Raban Maur - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Raban Maur - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Raban Maur gromadził kulturę starożytną krytycznie (jak w przypadku
encyklopedii Izydora). „Świat starożytny – czyli cała starożytność od Homera
po wędrówki ludów, to nie to samo, co znamy pod pojęciem antyku
„klasycznego”. Ten ostatni przymiotnik jest tworem w. XVIII, a mianowicie
pewnej teorii sztuki, którą to teorię należy pojmować w sposób historyczny.
Historiografia bowiem już wcześniej uwolniła się od ciasnoty pojęcia
klasycyzmu. Historia literatury także i tutaj, jak i w każdym innym wypadku,
znalazła się w tyle. To, co późnorzymska epoka zachowała po starożytności
nieklasycznej, średniowiecze przejęło i przekształciło. Znane są dobrze
rysunki Villarda de Honnecourt, sporządzone na podstawie obrazów
starożytnych, które zachowały się w Luwrze do dzisiaj. Rysunki te są
przykładem gotyckiego wyczucia formy. Trudno poznać, że są to rysunki tych
obrazów, dopóki nie zestawi się ich z modelami czy z ich fotografiami (Jean
Adhémar, Influences antiques dans l’art du moyen âge française, The
Warburg Institute, London 1939). Artysta chciał pokazać „starożytność
średniowieczną”, co oznacza starożytność widziana przez średniowiecze.
Pojęcie to ma tę samą ważność dla literatury, co dla sztuk
przedstawiających. Starożytność żyła w średniowieczu dwojako: przez
recepcję i przez transformację. Ta ostatnia mogła przybierać bardzo rozmaite
postacie. Może ona bowiem oznaczać zarówno zubożenie, zwyrodnienie,
utratę żywotności, niezrozumienie, ale też może również oznaczać krytyczne
gromadzenie (jak w przypadku encyklopedii Izydora czy Rabana Maurusa).
Szkolarskie kopiowanie, zręczne naśladowanie wzorców formalnych,
przyswajanie wartości kulturowych czy entuzjastyczne wczuwanie się.
Wszystkie te sposoby osiągania celu i ich stadia są w średniowieczu obecne.
Pod koniec w. XII dochodzą do szczytu w swobodnej rywalizacji z
czcigodnymi pierwowzorami. Dojrzałość została osiągnięta” /E. R. Curtius,
Literatura europejska i łacińskie średniowiecze (Europäische Literatur und
lateinisches Mittelalter, A. Francke AG-Verlag, Bern 1948), Kraków 1997, s.
24/. „Dzisiaj nie da się już pojmować zależności pomiędzy antykiem a
światem nowożytnym jako „przetrwania”, „kontynuacji”, czy „dziedzictwa”.
Stosujemy tu ogólne spojrzenie Ernesta Troeltscha. Wedle niego nasz
europejski świat nie polega „na recepcji starożytności ani zerwaniu z nią, lecz
na całkowitym i świadomym z nią zespoleniu. Składa się on ze świata
starożytnego i nowożytnego – ze starego świata, który przeszedł poprzez
wszystkie stadia, od pierwotnego aż do przekwitania i do rozpadu, oraz z
nowego świata, który rozpoczął się od plemion romańsko-germańskich w
epoce Karola Wielkiego i który także przechodzi poprzez właściwe sobie
etapy” (Der Historismus, 716 i n.). Ale te „dwa światy, tak bardzo od siebie
odległe pod względem umysłowości oraz rozwoju historycznego, są zarazem
ze sobą bliźniaczo zrośnięte, tak zespolone w uświadomionej pamięci
historycznej i w poczuciu ciągłości, że świat nowożytny, mimo że posiada
duchowość całkowicie nową i całkowicie jemu tylko właściwa, jest
najintymniej przeniknięty i uwarunkowany pod każdym względem przez
kulturę antyczną, tradycje, formy prawne i polityczne, język, filologię i
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
sztukę. Tylko to nadaje światu europejskiemu jego głębię, jego pełnię, to
tworzy jego zawiłość i jego burzliwość, jak również przyczynia się do jego
skłonności ku myśleniu historycznemu i ku historycznej samoocenie”
(Troeltsch)” /Tamże, s. 25.
+ Raban Maur Nawracanie autorów starożytnych pogańskich na
chrześcijaństwo. Literatura starożytna klasyczna wykorzystywana była w
średniowieczu do kształtowania kultury a nie do badań naukowych.
„Przyznawano sobie prawo naginania ich do rzeczywistych zwyczajów i
potrzeb żywej kultury. Cytowano każdego z autorów swobodnie, choćby i
niedokładnie, choćby i z pamięci, choćby i bez zaznaczenia autorstwa; ważne
było nie to, co powiedział i chciał powiedzieć, co mógł powiedzieć w swoich
czasach i w swoim środowisku, ale to, co w nim mógł znaleźć chrześcijanin X
lub XII wieku. Szukano w tych tekstach pogańskich mądrości, którą tam
odkrywano, posiadając ją w sobie, i której oni dodawali ozdoby; żyli nadal w
swoich czytelnikach, karmili nadal ich pragnienie mądrości, ich aspiracje
moralne” /J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska
(L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs monastique du
moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990),Wydawnictwo Benedyktynów,
Kraków 1997, s. 146.. Dzięki metodzie accessus przybliżono i udostępniono
autorów starożytnych ludziom, którzy wprawdzie żyli w środowisku
całkowicie różnym od ich środowiska, ale którzy nie zadawalali się ich
książkową i czysto erudycyjną znajomością. Całkiem dosłownie, według
wyrażenia Rabana Maura, „nawracano” ich na chrześcijaństwo. Składnikiem
metody wprowadzenia do klasyków był komentarz. Wiele tych tekstów
klasycznych dotarło do nas w rękopisach otoczonych scholiami i glosami, czy
to marginalnymi, czy zwłaszcza wpisywanymi między wiersze dla wyjaśniania
słów i wyrażeń. Accessus był ogólnym wprowadzeniem do każdego autora i
każdego dzieła; glosa jest wyjaśnieniem pojedynczego słowa w tekście.
Konrad z Hirsau określa ją (zapożyczając terminologię z Etymologii Izydora)
jako metodę wyjaśniania jednego słowa przez drugie. Otóż szukanie
znalezienie równoważnika każdego słowa wymaga nie tylko posiadania
ogólnego pojęcia o treści dzieła, osiągniętego powierzchowną lekturą, ale
przeprowadzenia starannego i uważnego studium wszystkich szczegółów. Tej
wzniosłej mądrości, której szukano w tekstach, nie otrzymywało się inaczej,
jak za cenę gramatyki. Niewątpliwie tej metody nie praktykowano wszędzie i
zawsze w ten sam sposób ani w tym samym wymiarze; jest jednak
poświadczona w rękopisach ze wszystkich epok, musiała więc być stała”
Tamże, s. 147.
+ Raban Maur obawiał się przerostów alegorii, oraz Roger Bacon. „Stefan
Langton i Hugo de Sancto Caro sens literalny identyfikowali z historią, gdyż
przedstawia on rzeczywistość czasowo-przestrzenną. Sens literalny był
bowiem ścisły, wyrażał treść historyczną lub naturalistyczną. Historię w
wieku XII, w czasie ustalania sensu ścisłego, rozciągano również na opisy
zjawisk przyrodniczych. Zdarzenia historyczne i zjawiska przyrodnicze są
podstawą alegorii, która nie może być przyjmowana samodzielnie, bez
realistycznego fundamentu. Przerostów alegorii obawiał się Raban Maur oraz
Roger Bacon, swoje zastrzeżenia wysuwali Aleksander z Hales, Bonawentura,
Albert Wielki i Ulryk ze Starsburga. Całość historii łączono wtedy z
„ekonomią zbawienia”. Ponieważ historia zbawienia najlepiej wyrażona jest w
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Biblii, dlatego nauczanie historii w średniowieczu związane było
nierozerwalnie z egzegezą skrypturystyczną. Skutkiem takiego ujęcia
historycy nie zwracali uwagi na wydarzenia jednostkowe i zmienne, a
koncentrowali się na tym, co w dziejach trwa niezmiennie i połączone jest
ściśle z wiecznością. Historia zajmowała się horyzontami nadprzyrodzoności,
w jakich występowały fakty jednostkowe. „Egzegeza chrześcijańska wyrosła z
potrzeb duszpasterskich. Jej celem było dobre zrozumienie treści Biblii przez
czytającego oraz przekazanie tej treści innym. Celem podstawowym takiej
egzegezy było zbudowanie wiernych, nic więc dziwnego, że nie mogła jej
wystarczać ścisła wykładnia tekstu biblijnego” /S. Wielgus, Badania nad
Biblią w starożytności i w średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 116.
„Punktem wyjścia teologii dogmatycznej jest spostrzeżenie, że objawienie (i
wiara) jest spójną całością i nie wystarczy zgłębianie kolejnych fragmentów
Pisma Świętego. Trzeba ujęcia całościowego, aby zapewnić ortodoksję, a
przede wszystkim, aby kształtować życie chrześcijańskie (wiara jako
postawa). Brak spójności powoduje, że w jednych dziedzinach chrześcijanin
radykalnie zgadza się (w myśleniu i w postępowaniu) z Ewangelią a w innych
zdecydowanie od Ewangelii odbiega. Bywa nawet, że w różnych sytuacjach
życiowych ktoś postępuje zupełnie odmiennie i za każdym razem znajduje
potwierdzenie w odpowiednim fragmencie Biblii. Wynikałyby stąd, że Pismo
Święte jest wewnętrznie sprzeczne. Trzeba ukazywać niesprzeczność Pisma
Świętego i wewnętrzną spójność wiary” /Tamże, s. 117.
+ Raban Maur okres przedscholastyczny / Rhabanus Maurus, arcybiskup
Moguncji ( zm. 806), autor dzieła De universo, w którym zawarł całą wiedzę
teologiczną i świecką; Jan Szkot Eriugena (ok. 810-880) […] Jego główne
dzieło De divisione naturae z powodu potępienia przez papieża Honoriusza II
z pewnością nie wywarło większego wpływu […] wpływ Augustyna, Maksyma
Wyznawcy, Pseudo-Dionizego […] komentarz w duchu platońskiego obrazu
świata. […] człowieka należy ujmować jako mikrokosmos, dla którego
stworzony został makrokosmos. Przez odkupiony przez Chrystusa
mikrokosmos również i makrokosmos prowadzony jest do swojego
ostatecznego przeznaczenia w Bogu. […] wiek XIII […] szkoła w Chartres […]
trzy nazwiska: Teodoryk (Thierry z Chartres, Carnotensis, Brito) […] Wilhelm
z Conches (ok. 1080-1150), […] był gorącym wielbicielem Platona, a
zwłaszcza Timaiosa, znanego mu dzięki tłumaczeniu i komentarzowi
Chalcidiusa” /N. M. Wildiers, Obraz świata a teologia, od średniowiecza do
dzisiaj, tłum. Jan Doktór, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1985, s. 41/.
„Oxford […] Robert Grosseteste i Roger Bacon” /Tamże, s. 43/.
„Bonawentura widzi kosmos jako wielką maszynę, jako ogromny mechanizm.
Stale używa wyrażeń takich jak: machina mundana, mundi machina, tota
machina mundi sensibilis itd. […] wprawiany jest w ruch […] Bóg, który
będąc Poruszycielem świata sam pozostaje nieruchomy. […] Również caelum
empireum należy uważać za nieruchome z powodu jego wielkiej doskonałości
i bliskości Boga. Tak jak Bóg wprowadza w ruch niebo gwiaździste, tak
empireum obdarza On spokojem. Bóg wprowadza w ruch firmamenty za
pomocą sił stworzonych, z którymi jednak bezpośrednio współdziała. Nie
należy traktować tych sił jako swoistego rodzaju duszy świata – niebo nie jest
istotą obdarzoną duszą – lecz raczej jako właściwości ciał niebieskich,
których niedoskonałość uzupełniona zostaje przez Boga, lub – jeszcze lepiej –
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jako oddziaływanie Boga poprzez aniołów […] aniołowie mają znaczny udział
w ruchu sfer niebieskich” /Tamże, s. 49/. „Wszystko, co dokonuje się na
ziemi i w sferze materialnej, zostaje sprowadzone do oddziaływania ciał
niebieskich. Są one narzędziami, causae secundae, za pomocą których Bóg
kieruje wszystkimi zjawiskami materialnymi. Bonawentura zaznacza jednak
z naciskiem, że instrumentalna przyczynowość ciał niebieskich ogranicza się
do istot materialnych. Nie mają one żadnego wpływu na istoty duchowe,
ponieważ do wywołania zjawisk duchowych materialne narzędzia są
całkowicie nieodpowiednie” /Tamże, s. 51.
+ Raban Maur Prawica Boga to Jezus Chrystus. Bóg określany jest jako
Artifex. W podobnym znaczeniu, tylko w innym kontekście, używał tego
terminu Tomasz Cysters (XII wiek). Chrystus według niego to ręka Artysty
(Por. Ps. 79, 18), ramię Boga Stwórcy. Drugą dłonią jest Duch Święty.
„Prawica była symbolem potęgi Boga w Jego dziełach […] była synonimem
Boskiej potęgi i władzy. […] Według Rabana Maura Prawicą Boga był sam
Jezus Chrystus, na co zresztą zwrócił uwagę, jak zaznaczono wyżej, Tomasz
Cysters. Lecz nie tylko Chrystus. Za prawicę Boga uznawany był także sam
człowiek, co potwierdza tekst Hildegardy z Bingen” /S. Kobielus, Człowiek i
ogród rajski w kulturze religijnej średniowiecza, Pax, Warszawa 1997, s. 14/.
„Należy także podkreślić rolę palców Boga w jego prawicy, które były
szczególnie aktywne w akcie stwórczym. Bóg w akcie stwórczym posłużył się
tribus digitis – trzema palcami, jak podaje prorok Izajasz 40, 12. Sposób ich
ułożenia jest nieco podobny do ułożenia palców stosowanego w geście
błogosławieństwa w tradycji bizantyjskiej. Jest to o tyle istotne, że
wspomniany układ palców wiązał się ściśle ze starotestamentalnym
określeniem Boga jako El Schaddaj, co oznacza Bóg Wszechmogący. Za palec
Boży uważany był powszechnie Duch Święty. Znalazło to wyraz we
fragmencie pochodzącego z IX w. Hymnu nieszpornego z Zielonych Świąt,
Veni Creator Spiritus, w którym Duch Święty nazwany jest Digitus Paternae
Dexterae – Palcem Boskiej Prawicy” /Tamże, s. 15/. „Gest prawicy Boga z
wyraźnie eksponowanym układem trzech palców występuje często w
ilustracjach do tekstu o sześciu dniach stworzenia z Księgi Rodzaju, przy
czym odnosi się on nie tylko do momentu stworzenia i formowania Kosmosu,
lecz także powołania do istnienia zwierząt, roślin i człowieka” /Tamże, s. 16.
+ Raban Maur streszcza Orygenesa. Droga królewska prowadzi do celu
najpewniej i najbezpieczniej. „Te słowa określają drogę publiczną w
przeciwieństwie do drogi prywatnej, ale także drogę prostą i bezpośrednią, w
przeciwieństwie do ścieżek, które bywają mniej lub bardziej kręte. Wyrażenie
droga królewska, rozumiane w tym sensie, odpowiada jasnemu pojęciu i
obrazowi, bardzo powszechnemu w świecie starożytnym, a szczególnie w
Egipcie, Jest to obraz dróg państwowych, które wszystkie prowadzą prosto
do stolicy królestwa, gdzie mieszka król; nie służą one za połączenie
wioskom, blisko których przechodzą; nie prowadzą na żadne manowce; są
wygodne i bezpieczne; prowadzą prosto do celu. Wyłożone najczęściej
bazaltem, utrzymywane są kosztem władcy lub państwa i stanowią dumę
imperium, zapewniając mu jednocześnie pomyślność. Łatwo zrozumieć, że
pisarze hellenistyczni w Egipcie, od Filona do Klemensa z Aleksandrii,
odwołali się w sposób naturalny do takiego porównania, żeby opisać
wstępowanie duszy ku Bogu. Zasadnicze prawdy, które w ten sposób
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wyrażali, były następujące: człowiek powinien zmierzać nie ku jakiejś
prywatnej osobie, Alu ku królowi; ku Wielkiemu Królowi, to jest Bogu, który
oczekuje człowieka u kresu podróży; nadto wszelkie inne drogi są okrężne,
długie i niebezpieczne, toteż należy ich unikać. / Ten temat w formie
schrystianizowanej został rozwinięty obszernie przez Orygenesa, który
zinterpretował wszystkie okoliczności oraz imiona osób wspomniane w
księdze Liczb; później zaś przez Kasjana w kontekście, który posłuży za
źródło św. Benedyktowi. Przez ich pośrednictwo wszedł w monastyczne
średniowiecze: Raban Maur streszcza Orygenesa, inni stosują ten temat do
rozmaitych sytuacji. Droga królewska staje się synonimem drogi
monastycznej; ponieważ polega ona na nie zbaczaniu w prawo ani w lewo,
konkretne zastosowanie bywa różne zależnie od adresatów tekstu i
okoliczności, ale temat pozostaje ten sam. Na przykład w bardzo starym
kazaniu o wytrwałości mnichów ta symbolika zastosowana jest do
właściwości życia klasztornego: do jego kontemplacyjnego charakteru, gdyż
pokusą, której mnich się powinien wystrzegać, jest chęć zaangażowania się w
dzieła życia czynnego” J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M.
Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs
monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990),Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 1997, s. 129.
+ Raban Maur Teologia monastyczna średniowieczna (benedyktyni)
zajmowała się przede wszystkim komentowaniem Pisma Świętego za pomocą
gramatyki. Gramatyk był to wówczas humanista w ogólności, albo ktoś
zajmujący się gramatyką jako odrębną dziedziną wiedzy i umiejętności.
Wszystko to ujęte było w Trivium i Quadrivium. Najazdy barbarzyńskie
zniszczyły kulturę w Italii i Francji. Zachowała się jedynie Hiszpania, gdzie
barbarzyńcy traktowali kulturę miejscową jako element dodający im
splendoru. Do inwazji arabskiej działały szkoły teologiczne w wielu miastach,
najsławniejsze z nich to Sewilla, Saragossa i Toledo. Obok Hiszpanii na
uwagę zasługuje Irlandia, z której nadeszła odnowa kultury europejskiej w
czasach Karolingów. Renesans szkoły palatyńskiej dokonał się dzięki
wydatnej pomocy wielu Hiszpanów. Wnieśli oni w nurt łaciński elementy
Tradycji wschodniej przechowywane i rozwijane na Półwyspie Iberyjskim w
pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Z drugiej strony istotny był
bezpośredni wpływ Bizancjum na dwór Karola Wielkiego /M. A. Martin,
Pensamiento teológico y kultura. Historia de lateología, Sociedad de
Educación Atenas, Madrid 1989, s. 35/. Cesarz lubił, kiedy nazywano go
“Dawidem”. Alquina nazywał Horacym. Raban Maur (zm. 816) napisał
metodologię teologii pt. De Ecclesiasticis disciplinas. Walafryd Strabo (zm.
840) napisał (przypisuje mu się to) Glosa ordinaria, krótki komentarz Pisma
Świętego w świetle dzieła św. Augustyna De doctrina Christiana, w duchu
moralistycznym św. Grzegorza Wielkiego. Pojawiają się pierwsze szkoły
biskupie, charakteryzujące się życiem wspólnym, według zasad, które
sformułował Crodegango z Metzu (zm. 766). Trivium obejmowało trzy
dziedziny: gramatyka, dialektyka i retoryka. Quadrivium cztery: arytmetyka,
muzyka, geometria i astronomia. W ten sposób Kościół przekazał spuściznę
Ojców i autorów klasycznych /Tamże, s. 36.
+ Raban Maur tworzy grupę nazwaną dziś „teologami benedyktyńskimi” w
wieku IX, wraz z nim Reginon z Prüm i Wiliriam z Ebersbergu. Teologia
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
monastyczna średniowieczna zachodnia (1). „Wszyscy mnisi czytali.
Niektórzy też pisali. Spośród tych ostatnich liczni zostawili wykład doktryny,
którą inni przyjęli. […] Oczywiście nie wszystkie pisma mnichów, miały jak
pisma scholastyków, charakter teologiczny; zresztą nie wszyscy mnisi, czy
tez piszący, czy choćby tylko czytający ich teksty, byli teologami. Wszyscy
jednak współtworzyli środowisko, w którym możliwe i konieczne było
uprawianie teologii przez niektórych; byli więc pośród nich także teologowie,
była w ich dziełach teologia, zwracająca się do monastycznego odbiorcy,
ponieważ dla niego pomyślana i sformułowana. Odpowiadała ona jego
potrzebom i stosowała się do jego wymagań; dlatego to nazwano ją „teologią
monastyczną”. Jej istnienie jest faktem, stwierdzonym już przez ludzi
średniowiecza, a przez dzisiejszych historyków od niedawna uznawanym;
coraz wyraźniej zjawia się ona jako przedłużenie teologii patrystycznej. Już w
IX wieku, […] Benedykt z Aniane zebrał tradycyjne świadectwa w celu
„kształtowania wiary”. W roku 806 Regimbert z Reichenau połączył w jedną
całość komentarze do Modlitwy pańskiej i do Składu Apostolskiego, tworząc
w ten sposób coś, co nazwano „podręcznikiem dogmatyki”, podręcznikiem
studiów teologicznych z Reichenau”. W tym samym czasie Raban Maur,
Reginon z Prüm i Wiliriam z Ebersbergu tworzą grupę nazwaną dziś
„teologami benedyktyńskimi”. Ta teologia rozwijała się i później” /J. Leclercq
OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres
et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les
éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s.
223/. „Co ją charakteryzuje? Czym się różni ona od teologii środowisk nie
monastycznych, i czym? Na te pytania nie można dać odpowiedzi dokładnej i
trwałej bez poprzedniego przestudiowania różnych reprezentantów tego
nurtu teologicznego. […] Niełatwo jest nawet postawić problem, nie ryzykując
zafałszowania perspektywy historycznej, a tym samym nie przynosząc szkody
obiektywizmowi samej nawet kwerendy” /Tamże, s. 224/.
+ Raban Maur uczeń Alquina w Tours, mnich w Fuldzie, arcybiskup
Moguncji, inspirator odnowy w Niemczech. Alquin (735-804) napisał dziełko
na temat pochodzenia Ducha Świętego, przeciwko herezji Feliksa z Urgel oraz
przeciwko herezji Elipandusa Contra Félix; Contra Elipando. O Duchu
Świętym pisał też Teodulf (zm. 821). Radbertus (zm. ok. 859) napisał jedną z
pierwszych monografii o Eucharystii /M. A. Martin, Pensamiento teológico y
kultura. Historia de lateología, Sociedad de Educación Atenas, Madrid 1989,
s. 37/. Znany jest z tego okresu Jan Szkot Eriugena. Teologowie karolińscy
dyskutowali kwestie związane z Eucharystią (spór, który toczyli Gotszalk i
Hinkmar z Reims), adopcjanizmem (Elipando de Toledo i Félix z Urgel;
potępieni w liście napisanym przez cesarza Karola Wielkiego). Od początku
wieku IX trwała dyskusja na temat obrazów, na temat Filioque, oraz na wiele
tematów związanych z myślą Focjusza (820-897). Teologia oparta była na
egzegezie literalnej i alegorycznej. Ważną rolę odgrywały aluzje, a nawet
brzmienie liter i słów, które w tłumaczeniach na łacinę miały naśladować
język hebrajski. Podobnie będzie czynić później kabała /Tamże, s. 38/. Mnisi
ratowali, co tylko mogli, z katastrofy kulturalnej i religijnej wieków ciemnych.
Dzięki nim Europa wyszła z wieków ciemnych i zajaśniała kulturą i
religijnością. Mnisi przepisywali, kompilowali, powtarzali, klasyfikowali myśl
patrystyczną, lecz nie tworzyli. Ojcowie Kościoła byli bezspornymi
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
autorytetami. Pismo Święte i patrystyka traktowane były jako dicta
authentica, wobec tego, co było komentarzem teologicznym i pastoralnym,
zwanym dicta magistralia. Magisterium Kościoła wytyczało drogę
(magistralę), po której przechodził depozyt wiary ze źródła do przyszłości.
Popularna była cadena (seira), kompilacja ułożona z kawałków tekstów
różnych autorów, jak ogniwa łańcucha, która była komentarzem do cytatów
biblijnych. Na Wschodzie kadeny pojawiły się w wieku V, apogeum osiągnęły
w wieku VII; na Zachodzie zatriumfowały w wieku VIII. Z tych małych
łańcuszków utworzył się wielki łańcuch przekazujący wiedzę wiary przyszłym
pokoleniom. W taki sposób Justo de Urgel (zm. ok. 550) ułożył komentarz do
Pieśni nad pieśniami. Znana jest Glosa ordinaria /Glossa interlinearis/,
przypisywana Anzelmowi z Laon (zm. 1117) /Tamże, s. 39.
+ Raban Maur wpłynął na Mikołaja z Liry. „Dzieło Mikołaja z Liry (ok. 12701349) Postillae perpetuae In Vetus et Novum Testamentum skrytykował,
również nawrócony z judaizmu, doskonały hebraista i egzegeta, Paweł z
Burgos (zm. 1435). W obronie Mikołaja Liry stanął Matthias Döring (Thoring;
zm. 1469). Odtąd często dzieło Mikołaja z Liry rozpowszechniano wraz z
„Dodatkami” Pawła i „Replikami” Thoringa. Przeciw Döringowi wystąpił
Johannes Schlitpacher de Weilhei (zm. 1482), stwierdzając, że są
nierzeczowe i demagogiczne” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności
i w średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 125/. „W polemikę włączyli się
Diego de Deza OP (ok. 1444-1523), a następnie Francisco Ortiz. Mikołaj Lira
w Postillae perpetuae In Vetus et Novum Testamentum koncentrował się w
egzegezie Biblii na literalnym jej sensie. Obficie korzystał z egzegetycznych
dzieł rabina Salomona ben Izaaka Raszi (zm. 1105) i jego uczniów. Cytował
też liczne dzieła patrystyczne, a także dzieła późniejszych komentatorów,
zwłaszcza Bedy, Rabana Maura, Haimona z Auxerre, Lombarda, Hugona i
Ryszarda ze św. Wiktora, Alberta Wielkiego, Hugona de Sancto Caro i
Bonawentury. Znał też literaturę arabską przez pośrednictwo Ramona
Martina. Oprócz Postylli Lireńczyk napisał także krótki komentarz zwany
Moralia lub Moralitates, w którym stosował sens duchowy: alegoryczny,
tropologiczny i anagogiczny. Lira eliminował w komentarzu wszelką
dowolność. „Dlatego można o nim powiedzieć, że jest ogniwem pośrednim
między egzegezą średniowieczną a nowożytną. Postylla Liry była czymś w
rodzaju kompendium, które zawierało podstawowe wiadomości z różnych
nauk, ważne, jak wówczas sądzono, dla właściwej interpretacji tekstu
natchnionego /Tamże, s. 126.
+ Raban Maur wpłynął na wiek XIII, arytmetyka. Termin dialektyka w wieku
XII i XIII stosowany był zamiennie z terminem logika. Przy czym w wieku XII
najczęściej stosowny był termin dialektyka, natomiast w wieku XIII
najczęściej stosowany był termin logika. „Ogólnie biorąc logika oznaczała
przede wszystkim grupę dyscyplin, wśród których dialektyka była
pojmowana jako sztuka rozumowania, jako racjonalna metoda, przydatna do
badań nad tradycją teologiczną; nie można jednak zapominać i o tym, że dla
wielu uczonych była ona tym samym co logika. „Istniały różne tendencje w
uprawianiu trivium. Wyrażało się to w zróżnicowanym traktowaniu dyscyplin
w skład trivium wchodzących. W Paryżu na przykład istniała tendencja
koncentrowania się na dialektyce, a odsuwania na plan dalszy retoryki i
gramatyki (zasadniczy wpływ na to zjawisko miał Abelard). W Chartres
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeciwnie, gramatyka zajmowała miejsce centralne. W Orleanie istniało w
tym czasie słynne centrum nauczania łaciny klasycznej. Rzeczą godną
podkreślenia jest fakt swojego rodzaju „inwazji” dialektyki na teren
gramatyki. Co widać wyraźnie w licznych wówczas traktatach De modis
significandi. Autorzy tych traktatów poddawali analizie dialektycznej
barbaryzmy ówczesnej szkolnej łaciny. W XIII doprowadziło to do powstania
tzw. gramatyki spekulatywnej” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w
starożytności i w średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 296/. Nauczanie
początkowe w średniowieczu obejmowało trivium i quadrivium. Ten drugi
dział obejmował nauki ścisłe. „Pierwszą z nich była arytmetyka. W jej
ramach uprawiano często alegoryczną interpretację liczb, przydatna potem
do komentowania Biblii, a także uczono obliczeń potrzebnych do układania
kalendarza kościelnego. Do studium arytmetyki, a także innych sztuk
kwadrywialnych, używano jako podręczników dzieł Boecjusza, Capelli,
Kasjodora, Izydora z Sewilli, Bedy, Alkuina, Hrabina Maura, Ambona z
Fleury, Gerberta, a także pewnych traktatów arabskich, które przeniknęły do
szkół klasztornych w Katalonii – w Vich i Ripoll. Gerbert, który za młodu
kształcił się w Hiszpanii, miał na pewno możność zetknięcia się z nauką
arabską. Zajmował się też szczególnie żywo arytmetyką i geometrią” /Tamże,
s. 296.
+ Raban Maur zależny od Klaudiusza biskupa Turynu. Klaudiusz biskup
Turynu był prawdopodobnie uczniem Feliksa, sławnego z powodu jego
adopcjanizmu. Już to powodowało opór wobec czci oddawanej obrazom.
Skoro Jezus jest tylko człowiekiem, to nie wolno oddawać mu boskiej czci.
Skoro Bóg jest niewidzialny, to nie wolno sporządzać Jego wyobrażeń.
Wskutek tego nie było motywacji dla malowania obrazów i dla tworzenia
rzeźb. Gdy Klaudiusz przybył do Turynu dostrzegł, że lud był pogrążony w
pogańskich zabobonach. W tej sytuacji chciał on zniszczyć wszelkie
wyobrażenia kojarzące się z pogańskimi bożkami. W zapale swym walczył też
z oddawaniem czci relikwiom świętych. Oskarżany o herezję napisał
Apologeticum atque Rescriptum Claudii Episcopi adversus Theudemirum
abatem /A. Bayón, La teología en la España de los siglos VIII-X, w: Historia
de la Teología Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M.
Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario
Suarez, Madrid 1983, 357-407 (r. III), s. 386/. Klaudiusz, hiszpański biskup
Turynu, jest prototypem religii wewnętrznej, bez jakiegokolwiek zewnętrznego
pośrednictwa symbolicznego. Zapomniał on o fundamentalnej strukturze
antropologicznej, o cielesności, a także o konieczności metafizyki symbolu w
dialogu międzyosobowym oraz w dialogu religijnym między człowiekiem a
Bogiem. Za walkę z obrazami został upomniany przez papieża, co było
powodem wielkiej nienawiści Klaudiusza do Rzymu, który oskarżał on o brak
apostolskości. Klaudiusz głosił, że apostolski nie jest ten, kto zajmuje
katedrę apostołów, ale ten, kto spełnia apostolską służbę. Napisał on wiele
komentarzy do ksiąg Pisma Świętego. Skomponował też Cathena patrum na
temat Ewangelii św. Mateusza, wykorzystywaną później przez Rabana
Maura. Znalazły się w niej teksty Orygenesa, św. Hilarego, św. Ambrożego,
św. Hieronima, Rufina, św. Jana Chryzostoma, św. Leona Wielkiego, św.
Grzegorza Wielkiego, Bedy Czcigodnego, a nade wszystko św. Augustyna
/Tamże, s. 387.
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Rabanus Maurus inicjatorem teologii średniowiecznej Okres scholastyczny,
drugi okres rozwoju teologii, trwa od zakończenia okresu patrystycznego aż
do połowy epoki nowożytnej. „Podczas pierwszych wieków średniowiecza, to
znaczy w pierwszej części okresu wczesnośredniowiecznego, a konkretniej
między rokiem 750 a 1100, w uprawianiu teologii dominuje teologia
monastyczna; powstała w łonie szkół klasztornych istniejących przy
klasztorach benedyktyńskich; polegała przede wszystkim na komentowaniu
Pisma Świętego. Komentowanie owo było uprawiane na sposób lectio, czyli
medytacyjnej lektury tekstów biblijnych, wspomaganej tradycją autorów
okresu patrystycznego. Szkoły klasztorne pojawiły się w epoce karolińskiej,
jako owoc reformy zakonu benedyktynów, która miała wtedy miejsce, i stały
się wyjątkowo znaczącymi ośrodkami kultury; Alkuin z Yorku, Rabano Maur,
św. Anzelm z Canterbury, mogą być z całą słusznością uważani za
inicjatorów teologii średniowiecznej, ponieważ położyli fundamenty
metodologiczne teologii scholastycznej w ścisłym znaczeniu” W63.1 18-19.
+ Rabassaires Dzierżawcy rolni niezależni weszli w blok socjalistyczny w roku
1934. Zapał rewolucyjny ogarnął również młodych ludzi zrzeszonych w
Juventudes Socialistas. Gotowi byli na wszystko. Końcem lutego Caballero
udał się do Barcelony aby utworzyć blok sił rewolucyjnych „Alianzas
Obreras”. Poza partią socjalistyczną i związkiem zawodowym UGT do
porozumienia weszli komuniści z „Bloque Obrero y Campesisno” (partia pod
opieką niezależnej trockistowskiej partii komunistycznej „Federación
Comunista Iberica”), autonomiczne związki zawodowe, ugrupowanie
dzierżawców rolnych „rabassaires” oraz „Unión Socialista de Catalunia”.
Alianza Obrera spełniała rolę rosyjskich sowietów, czyli rad robotniczochłopskich (J. Maurin, Hacia la segunda revolución, Graficas Alfa, Barcelona
1935, s. 109). CNT nie zgodził się przystąpić do bloku: „Cała kampania
socjalistów w kierunku powstania jest płaszczyzną demagogii”. Miesiąc po
ustanowieniu przymierza odseparowała się „Unión Socialista Catalana”, aby
nie podpaść w opiekę ani nie być w zgodzie z kacykostwem Largo Caballero
(„L’Opinió” 17 kwietnia). W konsekwencji trzej posłowie: Serra Moet, Barjau i
Comas opuścili w sejmie mniejszość socjalistyczną i przyłączyli się do
Esquerra „zerwawszy więzy z hiszpańską partią socjalistyczną”. Na zebraniu
w teatrze Walkiria w Barcelonie 15 kwietnia Largo Cabalero stwierdził, że „z
elementami republikańskimi nie można niczego załatwić. Gdy masa
robotnicza zjednoczy się, nie będziemy potrzebowali nikogo więcej by
triumfować”. Pomimo pogróżek Azańa i republikanie identyfikowali się z nimi
w ich atakach na rząd, usprawiedliwiali ich rebelię (J. Arrarás, Historia de la
segunda república española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora
Nacional, Madrid 1970, s. 299). Azaña, Marcelino Domingo i Casares Quiroga
przyłączyli się do ugrupowania „Izquierda Republicana”. Partia ta powstała 3
kwietnia. Azaña nawoływał: „Trzeba walki; odzyskać republikę. Nie jest
możliwy w Hiszpanii inny rząd poza rządem republikańskim i wszystko co
jest przeciwko niemu, jest przeciwko interesowi narodowemu”. Orędzie było
gestem skierowanym w stronę socjalistów. Wcześniej, na spotkaniu w domu
prywatnym Azañii 2 stycznia 1934 roku ustalono, że nie wystarczy patrzeć
jak socjaliści rosną w siłę. Trzeba zapobiec, aby nie pojawiło się w masach
przekonanie, że republika jest już niepotrzebna. Trzeba rękami mas zdobyć
na nowo republikę dla siebie (Tamże, s. 300).
9