N iezłom n ym -Ojczyzn a Tłoczno na podium
Transkrypt
N iezłom n ym -Ojczyzn a Tłoczno na podium
Nr 48 / 2016 Podlawek Gimnazjum nr 46-Sportowe im. Trzech Wieszczów w Krakowie E-gazeta dostępna na stronie zsos2 NOC MATEMATYKI - KRÓLOWA NIE CHCE SPAĆ! Tłoczno na podium Na zdjęciu przedstawicielka redakcji przy pomniku znajdującym się nieopodal Arki Pana. O powodach tej niecodziennej wizyty można przeczytać na s. 3. O sukcesach sportowych piszemy na s.12. Niezłomnym -Ojczyzna Wykładem Czy spacer po Królewcu może być udany dr Lech Adamus otworzy w murach AGH w dniu 11 marca o dwudziestej Noc Matematyki 2016! Tym razem nie zabraknie na niej także Gimnazjum nr 46. Liczna grupa powracająca z inauguracji Nocnej Strony Mocy na AGH dołączy do kolegów w szkole, którzy również od dwudziestej będą uczestnikami naukowych gier i pokazów. Więcej na s. 7. oraz na FB. KOMENTARZE Finaliści (nie)koniecznie cierpliwi Z pamiętnika olimpijki skazanej na tortury oczekiwania na kwalifikacje przez dwa miesiące od chwili przeprowadzenia etapu rejonowego. I kto to wymyślił?! 17 stycznia Na zegarze wybija 16.00. Kierowana doświadczeniem sprzed tygodnia, gdy wyniki mojej koleżanki z etapu rejonowego pojawiły się dokładnie o tej porze (dzień wcześniej niż miały być), drżącymi rękami wstukuję kolejne klawisze, aby dostać się na stronę Kuratorium Oświaty. Otwieram następne zakładki, aż do tej dla mnie najważniejszej: Małopolski Konkurs z Języka Polskiego. Dłonią zasłaniam oczy, ale po głębokim wdechu postanawiam uchylić jedną powiekę… I nic! Nie ma! Od tego czasu, co równiutkie pół godziny, zaglądam na witrynę. Zniecierpliwiona kładę się do łóżka, jeszcze w półśnie przeglądając stronę www. 18 stycznia Mimo pierwszego dnia ferii wstaję o 8.00, a budząc się od razu sięgam po telefon… Nadal nic. „Poczekam do 9.00 - myślę - aż otworzą budynek Kuratorium.” 9.01- łudzę się, że za chwilę ktoś sobie przypomni o olimpijczykach i wstawi wyniki, więc moja komórka staje się gorąca od odświeżania przez piętnaście minut. „Dość tego”mówię do siebie i wstaję, aby zająć się czymś pożytecznym (przynajmniej moja szafa pozytywnie skorzystała z nadmiaru energii). Nawet się nie orientuję, gdy mija 11.30. Zupełnie zrelaksowana wpisuję adres strony… lista zakwalifikowanych do finału, na którą czekałam dwa miesiące, w końcu się pojawiła. Zastygam, w skupieniu szukając swojego nazwiska na niej… I jest! Nie mam pojęcia, co zrobić z euforią, która mnie opanowuje, więc Jak można przeczytać na tablicy informacyjnej, mamy aż 12 finalistów małopolskich konkursów przedmiotowych i 2 tematycznych! z uściskiem rzucam się na mamę, tatę i psa. Oddycham z ulgą i odpoczywam, bo to przecież upragnione ferie. Miło mi, że na liście finalistek jest też Daria, wszak obie dałyśmy z siebie wszystko, wspierane przez nasze panie polonistki! Karolina Broś, III b Karnawałowy szał Zabawa karnawałowa (9 lutego) za nami. Główną atrakcją był konkurs na najciekawsze przebranie, za które przyznano nagrody. Towarzyszyła nam cudowna muzyka oraz efekty świetlne i sztuczny dym. Nasi koledzy z klas trzecich wcielili się w rolę DJ-ów - za pomocą efektów świetlnych i rzutnika wyświetlili postacie taneczne z gry Just Dance, zachęcając tym samym wiele osób do wspólnej zabawy i tańca. Uczniów wyróżniały odblaskowe opaski tzw. glow sticki. Dyskoteka – niebanalna, warta powtórzenia. Natalia Bury, Nikola Badocha, I c 2 DZIAŁ ARTYKUŁU: NIEZŁOMNYM - OJCZYZNA Historia to dziś, tylko cokolwiek dalej wybudowania poza metropolią są dużo mniejsze niż na terenie stolicy Małopolski. Oficjalne odsłonięcie pomnika ma się odbyć się 23 kwietnia br. Wśród gości będą przedstawiciele ZSOS nr 2. Po raz pierwszy zebrani ujrzą wielkiego białego orła w złotej koronie wznoszącego się do lotu znad szczeliny w kształcie litery „V”, która była w murze już wcześniej ze względu na konieczność spojenia zniszczonej ścianki. To była jedyna przeszkoda, jak pojawiła się dotychczas: konserwator zabytków bał się, że naruszymy ogrodzenie, a my go przecież wzmocnimy. Miejmy nadzieję, że do końca naszej pracy żadna trudność się już nie zjawi - powiedział nasz gość. Postać zrywającego się ptaka ma symbolizować podnoszenie się Polski z klęski, walkę i odbudowę państwa. Obok monumentu zawiśnie tablica upamiętniająca Od chrztu Polski w 966 roku mija dokładnie 1050 lat, więc 2016 wydaje się być wyjątkowy ze względu na ten jubileusz. Jedną z inicjatyw jest postawienie pomnika „Niezłomnym - Ojczyzna”. Co istotne, nasza szkoła bierze udział w tym przedsięwzięciu. „Niezłomnym – Ojczyzna” W środę, 10 lutego, dzięki zaproszeniu redakcji przez p. Dyrektor Dorotę Petlic, miałyśmy możliwość spotkania z przybyłym do naszej szkoły panem Stanisławem Malarą - jednym z inicjatorów budowy pomnika. Z chęcią opowiedział nam o projekcie tego monumentalnego dzieła. Ma ono powstać w Morawicy niedaleko Krakowa. Dlaczego akurat tam? Z dwóch powodów. Po pierwsze, znaduje się tam średniowieczny mur upamiętniający poświęcenie Polaków, a właśnie to ma symbolizować pomnik wszystkich ludzi, którzy oddali życie za ojczyznę przez te tysiąc lat. Po drugie, koszty Nasz redakcyjny rysownik – Dawid Żurawski z I c, w oparciu o opis pana Malary, stworzył autorski projekt tego pomnika. 3 naszych rodaków, którzy oddali życie za ojczyznę w latach 966 -1980. Znajdzie się tu także urna zawierająca ziemię z miejsc walki i grobów Polaków. Uroczyste przekazanie ziemi Jak wiadomo, Krzyż Nowohucki, przy którym znajduje się nasza szkoła, to jedno z takich miejsc, gdzie ludzie w latach komunizmu – w 1960 r. walczyli o prawo do wzniesienia kościoła i o wolność. Stąd też zaangażowanie p. Dyrektor Doroty Petlic w projekt budowy pomnika Niezłomnym - Ojczyzna. W gabinecie mogłyśmy obejrzeć dyplom zawierający podziękowania dla p. Dyrektor za wsparcie finansowe tej idei. Kurtyna w górę Przedstawienie „Balladyna”, zaprezentowane przez Narodowy Teatr Edukacji z Wrocławia w dniu 9 lutego br. na scenie Szkoły Muzycznej, wprawdzie nie było przeżyciem na miarę wielkiej sztuki, ale coś z jej klimatu dało się odczuć. Światła przygasają, z głośników płynie muzyka, a na scenie pojawiają się pierwsi aktorzy. Już po chwili widzowie zostają przeniesieni do świata nieszczęśliwej miłości, książąt i zamków. Intryguje gra świateł oraz muzyka, a dzięki nim aktorom udaje się wywołać niepokojącą atmosferę. Niezwykłe kostiumy stwarzają wrażenie wyjętych z baśni. Także sposób, w jaki wygłaszane są kwestie, sprawia, iż dostrzegam w nich bohaterów romantycznego dramatu. Uczestniczyłyśmy również w uroczystym przesypaniu ziemi z okolic Krzyża do urny. Ziemia z naszych rąk trafiła do harcerzy czekających na placu Włosika w Bieńczycach (fot. na stronie 1.). Wydarzenia w Nowej Hucie to ważna część historii Polski. Karolina Broś, III b Po spektaklu jedna z aktorek odsłoniła nieco kulisy pracy nad spektaklem, a na koniec zaprosiła na scenę kilka osób, które miały okazję zaprezentować swoje teatralne umiejętności. Weronika Gubernat, II c Dla niektórych falstart Próbne egzaminy gimnazjalne już za trzecioklasistami. Była to szansa, aby sprawdzić swoją wiedzę i umiejętności z przedmiotów humanistycznych, ścisłych oraz języka obcego przed testami w kwietniu. Piętą Achillesa okazała się matematyka wielu poległo, sądząc po minach i komentarzach; a może jednak arkusz był ciut za trudny? Ola Pacyga, III c 4 Niemożliwe jest możliwe O szkole, w której wciąż się coś dzieje, o pracy, która może być pasją – o tym rozmawiamy z Panią Dorotą Petlic, Dyrektorem ZSOS nr2. Z wielkim podziwem patrzymy na to, jak zmienia się nasza szkoła. Nikt nie pomyślałby, że tak zwane „męskie decyzje” podejmowane są przez kobietę-menadżera. Jak się Pani Dyrektor czuje, pełniąc taką rolę? Moje 11-letnie doświadczenie w zarządzaniu pozwala mi zapanować nad całością, stąd zmiany widoczne w wyglądzie naszej szkoły. Czy napotkała Pani jakieś trudności? Jeśli tak, to czym były spowodowane? W toku prac zastanawiałyśmy się nad tym, kto na przykład decyduje o kolorze elewacji i typie okien. Nauczyciele? Ze względu na fakt, że budynek szkolny wpisany jest w rejestr zabytków miejskich, wszelkie kwestie z tym związane należało uprzednio uzgodnić z miejskim konserwatorem zabytków. Przypuszczamy, że remont pochłonął ogromną sumę pieniędzy. Jakiego rzędu to kwota, jeśli może Pani uchylić rąbka tajemnicy? Od wielu lat podejmowałam starania, aby nasza 50-letnia już szkoła znalazła się w tzw. Miejskim Programie Termomodernizacji. Koszt inwestycji wyniósł 2 300 000 zł. Już w 2011 roku Zdjęcie z jubileuszu 50-lecia szkoły rozpoczęły się negocjacje, pomiary oraz audyt energetyczny i na tej podstawie zakwalifikowano naszą placówkę do remontu. Natychmiastowej wymiany wymagała stolarka okienna. Podstawowy problem dotyczył zachowania pierwotnej kolorystyki budynku, kształtu okien, a nawet materiału, z którego powinny być wykonane. Termomodernizacja jest ważna z punktu widzenia kosztów związanych z funkcjonowaniem szkoły, mam tu na myśli oszczędności wynikające na przykład z docieplenia ścian i możliwości regulowania kaloryferów. Gdyby otrzymała Pani sporą dotację na dowolne trzy inwestycje w szkole, co Pani by jeszcze zrealizowała? Skąd szkoła wzięła tak olbrzymią kwotę? Środki pozyskaliśmy z budżetu Miasta Krakowa oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej objętych tzw. Norweskim Mechanizmem Finansowym. Jest jeszcze dużo rzeczy wymagających zmian, choćby posadzki w niektórych salach, odtworzenie bieżni lekkoatletycznej, która uległa zniszczeniu w trakcie prac remontowych, odświeżenie wielu pomieszczeń, a także poprawa stanu łazienek. Ooo... to w Pani planach nie ma siedziby dla redakcji?! Bardzo bym chciała, myślę nad tym intensywnie. Mogę was zapewnić, że dołożę wszelkich starań, aby wygospodarować 5 jakieś pomieszczenie dla redakcji Podławka. Trzymamy za słowo... Póki co remonty za nami… Przed nami Światowe Dni Młodzieży… Podobno ZSOS nr 2 angażuje się w ich przygotowanie… Oczywiście, wyraziliśmy chęć włączenia się w pomoc przy organizacji tak dużego przedsięwzięcia. Jesteśmy po wstępnych rozmowach na szczeblu miasta, a także parafii. Z jakiego kraju i w jakiej liczbie przybędzie do nas młodzież? Zadeklarowaliśmy możliwość przyjęcia około 300 pielgrzymów. Na tę chwilę jest to grupa 250 Francuzów i 50 osób nieznanej jeszcze narodowości. A oprócz noclegów trzeba zapewnić coś jeszcze, na przykład wyżywienie? Naszą rolą jest zapewnienie pielgrzymom wyłącznie noclegów. W tym celu udostępnimy salę gimnastyczną, halę sportową, salę fitness, a w razie potrzeby - pojedyncze sale lekcyjne. Ciekawi nas też, jak rozwiąże się - przy takiej dużej liczbie gości - problem chociażby pryszniców? Konieczne będzie zainstalowanie dodatkowych pryszniców i przenośnych toalet. Czy uczniowie gimnazjum będą mogli pomóc w jakiś sposób? Nasi uczniowie ze względu na fakt, że nie są pełnoletni, nie mogą być wolontariusza Rys. Natalia Vogelsinger, III b mi z ramienia Archidiecezji Krakowskiej. Mogą natomiast pełnić tę funkcję na terenie szkoły, na co bardzo liczę. Będzie to doskonałą okazją do wykorzystania ich umiejętności językowych w praktyce. Zapewne jest coś, czym Pani kieruje się w działaniu – jakieś credo, filozofia życiowa... Każdy w swoim życiu potrzebuje autorytetu, wzoru do naśladowania. Dla mnie największą postacią był i pozostanie Jan Paweł II. Myśl, która towarzyszy mi na co dzień, to zdanie wypowiedziane do młodzieży w 1983 roku w Częstochowie: Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali – słowa ponadczasowe, aktualne szczególnie teraz, w XXI wieku. Musimy stawiać sobie wymagania na płaszczyźnie rodzinnej, zawodowej i moralnej. Naprawę świata należy zacząć przede wszystkim od siebie, następnie od małych środowisk i najbliższych nam społeczności. Bycie dyrektorem szkoły to duże wyzwanie. Czy Pani zdaniem istnieje przepis na idealną szkołę? Jedna z sal po remoncie Szkoła to nie tylko budynek, to przede wszystkim atmosfera, bezpieczeństwo i relacje między ludźmi. Program wycho6 wawczy szkoły musi być spójny z wychowaniem rodzinnym. Codziennymi działaniami dążymy do ideału. W mediach przewija się debata na temat gimnazjów. Jak wiemy, istniały już przed wojną, więc wpisały się w tradycję. Broniłaby Pani ich trwania? Zdecydowanie tak. Chociażby dlatego, że likwidacja gimnazjów generowałaby niezwykle duże środki finansowe – na przykład związane z programami nauczania, tablicami informacyjnymi, podręcznikami itp. Cieszę się, że na tę chwilę gimnazja nie będą likwidowane. Krążą plotki, że nasz Zespół powiększy się o liceum… Mogłaby to Pani skomentować? To nie jest plotka, to fakt. Będzie Liceum Ogólnokształcące Sportowe nr 1. Na sesji Rady Miasta Krakowa w dniu 2 marca zapadnie decyzja o powstaniu dwóch klas licealnych: siatkarskiej i piłki ręcznej. W ten sposób absolwenci klas sportowych będą mieli możliwość kontynuowania nauki i kariery sportowej. Nowa oferta naszej szkoły została zaprezentowana w Zespole Szkół Ekonomicznych nr 2 podczas Targów Edukacyjnych. Gdy dopada Panią Dyrektor chandra, zmęczenie, to pojawia się myśl, że chciałaby Pani być kimś innym z zawodu? Tylko nauczycielem. Gdy dopada mnie chandra, mam ochotę wziąć podręczniki, notatki i pójść uczyć. To jest moja pasja i najlepszy sposób na problemy. A tak już na koniec… Oczywiście jest Pani dumna z Podławka? Jestem bardzo dumna. Takiej gazetki zazdroszczą mi nauczyciele z innych szkół. Gratuluję waszej opiekunce, pani Danucie Pietrzak, a wam życzę zapału i wytrwałości w dalszej pracy na rzecz „Podławka”. Rozmawiały: Wiktoria Dudzic, Marcelina Orłowska, Karolina Broś Redakcja wywiadu: Marcelina Orłowska KRÓLOWA NIE CHCE SPAĆ! Noc Matematyków to pierwsza (i – mamy nadzieję - cykliczna odtąd) impreza dla młodych pasjonatów nauki. Data, jak zdradziła nam p. Dyrektor, to nie przypadek, gdyż związana jest z liczbą π (czyli pi). 11 marca o 19.00 grupa licząca ok. 50 osób pojedzie na wykład inauguracyjny Czy spacer po Królewcu może być udany? Jak podaliśmy na pierwszej stronie, zaprezentuje go dr Lech Adamus w sali Akademii Górniczo-Hutniczej. Tam uczniowie oglądną również m.in. pokaz robotów. Około 22.00 wrócą do naszej szkoły i wraz z tymi, którzy pod kierunkiem edukatorów prowadzili w tym czasie eksperymenty, będą świętować Noc Matematyki w murach ZSOS nr 2. Wśród przygotowanych na tę noc atrakcji znajdzie się m.in. „Kaskada” (symulacyjna gra szkoleniowa podejmująca temat komunikacji, współpracy, myślenia przestrzennego), pokazy z robotyki i inne. Więcej na FB naszej szkoły. red. 7 DZIAŁ ARTYKUŁU I któż nam dorówna historią? ZSOS nr 2 w Krakowie tętni życiem. Przerwy są wypełnione salwami śmiechu, na korytarzach tłum... Podczas lekcji robi się ciszej, jednak z sal dobiegają urywki ożywionych dyskusji, a w obiektach sportowych uczniowie zawzięcie trenują. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu miejsce to było ciche i puste. SZKOŁA ZAMIAST KOŚCIOŁA Mówiąc o historii szkoły, trudno nie wspomnieć o wieloletniej walce mieszkańców Nowej Huty o kościół. Miasto miało być z założenia socjalistyczne. Ale ludzie mieszkający w tzw. „mieście bez Boga" odczuwali potrzebę gromadzenia się na wspólnej modlitwie. Miejscem, gdzie wierni spotykali się, aby uczestniczyć we mszy, była mała kaplica w Bieńczycach. Nie mieściła ona jednak kilku tysięcy parafian, dlatego wszyscy pragnęli, aby w ich przestrzeni pojawił się kościół. Władze PZPR zdecydowanie przeciwstawiały się powstaniu świątyni. W końcu z pomocą biskupa Karola Wojtyły udało się uzyskać zgodę na budowę. W 1957 roku na os. Teatralnym poświęcono ziemię pod budowę. Radość mieszkańców nie trwała długo; w 1959 roku cofnięto pozwolenie na postawienie kościoła, a na poświęconej ziemi niedługo później rozpoczęto budowę szkoły powstającej w ramach projektu „1000 szkół na tysiąclecie”. Mieszkańcy stanęli w obronie krzyża, który teraz upamiętnia stojący obok szkoły Krzyż Nowohucki. PROJEKT TYSIĄCLATKI Wchodząca w nasz Zespół SP nr 87 prawdopodobnie nie istniałaby lub stałaby w zupełnie innym miejscu, gdyby nie projekt: „Tysiąc szkół na tysiąclecie”. W połowie XX wieku brakowało szkół; na jedną salę lekcyjną przypadało około 74 uczniów. Nauka w takich warunkach była po prostu niemożliwa. Dlatego budowanie nowych stało się konieczne. Świetną okazją do powstawania placówek oświatowych okazało się przypadające w 1966 rok tysiąclecie państwa polskiego. Szkoły powstające w ramach tej akcji miały być równocześnie Pomnikami Tysiąclecia Państwa Polskiego. Z archiwum szkoły; 1961 r. Hasło budowy „tysiąclatek” rzucił Gomułka 1958 r. W rok później w Czeladzi uroczyście otwarto pierwszą szkołę – pomnik. W ciągu kolejnych siedmiu lat oddano aż 999 placówek na terenie całego kraju. SP nr 87 to pierwszy pomnik tysiąclecia w Krakowie. Jej otwarcie odbyło się 16 września 1961 roku. Ten dzień był początkiem historii tworzonej przez wiele pokoleń. Dziś budynki ZSOS nr 2 i kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa stoją obok siebie, w harmonii, połączone wspólnym pomnikiem, jakim jest historyczny Krzyż Nowohucki. Szkoła Przy Krzyżu, jak się o nas mówi, pierwsza w Krakowie – to zobowiązuje, jak każda tradycja. Weronika Gubernat, II c 8 WALENTYNKI Dzień świętego Walentego To dzień dobry dla każdego! To nic, że rymy... banalne. Poezją można się bawić...szczególnie w tym dniu. Kochać wiecznie I przytulać serdecznie Miłość ten rozumie, Kto pokochał raz i więcej kochać nie umie Płaczesz i szlochasz Kiedy nie ma kogoś Kogo tak bardzo kochasz Rys. Marcelina Orłowska, III b Czasem sobie przypomnij, Że jest ktoś kto o tobie nigdy nie zapomni Autor fraszek: Wiktoria Dudzic Prawo bumerangu a życie nastolatki 14 lutego 2016 r. Poniedziałek. Dzień jak co dzień. Wstaję o świcie, czyli punkt dwunasta. Robię śniadanie i piszę sms do mamy, że dzisiaj nie pójdę do szkoły, bo źle się czuję. Wykorzystam ten dzień jak najlepiej i udam do kosmetyczki, a potem do fryzjera. Trzeba w końcu jakoś o siebie zadbać. Wychodzę z domu uśmiechnięta, pewna siebie i tego, że ładnie wyglądam. Idąc przez centrum handlowe, nie daruję sobie obejrzenia się we wszystkich lustrach i witrynach sklepów. I wtedy dopada mnie chandryczna „towarzyszka”, ostatnio wierna jak pies. -O mój Boże! Wyglądam jak jakiś dzban. Co to za twarz? Szesnaście lat, a ja dalej mogę wystraszyć się swojego odbicia. Po załatwieniu wszystkich spraw stwierdzam, że jestem głodna. Trzeba oczywiście dbać o linię, więc ustalam, że zjem jakąś sałatkę. Fit! W ostateczności i tak idę na hamburgera, bo to najtańsza i najszybsza wersja z możliwych. I jeszcze popiję czymś niskokalorycznym... ech, należy mi się dziś... cola. Wychodząc mruczę do siebie: „Już nigdy tu nie wrócę. Będę niedługo gruba jak bania!” Powoli zbliża się godzina osiemnasta, wracam do domu. Zmęczona, poniżona – przez wypucowane lustra, apetyt na miarę słonia... Jeszcze przez dwie godziny surfuję po internecie (jak się odchudzić) i idę spać. Zuzanna Kowalska, III 9 DZIAŁ REPORTAŻU Kiedy materiał życie zapełnia… Poniedziałek to dla wielu najgorszy dzień w tygodniu, ale nie da nas, osób, które chodzą na kółko plastyczne prowadzone przez p. Agatę Błachut. Zabawę różnymi formami sztuki rozpoczynamy o siedemnastej w sali 18, ale... najpierw każdy wyciąga smakołyki, którymi się dzielimy podczas powstawania prac, podobnie jak przeżyciami z ostatnich dni. Wiele osób powie, że zamiast pójścia do szkoły można tworzyć w domowym zaciszu... niby tak, ale jakby samotniej i bez wsparcia, bo przecież ta sama pasja rodzi wspólnotę. Nostalgiczne absolwentki... Wszyscy się już zebrali, na stole porozkładane prace. Słyszę masę różnych ocen, które są bardzo pomocne, zwłaszcza te od pani Agaty, bo ona patrzy na moje rękodzieło fachowym okiem.. O... właśnie drzwi się otwierają i wchodzą absolwentki naszego wspaniałego gimnazjum. Będzie wymiana doświadczeń i... plotek! Tym razem przyszła Klaudia Budzyńska i Ania Szewczyk. Mimo iż mają mnóstwo rzeczy do zrobienia w swojej szkole, to znajdują chwilę, żeby czasami do nas zajrzeć i potworzyć z nami coś ciekawego. Klaudia Budzyńska (absolwentka), obecnie uczennica Zespołu Szkół Łączności Zuzanna Różycka, II f Muzea inspirują Bywa, że umawiamy się na wyjście do muzeum. Podczas zwiedzania Mangghi (o czym pisałam w poprzednim numerze) oglądałyśmy malarstwo na jedwabiu pochodzące z Japonii. Okazało się to wielkim skarbcem inspiracji - zapragnęłyśmy twórczej ekspresji i w tej dziedzinie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Świat na tkaninie Pod czujnym okiem naszej pani opiekunki i w oparciu o jej instruktaż zabieramy się do pracy - to nasze pierwsze kroki w tej dziedzinie sztuki. Każdy artysta G46 zaczyna od naszkicowania wzoru, który chce umieścić na swoim materiale. Jedni malują kwiaty, inni zwierzęta, a ja wybieram mający dla mnie wielką wartość sentymentalną - irys. Po narysowaniu motywu na kartce pod10 kładamy ją pod jedwab rozciągnięty na tamborku i guttą, czyli specjalną konturówką, przenosimy wzór na materiał. Po zakończeniu musimy poczekać, aż wyschnie, a czasami trwa to dość długo. Cóż, trzeba cierpliwości, aby przy nakładaniu farby nie rozlała się na inne miejsca niż chcemy. Wreszcie zaczynamy malować. To naprawdę zabawne. Każda z nas na początku wlewa sobie farbę do malutkich pojemniczków i cieniutkimi pędzelkami rozprowadza po materiale. Mieszamy kolory na swój sposób i dlatego – naszym zdaniem wychodzą jeszcze piękniejsze, bo są niepowtarzalne. a tyle przy tym śmiechu, dowcipów... A to kilku osobom rozlała się farba i coś poplamiła, a to ktoś dał za dużo gutty lub za mało. Powiem szczerze, że na początku miałam pewne obawy co do tej techniki, ponieważ jedwab jest materiałem śliskim, więc myślałam, że trudno będzie na nim malować, ale gdy już zaczęłam, to efekt końcowy był zadziwiający i prace wyszły przepiękne. Zresztą, warto samemu ocenić, oglądając załączone tu zdjęcia Ta forma sztuki uświadomiła mi, że nie trzeba wiele wysiłku, by stworzyć coś pięknego. Bardzo mi się to poNatalia Niedbała, III g Natalia Niedbała, III g doba, Mistrzowie recytacji W miniony piątek (16 lutego) w NCK-u odbyły się Eliminacje Rejonowe XIII Krakowskiego Konkursu Recytatorskiego. W jury zasiadły m.in. znane wielu z nas krakowskie aktorki – Marta Bizoń i Beata Schimscheiner. Szkołę reprezentowały trzy utalentowane recytatorsko dziewczyny: Aleksandra Walczyk, Klara Pobiedzińska i Wiktoria Suszko. W trakcie składania numeru udało się już podglądnąć protokół jury, aby móc z przyjemnością poinformować o wynikach: III miejsce przyznano Klarze (która m.in. prezentowała fr. Kobiety dość doskonałej S. Kubryńskiej), natomiast Ola otrzymała wyróżnienie (m.in. za fr. Białej bluzki A. Osieckiej). Gratulujemy! red. 11 KRONIKA SPORTOWA Aktualności sportowe zebrała dla Was Wiktoria Dudzic, która jest pasjonatem sportu, zawodniczką, świetną uczennicą oraz redaktorką „Podławka”. I daje radę! Na sukces nie ma recepty - jest tylko ciężka praca Na szczególną uwagę zasługują sportowcy z naszego gimnazjum, którzy - jak co roku - ciężko pracują na jak najwyższe miejsca podczas zawodów. Z tegorocznej Krakowskiej Olimpiady Młodzieży nasi nie wrócili bez medali. Angelika Janik z III b oraz Wiktoria Czopek z klasy III c zdobyły srebro na Międzyszkolnych Mistrzostwach Krakowa w Tenisie Stołowym i tym samym awansowały do Mistrzostw Małopolski (fot. na pierwszej stronie gazetki). Śladem dziewcząt podążyli Adrian Piegza (III b), Michał Olesiński i Filip Czopek z klasy III c. Swój udział w turnieju, w tej samej dyscyplinie sportowej, zakończyli również na 2. miejscu, co pozwoliło im na zakwalifikowanie się do etapu wojewódzkiego. Lecz to nie koniec sukcesów. Razem z Weroniką Nowak z III f po raz trzeci obroniłyśmy tytuł Mistrzyń Krakowa w Badmintonie. Wśród krakowskich zawodniczek nie miałyśmy sobie równych. Teraz czekamy na Mistrzostwa Małopolski. Mamy nadzieję, że tym razem uda nas się sięgnąć po miano Mistrzyń Małopolski. Chcemy wykorzystać ten ostatni rok w gimnazjum jak najlepiej i realizować marzenia… A właśnie jednym z nich jest medal na Mistrzostwach Polski. Powinniśmy trzymać kciuki za naszych sportowców. Redakcja Podławka gratuluje wszystkim medalistom i życzy dalszych sukcesów. Wiktoria Dudzic, III b Przed nami Na terenie szkoły w dniu 4 marca zostaną zorganizowane Targi Edukacyjne dla trzecioklasistów. Będą oni mogli się zapoznać z ofertą szkół ponadgimnazjalnych. 15 marca kilka klas weźmie udział w spotkaniu ewangelizacyjnym organizowanym z inicjatywy ks. biskupa Rysia w Tauron Arenie w związku z ŚDM. Finały konkursów przedmiotowych! 12 MAGIA SZTUKI Każdy dzień jest podróżą przez historię… Piękna sobotnia aura… Na krakowskim Rynku jak zwykle tłum ludzi, którzy postanowili wykorzystać to słoneczne popołudnie na spacery z rodziną i znajomymi. My zaś zdecydowaliśmy się spędzić ten czas w dość nietypowy sposób. Naszym celem jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, a raczej odbywające się tam warsztaty teatralne. „Pewnego dnia zadzwoniła do mnie ciocia, która pracuje w MHK i spytała, czy chciałbym uczestniczyć w warsztatach organizowanych przez nią. Poprosiła, abym wziął ze sobą kilku znajomych. Od razu pomyślałem o Wiktorii...”relacjonuje Michał z III c. „ Wiedziałem, że się zgodzi. Z tą samą prośbą udałem się do Wojtka, również nie odmówił. W takim składzie udaliśmy się do muzeum.” Na miejscu spotkaliśmy się z p. Joanną Schmidt, ciocią Michała. Po drodze mijaliśmy wystawę składającą się głównie z broni palnej, szabli, mieczy, hełmów i rycerskich zbroi. Niezwykle ciekawe eksponaty. Po chwili znaleźliśmy się w dużej sali, gdzie dołączyliśmy do reszty grupy. W wyglądzie pomieszczenia zaskoczyły mnie portrety przedstawiające członków jakiegoś rodu. Było ich bardzo dużo, a większość pochodziła z XVIII i XIX wieku. Oglądaliśmy fragmenty teatru współczesnego i klasycznego. Ciągle zachwycałam się otaczającymi nas portretami osób, o których nig- dy nie słyszałam ani nie czytałam. Ich poważne twarze oraz przenikliwy wzrok nadawały temu miejscu niesamowity i tajemniczy klimat. Teraz przyszedł czas na pracę zespołową. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Zadaniem obu drużyn było przygotowanie krótkiego przedstawienia, którego temat był losowany przez liderów grup. Nie wiedziałam, że podczas tego spotkania poznam tak twórcze osoby. Myślę, że warto brać udział w takich warsztatach. To połączenie przyjemnego z pożytecznym. Można poznać wiele ciekawych charakterów i wynieść przydatne informacje. Z przyjemnością wybiorę się na kolejne takie spotkanie. „ Jestem zadowolony, że zajęcia zostały odebrane z tak dużym entuzjazmem. Wszyscy, którzy postanowili w nich uczestniczyć, chętnie współpracowali ze sobą i stworzyli bardzo luźną i przyjemną atmosferę ”- podsumował na zakończenie Michał. Wiktoria Dudzic, III b W Krakowie nie da się nudzić! 13 POZA MURAMI SZKOŁY (DZIAŁ PROWADZI OLA) Dzieje się W roku 2016 Kraków znów zatętni życiem! W naszym mieście, oprócz ogromu koncertów, przedstawień teatralnych czy występów kabaretowych, będziemy mogli zobaczyć różne imprezy sportowe. Z długiej listy ciekawych różnych festiwali i innych wydarzeń wybrałam te, według mnie, najbardziej interesujące. Koncerty 11 kwietnia w TAURON Arenie wystąpi znana piosenkarka Mariah Carey. Artystka po trzynastu latach przerwy wraca na scenę z nową trasą SWEET SWEET FANTASY. Carey jest muzyczną ikoną, soulową legendą, fenomenem popu, dającą zapierające dech w piersiach koncerty wokalistką i najlepiej sprzedającą się piosenkarką wszechczasów. Kolejnym interesującym wydarzeniem jest koncert Hansa Zimmera – niemieckiego kompozytora muzyki filmowej. Stworzył on muzykę do największych produkcji filmowych m.in.: Gladiator, Incepcja czy Piraci z Karaibów. Teraz mamy możliwość usłyszeć najbardziej znane ścieżki dźwiękowe na żywo. Wystąpi on 3 maja w TAURON Arenie. Bilety są już w sprzedaży. Festiwale Również jak co roku w maju w Krakowie odbędzie Festiwal Muzyki Filmowej. Tym razem zaprezentowane zostaną ścieżki dźwiękowe z filmów animowanych, takich jak: Jak wytresować smoka, Epoka lodowcowa 2: Odwilż oraz wielu innych. Także polscy fani zespołu Maroon 5 doczekali się ich pierwszego koncertu w Polsce! Już 1 czerwca amerykańska grupa wystąpi w Krakowie. ŚDM Wiemy też, że Kraków w tym roku stanie się również stolicą Światowych Dni Młodzieży. W tym czasie do naszego miasta może przyjechać nawet 2,5 miliona pielgrzymów z całego świata! Być może Prawdopodobnie w tym roku przyjedzie najbardziej znany piosenkarz na świecie – Justin Bieber. Koncert będzie promował nową płytę młodego Kanadyjczyka Purpose. Bieber zyskał popularność dzięki piosence Baby. Będzie to drugi koncert Justina w Polsce. Bilety trafiły już do sklepów. Repertuar wydarzeń kulturalnych Krakowa w 2016 roku jest naprawdę bogaty! Każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Przede wszystkim bilety na większość imprez są w bardzo przystępnych cenach. Pozostaje nam tylko nadzieja, że będziemy mogli uczestniczyć w większości tych widowisk. Ola Pacyga, III c STOPKA REDAKCYJNA Skład redakcji: Karolina Broś, Marcelina Orłowska, Wiktoria Dudzic, Zuzanna Kowalska, Natalia Niedbała, Aleksandra Pacyga, Kaja Skrobiszewska, Wiktoria Gubernat, Natalia Bury, Nikola Badocha, Dawid Żurawski, Bartosz Ślusarczyk Opiekun: p. Danuta Pietrzak Kontakt: [email protected] 14 DZIAŁ RECENENTÓW Fifa to więcej niż gra FIFA- ta nazwa rzuca się w oczy chyba każdemu kto miał do czynienia z jakimikolwiek grami sportowymi, a w szczególności piłkarskimi. Bo trzeba wiedzieć, że tzw. „szesnastka” nie jest jedyną grą wydaną przez studio Electronic Arts. Pierwszy raz na rynek FIFA wkroczyła w 1994 roku i odniosła ogromny sukces, dzięki czemu od tamtego czasu co roku firma EA rozpieszcza nas swoją gierką. FIFA wydawana jest zazwyczaj pod koniec września. Dla tych, co słyszą o grze pierwszy raz, może być dziwnym, że wcale fifek nie ma szesnaście (co może sugerować nazwa), a aż 54 edycje! Poza zwykłymi fifami wychodzą jeszcze co cztery lata: Edycja na Mistrzostwa Świata, Edycja na Mistrzostwa Europy oraz uliczna odmiana gry (FIFA Street), która ukazuje się nieregularnie. Wycofano edycje, które nie wszystkim przypadły do gustu. A teraz, skoro już co nieco wiemy o historii gry, zostańmy przy najnowszej wersji od Elektroników. Wydana na platformy: PS4, PS3, XBOX 360, XBOX ONE i komputery gra ma bardzo różne opinie: niektórzy uważają, że przeszła do historii jako najlepsza ze wszystkich, a niektórzy nadali jej opinię „odgrzewanego kotleta” i przesiadają się na serie Pro Evolution Soccer, która robi się coraz bardziej poważną konkurencją dla mojej ukochanej gry. No, ale przejdźmy do konkretów. FIFA serwuje nam w tym roku te same podstawowe tryby: szybki mecz, w którym gramy pojedynczy mecz; kariery - menadżera i zawodnika, gdzie (jak sugeruje nazwa) wcielamy się w jedną z wyżej wymienionych postaci i próbujemy podbić piłkarski świat; turniej tu z kolei wcielamy się w jedną z drużyn i rozgrywamy pojedynczy sezon, puchar czy zwykły turniej. Ultimate Team to właśnie ten tryb sprawia, że co roku FIFA jest jedną z najlepiej sprzedających się gier w Polsce, USA i na świecie. W wielkim skrócie: Musimy zbudować swoją drużynę i rywalizować z innymi graczami w trybie online lub z komputerem. Za rozegrane mecze otrzymujemy wirtualne pieniądze (coinsy), za które możemy kupować zawodników od innych graczy albo otwierać paczki z piłkarzami. W tym roku jedyne zmiany, jakie dodano, to: 12 reprezentacji kobiet oraz tryb DRAFT, w którym tworzymy naszą jedenastkę marzeń. Cieszy też na pewno licencjonowana Ekstraklasa oraz Reprezentacja Polski, a także komentarz meczowy Dariusza Szpakowskiego i Jacka Laskowskiego. Na polskiej okładce za to znalazł się tradycyjnie już Leo Messi oraz po raz pierwszy - Arkadiusz Milik. Podsumowując, na każdym, kto zagra w FIFĘ po raz pierwszy lub będzie miał z nią bardzo niewiele do czynienia, gra zrobi ogromne wrażenie. Dla tych, którzy co roku regularnie kupują fifkę, produkcja niczym wyjątkowym nie zachwyci, ale dzięki niuansom stoi (jak co roku) na wysokim poziomie. Bartek Ślusarczyk, III c 15 DZIAŁ RECENENTÓW Wyżej i wyżej, aż na Twój Everest Rys. Kaja Skrobiszewska, III c Martyna Wojciechowska to kobieta (…na krańcu świata), dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Spełnia się w roli kierowcy rajdowego, redaktor naczelnej magazynu National Geographic, a także szczęśliwej mamy ośmioletniej córki. Jednak kojarzymy ją przede wszystkim jako podróżniczkę i zdobywczynię Korony Ziemi w maju 2006 roku. Całą swą drogę na szczyt Mount Everestu opisuje w opowieści reportażowej Przesunąć horyzont. To nie tylko gratka dla miłośników gór, ale także dla ludzi szukających motywacji do dalszego spełniania marzeń. Ci pierwsi, oprócz opisów wypraw, na końcu książki znajdą m. in. informator medyczny, wykres prawidłowej aklimatyzacji czy historię wypraw na Górę Gór. Zakładam jednak, że ciekawsze będzie drugie przesłanie tego reportażu - dążenie do zrealizowania postawionego sobie celu. Czy po trupach? Autorka wiele razy podkreśla fakt, że w górach stała się egoistką. Używa właśnie tego mocnego słowa, bo Wojciechowska, czego można dowiedzieć się z Przesunąć horyzont, jest osobą bezpośrednią, szczerą i szybko się denerwuje, co ujawnia się także w sposobie pisania, ale czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Utwór zaczyna się w 2004 roku, gdy kręcąc materiał na Islandii, pisarka jest ofiarą poważnego wypadku samochodowego. Przyjaciel a zarazem operator ginie, a ona sama ze złamanym kręgosłu- pem trafia na wózek inwalidzki. Pogrążona w depresji i poturbowana psychicznie oraz fizycznie, nie umie pogodzić się ze śmiercią towarzysza, nie widzi sensu dalszej rehabilitacji… Aż do dnia, gdy w jej głowie pojawia się myśl wejścia na Dach Świata. Stwierdza: Właśnie dlatego, że jest tak źle, muszę przesunąć swój horyzont, a perspektywa leczenia się, aby osiągnąć szczyt, zdaje się jej skuteczniejszą. Z takim nastawianiem już rok po wypadku staje na szczycie Aconcaguy, jak pisze, dla rozgrzewki, dla sprawdzenia własnych możliwości. Gdy w 2006 r. osiąga wierzchołek Góry Gór uświadamia sobie, jak długą i trudną drogę przebyła - nie tylko tę na Everest, ale całą w swoim życiu, po to, aby spełnić marzenie. Ten czas był trudny, o czym warto się przekonać, sięgając po bestseller podróżniczki. Przesunąć horyzont polecam ludziom, którzy potrzebują dawki motywacji, aby wstać z kanapy i pokazać światu, kim się jest, udowodnić sobie, i pozostałym, że warto realizować pragnienia. Martyna Wojciechowska pokazuje, że nie ma żadnych barier nie do pokonania, że inni nie mogą przeszkodzić nam w zwalczaniu własnych słabości, wręcz odwrotnie: powinni nas natchnąć do samorealizacji. Wystarczy jeden malutki krok naprzód, aby zmienić bieg swojego życia. Karolina Broś, III b 16 17