Mapa Kultury

Transkrypt

Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury
25.08.2011
Ręka pracująca. O Janinie Mierzeckiej
____________________________
autor: Ewelina Bartosik
Fotograficy-piktorialiści byli wiernymi uczniami impresjonistów. Janina Mierzecka to jedna z czołowych
fotografek dwudziestolecia międzywojennego. Spędzając długie godziny w ciemni na nakładaniu
kolejnych warstwy pigmentów, tworzyła tonowane intymne zdjęcia. Jednak to nie fotografia artystyczna
okazała się najważniejszym nurtem jej twórczości, a surowy dokument.
W młodości poszukiwała: najpierw roczny kurs malarstwa, potem grafiki. Jakiś czas później –
muzykologia. Wszystko zmieniło się pod wpływem jednego spotkania, a właściwie dzięki
kilkudziesięciogodzinnej lekcji-rozmowie z Henrykiem Mikolaschem. Ten lwowski fotograf był twórcą
polskiej odmiany piktorializmu, nurtu w fotografii pochodzącego z dziewiętnastowiecznej Anglii.
Piktorialiści – z założenia – dążą do całkowitej kontroli procesu powstawania pojedynczej odbitki. Chcą
„sterować” światłoczułością i nawet najmniejszą reakcją chemiczną zachodzącą podczas pracy w
ciemni. W ten sposób każdy detal obrazu przestaje być dziełem przypadku, a fotografia przypomina
bardziej grafikę czy rysunek niż zwykłe zdjęcie.
Ale przecież to nie piktorializm jest głównym tematem tego tekstu, a biografia Mierzeckiej. Wróćmy więc
do tego przełomowego spotkania dwójki pasjonatów. Doszło do niego na Politechnice Lwowskiej, gdzie
Henryk Mikolasch wykładał techniki fotograficzne. Janina Mierzecka, zafascynowana fotografią już jako
nastolatka, postanowiła zgłosić się na zajęcia mistrza polskiego piktorializmu. To on pokazał jej, czym
tak naprawdę jest fotografia, pod jego okiem kształtowały się jej warsztat i styl, któremu była wierna aż
do lat 30.
Wtedy nastąpił kolejny przełom. Mierzecka wkroczyła wówczas w dziedzinę fotografii dokumentalnej.
Artystka była już w owym czasie bohaterką kilku ważnych wystaw indywidualnych (między innymi
wystawy organizowanej przez plastyków, co było wydarzeniem precedensowym) i członkinią
Foto-Klubu Polskiego. Bodźcem do podjęcia nowych poszukiwań była publikacja męża Mierzeckiej,
Henryka Mierzeckiego – dermatologa. W wyniku ich wspólnej pracy powstał niezwykły dokument –
zbiór zdjęć zdeformowanych dłoni pracowników fizycznych. Nowatorskie studium Ręka pracująca
zawierało sto dwadzieścia artystycznych „portretów” codziennego życia pojedynczych ludzi: spawaczy,
górników, praczek.
Mierzecka była nie tylko wybitną fotografką, lecz także niezwykle aktywną organizatorką życia
artystycznego w Warszawie i we Lwowie. W czasie wojny kierowała między innymi laboratorium
fotograficznym przy lwowskim Muzeum Przemysłu, a w Warszawie po wojnie stworzyła niemalże z
niczego, specjalistyczną pracownię w Muzeum Narodowym. Podobna placówka powstała dzięki niej we
Wrocławiu, gdzie Mierzecka zaangażowała się w działalność ZPAF-u, którego przez kilka lat była
prezesem.
Przez całe życie broniła prestiżu fotografii i wartości dokumentacyjnej tego rodzaju medium. Stworzyła
niezwykle cenne archiwum zabytków polskich miast. Jej zdjęcia zniszczonej Warszawy można dziś
znaleźć w bibliotekach Londynu i Nowego Jorku.
strona 1 / 1

Podobne dokumenty