Kielce miastem akademickim? "Mamy takie atuty"

Transkrypt

Kielce miastem akademickim? "Mamy takie atuty"
18.11.2011
Kielce miastem akademickim? 'Mam takie atut '
Kielce miastem akademickim? "Mamy
takie atuty"
Arkadiusz J. Stawicki* 2011-11-14, ostatnia aktualizacja 2011-11-13 16:00:47.0
Absurdalnym dla wielu wyda się porównywanie Kielc do czołowych ośrodków akademickich w Polsce. Niemniej
jednak akademickość nie tylko mo e, ale i ma sporą szansę stać się jedną z podstaw rozwoju miasta.
Z 45 tysiącami studentów jesteśmy wśród dziesięciu największych ośrodków akademickich w Polsce. Oczywiście,
wyprzedzają nas m.in. Warszawa (280 tys.) czy Kraków (170 tys.), lecz obecna stolica kraju ma 1,7 mln mieszkańców,
a była - ponad 700 tys. W relacji ludności do liczby aków nale ymy do najbardziej studenckich miast w Polsce.
Do roku 2015 w Kielcach na inwestycje związane z rozbudową uczelni i poprawą jakości kształcenia wydanych
zostanie ok. 600 mln zł. Efektem będzie m.in. jeden z najnowocześniejszych w Polsce campusów akademickich.
Szybko doczekaliśmy się uniwersytetu klasycznego, który nie spoczywa na laurach, ale rozwija się idąc choćby w
kierunku medycyny. Politechnika Świętokrzyska jest w czołówce uczelni, które zanotowały największy procentowy
przyrost liczby studentów. To w Kielcach, jako jedynym mieście w Polsce, udało się przyciągnąć do współpracy ze
szkołami wy szymi ponad 300 firm - pierwszą edycję MAK - Metropolii Akademickiej Kielce 2009 roku Ministerstwo
Nauki i Szkolnictwa Wy szego uznało za najlepszy projekt dotyczący współpracy nauki z biznesem. Kielecki Park
Technologiczny, Regionalne Centrum Naukowe-Technologiczne, Świętokrzyskie Centrum Innowacji i Transferu
Technologii czy Biuro Innowacji Urzędu Marszałkowskiego mogą znacznie przyśpieszyć tak potrzebną uczelniom
współpracę z biznesem.
Przyjmijmy umiarkowane 10 tys. zł rocznie jakie kosztują aka studia, mieszkanie, utrzymanie, rozrywka. Przy 40
tysiącach daje to rocznie astronomiczną kwotę 400 mln zł wydawanych w Kielcach. Bud et miasta to ok. miliard
złotych. Nie wliczam tu pieniędzy z resortowych dotacji, która dla uczelni wyliczana jest na podstawie liczby studentów
czy środków unijnych, które pozyskaliśmy dzięki uczelniom.
Przyjmijmy teraz - jak zakładają prognozy - e w 2020 roku rzeczywiście mamy w Kielcach o jedną trzecią studentów
mniej. O 130 mln zł mniej zostawionych w mieście. Czy trzeba będzie zwolnić jedną trzecią pracowników uczelni? Czy
na UJK z 1800 osób na bruk wyrzucimy 600?
***
Oczywiście, e jest wiele rzeczy, które kładą się smugą, i to szeroką, na akademickości Kielc. Najwa niejsza to brak
pracy dla młodych. Natomiast wśród największych zagro eń stricte związanych z tworzeniem tu ośrodka
akademickiego są brak promocji, ni demograficzny, brak współpracy między uczelniami, słabe otwarcie na biznes,
stosunkowo niska jakość kształcenia i niechęć najlepszych absolwentów do studiowania na naszych uczelniach.
Problemem jest równie mentalność władzy lokalnej, osób odpowiedzialnych za szkolnictwo wy sze i z nim
związanych, dla których student ma po prostu być, a nie jest partnerem.
Uczelnie publiczne nie chcą współpracować z niepublicznymi traktując je jako zagro enie i konkurencję, licząc na to,
e ni demograficzny wykończy lub osłabi je na tyle, by przestały im "odbierać" studentów. Trudno je przekonać, e
same nie wytworzą nigdy odpowiedniej masy krytycznej, by stworzyć w Kielcach ośrodek akademicki z prawdziwego
zdarzenia.
Niepubliczne z kolei nie chcą się włączać finansowo w działania uczelni publicznych mogące o ywić ycie
akademickie, jakby nie zdawały sobie sprawy, e samymi wykładami studenta się dziś nie złowi. Do tego - w pogoni
za akiem - potrafią jeszcze w maju przyjmować "od października", co fatalnie wpływa na opinię i jakość.
Wcią na palcach jednej ręki mo na policzyć inicjatywy współpracy biznesu i uczelni mające realne przeło enie na
gospodarkę. Z drugiej strony sam biznes - mimo, e w ka dym badaniu narzeka, i uczelnie kształcą źle i niezgodnie z
ich potrzebami - nie występuje z adnymi inicjatywami ze swojej strony.
Władze lokalne zaś jakby nie dostrzegały relacji między emigracją najzdolniejszych absolwentów, a niską
konkurencyjnością i innowacyjnością regionu. Skoro i tak wydajemy na wsparcie stypendialne dla młodych - za co
nale y pochwalić i władze Kielc, i regionu, i kuratorium, i podmioty prywatne - to spróbujmy zachęcić ich do
studiowania na kieleckich uczelniach. Stypendium tak, ale w zamian studia u nas.
Praktycznie te same problemy mają niemal wszystkie ośrodki akademickie i uczelnie w Polsce. To nasza polska
mentalność nakazuje nam samobiczowanie i preferuje złe wiadomości przed dobrymi.
***
Dziś, wbrew pozorom, promocja miast przez akademickość praktycznie nie istnieje. Owszem, są rodzynki jak Poznań,
Wrocław czy Łódź, ale nawet ośrodki tak silne akademicko jak Kraków czy Warszawa nie mają specjalnych pomysłów
na kampanie prostudenckie. Ich przewaga wynika z renomy i historii, a nie kompleksowych rozwiązań promocyjnych.
Do Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, gdzie małe i średnie miasta (jak Oxford czy Cambridge) z
akademickości właśnie tworzą swój główny atut, gdzie na tym opiera się ich wizerunek, gdzie są specjalne firmy,
którym płaci się za ka dego pozyskanego studenta - jeszcze nam daleko.
Są cztery elementy, których zmiana mo e poprawić atrakcyjność Kielc jako ośrodka akademickiego. To promocja,
otwarcie na biznes, poprawa jakości samych studiów oraz organizacja studenckiego ycia kulturalno-rozrywkowego.
Jakie wydarzenia w Kielcach predestynują do tej roli? Juwenalia na pewno. A później? Długo, długo nic a dopiero
studenckie czwartki w niektórych klubach muzycznych. Czy naprawdę 40 tysięcy osób nie zasługuje na coś więcej?
W mieście ju du o się dzieje jeśli chodzi o kulturę. Wykorzystajmy te atuty, u yjmy najpiękniejszego w Polsce
amfiteatru na Kadzielni, a w krótkim czasie mamy szansę stworzyć cykl imprez, które wykroczą poza granice miasta.
Nic nie kosztuje powołanie rad biznesu, konsultowanie z pracodawcami materiału wykładanego na uczelni, ustalanie
z przedsiębiorcami co powinien umieć absolwent danego kierunku, pisanie prac dyplomowych na potrzeby biznesu.
W system zni ek MAK, innowacyjne w skali kraju rozwiązanie, ju zaanga owała się niemal setka przedsiębiorców.
kielce.ga eta.pl/kielce/2029020,47262,10634410.html?sms_code=
1/2
18.11.2011
Kielce miastem akademickim? 'Mam takie atut '
W system zni ek MAK, innowacyjne w skali kraju rozwiązanie, ju zaanga owała się niemal setka przedsiębiorców.
Tak działa wiele uczelni na Zachodzie, ba, tak e niektóre polskie idą w tym kierunku. No bo skąd wzięły się sukcesy
Wy szej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu czy Akademii Leona Koźmińskiego? W du ej części właśnie z otwarcia na
biznes. Dziś wiele zagranicznych uczelni czerpie nawet kilkadziesiąt procent przychodów z szeroko rozumianej
współpracy z biznesem.
No i wreszcie promocja Kielc jako ośrodka akademickiego, praktycznie nie istniejąca. Spójrzmy na promocję Łodzi,
Wrocławia czy Poznania. Portal internetowy, kilka stypendiów i sta y, opłacenie czesnego. To wydatki rzędu 100 tys. zł
rocznie, z których część często płacą sponsorzy. Zacznijmy jeździć po szkołach, ale nie od zrywu do zrywu, lecz
cyklicznie. Zacznijmy organizować ogólno kieleckie, a nie tylko jednowydziałowe, dni otwarte, otwórzmy jedno Centrum
Informacji Akademickiej, w którym będzie mo na dostać informacje o wszystkich kieleckich uczelniach.
Choćby i tysiąc dodatkowych osób zachęćmy do studiowania w Kielcach. To dodatkowe 4 miliony wydane u nas...
*Arkadiusz J. Stawicki jest ekspertem ds. współpracy nauki z biznesem, wykładowcą na publicznych i prywatnych
uczelniach, pomysłodawcą idei MAK - Metropolii Akademickiej Kielce, przewodniczącym Rady Fundacji Centrum
Europy Lokalnej. Współpracował z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wy szego w pracach nad zmianami w
ustawach o nauce i szkolnictwie wy szym.
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
kielce.ga eta.pl/kielce/2029020,47262,10634410.html?sms_code=
2/2

Podobne dokumenty