głos wicy tzebnickiej le r głos wicy tzebnickiej le r
Transkrypt
głos wicy tzebnickiej le r głos wicy tzebnickiej le r
GŁOS LEWICY TRZEBNICKIEJ Rej PR 2382 tel. 507231637 E-mail: [email protected] Red. Wyd. Ryszard Urban Egzemplarz bezpłatny Numer zamknięto 11 sierpnia 2012 r. Na czerwcowe spotkanie członków i sympatyków Sojuszu w Rudzie Żmigrodzkiej zjawił się w garniturze i pod krawatem. Był pełen energii i radości życia. Przy ognisku śpiewał i żartował, był duszą towarzystwa. Ma 92 lata Jest najstarszym członkiem SLD w powiecie trzebnickim. Pan Ignacy Red TT W tym roku mieliśmy już świąteczny poniedziałek, wtorek, dwa czwartki, a będą jeszcze dwa. W tym miesiącu dzień wolny wypadł w środę. 15 sierpnia, to święto i kościelne (wniebowzięcie NMP) i państwowe (rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej) i może przede wszystkim dzień Świąteczna środa Pana Ignacego Wojtaszka z Borzęcinia znam od lat. Poznałam go gdy byłam skarbnikiem Gminy Żmigród. Wówczas Ignacy pełnił funkcję sołtysa. Obdarzono go tak wielkim zaufaniem, że pełnił nieprzerwanie ten urząd przez 40 lat! Urodził się 22 lipca 1920 roku w miejscowości Orpiszet w gminie Krotoszyn. Uczęszczał do szkoły zawodowej uzyskując zawód krawca damskomęskiego. Z tej samej miejscowości pochodziła jego żona Czesława, którą poślubił w roku 1945. Razem z żoną przyjechali do Borzęcina we wrześniu 1945 roku, gdzie zamieszkali i prowadzili gospodarstwo rolne. W międzyczasie Pan Ignacy dorabiał jako krawiec. Kiedy ukończył kurs inseminacji - zapładniania bydła, podjął pracę w Wojewódzkim Zakładzie Unasienniania Zwierząt, gdzie pracował przez 15 lat. Z żoną Czesławą doczekali się dwóch synów. Starszy Eugeniusz jest obecnie na emeryturze. Pracował w hucie miedzi. Młodszy Sylwester mieszka wraz z panem Ignacym w Borzęcinie i zajmuje się gospodarstwem. Obecnie również jest na emeryturze. Pan Wojtaszek dochował się sześciu wnuków i ośmioro prawnuków. Życiorys Pana Ignacego jest bardzo bogaty i urozmaicony. Nigdy nie wahał się poświęcać swojego czasu dla innych; dziesięć kadencji był sołtysem (1956-1996), dwie kadencje był radnym Gminy Żmigród, dwie kadencje był ławnikiem w Sądzie Powiatowym w Miliczu. Brał czynny udział w życiu gminy będąc członkiem Rad Nadzorczych w Banku Spółdzielczym w Żmigrodzie, Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Żmigrodzie, Spółdzielni Mleczarskiej w Miliczu i we Wrocławiu. Nr 58- 5/12 Od 1960 roku jest związany z lewicą, najpierw jako członek PZPR, a obecnie jako aktywny działacz koła SLD w Żmigrodzie. Większość mieszkańców naszej gminy wiąże też osobę Pana Ignacego z folklorem. Od trzydziestu bowiem lat działa on w zespole ludowym "Dyszel", stworzonym w 1980 roku. Zespół "Dyszel" występuje na wielu imprezach okolicznościowych w kraju, oraz za granicą (Czechy, Węgry, Niemcy) rozsławiając naszą gminę. Już na emeryturze pan Wojtaszek swoją działalność skupił na Związku Emerytów i Rencistów oraz Kole Seniorów, gdzie mile spędza czas. Za całokształt swojej działalności został uhonorowany: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Odznaką Zasłużony dla Województwa Wrocławskiego. Pan Ignacy na zakończenie mojej z nim rozmowy powiedział: "obecnie robię to co lubię. Hoduję króliki, kurki ozdobne, gołębie, robię miotły brzozowe (na sprzedaż). Cały dzień mam w dalszym ciągu wypełniony, co mnie trzyma przy życiu. Jestem szczęśliwy i zadowolony z życia”. Tak trzymać Panie Ignacy. Jak widać życie może być piękne i aktywne przez wiele, wiele lat. Wysłuchała i spisała Eugenia Przybyła Wojska Polskiego. Uroczystości organizowane przez trzebnicki samorząd ograniczają się zwykle do złożenia kwiatów przed kolejnymi obeliskami i krzyżami oraz udziału w uroczystej mszy. Teoretycznie nasze państwo jest neutralne światopoglądowo, alei jak jest w rzeczywistości, to każdy widzi. Nie ma jednak o co drzeć koty i w tym dniu dobrze jest jak wszyscy razem oddajemy cześć rodakom walczącym i poległym za ojczyznę. Na to pytanie zadane Polakom przez ośrodek badania opinii publicznej Mareco Polska odpowiadano ; Zdecydowanie tak lub raczej tak - prawie 80%. Raczej nie i zdecydowanie nie niespełna 13%. Pozostali nie mieli zdania. Te 80%, to nie są żadne “komuchy”, bo tylko 24 % respondentów przyznaje się, że ma poglądy “lewicowe i centrolewicowe”. 21% mówi o “centrowych”, a 38% nie potrafi określić swoich poglądów politycznych. Pozostałe osoby twierdzą, że mają poglądy prawicowe. Gładko pod górkę Pisaliśmy na temat dojścia na dworzec. Niedawno temat ten podjęła “Nowa”. I proszę. Trzebniczanie doczekali się, że kamienista ścieżka, wiodąca na stację kolejową i do ośrodka zdrowia “Medyk,” zamieniła się w równą i szeroką promenadę pomiędzy drzewami. Wprawdzie nawierzchnia wykonana została z taniego asfaltu i nadal wiedzie ostro pod górę, ale jest to niewątpliwie duże ułatwienie dla podróżnych i pacjentów. Nawet to ładnie wygląda, a więc cieszy i nogi i oczy. RU Znowu kupujemy podręczniki Pamiętacie jeszcze elementarz Falskiego ze słynnym wierszykiem o Murzynku Bambo? Bo ja tak. Stamtąd pochodziła również Ala i jej pies As. Komu to przeszkadzało. Moja mama była przerażona, bo w przedszkolu znałem elementarz na pamięć. Ale niestety lub na szczęście zmieniono program i ja dostałem już nowy podręcznik. Rozpoczęła się seria trwających do dzisiaj zmian programów i podręczników. My Polacy bardzo lubimy zmieniać i mieszać. Tylko czy od mieszania herbata będzie słodsza? Raczej trzeba tam dorzucić cukru. Za chwilę początek roku szkolnego i rodzice będą zmuszeni, jak co roku, wydać od 300 do 1000 zł na każde ze swoich dzieci. Nieliczni szczęśliwcy otrzymają zwrot części poniesionych nakładów, lub uda im się kupić jakiś używany podręcznik zapomniany przez "mafię zmieniaczy". Jeżeli zadamy sobie proste pytanie: komu służą częste zmiany podręczników, to odpowiedź jest prosta - licznym autorom i wydawcom, którzy prześcigają się w namawianiu nauczycieli do ciągłych zmian. Inną sprawą są zmiany programowe, w których celuje nasze ministerstwo zajmujące się oświatą. Czy ktoś liczy koszty ponoszone przez nas wszystkich na te ciągłe innowacje. I nie chodzi tu wyłącznie o koszty ponoszone bezpośrednio przez rodziców. Przecież te miliony podręczników lądują co roku na wysypiskach śmieci. Nawet spalić się tego nie da, bo kolorowy i śliski papier kiepsko się pali i zatruwa środowisko. A ile lasów trzeba wyciąć żeby co roku wydać kolejne miliony książek. Niedawno maturzystom dano do rozwiązania zadania maturalne Płace i Inflacja. sprzed 20 lat i jaki Artur Knappik był efekt, kto Żmigród zgadnie? Oczywiście większość nie poradziła sobie z tymi “komunistycznymi” zadaniami z matematyki i polskiego. Czego to dowodzi? Ano tego, że społeczeństwo wychowane na kulturze obrazkowo komiksowej, pisząc, co najwyżej, SMS bez polskich liter, bo tak taniej, GŁUPIEJE. Dlaczego podręcznik nie może być zwykłą książką tylko składa się z czegoś, nie wiem jak to nazwać i z ćwiczeń, które wypełniane długopisem nie nadają się do ponownego użytku. A jeżeli zdarzy się “cwaniak" wypełniający ćwiczenia ołówkiem, w nadziei na sprzedaż książek za rok, to mu program zmienią. Myślę że najwyższa pora zacząć prawdziwą dyskusję na ten temat i spróbować poszukać rozwiązania, które zatrzyma ogłupianie społeczeństwa oraz pomoże ludziom bez stresów wysyłać dzieci do szkoły. Może Państwo powinno zafundować podręczniki dla każdego dziecka. Jednakowe w całym kraju. Przy zwrocie podręczników w dobrym stanie dziecko otrzyma następne na kolejny rok, a jak zniszczy, to sobie kupi. Jak w jakiejś szkole nauczyciel wymyśli inne podręczniki i rodzice zgodzą się za nie zapłacić to OK, a jak nie, to nie. Podręczniki możemy zmieniać raz na pięć lat, robiąc przy tym, rok wcześniej, wielki konkurs na podręcznik dobry i jego jak najtańszą produkcję. Ewentualnie za pierwszy komplet niech płacą rodzice, a w kolejnych latach dzieci dostają książki (nowe i używane). To uczy szacunku do rzeczy, pieniędzy i środowiska. Artur Międzynarodowa Organizacja Pracy powstała w 1919 roku i jest najdłużej działającą organizacją międzynarodową zajmującą się sprawami społecznymi. MOP wchodzi w skład systemu Organizacji Narodów Zjednoczonych. W 1969 MOP została uhonorowana Pokojową Nagrodą Nobla. Do MOP należy 185 krajów. Polska jest krajem założycielem MOP. Jest to organizacja trójstronna. W pracach jej organów oraz w procesie podejmowania decyzji uczestniczą przedstawiciele rządów, pracodawców i pracowników. Corocznie w sesjach Konferencji MOP biorą udział przedstawiciele rządu polskiego, reprezentatywnych związków zawodowych (OPZZ, Solidarność i FZZ) oraz organizacji pracodawców (Pracodawcy RP, Lewiatan i ZRP Prognozy tegoroczne przewidują, że po raz pierwszy od roku 1992, inflacja zje całkowicie wzrost wynagrodzeń w gospodarce krajowej. Emeryci już odczuli to na własnej skórze po tegorocznej rewaloryzacji.Oczywiście nie dotyczy to prezesów, wyższych dyrektorów i menadżerów. Uzdrowiska pod młotek. Rząd postanowił sprywatyzować wszystkie polskie uzdrowiska, no może z wyjątkiem jednego. Pracownicy protestują i usiłują do tego namówić też kuracjuszy. Większość społeczeństwa uważa jednak, że go to nie dotyczy. Wkrótce na spacer po parku zdrojowym będziemy musieli wykupywać bilety. Ktoś dobrze na tym zarobi. I pomyśleć, że niegdyś turysta mógł się za darmo napić leczniczej wody. Praca za grosze. Około 70% ofert pracy, to robota za najniższą krajową. Niech ci, co psioczą, że żądania podniesienia minimalnej płacy do 50% przeciętnego wynagrodzenia (teraz to około 3600 złotych) rozłoży gospodarkę, spróbują wyżyć za te 1500 brutto. Sondaz Homo Homini Ech, te sondaże. Wykonany przez Homo Homini wskazuje, że w preferencjach wyborczych Polaków mało się zmienia. Pierwsze trzy partie trochę się kiwają i trwają na pozycjach, PSL ma żelazny elektorat i afery mu nie szkodzą, Ruch Palikota zsuwa się w dół, a partia Ziobry odbija się od progu wyborczego. Ale już OBOP równa Palikota i SLD na 7%, a PSL stawia poniżej progu wyborczego. Budżet na półprawdach? Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych opiniując założenia budżetowe na rok 2013 zarzuca rządowi nadmierny optymizm i nie uwzględnianie wszystkich danych makroekonomicznych. RU “Założenia zawierają szereg optymistycznych informacji wskazujących, że Polska jest liderem nie tylko wzrostu gospodarczego, ale także w konsolidacji finansów publicznych. Nie prezentuje się natomiast wskaźników niekorzystnych dla rządu, dotyczących polityki społecznej i rozwarstwienia dochodowego. Odnajdujemy je dopiero w przekazanych publikacjach Głównego Urzędu Statystycznego”. (Informacja OPZZ) Kto i za co nas będzie leczyć? Czyli rozterki emeryta Odkąd władza w Warszawie podjęła decyzję o możliwości komercjalizacji szpitali, to władza powiatowa ma dylemat. Przekształcać nasz powiatowy szpital św. Jadwigi, czy nie. Jak jedni liczą przychody i wydatki, to mówią, że się opłaca, bo Szpital wyjdzie na swoje. Gdy inni doliczają obecne długi, to perspektywy dobrobytu szpitala bledną. I tak w koło Macieju. A ja myślę, że finanse służby zdrowia winny być wiadome dla każdej placówki. Obok zakontraktowanych operacji, zabiegów, leczenia każdy szpital winien mieć takie sama prawa i obowiązki. A tu prywatna placówka może robić i płacić ile chce. Społeczna, czy państwowa ma związane ręce. Wolno jej od kreski do kreski i ani kroku dalej. A, że trudno przewidzieć jest jakich chorych trzeba będzie leczyć, to tu więcej powinni mieć do powiedzenia lekarze, a nie zarządcy leczniczej kiesy. Dawno temu mówiono, że w naszym kraju wszystkie podmioty gospodarcze będą rządzić się jednakowym prawem. A jest, jak jest. Jednych trzyma się za twarz a inni mogą hulaj dusza piekła nie ma! Niektórzy z nas pamiętają czasy PRL-u. Dziwi mnie, że w tamtej " bieduli ludowej" emeryci mieli leki prawie za darmo podobnie i pracownicy służby zdrowia. Obecnie w najlepszym z ustrojów społecznych na wszystko dla zwykłego człowieka brakuje pieniędzy. Są wyjątki, Niektórzy mogą jednak zagarniać miliony. Jacy to z nich pracusie i herosi , z tych milionerów Emeryt Jakie pytanie, WR taka odpowiedź Dlaczego ulica Teatralna w Trzebnicy nazywana jest Łaciatą? Bo tam łata na łacie przykryta jest łatą! Dlaczego w Trzebnicy place zabaw są z dala od osiedli? A dlatego, by dzieci nie przeszkadzały, gdy załatwiają się tam pieski! Dlaczego radni nie pracują społecznie? Bo aspołeczna władza im na to nie pozwala! Dlaczego granitowe kamienie na ulicy Jana Pawła II są wyciągane i zmieniają miejsce położenia? Wiekowe odleżyny bolą. Trzeba, by poleżały na innym boku, znów wieki! Truskawkowy Pęgów Stowarzyszenia na medal Nagromadziło się ostatnio tych stowarzyszeń całe mnóstwo, to i dobrze. To znaczy, że dojrzewa w nas obywatelach chęć deDanuta Śmiałek cydowania jak Oborniki Śląskie chcemy żyć, co ma powstać w naszym najbliższym sąsiedztwie. Stowarzyszenia, organizacje, związki, czyli ludzie pozytywnie społecznie zakręceni, działają w różnych obszarach, skupiają zapaleńców pracujących na rzecz swojego najbliższego otoczenia, dla drugiego człowieka. Myślę, że warto byłoby pokazać, co dobrego czynią organizacje pozarządowe. Pod tymi nazwami kryją się fantastyczni ludzie, bez których zaangażowania nie byłoby wymiernych korzyści np. kawałka drogi, uporządkowanego parku, nowej świetlicy, placu zabaw, czy dobrej wiejskiej zabawy. A więc.... Na początek: o Stowarzyszeniu Rozwoju Pęgowa. Powstało ono w 2007roku. Jednym inicjatorów założycieli był Szczepan Antoszczyszyn wraz z grupką osób: E. Bruchajzer, B. Cyran, Ł. Paniczem. Postawili sobie za cel min. "stworzenie infrastruktury użyteczności publicznej, zwiększenie aktywności mieszkańców Pęgowa przez integrowanie ich na rzecz wspólnych działań społecznych, promocja miejscowości oraz zintegrowanie "starych" i "nowych" pęgowian." Zapisane w statucie zadania realizował pierwszy zarząd, kontynuuje je następny aktyw, na czele, którego stoi dziś Maciej Borowski z innymi pozytywnie zakręconymi miłośnikami Pęgowa. Wieś leży na trasie drogowej i kolejowej Oborniki Śląskie Wrocław. Jadąc z Obornik Śl. do dolnośląskiej metropolii mijamy ładną miejscowość, o którą troszczą się jej mieszkańcy, szczególnie ci skupieni w Stowarzyszeniu Rozwoju Pęgowa. Wiele się tu zmieniło przez ostatnie lata. Odnowiona i rozbudowana szkoła a przy niej boisko, obok boisko wiejskie z piękną sceną, ładne przystanki, chodnik wzdłuż drogi głównej i droga dla rowerów, na lampach i wiatach przystankowych symbole pęgowskiej truskawki. Widok to rzadki w Polsce, powiewające nie tylko od święta, flagi ze znakiem kojarzonym z tym miejscem. Gdyby nie zaangażowanie wielu ludzi mieszkańców tej wioski, nie byłoby tu tak fajnie. Stowarzyszenie pozyskuje pieniądze na przedsięwzięcia z różnych źródeł. W 2011 roku ich przychód wyniósł prawie 60 tysięcy zł, w tym środki europejskie 17700, gminne 13000, ze źródeł prywatnych 23500 zł. W tym roku stowarzyszenie zorganizowało akcję pn. Wiosenne porządki. W czerwcu mogliśmy uczestniczyć w czwartym Święcie Truskawki, odbyły się już planowane wakacyjne warsztaty Break Dance'a, a czeka nas jeszcze Jesienny Jarmark Osobliwości. W tym roku Pęgów uczestniczy w konkursie na Najładniejszą Wieś Dolnośląską. Trzymamy kciuki. Polecam obejrzenie strony www Pęgowa (www.pegow.net/srp), a najlepiej zawitać tu osobiście. Pisała wcale nie mieszkanka Pęgowa - Danuta Ś. Maciej Borowski z Pęgowa 9 sierpnia: OPZZ złożyło wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie z Konstytucją RP podniesienia wieku emerytalnego do 67 życia Może się nie zawali W sejmie pojawiła się kolejna propozycja nowelizacji ustawy o Spółdzielniach Mieszkaniowych. Jak nasi decydenci kochają ciągłe zmiany prawa. Dotychczas spółdzielcom przyniosło to, więcej strat niż pożytku. Niegdyś mogli oni liczyć na jakieś dotacje od państwa, teraz, co uzbierają, to mają. Zmiany wprowadzone za czasów PIS-u, praktycznie rozerwały wspólnotę finansową między blokami mieszkańców tego samego osiedla. Borykające się ze wzrostem kosztów utrzymania spółdzielnie skupiają się głownie na staraniach, aby nie ciekło na głowę, a w zimie było ciepło. Na przykładzie trzebnickiej SM można zauważyć, że promowanie kultury, sportu, więzi między mieszkańcami, to już przeszłość. Co raz mniej zwraca się uwagę na estetykę. Jeszcze funkcjonują jakieś place zabaw z huśtawkami i brudnymi piaskownicami, ale już na przykład kosze do gry w piłkę rdzewieją i chwieją się jak ten na Kosz do gry w Trzebnicy na rogu Żołnierzy Września - Matejki Trzebnicka papierowa wojna. zdjęciu. Zieleń zastępują parkingi. Niestety trzeba dodać, że część mieszkańców skutecznie przyczynia się do zanieczyszczenia i niszczenia własnego otoczenia. W tym wszystkim, można się obawiać, że najstarsze spółdzielcze osiedla, jako przeżytki PRL-u, zmienią się wkrótce w slumsy zamieszkane przez gorzej sytuowaną część społeczeństwa. Tur Obornickie problemy z wodą Lata płyną, a temat wody w Obornikach Śląskich nie schodzi z mediów i rozmów mieszkańców. Długi czas we wsi Lubnów woda leciała z domieszkami. Były skargi, przetargi,, sądy i przesądy. Gdy jako tako uporano się z tym problemem, to znów woda w mieście bulwersuje mieszkańców. Stare urządzenia, jeszcze z czasów PRL, do oczyszczania i dostarczania wody nie zaspokajają obecnych wymogów i co najważniejsze potrzeb. Ich przebudowa to duże pieniądze. A pieniądze to gra interesów. Potrzebne jest wsparcie zewnętrzne i do niego środki własne gminy, a tych prawie nie ma. Ścierają się interesy. Odbiorcy chcieliby mieć zdrową i w odpowiednich ilościach wodę, ale tanio. Wodociągi chcą mieć to samo, ale bez sporej kasy niemożliwością jest ten cel osiągnąć. Jeśli się nie dogadają Oborniki będą mieć coraz mniej wody i coraz gorszego gatunku. Podobna sytu-acja dotykała mieszkańców Trzeb-nicy w latach siedemdziesiątych XX wieku. Górne piętra bloków często nie miały wody. Nie życzymy tego Oborniczanom. Żniwa na ukończeniu Na dzień dzisiejszy żniwa w naszym powiecie są na ukończeniu. Pogoda i posiadany sprzęt regulują tempo zbiorów. Pogodę mieliśmy trochę w kratkę, co często wstrzymywało prace. Sprzętu do zbioru jest tyle, aby do końca sierpnia wszystko była ścięte. Zbóż do zbioru jest znacznie mniej. Wymarznięcia spowodowały potrzebę przesiewów. Zwykle dosiewano kukurydzą, Śmieszne? bo nie zawsze starczało nasion na zasiewy zbóż jarych. Miastowi pytają o plony, bowiem od nich zależeć będą ceny chleba i innych produktów zbożowych. Dzisiaj można powiedzieć, że zbiory są skromniejsze, a np. pszenica ozima nie osiągnęła jakości potrzebnej do wyprodukowania wysokiej jakości mąki. Nie jest źle, ale za dobrze też. Ceny mogą znów wzrosnąć. WC Wojna na łamach czasopism toczy się wokół osoby burmistrza Trzebnicy. Jedna gazeta widzi w nim zło całego świata, inna wpatrzona jest w osobę szefa gminy jak w święty obrazek. I prasa mąci ludziom w głowach. Podobno prawda leży pośrodku. Bo może burmistrz, to po prostu nasz sąsiad, który ma określony charakter, poglądy i zwyczaje. Ma zalety, ma i wady, jak każdy z nas. Wybory wygrał to i rządzi. Krytykujmy błędy, doceniajmy sukcesy. Obiektywizm jest zawsze mile widziany, szczególnie w demokracji. Napoje chłodzące. W upalny dzień zawitałem do podtrzebnickiej wsi z piękną remizą. Mocno zgrzany i spragniony (jazdą na rowerze) udałem się do miejscowego sklepu. Tutaj z napojów chłodzących mogłem wybrać: ciepłą oranżadę, zimne piwo “Piast”, lub mrożoną wódkę. Wybrałem loda droższego o 40% od takiego samego w pobliskiej Trzebnicy... Taki lokalny folklor. Sortowanie śmieci. Co zrobić z pustym opakowaniem po soku. Z wierzchu karton, to może trzeba wrzucić do pojemnika na makulaturę. Chyba nie, bo w środku, to jest folia aluminiowa. A drobny złom wrzucamy przecież do pojemnika na zużyte opakowania plastikowe. Szanowny Obywatelu: przestań sobie łamać głowę. Kiedy przyjedzie samochód z firmy “Wodnik”, to jego pracownicy opróżnią zarówno pojemnik z makulaturą, jak i z plastikami na jedną przyczepę. I wszystko się pięknie wymiesza. A CO DALEJ DIABLI WIEDZĄ. Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie emailem do “Wodnika, ale jak dotychczas nie doczekaliśmy się odpowiedzi. RU Pierwoszów dalej bez peronu. Pierwoszów nie ma szczęścia do przystanku kolejowego. Choć kiedyś trochę podsypano miejsce na peron, to sam peron nie może stać się prawdziwym peronem. Na jego budową władze wyznaczyły pieniądze, jak się okazało za małe. Przetarg nie wyszedł. Jeden z potencjalnych kontrahentów powiedział, że za takie grosze to można wybudować chodnik, a nie peron. Wszystko, co ładne, musi kosztować. A peron ma być ładny i dogodny dla pasażerów, więc potrzebne są większe kwoty. WW