10_Podsumowanie grudnia.p65
Transkrypt
10_Podsumowanie grudnia.p65
DONIESIENIA NAUKOWE — KOMENTARZE Podsumowanie miesiąca — grudzień 2004 „Podsumowania miesiąca” oraz „Doniesienia naukowe” ukazują się na stronie www.servier.pl/lekarze Nazwa użytkownika: servier, hasło: vademecum Komentarz Prof. zw. dr hab. med. Władysław Grzeszczak Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Nefrologii Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu W grudniu 2004 roku na szczególną uwagę zasługują następujące doniesienia: 1. Low Wang C.C., Goalstone M.L., Draznin B. Molecular mechanisms of insulin resistance thet impact cardiovascular biology. Diabetes 2004; 11: 2735–2740. 2. Ovalle F., Bell D.S.H. Effect of rosiglitazone versus insulin on the pancreatic b-cell function of subjects with type 2 diabetes. Diabetes Care 2004; 27: 2585–2589. 3. Choi D., Kim S.Y., Ko Y.G., Ahn C.W., Jang Y., Lim S.K., Lee H.C., Cha B.S. Preventative effects of rosiglitazone on restenosis after coronary stent implantation in patients with type 2 diabetes. Diabetes Care 2004; 27: 2654–2660. 4. Dunstan D.W., Salmon J., Owen N., Armstrong T., Zimmet P.Z., Welborn T.A., Cameron A.J., Dweyer T., Jolley D., Shaw J.E. Physical activity and television viewing in relation to risk of undiagnosed abnormal glucose metabolism in adults. Diabetes Care 2004; 27: 2603–2609. 5. Stern M.P., Williams K., Gonzalez-Villalpando C., Hunt K.J., Haffner S.M. Does the metabolic syndrome improve identification of individuals at risk of type 2 diabetes and/or cardiovascular disease? Diabetes Care 2004; 2676–2681. 6. Arnethon M.R., Loria C.M., Hill J.O., Sidney S., Savage P.J., Liu K. Risk factors for the metabolic syndrome. Diabetes Care 2004; 27: 2707–2715. 7. Piche M.E., Arcand-Bosse J.F., Despres J.P., Perusse L., Lemieux S., Weisnagel S.J. What is a normal glucose value? Diabetes Care 2004; 27: 2470–2477. 8. Retnakaran R., Hochman J., De Vries J.H., Hanaire-Broutin H., Heine R.J., Melki V., Zinman B. Continous subcutaneous insulin infusion versus multiple daily injections. Diabetes Care 2004; 27: 2590–2596. 9. Murcia A.M., Hennekens C.H., Lamas G.A., Jimenez-Navarro M., Rouleau J.L., Flaker G.C., Goldman S., Skali H., Braunwald E., Pfeffer M.A. Impact of diabetes on mortality in patients with myocardial infarction and left ventricular dysfunction. Arch. Intern. Med. 2004; 164: 2273–2279. Low Wang C.C., Goalstone M.L., Draznin B. Molecular mechanisms of insulin resistance thet impact cardiovascular biology. Diabetes 2004; 11: 2735–2740 Insulinooporność występuje często u chorych na cukrzycę typu 2, u osób otyłych, z nadciśnieniem tętniczym, zespołem metabolicznym oraz u kobiet z zespołem policystycznych jajników. Jednocześnie wykazano, że potomkowie osób, u których stwierdzono insulinooporność, są mniej wrażliwi na insulinę niż osoby zdrowe, co sugeruje wrodzony charakter schorzenia. Mimo iż zagadnienie insulinooporności interesuje wielu badaczy, dotychczas nie udało się określić molekularnego mechanizmu, poprzez który insulinooporność uczestniczy w rozwoju i progresji zmian miażdżycowych. Low Wang i wsp. omówili obecne w dostępnym w piśmiennictwie przesłanki pozwalające wyjaśnić to zagadnienie. Termin insulinooporność oznacza nieadekwatne działanie insuliny w metabolizmie glukozy. Nie odnosi się on do zmiany działania insuliny. Insulina jest hormonem anabolicznym wpływającym na metabolizm lipidów i białek oraz na transport jonów i aminokwasów, a także cykl komórkowy, różnicowanie się komórek i na syntezę tlenku azotu (NO). Bardzo ważne jest wykazanie, czy insulinooporność oprócz oddziaływania na metabolizm glukozy wpływa na inne efekty działania insuliny. W warunkach fizjologicznych insulina po związaniu z receptorem insuliny na powierzchni komórek śródbłonka zwiększa aktywność kinazy 3 fosfatydyloinozytolu (PI-3-kinaza). Wzrost aktywności kinazy prowadzi do zwiększenia aktywności śródbłonkowej syntazy NO, co w konsekwencji powoduje wzrost syntezy NO. W warunkach fizjologicznych NO działa wazodylatacyjnie oraz przeciwdziała wpływowi czynnika wzrostu śródbłonka naczyń (VEGF, vascular endothelial growth factor). Czynnik ten zwiększa ekspresję białek adhezyjnych, w tym naczyniowych białek adhezyjnych, co powoduje, że NO chroni komórki śródbłonka przed interakcją z krążącymi www.ddk.viamedica.pl 71 Diabetologia Doświadczalna i Kliniczna rok 2005, tom 5, nr 1 monocytami. Insulina wpływa na syntezę NO oraz na ilość NO, poprawiając czynność śródbłonka oraz działając antyaterogennie. Kompensacyjna hiperinsulinemia zwiększa interakcję krążących monocytów z komórek śródbłonka. Prowadzi to do postępu zmian aterogennych. W warunkach fizjologicznych insulina ma działanie antyaterogenne, a w komórkach mięśni gładkich naczyń antagonizuje działanie płytkowego czynnika wzrostu (PDGF, platelet derived growth factor). Czynnik ten odgrywa bardzo istotną rolę w nasilaniu proliferacji komórek mięśniówki naczyń (VCMC, vascular smooth muscle cells). Jednocześnie insulina działa silnie proaterogennie, ponieważ aktywuje prenyltransferazę i fornesyltransferazę. Enzymy te powodują farmezylację białek Ras i Rho. Zmiany struktury tych enzymów pozwalają im wbudować się w błonę komórkową. Komórki stają się „przygotowane” do aktywacji przez GTP pod wpływem różnych czynników wzrostowych. Tak więc sygnał z Shc lub poprzez kinazę MAP (mitogen-activated protein) albo inną drogą prowadzi do nasilenia prenylacji wymienionych czynników. Zatem insulinooporność powoduje zmniejszenie aktywności PI-3-kinazy oraz nasilenie aktywności prenyltransferaz (prowadzących do farmezylacji Ras i Rho). Występowanie tych zmienionych enzymów Ras i Rho prowadzi z kolei do nasilenia odpowiedzi komórek na insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF-1, insulin-like growth factor), śródbłonkowy czynnik wzrostu (EGF, endothelial growth factor), PDGF i angiotensynę II. Tak więc kompensacyjna hiperinsulinemia w obecności insulinooporności powoduje: — zmniejszenie syntezy NO; — zmniejszenie możliwości interakcji VCMC na PDGF; — zwiększanie prenylacji Ras i Rho. Istnieją cztery niezależne sposoby zwiększające wrażliwość na insulinę i zmniejszające insulinooporność: — modyfikacja stylu życia — zmiana stylu życia polegająca na zmniejszeniu masy ciała, zwiększeniu wysiłku fizycznego oraz zaprzestaniu palenia tytoniu; jest to istotny element zapobiegania powikłaniom cukrzycy; — metformina — po jej zastosowaniu u chorych na cukrzycę typu 2 o 40% maleje liczba powikłań o charakterze makroangiopatii. Metformina poprawia insulinowrażliwość oraz obniża insulinemię. Należy wspomnieć, iż obniżenie glikemii bez poprawy insulinowrażliwości nie działa kardioprotekcyjnie; — glitazony (roziglitazon i pioglitazon) to agoniści receptora PPARg. Leki te poprawiają insulinowrażliwość. Obniżają również stężenie lipidów, wartość ciśnienia tętniczego, stężenie czynników zapalnych oraz poprawiają czynność śródbłonka. Po- 72 nieważ receptory PPARg występują w większości komórek, bezpośredni wpływ tych leków na naczynia wydaje się istotniejszy niż na glikemię; — blokery układu renina-angiotensyna-aldosteron — angiotensyna II powoduje nasilenie ekspresji molekuł adhezyjnych na komórki śródbłonka. Jednocześnie efekt ten wzmaga obecność insulinooporności i zmniejszona synteza NO. Angiotensyna II bezpośrednio hamuje PI-3-kinazę i nasila syntezę reaktywnych związków tlenu. Znosi więc wpływ insuliny na glukozę i nasila insulinooporność oraz aktywację NF-kb — czynnika, który odgrywa istotną rolę w procesach zapalnych towarzyszących miażdżycy. W badaniu Losartan Intervention for Endpoint Reduction (LIFE) wykazano korzystny wpływ losartanu na zmniejszenie ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych. W innych badaniach, takich jak Reduction in Endpoints in patients with Non-insulin-dependent diabetes mellitus with the Angiotensin II Antagonist Losartan (RENAAL) czy Irbesartan in Diabethic Neuropathy Trial (IDNT), również potwierdzono ten efekt. Jest to niezwykle ciekawa praca. Zachęcam do lektury. Ovalle F., Bell D.S.H. Effect of rosiglitazone versus insulin on the pancreatic b -cell function of subjects with type 2 diabetes. Diabetes Care 2004; 27: 2585–2589 Autorzy Ovalle i wsp. w poprzedniej pracy pt.: “Clinical evidence of thiazolidinedione-onduced improvement of pancreatic beta cell function in patients with type 2 diabetes mellitus” (Diabet. Obes. Metab. 2002; 4: 56–59) wykazali, że włączenie tiazolidinedionu do nieskutecznej terapii pochodną sulfonylomocznika z metforminą prowadzi nie tylko do poprawy wyrównania glikemii, ale również do wzrostu syntezy endogennej insuliny. Jednocześnie stwierdzono, że terapia trójlekowa składająca się z tiazolidinedionu, sulfonylomocznika i metforminy powoduje poprawę wyrównania cukrzycy przez 3–5 lat. W niniejszej pracy autorzy przeprowadzili randomizowane, kontrolne, prospektywne badania, których celem było potwierdzenie uzyskanych wcześniej wyników. Badaniem objęto 17 chorych na cukrzycę typu 2, u których po zastosowaniu maksymalnej dawki dwóch leków przeciwcukrzycowych (glimepirydu z metforminą) nie uzyskano dobrego wyrównania metabolicznego. Chorych losowo przydzielono do dwóch grup: pacjentów leczonych roziglitazonem lub chorych leczonych insuliną. Do grupy dodatkowo leczonej roziglitazonem w dawce 8 mg włączono 9 chorych. Pozostałe 8 osób przydzielono do grupy leczonych insuliną (mieszanka insulinowa 70/30, 0,2/kg mc. na początku badania, a następnie zmiana wielkości dawki do czasu, gdy wartość glike- www.ddk.viamedica.pl Podsumowanie miesiąca — grudzień 2004 mii na czczo była niższa od 120 mg/dl). Obserwację prowadzono 6 miesięcy. Stężenie HbA1c w grupie pacjentów leczonych roziglitazonem wynosiło wyjściowo 8,7 ± 0,3%, a w grupie chorych leczonych insuliną 9,0 ± ± 0,3% (NS). Po 6-miesięcznej terapii stężenie HbA1c w obu grupach było takie samo i wynosiło 7,8 ± 0,3% i 7,8 ± 0,3% (NS). W grupie osób leczonych roziglitazonem po 6 miesiącach wykazano lepszą odpowiedź insulinową na spożycie glukozy, jednocześnie w tej grupie stosunek proinsulina/insulina obniżył się o 36%, natomiast w grupie leczonych insuliną nie obserwowano takich zmian. Autorzy dochodzą do wniosku, że zastosowanie roziglitazonu, w przeciwieństwie do insulinoterapii, powoduje powrót czynności trzustkowych komórek b (wykazano poprawę pierwszej fazy wydzielania insuliny) oraz zmniejszenie wartości stosunku proinsulina/insulina u chorych na cukrzycę typu 2, u których terapia doustnymi lekami przeciwcukrzycowymi była nieskuteczna. Efekt ten jest niezależny od korekcji glikotoksyczności. To bardzo ciekawe badanie. Autorzy wykazali, że terapia roziglitazonem poprawia czynność komórek b trzustki. Wiadomo, iż upośledzona komórka b trzustki produkuje więcej proinsuliny, a co się z tym wiąże — wartość stosunku proinsulina/insulina zwiększa się, kiedy czynność komórek b zostaje upośledzona. Zmniejszenie wartości tego stosunku świadczy o poprawie czynności komórek b trzustki. Podczas leczenia roziglitazonem dochodzi do zmniejszenia wartości stosunku proinsulina/insulina i do obniżenia współczynnika HOMA (Homeostasis Model Assesment). Podobnych zmian nie obserwowano u chorych poddanych insulinoterapii. Zastosowanie roziglitazonu powoduje poprawę pierwszej fazy wydzielania insuliny. Podobne zmiany stwierdzono po podaniu pochodnych sulfonylomocznika, metforminy i blokerów a-glukozydazy. Jedynym poważnym brakiem przedstawionej pracy jest fakt, że badane grupy nie były zbyt liczne. Jaki jest mechanizm odpowiedzialny za stwierdzone zmiany? Mechanizm, od którego zależała poprawa uwalniania endogennej insuliny, wiązał się bezpośrednio z obniżeniem stężenia wolnych kwasów tłuszczowych (FFA, free fatty acids), zarówno tkankowego, jak i oznaczanego w surowicy. Zmianę taką obserwowano po zastosowaniu roziglitazonu, natomiast nie odnotowano jej po leczeniu pochodnymi sulfonylomocznika, blokerami a-glukozydazy czy biguanidami. Uszkodzenie komórek b przy podwyższonym stężeniu FFA w komórce zależy od ich metabolitów, takich jak ceramiery, tlenek azotu, peroksymityl. Związki te przyśpieszają apoptozę komórek b. Ponadto FFA hamują ekspresję genu IDX-1, który jest odpowiedzialny za tworzenie nowych komórek b ze stem cells w drogach trzustkowych. Choi D., Kim S.Y., Ko Y.G., Ahn C.W., Jang Y., Lim S.K., Lee H.C., Cha B.S. Preventative effects of rosiglitazone on restenosis after coronary stent implantation in patients with type 2 diabetes. Diabetes Care 2004; 27: 2654–2660 Choroba niedokrwienna jest główną przyczyną zgonów wśród chorych na cukrzycę typu 2. Jedną z uznanych metod jej leczenia jest zastosowanie stentów w zmienionych naczyniach wieńcowych. Ryzyko restenozy po 6 miesiącach od założenia stentu wynosi 20– –40% u chorych bez cukrzycy i 32–66% u chorych na cukrzycę typu 2. Tiazolidinediony są nową grupą leków stosowanych w leczeniu chorych na cukrzycę typu 2. Oprócz działania hipoglikemizującego stwierdzono wiele efektów niehipoglikemizujących, wpływających na zmniejszenie ryzyka wystąpienia powikłań sercowo-naczyniowych, takich jak: — obniżenie wartości ciśnienia tętniczego; — korekcja zaburzeń lipidowych; — poprawa parametrów zapalnych; — zmniejszenie grubości warstwy wewnętrznej/środkowej naczyń. Każdy z tych efektów wiąże się również z działaniem przeciwmiażdżycowym. Choi i wsp. próbowali odpowiedzieć na pytanie, jaka jest efektywność roziglitazonu w zapobieganiu wystąpieniu restenozy u chorych na cukrzycę typu 2. Autorzy przeprowadzili prospektywne, randomizowane badanie kliniczno-kontrolne. Objęto nim 95 chorych na cukrzycę typu 2 z chorobą wieńcową. Pacjentów podzielono na dwie grupy (grupę chorych leczonych roziglitazonem i grupę kontrolną). Koronarografię przeprowadzono przed stentowaniem oraz 6 miesięcy po zabiegu. Głównym kryterium oceny była restenoza (po przeprowadzeniu ilościowej koronarografii). Do końcowej analizy włączono 83 chorych, u których zebrano kompletne dane. W grupie pacjentów leczonych roziglitazonem stwierdzono obniżenie stężenia insuliny na czczo oraz stężenia C-peptydu. Autorzy wykazali, że współczynnik restenoz był istotnie niższy u pacjentów stosujących roziglitazon niż w grupie kontrolnej (odpowiednio 17,6% i 38,2%, p = 0,03). Jednocześnie wykazano, iż stopień restenozy u chorych leczonych roziglitazonem był znamiennie niższy niż w grupie kontrolnej (odpowiednio 23,0% i 40,9%, p = 0,004). Autorzy stwierdzili również, że u chorych na cukrzycę typu 2 z chorobą wieńcową poddanych zabiegowi stentowania ryzyko restenozy jest istotnie niższe wśród osób stosujących roziglitazon. www.ddk.viamedica.pl 73 Diabetologia Doświadczalna i Kliniczna rok 2005, tom 5, nr 1 U chorych na cukrzycę istnieje ryzyko restenozy w naczyniach wieńcowych. Autorzy pracy wykazali, że tę bardzo niekorzystną tendencję można zahamować, stosując roziglitazon. Efekt działania roziglitazonu był niezależny od kontroli glikemii. Proliferacja tkanek neointymy oraz mięśni gładkich naczyń jest głównym czynnikiem biorącym udział w patogenezie pointerwencyjnej restenozy. Celem postępowania w tej sytuacji powinno być zahamowanie proliferacji wymienionych komórek. Wśród wykorzystywanych metod wymienia się brachyterapię oraz stosowanie stentów powlekanych immunosupresantem, takich jak sirolismus. Tiazolidinediony poprawiają insulinowrażliwość i glikemię poprzez powiązanie z czynnikiem jądrowym PPARg. Receptor PPARg znajduje się w komórkach śródbłonka, w komórkach mięśni gładkich, monocytach i makrofagach. Wszystkie te komórki odgrywają istotną rolę w rozwoju miażdżycy. Wykazano, że roziglitazon hamuje proliferację i migrację komórek mięśni gładkich oraz proliferację neointimy. Wśród czynników mogących przyczynić się do niezwykle korzystnego działania roziglitazonu należy wymienić obniżenie stężenia hsCRP (high-sensitivity C-reactive protein). Wydaje się, że czynniki zapalne odgrywają istotną rolę zarówno w patogenezie miażdżycy, jak i w rozwoju restenozy. Tiazolidinediony obniżają stężenie ligandy CD40 i innych cytokin, takich jak: metaloproteinaza macierzy-9 i czynnik martwicy guza a (TNF a, tumor necrosis factor), oraz zmniejszają ekspresję receptora chemotaktycznego białka 1. Badania te sugerują, że tiazolidinediony działają przeciwzapalnie i potencjalnie przeciwmiażdżycowo, jednak dotychczas nie poznano precyzyjnego mechanizmu odpowiedzialnego za zapobieganie restenozie po ich zastosowaniu. Jest to bardzo ciekawa praca. Wyniki tych badań warto rozpowszechnić wśród kardiologów. Dunstan D.W., Salmon J., Owen N., Armstrong T., Zimmet P.Z., Welborn T.A., Cameron A.J., Dweyer T., Jolley D., Shaw J.E. Physical activity and television viewing in relation to risk of undiagnosed abnormal glucose metabolism in adults. Diabetes Care 2004; 27: 2603–2609 Na całym świecie wzrasta liczba osób otyłych i z nadwagą, jednocześnie ludzie coraz rzadziej podejmują aktywność fizyczną. Zgodnie z zaleceniami towarzystw „otyłościowych” każdy człowiek powinien podejmować umiarkowanie intensywny wysiłek fizyczny trwający 30 minut przynajmniej przez 5 dni w tygodniu lub intensywnie ćwiczyć 3 razy w tygodniu przynajmniej przez 20 minut. 74 W przeprowadzonych badaniach wykazano, że u osób prowadzących siedzący tryb życia o 31–45% zwiększa się ryzyko rozwoju cukrzycy w porównaniu z osobami ćwiczącymi. Wyniki tych badań wskazują na ujemną korelację pomiędzy aktywnością fizyczną a rozwojem zaburzeń tolerancji glukozy. Wykazano, że siedzący tryb życia, który wiąże się z wielogodzinnym oglądaniem telewizji, wpływa na zwiększenie ryzyka rozwoju otyłości i chorób układu sercowo-naczyniowego u dzieci i dorosłych. Dotychczas nie przeprowadzono jednak populacyjnych badań oceniających zależność pomiędzy aktywnością fizyczną, czasem spędzanym na oglądaniu telewizji oraz ryzykiem rozwoju upośledzonej tolerancji glukozy (IGT, impaired glucose tolerance), zaburzonej glikemii na czczo (IFG, impaired fasting glucose) oraz rozwojem cukrzycy typu 2 de novo. Celem pracy Dunstan i wsp. było wykazanie zależności pomiędzy aktywnością fizyczną i czasem oglądania telewizji a rozwojem zaburzeń gospodarki węglowodanowej wśród dorosłych Australijczyków. Autorzy przeprowadzili przekrojowe badanie populacyjne, kwalifikując do udziału 42 wyselekcjonowane ośrodki. Do badania włączono 8299 dorosłych w wieku 25 lat i starszych, u których nie stwierdzono cukrzycy, choroby niedokrwiennej serca, nieprzyjmujących leków obniżających stężenie lipidów i preparatów przeciwnadciśnieniowych. Zaburzenia tolerancji glukozy określono na podstawie przeprowadzonego testu doustnego obciążenia glukozą. Badani wskazywali tygodniowy czas aktywności fizycznej oraz czas oglądania telewizji w tygodniu. Autorzy wykazali, że ryzyko rozwoju zaburzeń gospodarki węglowodanowej było o 38% niższe u mężczyzn i 29% u kobiet podejmujących aktywność fizyczną 2,5 godz./tydzień lub częściej w stosunku do osób niepodejmujących żadnej aktywności. Ryzyko rozwoju zaburzeń tolerancji glukozy było o 16% większe u mężczyzn i o 49% większe u kobiet oglądających telewizję dłużej niż 14 godz./tydzień w stosunku do oglądających telewizję krócej niż 7 godz./tydzień. Wyniki badania udowodniły protekcyjny wpływ aktywności fizycznej i niekorzystne oddziaływanie długotrwałego oglądania telewizji na rozwój zaburzeń gospodarki węglowodanowej. W celu redukcji ryzyka rozwoju zaburzeń gospodarki węglowodanowej należy ograniczyć siedzący tryb życia oraz zwiększyć aktywność fizyczną. Jest to pierwsze tak duże randomizowane badanie. Jego wyniki jednoznacznie potwierdzają duże znaczenie wysiłku fizycznego w zapobieganiu rozwoju zaburzeń gospodarki węglowodanowej oraz negatywny wpływ długotrwałego oglądania telewizji na rozwój tych zaburzeń. Warto zatem rozpowszechnić te informacje, a wnioski z badań zastosować w praktyce. www.ddk.viamedica.pl Podsumowanie miesiąca — grudzień 2004 Stern M.P., Williams K., GonzalezVillalpando C., Hunt K.J., Haffner S.M. Does the metabolic syndrome improve identification of individuals at risk of type 2 diabetes and/or cardiovascular disease? Diabetes Care 2004; 2676–2681 Obecność zespołu metabolicznego umożliwia identyfikację osób, u których występuje podwyższone ryzyko rozwoju powikłań sercowo-naczyniowych i cukrzycy typu 2. Obecnie zespół metaboliczny rozpoznaje się zgodnie z kryteriami NCEP ATP-III (National Cholesterol Education Program Adult Treatment Panel III), według których stwierdza się go, jeżeli u chorego występują 3 spośród 5 wymienionych cech: — obwód w pasie wynosi więcej niż 102 cm u mężczyzn i więcej niż 88 cm u kobiet; — wartość ciśnienia tętniczego wynosi 130/85 mm Hg lub więcej; — stężenie glukozy na czczo wynosi 110 mg/dl lub więcej; — stężenie triglicerydów wynosi 150 mg/dl lub więcej; — stężenie cholesterolu frakcji HDL jest mniejsze niż 40 mg/dl u mężczyzn i mniejsze niż 50 mg/dl u kobiet. Stern i wsp. próbowali wykazać, czy rozpoznanie zespołu metabolicznego zwiększa możliwość rozpoznania cukrzycy typu 2 lub chorób układu sercowo-naczyniowego. Do badania włączono populację liczącą 1709 osób. Grupę obserwowano przez 7,5 roku. W tym czasie u 195 osób stwierdzono cukrzycę, a incydent sercowonaczyniowy wystąpił u 156 spośród 2570 badanych. Czułość rozpoznania cukrzycy u osób z zespołem metabolicznym wynosiła 66,2%, zaś faktycznie ujemne wyniki odnotowano u 27,8% pacjentów. Czułość rozpoznania powikłań sercowo-naczyniowych z zespołem metabolicznym wynosiła 67,3%, natomiast wyniki faktycznie dodatnie stwierdzono u 34,2% osób. Wyniki badań wskazują, że rozpoznanie zespołu metabolicznego nie jest najlepszą metodą w przewidywaniu rozwoju cukrzycy czy też powikłań sercowo-naczyniowych. Arnethon M.R., Loria C.M., Hill J.O., Sidney S., Savage P.J., Liu K. Risk factors for the metabolic syndrome. Diabetes Care 2004; 27: 2707–2715 Zgodnie z danymi National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES) w 2001 roku u 25% osób z populacji Stanów Zjednoczonych odnotowano zespół metaboliczny, co wiązało się z występowaniem zaburzeń gospodarki lipidowej, glukozy oraz ze wzrostem wartości ciśnienia tętniczego i ilości tkanki tłuszczowej w organizmie. Arnethon i wsp. wśród osób z zespołem metabolicznym próbowali zidentyfikować modyfikowalne czynniki ryzyka tego zespołu. Badaniem objęto 4109 osób (w wieku 18–30 lat) z grupy badawczej The coronary artery risk development in young adults (CARDIA) bez zespołu metabolicznego. Obserwację prowadzono w latach 1984–2001. Określono częstość występowania zespołu metabolicznego zgodnie z kryteriami NCEP ATPIII (kryteria opisano w podsumowaniu dotyczącym pracy autorów Sterna i wsp.) po 7, 10 i 15 latach obserwacji. Autorzy wykazali, że zespół metaboliczny rozwijał się z częstością 10/100 pacjentolat. Ryzyko jego wystąpienia wzrastało wraz z wiekiem, było większe u osób rasy czarnej oraz u osób mniej wykształconych. Ryzyko rozwoju zespołu metabolicznego było większe również w grupie osób z wyższym wskaźnikiem masy ciała (BMI, body mass index), niepijących, stosujących dietę zawierającą więcej węglowodanów i mniej włókien. Większa aktywność fizyczna zmniejszała ryzyko rozwoju zespołu metabolicznego o 16%. Ryzyko to wzrastało o 23% wraz z każdym zwiększeniem masy ciała o 4,5 kg. Jednocześnie u osób regularnie ćwiczących ryzyko rozwoju zespołu metabolicznego było o 51% mniejsze niż u osób prowadzących siedzący tryb życia. Autorzy pracy wnioskują, że BMI i zwiększenie masy ciała są głównymi modyfikowalnymi czynnikami ryzyka rozwoju zespołu metabolicznego, a wzrost aktywności fizycznej istotnie zmniejsza to ryzyko. Jest to bardzo ciekawe wieloletnie badanie. Autorzy udowadniają, że ryzyko rozwoju zespołu metabolicznego wynosi około 1%/rok. Oznacza to, że po 20 latach życia ryzyko rozwoju wynosi aż 20%. Jest zatem ogromne. Należy przy tym pamiętać, że w badanej grupie zastosowano swoistą edukację prozdrowotną. Można więc założyć, że ryzyko to u innych osób jest nawet wyższe niż w badanej grupie. Jednocześnie autorzy zauważają, że nie zależy ono wyłącznie od BMI, ale również od tempa wzrostu masy ciała. Jest to ciekawa obserwacja. Niestety, przy niższym BMI zwiększenie masy ciała wiąże się ze wzrostem ryzyka rozwoju zespołu metabolicznego. Autorzy jednoznacznie sugerują, że aktywność fizyczna odgrywa zasadniczą rolę w zapobieganiu rozwojowi zespołu metabolicznego. Reasumując, powyższa praca zawiera ścisłe wskazówki, jak można zapobiegać rozwojowi zespołu metabolicznego. Należy się tylko do nich zastosować. Piche M.E., Arcand-Bosse J.F., Despres J.P., Perusse L., Lemieux S., Weisnagel S.J. What is a normal glucose value? Diabetes Care 2004; 27: 2470–2477 W 1997 roku Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne (ADA, American Diabetes Association) przedstawiło nową klasyfikację zaburzeń gospodarki węglowo- www.ddk.viamedica.pl 75 Diabetologia Doświadczalna i Kliniczna rok 2005, tom 5, nr 1 danowej. Najważniejszymi zmianami w tym opracowaniu było obniżenie wartości diagnostycznej glikemii na czczo z 7,8 mmol/l na 7,0 mmol/l (wykazano bowiem zależność pomiędzy wartością glikemii 7,0 mmol/l lub większą a ryzykiem rozwoju powikłań o charakterze mikroangiopatii). Do klasyfikacji wprowadzono również pojęcie nieprawidłowej glikemii na czczo (wartość glikemii na czczo 6,1–7,0 mmol/l przy wartości glikemii 2 godziny po doustnym obciążeniu glukozą wynoszącej mniej niż 7,8 mmol/l). W klasyfikacji pojawiło się także pojęcie nieprawidłowej tolerancji glukozy (wartość glikemii 2 godziny po doustnym obciążeniu glukozą mieści się w granicach 7,8–11,0 mmol/l, a wartość glikemii na czczo wynosi mniej niż 6,1 mmol/l). Wykazano również, że u osób, u których wartość glikemii wynosi więcej niż 5,4 mmol/l na czczo, ryzyko rozwoju cukrzycy w ciągu 5 kolejnych lat jest znacznie większe niż u osób, u których wartość glikemii jest niższa. Badanie przeprowadzone przez Piche i wsp. obejmowało osoby, u których wartość glikemii na czczo wynosi więcej niż 5,4 mmol/l, a mniej niż 6,1 mmol/l. Autorzy badali wydzielanie insuliny oraz insulinowrażliwość w grupie 668 chorych z Quebec Family Study. Wykazano postępujący spadek wskaźników czynności komórek b oraz zmniejszenie się insulinowrażliwości wraz z przejściem prawidłowej tolerancji glukozy w cukrzycę typu 2. W porównaniu z osobami, u których wartość glikemii na czczo wynosiła mniej niż 4,9 mmol/l, u osób, u których zwierała się ona w granicach 5,3– –6,1 mmol/l, stwierdzano większą insulinooporność (p < 0,01), wyższe stężenie insuliny i peptydu C w odpowiedzi na doustne obciążenie glukozą (p < 0,05) oraz zmniejszone wydzielanie insuliny. U osób z wysokim prawidłowym stężeniem glukozy wykazano wyższe stężenie triglicerydów i obniżone stężenie cholesterolu frakcji HDL oraz obecność małych, gęstych cząsteczek LDL. U osób ze średnią wartością glikemii na czczo wynoszącą 4,9–5,3 mmol/l odnotowano zaburzone wydzielanie insuliny, zmniejszenie wrażliwości na insulinę, podwyższone stężenie triglicerydów oraz obniżone stężenie cholesterolu frakcji HDL w stosunku do chorych, u których wartość glikemii na czczo była niska. Autorzy pracy wnioskują, że niezależnie od wieku, płci oraz ilości tkanki tłuszczowej istnieją różnice dotyczące wskaźników homeostazy glukozy i innych czynników ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego u osób, u których wartość glikemii na czczo jest niska, średnia i wysoka. Wyniki opublikowanego badania mają duże znaczenie praktyczne. Wskazują one, że stopniowy wzrost stężenia glukozy na czczo powyżej 90 mg/dl współistnieje ze znacznym upośledzeniem czynności komórek b. U osób cechujących się prawidłową tolerancją glukozy i wartością glike- 76 mii na czczo wynoszącą mniej niż 6,1 mmol/l, u których dochodzi do rozwoju cukrzycy typu 2, odpowiedź insulinowa na obciążenie glukozą jest zmniejszona o więcej niż 50%. Jeszcze bardziej nasilone zaburzenia wydzielania insuliny występują u pacjentów z IGT. Ponadto stwierdzono, że jako kryteria rozpoznania cukrzycy typu 2 można stosować 3 spośród licznych hormonalnych i biochemicznych wykładników aktywnego procesu diabetogennego: wysokie stężenie proinsuliny lub wysoki wskaźnik proinsulina/ /insulina, słabą odpowiedź insulinową oraz niskie stężenie adiponektyny w surowicy krwi. Najważniejszym przesłaniem powyższych badań jest stwierdzenie, że wyraźne markery cukrzycy typu 2 są obecne już w okresie, gdy wartości glikemii na czczo mieszczą się w przedziale wartości „prawidłowych” (< 5,5 mmol/l). Hiperglikemia jest późnym objawem cukrzycy typu 2 pojawiającym się, gdy choroba osiąga stadium nieodwracalne. Dążąc do wczesnego rozpoznania cukrzycy typu 2, należy oceniać wskaźniki prognostyczne choroby, a nie ograniczać się do poszukiwania hiperglikemii. Powszechniejsze wykorzystanie parametrów stężenia proinsuliny, insuliny i adiponektyny umożliwi obniżenie obecnie wysokich kosztów tych badań. Kolejną klasyfikację cukrzycy należy opracować z uwzględnieniem nowych kryteriów definiujących wczesne, przedhiperglikemiczne stadia choroby. Retnakaran R., Hochman J., De Vries J.H., Hanaire-Broutin H., Heine R.J., Melki V., Zinman B. Continous subcutaneous insulin infusion versus multiple daily injections. Diabetes Care 2004; 27: 2590–2596 W badaniu Diabetes Control and Complications Trial (DCCT) jednoznacznie udowodniono, że intensywna insulinoterapia znamiennie zmniejsza ryzyko wystąpienia powikłań o charakterze mikroangiopatii (N. Engl. J. Med. 1993; 329: 977–986). Intensywną terapię insulinową można obecnie stosować za pomocą wielokrotnych wstrzyknięć insuliny bądź przy użyciu pomp insulinowych. Celem takiego działania jest uzyskanie u chorych wyrównania metabolicznego do wartości zbliżonych do normoglikemii. We wcześniej przeprowadzonych badaniach (Pickup J., Mattok M., Derry S. Glyceamic control with continous subcutaneous insulin infusion compared with intensive insulin injections in patients with type 1 diabetes, meta-analysis of randomized controlled trials. BMJ 2002; 324: 1–6) wykazano, że lepsze wyrównanie metaboliczne uzyskuje się, stosując ciągłe podskórne wlewy insulinowe niż wielokrotne wstrzyknięcia insuliny. W badaniach tych używano jednak pomp insulinowych starszej generacji. Ponadto wykorzystano insulinę krótkodziałającą, podczas gdy obecnie w badaniach stosuje się analogi insuliny, których farmakokinetyka i farma- www.ddk.viamedica.pl Podsumowanie miesiąca — grudzień 2004 kodynamika jest zupełnie inna niż podawanych dotychczas insulin szybkodziałających. Retnakaran i wsp. oceniali, czy istnieją różnice dotyczące efektywności leczenia pomiędzy metodą z wykorzystaniem pompy insulinowej a metodą wielokrotnych wstrzyknięć insuliny, stosując analogii insulinowe. Autorzy zbadali 139 chorych. Średni wiek badanych wynosił 38,5 roku, a średni czas trwania cukrzycy 18 lat. Po zastosowaniu leczenia z użyciem pomp insulinowych stężenie HbA1c obniżyło się o 0,35% więcej niż w przypadku metody wielokrotnych wstrzyknięć insuliny. Szczególnie korzystne są wyniki leczenia przy użyciu pomp insulinowych u chorych z wyjściowym stężeniem HbA1c wynoszącym więcej niż 10%. Nie wykazano różnic dotyczących częstości występowania incydentów hipoglikemii pomiędzy dwiema grupami badanych. Zdaniem autorów stosowanie analogów insulinowych prowadzi do lepszego wyrównania glikemii, a wykorzystanie pomp insulinowych daje znacznie korzystniejsze wyniki u chorych na cukrzycę typu 1 z wysokim stężeniem HbA1c. Pompy insulinowe wykorzystuje się również w leczeniu chorych na cukrzycę typu 1. Autorzy przeprowadzonych badań wykazali, że szczególnie u chorych ze źle wyrównaną cukrzycą stosowanie takiego leczenia wiąże się z bardzo korzystnymi wynikami. Korzystanie z pomp insulinowych nie jest metodą tanią, dlatego należy dokładnie rozważyć zalety i wady obu badanych metod. Obecnie jednoznacznie nie zdecydowano, czy korzystniejsze jest zastosowanie pomp insulinowych czy metody wielokrotnych wstrzyknięć. Wyboru terapii należy dokonywać indywidualnie dla każdego pacjenta. Murcia A.M., Hennekens C.H., Lamas G.A., Jimenez-Navarro M., Rouleau J.L., Flaker G.C., Goldman S., Skali H., Braunwald E., Pfeffer M.A. Impact of diabetes on mortality in patients with myocardial infarction and left ventricular dysfunction. Arch. Intern. Med. 2004; 164: 2273–2279 Cukrzyca powoduje istotny wzrost ryzyka rozwoju powikłań sercowo-naczyniowych, w tym szczególnie zwiększa ryzyko rozwoju choroby wieńcowej. Wytyczne NCEP III stawiają właściwie znak równości pomiędzy cukrzycą a chorobą niedokrwienną serca. Ryzyko powikłań śmiertelnych u chorych na cukrzycę podczas zawału serca jest zwiększone, jednocześnie nie ma zbyt wielu danych dotyczących chorych na cukrzycę, którzy przeżyli zawał serca. Zanim zaczęto powszechnie stosować terapię trombolityczną ryzyko zgonu w przebiegu zawału serca u mężczyzn chorych na cukrzycę było 2-krotnie większe, a u kobiet kilkakrotnie większe niż u osób bez cukrzycy. Powszechne stosowanie terapii trombolitycznej u chorych po zawale serca spowodowało istotną poprawę wyników leczenia, jednak nadal śmiertelność wśród chorych na cukrzycę jest 2-krotnie wyższa niż wśród pacjentów bez cukrzycy. Przyczyną tego mogą być występujące częściej u chorych na cukrzycę ponowne zawały serca oraz częściej rozwijająca się zastoinowa niewydolność krążenia. Murcia i wsp. oceniali rokowanie u chorych na cukrzycę po przebytym zawale serca z zaburzoną czynnością skurczową lewej komory. Badaniem objęto 2231 chorych po przebytym zawale serca, u których rozwinęły się zaburzenia czynności skurczowej lewej komory (frakcja wyrzutowa < 40%). Badanych podzielono na dwie grupy. Do grupy pierwszej zaliczono chorych, u których 3–16 dni po zawale serca rozpoczęto leczenie kaptoprilem, zaś do drugiej grupy włączono chorych, którym podawano placebo. Spośród 2231 badanych 496 osób (22,2%) chorowało na cukrzycę, w tym 168 pacjentów stosowało insulinoterapię. U chorych na cukrzycę odnotowano wyższe wartości ciśnienia skurczowego i ciśnienia tętna oraz większą częstość akcji serca. W czasie incydentu zawału zmarło 31,3% chorych na cukrzycę i 20,1% pacjentów bez cukrzycy (p < 0,001). W analizie wieloczynnikowej wykazano, że u chorych na cukrzycę śmiertelność ogólna była o 39% wyższa (p < 0,001), a częstość występowania incydentów sercowo-naczyniowych o 49% większa (p = 0,001). U chorych na cukrzycę leczonych insuliną ryzyko powikłań śmiertelnych było wyższe (41,1%) niż u chorych, którzy przed badaniem nie stosowali insuliny (26,2%, p = 0,001). Zdaniem autorów u chorych na cukrzycę, którzy przebyli zawał serca i u których rozwinęły się zaburzenia czynności skurczowej lewej komory, ryzyko wystąpienia powikłań śmiertelnych i innych incydentów sercowo-naczyniowych jest większe niż u pacjentów bez cukrzycy. Szczególnie złe jest natomiast rokowanie u chorych na cukrzycę leczonych insuliną. Lekarze opiekujący się chorymi na cukrzycę wiedzą z własnego doświadczenia, że u tych osób po przebytym zawale serca rokowanie jest niekorzystne. Bardzo ważne jest zatem uświadomienie sobie przyczyn niekorzystnych wyników leczenia. Przede wszystkim należy pamiętać o występujących u chorych na cukrzycę stanach nadkrzepliwości. U tych osób obserwuje się stan upośledzonej fibrynolizy oraz zaburzenia czynności płytek, który charakteryzuje się zwiększoną aktywnością prozakrzepową płytek krwi, zwiększonym stężeniem VII czynnika krzepnięcia, zwiększonym stężeniem fibrynogenu oraz zaburzeniem fibrynolizy. Jednocześnie wykazano, że intensywna insulino- www.ddk.viamedica.pl 77 Diabetologia Doświadczalna i Kliniczna rok 2005, tom 5, nr 1 terapia poprawia zaburzoną czynność płytek, wpływa korzystnie na występujące zaburzenia lipidowe oraz zmniejsza aktywność inhibitora aktywatora plazminogenu 1 (PAI-1, plasminogen activator inhibitor). Stosowanie inhibitorów konwertazy angiotensyny w istotny sposób poprawiło wyniki leczenia zarówno 78 chorych na cukrzycę, jak i pacjentów niechorujących na to schorzenie. Podsumowując, należy stwierdzić, że cukrzyca powoduje ogromne spustoszenie w organizmie. Chorzy na cukrzycę po przebytym zawale serca wymagają szczególnej opieki. Należy o tym pamiętać. www.ddk.viamedica.pl