LARP_Armie Apokalipsy
Transkrypt
LARP_Armie Apokalipsy
Świątynia w Baton Rouge to mała Świątynia w małym mieście, gdzie jest sporo agentów wroga. Pół roku temu zginął w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach Egzarcha – zabity w swoim schronieniu. Potem dołączył do niego jego wierny przyjaciel pełniący rolę Sędziego. Obaj byli Zeruelitami, więc nowy Egzarcha, z Zakonu Uzjela nie kwapi się z wyjaśnieniem sytuacji, co sprawia, że wiele aniołów podejrzewa jego udział w tych mordach. Oczywiście nikt nie powie tego na głos. W tej chwili w Świątyni pojawiły się dwa poważne problemy Złote Skrzydło w wyniku śledztwa, doszło do wniosku, że odpowiedzialnymi za śmierć poprzedniego sędziego, są Skazani z grupy, która zwie się Sznurami Pożądania. W wyniku poszukiwania ich trafili do Snu Diabląt, gdzie wyrżnęli Skazanych, doprowadzając do śmierci wielu ludzi i niszcząc Klub. Sznury Pożądania były grupą kontrolowaną przez Legatkę, a klub należał do Światyni i był ważnym źródłem jej finansowania. Śledztwo przeprowadzone przez Egzarchę oczyszcza Sznury Pożądania z zarzutów stawianych przez Złote Skrzydło, co stawia ich w bardzo niezręcznej sytuacji. Wychodzi na to, że Złote Skrzydło popełniło dwa wykroczenia – naruszyło własność innego anioła, oraz nie uszanowało hierarchi, nie pytając Legatki o prawo zabicia jej podwładnych. Nie mówiąc już o przykazaniu zakazującym zabijać – starty w klubie były ogromne. Zanim podejmie decyzję, Egzarcha wezwał wszystkich, aby poznać ich zdanie na ten temat. Drugi problem, to powtarzająca się wśród Skazanych plotka o niejakim Mędrcu, który chce przyzwać potężnego Demona. Nikt nie wie póki co, co to za demon, ani kim jest ów Mędrzec, który zamierza wykorzystać w tym celu ludzką rodzinę. Wszyscy mieszkańcy miasta o nazwisku Roseson są tajemniczo, mistycznie połączeni z owym demonem i ich wspólne spotkanie w odpowiednio przygotowanym miejscu, spowoduje jego przybycie. Niektórzy twierdzą, że muszą oni wezwać demona, inni, że muszą zostać złożeni w ofierze, jeszcze inni, że demon przybędzie gdy ich życia będą zagrożone i zrobi wszystko, aby nie zginęli. Mędrzec ponoć nienawidzi aniołów i nakaże demonowi zniszczenie Światyni. Podobno ktoś z jej mieszkańców powiedział mu gdzie jest. To tylko plotki, ale ich waga jest spora. Trzeba podjąć decyzję jak i czy świątynia zareaguje. Tu też Egzarcha liczy na głosy aniołów. Mieszkańcy Świątyni Gratiel Egzarcha Zakonu Uzjiela z Chóru Elohim – Po śmierci poprzedniego Egzarchy, pół roku temu, to Gratiel został wybrany przez Kapitułę aby rządzić świątynią. Spokojny i wyważony, wydaje się brać pod uwagę zdanie wszystkich podwładnych przed podjęciem decyzji. Jedyne co może wskazywać, że jest zwolennikiem władzy absolutnej to fakt, że po śmierci Sędziego zdecydował się sam zajmować jego obowiązkami. Tak jak jego poprzednik, sprawuje również funkcję Komandora. Gavana Legatka i Seneszal Światyni z Zakonu Hariela, z Chóru Ophanim – Jedna z Anielic, które poparły wybór Gratiela na nowego Egzarchę. Kochanka Egzarchy i Hierofanty, osoba o dużych wpływach. Dzięki temu doprowadziła do nietypowej sytuacji, w której piastuje dwie funkcje zarządza świątynią z pieniędzy zdobytych na dostarczaniu śmiertelnym rozrywki różnego rodzaju i jest też świetnie zorientowana w świecie Skazanych. To do niej należał zniszczony klub, a zabici Daiva byli jej agentami. Można się spodziewać, że będzie żądała najsurowszej kary! Nevarion Hierofanta Zakonu Hariela, z Chóru Malakhim – poparł Gratiela w wyborze na Egzarchę Świątyni. Wraz z Gavaną od dawna tworzy zwarty front Zakonu Hariela, umacniając jego władzę. Oboje znani są z dość luźnego stosunku do VI przykazania i organizacji wielkich orgii w których biorą udział zarówno anioły jak i Daiva. Wszyscy spodziewają się, ze po śmierci sędziego Navarion stanie się po prostu katem Egzarchy. Katem wyuzdanym, który swe obowiązki sprawował będzie z dużą przyjemnością. Azariel Generał Zakonu Zeruela, z Chóru Cheyotim – był głównym przeciwnikiem Gratiela na stanowisko nowego Egzarchy i nadal jest największą siłą w świątyni, nie związaną w żaden sposób z Egzarchą. Można powiedzieć, że panuje pomiędzy nimi zimna wojna, a dziś stoczą bitwę, która pokaże, kto jest silniejszy. Azariel nie zdecydował się jeszcze na otwartą walkę z Gratielem, ale wszyscy wiedzą, że nie wiele już trzeba. Pokój może jeszcze uratować groźba przybycia demona. Azariel od dawna jest Generałem Świątyni, zawsze był skuteczny i wywiązywał się ze swoich zadań. Adarael Spowiednik Zakonu Aratrona, z Chóru Seraphim – z jednej strony, to błogosławieństwo dla rozpustnej części świątyni – łagodny spowiednik, który nie wymaga wielkich i ciężkich pokut. Z drugiej strony, nikt nie jest nigdy pewien, czy pokuta została prawidłowo wykonana – Adaraelowi zdarza się mówić zagadkami. W wyborach wybrał Gratiela, co wielu zaskoczyło. Często zabiera głos na zebraniach, mówiąc rzeczy albo mądre, albo niezrozumiałe. Ereviel Komtur Zakonu Mechakiela z Chóru Chayotim – po Generale najpotężniejsza wojowniczka w świątyni. Rzadko można spotkać ją poza salami treningowymi lub polem bitwy. Nie ma litości dla siebie, ani dla swoich akolitów, którzy są przez nią całkowicie zdominowani. Głosowała na Azariela, ale nie widać, aby między nią a Gratielem był z tego powodu jakiś konflikt. Ponieważ w świątyni są tylko dwa skrzydła, razem ze swoimi akolitami często działa jako trzecie. Jest też dodatkowym atutem jeśli chodzi o obronę Świątyni, gdyż jest tam prawie zawsze. Nikt nie ma wątpliwości, że chętnie stoczyła by bój z demonem, którego ma przyzwać „Mędrzec”. Skrzydła Złote Skrzydło Arathea, Archont Zakonu Zeruela, z Chóru Erelim – dotąd najjaśniej świecąca gwiazda świątyni. Złote Skrzydło przeprowadziło pod jej dowództwem wiele skutecznych, bojowych operacji, niszcząc zapędy wroga do rządzenia śmiertelnymi w mieście. Ostatnio powinęła jej się noga i to ona będzie sądzona za zniszczenie Snu Diabląt i Sznurów Pożądania. Dotąd mówiło się głównie o tym jak wspaniałym jest dowódcą i jak zażartą wojowniczką, kierującą gniew Pana na sługi Wroga. Teraz wielu przypomina sobie o jej pysze i samowoli. Jest podopieczną Azariela. Generał ma nad nią pieczę i podobno kontrolę, zgodnie z zasadami panującym iw Zakonie Zereula. Nie jest tajemnicą, że podopieczna jest również kochanką Generała, chociaż to dość burzliwy związek. Damaion, Diakon Zakonu Zeruela, z Chóru Hashmallim – ten anioł jak twierdzi wielu, ma przed sobą świetlaną przyszłość. Podobno myśli nad zostaniem Templariuszem, ale w tej chwili świetnie sprawdza się w Złotym Skrzydle, jest bezwzględnym myśliwym i świetnym wojownikiem. Musi się jeszcze dużo nauczyć, ale jeśli ostatni skandal i kara nie zniszczą jego kariery, ma szansę szybko i wysoko zajść. To może być powodem, dla którego Egzarcha będzie chciał go zniszczyć – spodziewają się anioły w świątyni. Sayana, Diakon Zakonu Hariela, z Chóru Serpahim – co robi Harielitka w bojowym skrzydle zastanawia wielu. Sayana znana jest z brania udziału w zabawach Gavany i Nevariona. Jest również znana jako skuteczna wojowniczka, która potrafi wykorzystać podstęp aby ułatwić uderzenia swojego skrzydła. Wielu twierdzi, że jest szpiegiem Harielitów w najwspanialszym skrzydle Świątyni. Inni plotkują, że to ona uwiodła Tancerza i wydobyła z niego informacje na temat Sznurów Pożądania. Błędne informacje! Głosy Cienia Fentiel Archont Zakonu Aratrona, z Chóru Malakhim – podobno współpraca Fentiela z Azarielem nie przebiega gładko. Metody Głosów Cienia są dalekie od standardowych. Wydobywają informacje podstępem, ale i łagodnością, rozmową ze śmiertelnikami i gotowością do pomocy w ich problemach. Zadają ciosy precyzyjnie i często są to ciosy metaforyczne, gdyż usuwają zagrożenie raczej korzystając ze wsparcia lokalnych ludzkich władz niż atakując fizycznie. Fentiel jest częstym gościem u Adaraela i mówi się, że to on, a nie Azariel wpływa najmocniej na działania Skrzydła. Inna sprawa, ze nikt nigdy nie zarzucił im niesubordynacji, a powierzone zadania wykonują skutecznie, lecz dość długo. Batron, Diakon Zakonu Hariela, z Chóru Elohim – jeden z najpiękniejszych i najbardziej zmysłowych aniołów w Świątyni. Otwarty i ciepły nie zna specjalnie barier ani dystansu. Ważne są dla niego doznania, dlatego często wdaje się w erotyczne relacje z członkami świątyni, niezależnie od funkcji czy płci. Plotka głosi, że nie spał jeszcze tylko z Komtur, Egzarchą i Spowiednikiem. Jego rolą w Skrzydle jest dbanie o kontakty ze śmiertelnikami i Daiva. Wiadomo, że łamie przykazanie zakazujące cielesnych kontaktów ze śmiertelnikami, tylko kto mu to zarzuci w Świątyni tak licznie zamieszkanej przez innych przedstawicieli jego Zakonu. Duviel, Diakon Zakonu Ofiela, z Chóru Ophanim – tajemnicza postać, o której wiadomo tyle, że jest związana długą i namiętną relacją z Batronem. Rzadko bywa w Świątyni, gdy zabiera głos, niewiadomo czego się po niej spodziewać. Potrafi być zwolenniczką łagodnych rozwiązań lub szybkich brutalnych uderzeń. Fentiel często mówi, że bez niej skrzydło było by jak bez oczu. Zeloci Reharel z Zakonu Ofiela, z Chóru Seraphim – ten anioł lubi wpadać znienacka do świątyni z zaskakującymi wieściami. Potrafi być duszą towarzystwa, opowiadając jak je zdobył. Żartuje z niedowiarków, kpi z tych, którzy przeoczyli informacje. Znajduje sobie anioła lub anielicę na noc, a potem znika na długie miesiące. Czasem chwali się swoimi umiejętnościami, zdradzając tajemnice innych aniołów, na które natknął się podczas nieobecności. Mało kto w świątyni go lubi, ale nikt nie chce być jego wrogiem. I trzeba przyznać, że jest coś co przyciąga w jego stylu. Pretorianie Nanthea z Zakonu Uzjela, z Chóru Elohim – złośliwi twierdzą, że wybrana jako towarzyszka Egzarchy by spełniać jego zachcianki, a nie jako strażniczka. Inni mówią, że jako Uzjelitka musi być uległa swemu zwierzchnikowi, ale będąc blisko uczy się i pilnuje jego bezpieczeństwa, a zatem pozycji Zakonu w Świątyni. Błyszczy jak prawdziwy Elohim i świetnie pasuje do Egzarchy, tworząc parę najwspanialszych aniołów w świątyni. Emarel z Zakonu Mechakiela , z Chóru Ophanim – wojownik, który był pretorianinem poprzedniego Egzarchy i nie sprawdził się w tej roli. Dlatego Gratiel często mu to wypomina, pilnując by jego ochrona nie straciła czujności nawet na chwilę. Najbardziej pomiatany przez Egzarchę anioł w Świątyni, wydaje się to jednak po nim spływać. Zawsze gdy nie pilnuje przywódcy Świątyni trenuje niedaleko akolitów. Nigdy jednak nie dostał pozwolenia od Komtur, aby trenować wraz z nimi. Strażnicy Veniel z Zakonu Zeruela, z Chóru Erelim – dobry wojownik, zaufany strażnik Świątyni jeszcze za czasów poprzedniego Egzarchy. Robi co do niego należy, nie patrząc na intrygi w Świątyni. Odważny i prostolinijny, pełen gniewu pana, który czasem sprawia, że mówi więcej niż powinien. Jest mu to wybaczane, bo zawsze mówi to co myśli, z serca! Ragael z Zakonu Ofiela, z Chóru Ophanim – jego rolą jest zawsze szukać dziury w całym. Jeśli chodzi o ochronę Świątyni czy czasem nawet o ochronę własności Świątyni. Często jak na strażnika opuszcza teren, aby na życzenie Seneszal sprawdzić zabezpieczenia klubów, pubów czy magazynów z narkotykami. Zawsze jednak wraca i po raz kolejny, na nowy sposób sprawdza zabezpieczenia Świątyni. Akolici Tamaion z Zakonu Hariela, z Chóru Erelim – wielu twierdzi, ze gdy inni Harielici uprawiają miłość, Tamaion woli walczyć. Walczy zawsze z szerokim uśmiechem na ustach, nawet gdy ranny broczy krwią, nawet gdy walczy na śmierć i życie ze sługami wroga. Pełen gniewu pana, gdy nie walczy rozładowuje go na treningach. Anioły w Świątyni lubią go za jego wesołą, gwałtowną naturę. Wiadomo też, że jako jeden z niewielu jest dopuszczany do łoża pani Komtur. Vartron z Zakonu Raguela, z Chóru Hashmallim –mroczna i brutalna postać. Świetny wojownik, który uwielbia sprawdzać się z innymi, a na pokonanych nie pozostawia ani krzty godności. Lubi dominować, zastraszać i nie ma litości dla zauważonych słabości. Większość aniołów boi się dnia kiedy zostanie Templariuszem i nie będzie już pod kontrolą Ereviel.