Stwórz PDF - Centrum arbitrażu i mediacji
Transkrypt
Stwórz PDF - Centrum arbitrażu i mediacji
Studium przypadku udanej mediacji gospodarczej - mediacja poprzedzona współdziałaniem inwestora i podwykonawców Publikujemy przykład opracowany przez Śląskie Centrum Arbitrażu i Mediacji - mediacja przy sprawie z zakresu prawa inwestycji budowlanych Mediacja poprzedzona współdziałaniem inwestora i podwykonawców Sprawy z zakresu prawa inwestycji budowlanych są szczególnie podatne na długotrwałe i kosztowne spory sądowe. Strony sporu powołują licznych świadków, którzy dysponują wiedzą inżynieryjną, domagają się powołania biegłych, uzupełnienia ich opinii. Bardzo często do pism procesowych dołączane są obszerne prywatne ekspertyzy. Sama materia prawna nie należy do łatwych, wystarczy wskazać na dyskusje prawników dotyczące interpretacji FIDIC-ów. Na te problemy techniczno – prawne nakłada się istotny problem społeczny. Pierwszymi ofiarami zatorów płatniczych, konfliktu między wykonawcą i inwestorem są podwykonawcy. W naszej rzeczywistości gospodarczej nierzadko są nimi firmy rodzinne, które cały swój kapitał inwestują w wykonanie umowy podwykonawczej. Załamanie finansowania inwestycji uderza z całą mocą właśnie w podwykonawców, którzy nie mają środków na przetrwanie czasochłonnego sporu sądowego, a nawet na sam spór sądowy. Przepisy prawa chronią podwykonawców, jeżeli na ich uczestnictwo w inwestycji zgodził się inwestor. Na mocy art. 6471 k.c. w takiej sytuacji jeżeli podwykonawcy nie płaci wykonawca, to ten obowiązek przejmuje inwestor. Dla wielu inwestorów problemem jest niebezpieczeństwo „podwójnej zapłaty”. Najpierw za wykonanie części robót płacą oni wykonawcy, a ten powinien z kolei powinien zapłacić wykonawcy. I w tym miejscu zaczynają się problemy. Niejednokrotnie wykonawcy umiejętnie unikają wypełnienia swoich obowiązków wobec podwykonawców, często pod pretekstem konieczności wykonania poprawek, dodatkowych robót, o zatrzymywaniu znacznej części wynagrodzenia jako gwarancji przyszłych wad . Dla podwykonawcy inwestor jest jedynym podmiotem, który może zapłacić za wykonane usługi. Z punktu widzenia inwestora to często ogromny problem, jeżeli już wcześniej za te same usługi zapłacił wykonawcy. W wypadku inwestora publicznego przekroczenie budżetu jest właściwie niedopuszczalne. To rodzi oczywisty konflikt, tym większy jeżeli inwestorem jest inwestor publiczny (gmina, spółka skarbu państwa). Podwykonawca poza czystą stratą ekonomiczną ma również wrażenie, że państwo nie chroni jego interesów, a nawet wykorzystuje mechanizm wykorzystywania podwykonawców W jednej ze spraw mediacyjnych te wszystkie problemy pojawiły się z całą mocą. W pierwszym rzędzie celem posiedzenia było spotkanie na poziomie czysto technicznym. Rola mediatora polegała na porządkowanie przebiegu rozmów między specjalistami budownictwa. Istotny był drugi etap mediacji. Inwestor wyjaśnił, że dysponuje określoną kwotą na zaspokojenie grupy podwykonawców. Stanowisko inwestora nie wynikało ze złej woli, ale z faktu ograniczeń budżetowych. Dla samego inwestora sytuacja przedstawiała się następująco: suma wierzytelności podwykonawców przekraczała jego możliwości finansowe, ale zaproponował prosty mechanizm. Każdy z wykonawców proporcjonalnie godzi się na redukcję wierzytelności wobec inwestora, w zamian za to otrzymują uzgodnioną kwotę natychmiast po zawarciu ugody. Dla podwykonawcy celowość ugody mediacyjnej była o tyle atrakcyjna, że otrzymywał znaczną część wynagrodzenia. W pozostałym zakresie mógł dochodzić swojej należności bezpośrednio od wykonawcy. Uzgodnienie takiego wspólnego postępowania przez samych podwykonawców było możliwe dzięki uprzedniemu spotkaniu z inwestorem. Mediator natomiast jako podmiot niezależny wyjaśnił zalety i obciążenia wynikające z ugody mediacyjnej. W tym wypadku nieodzowny był udział mediatora, który zna specyfikę kontraktów budowalnych, samego procesu inwestycyjnego. Mediacja a komisja rozjemcza przewidziana przez FIDIC Inwestorzy budowlani bardzo często posługują się Ogólnymi Warunkami KontraktowymiFIDIC, te z kolei przewidują, że w razie sporu wykonawca lub inwestor powinni przed rozpoczęciem sporu skierować swoje roszczenie do Komisji Rozjemczej. W naszych warunkach Komisję tworzą głównie osoby z wykształceniem technicznym, wydają decyzję w sprawie na posiedzeniu niejawnym. Strona niezadowolona z takiej decyzji może złożyć protest i tym samym decyzja przestaje wiązać strony. Często spór jest tak oczywisty, że strona- zwykle wykonawca - od razu kieruje sprawę do sądu. W jednej ze spraw mediacyjnych wykonawca wniósł wniosek o przeprowadzenie mediacji, mimo że wcześniej nie powołano Komisji Rozjemczej. Inwestor odmówił udziału w mediacji. Sprawa trafiła do sądu, który skierował strony do mediacji w stałym ośrodku mediacji. Tym razem inwestor zgodził się na mediację, ale głównie ze względu na inspirację sądu. Na początku wydawało się, że mediacja będzie bezowocna, skoro inwestor traktuje ją jako spełnienie oczekiwań sądu. Na posiedzenie mediacyjne zostali zaproszenie inżynierowie, którzy mieli tworzyć komisję rozjemczą. Posiedzenie mediacyjne przerodziło się w debatę techniczną. Okazało się, że u podstaw sporu jest brak porozumienia o prawidłowość dokumentacji technicznej (zbytnia ogólność projektu) oraz brak współpracy między podwykonawcami, których robót nie skoordynowano. Została zawarta ugoda uwzględniająca część roszczenia wykonawcy. Poza mediacją strony nastawione wobec siebie konfrontacyjnie nie miały szans na wnikliwie określenie technicznej podstawy sporu. Niewątpliwie również pomógł mediator, który w swojej praktyce poznał meandry FIDIC. Należałoby postulować, aby strony umów budowlanych zamiast Komisji Rozjemczych przewidywały mediację. Nie ma żadnych przeszkód, aby w mediacji brali udział eksperci z danej dziedziny, a nawet byli mediatorami. Mediacja a sąd polubowny Strony umowy o roboty budowalne przewidziały rozpoznanie sporu przez sąd polubowny. Inwestor – podmiot prawa publicznego zaproponował mediację, mimo braku wcześniejszej umowy o jej przeprowadzenie. Wykonawca początkowo potraktował zaproszenie do mediacji jako formalny wybieg. Duże znaczenie miała wiedza pełnomocnika wykonawcy, który w swojej praktyce adwokackiej brał udział w mediacji. Uzgodniono proste rozwiązanie. Jeżeli strony uzgodnią treść ugody mediacyjnej, to wówczas zostanie ona przekształcona w wyrok sądu polubownego. Takie rozwiązanie jest możliwe, jeżeli ośrodek mediacji działa obok sądu polubownego lub współpracuje z innym sądem polubownym. Mediacja sposób na spór po wieloletniej współpracy W tej sprawie mediacyjnej przy stole zasiadły strony, które przez lata ze sobą zgodnie współpracowały. Zmiany właścicielskie, kryzys ekonomiczny spowodował, że powstał konflikt dotyczący rozliczenia ostatniego roku współpracy. Spór był o tyle ważny, że ustalenie metody rozliczeń z ostatniego roku współpracy decydowało o możliwości zweryfikowania rozliczeń za lata poprzednie. Na pierwszym posiedzeniu mediacyjnym brali udział prezesi spółek oraz ich prawnicy. Jasne było, że poziom wzajemnych animozji wynika w dużym stopniu z racji pozamerytorycznych – wzajemne oskarżenia, przerzucanie się opiniami która z firm więcej skorzystała w trakcie długoletniej współpracy itp. Mediator w pierwszym rzędzie zwrócił uwagę na prognozowany wieloletni spór sądowy. W celu ustalenia sedna sporu konieczne byłyby z punktu widzenia sądu co najmniej dwie opinie biegłych sądowych. Jeżeli weźmie się pod uwagę konieczność uzupełnienia tych opinii lub przeprowadzenia kolejnych, determinację stron i wzajemną niechęć pewny był dwuinstancyjny spór sądowy. Ocena prawna sprawy oraz rzeczowy zarys przebiegu przyszłego sporu sądowego skłonił uczestników mediacji do opanowania emocji i niechęci. Na kolejne posiedzenie zostały zaproszone osoby odpowiedzialne w obu firmach za pion finansowo – księgowy. Ku zaskoczeniu prezesów i prawników szybko okazało się, że przyjęcie nowej metody rozliczeń spowoduje nieobliczalne komplikacje co do rozliczeń z fiskusem za poprzednie lata, zwłaszcza rozliczania i zwrotu podatku VAT. Powstały również wątpliwości czy dotychczasowe rozliczenia z poprzednich lat były bez wątpienia prawidłowe podatkowo. Dla pewności zaproszono na posiedzenie mediacyjne zewnętrznego doradcę podatkowego, do którego obie strony miały zaufanie. Po rozważeniu całości faktów stało się jasne, że spór sądowy mógłby doprowadzić do niedających się przewidzieć następstw finansowych i weryfikacji w zakresie sprawozdań finansowych. Ostatecznie strony zawarły ugodę, która zawierała klauzule kompensacyjne oraz zasady przyszłej współpracy.