pobierz - Mleczko

Transkrypt

pobierz - Mleczko
ISSN 1757-7691
MLECZKO
Nr 23 (395)
24.06.2016 bezpłatny
TYGODNIK POLSKI
SAPU
LABORATORIUM MODY 2016
NR 23 (395) • 24 Czerwiec 2016
TEMAT DOWOLNY
08-09
Mili Czytelnicy
NA OKŁADCE:
TEMAT DOWOLNY
08-09
NA LEŻAK DO PARKU
SAPU LABORATORIUM MODY 2016
Laboratorium Mody, organizowane przez Szkołę Artystycznego
Projektowania Ubioru SAPU www.ksa.edu.pl, pokazało jak wiele
kreatywności kryje się w wyobraźni młodych projektantów mody.
W sobotę, 11 czerwca, w Krakowie odbył się wielki pokaz
modowej kreatywności. Po raz kolejny Laboratorium Mody
(organizowane przez Szkołę Artystycznego Projektowania
Ubioru w Krakowie, przeniesło publiczność w obszar
nieograniczonej wyobraźni studentów SAPU. Swoje kolekcje
zaprezentowali: Dominika Syczyńska, absolwentka SAPU i
zwyciężczyni konkursu Fashion Designer Awards, studenci
1 i 2 roku Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru oraz
projektanci z Melnicy Mody z Mińska.
1 i 2 rok Szkoły Artystycznego Projektowania
Ubioru otrzymał wymagające kreatywności zadania: studenci
pierwszego roku mieli wykonać ubrania z bawełnianej surówki,
której prosta forma otwiera pole do szerokiej interpretacji.
Natomiast drugi rok miał wykonać ubrania nawiązujące do
współczesnej sztuki w myśl zasady „współcześnie sztuka nie
zamyka się w jednolitych formułach.To nie tylko architektura,
malarstwo, rzeźba… ale także grafika komputerowa, fotografia,
film, kolaż, instalacje, happening, street-art, abstrakcja”.
SPIS TREŚCI:
W NUMERZE:
Ktoś powiedział, że w Bieszczady
jedzie się tylko raz, a potem się
już tylko powraca. Czy zawsze w te
same miejsca? Czy koniecznie na
Halicz i Tarnicę, na bieszczadzkie
połoniny: Caryńską i Wetlińską?
WIADOMOŚCI
04-05
WOKÓŁ NAS
UPRZEJMIE DONOSZĘ
TURYSTYKA
UKRYTE SKARBY WYSPY WOLIN
12-13
14-15
WIEŚCI Z PODKARPACIA
06-07
NAMIASTKA NIEBA
Choć nie prowadzimy już wielu linii
kolejowych zagranicę – wygrywają
samoloty – furorę robią polskie
pociągi. Nasi producenci wysyłają
na Zachód nowoczesne pojazdy,
które spełniają specyficzne
wymogi odbiorców i pokonują
w przetargach konkurencję.
MIĘDZY WISŁĄ A TAMIZĄ
10-11
Władysław Mleczko
CUDA NA KÓŁKACH
Dyrektor zarządzający: Władysław Mleczko.
Dziennikarze i współpracownicy: Mikołaj Łagiewniak, Marian Struś, Anna Przybyło,
Jacek Przybyło, Jacek Jezierzański, Jan Wokowicki.
Korekta: Jacek Przybyło.
DTP: Dorota Węglarz.
Tygodnik Polski nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Poglądy zawarte w felietonach
autorskich nie zawsze pokrywają się z przekonaniami redakcji. Nie zwracamy materiałów niezamówionych
i zastrzegamy sobie prawo do skracania i redagowania tekstów według naszych potrzeb.
SAMO ZDROWIE
PRZEZIĘBIENIE
MOTORYZACJA
NOWA SKODA KODIAQ
16-17
18-19
KUCHNIA
MIELONE A UROZMAICONE
20-21
SPORT
W MIELCU PIJĄ SZAMPANA
24-25
OGŁOSZENIA
28-29
Adres redakcji:
1 Bloemfontein Rd. W12 7BH London
Tel. 020 8746 2012 (pon. - pt. 8.00 - 17.00)
email: [email protected] www.tygodnikpolski.co.uk
Wydawca: Mleczko Delicatessens Ltd.
Serwis zdjęciowy: Shutterstock
Druk: Sterling Solutions
TYGODNIK POLSKI
04-05
WIADOMOŚCI
Kraków szykuje się na wakacyjnych gości
są treningi jazdy na rolkach oraz biegi, a miejskie baseny w tygodniu
otwarte są od 6:00 do godziny 23:00. Gdzie można się wykąpać w
Krakowie? Przede wszystkim na basenie Akademia Górniczo Hutnicza
oraz Uniwersytet Ekonomiczny
Kraków zaczyna i kończy wakacyjny sezon także dwoma
ważnymi festiwalami. W czerwcu na krakowskim Kazimierzu
rozbrzmiewać będą dźwięki muzyki żydowskiej podczas Festiwalu
Kultury Żydowskiej. Amatorzy elektronicznego i popowego brzmienia
powinni pojawić się w mieście w sierpniu. Podczas Kraków Live
Festival 2016 wystąpią bowiem m.in. The Chemicals Brothers, Haim
oraz Massive Attack.
Ale to nie jedyne muzyczne atrakcje, z których można
skorzystać we wakacje. 8 lipca rusza Festiwal Muzyki Polskiej.
Podczas tygodniowego wydarzenia będzie można usłyszeć utwory
największych polskich kompozytorów od średniowiecza aż po
współczesność.
Jak smakuje Kraków? Już nie tylko obwarzankiem,
zapiekanką z krakowskiego Kazimierza czy słynną „kiełbaską z Nyski”.
Kolejny sezon w mieście dominuje bowiem street food. Wszystko to za
sprawą pojawiających się masowo w mieście parków z food truckami.
Pierwsze takie miejsce powstało w sercu krakowskiego Kazimierza
na ul. Wawrzyńca i szybko zyskało popularność. Co można zjeść
spacerując po ulicach krakowskiego Starego Miasta? Zasadniczo
wszystko – od sushi, przez belgijskie frytki do świeżo smażonego,
wołowego burgera.
Historię i architekturę krakowskiego Starego Miasta znasz
od podszewki? Doskonale. W takim razie czas poznać inny, miejski
Kraków. W mieście pojawia się coraz więcej ciekawych przykładów
street artu, a na pasjonatów socrealizmu czekają zakamarki coraz
modniejszej Nowej Huty. Sporą popularnością wśród turystów cieszą
się m.in. cykliczne odwiedziny schronów pod Muzeum PRL. Warto
też obserwować wydarzenia odbywające się Łaźni Nowej oraz
Nowohuckim Centrum Kultury.
Pasjonaci kina także znajdą dla siebie coś ciekawego w
mieście. Wakacje to idealny moment, aby nadrobić filmowe zaległości,
bowiem większość krakowskich kin przypomina odwiedzającym
najciekawsze produkcje z danego roku. Kino pod Baranami oraz Kino
Ars przygotują co roku pakiety tańszych biletów. Ale to nie wszystko!
Czy może być coś lepszego niż klasyki srebrnego ekranu w pięknych
okolicznościach przyrody? Warto śledzić social media, ponieważ
w mieście regularnie odbywają się pokazy plenerowe ciekawych
dokumentów oraz dzieł klasyków kina.
Mając na uwadze rosnące wśród turystów zagranicznych
zainteresowanie miastem oraz wyzwania związane z coraz większą
wśród gości popularnością social mediów, miasto uruchomiło
trzy nowe kanały: na Facebooku, Instagramie i Twitterze, za
pośrednictwem których kontaktuje się z wszystkimi fanami Krakowa.
Kraków Experience, bo tak nazywa się najnowsza akcja promująca
miasto zagranicą, uruchomiona została w kwietniu i ma być głównym
kanałem komunikacji na linii uczestnicy Światowych Dni Młodzieży –
miasto Kraków.
Za niespełna dwa miesiące ruszają Światowe Dni Młodzieży. Podczas
tygodniowego wydarzenia stolicę Małopolski odwiedzi blisko 2 mln
turystów z całego świata. Wielu z nich z pewnością wykorzysta tę
okazję, żeby bliżej poznać miasto. Kraków oczekuje również pasjonatów
wakacyjnych city breaków, którzy co roku chętnie odwiedzają takie miasta,
jak stolica Małopolski w poszukiwaniu ciekawych rozrywek. No właśnie
– ciekawych czyli jakich? Zobaczmy, jak w mieście Kraka można spędzić
czas wolny oraz co miasto szykuje dla gości ŚDM.
Kraków od lat pojawia się w rankingach najpopularniejszych i
najbardziej atrakcyjnych turystycznie miast świata. O zainteresowaniu
miastem świadczą liczby. Pod Wawel co roku podąża bowiem ponad
10 mln turystów z całego świata i liczba ta zdaje się nie spadać.
Dodatkowo w tym roku miasto gości pielgrzymów uczestniczących
w Światowych Dniach Młodzieży. Szacuje się, że w wydarzeniu udział
wezmą blisko 2 miliony osób. Wybieracie się na weekend do Krakowa
bądź planujecie uczestnictwo w ŚDM2016? Oto lista najciekawszych
wakacyjnych atrakcji Krakowa:
Organizowanym przez krakowską archidiecezję Światowym
Dniom Młodzieży towarzyszyć będzie „Festiwal Młodych”, podczas
którego planowanych jest kilka wydarzeń kulturalnych oraz
kilkadziesiąt spotkań katechetycznych w kościołach i klasztorach
w całym mieście. Te ostatnie będzie można odwiedzić również
w ramach projektu „Noc Cracovia Sacra”.
Pielgrzymi będą mogli nieodpłatnie odwiedzić Krzysztofory,
Fabrykę Oskara Schindlera, Starą Synagogę, Barbakan czy Muzeum
Inżynierii Miejskiej. Wystawy, warsztaty artystyczne, spektakle i
wycieczki dla pielgrzymów przygotowały również krakowskie centra
kultury.
Jednak miasto szykuje się nie tylko na pielgrzymów
uczestniczących w Światowych Dniach Młodzieży. W każde wakacje
do stolicy Małopolski zjeżdżają setki tysięcy gości zza granicy,
chcących bliżej poznać kulturę i historię miasta oraz aktywnie spędzić
w nim czas. Nie tylko pieszo. Miasto można zwiedzać na rowerach.
Wzdłuż wyznaczonych ścieżek rowerowych znajduje się sporo
ciekawych i ważnych obiektów.
W Krakowie w maju uruchomiono także park trampolinowy,
w mieście funkcjonuje kilka ścianek wspinaczkowych. Na krakowskich
Błoniach zlokalizowane są korty tenisowe, regularnie organizowane
WWW.WIADOMOŚCI.WP.PL
TYGODNIK POLSKI
06-07
WIEŚCI Z PODKARPACIA
Namiastka
nieba
Tekst i zdjęcia
Marian
Struś
D
Ktoś powiedział, że w Bieszczady jedzie się tylko raz, a potem się już tylko powraca.
Czy zawsze w te same miejsca? Czy koniecznie na Halicz i Tarnicę, na bieszczadzkie
połoniny: Caryńską i Wetlińską? Do Cisnej, Ustrzyk Górnych i Soliny? A może by tak
wybrać się w inne, mniej znane miejsca, także kultowe, wręcz magiczne.
wa z nich to rezerwaty krajobrazowe, a są nimi:
Jeziorka Duszatyńskie oraz Sine Wiry. Trzecie
przez ponad dwieście lat było centrum kultu
maryjnego na całe Bieszczady, które podczas odpustów odwiedzało
tysiące pielgrzymów. To Łopienka, z urokliwą cerkiewką pw. Świętej
Paraskiewii i niezwykłym klimatem.
Dla odwiedzających to miejsce licznych turystów Jeziorka
Duszatyńskie mają w sobie coś magicznego, chociaż zapewne
z innych powodów, niż sądzili mieszkańcy tych okolic sprzed
ponad stu lat. Cofnijmy się do 1907 roku, kiedy to 13 kwietnia,
w wigilię wielkanocną, okolicą Duszatyna wstrząsnął wielki
łomot. Te niesamowite huki i trzęsienia ziemi miały ponoć z różnym
natężeniem trwać trzy tygodnie. Dla zabobonnej ludności jasne było,
że za osunięciem się stoku Chryszczatej musiały stać tajemne siły, a
zapewne sam diabeł. Miejscowi mówili też, że „zwiezło” ziemię za
sprawą trzech śpiących tu, zaklętych w kamień, olbrzymów. Stąd i trzy
powstałe jeziorka. Nieco światlejsi głosili, że zapewne w stok masywu
uderzył meteoryt. Dzisiaj wiemy, że przyczyna niezwykłych wydarzeń
w nieistniejącym już, wysiedlonym po II wojnie światowej Duszatynie,
była prozaiczna. Chryszczata osunęła się na skutek roztopów i
długotrwałych opadów. Ponad 12 milionów metrów sześciennych
ziemi i skał, zabierając ze sobą kawał lasu, wpadło w dolinę potoku
Olchowatego, tamując jego przepływ. W efekcie działania sił natury
powstały trzy jeziorka, z których do dzisiaj uchowały się dwa. Są
przepiękne. W lustrze wody odbijają się bajecznie gałęzie rosnących
tam buków, nadając wodzie niezwykłą, zielonkawą barwę. W 1957 r.
w miejscu osuwiska utworzony został rezerwat Zwiezło. Z Jeziorkami
Duszatyńskimi związana jest m. in. postać papieża św. Jana Pawła
II, który zauroczył się nimi w czasie swych młodzieńczych wypraw po
Bieszczadach. W dramacie „Pod sklepem jubilera” Karol Wojtyła pisał:
„… Nie zapomnę nigdy tych jeziorek, co zaskoczyły nas po drodze
jak gdyby dwie cysterny niezgłębionego snu. Spał metal z odblaskiem
jasnej sierpniowej nocy. Księżyca jednak nie było. Nagle, gdy tak
staliśmy wpatrzeni – tego nie zapomnę do końca życia – gdzieś
sponad naszych głów doszło wyraźne wołanie”.
Bieszczadzkie Sine Wiry
Sine Wiry to rezerwat krajoznawczy o pow. 450 hektarów, znajdujący
się na terenach dawnych wsi: Łuh, Zawój i Polanki. Jedną z
najpiękniejszych i najłatwiej dostępnych częścią rezerwatu jest przełom
Wetliny, przebijającej się przez liczne progi skalne u stóp wzgórza
Połomy (776 m. npm.).
Dotrzeć do Sinych Wirów można na dwa sposoby: z drogi
łączącej Bukowiec nad Zalewem Solińskim z Dołżycą k. Cisnej. Druga
możliwość to dojście od strony Kalnicy, mijając po drodze teren
dawnej wsi Jaworzec. Obecnie Jaworzec oraz Łuh i Zawój połączone
są ścieżką historyczną pn. „Bieszczady odnalezione”.
Zmierzając do celu ścieżką opadającą bardzo stromo w
dół, znajdziemy się poniżej jednego z zakoli rzeki, gdzie woda tworzy
coś w rodzaju jeziorka. Miejsce przepiękne, uroku dodaje mu skaliste
urwisko opadające w kierunku wody. Podążając dalej dochodzimy do
odkrytego terenu, gdzie od razu rzuca się w oczy wspaniały przełom
Wetliny, wijącej się wśród licznych skalnych progów i potężnych
głazów. W jednym miejscu znajdowało się Jezioro Szmaragdowe,
utrzymywane przez naturalną tamę, która była w miejscu, gdzie
teraz zaczyna się rwący nurt. Jeziorko było bardzo ładne, niestety
bezpowrotnie zniknęło.
Poniżej tego miejsca utworzono ścieżkę widokową „Sine
Wiry”. Prowadzi ona do tych „właściwych”, dających rezerwatowi
nazwę Sine Wiry. Skąd się ona wzięła? Otóż głębsze miejsca na rzece
nazywano po prostu wirami, a każdy z nich miał swoją potoczną
nazwę. Największy nazywany był właśnie Siny. Cudowne miejsce!
Ogromne głazy, pieniące badunie i szum rwącej wody. Sine Wiry
niewątpliwie nas zaskoczą pięknem krajobrazu, szumem rzeki
i bogactwem przyrody.
Klimatyczna Łopienka
Łopienka, położona u podnóży Łopiennika, podobnie jak wiele
bieszczadzkich wsi, nie przetrwała II wojny światowej, a ściślej
tego, co po niej w Bieszczadach nastąpiło. Wieś została zniszczona,
mieszkańcy wysiedleni. Ocalała jedynie – choć w opłakanym
stanie – cerkiew. Uratowano również cudowną ikonę Matki Boskiej
z Dzieciątkiem, która podobno ukazała się w tym miejscu. W trosce,
aby nie zaginęła, przeniesiono ją do kościoła w Polańczyku. Dopiero
jesienią 2000 roku Matka Boska powróciła do cerkwi w Łopience,
jednak to, co możemy oglądać obecnie, to kopia, wykonana przez
znakomitą pisarkę ikon Jadwigę Denisiuk z Cisnej.
Do dziś nie udało się ustalić kiedy i w jaki sposób cudowna
ikona Matki Bożej przybyła do Łopienki. Wiadomo natomiast, iż
otoczona kultem ikona, była we wsi już w 1756 roku. Kult ten rósł
w wieku XVIII, XIX i XX, a informacje źródłowe potwierdzają ogromną
popularność odpustów w Łopience.
Przez ponad dwieście lat przybywały na nie wielotysięczne
tłumy pątników i pielgrzymów obu obrządków chrześcijańskich
(łacińskiego i unickiego) z odległych stron Polski, Węgier i Rusi, a w
okresie zaborów z całej niemal Galicji i Węgier. Cudowny obraz Matki
Boskiej Łopieńskiej przyciągał wówczas Polaków z okolic Rzeszowa,
Ślązaków od Andrychowa, Słowaków i Węgrów od Użgorodu
i Sniny, a kramarzy Żydów aż z Krakowa i wielu innych miast Galicji.
Odpusty w Łopience odbywały się wówczas trzy razy w roku: 16 maja
w święto Wniebowstąpienia Pana Jezusa, 13 sierpnia – w święto
Wniebowstąpienia Marii Panny i 21 września w święto Narodzenia
Matki Boskiej. Pasjonujący opis takiego odpustu zamieścił Zygmunt
Kaczkowski w „Mężu szalonym”.
Badacze wysuwają hipotezę, iż obecna cerkiew
murowana, o typowej XIX-wiecznej bryle zaczerpniętej z wzorów
austriackich, mogła powstać w latach 20-30. XIX wieku. W latach
międzywojennych cerkiew w Łopience nie miała ikonostasu. Był w niej
tylko ołtarz główny z cudownym obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem.
Postać Maryji ozdobiona była koroną ze srebra i srebrną sukienką.
Dziś cerkiew jest otwarta dla zwiedzających. Wewnątrz,
obok pięknej kopii ikony Matki Bożej Łopieńskiej, uwagę przyciąga
drewniana figura „Chrystusa bieszczadzkiego”. Dziesięć minut drogi
od cerkwi znajduje się źródełko słynące jako uzdrawiające. Na terenie
Łopienki wyznakowano ścieżkę przyrodniczo-kulturową „Dolina
Łopienki”. To miejsce niemal kultowe, niepowtarzalne, miejsce mające
swój klimat i ur ok.
Bieszczadzką ciuchcią, czy drezyną?
Zwiedzając Bieszczady niekoniecznie musimy robić to sami.
Wygodniejszym turystom proponujemy skorzystać z usług Biura
Turystyki Kulturowej PAWUK w Zagórzu, która przygotowała dla nich
atrakcje, jakich w Bieszczadach jeszcze nie było. Jedną z nich jest
jednodniowa wycieczka, która łączy najlepszy produkt turystyczny
Polski, czyli Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe z zamiłowaniem do
historii i autentyzmu. – Odwiedzamy prawdziwe perły wśród atrakcji
bieszczadzkich m. in. ruiny zamku Sobień, zagórską Via Doloroso i
tamtejszy Karmel, park miniatur bieszczadzkich cerkiewek w
Myczkowcach, a także sanocki zamek, czyli bieszczadzki skarbiec
– mówi Anna Buk z Pawuka. Zdradźmy, że przejazd drezynami
uatrakcyjniony jest napadem nań zbójnickiej grupy. Nieokrzesani
i rubaszni zbójnicy strzelą na wiwat, opowiedzą swoją historię
pod ruinami Sobieńskiego zamku i obdarują „szczęściem” na dalszą
drogę. Zapewne zbiorą też coś do kapelusza, no chyba, że akurat
będą po łupie, to wtedy podzielą się zyskiem.
Ci, którzy boją się spotkania ze zbójnikami, będą mogli
skorzystać z usług słynnej bieszczadzkiej ciuchci, która w okresie
lipca i sierpnia kursuje dwa razy dziennie na dwóch różnych trasach; z
Majdanu (k. Cisnej) w kierunku połonin do Przygłupia oraz na zachód,
wzdłuż słowackiej granicy aż do Balnicy. Podobno Bóg stworzył Bieszczady, aby dać ludziom
namiastkę nieba. Jeśli chcecie się przekonać jak naprawdę jest w tym
niebie, zapraszamy w Bieszczady. Przyjedźcie chociaż raz, potem
będziecie już tylko powracać!
TYGODNIK POLSKI TEMAT DOWOLNY
08-09
SAPU
Laboratorium Mody 2016
Laboratorium Mody, organizowane przez Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru
SAPU www.ksa.edu.pl, pokazało jak wiele kreatywności kryje się w wyobraźni młodych
projektantów mody. Polskie projekty mogły zostać skonfrontowane z kolekcjami
przywiezionymi do Krakowa przez organizację Melnica Mody z Mińska. Gościem
specjalnym pokazu był Michał Zaczyński - znakomity krytyk mody, autor bloga
michalzaczynski.com.
S
tudenci SAPU otrzymali od wykładowców
konkretne zadania. Pierwszy rok miał stworzyć
ubrania z surowej, bawełnianej tkaniny. Natomiast
drugi rok miał podjąć grę z pojęciem sztuki współczesnej
i zinterpretować ją w sposób jak najbardziej nowoczesny. Tłumnie
zgromadzona publiczność w Forum Przestrzenie, gdzie odbyło
się Laboratorium Mody, podziwała szeroką gamę pomysłów
konstrukcyjnych czy intelektualnych. Oglądaliśmy stroje nawiązujące
do współczesnej architektury, komiksu, street artu czy powieści
science fiction.
Zobaczyliśmy także interesujące pokazy gościnne.
Najnowszą kolekcję pokazała Dominika Syczyńska, dawna
stydentka SAPU, która wygrała w tym roku Fashion Designer
Awards. Projektantka pokazała kilka zupełnie nowych,
premierowych sylwetek, zachwycając publiczność misternym,
ręcznym wykonaniem.
Gościem specjalnym pokazu było również piętnastu
projektantów z Białorusi. Ich kolekcje zostały zaprezentowane
dzięki współpracy SAPU z Melnicą Mody - najważniejszą
instytucją zajmującą się promocją młodych projektantów w
Białorusi, organizatorem wydarzenia Fashion Mill.
Najnowszą kolekcję zaprezentowała również Dominika
Sęk, utalentowana projektantka ze Śląska, laureatka nagrody
SAPU w konkursie organizowanym w ramach Silesia Fashion
Day.
W Laboratorium Mody wzięło udział ok. 700 gości.
Modelki: Reklamex, makijaże i fryzuy: Artystyczna Alternatywa
Partnerzy: Szkoła Choreografii, Szkoła Aktorska SPOT, Vianek,
Krakowskie Biuro Festiwalowe, , Fashion Style, Kuczara
Manekiny.
Fot. Anna Zborowska
TYGODNIK POLSKI MIĘDZY WISŁĄ A TAMIZĄ
10-11
Cuda na
kółkach
Jan
Wokowicki
W
Choć nie prowadzimy już wielu linii
kolejowych zagranicę – wygrywają
samoloty – furorę robią polskie
pociągi. Nasi producenci wysyłają
na Zachód nowoczesne pojazdy,
kt óre spełniają specyficzne
wymogi odbiorców i pokonują w
przetargach konkurencję.
Niemczech tamtejszy Federalny Urząd Kolejnictwa
zatwierdził homologację dla pociągów bydgoskiej
Pesy DMU Link. Wyprodukowano je na zamówienie
Niederbarnimer Eisenbahn (NEB). Rzecz taka naszym producentom
udała się po raz pierwszy historii, a wcześniej podobnym
osiągnięciem mogli pochwalić się tylko Austriacy. Rynek jest bardzo
wymagający.
To zwieńczenie kontraktu z sierpnia 2013 roku, który
opiewał na dostarczenie dziewięciu spalinowych zespołów
trakcyjnych typu Link, do obsługi trasy Berlin - Kostrzyn nad Odrą.
Wartość - 180 mln zł. Wagony oferują 140 miejsc siedzących, miejsca
dla wózków inwalidzkich i dziecięcych oraz 12 miejsc do przewozu
rowerów. Jeżdżą z prędkością do 140 km/h są wyposażone
w monitoring i klimatyzację, mają ekologiczne toalety w obiegu
zamkniętym. - Będzie to nowa jakość w ruchu transgranicznym –
powiedział Detlef Bröcker, prezes NEB.
A to przecież zaledwie część tego, co Pesa wysyła
zagranicę. Jej pociągi używane są m.in. we Włoszech, Rosji
i Kazachstanie, na Ukrainie i Białorusi czy Litwie. Zaś takie pojazdy te
dla Niemców sprawdzone są już w Czechach i w Polsce.
Z kolei swoją sprawność gdzie indziej pokazuje producent
pojazdów szynowych Newag z Nowego Sącza. Ci wysłali pojazdy dla
sycylijskiego przewoźnika Ferrovia Circumetnea, który jest operatorem
Pociągu Etneńskiego. Sądeczanie debiutują zagranicą, ale
projekt też był wymagający. Wokół najwyższego wulkanu w Europie
poprowadzono już w XIX w. regionalną linię wąskotorową o długości
110 km i rozstawie szyn 950 mm, którą później modernizowano.
Pociąg Etneński łączy liczącą ponad 300 tys. mieszkańców Katanię
z miejscowością Riposto. To rzecz fajna dla turystów, ale korzystają
przede wszystkim tubylcy dojeżdżający do pracy i szkoły. Linia ma
kształt podkowy, dzięki czemu na dwóch krańcach dociera do
wybrzeża Morza Jońskiego.
Jeździły tu stare wagony, zrobiono więc parę lat temu
przetarg i wygrał go ktoś, kto upadł. Skorzystali Polacy, którzy w
grudniu 2013 r. podpisali umowę na dostawę czterech pociągów – z
możliwością rozszerzenia jej o sześć kolejnych składów. Umowa warta
jest 14 mln 760 tys. euro netto, czyli ponad 60 mln zł.
Pociągi Vulcano to spalinowe zespoły trakcyjne składające
się z dwóch członów. Mają 106 miejsc siedzących, oczywiście
klimatyzację, monitoring i toaletę z obiegiem hermetycznym, przyjmują
niepełnosprawnych – choć nie są niskopodłogowe, jak zażyczył
sobie przewoźnik. Są mocne, aby wspinać się po stokach wulkanu
(do 976 m npm.), o nowatorskiej technologii napędowej, wcześniej
stosowanej tylko w lokomotywach. Do tego ładne, bo i trasa piękna,
i umożliwiające jej podziwianie. Ludzie Newagu będą też na stałe
obecni na Sycylii, aby nadzorować swoje dzieło. Pierwszy skład jeździ
już od 24 maja.
Sądeczanie w ogóle zagięli parol na Italię. Firma dostarczy
również pociągi typu Impuls 2 do miasta Bari. Tutaj trafi co najmniej
pięć trójczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Na razie
bo w perspektywie kolejne 10 pojazdów.. Firma zarobi na kontrakcie
niemal 263 mln zł.
TYGODNIK POLSKI WOKÓŁ NAS
12-13
Uprzejmie
donoszę
Jac
D
To działalność uświęcona wielowiekową tradycją, której oddają się wszędzie
tysiące ludzi miałkich, bądź mających chorobliwe lub nadzwyczaj wyczulone
poczucie obywatelskiego obowiązku. Donosicielstwo ma się dobrze i w kraju
nad Wisłą, choć zasadniczo „kapuś” to postać odrażająca i pozbawiona honoru.
Jednak najczęściej anonimowo lub pod fikcyjnym nazwiskiem donosimy aż miło.
onoszono oczywiście zawsze, zmieniał się tylko
adresat owych doniesień. Najczęściej bywała
to jakaś władza – swoja lub obca. Za okupacji
było to szczególnie odrażające zajęcie. Listy zaadresowane „Pan
Gestapo” pokazywały jaki element zajmował się tym procederem.
Niewykształcone szuje, które w ten sposób chciały podreperować
swój budżet, znaleźć uznanie u nowego pana lub po prostu komuś
zaszkodzić. I takie motywy przyświecają kapusiom dalej. Plus
oczywiście – bywa że fałszywe, aby się wybielić w swoich własnych
oczach - „poczucie obywatelskiego obowiązku”.
Rzecz odbywa się najczęściej w sposób anonimowy.
Jak wykazują dane z polskich urzędów, jedynie 30 proc. donosów
podpisane jest prawdziwie. Bo jakiś podpis bywa, aby uwiarygodnić
przesłaną informację.
Oczywiście tak skomponowane pismo nie ma na celu
odniesie bezpośredniej korzyści w postaci nagrody, bo nie ma
jej przecież komu przekazać. Powody mogą być dwa: poczucie
obywatelskiego obowiązku lub chęć zaszkodzenia komuś. Co
nie zmienia faktu, że ten drugi motywowany jest tym pierwszym...
Niektórzy wydają się mieć takie hobby (misję?), istnieje grupa osób,
które cyklicznie przysyłają doniesienia do danych instytucji, zmieniając
tylko opisywanych „przestępców”.
Jak wskazują adresaci donosów, często informacje
pochodzą od osób z bliskiego otoczenia nadawcy. Bywa tak, że
przychodzą pisma od pracowników na pracodawców, a także
członków skłóconych rodzin. Dzieje się tak często w sytuacji rozwodu
i w grę wchodzą alimenty. Rzadziej wpływają natomiast anonimy
od „konkurencji”, ale jeśli już są, to w przeważającej większości
informacje tam zawarte okazują się prawdziwe.
Do kogo
Zjawiskiem zajmował się kiedyś portal Bankier.pl. Informacje
zgromadzone przez jego dziennikarzy wskazują, że Polacy najczęściej
skarżą się jedynie na podstawie przypuszczeń. Wystarczy kupić nowy
samochód, aby zostać podejrzanym o oszustwo podatkowe.
No i tu jasnym staje się, kto może być liderem wśród
adresatów takich anonimów. Owi „Życzliwi” jako cel swoich przesyłek
obierają najczęściej urzędy kontroli skarbowej. W zeszłym roku
otrzymały one ponad 6 tys. skarg od „owych „uczciwie płacących
podatki”. Donosiły przede wszystkim osoby fizyczne. Najbardziej
gorliwi „w poczuciu obywatelskiego obowiązku” byli w Katowicach,
Olsztynie i Rzeszowie, najmniej - w Łodzi i Warszawie.
No i cóż... większość z nich nie opierała się na
prawdzie. Jak np. te z powodu posiadania luksusowych dóbr, np.
nowych samochodów. Są też takie, które mają coś wspólnego
z rzeczywistością. Mogą to być skargi na firmy, które nie wydają
paragonów, wystawiają puste faktury lub nie rejestrują swoich
działalności; czy też dotyczące unikania płacenia alimentów przez
byłych współmałżonków.
Byli współmałżonkowie mogą też informować o innych
prawdziwych lub rzekomych grzeszkach swojej dawnej „połówki”.
Są to np. anonimy wyjaśniające jak dawny partner omija podatki, czy
też że zatrudnia „na czarno”. Tak w tym przypadku, jak i sąsiadów
czy znajomych może pochodzić informacja, że ktoś sprzedaje
za pośrednictwem portali aukcyjnych i tego nie zarejestrował,
osiąga dochody z nieujawnionych źródeł, wynajmuje mieszkanie bez
uiszczania z tego tytułu podatków.
Skarbówka to ulubiony cel donosicieli, ale tak nie musi być.
„Okazało się że mój sąsiad donosi z nudów na sąsiadów i to nie tylko
do skarbówki ale nawet na dozorczynię bo papierek znalazł na klatce
(naprawdę wyjątek bo kobieta często dwa razy dziennie sprząta i
wielu ludzi dziwi się że u nas tak czysto” - czytamy na jednym z forów.
Kolejnym adresem dla donosicieli bywa Zakład
Ubezpieczeń Społecznych. „Do I Oddziału ZUS w Łodzi: „Proszę o
kontrolę osoby, która będąc na zwolnieniu lekarskim, potrafi udawać
obłożnie chorą i wezwać lekarza na wizytę domową. Jeśli zaś musi
udać się do lekarza osobiście, zakłada buty na płaskim obcasie
i utyka na jedną nogę. Wszelkie dolegliwości ustają na weekend,
wówczas w ruch idą wysokie obcasy.” - to przytoczył kiedyś Fakt.
Również bez podstaw
No właśnie, i w tym przypadku widać, że takie informowanie
najczęściej jest bezzasadne. A jak wiele, to wykazują znowu dane
urzędowe. Na łamach Bankiera podano np., że na podstawie
złożonych doniesień w 2015 roku do Urzędu Kontroli Skarbowej
w Katowicach wpłynęło 743 doniesień i na ich podstawie wszczęto
zaledwie 8 postępowań kontrolnych, natomiast w Rzeszowie
zakończono 9 postępowań kontrolnych, a liczba przekazanych
informacji wynosiła 319.
Sytuacja jest taka dlatego, że donoszący rzeczywiście
posiada jakieś informacje, ale są one jedynie fragmentaryczne, na
podstawie pierwszego wrażenia. Nie da się nie zauważyć np., że
sąsiad kupił luksusowy samochód. Ale ów czujny obserwator nie
wie, że za tym zakupem stoi kredyt – lub spadek. Jeszcze bardziej
widoczny jest świeżo wybudowany dom. Ale tego, że zanim stoi
kredyt hipoteczny, to już nie widać. A to, że ktoś sobie coś tam
naprawia na boku i bierze za to pieniądze choć nie ma ani okazałej
siedziby, a nie nie chwali się gadżetami firmowymi, nie znaczy, że on
tego swojego zajęcia nie zarejestrował.
Oto przypadek opisany na innym portalu: „Swego czasu
kumpel wyjechał na kontrakt na pół roku za granice. A że nie chciał
zostawiać samochodu samego (500 Cl-ka) to dał mi go na ten czas
abym go używał i przy okazji zaopiekował się jego domem. Po 2
m-cach wizyta skarbówki i kupa śmiechu (na szczęście wszystko
zrobiliśmy na piśmie).”
Kto to
Również lektura forów daje nam uzmysłowić sobie jaki jest charakter
osoby donoszącej w powszechnym mniemaniu. No bo postawimy
tezę, że donoszenie choć częste, to nie jest cechą powszechną...
„Donoszą lenie . Szkoda takiemu leniowi że sąsiad pracuje po 12
godzin i ma więcej od niego. Nie ruszy się taki leń do pracy, bo to leń i
szuja.”, „Donoszą zazdrosne mendy. Bo to nie są ludzie tylko mendy.”
No więc mamy – to osoby same nie potrafiące lub niechcące być
bardziej wydajnym. I w związku z tym zazdrosne – bo zazdrość na
pewno będzie tu częstym motywem działania.
Jak wskazują inni, donoszenie może być skutkiem frustracji
w pracy. Przyczynić może się zawodowa degradacja, ograniczenie
obowiązków lub choćby brak awansu, niedowartościowanie. Z tymi
czynnikami związana jest też chęć przypodobania się przełożonemu.
Powodem, czasami zasadnym, bywa dbałość o interes grupy, czyli
również o swój własny. Może chodzić o konkurencję w grupie, a
wręcz chęć pozbycia się w niej kogoś.
Anna Siewierska, psycholog związana z Laboratorium
Psychoedukacji wskazywała kiedyś na łamach działu biznesowego
Onetu, że... są to częściej kobiety niż mężczyźni. - Osoby tzw.
słabszej płci, szczególnie jeśli same są marnego zdania o swoich
walorach tak fizycznych, jak i intelektualnych, czują się bardziej niż
mężczyźni zagrożone w korporacyjnej rywalizacji, poszukują więc
innych sposobów, aby zasłużyć na względy przełożonych - mówi
Siewierska. - Innymi słowy osoby niegrzeszące urodą, intelektem,
kompetencjami, ale za to energiczne, o których się mówi, że
„wszędzie ich pełno”, to ludzie podwyższonego ryzyka.
TYGODNIK POLSKI TURYSTYKA
14-15
Ukryte skarby
wyspy Wolin
Jacek Przybyło,
www.travelpol.co.uk
O samym mieście Wolin i jego historii już było w tym
miejscu sporo. Obok sławnych uzdrowisk wybrzeża,
jest ono stosunkowo dobrze znane. Pomaga m.in.
Festiwal Wikingów. Mniej publiczności wiadomo o
tym, co wewnątrz wyspy i po jej przeciwnej do morza
stronie.
Ś
winoujście – wiadomo, spore miasto i duży kurort,
Międzyzdroje – sławne również z gwiazd filmu.
Wspomnieliśmy tu o o mniejszych kurortach
nadmorskich, jak Międzywodzie, czy Świętouść. O żubrach też
już było i innych atrakcjach Wolińskiego Parku Narodowego,
a także o prastarym mieście Wolin. Ale to wciąż nie wszystko o tym
wyjątkowym kawałku Rzeczypospolitej!
A jakby mogło być inaczej, kiedy ta największa wyspa w
całości należąca do Polski, jest tak urozmaicona. A największa, bo
większy Uznam tylko w małej części jest nasz. Wyspę oblewają wody
Bałtyku, Zalewu Szczecińskiego, Dziwny i Świny. Na każdy z tych
wybrzeży znajdziemy inne krajobrazy: piaszczyste, szerokie plaże,
strzeliste klify, czy szuwary i zieleń; no i portowe nabrzeża.
Do tego Wolin posiada tereny bagniste na południu,
nizinne, leśne, ale i wzniesienia - morenowe (Pasmo Wolińskie z
kulminacją Grzywacza – 116 m n.p.m., najwyższym punktem wyspy)
i przechodzące w podobnego pochodzenia klifowe. Te klify również
najwyższe w Polsce, bo sięgają. 80 m, do tego długie na jakieś 15
km, od Międzyzdrojów do Świętej Kępy. Ale to nie wszystko, bo
mamy tu jeszcze pojezierze! Wolińskie oczywiście, z największym
jeziorem Koprowo i ono pochodzenia zawdzięcza lodowcowi. I stąd
jasnym jest, że taki jej kształt nie trwa długo, bo przecież lądolód
skandynawski wycofywał się z tych terenów zaledwie 12 tys. lat temu.
Kształtowanie jeszcze się ie zakończyło, jako że klify są podmywane
falami, niszczą je też deszcze i przez to się obsuwają. A w
konsekwencji ląd cofa się. Choć z drugiej strony odbiera sobie trochę
tam, gdzie odkłada się materiał skalny oraz tworzy się wsteczna delta
Świny. To nie wszystko, bo ze względu na polodowcową historię
spotkać tu można głazy narzutowe. Tutejszy największy nazywany
jest „Głazem Mieszka I”, a mierzy sobie 8 metrów obwodu i 0,4 m
wysokości.
Wyspa to niewielka, ale jak widać zawiera wiele w
jednym. Naukowcy wyróżniają tu wręcz dziewięć mikroregionów,
o odmiennych cechach krajobrazu, takich jak: moreny czołowe,
równiny moreny dennej, obszary wydmowe, równiny torfowe, jeziora.
W ślad za tym idzie atrakcyjność turystyczna obszaru, ale bardziej
dla turystów takich, których interesuje nie tylko plażą, ale i piękno
przyrody szerzej rozumianej.
Przyroda to jedno, a pamiątki materialne i historia tych
terenów to drugie. Jej fascynaci, nawet kiedy, nie spotkają tu zamków
jak na Śląsku, wielkiej liczby świątyń i muzeów, jak w wielkich
miastach, wyczuwają klimat starej cywilizacji słowiańskiej i wiedzą, że
ta ziemia i wody jeszcze niejeden skarb kryją.
„znikającymi” - po każdym strzale siedmiometrowe lufy cofały się,
obserwatorowi z morza mogło się wydawać, że na chwilę znikły.
Dalej napotkacie schrony Zespołu Dowodzenia Baterii
Nabrzeżnych, betonowy garaż na reflektor przeciwlotniczy z II wojny
światowej, później baterię Forst (Leśną) z lat 1908-10. Tu Niemcy
ustawiali sześć moździerzy kalibru 210 mm. Do tego schrony, okopy
– i to nie wszystko. Na obu wyspach zachowało się sporo takich
zabytków, a dziś zorganizowano je w szlak turystyczny.
A ze spokojniejszych ciekawostek warto odwiedzić
współczesny kościół parafialny pw. św. Wojciecha, a to dlatego,
że w nim znajduje się dwie gotyckie rzeźby z XV w.: Madonna z
Dzieciątkiem na półksiężycu i św. Jan Ewangelista z kielichem.
Miejscowi szczycą się zabytkami przyrody, jak dąb „Latarników” oraz
dąb „Karczmarz”.
Podziemne miasto
Od pamiątek militarnych nie uciekniemy i w głębi wyspy. W Zalesiu,
kilka kilometrów na południe od Międzyzdrojów, na wysokiej skarpie
postawiono betonowe budowle. Dziś nazywane Stonogami, są
pozostałością po eksperymentalnej, tajnej broni Hitlera V3. Był to
rodzaj ogromnej armaty ze 130-metrową lufą o zasięgu 160 km. To
było tyle, że można było przez kanał La Manche ostrzeliwać Londyn.
Tutaj zainstalowano stanowiska ćwiczebne, które postawiono tak,
aby pociski mogły lecieć w morze. To oczywiście unikatowa, jedyna
w Polsce ekspozycja dotycząca tej broni. Na Wolinie, między stacją
kolejową w Przytorze a plażą znajduje się też absolutny hit. To
Szlakiem umocnień
jeden z najtajniejszych reliktów Zimnej Wojny w Polsce - Podziemne
Na północnym wybrzeżu wyspy znajdują się znane kąpieliska: Miasto. To sieć podziemnych korytarzy o długości prawie kilometra,
Międzywodzie, Międzyzdroje, Wisełka, ale jest też wschodnia dzielnica kilkudziesięciu pomieszczeń i kilku wielkich schronów, ukrytych pod
Świnoujścia – Warszów. To nie jest żaden kurort. Znam jeżdżących
nadmorskimi wydmami. Podziemne Miasto znajduje się świnoujskim
na wczasy do Świnoujścia na Uznam, sam byłem dwa razy, ale nie
tajnym stanowisku dowodzenia, o którym wiedzieli tylko nieliczni,
spotkałem wypoczywających w Warszowie.
głównie najwyżsi rangą oficerowie PRL. Stąd miano kierować atakiem
Stan rzeczy jest taki dlatego, że Warszów to główny
na Skandynawię...
ośrodkiem komunikacyjny i przemysłowy Świnoujścia. Jest tu
terminal promów morskich, przystań miejskiej przeprawy promowej
I już spokój
do centrum miasta, dworzec i dwa przystanki kolejowe (Świnoujście
I na razie wystarczy tych militariów. Teraz już całkowity spokój. W
Warszów i Świnoujście Port), dworzec PKS, pętla autobusów
miejscowości Wapnica w miejscu byłej kopalni kredy, znajduje się
miejskich; do tego Port Handlowy Świnoujście, Morska Stocznia Jezioro Turkusowe o niezwykłej barwie wody. Jest niezwykle urokliwe,
Remontowa i terminal gazu płynnego LNG wraz z infrastrukturą.
co sugeruje zresztą nazwa. Niezwykły kolor ów akwen zawdzięcza
A przecież jest tu też piękna, szeroko plaża. I nie trzeba
rozpuszczonemu w wodzie węglanowi wapnia.
na wczasy się przeprawiać promem. A i nocleg się znajdzie. No i
Tuż obok wznosi się wzgórze Zielonka (dojdziemy tam
parę ciekawych obiektów. Wyróżnić trzeba najwyższą na naszym
niebieskim szlakiem), z którego świetnie widać Zalew Szczeciński
wybrzeżu latarnię morską z lat 1854-57. Mierzy ona 68 m wysokości. i osobliwość geologiczną - deltę wsteczną Świny. W skład delty
W pobliżu pasjonaci militariów zechcą zobaczyć XIX-wieczną
wchodzi szereg małych wysp o łącznej powierzchni około 3650
pruską twierdzę Fort Gerharda – to fort wschodni, jego odpowiednik
ha. Wszystkie wyspy są podmokłe, niezamieszkane i w większości
zachodni leży po drugiej stronie Świny - oraz tzw. Baterię Plażową
niezagospodarowane, może czasem pasie się zwierzęta. Największą
(niem. Strandbetterie).
z nich jest Wielkie Krzek, podobnie jak inne – niezamieszkały. Wyspy
Otoczony fosą fort jest w świetnym stanie. Zobaczymy tam powstały w wyniku akumulacji piasku i mułu oraz torfu trzcinowego i
betonowe stanowiska ciężkich dział kalibru 210 mm, pomieszczenia
turzycowo-trzcinowego. To oczywiście znakmite warunki dla ptactwa.
załogi, prochownie, wały, koszary z ozdobną fasadą z klinkierowej
No i jest tu rezerwat ptasi Karsiborska Kępa, gdzie z drewnianej wieży
cegły, a nawet ubikację z zachowanymi napisami sprzed 100 lat, obserwacyjnej możemy oglądać ptaki, m.in. polujące orły bieliki czy
często niecenzuralnymi... Leżąca niedaleko bateria pochodzi z
myszołowy. Na całym terernie obowiązuje więc strefa ciszy żadnych
lat 1909-10. Były tu kiedyś cztery armaty kalibru 150 mm zwane motorówek, motolotni, a nawet lotni.
TYGODNIK POLSKI
SAMO ZDROWIE
16-17
Przeziębienie
Przeziębienie, czyli infekcja górnych dróg oddechowych objawiająca się najczęściej
gorączką, kaszlem, katarem oraz bólem gardła, to przypadłość, którą chyba wszyscy
znają. Często, aby ulżyć sobie w chorobie stosujemy ogólnodostępne leki bez recepty,
sugerujemy się reklamą, nie zastanawiając się nad ich działaniem, czy składem.
P
rzeziębienie powodowane jest przez wirusy
przenoszone najczęściej drogą kropelkową.
Najszybciej atakują one osoby o niskiej odporności,
wyziębione oraz niewypoczęte. Taki organizm jest najbardziej
podatny na infekcje wirusowe. Co więcej, na przeziębienie chorujemy
najczęściej w okresach przejściowych: jesienno-zimowym oraz
zimowo-wiosennym. Choroba ta zwykle trwa od 5 do 7 dni.
W aptekach znajdziemy wiele środków, tabletek,
syropów, kropli, czy gorących napojów na przeziębienie. Często
bez zastanowienia, sugerując się reklamą danego leku kupujemy je
i stosujemy, nie zwracając uwagi na ich składniki i działanie na nasz
organizm. Natomiast zapominamy o tym, że od dawna stosuje się
naturalne sposoby leczenia objawów przeziębienia, bez sztucznych
chemicznych substancji, które mogą wywoływać skutki uboczne.
Z naturalnych metod łagodzenia przebiegu przeziębienia
najbardziej popularny jest gorący rosół, który poza dostarczeniem
wartości odżywczych rozgrzewa nasz organizm, pod wpływem ciepła
udrożnia się zatkany nos, podnosi się ciśnienie krwi, a co za tym idzie
organizm lepiej walczy z wirusami.
Onion and garlicKolejnym naturalnym środkiem jest
czosnek, działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, a jego zapach
udrożnia zatkany nos. Podobne właściwości ma również cebula
oraz imbir. Najlepiej zjeść je na surowo, bądź jeśli nie jesteśmy
zwolennikami tak ostrych smaków, można wkroić je do surówki,
czy na kanapkę z dowolnymi składnikami. Imbir możemy dodać do
herbaty, bądź starty zasypać cukrem i w ten sposób zrobić z niego
syrop.
Domowym sposobem możemy również walczyć z
katarem, który w przeziębieniu bardzo uprzykrza nam życie. Najlepszą
metodą są inhalacje z naturalnych olejków, które odblokują zatkany
nos, nawilżą śluzówkę, a niektóre z nich mają również działanie
przeciwzapalne np. olejek sosnowy, eukaliptusowy, czy herbaciany.
Żeby wykonać tego typu zabieg nie potrzebujemy specjalistycznego
urządzenia do inhalacji, wystarczy miska z gorącą wodą, do której
wkroplimy olejek oraz ręcznik, którym nakryjemy głowę pochylając
się nad miską. Inhalacja może odbyć się także w wannie, kiedy do
gorącej wody przed kąpielą dodamy kilka kropel olejku zapachowego
lub pod prysznicem.
Dopiero jeśli domowe metody łagodzenia objawów
przeziębienia nie poskutkują, powinniśmy sięgnąć po środki
apteczne takie jak krople do nosa obkurczające śluzówkę oraz
leki przeciwgorączkowe i przeciwzapalne, które przyniosą ulgę
w gorączce i uśmierzą ból.
TYGODNIK POLSKI MOTORYZACJA
18-19
Nowa skoda
KODIAQ
TP
Oto nowy olbrzym od Skody. Czesi pochwalili
się nowym SUV-em. Czegoś podobnego
jeszcze nie było w historii tej marki...
S
koda na rynku radzi sobie bardzo dobrze –
połączenie atrakcyjnej ceny z prostotą
i funkcjonalnością sprawia, że modele takie jak
Fabia czy Octavia od lat okupują najwyższe pozycje w rankingach
sprzedaży. Dotychczas Czesi nie byli jednak obecni w świecie dużych
SUV’ów, ale sytuacja wkrótce ulegnie zmianie.Producent pokazał jak
nowy SUV o nazwie Kodiaq prezentuje się na pierwszych szkicach.
Wersja produkcyjna auta ma zadebiutować we wrześniu.
Zawsze nowym modelom towarzysza emocje, które
producenci starają się do ostatniej chwili podgrzewać. Także Skoda
od wielu miesięcy starała się budować napięcie i publikować kolejne
informacje i zdjęcia samochodu, który ma stać się rynkowym hitem.
W tym celu także stworzono jedyny egzemplarz konceptu o nazwie
Vison S, który miał częściowo ukazać kształty nowego modelu.
Najdłużej musieliśmy oczekiwać na oficjalne potwierdzenie
nazwy, którą...znaliśmy już od wielu miesięcy. Przedstawiciele
producenta nie dementowali, ale i też nie potwierdzali, a nawet
sugerowali, że Skoda ma także dla tego modelu zarejestrowane inne
nazwy.
Jozef Kabaň, szef Działu Designu Skody, wraz ze swoim
zespołem wypracowali dla modelu Kodiaq nowy język stylistyczny,
przekładający nowy, dobrze rozpoznawalny styl czeskiej marki
na segment pojazdów typu SUV. Nowy model oficjalnie nazywać
się będzie Skoda Kodiaq. Nazwa modelu wywodzi się od wyspy
Kodiak, umiejscowionej na południe od Alaski. Żyją tam niedźwiedzie,
nazywające się identycznie jak wyspa i to właśnie na ich cześć
nazywany został nowy SUV. Siła i masywność, niczym u niedźwiedzi,
to mają być wyróżniki nowego samochodu w gamie Czechów. By
nadać nazwie unikalności (i dodatkowo ułatwić pozycjonowanie w
Google ;) ) ostatnia litera „k” została zamieniona na „q”.
Poza ujawnieniem nazwy nie poznaliśmy wielu innych
szczegółów dotyczących samochodu. Mierzący 4,7 metra długości,
nowy SUV Skody będzie mógł komfortowo przewieźć siedem osób.
Jak zapewnia producent, pojazd równie sprawnie poradzi sobie na
drogach, jak i poza utartymi szlakami dzięki napędowi 4x4. Więcej
informacji technicznych nie zostało ujawnionych światu, więc na
odpowiedzi na pytania np. o silniki poznamy w przyszłości.
Przyszłość ta nadejdzie w drugiej połowie 2016 roku, kiedy
to Skoda Kodiaq zostanie oficjalnie zaprezentowana światu. Idealnym
miejscem na premierę są targi Paris Motor Show 2016, które startują
na początku października. Do salonów w Polsce nowy SUV wjechać
ma na początku 2017 roku.
TYGODNIK POLSKI KUCHNIA
20-21
Mielone,
a urozmaicone
ANNA
i jacek
PRZYBYŁO
Pulpety, klopsy, klopsiki, to jedna z
prostszych do zrobienia potraw mięsnych,
a pewnie i najpopularniejszych w wielu
krajach. Pewnie powodem jest i to, że
robi się je z mielonego, a w tym mogą
być „różne rzeczy”, ale tak naprawdę
możliwość mieszania składników daje
nieskończoną liczbę możliwości.
P
rzyznam się, że u mnie wykorzystywano dawniej
mięso w tej postaci przede wszystkim do
tworzenia kotletów mielonych. No i te również
mogą być dobre, czemu nie, choć kojarzą się z podstawowym
daniem prostych restauracji i w ogóle prostych kuchni,
szczególnie z czasów peerelowskich. Zostawmy je więc na
razie na boku, a zajmijmy się formami mniejszymi, a duszonymi,
czy też gotowanymi. Mają one tę bowiem przewagę, że smak
chłoną nie tylko z tego, co do nich wsadzono, ale również
z otaczającego je sosu – same pewnie też dostarczając mu
mięsnego posmaku.
A mięsa wszak mogą być w tego typu potrawach
różne. Najczęściej wykonujemy te wołowe, również dlatego, że
wołowina w kawałku jest tutaj dość droga, a zjeść ją czasami
wypada. Jednak drobiowe, indycze, świetne są zwłaszcza dla
dzieci. Wydają się delikatniejsze. A można też wykonać pulpety
rybne, które znakomicie pasują też do zupy, jako to, co w niej
pływa.
Niezmiernie urozmaicone mogą być składniki, które
do owego mięsa dodajemy, aby utworzyć jednolitą masę, którą
urabiać będziemy w zgrabne kuleczki. Poczesne miejsce zajmuje
tu cebula. Posiekana, dobrze kiedy ją podsmażymy. Ten proces
zneutralizuje trochę ostrości, nic nie ujmując ze smaku, który w
trakcie krótkiej obróbki cieplnej jest jeszcze wydobywany.
Na smak znakomity wpływ będą miały zioła. Tak
suszone, jak i świeże – przede wszystkim zielona pietruszka.
Te drugie jednak dodają też waloru wizualnego. My najczęściej
używamy oregano, majeranek, szczyptę tymianku. Z podobnych
względów niezbędne wydają się sól i przyprawy ostre. Ich ilość to
kwestia gustu, może ich w ogóle nie być... chociaż bez szczypty
pieprzu i soli nie wyobrażamy sobie tego w ogóle. Natomiast
trochę sproszkowanej kurkumy, kminu, papryki czy kozieradki,
doda potrawie akcentu bliskowschodniego. A w tamtym regionie
uwielbiają różne kombinacje mięsa mielonego.
Mąka, bułka tarta, bułka namoczona w mleku, semolina
- sprawią, że potrawa jest mniej mięsna i jest jej po prostu
więcej. Ale główne dla nas znaczenie ma to, że sprawują one
rolę znakomitego regulatora konsystencji. Z którym jednak
trzeba uważać, aby nie wyprodukować kulek za suchych,
rozpadających się. Jajka wpływają na to, że masa się dodatkowo
klei, a ścinając się pomagają utrzymać ją razem. Ale również –
nie za dużo!
Pulpety indycze z marchewką
Składniki: 500g mielonego mięsa z indyka,1 marchewka (ew.
trochę szpinaku), 1 jajko, 1 bułka namoczona w mleku, 3 łyżki
bułki tartej, 1 cebula, dobra szczypta oregano i pietruszki
suszonej, sól, pieprz, olej, 500ml wody, kostka rosołowa, 3 - 4
łyżki siekanego koperku, kubek śmietany, 2-3 płaskie łyżki mąki,
0,5 łyżki masła.
Wykonanie. Do mięsa dodać wyciśniętą bułkę oraz tę tartą;
drobno posiekaną cebulę, startą marchewkę, jajko, zioła
i doprawić do smaku. Wyrobić na masę i wilgotną dłonią
uformować kuleczki, następnie krótko je obsmażyć. W rondlu
zagotować wodę z kostką i włożyć pulpety na ok. 15 minut.
Uduszone mięso wyciągnąć, zaś do płynu dodać koperek,
podgotować i zaprawić śmietaną (ew. mlekiem) z mąką.
Doprawić sos.
Smacznego!
TYGODNIK POLSKI KOSMETYKA
22-23
RYMOWANKA
BIO ORGANICZNE ZABIEGI
MOOYA
Niezwykłym „lekarstwem” pozwalającym zachować młodą skórę, które robi furorę w
wśród gwiazd Hollywood i szybko staje się popularne w Wielkiej Brytanii jest zabieg
oparty o tak zwaną Placentę.
P
lacenta to owodniowe komórki macierzyste
nowozelandzkich owiec. Komórki są pobierane
z łożyska bez zagrożenia, bólu lub jakiegokolwiek
zranienia owiec. Komórki owczego łożyska są najbardziej podobne
do komórek skóry twarzy człowieka. Wieloletnie badania pokazały,
że dzięki wyjątkowemu bogactwu w enzymy, substancje odżywcze
i minerały, a przede wszystkim z racji łatwej przyswajalności, stały się
eliksirem pozwalającym zachować młodą i promienną skórę twarzy.
Zabieg oparty o Placentę pomaga obudzić uśpione
komórki skóry twarzy i stymuluje wzrost istniejących tkanek,
regenerując nieprawidłowe działanie starych komórek. Dlatego
też cera staje się bardziej jędrna, promienna a zmarszczki ulegają
spłyceniu. To największe odkrycie i alternatywa dla Botoxu i innych
inwazyjnych metod odmłodzenia skóry.
Zmniejszony poziom estrogenu, hormonu odpowiedzialnego
za stymulację wytwarzania lipidów i fibroblastów do tworzenia
nowych włókien kolagenu i elastyny, które wiążą wodę w komórkach
jest typowy skórze po 55 roku życia. W efekcie staje się ona wyraźnie
gorzej ukrwiona, odżywiona i dotleniona, szybko traci swoją jędrność
i gęstość, staje się cienka, szara i zwiotczała. Coraz częściej są także
zmiany rysów twarzy (zapadnięte policzki, opadające powieki lub
wzmocnione nosa). Dlatego pielęgnacja skóry w tym wieku wymaga
specjalnego podejścia.
Od niedawna w sprzedaży dostępna jest linia
innowacyjnych, profesjonalnych zabiegów kosmetycznych MOOYA
MASKA + KREM stworzonych w oparciu o najnowsze osiągnięcia
w dziedzinie biotechnologii.
Intensywny, profesjonalny, 2 etapowy (maska + serum)
zabieg do twarzy i szyi do skóry 55 +. Dzięki zawartości wyjątkowo
czynnych składników w tym m.in. argireliny widocznie redukuje i
zmniejsza zmarszczki, modeluje owal twarzy, intensywnie odżywia,
poprawia jędrność, elastyczność oraz rozjaśnia przebarwienia. Silne stężenie innowacyjnych składników zapewnia
głęboką penetrację substancji czynnych oraz widoczny działanie po
1-szym zastosowaniu. Efekt podobny do mechanicznych zabiegów
czy iniekcji podskórnej (jak botoks)
Efekt zabiegu widoczny jest już po pierwszym zastosowaniu.
W celu osiągnięcia bardziej długofalowego efektu oraz widocznej
poprawy struktury skóry zaleca się wzmocnienie zabiegów poprzez
cykl 6-9 zabiegów w okresie 3 tygodni.
Galeria Portretów
Malowanych Rymowankami
Jacek
Jezierzański
Kwiaty - chyba każda kobieta na świecie cieszy się, gdy mężczyzna
obdarowuje ją kwiatami. Niestety, nie zawsze kobiety otrzymują
kwiaty od tych mężczyzn, od których by chciały je otrzymywać.
Kwiaty Jarka
I myśląc tak w tym zamyśleniu,
Męską decyzję nagle podjęła;
,,Jeśli o tym dowie się mój Henio?”
I kwiatów Jarka do dom nie wzięła.
Kwiaty więc w pracy zostawiła,
A śniły jej się przez calutką noc,
Oj, widać bardzo ten fakt przeżyła,
A rano zapach ich ,,czuła” i ,,moc”.
Jarek, będąc bez przerwy zajęty,
Wciąż pędząc, kupił dość ładne kwiaty,
Tak mocno w to życie wchłonięty,
Alicji je dał, miast dla Agaty.
Do pracy pobiegła nie spóźniona,
Ciekawa jak tam się kwiaty mają,
Lecz była bardzo, bardzo zdziwiona,
Bo oczy jej kwiatów nie zastają.
Alicja, urodziwa niewiasta,
Oj! Wrażenie na Jarku zrobiła,
Wbita w tryby Londynu miasta,
Po kwiatach Jarka się zamyśliła.
Nie może uwierzyć w to Alicja,
Kwiatów nie ma, jakby je wywiało,
Już myśli, aby przyszła policja,
A jak Wy myślicie? Co się stało?
TYGODNIK POLSKI SPORT
24-25
Nie dla
każdego
Jac
Trwające nad Sekwaną piłkarskie
Mistrzostwa Europy pokazują, że
tego typu zabawa to nie jest rzecz
dla każdego. Trzeba mieć pieniądze,
infrastrukturę... znajomości. No i mocną
piłkę przede wszystkim. Francja dostała
prawo organizacji takiej imprezy już po
raz trzeci.
O
czywiście, można powiedzieć, że liczba krajów
jest przecież ograniczona i gospodarz zawodów
musi co jakiś czas się powtarzać. Racja w tym
jest, ale przyznać też trzeba, że byle golcowi takiego przedsięwzięcia
nie dadzą. Nie da się zaprzeczyć, że niektórzy by tego po prostu
nie udźwignęli. Ale i potentaci muszą walczyć między sobą. Może
pomaga więc, kto w danym momencie za nimi stoi.
Z Francja konkurowały początkowo Szwecja z Norwegią,
Turcja i Włochy. Już wcześniej wycofały się z powodu kryzysu
gospodarczego Szkocja z Walią. Wkrótce to samo uczynili
Skandynawowie. Również Turcy przebąkiwali coś os wspólnej
organizacji z Grekami, a skłonił ich do tego wzór Polski i Ukrainy
– niesamowite, mimo dawnej wrogości – w końcu zdecydowali
się aplikować sami.
Jednak to nie ich kandydaturę wybrano, choć byliby
debiutantem jako gospodarz. Włochy dwukrotnie organizowały
mistrzostwa Europy (1968 i 1980) oraz dwa razy mistrzostwa świata
(1934 i 1990). Francja miała na koncie organizację pięciu wielkich,
seniorskich turniejów piłkarskich: dwa razy mistrzostw Europy (1960
i 1984), dwukrotnie mistrzostw świata (1938 i 1998) oraz jeden raz
Pucharu Konfederacji (2003).
Jednak po głosowaniu 28 maja 2010 w Genewie Komitet
Wykonawczy UEFA ogłosił przyznanie organizacji Euro Francji. Ta
przeprowadza ją po raz trzeci. W 1950 r. o wiele mniejsze zawody
wygrał Związek Radziecki, a w 1984 r. Francja. I to był to też ostatni
triumf gospodarzy na EURO.
Ale również jeżeli chodzi o uczestników, to koncentrują się
oni pod względem pochodzenia w pewnych regionach, czy ligach.
Aż cztery reprezentacje tym razem przyjechały z Wysp Brytyjskich
(Anglia, Walia, Irlandia Północna, Irlandia). Tylko Szkotom się nie
udało. Ale wrażenie robi naprawdę liczba graczy z Premier League,
którzy przybyli do Francji na Euro 2016. Jak obliczyli dziennikarze
Polsatu, to 103 reprezentantów swoich krajów i jest to najwyższa
liczba zawodników spośród europejskich lig piłkarskich. Na drugim
miejscu plasuje się Bundesliga z 57 zawodnikami, a dalej Serie A
z 52 piłkarzami. I co więcej, na tym nie kończy się liczba przybyłych
z rozgrywek brytyjskich, bo jeszcze 31 na co dzień występuje
w Championship czyli II lidze angielskiej! Jest ona siódma w tym
rankingu. Liga gospodarzy zajmuje 8. lokatę z 22 piłkarzami na
mistrzostwach, za nią jest ukraińska – 20, szwajcarska - 16 i polska!
15 piłkarzy występuje nad Wisłą.
Po powrocie do ligowej codzienności będą o czym mieli
ze sobą rozmawiać piłkarze Liverpoolu i Juventusu, które mają tu po
12 graczy. Nieźle jest z Tottenhamem (11) i Manchesterem United
(10). Dopiero za nimi plasują się Bayern Monachium i FC Barcelona
(9). Ośmiu zawodników na co dzień gra w Arsenalu ,Realu, Romie,
Fenerbahce, CSKA i Basel.
Ale nawet taka Legia Warszawa na Euro 2016 ma pięciu
przedstawicieli – tyle samo co np. Borussia Dortmund, Sparta
Praga, Lokomotiv Moskwa, Fiorentina czy Galatasaray. A więcej niż
chociażby Lazio, Sevilla, PSG, czy mistrz Anglii – Leicester City. Lech
Poznań na turnieju ma trzech zawodników, Lechia i Wisła Kraków po
dwóch, Cracovia, Ruch Chorzów i Zagłębie Lubin po jednym.
W Mielcu
piją szampana
Jan
Łęcki
Na Podkarpaciu świętowali ostatnio bardzo
istotny dla regionu sukces sportowy. Do I
ligi awansowała Stal Mielec. Wydawać
by się mogło, że to dla innych kibiców mało
ważne, ale uświadommy sobie, co to kiedyś
był za klub!
S
tal zwyciężyła II ligę w sposób nie podlegający
dyskusji. Przegrała tylko cztery mecze, awans
zapewniła sobie na trzy kolejki przed końcem. Cieszą
się kibice nie tylko ww niewielkim Mielcu: No i brawo dla Stali, że się
podniosła z kolan, klub z taką tradycją powinien grać w Ekstraklasie
i tego im życzę - taką opinię przeczytaliśmy na ogólnopolskim portalu.
Mielczanie najwyraźniej przetrwali trudny okres w swojej
historii. Ale jakżeżby nie, jeśli rwali się do gry nawet w czasie wojny,
kiedy to było zakazane? Klub powstał bowiem w 1939 roku
– pomagały tutejsze zakłady lotnicze – i nie zdążył się nagrać. Jednak
piłkarze kopali nielegalnie na błoniach i w innych miejscowościach.
Przez ćwierć wieku po wojnie piął się w górę i tam jakiś czas pozostał.
To był dobry czas dla klubów opartych o przemysł ciężki. W latach
1972/73 i 1975/76 został nawet mistrzem kraju. Po sezonie 1974/75
zapisał na koncie wicemistrzostwo, finalistą Pucharu Polski był
w sezonie 1975/76. To jeden z dwóch polskich ćwierćfinalistów
Pucharu UEFA w historii (edycja 1975/76). No ale nie dziwi fakt takich
świetnych występów w dekadzie gierkowskiej, biorąc pod uwagę,
jakich wtedy wystawiano tutaj piłkarzy. Także reprezentantów kraju,
którzy oficjalnie pewnie składali samoloty w mieleckich zakładach...
Prowadził ich zagraniczny trener, Węgier Karol Kontha. Cóż,
Madziarzy jeszcze wciąż się liczyli jako fachowcy od futbolu.
Taki Grzegorz Lato, w 1973 r., kiedy Stal zdobyła swój
pierwszy tytuł mistrzowski, został również królem strzelców
ekstraklasy. Jednak w tymże roku jeszcze bardziej w historii polskiego
futbolu zapisał się pochodzący z nieodległego Rzeszowa Jan
Domarski. Po akcji dwóch innych mielczan, Henryka Kasperczaka
i właśnie Laty, strzelił gola Anglikom, co dało Polakom awans do
MŚ’74. No i nadeszły te mistrzostwa, na których przyszły prezes
Polskiego Związku Piłki Nożnej (co nie było najlepszym pomysłem)
Grzegorz Lato, został jedynym polskim królem strzelców na
Mistrzostwach Świata, trafiając do bramki siedmiokrotnie.
Stal wciąż liczyła się na krajowym rynku. Przecież byli tu
jeszcze Zygmunt Kukla, Andrzej Szarmach, później Włodzimierz
Ciołek, Dariusz Kubicki. Ale w kolejnej dekadzie, jeszcze za komuny,
zaczął się kryzys. Spadek, powrót, wreszcie nic nie powstrzymało
katastrofy. 12 czerwca 1997 r. w FKS PZL–Stal zdecydowano o
likwidacji klubu i wycofaniu drużyny piłkarskiej z rozgrywek. Nie
dokończono sezonu, Stal przestała istnieć. Pasjonaci, chcący
ratować resztki, powołali stowarzyszenie Mielecki Klub Piłkarski Stal,
ale nie udało się wystartować nawet w IV lidze podkarpackiej, bo
nie było drużyny seniorów. Zespół zdołali zebrać na kolejny sezon,
który rozpoczęto od V ligi. Rozpoczął się mozolny powrót na areny
ogólnopolskie.
Jak na razie udało się wejść do I ligi i Mielec świętował
szampańsko ten fakt. Bawiło się całe miasto. Był uroczysty przemarsz
ulicami, fajerwerki, lały się trunki. Widać, że ludziom brakowało dobrej
piłki i o frekwencję na stadionie tu nie muszą się martwić.
Teraz jednak przed klubem sporo pracy. Trzeba na razie obronić stan
posiadania, a później może iść po więcej.
TYGODNIK POLSKI CO, GDZIE, KIEDY?
26-27
SUDOKU
TYGODNIK POLSKI OGŁOSZENIA
28-29
USŁUGI
• Serwis Komputerowy. Naprawa Komputerów
i laptopów w domu u klienta. Dojazd Gratis.
Antywirus na rok dla każdego klienta.
Tel: 078 4368 4014
• Wywóz śmieci budowlanych i ogrodowych;
sprzedaż piachu i balastu; dostawy,
przeprowadzki, pomoc drogowa- auto
laweta. Złomowanie aut - free. Andrzej
Tel: 078 6227 8730; 078 6227 8729.
• Rozliczenia roczne self-employed, zwrot
podatku z P60 i P45, zasiłki/ benefity, WRS,
rezydentura, karta CSCS, CIS, CV po angielsku. TANIO! Zadzwoń: 078 0080 3041. AnnPol.
• Przedłużanie, zagęszczanie włosów,
tipsy, baleyage, farbowanie mozaikowe,
podnoszenie włosa, odnowa biologiczna
włosa, dekoloryzacja. Monika 077 5689 1406.
• Transport dóbr, przeprowadzki. Miła
i pomocna obsługa. Konkurencyjne ceny.
Tel: 075 0225 4764 lub 075 7585 1328
• Przeprowadzki na terenie Londynu i Anglii
transport mebli z Ikei. Duży van, 7 dni/tydz.
7 lat doświadczenia. Tel. 077 3773 1287
• Tanie przewozy na lotniska. Mam dobre
ceny. Zadzwoń, a na pewno się dogadamy.
Tel: 075 2546 6075
• Torty na zamówienie, wiecej inf. pod nr
tel. 077 8394 6510
• Polskie TAXI Londyn - Doświadczeni
kierowcy, wygodne samochody.
Tel: 020 8735 0919, [email protected]
• Szkoła Języka Angielskiego na Ealing. Link
School, Northumberland House, Popes Lane,
W54NG. 075 9030 9608, www.linkschool.co.uk
• Rozliczenia/zwrot podatku, zasiłki
rodzinne, mieszkaniowe, macierzynskie,
konto bankowe, NIN, rejest. self-employed
itp. Tel: 078 4641 9832
• SmartFix Naprawa Komputerów, Instalacja,
przyspieszanie, odwirusowywanie systemów,
Wymiana gniazd, Aktualizacje map GPS,
Odzysk Danych, Konfiguracja sieci (+CCTV).
Serwisy prowadzone na terenie całego
Londynu. Tel. 074 2309 5866 • Masażysta od 1980 r. Profesionalnie leczy
schorzenia kręgosłupa, ustawianie kręgów.
Dojeżdżam do klienta ze stołem. Mirosław
Frąckowiak. Tel. 077 2546 9656
www.frackowiak.co.uk
• Polsko-jezyczna, certyfikowana konsultantka
diety Cambridge (CWP), z ponad 6 letnim
stażem w pomaganiu zrzucania zbednych
kilogramów ludziom z wielką jak i niewielką
nadwagą. Dieta Cambridge jest na rynku UK od
1984r i jest dietą naukowo udowodniona, działa
szybko i bezpiecznie. Chudnać można zawsze,
bez względu na pore roku. Zainwestuj w siebie,
tel. 07903 77 44 11 lub znajdz mnie na fb:
Cambridge Weight Plan Ealing West London Eva.
• www.rochdaleoldham.tchr.org Strona
parafialna. Zapraszamy. Tu znajdziesz:
ogłoszenia parafialne, ogłoszenia drobne,
wiadomości rochdale-oldham.
Tel. 017 0634 5950
• Rozliczenia/zwrot podatku, zasiłki rodzinne,
mieszkaniowe, macierzynskie, konto
bankowe, NIN, rejest. self-employed itp.
Tel: 078 4641 9832
• JLM Accountancy, uslugi ksiegowosci; vat,
ltd, payroll, tax return SA, benefity, tax credit.
Kontakt tel 075 2204 3231, Londyn
• Obywatelstwo brytyjskie, benefity,
rozliczenia podatkowe, własna działalność,
CIS, sprawy urzędowe, NIN-wieczorami,
w weekendy. Tel: 077 8302 3191
• Rozliczenia roczne self-employed, payroll,
zwrot podatku z P60 i P45, zasiłki, karta
CSCS, CIS, CV po angielsku. Bardzo tanio.
Zadzwoń 078 7325 2124 Aga.
• Fotografia okolicznościowa i rodzinna,
cała Wielka Brytania. Tel. 077 3560 3910
• Tuner satelitarny HD. Przerobiony odbiera
wszystkie polskie programy. Tuner nowy, wej
USB. Cena-100 funt. Tel. 07786502813
• Kancelaria Podatkowa- rozliczamy szybko,
solidnie i tanio: firmy i osoby prywatne.
W pełnym zakresie i profesjonalnie. Tłumaczenia
przysięgłe. Również korespondencyjnie.
Tel: 075 0075 3689. [email protected]
• Profesjonalne lekcje gry na fortepianie oraz
zajęcia przygotowujące do nauki dla małych
dzieci (4+). Studentka ostatniego roku Royal
College of Music. Zajęcia odbywają się u
mnie - SW1P. 30gbp /60 min, 20gbp/30 min. Polish / English. Tel. 074 1258 0565
• SATLAND - Polska Telewizja Satelitarna,
montaż, ustawienia anten, POLSAT, C+ www.satland.co.uk Tel: 079 9900 8080
• Valdeck szkoła nauki jazdy zaprasza.
Profesjonalizm, dyspozycyjność,
punktualność. Tel: 079 4077 1699
• Jesteś fanką fitness, dbasz o swoją
kondycję, ciało i skórę. Poznaj działanie
produktów Herbalife H24 w odżywianiu,
nawadnianiu i w budowie tkanki mięśniowej.
Niezależny Dystryb. Anna 077 4683 2500.
• Rozliczenia podatkowe osób i firm Ltd,
VAT, benefity, konta, tłumaczenia, porady
biznesowe, Dojeżdżamy do klienta lub drogą
pocztową. Tel: 07721357044 Dawid
• Naprawa komputerów kart graficznych,
Instalacja systemów. Usuwanie wirusów
Odzyskiwanie danych, zdjęć. Tworzenie
stron. Tel 078 8240 7346 • Tarot reading, numerologia, uzdrawianie
siebie. Zadzwoń wyślij SMS lub e-mail
Magda Klementyna Tel. 077 5611 0964
e-mail: [email protected]
• Alarmy domowe z powiadomieniem na telefon,
CCTV HD+ podgląd. Tanio Tel. 075 8945 8787
• Wywóz śmieci budowlanych, domowych i
ogrodowych. Posiadam licencje i samochód
przystosowany do wywozu śmieci.
Tel. 079 8461 3766
• Profesjonalne mycie OKIEN, CZYSZCZENIE
RYNIEN. Firma istniejaca od 14 lat. Zachodni
Londyn. Tel. 079 5298 6138, 01895441958
• Sprzedam działki budowlane. Piotrków
Trybunalski - okolice. Teresa
Tel. 0044 7780479737 oraz 0048 514433182.
• Sprzedam działke budowlaną 52ar,
uzbrojona, Bartoszów pomiędzy Rymanów
a Sieniawa. Cena do uzgodnienia
Tel. 075 9701 9411
• Bioenergoterapia, Uzdrawianie, Masaż
Leczniczy, Klasyczny, w gabinecie W12 lub
z dojazdem, Marcin: 07767139220”
• 2760 m2 Działka Budowlana z WZ nad
Jeziorem Głuszyńskim, Kujawy, częściowo
ogrodzona z podł. wody, prąd w drodze, cena
49.500 zł, tel, 07767139220 ; +48
510057433 - Marcin”
• Pomoc psychologiczna dla osób dorosłych
i dzieci. Trudności w relacjach, stres w
wyniku traumatycznych zdarzeń życiowych,
problemy dziecka w adaptacji do środowiska
szkolnego. Porady , interwencja kryzysowa,
terapia. Bezpłatna konsultacja wstępna
telefonicznie lub online. Strona internetowa:
www.sigmaadvice.uk, Telefon: 07545654622
• Sprzedam dom w Rybniku, duża działka w
spokojnej dzielnicy. Tel. 074 4857 8520
EALING ACCOUNTANCY
Ewa Dzierżanowska – Dragan, ACMA
Chartered Management Accountant
Firma istnieje i udziela porad od 2003 roku
Usługi w zakresie:
•
rejestracja i księgowość limited company
•
roczne rozliczenia dla self-employed
•
prowadzenie księgowości i rozliczeń Ground Rent i Service Charge
•
rozliczenia i rejestracja VAT
•
zwroty podatków z P45 / P60 / CIS25
•
przygotowanie wypłat – payslips, CIS25
•
poradnictwo podatkowe
Tel: 020 8567 5502
Mob: 078 3441 0943
111 Delamere Road, Ealing, London W5 3JP
E
W
A
0
7
9
0
37
7
4411
e
w
a.
c
am
b
r
id
ge
@
gm
ail.
c
o
m
e
w
a.
c
am
b
r
id
ge
w
w
w
.
c
am
b
r
id
ge
w
e
igh
t
plan
.
c
o
.
u
k
/
e
v
a
tygodnik polski WIADOMOŚCI
32-33

Podobne dokumenty