Kraków O Krakowie powiedziano i napisano już tyle, iż nie

Transkrypt

Kraków O Krakowie powiedziano i napisano już tyle, iż nie
Kraków
O Krakowie powiedziano i napisano już tyle, iż nie wiedzę
potrzeby zachęcania kogokolwiek do odwiedzin tego magicznego
miasta - wszyscy doskonale wiedzą, że warto tu przyjechać.
Niekoniecznie po to, by gonić po kilkudziesięciu działających
muzeach, czy pieczołowicie "zaliczać" kolejne zabytki. Również
po to, aby "powłóczyć" się historycznymi uliczkami, posłuchać
hejnału mariackiego "na żywo", odetchnąć atmosferą tego
niezwykłego miasta, wypić kawę, czy "coś przekąsić" w jednej z
kilkuset restauracji, kawiarni, pubów, klubów, knajp i knajpeczek...
Tych słynnych, prawdziwie krakowskich...
Panorama Krakowa z poziomu Wisły jest po prostu zniewalająca!
Wspaniałe kamienice, kręte uliczki, nadbrzeżne bulwary i przede
wszystkim niepowtarzalny widok Wzgórza Wawelskiego, z
przepięknie wyeksponowanymi poszczególnymi budynkami,
Smoczą Jamą i samym Smokiem Wawelskim u podnóża...
Najatrakcyjniejsze fragmenty Górnej Wisły
z zapierającymi dech w piersiach widokami klasztoru na
Bielanach, wraz z położonym powyżej malowniczym kompleksem
Lasku Wolskiego - miejsce weekendowego wypoczynku
mieszkańców Krakowa, z wieloma atrakcjami, kilometrami ścieżek
rowerowych i pieszych, ogrodem zoologicznym i dwoma kopcami
- Kościuszki i Piłsudskiego, skąd rozciąga się wspaniała
panorama miasta, okolic, doliny Wisły i majaczących w oddali
szczytów Beskidów, a często nawet Tatr...
z majestatycznym, wzniesionym na wysokich skałach tynieckim
opactwem, znanym również ze wspaniałych wyrobów
spożywczych i piwa, wytwarzanych przez Benedyktynów wszystkiego można skosztować w klasztornej restauracji.
Alwernia
Najstarsze muzeum pożarnictwa w Polsce, założone po wojnie
przez kpt. Gęsikowskiego, po jego śmierci prowadzone z wielkim
zaangażowaniem przez podobnych jemu pasjonatów. Muzeum
całkowicie inne niż wszystkie, gdzie każdy z eksponatów można
dotknąć, sprawdzić czy nadal działa... Dlatego po uzgodnieniu
goście będą mogli osobiście poprowadzić, pomiędzy domami
urokliwego XIX-wiecznego alwerniańskiego Rynku, jeden z kilku
jeżdżących wozów pożarniczych marki fiat i mercedes z okresu
międzywojennego.
Obok Muzeum, pośród drzew, wznosi się przepiękny XVIIwieczny klasztor Bernardynów, z jego najcenniejszym elementem
wyposażenia - obrazem Ecce Homo (Oto Człowiek).
Wygiełzów / Lipowiec
Skansen Nadwiślańskiego Budownictwa Ludowego to spokojne i
pełne uroku miejsce, gdzie przenoszone są zabytkowe budynki z
okolicznych wsi i miasteczek. Perłą skansenu jest zabytkowy
kościółek z XVI wieku wraz z XVII-wieczną dzwonnicą. Z dawnej
zabudowy, która znikła już z dzisiejszych wsi, spotykamy m.in.
kuźnie, olejarnie, spichlerze. Na terenie skansenu znajduje się też
oryginalna XIX-wieczna karczma przeniesiona z pobliskiej Minogi,
w której można skosztować wspaniałej regionalnej kuchni.
Po posiłku w Skansenie zapraszamy na kilkunastominutowy
marsz malowniczym szlakiem na pobliskie wzgórze, gdzie wśród
starodrzewiu bukowego góruje nad okolicą złowieszcza sylwetka
prawdziwego "Orlego Gniazda" - zamku Lipowiec. Budowla jest
udostępniona zwiedzającym jako "trwała ruina". Turyści mają do
dyspozycji labirynt korytarzy i komnat na kilku poziomach, a
niezapomnianym przeżyciem jest wejście na wysoką wieżę, z
której roztacza się wspaniały widok na zakola Wisły, Beskidy (z
dominującą Babią Górą) i majaczące w oddali szczyty Tatr.
Zator
Miasteczko z ciekawą historią, ładnym, kameralnym ryneczkiem,
otoczone zewsząd stawami rybnymi, w których od stuleci hoduje
się słynne karpie królewskie...
Najnowszą atrakcją Zatora jest Park dinozaurów Dinozatorland wspaniałe miejsce na spędzenie czasu z rodziną. Największą
atrakcją jest ścieżka edukacyjna w starym lesie, bogata nie tylko
w "ożywione" prehistoryczne gady, ale również w piękne,
kilkusetletnie okazy drzew. To tu można podziwiać największego
na świecie, ruchomego T-Rexa!
Ten spacer pozwoli nam przenieść się w czasie o setki milionów
lat. Będziemy również mogli wsłuchać się w przerażające
odgłosy dinozaurów. Tu zastaniemy również figury pierwszych
ludzi, jacy zamieszkiwali naszą planetę.
Przed wejściem do lasu dinozaurów znajduje się Park rozrywki
czyli ogromny plac, gdzie zarówno najmłodsi jak i dorośli mogą
korzystać z wielu atrakcji. Ogromną atrakcją parku rozrywki są
ruchome dinozaury, wydające odgłosy, na których dzieci mogą
usiąść i bujać się. Kolejną dużą atrakcją, zarówno dla dzieci jak i
dorosłych, jest tor gokartowy Formula 1. Na tym torze można
poczuć się jak na wyścigu Formuly 1, siedząc w bolidzie o
rzeczywistych wymiarach! Tor quadowy to bardziej ekstremalne
miejsce dla odważnych, którzy chcą poczuć prawdziwą
adrenalinę.
Oświęcim
Kojarzony przede wszystkim z byłym hitlerowskim obozem
koncentracyjnym - Muzeum Auschwitz-Birkenau, ale Oświęcim to
również ładna starówka z charakterystycznym rynkiem i piękny
średniowieczny zamek położony na wzgórzu nad Sołą.
Po drodze, kilkukrotnie przeprawiamy naszą jednostkę przez
śluzy - elementy zapoczątkowanego jeszcze w epoce towarzysza
Gierka Programu Wisła, z których największa (piętrzy wodę na
wysokość kilkunastu metrów) znajduje się niedaleko Skawiny.
Po ponad 20 latach od rozpoczęcia prac, już w XXI wieku,
Program Wisła doczekał się wreszcie częściowego finału.
Praktycznie dla ruchu komercyjnego czynny jest odcinek od
"kilometra 0", czyli ujścia Przemszy do Wisły w okolicach
Oświęcimia do Krakowa (Nowej Huty). Mimo to, na tym ponad 80kilometrowym szlaku wodnym pływają tylko nieliczne zestawy
barek, załadowane głównie żwirem wydobywanym z wiślanego
dna, czasami również węglem. Podczas kilkugodzinnej podróży
muszą one pokonać cztery, stosunkowo duże śluzy (np. Borek
Szlachecki
ma
12
m
różnicy
poziomów)
oraz
kilkunastokilometrowy Kanał Łączański. Niestety na szóstej z
kolei śluzie Przewóz w Nowej Hucie ich rejs musi być definitywnie
zakończony, gdyż poziom wody na wyjściu z obiektu jest zbyt
niski dla tak dużych zestawów. Taka sytuacja jest wynikiem
zaniechania dalszych prac przy budowie Programu Wisła kolejne śluzy położone "poniżej" Przewozu doprowadziłyby do
podniesienia lustra wody. Jednak do tej pory nie rozpoczęto
nawet ich budowy...
Nowa Huta
Nową Hutę wznoszono, jako nowe samodzielne miasto na
północny-wschód od Krakowa, w latach 1949-1951. Stała się
kluczowym elementem budowy socjalistycznego dobrobytu oraz
nowego wizerunku socjalistycznego państwa, w którym
największy nacisk kładziono na rozwój przemysłu ciężkiego.
Prace prowadzone były równolegle przy budowie osiedli
mieszkaniowych i kombinatu metalurgicznego o nazwie Huta im.
Wł. Lenina.
Nowa Huta, już jako dzielnica Krakowa, przechodziła bardzo
burzliwe dzieje. Strajki, demonstracje, walka o budowę kościoła
oraz przeciwko budowie pomnika patrona Kombinatu. Pomimo
silnego oporu mieszkańców towarzysz Lenin jednak stanął na
cokole w centralnej części dzielnicy. Ludzie nigdy tego władzy nie
wybaczyli. Pomnik wielokrotnie oblewano farbą, podpalaną, a
nawet próbowano wysadzić w powietrze. Raz ktoś postawił pod
nim rower z karteczką: "Masz tu rower, stare buty, wyp.... z Nowej
Huty". Ostatecznie, po 89 roku Lenina przeniesiono do
pobliskiego lasu, a w końcu sprzedano do parku rozrywki w
Szwecji. Teraz, z kolczykiem w uchu i irokezem na głowie, bawi
odwiedzających park turystów.
Kombinat metalurgiczny zmienił patrona na T. Sendzimira.
Niestety po roku 89 zaczął podupadać, by odrodzić się na nowo w
XXI w. Jako część koncernu Mittal Steel pretenduje do miana
jednej z największych i najnowocześniejszych hut w Europie.
Sama Nowa Huta to żywy skansen socrealizmu, który koniecznie
trzeba odwiedzić - odżyją wtedy wspomnienia szkolnych akademii
i pierwszomajowych pochodów, wśród sztandarów i haseł
zagrzewających do wydajnej pracy!