Rozważania Stopień I
Transkrypt
Rozważania Stopień I
Rozważanie Słowa Bożego stopień I Dzień 1 Łk 14,15-24 1. Zaproszenie do relacji tu i teraz. Uczta, na którą zaprasza gospodarz jest symbolem relacji. Stół chleba jest miejscem pogłębiania znajomości, wymiany zdań, opowiadania o sobie i tym wszystkim, co rzeczywiście jest ważne. Gospodarz wystosował zaproszenie do ludzi, których chciał bliżej poznać. Co więcej, okazja do wspólnego świętowania miała dać szansę gospodarzowi do hojnego obdarowania zaproszonych. Jezus czyni dziś podobnie. Zaprasza mnie do pogłębienia relacji. Czy ja tego pragnę? Czy jest we mnie żywa wiara w zawsze nowe działanie Boga w moim życiu? 2. Przeszkody w odpowiedzi. Budowanie relacji z Jezusem może przeżywać kryzys. Zaproszenie wydaje się blaknąć na tle świecidełek, jakie proponuje świat. Głównymi przeszkodami jakie stają na drodze są zaszczyty i pycha, bogactwo, pożądliwość ciała i inne. Człowiek cielesny wygrywa wówczas z człowiekiem wewnętrznym. Duchowa walka trwa. Pojawienie się kryzysu nie dyskwalifikuje osoby, lecz staje się okazją i wezwaniem do wzrostu. Człowiek, który przeszedł duchowy kryzys doświadcza, że jego wiara „urosła”. Czuje wyjątkową bliskość Boga. Jego relacja z Jezusem kwitnie na nowo. Przeszkody w odpowiedzi stały się początkiem pogłębienia więzi z Tym, który chce nas obdarowywać. W jaki sposób przeżywam kryzysy wiary? Czy noszę w sobie przekonanie, że duchowa burza się skończy a na niebie pojawi się słońce? Dzień 2 Łk 17,1-6 Prośba: o łaskę umocnienia wiary w Jezusa. 1. Przebaczenie. Jezus naucza o potędze przebaczenia. Zdaje sobie sprawę, jak jest ono ważne dla każdego z nas. Dzięki przebaczeniu człowiek na nowo staje się wolny, zaczyna oddychać pełną piersią, czuje w sobie nową siłę do życia. Przebaczenie można porównać do odważnego kroku w nieznane. Tylko postawa zaufania Bogu sprawia, że podejmując ryzyko przebaczenia zachmurzenie serca przechodzi. Czy jestem gotowy na krok przebaczania tym, którzy byli zgorszeniem dla mnie i moich najbliższych? Czy jestem w stanie przebaczyć sobie samemu moje błędy i sytuacje, w których byłem zgorszeniem dla innych? 2. Wiara. Jezus naucza również o potędze wiary. Na szczerą prośbę uczniów: „Panie, przymnóż nam wiary” odpowiada mówiąc o nieskończonych możliwościach, jakie niesie ze sobą akt głębokiej wiary. Każdy z nas zaproszony jest do otwierania się na taką wiarę, do zrobienia kolejnego kroku na drodze jej rozwoju. Nie ma tu ludzi bardziej lub mniej uprzywilejowanych. Jaka jest moja droga wiary? W jakim miejscu obecnie się znajduję? Czy jest we mnie pragnienie czegoś więcej? Dzień 3 Mt 15, 21 – 28 Prośba: o wielką wiarę zdolną do przekraczania wewnętrznych granic. 1. Jezus w swojej wędrówce zbliża się do okolic Tyru i Sydonu, a więc miast pogańskich. Jest to ważny szczegół, bo kiedy poganka prosi Go o uzdrowienie jej córeczki, Jezus próbuje „uciec” mówiąc o tym, że jest posłany do owiec Izraela. Jezus zbliża się jednak pod granice świata wierzącego i pogańskiego. Może to zbliżenie było swoistą prowokacją? Tego nie wiemy, ale możemy i takie uzasadnienie przyjąć. Być może Jezus chce się przekonać, jak zareaguje świat pogański na Jego zbliżenie się. 2. W tym kontekście znaczące jest milczenie Jezusa. Spróbuj w wyobraźni przypatrzeć się tej scenie. Bo milczenie Boga jest tym, co denerwuje dzisiejszy świat. Zapominamy, że Bóg dał nam wolność, a więc sam jest wolny – dał to, co sam posiada i to w pełni. Czy pozwalam Bogu działać w pełni wolności? Czy też powinien zawsze się „odzywać” i spełniać moje oczekiwania? 3. Milczenie Jezusa i Jego odrzucenie kobiety prowokuje teraz ją. Ale do czego? Do jeszcze usilniejszej prośby. Okazuje się bowiem, że jej wiara (pomimo bycia poganką) jest tak wielka, że przekracza granice, której Jezus – wydaje się – nie chciał przekroczyć. Bo miłość przekracza wszelkie granice. Jezus zbliżając się do granic pomaga człowiekowi je przekroczyć i wzbudza w nim niesamowitą wiarę. A czyni to przez… milczenie i pozorne odrzucenie tej kobiety. Gdyby nie to, jej wiara nie miałaby okazji stać się wielką, a może i w ogóle by jej nie było. Czy pozorne milczenie Boga pcha mnie do przekraczania moich wewnętrznych granic, ograniczeń i lęków za pomocą wiary, która staje się przez to wielka? Dzień 4 J 6, 22-29 Prośba: o łaskę umocnienia wiary w Jezusa i Jego działanie w moim życiu. 1. „Kiedy tu przybyłeś?” Ludzie widzieli cud rozmnożenia chleba, ich głód został zaspokojony. Teraz szukają Jezusa. Kiedy Go odnajdują stawiają Mu pytanie: „Rabbi, kiedy tu przybyłeś?” Jezus jest obecny w moim życiu nawet wtedy, gdy sobie tego wyraźnie nie uświadamiam. Jest On obecny nawet w tej części mojego serca, gdzie nigdy bym nie przypuszczał(a)… Co dla mnie oznacza ta prawda? 2. Pokarm, który trwa na wieki. Jezus uwrażliwia słuchaczy na to, aby zabiegali o pokarm, który trwa na wieki. Ów pokarm daje życie wieczne. Jest nim z jednej strony dar Eucharystii, którym karmimy się podczas mszy św. Z drugiej strony takim pokarmem jest Boże Słowo oraz słowo ludzkie natchnione przez Ducha Świętego. Jakim pokarmem się karmię? Jakim pokarmem są moje słowa skierowane do bliźnich? 3. Wiara w Syna Bożego. Ludzie pytają Jezusa co mają czynić, aby pełnić dzieła Boże. Jezus odpowiada: wierzcie we Mnie. Istnieje różnica pomiędzy pełnieniem dzieł dla Boga a pełnieniem dzieł Boga. Można robić wiele wartościowych rzeczy dla Niego a sercem być daleko, nie biorąc pod uwagę Jego oczekiwań względem danej sytuacji. Pełnić dzieła Boże to kochać Jezusa i stąd nie lękać się kierować pytań o przedmiot naszego działania. Jakie dzieła pełnię? Dzień 5 Mk 9,14-29 Prośba: o łaskę wierności modlitwie i umocnienie wiary. 1. Jezus i sytuacja chłopca, który ma ducha niemego. Ojciec przyprowadził swojego opętanego syna do uczniów Jezusa. Chłopiec cierpiał tak od dzieciństwa. Celem ducha złego jest zawsze zgubienie (zabicie, zniszczenie, stracenie) tego, który jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Jezus się temu przeciwstawia. On nie chce śmierci człowieka. Schodzi do chłopca z góry przemienienia, wprost do biedy ludzkiej. Nie zniechęca się słabością uczniów, ale przestrzega przed utratą wiary, wskazując na wartość modlitwy i postu. Kim dziś dla mnie jest Jezus? Czy upatruję w Nim Tego, który jest w stanie pokonać to wszystko, co zagraża mojemu zbawieniu? Czy czuję się bezpieczny/a w Jego rękach? 2. Wiara, modlitwa i post. Uczniowie otrzymali wszystko, co konieczne do wychodzenia naprzeciw ludzkim biedom. Niestety zawsze istnieje niebezpieczeństwo osłabienia a nawet utraty wiary. Podobnie, sami uczniowie nic nie zrobią, jeśli nie spotkają się w wiarą tych, którzy przychodzą do nich z prośbą o pomoc. Gdy ojciec potrzebującego powiedział „wierzę, zaradź memu niedowiarstwu”, to miał na myśli „wspieraj moją niewiarę w sposób ciągły”. Tylko Jezus może wzmacniać w nas wiarę, dlatego konieczna jest żywa modlitwa a czasem również post. Na ile jestem człowiekiem modlitwy? Kiedy ostatnio prosiłem/am Jezusa o umocnienie wiary? Jaki mam stosunek do postu? Dzień 6 Mk 1, 29-39 Prośba: o łaskę wiary w Jezusa, który leczy z różnych chorób zarówno duchowych jak i fizycznych. „ … Podniósł ją …” Wyobraź sobie całą scenę. Uczniowie, którzy chodzili za Jezusem widzieli i doświadczali cudownych znaków Jego działalności. Wierzyli w Jezusa i widzieli w Nim Mesjasza, który czyni znaki przychodzącego Królestwa Bożego. Wierzyli Chrystusowi i dlatego proszą Go o pomoc w bliskiej im sprawie. Jezus po krótkim dialogu z uczniami udaje się do chorej teściowej Piotra. Jej choroba nie ma określonej nazwy. Wchodzi do domu Piotra, gdzie leży w gorączce jego teściowa. Jezus wykonuje niezwykły gest, delikatnie pomaga teściowej podnieść się biorąc ją za rękę. Przyjrzyj się tej scenie, zobacz miłość Jezusa, wiarę, ale i zdziwienie uczniów, kobietę, która odzyskuje zdrowie… Teściowa Piotra będąc zdrowa natychmiast skupia uwagę na przybyłych, wstaje i usługuje im chcąc ich ugościć jak najlepiej. Służy innym… To Bóg podniósł ją… Zobacz ile razy Pan dotykał Ciebie i uzdrawiał, ile razy podnosił w trakcie cierpienia?. Zobacz choć jedno takie wydarzenie w swoim życiu, przyjrzyj się niemu wraz z Jezusem i podziękuj, że On Pan właśnie tak pochylał się nad Tobą. „ … Przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych.” Wieczorem wiele osób przybyło do domu Piotra, a Jezus litował się nad nimi. Wielu szukało pomocy u Chrystusa, więc jeśli wierzysz w Jezusa pójdź wraz z innymi pod dom Piotra. Zobacz siebie w tłumie blisko Jezusa i opowiedz Mu o sobie, może o innych, którzy potrzebują uzdrowienia. Dziś, nie jutro z wiarą, którą posiadasz powierz wszystko Chrystusowi. Zarówno kiedyś, tak i dziś do Jezusa ludzie przychodzili ze wszystkim z czym nie mogli sobie poradzić, z bardzo różnorodnymi chorobami ciała i duszy. A Chrystus przygarniał każdego człowieka, podobnie postępuje dzisiaj, dlatego nie bój się Go prosić za siebie i innych… Dzień 7 Hi 9, 6 – 11 1. Bohater Księgi Hioba jest człowiekiem, który doświadczył potężnego działania Boga, obfitości Jego łaski. Na tym doświadczeniu zbudował swoją wiarę. Z drugiej strony teraz jest w sytuacji, kiedy stracił wszystko, co przez lata zdobywał. Nawet najbliższe mu osoby odeszły. Został sam… Pomyśl przez chwilę o Twoim doświadczeniu samotności. O tych momentach, kiedy masz poczucie, że nikt Cię nie rozumie, że dla nikogo nie jesteś ważny. No może Bóg, ale On jest taki odległy… Przypomnij sobie uczucia, myśli jakie Ci wtedy towarzyszyły. A może to jest Twoje DZISIAJ, TU i TERAZ? Trwaj przez chwilę w tym, mając świadomość, że stoisz w Bożej obecności. 2. Zobacz, co robi Hiob. Fragment, którym się dziś modlisz jest jedną z jego odpowiedzi na słowa towarzyszy, którzy są i nie są z nim w tym trudnym dla niego czasie. Wczytaj się w jego słowa. Zobacz, jak mówi o Bogu? Co pobrzmiewa w jego wypowiedzi? Rozgoryczenie czy miłość do Stwórcy? Hiob, pomimo po ludzku sytuacji beznadziejnej w jakiej został postawiony, przez całą księgę nie wypowiada jednego słowa złorzeczenia, pretensji wobec Boga. A Ty…? 3. Często czujemy się tak jak Hiob, Bóg przechodzi, a my tego nie zauważamy. Jesteśmy jakby ślepi na Jego obecność. Działanie Boga widać zazwyczaj niejako „po fakcie”, z perspektywy czasu. Zatem, aby rzeczywiście dostrzec, że On jest obecny i działa, potrzeba cierpliwości, czasu. A nam tak trudno czekać… Trudno nam podejmować refleksję nad tym, co się wydarzyło w naszym życiu, bo skarżymy się, że „nie mamy czasu”. Jednak bez tego zatrzymania się, popatrzenia na ślady Boga, które zostawił, nie będziemy w stanie zobaczyć, że On jest i działa w naszym życiu. Zatem zatrzymaj się w tej modlitwie i popatrz na ślady Boga, jakie zostawił w Twoim życiu w ciągu ostatniego dnia…1 1 http://e-dr.jezuici.pl/