Do związanych z „ideologią
swojskości” dylematów należał w okresie życia Cieszkowskiego
coraz bardziej ciążący dylemat narodowego i powszechnego
uznania wartości rodzimej kultury. Jak zauważa J. Jedlicki
sprzeczności między narodowym i uniwersalnym kryterium
uznania (wielkości dokonań) są wręcz historycznym atrybutem
narodów małych, politycznie drugorzędnych, co w Polsce
wyraziło się później w sporze pozytywistów z konserwatystami:
„Wzrost zagrożenia - ze strony zaborców - samej już tożsamości
narodowej, języka, ziemi, praw, sprzyjał oczywiście sakralizacji
własnego dziedzictwa i budowie mitu duchowej, kulturalnej,
wreszcie i politycznej jedności wewnątrz narodowej twierdzy: ale
to samo zagrożenie otwierało też oczy na konieczność
dotrzymania kroku cywilizacyjnemu postępowi Zachodu,
przyjęcia jego miar i standardów, aby się nie dać odeń odizolować
i zniszczyć. (...) Trzeba było wciąż na nowo dowodzić sobie i
światu, że myśmy inni, a przecież tacy sami; inni, a nie gorsi; a
jeśli gorsi, to dlatego, że lepsi.”2
Prowincjonalizm ujęty w kategoriach kultury rodzimej, tego
co swojskie, składa się - co sugerujemy - na wątek krytyczny w
poglądach Cieszkowskiego, wywodzący się z jego koncepcji
„filozofii czynu”. Mówiąc dzisiejszym językiem, można ten
rodzaj prowincjonalizmu określić mianem prowincjonalizmu
1
J. Jedlicki: Polskie koncepcje kultury rodzimej (1900 - 1939), „Kultura i Społeczeństwo”, 1991,
nr 2, s. 34.
2
Ibidem, s. 35.
6
narodowego. Jego istotną cechą jest bowiem bronienie
„narodowej twierdzy” za cenę niezdolności dotrzymania kroku
cywilizacyjnemu postępowi Europy. Antynomia: „kultura
rodzima” albo „kultura naśladowcza” historycznie zmienia tylko
swą postać i występuje m.in. jako antynomia - „narodowy
prowincjonalizm” albo „europejski uniwersalizm”.
Prowincjonalizm - w sensie tu przyjmowanym - jest
pojęciem szerszym, niż regionalizm. Regionalizm (versus
regionalizacja) bowiem, co podkreśla szczególnie mocno za M.
Bassandem B. Jałowiecki, stanowi rodzaj ruchu społecznokulturowego, który stawia sobie za cel waloryzację określonego
obszaru i w momencie, gdy zostaje upolityczniony prowadzi albo
do federalizmu (od tendencji autonomicznych) albo do
separatyzmu (od tendencji nacjonalistycznych)1.
Na podstawie analiz J. Jedlickiego, poświęconych opiniom
krytyków polskich cech narodowych2 zasadnicze właściwości
narodowego prowincjonalizmu - obiektu krytyki również
Cieszkowskiego - dają się przedstawić następująco:
niedowład charakteru narodowego, polegający na chronicznej
wręcz niezdolności do cywilizacyjnej pracy zbiorowej zarówno
w sferze duchowej, jak i materialnej (z techniką i przemysłem
włącznie), który skazuje Polaków na zacofanie, oddziela ich od
Europy;
charakter kultury polskiej wyrażający się w tym, że biernie
„przeżuwa ona własną narodową tradycję” tak, jak i zdobycze
cywilizacji, w których wytwarzaniu nie bierze udziału;
występuje ideologiczna doktryna swojskości i samoistności
kulturowej, sentymentalne dowartościowywanie „tego, co
nasze”, któremu towarzyszą co najwyżej frazesy o naszej
przynależności do kultury Zachodu; co np. dla S.
Brzozowskiego miało swoje źródła w tym, iż: „niewola
1
B. Jałowiecki: Kwestia regionalna, „Studia Socjologiczne”, 1992, nr 1 - 2, s. 43.
J. Jedlicki: Polskie koncepcje kultury rodzimej (1900 - 1939), „Kultura i Społeczeństwo”, 1991,
nr 2 oraz: Jakiej cywilizacji Polacy potrzebują, Warszawa 1988.
2
7
wyhodowała w nas już całe mnóstwo organicznych trucizn;
narzuciła ona nam bezwład i zaszczepiła poczucie
nieodpowiedzialności: żyjemy na tle kultury Zachodu - ale nie
zdajemy sobie sprawy z tego twardego trudu zbiorowego, z
jakiego ta kultura wyrosła.”1;
w ideologicznym modelu kultury narodowej podkreśla się
zawsze zakładaną odmienność, rodzimość i spójność
aksjologiczną, a nie jakość i bogactwo tej kultury.
Cieszkowskiego „filozofia czynu” zmusza do wyjścia poza
granice polskiego narodowego prowincjonalizmu. Wymaga ona
„czynu zbiorowego”, aktywnego stosunku zarówno do tradycji
własnej, jak i do uczestnictwa w wytwarzaniu zdobyczy
cywilizacji; a poprzez kontakt z nią świadomego kształtowania, a
nie li tylko „przeżuwania” swojej własnej narodowej
przynależności do kultury europejskiej; wymaga wręcz stawania
się wzorcem godnym naśladowania przez inne narody.
Krytyka prowincjonalizmu narodowego, dążenie do
reformistycznego jego przekształcenia - otwarcia na świat, na
Europę, znajduje swój refleks również w sposobach życia i
myślenia autora „Prolegomenów”.
Sposób życia Cieszkowskiego cechuje, wsparta na biegłej
znajomości kilku języków obcych, wielość kontaktów z
najbardziej znaczącymi umysłami epoki, łączenie ról filozofa i
działacza społecznego. Trawestując uwagę A. Walickiego, można
powiedzieć, że uderza nie tyle łatwość, z jaką ten polski filozof
znalazł dostęp do wybitnych przedstawicieli europejskiej elity
umysłowej, ile to, że rezultat swoich głębokich studiów i
przemyśleń (stworzoną przez siebie filozofię) potrafił z dużym
powodzeniem wprowadzić w czyn.
Natomiast sposób myślenia Cieszkowskiego odznacza się
pozornie paradoksalnym połączeniem opartego na heglizmie
romantycznego historyzmu oraz związanego z myślą pierwszych
1
S. Brzozowski: Legenda Młodej Polski: Studya o strukturze duszy kulturalnej, Kraków 1910, s.
264.
8
socjalistów pozytywistyczno-pragmatycznego traktowania metod
praktycznych działań. Zarówno w odniesieniu do aktywności dla
uzyskania niepodległości, jak i dla wprowadzania postępowych
zmian w życiu społecznym.
W sprzeczności wobec takiej perspektywy myślowej stają
niektóre współczesne Cieszkowskiemu formy oglądu spraw
narodowych. Na przykład absolutnie nie mieści się w niej pewien
typ myśli (postawy) religijnej, którą można określić mianem
narodowo-prowincjonalnej. Jej właściwością jest to, że
sentymentalne i estetyczne przeżywanie doświadczenia
chrześcijaństwa - jak pisze A. Kijowski - zastępuje w niej myśli.
Myśli się uczuciami. Byłaby to odmiana analizowanego przez B.
Goryńską-Bittner „myślenia w niewoli uczuć”1. Dla autora
„Bolesnych prowokacji” oznacza ona wieczne pozostawanie
„dzieckiem duchowym” i jest dlań synonimem „infantylizmu
katolickiego”, którego źródło stanowi szukanie przez Polaka
wszelkiej „prawdy” na zewnątrz siebie - w początkach, w
genezie, a nie w życiu współczesnym. Przez to też skazuje się on
na trwanie w „ zamkniętych dziewiczych” strukturach: „Owszem,
powiada, możem i świnia na dzisiaj, na tymczasem, alem Polaka
początkowego i katolika początkowego, i człowieka, i
Europejczyka początkowego, i kultury mojej początkowej, i
wychowania mojego, i wiar moich, i wartości moich nie zaparł
się. (...) I żyje, jak okoliczności pozwalają, nie myśląc, że prawdę
o nim stanowi dziś i tylko dziś (...)”2.
W poglądach Cieszkowskiego infantylizm katolicki jako
element infantylizmu narodowego składałby się zarazem na jeden
z
najważniejszych
wątków
jego
krytyki
polskiego
prowincjonalizmu
narodowego.
Autor
„Prolegomenów”
przeciwstawia się bowiem takiemu pojmowaniu stosunku do
własnej wiary i do własnego narodu, które jest skierowane w
przeszłość, ogranicza się do „myślenia uczuciami” i przez to
1
2
B. Goryńska-Bittner: Naród jako sacrum, Poznań 1997, s. 25.
A. Kijowski: Bolesne prowokacje, Poznań 1989, s. 37 - 38.
9
czyni ludzi bezradnymi wobec „prawdy dnia dzisiejszego”. Z
drugiej strony, towarzyszy temu zjawisku inna historyczna
prawidłowość. W ujęciu T. Nałęcza polega ona na tym, że „im
kto był bardziej bezradny w rozwiązywaniu spraw
współczesności, tym chętniej przenosił spór (…) walczyć, czy
wzmacniać substancję narodową (…) na pole historii.”1. Tak też
wzrasta tendencja uczuciowej ucieczki w czasy minione, w
„początek”. „Początkowy Europejczyk” - w myśl idei
Cieszkowskiego filozofii “czynu” pojawia się z chwilą
podważenia postawy narodowego infantylizmu, a tym samym
prowincjonalizmu
narodowego.
Wymusza
ją
wszelka
konieczność zbiorowego współdziałania z innymi narodami
Europy. W nowej, początkowej, postawie występuje dualizm
wartości narodowego prowincjonalizmu i europejskości.
Uczuciowy stosunek do własnej narodowej przeszłości jest
bardzo silny, a stosunek do europejskiej teraźniejszości bardzo
słabo ugruntowany. W rezultacie, postawa „początkowego
Europejczyka” jest pełna sprzeczności, nie pozbawiona wahań i
wątpliwości. Jego zaręczyny z Europą w tym stadium
kształtowania się ponadnarodowej tożsamości mogą jeszcze łatwo
zostać zerwane.
Kiedy spróbuje się odnieść zasadnicze poglądy
Cieszkowskiego do realiów współczesnego społeczeństwa
polskiego, pojawi się zaskakujący efekt. W większości bowiem
okażą się one (mniej lub bardziej) wyraźną krytyką takich zjawisk
jak: wzorzec życia społecznego oparty na filozofii społecznego
egoizmu; tradycjonalizm wiary religijnej, a szczególnie
„infantylizm katolicki”; dualizm ujmowania teorii i praktyki; w
tym oddzielne, bez wzajemnego związku, traktowanie wiedzy
ogólnej, podstawowej i wąsko pojętej wiedzy specjalistycznej;
bliski nacjonalizmowi, wulgarny patriotyzm; infantylizm i
prowincjonalizm narodowy oraz abstrahujące od interesu
1
Zdrajcy, agenci i patrioci. Rozmowa z prof. Tomaszem Nałęczem, (w:) “Przegląd Tygodniowy”,
1999, nr 45, s. 3.
10
narodowego traktowanie europejskości. Wynika to m. in. stąd, że
naczelną cechą wizji nowych form życia społecznego jest dla
Cieszkowskiego przezwyciężenie dualizmu w jego wielorakich
postaciach: ducha i materii, historii i społecznego szczęścia (cel
Fouriera)1. Celowi temu sprzyjać ma rozumienie postępu, jako
polegającego na „rozwijaniu i przekształcaniu”, a nie „na
niszczeniu i znoszeniu”. Dzisiejsze budowanie europejskiej
wspólnoty wydobywa z historii i wprowadza w świat
bezpośrednich indywidualnych i narodowych, społecznych
doświadczeń, oparty na dialektyce heglowskiej „chytrości
rozumu” „motyw Cieszkowskiego”. Jego sens wyrażałoby
przekonanie, iż nie będziemy narodem rzeczywiście europejskim,
jeśli dominować w nas będzie narodowy prowincjonalizm i
infantylizm i – idąc za myślą Gombrowicza – dopóty nie
wejdziemy do Europy (pamiętając o tym, że europejskość nie
polega na zlaniu się z Europą), dopóki Polska nie stanie się jej
częścią składową, specyficzną i nie dającą się niczym zstąpić.
Zbigniew Galor
The Engagement of Provincialism and Europism in the Light of August
Cieszkowski’s Views and Social Activity
Summary
Social processes in the countries of Central and Eastern Europe are connected
with their prospects for admission to the EU. The changes of the economical-cultural
conditions in Poland are usefull in looking for conductive to models of Europeanism in
the past. In works and life of August Cieszkowski inspiration for this can also be found.
In light of his views and social activity Europeanism (the European attitude) is
able to overcome the Polish national provincialism. This point of view can be named A.
Cieszkowski` s motif.
1
Por.: W. P. Wołgin: Szkice o zachodnioeuropejskim socjalizmie utopijnym, Warszawa 1989,
s.28.
11