Futuryzm i szachy - Szachowa Vistula
Transkrypt
Futuryzm i szachy - Szachowa Vistula
F Futuryzm i szachy Wydawnictwo "Penelopa" w ostatnich dniach czerwca wyda?o ksi?zk? Miros?awy Litmanowicz i Tomasza Lissowskiego zatytu?owan? "Karol Irzykowski. Pióro i szachy". Bohater ksiazki, znany krytyk i pisarz, by? na prze?omie XIX i XX wieku jednym z silniejszych graczy Lwowa, a nast?pnie Krakowa. Ma na swoim koncie partie z A. Ameisenem, A. Flambergiem, J. Dominikiem i innymi. Autorzy zgromadzili wszystkie dost?pne partie Irzykowskiego, w ogromnej wiekszo?ci obszernie komentowane, a tak?e jego utwory po?wi?cone szachom, w tym dramat "Zwyci?stwo", b?d?cy oryginaln? prób? po??czenia materii szachowej i utworu scenicznego. Ksiazka zawiera obszern? kolekcj? zdj?? oraz ilustracji. Poniewa? cz?sto dyskutuje si? problem "wyczerpywania si?" szachów, czemu zapobiec ma wprowadzenie odmiany gry pod nazwa "Fischerandom", warto zapoznac si? z pogl?dem Irzykowskiego na ten temat. Oto ma?y fragment z ksi??ki "Pioro i szachy". Futuryzm i szachy Aby sobie uzmys?owi? kulturaln? sytuacj? sztuki najnowszej, mo?emy dla wi?kszej przejrzysto?ci porówna? j? z pewnymi próbami w mikrokosmosie gry szachowej. Dzisiejszy sposób grania szachami trwa zaledwie par? lat. Dawniej dama i giermek (laufer) posuwa?y si? tylko o jedno pole, wskutek czego sposobno?ci do kombinacyj by?y szczup?e; dopiero gdy gracze hiszpa?scy wpadli na my?l, aby dzia?anie tych figur rozszerzy?, otworzy?y si? bardzo pi?kne mo?liwo?ci kombinacyjne, rozwija?a si? powoli teoria, a? w XIX stuleciu nast?pi? nag?y, wspania?y rozkwit szachów przez urz?dzanie turniejów, powsta?y szko?y i style gry: klasyczna, idealistyczna, realistyczna, z ró?nymi nawrotami w czasach najnowszych. Tak wi?c ustalenie innego sposobu dzia?ania tylko dwóch figur sta?o si? dla gry szachowej bod?cem takim, jak np. wynalezienie prochu strzelniczego dla dziejów ludzko?ci. Ale szachi?ci zdaj? sobie spraw? z tego, ?e dzisiejszy system szachowy, polegaj?cy na pewnej umowie, nie mo?e by? wiecznym, ?e nadejdzie kiedy? czas, kiedy kombinacje w tym systemie mniej wi?cej si? wyczerpi?, zostan? skodyfikowane, a wtedy mistrzom, artystom i my?licielom szachowym nie pozostanie ju? wiele pola do popisu wyobra?ni. Tote? nieraz pojawiaj? si? projekty maj?ce od?wie?y? gr? szachow?. Mistrz szachowy Lasker wynalaz? gr? "Fresschach", gr? polegaj?c? na tym ?e król jest tak? sam? figur? jak inne i ?e bicie jest przymusowe, a wi?c gra nie toczy si? ju? o króla, jest tylko po prostu zastosowaniem republika?skiej zasady warcabów do szachów. - Kto inny znów poda? sposób gry tzw. Lataj?cym koniem: ka?dy partner gra na razie bez jednego konia, lecz w dowolnej chwili mo?e nagle postawi? tego konia na dowolnym polu szachownicy. - Inni znów próbuj? gra? we czwórk?, ??cz?c razem dwie szachownice i dwie partie. - Jest te? legenda, ?e znakomity szachista Kizierzycki (*) wynalaz? szachy trójwymiarowe: jego szachownica by?a skrzyneczk? kszta?tu kostki i odpowiednio do tego dzia?a?y i figury. Takie projekty i nowo?ci, które mo?na jeszcze do woli mno?y?, komplikuj? gr? szachow? zanadto i czyni? j? niezmiernie trudn?. Skutek za? tego utrudnienia jest wr?cz inny od zamierzonego: zamiast gr? wzbogaci?, zuba?a j?, zamiast wyobra?ni? podnieci?, tylko j? dezorientuje, miejsce obrachowania zajmuje przypadek i najgenialniejszy mistrz spada na poziom zwyk?ego partacza. Czyli ?e p r z e z w p r o w a d z e n i e n o w y c h k o m p l i k u j ? c y c h e l e m e n t ó w g r a s i ? u p r y m i t y w n i a. Strona 1 / 2 (c) 2017 Adam Umiastowski & Tomasz Lissowski <[email protected]> | 2017-03-07 15:34 URL: http://szachowavistula.pl/felietony/index.php?action=artikel&cat=7&id=91&artlang=pl F Poznaje si? wtedy, ?e dotychczasowy sposób grania w szachy opiera? si? na bardzo szcz??liwej konwencji: gra nie jest za ?atwa i dlatego nie nudzi, ale nie jest te? za trudna i dlatego kombinacje jej dadz? si? w pewnej mierze opanowa?, przypadkowi pozostaje pola w?a?nie tyle, ile trzeba, by gra nie by?a nauk?, lecz sztuka, aby wkracza?a w sfery irracjonalne. Nie do?? na tym: ca?a dzisiejsza gra szachowa przedstawia pewien dorobek duchowy wielu pokole? szachistów; poziom gry wci?? si? podnosi?, bo nowi korzystaj? z do?wiadcze? poprzedników; style, metody gry wyrasta?y jedne z drugich, po cz??ci wch?aniaj?c je, po cz??ci przeciwstawiaj?c si? im. Ka?dy dzisiejszy mistrz szachowy zna na pami?? tysi?ce s?ynnych partyj, analiz, pozycyj, - lecz tylko laik mo?e mniema?, ?e wskutek tego gra w szachy przestaje by? dla takiego mistrza interesuj?ca. Rzecz ma si? w?a?nie przeciwnie: szachy mog? i musz? by? nudne dla partacza, który widzi tylko niewiele mo?liwo?ci na szachownicy - dopiero pewien zasób wiedzy i znawstwa szachowego uskrzydla wyobra?ni? i nadaje tej grze perspektyw?. Gra w szachy w dzisiejszej postaci podobna jest do starych skrzypiec, na których przez wiele lat grywali ró?ni mistrzowie: drewno w takich skrzypcach staje si? ?ywym ?piewaj?cym organizmem. Nie esencj?, lecz w a r u n k i e m k a ? d e j s z t u k i j e s t p o g ? o s, zapas utorowanych ju? wy??obie? w duszy, umo?liwiaj?cy nag?e skojarzenia my?li, krótkie spi?cia uczu? na dalekich przestrzeniach. Ale gdyby np. damie doda? cho?by tylko w?a?ciwo?? skoczka (konia) - bo i tego próbowano - to ju? ta ma?a zmiana wywo?a?aby wandalskie spustoszenia w dorobku kultury szachowej. Ca?a wielotomowa literatura szachowa, ca?a dotychczasowa tradycja tej gry sta?aby si? niepotrzebn? - musia?oby si? zaczyna? wszystko na nowo, tworzy? nowe tradycje, na to za? trzeba znowu wiele czasu i zapewne tak?e innych, pojemniejszych, bystrzejszych mózgów. Takie przesilenia w mikrokosmosie szachów mog? si? jeszcze wiele razy powtarza?, a?eby nadszed? ów moment utopijny, kiedy jaka? matematyka szachowa wyczerpa?aby z góry za pomoc? swoich formu?ek wszelkie mo?liwe kombinacje. Komu trudno oswoi? si? z tym przyk?adem, niech sobie to samo uzmys?owi na grach karcianych: co by by?o, gdyby np. do kart zwyk?ych wprowadzi? pi?t? ma?? albo jeszcze czwart? figur?. Kto dobrze zrozumia? dotychczasowy wywód, zapewne ju? domy?la si?, jaki zwi?zek ma on ze sztuk? istotn?. Szachy s? tylko quasi-sztuk?, lecz przesilenie, jakie dzi? odbywa si? prawie we wszystkich dziedzinach sztuki, da si? pod niejednym wzgl?dem zrozumie? i uwypukli? w?a?nie za pomoc? u?ytej analogii z gr? szachow?. Jeste?my ?wiadkami do?? intensywnego mno?enia elementów sztuki. Odbywa?o si? ono od kilku dziesi?tków lat, lecz etapami; w ostatnich czasach tempo tego procesu jakby si? przy?pieszy?o. (...) * Inflantczyk Lionel Kieseritzky (1806 Dorpat - 1853 Pary?) wynalaz? szachy trójwymiarowe. Por. Tomasz Lissowski i Bart?omiej Macieja, Zagadka Kieseritzky'ego, DiG, Warszawa 1996. Ponowa, Warszawa, 1921, nr 1, s. 36-42, przedruk: Kurier Lwowski, 1921, nr 109. Unikalny ID rozwi?zania: #1090 Autor: : Karol Irzykowski Data ostatniej aktualizacji: 2012-01-28 14:18 Strona 2 / 2 (c) 2017 Adam Umiastowski & Tomasz Lissowski <[email protected]> | 2017-03-07 15:34 URL: http://szachowavistula.pl/felietony/index.php?action=artikel&cat=7&id=91&artlang=pl Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)