Pierwsze samospalenie

Transkrypt

Pierwsze samospalenie
Pierwsze samospalenie
Krzysztof Kkolewski
„Kwartalnik Filmowy” 1993, nr 1
Jestemy winni wdziczno reyserowi Maciejowi Drygasowi za film Usyszcie mój krzyk. Film jest
filmem historycznym, tylko nie opowiada o Rejtanie czy Walerianie ukasiskim lecz o Ryszardzie Siwcu,
czowieku, który y niedawno wród nas.
Rodzaj heroizmu Siwca by w 1968 roku nieznany w Europie, a tym bardziej w katolickiej Polsce,
wzity z caopalnego wniebowzicia mnichów buddyjskich – podobnie jak potem ruch Solidarnoci wywodzi
si czciowo z gandyzmu. Pamitajmy: dopiero po Siwcu by Jan Palach. Czczc Palacha zadajemy sobie
pytanie: dlaczego znów jest jak z Lidicami? Pierwsz wsi, jak Niemcy spalili, byy Skoby w Kieleckiem
w odwecie za dziaania Hubala, a potem ju tak szo. Nigdy Polacy nie starali si, by opisy kani Skobów,
Szaasu, Mnichowa i innych wsi dotary do wiata.
Reyser po 23 latach kae mówi kilku osobom, które znalazy si w czasie wita doynek PRL na
tzw. Stadionie Dziesiciolecia. Zmusza je, by wróciy na ten stadion i zrelacjonoway co widziay. I czuy.
Ale nawet ci co widzieli, niewiele czuli.
W jaki sposób reyser odnalaz ludzi z tak rónych bran, które z tak rónych powodów –
przewanie zawodowych – znalazy si na stadionie – pozostanie jego tajemnic. Wyjmuje ich z innych
czasów i stawia w nowych, wobec prawdy, o której myleli, e bdzie zapomniana, a mówienie o niej na
zawsze surowo zakazane.
Nastrój filmu zbudowany jest na skrajnym kontracie, wzitym z rzeczywistoci. Autor stawia tych
ludzi do konfrontacji z samymi sob, wykluczajc jednak moliwo okrutnej konfrontacji z czynem bohatera
filmu. Zaczyna od pramaterii filmu – od kamerzystów, których prac – wtedy – mona by dzi wykorzysta.
Gdy czowiek zacz pon naprzeciwko ich kamer, zauwayli to czy nie? Nakrcili to czy nie? Moe
przypadkiem objli go kamer? Wyczyli kamery? Nakrcili niewiadomie? Zaczli krci a potem
zobaczywszy, e krc co, na co marnuj tylko tamy, co nigdy, przenigdy nie bdzie miao szans na
wywietlenie w kinie – przerwali? Z góry wiadomo byo, e to wydarzenie bdzie „anulowane”, zatarte,
wymazane z historii: dosowna realizacja Roku 1984 Orwella.
Pytania reysera miay nie tylko obnay mentalno ludzi owych czasów, ale take zmierzay do
ustalenia czy zachowa si cho skrawek tamy, któr mona by wykorzysta w filmie. Odpowiedzi
kamerzystów s tak zawikane, e nie mona wywnioskowa nic poza jednym: nie warto niczego szuka
w materiaach kroniki. Ju wtedy daleko zaszlimy! Poza tym samotnym czowiekiem by gos
Andrzejewskiego, który napisa synny artyku, inni pocieszali si: Czesi w czasie wojny polsko-bolszewickiej
zatrzymali bro idc do Polski, Benesz wierzy w Rosj
i wierzy Rosji, nie Sikorskiemu. Czesi sami zrobili
komunistyczny przewrót. Atmosfer zobojtnienia, pustki oddaj gosy tego filmu. Moe nigdy nie bylimy tak
blisko przepaci. ydzi odczuli wtedy obojtno spoeczestwa na ich krzywd, bo ono zobojtniao na
wasne krzywdy. Magiczny rok 1984, w którym mia przesta istnie ZSRR, wydawa si miesznym
wymysem. Wszystkim, nawet modym wydawao si, e za ich ycia nie b
dzie Polski. Obolao dochodzi
do stanu skrajnego: znieczulenia, atrofii umysów, bezkrytycznoci, a niepoinformowanie do pogranicza
samobójczej niewiedzy.
Siwiec by jednym wobec stu tysicy. Jaka nie do opisania samotno, mczestwo
przypominajce pierwszych chrzecijan gincych wród rozradowanych widzów. Jest i stadion, skopiowany
z greckich i rzymskich wzorów.
Ale ten tum nie by rozradowany, nie by wrogi, nic nie czu, nic nie myla mózgami biaymi od
telewizji.
Najwysz wartoci filmu Drygasa jest zestawienie czowieka, który ponie z tancerzami. S niby
radoni witem socjalizmu. (Istot totalitaryzmu jest witowanie rocznic i rocznic rocznic, kady dzie
w kalendarzu by czyim witem: matki, nauczyciela, dziecka, pielgniarki). Zarazem mechanicznie
wykonujcy pas s maszynk ludzk, marionetkami taczcymi jak w XVIII-wiecznej zabawce. S zabawk
dyktatora dzierawicego wadz od obcej przemocy.
Opozycja dramaturgiczna midzy geniuszem mierci, wyzwaniem jej, zagszczonej jak ogie i dym,
który obejmuje Siwca, jego zagadkowym a spokojem, nieruchomoci wobec bólu oparze, poncego
ciaa – a nicoci, przecitnoci, brakiem ycia, zamarciem tumu. To nie Siwiec popeni samobójstwo, ale
www.filmotekaszkolna.pl
stutysiczny tum. To oni – sto tysiczni – nie yj a Siwiec yje.
Najciekawsza z punktu widzenia analityka, a najpotworniejsza z punktu widzenia etyka jest
wypowied kierowniczki czy reyserki masowego pokazu taca, ludowego baletu dla rzdu, tworzcego
geometryczne figury (i chyba napisy z cia, tego nie jestem pewien).
Najzwyczajniej jak gdyby nic, taczyli!!! Wydaa takie polecenie! Taniec, gdy czowiek ponie, gdy
czowiek umiera, gdy ginie: muzyka i taniec, które zaguszaj jego krzyk, taniec, który odwraca uwag,
zamazuje, niszczy, spycha do niepamici. Pani reyser nie przerwaa taca – bo mazura wiczya pótora
miesica. Sprawiaby zawód tancerzom. Tak czekali na ten wystp! Post factum widzowie mczestwa
Siwca, krytykuj go, e wybra zy moment: trzeba byo si podpali, gdy przemawia Gomuka, a tak
taczcy odwrócili od niego uwag. Ale tak stao si lepiej. Ten wystp by konieczny, bardziej ni wszystko
inne przyda si ofierze Siwca, gbia kontrastu fascynuje. Dobrze, e pani instruktor nie przerwaa wystpu
poraona trdem totalizmu. Nie przyszo jej do gowy, by powiedzie dla filmu, e si baa, e zaniechanie
wystpu narazioby j na utrat pracy, a moe wizienie? Ten film nie daje pociechy jakiej si szuka w kinie.
Znajdujemy w nim wytumaczenie wzgldnych sukcesów naszych dawnych przeladowców. To takie
instruktorki, to stadionowy tum gosowa na Cimoszewicza, Parti X (równanie z jedn niewiadom), to ten
tum czytuje organ Urbana i wymienia go w plebiscytach popularnoci. Ich nie interesuje przeszo,
tajemnice ich wasnego ycia, które im narzucono. To jeszcze naród, spoeczestwo, czy ju tum, motoch?
Martwota umysu, zamieranie uczu, nawet instynktu samozachowawczego.
Drugi typ reakcji na czowieka poncego ywcem: jedyna dana mu pomoc jest interwencj si
porzdkowych. Aby zapobiec nieprzewidzianemu wydarzeniu straak wasn kurt mundurow uderza
poncego, by go ugasi. Obrywa mu skór, zrywa ze ubranie, obnaajc do ywego misa. Interweniuj
pielgniarki, straacy, BOR, suba bezpieczestwa. Ta suba zareagowaa nie tylko precyzyjnie w sensie
operacyjnym „likwidujc incydent”. Natychmiast, w genialnym odruchu rozwijanego nieustannie instynktu
kamstwa, wymylia faszywk: Czowiek zapali si od wódki. Widzieli, e spoeczestwo, któremu
narzucono alkoholizm, spodlone, czuje si winne i atwo uwierzy w kade zo, które rzekomo popenio. Kto
pi spirytus. Do tego musia mie jeszcze Extramocnego i dlatego zgin. Bro, której uyto jest typowa:
zniesawienie ofiary.
Ja, mieszkajcy naprzeciw stadionu zbudowanego nie z myl o sporcie, ale o masowych paradach,
gdy szykowao si co na stadionie, wyjedaem za miasto. Na trzeci dzie moja pani gosposia, J.R., która
miaa siostrzeca w KC, powiedziaa mi w tajemnicy – która chyba mnie ju nie obowizuje – tylko niech pan
nie wierzy, e w czowieku zapalia si wódka. Sam siebie zapali. Dlaczego – dowiem si niedugo.
I powiedziaa mi.
Jest jeszcze reakcja przeraenia, strachu przed poncym. eby ogie nie przerzuci si na
spódnic. eby by z daleka? Nie by wpltanym? Widzimy to w niesamowitej sekwencji bdcej punktem
kulminacyjnym filmu. Jest ona zarazem najbardziej zagadkowym fragmentem filmu. Inscenizacja? Ale czy
moliwe, by tak mistrzowska? Dlatego ten sam bardzo krótki fragment powtarza si: to wida pomie
przesaniajcy obiekt palcy si, to straak wali kurtk to co poncego, to kto przyblia si, by patrze, co
ponie. To cofa si w przeraeniu. Widzimy, e ponie czowiek! Krzyczy, ale co – nie wiemy. Kto ucieka
w gór stadionu. Kade zblienie tej sceny, filmowanej z daleka, ukazuje nam reakcj innej osoby, ukazuje
jej ruch zstpujcy, wstpujcy, jej gesty, wobec mierci, która wydaje si nie tylko straszna, ale i obrzydliwa.
Historia tej sekwencji jest niezwyka, paralelna do historii samospalenia si Siwca. W archiwach
Kroniki Filmowej zostaa odnaleziona zarówno kronika ukazujca doynki jak i materia z niej wyeliminowany.
Nie byo ladu samospalenia Siwca. Moe nie byo sfilmowane, jak zdawali si sugerowa operatorzy?
Reyser wraz z archiwistk przegldali wszelkie dostpne materiay, kartoteki, otwierali setki kopert.
Nagle... archiwistka spostrzega kopert z nastpujcym napisem: „Poncy czowiek”. To móg by mnich
buddyjski, gospodarz ratujcy chudob z poaru, straak, kierowca wycigowy. Gdy ujrzeli, e poncego
czowieka otacza tum na stadionie, poczuli triumf. Wyrwali z niepamici kluczow scen. To znalezisko
mona porównywa do odkrycia archeologicznego czego, co zdarzyo si przed tysicleciami. Przyroda –
poerajca wszystko – jest askawsza ni totalitarni niszczyciele. Ten okruch, trwajcy jedn ósm minuty,
168 byskawicznie biegncych klatek, przypomina okruch amfory, z którego uczony potrafi odtworzy jej
ksztat. Nakrcony prawdopodobnie niewiadomie przez operatora, bez jego wiedzy, ocala. Strzpek
celuloidu zrzdzeniem losu (czy celowo?) wyjty z torby ze cinkami przeznaczonymi do zniszczenia
i zachowany przez kogo anonimowego, odzwierciedla histori powicenia si Siwca tak dugo spychan
w zapomnienie.
www.filmotekaszkolna.pl

Podobne dokumenty