Kochany Panie Kapelmistrzu! Drogi nauczycielu!
Transkrypt
Kochany Panie Kapelmistrzu! Drogi nauczycielu!
Kochany Panie Kapelmistrzu! Drogi nauczycielu! Twoja nagła śmierć napełniła przejmującym bólem najbliższych, ale również naszą muzyczną rodzinę powiększoną o nasze rodziny. Wiadomość, która rozeszła się lotem błyskawicy po naszej ,,małej” i ,,dużej” Ojczyźnie zastała nas w czwartek rano w różnych miejscach, sytuacjach i odległościach, nawet o setki kilometrów od Sadlna. Mimo skłębionych myśli, szybszego bicia serc, czuliśmy, że duchowo jesteśmy przy Tobie, że jesteśmy bliżej siebie, że jesteśmy razem. Gdy zamilkły telefony, z pewnością wielu z nas szeptało w ciszy ,,Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie”, bo przecież ,,głośniej niźli rozmowach, Bóg przemawia w ciszy, a kto w sercu umilknie, zaraz go usłyszy”. W sposób szczególny przemówił Pan Bóg do nas zabierając Ciebie właśnie teraz, ale również w 1992 r., gdy postawił Ciebie na naszych drogach życia, by pod Twoją batutą została reaktywowana i rozwinięta gminna orkiestra. Dziś stojąc w modlitwie i zadumie przy Twojej trumnie, wiemy, że wszelkie słowa są nieporadne i zbyt małe, by wyrazić Ci wdzięczność za Twoją dobroć, szczerość, bezinteresowność, skromność i miłość do muzyki, którą w nas rozpaliłeś ,,Gdzie słyszysz śpiew i muzyką tam śmiało idź, tam dobrzy ludzie mieszkają” – Ty o tym najlepiej wiedziałeś. Dlatego, gdy wielu z nas było dziećmi, przybywałeś do naszych domów. Po raz pierwszy braliśmy instrumenty z obawą, że nie damy rady, że za trudno. Ty byłeś nauczycielem z powołania, z miłością wymagałeś, bo wiedziałeś, że ,,Kto sieje zboże liczy na miesiące, kto sadzi drzewa, liczy na stulecia, kto wychowuje i kształci ludzi, liczy na wieczność”. Dzięki Tobie umiemy grać Panu Bogu, ludziom w radościach i smutkach oraz naszej umiłowanej Ojczyźnie. Gdziekolwiek rzuci nas los, zostaniesz w naszych sercach i wdzięcznej pamięci wśród wspomnień na uroczystych religijno-patriotycznych Mszach św., podczas ślubów i pogrzebów, ale także na festynach i przeglądach. Podobało się Panu Bogu byś teraz był kapelmistrzem innej orkiestry. Kochany Panie Janku! Drogi Przyjacielu! Wybacz, jeśli nie całkiem dobrze zabrzmią akordy naszych instrumentów w pożegnalnym marszu. Spoczywaj w Panu! NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH /źródło: http://nk.pl/#profile/19829950/gallery/album/2/24/