Kto zagra jak Chopin

Transkrypt

Kto zagra jak Chopin
Kto zagra jak Chopin
Nie wystarcza materia, czyli opanowanie nut, potrzeba jeszcze duszy – uniesienia
publiczności i jurorów do wymiaru nadprzyrodzonego. Konkurs chopinowski wygra ten
pianista, który ożywi ducha Chopina. Wirtuozerią błysnęli na razie Rosjanie, szczególnie
Arsenij Tarasewicz-Nikołajew.
6 października. Popołudniowa sesja przedostatniego dnia rywalizacji w I etapie. Na balkonie
Filharmonii Narodowej w Warszawie, przy drewnianych pulpitach ustawionych w dwóch rzędach,
zasiadają jurorzy XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, wśród
nich tak wybitni pianiści jak: Martha Argerich, Katarzyna Popowa-Zydroń (w tym roku przewodniczy
jury), Dang Thai-Son, Janusz Olejniczak, Piotr Paleczny, Adam Harasiewicz i Garrick Ohlsson. Na
scenę wychodzi Czeszka Natalie Schwamova. Scherzo b-moll opus 31 wykonuje mechanicznie, także
przy pozostałych utworach, które wybrała, wydaje się usztywniona.
Publiczności nie porywa. Brak swobody można też zarzucić Boyang Shi z Chin. Ballada g-moll, opus
23 – nie przypomina utworu Chopina. Dramatycznie złe wykonanie – notuję na kartce.
Zniecierpliwienie widać też po reakcjach części jurorów – Dina Yoffe (laureatka konkursu z 1975
roku) łapie się za głowę. Zresztą widzowie na balkonie próbują wyczytać z twarzy jurorów jak ci
oceniają poszczególne występy. A reakcje mistrzów co nieco zdradzają – kiedy ktoś kaleczy utwory
Chopina, ciężko to znoszą – zaczynają nalewać sobie wody do szklanek, wymieniają ironiczne
spojrzenia, wyraźnie czekają końca męki.
Rosjanie zauważeni
Odpowiedź na pytanie o ocenę danego pianisty przynosi także sala – szmery, odgłosy oparć foteli, są
oznakami zniecierpliwienia. Przejmująca cisza panuje wtedy, gdy muzyk porywa publiczność
wysoko… Jurorzy też obserwują jak reagują słuchacze. To jedno z kryteriów oceny – nie
najistotniejsze, ale brane pod uwagę. W końcu laureaci konkursu mają w przyszłości podbijać sale
koncertowe na całym świecie. Ostatecznie i Schwamowa, i Shi odpadają już po I etapie.
Trzeci tego dnia wykonawca, pianista rosyjski Dmitry Shishkin, prezentuje już wysoką technikę.
Ballada g-moll opus 23 w jego wykonaniu jest opowiedzianą, jak to w balladzie, historią. Jego występ
publiczność nagradza długą owacją. (Shishkin przechodzi do II etapu). Najlepszym 6 października
Polakiem okazuje się Michał Szymanowski (znalazł się także w II etapie). Wybiera trudny repertuar,
ale etiudy a-moll i b-moll gra z pasją i wyczuciem. Jednak wirtuozerią popisuje się drugi z Rosjan –
Arsenij Tarasewicz-Nikołajew. Kiedy słucha się po raz czwarty tego samego utworu w wykonaniu
różnych pianistów – tak jest w wypadku ballady f-moll opus 38 – można wyraźnie usłyszeć kto jest
najbliższy ideału, czyli Chopina. Rosjanin to dobrze ukształtowany pianista o znakomitych
umiejętnościach technicznych, gra z dużą swobodą, a bez teatralnych sztuczek. On wywołuje owo
specjalne chopinowskie brzmienie. Występ Taraswicza-Nikołajewa spotyka się z żywiołową reakcją
publiczności. Jeśli potwierdzi wysoką klasę w kolejnych etapach – może zajść w konkursie daleko.
na zdjęciu: Rosjanin Arsenij Tarasewicz-Nikołajew
Ostatni tego dnia Amerykanin Aleksy Tartakowsky gra poprawnie technicznie i jego także jurorzy
przepuszczając do dalszej rywalizacji.
Krzysztof Świątek
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (42/2015)
fot. mat. prasowe / na pierwszym zdjęciu Japonka Rina Sudo