W okresie współpracy naukowo – technicznej Profesor Michał

Transkrypt

W okresie współpracy naukowo – technicznej Profesor Michał
MIECZYSŁAW MROWIEC
Wspomnienie o Profesorze Michale Życzkowskim
Minęło pół wieku od czasu, kiedy poznałem Prof. Michała Życzkowskiego, niełatwo więc
dziś wydobyć pełną i składną wypowiedź o tak wybitnym uczonym.
Był to rok 1952, kiedy jako asystent w Katedrze Części Maszyn Politechniki Krakowskiej
prowadziłem zajęcia dydaktyczne z projektowania części maszyn na II roku Wydziału
Mechanicznego z grupą, w której studentem był Michał Życzkowski. W krótkim czasie dał
się poznać jako zdolny student, wyróżniający się wiadomościami z zakresu mechaniki
teoretycznej i wytrzymałości materiałów. Był bardzo dociekliwy i zawsze szukał
nietypowych rozwiązań projektowych. Przykładowo: projektując podnośnik śrubowy
przeprowadził wnikliwą analizę pracy śruby podnośnika narażonej na wyboczenie oraz
sposób jej połączenia z głowicą. Przy obliczaniu przekładni zębatej sprawdzał dodatkowo
wytrzymałość zębów na docisk powierzchniowy stosując metodę Hertza niewymaganą
programem nauczania.
Moje kontakty z Profesorem Michałem Życzkowskim nie zakończyły się po skończeniu
zajęć dydaktycznych z projektów części maszyn. Pracując dodatkowo w Biurze Projektów
Przemysłu Naftowego „Bipronaft” w Krakowie na stanowisku generalnego projektanta,
często konsultowałem się z Profesorem w trudnych problemach projektowych między innymi
dotyczących obliczeń wytrzymałościowych nietypowych poziomych cylindrycznych naczyń
ciśnieniowych napowietrznych rurociągów przemysłowych i innych. Zawsze otrzymywałem
wyczerpujące wskazówki, które wykorzystywałem w opracowaniach projektowych.
Przykładowo: przy projektowaniu magistralnych rurociągów technologicznych i
energetycznych dla Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku
zastosowałem zasugerowaną przez Profesora metodę nośności sprężystej do obliczeń
grubości ścianki rurociągu i odległości podparć. W efekcie tej metody zwiększyłem
dotychczasowe odległości podparć rurociągów średnio o 20 %, tym samym uzyskałem
znaczące oszczędności inwestycyjne. Projekt ten został wdrożony w Mazowieckich
Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku.
Za ten projekt dostaliśmy nagrodę Ministra Przemysłu Chemicznego.
W okresie współpracy naukowo – technicznej Profesor Michał Życzkowski zasugerował mi
wykorzystanie moich dotychczasowych opracowań naukowych i projektowych (kilka
publikowanych artykułów naukowych, skrypty, normatywy projektowania rurociągów i
zamocowań rurociągów, projekty wstępne rozbudowy Rafinerii Nafty w Gliniku
Mariampolskim i Rafinerii Nafty w Jaśle) do wykonania pracy doktorskiej. Odebrałem tę
sugestię z wielką radością ale i też z dużym niepokojem czy podołam? A Prof. Życzkowski
znany był jako bardzo wymagający promotor. Oczywiście, że przyjąłem tę propozycje
wyrażając gotowość rozpoczęcia pracy doktorskiej. Na spotkaniu roboczym, które odbyło się
wkrótce profesor zaproponował mi temat pracy wyznaczonej ściśle z moimi
zainteresowaniami naukowymi i wykonywaną praca w biurze projektowym mianowicie:
„Nośność graniczna rurociągu obciążonego jednocześnie ciśnieniem wewnętrznym i
momentem gnącym”. Wyraził równocześnie gotowość podjęcia się promotorstwa. Cóż
więcej było mi potrzebne do pełnego szczęścia do dziś pamiętam ten dzień. Ustaliliśmy
program roboczy i tematykę prac na najbliższe seminaria naukowe w Katedrze
Wytrzymałości Materiałów.
Od tego czasu moje kontakty z Profesorem stały się regularne i częste. Omawialiśmy
nie tylko pracę doktorską, ale także, referaty, które przygotowywałem na seminarium
naukowe w Katedrze Wytrzymałości. Profesor był bardzo wnikliwy i bardzo wymagający ale
i też bardzo życzliwy. Często po spotkaniach seminaryjnych Profesor urządzał nieoficjalne
spotkania brydżowe i tu dał się poznać jako mistrz. Przeżyłem bardzo emocjonalnie mój
pierwszy referat na seminarium w Katedrze Wytrzymałości, ale jak stwierdził profesor
wypadł dobrze. Tematem referatu opublikowanym w Czasopiśmie Technicznym P.K. 8 (44)
1961 był „Problem nośności sprężystej rurociągu cienkościennego obciążonego ciśnieniem
wewnętrznym i momentem gnącym”.
Następne referaty, które wygłaszałem na seminariach naukowych w Katedrze
przeżywałem już z mniejszą tremą. Prace doktorską obroniłem pomyślnie 3 marca 1963 r.
Nadal byłem w stałym kontakcie z profesorem. Omawialiśmy artykuły związane z pracą
doktorską i pracą przemysłową. Opracowaliśmy wspólnie z profesorem kilka artykułów które
drukowano w Rozprawach Inżynierskich PAN. Miałem zaszczyt uczestniczyć czynnie w
spotkaniu z okazji 70 tych urodzin Profesora. Prof. Michał Życzkowski był dla mnie
wybitnym, wzorowym naukowcem, serdecznym, życzliwym człowiekiem i takim pozostanie
w mej pamięci na zawsze.
Mieczysław Mrowiec
em. nauczyciel akademicki
Instytut Inżynierii Chemicznej i Procesowej
Politechniki Krakowskiej