styczeń - Parafia w Bierzgłowie
Transkrypt
styczeń - Parafia w Bierzgłowie
Głos Parafii NR 1 ROK V STYCZEŃ 2007 BIERZGŁOWO PARAFIA PW. WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Znów minął rok. Nie mów: „odwalony”. W nim było dużo dobra i to niewątpliwego dobra. To nie tylko krok w czasie. To był twój krok w drodze do Boga. Tyle miłości, tyle przełamywania swego egoizmu. Może powiesz: „To, co mówisz, jest dla mnie krępujące. Nie widzę wcale tego dobra”. A więc popatrz: tyle rannego wstawania, pośpiechu, by się nie spóźnić, przepracowanych solidnie godzin, uczciwości, pomocy w domu, troski. Tak, tyle miłości. Pan Bóg jest nieskończenie sprawiedliwy. To znaczy przede wszystkim, że nie zapomni najmniejszego dobrego uczynku, najprostszego słowa, najdrobniejszej życzliwej myśli. Ks. Mieczysław Maliński ZE ŚWIATA Fragment Orędzia Ojca Świętego Benedykta XVI na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2007 roku: Na początku nowego roku chciałbym skierować do rządzących i odpowiedzialnych za narody oraz wszystkich ludzi dobrej woli życzenie pokoju. Zwracam się z tym życzeniem przede wszystkim do tych, którzy zaznają bólu i cierpienia, do tych, którym zagraża przemoc i siła oręża, i tych, którzy, pozbawieni wszelkiej godności, oczekują dowartościowania na poziomie ludzkim i społecznym. Kieruję je do dzieci, których niewinność ubogaca ludzkość w dobroć i nadzieję, a ich cierpienie pobudza nas wszystkich, abyśmy zaprowadzali sprawiedliwość i pokój. Właśnie myśląc o dzieciach, zwłaszcza o tych, których przyszłość jest zagrożona przez wyzysk i zło dorosłych, nie mających skrupułów, pragnąłem z okazji Światowego Dnia Pokoju skoncentrować uwagę wszystkich na temacie: Osoba ludzka sercem pokoju. Jestem bowiem przekonany, że gdy szanuje się osobę, umacnia się pokój, a wprowadzając pokój, tworzy się perspektywy dla autentycznego, integralnego humanizmu. W ten sposób przygotowuje się spokojną przyszłość dla następnych pokoleń. Pismo Święte mówi: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27). Człowiek posiada osobową godność, gdyż został stworzony na obraz Boży; nie jest tylko czymś, ale kimś, zdolnym do poznawania siebie, do panowania nad sobą, do dawania siebie w sposób wolny i do tworzenia wspólnoty z innymi osobami. Równocześnie przez łaskę jest powołany do przymierza ze swoim Stwórcą, do dania Mu odpowiedzi wiary i miłości, jakiej nikt inny nie może za niego dać. W tej wspaniałej perspektywie staje się zrozumiałe zadanie, jakie zostało powierzone istocie ludzkiej – ma ona dojrzewać w zdolności kochania i przyczyniać się do postępu świata oraz jego odnowy w sprawiedliwości i pokoju. Św. Augustyn w syntetycznym stwierdzeniu poucza: „Bóg, który nas stworzył bez naszego udziału, nie chciał zbawić nas bez nas”. Wszystkie zatem istoty ludzkie powinny pielęgnować w sobie świadomość tego podwójnego wymiaru – daru i zadania. Także pokój jest zarazem darem i zadaniem. Jeśli prawdą jest, że pokój między poszczególnymi ludźmi i narodami, zdolność do życia obok siebie w sprawiedliwości i solidarności, wymaga nieustannego wysiłku, jest też prawdą – może nawet w większym stopniu – że pokój jest darem Boga. Pokój jest bowiem cechą Bożego działania, która przejawia się zarówno w stworzeniu uporządkowanego i harmonijnego wszechświata, jak też w odkupieniu ludzkości, która potrzebowała wyprowadzenia z nieporządku grzechu. Stworzenie i odkupienie stanowią zatem klucz do zrozumienia sensu naszego istnienia na ziemi (...). Z ŻYCIA PARAFII STATYSTYKA UDZIELONYCH SAKRAMENTÓW 2004 – 2005 – 2006 w roku 2004 - udzielono 17 chrztów, w roku 2005 – 22, w roku 2006 – 23; w roku 2004 - 26 dzieci przystąpiło do I Komunii św., w roku 2005 – 30, w roku 2006 – tylko 16; w roku 2004 - odbyło się 12 ślubów, w roku 2005 – 13, w roku 2006 - 12; w roku 2006 rozdano 34 tys. Komunii św.; w roku 2006 odwiedzałem w każdy I Piątek miesiąca 21 chorych; 13 października przyjęło sakrament bierzmowania 65 osób; w roku 2004 - odbyło się 12 pogrzebów, w roku 2005 – 13. W roku 2006 do domu Ojca odeszli: 22.01. + Klemens Ordon, l. 78 z Zamku Bierzgłowskiego 23.01. + Felicja Frąc, l. 81 z Łubianki 27.01. + Józefa Dziukowska, l. 67 z Zamku Bierzgłowskiego 27.02. + Tadeusz Dwojak, l. 77 z Czarnego Błota 26.03. + Bogdan Ziółkowski, l. 84 z Łubianki 01.04. + Helena Jaworska, l. 79 z Bierzgłowa 19.04. + Benedykt Klarkowski, l. 56 z Łubianki 25.04. + Dorota Lis, l. 32 z Łubianki 27.05. + Zygmunt Chrzanowski, l. 92 z Bierzgłowa 29.05. + Irena Dwojak, l. 72 z Czarnego Błota 05.06. + Teresa Reichert, l. 73 z Zamku Bierzgłowskiego 05.07. + Józefa Gużyńska, l. 85 z Bierzgłowa 19.07. + Sławonia Zgierska, l. 66 z Łubianki 23.08. + Mieczysław Woźniak, l. 70 z Zamku Bierzgłowskiego 03.09. + Halina Karbowska, l. 88 z Łubianki 16.09. + Zbigniew Jędras, l. 48 z Łubianki 05.10. + Mateusz Pawłowski, l. 20 z Zamku Bierzgłowskiego 13.11 + Józef Chmurzyński, l. 70 z Łubianki 25.11 + Zofia Kurkowska, l. 87 z Łubianki PRACE REMONTOWE W roku 2006 przeprowadziliśmy następujące inwestycje remontowe: 1. Remont organów. Remont zabytkowych organów naszego kościoła, pochodzących z drugiej połowy XIX wieku, przeprowadziła firma p. Wolańskiego. Panom z Firmy ofiarowała schronienie (noclegi i wyżywienie) rodzina z Bierzgłowa. Nasze organy zostały zrobione przez firmę Terleckiego z Elbląga. Jest to bardzo cenny instrument - organy mechaniczne. Zachowany został bez zmian ich stan, gdy instrument był zbudowany. Organy posiadają 6 rejestrów (głosów) i 486 piszczałek. Wymieniono silnik na cichobieżny, produkcji węgierskiej, który umieszczony jest wewnątrz instrumentu. W związku z tym został usunięty kanał powietrzny, który prowadził na strych oraz wykonany nowy miech. Cały instrument poddano kapitalnemu remontowi; rozebrano do najmniejszej części, oczyszczono, drewniane elementy poddano konserwacji technologicznej (zabezpieczenie przeciwko kornikom). Po ponownym montażu nadano tę samą intonację (barwa) i wykonano strojenie (wysokość dźwięku). Warto przypomnieć ciekawostkę, że klawiatura pokryta jest prawdziwą kością słoniową. W czasie remontu wymieniono dziewiętnaście klawiszy z tworzywem sztucznym na nowe, już z pokryciem z kości słoniowej. Równolegle prace wykonali elektrycy, którzy poprowadzili nowe zasilanie, zamontowali zabezpieczenie oraz uporządkowali kable. Koszt prac wyniósł 13 700 zł. 2. Stodołę oraz budynek gospodarczy pokryto w całości papą termozgrzewalną, wymieniono część starych desek, zarówno na dachu, jak i na ścianach stodoły. Na budynku gospodarczym poprawiono rynny. Po przełożeniu dachu kościoła i dachu plebani, teraz, gdy udało się ukończyć dach stodoły i budynku gospodarczego, mamy zrobione i zabezpieczone wszystkie dachy. Prace wykonywała firma z parafii. W zakupie materiału od producenta, z dużym upustem, pośredniczył parafianin, zajmujący się wymianą dachów na co dzień. Utrzymanie stodoły zalecał konserwator, aby zachować właściwy klimat otoczenia zabytkowego, wiejskiego kościoła. Prace kosztowały 8 700 zł. 3. Wymieniono próg w wejściu do kościoła - z betonowego na granitowy. Praca ta stanowiła przygotowanie do wymiany drzwi głównych w kościele. Zrobiono projekt (p. organista - Marian Dorawa) i wykonano nowe, gotyckie drzwi wejściowe do kościoła (podobnie, jak kilka lat wcześniej zewnętrzne drzwi do zakrystii oraz jak drzwi pomiędzy zakrystią i kościołem - w ubiegłym roku). Kolejne drzwi podkreślają niepowtarzalny klimat naszej małej, wiejskiej świątyni parafialnej. Pracę tę wykonywał przez prawie dwa miesiące stolarz – parafianin. Po zrobieniu drzwi głównych wszystkie drzwi w kościele są wymienione i utrzymane w tym samym gotyckim stylu. Drzwi główne są skrzyniowe, ochronią przed wiatrem i dadzą dodatkowe bezpieczeństwo. Koszt drzwi wyniósł 7 000 zł. 4. W marcu, przygotowując się do Drogi Krzyżowej, którą odprawiliśmy w I rocznicę śmierci Sługi Bożego Jana Pawła II, zakupiliśmy przenośne nagłośnienie. Potem użyte było ono jeszcze kilkakrotnie: na Boże Ciało, na pielgrzymkę. Drogę Krzyżową, odprawioną wzdłuż Alei Jana Pawła II w Łubiance, pragniemy ponawiać co roku, w rocznicę śmierci naszego wielkiego Papieża. Stąd nagłośnienie będzie się przydawać. Koszt 1 990 zł. 5. Wymieniono drzwi wewnętrzne w plebani. Poprzednie były już zniszczone przez korniki. Nowe, sosnowe, ozdobione zostały witrażem z wizerunkiem św. Wawrzyńca, który był patronem naszego kościoła do XVII w. Wizerunek tego świętego dotychczas nigdzie nie występował. Koszt całkowity (drzwi, projekt witrażu i wykonanie) wyniósł 2 500 zł. 6. Wymieniono jedno okno w plebani (drewniane na plastikowe), jednakże z zachowaniem stylu oraz założono trzy rolety zewnętrzne. Te prace realizujemy systematycznie. Obecnie wszystkie okna, z wyjątkiem dwóch są wymienione, a siedem okien posiada dodatkowo rolety zewnętrzne. Spoglądając na powyższe zestawienie wykonanych prac można powiedzieć, że rok 2006 był bardzo pomyślny inwestycyjnie. Udało się wykonać wszystkie zaplanowane prace (proszę porównać z planami, którymi dzieliłem się w pierwszym numerze Głosu Parafii z roku 2006 – numer styczniowy), a nawet więcej (np. zakup nagłośnienia przenośnego, czy wymiana okna). Podsumowanie powyższych wydatków wypada imponująco. Wynosi 38 tysięcy złotych. Trzeba dodać wiele innych, drobniejszych inwestycji, wynikających z codziennego życia, np. wymiana dwóch przepalonych zewnętrznych tub, które nagłaśniają cały cmentarz wokół kościoła (kosztowały 600 zł). Jestem wdzięczny za życzliwość, zaangażowanie i ofiarność Parafian. Bóg zapłać za ofiary składane na kolektę, za indywidualne ofiary, ofiary remontowe od rodzin, tzw. „roczna składka na prace remontowe, na potrzeby parafii”. Obok ofiar zawsze dużą cząstkę wykonanych prac stanowią prace społeczne (aktywna pomoc przy kościele, przy plebani, przy organizacji Festynu, zabawy karnawałowej, koloni parafialnych oraz pomoc żywnościowa). Bóg zapłać. PLANY NA ROK 2007 - 2008 Na spotkaniu Parafialnej Rady do Spraw Ekonomicznych (8.12.2006) sprecyzowaliśmy plany na rok 2007 - 2008 - wykonanie nowych ławek w kościele. Niewątpliwie jest to wielka inwestycja, ale oczekiwana przez Parafian, przyjęta ze zrozumieniem i z entuzjazmem. Wymiana ławek była odkładana, zgodnie z przyjętą zasadą, aby najpierw ratować to, co było zagrożone (niszczejące ołtarze, szczególnie boczne, słabe dachy i inne). Obecnie nadszedł czas, aby zabrać się za ławki. Gdy prawie cały kościół, po systematycznie przeprowadzonych remontach, nabrał blasku i wielu Parafian oraz gości określa go jako „naszą bombonierkę”, należy wymienić ławki. Sporo ławek „ledwie stoi”, niektóre trzeba było ratować doraźnie, zbijając i wzmacniając. Obecne nie są one ani wygodne, ani ładne. Ich wymiana doda kościołowi nowego blasku i piękna. Pierwszym etapem inwestycji będzie przygotowanie projektu i makiety ławki, aby można wypróbować, czy będzie wygodna i praktyczna, zarówno do siedzenia jak i do klęczenia. Pragniemy udać się z radnymi do kościołów, które posiadają nowe ławki, aby podejrzeć te najbardziej udane. Planujemy ławki wykonane z dębu, w stylu barokowym (podobnie jak wystrój całego kościoła), wyściełane materiałem, będącym zabezpieczeniem przed zimnem w czasie chłodnych dni. Pod ławkami należy zrobić drewnianą podłogę, która niewątpliwie odizoluje nogi od posadzki i da poczucie ciepła. Przystępując do wykonywania tej inwestycji musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań dotyczących układu ławek wewnątrz kościoła. Pragnę te pytania przedstawić, abyśmy w czasie rozmów kolędowych, mogli o nich porozmawiać: 1. Pytanie o szerokość ławek z lewej strony patrząc od wejścia do kościoła. W sąsiednich parafiach zastosowano ławki aż do ściany. Czy zrobić podobnie? Czy tylko poszerzyć długość ławki o jedno lud dwa miejsca, pozostawiając przejście od strony ściany? 2. Pytanie o konfesjonał. Czy przenieść go do tyłu, pod chór? Po prawej stronie nawy kościoła zrobić ławki w identycznej szerokości? Czy pozostawić konfesjonał w obecnym miejscu? 3. Pytanie o ławki dla dzieci. Czy przenieść je na bok po prawej i lewej stronie ołtarza, a z przodu, gdzie znajdowały się ławki dla dzieci dołożyć dwie ławki dla dorosłych, aby zwiększyć ilość miejsc siedzących? Jeżeli przeniesiemy ławki dla dzieci do przodu, po obu stronach ołtarza, uzyskamy stałe miejsce do dekoracji żłóbka i Grobu Pańskiego, bez konieczności czasowego przesuwania i wynoszenia ławek. Pytań jest sporo. Myślę, że czas kolędowych rozmów pozwoli mi poznać opinię Parafian i podjąć najlepszą decyzję. Ławki będą kosztownym przedsięwzięciem. Rada Ekonomiczna Parafii stwierdziła, że potrzebne są ofiary dodatkowe na ten cel, podobnie jak czyniliśmy to np. przy remoncie dachu kościoła. Zaproponowano 25 zł miesięcznie od rodziny, czyli koszt jednych, małych zakupów w sklepie spożywczym. Jeżeli zsumowałoby się to przez 12 miesięcy wyniosłoby to 300 zł od rodziny. Oczywiście jest to ofiara dobrowolna. Będą rodziny w trudniejszej sytuacji materialnej, które ofiarują mniej, tyle na ile je stać, być może inne ofiarują więcej. Przedsięwzięcie jest ogromne, zważywszy koszt drewna, nie wspominając o robociźnie. PODZIĘKOWANIA Gazetka parafialna Głos Parafii wychodzi od czterech lat. Ukazało się już czterdzieści osiem numerów, obecny jest czterdziesty dziewiąty. Jest zainicjowana i kontynuowana przez parafialny oddział Akcji Katolickiej. Nad pracą redakcyjną trudziła się dotychczas pani katechetka Grażyna Plaskiewicz. Była spiritus movens rodzącego się przedsięwzięcia, inspirowała, przypominała o terminach, w których trzeba napisać teksty do kolejnego numeru, sama pisała, dawała wszystkie teksty do adiustacji polonistkom, nierzadko wpisywała do komputera wszystkie teksty. Wykonywała cichą, benedyktyńską, niewidoczną, ale konieczną pracę. Ustalała temat wiodący kolejnych numerów, konsultowała roboczą wersję z proboszczem. Bardzo dziękujemy za tę pracę. Od obecnego numeru pracę pani Grażyny przejmuje młoda osoba, studentka, także zaangażowana w przygotowanie Głosu Parafii od pierwszego numeru. Witamy serdecznie tę zmianę pokoleniową i życzymy wielu pomysłów, wytrwałości, wciągnięcia wielu nowych autorów, może szczególnie młodych autorów. Cieszę się, że posługa słowa w wymiarze kościoła parafialnego zostaje podjęta z taką radością, charakterystyczną dla młodych. Niech Pan Bóg błogosławi! Ks. Rajmund Ponczek Proboszcz KOCHANYM BABCIOM I DZIADKOM <Z OKAZJI DNIA BABCI – 21.O1. I DNIA DZIADKA – 22.01.> Babcia – nie zawsze spokojna i opanowana, ale zawsze z radosną iskrą w sercu i z przekonaniem, że wnuczkę czegoś trzeba nauczyć – nie robienia na drutach, nie pieczenia ciasta, ale tego, jak być człowiekiem inteligentnym z uczuciami! Dziadek – wpaja dzieje rodziny, co gdzie się działo i jak co się robi, nigdy niezmordowany, zawsze kochany, ma klasę i styl, gdy wszyscy wysiądą on zawsze czuwa! Kochana babciu, kochany dziadku, nic nie jest w stanie wyrazić jak wielką miłość dajecie nam, wnuczkom i wnukom! Dziękujemy za to, że po prostu przy nas jesteście! Kocham swoją babcię za to, że... ... jak mam jakiś problem to mi pomaga. [Szymon] ... całym sercem jest ze mną. [Magda] ... była troskliwa; bez niej nie nauczyłabym się jeździć na rowerze, posługiwać się zegarkiem, nie nauczyłabym się tabliczki mnożenia; podobało mi się w Niej to, że jak my się nią opiekowaliśmy, to nie chciała być bezużyteczna, zawsze chciała coś robić, pracować. [Weronika] ... piecze pyszne ciasta, nie krzyczy na mnie, przytula mnie, chodzi ze mną na spacery. [Kasia] ... pomaga mi odrabiać lekcje; bardzo lubię z nią rozmawiać o różnych rzeczach. [Marcin] ... ufała mi, opiekowała się mną, kiedy byłem chory. [Patryk] ... pociesza mnie jak jestem smutny. [Hubert] ... ma dobre serce, jest wyrozumiała, wszystko mogę jej powiedzieć; jeżeli czegoś nie rozumiem, to zawsze mi to cierpliwie wytłumaczy. [Agata] ... gdy wracam ze szkoły zawsze na mnie czeka. [Magda] ... nauczyła mnie śpiewać kolędy. [Szymon] ... zawsze jest uśmiechnięta, nigdy się nie złości i jest dla każdego miła. [Konrad] ... kocha mnie, jest troskliwa i mi pomaga (ale ja jej też lubię pomagać). [Krzyś] ... jest moją babcią; opiekuje się mną i bardzo mnie kocha; przyznam się szczerze, że nie chciałbym mieć innej babci niż mam. [Szymon] Kocham swojego dziadka za to, że... ... pomaga mi odrabiać lekcje. [Igor] ... śpiewał mi przedwojenne piosenki i patrzył na mnie ze szczerym uśmiechem. [Agata] ... ma dobre serce. [Szymon] ... czyta mi książki, dba o mnie, przytula mnie, bawi się ze mną. [Dagmara] ... jest zawsze, gdy go potrzebuję. [Ewa] ... zabiera mnie na ryby. [Hubert] ... gramy razem w warcaby, chodzimy na spacery. [Magda] ... zawsze powie coś śmiesznego, zawsze jest uśmiechnięty. [Konrad] ... jest po prostu moim dziadkiem. [Jagoda] ... nigdy się na mnie nie obraża. [Olek] ... spędza ze mną dużo wolnego czasu i za to, że On sam mnie kocha. [Szymon] ... pomaga mi w trudnych sytuacjach, pociesza mnie. [Marcin] ... nigdy na mnie nie krzyczy, rozumie mnie; jest cierpliwy i wyrozumiały, zawsze jeżeli coś mi obieca to dotrzyma słowa. [Agata] PIONIER PSZCZELARSTWA Ks. dr Jan Dzierżon Powszechnie znana jest pracowitość pszczół, przerabiających zebrany z kwiatów nektar na niezwykle wartościowy leczniczo miód. Pionierem pszczelarstwa był ks. dr Jan Dzierżon, kapłan z powołania, naukowiec i pszczelarz z zamiłowania. Urodzony w 1811 roku w Łowkowicach na Śląsku Opolskim, gdzie otrzymał podstawowe wykształcenie, dalszą naukę kontynuował w Szkole Katedralnej i w Gimnazjum św. Macieja we Wrocławiu. Po odbytych studiach na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego, w 1834 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską jako wikariusz rozpoczął w Sułkowicach, a następnie przez 34 lata jako proboszcz kierował parafią w Karłowicach w powiecie brzeskim. Praca duszpasterska w niewielkiej wiejskiej parafii stwarzała dogodne warunki do rozwijania własnych zainteresowań, które skupił na obserwacji pracy pszczół. Osiągnięte wyniki badań opublikował w licznych pracach naukowych. Ks. dr Jan Dzierżon, nie zaniedbując obowiązków duszpasterskich, położył wielkie zasługi w tej mało dotąd znanej dziedzinie, jaką jest pszczelarstwo. Do stałych dotąd, wydrążonych w pniach drzew, bądź wykonanych ze słomy nierozbieralnych uli, wprowadził stosowane do dziś drewniane listewki, tzw. snozy. W osadzonych w nich plastrach pszczoły gromadzą miód. Ks. Dzierżon jest również odkrywcą teorii partenogenezy czyli dzieworództwa pszczół. Za swoją działalność i bogaty dorobek naukowy ks. dr Jan Dzierżon otrzymał wiele odznaczeń, również zagranicznych. Jego prace, tłumaczone na języki obce, wydawano również za granicą. Zmarł w 1906 roku w rodzinnych Łowkowicach. Z okazji przypadającej w ubiegłym roku setnej rocznicy jego śmierci, rok 2006 nazwano Rokiem Dzierżonowskim. Od jego nazwiska nosi nazwę miasto Dzierżonów. /oprac. na podstawie artykułu: Kapłan i pszczelarz, autorstwa ks. infułata Stanisława Grunta, kapelana pszczelarzy Diecezji Pelplińskiej, „Pielgrzym” nr 22/2006/ Marian Dorawa „POCZUCIE HUMORU JEST PASEM BEZPIECZEŃSTWA NA AUTOSTRADZIE ŻYCIA” CARLO ALBERTO SALUSTRI Ksiądz na jednej ze styczniowych katechez pyta dzieci, czy zaczęły już wypełniać swoje postanowienia noworoczne. Zgłasza się Jasio: - Taaak! Obiecałem sobie, że każdego dnia będę spełniał dobry uczynek. Przykładowo dzisiaj idąc do szkoły pomogłem przejść przez ulicę staruszce, zgarbionej pod ciężarem swoich czterdziestu lat! Pewien proboszcz został zaproszony na kolację do zaprzyjaźnionej rodziny. Małżeństwo miało pięcioletnie dziecko. Po wieczerzy maleństwo powiedziało wszystkim grzecznie dobranoc, a następnie oświadczyło poważnym tonem: - Idę odmówić pacierz. Czy ktoś czegoś potrzebuje? Piotrek ma coś załatwić u księdza proboszcza. - Zachowuj się grzecznie! – upomina go matka. – Gdy zobaczysz księdza powiedz ładnie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Zapamiętasz? - Oczywiście! Kiedy chłopiec wrócił, mama upewnia się: - Byłeś grzeczny? Piotruś na to: - Tak, tylko, że księdza nie było na plebani. Otworzyła mi gosposia i powiedziała, że proboszcz chodzi jeszcze po kolędzie. - Dobrze... A co powiedziałeś, jak ci otworzyła drzwi? - No jak to co? „Bądź pozdrowiona, łaski pełna”! Na lekcji języka polskiego nauczycielka pyta: - W zdaniu: „Uczniowie po Bożym Narodzeniu chętnie wracają do szkoły”, czym będzie wyraz „chętnie”? - Kłamstwem! – odpowiada Jacek. Ksiądz pyta dzieci: - Kochane dzieci, kto mi powie, co to jest „pycha”? - Pycha to jest wtedy, kiedy babcia zrobi coś dobrego na obiad! – szybko odpowiada uczeń. MAŁE CO NIECO DLA DZIECI Ile to razy zasypiałaś(-eś) w ciepłym łóżeczku, otulony kołderką, a obok siedziała babcia lub dziadek, czytająca(-y) Ci bajki? Pamiętasz? Zadanie polega na odgadnięciu autorów bajek, których tytuły zostały zamieszczone poniżej i zaznaczeniu tych, które napisał Jan Brzechwa (jest ich dziewięć). Pierwsza od góry znaleziona bajka Brzechwy ma numer 1, druga – 2, trzecia – 3, ..., dziewiąta – 9. Utworzony w ten sposób klucz pozwoli Ci na rozwiązanie hasła. Miłej zabawy! „Murzynek Bambo” „Sójka” „Lokomotywa” „Na wyspach Bergamutach” „Pranie” „Jajko” „Dyzio Marzyciel” „Kaczka Dziwaczka” „Ślimak” „Wrona i ser” „Psie smutki” „Na jagody” „Lis i jaskółka” „Motyl” „Mrówka” „Ptasie plotki” „ZOO” -F -D -H -Z -M -I -L -E -T -Ń -B -P -A -O -C -U -K Hasło: 1 2 3 4 5 6 7 6 8 3 3 1 2 3 7 1 9 7 Anka -------------------------------------------------------------------------------------------GAZETKĘ PARAFIALNĄ redagują AK i Zuza pod kierunkiem ks. Proboszcza Parafia pw. WNMP w Bierzgłowie 87-152 Łubianka tel. (056) 678 86 70 Nr konta: BS TORUŃ O/ŁUBIANKA 67-9511-0000-2003-0021-2269-0001