Przestępca też człowiek

Transkrypt

Przestępca też człowiek
Przestępca też człowiek
Nawet recydywiści z tzw. poprawczaków chcą dzielid się dobrem,
które (wbrew pozorom) posiadają
Chuligani niegodni zaufania…
Chuligani, złoczyocy, wandale, smarkacze – to tylko nieliczne określenia używane w stosunku
do młodych przestępców, w gruncie rzeczy używane słusznie i niebezpodstawnie. Takie osoby budzą
w innych strach i złowrogie nastawienie. Nic dziwnego – w koocu skoro w tak młodym wieku mają
na swoim koncie przynajmniej jedno znaczące przewinienie, trudno żeby traktowano ich jako ludzi
godnych zaufania. Czy jednak przestępca może byd dobrym człowiekiem? Nie szlachetnym
zbrodniarzem, bo nie odwołuję się do cech postaci bajronicznej, ale czy najzwyczajniej w świecie
może byd po prostu dobry? Paradoksalnie jest to możliwe, chod wyrażenie „dobry przestępca”
to pewnego rodzaju oksymoron, bo wydaje się, że te dwa słowa wzajemnie się wykluczają. Jednak
może się okazad, że w młodych ludziach z zakładów poprawczych jest mnóstwo potencjału i dobrej
energii, którą można wykorzystad w pozytywny sposób, np. w wolontariacie. Niektórzy bardzo chcą
się zmienid, odkupid swoje winy, zrobid coś dla innych, lecz w zamkniętych zakładach nie mają takiej
możliwości.
Zaangażowanie młodych przestępców w akcje o charakterze charytatywnym
Stworzenie formy wolontariatu z udziałem takiej młodzieży mogłoby byd przełomem. Ludzie nie
mają zaufania do osób przebywających w zakładach karnych, wręcz boją się ich. Żeby nie skakad
od razu do głębokiej wody, młodzież, która chciałaby się zrehabilitowad w oczach społeczeostwa,
mogłaby np. przygotowywad występy- teatrzyki, koncerty dla dzieci w szpitalach, hospicjach
czy domach dziecka. Ograniczono by w ten sposób bezpośredni kontakt z potrzebującymi,
co zniwelowałoby obawy niektórych osób. Podobno w wielu przypadkach najlepszą terapią jest
śmiech - teatrzyki miałyby na celu wywołanie uśmiechu na twarzach chorych lub mieszkających
w domach dziecka podopiecznych. Wolontariusze nie wchodziliby w takim wypadku w bliższe relacje
z dziedmi, co nie budziłoby większych podejrzeo, dzięki czemu zyskaliby zaufanie społeczeostwa.
Ci, którzy są utalentowani plastycznie, mogliby malowad ściany przychodni lekarskich i szpitali,
ze szczególnym uwzględnieniem oddziałów dziecięcych, aby nadad trochę koloru ich życiu. Jeśli
spotkałoby się to z akceptacją społeczeostwa, można by działad z tymi osobami na szerszych polach.
Wsparcia potrzebują również osoby starsze, samotne, schorowane, których bliscy nie potrafią sobie
poradzid z taką sytuacją albo które mieszkają w Domach Pomocy Społecznej i innych instytucjach.
W różnego rodzaju ośrodkach wsparcia młodzi przestępcy również mogliby przygotowywad jakieś
przedstawienia, ale także rozmawiad z nimi, spędzad wolny czas, wychodzid na spacer, innymi słowy
sprawowad nad nimi opiekę, przede wszystkim natury psychicznej.
Dlaczego warto spróbowad?
Uważam, że taki pomysł mógłby wzbudzid wiele kontrowersji, jednak myślę, że warto byłoby
zaryzykowad. Niepotrzebnie marnuje się potencjał wielu młodych ludzi. Mieliby oni szansę otworzyd
się przed drugim człowiekiem, a nade wszystko na dobro, zadośduczynid za swoje postępowanie,
a także pokazad społeczeostwu, że są godni zaufania. Oczywiście, takie osoby musiałyby chcied
uczestniczyd w tego typu akcjach i przejśd testy psychologiczne.