Monitoring mediow - Ministerstwo Sprawiedliwości
Transkrypt
Monitoring mediow - Ministerstwo Sprawiedliwości
GAZETA POLSKA CODZIENNIE 2016-01-21 Strona: 14 WYWIAD \ Z ministrem sprawiedliwości ZBIGNIEWEM ZIOBRĄ rozmawia PIOTR NISZTOR Musimy wreszcie wygrać wyścig z przestępcami Niezależna prokuratura okazała się bardzo mało efektywna. Świadczy o tym nieudolność w wyjaśnianiu wielkich afer, takich jak Amber Gold czy SKOK Wołomin. Gdy pojawiały się pierwsze sygnały o nieprawidłowościach, początkowo prokuratura lekceważyła problem. Poprzez zanie chania stała się tym samym pośrednio „moralnie odpowiedzialna" za krzywdy tych tysięcy ludzi. Projekt nowelizacji przepisów dotyczących funkcjonowania prokuratury i zmian w kodeksie postępowania kamego przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość budzi ogromne kontrowersje. Z czego wynika konieczność wprowadzenia tak radykalnej reformy i powrotu do połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego? Państwo ma sprawnie reali zować swoje zobowiązania wobec obywateli. Obowiąz kiem prokuratury jest wal ka z przestępczością i dbanie o bezpieczeństwo Polaków. Obecny model tzw. niezależ nej prokuratury całkowicie zawiódł w tych kluczowych aspektach. Rząd PO-PSL, od powiedzialny za bezpieczeń stwo obywateli, popełni! błąd, pozbywając się narzę dzi umożliwiających wywią zanie się z tych zobowiązań. W większości krajów euro pejskich prokuratura podlega władzy wykonawczej. Oczy wiście są różne modele tej zależności. Jednak idąc to rem myślenia krytyków ta kich rozwiązań, można by łoby stworzyć np. niezależną policję czy służby specjalne. Organa te również prowadzą liczne postępowania, nie mó wiąc o działalności operacyj nej, ingerujące w sferę wol ności i praw obywateli. Dlaczego jednak w Polsce niezależność Prokuratury Generalnej nie zdała egzaminu? Wadliwa jest sama koncep cja tej niezależności. Prokura tura nie może być odizolowa na od rzeczywistości, która ją otacza. To musi być element większej całości. Element sys temu, który realizuje spójną politykę w obszarze bezpie czeństwa. Instytucja musi być przede wszystkim efektywna, a prokuratura w modelu przy jętym przez PO i PSL ubez własnowolniała Prokuratora Generalnego. Można wręcz powiedzieć, że wiązała mu rę ce. W efekcie miał on bardzo ograniczony wpływ na pracę podległych sobie prokuratur. fot. Zbyszek Kaczraarek/Gazeta Polska Nie mógł odwołać szefów pro kuratur apelacyjnych, okręgo wych czy rejonowych, nawet jeśli oceniał ich pracę nega tywnie. Aby to zrobić, musiał przeprowadzić bardzo skom plikowaną procedurę, m.in. uzyskać pozytywną opinię Krajowej Rady Prokuratury. Prokurator Generalny brał więc formalnie odpowiedzial ność za pracę prokuratur, ale w praktyce niewiele mógł zro bić, nie otrzymał bowiem wy starczających narzędzi do kie rowania prokuraturą. Jak Pan ocenia w praktyce efektywność niezależnej prokuratury? T&k zwana niezależna proku ratura okazała się bardzo ma ło efektywna. Świadczy o tym nieudolność w wyjaśnianiu wielkich afer, takich jak Am ber Gold czy SKOK Wołomin. Gdy pojawiały się pierwsze sygnały o nieprawidłowo ściach, początkowo lekcewa żyła problem. Nie wszczynała śledztw w tych sprawach lub bardzo szybko umarzała wąt ki. Poprzez zaniechania sta ła się tym samym pośrednio „moralnie odpowiedzialna" za krzywdy tych tysięcy lu dzi. Gdyby zareagowano od powiednio szybko, duża część z nich nie zostałaby poszko dowana. Ta sama prokuratu ra zawodzi również Polaków w sprawach mniej poważnych przestępstw. Wszystko dlate go, że rządzi statystyka spraw załatwionych, a decyzja o od mowie wszczęcia to najszyb szy sposób na załatwienie sprawy. W których sprawach oprócz wspomnianych Amber Gold i SKOK Wołomin było widać największe błędy i niedoskonałości systemu? Chociażby w sprawie zabój stwa gen. Marka Papały [by łego komendanta głównego policji - red.]. Dwie prokura tury podległe temu samemu Prokuratorowi Generalnemu prowadziły w tej sprawie od dzielne postępowania i forso wały zupełnie wykluczające się wizje. Osoba wskazana ja ko zabójca w jednym postępo waniu - w drugim jest głów nym świadkiem oskarżenia. To spowodowało, że prokura tury zaczęły prowadzić ze so bą wojnę o to, która wersja jest prawdziwa. To sytuacja, która nie powinna się nigdy zdarzyć. IU jest rola dla Prokuratora Ge neralnego, który powinien ko ordynować prace prokuratury. Ale głównym argumentem za stworzeniem niezależnego urzędu Prokuratora Generalnego było ukrócenie nacisków politycznych... Tylko że ta zmiana nie speł niła oczekiwań związanych z odpolitycznieniem pro kuratury. Świadczą o tym liczne postępowania, w któ rych prokuratorzy tracili za pał do ich prowadzenia, gdy jako osoby podejrzewane o różne przestępstwa zaczęli występować politycy PO lub PSL-u. Popatrzmy na aferę hazardową. Umorzenie jej różnych wątków przypadło już na czas tzw. prokuratury niezależnej. Podobnie było przy badaniu afery podsłu chowej mimo licznych prze słanek wskazujących na po pełnienie przestępstwa. prokurator prowadzący spra wę chciał postawić zarzuty jednemu z wiceministrów w rządzie PO-PSL. Sprawa została mu zabrana i przeka zana innemu prokuratorowi. W efekcie doszło do odstą pienia od postawienia mu za rzutów i przedawnienia. Takich dowodów na upoli tycznienie prokuratury jest więcej. Przykładem jest ściga nie Mariusza Kamińskiego [mi nistra koordynatora ds. służb specjalnych, twórcy i pierw szego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego - red.]. Cha rakter czysto polityczny miało też niedawne śledztwo doty czące Beaty Kempy, minister w Kancelarii Premiera. Powo dem było zwrócenie się przez nią do prezesa Trybunału Kon stytucyjnego z prośbą o wyja śnienie charakteru orzeczenia zapadłego w sprawie ustawy o Trybunale. Prokuratura wszczęła śledz two wobec Beaty Kempy w sytuacji, w której dyspo nowała wiedzą, że w dzie siątkach spraw wcześniejsza koalicja rządowa długie ty godnie nie publikowała orze czeń Trybunału Konstytucyj nego na stronach Monitora Polskiego. Nie było żadne go uzasadnienia dla tak na tychmiastowego wszczyna nia postępowania, poza prze słankami politycznymi. Takie działania prokuratury miały wytworzyć nacisk na KPRM, być swoistym szantażem, który miał napiętnować rząd w oczach opinii publicznej. Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w nadzorze przez Ministerstwo Finansów nad rynkiem hazardu w Polsce zostało przeniesione z prokuratury w Białymstoku do prokuratury w Poznaniu, gdy ta pierwsza chciała postawić zarzuty Jackowi Kapicy, wiceministrowi finansów... Prokuratura w sprawie afery taśmowej doprowadziła do aktu oskarżenia przeciwko dwóm biznesmenom i dwóm kelnerom, mającym stać za procederem nielegalnego nagrywania najważniejszych osób w państwie w restauracjach. Z kolei w sprawie nielegalnej inwigilacji byłych szefów służb i dziennikarzy odmówiła wszczęcia śledztwa. Jak Pan ocenia te działania? To prawda. Identyczna sy tuacja za czasów tzw. pro kuratury niezależnej miała miejsce w Katowicach, gdzie Byłem zdumiony działa niami prokuratury. Szcze gólnie gdy w biały dzień jej przedstawiciele w asyście 19 GAZETA POLSKA CODZIENNIE 2016-01-21 Strona: 14 funkcjonariuszy służb spe cjalnych wkroczyli do re dakcji tygodnika „Wprost", chcąc zabezpieczyć mate riały stanowiące tajemnicę dziennikarską. Tego rodza ju zaangażowanie prokura tury w sprawie o przestęp stwo niezagrożone wysoką karą [do dwóch lat więzie nia - red.] jest niezrozumia łe. W swojej karierze nie wi działem podobnej sytuacji. Nawet w czasach PRL-u pro kuratorzy nie uczestniczy li w takich czynnościach. Nie mówiąc już o wątpliwo ściach prawnych co do wy konywanych tam czynności. Czy tak się jednak stało, bo prokuratura była niewydolna, czy upolityczniona? To kwestia zaangażowania prokuratury w sprawę kar ną, która miała wymiar poli tyczny. Podobnie zresztą by ło z brakiem zaangażowania prokuratury w wyjaśnienie wątków wiążących się z ła maniem prawa przez osoby zarejestrowane na taśmach kelnerów. Przecież wiele z tych nagrań nie tylko do wodzi nieobyczajności, zgni lizny moralnej czy cynizmu ludzi poprzedniej władzy, ale także pokazuje cały ob szar patologii. Od ujawnie nia tajemnicy państwowej i służbowej w czasie rozmo wy Pawła Wojtunika [byłe go szefa CBA - red.], poprzez ujawnienie wiedzy funkcjo nariuszy publicznych na te mat różnego rodzaju prze stępstw w sektorze węglo wym, o czym wspominała Elżbieta Bieńkowska [była wicepremier - red.]. Wiele kontrowersji wzbudziło wprowadzenie od 1 lipca 2015 r. nowych przepisów kodeksu postępowania karnego. Dlaczego jak najszybciej należy je zmienić? Za rządów PO wprowa dzono zupełnie nowy mo del postępowania, który za kłada odejście od zasady prawdy materialnej na rzecz tzw. kontradyktoryjności. W praktyce oznacza to, że sąd został pozbawiony odpowiedzialności za wynik dojścia do prawdy, stając się tylko arbitrem wysłuchu jącym argumentów dwóch stron. To model znany m.in. w Stanach Zjednoczonych. Jednak w tym kraju panują zupełnie inne realia proceso we - np. postępowanie przy gotowawcze istnieje tylko w formie szczątkowej. U nas jest bardzo rozbudowane, w takiej formie pozostawio no je po reformie. Czynno ści z postępowania przygo towawczego są później po wtarzane przed sądem, któ ry jednak w nowej formule procesu został pozbawiony odpowiedzialności za wynik dojścia do prawdy. Przeciw nicy proponowanego przez nas powrotu do starego mo delu straszą chaosem, jaki mogą spowodować zmiany. Tymczasem to, co dziś dzie je się w procesie karnym, to nie tylko chaos, ale, jak ostrzegają niektórzy proku ratorzy, początek paraliżu wymiaru sprawiedliwości. Ani policja, ani prokuratu ra nie były gotowe organi zacyjnie do wejścia w ży cie zmian. Bardzo niepoko jący jest spadek liczby ak tów oskarżenia wysyłanych do sądów i rosnąca liczba ugód zawieranych przez pro kuratorów z oskarżonymi. Dodatkowo, jak wspomnia łem, sąd został pozbawiony odpowiedzialności za wynik dojścia do prawdy, stając się tylko arbitrem wysłuchu jącym argumentów dwóch stron. A prokuratura? W tej sytuacji prokuratura mogłaby przejąć obowiązki sądu, pod warunkiem że zo stałaby znacząco wzmocnio na i zostałaby zmieniona jej struktura. W dużych mia stach na jednego prokura tora przypada często aż sto spraw miesięcznie. W prak tyce oznacza to, że musi on nie tylko znać szczegóły każ dej z nich, ale również pro wadzić codziennie czynności - przesłuchując lub wydając w ramach śledztwa zalece nie policji lub służbom spe cjalnym. To wyklucza moż liwość jego stałej obecności na sali sądowej wtedy, gdy te sprawy są rozpatrywa ne i prowadzone. W efek cie na jego miejsce przycho dzą prokuratorzy, którzy nie znają szczegółów tych postępowań. To powoduje, że nie tylko nie są w stanie profesjonalnie zareagować na wnioski dowodowe obro ny, ale w ogóle aktywnie uczestniczyć w rozprawach. Żeby prokurator mógł być w pełni odpowiedzialny za dochodzenie do prawdy materialnej, musiałby być zmieniony ten model. Mu siałby - tak jak często wi dzieliśmy to w amerykań skich filmach - mieć grupę współpracowników, któ rzy znają sprawy i na zmia nę chodzą z nim do są du. Byłoby to jednak bar dzo kosztowne. O tym, jak trudna jest zmiana modelu na kontradyktoryjny, prze konały się Włochy. Dziś ten kraj wycofuje się z nie go - po 20 latach funkcjo nowania takich przepisów. Model ten doprowadził tam do gigantycznych przewle kłości postępowań. Włoski wymiar sprawiedliwości bi je europejskie rekordy, je śli chodzi o długość trwa jących postępowań. Polski nie stać na to, aby powta rzać ten eksperyment, któ ry we Włoszech zakończył się dramatem i zapaścią wy miaru sprawiedliwości. Dla tego trzeba jak najszybciej zmienić funkcjonujące prze pisy na sprawdzony model funkcjonowania. Czyli powrócić do tego, co było przed 1 lipca 2015 r.? Model ten wprawdzie nie jest doskonały, ale na pew no lepszy od wprowadzone go przez rząd PO-PSL. Po na szych zmianach sąd będzie więc zobowiązany aktywnie włączać się w trakcie proce su do wyjaśnienia sprawy, aby dociec prawdy. Wpro wadzamy też inne modyfika cje - np. likwidujemy przepis mówiący o owocach zatrute go drzewa, który nakazywał umorzenie postępowań kar nych opartych na dowodach zdobytych lub zgromadzo ne w sposób bezprawny al bo niezgodny z procedurą. Taka zasada nie obowiązuje w większości krajów Europy. Czy więc sprawy prowadzone według przepisów, które weszły w życie po 1 lipca 2015 r., zostaną objęte planowanymi zmianami? Co ze sprawami, które na podstawie tej nowelizacji zostały umorzone lub zakończone np. aktem oskarżenia? Wszystko, co zostało otwarte na mocy tej nie szczęsnej nowej procedury, nie będzie już mogło być roz patrywane na gruncie przy gotowywanej przez nas ko dyfikacji. Planowane zmiany będą obowiązywały w każ dej nowej sprawie. Zgodnie z zasadami postępowania karnego te, które toczą się w sądach, co do zasady będą prowadzone na podstawie przepisów, które obowiązy wały w momencie wpłynię cia aktu oskarżenia. Czy jest już możliwa ocena skutków wprowadzenia tej procedury obowiązującej od 1 lipca 2015 r.? Wstępnie dokonaliśmy ta kiej oceny. W apelacji war szawskiej w pierwszych trzech miesiącach funkcjo nowania nowych przepi sów liczba aktów oskarże nia, które trafiły do sądów, zmniejszyła się sześciokrot nie w stosunku do analo gicznego okresu w roku po przednim. Spadek jest więc gigantyczny. To jest bliskie katastrofy Projekt proponowanych zmian w prokuraturze zakłada m.in. likwidację prokuratury wojskowej. Dlaczego jest to niezbędne? Już w latach 2005-2007, gdy byłem prokuratorem generalnym, przygotowa łem nowelizację likwidu jącą prokuraturę wojsko wą. Zabrakło jednak czasu, aby to przeprowadzić. Te raz konsekwentnie wraca my do tego projektu. Wpro wadzenie go w życie jest podyktowane druzgocącą oceną obciążenia pracą pro kuratury wojskowej. Oka zuje się, że nie ma żadnego merytorycznego uzasadnie nia istnienia prokuratury wojskowej. Tam można ro bić długie przerwy w pracy na czytanie gazet, a i tak zo stanie jeszcze sporo wolnego czasu. Chcemy, aby po zmia nach prokuratorzy wojskowi nie tylko w ramach odręb nego pionu nadal prowadzi li śledztwa związane z woj skiem, ale również odciąża li prokuratorów cywilnych z innych spraw. Jak będzie wyglądało przechodzenie prokuratorów wojskowych do cywilnych prokuratur? O powołaniu prokura tora wojskowego będące go żołnierzem zawodowym do prokuratury cywilnej Prokurator Generalny nie zwłocznie poinformuje mini stra obrony narodowej. Ob sada najważniejszych stano wisk funkcyjnych w komór kach prokuratury cywilnej zajmujących się sprawami wojskowymi będzie nastę powała po uzgodnieniu kan dydata na taką funkcję z mi nistrem obrony narodowej. Chcemy, aby w pionie woj skowym pracowali zarówno żołnierze, jak i cywilni pro kuratorzy. Nowe przepisy będą wprowadzały transparentność prokuratorów, m.in. każdy z nich będzie musiał ujawnić oświadczenie majątkowe. Dlaczego? Swoje oświadczenia mająt kowe ujawniają posłowie, ministrowie, szefowie służb specjalnych i jakoś wszyscy się do tego przyzwyczaili. Dotychczas prokuratorzy, a także sędziowie byli zwol nieni z tego obowiązku. Mo im zdaniem niesłusznie. Oczywiście nie będzie to przyjemne, na pewno po jawią się protesty, ale nie jestem zakładnikiem pro kuratorów ani sędziów, ale przedstawicielem obywateli, wybranym w demokratycz nych wyborach, po to, aby dbać o interesy ogólnopaństwowe. Po wejściu przepisów w ży cie oświadczenia majątkowe sędziów i prokuratorów bę dą dostępne w internecie. Chyba że w indywidualnych wypadkach pojawią się wy jątkowe, szczególne okolicz ności związane z prowadze niem spraw, które mogłyby uzasadniać wyłączenie danej osoby z tego obowiązku. Największe kontrowersje budzą zapisy dotyczące bezpośredniej ingerencji przez Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości we wszystkie postępowania, a także możliwość zlecania działań operacyjnych służbom specjalnym. Czy to nie za duże kompetencje dla jednej osoby? To jest odpowiedź na nie efektywne działania Pro kuratura Generalnego, jego bezradność, za którą - czę sto niesłusznie - był kryty kowany. Aby osiągnąć efek ty, potrzebne są narzędzia. Żołnierz walczący na fron cie musi mieć odpowiednie uzbrojenie. Chirurg, aby do brze operował, musi mieć odpowiedni sprzęt i salę ope racyjną. Aby więc Prokura tor Generalny gwarantował bezpieczeństwo, musi mieć wpływ na działanie podle głych sobie prokuratorów. W jakim zakresie minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny będzie mógł zlecać działania służbom specjalnym? Prokurator Generalny nie będzie miał prawa wkraczać w kompetencje działań służb specjalnych w innych obsza rach, jeśli nie jest to związa ne z konkretnym postępowa niem karnym. Takie upraw nienia będą przysługiwały także prokuratorowi krajo wemu lub upoważnionemu przez Prokuratora General nego prokuratorowi. Jak w praktyce będą wyglądały specjalne grupy prowadzące najtrudniejsze śledztwa w Polsce? Ich powołanie ma być możliwe na podstawie proponowanych przepisów. To jest nawiązanie do po przedniej struktury, któ rą stworzyliśmy pod koniec pierwszych rządów PiS-u. Chodzi o stworzenie wyspe cjalizowanych wydziałów, do których trafią najlepiej przygotowani, najbardziej doświadczeni prokurato rzy. Będą oni mogli tworzyć grupy eksperckie składające się nie tylko z prawników, ale również ze specjalistów z danych dziedzin, np. księ gowych. Pozwoli to na bar dziej komplementarną pra cę, szybką i skuteczną walkę z przestępcami gospodarczy mi, m.in. okradającymi skarb państwa na podatku VAT. Musimy wreszcie wygrać ten wyścig z przestępcami. •••i Uijl wywnfl i HHWMB siu *fWi8uivvu~ ta ffignfewem ZMn już dziś mcnrai w portalu nrahtajL Paki !•••• JMI I minfailiiimi 20