Untitled - Domański Zakrzewski Palinka
Transkrypt
Untitled - Domański Zakrzewski Palinka
Edytorial • Editorial 02 Szanowni Państwo, Dear Sir or Madam, Kiedy na początku lat dziewięćdziesiątych wraz z grupą przyjaciół stwierdziliśmy, że na rynku pojawia się miejsce dla nowoczesnej polskiej firmy zajmującej się obsługą sektora gospodarczego i inwestorów zagranicznych, świat wokół nas wyglądał zupełnie inaczej. Na początku przemian gospodarczo-ustrojowych stanowiliśmy kilkunastoosobową firmę, w której każde większe zlecenie angażowało wysiłki całego zespołu. Wtedy działaliśmy głównie jako współpracownicy sieciowych kancelarii zagranicznych, na rzecz ich poważnych klientów rozpoczynających działalność w Polsce. Ówczesne realia prawno-ekonomiczne były nawet dla najlepszych ekspertów spoza Polski zawiłe i totalnie niezrozumiałe. Teraz jest zupełnie inaczej. W ciągu minionych piętnastu lat nie tylko liczba członków zespołu, ale przede wszystkim styl naszej pracy nieustannie się zmieniały. Obecnie Klienci zlecają nam samodzielne prowadzenie spraw nie tylko w Polsce, ale również koordynowanie międzynarodowych projektów. Aby sprostać potrzebom klientów, a może nawet trochę je wyprzedzając, utworzyliśmy zespoły świadczące doradztwo dla klientów zagranicznych w ich ojczystych językach (m.in. hiszpańskim, portugalskim, włoskim, chińskim, japońskim). Jeśli chodzi o ludzi i nasze zaangażowanie w zespół, który zawsze i niezmiennie będzie dla nas najważniejszy, kładziemy nacisk na ścisłą specjalizację. Do naszego zespołu dołączają najwyższej klasy eksperci, którzy w razie potrzeby łączą swoje doświadczenie przy prowadzeniu kompleksowych transakcji. When, at the beginning of the nineties, a group of friends and I decided that there was room on the market for an innovative Polish firm in the business and foreign investment sectors, the world around us was a completely different place. At the start of the economic and regime transformation we were a firm of a few people where, when we had a big assignment, the entire team was involved in the work. At that time, we were operating mainly as co-operators with foreign law firm networks for big clients of theirs starting up business in Poland. Then, the economic and legal realities were, even for the most pre-eminent non-Polish experts, complex and impossible to understand. Now, everything is different. Over the past fifteen years, not only the number of our team members but also the very style of our work has changed. Our clients now request us to run cases independently in Poland and also to co-ordinate international projects. To meet our clients’ needs, and maybe even to pre-empt them a little, we have created teams that provide services to foreign clients in their mother tongue (e.g. Spanish, Portuguese, Italian, Chinese, and Japanese). As regards people and our engagement in a team, which will always be the most important thing for us, we focus on specialisations. Our team is composed of experts of the highest quality who, in case of need, join forces to handle complex transactions. At the beginning of 2009 our group of over twenty partners was augmented with the arrival of Professor Michał Kulesza, a renowned specialist in issues related to public Edytorial • Editorial 03 Z początkiem 2009 roku do licznego, bo już ponad dwudziestoosobowego grona partnerów naszej kancelarii, dołączył Profesor Michał Kulesza, wybitny specjalista z zakresu prawa publicznego i przedsiębiorczości komunalnej, partnerstwa publiczno-prywatnego, planowania i zagospodarowania przestrzennego, gospodarki gruntami oraz problemów ustroju dużych miast. Mamy ambitne plany na najbliższe lata, wciąż jednak zależy nam na tym, aby zachować wartości, które nas ukształtowały. Chcemy nie tylko utrzymać pozycję lidera, co jest trudniejsze, niż samo jej zdobycie, ale też starać się, aby ciągły wzrost nie odbił się negatywnie na naszej tożsamości. Ten biuletyn stanowi klamrę zamykającą obchody 15-lecia naszej kancelarii. Powstaje dla przyjaciół firmy i klientów, którzy byli z nami przez te wszystkie lata, którym towarzyszyliśmy na kolejnych etapach rozwoju ich działalności. Powstaje też dla osób, które nie miały szansy z nami pracować, a chcielibyśmy, aby poznali nas z nieco innej strony. W końcu powstaje dla nas samych, aby uświadomić młodszej części zespołu, jak wyglądały początki, pokazać trochę inne oblicze kancelarii, niż to znane z codziennych rozmów w biegu. Krzysztof A. Zakrzewski Partner Zarządzający Domański Zakrzewski Palinka law, public services and investment, publicprivate partnerships, spatial planning and development, and land management and problems related to large city administration. Our plans for the near future are ambitious, though our aim continues to be to preserve the values on which our firm was founded. We not only wish to retain our leading position, which is actually more difficult than attaining it, but also to ensure that our constant growth does not have a negative effect on our identity. This bulletin marks the close of our law firm’s fifteenth birthday celebrations. It is aimed at the law firm’s friends and clients who have been with us throughout these years and those whom we accompanied at each new stage of their business’s development. It is also for those who have not yet had the opportunity to work with us and to whom we would like to show a different face. It is also for us, to show the younger team members what things were like at the beginning, to let them see a different side from the one they know from everyday hurried conversations. Krzysztof A. Zakrzewski Managing Partner Domański Zakrzewski Palinka Znalazłem swoje miejsce • I have found my place 04 Znalazłem swoje miejsce I have found my place Profesor Grzegorz Domański opowiada o początkach polskiego rynku kapitałowego, o odrodzeniu giełdy i o trudnych zawodowych wyborach. Professor Grzegorz Domański talks about the beginnings of the Polish capital market, the rebirth of the stock exchange, and tough professional choices. Karolina Chymkowska: Karolina Chymkowska: Bywa Pan nazywany ojcem założycielem polskiego rynku kapitałowego. Jak Pan wspomina okres przemian lat 90-tych? You have been called the founding father of the Polish capital market. What are your memories of the transformation in the 90s? Prof. Grzegorz Domański: Prof. Grzegorz Domański: To był fascynujący czas. U schyłku lat 80-tych i w okresie tzw. „pierwszego Balcerowicza” mogliśmy z kolegami po fachu spożytkować naszą wiedzę prawniczą, przełożyć ją na praktykę doradczą i praktykę legislacyjną w startującej gospodarce nowego modelu. Do tej pory nasza wiedza dotycząca takiego modelu gospodarki It was a fascinating time. At the close of the 80s and during the so-called “First Balcerowicz” period, friends in the same line of work and I were able to use our legal knowledge, to put it into practice in terms of advisory and legislation in the newly created economic model. Up until then, our knowledge of this type of economic model „Kancelaria była zaangażowana, wraz z kilkoma innymi dużymi kancelariami, w spór o operatora telefonii komórkowej Erę GSM. Reprezentowała również mniejszościowych udziałowców w słynnym arbitrażu przeciwko Deutsche Telecom. Obsługiwała nabycie Twojego Stylu przez Bauera transakcję niebywałą, bo zrealizowaną zaledwie w 56 godzin. Pracowała również przy pierwszym w historii przejęciu spółki polskiej przez inwestora ukraińskiego, zakupie upadającej FSO na Żeraniu przez ZAO ZAZ z Kijowa.” Gazeta Prawna, 25 wrzesień 2006 r. “The law firm was involved together with several other large law firms in the dispute over the Era GSM mobile phone operator. The law firm also represented minority shareholders in the famous arbitration case against Deutsche Telecom. It acted in the acquisition of Twój Styl by Bauer in a transaction that was unprecedented as it was carried out in barely 56 hours. The law firm also worked on the first ever take-over of a Polish company by a Ukrainian investor, the purchase of FSO in Żeran by ZAO ZAZ in Kiev.” Gazeta Prawna, 25 September 2006 Znalazłem swoje miejsce • I have found my place 05 była czysto teoretyczna. Nie było gdzie jej aplikować. Dopiero w połowie lat 80-tych pojawiła się potrzeba wykorzystania tej wiedzy ze strony państwowych organizacji gospodarczych. Menedżerowie sektora państwowego uznali, że mają dosyć tkwienia w skostniałych strukturach biurokratycznych, w których nie mogą niczego sensownego pokazać. Świeży powiew gospodarki rynkowej był dla nich szalenie atrakcyjny, bo niósł wyzwania. Wydarzenia związane z przemianą ustrojową przepędziły starych „fachowców”, w ten czy inny sposób powiązanych z odsuniętym od władzy aparatem PZPR-owskim. Szkoda, bo ci ludzie mieli przecież szansę dostosować się do nowego systemu i mogliby wiele zrobić. Tymczasem zapłacili wysoką cenę za afiljacje z dawnym reżimem, które często nie były ich wyborem. Zostały przez system wymuszone. Na ich miejsce nie pojawiła się dostateczna liczba nowych specjalistów. Odczuwaliśmy wtedy niesłychany brak kadr, które byłyby w stanie rozwijać gospodarkę rynkową. Mimo to trzeba było szybko położyć podwaliny prawne pod funkcjonowanie tej gospodarki. I to się udało. Pojawiła się ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, potem pierwsze prawo giełdowe oraz prawo rynku kapitałowego. Zostały reaktywowane w Polsce podstawowe instytucje i struktury konieczne do funkcjonowania rynków kapitałowych, czyli giełda i Komisja Papierów Wartościowych. K.C.: Jak wyglądały początki warszawskiej giełdy w nowym systemie? G.D.: Giełda to był realny byt, który powstał dzięki intelektualnym wysiłkom grona osób. Powstał nagle. Mało kto wierzył na początku, że tak wspaniale się rozwinie. Tworząc mechanizmy funkcjonowania giełdy musieliśmy sięgać do wzorców zagranicznych, mądrze korzystać z rad zagranicznych ekspertów. Okres realnego socjalizmu to była zupełna pustka, próżnia jeśli chodzi o rynki kapitałowe i instytucje z nimi związane. Wykorzystaliśmy tą próżnię, aby stworzyć coś od zera, coś bardziej doskonałego i nowatorskiego. Przeskoczyliśmy od razu kilka kroków naprzód. Przyjęliśmy na przykład system dematerializacji obrotu. Nie mogliśmy zostać w tyle w stosunku do całego „cywilizowanego świata”, który kwestie dematerializacji miał już dawno za sobą. Istniało ryzyko, że nie znajdziemy odpowiednich ludzi do obsługi giełdy, że sami nie podołamy. Jednak się udało. Udało się zbudować skomplikowany, sprawnie działający twór i posiadając jedynie elementarne wiadomości zrealizować w szybkim tempie założenia do tej pory niestosowane na naszym rynku. Można powiedzieć, że polski rynek kapitałowy powstał z niczego. Mawialiśmy nawet, had been purely theoretical. There had been nowhere we could use it. It was only in the mid-80s that state economic organisations began to need this knowledge. Managers in the state sector admitted that they had had enough of being stuck in a fossilised bureaucratic structure where they could not do anything sensible. The fresh breeze of the market economy was extremely appealing to them. The events surrounding the regime change drove out the old “professionals”, who were linked in one way or another to the fallen Communist apparatus. It was a shame really, as these people did have the chance to adapt to the new system and they could have done a lot. However, they paid a high price for their affiliation with the former regime, which had frequently not been of their choosing. They had been forced into it by the system. There were not enough new specialists to fill their places. We felt the overwhelming lack of the personnel that were needed to help develop the economy. Despite this, however, legal foundations for the economy had to be speedily laid. And it worked. The act on the privatisation of state-owned enterprises was passed, then the first stock market and capital market laws. The basic institutions and structures needed for the functioning of capital markets were revived in Poland, namely the stock market and the Securities Commission. K.C.: Tell us about the beginnings of the Warsaw Stock Exchange in the new system. G.D.: The stock exchange was a real phenomenon that came about thanks to the intellectual efforts of a group of people. It came about very suddenly. At the beginning hardly anyone believed that it would develop so splendidly. When creating the mechanisms for stock market operation, we had to turn to foreign examples and wisely apply the advice of foreign experts. The period of real socialism had been an utter void, a vacuum in terms of capital markets and related institutions. We used this vacuum to create something from nothing, something more ideal and innovative. Thus we were already several steps ahead. For example, we adopted the securities dematerialisation system. We could not lag behind the entire “civilised world”, which already had the issue of dematerialisation far behind it. There was a risk that we would not find the appropriate people to serve the market, that we would not manage. But we did. We managed to build a complex, effectively operating creation and, having only elementary knowledge, to quickly implement assumptions that had not previously been applied on our market. You could say that the Polish capital market arose from nothing. We even used Znalazłem swoje miejsce • I have found my place 06 parafrazując Mrożka, że „nic nie powstaje z niczego... z wyjątkiem giełdy” (śmiech). K.C.: Panu udało się znakomicie odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości. G.D.: Miałem to szczęście, że moje zawodowe zainteresowania związane z problematyką prawa handlowego i spółek w naturalny sposób predestynowały mnie do roli doradcy przy najpilniejszych sprawach legislacyjnych. Zostałem kontraktowym doradcą rządu w ekipie wicepremiera Balcerowicza. Grzegorz Domański to był taki Michał Boni tamtych czasów, z tym że nie od spraw socjalnych, tylko od rynku. Udało mi się dokonać paru rzeczy, ale wszystkie robiłem z pozycji zewnętrznego doradcy. Nigdy nie byłem urzędnikiem państwowym. K.C.: Dlatego ekipa Balcerowicza była Panu bliska? G.D.: Ekipa Balcerowicza miała w dużej mierze, tak jak ja, poglądy liberalne. W duchu klasycznego liberalizmu przetrwała do 1998 roku, kiedy Balcerowicz po raz drugi został wicepremierem. Reaktywował wtedy zespół ludzi, z którymi chciał realizować swój „drugi plan”. Zostałem członkiem komitetu politycznego wicepremiera. Bardzo miło wspominam Annę Fornalczyk, pierwszego profesjonalnego Prezesa Urzędu Antymonopolowego, Waldemara Kuczyńskiego, Ministra Przekształceń Własnościowych, dziś znakomitego publicystę, i ś. p. Krzysztofa Lisa, Pełnomocnika Rządu ds. Przekształceń Własnościowych. Wszyscy oni wrócili i skrzyknęli pozostałych współpracowników. Wróciłem i ja. K.C.: Jednak wówczas miał już Pan inne absorbujące zajęcia związane z działalnością w kancelarii. G.D.: Tak, wtedy byłem już związany z DZP. Trzeba szczerze powiedzieć, że głębokie zaangażowanie w pracę doradczą w DZP trochę kłóciło się z doradztwem dla rządu. Trzeba było dokonać pewnych wyborów. K.C.: Wyborów związanych również z Pana zaangażowaniem w giełdę? G.D.: Mogłem wtedy kandydować na kolejną kadencję prezesa Rady Giełdy. Nie zrobiłem tego. W końcu jeżeli organ, któremu przewodniczę podejmuje decyzję o dopuszczeniu na giełdę jakiejś firmy, a ja potem siadam w kancelarii do rozmowy z tym samym petentem, który prosi mnie o radę, jak jego firmę na giełdę wprowadzić – to już jest satyra. Musiałem z czegoś zrezygnować i zrezygnowałem z działalności w strukturach giełdowych. Musiałem to zrobić, chociaż świetnie się tam czułem, miałem wielu przyjaciół, traktowałem giełdę jako instytucję, do której reaktywacji i wzrostu osobiście się przyczyniłem. Giełda pożegnała mnie jako honorowego członka. to say, citing Mrożek, that “nothing comes from nothing – except the stock market”. K.C.: You fitted perfectly into this changing reality. G.D.: I was lucky that, given my professional interests, namely, commercial and corporate law issues, I was predestined for the role of adviser on the most pressing legislative matters. I become a contract government adviser in the team of deputy prime minister Balcerowicz. Grzegorz Domański was a kind of Michał Boni of the time, though in market, not social, affairs. I was able to do a few things but everything I did was from the position of external adviser. I was never a state official. K.C.: Why was Balcerowicz’s team so close to your heart? G.D.: Balcerowicz’s team had to a great extent – as I did – a liberal outlook. It lasted, in the spirit of classic liberalism, until 1998, when Balcerowicz became deputy prime minister for the second time. He then reactivated the team of people with whom he wanted to implement his “second plan”. I became a member of the deputy prime minister’s policy committee. I have good memories of Anna Fornalczyk, the first professional President of the Anti-Monopoly Office, Waldemar Kuczyński, Privatisation Minister, today an outstanding publicist, and Krzysztof Lis, who is unfortunately no longer with us, but was the Government Attorney for Privatisation. They all came back and got other co-workers to help. And I came back too. K.C.: But at that time you had other absorbing things to do regarding the law firm. G.D.: Yes, I had already become involved with DZP. And I have to admit that my serious engagement in advisory work for DZP was slightly at odds with my advisory for the government. I had to make certain choices. K.C.: Choices that were also related to your involvment with the stock market? G.D.: I had a chance at that time of standing for a subsequent term as president of the Stock Exchange Commission. I didn’t do so. After all, if the authority that I was chairman of decided to admit a company to the stock exchange and I then held talks in the law firm with the same petitioner that had asked me to advise on how to list his company – well, that would be a bit much. I had to resign from something and I chose to resign from my stock market activities. I had to do it, although I felt good there, I had a lot of friends, I regarded the stock market as an institution for whose rebirth and development I was personally responsible. When I left I was made an honorary member. Znalazłem swoje miejsce • I have found my place 07 K.C.: W tym czasie powoli wygasały Pańskie zaangażowania rządowe. G.D.: Moje zaangażowanie rządowe w czasach „drugiego Balcerowicza” nie było już tak intensywne, chociaż miałem swój udział np. w zmianach prawa, które regulowało inwestycje zagraniczne w Polsce. Kiedy zniknęły ostatnie ślady poprzedniego systemu prawnego, ten moment wyznaczył dla mnie chwilę, kiedy w Polsce w końcu zrobiło się normalnie. Powiódł się wysiłek podjęty w latach 90-tych polegający na płynnym przechodzeniu z gospodarki czasów realnego socjalizmu do gospodarki rynkowej. K.C.: Jak Pan wspomina początki funkcjonowania kancelarii na rynku? G.D.: Prawnik, podobnie jak medyk, potrzebuje pracy z pacjentem, inaczej zjeżdża na tory czystej teorii, nie przystającej często do rzeczywistości. Przez kilka lat współpracowałem z amerykańską kancelarią, która należała do pionierskich w Warszawie kancelarii sieciowych. Był to także okres, w którym wygasły moje zaangażowania rządowe. Byłem natomiast wtedy mocno związany z uniwersytetem. Od niedawna byłem profesorem, miałem grupę seminarzystów na nowo utworzonym, ciężko pracującym na swoją markę Wydziale Zarządzania. W kancelarii pełniłem rolę pracownika „sztabowego”, doradzając w sprawach związanych z prawem spółek i prawem rynku kapitałowego. Na przełomie 1992/1993 roku moi młodsi koledzy z uniwersytetu i z urzędniczych kręgów rządowych stworzyli nową kancelarię. W tym gronie była m.in. Dorota Szubielska, znakomity podatkowiec, uprzednio również współpracująca z Leszkiem Balcerowiczem oraz Krzysztof Zakrzewski. Krzysztof był wcześniej związany z Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Przekształceń Własnościowych i Ministerstwem Przekształceń Własnościowych, czyli tzw. „pierwszą ekipą” Krzysztofa Lisa, która w tamtym czasie budowała podstawy procesu prywatyzacji polskiej gospodarki. Wspomogłem więc zespół moją wiedzą, kontaktami i doświadczeniem. To była wiosna 1997 roku. Wtedy rozpoczął się dla mnie nowy okres w życiu. Kancelaria przyjęła nazwę Domański Szubielska i Wspólnicy. Zaczęła się bardzo dynamicznie rozwijać, a na inny rodzaj działalności przestałem mieć czas. K.C.: Po dwóch latach szybkiego rozwoju… G.D.: …doszło do zmiany struktury wewnętrznej. Dołączył do nas Józef Palinka wraz z zespołem, zwiększając nasz potencjał. Nazwa spółki zmieniła się na dzisiejszą – Domański Zakrzewski Palinka. Domański za zasługi, Palinka za mądrość i refleks, a Zakrzewski jako założyciel firmy i reprezentacja energicznej młodości. K.C.: You were also becoming less and less involved in government affairs. G.D.: My involvement in government during the “second Balcerowicz” was not quite as intensive, though I did play a part, for example, in amending the laws regulating foreign investment in Poland. It was when the very last traces of the previous legal system finally disappeared that I felt Poland had become normal as a result of the efforts made in the 90s for a smooth transition from a socialist to a market economy. K.C.: What do you remember most about the beginnings of law firms on the market? G.D.: Just like a doctor, a lawyer needs to work with a patient, otherwise he veers off down the track of pure theory, hardly even stopping to look at reality. For several years I co-operated with an American law firm, which was one of the pioneers of law firm networks in Warsaw. This was also the time that my government engagements ended. However, I was then heavily involved with the university. I had only recently become a professor and I had a group of seminar students in the newly opened Management Faculty. In the law firm my role was that of staff officer, advising on issues involving corporate law and capital market law. At the end of 1992/beginning of 1993 some of my younger friends from the university and from government circles set up a new law f irm. These included Dorota Szubielska, an outstanding tax adviser who had also previously worked with Leszek Balcerowicz, and Krzysztof Zakrzewski. Krzysztof had earlier been involved with the Office of the Government Attorney for Privatisation and the Privatisation Ministry, i.e. the so-called “first team” of Krzysztof Lis, who in those days was laying the foundations for the privatisation of the Polish economy. Thus I suppor ted the team with my know-how, contacts and experience. That was in the spring of 1997. Then my life entered a new phase. The law f irm was named Domański Szubielska and Par tners. It began developing dynamically and I simply stopped having time for any thing else. K.C.: After two years of swift development… G.D.: …our internal structure underwent a change. We were joined by Józef Palinka and his team, which increased our potential. The firm’s name was changed to the name it bears today – Domański Zakrzewski Palinka. Domański for achievements, Palinka for wisdom and reflection, and Zakrzewski as the firm’s founder and representative of youthful energy. Znalazłem swoje miejsce • I have found my place 08 Strategicznie chcieliśmy być polską kancelarią z międzynarodową renomą i o międzynarodowym zasięgu. To była misja, którą sam sformułowałem i dzisiaj, po 15 latach, zaczyna się ona spełniać. Bardzo się z tego cieszę, bo sam przekonywałem moich młodszych kolegów, że to jedyna sensowna droga. Jestem z tego dumny, podobnie jak z tego, że większość naszych partnerów swoją wiedzę i doświadczenie zdobywało w naszej kancelarii. Udowodniliśmy, że kancelaria może być miejscem, w którym kształci się prawników. K.C.: Ale kancelaria nie jest chyba jedyną Pana pasją... jakie są Pańskie pasje pozazawodowe? G.D.: Kiedyś, gdy byłem w lepszej kondycji fizycznej, dużo czasu spędzałem żeglując. Te wodne zainteresowania łączyłem z wędkarstwem. Do przeszłości należy również moja druga pasja. Byłem jednym z nielicznych prawników, którzy interesowali się mechaniką samochodową. Dzisiaj jednak nie jestem pewien, czy nadal byłbym w stanie rozłożyć samochód na czynniki pierwsze, jak robiłem to kiedyś. Nie palę się też do nowych modeli. Pozostało mi natomiast zainteresowanie sztuką. Lubię sobie kupić ładny brąz, a jeszcze bardziej ładne płótno, ale wyłącznie malarzy polskich, sprzed II wojny światowej. To może być Julian Fałat, może być Stanisław Kamocki, mam też mini kolekcję obrazów Erno Erba. In strategic terms, we wanted to be a Polish law firm with an international reputation and an international range. This was our mission, one that I myself planned and which today, 15 years later, we are starting to achieve. This makes me extremely happy, as it was I who convinced my younger friends that it was the only sensible road to take. I am proud of this and of the fact that the majority of our partners gained their experience and know-how in our law firm. We have proved that a law firm can be a place where lawyers are moulded. K.C.: But the law firm is not your only passion… do you have any non-professional passions? G.D.: Some time ago, when I was in better physical shape, I spent a lot of time sailing and fishing. My other passion also belongs to the past. I was one of a mere handful of lawyers who were interested in car mechanics. I’m not sure now, though, if I would still be able to take a car to pieces, like I used to do. I’m not especially enthusiastic about the new models. I’m also still interested in art. I like to buy myself a beautiful bronze and I like even more to buy beautiful paintings, though only by Polish pre-second world war painters. Maybe Julian Fałat or Stanisław Kamocki, I also have a small collection of paintings by Erno Erba. Prof. Grzegorz Domański Prof. Grzegorz Domański Radca prawny, Partner Jest profesorem prawa, ekspertem w dziedzinie prawa papierów wartościowych, prywatyzacji, prawa handlowego i prawa cywilnego, a także krajowego i międzynarodowego arbitrażu. Do kancelarii przystąpił w 1997 roku. Wywiad przeprowadziła Karolina Chymkowska, współpracownik firmy public relations MM Consultants, dziennikarka magazynu ESSENCE. Attorney-at-law, Partner Professor Grzegorz Domański is a professor of law, an expert in securities law, privatisation, commercial law and civil law, also Polish and international arbitration. He joined the law firm in 1997. The interview was conducted by Karolina Chymkowska from the public relations firm MM Consultants and a journalist at ESSENCE magazine. Rekomendacje • Recommendations 09 Rekomendacje w publikacjach międzynarodowych: Recommendations by international publications: Chambers&Partners – Chambers Global (wydanie międzynarodowe): Chambers&Partners – Chambers Global (International edition): Krzysztof A. Zakrzewski i Józef Palinka w kategorii Prawo spółek/M&A Krzysztof A. Zakrzewski and Józef Palinka in Corporate/M&A Prof. Grzegorz Domański i Józef Palinka w kategorii Postępowania sądowe Prof. Grzegorz Domański and Józef Palinka in Dispute resolution Magdalena Skowrońska w kategorii Bankowość i finanse Magdalena Skowrońska in Banking and finance Legal 500 EMEA: Legal 500 EMEA: Magdalena Skowrońska w kategorii Bankowość i finanse Magdalena Skowrońska in Banking and finance Andrzej Foltyn w kategorii Rynki kapitałowe Andrzej Foltyn in Capital markets Józef Palinka i Paweł Lewandowski w kategorii Postępowania sądowe Józef Palinka i Paweł Lewandowski in Dispute resolution Krzysztof Kowalczyk w kategorii Prawo konkurencji Krzysztof Kowalczyk in Competition/antitrust Krzysztof Zakrzewski w kategorii Prawo spółek/M&A Krzysztof Zakrzewski in Corporate/M&A Janina Ligner-Żeromska w kategorii Prawa na dobrach niematerialnych Janina Ligner-Żeromska in Intellectual property Lech Żyżylewski w kategorii Nieruchomości Lech Żyżylewski in Real estate PLC: Which Lawyer?: Prof. Grzegorz Domański w kategorii Postępowania sądowe Dr Marcin Matczak w kategorii Biotechnologia Krzysztof A. Zakrzewski w kategoriach Prawo spółek/M&A i Postępowania sądowe Bogusław Kapłon w kategorii Prawo pracy PLC: Which Lawyer?: Prof. Grzegorz Domański in Dispute resolution Dr Marcin Matczak in Life sciences Krzysztof A. Zakrzewski in Corporate/M&A and Dispute resolution Bogusław Kapłon in Labour and employee Nasze projekty • Our projects 10 Nasze projekty Our projects Nasza kancelaria przez 15 lat swojego istnienia doradzała klientom z wielu branż. Pracowaliśmy dla firm rozpoczynających działalność, przedsiębiorstw średniej wielkości, jak i międzynarodowych korporacji i ich polskich oddziałów. Realizowaliśmy dla nich złożone i długotrwałe projekty, doradzaliśmy przy skomplikowanych transakcjach. Przedstawiamy największe i najbardziej znaczące projekty, w których prawnicy z naszej kancelarii brali udział w ciągu ostatnich lat. Throughout its 15-year history, our law firm has advised clients in many sectors. We have worked for firms starting up business, medium-sized companies, and international corporations and their Polish branches. We have carried out complex and long-term projects for them and advised them on complicated transactions. We give below a list of the largest and most important projects that our lawyers have been involved in over the past years. ■ Doradztwo korporacyjne, ■ Corporate advisory, restructuring Usługi dla Agros Nova Współpraca kancelarii DZP z Agros Nova Sp. z o.o. (a wcześniej S onda S.A.) sięga 2001 roku. Kancelaria doradzała m.in. przy transakcji wniesienia przedsiębiorstwa Sonda S.A. do Agros Fortuna Sp. z o.o., przy transakcji zakupu pakietu około 60% udziałów Agros Nova Sp. z o.o. od funduszy zarządzanych przez Enterprise Investors (wartość transakcji wyniosła 251 mln PLN), a także przy negocjowaniu kredytu konsorcjalnego w wysokości 355 mln PLN. Agros Nova to czołowy producent branży spożywczej w Polsce i lider na rynku produktów owocowych. Advisory for Agros Nova DZP has co-operated with Agros N ova Sp. z o.o. (and earlier Sonda S.A.) since 2001. The law firm has, among other things, advised on the transfer of the Sonda S.A. business to the company Agros Fortuna Sp. z o.o., on the purchase of a block of approx. 60% of shares in Agros Nova Sp. z o.o. from a fund managed by Enterprise Investors (transaction value – PLN 251 million), and in negotiations for a consortium loan of PLN 355 million. Agros Nova is a leading producer in the food industry in Poland and leader on the fruit products market. restrukturyzacja i M&A Stała współpraca z funduszami private equity Kancelaria doradzała funduszom private equity Arx Equity Partners Sp. z o.o. (dawniej DBG Eastern Europe (Polska) Sp. z o.o.) działającym w Europie Środkowo-Wschodniej oraz 3i Group plc w procesie nabycia udziałów i finansowania rozwoju Komex Sp. z o.o. – właściciela sieci sklepów 5-10-15. Wartość transakcji to 28 mln PLN. Współpraca z Arx Equity Partners Sp. z o.o. trwa nieprzerwanie od 1999 roku. W tym czasie kancelaria doradzała funduszowi w około 20 transakcjach akwizycji firm, a także ich sprzedaży, o łącznej wartości ponad 600 mln PLN. and M&A Regular co-operation with private equity funds The law firm has advised private equity firms Arx Equity Partners Sp. z o.o. (formerly DBG Eastern Europe (Polska) Sp. z o.o.) operating in Central and Eastern Europe and 3i Group plc on the acquisition of shares and on financing for the development of Komex Sp. z o.o. – owner of the 5-10-15 shop chain. Transaction value – PLN 28 million. DZP’s co-operation with Arx Equity Partners Sp. z o.o. has been ongoing since 1999. During this time the law firm has advised the funds in approx. 20 transactions to acquire and sell firms of a total value of over PLN 600 million. Nasze projekty • Our projects 11 Doradztwo dla ATM S.A. Kancelaria doradzała ATM S.A. przy transakcji objęcia udziałów Linx Telecommunications B.V. z siedzibą w Amsterdamie. Umowa, która została podpisana w maju 2007 roku dotyczyła objęcia 22% udziałów holenderskiego operatora za kwotę 66 mln PLN. Dla ATM inwestycja miała charakter strategiczny, pozwoliła na pełniejsze wykorzystanie dotychczasowych kompetencji ATM i mariaż z agresywną, bardzo efektywną strategią rynkową Linxa. Dzięki tej transakcji przed ATM otworzyła się możliwość zaoferowania kompletnego portfela usług związanych z telekomunikacją na dynamicznie rozwijających się rynkach, takich jak Rosja, Ukraina i państwa nadbałtyckie. Advisory for ATM S.A. The law firm advised ATM S.A. on the take-up of shares in Linx Telecommunications B.V. with its registered office in Amsterdam. The agreement signed in May 2007 covered the take-up of 22% of the Dutch operator’s shares at a price of PLN 66 million. For ATM the investment was a strategic move, enabling it to make fuller use of ATM’s skills and Linx’s aggressive, highly effective market strategy. This transaction opened up the oppor tunity for ATM to offer a full por tfolio of telecommunications services on dynamically developing markets in Russia, Ukraine and the Baltic states. Pierwsze transgraniczne połączenie spółek W październiku 2008 roku zakończył się pionierski projekt połączenia transgranicznego Caresbac Seaf-Polska Sp. z o.o. ze spółką prawa luksemburskiego. Połączenie zostało zakończone zaledwie 3 miesiące po wejściu w życie zmiany przepisów kodeksu spółek handlowych umożliwiających łączenie się spółek mających siedziby w różnych państwach. Było to pierwsze połączenie transgraniczne zarejestrowane w sądzie warszawskim. First cross-border company merger October 2008 saw the finalising of a pioneer project involving the cross-border merger of Caresbac Seaf-Polska Sp. z o.o. with a Luxemburg law company. The merger was closed barely 3 months after amendments to the Code of Commercial Companies had come into effect allowing mergers between companies based in different states. This was the first cross-border merger registered in Warsaw courts. Przejęcie sieci Silver Screen przez Multikino DZP świadczyło usługi doradztwa prawnego na rzecz Grupy ITI przy transakcji przejęcia przez Multikino S.A. sieci kin Silver Screen i nabycia przez wspólnika Silver Screen mniejszościowego pakietu akcji Multikino. Jest to dotychczas największa transakcja typu M&A na rynku kinowym w Polsce. Została ona zamknięta 30 czerwca 2008 roku, a jej wartość to 130 mln PLN. Take-over of Silver Screen chain by Multikino DZP provided legal advice to the ITI Group on the take-over by Multikino S.A. of the Silver Screen cinema chain and the acquisition by a Silver Screen shareholder of a minority block of Multikino shares. To date, this is the largest M&A transaction ever carried out on the cinema market in Poland. It was finalised on 30 June 2008 at a transaction value of PLN 130 million. Prace dla największej firmy odzieżowej świata Od 2004 roku trwa współpraca kancelarii ze szwedzką spółką H&M Hennes&Mauritz – największą firmą odzieżową na świecie. DZP doradzało spółce przy wchodzeniu sieci H&M na rynek polski, a obecnie świadczy kompleksowe doradztwo prawne z zakresu prawa korporacyjnego, prawa pracy, prawa własności intelektualnej, ochrony danych osobowych oraz doradza w kwestiach marketingowych. DZP reprezentuje H&M przed organami administracyjnymi oraz sądami. Kancelaria doradzała przy uruchamianiu kolejnych sklepów H&M w Polsce, nowej inwestycji H&M i budowie centrum logistycznego koło Poznania. Rozwój Work for the WORLD’S largest clothing firm Since 2004 the law firm has worked with the Swedish company H&M Hennes&Mauritz, the largest clothing firm in the world. DZP has advised the company on its launch on the Polish market and currently renders comprehensive legal advice on corporate law, labour law, intellectual proper ty law, personal data protection and marketing issues. DZP represents H&M before administrative and judicial authorities. The law firm has advised on the start-up of successive H&M shops in Poland, a new investment carried out by H&M, and the construction of a logistics centre near Poznan. H&M in Nasze projekty • Our projects 12 H&M w Polsce ma charakter organiczny – grupa rozpoczęła od założenia w Warszawie spółki zajmującej się koordynacją planowanej działalności, zakładaniem i prowadzeniem sklepów H&M w Polsce oraz kompletowaniem pracowników. Następnie utworzona spółka zajęła się otwieraniem sklepów H&M początkowo w głównych ośrodkach miejskich w Polsce (m.in. w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Krakowie czy Gdańsku), stopniowo obejmując swoją działalnością mniejsze miejscowości (np. Olsztyn czy Konin). Ów organiczny rozwój odbywał się we współpracy i przy wsparciu ze strony kancelarii. Najwyższa wartość transakcji na warszawskim rynku nieruchomości W 2006 roku kancelaria była doradcą PLL LOT S.A. w transakcji sprzedaży udziałów w LIM Sp. z o.o. oraz przy sprzedaży budynku Marriott w Warszawie. Wartość transakcji to 420 mln PLN. Współpraca z grupą Saint-Gobain Kancelaria od ponad 10 lat świadczy pomoc prawną na rzecz grupy Saint-Gobain w Polsce. W tym okresie kancelaria doradzała przy prowadzeniu sporu inwestycyjnego z Rzeczpospolitą Polską w rozumieniu polsko-francuskiej umowy w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji oraz przy przygotowywaniu i negocjacjach istotnych umów handlowych. Kancelaria świadczyła także pomoc prawną przy realizacji szeregu inwestycji budowlanych, w tym budowy nowej linii do wytopu szkła float w Dąbrowie Górniczej, gdzie wartość inwestycji przekraczała 500 mln PLN. DZP doradzało w procesach restrukturyzacji, w tym połączeniach: Aurys Lustra Sp. z o.o. z Glaspol Sp. z o.o., SaintGobain Isover Polska Sp. z o.o. z Rigips-Polska Stawiany Sp. z o.o., Huty Szkła Jaroszowiec Sp. z o.o. z Gloss World Sp. z o.o. oraz Saint-Gobain Construction Products Polska Sp. z o.o. z Saint-Gobain Ecophon Sp. z o.o., Saint-Gobain Weber Terranova Sp. z o.o. i Maxit Sp. z o.o. W przypadku ostatniej z tych fuzji łączna wartość księgowa łączących się spółek wynosiła około 550 mln PLN. Kancelaria uczestniczyła także jako doradca przy dokonywanych przez Saint-Gobain przejęciach m.in. przy zakupie Fabryki Materiałów i Wyrobów Ściernych Korund S.A., Huty Szkła Jaroszowiec Sp. z o.o. czy Gloss World Sp. z o.o. Wartość i zasięg inwestycji Saint-Gobain w Polsce plasuje tą grupę w ścisłej czołówce inwestorów zagranicznych. Poland has developed along organic lines; the group began by opening a company in Warsaw to co-ordinate the business planned, to open and run H&M shops in Poland, and to recruit employees. This newly formed company then went on to open H&M shops, first in major towns in Poland (e.g. Warsaw, Poznan, Katowice, Krakow and Gdansk), then gradually extending its operations to smaller towns (e.g. Olsztyn and Konin). This organic development took place with the co-operation and suppor t of the law firm. Highest value transaction on the Warsaw real estate market In 2006 the law firm advised PLL LOT S.A. on the sale of shares in the company LIM Sp. z o.o. and on the sale of the Marriott building in Warsaw. Transaction value – PLN 420 million. Co-operation with the Saint-Gobain group For over 10 years now the law firm has provided legal assistance to the Saint-Gobain group in Poland, advising on an investment dispute with the Republic of Poland under the Polish-French treaty on the promotion and protection of investments, and in the preparation and negotiation of key trade agreements. The law firm has also advised on the implementation of a range of construction investments, including the construction of a new float glass production line in Dąbrowa Górnicza, where the value of the investment exceeded PLN 500 million. DZP advised in the restructuring process covering the following mergers: Aurys Lustra Sp. z o.o. with Glaspol Sp. z o.o., Saint-Gobain Isover Polska Sp. z o.o. with R igips-Polska Stawiany Sp. z o.o., Huta Szkła Jaroszowiec Sp. z o.o. with Gloss World Sp. z o.o. and Saint-Gobain Construction Products Polska Sp. z o.o. with Saint-Gobain Ecophon Sp. z o.o., Saint-Gobain Weber Terranova Sp. z o.o. and Maxit Sp. z o.o. The book value of the companies in the last of these mergers was approx. PLN 550 million. The law firm also took part as adviser to Saint-Gobain in the acquisitions of, e.g. Fabryka Materiałów i Wyrobów Ściernych Korund S.A., Huta Szkła Jaroszowiec Sp. z o.o. and Gloss World Sp. z o.o. The value and range of Saint-Gobain’s investments in Poland puts the group at the forefront of foreign investors. Nasze projekty • Our projects 13 ■ Własność intelektualna ■ Intellectual property Negocjacje dla firmy teleinformatycznej Na przełomie 2007 i 2008 roku kancelaria negocjowała umowę na wdrożenie i utrzymanie SAP HR dla Atos Origin It Services Polska Sp. z o.o. Była to jedna z największych umów w tym czasie na rynku. Atos Origin jest jedną z największych na rynku polskim firm teleinformatycznych, w tym odpowiedzialną za całościowe przygotowanie software na Igrzyska Olimpijskie, m.in. w Pekinie jako partner MKOL. Negotiations for tele-IT firm At the end of 2007 beginning of 2008 the law firm negotiated a SAP HR implementation and maintenance agreement for Atos Origin IT Services Polska Sp. z o.o. This agreement was one of the largest agreements on the market at the time. Atos Origin is one of the biggest tele-IT firms on the Polish market and was responsible for providing the software for the Beijing Olympics as an IOC partner. Stała współpraca z Gino Rossi W ramach stałego doradztwa dla Gino Rossi S.A. kancelaria reprezentuje klienta w międzynarodowych i wspólnotowych postępowaniach w 15 różnych krajach, włącznie z negocjacjami biznesowymi z jednym z największych koncernów na rynku dóbr luksusowych. Regular co-operation with Gino Rossi As part of its work for Gino Rossi S.A. the law firm represents its client in international and community proceedings in 15 different countries, e.g. in business negotiations with one of the biggest luxury goods concerns on the market. Doradztwo dla Unistraw International Kancelaria doradza i reprezentuje Unistraw International Pty Ltd. w zakresie ochrony wspólnotowych wzorów przemysłowych i znaków towarowych na terytorium Polski. Projekt ma charakter międzynarodowy i dotyczy jednego z najbardziej rozpoznawanych znaków towarowych produktów żywieniowych dla dzieci. Advisory for Unistraw International The law firm advises and acts for Unistraw International Pty Ltd. in community protection of industrial designs and trademarks on the territory of Poland. This is an international project and covers one of the most well known children’s food trademarks. Stała współpraca z Visą Kancelaria prowadzi stałą i wyłączną obsługę na rzecz Visa International Service Association w zakresie kwestii rejestracyjnych znaków towarowych na terenie Polski. Regular co-operation with Visa The law firm is permanent adviser to Visa International Service Association on issues related to trademark registration in Poland. ■ Nieruchomości ■ Real estate Doradztwo dla Martinsa-Fadesa Od 2004 roku kancelaria współpracuje z hiszpańskim inwestorem z branży deweloperskiej – Martinsa-Fadesa S.A. (dawniej Fadesa Inmobiliaria S.A.). DZP doradzało przy założeniu spółki joint-venture z Prokom Investments S.A., a obecnie świadczy kompleksowe usługi doradcze w zakresie nabywania i zagospodarowywania nieruchomości, finansowania projektów inwestycyjnych, tworzenia struktur realizacji transakcji i bieżącego doradztwa korporacyjnego. W chwili obecnej inwestor wspólnie z Polnord S.A., za pośrednictwem polskich spółek celowych, realizuje trzy inwestycje mieszkaniowe (z funkcjami usługowymi) tj. Ostoja Wilanów w Warszawie-Wilanowie (wchodząca w skład Advisory for Martinsa-Fadesa The law firm has co-operated with Martinsa-Fadesa S.A. (formerly Fadesa Inmobiliaria S.A.), a Spanish investor in the development sector, since 2004. DZP has advised on the formation of a joint venture with Prokom Investments S.A., and is currently providing full-range services in the acquisition and development of real estate, investment project financing, devising transaction structures and day-to-day corporate advice. Operating through Polish special purpose companies, the investor along with Polnord S.A. currently has three residential (with service facilities) investments underway, i.e. Ostoja Wilanów in Warsaw-Wilanów (making Nasze projekty • Our projects 14 kompleksu Miasteczko Wilanów), Villa Botanica w WarszawiePowsinie i Osiedle Innova we Wrocławiu. up the Miasteczko Wilanów complex), Villa Botanica in Warsaw-Powsin and Osiedle Innova in Wrocław. Rekordowy najem Kancelaria DZP reprezentowała Harmony Office Center Sp. z o.o. i EKO-PARK S.A. w negocjacjach umowy najmu powierzchni biurowych w kompleksie biurowym Harmony Office Center w Warszawie z Bankiem Millennium S.A. Transakcja, która zakończyła się w 2007 roku, była w tamtym czasie rekordową w historii polskiego rynku powierzchni biurowych jeśli chodzi o wielkość wynajętej jednorazowo powierzchni. Dotyczyła ona zespołu trzech pięciopiętrowych budynków klasy A budowanych na Mokotowie. Record lease DZP represented the companies Harmony Office Center Sp. z o.o. and EKO-PARK S.A. in negotiating an agreement for the lease of office space in the Harmony Office Center in Warsaw with Bank Millennium S.A. The transaction, which was finalised in 2007, was a record at the time in the history of the Polish office space market in terms of area leased. It covered a complex of three 5-storey class A buildings in Mokotów. Odzyskanie budynku Hotelu Europejskiego 1 września 2005 roku, dzięki doradztwu działu nieruchomościowego kancelarii DZP, firma Hotel Europejski w Warszawie S.A., należąca do spadkobierców przedwojennych akcjonariuszy, po wielu latach starań odzyskała budynek Hotelu Europejskiego położonego w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 13. Kancelaria z sukcesem reprezentowała wskazaną spółkę w szeregu postępowań sądowych i administracyjnych, które doprowadziły ostatecznie do zwrotu nieruchomości Hotelu Europejskiego jej prawowitemu właścicielowi. Recovery of Hotel Europejski building On 1 September 2005, thanks to the advice given by the real estate team at DZP and after many years of effort, the Hotel Europejski building in Warsaw at ul. Krakowskie Przedmieście 13 was finally restored to Hotel Europejski w Warszawie S.A., owned by the heirs of the pre-war shareholders. The law firm successfully represented the company in a range of both judicial and administrative proceedings which ultimately led to the Hotel Europejski being restored to its rightful owners. Doradztwo inwestycyjne dla grupy CASINO Od 2000 roku kancelaria świadczy usługi doradcze na rzecz grupy CASINO, w szczególności Mayland Real Estate Sp. z o.o., (dawniej Geant Polska Sp. z o.o.), której przedmiotem działalności była w szczególności sprzedaż detaliczna artykułów spożywczych i przemysłowych w hipermarketach, a obecnie jest realizacja projektów inwestycyjnych polegających na budowie nowoczesnych, wielofunkcyjnych centrów handlowych. DZP doradzało m.in. przy przeprowadzeniu kilkustopniowej restrukturyzacji wewnątrzgrupowej, przy transakcji sprzedaży galerii handlowych znajdujących się w centrach handlowych, przy nabywaniu i zbywaniu nieruchomości, na których budowane były centra handlowe oraz przy bieżącym zarządzaniu centrami handlowymi i wynajmie lokali handlowo-usługowych. Stała współpraca z Simon-Ivanhoe W 2006 roku kancelaria rozpoczęła współpracę z grupą Simon-Ivanhoe (dawnej ERE) prowadzącą działalność inwestycyjną i deweloperską, specjalizującą się w budowie i zarządzaniu nowoczesnymi, wielofunkcyjnymi centrami handlowymi. DZP Investment advisory for CASINO group The law firm has advised the CASINO group, specifically Mayland Real Estate Sp. z o.o. (formerly Geant Polska Sp. z o.o.), since 2000. The group’s main business is the retail sale of food and industrial products in hypermarkets. It is currently carrying out investment projects involving the construction of modern, multifunctional shopping centres. Some of the projects DZP has advised the group on are a staged intra-group restructuring, the sale of shopping galleries in shopping centres, the acquisition and sale of real estate on which shopping centres stand, the day-to-day management of shopping centres, and the lease of commercial and service premises. Permanent co-operation with Simon-Ivanhoe In 2006 the law firm entered into co-operation with the S imon-Ivanhoe group (formerly ERE), which runs investment and development business and specialises in the construction and management of modern multifunctional shopping centres. DZP has provided legally advisory services on, e.g. the Nasze projekty • Our projects 15 świadczyło usługi doradztwa prawnego m.in. przy restrukturyzacji polskiej części grupy kapitałowej, której celem było przygotowanie sprzedaży części centrów handlowych inwestorowi zewnętrznemu oraz przy restrukturyzacji kredytów udzielonych na finansowanie nabycia nieruchomości i budowy centrów handlowych. restructuring of the Polish part of a capital group, the aim of which was to prepare part of the shopping centres for sale to an external investor, and the restructuring of loans extended to finance the acquisition of real estate and the construction of shopping centres. ■ Rynki kapitałowe ■ Capital markets Współpraca z Getin Holding – jedną z największych instytucji finansowych W ramach współpracy z Getin Holding S.A. kancelaria w latach 2003-2006 doradzała m.in. przy 5 publicznych emisjach akcji o łącznej wartości 2,2 mld PLN, w tym przy publicznej emisji akcji serii M i L połączonej z emisją warrantów subskrypcyjnych. Emisja ta skierowana była w Stanach Zjednoczonych do kwalifikowanych inwestorów instytucjonalnych, poza terytorium Stanów Zjednoczonych do inwestorów instytucjonalnych oraz w Polsce do inwestorów kwalifikowanych. Wartość transakcji opiewała na 1,4 mld PLN. Co-operation with Getin Holding – a leading financial institution As part of its co-operation with the company Getin Holding S.A., in 2003-2006 the law firm advised, among other things, on 5 public share issues of a total value of PLN 2.2 billion. This included a public offering of series M and L shares linked to a subscription warrant issue. This issue was addressed in the United States to institutional investors and in Poland to eligible investors. The transaction value was PLN 1.4 billion. i instytucje finansowe Doradztwo dla New World ResOurces Kancelaria pełniła rolę doradcy New World Resources (kopalnie węgla kamiennego w Europie Środkowej) w zakresie polskiego prawa przy pierwszej publicznej emisji akcji spółki (IPO). Akcje spółki zostały wprowadzone na rynki podstawowe London Stock Exchange, Praskiej Giełdy Papierów Wartościowych oraz Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Przeprowadzona oferta, o szacunkowej wartości 5,6 mld PLN, należała do największych w historii GPW. Była największą ofertą na LSE w 2008 roku oraz największą w historii Praskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Pomoc dla PP Porty Lotnicze W 2003 roku kancelaria reprezentowała Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” w procesie pozyskiwania finansowania na budowę Terminalu 2 na warszawskim lotnisku Okęcie. Doradztwo obejmowało m.in. negocjowanie umów finansowych z Bank Austria Creditanstalt AG/ BPH PBK S.A. ■ Spory sądowe i arbitraż Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy W ostatnich latach prof. Grzegorz Domański występował jako arbiter w Międzynarodowym Trybunale Arbitrażowym ICC m.in. and financial institutions Advisory for New World Resources The law firm advised New World Resources (hard coal mines in Central Europe) on aspects of Polish law in the initial public offering of the company’s shares. The shares were listed on the main markets of the London Stock Exchange, the Prague Stock Exchange and the Warsaw Stock Exchange. The offering, valued at an estimated PLN 5.6 billion, was one of the biggest in the history of the Warsaw Stock Exchange. It was the largest offering on the London Stock Exchange in 2008 and the biggest ever offering on the Prague Stock Exchange. Assistance to PP Porty Lotnicze In 2003 the law firm represented Przedsiębiorstwo Państwowe “Porty Lotnicze” in a process to obtain financing to construct Terminal 2 at Warsaw’s Okęcie airport. Our assistance covered negotiating financing agreements with Bank Austria Creditanstalt AG/ BPH PBK S.A. ■ Litigation and arbitration International Court of Arbitration In recent years Professor Grzegorz Domański has acted as arbitrator at the ICC International Court of Arbitration, e.g. in a case brought by a Polish investor against Norsk Hydro ASA for payment of USD 80 million, and a case brought by a Bel- Nasze projekty • Our projects 16 w sprawie polskiego inwestora przeciwko Norsk Hydro ASA o wypłatę 80 mln USD, belgijskiego inwestora przeciwko m. st. Warszawa o wypłatę 16 mln USD. W tym okresie prof. Grzegorz Domański przewodniczył także zespołowi orzekającemu Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w sporze polskiego inwestora z TP Internet Sp. z o.o. o zapłatę 220 mln PLN. Międzynarodowe spory inwestycyjne Prawnicy DZP występowali jako pełnomocnicy w międzynarodowych postępowaniach arbitrażowych prowadzonych na podstawie przepisów traktatów o wspieraniu i ochronie inwestycji (tzw. BIT – Bilateral Investment Treaty) m.in. w następujących sprawach: Lutz Ingo Schaper przeciwko Rzeczpospolita Polska, Saar Papier GmbH przeciwko Rzeczpospolita Polska, Cargill, Inc. przeciwko Rzeczpospolita Polska, Nordzecker AG przeciwko Rzeczpospolita Polska. Warto podkreślić, że zespół DZP był zaangażowany w 6 tego typu sporów inwestycyjnych na ogólną liczbę 10, w jakich stroną była Rzeczpospolita Polska. Sprzedaż udziałów w Polkomtelu W listopadzie 2008 roku wiedeński Trybunał Arbitrażowy wydał wyrok w sprawie wytoczonej przez Vodafone pozostałym akcjonariuszom Polkomtel S.A. – operatora sieci Plus GSM. Zgodnie z tym wyrokiem polscy akcjonariusze mogą odkupić akcje od duńskiego TDC na podstawie umów zawartych w marcu 2006 roku. Jednym z trzech arbitrów w tej sprawie był Krzysztof Zakrzewski. Arbitraż Wiedeński PTC Kancelaria reprezentowała z sukcesem BRE Bank i innych udziałowców Polskiej Telefonii Cyfrowej Sp. z o.o. (operatora sieci ERA GSM) w sporze arbitrażowym z DeTeMobil Deutsche Telekom MobilNet GmbH przed Międzynarodowym Centrum Arbitrażowym przy Austriackiej Federalnej Izbie Gospodarczej w Wiedniu. Był to tzw. Pierwszy Arbitraż PTC. Wartość przedmiotu sporu wynosiła około 800 mln EUR. Zmniejszenie kary dla Saint-Gobain Kancelaria od 2005 roku reprezentowała Saint-Gobain Dystrybucja Budowlana Sp. z o.o. w postępowaniu antymonopolowym dotyczącym porozumienia pomiędzy sieciami supermarketów budowlanych w sprawie ustalenia cen odsprzedaży farb i lakierów produkowanych przez Polifarb Cieszyn Wrocław S.A. Decyzją gian investor against the capital city of Warsaw for payment of USD 16 million. Professor Domański was also the presiding arbitrator at the Arbitration Court at the Polish Chamber of Commerce in a dispute between a Polish investor with TP Internet Sp. z o.o. for payment of PLN 220 million. International investment disputes DZP lawyers have acted as attorneys-in-fact in international arbitration proceedings based on the provisions of bilateral investment treaties, e.g. in the following cases: Lutz Ingo Schaper vs. Rzeczpospolita Polska, Saar Papier GmbH vs. Rzeczpospolita Polska, Cargill, Inc. vs. Rzeczpospolita Polska, Nordzucker AG vs. Rzeczpospolita Polska. It is worth pointing out that the DZP team was involved in six disputes of this type out of a total of ten to which the Republic of Poland was a party. Sale of shares in Polkomtel In November 2008 the Vienna Arbitral Tribunal issued an award in a case brought by Vodafone against the other shareholders in Polkomtel S.A., operator of the Plus GSM network. Under the award the Polish shareholders were able to buy back shares from the Danish firm TDC under agreements executed in March 2006. One of the three arbitrators in the case was Krzysztof Zakrzewski. PTC Vienna arbitration The law firm successfully represented BRE Bank and other shareholders in Polska Telefonia Cyfrowa Sp. z o.o. (operator of the ERA GSM network) in arbitration with DeTeMobil Deutsche Telekom MobilNet GmbH at the International Arbitral Centre of the Austrian Federal Economic Chamber in Vienna. This was the so-called First PTC Arbitration. The amount in dispute was approx. EUR 800 million. Reduction in penalty for Saint-Gobain From 2005 the law firm represented Saint-Gobain Dystrybucja Budowlana Sp. z o.o. in anti-monopoly proceedings relating to an agreement between construction supermarket chains over price-fixing concerning paints and varnishes produced by Polifarb Cieszyn Wrocław S.A. In its decision in September 2006 the President of the Competition and Consumer Protection Office stated that competition law had been breached and imposed a fine on the agreement parties in excess of PLN 100 million. The appeal filed by our law firm with the Competition Nasze projekty • Our projects 17 z września 2006 roku Prezes UOKiK stwierdził naruszenie prawa konkurencji i nałożył na uczestników porozumienia kary pieniężne w łącznej wysokości przekraczającej 100 mln PLN. Odwołanie wniesione przez naszą kancelarię do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyniosło skutek w postaci znacznego zmniejszenia kary pieniężnej nałożonej na naszego klienta. Obecnie trwa postępowanie apelacyjne. Doradztwo dla Taifun Real Wyrokiem z listopada 2005 roku Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej wydał korzystny dla naszego klienta Taifun Real Sp. z o.o. wyrok, którym ustalił, iż nasz klient jest związany dziesięcioletnią umową najmu z Exatel S.A. Exatel S.A. nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem i wniósł skargę o uchylenie wyroku sądu polubownego, która w maju 2006 roku została oddalona przez Sąd Okręgowy. Apelacja Exatel S.A. została oddalona w listopadzie 2006 roku. Sprawa dotarła do Sądu Najwyższego, który wyrokiem z 11 maja 2007 roku oddalił skargę kasacyjną Exatel S.A. w całości potwierdzając prawidłowość stanowiska reprezentowanego przez nas w toku całego procesu. „ Nie ma w Polsce większej kancelarii prawniczej niż Domański Zakrzewski Palinka. I to zarówno pod względem liczby pracujących dla niej adwokatów oraz radców prawnych, jak i prawników ogółem.” Rzeczpospolita, 18 kwiecień 2007 r. and Consumer Protection Court led to a significant reduction in the fine. Appeal proceedings are pending. Advisory for Taifun Real In November 2005 the Arbitration Court at the Polish Chamber of Commerce issued an award that was favourable for our client Taifun Real Sp. z o.o. stating that our client was bound by a ten-year lease agreement with Exatel S.A. Exatel S.A. did not agree with the judgment and appealed for the Arbitration Court award to be overturned. This appeal was dismissed in May 2006 by the District Court. Exatel S.A.’s further appeal was dismissed in November 2006. The case went to the Supreme Court, which on 11 May 2007 dismissed this appeal in full and confirmed that the stance we had taken throughout the case was correct. “There is no larger law firm in Poland than Domanski Zakrzewski Palinka, in terms of both total employee number and number of lawyers.” Rzeczpospolita, 18 April 2007 W poszukiwaniu zdrowego rozsądku • In search of commonsense 18 W poszukiwaniu zdrowego rozsądku In search of commonsense Dr Hanna Gajewska-Kraczkowska opowiada o znajdowaniu logiki w systemie prawnym, wyzwaniach intelektualnych na sali sądowej i o tym, czemu warto tłumaczyć zawiłości prawa na przykładzie „obszczymurków”. Dr. Hanna Gajewska-Kraczkowska talks about finding logic in the legal system, intellectual challenges in the court room, and about why it is worth explaining the intricacies of the law using “winos” as an example. Karolina Chymkowska: Karolina Chymkowska: Prowadzi Pani wykłady i seminaria z postępowania karnego. Wśród studentów wielce cenione są Pani tzw. komentarze odautorskie. Co kryje się pod tym określeniem? You give lectures and hold seminars on criminal proceedings. Your students value your “author’s commentaries” very highly. What are “author’s commentaries”? Dr Hanna Gajewska-Kraczkowska: Dr. Hanna Gajewska-Kraczkowska: Moim zdaniem pierwszy artykuł każdego kodeksu, albo nawet Konstytucji powinien brzmieć: „prawo należy interpretować zgodnie ze zdrowym rozsądkiem”. To staram się przekazać młodym ludziom, którzy chcą związać swoje życie z zawodem radcy prawnego, sędziego, prokuratora czy adwokata. Podstawą sukcesu prawnika praktykującego jest znajomość procedury. Jeżeli ją zna i rozumie, jego sukces jest du- In my view, the first article of every code and even of the Constitution should read: “the law should be interpreted in line with commonsense”. This is what I try to impart to young people aspiring to become attorneys-at-law, judges, prosecutors and advocates. The basis of any practising lawyer’s success is an awareness of procedure. If they have this awareness and an understanding of procedure, they are highly likely „Kancelaria Domański Zakrzewski Palinka zwyciężyła (...). Daje to jej zasłużenie miano największej firmy prawniczej w Polsce. Przy tej wielkości – prawie 60 radców i ponad 140 prawników – wypada nazywać ją już nie biurem prawnym, lecz wprost przedsiębiorstwem prawniczym.” Rzeczpospolita, 16 kwiecień 2008 r. “The law firm Domański Zakrzewski Palinka has won (...), which gives it the welldeserved right to be called the biggest law firm in Poland. Given the numbers – almost 60 legal advisers and over 140 lawyers – DZP should no longer be called a law firm but rather a law enterprise.” Rzeczpospolita, 16 April 2008 W poszukiwaniu zdrowego rozsądku • In search of commonsense 19 żo bardziej prawdopodobny, ponieważ sądy popełniają więcej błędów proceduralnych aniżeli w zakresie prawa materialnego. Staram się pokazywać studentom absurdy, nonsensy procedur. Uświadamiać im jak ważne jest szukanie zdrowego rozsądku i logiki w systemie, który sam w sobie nie do końca jest logiczny. Robię to posługując się przykładami, opowieściami z życia wziętymi. To są właśnie te moje komentarze odautorskie. Jeśli widzę po twarzach słuchaczy, a nigdy nie zdejmuję okularów na zajęciach, że nie rozumieją jakiegoś problemu, sięgam po przykłady. Kiedyś tłumaczyłam wszystko na przykładzie sprawy kradzieży kurczaków z baru „Feluś”. Znudziło mi się, bo potem na egzaminie wszyscy mówili o kurczakach z baru „Feluś”. Potem miałam okres „obszczymurków”. Każdy wykładowca ma swoje przykłady, na których wyjaśnia abstrakcyjne konstrukcje prawne. Studentów to śmieszy, ale dzięki temu dużo więcej zapamiętują. Na sali sądowej spotykam się czasem z moimi byłymi studentami, już sędziami czy prokuratorami, którzy pytają mnie żartobliwie: pani mecenas, a co tam słychać u „obszczymurków”? Kiedy się mówi o prawie całkiem poważnie, to jest to, szczerze mówiąc, po prostu nudne. K.C.: Co jeszcze, oprócz wiedzy merytorycznej, stara się Pani przekazać swoim studentom? H.G-K.: To dziwne, co powiem, ale chciałabym ich wychować. O ile to jest w ogóle możliwe. Kiedy ja byłam w ich wieku i ktoś mówił, że chce mnie wychować, od razu się jeżyłam. Ale chciałabym wpoić im pewne zasady. Na przykład taką, że nie można wykonywać zawodu prawnika, jeśli nie lubi się ludzi. Prawo to zbyt potężne narzędzie. Sędzia czy prokurator, który nie lubi ludzi? Zgroza! Staram się im również wpoić to, że oprócz niezawisłości regulowanej przepisami prawa w zawodzie np. sędziego, konieczna jest niezawisłość mentalna, nastawienie pro ludzkie i zdrowy rozsądek w interpretowaniu przepisów prawa. Zajmuję się sprawami karnymi. Tam może nie ma aniołów, za to bywają ludzie, których system bardzo skrzywdził. Staram się to pokazać w małych słowach, na przykładzie tych „obszczymurków”. Nie ma sensu mówić studentom górnolotnie: bądźcie uczciwi, bądźcie sprawiedliwi. To nie o to chodzi. K.C.: Ludzka krzywda może również wynikać nie tylko z błędów wymiaru sprawiedliwości, ale również z rozgłosu, jaki sprawa zyskuje w mediach. Nie uważa Pani, że mediom brakuje czasem odpowiedzialności, świadomości, że słowo to potężna broń? H.G-K.: W swojej praktyce zajmuję się m.in. prawem prasowym. Reprezentuję dziennikarzy, ale też ludzi skrzywdzonych przez me- to be successful, as more mistakes are made by the courts in procedural law than in substantive law. I try to show students the absurd, nonsensical aspects of procedure. To make them aware how important it is to search for reason and logic in a system which is not in itself completely logical. I do this by using examples and stories from real life. And these are my “author’s commentaries”. If I can see from my listeners’ faces, and I never take my spectacles off in lectures, that they are having trouble understanding a particular problem, then I turn to examples. Once I explained an entire matter using as an example a case involving the theft of chickens from a bar called “Feluś”. Then later, during the exam it was very boring because everyone talked about the chickens from “Feluś”. This was followed by my “winos” period. Each lecturer has his own examples that he uses to clarify abstract legal concepts. It makes the students laugh at the time but it does help them to remember. I sometimes meet in the courtroom former students who are now judges and prosecutors and who jokingly ask me how the “winos” are doing. When talking about the law seriously, this is, to be honest, simply boring. K.C.: What else, apart from professional knowledge, do you try to convey to your students? H.G-K.: What I’m about to say may sound strange but what I would like to do is to bring them up. If this is at all possible. When I was their age and someone said that they wanted to bring me up I immediately took umbrage. But I would like to instil in them certain principles. For example, you can’t be a lawyer if you don’t like people. The law is too powerful a tool. Can you imagine? A judge or a prosecutor who doesn’t like people? What a horrible thought! I also try to instil in them that apart from the independence regulated in provisions of law for, e.g. judges, you need to have mental independence, a pro-people approach, and commonsense when interpreting the law. I deal with criminal cases. Although the people in these cases may not be angels, there are also people who have been badly wronged by the system. I try to show this using simple words and using the example of the “winos”. It is pointless to say to students grandly: be honest, be just. That’s not what it’s about. K.C.: People can be injured not only by judicial errors but also by the publicity that cases receive in the media. Do you think that the media is sometimes irresponsible, that they are unaware what a powerful weapon words are? H.G-K.: One of the areas in which I practice is press law. I represent journalists but I also represent people who have been W poszukiwaniu zdrowego rozsądku • In search of commonsense 20 dia. Zdaję sobie sprawę z ogromnej roli mediów jako czynnika kształtującego świadomość społeczeństwa. Jeżeli media zmuszone do poszukiwania newsów podadzą informacje niesprawdzone, pochodzące z fałszywego źródła, to takie błoto zostaje praktycznie na zawsze. Nie jestem rygorystyczna, ale oczekuję od prasy rozsądnej odpowiedzialności za słowo. Rozumiem, czym jest presja czasu. Nie oczekuję, że dziennikarze będą się zastanawiać – może poczekajmy, sprawdźmy, dowiedzmy się czegoś – bo za trzy miesiące to już nie będzie news, prawda? Uważam jednak, że byłoby dobrze, gdyby media posłuchały tego, co pełnomocnicy pokrzywdzonych mają do powiedzenia. Krzywda człowieka może być bowiem wieloletnia i nieodwracalna. Dziennikarze muszą sobie zdawać sprawę z tego, że słowo żyje latami i odbija się echem, nawet jeśli pomówiony wygra proces albo prasa sama przyzna, że była nierzetelna. K.C.: Występowała Pani jako ekspert przy komisji śledczej powołanej w sprawie tzw. afery Rywina. Jak wspomina Pani to doświadczenie i co sądzi Pani o podnoszących się coraz częściej głosach, że komisje śledcze straciły efektywność, że są już tylko środkiem autopromocji politycznej i medialnym show? H.G-K.: To była prawdziwa przygoda intelektualna. Ustawa o komisjach śledczych była bardzo skrótowa i pełna przepisów, których wykładnię można by porównać do „kwadratury koła”. Rola ekspertów przy komisji polegała na rozstrzyganiu rodzących się pytań prawnych do tej ustawy. Dla mnie komisja rywinowska była jak katharsis. Pokazała, że w Polsce możliwe jest coś, co jest ogromną wartością – mianowicie jawność życia publicznego. Tak do rozpaczy, do szału, do dna. To był kompletny negliż grupy, której działania wywołały tę sprawę. Jednocześnie z dużym niesmakiem patrzyłam na kilku polityków, którzy jawnie artykułowali, na kogo mają zamiar i polityczne zlecenie zapolować, a także na takich, którzy mieli wyraźne tendencje gwiazdorskie. Późniejsze komisje śledcze były w mojej ocenie nieco gorzej przygotowane do pełnienia swojej roli. Komisje budzą we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony dobrze, że powstały, bo ludzie zobaczyli, że władza nie może przed nimi czegoś ukrywać. Dostrzegli, że pewne procesy nie rozgrywają się w zaciszu gabinetów, tylko że my, naród, poprzez naszych przedstawicieli, mamy możliwość je poznać i osądzić. To miało wartość. Z drugiej myślę, że ta formuła przeżyła się w momencie, gdy tworzenie komisji śledczych przestało być sposobem na oczyszczanie, a zaczęło być metodą walki politycznej. injured by the media. I realise what a huge role the media plays as a shaper of society’s awareness. If the media in its quest for news gives unchecked information from erroneous sources, then the mud sticks practically forever. I’m not severe but I do expect the press to be sensibly responsible for their words. I do understand the meaning of time pressure. I don’t expect journalists to say to themselves, maybe we should wait, check it out, find out more, because in three months’ time it will no longer be news, will it? But I do think it would be good if the media listened to what the attorneys of those they have harmed have to say, as injury to a person can be long lasting and irreversible. Journalists must understand that words live on for years and continue to echo into the future even if the person accused wins his case or if the press itself admits that their information was unreliable. K.C.: You acted as an expert to the committee set up to investigate the so-called Rywin affair. What do you remember about it and what do you think of the growing opinion that investigative committees are no longer effective, that they have become media circuses, merely a means of political self-promotion? H.G-K.: It was a real intellectual adventure. The law on investigative committees was extremely brief and full of provisions whose interpretation could be compared to “squaring the circle”. The role of the committee experts was to decide the legal questions that were continually arising about the law. The Rywin committee was for me a catharsis. It showed that in Poland it was possible to do something that had enormous value – namely to open up public life, totally, utterly, stripping those concerned bare. It was a completely naked group whose actions gave rise to the case. It was extremely distasteful to me to see several politicians openly stating whom they intended, and whom they had political orders to hunt down, and also to see those who clearly had star tendencies. Subsequent investigative committees were in my view rather less well prepared for their role. I have mixed feelings about these committees. On the one hand, it is good that they were set up so people could see that the authorities weren’t able to hide anything. People saw that certain processes were not taking place behind closed doors but that we, as a nation, through our representatives could learn about them and judge them. This was something worth having. On the other hand, though, I think that this format had had its day when setting up a committee ceased to be a method of cleansing and became instead a method of political in-fighting. W poszukiwaniu zdrowego rozsądku • In search of commonsense 21 K.C.: Uczestniczyła Pani w dyskusji na temat pomyłek sądowych na forum Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Co uważa Pani za największą bolączkę polskiego systemu prawnego? H.G-K.: Przede wszystkim pewien oportunizm ze strony prokuratury wyrażający się w łatwości, z jaką kieruje się akty oskarżenia do sądu. Prokuratorzy nie mają czasem poczucia odpowiedzialności za to, co robią, bo to nie oni wydają wyrok. Ich zdaniem składają sądowi tylko propozycję czyli akt oskarżenia. Jednak to właśnie ta propozycja jest de facto dla wielu ludzi śmiercią cywilną. Jeżeli akt oskarżenia, nawet o drobiazg, zostanie wniesiony przeciwko członkowi managementu, prawnikowi czy biegłemu rewidentowi, to taki człowiek nie może już właściwie wykonywać zawodu. Druga rzecz to fetyszyzacja opinii biegłych. Biegli dają sądowi podkładkę pod wyrok, rzadko się zdarza, by sąd podważał ich opinię. Bardzo dobrze, że Ministerstwo Sprawiedliwości dąży obecnie do weryfikacji biegłych, że chce żeby byli to ludzie rzeczywiście na poziomie. Trzecia rzecz, którą uważam za bolączkę polskiego systemu stosowania prawa to przeciążenie sądów i brak doświadczenia sędziów. W sądach rejonowych jest kilkadziesiąt procent asesorów, którzy nie są nawet jeszcze sędziami. Mają wiedzę i doświadczenie zaledwie 28-letniego człowieka. Brakuje im tego, co rodzi się z czasem: umiejętności oceny tego, czy ktoś kłamie czy nie, czy jest wiarygodny, czy też nie jest. Wyroki bywają więc nie do końca przemyślane i trochę pochopne. K.C.: Co jest dla Pani najbardziej atrakcyjne w praktyce prawniczej, co Pani ceni w tej profesji? H.G-K.: Wyzwania intelektualne. Prawnik nie powtarza rutynowych działań. Każda sprawa jest trochę inna, albo zupełnie inna. To mi nie pozwala zgnuśnieć. Nie mam poczucia, że pracuję taśmowo. Prawnika nie da się zastąpić robotem. Druga rzecz, która podoba mi się w tej pracy, to sąd, bo sąd to życie. To jest łączenie prawa z psychologią, emocjami, zaangażowaniem. To jest cudowne uczucie, że wygrałam i przykre, kiedy przegrywam. Nie ma stabilizacji emocjonalnej i to też jest ożywcze. K.C.: Pamięta Pani jakieś szczególnie zabawne przypadki ze swojej praktyki prawniczej? H.G-K.: Zawsze myliły mi się role. Do adwokatury poszłam późno, kiedy już od 15 lat pracowałam na uniwersytecie. Miałam zatem syndrom „pani nauczycielki”. Pamiętam, że kiedyś wygłaszałam przemówienie w sądzie apelacyjnym, przed bardzo poważnym audytorium, fachowcami. Kiedy skończyłam zapyta- K.C.: You took part in discussions at the Helsinki Foundation for Human Rights on judicial errors. What in your opinion is the thing that can be most criticised in the Polish legal system? H.G-K.: Mainly a sort of opportunism on the part of the prosecutor that manifests itself in the ease with which bills of indictment are filed with the courts. Prosecutors sometimes have no sense of responsibility for what they are doing because they are not the ones that pass sentence. In their view, all they are doing is submitting a proposition, i.e. bill of indictment, to the court. But this proposition is de facto civil death for many people. If a bill of indictment, even covering a minor charge, is brought against a member of management, a lawyer or an auditor, this means the end of that person’s professional life. The second point is the fetishisation of experts’ opinions. Experts give the courts a foundation for their sentences but it rarely happens that their opinions are examined by the court. It’s a good thing that the Justice Ministry is currently aiming to check experts out, to make sure that they really are experts. My third criticism of the Polish legal system is that the courts are overloaded and the judges lack experience. In district courts there is a relatively large percentage of assessors who are not even judges yet. They have the knowledge and experience of a person who is barely 28 years old. They don’t yet have the skill to be able to evaluate whether someone is lying or not, whether or not they are credible. This skill comes with time and it means that sentences are not always well thought out and are rather hasty. K.C.: What in your view is the most attractive thing about the law, what do you value most in your profession? H.G-K.: Intellectual challenges. A lawyer’s work is not just a repetition of routine actions. Every case is slightly different or even entirely different. This stops me becoming lazy. I don’t have the feeling that I’m working on an assembly line. A lawyer can’t be replaced by a robot. The other thing that I like about my work is the courtroom, because the courtroom is life. It links the law with psychology, emotions, involvement. It’s a marvellous feeling when I win and it’s sad when I don’t. There is no emotional stability and this is what’s invigorating about it. K.C.: Can you remember any specially funny cases that you’ve dealt with? H.G-K.: I always get confused with the different roles. I became an advocate fairly late, when I’d already been working for 15 years at the university. I had the “teacher” syndrome. I remember that, having made a speech in the court of appeal to a very W poszukiwaniu zdrowego rozsądku • In search of commonsense 22 łam: „Czy państwo mnie zrozumieli?”. W tym momencie zrobiło mi się zimno, a sąd apelacyjny, w składzie trzech osób, uśmiechnął się sympatycznie i powiedział „Staramy się, staramy.” K.C.: Zastanawia się Pani czasem, czy trudno będzie przestawić się z tego aktywnego, pełnego wyzwań, czynnego życia zawodowego na spokojne tory emerytury? H.G-K.: Może jestem krótkowzroczna, w końcu mam wadę wzroku minus 7 (śmiech), ale o emeryturze pomyślałam tylko raz, kiedy kazano mi podjąć decyzję o drugim filarze. Wydaje mi się, że mam jeszcze dużo czasu. W tej profesji można być czynnym bardzo długo. Mama mojej koleżanki – adwokat, dobiegając osiemdziesiątki nadal działała społecznie na polu ochrony praw kobiet. Chciałabym móc poświęcić więcej czasu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Moja wiedza i doświadczenie mogłyby się tam przydać. Adwokatura to jest zawód, w którym doświadczenie procentuje. Oczywiście mam nadzieję, że kiedy się posunę w latach, będę w stanie pomagać i nie będą mi się mylić kodeksy. serious audience of experts, I ended by asking them “Do you understand?” At that moment I went cold and the court of appeal judges laughed and said “We’re doing our best”. K.C.: Do you ever think sometimes how difficult it will be to exchange this active professional life full of challenges for the peaceful fields of retirement? H.G-K.: Well, I may be short-sighted, after all I do have a sight defect of minus 7, but the only time I’ve ever thought about retiring is when they told me I had to make a decision about the second phase pension. It seems to me that I still have a lot of time. In this profession you can continue to be active for a long time. My friend’s mother – an advocate – when nearing eighty was still active in the area of women’s rights. I would like to be able to devote more time to the Helsinki Foundation for Human Rights. My knowledge and experience could be useful to them. Advocacy is the type of profession where experience is at a premium. I hope, of course, that when I do start getting on in years I will still be able to help and that I won’t get my codes mixed up. Dr Hanna Gajewska – Kraczkowska Adwokat, Of Counsel Współpracuje z kancelarią DZP od 1998 roku, a od 2005 roku pracuje na stanowisku Of Counsel. Zajmuje się sprawami procesowymi z zakresu prawa karnego gospodarczego (tzw. white collar crimes), odpowiedzialnością karną podmiotów gospodarczych, sprawami karno-skarbowymi, ochroną dóbr osobistych oraz prawem prasowym. Dr. Hanna Gajewska-Kraczkowska Advocate, Of Counsel Dr. Hanna Gajewska-Kraczkowska has co-operated with DZP since 1998 and has been an Of Counsel since 2005. She deals with procedural matters in white collar crimes, corporate criminal liability, fiscal crimes, protection of personal rights, and press law. Wywiad przeprowadziła Karolina Chymkowska, współpracownik firmy public relations MM Consultants, dziennikarka magazynu biznesowego ESSENCE. This interview was conducted by Karolina Chymkowska of the public relations firm MM Consultants and journalist on ESSENCE business magazine. Pasje • Passions 23 Łukasz Kuczkowski Radca Prawny, Senior Associate Specjalizuje się w doradztwie korporacyjnym oraz w zagadnieniach związanych z prawem pracy. Aleksandra Auleytner Radca Prawny, Senior Associate Specjalizuje się w prawie własności intelektualnej oraz w wybranych aspektach prawa UE, w szczególności zagadnieniach pomocy publicznej. Krzysztof Kowalczyk Radca Prawny, Partner Jest specjalistą w zakresie prawa konkurencji, prawa procesowego oraz prawa handlowego. W gąszczu prawniczych niuansów czują się jak ryby w wodzie. Ich grafik jest napięty, a doba wypełniona pracą. Każde z nich jednak potrafi znaleźć czas na pasję, w której się odnajduje i bez której nie wyobraża sobie życia. Krzysztof Kowalczyk jest specjalistą w zakresie prawa konkurencji. W każdej wolnej chwili zrzuca jednak garnitur, nabiera wiatru w żagle i rusza w rejs. Aleksandra Auleytner, dla której prawo własności intelektualnej i pomoc publiczna nie mają tajemnic, potrafi dzielić swój czas między branżowe dyskusje panelowe, a tworzenie intymnej enklawy surrealistycznej fotografii. Łukasz Kuczkowski patrzy na świat przez pryzmat obiektywu i jest w stanie wspiąć się na himalajskie szczyty z taką samą energią, jaką wkłada w rozwój kariery. Wszyscy zgodnie twierdzą, że ich życie nie byłoby do końca pełne, gdyby nie zachowywali w nim harmonii i równowagi między pracą i pasją. Tylko dzięki tej równowadze są w stanie rozwijać się i być doskonałymi w tym, co robią – na wszystkich płaszczyznach. „Skuteczna i długofalowa sprzedaż usług prawniczych polega przede wszystkim na budowaniu zaufania między prawnikiem, a klientem. Tylko tak powstają trwające latami relacje – mówi Krzysztof Zakrzewski, partner w DZP.” Rzeczpospolita, 16 kwiecień 2008 r. Attorney-at-law, Senior Associate Łukasz is a specialist in corporate advisory and labour law issues. Attorney-at-law, Senior Associate Aleksandra specialises in intellectual property and selected European Union law issues, especially state aid. Attorney-at-law, Partner Krzysztof’s specialisations are competition law, litigation and commercial law. In the complexity of the legal environment, they feel like fish in water. Tight schedules, a full working day. Each of them, however, manages to find time for a passion that gives them fulfilment and that they couldn’t imagine living without. Krzysztof Kowalczyk is a specialist in competition law. Every chance he gets, however, he throws off his suit, gets the wind in his sails and takes off on a sailing trip. Aleksandra Auleytner, for whom intellectual property law and state aid hold no secrets, is able to separate her time between sector discussion panels and creating intimate enclaves of surrealist photography. Łukasz Kuczkowski sees the world through a camera lens and scales Himalayan peaks with the same energy as he puts into developing his career. They all say that their lives would not be complete if there were no balance between work and passion. And that it is because of this balance that they are able to develop and be good at what they do – in all fields. “The effectiveness and long-term sale of legal services depends mainly on trust being built up between lawyer and client. This is the only way to maintain long-term relationships – said Krzysztof Zakrzewski, partner in DZP.” Rzeczpospolita, 16 April 2008 Pasje • Passions 24 Łukasz Kuczkowski Łukasz Kuczkowski Łukasz Kuczkowski zdany egzamin radcowski uczcił wyjazdem w Himalaje. Kocha zimno, chociaż twierdzi, że masochistą nie jest. Jest zaprzysięgłym zwolennikiem tradycyjnej fotografii, inspiracji szuka w krajobrazach i naturze. Wybrał fotografię tradycyjną, ze szczególnym uwzględnieniem slajdów, ponieważ w zdjęciach szuka przede wszystkim autentyzmu. Zresztą nawet jakby chciał cokolwiek manipulować przy obróbce zdjęć, to i tak zwyczajnie nie ma na to czasu. Trzyma się zatem tego, co zna i lubi. Aparat cyfrowy zamierza kupić, ale tylko po to, aby dokumentować rozwój najmłodszego przedstawiciela rodu Kuczkowskich, który niedługo przyjdzie na świat. – Slajdy pokazują kunszt fotografa. Od razu widać każdy mankament. To wyzwanie, a wyzwania sobie cenię – mówi Łukasz Kuczkowski. Lubi też opowiadać historie. Służą mu do tego diaporamy, pokazy zestawów powiązanych ze sobą, wzajemnie przenikających się zdjęć. Założył własną stronę internetową, z dwóch powodów. – Z jednej strony była to chęć podzielenia się pasją z innymi, z drugiej chęć zaspokojenia własnej próżności. Element narcystyczny zawsze się pojawia – wyznaje z uśmiechem. Ta próżność jest uzasadniona. Łukasz właśnie wrócił z festiwalu „Wizje Natury”, gdzie za pokaz slajdów z podróży do Nowej Zelandii otrzymał Grand Prix. To był wyjątkowy moment, który dostarczył mu wielu wzruszeń. Czasami organizuje takie pokazy dla znajomych i rodziny, chociaż tę ostatnią stara się oszczędzać. Łukasz preferuje krajobrazy. Zwłaszcza o poranku, kiedy świat wygląda zupełnie inaczej. Nie kusi go wzbogacanie zdjęć o elementy fauny, wymaga to bowiem niesamowitego poświęcenia, czatowania na zwierzęta o czwartej nad ranem, na mrozie z obiektywem w ręku. „Ja aż takim masochistą nie jestem. Podziwiam ludzi, którzy pasjonują się fotografowaniem zwierząt, ale im nie zazdroszczę”. Czasami w fotografie odzywa się dusza prawnika. – Mój fotograficzny minimalizm wynika z doświadczenia prawniczego, jako prawnik staram się ważyć słowa. Jestem też bardzo rygorystyczny w ocenie własnych zdjęć – mówi. Lubi zimno, w tym samym stopniu, w jakim jego żona ceni sobie ciepło. Wyprawa w Himalaje to był fotograficzny projekt życia, ale wymarzł do tego stopnia, że na urlop w 2008 roku zamiast na wymarzoną Islandię wybrał się na Nową Zelandię. W dalszych planach ma wyprawę na Grenlandię. Już wyobraża sobie lodową wspinaczkę po niedostępnych górkach. Żona o projekcie wie, ale zgody jeszcze nie wyraziła. Łukasz Kuczkowski celebrated passing his attorney-at-law exam with a trip to the Himalayas. Althongh he loves the cold he says he’s not a masochist. He’s an ardent follower of traditional photography and finds his inspiration in scenery and nature. Łukasz has chosen traditional photography, focusing on slides as the thing he looks for in a photograph is authenticity. Though even if he wanted to manipulate anything when processing a film, he simply doesn’t have the time. So he keeps to what he knows and loves. He’s planning to buy a digital camera but only to document the development of the youngest member of the Kuczkowski clan, who is about to put in an appearance. “Slides show off the photographer’s craftsmanship. Every flaw is immediately visible. It’s a challenge and I like a challenge” says Łukasz Kuczkowski. He also likes to tell stories. One of the tools he uses is a diashow, a sequence of related slides using cross fade effects. He set up his own website for two reasons. “One was my desire to share my passion with others, and the other was to satisfy my vanity. There is always an element of narcissism,” he says with a smile. He has just cause for this vanity. Łukasz has just returned from the Wizje Natury [Images of Nature] festival, where his slide show of his trip to New Zealand won the Grand Prize. This was a very special and emotional moment. He sometimes organises shows for his friends and family, though he does try to spare the latter. Łukasz prefers scenery, especially in the mornings, when the world looks so different. He is not tempted to enrich his photographs with animal life, as this requires enormous dedication, lying in wait for animals at four in the morning in the frost with a camera in your hand. “I’m not that much of a masochist. I really admire people who love to photograph animals but I don’t envy them”. On occasion, his lawyer’s soul shines through in his photography. “My photographic minimalism results from my legal experience; as a lawyer I try to weigh my words. I’m also very strict when evaluating my photographs,” he says. He likes cold weather as much as his wife likes the warm. His Himalayan trip was the photographic project of a lifetime but it was so cold there that in 2008, instead of going to Iceland for his annual holiday, he went to New Zealand. He is planning a trip to Greenland and can already imagine the icy climb up inaccessible heights. Although his wife knows about his plan, she still hasn’t agreed. Pasje • Passions 25 Łukasz ma nadzieję, że fotografia analogowa całkiem nie zaniknie, obawia się jednak, że z czasem będzie się stawać coraz droższa i bardziej elitarna. Będzie się jednak starał przekazać swoim dzieciom sekrety robienia dobrych zdjęć. Wie, że potrzeba do tego nie tylko technicznej wiedzy, ale i odrobiny artystycznego ducha. I konsekwencji. Wszystko to mają w sobie autorzy, którzy szczególnie go inspirują, których podziwia. – Ansel Adams, nieżyjący już Amerykanin, który robił piękne zdjęcia krajobrazów, Jim Brandenburg, Vincent Munier – wymienia. Zdaniem Łukasza Kuczkowskiego to hobby wymaga tego, że trzeba się dużo uczyć. A przede wszystkim mieć własne spojrzenie na to, co się chce sfotografować. Łukasz hopes that analogue photography won’t disappear completely, though his fear is that over time it will become more and more expensive and elitist. He intends to try and pass on the secret of taking good photos to his children. He knows that in additional to technical know-how, they will also need an artistic soul. And consistency, as do all those by whom he is inspired and admires. “The late Ansel Adams, an American who took beautiful photos of scenery, Jim Brandenburg, Vincent Munier,” he mentions a few. In Łukasz Kuczkowski’s opinion, this is the kind of hobby that takes a lot of study, and above all for you to have your own view of what you want to photograph. AleksandrA Auleytner AleksandrA Auleytner Zdjęcia Aleksandry Auleytner to nie do końca realistyczny mikroświat, w którym historie opowiadane są szeptem i nigdy wprost. Dla niej doba mogłaby być chociaż odrobinę dłuższa. Fotografia jest w jej życiu obecna od bardzo dawna. Sama do końca nie wie, jak to wszystko się zaczęło, ale zawsze fascynowała ją możliwość opowiadania historii. Nie lubi dosłowności i przegadania, stąd fotografia – najprostszy sposób, aby coś opowiedzieć bez nadmiaru słów. Fotografuje przede wszystkim ludzi. Umieszcza ich w wykreowanym przez siebie świecie, w którym nic nie jest do końca jednoznaczne. – Pokazuję zetknięcie ludzi z niecodziennymi sytuacjami, ich reakcje i nastroje przez takie sytuacje sprowokowane – mówi. Swój obecny styl fotografii odnalazła dopiero niedawno, kiedy po raz pierwszy zamieściła swoje prace na stronie internetowej. Zaczęła się zastanawiać, co naprawdę chce pokazać. Odeszła od realizmu, gdyż najciekawsze wydaje jej się poszukiwanie znaczeń i ukrytych symboli, przestrzeni znajdującej się „między słowami”. W tworzeniu własnej rzeczywistości znajduje nie tylko przyjemność, ale pewne dopełnienie. Jest to metoda na upiększanie świata czy też dodanie elementów, na które nie zawsze można znaleźć miejsce w codziennej pracy prawnika, choć trzeba przyznać, że wybór specjalizacji – prawa własności intelektualnej – jest w jej przypadku znamienny. – Pomysły na zdjęcia przychodzą w najmniej spodziewanej chwili, na przykład podczas jazdy windą. Zupełnie nagle przed oczami pojawiła mi się wizja spadającej z drzewa porcelanowej filiżanki – mówi. Z tego pomysłu powstała praca, którą zatytułowała „The Dream of the Broken China Cup”. Z ulotnych pomysłów rodzą się skończone prace. Jak to, na którym ubrana w czerń kobieta jest przeciwstawiona chowającemu głowę białemu flamingowi. Aleksandra Auleytner’s photography portrays a not entirely realistic microworld in which stories are told in a whisper and never simply. For Aleksandra, the day could be just a little bit longer. Photography has been a facet of Aleksandra’s life for a long time. She herself doesn’t know how it all started, though she has always been fascinated by the chance to tell a story. She doesn’t like literalism and verbosity – ergo, photography. The simplest way of telling a story without a surfeit of words. Her main subjects are people. She places them in a world that she has created in which nothing is ever quite what it seems. “My pictures link people with unusual situations, the reactions and moods that such situations invoke,” she says. It was only recently that she found her style, when she put her work for the first time on an internet site. She began reflecting on what exactly she was striving to show. She chose to move away from realism as it seemed to her more interesting to search for meaning and hidden symbolism, to read between the lines. She finds creating her own reality not only pleasant but also fulfilling. It’s her way of making the world more beautiful, and also adding elements which there is not always space for in her everyday work as a lawyer, though it should be said that her specialisation – intellectual property rights – is interchangeable. “Ideas for photos come to me at the least expected times, like when I’m in the lift. On one such occasion, out of the blue there appeared before my eyes the image of a china cup falling out of a tree,” she says. This was the basis for a work entitled “The Dream of the Broken China Cup”. From fleeting ideas come finished works, like the one in which a woman dressed in black is juxtaposed with a white flamingo hiding its head. Pasje • Passions 26 – Ciekawe było dla mnie zestawienie tych dwóch postaci – ona silna, świadoma własnego piękna, on równie piękny, a jednak boi się to piękno odkryć – wyjaśnia. Od całkowicie surrealistycznych dzieł Salvadora Dali Aleksandra woli nastrojowość René Magritte’a. Nie szuka inspiracji w sztuce mainstreamowej. Więcej natchnienia dostarczają jej fotografie młodych, współczesnych twórców – zwłaszcza irańskich, czy hiszpańskich często zamieszczane jedynie w internecie. Sama również wybrała internet, ku jej wielkiemu zaskoczeniu w ciągu roku na swojej stronie zanotowała 50 tys. wejść z całego świata. Na organizowanie profesjonalnej wystawy nie czuje się jednak jeszcze wystarczająco dobra. Obiecuje sobie, że będzie swój warsztat doskonalić, ale ten ciągły brak czasu. I tak przy wyczerpującej pracy i życiu rodzinnym, stara się choć kilka chwil dziennie poświęcić swojej pasji. Wspiera ją mąż, reżyser telewizyjny i pierwszy recenzent jej prac. Jej prace ostatnio pochwalił podziwiany przez nią Andrzej Świetlik, legendarny fotografik i współtwórca awangardowej grupy artystycznej Łódź Kaliska znanej z surrealistycznych realizacji, a niedługo zdjęcia Aleksandry Auleytner ukażą się w albumie, którego bohaterkami są cztery Polki i ich niecodzienne obsesje. Krzysztof Kowalczyk Krzysztof Kowalczyk zaczął żeglować, żeby zwiedzać świat. Obejrzał już jego spory kawałek, ale wciąż nie ma dość. Wyprawę życia zachowuje na czas emerytury. Twierdzi, że żeglarz, podobnie jak prawnik, nie jest wolny od procedur i reguł. Dzięki żeglarstwu odrywa się od codzienności. Znajduje wolność, chociaż ostatnimi czasy ilość paragrafów i regulacji ograniczyła znacznie swobodę żeglarzy. – Żeglarstwo nie jest to wolność absolutna, ale na pewno zbliżona do absolutnej – stwierdza po namyśle. Zaczął bardzo wcześnie, jeszcze na początku liceum, od małych łódek i wód śródlądowych. To mu jednak nie wystarczało. – Dosyć szybko zobaczyłem, że pływanie śródlądowe nie jest dla mnie. Odległości są nieduże, w sumie niewiele można zobaczyć. Szybko wyniosłem się na morze – opowiada. Jak się okazało, studia prawnicze nie były na tyle absorbujące, by oderwać go od pasji. Pływał kilka miesięcy w roku, szybko zdobył doświadczenie. Miał 21 lat, gdy uzyskał uprawnienia kapitańskie. Ruszył pełną parą na zwiedzanie świata. Wtedy jeszcze nie było tej codzienności, od której trzeba by się odrywać. Ceni sobie miejsca spokojne, którymi nie zdążyła jeszcze zawładnąć cywilizacja, dlatego chętniej rusza na północ, aniżeli “It was the contrast between these two shapes that interested me – she, strong, aware of her own beauty, he, equally beautiful but scared of revealing this beauty” she explains. Aleksandra prefers the moodiness of René Magritte to the fullon surrealism of Salvador Dali’s work, though she doesn’t look for inspiration in mainstream art. She finds greater inspiration in the photography of young contemporary, especially Iranian and Spanish artists, who are often shown only on the internet. She herself also chose the internet and to her surprise, during the year her site was visited by 50,000 people from all over the world. She doesn’t, however, feel she’s good enough as yet for a professional exhibition. She has promised herself that she will perfect her technique but there’s never enough time. So, in additional to her exhausting work and family life she tries to devote at least some time during the day to her passion. She is supported in her work by her husband, a television director and the person who reviews her work first. Her work has recently been acclaimed by someone whom she admires – Andrzej Świetlik, legendary photographer and co-creator of the avantgarde artistic group Łódź Kaliska, renowned for its surrealistic productions, and in the not too distant future Aleksandra’s photos are to appear in an album whose heroines are four Polish women and their unusual obsessions. Krzysztof Kowalczyk Krzysztof Kowalczyk started sailing to see the world. He’s covered a good part of it but it’s still not enough. He’s saving his trip of a lifetime for when he retires. He says that a sailor is like a lawyer; neither is free of procedures and rules. Sailing is Krzysztof’s escape from everyday life. It gives him freedom, though recently the number of rules and regulations has significantly limited this freedom. “Sailing is not absolute freedom but is certainly very close to it” he says after due consideration. He started sailing when still very young, in the first year of high school, in small boats on inland waterways. This soon proved inadequate. “I quickly realised that inland boating wasn’t for me. The distances are short and you really don’t see very much. I soon took myself off to the sea,” he says. It transpired that his legal studies were not so absorbing as to break him of his passion. He spent several months a year sailing and quickly gained experience. He was twenty one when he got his captain’s certificate. He took off full steam ahead to visit the world. At that time there was no everyday routine that had to be broken. He values quiet places that have not yet been overrun by civilisation, which is why he more often heads north than south. He has Pasje • Passions 27 na południe. Z perspektywy morza poznał niemal całą Europę. Pierwsze kroki za sterami stawiał na Bałtyku. Był w Szwecji, Danii, Niemczech i w Finlandii. Do dzisiaj bardzo lubi niezbyt popularne wśród żeglarzy miejsca – Litwę, Łotwę i Estonię. – To bardzo miłe i interesujące rejony, nieskażone komercją tak jak Niemcy czy Morze Śródziemne – mówi. Kilkakrotnie był na Morzu Północnym. Wyprawa „Zawiszą Czarnym” z Gdyni do Lizbony pozwoliła mu poznać solidny kawałek Europy. Rok później podczas dwumiesięcznej wyprawy do Islandii zahaczył o Szkocję i Wyspy Owcze. Jest typowym zwierzęciem stadnym. Na jachcie ceni sobie towarzystwo, poznawanie nowych ludzi. Pływał z wieloma załogami. Od kilku lat stara się to robić z grupą przyjaciół. Nie lubi natomiast się ścigać, dlatego nie bierze udziału w regatach. – To, co robię, to klasyczna turystyka, zwiedzanie i odpoczynek. Wyścigi zostawiam profesjonalistom – mówi. Zdarzały się momenty niebezpieczne. Jak ten w 1995 roku, gdy zaciął się ster, a z naprzeciwka nadciągała inna jednostka. Nikomu nic złego się nie stało, ale mogło być nieciekawie. – Ryzyko jest we wszystkim. Równie dobrze można wyjść z domu i wpaść pod tramwaj – kwituje. Nie szuka jednak dodatkowych zastrzyków adrenaliny. Nie dąży do sprawdzania się na siłę, wypatrywania wyzwań. I wcale nie uważa, aby życie żeglarza, aż tak diametralnie różniło się od zawodu prawnika. Jeżeli chce się żeglować dobrze i bezpiecznie, trzeba przestrzegać pewnych standardów. Nie ma miejsca na improwizację, bo wszelkie niedociągnięcia mszczą się w najmniej odpowiednim momencie. Trzeba trzymać się procedur, tak jak w życiu zawodowym. Pasję żeglarską, jedyną w jego życiu, chce dzielić z żoną. Jak dobrze pójdzie, bakcyla połkną także dzieci. W najbliższe wakacje po raz pierwszy wypłyną na morze wszyscy razem, pewnie w jakieś ładne, spokojne miejsce w okolicach Chorwacji. Wymarzona wyprawa życia? I na nią przyjdzie czas. – Na emeryturze – śmieje się. Niekoniecznie rejs dookoła świata, ale z pewnością „zawarcie” bliższej znajomości z wyspami na Pacyfiku. Zanim to jednak nastąpi zdąży odwiedzić jeszcze wiele innych, pięknych miejsc. seen almost the whole of Europe from the sea. His first steps at the wheel were taken in the Baltic, visiting Sweden, Denmark, Germany and Finland. He still loves the places that aren’t so popular amongst the sailing fraternity – Lithuania, Latvia, and Estonia. “It’s a lovely, interesting region, not infected with as much commercialism as Germany or the Mediterranean”, he says. He’s been in the North Sea a couple of times. He was able to cover a good chunk of Europe on an trip on the Zawisza Czarny [a large yacht belonging to the Polish Scout Association] from Gdynia to Lisbon. A year later during a two-month expedition to Iceland he stopped off in Scotland and the Shetland Islands. He is a typical herd animal. When sailing he likes to have company, meet new people. He has sailed with numerous crews. In the last few years he has tried to do this with a group of friends. He doesn’t like racing though, which is why he doesn’t take part in regattas. “What I do is classic tourism, sightseeing and relaxing. I leave racing to the professionals”, he says. There have been some dangerous moments. Like in 1995 when the helm jammed and another boat was heading towards him. Nothing bad happened but it could have. “There’s risk in everything. I could just as easily have left the house one day and been hit by a bus”, he declares. He’s not looking for any other shots of adrenalin. He’s not trying to test his strength or look for challenges. And he really doesn’t think that a sailor’s life is so diametrically opposed to that of a lawyer. If he wants to sail safely and well, there are certain standards that have to be observed. There’s no room for improvisation because any shortcomings come back at you at the least appropriate moment. As in professional life procedure has to be followed. Krzysztof wants to share his passion for sailing, his only passion, with his wife. If all goes well, his children will also get the bug. On their next holiday they’ll be sailing the seas all together for the first time, probably in some nice quiet place around Croatia. His dream trip? There’s still time for that. “When I retire.” he laughs. Not necessarily a trip around the world but a closer look at the Pacific islands. And before then, he’ll still manage to see many other beautiful places. Zdjęcia z prywatnej kolekcji Łukasza Kuczkowskiego, Portrait pictures from Łukasza Kuczkowski, Aleksandra Aleksandry Auleytner i Krzysztofa Kowalczyka Auleytner and Krzysztof Kowalczyk resources. Gala z okazji 15 lecia • 15th anniversary gala 28 Gala z okazji 15-lecia 15 th anniversary gala W dniu 14 maja 2008 roku kancelaria świętowała obchody 15-lecia swojego istnienia podczas uroczystej gali, która odbyła się w dawnej siedzibie Banku Polskiego „Reduta”. Wieczór uświetnił występ światowej sławy NKQ: Nigel Kennedy Quintet. On 14 May 2008, the law firm celebrated its 15th birthday with an anniversary gala held in the former headquarters of the Reduta Bank of Poland. The gala was graced by the presence of the world famous NKQ: the Nigel Kennedy Quintet. Spółka komandytowa Rondo ONZ 1, 00-124 Warszawa T +48 22 557 76 00 F +48 22 557 76 01 ul. Paderewskiego 8, 61-770 Poznań T +48 61 642 49 00 F +48 61 642 49 50 ul. Powstańców Śląskich 2-4, 53-333 Wrocław T +48 71 712 47 00 F +48 71 712 47 50 Szosa Chełmińska 17, 87-100 Toruń T +48 56 622 00 53 F +48 56 621 95 83 ul. Traugutta 25, 90-113 Łódź T +48 42 637 25 80 F +48 42 637 30 13