Rynek walutowy - KGHM - Polska Miedź
Transkrypt
Rynek walutowy - KGHM - Polska Miedź
Rynek walutowy Według danych Eurostatu Polska gospodarka rozwijała się w ubiegłym roku w niemal najszybszym tempie w Europie, wyższy wzrost odnotowały jedynie niewielkie republiki bałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia) oraz Turcja. Produkt Krajowy Brutto w całym 2011 roku był wyższy o 4,3% niż w roku poprzednim. Według prognoz Eurostatu również w 2012 roku, Polska powinna znajdować się w czołówce państw z najwyższym wzrostem gospodarczym na poziomie ok. 2,5%, pomimo oczekiwanego spowolnienia w 27 krajach Unii Europejskiej z 1,5% do 0% i recesji w co najmniej 9 z nich. W 2011 roku głównym motorem wzrostu był i wciąż pozostaje popyt krajowy, jak również eksport dzięki relatywnie słabej walucie. Niemniej jednak przez cały rok wyraźnie hamowała dynamika konsumpcji z 3,7% r/r na początku roku do 2,0% r/r w ostatnim kwartale. Biorąc pod uwagę wysokie tempo wzrostu cen i utrzymującą się stagnację na rynku pracy, nastroje konsumentów były znacznie gorsze niż w 2010 roku, co potwierdza sporządzany przez GUS wskaźnik ufności konsumenckiej. Szansą dla krajowego wzrostu gospodarczego w 2012 roku pozostaje ożywienie inwestycji, jak również napływ inwestorów zagranicznych do Polski. Biorąc pod uwagę dobre wyniki polskiej gospodarki, nie należy się dziwić, że inwestorzy łaskawie spoglądali na polską walutę, oczekując umocnienia złotego względem dolara i euro. W dalszym ciągu sytuacja gospodarcza Polski nie była kluczowym czynnikiem decydującym o kształtowaniu się kursu walutowego USD/zł i EUR/zł. Decydującą rolę odgrywały bodźce zewnętrzne, w szczególności nastroje inwestorów oraz napływające informacje ze Stanów Zjednoczonych i strefy euro. Konieczność sfinansowania przez kraje należące do strefy euro znacznej części potrzeb pożyczkowych w krótkim okresie wraz z gwałtownie pogarszającą się sytuacją na rynku obligacji rządowych i spadkiem koniunktury gospodarczej spowodowały, że sentyment inwestycyjny do aktywów ryzykownych pozostawał niekorzystny. Złoty zaliczany jest do walut krajów wschodzących i w okresie podwyższonej awersji do ryzyka jest silnie wyprzedawany przez inwestorów finansowych. Stąd też wynikała bardzo silna deprecjacja złotego w drugiej połowie 2011 roku. Zaledwie w ciągu kilku miesięcy kurs USD/zł wzrósł z nieco ponad 2,80 do poziomów przekraczających 3,40, a EUR/zł z poziomu około 4,00 do 4,50. Na rynku złotego wciąż występowały duże wahania notowań walut nawet z sesji na sesję kursy zmieniały się o 2–3%, lecz nie przeszkodziło to polskiej walucie w ciągu całego roku ulec tylko śladowemu osłabieniu w stosunku do dolara. Pomimo gwałtownego wzrostu kursów walutowych w drugiej połowie roku, średnie notowania dolara i euro w stosunku do złotego w całym 2011 roku były zbliżone do poziomów z 2010 roku. Kurs USD/zł spadł o 1,8% do 2,9636, a kurs EUR/zł wzrósł o 3,1% do 4,1196. Według danych NBP kurs USD/zł najwyższy fixing miał na poziomie 3,5066, a najniższy na poziomie 2,6458. W przypadku kursu EUR/zł maksymalny i minimalny fixing wyniósł odpowiednio 4,5642 i 3,8403.