jak pomóc? - Bardziej Kochani

Transkrypt

jak pomóc? - Bardziej Kochani
jak pomóc?
DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA – PIERWSZE DNI
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów
Osób z Zespołem Downa
Bardziej KOCHANI
Drodzy rodzice
spis treści
wstęp 1
listy do ciebie 2
jak pomóc sobie? 20
jak pomóc dziecku? 28
jak skorzystać z pomocy? 38
kto może pomóc? 47
Publikacja bezpłatna
Redakcja
Andrzej Suchcicki
Współpraca
Ewa Kowalewska
Wioletta Mikusek
Alicja Suchcicka
Ewa Szewczyk
Zdjęcia
Chris Niedenthal
Ilustracje
Dariusz Twardoch
Konsultacja
Dr Radosław Piotrowicz
Korekta i adjustacja tekstu
Ewa Kowalewska
Opracowanie graficzne
Tomasz Wójcik
DTP
CANONIA, www.canonia.pl
Druk
„Ebe Lidia Mazur i S-ka”
ul. Instalatorów 5
02-237 Warszawa
Tel./faks 22 868 29 58
Wydawca
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów
Osób z Zespołem Downa Bardziej KOCHANI
ul. Conrada 13; 01-922 Warszawa
Tel./faks 0 22 663 10 13
e-mail: [email protected]
www.bardziejkochani.pl
Sponsorzy
Towarzystwo Ubezpieczeniowe AXA
– Program Wspieramy Mamy
Minister Pracy i Polityki Społecznej – Program Oparcie
Społeczne dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi
ISSN 1428-7439
Nakład 5000 egz.
Warszawa 2008
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów
Osób z Zespołem Downa
Bardziej KOCHANI
punkt informacji i wsparcia dla rodziców
turnusy, kolonie i półkolonie
księgarnia wysyłkowa
ogólnopolskie konferencje
telefon zaufania 0 22 663 43 90
specjalistyczne wydawnictwa
Otrzymujecie do rąk wyjątkową publikację. Wyjątkową, gdyż
kierowaną przede wszystkim do Was. Jak pomóc? Dziecko
z zespołem Downa – pierwsze dni, jest próbą odpowiedzi na
pytania dotyczą rozwoju dziecka, sytuacji problemowych, z jakimi borykacie się na co dzień, zakresu terapii i życia z niepełnosprawnością.
Stajecie przed zagadnieniem wspomagania rozwoju dziecka.
Zastanawiacie się, co może ono osiągnąć i jakie działania musicie podjąć. Nieustannie pojawiają się różne wątpliwości. Co jakiś
czas niepokoją Was one i mobilizują do poszukiwania odpowiedzi na pojawiające się pytania: czy to, co robimy, robimy dobrze,
czy nasze działania są przemyślane, czy czegoś nie zaniedbaliśmy, czy realizujemy wszystkie zalecenia specjalistów i w końcu,
kim jesteśmy – terapeutami czy rodzicami? Codzienne dylematy
powodują, że nieustannie próbujecie znaleźć potwierdzenie własnych refleksji w literaturze fachowej, a także w rozmowach z innymi specjalistami.
Niniejsze wydawnictwo nie jest kompendium odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Jest jednak odzewem. Jest próbą wyjaśnienia sobie kim być w pierwszym okresie rozwoju dziecka. Pełni
funkcję informacyjną, wspierającą i instruktażową. Autorzy akcentują codzienne czynności, codzienne obcowanie z dzieckiem
jako podstawę rozwoju. Uświadamiają znaczenie często niezauważalnych, niedocenianych, a zarazem rutynowo wykonywanych
czynności pielęgnacyjnych, które są podstawą tworzenia więzi
emocjonalno-społecznych między dzieckiem i rodzicem. Podają
przykłady zabaw, które ułatwią poznanie dziecka, jego reakcji,
mocnych stron, a zarazem poznanie Was samych. To Wy, rodzice, stajecie się pierwszymi i najważniejszymi terapeutami swoich
dzieci. W tym pierwszym okresie rozwoju nikt was nie zastąpi,
ale też nie możecie zapominać, że jesteście rodzicami. Musicie
znaleźć i zachować pewien złoty środek. Jesteście od uczenia,
ale przede wszystkim od kochania.
Wspieranie rozwoju to ciągłe poszukiwanie nowych dróg. Nie ma
cudownych metod! Nie ma gotowych rozwiązań! To duże wyzwanie. Stąd poradnik to propozycja zadań, które mają pobudzić
Was do bycia kreatywnymi.
Życzę powodzenia i wytrwałości w byciu rodzicami i terapeutami
własnego dziecka i, po trosze, terapeutami Was samych.
Radosław Piotrowicz
Możesz przekazać
1% podatku
KRS 00000 32355
Radosław Piotrowicz: pedagog specjalny, oligofrenopedagog, prodziekan do
spraw dydaktyki Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, kierownik i wykładowca studiów podyplomowych Wczesna interwencja – pomoc dziecku i rodzinie
realizowanych na APS.
1
jak pomóc?
listy do ciebie
Wszystko
jest
możliwe
Gdy cztery lata temu dowiedziałam się, że nasza córeczka
ma zespół Downa, byłam zrozpaczona. To koniec, myślałam.
Widziałam przed nią i przed
nami tylko ciemność, upośledzenie, choroby, cierpienie,
problemy małżeńskie, trudności zawodowe i finansowe, samotność, odrzucenie...
Amelka urodziła się z poważną
wadą serca. Gdy po operacji wróciliśmy sami do domu,
gdzie pościel miała jeszcze
jej zapach, uświadomiłam sobie, że ważne jest tylko jedno:
żeby Amelka żyła i była jak najszczęśliwsza. I tak właśnie jest.
Amelka jest szczęśliwa. W dużej mierze dlatego, że my – jej
rodzice – wbrew moim przypuszczeniom jesteśmy bardzo
szczęśliwi. Pracujemy, uczymy
się nowych rzeczy, podróżujemy, jeździmy na rowerach,
spotykamy się z przyjaciółmi,
tańczymy i słuchamy muzyki, wygłupiamy się, chodzimy
po górach, czytamy książki.
Kochamy się. Nie twierdzę,
że słowa pocieszenia i mądre
rady mogą Ci pomóc. Chcę
tylko powiedzieć: to wszystko
jest możliwe.
Alicja Lechowska
Alicja Lechowska: germanistka. Dwie
najważniejsze w moim życiu osoby to,
widoczna na zdjęciu, Amelia, zwana
też Myszką i mój mąż Michał.
jak pomóc?
listy do ciebie
Jestem mamą czwórki dzieci.
Małgosia urodziła się dwa lata
temu, jako nasz „mały prezencik” na dziesiąta rocznicę ślubu
i czterdzieste urodziny męża.
Kiedy dowiedziałam się, że
dziecko ma zespół Downa byłam przerażona i nie wiedziałam,
co mam o tym wszystkim myśleć. Czułam strach, byłam zagubiona. Dzisiaj, kiedy patrzę na
naszą córkę, już wiem, że to było
zupełnie niepotrzebne. Gosia
jest naszym małym szczęściem.
Jest normalnym, niesamowicie
bystrym i sprytnym dzieckiem,
taką małą sprężynką. A dla taty
jest jego Makumbą.
To prawda, że wszystko,
co spotkało i spotyka nas
w związku z Małgosią, jest dużym wyzwaniem. Uczymy się
wszyscy pokory i cierpliwości.
Wiem, że muszę włożyć dużo
pracy w wychowanie naszej
małej perełki, która swoimi pomysłami wprowadza w nasze
życie zamęt, ale także wiele
radości i uśmiechu.
To właśnie dzięki Gosi poznaliśmy wielu wspaniałych
i przyjaznych ludzi – inne rodziny w podobnej sytuacji. To
jej malutka osoba sprawiła, że
z całym przekonaniem mogę
powiedzieć, że z zespołem
Downa można żyć normalnie.
To nie jest koniec świata, tylko
początek czegoś bardzo, ale
to bardzo ważnego.
Życie
mnie
zaskoczyło!
Agnieszka Mech
Agnieszka Mech: mam 39 lat, jestem
mamą czwórki dzieciaków (Michał, Karolina, Maciek i Małgosia (ta bardziej
kochana). Z zawodu jestem pielęgniarką i przedszkolanką, aktualnie nie pracuję, gdyż zajmuję się domem i skrzatami. Miłośniczka morza i jezior.
jak pomóc?
listy do ciebie
daj
sobie
czas...
Półtora roku temu sądziłam, że
skończył się mój świat. Iga urodziła się z polidaktylią (dodatkowy palec u dłoni), z poważną wadą serca i do „kompletu”
z wadą genetyczną, zespołem
Downa. Do tego obrazu dołączyło widmo samotności – tata
Igi nie potrafił początkowo zaakceptować niepełnosprawnej
córeczki.
Śmierć łóżeczkowa mogłaby
się stać wybawieniem. Myśli głupie, myśli złe... Szok,
ból i lęk o przyszłość były
ogromne. Pewnie zbliżone do
tych, które teraz odczuwasz.
Mnóstwo pytań bez odpowiedzi, mnóstwo myśli bez
sensu. Tych takich okrutnych,
złych. Małżeństwo pod znakiem zapytania... Przyszłość...
Jaka? Gdzie? Z kim? Po co?
Iga. Pierwsze dziecko. Pierwsza wnuczka. Pierwsza trudna
i tak silna miłość. Teraz jest
oczkiem w głowie całej rodziny,
a dla mnie i mojego męża, dla
mamy i dla taty – najważniejsza.
Już wiem, że nie da się zrealizować wszystkich planów, które przygotowywałam dla córki
przez dziewięć miesięcy. Ale
wiem też, że nie trzeba rezygnować ze wszystkich marzeń.
Wystarczy je trochę zmodyfikować, a duża ich część stanie
się znowu realna.
Na pewno masz mnóstwo
pytań, mnóstwo myśli: takich
i innych... Ale na odpowiedzi
jeszcze wiele, wiele dni… Daj
czas sobie, swojemu maleństwu i swoim najbliższym.
Nie mogę Ci obiecać, że dalsze życie będzie lekkie i łatwe,
ale zobaczysz, że nabierze
więcej barw, niż teraz może
Ci się wydawać. A barwy te
będą cudne, żywe i ciepłe.
Daj miłości szansę na rozkwitnięcie, a gdy będziesz z niej
miała podporę – wszystko się
uda. Nie musisz mi wierzyć na
słowo. Już niedługo sama do
tego dojdziesz, krok po kroczku. Trzymaj się i buziaków moc.
Zofia Pyc
Zofia Pyc: z wykształcenia jestem pedagogiem a pracuję jako przedstawiciel naukowy w firmie farmaceutycznej.
Iga urodziła się, gdy miałam 25 lat, teraz ma półtora roku a za pięć miesięcy
urodzi się jej rodzeństwo.
jak pomóc?
listy do ciebie
Mam
prawo
do
szczęścia
Witaj wśród nas, witaj w gronie rodziców dzieci z zespołem Downa. Witaj na początki
drogi, którą ja kroczę już od
półtora roku, drogi z dzieckiem niepełnosprawnym intelektualnie. Wiem, co teraz
czujesz… Znam ten ból i tę
bezsilność. Znam ten strach
i beznadziejność. Znam to.
Ale wiedz, że nie jesteś sama.
Wiedz, że jest wielu ludzi, którzy mogą, chcą i potrafią Ci
pomóc. Nie zamykaj się w sobie! Nie użalaj się nad sobą!
Nie bolej nad losem dziecka!
Nie popełniaj mojego błędu...
Zajęło mi trochę czasu zaakceptowanie faktu, że nic nie
dzieje się bez przyczyny, że
wszystko ma swój głębszy
sens... Trzeba tylko odnaleźć
to przysłowiowe okno, które
otwiera się, gdy z jakichś powodów zamykają się drzwi.
Życzę Ci z całego serca, żebyś
je dostrzegła, bo ono naprawdę istnieje. I nie zapominaj,
że właśnie przyszła na świat
istota, która już teraz kocha
Cię bezinteresowną miłością.
Istota, która za chwilę będzie
się uśmiechać w tak rozbrajający sposób, że każde serce
zmięknie. Bo właśnie miłość
jest jej bronią.
Twoje życie z pewnością się
zmieni, ale zapewniam Cię, że
nie musi to być zmiana na gorsze. To zależy w dużej mierze
od Ciebie. Pamiętaj, że jeżeli
Ty będziesz szczęśliwa, twoje
dziecko też będzie szczęśliwe. Dlatego dokonuj własnych
wyborów, by czuć się spełniona. Masz do nich prawo, tak
jak każdy inny rodzic.
Ja zdecydowałam się wrócić
do pracy, gdy Staś skończył
12 miesięcy. Bałam się, na-
prawdę się bałam. Ale tak to
już jest zaplanowane, żebyśmy spotykali odpowiednich
ludzi w odpowiednim czasie.
Trzeba tylko mieć nadzieję,
nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się być przegrane
i bezcelowe. Ja miałam dużo
szczęścia. Nie chcę Ci wmawiać, że zdusiłam w sobie
strach o przyszłość syna. On
gdzieś we mnie „siedzi” i co jakiś czas boleśnie daje o sobie
znać. Ale czy jest rodzic, który
nie lęka się o swoje dziecko,
nawet to pozbawione wady?
Bądź silna! Nie piszę żegnaj,
lecz do zobaczenia.
Wioletta Mikusek
Wioletta Mikusek: z wykształcenia archeolog, pracuję w biurze kadr.
jak pomóc?
listy do ciebie
…jakby ktoś
porozrzucał
małe
dzwoneczki
Dwa lata temu, tak jak Ty teraz,
czytałam podobny list. Dwa
lata temu urodziła się moja
córeczka, Karolinka. Tak jak
Twoje dziecko, ma zespół Downa. Dwa lata temu mój świat
się zawalił.
Wiem, co to znaczy płakać
z bezsilności aż do utraty tchu.
Wiem, jak trudno wypowiedzieć słowa „moje dziecko ma
zespół Downa” – nawet w myślach. Wiem, jak boli widok
zdrowych dzieci w wózkach
i ich roześmianych mam na
spacerach w parku. Mam prawo powiedzieć, że wiem, co
przeżywasz, bo NAPRAWDĘ
to wiem.
Nie powiem Ci, że za jakiś
czas będzie Ci łatwiej, bo mi
nie uwierzysz, tak jak ja nikomu nie wierzyłam. Nie powiem
Ci, że możliwości rehabilitacji
powodują, że można wspierać rozwój dziecka z zespołem
Downa, bo Cię to nie pocieszy,
tak jak mnie nie pocieszyło.
Nie powiem Ci, że można tak
kochać dziecko, że fakt, że ma
zespół Downa, nie jest najważniejszy, bo nie zrozumiesz,
tak jak ja nie rozumiałam. Ale
przyjdzie taki moment, że zrozumiesz wszystko.
Dziś mogę Ci powiedzieć, że
nasza Karolka jest ciekawskim
i wszędobylskim dwulatkiem,
uroczą dziewczynką, której
śmiech rozbrzmiewa w całym
domu, jakby ktoś porozrzucał
małe dzwoneczki. A ja? Pracuję. Wspinam się po górach.
Staram się spełniać swoje marzenia.
Twoje życie też może być takie, jak sobie wyobrażałaś, no
powiedzmy, z pewnymi zmianami.
Fakt, ze Twoje dziecko ma
zespół Downa jest taką właśnie „pewną zmianą”. Mimo że
wszyscy myślą dziś o Twoim
dziecku, ja powiem Ci coś innego: POMYŚL O SOBIE.
Jeśli sama nie dajesz sobie
rady, poszukaj pomocy u bliskich lub u profesjonalistów.
Nie czekaj. Być może w tym
momencie decydujesz, czy
Twoje życie będzie radosne,
choć trochę inne niż planowałaś, czy też pozwolisz się oddać złości i zgorzknieniu.
Ja wierzę, że dasz sobie radę.
Jeśli Ty sama nie wierzysz, to
ja będę wierzyła za Ciebie.
Anna Brzostowska-Pieniążek
Anna Pieniążek-Brzostowska: pedagog, prawnik. Szczęśliwa mama Karolinki i Szymka oraz żona Maćka. Oprócz
mojej rodziny kocham Tatry, a w nich
najbardziej widok z Morskiego Oka na
Mięguszowieckie Szczyty i Mnicha –
koniecznie tuż przed świtem, z kubkiem
gorącej herbaty, który parzy ręce.
11
jak pomóc?
listy do ciebie
rozdaje
uśmiechy
na prawo
i lewo
Jestem matką sześciorga dzieci.
Mój świat, od dwudziestu jeden
lat, kręci się wokół nich. Życie jest
pełne niespodzianek i chwil, które wyciskają z oczu łzy, ale to my
decydujemy, czy poddajemy się
melancholii, czy podejmujemy
działania, żeby być szczęśliwymi. Każde dziecko zmienia życie
rodziców, a jego wychowywanie
to pasmo lęków, obaw i stresów,
z którymi rodzice muszą sobie
poradzić. W moje doświadczenia
rodzicielskie wpisują się tysiąc
nieprzespanych nocy, dziesięć
lat ciągłego karmienia piersią,
kilkadziesiąt infekcji i chorób,
trzynaście pobytów z dziećmi
w szpitalach, koszmarna ilość
wywiadówek i niezliczone ilości odrabianych z dziećmi prac
domowych. Przesadziłam? No
może trochę... Żeby odreagować
czytam dużo książek. Uważam,
że wiedza oswaja rzeczywistość.
Nasze obawy, czy lęki, często
związane są z brakiem rzetelnej
wiedzy.
Za długi wstęp? Ale jeśli doczytałaś już do tego miejsca, to
właśnie przystępuję do sedna
mojego listu. Co tak na prawdę
wyróżnia wychowywanie dziecka odmiennego genetycznie?
We wczesnym niemowlęctwie
to przede wszystkim ilość wizyt
u specjalistów, które musimy
odbyć, żeby wyeliminować różne wady i schorzenia, oraz regularne spotkania z rehabilitantem, żeby stymulować rozwój
naszego dziecka. Poza tym nasze życie wygląda tak, jak życie
innych rodziców pielęgnujących
niemowlę – karmimy je, przewijamy, chodzimy na spacery
i bawimy się z naszym dzieckiem. Ten okres jest zwykle
dłuższy niż opisywany w podręcznikach, gdyż nasze dziecko
z 47. chromosomami rozwija się
wolniej niż jego rówieśnik z 46.
Kiedy nasze dziecko zaczyna
chodzić, zwykle kończą się spotkania z rehabilitantem i mamy
więcej czasu na spacery. My
mieszkamy blisko lasu i tam
z Maksem spacerujemy. Cenię
sobie również kontakty z innymi
rodzicami. Dlatego chodzimy na
zajęcia ogólnorozwojowe, gdzie
Maks spotyka rówieśników,
a ja rodziców dzieci z zespołem
Downa. Każdy z nas ma różne
doświadczenia, ale z rozmów
wynika, że to nie zespół Downa
u naszych dzieci jest najbardziej
bolesnym
doświadczeniem,
ale sposób, w jaki – my i nasze
dzieci – jesteśmy czasem traktowani przez populację poprawną genetycznie.
Mój trzyletni Maksik to chodzące
szczęście. Budzi się uśmiechnięty i radosny. Na spacerach
rozdaje uśmiechy na prawo
i lewo. Kiedy byliśmy u pani psycholog, a Maks po wykonanych
zadaniach (nie zawsze zgodnie
z poleceniami) bił sobie brawo,
pani zapytała mnie: czy on tak
zawsze? Odpowiedziałam, że
tak, bo on jest zawsze z siebie
zadowolony. On jeszcze nie wie,
że niektóre nasze oczekiwania
przerastają jego możliwości.
I najlepiej będzie, jak się nigdy
o tym nie dowie, wtedy jego
szczęście pozostanie niezmącone. I oto chodzi.
Anna Grochowska
Anna Grochowska: mam 45 lat, z wykształcenia inżynier chemik, z zawodu
matka. Kocham i jestem kochana.
13
jak pomóc?
listy do ciebie
Mamo,
Tato,
Goya,
Ja
Postanowiłam napisać kilka
słów o moim macierzyństwie,
trudnym, jak się je określa
w literaturze fachowej. Długo
myślałam, co było najważniejsze w tym naszym wspólnym
życiu i postanowiłam opowiedzieć o kilku, jak mi się wydaje,
przełomowych momentach.
Opowiem o tym jak rodziła się
nasz wieź, a tym samym i nasza rodzina.
Oliwia urodziła się po bardzo
trudnej ciąży, poprzedzonej długoletnimi staraniami
o dziecko. Moment, w którym
dowiedziałam się, że ciąża ma
szansę się utrzymać był najważniejszy w naszym życiu...
Czas zatrzymał się w miejscu
i poczułam się tak, jakbym wygrała wielką bitwę, pokonała
całe zło tego świata. Czułam,
że od tej pory czekają mnie
w życiu tylko dobre chwile i nic
tego nie może zmienić. Ola
przyszła na świat w 34. tygodniu ciąży. Poród był dla mnie
cudem. Marzyłam o nim wiele
lat, więc nie przyszło mi do głowy by się skarżyć na ból czy
inne niedogodności. Położyli ją
obok mnie. Spojrzałam na nią
raz, tylko jeden raz. To, co się
ze mną wtedy stało zrozumieją tylko ci, którzy taki moment
przeżyli. Tego nie muszę i nie
chce opisywać. Mąż siedział
obok, powtarzał spokojnie, nic
się nie stało... Nie wierzył, nie
chciał uwierzyć, a ja wiedziałam i byłam wściekła na siebie, że nic nie wiem o zespole
Downa. Jak mogłam o tym nie
pomyśleć, jak mogłam być taka
naiwna i wierzyć, że wszystko
będzie dobrze? Powinnam
przewidzieć wszystkie opcje,
powinnam się przygotować,
powinnam umieć natychmiast
pomóc swojemu dziecku, jestem zła matką, nie poradzę
sobie. Byłam matką zaledwie
od dwóch godzin, a czułam się
tak, jakbym przegrała jej całe
życie przez swoją naiwność.
Nie byłam zła na nikogo, tylko
na siebie. Najbardziej chyba na
to, że tak się cieszyłam. Wcale nie denerwował mnie sam
fakt, że moje dziecko ma zespół Downa, tylko to, że ja nic,
ale to zupełnie nic o tym nie
wiem i nie mam się do kogo
zwrócić, by się wszystkiego
natychmiast dowiedzieć.
Przeszliśmy całą drogę „przeciętnego” trisomiaka – Ośrodek Wczesnej Interwencji,
rehabilitacja,
pedagodzy,
psycholodzy, masaże logopedyczne, nauka prostej rehabilitacji i wszystkie badania,
z czego niepomyślnie wypadł
tylko słuch. Na badania jeździliśmy do CZD w Międzylesiu.
Raz zabłądziliśmy w plątaninie
korytarzy i trafiliśmy na Oddział Hematologii Dziecięcej.
Korytarz miał może 50 metrów
i te 50 metrów zmieniło nasze
życie. Weszliśmy tam jako rodzice dziecka z zespołem Downa, a wyszliśmy jako szczęśliwi rodzice zdrowego dziecka.
Dziękowaliśmy Bogu, losowi
i wszystkim innym, że nasze
dziecko nie cierpi, nie musi
walczyć o życie, że jest zdrowe, uśmiechnięte i szczęśliwe.
Zrozumieliśmy różnicę między
chorobą, a zespołem Downa.
Między naszym życiem, a wielką tragedią rodziców wszystkich chorych dzieci.
Moja Oliwka nie ma jeszcze
trzech lat, a nauczyła mnie
w tym krótkim czasie czegoś
bardzo ważnego, nauczyła mnie cieszyć się chwilą
i dostrzegać szczegóły, czego
wcześniej, przyznam, nie potrafiłam. Ile radości przyniósł
pierwszy krok naszego dziecka. Wszyscy rodzice cieszą się
z tej chwili, ale my cieszymy
sie szczególnie mocno. Takich
chwil było już mnóstwo. Każdego dnia uczymy się naszego
dziecka, przyzwyczajamy się
do różnic i przestają one mieć
jakiekolwiek znaczenie w codziennym życiu. Dziś myślę, że
właściwie różnimy się od rodziców „zwykłych” dzieci tylko
jednym – przyszłością, którą
my, w pewnym sensie, znamy.
Na koniec zacytuję moją Oliwkę: mamo, tato, Goya, ja. Kiedy
przytula nas wszystkich razem
i woła psa, żeby nikogo nie zabrakło i żeby każdy dostał buziaka, nic więcej się nie liczy.
Myślę wtedy, że ten plan, który
miał dla nas los, wcale nie jest
taki zły.
Agnieszka Stępień
Agnieszka Stępień: z wykształcenia
ekonomista, z zawodu logistyk, z wyboru szczęśliwa mama i żona. Najważniejsze wydarzenie każdego dnia – poranek
i słowa Oliwki wstańmy już.
15
jak pomóc?
listy do ciebie
rozkochał
nas
w sobie
Próbuję przypomnieć sobie, co
czułam, kiedy dowiedziałam się,
że Karol ma zespół Downa. I jedyne, co sobie przypominam, to
ogromną troskę o jego zdrowie.
Nie rozpacz, nie rozczarowanie,
że urodziłam upośledzonego
synka – tylko wielką miłość do
leżącego w inkubatorze, pod
milionem rurek, czekającego
na operację serduszka, małego
chłopczyka.
Karol nie był dzieckiem zaplanowanym, od początku był
wielką niespodzianką. Kiedy
na USG okazało się, że będzie chłopiec, radość nasza
nie miała końca. Dwie córeczki
i chłopiec, przedłużenie naszych genów. A tu następna
niespodzianka – chłopczyk
z zespołem Downa.
Nie napiszę Ci, że nie miałam
chwili załamań i wielkich niepewności dotyczących naszej wspólnej przyszłości, bo
to nieprawda. Było ich wiele.
Kiedy Karolek już był w domu,
w końcu mogłam zagłębić się
w lekturze dotyczącej zespołu Downa i nie była to miła
lektura. Najbardziej zabolało
mnie to, że wedle wszelkiego
prawdopodobieństwa, Karolek
nigdy nie będzie tatą, że nie
pozna radości płynącej z bycia
rodzicem.
Paradoksalnie jednak można
stwierdzić, że my, matki dzieci z zespołem Downa, mamy
dużo szczęścia. Na temat tej
wady genetycznej można znaleźć ogromną ilość informacji.
Działają stowarzyszenia, są też
fora internetowe, które mogą
stać się prawdziwą skarbnicą wiedzy. W tym pierwszym
okresie mojego macierzyństwa najbardziej brakowało mi
właśnie pozytywnych informa-
cji, takich, które uświadomiłyby mi, że zespół Downa nie
jest żadną tragedią.
Teraz już wiem:
dziecko z zespołem Downa
motorycznie zachowuje taką
samą ścieżkę rozwoju, co
dziecko rozwijające się normalnie. Rozwój ten jest wolniejszy,
ale spotykałam również dzieci,
które osiągały wszystkie etapy,
tak jak dzieci bez zespołu.
urodzenie dziecko z zespołem Downa nie oznacza rezygnacji z dotychczasowego
życia. Zmienia je, tak jak pojawienie się każdego dziecka
w rodzinie. Karol uczestniczy
w naszym życiu bez żadnych
ograniczeń, a nawet bardzo je
ubarwił. Dzięki niemu poznałam wielu wspaniałych ludzi.
dziecko z zespołem Downa
nie musi stale chorować. Karol
pomimo tego, że ma dwie siostry w wieku przedszkolnym,
praktycznie w ogóle nie choruje.
Dziecko z zespołem Downa
to dziecko, które chodzi, śmieje się, jest kontaktowe, przytula się, robi papa, kosi-kosi
i cały czas zaskakuje nowymi
umiejętnościami.
Karol nie spowodował wyobcowania nas ze społeczeństwa, przeciwnie, na swojej
drodze mamy szczęście spotykać ludzi nastawionych bardzo pozytywnie. Nasz krąg
znajomych nie tylko nie zmalał, ale bardzo się powiększył.
Dopiero teraz okazuje się, że
przypadkowo poznani ludzie
mają w rodzinie, lub wśród
znajomych, kogoś z zespołem
Downa.
A poza tym? Jest normalnie
i w pełni świadomie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwą
mamą. Siostra mojego męża
powiedziała, że po Karolu widać naszą akceptację nie taką
na pokaz, ale prawdziwą, płynącą z serca. I taka jest prawda, nasz synek rozkochał nas
w sobie. Każdy jego uśmiech,
spojrzenia pełne miłości i gesty
sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi. Jeszcze niedawno, podobnie jak Ty teraz, czytałam
i chłonęłam każdą cząsteczką
siebie słowa otuchy pisane
przez rodziców dzieci z zespołem Downa, o tym jak wielką
miłością darzą swoje dziecko,
a nawet o tym, że mają wiele
szczęścia mając takie właśnie
dziecko. Teraz sama wiem, że
jest to możliwe. Uwierz i Ty.
Monika Księżakowska
Monika Księżakowska: absolwentka
Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości
i Zarządzania w Warszawie, szczęśliwa
żona Piotra, mama Julii, Darii i Karola.
Uwielbiam odkrywać nowe miejsca
i nowe smaki, a wolnej chwili, zaszyć
się gdzieś z dobrą książką i kubkiem
gorącej czekolady.
17
jak pomóc?
listy do ciebie
Zamierzam
być szczęśliwa
Witaj nieznajoma, ale bliska
Mamo. Wita Cię inna mama,
inna, ale podobna. Mamy wiele
wspólnego, choć może Ty nazwałabyś to podobnym problemem. Rozumiem to. Dwa lata
temu też, gdzieś tam wewnętrznie, nazwałabym to problemem.
Masz, tak jak ja, wyczekane,
upragnione, wymodlone dziecko i tak jak ja, dwa lata temu,
nie potrafisz się nim cieszyć.
Nie oburzaj się, że to nieprawda, każda przepłakana noc to
potwierdza. Ta, wydawałoby
się subtelna, różnica w 21.
parze chromosomów spowodowała, że usłyszałam słowa,
które zabrzmiały dla mnie jak
wyrok – dziecko z zespołem
Downa. To, co kryje się za
tym „wyrokiem” – będziesz
poznawała sama z każdym
kolejnym dniem. Ja jestem od
Ciebie w tym mądrzejsza tylko
o dwa lata, więc nie wymagaj
ode mnie głębokiej wiedzy
i kategorycznych sądów. Opowiem Ci, jak kobieta kobiecie,
jak matka matce, czego dowiedziałam się przez te dwa
lata. Mój syn nie jest Downem,
jest Kacperkiem. Niech wstydzą się ci, którzy widzą w nim
nie-w-pełni-normalnego-człowieka. Ja nie mam się czego
wstydzić. On nie ma się czego
wstydzić. Bo czy powodem do
wstydu jest to, że ma się wiotkie mięśnie i dopiero zaczyna
się chodzić, choć ma się już
dwa latka? Czy powodem do
wstydu jest słabsze zdrowie,
wymagające częstszych wizyt
u lekarzy, skośne oczy, płaski
nosek czy grubszy kark?
Wiem, bycie innym, i to nie
lepszym, od „normalnych” nie
jest ani proste, ani przyjemne.
Możesz czuć się zawstydzona
w wielu trudnych momentach,
ale pamiętaj, nie musisz się
wstydzić. Ja też dopiero od
dwóch lat uczę się tego, ale
uwierz mi – można!
Teraz powiem Ci coś zaskakującego. Możesz być dumna.
Możesz być dumna z Twojego
dziecka, bo już teraz wiesz,
czego nie osiągnie. I pewność
braku tych osiągnięć może być
właśnie powodem do dumy.
Zobacz, to nie takie dzieci jak
Twoje i moje stoją za wieloma
osiągnięciami naszej cywilizacji, ale nie ma ich także tam,
gdzie rodzi się zło tego świata
i tego społeczeństwa. Zapewne nasze dzieci nikogo nie zabiją, nikogo nie okradną, nawet
nikogo nie okłamią. Pewnie też
nikogo nie zlekceważą, nikogo
nie wyśmieją, nie poniżą… Słowem, nie będą w pełni przystosowane do życia w społeczeństwie – społeczeństwie takim,
jakim ono jest. Ale pomyśl, czy
ten brak ich przystosowania to
zarzut wobec nich, czy wobec
tego „normalnego” społeczeństwa. Nasze dzieci nie będą
przywódcami politycznymi czy
wojskowymi – raczej nie rozpętają żadnej wojny. Nie będą
rekinami finansjery, nie będą
też zapewne gwiazdami mediów i show biznesu. Pomyśl
czy naprawdę tak bardzo Cię
to martwi?
Nie wiem, kim będzie mój syn,
ale po tych dwóch latach wiem,
że ma wszelkie szanse bycia
szczęśliwym człowiekiem. I ja
moim cierpiętnictwem nie zamierzam stawać na drodze
jego szczęścia. Zrobię wszystko, by mu umożliwić bycie
szczęśliwym i zamierzam być
przy nim szczęśliwa. Tylko tyle
i aż tyle. Bez planów podboju
świata, bez planów jego zmiany. Bez ambicji bycia lepszym
od innych i bez walki o sukces
za wszelką cenę. Nie, nie łudzę się, że będzie zawsze łatwo i przyjemnie, ale prawdę
mówiąc nie obchodzi mnie to.
Nie widzę przyszłości jasnej
i świetlanej, ale nie boję się jej
także jako mrocznej i bezksiężycowej nocy. Ja i mój Kacper
żyjemy tu i teraz. Niedawno
zaczął czworakować, hurra!
A co mnie obchodzi, że dwuletnie dzieci już biegają. Dziś,
jutro, za rok, za trzy zrobi kolejne rzeczy, z których razem
będziemy dumni. To nasze
życie i nikomu nie pozwolimy
oceniać go czyjąś miarką.
Niestety, nikt nie zapisał w konstytucji prawa do Waszego
szczęścia, ale masz pełne prawo do walki o szczęśliwe życie
swojej rodziny. Wierz mi, warto
walczyć. Nie wygrasz wszystkich bitew, ale masz szansę
wygrać wojnę – jedyną sprawiedliwą wojnę o dobre i spełnione życie Twoje i twojego
dziecka.
Życzę Ci powodzenia i pamiętaj, możesz zawsze liczyć na
moje wsparcie.
Monika Muryn
Monika Muryn: mama dwuletnich,
wspaniałych i zupełnie do siebie niepodobnych bliźniaków –Zuzanki i Kacperka
oraz szczęśliwa żona Krzysztofa.
19
jak pomóc?
jak pomóc sobie?
Szanowni Państwo, jestem psychologiem i sytuacją psychologiczną rodziców dzieci z zaburzeniami rozwojowymi zajmuję się
od kilku lat. Przeprowadziłam z matkami i ojcami wiele rozmów,
często bardzo trudnych i osobistych. Z rozmów tych wiem, jak bardzo złożone jest sprawowanie opieki nad dzieckiem z zespołem
Downa, czy nad dziećmi z innymi zaburzeniami. Pisząc ten tekst
mam świadomość, że to tylko kropla w morzu spraw, z którymi
przyjdzie się Państwu zmagać. Postaram się zawrzeć w nim pytania i problemy, które są najczęściej stawiane i poruszane przez
rodziców małych dzieci. Mam nadzieję, że chociaż nie rozmawiając z każdym z Państwa osobiście, wyjaśnię przynajmniej część
wątpliwości, przekażę rady, które okażą się przydatne. Będzie to
dla mnie ogromna radość i satysfakcja.
jak pomóc sobie?
Narodziny syna lub córki są najczęściej czasem radości i ekscytacji. Rodzice tworzą sobie
obraz dziecka zanim przyjdzie
ono na świat. Marzenia wobec
syna lub córki często wybiegają daleko w przyszłość i oddala się od siebie myśli o tym,
że zdrowiu i rozwojowi dziecka
może coś zagrażać. Jednak,
jak wynika ze statystyk, co 3,5
minuty rodzice dowiadują się
o tym, że ich dziecko cierpi na
poważą chorobę, wadę rozwojową, niepełnosprawność,
zaburzenie sensoryczne czy
niepełnosprawność intelektualną. Co się wówczas dzieje?
Rodzice, którzy zwykle nie są
przygotowani na taką informację, reagują ogromnym lękiem.
Pojawia się pytanie „czy na
pewno?” i nadzieja, której rodzice zaczynają się trzymać
kurczowo „może wyniki badań nie potwierdzą podejrzeń
lekarzy?”„Co dalej?”– pytają.
Od tego chciałabym zacząć
– od przeżyć i obaw. Właśnie
z nimi w pierwszej kolejności
muszą sobie poradzić rodzice.
Mówi się o tym, że wspomaganie rozwoju dziecka należy
rozpocząć jak najwcześniej. To
prawda, ale proces ten powinno rozpoczynać się od pracy
z rodzicami, ponieważ często
problemy emocjonalne opiekunów są tak duże, że o pracy z dzieckiem nie ma mowy.
Kieruje się też zarzuty wobec
rodziców, że nie chcą przyjąć oferowanej pomocy. A oni
mają do tego prawo. Mają
prawo być nieprzygotowani na
nieoczekiwaną i przerastającą
ich sytuację.
Zrozumieć siebie
Zapewne dla wielu z Państwa,
rzeczywistość, która do chwili
otrzymania diagnozy była uporządkowana, stała się nagle
chaotyczna, nieznana i czuliście się najzwyczajniej bezradni. Dlaczego? Ponieważ największa wartość w Waszym
życiu – dobro dziecka – została
poważnie naruszona. Z jednej
strony jest bezbronne dziecko,
a z drugiej – silne emocje, brak
zgody na to, co się w Waszym
i dziecka życiu dzieje. Pojawiają się też wyrzuty sumienia z powodu niechcianych
myśli i uczuć. W jaki sposób
rodzice reagują na diagnozę?
Różnorodność tych reakcji
jest ogromna i można mówić
o pewnym kontinuum zachowań od szybkiej akceptacji sy-
tuacji po decyzję o zrzeczeniu
się praw rodzicielskich wobec
dziecka. Nie istnieje dobry
lub zły sposób reagowania na
diagnozę. Mówi się, że akceptacja dziecka jest najlepszym
rozwiązanie.
Tak, lecz często do akceptacji
dziecka, czy akceptacji siebie
jako jego rodzica, prowadzi
długa droga. Każdy dochodzi
do niej na swój sposób. U niektórych proces ten przechodzi
względnie spokojnie, u innych
– bardzo burzliwie.
Skąd się biorą tak silne reakcje
na diagnozę? Otrzymanie diagnozy zespołu Downa należy
do sytuacji kryzysowych, czyli
niespodziewanych, i takich, na
których przyjęcie nie jesteśmy
gotowi. Osoby nią zaskoczone
przejawiają gwałtowne i najczęściej negatywne reakcje emocjonalne – przerażenie, rozpacz,
złość, bezradność, płacz, zamknięcie się w sobie. Są to reakcje uniwersalne i prawidłowe
dla ludzi stykających się z taką
sytuacją. Za jedną z najbardziej
stresujących okoliczności uważa się między innymi zagrożenie zdrowia i życia członka
rodziny. Im wyżej w hierarchii
człowieka dana wartość, tym
pojawiają się silniejsze emocje i trudniej jest pogodzić się
z jej utratą. Dlatego też rozpacz,
złość, poczucie bezradności to
prawidłowe i naturalne, i jednocześnie najczęstsze, reakcje
rodziców na diagnozę.
Szok emocjonalny
Jednak zanim wyżej wspomniane reakcje wystąpią,
najczęściej poprzedza je coś,
co nazywane jest szokiem
emocjonalnym. Jego nasilenie
21
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc sobie?
zależy między innymi od tego,
w jakim stopniu rodzice byli
przygotowani na wiadomość
o zespole Downa. Jeżeli przed
narodzeniem dziecka wytworzyliście Państwo bardzo wyraźny obraz syna lub córki,
włączając w to dalekosiężne
plany na przyszłość, tym szok
i inne przeżycia będą silniejsze.
Na siłę szoku emocjonalnego
wpływają także tak zwane „złe
przeczucia” dotyczące rozwoju dziecka, poddanie się badaniom prenatalnym, sposób
przekazania diagnozy i niejednokrotnie zawarte w nim
stereotypy dotyczące niepełnosprawności. Wpływ ma również gotowość do posiadania
dziecka, odporność na stres,
własne postawy i wiele innych czynników zewnętrznych
i osobowościowych. Czym
jest szok emocjonalny i jakie
mogą być jego skutki? Szok
to skumulowane, bardzo silne
i gwałtowne emocje wywołane niespodziewaną sytuacją.
Emocje te zakłócają prawidłowe przetwarzanie informacji
i utrudniają im dostęp do świadomości. Dlatego bardzo często zdarza się, że rodzice mają
trudności z przypomnieniem
sobie tego, co mówił lekarz.
Słuchają, lecz dominujące
wówczas gwałtowne emocje
i automatycznie pojawiające
się myśli powodują, że przekazywane informacje o dziecku
nie zostają w pełni uświadomione. Sprawa dodatkowo się
komplikuje, gdy informowany
jest tylko jeden rodzic – zwykle matka – i to na jej barkach
spoczywa przekazanie wiadomości partnerowi i pozostałym
członkom rodziny. A trudno
zrelacjonować rozmowę z le-
22
karzem, gdy w pamięci pojawiają się luki i dołącza się silny
lęk o reakcje drugiego rodzica.
Zatem wszelkie pretensje do
siebie o to, że nie pamięta się
dokładnie przebiegu rozmowy
są nieuzasadnione. Nie mamy
na to wpływu.
Słuchać we dwoje
Jeżeli podobna reakcja miała miejsce u Państwa, czyli
wystąpiły silne emocje i trudności z przypomnieniem sobie informacji, to można to
potraktować jako wskazówkę
na przyszłość. Bez wątpienia
będziecie Państwo uczestniczyli w wielu rozmowach na
temat dziecka. Jedne będą
przyjemne, inne mogą wzbudzać przykre emocje. W miarę
możliwości, proszę udać się
na takie spotkanie we dwoje.
Jeżeli partner lub partnerka nie
może być obecny w tym czasie, proszę pomyśleć o innej
zaufanej osobie. Jest to ważne ze względu na obiektywny
odbiór informacji. Gdy jedno
z rodziców reaguje zbyt emocjonalnie i nie jest w stanie
później odtworzyć dokładnie
rozmowy lub zapomina zapytać o nurtujące go sprawy,
istnieje duża szansa na to,
że jego towarzysz zapamięta
więcej lub dopyta. Po spotkaniu łatwiej też można podzielić się wnioskami, wrażeniami
czy podjąć wspólne decyzje,
a przede wszystkim – okazać
sobie niezbędne wsparcie.
Takie wspólne uczestniczenie
w rozmowach pomaga w konsolidowaniu związku. Ułatwia
też świadome uczestniczenie obojga partnerów w życiu
dziecka i rodziny oraz utożsa-
jak pomóc sobie?
mianie się z rolą mamy i taty.
Jeśli jednak musicie Państwo
udać się na spotkanie bez osoby towarzyszącej, a możecie
zareagować silnymi emocjami, wówczas przygotujcie się
do niej wcześniej. Wyobraźcie
sobie, jak chcecie tę rozmowę
przeprowadzić i w jaki sposób
reagować. Zastanówcie się
nad pytaniami i wątpliwościami przed spotkaniem ze specjalistą i zapiszcie je. W czasie
wizyty róbcie notatki i jeśli trzeba – poproście o powtórzenie
informacji, czy o przygotowanie dla Was zestawu adresów
placówek, nazwisk specjalistów, telefonów kontaktowych
i wskazówek. Jeśli specjalista
używa niezrozumiałych terminów – poproście, by je wyjaśnił. Bezpośrednio zgłaszajcie
swoje wątpliwości. Zaoszczędzi to niepotrzebnego stresu
i straty czasu na samodzielne
wyjaśnianie specjalistycznego żargonu. Jednakże znajdą
się też takie pytania, na które
nie uzyskacie Państwo odpowiedzi – „co będzie z naszym
dzieckiem?”, „jakie są prognozy?”, „co czeka je w przyszłości?”. Prawdopodobnie nie ma
wśród Państwa osoby, która
choć raz nie zadała tego pytania lekarzowi czy innemu specjaliście. Pytania nurtujące, ale
nikt z nas, mimo dobrych chęci, nie jest w stanie przewidzieć
przyszłości (nawet własnej).
Zacząć sobie radzić
Wśród przeżyć rodziców bardzo często pojawia się poszukiwanie odpowiedzi na
pytanie: „dlaczego to nas spotkało?”. Wynika ono z poczucia
krzywdy i niesprawiedliwości.
Zadając je rozpamiętuje się
jednocześnie swój żal i rozczarowanie. Dopiero zmiana tego
pytania na: „co mam zrobić dla
siebie, rodziny i dziecka, aby
nam pomóc?” pozwoli przewartościować swoje położenie
i zacząć sobie lepiej radzić.
To, co zaskakiwało rodziców
przy zmianie ich podejścia, to
dostrzeganie coraz więcej pozytywnych cech dziecka i siebie, jako rodziców. Gdy spróbujecie odpowiedzieć sobie
na pytanie: „co podoba mi się
w dziecku?”, a następnie: „co
podoba mi się we mnie jako
mamie/tacie?”, „co podoba mi
się w mojej partnerce/partnerze?”, ile cech wskażecie Państwo w ciągu minuty? Wbrew
pozorom jest to zadanie trudne
i pewnie szybciej pomyślicie
o tym, czego dziecko jeszcze
nie umie i z czym ma problem.
Pewnie też szybciej poskarżycie się, że brakuje czasu i pieniędzy na to, żeby zapewnić
dziecku coś, czego jeszcze
nie ma. To wszystko będzie
prawdą, ale dostrzeżecie też
jak bardzo pomocne, satysfakcjonujące i przede wszystkim
niezbędne jest uświadomienie
sobie pozytywnych cech. Często zgłaszanym przez rodziców
problemem jest poszukiwanie
winnych lub przypisywanie
sobie winy za niepełnosprawność dziecka. Niektóre matki
i niektórzy ojcowie błędnie sądzą, że jest to efekt zaniedbań
w czasie ciąży, kara za grzechy
bądź „złe” postępowanie. Gdy
dochodzi do takiego sposobu
myślenia niekiedy bardzo trudno udaje się przekonać rodziców, że nikt, a zwłaszcza oni
sami, nie ponosi winy za stan
dziecka. Niestety zdarza się,
że takie sformułowania padają w różnych przekazach zarówno od osób świeckich, jak
i duchownych. Należy je ignorować, bo oprócz tego, że są
krzywdzące, nie mają żadnego uzasadnienia naukowego
i wynikają wyłącznie z niewiedzy. Dlaczego część rodziców
lokuje w sobie winę? Biorą
odpowiedzialność za dziecko
i w ich świadomości istnieje
błędne wyobrażenie, że mogli
uchronić je przed zespołem
Downa. Niektórym rodzicom
jednak takie samoobwinanie
pomaga i oznacza dla nich początek sprawowania kontroli
nad swoim życiem.
Od smutku do radości
Ogromnie ważną i częstą reakcją na diagnozę jest tzw.
ambiwalencja uczuć, czyli
jednoczesne odczuwanie pozytywnych jak i negatywnych
emocji wobec dziecka. Mogą
być one bardzo skrajne. Zdarza się, że rodzice zmagają
się wręcz z chęcią porzucenia dziecka. Jest to również
naturalna reakcja, która po
pewnym czasie ustępuje. W jej
miejsce pojawia się niemożność wyobrażenia sobie życia
bez dziecka. To jedna z najtrudniejszych reakcji rodziców.
Doświadczając jej, niesłusznie
sądzą, że są złymi rodzicami.
Niektórzy rodzice ujawniają
niechęć do dziecka, zastanawiają się nad sensem jego
życia. Pojawia się też chęć
oddania dziecka do adopcji,
pozostawienia go w szpitalu,
zaprzeczanie diagnozie, ciągły
smutek. Każdy rodzic, który je
przejawia sądzi, że jest w tym
odosobniony i ma z tego po-
wodu wyrzuty sumienia. Nie
wszyscy rodzice jednak się do
nich przyznają. Obawiają się
niezrozumienia czy wręcz potępienia. Uświadomienie sobie
swoich myśli i uczuć wymaga
odwagi i szczerości, a opowiedzenie o nich drugiej osobie
– dużej gotowości i otwartości.
A takie przeżycia mają prawo
się pojawiać. I pojawiają się
często. Emocje, które się pojawiają, bez względu na to, jak
są silne i przez Państwa nieakceptowane, są w pełni naturalne i nie należy się ich obawiać,
wstydzić czy też mieć z ich
powodu wyrzuty sumienia.
Wbrew pozorom mogą one
być Waszym sojusznikiem, ponieważ z biegiem czasu ewoluują i zaczynają uczestniczyć
w procesie radzenia sobie
z nową sytuacją. Przeradzają się w pewnym momencie
w akceptację dziecka i siebie
jako rodzica. To proces, a więc
coś, co wymaga czasu i na co
składają się różne czynniki.
Nazywać swoje emocje
Proces akceptacji ujmuje się
w kilka etapów (Twardowski, 1999). Pierwszy, to etap
wstrząsu emocjonalnego, który trwa od kilku godzin do kilku
tygodni. Emocje w tym czasie są bardzo silne. Dominuje
przerażenie, poczucie sytuacji
bez wyjścia, gniew. Często też
dochodzi do słabo kontrolowanych reakcji emocjonalnych –
płaczu, krzyku. Może pojawiać
się przygnębienie, zamykanie
się w sobie oraz koncentracja
na zaburzeniu dziecka, a nie
na nim samym. Jak przetrwać
ten etap? Starać się nie tłumić emocji, lecz je nazywać
23
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc sobie?
(„boję się o dziecko, o siebie”,
„czuję się bezradna/y” itp.).
Starać się nie obwiniać za
to, że się pojawiają. Zwracać
uwagę na małżonka i okazywać sobie wsparcie. Starać
się, by uczestniczyła w tym
cała rodzina. Jeżeli rodzice
są na to gotowi, może pomóc
też wsparcie innych rodziców
dzieci zespołem Downa.
Poznać siebie nawzajem
Drugi etap, to kryzys emocjonalny, który u niektórych
rodziców może trwać do kilku
miesięcy, u innych – do kilku
lat. Ciągle są obecne przeżycia z okresu poprzedniego,
choć już o mniejszym natężeniu. U wielu rodziców zaczyna
ujawniać się rozpacz, przygnębienie, poczucie skrzywdzenia
przez los. Pojawia się pytanie
czy wystarczająco mocno kocha się dziecko. Jest to szczególny czas, w którym oprócz
koncentracji na dziecku powinniście Państwo kierować uwagę na siebie i wzajemne relacje. Pomocne są szczere, choć
trudne rozmowy, umiejętność
docenienia zaangażowania partnerki/partnera. Należy pamiętać, że nikt nie przygotowuje
rodziców do roli opiekunów,
zwłaszcza dziecka z dysfunkcjami rozwojowymi i trudno jest
oczekiwać, że mama i tata jednocześnie zmierzą się z nową
sytuacją. Często jest tak, że
jedno z rodziców potrzebuje
więcej czasu na to, by zaakceptować rzeczywistość. To
nie niechęć do dziecka jest
powodem trudności, lecz lęk
przed sprawdzeniem się w roli
rodzica, niezrozumienie istoty
zaburzenia, niepewność przy-
24
szłości, poczucie krzywdy.
Od czego można zacząć? Od
poznania dziecka. Zwracajcie
uwagę na to, jak się uśmiecha,
jak nawiązuje kontakt, jak cieszy się na widok mamy i taty.
Nawet, jeśli trzeba czekać na te
momenty nieco dłużej, to właśnie one stanowią najsilniejsze
atuty sprawiające, że rodzic
czuje się bezpieczniej w pełnieniu swojej roli. Zadowolenie
i dobry nastrój dziecka jest zasługą wyłącznie umiejętności
rodziców. Gdy jedno z rodziców czuje się niepewnie, może
warto podkreślić „zobacz, jak
się uśmiecha na Twój widok;
lubi jak go tak tulisz”. Takich
komplementów nigdy za mało.
Zagrożeniem w tym etapie
mogą być kryzysy w związku,
wynikające z braku wzajemnego zrozumienia. Jeżeli do
nich dochodzi, to po tym, jak
emocje opadną, warto porozmawiać o powodach zaistniałej sytuacji.
Droga do akceptacji
Trzeci etap został określony
mianem pozornego przystosowania się do sytuacji. Po
silnych przeżyciach pojawiają
się próby przystosowania. Występują tu też jednak mechanizmy obronne, zniekształcające
prawdziwy obraz dziecka. Rodzice mogą zacząć idealizować, twierdząc że: „dziecku nic
nie jest”, „wszystkie dzieci mają
jakieś problemy”, a jednocześnie ciągle poszukiwać specjalistów, którzy „wyleczą” ich
dziecko. Wyobrażenie o dziecku przeważa jeszcze nad
stwierdzeniem: „mamy niepełnosprawne dziecko”. Konsekwencją może być posądzanie
jak pomóc sobie?
dziecka o lenistwo w miejsce
przyznania, iż faktycznie nie
jest ono w stanie poradzić sobie z określonym zadaniem.
Innym przykładem pozornego
przystosowania może być brak
szybkich i widocznych efektów
terapii. Dla rodziców oznacza
to, że metoda jest zła, a specjaliści niekompetentni (choć
należy przyznać, że w niektórych przypadkach opinie rodziców są uzasadnione). Przenoszą wtedy dziecko do innych
ośrodków i specjalistów. Często tracą przez to czas i pieniądze, zamiast wspierać siebie
i dziecko. Ponoszone koszty
finansowe prowadzą do zarzutów pod adresem partnera o zbyt małe zarobki i niemożność utrzymania rodziny.
Etap ten może trwać bardzo
długo i powodować popadanie w apatię, rezygnację,
wycofanie dziecka z terapii.
Dopóki rodzice nie zaakceptują dziecka w pełni, nie można
mówić o pełnym przystosowaniu. Wymarzony i idealny
obraz dziecka musi ustąpić
miejsca realnemu. W momencie, gdy rodzice są w stanie
opowiedzieć o słabych i mocnych stronach dziecka, gdy
widzą w nim jego indywidualność a nie tylko zaburzenie,
są jednocześnie gotowi do
ostatniego etapu, mianowicie
etapu konstruktywnego przystosowania się. Dopiero teraz
są w stanie zadać pytanie: co
mogę zrobić, by jak najlepiej
pomóc dziecku. Jest to już
wspólny cel rodziny. Pojawiają
się pozytywne emocje i docenienie tego, ile dobrego w życie
rodziny wnosi ich syn lub córka. Opisane powyżej etapy są
charakterystyczne dla wszyst-
kich rodziców. Nie można pominąć żadnego z nich. Niektórzy przechodzą go bardzo
szybko, pozostałym zajmuje to
wiele lat. Jest to sprawa indywidualna i rodzice mają prawo
do własnego tempa. Oczywiście, im szybciej przebiegają
wszystkie etapy, tym lepiej.
Czas trwania procesu akceptacji w dużej mierze zależy
od postaw rodziców wobec
niepełnosprawności dziecka.
Rodzice mogą postrzegać
niepełnosprawność dziecka
na trzy sposoby: jako krzywdę, zagrożenie lub wyzwanie.
Poczucie krzywdy przejawia
się w poszukiwaniu winnych
za stan dziecka, okazywaniu
pretensji do losu czy innych
osób, na przykład lekarzy. Rodzice, którzy tak pojmują stan
dziecka, doświadczają poczucia niespełnienia, żalu i złości.
Czują się pokrzywdzeni i oszukani. Skupiają się na sobie,
a przez to trudno im utrzymywać satysfakcjonujące relacje
z innymi. Postawy roszczeniowe, o które oskarża się tych
rodziców, są niczym innym, jak
pokazywaniem swojego bólu.
Spostrzeganie niepełnosprawności jako zagrożenia wiąże
się z kolei z napięciem i lękiem
u rodziców. Wyzwala w nich
postawy nadopiekuńczości,
czyli wyręczania dziecka.
Konsekwencją takich reakcji
może być brak samodzielności dziecka, depresja i zmęczenie rodziców nadmiernym
obarczaniem się obowiązkami
związanymi z usprawnianiem
rozwoju dziecka. Rozwiązaniem tych problemów jest
walka z nadmiernym lękiem,
pozwalanie dziecku na samodzielność i dbanie o własny
rozwój. Trzecią grupę stanowią
rodzice, którzy traktują niepełnosprawność dziecka jako
wyzwanie. Ich postępowanie
sprowadza się do dokładnej
oceny sytuacji oraz podjęcia
adekwatnych działań. Rodzice ci poszukują informacji na
temat stanu dziecka, sposobu leczenia i terapii, stają się
członkami grup samopomocy
i wsparcia, współpracują ze
specjalistami. Często sami zakładają organizacje działające
na rzecz rodziców i dzieci. Nie
koncentrują się na samym zaburzeniu rozwojowym dziecka,
ale na jego potrzebach. Nie obciążają dziecka swoim lękiem.
Zrozumienie sytuacji rodzinnej
pozwala im na doświadczenie poczucia kontroli i wpływu
na ich funkcjonowanie. Bez
względu na rodzaj i siłę doświadczanych emocji należy
pamiętać o tym, aby nauczyć
się je wyrażać i by znaleźć
w swoim otoczeniu osoby, które je zrozumieją. Najlepiej jeśli
jest to partner lub inna najbliższa osoba, lecz czasem dobrze jest zwierzyć się osobie
obcej, np. specjaliście, do którego mamy zaufanie, innemu
rodzicowi lub osobie duchownej. Umiejętność poszukiwania
wsparcia i korzystania z niego
jest jednym z najważniejszych
czynników sprzyjających dobrej adaptacji rodziców.
Skorzystać z pomocy
Jednym z czynników najbardziej pomagających w radzeniu sobie z wyzwaniami związanymi z opieką nad dzieckiem
z zespołem Downa jest informacyjne i emocjonalne wsparcie społeczne oraz umie-
jętność jego poszukiwania.
Najcenniejszą pomoc uzyskuje
się ze strony partnera i innych
członków rodziny – człowiek
rzadziej doświadcza wtedy
stresu i lepiej sobie z nim radzi.
W drugiej kolejności znajduje
się pomoc ze strony bliskiego
otoczenia – dalszej rodziny,
przyjaciół, sąsiadów. Wielu
rodziców skarży się, że ich
znajomi zaczynają ograniczać
z nimi kontakty. Niewątpliwie
takie sytuacje mają miejsce,
lecz niektórzy rodzice sami
ograniczają kontakty społeczne z obawy przed nieprzychylnymi reakcjami. Dla znajomych
czy dalszej rodziny problemem
może być lęk związany z tym,
w jaki sposób rozmawiać
z rodzicami czy w jaki sposób
podchodzić do dziecka. To
częste powody rozluźnienia
relacji społecznych, a dla ich
podtrzymania potrzebna jest
otwartość z obydwu stron.
W trzeciej kolejności wymienia się wsparcie nieformalne,
z którego rodzice korzystają,
gdy pomoc ze strony najbliższego otoczenia nie zaspokaja
wszystkich potrzeb. Do tego
rodzaju wsparcia zalicza się
organizacje społeczne, stowarzyszenia i fundacje działające na rzecz rodziców, dzieci
i rodzeństwa. Można w nich
uzyskać informacje na temat
ośrodków, specjalistów, metod
terapii i wsparcia, przepisów
prawnych,
organizowanych
spotkań i konferencji, możliwości pozyskania wolontariuszy
do pomocy przy opiece nad
dzieckiem. Kolejnym źródłem
jest Internet. Jednak mimo
korzyści, które niewątpliwie
niesie, pociąga za sobą wiele
niebezpieczeństw. Rodzice,
25
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc sobie?
którzy dopiero zaczynają poszukiwać wiedzy, narażeni są
na nierzetelne informacje, opisy wątpliwych metod terapii.
Dlatego dobrze jest korzystać
ze stron rekomendowanych
przez stowarzyszenia, specjalistów czy innych rodziców. Innym źródłem pomocy są grupy
wsparcia dla prawidłowo rozwijającego się rodzeństwa. Ono
również potrzebuje wsparcia
emocjonalnego i odpowiedzi
na wiele pytań. Mimo oparcia
w rodzicach niejednokrotnie
nie chcą mówić o swoich dylematach. Niekiedy się wstydzą,
czasem boją lub po prostu nie
chcą dodatkowo obarczać zatroskanych rodziców swoimi
sprawami.
Najważniejszym
wsparciem nieformalnym dla
rodziców są grupy wsparcia
prowadzone przez samych
rodziców lub profesjonalistów.
Często właśnie tam trzeba
zmierzyć się po raz pierwszy
z przykrymi wspomnieniami,
emocjami i myślami. Dzięki grupom wsparcia rodzice
mogą dostrzec pozytywne
aspekty swojego położenia.
Dopóki rodzina nie dokona pozytywnego przeformułowania
własnej sytuacji i nie dostrzeże dobrych stron, które do
rodziny wnosi dziecko, może
przejawiać trudności w radzeniu sobie z problemami. Rozmowa z innymi rodzicami,
którzy sprawują opiekę nad
dzieckiem z zespołem Downa,
często pomaga w poradzeniu
sobie z pierwszym szokiem,
uczuciem zagubienia i spojrzeniu w przyszłość. Podjęcie decyzji o uczestnictwie w grupie
wsparcia czy innych nieformalnych spotkaniach na pewno
wymaga odwagi w pokonywa-
26
niu swoich lęków i gotowości
stawienia czoła wyzwaniom
wynikającym z opieki nad
dzieckiem. Jeśli towarzyszą
temu zbyt silne emocje lub
lęk przed odnalezieniem się
w grupie, możecie Państwo
poprosić osoby prowadzące ją
o kontakt indywidualny i spokojną rozmowę. Łatwiej wówczas zadecydować co jest dla
Państwa lepsze: grupa czy
spotkania indywidualne.
Nauczyć się
odpoczywać
Brak czasu, nadmiar obowiązków, mało okazji do wspólnych
aktywności z całą rodziną.
Konsekwencje takiego stanu
rzeczy to ryzyko wypalenia,
syndrom przewlekłego zmęczenia, pogorszenie stanu
zdrowia fizycznego i psychicznego. A odpoczynek – ratunek
dla skarżących się na takie
dolegliwości rodziców – bywa
często pomijany i uważany
raczej za luksus niż nieodłączny element ich życia. Badano
wpływ odpoczynku na funkcjonowanie rodziców. Uwzględniano poziom ogólnego stresu oraz poziom umiejętności
dziecka. W przeprowadzonych
badaniach udział wzięli m.in.
rodzice dzieci z zespołem Downa. Stworzono dwie grupy,
z których pierwszą stanowili
rodzice, którzy mieli możliwość
3-7 dniowego odpoczynku
bez dziecka, które również
odpoczywało w ośrodku poza
domem. Drugą grupą byli rodzice, których dzieci były poddane miesięcznej terapii, a oni
sami uczestniczyli w spotkaniach edukacyjnych. W trakcie
badania trzykrotnie mierzono
jak pomóc sobie?
rodzicom poziom stresu. Okazało się, że w obu grupach po
powrocie dziecka do domu,
poziom stresu był znacznie
niższy niż w momencie, gdy
rodzice kierowali dziecko pod
opiekę
wykwalifikowanych
osób. Poziom ten utrzymywał
się nadal po upływie 6 miesięcy. Stwierdzono też, że w obu
grupach obniżył się poziom
lęku, który również utrzymywał się po okresie półrocznym. Jednak tu trwałe efekty
wystąpiły tylko w grupie rodziców korzystających z oferty
kilkudniowego odpoczynku.
Co wynika z tych doniesień?
Krótki odpoczynek pomaga
rodzicom w redukcji poziomu
stresu, lęku i napięcia. Nawet
3-dniowy pobyt dziecka poza
domem, bez wdrażania terapii, pozwalał rodzicom wyżej
oceniać jego umiejętności.
Dziecko nie poczyniło w tym
czasie postępów klinicznych,
lecz pod wpływem odpoczynku było bardziej zrelaksowane
i optymistyczne, a wypoczęci
rodzice byli w stanie bardziej
obiektywnie spojrzeć na możliwości dziecka i jego cechy.
Krótki odpoczynek jest niezbędny i dla rodziców, i dla
dziecka. Mniejszy lęk i większy
optymizm rodziców wzmaga te
cechy również u dziecka. Matki korzystające z odpoczynku przejawiają lepszy nastrój
i ogólny dobrostan psychiczny
– mogą więcej czasu poświęcić na sen, zadbanie o siebie.
Matki dzieci z zespołem Downa, przebywające z nimi co
najmniej 8 godzin w domu, nie
spotykające się ze znajomymi,
niepracujące zawodowo, przejawiają wyższy poziom stresu
i problemy w radzeniu sobie
niż kobiety, które prowadzą
bardziej zróżnicowany tryb życia. Inne rodzaje aktywności
niż zajmowanie się domem
i dzieckiem pozwalają na oderwanie się od codzienności
i spojrzenie na te same sprawy
z innej perspektywy.
Jak przyjemnie
pobyć razem
Zorganizowanie odpoczynku
nie jest sprawą prostą. W Polsce nie ma jeszcze placówek,
które zapewnią dziecku opiekę
24 godziny na dobę, a rodzicom w tym czasie wytchnienie. Ale przecież odpoczywać można skutecznie razem
z dzieckiem/dziećmi, gdy cała
rodzina ma wolny dzień. Czasem warto zrezygnować z kliku godzin terapii dziecka czy
innych obowiązków tylko po
to (albo aż po to), aby spędzić
czas z rodziną poza domem.
To jest czas, kiedy nie myśli się o obowiązkach, tylko
o tym ile dobrego wnosi to we
wzajemne relacje. Ważne jest
także dzielenie się obowiązkami z domownikami, włączając
w to niepełnosprawne dziecko. Odczuje ono satysfakcję,
kiedy rodzice docenią jego pomoc, a dla rodziców przejaw
samodzielności syna lub córki
będzie również powodem zadowolenia. Czego wymagać
od dziecka? To zależy od
jego wieku i możliwości. Dobrze jest zacząć od prostych
czynności – samodzielnego
rozebrania się po przyjściu do
domu, ustawienia bucików,
pomocy przy nakrywaniu do
obiadu, zrobienia sobie kanapki. Najważniejsze jest, aby nie
wyręczać dziecka, ponieważ
jest to pierwszy krok do zaprzepaszczenia samodzielności dziecka i dodawania sobie
obowiązków i trosk. Rodzice
mają tendencje do nadopiekuńczości ponieważ sądzą, że
chronią w ten sposób dziecko.
Wbrew pozorom jest odwrotnie. Nadopiekuńczość jest niczym innym jak wyręczaniem
dziecka w czynnościach, które
ono potrafi samodzielnie wykonać. A czy właśnie rodzicom
nie o samodzielność dziecka
chodzi? Dziecko wychowuje
się w rodzinie, więc dobrze jest
od czasu do czasu poprosić
o opiekę nad dzieckiem dziadków, wolontariuszy czy wykwalifikowaną opiekunkę, aby
móc gdzieś wyjść wieczorem
i oderwać się choć na moment
od obowiązków. Pozwolić też
na to rodzeństwu dziecka.
Dostrzec w sobie
dobrego rodzica
Z rozmów z rodzicami i prowadzonych badań coraz częściej płynie wniosek, że dziecko z zespołem Downa czy
z innym zaburzeniem nie jest
głównym źródłem problemów
rodzinnych. Dla funkcjonowania rodziny liczą się jej ogólne
zdolności do radzenia sobie
z wszystkimi trudnymi sytuacjami. Dobremu radzeniu sobie rodziców dzieci niepełnosprawnych sprzyja: dostęp do
informacji, akceptacja sytuacji,
dobra komunikacja i współpraca w rodzinie, otwartość oraz
umiejętność poszukiwania i korzystania ze wsparcia. Wpływ
ma też tradycyjny model rodziny, wzajemna bliskość, okazywanie i przyjmowanie wsparcia od małżonka i pozostałych
członków rodziny, kościół
i religia. Dziecko z zespołem
Downa jest źródłem trosk, ale
i źródłem radości. Obciążające są ograniczenia czasowe,
trudności finansowe, postawy
innych ludzi i brak tolerancji, łatwy i szybki dostęp do dobrych
placówek
terapeutycznych
i edukacyjnych oraz niestety
nierzadko złe doświadczenia
związane z brakiem profesjonalizmu specjalistów. Jednak
mimo tego, rodzice wskazują wiele bezcennych aspektów sprawowania opieki nad
dzieckiem. Najczęściej mówią
o tym, że doświadczają pozytywnej zmiany cech osobowości (wzrostu współczucia,
asertywności, pewności siebie), pozytywnej zmiany w relacjach z innymi osobami oraz
zmiany systemu wartości, co
w ich mniemaniu powoduje, że
lepiej rozumieją trudne położenie innych osób. Potrafią też
wskazywać wiele cech dziecka, z których są dumni i przede
wszystkim nie są w stanie
wyobrazić sobie bez niego
życia. Jednak, żeby sobie to
uświadomić potrzeba niekiedy
czasu. Trzeba czasem przejść
przez bolesne przeżycia, żeby
dostrzec w sobie dobrego rodzica, bo niewątpliwie jesteście Państwo dobrymi Rodzicami. Każdy uśmiech dziecka
w Państwa stronę jest tego
potwierdzeniem.
Anna Dąbrowska
Anna Dąbrowska: psycholog, pracownik naukowy i dydaktyczny na Wydziale
Rehabilitacji Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz w Wyższej
Szkole Pedagogiki Resocjalizacyjnej.
27
jak pomóc?
jak pomóc dziecku?
Marzenia jak
motyle kolorowe
Wesoło fruwają
wśród nas
Ta broszurka skierowana jest do Was, Mamo i Tato dziecka
z zespołem Downa. Mam nadzieję, że odnajdziecie tutaj odpowiedzi na większość pytań najczęściej zadawanych przez rodziców dzieci z dodatkowym chromosomem. Znajdziecie tu także
propozycje zabaw, ćwiczeń, sposobów noszenia czy pielęgnacji. Nie jest to jednak pełen zakres wiedzy. To jedynie swoiste
kompendium na ten temat, próba wyjścia naprzeciw pierwszym
wątpliwościom i problemom, jakie mogą pojawić się w Waszym
życiu z chwilą narodzin dziecka z zespołem Downa. Chociaż nie
ma na tych stronach niczego strasznego, wiem z doświadczenia,
że dla wielu z Was może być to trudna lektura. Jeżeli nie czujecie
się na siłach, aby przeczytać tę broszurkę, odłóżcie ją. Nic złego
się nie wydarzy, a być może zajrzycie do niej już jutro.
Co to jest
zespół Downa?
jak pomóc dziecku?
Zespół Downa jest to odmienność biologiczna człowieka,
który został obdarzony dodatkowym 21. chromosomem, a co za
tym idzie, dodatkową informacją
genetyczną. To właśnie ona modyfikuje rozwój i kształtuje cechy
charakterystyczne dla tego zespołu. Zespół Downa oznacza
więc, że wasze dziecko posiada
jeden dodatkowy chromosom
w każdej, bądź prawie każdej
komórce swojego ciała. Zamiast
46 chromosomów, ma ich 47.
Nazwa zespołu pochodzi od nazwiska angielskiego lekarza Johna Langdona Downa, który pod
koniec XIX wieku zwrócił uwagę na odmienny wygląd i inne
specyficzne cechy tych dzieci.
Choć dziś stan wiedzy na temat
zespołu Downa jest ogromny,
wciąż nie zostały poznane przyczyny, które doprowadzają do
nierozdzielenia się chromosomów pary 21 podczas podziału
komórek rozrodczych.
Wyróżnia się trzy rodzaje zespołu Downa:
Pełną trisomię chromosomu
21., w której wszystkie komórki
organizmu zawierają dodatkowy chromosom 21.
Trisomię 21 mozaikową,
gdzie tylko część komórek organizmu zawiera dodatkowy
chromosom 21., a część ma
kariotyp prawidłowy.
Trisomię 21 translokacyjną,
w której dodatkowy materiał
chromosomu 21. jest połączony z innym chromosomem.
Stąd potocznie używa się
nazwy „pełny”, „mozaikowy”
oraz „translokacyjny” zespół
Downa. Twierdzi się również,
że dzieci z „mozaikowym” zespołem Downa, mogą mieć
mniej typowych fizycznych
cech oraz większe możliwości
intelektualne w porównaniu do
dzieci ze zwykłą trisomią. W literaturze medycznej uznaje się
jednak, że przebieg rozwoju
dziecka, rodzaje wad, umiejętności poznawcze i sposób
radzenia sobie w życiu nie
zależą od rozpoznania formy
trisomii 21.
Zdrowie dziecka
z zespołem Downa
Zaraz po urodzeniu każde
dziecko z zespołem Downa
powinno zostać zdiagnozowane pod kątem problemów
wymagających natychmiasto-
wego leczenia. Do najczęściej
występujących wad zalicza się
wrodzone:
Wady serca.
Wady układu pokarmowego.
Wady serca dotyczą niemal
połowy urodzonych dzieci z zespołem Downa. Są to głównie:
Wady przegrodowe (otwór
międzykomorowy VSD – ventricular septal defect).
Otwór międzyprzedsionkowy (ASD – atrial septal defect).
Na ogół nie wymagają natychmiastowego zabiegu i z czasem same się wyrównują,
choć zdarzają się również
przypadki bardziej złożonych
wad serca, wymagające natychmiastowej interwencji kardiochirurgicznej.
Wady górnego odcinka przewodu pokarmowego dotyczą
około 10-12% dzieci z trisomią
21 i mogą zostać zdiagnozowane już wewnątrzmacicznie.
Są to głównie:
Zarośnięcie dwunastnicy
i zwężenie odźwiernika.
Choroba Hirschsprunga.
Przetoka przełykowotchawicza.
Jak pomóc dziecku?
Zanim skończy się okres noworodkowy twoje dziecko powinno mieć wykonane:
EKG.
RTG klatki piersiowej.
ECHO serca.
Badania radiologiczne dolnego odcinka przewodu pokarmowego i manometrię odbytu z jednoczasową biopsją
śluzówki jelita grubego, w celu
wykluczenia choroby Hirschsprunga.
29
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc dziecku?
Każde dziecko z zespołem
Downa powinno również być
obserwowane i zdiagnozowane pod kątem innych, dodatkowych zaburzeń, które często
nie ujawniają się zaraz po urodzeniu. Są to:
Zaburzenia funkcjonowania
tarczycy (zaleca się dwukrotne
w roku badanie hormonów tarczycy (HT)).
Zaburzenia słuchu i wzroku.
Epilepsja.
Rozwój dziecka
z zespołem Downa
Rozwój człowieka to proces
złożony z wielu sfer, które wzajemnie na siebie wpływają i są
od siebie zależne. Przebiega on
w kolejnych etapach, fazach rozwojowych, następujących po sobie według wzorca rozwojowego. U dzieci z zespołem Downa
dodatkowa informacja genetyczna, zawarta w 21. chromosomie,
modyfikuje rozwój i kształtuje
cechy wyróżniające te osoby
spośród innych. Jeżeli będziemy
porównywać proces rozwojowy
osoby z zespołem Downa do
procesu o normalnym przebiegu, zawsze będą widoczne różnice, opóźnienia czy anomalie.
Odmienny bieg rozwoju determinuje również odmienne potrzeby, głównie emocjonalne
i umysłowe np. potrzebę stymulacji, wspierania rozwoju mowy
itp. Dziś wiadomo, że rozwój
społeczno–emocjonalny,
jak
i zdolności intelektualne, mogą
być kształtowane przez środowisko. Dlatego tak dużo mówi
się o wczesnej stymulacji czy
wczesnej interwencji. Wynika
to z faktu, iż osoby z zespołem
Downa mają spory i zróżnicowany potencjał rozwojowy, któ-
30
ry wcześnie dostrzeżony i odpowiednio stymulowany w istotny
sposób wpływa na poprawę
funkcjonowania. Obecnie wiadomo również, że istnieją bardzo duże możliwości kompensacyjne mózgu.
Pamiętaj! Twoje dziecko
przechodzić będzie przez
te same stadia rozwoju, co
inne dzieci, ale we własnym
tempie i osiągnie tylko taki
etap rozwoju, jaki umożliwi
mu jego organizm.
Potrzeby
rozwojowe
dziecka
Każde dziecko z zespołem
Downa jest inne. Jedyne, co
łączy je wszystkie, to obecność dodatkowego chromosomu. Nie wyglądają tak samo,
choć mają charakterystyczne
cechy fizyczne. Twoje dziecko
może być podobne do ciebie,
twojego małżonka albo innego
członka rodziny.
Dzieci z zespołem Downa rozwijają się wolniej, ale robią postępy we wszystkich sferach
rozwoju. W różnym czasie opanowują kolejne umiejętności:
raczkowanie, stanie, chodzenie, mówienie, rysowanie itp.
Ponieważ dodatkowy chromosom wpływa na funkcjonowanie i rozwój dziecka, możemy
mówić o pewnym profilu rozwojowym dzieci z zespołem
Downa – charakterystycznych
„mocnych i słabych stronach”.
Charakterystyczne
„mocne strony”:
Rozwój społeczny i wysoko
rozwinięta inteligencja emocjo-
jak pomóc dziecku?
nalna: dzieci z zespołem Downa uczą się przez obcowanie
z drugim człowiekiem. Czerpią
wiele przyjemności z kontaktów społecznych i uczą się
łatwiej dzięki interakcjom społecznym (z rodzicami, rodzeństwem, rówieśnikami).
Pamięć wzrokowa: większość dzieci z zespołem Downa uczy się najlepiej przez
naśladownictwo i obserwację
innych. Bardzo pomocne w stymulacji ich rozwoju jest wykorzystywanie rzeczy, które mogą
zobaczyć, takich jak: rysunki,
obrazy, przedmioty, gesty.
Gesty i mimika: osoby
z dodatkowym chromosomem
szczególnie łatwo przyswajają
umiejętność komunikowania się
za pomocą gestów. Uczą się
szybko i sprawnie używać swoich rąk, twarzy i ciała do wyrażania uczuć i emocji, dlatego lubią
dramy, teatry, przedstawienia.
Rozwój funkcji poznawczych:
czytanie, liczenie, myślenie
abstrakcyjne. Część dzieci jest
w stanie nauczyć się czytać,
liczyć i rozwiązywać proste zadania. Wymaga to jednak czasu
i specjalnych zabiegów edukacyjnych. Niektóre jednak, z racji
głębszego upośledzenia, nie są
w stanie posiąść tych umiejętności. Wykorzystując w pracy
z dzieckiem jego „mocne strony”, możemy usprawniać „słabe strony”, ale zawsze należy
pamiętać, że mózg ma swoje
bariery i choć podejmujemy
terapię nie zawsze osiągniemy
zakładane rezultaty.
Charakterystyczne
„słabe strony”
Jak pomóc?
Rozwój
mowy:
często
opóźniony, ponieważ dzieci
z zespołem Downa potrzebują
więcej czasu na opanowanie
umiejętności kontroli mięśni języka, ust i twarzy (co jest spowodowane słabym napięciem
mięśniowym), mają gorszą
pamięć słuchową, mogą mieć
problemy ze słuchem, które
utrudniają naukę mowy.
Rozwój ruchowy: obniżone
napięcie mięśniowe, zwane hipotonią mięśniową.
Aby dziecko z zespołem Downa
osiągnęło kolejne „kamienie
milowe” rozwoju (np. siadanie,
stanie, chodzenie) potrzebuje
więcej czasu, a także wsparcia
w postaci rehabilitacji ruchowej.
Pamiętaj!
Każda chwila radosnego
kontaktu z twoim z maleństwem jest na wagę złota.
Dziecko z zespołem Downa jest przede wszystkim
dzieckiem.
Nie ma „leku” ani cudownej
terapii, które mogłaby zniwelować skutki obecności dodatkowego chromosomu. Jednak
badania ostatnich lat nauczyły
nas wiele na temat wpływu zespołu Downa na rozwój dziecka, jak również i tego, jak w tym
rozwoju mu pomóc. Dziś wiemy, że aby nasza pomoc była
efektywna potrzebne są:
Skuteczna opieka medyczna.
Dobre umiejętności rodzicielskie.
Włączanie dziecka w zwykłe
rodzinne życie.
Wczesna interwencja i wczesna stymulacja rozwoju dziecka,
Dobra edukacja.
Wczesna stymulacja w tym
kontekście jest rozumiana jako
wpływ pozytywnego działania
w pierwszych sześciu latach
życia dziecka.
Codzienna opieka
nad dzieckiem
Wielu rodziców dzieci z zespołem Downa, zdaje sobie
sprawę, że codzienna opieka
nad ich dzieckiem nie różni
się zasadniczo od opieki nad
dzieckiem zdrowym. Zwłaszcza w okresie noworodkowym:
karmienie, przewijanie, mycie,
spanie – to typowe zabiegi, które zajmują większość
czasu wszystkim rodzicom
i dzieciom. Ponieważ jednak
twoje dziecko jest trochę inne,
opieka nad nim będzie wymagała nieco innego podejścia.
Przede wszystkim jednak rób
to, co podpowiada ci twój instynkt rodzicielski oraz doświadczenie i obserwuj swoje
dziecko.
Pamiętaj! Dzieci z zespołem
Downa mają takie same potrzeby, jak inne dzieci, a więc
przede wszystkim: potrzebę miłości, bezpieczeństwa
i stymulacji. W tych obszarach, w których potrzeby
twojego dziecka będą specyficzne, pomogą ci informacje zawarte w tej broszurce,
jak również specjaliści pracujący z twoim dzieckiem.
Gdy dziecko jest już
w domu…
Jednym z najważniejszych
aspektów w codziennej pielęgnacji twojego dziecka, jest
systematyczność, czyli regularne powtarzanie czynności.
Codzienne zabiegi, zabawy,
sytuacje, czynności, tworzą
powtarzający się schemat
postępowania, który jest inny
w każdym domu (np. w niektórych rodzinach dzieci kąpane są wieczorem, żeby mogły uspokoić się i zrelaksować
przed snem, w innych daje
się im możliwość swobodnej
i ekscytującej zabawy w wodzie). Najczęściej twój domowy rozkład dnia jest dobry dla
twojego małego dziecka i nie
musisz go zmieniać. Najważniejsze jest to, aby pamiętać,
że powtarzające się czynności tj. karmienie, przewijanie,
kąpanie, przebieranie, odpoczynek, sen, tworzą z czasem
pewien rytm życia noworodka, dzięki któremu może się
on szybciej odnaleźć w nowym środowisku. Taki sposób
uczenia jest również mniej
obciążający dla ciebie, gdyż
nie wymaga dodatkowych zabiegów.
Dzięki tego rodzaju rutynowym
czynnościom dziecko:
Uczy się orientacji w otaczającym je świecie i rozszerza
zakres swoich doświadczeń.
Uczy się rozpoznawać następujące po sobie czynności.
Ma poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i spokoju.
Pielęgnacja
Każde działanie związane
z pielęgnacją twojego malucha może być dla niego
komfortowe, zapewniać mu
poczucie
bezpieczeństwa,
a tobie poczucie pewności
i kompetencji. Na końcu artykułu przedstawiam propozycje trzymania dziecka, które
możesz wykorzystać podczas
codziennych zabiegów.
31
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc dziecku?
Jak pomóc?
Spróbuj zaplanować wasz
dzień.
Nie śpiesz się! Wszystkie
zabiegi pielęgnacyjne wykonywane są tak często, że warto poświęcić im więcej czasu
i potraktować jako doskonałą
okazję do zabawy.
Mów do dziecka o tym, co
robisz i co zamierzasz zrobić,
na przykład, że teraz założysz
mu pieluszkę, a to są jego nóżki, to rączki itp.
Staraj się, aby twoje ruchy
były pewne, spokojne, celowe,
a przede wszystkim plastyczne i płynne.
Obserwuj swoje dziecko:
czy rozluźnia się i uśmiecha
w odpowiedzi na twój dotyk,
czy wręcz przeciwnie, odwraca głowę, wygina się, marudzi.
Nie rób niczego na siłę.
Połóż dziecko na twardym,
nie uginającym się materacu,
gdyż łatwiej mu będzie złapać
i utrzymywać równowagę, bawić się rękami, nogami i oglądać je przed sobą.
Zajrzyj do załącznika, znajdziesz tam niektóre sposoby
trzymania i noszenia dziecka.
Jeśli masz jakieś wątpliwości,
poproś rehabilitanta swojego
dziecka o instruktaż.
Gdy dziecko będzie starsze,
daj mu do wąchania i dotykania pojemniczki, przybory toaletowe oraz kosmetyki, których
używasz do pielęgnacji.
Karmienie
Dzieci z trisomią 21 mogą
mieć problem z ssaniem i połykaniem. Wiąże się to z wiotkością mięśni języka, mięśni
odpowiadających za oddycha-
32
nie, połykanie i ssanie (czyli
mięśnie twarzy, gardła, krtani,
warg i języka). Może utrudniać
to proces karmienia piersią,
dlatego dzieci z dodatkowym
chromosomem muszą być
podczas karmienia w odpowiedni sposób trzymane i mieć
wprowadzony odpowiedni masaż jamy ustnej.
Jak pomóc?
Jeśli karmisz swoje dziecko
butelką a nie piersią, używaj
specjalnie
ukształtowanych
silikonowych smoczków dla
dzieci z problemami w karmieniu. Zawór w takim smoczku
będzie pozwalać na powolne,
stopniowe spływanie mleka,
zabezpieczając dziecko przed
zachłyśnięciem,
natomiast
możliwość wyboru wielkości
szczeliny będzie regulować
szybkość wypływu mleka
i umożliwia dozowanie wypływającego pokarmu (smoczki
trójprzepływowe).
Smoczki uspokajające powinny być wykonane z naturalnego kauczuku lub z silikonu.
Pielęgnacja skóry
i utrzymywanie
temperatury
Większość dzieci z zespołem
Downa ma suchą skórę. Ponadto, mają problem z utrzymywaniem właściwej temperatury. Znaczy to, że szybciej
marzną lub przegrzewają się
niż inne dzieci. Charakterystyczna
„marmurkowatość”
skóry nasila się właśnie przy
marznięciu i często podczas
karmienia, dlatego w tym czasie dzieci potrzebują dodatkowego okrycia np. kocykiem.
jak pomóc dziecku?
Jak pomóc?
Używaj do masażu ciała
oliwki dla dzieci lub/i dodawaj
parę kropel oliwki do kąpieli.
Używaj codziennie nawilżających kremów dla dzieci.
Ubieraj
swoje
dziecko
„w warstwy”, żeby można było
odpowiednio szybko ubrać je,
jak i rozebrać.
Gdy dziecko marznie, smaruj rączki i nóżki oliwką ze spirytusem.
Załóż specjalny termometr
w sypialni dziecka i przygotuj
odpowiednio jego pościel.
Ząbkowanie
Dzieci z zespołem Downa
zwykle ząbkują później niż
inne dzieci, ale ząbkowaniu
towarzyszą te same objawy,
co innym dzieciom (np. obrzęk
i zaczerwienienie dziąseł, ból,
swędzenie, zwiększone wydzielanie śliny). Podczas ząbkowania może wystąpić nawet
wysoka gorączka oraz ogólne
złe samopoczucie i senność.
Jak pomóc?
Masuj delikatnie dziąsła
dziecka.
Wprowadź miękką szczoteczkę do zębów ok. 11-12
miesiąca życia, a jeśli jest to
trudne, to dopiero w momencie, gdy pojawią się zęby.
Możesz dać dziecku np.
specjalny, twardy gryzaczek,
którym dziecko będzie trzeć
o dziąsła łagodząc swędzenie.
Jeśli pojawi się stan zapalny
dziąseł możesz użyć naparu
z rumianku (zaparz koszyczki kwiatu rumianku, namocz
w nim kawałek sterylnej gazy,
owiń ją na palec i delikatnie
pocieraj dziąsła).
Dotyk
Dotyk odgrywa szczególną
rolę w życiu niemowląt i noworodków. Ma fundamentalne
znaczenie dla ich rozwoju fizycznego i psychicznego. Ponieważ jest bardzo dobrze rozwinięty w momencie narodzin,
zapewnia dziecku dużo lepszy
dostęp do nowego świata niż
pozostałe zmysły.
Należy pamiętać, że dotyk:
Jest niezbędny do prawidłowego rozwoju zdolności czuciowych i ruchowych.
Ma wpływ na rozwój fizyczny dziecka (przybieranie na
wadze).
Zapewnia dobre samopoczucie.
Wpływa na potencjał poznawczy.
Może wzmóc układ odpornościowy.
To na jego „bazie” rozwijają się
pozostałe zmysły i, co najważniejsze, mózg.
Wrażliwość na dotyk rozwija
się od głowy po czubki palców
u nóg. Pierwsze uwrażliwiają
się usta. Wiedzą to wszyscy
rodzice, gdyż dzieci badają
nimi niemal wszystko, wkładając sobie do buzi ręce, stopy,
zabawki itp. Pozwólmy im na
to, gdyż właśnie wtedy, gdy
dziecko bada przedmiot ustami i językiem, następuje rozwój
połączeń wrażeń dotykowych
ze wzrokowymi. Potwierdziły
to liczne badania, dowodząc,
iż już niemowlęta potrafią wykrywać ustami i językiem różne kształty i tworzyć sobie
dzięki temu abstrakcyjne spostrzeżenia przedmiotów, czyli
ich obrazy umysłowe.
W pierwszych dniach i tygodniach po urodzeniu stopniowo
zwiększa się również wrażliwość dziecka na ból. Nie jest
ona stała, ale zmienia się w zależności od stanu behawioralnego noworodka. Gdy dziecko
jest zmęczone lub głodne, silniej reaguje na ból, niż kiedy np.
śpi. Właśnie dotyk może złagodzić silna reakcję niemowlęcia
na ból. Może to być:
Przystawianie do piersi.
Branie na ręce.
Przewijanie.
Kołysanie, głaskanie i łaskotanie.
Większość rodziców zaspokaja instynktownie potrzeby
dziecka związane z dotykiem.
Warto jednak wiedzieć, że
bodźce dotykowe najłatwiej
i najszybciej docierają do
mózgu i stanowią podstawę
kształtowanie się jego emocjonalnego i umysłowego dobrego samopoczucia.
Jak pomóc?
Codziennie masuj dziecko
pocierając albo głaszcząc delikatnie (dotknięcia nie mogą
być zbyt lekkie) całe jego ciało
– głowę, ramiona, ręce i dłonie, nogi i stopy, plecy, piersi – robiąc przerwy między
przejściem z jednej okolicy
ciała do następnej. Delikatnie
zginaj i prostuj rączki i nóżki
dziecka. Masuj dziecko tylko
wtedy, gdy ono i ty macie na to
ochotę, najlepiej po kąpieli lub
przed snem.
Używaj do masażu również
różnych faktur: frotowy ręcz-
nik, bawełnianą pieluszkę, delikatną szczotkę czy kąpielową gąbkę. Mów dziecku, jaką
część jego ciała dotykasz.
Baw się z dzieckiem w „zabawy paluszkowe” (np. ważyła sroczka kaszkę, idzie rak,
rodzinka). Są to gotowe formy
masażu i stymulacji dotykowej
palców i dłoni. W ten sposób
wpływasz też pośrednio na
rozwój mowy, gdyż ośrodki
czuciowe dłoni w korze mózgowej znajdują się blisko
ośrodków korowych mowy.
Połóż dziecko na kocyku
o zróżnicowanej fakturze.
Ruch
Odpowiedzialny za ruch i równowagę układ przedsionkowy, pozwala nam odczuwać
ruchy naszego ciała, stopień
równowagi i siłę grawitacji. Tak
jak i dotyk, czucie jest jednym
z pierwszych zmysłów rozwijających się u człowieka. Już
w życiu płodowym dzieci odczuwają ruchy matki. Ma to
fundamentalne znaczenie dla
rozwoju mózgu we wczesnym
okresie życia. Kołysanie, huśtanie, noszenie i łaskotanie nie
tylko uspokajają dziecko, ale
mają rzeczywisty wpływ na
rozwijający się umysł. Ruch
dla dziecka jest bowiem jego
pierwszym językiem. Razem
z dotykiem spełnia istotną rolę
w poznawaniu świata, nabywaniu nowych umiejętności,
jak również wyrażaniu i poznawaniu siebie. Badania potwierdziły, że stymulowanie układu
przedsionkowego, czyli właśnie
noszenie, bujanie i kołysanie
sprawia, że dzieci:
Płaczą mniej.
Są spokojniejsze.
33
jak pomóc?
jak pomóc?
jak pomóc dziecku?
Szybciej rosną i przybierają
na wadze.
Szybciej uczą się kontrolować ruchy głowy, siadać, raczkować, stać i chodzić.
Maluchy najczęściej same domagają się stymulacji przedsionkowej w postaci powtarzających się ruchów kołysania,
bujania, podskakiwania czy
w późniejszym wieku nawet
„samostymulacji” – uderzania
główką o miękkie przedmioty. Poza tym, dzieci cały czas
są w ruchu ćwicząc nogi,
ręce, szyję, mięśnie brzucha
i pleców, wierzgając i kopiąc
nóżkami oraz wymachując
rączkami. Są to działania potrzebne do nauki bardziej złożonych czynności, jak również
poznania siebie i możliwości
swojego ciała.
Jak pomóc?
Baraszkuj z dzieckiem kręcąc
się w kółko, tańcz trzymając je
na rękach, czy po prostu huśtaj
je w wózku. Gdy będzie starsze,
dołącz turlanie, jeżdżenie na plecach czy kocyku, przeciskanie
się przez tunel z ciał, różnego
typu „samolociki” i „dźwigi”.
Uspokajaj dziecko kołysząc
i dotykając je.
Obserwuj swoje dziecko!
Nie wszystkie dzieci czerpią
przyjemność z takich ćwiczeń. Część niedobrze znosi
tego typu stymulację. Jeśli zauważysz negatywne reakcje
u twojego malucha, koniecznie
skontaktuj się ze specjalistą.
Nosząc dziecko na rękach
pokazuj mu otaczający świat,
nazywając przedmioty pozwalaj je dotknąć czy tylko przypatrywać się im.
34
Zmieniaj pozycję dziecka.
Choć leżenie na plecach jest
dla niego obecnie najbezpieczniejsze, niech ma również
możliwość leżenia na brzuchu,
bo wtedy uczy się kontrolować
głowę, a z czasem będzie mogło bawić się zabawkami przed
sobą. Zmiany pozycji ułożeniowych są również naturalnym
sposobem na dostarczenie
dziecku wczesnych doświadczeń z jego mięśni.
Możesz położyć je na brzuchu, na swoich udach, w taki
sposób, aby głowa dziecka była
po stronie uniesionego do góry
uda, a jego ręce przesunięte były
nieco w dół i do przodu. Pozwoli
mu to na oglądanie i bawienie
się rączkami i zabawkami.
Możesz również położyć
je na swoim brzuchu lub na
podłodze, mówiąc do niego
lub pokazując mu jaskrawą zabawkę. Dziecko będzie wtedy
próbowało podnieść głowę,
aby zobaczyć ciebie lub przedmiot i tym samym będzie ćwiczyć unoszenie głowy.
Wzrok i widzenie
W chwili narodzin dziecka jego
zmysł wzroku jest jeszcze bardzo prymitywny. Dzieje się
tak dlatego, iż jest to jedyny
zmysł, na który w łonie matki nie działają żadne bodźce.
Noworodki nie potrafią dostosować ostrości wzroku do
tego, co jest przed nimi, więc
nie mogą dostrzec żadnych
szczegółów świata widzianego.
Małe dzieci dobrze widzą tylko
to, co jest w odległości ok. 20
centymetrów od ich oczu, choć
i ten obraz jest rozmazany. Ta
odległość 20 centymetrów jest
to właśnie odległość między
jak pomóc dziecku?
oczami dziecka a twarzą matki
podczas karmienia piersią, dlatego wtedy dzieci maksymalnie
koncentrują swój wzrok na twarzy matki. Ponadto, noworodki
przychodzą na świat z preferencją do zwracania uwagi na
ludzkie twarze lub przedmioty,
przypominające je kształtem.
Dopiero ok. szóstego miesiąca
ich życia pojawią się wszystkie
zdolności wzrokowe tj. widzenie
barw, dobra ostrość wzroku, postrzeganie głębi obrazu, skoordynowane ruchy gałek ocznych.
Wzrok dziecka w pierwszym
okresie życia przyciągają:
Twarze.
Wyraźnie zarysowane przedmioty.
Czarno-białe wzory.
Zabawki o jaskrawych barwach.
Uwagę dzieci przykuwa również ruch – jest on najlepiej postrzegany ze wszystkich cech
widzialnych.
Jednak najbardziej interesujące dla dziecka są jego własne
rączki, (najpierw ogląda jedną,
potem drugą a na końcu obie)
nóżki, a także zabawki znajdujące się najbliżej, o czarno
– białym zestawie kolorów.
Dzieci skupiają wzrok na ich
konturach i brzegach, czyli tam
gdzie kontrast jest największy.
Dopiero od trzeciego miesiąca życia pojawia się widzenie
barwne.
Jak pomóc?
Zmniejsz dystans między swoją twarzą a twarzą dziecka, gdy
do niego mówisz (ok. 20 cm).
Przesuwaj powoli swoją
twarz w różne pola widzenia.
Dotykaj swoją twarz ręką
dziecka.
Powieś w kołysce czy nad
łóżeczkiem dziecka czarno
– białe przedmioty: karuzele,
pluszaki, kocyk czy poduszkę.
Powieś je raczej z boku, niż
bezpośrednio nad nim (dziecko widzi lepiej peryferycznie
– na obrzeżach).
Podnoś rączki i nóżki dziecka
tak, aby mogło je zobaczyć.
Pokazuj mu proste, kontrastowe obrazki (np. czarno-białą szachownicę). Gdy się na
nich skoncentruje przesuwaj je
powoli (po kilka centymetrów)
w jedną i drugą stronę.
Pomóż dziecku skierować
wzrok w stronę zabawki przy
pomocy dźwięku (np. potrząsanie piłką z dzwoneczkiem).
Od ok. 3 miesiąca komponuj
zestawy zabawek w kontrastach:
czerwień z zielenią, dopiero później żółty z niebieskim. Zabawki
powinny być odpowiednio duże,
a ich kolory nasycone.
Nie dawaj dziecku zabawek,
które jednocześnie stymulują wszystkie zmysły. (kolor,
dźwięk, odległość, faktura itp.).
Taki rodzaj działań wpływa
bardzo niekorzystnie na rozwijający się układ nerwowy i prowadzi do jego przeciążenia.
Pamiętaj, że małe dziecko
nie widzi wszystkich kolorów
(najpierw silne kontrasty),
a dopiero ok. 5 miesiąca życia
zaczyna świadomie chwytać
przedmioty, dlatego zabawki
powinny być dostosowane do
poziomu jego rozwoju.
Słuch i słyszenie
Zmysł słuchu jest pod wieloma
względami dobrze rozwinięty
już w chwili narodzin dziecka.
Podczas gdy zdolność widzenia pojawia się dopiero po
urodzeniu i szybko się rozwija, słuch zaczyna kształtować
się wcześniej, ale dojrzewa
stopniowo, aż do osiągnięcia
przez dziecko wieku szkolnego. Zdolność słyszenia kształtuje się przez doświadczenie
– słuchanie mowy, muzyki,
dźwięków – które odgrywają
istotną rolę w kształtowaniu
wielu czynności umysłowych
jak np. języka i emocji. Noworodek lepiej słyszy niskie i głośne
dźwięki. Dzieje się tak dlatego,
że w łonie matki słyszy odgłosy
jej ciała: uderzenie serca, przepływ krwi, burczenie w żołądku
i oczywiście jej głos. Dopiero
ok. szóstego miesiąca zaczyna wyraźniej słyszeć dźwięki
o wysokiej częstotliwości.
Noworodki lepiej słyszą:
Dźwięki o niskiej częstotliwości.
Dźwięki, które rozbrzmiewają kilka sekund.
Lepiej lokalizują źródła dźwięków dobiegających z prawej
i lewej strony, niż z dołu czy
z góry.
Lepiej reagują na głos matki,
niż innych osób.
Dobrze reagują na muzykę,
kołysanki i wierszyki.
Jak pomóc?
Śpiewaj dziecku kołysanki,
bujając je na rękach, w kołysce czy wózku.
Naśladuj wydawane przez
dziecko dźwięki (np. gruchanie). Nawiązujesz z nim wtedy
pierwszy „dialog” i uczysz je
reagować na dźwięki.
Potrząsaj dźwiękową zabawką przez parę sekund raz z jed-
nej raz z drugiej strony, pozwalając dziecku zwrócić głowę
w kierunku źródła dźwięku.
Wołaj dziecko po imieniu
nawet ze znacznej odległości.
Poczekaj aż zacznie szukać
ciebie wzrokiem.
Warto również wiedzieć, że twój
język, czyli charakterystyczny
sposób mówienia wysokim
tonem z przesadną intonacją
– nazywany „matczynym” – jest
idealnie dopasowany do zdolności słuchowych dziecka i najlepiej je ćwiczy.
Dieta
Dodatkowa informacja genetyczna zawarta w 21. chromosomie wpływa także na
fizjologiczne funkcjonowanie
organizmu, a głównie na:
Spowolnienie metabolizmu.
Niską odporność.
Zaburzenia funkcjonowania
tarczycy.
Obniżoną perystaltykę jelit.
Wady serca i układu pokarmowego.
Alergie pokarmowe (głównie
na mleko krowie).
Dlatego dieta dzieci z zespołem Downa powinna być w taki
sposób skonstruowana, aby
uwzględniała wszystkie problemy fizjologiczne organizmu
oraz zawierała:
Niezbędne składniki odżywcze, mikroelementy i witaminy,
Błonnik, który zapewnia dobrą perystaltykę jelit.
Jod, który zapewnia prawidłowe funkcjonowanie tarczycy.
Kwasy tłuszczowe Omega 3.
Dopóki matka karmi piersią,
wszystkie niezbędne składniki
35
jak pomóc?
jak pomóc dziecku?
mineralne uzupełniane są poprzez jej pokarm. Jeśli mama
nie jest w stanie karmić piersią proponuje się, ze względu
na obserwacje kliniczne, które
dowodzą, że dzieci z trisomią
zdecydowanie lepiej tolerują
dietę z wykluczeniem mleka
krowiego, tzw. eliminacyjną dietę bezmleczną, tj. Nutramigen,
a później preparaty sojowe. Należy pamiętać, że u niemowląt
karmionych sztucznymi mieszankami trzeba uwzględniać
ilość składników mineralnych
i innych związków dodawanych
już fabrycznie do żywności.
Zapotrzebowanie na witaminy powinno być każdorazowo
określane indywidualnie, szczególnie, jeśli chodzi o podawanie
witaminy D3. Pomocne są w tym
badania gospodarki wapniowo
– fosforanowej. Zbyt duża ilość
witamy D3 prowadzi bowiem do
zwiększonej hipotonii mięśniowej, zaparć oraz opóźnień w rozwoju ruchowym. W późniejszym
wieku dzieciom z zespołem Downa ze względu na wartości odżywcze, zaleca się:
Dynię, brokuły, seler biały
i naciowy.
Mięso z królika i indyka.
Suszone warzywa i owoce.
Mięso ryb morskich.
Pieczywo tylko żytnie i razowe.
Nasiona roślin strączkowych, takich jak: groszek, fasola, soczewica (źródło selenu, cynku i witamin z grupy B).
Wykluczenie z diety produktów mącznych i słodyczy.
Komunikacja i mowa:
Komunikacja odgrywa ogromną rolę w tworzeniu relacji
z drugim człowiekiem. Jest
36
sposobem przekazywania informacji, wspomaga rozwój
umysłowy ale przede wszystkim, pozwala wyrażać siebie,
swoje uczucia i potrzeby.
Dla każdego dziecka najważniejsza jest zdolność do nawiązywania interakcji komunikacyjnej z drugim człowiekiem,
podczas której zarówno ono
jak i rodzic odbiera sygnały
nie tylko drogą słuchową, ale
wzrokową i czuciową.
Dzieci uczą się komunikacji
i języka od momentu narodzin
przez cały czas. Rozwój tej
umiejętności jest napędzany
naturalną motywacją i odbywa
się zawsze według logicznego, stałego, genetycznie zaprogramowanego schematu,
etapami:
Pojedynczych słów (najpierw dźwięków, potem głosek, sylab i prostych słów).
Zwrotów dwuwyrazowych.
Coraz bardziej złożonych
zdań.
Czas trwania kolejnych etapów
jest uzależniony od możliwości
rozwojowych dziecka oraz odpowiedniej stymulacji. Większość dzieci z zespołem Downa potrafi się komunikować
za pomocą mowy. Jej rozwój
jest jednak często opóźniony,
ponieważ, jak pisałam wcześniej, dzieci z dodatkowym
chromosomem:
Potrzebują więcej czasu na
opanowanie umiejętności kontroli mięśni języka, ust i twarzy
(co jest spowodowane słabym
napięciem mięśniowym).
Mają gorszą pamięć słuchową.
Mogą mieć problemy ze słuchem, które utrudniają naukę
mowy.
Jak pomóc?
Pamiętaj, aby regularnie
badać słuch dziecka. Musisz
mieć pewność, że twoje dziecko dobrze słyszy. Większość
problemów z nauką mowy
wynika właśnie z zaburzeń
słuchu.
Opowiadaj dziecku o tym,
co robisz, o codziennych czynnościach tj. o ubieraniu, myciu,
jedzeniu.
Nazywaj rzeczy, na które
dziecko patrzy. Spróbuj zainteresować je nimi.
Czytaj dziecku książeczki,
opowiadaj bajki, opisuj obrazki.
Baw się z dzieckiem w naśladowanie odgłosów zwierząt.
Gdy twoje dziecko zacznie
wydawać dźwięki, naśladuj je,
pokazując jak bardzo jesteś
z niego dumny.
Śpiewaj piosenki. Dzieci
uwielbiają muzykę i szybciej
się uczą nowych dźwięków
i słów w piosence.
Używaj gestów. Możesz
skorzystać z opracowanego
dla dzieci z zespołem Downa
Programu Rozwoju Komunikacji MAKATON. Znajdziesz tam
proste gesty, które możesz
łatwo wykorzystać w codziennym życiu.
Podsumowanie
Jak łatwo zauważyć, omawiane kolejno sfery rozwoju nie
są od siebie oddzielone, ale
wzajemnie na siebie wpływają.
Również proponowane ćwiczenia nie odnoszą się tylko do
jednego zmysłu czy obszaru,
ale równocześnie kształtują
inne. Na przykład, propozycja
potrząsania dźwiękową zabawką, stymuluje słuch, wzrok (bo
dziecko lokalizuje wzrokiem zabawkę) i mięśnie szyi dziecka.
Dzieje się tak dlatego, że w tym
pierwszym okresie rozwoju
dziecka psychika i motoryka są
ze sobą najbardziej związane
i dlatego mówi się o psychomotorycznym rozwoju dziecka.
Należy jeszcze pamiętać, że
w rozwoju dziecka z zespołem Downa nie chronologia
ma najistotniejsze znaczenie,
ale odpowiednia kolejność poszczególnych etapów rozwoju.
Nie sugeruj się datami osiągania „kamieni milowych rozwoju” podanych w tabelach. Twoje dziecko ma prawo rozwijać
się we własnym tempie, nawet
jeśli owe tempo nie odpowiada wynikom tabel. Pomagaj
mu w jego zmaganiach, trudnościach, wzmacniaj w nim
poczucie wiary w siebie i motywację do działania.
Pamiętaj! Ty jesteś jego
pierwszym i najważniejszym
terapeutą, ale również, i co
najistotniejsze dla niego, Ciebie i Twojej rodziny, jesteś
jego RODZICEM, a ono twoim DZIECKIEM.
Powodzenia i wielu sukcesów
w życiu codziennym Waszej
rodziny.
Elżbieta Szmigielska
Elżbieta Szmigielska: pedagog specjalny, terapeuta SI, absolwentka podyplomowych studiów Wczesna interwencja
– pomoc dziecku i rodzinie, pracuje jako
specjalista w Poradni Psychologiczno –
Pedagogicznej w Warszawie, prowadzi
konsultacje dla rodziców i zajęcia rehabilitacyjne dla dzieci w Stowarzyszeniu
Bardziej Kochani.
fot. Elżbieta Szmigielska
jak pomóc?
jak skorzystać z pomocy?
Anioł stróż – opiekun gwiazd
Dba, by każdy z nas
Swą gwiazdę szczęśliwą odnalazł
Jakie ulgi, świadczenia i uprawnienia przysługują
niepełnosprawnym dzieciom i ich rodzicom?
Orzeczenie o niepełnosprawności jest dokumentem potwierdzającym niepełnosprawność dziecka. Niewątpliwie
Wy, Rodzice dzieci z zespołem Downa powinniście zadbać o uzyskanie takiego dokumentu. Wprawdzie sam fakt
posiadania orzeczenia nie jest
równoznaczny z automatycznym przyznaniem ulg, świadczeń i uprawnień, ale na jego
podstawie różne instytucje
(np. samorządowe instytucje
pomocowe) przyznają prawa,
których zakres regulowany
jest osobnymi ustawami i rozporządzeniami.
Świadczenia
rodzinne
Do świadczeń rodzinnych
zaliczamy: zasiłek rodzinny,
dodatki do zasiłku rodzinnego (m. in. z tytułu kształcenia
i rehabilitacji dziecka), zasiłek
pielęgnacyjny,
świadczenie
pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia lub innej
pracy zarobkowej w związku
z koniecznością opieki nad
dzieckiem.
Zasiłek rodzinny
jak skorzystać z pomocy?
Zasiłek rodzinny ma na celu
częściowe pokrycie wydatków
na utrzymanie dziecka. Przysługuje rodzinom, w których
miesięczny dochód netto na
osobę nie przekracza 504 zł,
a w przypadku, gdy członkiem
rodziny jest dziecko niepełnosprawne – kwoty 583 zł. Zasiłek rodzinny przysługuje na
dziecko do 18 roku życia (jeżeli
uczy się w szkole – do 21 roku
życia). Zasiłek rodzinny przysługuje do 24 roku życia dziecka,
jeżeli kontynuuje naukę w szkole lub szkole wyższej i legitymuję się orzeczeniem o umiarkowanym albo znacznym stopniu
niepełnosprawności. Zasiłek
rodzinny wypłacany jest zarówno rodzicom, prawnym lub faktycznym opiekunom dziecka
(do wniosku należy dołączyć
informację sądu o toczącym
się postępowaniu w sprawie
o przysposobienie dziecka),
jak i pełnoletniej osobie uczącej się. W przypadku gdy dochód rodziny lub dochód osoby
uczącej się przekracza kwotę
uprawniającą daną rodzinę lub
osobę uczącą się do zasiłku
rodzinnego, o kwotę niższą
lub równą kwocie odpowiadającej najniższemu zasiłkowi
rodzinnemu przysługującemu
w okresie, na który jest ustalany, zasiłek rodzinny przysługuje, jeżeli przysługiwał w poprzednim okresie zasiłkowym.
W przypadku przekroczenia
dochodu w kolejnym roku kalendarzowym zasiłek rodzinny
nie przysługuje.
Zasiłek rodzinny nie przysługuje, jeżeli:
Dziecko lub osoba ucząca
się pozostają w związku małżeńskim.
Dziecko zostało umieszczone w instytucji zapewniającej
całodobowe utrzymanie (dom
pomocy społecznej, placówka
opiekuńczo – wychowawcza,
młodzieżowy ośrodek wychowawczy, schronisko dla nieletnich, zakład poprawczy, areszt
śledczy, zakład karny, zakład
opiekuńczo – leczniczy, zakład
pielęgnacyjno – leczniczy) albo
w rodzinie zastępczej.
Osoba ucząca się została
umieszczona w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie;
Dziecko lub osoba ucząca
się jest uprawniona do zasiłku
rodzinnego na własne dziecko.
Osobie samotnie wychowującej dziecko nie zostało zasądzone świadczenie alimentacyjne na rzecz dziecka od jego
rodzica, chyba że: rodzice lub
jedno z rodziców dziecka nie
żyje, ojciec dziecka jest nieznany, powództwo o ustalenie
świadczenia alimentacyjnego
od drugiego z rodziców zostało oddalone, sąd zobowiązał
jednego z rodziców do ponoszenia całkowitych kosztów
utrzymania dziecka i nie zobowiązał drugiego z rodziców do
świadczenia alimentacyjnego
na rzecz tego dziecka.
Dodatki do zasiłku
rodzinnego
Dodatek z tytułu opieki nad
dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego.
Przysługuje osobie uprawnionej do urlopu wychowawczego, nie dłużej jednak niż przez
okres:
24 miesięcy kalendarzowych,
36 miesięcy kalendarzowych,
jeżeli sprawuje opiekę nad więcej
niż jednym dzieckiem urodzonym
podczas jednego porodu,
72 miesięcy kalendarzowych, jeżeli sprawuje opiekę
nad dzieckiem legitymującym
się orzeczeniem o niepełnosprawności albo o znacznym
stopniu niepełnosprawności.
39
jak pomóc?
jak pomóc?
jak skorzystać z pomocy?
Nie przysługuje, osobie, która:
bezpośrednio przed uzyskaniem prawa do urlopu wychowawczego pozostawała w zatrudnieniu przez okres krótszy
niż 6 miesięcy,
podjęła lub kontynuuje zatrudnienie lub inną pracę zarobkową w okresie korzystania
z urlopu wychowawczego,
dziecko przebywa w placówce zapewniającej całodobową opiekę przez co najmniej
5 dni w tygodniu, w żłobku
albo w przedszkolu, z wyjątkiem dziecka legitymującego
się orzeczeniem o niepełnosprawności przebywającego
w żłobku albo w przedszkolu
z powodów terapeutycznych
oraz dziecka przebywającego
w zakładzie opieki zdrowotnej
(chyba, że dziecko znajduje się
w zakładzie opiekuńczo – leczniczym, zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym – wtedy dodatek nie przysługuje);
oraz w innych przypadkach
zaprzestania
sprawowania
osobistej opieki nad dzieckiem
w okresie urlopu wychowawczego korzysta z zasiłku
macierzyńskiego.
Dodatek z tytułu samotnego
wychowywania dziecka.
Przysługuje samotnie wychowującym dziecko matce lub
ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka albo opiekunowi
prawnemu dziecka, jeżeli nie
zostało zasądzone świadczenie
alimentacyjne na rzecz dziecka
od drugiego z rodziców dziecka, ponieważ: drugi z rodziców
dziecka nie żyje lub ojciec dziecka jest nieznany.
Dodatek przysługuje również
osobie uczącej się, jeżeli obo-
40
je rodzice osoby uczącej się
nie żyją.
Wysokość dodatku to 170 zł
miesięcznie na dziecko, nie
więcej jednak niż 340 zł na
wszystkie dzieci lub 250 zł miesięcznie na dziecko legitymujące się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem
o znacznym stopniu niepełnosprawności, nie więcej jednak
niż 500 zł na wszystkie dzieci.
Dodatek z tytułu kształcenia
i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego.
Dodatek przysługuje matce,
ojcu opiekunowi faktycznemu dziecka albo opiekunowi
prawnemu dziecka, a także
osobie uczącej się na pokrycie zwiększonych wydatków
związanych z rehabilitacją lub
kształceniem dziecka w wieku
do ukończenia 16 roku życia,
jeżeli legitymuje się orzeczeniem o niepełnosprawności;
a także powyżej 16 roku życia
do ukończenia 24 roku życia,
jeżeli legitymuje się orzeczeniem o umiarkowanym albo
o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Dodatek z tytułu podjęcia
przez dziecko nauki w szkole
poza miejscem zamieszkania.
Zasiłek pielęgnacyjny przyznawany jest w celu częściowego pokrycia wydatków wynikających z konieczności zapewnienia
osobie niepełnosprawnej opieki
i pomocy innej osoby w związku
z niezdolnością do samodzielnej
egzystencji. Zasiłek pielęgnacyjny przysługuje niepełnosprawnemu dziecku, osobie niepełnosprawnej w wieku powyżej
16 roku życia, jeżeli legitymuje się
jak skorzystać z pomocy?
orzeczeniem o znacznym stopniu
niepełnosprawności oraz osobie, która ukończyła 75 lat. Zasiłek pielęgnacyjny przysługuje
także osobie niepełnosprawnej
w wieku powyżej 16 roku życia
legitymującej się orzeczeniem
o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, jeżeli niepełnosprawność powstała w wieku do
ukończenia 21 roku życia.
Zasiłek pielęgnacyjny nie
przysługuje osobie przebywającej w rodzinie zastępczej lub
w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie, jeżeli pobyt osoby i udzielane przez tę
instytucję świadczenia częściowo lub w całości finansowane
są z budżetu państwa albo
z Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie przysługuje również
osobie uprawnionej do dodatku pielęgnacyjnego. Wysokość
zasiłku to 153 zł miesięcznie.
Świadczenie
pielęgnacyjne związane jest z rezygnacją z zatrudnienia lub innej
pracy zarobkowej w związku
z koniecznością opieki nad
dzieckiem legitymującym się
orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami:
konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej
osoby w związku ze znacznie
ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz
konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna
dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji,
albo orzeczeniem o znacznym
stopniu niepełnosprawności.
Przysługuje rodzinom, w których miesięczny dochód netto na osobę nie przekracza
583 zł. Wypłacany jest zarówno rodzicom lub faktycznemu
opiekunowi dziecka (do wniosku należy dołączyć informację
sądu o toczącym się postępowaniu w sprawie o przysposobienie dziecka).
Świadczenia pielęgnacyjne
nie przysługują, jeżeli osoba
sprawująca opiekę ma ustalone prawo do emerytury, renty,
renty socjalnej, zasiłku stałego,
zasiłku przedemerytalnego lub
świadczenia przedemerytalnego; osoba wymagająca opieki
pozostaje w związku małżeńskim, lub została umieszczona w rodzinie zastępczej albo
w związku z koniecznością
kształcenia, rewalidacji lub rehabilitacji, w placówce zapewniającej całodobową opiekę
przez co najmniej 5 dni w tygodniu z wyjątkiem zakładów
opieki zdrowotnej; osoba w rodzinie ma ustalone prawo do
wcześniejszej emerytury na to
dziecko; osoba w rodzinie ma
ustalone prawo do dodatku
do zasiłku rodzinnego z tytułu
opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego, albo do świadczenia pielęgnacyjnego na to
lub na inne dziecko w rodzinie.
Dotychczas
postępowania
w sprawie świadczeń rodzinnych, opiekuńczych i alimentacyjnych prowadziły Ośrodki
Pomocy Społecznej. Od 1 lipca
2008 roku zadania te przejmują Urzędy Dzielnic, adekwatnie
do miejsca zamieszkania
Edukacja
Od momentu stwierdzenia
u Waszego dziecka niepełnosprawności aż do rozpoczęcia
nauki w szkole, możecie Państwo uzyskać wykwalifikowa-
ną pomoc, której celem jest
tak zwane „wczesne wspomaganie rozwoju”. Zgodnie
z ustawą, wczesne wspomaganie rozwoju dziecka to zespół działań, których celem
jest pobudzanie psychoruchowego i społecznego rozwoju
dziecka.
W celu uzyskania opinii o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju, rodzice składają
wniosek w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Wczesne wspomaganie może być
organizowane w przedszkolu,
szkole podstawowej, w specjalistycznych ośrodkach oraz
w publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dyrektor danej placówki powołuje zespół specjalistów, którzy
przygotowują
indywidualny
program dla dziecka i realizują
zajęcia. Miejsce prowadzenia
zajęć w ramach wczesnego
wspomagania ustala dyrektor
placówki, w uzgodnieniu z rodzicami (prawnymi opiekunami)
dziecka. Zajęcia mogą być prowadzone także w domu rodzinnym, w szczególności z dziećmi, które nie ukończyły 3 roku
życia. Zajęcia mają charakter
indywidualny, a organizuje się
je w wymiarze od 4 do 8 godzin
w miesiącu, w zależności od
możliwości psychofizycznych
i potrzeb dziecka. W przypadku
dzieci, które ukończyły 3. rok
życia, zajęcia w ramach wczesnego wspomagania mogą być
prowadzone w grupach liczących 2. lub 3. dzieci, z udziałem
ich rodzin.
Wskazania do nauczania
w szkole specjalnej i nauczania indywidualnego wydaje
poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Możliwe jest także
nauczanie w klasach lub oddziałach integracyjnych. Prawo
mówi, że w klasie integracyjnej
powinno być 3-5 dzieci niepełnosprawnych w klasie 15-20
osobowej. Wskazania do takiego rodzaju placówki powinna
wydać poradnia psychologiczno-pedagogiczna w rejonie
(potrzeba kształcenia specjalnego w klasie integracyjnej).
Czasami dysfunkcje rozwoju
dziecka są tak poważne, że
niemożliwe jest włączenie
dziecka do systemu integracyjnego. Pamiętajcie, aby zawsze
decyzje o sposobie kształcenia Waszych pociech podejmować w ścisłej współpracy
ze specjalistami z poradni psychologiczno-pedagogicznych,
aby uniknąć naruszenia prawa Waszych dzieci do nauki
zgodnie z ich możliwościami.
Zwracamy uwagę, że dziecko
niepełnosprawne ma prawo
uczyć się na terenie ogólnodostępnej szkoły publicznej (masowej). Uczniowie znajdujący
się w trudnej sytuacji materialnej mogą ubiegać się o pomoc
mającą charakter socjalny to
jest w postaci stypendiów i zasiłków szkolnych.
Stypendium szkolne może
otrzymać uczeń znajdujący się
w trudnej sytuacji materialnej,
wynikającej z niskich dochodów na osobę w rodzinie.
Zasiłek szkolny może być
przyznany uczniowi znajdującemu się przejściowo w trudnej sytuacji materialnej z powodu zdarzenia losowego.
Organizacje
pozarządowe
Programy pomocowe dla osób
niepełnosprawnych są reali-
41
jak pomóc?
jak pomóc?
jak skorzystać z pomocy?
zowane także przez liczne organizacje pozarządowe. Warto szukać informacji o takich
przedsięwzięciach. Oferta organizacji pozarządowych często
dopełnia projekty państwowe
i samorządowe. W ramach programów można np. uzyskać
dofinansowanie do karnetu na
siłownię czy basen, czy wziąć
udział w bezpłatnych zajęciach
rehabilitacyjnych lub edukacyjnych, czy choćby skorzystać
z poradnictwa z zakresu różnych
specjalności: prawniczych, medycznych, psychologicznych itp.
Informacje na temat aktualnie
prowadzonych projektów możecie Państwo znaleźć w różnych
instytucjach, których klientami
są osoby niepełnosprawne,
a także na stronie internetowej
organizacji
pozarządowych:
www.ngo.pl
Opieka zdrowotna
i rehabilitacja
W okresie wakacyjnym możecie
Państwo skorzystać z turnusu
rehabilitacyjnego. To zorganizowana forma aktywnej rehabilitacji połączona z elementami
wypoczynku, której celem jest
ogólna poprawa psychofizycznej sprawności oraz rozwijanie umiejętności społecznych
uczestników, między innymi
przez nawiązywanie i rozwijanie
kontaktów społecznych, realizację i rozwijanie zainteresowań,
a także przez udział w innych
zajęciach przewidzianych programem turnusu. Udział w turnusie rehabilitacyjnym jest raz
w roku dofinansowywany przez
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
(PFRON). Uprawnienie do dofinansowań posiadają osoby nie-
42
pełnosprawne (zarówno dzieci
jak i osoby dorosłe). O dofinansowanie udziału w turnusie rehabilitacyjnym można ubiegać
się w Powiatowych Centrach
Pomocy Rodzinie lub poprzez
pracowników socjalnych obsługujących teren zamieszkania wnioskodawcy. Do udziału
w turnusie rehabilitacyjnym
kieruje lekarz. Na wyraźne
i uzasadnione zalecenie lekarskie, osobie niepełnosprawnej
podczas trwania turnusu przysługuje opiekun, którego pobyt
może być dofinansowywany ze
środków PFRON.
Warto wiedzieć, że osobom
upośledzonym
umysłowo
w stopniu znacznym lub głębokim przysługują bezpłatne
usługi dentystyczne wykonywane w znieczuleniu ogólnym
(w gabinetach, które podpisały
kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia). Możecie także
ubiegać się o dofinansowanie
zaopatrzenia osób niepełnosprawnych w sprzęt rehabilitacyjny, przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze ze
środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wprawdzie
środki pomocnicze i przedmioty ortopedyczne dofinansuje
NFZ, ale zaopatrzenie w przedmioty ortopedyczne i środki
pomocnicze realizowane przez
Narodowy Fundusz Zdrowia
może wymagać finansowego
udziału własnego (częściowa
odpłatność).
Zdarza się również, iż ustalony
limit ceny na dany przedmiot
jest za niski, by zrealizować
zaopatrzenie bezpłatnie (cena
zakupu wyższa niż ustalony
limit). Osoby niepełnosprawne
mogą wówczas ubiegać się
jak skorzystać z pomocy?
o dofinansowanie zaopatrzenia ze środków Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych. Ponadto,
dofinansowanie ze środków
PFRON obejmuje szeroki asortyment „sprzętu rehabilitacyjnego” co oznacza możliwość
ubiegania się o dofinansowanie przedmiotów, których nie
ma na wykazach przedmiotów
finansowanych przez NFZ.
Dofinansowanie następuje na
pisemny wniosek złożony do
powiatowego centrum pomocy
rodzinie (PCPR) właściwego
dla miejsca zamieszkania osoby niepełnosprawnej. PCPR
informuje szczegółowo o zakresie informacji, które wniosek winien zawierać. Dofinansowanie nie może obejmować
kosztów poniesionych przed
przyznaniem środków finansowych. Wniosek o dofinansowanie zaopatrzenia w sprzęt
rehabilitacyjny, przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze, osoba niepełnosprawna
może złożyć w każdym czasie
(nie ma terminów przyjmowania wniosków).
Urząd Skarbowy
Będąc opiekunem dziecka
niepełnosprawnego
możecie Państwo skorzystać z ulg
i odliczeń od podatku jak i od
dochodu.
Odliczenia od dochodu wydatków na cele rehabilitacyjne
oraz związanych z ułatwieniem wykonywania czynności
życiowych.
Wydatki podlegające odliczeniom na cele rehabilitacyjne
odlicza się od dochodu w roku,
w którym zostały poniesione,
w wysokości faktycznie ponie-
sionej lub z zachowaniem ustalonych ustawą limitów. Wydatki
na cele rehabilitacyjne podlegają odliczeniu od dochodu, jeżeli
nie były finansowane ze środków Zakładowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych lub Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych albo nie
zostały zwrócone podatnikowi w jakiejkolwiek innej formie.
W przypadku, gdy wydatki były
częściowo finansowane z tych
(innych) funduszy, odlicza się
różnicę pomiędzy poniesionymi wydatkami a kwotą sfinansowaną z zakładowego albo
państwowego funduszu rehabilitacji lub zwróconą z jakichkolwiek środków. Dowody poniesienia wydatków winny być
wystawiane na osobę, która
będzie dokonywać odliczenia.
Wydatki na cele rehabilitacyjne
oraz związane z ułatwieniem
wykonywania czynności życiowych mogą być odliczone od
dochodu przez osobę niepełnosprawną, lub podatnika mającego na utrzymaniu osobę
niepełnosprawną, jeśli jest nim:
współmałżonek, dziecko własne i przysposobione, dziecko
obce przyjęte na wychowanie,
pasierb, rodzice, teściowie, rodzeństwo, ojczym, macocha,
zięciowie i synowe.
Warunkiem korzystania z ulgi
na rehabilitację jest posiadanie
przez osobę, której dotyczy
wydatek, orzeczenia o zakwalifikowaniu przez organy orzekające do jednego z trzech
stopni
niepełnosprawności,
wydanego przez powiatowy,
miejski (lub wojewódzki) zespół ds. orzekania o stopniu
niepełnosprawności lub decyzji, przyznającej rentę z tytułu
całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy, rentę socjalną albo rentę szkoleniową,
wydanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub orzeczenia o niepełnosprawności
osoby, która nie ukończyła 16
roku życia Powiatowego Zespołu ds Orzekania O Stopniu
Niepełnosprawności.
Za poniesione na cele rehabilitacyjne uważa się między
innymi wydatki na:
Adaptację i wyposażenie
mieszkania oraz budynków
mieszkalnych, stosownie do
potrzeb wynikających z niepełnosprawności.
Przystosowanie pojazdów
mechanicznych stosownie do
potrzeb wynikających z niepełnosprawności.
Zakup i naprawę indywidualnego sprzętu i urządzeń technicznych niezbędnych w rehabilitacji oraz ułatwiających wykonywanie czynności życiowych,
stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności,
z wyjątkiem sprzętu gospodarstwa domowego.
Zakup wydawnictw oraz
materiałów (pomocy) szkoleniowych, stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności.
Odpłatność za pobyt na turnusie rehabilitacyjnym.
Odpłatność za pobyt na leczeniu w zakładzie lecznictwa
uzdrowiskowego, za pobyt
w zakładzie rehabilitacji leczniczej, zakładach opiekuńczoleczniczych i pielęgnacyjnoopiekuńczych oraz odpłatność
za zabiegi rehabilitacyjne,
Opiekę pielęgniarską w domu
nad osobą niepełnosprawną
w okresie przewlekłej choroby
uniemożliwiającej poruszanie
się oraz usługi opiekuńcze
świadczone dla osób niepełnosprawnych zaliczonych do
I grupy inwalidztwa.
Kolonie i obozy dla dzieci
i młodzieży niepełnosprawnej
oraz dzieci osób niepełnosprawnych, które nie ukończyły 25 roku życia.
Leki – w wysokości stanowiącej nadwyżkę pomiędzy
faktycznie poniesionymi wydatkami w danym miesiącu a kwotą 100 zł w roku podatkowym
2007. Warunkiem korzystania
z tego odliczenia jest posiadanie pisemnego zaświadczenia
lekarza specjalisty, że osoba
niepełnosprawna powinna stosować określone leki (stale lub
czasowo).
Odpłatny, konieczny przewóz osoby niepełnosprawnej
na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne.
Używanie samochodu osobowego, stanowiącego własność (współwłasność) osoby
niepełnosprawnej zaliczonej
do I lub II grupy inwalidztwa
lub podatnika mającego na
utrzymaniu osobę niepełnosprawną zaliczoną do I lub II
grupy inwalidztwa albo dzieci
niepełnosprawne do lat 16, dla
potrzeb związanych z koniecznym przewozem na niezbędne
zabiegi leczniczo – rehabilitacyjne w wysokości nie przekraczającej w roku podatkowym
2007 kwoty 2.280,00 zł.
Odpłatne przejazdy środkami transportu publicznego
związane z pobytem na turnusie rehabilitacyjnym, lub
w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego, w zakładzie rehabilitacji leczniczej, zakładzie
opiekuńczo-leczniczym i pielę-
43
jak pomóc?
jak pomóc?
jak skorzystać z pomocy?
gnacyjno-opiekuńczym, lub na
koloniach i obozach dla dzieci
i młodzieży niepełnosprawnej
oraz dzieci osób niepełnosprawnych, które nie ukończyły 25 roku życia.
Podstawą do odliczenia wydatków poniesionych na cele rehabilitacyjne jest posiadanie dowodu poniesienia tych wydatków.
Nie wymagają udokumentowania wydatki na opłacenie przewodników osób niewidomych
I lub II grupy inwalidztwa oraz
osób z niepełnosprawnością
narządu ruchu, zaliczonych do
I grupy inwalidztwa; utrzymanie
psa przewodnika przez osoby
niewidome zaliczone do I lub
II grupy inwalidów; używanie
samochodu osobowego, stanowiącego własność osoby
niepełnosprawnej
zaliczonej
do I lub II grupy inwalidztwa lub
podatnika mającego na utrzymaniu osobę niepełnosprawną
zaliczoną do I lub II grupy inwalidztwa albo dzieci niepełnosprawne do lat 16, dla potrzeb
związanych z koniecznym przewozem na niezbędne zabiegi
leczniczo – rehabilitacyjne.
Od podatku dochodowego możecie Państwo odliczyć kwotę
1.145,08 zł na każde dziecko
małoletnie lub uczące się (lub
studiujące) w wieku do 25 roku
życia. W przypadku dziecka,
które otrzymuje zasiłek pielęgnacyjny, odliczenie przysługuje bez względu na jego wiek.
Komunikacja
Na podstawie legitymacji osoby niepełnosprawnej możecie
Państwo skorzystać z ulg przy
przejazdach środkami publicznego transportu (PKP i PKS).
Mówiąc ogólnie, wszystkie ulgi
44
dotyczą pociągów osobowych,
pospiesznych, ekspresowych
drugiej klasy oraz autobusów
zwykłych i przyspieszonych.
Dzieci do ukończenia 4 r. ż. podróżują ze 100% zniżką, dzieci
po 4 r. ż., ale przed rozpoczęciem obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego – ze zniżką 37%.
Wymagane jest posiadanie
dokumentu potwierdzającego
wiek dziecka, zaświadczenie
o odroczeniu obowiązku szkolnego – wydane przez dyrektora szkoły podstawowej.
Dzieci i młodzież niepełnosprawna posiadają uprawnienie
do ulgi 78% przy przejazdach
środkami publicznego transportu zbiorowego kolejowego
oraz autobusowego, na podstawie biletów jednorazowych
lub miesięcznych imiennych –
zgodnie z zasadami ogólnymi.
Uprawnienie to obejmuje wyłącznie przejazd z miejsca zamieszkania lub miejsca pobytu
do przedszkola, szkoły, szkoły
wyższej, placówki opiekuńczo-wychowawczej, placówki
oświatowo-w ychowawczej,
specjalnego ośrodka szkolnowychowawczego,
specjalnego ośrodka wychowawczego,
ośrodka umożliwiającego dzieciom i młodzieży spełnianie obowiązku szkolnego i obowiązku
nauki, ośrodka rehabilitacyjnowychowawczego, domu pomocy społecznej, ośrodka wsparcia, zakładu opieki zdrowotnej,
poradni psychologiczno-pedagogicznej, w tym poradni specjalistycznej a także na turnus
rehabilitacyjny – i z powrotem.
W czasie podróży dzieci powinny posiadać dokumenty poświadczające uprawnienia np.
legitymację przedszkolną dla
jak skorzystać z pomocy?
dziecka
niepełnosprawnego,
legitymację szkolną dla uczniów
dotkniętych inwalidztwem lub
niepełnosprawnych, legitymację szkolną albo studencką
wraz z jednym z dokumentów
wymienionych poniżej.
Dla dzieci i młodzieży nie
uczęszczających do szkoły,
ośrodka lub placówki o charakterze oświatowym albo szkoły
wyższej takim dokumentem
jest: legitymacja osoby niepełnosprawnej
wystawiona
przez Powiatowy Zespół ds.
Orzekania Niepełnosprawności, wypis z treści orzeczenia
komisji lekarskiej ds. inwalidztwa i zatrudnienia (d. KIZ),
stwierdzający zaliczenie do
jednej z grup inwalidów, wypis z treści orzeczenia lekarza
orzecznika ZUS, stwierdzający
częściową niezdolność do pracy, całkowitą niezdolność do
pracy albo całkowitą niezdolność do pracy i niezdolność do
samodzielnej egzystencji.
Przy przejazdach do i z jednostek udzielających świadczeń
zdrowotnych albo pomocy społecznej bądź organizujących
turnusy rehabilitacyjne, wraz
z dokumentem wymienionym
powyżej wymagane jest zaświadczenie (zawiadomienie,
skierowanie) określające termin
i miejsce badania, leczenia, konsultacji, zajęć rehabilitacyjnych,
zajęć terapeutycznych albo
pobytu w ośrodku wsparcia,
domu pomocy społecznej lub
na turnusu rehabilitacyjnym, czy
też potwierdzenie stawienia się
na badania, konsultację, zajęcia
rehabilitacyjne, zajęcia terapeutyczne.
Jedno z rodziców lub opiekun towarzyszący w podróży
dzieciom i młodzieży niepełno-
sprawnej posiadają uprawnienie do przejazdów z ulgą 78%
przy przejazdach środkami
publicznego transportu zbiorowego, kolejowego oraz autobusowego, na podstawie biletów jednorazowych – zgodnie
z zasadami ogólnymi.
Uprawnienie to obejmuje wyłącznie przejazd z miejsca zamieszkania lub miejsca pobytu
do przedszkola, szkoły, szkoły
wyższej, placówki opiekuńczo-wychowawczej, placówki
oświatowo-w ychowawczej,
specjalnego ośrodka szkolnowychowawczego, specjalnego ośrodka wychowawczego,
ośrodka umożliwiającego dzieciom i młodzieży spełnianie
obowiązku szkolnego i obowiązku nauki, ośrodka rehabilitacyjno-wychowawczego,
domu pomocy społecznej,
ośrodka wsparcia, zakładu
opieki zdrowotnej, poradni psychologiczno-pedagogicznej,
w tym poradni specjalistycznej,
a także na turnus rehabilitacyjny – i z powrotem.
Dokumentami potwierdzającymi uprawnienie opiekunów do
ulgowych przejazdów są dokumenty dziecka – jeżeli przejazd
odbywany jest wraz z nim lub
zaświadczenie wydane przez
przedszkole, szkołę, szkołę
wyższą, ośrodek lub placówkę o charakterze oświatowym
albo placówką opiekuńczo-wychowawczą, według określonego wzoru, w przypadku powrotu, po odwiezieniu dziecka
na miejsce.
Opiekunowie przewożący osoby niepełnosprawne własnym
samochodem mogą ubiegać
się o uzyskanie karty parkingowej, która umożliwia parkowanie na wyznaczonych miej-
scach postojowych dla osób
niepełnosprawnych, a także
niestosowanie się do niektórych
znaków drogowych określonych w przepisach o ruchu drogowym. Kartę taką wydaje starosta. Za jej wydanie pobierana
jest opłata w wysokości 25 zł.
Karta powinna być umieszczona za przednia szyba pojazdu,
w dobrze widocznym miejscu.
Osoba niepełnosprawna o obniżonej sprawności ruchowej
może uzyskać kartę parkingową na podstawie, wydanego
przez zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności,
orzeczenia o zaliczeniu do
znacznego, umiarkowanego,
lub lekkiego stopnia niepełnosprawności o przyczynie
niepełnosprawności z kodu R
lub N, lub na podstawie orzeczenia wydanego przez organy
rentowe równoważnego, na
mocy przepisów szczególnych,
z orzeczeniami o niepełnosprawności (ZUS, KRUS i dawne orzeczenia KIZ). W przypadku osób niepełnosprawnych
posiadających orzeczenia zaliczające do stopnia lekkiego,
kartę parkingową wydaje się na
podstawie wskazań zawartych
w tym orzeczeniu. W przypadku orzeczeń wydanych przez
organy rentowe równoważnych
z orzeczeniami o stopniu lekkim, w których nie określono
przyczyny niepełnosprawności,
kartę parkingową wydaje się
na podstawie orzeczenia, wraz
z zaświadczeniem lekarskim
potwierdzającym ograniczenie
sprawności ruchowej. Posiadacz karty parkingowej może
także ubiegać sie o wydanie
tzw karty N+, która przypisana
jest do konkretnego samochodu i umożliwia parkowanie bez-
płatne w strefie płatnego parkowania na terenie Warszawy.
Kartę N+ wydaje Urząd m. st.
Warszawy w Biurach Obsługi
Klienta Urzędów Dzielnic. Osoby uprawnione do otrzymania
takiej karty to osoby niepełnosprawne w stopniu znacznym,
lub osoby z innym stopniem
niepełnosprawności z określona przyczyną schorzenia – narząd ruchu.
Prawo lokalowe
W prawie lokalowym osoby
niepełnosprawne są również
traktowane ulgowo. Każda
osoba z orzeczoną niepełnosprawnością posiada prawo
do lokalu socjalnego w przypadku eksmisji. Jeśli wyrok
sądu nakazujący eksmisję
dotyczy opiekunów dziecka
niepełnosprawnego, to także
mają oni prawo do lokalu socjalnego. Obowiązkiem Gminy,
w tym przypadku, jest zapewnienie lokalu socjalnego.
Renta socjalna
Warto pamiętać, że Twoje dziecko nie będzie wiecznie słodkim
maleństwem i za kilkanaście lat
stanie się osobą dorosłą. Niestety, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nie będzie zdolne
do podjęcia zatrudnienia, albo
zdolność ta będzie w znacznym
stopniu ograniczona. Osoby pełnoletnie, u których naruszenie
sprawności organizmu nie pozwala na podjęcie zatrudnienia,
a przy tym niepełnosprawność
powstała przed 18 rokiem życia,
mogą ubiegać się o przyznanie
renty socjalnej – świadczenia
alternatywnego dla osób, które
nie nabyły uprawnień do renty
45
jak pomóc?
jak pomóc?
jak skorzystać z pomocy?
z tytułu niezdolności do pracy.
Świadczenie to jest przyznawane i wypłacane przez Zakład
Ubezpieczeń Społecznych.
Oceny zakresu zdolności lub
niezdolności do pracy dokonuje
lekarz, orzecznik ZUS.
Jak uzyskać
orzeczenie
o niepełnosprawności?
W celu uzyskania orzeczenia
o niepełnosprawności dla osoby poniżej 16-go roku życia,
powinniście Państwo w Miejskim lub Powiatowym Zespole
do Spraw Orzekania złożyć
wniosek o wydanie orzeczenia wraz z zaświadczeniem
lekarskim, zawierającym opis
stanu zdrowia dziecka (wydanym przez lekarza, pod którego opieką dziecko się znajduje)
oraz wszelkie dokumenty medyczne, mogące mieć wpływ
na ustalenie zakresu niepełnosprawności np. aktualne badania diagnostyczne, konsultacje
specjalistyczne,
ewentualne
karty informacyjne z pobytów
w szpitalu itp. Należy pamiętać, że zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia dziecka,
wydane dla potrzeb Zespołu
do spraw orzekania o niepełnosprawności, jest ważne przez
30 dni i wniosek złożony po
upływie terminu ważności zaświadczenia nie będzie kompletny.
Druki wniosków i zaświadczeń lekarskich można pobrać osobiście w siedzibach
Zespołów. Wzory te znajdują
się także na stronie internetowej Wojewódzkiego Zespołu
do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie www.wzon.pl. Znajdą tam
46
Państwo wiele praktycznych
informacji dotyczących ulg
i uprawnień dla osób niepełnosprawnych.
Zespół orzekający ma obowiązek rozpatrzenia wniosku
w terminie jednego miesiąca,
a w sprawach szczególnie
skomplikowanych (np. wymagających dostarczenia dodatkowej dokumentacji medycznej)
w terminie dwóch miesięcy.
Na posiedzenie składu orzekającego zostaniecie Państwo
wezwani razem z dziećmi,
z 14-dniowym wyprzedzeniem. Podczas posiedzenia,
członkowie składu – powołani
spośród specjalistów zatrudnionych w Zespole orzekającym – ustalą zgodnie z przepisami prawa oraz standardami
medycznymi zakres niepełnosprawności oraz stopień ograniczeń, spowodowanych chorobą dziecka. Postępowanie
orzecznicze opiera się głównie na kryteriach medycznych,
z tym, że nacisk położony jest
nie na przyczynę, lecz na skutki naruszenia sprawności organizmu dziecka. Orzeczenie
może być wydane dziecku na
czas nie dłuższy niż do 16-go
roku życia. Po ukończeniu
16-go roku życia, osoba z zespołem Downa może uzyskać
orzeczenie o jednym z trzech
stopni niepełnosprawności.
Po uzyskaniu orzeczenia, można wystąpić do Zespołu ds.
Orzekania o wydanie legitymacji
osoby niepełnosprawnej (druki
w siedzibie Zespołu lub na stronie internetowej), które są honorowane np. przez komunikację
miejską w Warszawie, komunikację transportu publicznego,
instytucje kulturalne, ośrodki
sportu i rekreacji itp.
kto może pomóc?
Jeśli orzeczenie wydane przez
Zespół orzekający budzi Państwa wątpliwości, co do zgodności ze stanem faktycznym,
przysługuje Wam prawo odwołania od wydanego orzeczenia
do Wojewódzkiego Zespołu za
pośrednictwem Zespołu, który
decyzję wydał. Od orzeczenia
Wojewódzkiego Zespołu przysługuje natomiast odwołanie
do Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych.
Postępowanie orzecznicze jest
szczegółowo regulowane przez
przepisy określające standardy
postępowania, co ogranicza dowolność interpretacji i wydawanych decyzji.
Ewa Brzezińska
Ewa Brzezińska: psycholog oraz pracownik Wojewódzkiego Zespołu do
Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie.
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa: www.zakatek21.pl
Adamowek (gm. Czosnow)
Dariusz Bagiński
[email protected]
Adamowek (gm. Czosnow)
Ewa Bagińska
[email protected]
Białystok
Grażyna Jabłońska
[email protected]
Bochnia
Katarzyna i Mariusz Łucyków
[email protected]
Brzeg
Joanna Sidło
[email protected]
Chełmiec/Nowy Sącz
Beata Buszek
[email protected]
Cieszyn
Anna Iwanska
[email protected]
Częstochowa
Małgorzata i Jacek Karbownik
[email protected]
Częstochowa
Małgorzata Rubak
[email protected]
Dębica
Krzysztof Gil
[email protected]
Dębica Kaszubska
Ewelina i Rajmund Dargas
[email protected]
Gdańsk
Aleksandra Melzacka
[email protected]
Gdańsk
Barbara Królikowska
[email protected]
Gdańsk
Brygida Mielewska
[email protected]
Gdańsk
Dorota Turska
[email protected]
Gdańsk
Ewa Truszkowska
[email protected]
Gdynia
Barbara Szalaty
[email protected]
Jędrzejów
Andrzej Pałczyński
[email protected]
Józefosław /koło Warszawy
J. i M. Najgrodzcy
[email protected]
Kalisz
Katarzyna Marucha
[email protected]
Karlinko
Dorota i Janusz Lachowicz
[email protected]
Katowice
Elżbieta Tora
[email protected]
Kielce
Renata Tynecka
[email protected]
Koszalin
Emilia i Kazimierz Raczyńscy
[email protected]
Kraków
Agnieszka Pietrzyk
[email protected]
Kraków
Marta Hebda
[email protected]
Legionowo
Barbara Orłowska-Zyśk
[email protected]
Legionowo, Chotomów
Anna Pytel
[email protected]
Legnica
Barbara i Krzysztof Hanysz
[email protected]
Lublin
Anita Grzegorczyk
[email protected]
Lublin
Dominik Szwajgier
[email protected]
Lublin
Izabela Nieznańska
[email protected]
Lublin
Anna Szwajgier
[email protected]
Łęczyca
J. i D. Lesiak
[email protected]
Łódź
Hanna Gałamon
[email protected]
Miastko
Małgorzata i Wojciech Kieruj
[email protected]
Nowe Miasto
Karolina i Robert Baran
[email protected]
Olsztynek
Alicja i Marcin Pilch
[email protected]
Opole
Małgorzata i Krzysztof Piechota
[email protected]
Ostrołęka
Anna Brzostowska-Pieniążek
[email protected]
47
jak pomóc?
kto może pomóc?
OŚRODKI I PUNKTY WCZESNEJ INTERWENCJI
Warszawa 02-629, ul. Pilicka 21, tel. 0 22 844 06 37
Koło 62-600, ul Wojciechowskiego 21A, tel. 0 63 2720992
Biała Podlaska 21-500, ul. Łomaska 21, tel. 0 83 3443852
Kołobrzeg 78-100, ul. Katedralna 46, tel. 0 94 3525388
Białystok 15-274, ul. Waszyngtona 17, tel. 0 85 7450521
Ośrodek Wczesnej Pomocy Dzieciom Upośledzonym
„Dać Szansę” Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny
Krosno 38-400, ul. Powstańców Śląskich 16, tel. 0 13 4327116
Ostrów Mazowiecka
Katarzyna Kempista
[email protected]
Otwock
Elżbieta i Rafał Bachańscy
[email protected]
Pajęczno
Albina Ciesielska
[email protected]
Piaski Wlkp.
Danuta Bonawenturczyk
[email protected]
Płońsk
Marzena i Marcin Kretkiewicz
[email protected]
Poznań
Wojciech Mazur
[email protected]
Gdynia 81-425, ul. Harcerska 4, tel. 0 58 6220748
Poznań
Sylwia Bentkowska
[email protected]
Giżycko 11-500, ul. Dąbrowskiego 15, tel. 0 87 4292909
Poznań
Hanna Kozielka
[email protected]
Pruszków
Sławomir Czarnecki
[email protected]
Radom
Małgorzata Baranowska
Ruda Śląska
Cieszyn 43-400, ul. Mickiewicza 13, tel. 0 33 8581364
Gdańsk 80-351, ul. Tysiąclecia 13 A, tel. 0 58 5538371
Leszno 64-100, ul. Starozamkowa 14A, tel. 0 65 5296474
Mielec 39-300, ul. Wojsławska 278, tel./fax 0 17 586 35 22
Mikołów 43-190, ul. Słowackiego 21C, tel. 0 32 2262264
Olsztyn 10-560, ul. Żołnierska 27, tel. 0 89 5330532
Poznań 61-477, ul. Św. Szczepana 7A, tel. 0 61 8325373
Gorzów Wielkopolski 66-400, ul. Dekerta 1, tel. 0 95 732 03 83
Przemyśl 37-700, Wybrzeże Ojca Św. J. P. II 78,
tel. 0 16 670 76 96
Gryfice 72-300, ul. 3 Maja 4, tel. 0 91 3842616
Rzeszów 35-051, ul. Staszica 10B, tel. 0 17 8520510
Jarosław 37-500, ul. Kombatantów 17, tel. 0 16 621 03 97
[email protected]
Szczecin 71-771, ul. Rostocka 125, tel. 0 91 4268197-98
Jaworzno 32-510, ul. Chopina 19, tel. 0 32 6163898 w.21
Tarnów 33-100, ul.Ostrogskich 5B, tel. 0 14 6268489
Maria Wójciak
[email protected]
Katowice-Giszowiec 40-487, ul. Gościnna 8, tel. 0 32 2560726
Zgierz 95-100, ul. Mielczarskiego 26, tel. 0 42 7174711
Sochaczew
Agnieszka Banaszczak
[email protected]
Katowice 40-887, ul. Ułańska 5a, tel. 0 32 2504499
Żory 44-240, Os. Księcia Władysława, tel. 0 32 4345236
Sokołów Podlaski
Monika i Radosław Pasik
[email protected]
Sumin
Teresa i Andrzej Ziętarscy
[email protected]
Szczecin
Izabela Obuchowska
[email protected]
Szczecinek
Lucyna Woronik
[email protected]
Toruń
Katarzyna Minczykowska-Targowska
[email protected]
Toruń
Katarzyna i Tomasz Żółtowscy
[email protected]
Ustrzyki Dolne
Ewelina i Tomek Święciccy
[email protected]
Warszawa
Adrian i Anna Kołodziej
[email protected]
Warszawa
Andrzej Ślesicki
[email protected]
Warszawa
Barbara Mierzwa
[email protected]
Warszawa
Elżbieta Złamaniec
[email protected]
Warszawa
Marta i Daniel Wiśniewscy
[email protected]
Warszawa
Joanna Waszkiewicz
[email protected]
Warszawa
Jolanta Wolf-Jackowska
[email protected]
Warszawa
Monika Owczarczuk
[email protected]
Warszawa
Ewa i Piotr Gago
[email protected]
Warszawa
Renata Balcerzak-Rawa
[email protected]
Warszawa
Maria Zamecka
[email protected]
Warszawa
Anna Sobolewska
[email protected]
Warszawa - Rajszew
Justyna Żbikowska
[email protected]
Wymysłów
Krystyna Jankowska
[email protected]
Zabrze
Dorota i Grzegorz Piekut
[email protected]
Zduńska Wola
Ewa Sobocińska
[email protected]
Kielce 25-437, Os. Na Stoku 42a, tel. 0 41 332 39 38
Samodzielny Ośrodek Rehabilitacyjno-Oświatowy
dla Dzieci Niepełnosprawnych
ORGANIZACJE I STOWARZYSZENIA
Białystok Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom
i Młodzieży Specjalnej Troski JEDEN ŚWIAT
ul. Konwaliowa 3 lok. A, 15-660 Białystok
Adres korespondencyjny: ul. Zielonogórska 26/18, 15-674 Białystok
www.jedenswiat.org
tel. 504 694 688
Bydgoszcz Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem,
Koło Rodziców Dzieci z Zespołem Downa
ul. 20 stycznia 9/1, 85-064 Bydgoszcz
tel. 0 59 321 01 71
Chełm Chełmskie Stowarzyszenie Na Rzecz Integracji Osób
Niepełnosprawnych ze Środowiskiem O GODNE ŻYCIE
ul. I Armii Wojska Polskiego 29/162, 22-10 Chełm
tel. 50 691 72 18, e-mail: [email protected]
[email protected]
Głogów Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Porażeniem
Mózgowym i Zespołem Downa
ul. Herkulesa 4, 67-200 Głogów
tel. 0 76 726 56 09
Grudziądz Tow Pe De Towarzystwo Przyjaciół Downa
www.towpedegrudziadz.pl
Jelenia Góra Jeleniogórskie Stowarzyszenie Rodzin
i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa
ul. Rataja 18/31, 58-560 Jelenia Góra
tel. 0 75 7551705, 0607587103
www.jgora.darzycia.org
Katowice Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób
z Zespołem Downa SZANSA
40-868 Katowice, ul. Piastów 9/226
tel. 609 704 787
www.szansa.katowice.pl
Konin Fundacja Na Rzecz Rozwoju Dzieci I Młodzieży „Otwarcie”
ul. Kilińskiego 1, 62-500 Konin
tel. 694 450 252
www.otwarcie.pl
Kraków Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Dzieci
z Zespołem Downa „Tęcza”
ul. Powstańców 34a/45, 31-422 Kraków
tel. 507 048650; po godz. 20-tej 0 12 412 07 47
Lublin Stowarzyszenia Przyjaciół i Rodzin Osób z Zespołem
Downa „Ukryty Skarb”
ul. Poturzyńska 1, 20-853 Lublin
tel. 791-407-599
e-mail: [email protected]
www.ukrytyskarb.ovh.org
48
Łódź Stowarzyszenie Rodziców i Opiekunów Chorych
na Zespół Downa
ul. Kilińskiego 2, kl. G,91-421 Łódź
tel. 0 42 630 73 48
Olsztyn Warmińsko Mazurskie Stowarzyszenie Rodzin
Opiekunów i Przyjaciół Osób z Zespołem Downa STRZAŁ W 10
ul. Jastrzębia 12, 11-041 Olsztyn
tel. 0 89 533 93 15
www.strzalw10.org
Opole Opolskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom
z Zespołem Downa
ul. 1 Maja 9 p.93, 45-068 Opole
tel. 0 77 441 77 40
www.ospdzd.com
Piła Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Koło Przyjaciół Dzieci
z Zespołem Downa
ul. Bydgoska 21, 64-920 Piła
tel. 601 89 31 79
Poznań Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Zespołem Downa
ul. Ognik 20 C, 60-386 Poznań,
tel. 0 61 868 84 44
www.stowarzyszenie.down.webpark.pl
Radom Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób z Zespołem
Downa NASZE DZIECI
ul. Lubońskiego 2, 26-600 Radom
tel. 0 48 3451015
Rzeszów Rzeszowskie Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci
Niepełnosprawnych i Autystycznych „Solis Radius”
ul. Hetmańska 21/201, 34-045 Rzeszów
tel. 691 587 945
Warszawa Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób
z Zespołem Downa Bardziej KOCHANI
ul. Conrada 13, 01-922 Warszawa
tel. 0 22 663 40 43
www.bardziejkochani.pl
Wrocław Dolnośląskie Stowarzyszenie na rzecz osób
z Zespołem Downa „Razem”
ul. Syrokomli 30/2, 51-141 Wrocław
tel. 502 49 01 02
www.stowarzyszenie-razem.org
Zielona Góra Stowarzyszenie Przyjaciół Osób
z Zespołem Downa
ul. Pszenna 13, 65-365 Zielona Góra
tel. 0 68 320 45 21
www.down.siec.com.pl
I jeszcze mamy niebo pełne gwiazd,
Mamy walizkę pełną marzeń,
I mamy siebie…

Podobne dokumenty

Jak pomóc... - Bardziej Kochani

Jak pomóc... - Bardziej Kochani i  przestają one mieć jakiekolwiek znaczenie w codziennym życiu. Dziś myślę, że właściwie różnimy się od rodziców „zwykłych” dzieci tylko jednym – przyszłością, którą my, w pewnym sensie, znamy. Ag...

Bardziej szczegółowo