Pytanie: Kandyduje Pan na radnego w grupie Komitetu
Transkrypt
Pytanie: Kandyduje Pan na radnego w grupie Komitetu
WYWIAD: Pytanie: Kandyduje Pan na radnego w grupie Komitetu Wyborczego Wyborców Jacka Graczyka. Zenon Miszewski: Tak. Program wyborczy Pana Jacka Graczyka jest mi bardzo bliski i gdyby nie to, że postulaty wyborcze są zbieżne z moimi oczekiwaniami dotyczącymi naszego miasta, to nie próbowałbym być radnym. To dobra okazja uczestniczenia w rozwoju naszej małej ojczyzny, co nie zdarza się często. Z żoną prowadzimy pensjonat „Gościniec Armatora”, z naciskiem na rybacki wizerunek tego skrawka osady i chcę prężnie uczestniczyć w rozwoju turystycznym miasta. Pytanie: Jaka kwestia jest Panu najbliższa? Zenon Miszewski:: Prawdziwe, partnerskie i rzetelne konsultacje ważnych rozstrzygnięć z mieszkańcami. W ciągu minionych 8 lat nigdy nie konsultowano z mieszkańcami ważnych dla nich spraw. Skutkiem czego, wiele takich decyzji będzie nam się odbijało teraz czkawką jeszcze bardzo długo. Pytanie: Co ma Pan na myśli mówiąc o złych decyzjach? Zenon Miszewski:: Najgłośniejsza jest sprawa Pana Malka. Jednak w mojej dzielnicy, też mamy problem. Remont kanalizacji deszczowej u zbiegu ulic: Beniowskiego, Chopina, Zaruskiego. To rzecz priorytetowa. Wiosną zamknięto ulice, choć rozpoczynał się sezon letni! Pogmerano tylko cos tam w kanalizacji deszczowej, wydano duże pieniądze, a deszcz jeszcze bardziej zalewa nam posesje! Problem jest przecież do ogarnięcia. Po prostu analizę, projekt i wykonanie należy zlecić kompetentnym osobom. Pytanie: To jest problem dzielnicy nadmorskiej, a sprawy innych części miasta? Zenon Miszewski:: Kanalizacja deszczowa dotyczy całego miasta, które zalewa asfalt i polbruk. Poza tym, Dom Kultury, który woła pomstę do nieba. Przebudowa tego reliktu nie mającego nic wspólnego z nowoczesnym ośrodkiem kultury jest nagląca. Jestem muzykiem i wiem co to jest sala koncertowa, zaplecze i garderoby. Aż wstyd zaprosić artystów do przybytku jakim dysponujemy. Brakuje tam też sal dydaktycznych z prawdziwego zdarzenia służących edukacji w tym zakresie. Pytanie: Nowy Dom Kultury, to pieniądze... Zenon Miszewski: Po pierwsze należy przyciągać inwestorów stwarzając im warunki do inwestowania. Po drugie, należy walczyć o pozyskanie funduszy UE. Nowy Dom Kultury, to wizerunek miasta, więc należy o to zadbać. Nawet sąsiednie Rowy mają muszlę koncertową. To wstyd, że my nic takiego nie mamy. Pytanie: Wspomniał Pan o przyciąganiu inwestorów. Zenon Miszewski:: Tezy Pana Jacka Graczyka inżyniera i pragmatyka mówiącego, że inwestorom należy przygotować czytelne plany zagospodarowania przestrzennego, oraz wywierać nacisk na terminową realizację działań, popieram szczerze. Inwestycje, to miejsca pracy dla mieszkańców Ustki. Należy także dotować sport w Ustce, oraz organizacje pozarządowe. Wsparcie utalentowanej młodzieży i finansowanie prężnie działających organizacji pozarządowym integruje społeczeństwo. Pytanie: A turystyka w Ustce? Zenon Miszewski:: Ustka winna mieć kompleksy infrastruktury uzdrowiskowo-rekreacyjnej, które byłyby magnesem przyciągającym gości nie tylko latem. Tak jak to zrobili w Kołobrzegu. Przy okazji gratuluję tu nowemu inwestorowi [Lubicz]. Turystyka, to też parkingi i przywrócenie komunikacji samochodowej sprzed 2013r. ulicami Marynarki Polskiej, Chopina, Beniowskiego – będę o to walczył!. To też remont ulicy Wczasowej, budowa mariny, budowa parkingów na obrzeżach miasta ( tereny po PKP) i promowanie komunikacji ekologicznej. Pytanie: A jakie są Pana zainteresowania? Zenon Miszewski:: Jestem rencistą i literatem. Piszę felietony, opowiadania, powieści. Publikuję. Napisałem m.in. legendę o Ustce „Legendę Anny’, gdyż polskość naszego miasta leży mi na sercu. Polskość to też kapitał w rękach Polaków, więc popieram takich inwestorów jak Pan Szeliski, Pan Malek, oraz inni przedsiębiorcy, którzy biorą czynny udział w rozwoju naszego miasta.