Monitoring mediów

Transkrypt

Monitoring mediów
0RNDWH0RQLWRULQJPHGLyZ
MARKETING
ZA ILE DR HOUSE
Nie trzeba zmuszać serialowych gwiazd
do kochania polskich marek. Zrobi to
za nie cyfrowy product placement
• PRZYĆMIĆ APPLE'A: A gdyby tak doktorowi House'owi dostawić na biurko czerwony kubek z logo np.
Mokate? Fachowcy z MirriAd twierdzą, że technicznie to żaden problem, [FOT. ARCJ
oktor House opychający się berlinka�
mi, popijający rozpuszczalną inkę i na
deser przegryzający ptasie mleczko? To
nie cudowny sen junior media planne�
ra, ale cyfrowa rzeczywistość, która przebojem
wkracza na duży i ma�y ekran. Polskie ramię AXN,
jednego z najpopularniejszych kana�ów tematycznych nad Wis�ą, wprowadzi�o w�aśnie do oferty
reklamowej digital product placement.
� Marketerzy po raz pierwszy zyskują możliwość
pokazania marek w gotowym zagranicznym
programie � twierdzi Katarzyna Szeja, account
manager w Atmediach.
Na razie cyfrowe lokowanie produktów możliwe
jest w serialu kryminalnym „Crossing Lines". Ale
to dopiero początek.
� Nasza technologia pozwala wprowadzić w obraz
niemal dowolny produkt, który nigdy nie zaistnia�
na planie zdjęciowym. Robimy to w taki sposób,
że widz nie zauważa żadnej ingerencji � t�umaczy
Mark Popkiewicz, szef londyńskiej firmy MirriAd.
Mający polskie korzenie Popkiewicz mocno wierzy
w swój biznes. Często lata do Hollywood, gdzie
rozwija wspó�pracę ze studiami filmowymi. Kilka
miesięcy temu dosta� mocne finansowe wsparcie
od hinduskiego miliardera Subhasha Chandry,
w�aściciela Zee TV docierającej do 670 milionów
widzów w 170 krajach. Jak przekonują spece
z MirriAd, Chandra wie, co robi � w końcu co
czwarty widz odchodzi od telewizora w czasie
emisji reklam. Przed przedmiotami i markami wpi-
D
sanymi w akcję serialu widz tak �atwo nie ucieknie.
� Dobrze przygotowany marketing tego typu jest
co najmniej równie skuteczny, jak klasyczna reklama � uważa Mark Popkiewicz.
Wed�ug badań, lokowanie produktu w programach telewizyjnych i filmach zwiększa rozpoznawalność marki nawet o 20 proc.
� Rozpoznawalność marki sięga poziomu 58
proc, kiedy można się na nią natknąć zarówno
w reklamie, jak i innych przekazach. W przypadku stosowania wy�ącznie reklam nie przekracza
47 proc. � przekonuje Jakub Potrzebowski,
szef domu mediowego Equinox, autor książki
„Product Placement".
Cyfrowe lokowanie na ekranie nie ogranicza
się do efektów znanych polskim widzom
z analogowych czasów � np. wielkich banerów
w tle niemal każdej akcji filmu „Operacja
Samum". Wstawienie billboardu, podmienienie
obrazu w telewizorze znajdującym się
w sfilmowanym pomieszczeniu czy wpasowanie
nieruchomego przedmiotu w kadr to drobnostka.
Wyższa szko�a jazdy to umieszczenie ruchomych
produktów i logotypów. Koszty cyfrowego
product placement to oko�o 20 tys. z� za samo
prawo do marketingowej ingerencji w jeden
odcinek serialu. Do tego nawet kilkanaście tysięcy
z�otych za cyfrową przeróbkę obrazu. Że drogo?
Za widok Hanki Mostowiak z „M jak Mi�ość"
wjeżdżającej w kartony z logo np. IKEA warto
zap�acić każdą cenę. [KAU
7\WXáJD]HW\38/6%,=1(68
'DWDZ\GDQLD
&]ĊVWRWOLZRĞü']LHQQLN
1DNáDG
5RG]DMRJyOQRSROVND

Podobne dokumenty