Łaska uświęcająca - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Łaska uświęcająca - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Łaska uświadomienia istnienia Boga podczas kontemplacji mistycznej.
„Człowiek ma świadomość tego, że doświadcza obecności najwyższego Bytu,
lecz jego widzenie jest niejasne i dlatego też św. Jan od Krzyża mówi o
zjednoczeniu z Bogiem jako o zjednoczeniu z „ciemnym obłokiem”, a św.
Tomasz z Akwinu określa je jako cognitio quasi experimentalis Dei. Poznanie
to nie jest ani intuicją, ani nowym rodzajem wiedzy o Bogu; nie jest to też
nastrój czy emocja, lecz szczególny akt uświadomienia, który dokonuje się
bez naszej woli” /M. Krupa, Duch i litera, Liryczna ekspresja mistycznej drogi
św. Jana od Krzyża w przekładach polskich Wrocław 2006 (doktorat,
maszynopis), s. 35/. „Doświadczenie mistyczne jest poznaniem, a właściwie
należałoby je precyzyjniej określić wyższym stopniem poznania, w którym
„Bóg pozwala duchowym władzom poznawczym człowieka ująć się jako
dostępny tym władzom w swym istnieniu, ale nie w swej istocie. […] Ujęcie
istoty wymaga [bowiem] rozumowania. Ujęcie istnienia jest doznaniem” /M.
Gogacz, Filozoficzne aspekty mistyki. Materiały do filozofii mistyki, ATK,
Warszawa 1985, s. 86/. Jako że jest to uświadomienie niewypracowane i
niezasłużone, nie można go mylić z ascezą. Jest to rodzaj relacji osobowej
między tajemniczym, niezwykłym i przewyższającym wszystko Bogiem a
człowiekiem, który wpatruje się w niego z możliwie największą miłością w
warunkach ekstazy, czyli zawieszenia władz zmysłowych i duchowych. Stan
ten można nazwać również „kontemplacją wlaną”, którą należy utożsamiać z
momentem doświadczenia mistycznego” /Tamże, s. 36.
+ Łaska uświęca duszę ludzką; powoduje, że odczuwa ona pogardę dla
doczesności (świata) i dąży do całkowitej od niej izolacji. Autorzy traktatów
De contemptu mundi inspirowani byli dualistyczną antropologią proweniencji
pitagorejsko-platońskiej. Propagowali oni hiperspirytualistyczną (angeliczną)
koncepcję człowieka. Człowiek został przez nich utożsamiony z duszą, której
należy przeciwstawić zwierzęce ciało. Asceza jest środkiem do uwolnienia
duszy od cielesności, czyli doczesności, jej zadaniem jest skierowanie duszy
ku wieczności. Dusza uświęcona łaską powinna żywić pogardę dla
doczesności (świata) i dążyć do całkowitej od niej izolacji. W czasach
renesansu wpływom tej doktryny ulegali m.in. G. Pico della Mirandola,
Erazm z Rotterdamu oraz Jan z Trzciany (Arundinensis) /J. Czerkawski,
Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów kultury filozoficznej w Polsce w XVI
i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 34/. Doktryna De contemptu mundi nie
była jedyną w średniowieczu. Obok niej wypracowano koncepcje człowieka
daleko wybiegające poza horyzonty nakreślone przez nią, sformułowano
wtedy własne pojęcie dignitas hominis. Ostatecznie podstawy autentycznego
humanizmu zostały ustalone w filozofii i teologii XIII w. wówczas, gdy wielcy
myśliciele chrześcijańscy bronili godności człowieka przed monopsychizmem
awerrozimu, w którym zanegowana została indywidualna godność osoby
ludzkiej. Renesans rozwinął ten wątek, w sposób bardziej wszechstronny i
systematyczny, niż miało to miejsce nawet w epoce starożytnej. Renesansowa
koncepcja godności człowieka jest bardziej podobna do poglądów literatury
chrześcijańskiej pierwszych wieków niż do poglądów głoszonych w
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
starożytnej literaturze grecko-łacińskiej /J. Czerkawski, Humanizm i
scholastyka. Studia z dziejów kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII
wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 35.
+ Łaska uświęca Maryje przygotowując ją do wydarzenia wcielenia.
„Konsekwencją odwiecznego rodzenia Syna z Ojca jest dzielenie tej samej
boskiej natury. Syn współistotny Ojcu, dlatego też dzieli tę samą odwieczną
substancję. Pomiędzy Ojcem a Synem nie ma rozdzielenia czy separacji, gdyż
relację tę charakteryzuje immanencja. „Zrodzony pozostaje w Rodzicu, a w
Zrodzonym, Ten, który rodzi, na co zwraca uwagę sam Pan Zbawiciel, «Ja
jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie» /Por. Sermo 61, 3, CCL 24, 342/.
Immanencja, podkreślana przez Piotra Chryzologa, uwydatnia współistotność
natur Ojca i Syna” /B. Kochaniewicz OP, Tajemnica wcielenia w Mowach św.
Piotra Chrysologa, „Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 293-321, s. 295/.
„Łaska, uświęcając Błogosławioną Dziewicę, przygotowuje ją do wydarzenia
wcielenia. […] Udzielenie pełni łaski Dziewicy Maryi oznacza jej uświęcenie.
Maryi zostaje udzielona pełnia łask, która przygotowuje Ją na przyjęcie Syna
Bożego. Duch Święty, uświęcając Błogosławioną Dziewicę powoduje wzrost
łaski w jej duszy. Taki wniosek można wysnuć ze słów zawartych w kazaniu
142. Jeżeli zatem w momencie Zwiastowania uświęcająca aktywność Ducha
Świętego powoduje wzrost łaski, to czy oznaczałoby to, że Maryja jest święta
przed momentem Zwiastowania, co więcej, jest święta, niepokalana, od
początku swojego istnienia? Biskup Rawenny nie daje nam jasnej i
jednoznacznej odpowiedzi. / Poczęcie Jezusa przed „fiat” Maryi. Homilie
biskupa Rawenny zawierają kilka sformułowań, które zdają się twierdzić, iż
wcielenie dokonało się zanim jeszcze Maryja wypowiedziała swoje „fiat”.
Kazanie 140, na przykład ukazuje w tym samym momencie czasu dwa
dokonujące się wydarzenia: pozdrowienie anioła oraz wcielenie: „«Pan z tobą».
Co oznacza, że Pan jest w tobie? Przychodzi do ciebie, nie po to, aby
odwiedzić, lecz wkracza w ciebie, poprzez tajemnicze narodziny” /Sermo 140,
3, CCL 24B, 847; Tamże, s. 296.
+ Łaska uświęca uczestniczeniem człowieka w naturze Bożej oraz w życiu
Osób Bożych. „Łaska zbawienia, nazywana w swej „substancji” uświęcającą,
jest partycypacją w naturze Bożej oraz w życiu Osób Bożych; nie tylko w
samej naturze, jak uczyli dawni teologowie, traktujący Boga reistycznie.
Łaska jest dziś rozumiana przede wszystkim prozopoicznie. Jest to
modalność osoby (modus personae), a raczej modalność międzyosobowa
(modus interpersonalis), która odnosi całą osobę ludzką, indywidualną i
społeczną, do Osób i Natury Trójcy Świętej, a także jedną osobę ludzką do
drugich osób ludzkich w Kościele (wymiar horyzontalny): „Jeśli mnie kto
miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i
przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14, 23). Człowiek jest
podniesiony do natury Bożej – na mocy stworzenia, i do wspólnoty Osób
Trójcy – na mocy odkupienia i zbawienia. Zwraca się on w historii zbawienia
do Ojca Jezusowego jako do swojego, do Syna Bożego jako swego współbrata
w człowieczeństwie i do Ducha Świętego jako Współkomunii z Ojcem i
Synem. Ponieważ jednak jest to łaska udzielana już za życia ziemskiego,
musi przybrać postać całej ekonomii odkupienia i zbawienia, niejako
paralelnej do historii stworzenia i podlegającej w pewnej mierze prawom
czasu, rozwoju, utraty i historyczności. Łaska komunii międzyosobowej jest
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
dawana przez Trójcę nie tylko poszczególnym jednostkom, lecz także całym
zbiorowościom,
czyli
Kościołowi:
Kościołowi
rodziny,
Kościołowi
zgromadzenia liturgicznego, Kościołowi biskupiemu, Kościołowi narodu,
Kościołowi świata. Każdy bowiem Kościół jest ostatecznie „Rodziną Bożą” (1 P
4, 17; J 4, 53; Hbr 3, 6; 8, 8.10; 10, 21; 1 Tm 3, 15) i każdy jest ludem
Bożym (1 P 2, 10). Łaska jest z natury swej eklezjogenetyczna. Czyni nas
bowiem jedną, rzeczywistą, choć charytologiczną Rodziną Boga. Z tej łaski
ostatecznie wyrasta Świętych Obcowanie, które obejmuje także żywą więź
między nami dziś a pierwszymi Rodzicami w aspekcie miary sprawiedliwości i
świętości pierwotnej” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 325.
+ Łaska uświęcająca czyni człowieka świętym. Łaska jest sposobem
nadnaturalnej egzystencji człowieka utworzonym przez Boga, który czyni się
obecnym w człowieku, w najbardziej intymnej głębi ducha stworzonego, jako
Trójca Święta. Łaska, która oświeca i przebóstwia człowieka (łaska
uczynkowa daje światło do pełnienia dobra a łaska uświęcająca czyni
człowieka świętym) jest ściśle powiązana z niewidzialnymi misjami Syna i
Ducha Świętego. Dzięki tym misjom duch stworzony, jak mówi św. Tomasz z
Akwinu, fit particeps divini Verbi et procedentis Amoris. Tak więc
ponadnaturalne wyniesienie człowieka nie polega po prostu na przenikaniu
natury ludzkiej naturą Bożą, lecz na włączeniu w Trójcę. Łaska, działanie
pod jej wpływem i przemieniony człowiek są według złożonego bogactwa
tajemnicy Trójcy Świętej. Naturalne jest to, co istnieje poza Bogiem. Jest to
określenie „z punktu widzenia” Boga, którego powiązanie ze stworzeniem nie
jest konieczne, który do swego istnienia nie potrzebuje stworzeń. Natomiast
„z punktu widzenia” świata takie powiedzenie nie ma sensu, gdyż świat z
powiązany jest z Bogiem w sposób konieczny, bez Boga istnieć nie może.
Dlatego w pełnym tego słowa znaczeniu nie może być „poza Bogiem”, czyli nie
istnieje cokolwiek „naturalnego”. Słowa naturalny i ponadnaturalny
posiadają tylko znaczenie umowne, techniczne, dla wyrażenia nowości łaski.
Ponadnaturalne jest to, co zostało stworzone, istnieje ad extra, ale zostało
następnie wywyższone i włączone ad intra w Trójcę Świętą. Stan łaski nie jest
tylko jakimś nowym sposobem bycia człowieka na ziemi, lecz jest faktycznym
włączeniem w wewnętrzne, intymne, immanentne życie Trójjedynego. Poprzez
uczestniczenie w misjach Syna i Ducha Świętego człowiek uczestniczy w
właściwościach hipostatycznym dwóch Pochodzeń Bożych /J. Ferrer
Arellano, Los dos manos del Padre. El doble movimiento de la alianza
salvífica, en la misión conjunta e inseparabile del Verbo y del Espíritu Santo,
como „incarnatio in fieri”, „Annales Theologici” 13 (1999) 3-70, s. 23.
+ Łaska uświęcająca czyni śmierć przejściem do nieba. „Śmierć jest końcem
ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje
człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by
decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się „jeden
jedyny bieg naszego ziemskiego żywota”, nie wrócimy już do kolejnego życia
ziemskiego. „Postanowione ludziom raz umrzeć” (Hbr 9, 27). Po śmierci nie
ma reinkarnacji” (KKK 1013). „Kościół zachęca nas do przygotowania się na
godzinę naszej śmierci („Od nagłej i niespodziewanej śmierci wybaw nas,
Panie”: starożytna Litania do Wszystkich Świętych), do proszenia Matki
Bożej, by wstawiała się za nami „w godzinę śmierci naszej” (modlitwa
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
„Zdrowaś Maryjo”), oraz do powierzenia się świętemu Józefowi, patronowi
dobrej śmierci: Tak powinieneś zachować się w każdym czynie i w każdej
myśli, jak gdybyś dziś miał umrzeć. Jeśli miałbyś czyste sumienie, nie bałbyś
się bardzo śmierci. Lepiej jest unikać grzechu, niż uciekać przed śmiercią.
Jeśli dziś nie jesteś gotowy, czy będziesz gotowy jutro?. Pochwalony bądź,
Panie mój, przez siostrę naszą, śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy
uniknąć nie może. Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych!
Błogosławieni ci, których śmierć zastanie w Twej najświętszej woli, ponieważ
śmierć druga nie uczyni im zła” (KKK 1014). „Caro salutis est cardo – „Ciało
jest podstawą zbawienia”. Wierzymy w Boga, który jest Stwórcą ciała;
wierzymy w Słowo, które stało się ciałem dla odkupienia ciała; wierzymy w
ciała zmartwychwstanie, dopełnienie stworzenia i odkupienie ciała” (KKK
1015). „Przez śmierć dusza zostaje oddzielona od ciału, ale w
zmartwychwstaniu
Bóg
udzieli
naszemu
przemienionemu
ciału
niezniszczalnego życia, ponownie łącząc je z duszą. Jak Chrystus
zmartwychwstał i żyje na zawsze, tak wszyscy zmartwychwstaniemy w dniu
ostatecznym” (KKK 1016).
+ Łaska uświęcająca darem Ducha Świętego. „Obdarowanie nowym życiem
jest jakby definitywną odpowiedzią Boga na słowa Psalmisty, w których
rozbrzmiewa poniekąd głos wszystkich stworzeń: „stwarzasz je, gdy ślesz
swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104 [103], 30). Ten, który w
tajemnicy stworzenia obdarowuje człowieka i wszechświat życiem w
wielorakiej postaci: widzialnej i niewidzialnej – Ten sam odnawia je z kolei
poprzez tajemnicę Wcielenia. Stworzenie zostaje dopełnione Wcieleniem i
przeniknione od tego momentu mocami Odkupienia, które ogarniają
ludzkość i całe stworzenie. Mówi o tym św. Paweł, którego kosmicznoteologiczna wizja zda się podejmować głos Psalmisty: stworzenie „z
upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych” (Rz 8, 19) – to znaczy
tych, którzy Bóg „od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali
na wzór obrazu Jego Syna” (Rz 8, 29). U początku owego nadprzyrodzonego
„usynowienia” ludzi stoi duch Święty, który jest Miłością i Darem. Jako taki
zostaje dany ludziom i w nadobfitości Daru nie stworzonego ma swój
początek – w sercu każdego człowieka – ów najszczególniejszy dar stworzony:
dar, poprzez który ludzie „stają się uczestnikami bożej natury” (por. 2 P 1, 4).
W ten sposób tez życie ludzkie zostaje przeniknięte uczestnictwem życia
Bożego: uzyskuje Boski, nadprzyrodzony wymiar. Jest to nowe życie, w
którym ludzie, jako uczestnicy tajemnicy wcielenia, mają dostęp do Ojca w
Duchu Świętym. Zachodzi ścisły związek przyczynowy pomiędzy Duchem,
który daje życie – a łaską uświęcającą i całą wielopostaciową żywotnością
nadprzyrodzoną człowieka: pomiędzy Duchem nie stworzonym a stworzonym
duchem ludzkim” (Dominum et Vivificantem 52).
+ Łaska uświęcająca dawana w chrzcie razem z pieczęcią jednoczenia.
Chrystus przyszedł do nas, abyśmy odzyskali utraconą więź między ciałem i
duszą. Dla Melitona z Sardes Pascha zwycięża skutki grzechu otwierając
człowiekowi możliwość otrzymania ducha jednoczącego i powrotu obrazu.
Pascha jest nowym dniem stworzenia. Oba wydarzenia sprawiane są przez
tego samego Autora, przez Chrystusa. Oba wydarzenia są odbiciem
„wiecznego dnia” Logosu. Dlatego człowiek przechodzący przez chrzest
otrzymuje pieczęć jednoczenia, pieczęć ducha, a wraz z nim niezniszczalną
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
łączność z Bogiem. Tematy rozwijane przez Melitona stanowią rozwój w
wyjaśnianiu pozycji chrześcijańskiej wobec problemu człowieka. Podjął on
elementy z Księgi Rodzaju, które znajdują się w tradycji hebrajskiej i
wszczepił je na nowy poziom, w kontekst chrześcijański A103 100.
+ Łaska uświęcająca działaniem Osób Bożych w człowieku. Przebóstwienie
człowieka dokonuje się w procesie socjalizacji. Spodobało się Bogu zbawić
człowieka w społeczności. Obraz Boży otrzymany przez człowieka w akcie
stwórczym przemienia się w podobieństwo nie poprzez wyizolowane działanie
Boga wobec jednostki, lecz poprzez działanie Boga wobec jednostki za
pośrednictwem społeczeństwa. W ten sposób jednostka odbiera bogactwo
Bożej trynitarności, za pośrednictwem działania Wspólnoty Trzech we
wspólnocie
ludzi.
Przebóstwienie
człowieka
to
obejmowanie
go
pochodzeniami trynitarnymi, przenikanie go i zapraszanie, aby człowiek ze
swej strony wchodził w trynitarne misterium. Pochodzenia boskie
wewnątrztrynitarny niejako przedłużają się we wnętrzu człowieka. Św.
Tomasz z Akwinu dostrzegał więź między łaską uświęcającą a boską misją, a
nawet czynił w tym względzie identyfikację. Łaska nie jest czymś, lecz Kimś:
Bóg Trójjedyny, działanie, moc, a na końcu skutek, coś co się dzieje w
człowieku, z człowiekiem, czyli można też powiedzie, że nie coś, lecz osoba
ludzka. Ostatecznie chodzi o więź personalną ludzi z Bogiem. Łaska
uświęcająca jest wszczepieniem bytu ludzkiego w środowisko życia
trynitarnego. Pozostając zawsze stworzeniem, człowiek wchodzi w obszar
życia Boga Trójjedynego, zostaje w ten sposób przemieniony, upodobniony do
trzech Osób Bożych. Podobieństwo nie dotyczy jakiejś bezosobowej natury,
lecz dotyczy osoby ludzkiej, która zostaje wszczepiona w swoją pełnię relacji z
Osobami Bożymi /N. Silanes, Misión, misiones, w: X. Pikaza, N. Silanes
(red.), Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 879-890, s.
887/. Przebóstwienie oznacza, że człowiek staje się synem Boga Ojca, w
Synu Bożym, poprzez działanie Ducha Świętego. Dokonuje się nowe
stworzenie. Bóg „lepi” człowieka, kończy to, co zapoczątkował w momencie
stworzenia pierwszego człowieka, czy w momencie poczęcia kolejnych ludzi.
Ojciec lepi swymi dłońmi, czyli mocą Chrystusa i mocą Ducha, którzy w ten
sposób spełniają swoją misję. Obraz Boży dany na początku, staje się
Podobieństwem, w chwale nieba, w pełni poznania, w pełni wolności, w pełni
miłości. Duchowe władze człowieka, stanowiące treść obrazu Bożego w
człowieku, w niebie zostają doprowadzone do pełni.
+ łaska uświęcająca Etapy tworzenia się człowieka, człowieka doskonałego,
odpowiadają komunikowaniu się poszczególnych Osób Bożych. Syn
kształtuje ciało dając mu formę boską, zgodnie z Obliczem, które jako Bóg
kontempluje u Ojca. Duch Święty (Mądrość) doprowadza człowieka do formy
spełniającej doskonałość („ciało Chwały i Nieśmiertelności”). W ten sposób
człowiek dochodzi do doskonałości, czyli staje się człowiekiem w pełni. Ciałodusza-duch tworzą trzy miary całościowej realności. Dynamizm ludzkiego
rozwoju odpowiada dynamizmowi boskiego obdarowywania. W1.1 94
+ Łaska uświęcająca gładzi grzechy. Odpuszczenie grzechów wyjaśniano w
różny sposób. „a) Teoria penitencjarna lub przebłagania (W. Krześniak, B.
Radomski, T. Wilczyński, E. Walter, Ph. Delhaye, H. Wagner, A. M. Pompei) –
wina pozostaje faktem historycznym, a jest powstrzymywana kara
potępienia: „grzechy zostały zakryte” (Rz 4, 7; por. Ps 32, 1; Łk 11, 4);
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
usunięty jest gniew obrażonego i karzącego Boga; sędzia jest przebłagany
ofiarą. b) Teoria działania wszechmocy (św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu,
I. Różycki, P. Moitel, D. Stein, E. Fuchs, S. Olejnik, G. Florez Garcia, S.
Maggiolini) – sam fakt grzechu (dla ludzkości i dla danej osoby) i obrazy
Bożej zostaje wykreślony z konkretnej historii przedmiotowej i uznany za
niebyły przez Wszechmoc Bożą, która posiada absolutną władzę nad czasem
i zdarzeniami historii. c) Teoria legalistyczna (J. Blank, J. Werbick, P. De
Clerc, J. Alberti, C. J. Pinto de Oliveira, D. Grothues) – grzech naruszył
prawo normujące stosunki między Bogiem a człowiekiem (i człowiekiem a
jego społecznością), jego odpuszczenie przywraca uprzedni stan prawny, stan
duchowy, stan miłości między dzieckiem Bożym a Ojcem (por. Rz 4, 8; 5, 13;
7, 23. 25). d) Teoria sakramentalna (O. Casel, P. Tripir, B. Häring, H. U. Von
Balthasar, J. Naduvilekut, E. Biser, H. Heinz, H. Schaefer, B. Mokrzycki, W.
Świerzawski, F. Greniuk, J. Nagórny) uczy, że grzech jest podstawową formą
niezbawienia i przez sakrament tworzy się historię zbawienia, sakramenty
niweczą moc Złego, pomagają walczyć z niewolą ducha, przenoszą człowieka
w sferę dziejów zbawienia, dokonanego przez Jezusa Chrystusa i stanowią
bazę dla moralności, która określa dalsze losy otrzymanego odkupienia;
misterium zła jest przezwyciężone przez misterium Jezusa Chrystusa,
oddziałujące na człowieka przez moce sakramentalne i wzbudzane przez nie
siły moralne; wszelki grzech jest gładzony przez łaskę uświęcającą, która
odradza duszę ludzką” Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące. Kazania,
przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin
1999, s. 93.
+ Łaska uświęcająca Jakość życia nowa przyniesiona przez Chrystusa, która
może być dana każdemu bytowi, określana terminem zoe. Klasyczna
koncepcja grecka stosuje szczególnie dwa terminy dla wyrażenia życia: zoe i
bios. Zoe (zen) oznacza witalność fizyczną, ruch, działanie, tworzenie bytu
organicznego. Nie jest to „coś”, co może być „shipostazowane”, aby dać
początek mitowi, lecz informuje o sposobie bycia bytem, oznacza bycie
żywym, żyjącym. Nie jest to coś, co następnie może przybrać określoną
formę, lecz jakość charakteryzująca wszelkie byty żywe. Termin ten oznacza
również specyfikę istnienia człowieka jako bytu żyjącego. Wskazuje w pewien
sposób na cel, na stan niedokończony, nakierowany ku przyszłej pełni.
Konkretny stan zoe musi być jeszcze dodatkowo charakteryzowany. Bios, w
odróżnieniu od zoe, oznacza coś konkretnego, formę, charakteryzująca
indywidualną postać zoe. Różnice między tymi terminami sięgają stoicyzmu.
W Nowym Testamencie zoe oznacza również nowe życie przyniesione przez
Chrystusa, nową jakość życia, która może być dana każdemu bytowi. Bios
traci na znaczeniu, często posiada konotacje pejoratywne. Stoicyzm, filozofia
typowa dla epoki hellenistycznej, głosi panteizm materialistyczny i
dynamiczny, ciągłą ewolucję wielkiego żywego organizmu, którym jest
Natura-Bóg. Ewolucja zakończy się wielkim pożarem. Wszystko jest
zredukowane do ognia. Po wielkim pożarze następuje nowy cykl, doskonałe
powtórzenie (palingeneza). Człowiek jest konkretyzacją Wszystkiego, figurą
indywidualną wszechogarniającego Pneuma, w określonym miejscu i czasie.
Śmierć jest fenomenem naturalnym mieszania i rozdzielania elementów, w
ramach wielkiej harmonii, wielkiej racjonalności Wszystkiego /Zañartu
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Sergio, El concepto de ΖΩΗ en Ignacio de Antioqia, Publicaciones de la
Universidád Pontificia Comillas, Ed. Eapsa, Madrid 1977, s. 44/.
+ Łaska uświęcająca Konieczność iluminacji do zbawienia według
nauczycielskiego urzędu Kościoła. „Konieczność iluminacji podkreślił synod
w Orange (529), oświadczając, że nie można bez oświecenia i bez natchnień
Ducha Świętego przyjąć przepowiadania ewangelicznego oraz zawierzyć
prawdzie wiodącej do zbawienia i życia wiecznego (BF VII 22). Podobnie
Sobór Trydencki wskazał, iż człowiek bez natchnień Ducha Świętego i bez
jego pomocy nie może tak jak należy wierzyć, ufać, miłować lub pokutować,
aby mu została udzielona łaska usprawiedliwienia (BF VII 79). Również
Sobór Watykański I, dostrzegając funkcje natchnienia i pomocy łaski Bożej,
określanej także jako wewnętrzna pomoc Ducha Świętego dla wiary (w
odróżnieniu od zewnętrznych świadectw wiarygodności wiary tj. proroctw i
cudów), stwierdził, że nie można przyjąć ewangelicznego przepowiadania bez
oświecenia i natchnienia przez Ducha Świętego oraz przyjąć i zawierzyć
prawdzie (BF XI 48-50). Współcześnie podkreśla się funkcje światła wiary,
które razem z rozważaniem słowa Bożego umożliwia poznanie Boga, a
zwłaszcza rozpoznanie jego woli, a ponadto dostrzeżenie Chrystusa w
bliźnich oraz trafne osądzanie znaczenia wartości doczesnych, ujmowanych
samych w sobie i w stosunku do celu człowieka (DA 4). Nawiązując do
tradycyjnego wyróżnienia etapów życia duchowego, Kongregacja Doktryny
Wiary stwierdziła, iż „po etapie oczyszczenia następuje oświecenie przez
miłość, którą Ojciec daje w Synu i przez namaszczenie, które od niego
otrzymujemy w Duchu Świętym” (List do biskupów Kościoła katolickiego o
niektórych aspektach medytacji chrześcijańskiej 21)” S. Janeczek, Iluminacja,
I. C (W dziejach teologii). 1, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus,
TN KUL, Lublin 1997, 35-38, kol. 36.
+ Łaska uświęcająca łączy nas z wewnętrznoosobowym życiem Trójcy
Świętej. „Dary zbawcze – zwane w średniowieczu „nadprzyrodzonymi” (dona
supernaturalia) to: obraz i podobieństwo Boga, forma osoby lub życie Boże
(bł. Jan Duns Szkot, św. Bonawentura, Ryszard ze św. Wiktora); łaska
uświęcająca, łącząca nas z wewnętrznoosobowym życiem Trójcy Świętej (DH
389, 1511-1514); bezpośrednia komunia z Bogiem, obcowanie z Nim,
rozmawianie, kontaktowanie się wprost, doznawanie teofanii i przyjmowanie
prapierwotnych objawień informujących; jakiś rodzaj widzenia Boga (visio
Dei paradisiaca) bez potrzeby pośrednictwa wiary; rodzaj miłosnej ekstazy
czy godów między stworzeniem a Stwórcą (agape, ekstasis, nuptiae); całe
zespoły doskonalące osobę człowieka, jak cnoty teologiczne (wiara, nadzieja,
miłość), moralne cnoty wlane i dary Ducha Świętego; cała dynamika i
energetyka Boża (existere supernaturale, agere et operari divinum)” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000,
s. 322.
+ Łaska uświęcająca Maryi od chwili poczęcia „Maryja została "ubogacona od
pierwszej chwili poczęcia blaskami szczególnej zaiste świętości"; świętość ta
pochodzi w całości od Chrystusa; jest Ona "odkupiona w sposób wznioślejszy
ze względu na zasługi swego Syna". Bardziej niż wszystkie inne osoby
stworzone Ojciec napełnił Ją "wszelkim błogosławieństwem... na wyżynach
niebieskich - w Chrystusie" (Ef 1, 3). Wybrał Ją "z miłości przed założeniem
świata, aby była święta i nieskalana przed Jego obliczem".” (KKK 492).
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
„Ojcowie Tradycji wschodniej nazywają Maryję "Całą Świętą" (Panaghia),
czczą Ją jako "wolną od wszelkiej zmazy grzechowej, jakby utworzoną przez
Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe stworzenie. Dzięki łasce Bożej
Maryja przez całe życie pozostała wolna od wszelkiego grzechu osobistego.”
(KKK 493).
+ Łaska uświęcająca Napełnienie wnętrza duchowej substancji człowieka
energią ojcostwa boskiego; linie pola energii w człowieku skupiają się w
centrum osoby ludzkiej i stąd promieniują na innych. „Bóg Ojciec ma
ojcostwo w sposób absolutny, w żaden sposób nie ma w sobie synostwa.
Człowiek, jako byt stworzony, może mieć w sobie w jakiś sposób cechy
charakterystyczne każdej z trzech osób Bożych, na swoją miarę. Bóg Ojciec
kształtuje energię osób ludzkich w ten sposób, że linie sił Jego energii
wchodzą do wnętrza duchowej substancji człowieka, skupiają się w jego
centrum i stąd promieniują. W ten sposób człowiek jest ojcem, czyli daje
siebie innym nie otrzymując wcześniej niczego od innych ludzi. Ojcostwo
pierwszej osoby Trójcy odzwierciedla się w człowieku, aby mógł spełniać w
płaszczyźnie duchowej funkcję ojca (duchowe ojcostwo, czy też duchowe
macierzyństwo). W akcie stwórczym Bóg rodzi człowieka (stwarza z niczego,
nadaje mu istnienie) i tchnie, nadając mu pełne wyposażenie duchowe.
Synowska energia drugiej osoby Bożej ma swój synowski kształt. W osobach
ludzkich polega na tym, że kieruje się ku innym jako odpowiedź. Syn Boży
personalizuje ludzi na swój specyficzny sposób, uzdalnia ich do odpowiedzi
podwójnej, czyli do oddawania darczyńcy oraz do przekazywania
otrzymanych darów dalej. Kształtuje w ludziach postawę synowską, wzbudza
wdzięczność a także uzdalnia do budowania relacji braterskich między
ludźmi. Syn Boży tworzy swoich naśladowców, uczniów, którzy razem tworzą
Kościół Chrystusowy, a niektórych powołuje do stanu życia konsekrowanego.
Powołanie do życia konsekrowanego przypisywane jest Duchowi Świętemu,
który obdarowuje człowieka powołanego specjalnymi darami zwanymi
charyzmatami. Duch Święty w życiu wewnętrznym Boga wychodzi z wnętrza
Ojca, przechodzi przez wnętrze Syna Bożego, aby w dziele stworzenia i
zbawienia świata wyjść na zewnątrz życia boskiego. Przechodzi On przepaść
dzielącą boskość od stworzeń, wchodzi w świat i przebywa wśród nas. W
człowieku uaktywnia ducha ludzkiego, dynamizuje, uzdalnia do wnikania w
głębię Misterium Bożego, do przechodzenia przepaści między światem a
Bogiem, uzdalnia do rozpoczynania nowego sposobu życia i do podejmowania
nowych zadań dla dobra Kościoła i świata. Energia osób ludzkich
ukształtowana trynitarnie oraz zgodnie ze swoim charyzmatem uzdalnia do
budowania relacji z innymi osobami tworzącymi wspólnotę, z osobami
Bożymi oraz otwiera na świat i pobudza do apostolskiego działania.
Trynitarny kształt wewnętrzny ujawnia się na zewnątrz, promieniuje, tworzy
otoczkę zewnętrzną, specyficzne oblicze, widoczne dla innych jako znak.
Promieniowanie to rozszerza się, realizuje się w czasie i przestrzeni. Działanie
wspólnoty widziane jest jako świadectwo życia wewnętrznego” /P. Liszka,
Wspólnota życia konsekrowanego owocem i narzędziem realizacji programu
Boga wobec świata wyrażonego formułą „On będzie Bogiem z nimi” (Ap 21,3),
„Życie konsekrowane 2 (2011), 16-25, s. 22.
+ Łaska uświęcająca nie istnieje u ludzi po grzechu protologicznym. „Grzech
protologiczny, dosięgający w konsekwencji całej ludzkości i kontynuujący się
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
nie tyle w winie (tylko cień analogii), ile raczej w skutkach, spowodował
przede wszystkim załamanie relacji osobowej między człowiekiem a Bogiem
(po stronie człowieka), a więc brak egzystencji nadprzyrodzonej, to jest stan
egzystencji „nie-boskiej”, stan decyzji i czynów złych moralnie, niezbawienie,
potrzebę odkupienia i dodatkowo Wcielenia Jezusa Chrystusa (co jednak,
jako dopełnienie stworzenia, miałoby miejsce i bez grzechu pierworodnego),
pogłębienie grzeszności strukturalnej i społecznej oraz stan winy w każdej
jednostce, wprawdzie pod względem odpowiedzialności osobistej tylko
analogicznej, ale decydującej o nieposiadaniu łaski uświęcającej. Dziś nie
przyjmuje się, by skutkiem grzechu pierworodnego była utrata darów pozaprzyrodzonych (które rozwinęła szczególnie teologia średniowieczna), a także
szczególnie głęboka „z natury” skłonność do złych czynów oraz „pożądliwość”
(pewna psychologizacja stoicka i augustyńska), która jest przecie stałą
komponentą trudności na drodze do dobra i wzrasta w sytuacji kumulacji
wszelkiego zła w historii” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 346/. „Trzeba podkreślić, że już
sam brak darów nadprzyrodzonych wywołuje pewną negatywną
konsekwencję w życiu doczesnym. W rezultacie w każdym człowieku
występuje tajemnica „skłonności naturalnej do zła, której być nie powinno”
(I. Różycki), ciągłe zarzewie walki wewnętrznej (J. de Fraine), dążenie sfery
zmysłowej do ukochania dóbr skończonych w sposób nieskończony (G.
Siewerth), nieokiełznanie zmysłów i popędów (M. Oraison), rodzaj walki
osoby z naturą ludzką (H. M. Koster, K. Rahner, P. Grelot), nadużywanie
wolności tworzące „negatywny egzystencjał” (J. B. Metz), stała groźba
depersonalizacji (B. Stöckle, Cz. S. Bartnik, J. Kulisz, K. Góźdź), trudność
wyboru dobra i jego tworzenia (Z. Alszeghy, M. Flick, Nella Filippi)” /Tamże,
s. 347.
+ Łaska uświęcająca obiecana ludzkości po grzechu Adama przez Boga.
Dziecko jest stwarzane, miłowane i pieszczone przez matczyną miłość Boga.
W tej miłości roztapia się potęga, grzech i sądownicza sprawiedliwość, zanika
wina i „bezmiłość” W73 58. W jakiś sposób Bóg działa tak w każdym
człowieku. Stwórca nie opuścił ludzi po grzechu Adama i sprawia, że
człowiek poczynając się z grzechem pierworodnym otrzymuje już od razu, od
początku kod nowego życia, który jest osnową całej ludzkiej historii i
prowadzi do stanu łaski uświęcającej. Chrystyczność kodu ludzkiego życia,
której źródłem jest Pascha sprawia, że łaska przychodzi w Chrystusowych
sakramentach. Wyjątkiem jest Matka Jezusa Chrystusa. Jej początek
powiązany jest nie tylko z zalążkiem, lecz z realizacją tego, co u innych może
dokonać się dopiero później. Mesjasz jest odroślą wnętrza naszego Boga.
Chrystus jest wyrażeniem miłosiernych wnętrzności Boga. Rahamim to łono
Boga Ojca, w którym rodzi się Syn Boży, to miejsce, w którym miłość
jednoczy się z życiem. Termin grecki anatole tłumaczony jest jako światło.
Podobnie jak gwiazdy emitują światło, tak wnętrze Boga emituje miłosierdzie.
Gwiazda betlejemska oświetlająca żłóbek, w którym narodził się Jezus
informuje o tym, że Jezus jest światłem Bożego miłosierdzia. Ewangelia św.
Łukasza jest Ewangelią światła, Ewangelią miłosierdzia W73 61. Miłosierdzie
Boże w Jezusie Chrystusie leczy i uwalnia od winy. Duch Święty stwarza
nowe wnętrze, tworzy nowego człowieka. Kościół budowany jest poprzez dar
ciała i krwi Jezusa Chrystusa i poprzez tchnienie Ducha. Ich misja jest
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
fundamentem chrześcijańskiego świadectwa. Dlatego to, czego nie wyjaśniła
teologia w teorii rozwiązała realizacja duchowości chrześcijańskiej w
praktyce. Pobożność ludu łączy się z aspektami somatycznymi,
psychologicznymi i historycznymi Jezusa W73 71.
+ Łaska uświęcająca odrzucona przez grzech śmiertelny. Hamartiologia. „6°
Kondycja grzechowa [c.d]. Trzeba też pamiętać o „sytuacjach wspólnotowych
i strukturach społecznych, które są owocem grzechów ludzi” (KKK 408). Na
scenie społecznej powstaje cały „przemysł grzechu”, jakby cała „sfera
grzeszna”: narkoprzemysł, technika antypłodności, aborcja, terroryzm,
panseksualizm, deprawacja dzieci i młodzieży, walka z religią, powszechna
agresja, szerzenie czynnej nienawiści itp. Zwykle pierwszy grzech śmiertelny
w jednostce i w zbiorowości jest przełamaniem bariery, wału ochronnego, po
czym już nie ma ratunku, nie ma hamulca, aż trzeba pomocy zewnętrznej,
np. Kościoła. Grzechy mają jakąś nieznaną siłę ciążenia, akumulacji,
wikłania jaźni ludzkiej i ciągłości (continuitas peccaminosa) w historii
jednostkowej i powszechnej. Grzeszność ogólna wywiera ujemny wpływ na
„święte świętych” każdej osoby. Każdy „grzech pierwszy” uobecnia dramat z
opisu jahwistycznego, gdzie człowiek mimo „sytuacji dobra” znajduje w sobie
jakieś fatalne ciążenie ku złu: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale
czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja
to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka” (Rz 7, 19-20). Choć nie ma
grzechu we właściwym sensie bez dobrowolności jego „autora”, to jednak jest
w nim coś z fatalności, szatańskiej zwodniczości i jakby gwałtu na własnej
wolności. I w tym znaczeniu w każdym „mieszka grzech” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 336.
+ Łaska uświęcająca przedmiotem teologii wieku XIII, Filip kanclerz. Wiek
XIII był okresem powstawania „summ” teologicznych. „Summa halensis
zbiera podstawowe osiągnięcia wcześniejszych teologów scholastycznych. Z
jednej strony inspirowana jest strukturą Sentencji Piotra Lombarda,
jednocześnie znacząco ją ulepszając, z drugiej zaś opiera się na tym, co
wniosła Summa aurea Wilhelma z Auxerre, wychodząc od omówienia istoty
Boga, by zająć się potem kwestią Boga troistego. Aleksander nie pomija też
osiągnięć Filipa kanclerza, szczególnie gdy włącza do swego dzieła
systematyczne studium o łasce uświęcającej” (J. L. Illanes, J. I. Saranyana,
Historia teologii, (Historia de la Teología, wyd. 2, Madrid 1996), tł. P. Rak,
red. Nauk. T. Dzidek, wyd. M, Kraków 1997, s. 27-236, s. 87). „Summa
Akwinaty porzuca schemat Lombarda, by pójść za przykładem Aleksandra z
Hales” /Tamże, s. 89/. Albert Wielki „Jeśli chodzi o filozofię, zawsze wyrażał
entuzjazm dla dzieł Arystotelesa, którego z pasją parafrazował przez całe
życie, szczególnie w okresie paryskim (1245-1248) i kolońskim (1248-1254).
Jednak nie tylko arystotelizm przyciągał jego uwagę: również neoplatonizm
Dionizego Pseudo-Areopagity. Zarzucano mu, że położył fundamenty
doktryny o podwójnej prawdzie. Nie ulega kwestii, iż starał się być wierny
metodzie filozoficznej przy uprawianiu filozofii, a metodzie teologicznej przy
uprawianiu teologii. Wcale nie było jego zamiarem ustanawianie dychotomii
między tymi dwiema dyscyplinami, jak gdyby istniała autonomiczna prawda
filozoficzna” (Tamże, s. 91). Albert Wielki różnił się od Tomasza z Akwinu
podejściem do kwestii złożoności metafizycznej bytu skończonego. „Jednym z
najważniejszych różniących ich tematów była kwestia złożoności
10
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
metafizycznej bytu skończonego. Dla Alberta byt jest czymś różnym od istoty
(essentia), czymś, co zostaje dodane do istoty, jako coś wobec niej
zewnętrznego i przypadkowego. Dla Mistrza Anielskiego natomiast esse
(istnienie) jest czymś różnym od istoty, czymś, co zostaje na nią nałożone;
chociaż jest ono konstytuowane przez same zasady Istotowe, nie należy do
istoty i nie jest przypadkowe, jest transcendentne” Tamże, s. 92.
+ Łaska uświęcająca przenika człowieka „Przemiana wewnętrzna oświeca
intelekt, wzmacnia wolę i rozpala miłość. Dzięki temu utwierdzana jest
specyfika danej osoby, czyli tego, co ją wyróżnia od innych. Odpowiednio Bóg
Ojciec czyni z człowieka źródło miłości, rozpalające cały świat, rodzące ludzi
do życia Bożego. Syn Boży uzdalnia do przyjmowania miłości, kształtuje
umiejętność odpowiadania miłością na miłość oraz przekazywania jej dalej
innym. Duch Święty daje moc do poszukiwania miłości u innych, wskazuje
drogę do czerpania z miłości, która jest w innych osobach i umacniania
dzięki temu swojej osoby” /P. Liszka, Wspólnota życia konsekrowanego
owocem i narzędziem realizacji programu Boga wobec świata wyrażonego
formułą „On będzie Bogiem z nimi” (Ap 21,3), „Życie konsekrowane 2 (2011),
16-25, s. 23/. „Oświecenie umysłu, wzmocnienie woli i rozpalenie miłości
pozwala odczytywać drogę realizacji swego powołania, daje wytrwałość a
nade wszystko pozwala zapalać innych ludzi Bożą miłością. Trynitarna
realizacja powołania polega na tym, żeby czynić innych ludzi źródłem
miłości, uzdalniać ich do przyjmowania miłości i odpowiadania oraz dalszego
przekazywania, uczyć umiejętności doświadczania miłości dla ciągłego
dążenia do własnej personalnej pełni. Wnętrze przemienione działaniem
Trójcy Świętej objawia się na zewnątrz, jaśnieje, promieniuje. Dzięki temu
tworzy się atmosfera pokoju i zaufania, sprzyjająca budowaniu wspólnoty.
Wspólnota jako całość, jaśniejąc Bogiem przyciąga uwagę w sposób
pozytywny i dobrze realizuje swoje zadanie wspólnotowe. W dobrze
uformowanej wspólnocie widoczne jest oblicze ojcowskie, otwarte na innych,
oferujące pomoc; oblicze synowskie, które jednocześnie jest braterskie,
ujawniające się w okazywaniu wdzięczności i dzieleniu się otrzymanymi
darami; oblicze Ducha Świętego, rozumiejące innych, wnikające w głębię ich
problemów, które potrafi nie tylko nauczać innych, ale też uczyć się od
innych, potrafi dostrzegać wartości posiadane przez innych i wzrastać dzięki
nim. W warstwie działania społecznego osoba ludzka definiowana jest jako
persona. Duch Święty ukazywany jest jako posyłany przez Jezusa, a także
przez Ojca. Powołanie do życia konsekrowanego traktowane jest tutaj jako
posyłanie do konkretnych zadań i do tego, by stylem życia realizować istotne
wartości chrześcijańskie. Rola powołanych realizowana jest trynitarnie. Rola
ojcowska wynika z mocy danej człowiekowi w akcie stwórczym, odnajdywana
jest przez powołanych w głębi swojego człowieczeństwa. W aspekcie
synowskim rola wyznaczona przez powołanie realizowana jest mocą daną od
innych, która jest przyjmowana i użytkowana dla służenia innym. Energia
duchowa człowieka ma też kształt nadany przez Ducha Świętego. W warstwie
aktywności społecznej oznacza zdolność do samodzielnego, aktywnego
zdobywania wiedzy i ćwiczenia woli by rozpoczynać nowe formy działania”
/Tamże, s. 24.
+ Łaska uświęcająca przenika naturę ludzka (model integrany). Jak to
zauważyli zwłaszcza wielcy mistycy ze szkoły francuskiej, że już przez samo
11
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Wcielenie ludzkość dostąpiła uświęcenia przez fakt, iż została przyjęta przez
Słowo. Oto dlaczego możemy w Nim całkowicie odpocząć. Nie ma potrzeby
opuszczania Chrystusa, gdyż Chrystus obejmuje całość przestrzeni,
przestrzeni widzialnych i niewidzialnych. W pewnym sensie odpowiada On
rzeczywistości bytu stworzonego w jego całości. I odsunięcie się od Chrystusa
jest zarazem odsunięciem od rzeczywistości. Nie jest to odejście od
Chrystusa, lecz zamknięcie się przed życiem /J. Daniélou, Trójca Święta i
tajemnica egzystencji. Znak świątyni czyli o obecności Boga, tł. M.Tarnowska,
(oryg. La Trinité et le mystére de l’existence, Desclée Brouwer, 1968; Le signe
du temple ou de la présance de Dieu, Editions Gallimard, 1992), wyd. Znak,
Kraków 1994, s. 66/. Właśnie w takiej mierze, w jakiej wszystkie rzeczy
zostaną w ten sposób na nowo wszczepione w człowieczeństwo Chrystusa, a
więc ożywione, w tym momencie zamysł Boży zostanie ostatecznie
wypełniony /Tamże, s. 69/. Posłannictwo jest jakby promieniowaniem,
odbiciem w świecie stworzonym tego, co najpierw w sposób doskonały i
całkowity dopełnia się w samym Bogu /Tamże, s. 70/. Świętość nie oznacza
tylko faktu objęcia rzeczy w posiadanie w imieniu Boga, ale jest to prawdziwe
przeniknięcie całej rzeczywistości życiem samego Boga /Tamże, s. 73/. W
sposób zasadniczy w Duchu Świętym i przez Niego substancjalne uświęcenie,
które stanowi właśnie dar Ducha, stopniowo ogarnia wszystkie władze naszej
duszy i sprawia, że wówczas wchodzimy rzeczywiście i efektywnie w
praktykowanie życia chrześcijańskiego /Tamże, s. 75.
+ Łaska uświęcająca przenika wnętrze substancji. Jedynie doktryna
katolicka potrafi rzucić światło na problem istnienia zła. Źródłem wszystkich
bytów jest Bóg, który stworzył wszystko jako dobre. Wszystko też jest
względne wobec Boga, jedynego bytu absolutnego. Dobro stworzeń jest
relatywne, tym bardziej zło, jest ograniczone i relatywne. Źródłem zła jest
wolność człowieka, która z kolei jest dla Boga najwyższą wartością. Wybór
zła przez człowieka nie polega na wyborze między rzeczami dobrymi i złymi,
ponieważ wszystkie były dobre. Wybór dotyczy sposobu użytkowania rzeczy,
a w aspekcie personalnym polega na decyzji dotyczącej sposobu i rodzaju
relacji z Bogiem. Zło polega na oderwaniu się świadomości ludzkiej od
sposobu myślenia jaki ma Bóg, na oderwaniu się od prawdy. Zamiast
poznawać prawdę człowiek chce ją sam tworzyć w sobie. Oddalając prawdę,
lekceważąc poznanie jej, człowiek tym samym przestaje miłować ją. Intelekt
oddala się od prawdy a wola zaprzestaje ją miłować. Koło się zamyka,
człowiek przestaje wybierać prawdę, a tym samym przestaje wybierać dobro.
Zamiast tego pojawia się błąd, zło, grzech. Grzech to odrzucenie dobra i
prawdy. Skoro prawda sama w sobie jest dobrem, odrzucenie prawdy jest
złem. W sumie grzech to odrzucenie dobra /J. M. Magaz, El miedo a la
libertad en «El ensayo» de Donoso Cortés, „Studium” 1 (1999) 95-131, s.
107/. Grzech nie dotyka esencji rzeczy, które nadal są dobre. Myśl i wola
człowieka nie potrafi zmienić obiektywnego stanu rzeczy. Grzech niszczy
harmonię relacji człowieka do rzeczy a zwłaszcza do osób. Zniszczony zostaje
porządek w stworzonym świecie, naruszona zostaje harmonia relacyjna. Zła
decyzja człowieka to negacja porządku ustanowionego przez Boga w akcie
stwórczym. [Refleksję w charytologii ograniczają się do pierwszej warstwy
refleksji personalistycznej, albo są ogólne, bez wnikania w poszczególne
elementy osoby. Jest mowa o naturze ludzkiej, bez wnikania w elementy
12
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
natury ludzkiej. Ograniczenie tego rodzaju sprawia, że refleksja jest
reistyczna. Trzeba czynić refleksję w aspekcie personalnym, w której
przedmiotem jest nie tylko natura lecz osoba ludzka. Rdzeniem refleksji
powinna być warstwa trzecia, mówiąca o istotnych właściwościach
wewnętrznych, odróżniających osoby od innych bytów (intelekt, wola,
miłość). Grzech dzieje się w tym, co jest personalne: intelekt poznaje a wola
podejmuje decyzję, wskutek czego osłabione zostają intelekt i wola, a także
miłość. W warstwie pierwszej dokonywana jest refleksja nad zmianami
dokonującymi się w substancji (utrata łaski uświecającej), w warstwie
drugiej nad zmianami w relacji człowieka do świata stworzonego oraz do
Stwórcy. Zmieniło się też oblicze, czyli zewnętrze człowieka oraz jego sposób
działania. Zło nie należy do istoty rzeczy. Zło nie ma esencji, nie jest bytem
substancjalnym. Wszelkie substancje pozostają dobre. [Pozostaje także istota
człowieka jako osoby: otwartość personalna, właściwości personalne
wewnętrzne i zewnętrzne oraz jego działanie naturalne. Wszystko ulega
natomiast osłabieniu, każdy element osoby ludzkiej, a także ich wzajemna
spójność. Poszczególne elementy osoby nie są już we wzajemnej harmonii.
Tym samym osoba jako całość jest „popękana”, niespójna, niepełna. Donoso
Cortés, wierny katolickiej ortodoksji, podkreśla w skutkach złego czynu
człowieka zerwanie relacji z Bogiem /Tamże, s. 108.
+ Łaska uświęcająca Stan habitualny spotkania osoby ludzkiej z Bogiem jest
skutkiem spotkania z Bogiem jako aktu jednorazowego. „W zetknięciu z
faktem osoby – osób i strukturą świata osobowego wraz z „jaźnią” widzimy
Osobowego Boga jako Źródło, Zasadę, rację faktu i struktury bytów
osobowych przygodnych (indywidualnych i społecznych). Nie jest to nowa
wersja argumentu św. Anzelma, lecz raczej jej odwrócenie. Tutaj nie
argumentuje się o istnieniu Boga z wrodzonej idei Boga i z pojęcia Boga w
umyśle ludzkim, lecz z realnie istniejącej osoby ludzkiej. Przy tym pojęcie
osoby jest czerpane ze świata empirycznego. „Fakt osoby” jest czymś realnym
i doświadczalnym, bez względu na jej koncepcję, i z tego rozumuje się o
Osobie Pierwszej, a z rzeczywistej struktury osoby ludzkiej – o Osobie Bożej.
Jedynie Bóg osobowy może wytłumaczyć fakt i niezwykłość świata osoby
ludzkiej, indywidualnej i społecznej. Osoba bowiem jest cała odniesieniem do
Osoby Absolutnej i Nieskończonej. Poznanie Boga angażuje osobę ludzką w
pełni. „Poznanie Boga wiąże się nie tyle z samym umysłem człowieka, ile
raczej z jego osobą. Faktycznie poznanie Boga jest to realne spotkanie się
człowieka z Bogiem na całym obszarze życia osobowego. Jest to akt
angażujący cały byt osoby ludzkiej, rekapitulujący całe jego życie i następnie
wcielany w cały wymiar bytu osobowego, łącznie z praxis zewnętrzną.
Poznanie Boga ma charakter aktu jednorazowego, ale i przechodzi w stan
habitualny. Może też być pełne i niepełne, otwarte i ukryte, wyrażone w pełni
i wirtualne. Stąd ostatecznie akt poznania Boga, a także argumentacji za
nim, ma coś ze świata i profilu danej osoby czy danych osób jako zbiorowości
(Cz. S. Bartnik)” Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s.
112/. Poznanie Boga może dokonywać się poza argumentami rozumowymi.
„Możliwość pozarozumowego poznania Boga nie została oczywiście
zdogmatyzowana, bo nie była zbyt szeroko kwestionowana i ciągle nie
krystalizuje się jasno nawet w kręgach teistów. Poza tym z założenia nie jest
ona bynajmniej sprzeczna z poznaniem rozumowym, raczej je wspiera. Oba
13
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
sposoby poznania istnienia Boga: rozumowe i pozarozumowe lub pośrednie i
bezpośrednie uzupełniają się, dopełniają, a nawet wzajemnie warunkują.
Przyjmujemy zatem, że istnienie Boga może ujmować także – oprócz rozumu
– intuicja (duchowa, intelektualna, empatyczna), miłość kognitywna, uczucia
wyższe, sumienie i ewentualnie inne sposoby aprioryczne. W tych różnych
przypadkach nie posługujemy się rozumowaniem, zwłaszcza rozbudowanym.
Lecz stajemy niejako bezpośrednio w obliczu „faktu Boga”. Nie jest to
poznanie bezpośrednie, sylogistyczne i abstrakcyjne, a więc nie zachodzi a
nim proces myślowy indukcyjny, dedukcyjny ani redukcyjny, nie ma
wrażenia racji, analiz, wnioskowań, porównań, uzasadnień, choć odgrywają
swoją rolę warunki poprawnej intuicji i wszelkiej percepcji, jak czystość
intelektu, autonomia intuicji, motywacja agatyczna, etyczność percepcji,
bezstronność, przejrzystość intencji, szczerość sumienia itd. /Tamże, s. 113.
+ Łaska uświęcająca uniemożliwia dostęp szatana do człowieka „Obrona
przed szatanem. Szatan nie może zawładnąć człowiekiem do końca i w pełni,
a nawet nie ma do niego przystępu, gdy ten człowiek strzeże się i czuwa po
chrześcijańsku, gdy panuje nad sobą moralnie i osobowościowo (funkcja
królewska kapłaństwa powszechnego) i rozwija wolność daną przez
Chrystusa w Duchu Świętym (por. Ga 5, 13-26). Najlepszą obroną jest
nawiązanie całoosobowego kontaktu z Jezusem Chrystusem, który in
substantia i in principio już pokonał szatana na zawsze (J 16, 11; Hbr 2, 14;
1 J 3,8; por. KDK 13, 22; KKK 538-540; 2852-2854). On to dał następnie
władzę zwyciężania pokuszenia szatańskiego Apostołom (Mk 16, 17).
Zwycięstwu temu służą: „bycie w Chrystusie” (esse in Christo, Rz 6, 5-14; 16,
20; Ef 6, 16), wiara w Boga (1 P 4, 13-14; 5, 8), kult Matki Bożej (Ap 12),
Kościół, sakramenty, moralność, modlitwa, życie słowem Bożym, ofiarowanie
cierpień Bogu, modlitwa do Anioła Stróża, czuwanie, post, jałmużna, asceza,
korzystanie z sakramentaliów i błogosławieństw (Jan Paweł II; por. K.
Pożarski). Wielką mocą jest wzajemna modlitwa w rodzinie. Chodzi nie tylko
o wolność od działań samego szatana, ale i od jego „atmosfery” czy „klimatu”.
Szczególny środek walki z wpływami szatana stanowią egzorcyzmy. Jest to
wypędzanie szatana i innych złych duchów oficjalne w imię Kościoła, jak
czynił to sam Chrystus (Mk 1, 12.25; 16, 17; Łk 4, 35; 8, 29; 9, 42; Mt 17,
18; Dz 16, 8). W każdym egzorcyzmie są dwa podstawowe elementy:
wezwanie do Boga i rozkaz do demona, by odszedł. Dawniej towarzyszyło
temu rytualnie tchnienie, znak krzyża, nakładanie rąk kapłańskich i inne
sacraria (por. 1 Kor 10, 14-22). Dziś rzeczy te, poza znakiem krzyża i
pokropieniem święconą wodą, są przeważnie opuszczane. Grzech
pierworodny nie powodował opętania, więc chrzest na początku nie miał
egzorcyzmów. Potem je wprowadzono, kiedy rozwinęła się bardziej nauka o
grzechu pierworodnym; przede wszystkim jednak, żeby usunąć te wpływy
demoniczne, które mogą przeszkadzać działaniu chrztu w życiu
chrześcijanina. Było to wyzwolenie z historii demonicznej i wprowadzenie do
historii zbawienia (W. Głowa, J. Kopeć, Cz. Krakowiak). Jest to
zapoczątkowanie walki ze Złym w swoim życiu. Ze względu na rozmaite
nadużycia i nieporozumienia nie wolno egzorcyzmów stosować dowolnie i
przez kogokolwiek. Zezwala na nie Kościół (biskup) określonemu kapłanowi,
odznaczającemu się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością
życia (KPK kan. 1172). Prywatnie, zwłaszcza w nagłej potrzebie lub
14
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wątpliwości, każdy wierzący może egzorcyzmować szatana i inne złe duchy
choćby przez znak krzyża i polecając się Jezusowi Chrystusowi” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000,
s. 493/. „Ogólnie działanie szatana nie jest czysto przypadkowe i nielogiczne.
Kieruje się on najpierw zawiścią i zazdrością pod adresem człowieka,
obdarowanego nieogarnioną miłością Bożą, chce zatem wylać na niego i na
wszelkie stworzenie swoją złość wewnętrzną, jakby w paroksyzmie
niemoralności, której nic chce się jednak pozbyć, a wreszcie szuka pewnego
własnego dopełnienia się, „dokończenia” i racji swego bytu w deprawacji
innych, w złu osoby ludzkiej. Każde pozyskanie sobie wolnego człowieka
wydaje mu się łupem i triumfem w walce przeciw Bogu i Jego stworzeniu. I
tak, paradoksalnie, szatan niechcąco podkreśla i uwyraźnia nieskończone
dobro, idące ku nam od Boga. W rezultacie stwarza człowiekowi szansę
wyższego rozwoju duchowego i świętości: materia virtutis, choć jest to wbrew
jego zamierzeniom” /Tamże, 494.
+ Łaska uświęcająca uosobiona w Jezusie Chrystusie. „Sprawiedliwość
pierwotna została zadana człowiekowi na zawsze, a w zbawczym planie
Bożym koncentruje się w Osobie Jezusa Chrystusa, który jest uosobieniem
sprawiedliwości i łaski uświęcającej. Dzięki Niemu – przy naszej afirmacji
wewnętrznej – stajemy się „istotami świętymi” – w porządku łaski i w
porządku natury, w porządku ontycznym i w porządku moralnym. Bóg jako
Świętość przyjmuje człowieka do swej natury (2 P 1, 4) i jednocześnie do
swego osobowego bytowania (J 14, 21-23; Ef 2, 22) już nie tylko jako
Stwórca, ale jakby bezpośrednio – prozopoicznie: osoba w osobę. I nie czyni
tego „mechanicznie” – bez odpowiedniej „współdecyzji” osobowej człowieka,
czyli jakby bez „kontrdecyzji” w odniesieniu do Adama upadłego. Człowiek
staje się nowym stworzeniem w Bogu, „nowym Adamem”, przebóstwionym i
wywyższonym w Jezusie Chrystusie (Rz 6, 4-23). Człowiek jako osoba jest nie
tylko „utworzony” przez Boga, uformowany, ale raczej jest „zrodzony” (brak
precyzyjnego słowa) z Serca Bożego tak, że staje się realnym, choć nie na
sposób boski, Synem Bożym, dzieckiem Bożym. Łaska uświęcająca jest łaską
w analogicznym sensie „rodzącą”. Nie jest ona narzucana człowiekowi, lecz
jest jakby pra-esencją osoby ludzkiej, wydobywaną przez Boga z „wewnątrz”
człowieka na mocy „posłuszeństwa” Bogu (potentia ohoedientialis). Świętość
jest więc antropogenetyczna i prozopogenetyczna. Wszystko, co najbardziej
ludzkie, rodzi się na glebie łaski uświęcającej. W podobnym sensie mówiono
o Jezusie jako człowieku, że „wzrastał w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2, 52)”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 2000, s. 325.
+ Łaska uświęcająca warunkiem do prawa własności. Herezje wieku XIV w
Anglii. „Wikliff, nawiązujący do waldensów oraz do Marsyliusza z Padwy i
Ockhama, w sporze Edwarda III z Urbanem V o kwestie lenne zajął stronę
króla. Za to w 1372 r. otrzymał od króla katedrę teologii w Oksfordzie. W
swoich naukach odrzucił hierarchiczną strukturę Kościoła i państwa, przyjął
Kościół duchowy i niewidzialny, „predestynowanych”, odrzucił wartość
tradycji religijnej na rzecz samego Pisma świętego, zanegował sakramenty,
uznając je tylko za symbole wspólnoty, a więc odrzucił kapłaństwo, zakony,
celibat, odpusty oraz kult Eucharystii, świętych, relikwii i obrazów świętych.
Uczył, że wszyscy chrześcijanie, zwłaszcza zaś duchowni, muszą zachować
15
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
skrajne ubóstwo oraz że tylko ludzie pozostający w łasce uświęcającej mogą
się cieszyć prawem własności. […] Chrześcijaństwo jest sprawą prywatną,
osobistą, czysto duchową. W ten sposób wiklefityzm okazał się pierwotną
formą protestantyzmu. Wikliff poglądy swoje szerzył przez llolardów (z
holenderskiego: „śpiewacy pogrzebowi”), czyli ruch plebejsko-religijny,
złożony z ubogich duchownych, zakonników i kaznodziei. Był to ruch „wiary
ewangelicznej”, równości społecznej, ubóstwa jako kategorii oczyszczenia.
[…] W r. 1381 doszło do powstania chłopskiego, krwawo stłumionego.
Kościół katolicki w Anglii stracił ducha ewangelicznego i chrystianizacja była
bardzo płytka. Ewangelia Jezusa nie zdołała przebić skorupy hermetycznej
kultury anglosaskiej” /Cz. S. Bartnik, Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 150.
+ Łaska uświęcająca warunkiem przyjęcia Komunii. Świadomość grzechu
ciężkiego wymaga wcześniej przystąpić do sakramentu pojednania. „Pan
kieruje do nas usilne zaproszenie, abyśmy przyjmowali Go w sakramencie
Eucharystii: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie
spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie
będziecie mieli życia w sobie” (J 6, 53)” (KKK 1384). „Aby odpowiedzieć na to
zaproszenie, musimy przygotować się do tej wielkiej i świętej chwili. Św.
Paweł wzywa nas do rachunku sumienia: „Kto spożywa chleb lub pije kielich
Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek
baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto
bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i
pije” (1 Kor 11, 27-29). Jeśli ktoś ma świadomość grzechu ciężkiego, przed
przyjęciem Komunii powinien przystąpić do sakramentu pojednania” (KKK
1385). „Wobec wielkości tego sakramentu chrześcijanin może jedynie
powtórzyć z pokorą i płomienną wiarą słowa setnika: Domine, non sum
dignus, ut intres sub tectum meum, sed tantum dic verbo, et sanabitur anima
mea – „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko
słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. W liturgii św. Jana Chryzostoma
wierni modlą się w tym samym duchu: Synu Boży, pozwól mi dzisiaj
uczestniczyć w Twojej uczcie mistycznej. Nie zdradzę tajemnicy wobec Twych
nieprzyjaciół ani nie dam Ci pocałunku Judasza, ale wołam do Ciebie
słowami łotra na krzyżu: Wspomnij o mnie, Panie, w Twoim Królestwie” (KKK
1386). „Aby przygotować się odpowiednio na przyjęcie sakramentu
Eucharystii, wierni zachowają ustanowiony przez Kościół post. Postawa
zewnętrzna (gesty, ubranie) powinna być wyrazem szacunku, powagi i
radości tej chwili, w której Chrystus staje się naszym gościem” (KKK 1387).
„Zgodnie z tym, co oznacza Eucharystia, jest rzeczą właściwą, by wierni, jeśli
tylko są odpowiednio usposobieni, przyjmowali Komunię, gdy uczestniczą we
Mszy świętej. „Zaleca się usilnie ów doskonalszy sposób uczestniczenia we
Mszy świętej, który polega na tym, że po Komunii kapłana wierni przyjmują
Ciało Pańskie z tej samej ofiary” (KKK 1388). „Kościół zobowiązuje wiernych
do uczestniczenia w niedziele i święta w Boskiej liturgii i do przyjmowania
Eucharystii przynajmniej raz w roku, jeśli to możliwe w Okresie
Wielkanocnym, po przygotowaniu się przez sakrament pojednania. Ale
Kościół gorąco zaleca jednak wiernym przyjmowanie Najświętszej Eucharystii
w niedziele i dni świąteczne lub jeszcze częściej, nawet codziennie” (KKK
1389). „Dzięki sakramentalnej obecności Chrystusa w każdej z obu postaci
Komunia przyjmowana tylko pod postacią chleba pozwala otrzymać cały
16
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
owoc łaski Eucharystii. Ze względów duszpasterskich ten sposób
przyjmowania Komunii świętej ustalił się powszechnie w obrządku
łacińskim. „Ze względu na wymowę znaku Komunia święta nabiera
pełniejszego wyrazu, gdy jest przyjmowana pod obiema postaciami. W tej
bowiem formie ukazuje się w doskonalszym świetle znak Uczty
eucharystycznej”. Jest to forma zwyczajna przyjmowania Komunii w
obrządkach wschodnich” (KKK 1390).
+ Łaska uświęcająca warunkiem realizowania misji zbawczej Kościoła, oraz
spełnianie Bożych poleceń. Misja Kościoła rozumiana jest zazwyczaj w
wymiarze antropologicznym: zbawienie człowieka, przede wszystkim w
aspekcie negatywnym, jako uchronienie przed potępieniem. Niewiele
mówiono dotychczas o Trójcy Świętej, która jest źródłem misji. Źródłem
wszystkiego jest Ojciec, od którego pochodzą Syn Boży i Duch Święty, którzy
spełniają swoją misję zbawczą w świecie, przyciągając ludzi i cały świat do
siebie. Mówienie, że nie można poznać istoty Boga prowadzi do tego, że
brakuje punktu odniesienia, brakuje ostatecznego fundamentu dla mówienia
o działaniu Osób Bożych w świecie. Pozostaje tylko mówienie o samych
ludziach. Teologia sprowadzona zostaje do eklezjologii, i to specyficznej,
socjologicznej. Teologia znika, a w jej miejsce pojawia się socjologia,
psychologia, czy filologia. Sobór Watykański II, a później encyklika Jana
Pawła II Redemptoris Missio koncentrują się na rdzeniu Misterium, i misje
rozumieją przede wszystkim jako działanie Osób Bożych, a stąd dopiero
przechodzą do działań ludzi, którzy o tyle realizują misję, o ile są wszczepieni
w Boga Trójjedynego i spełniają Boże polecenia. Wszelkie zbawcze działanie
ludzi ma wymiar trynitarny /N. Silanes, Misión, misiones, w: X. Pikaza, N.
Silanes (red.), Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 879890, s. 879/. W tym kontekście jawi się konieczność Kościoła. Misję
przekazaną przez Boga-Osobę może realizować jednostka ludzka. Misję
Trzech Osób w pełni może realizować tylko wspólnota, społeczność, która ma
strukturę analogiczną do struktury Trójcy Świętej. Kościół jako misterium
(mysterion), jako sakrament, uobecnia w sobie misję trynitarną, a raczej Bóg
Trójjedyny kształtuje Kościół trynitarnie i tak też się nim posługuje,
kształtując w ten sposób jego misję. Źródłem dla refleksji w tym kierunku
jest Pismo Święte, liturgia i dotychczasowa tradycja teologiczna /Tamże, s.
880.
+ Łaska uświęcająca wpływa na poznanie Boga Intuicjonizm filozofii religii.
„Doktryna podkreślająca bezpośredni, konkretny i oglądowy charakter
poznania Boga, zwłaszcza jego istnienia. Najczęściej o charakterze
egzystencjalno-osobowym i całościowym, tzn. angażującym wszystkie władze
człowieka (nie tylko poznawcze), oraz uwarunkowanym moralnymi
podstawami poznającego. Często utożsamiany z tzw. religijnym poznaniem
Boga (czyli Boga religii) lub z doświadczeniem religijnym, właściwym tylko
człowiekowi religijnemu, zwłaszcza gdy działa on pod wpływem łaski
oświecającej (iluminacja), a weryfikowanym przede wszystkim przez
objawienie i społeczny konsens wiary, obiektywizowany i zaświadczany przez
nieomylność Kościoła (gnozeologia teologiczna, hermeneutyka). Dyskutuje
się, czy intuicjonizm jest dziełem rozumu, serca, woli czy też zespołem tych
wszystkich władz albo jakieś władzy specjalnej (np. rozmaicie rozumianego
instynktu). W sensie ścisłym intuicjonizmem był przede wszystkim
17
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
ontologizm utożsamiający pierwszy akt ludzkiego poznania z intuicją bytu
identycznego z Bogiem. Intuicjonizm jest charakterystyczny dla nurtów o
inspiracji augustyńskiej (augustynizm, szkoła franciszkańska) wiążących
ściśle poznanie filozoficzne z teologicznym, podkreślających interiorystycznie
podmiotowy punkt wyjścia analiz filozoficzno-religijnych (introspekcja –
ekstraspekcja) oraz wskazujących na rolę pozaracjonalnych (emocjonalnowolitywnych) czynników w poznaniu Boga” /S. Janeczek, Intuicjonizm. III. W
filozofii religii. 1. Pojęcie, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus,
TN KUL, Lublin 1997, 407-408, kol. 407.
+ Łaska uświęcająca wszczepia człowieka w życie Trójcy Świętej. Na
płaszczyźnie nadprzyrodzonej, w szczęśliwości wiecznej utożsamiają się:
misje Osób Bożych, łaska uświęcająca i wizja uszczęśliwiająca. Są to trzy
oblicza tej samej rzeczywistości: samodarowania się Ojca, przez Chrystusa w
obecności i działaniu Ducha Świętego. a) Misje są samodarowaniem się Boga
człowiekowi widzianym jako przyczyna, którą jest Bóg Trójjjednyny, który
komunikuje się z bytem ludzkim, aby go przemienić i wywyższyć do
właściwej mu rangi boskości. b) Łaska uświęcająca jest tym samym
misterium, widzianym już we wnętrzu stworzenia, które jest przemienione i
przebóstwionej jako efekt obecności Boga, jako efekt samodarowania się
Osób Bożych. Łaska to misja traktowana jako jej spełnienie, w realności
czasu, przestrzeni i materii. c) Wizja uszczęśliwiająca to pełnia rozkwitu
wewnętrznej przemiany osoby ludzkiej, maksymalnie oczyszczonej. Zasłona
zakrywająca oblicze człowieka została odrzucona i człowiek znajduje się w
życiu Boga, bez przeszkód i w pełni swej mocy, na miarę osoby ludzkiej,
stworzonej /N. Silanes, Misión, misiones, w: X. Pikaza, N. Silanes (red.),
Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 879-890, s. 887/.
Na ziemi człowiek wchodzi do wnętrza tajemnicy zbawczego wcielenia Syna
Bożego, im bardziej intensywna jest więź bytowa, tym mocniejsze jest
uczestniczenie w zbawczym działaniu. Człowiek na ziemi staje się coraz
bardziej pośrednikiem wylewania Ducha Świętego przez Ojca na świat,
pośrednikiem wypływania (flujo) życia trynitarnego z Boga w świat oraz
wprowadzania, wlewania powrotnego (reflujo) tego życia, uobecnionego we
wnętrzu świata, do wnętrza Trójcy immanentnej /N. Silanes, Misión,
misiones, w: X. Pikaza, N. Silanes (red.), Diccionario Teológico. El Dios
cristiano, Salamanca 1992, 879-890, s. 888/. Boska fala, wracając, zabiera
ze sobą ludzi, a wreszcie cały świat (Paruzja). Paruzja będzie ukoronowaniem
przyjścia Boga do świata a jednocześnie, tym samym, zabraniem wszelkiego
stworzenia w głąb Bożego Misterium. Wtedy nastąpi spełnienie
poszczególnych ludzi, pełnia Kościoła (niejako pełnia Chrystusa – z ludźmi, z
Kościołem), pełnia kosmosu. Ekspansja trynitarna w dziejach, ogarnia
poszczególnych ludzi, aby utworzyć Kościół, który spełnia z kolei rolę
pośrednika i zmierza do eschatycznej pełni. Gdy Kościół przeżywa kryzys, nie
jest to kryzys wartości ogólnoludzkich (to tylko ziemski objaw głębszego
kryzysu), lecz utrata wiary trynitarnej, zanik świadomości i realnego
przeżywania dziecięctwa Bożego, relacji z Osobami Bożymi. Bez wiary i
miłości Boga miłość bliźniego staje się złudzeniem, a inni, zamiast braćmi,
staja się dla mnie piekłem (tak zinterpretował słowa J. P. Sartre’a G. Phillips,
Inhabitación trinitaria y gracia, Secretariado Trinitario, Salmanca 1980, s.
358). /Tamże, s. 889.
18
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Łaska uświęcająca zamiast bezpośredniej obecności Ducha Świętego,
scholastyka średniowiecza. „Spośród Ojców greckich właśnie Ireneusz bardzo
mocno akcentował tę nowość życia chrześcijańskiego. Jego trychotomiczna
definicja chrześcijanina zachowała się po dziś dzień w tradycji
chrześcijańskiego Wschodu” /T. Ńpidlík, I. Gargano, Duchowość Ojców
greckich i wschodnich przeł. Janina Dembska, Kraków1997, s. 10/. „Ta
koncepcja życia duchowego – nazwijmy ją charyzmatyczną – nasuwa
różnorakie problemy refleksji teologicznej. Duch Święty nie tylko pochodzi od
Ojca i jest boski, ale zgodnie orzeczeniem Soboru Konstantynopolitańskiego
w 381 roku jest również osobą. Pojawia się więc problem: Jak życie duchowe
może być nazwane naszym życiem, skoro jego istotę stanowi ktoś „obcy”?
Problem ten nie istniał dla scholastyki średniowiecznej, bo zamiast o
bezpośredniej obecności Ducha wolała ona mówić o łasce uświęcającej, o
wyrytym w duszy ludzkiej darze Stwórcy jako nadzwyczajnym dziele Bożym
(ad axtra), które jest wspólne trzem Osobom Boskim /O. Semmelroth, EspritSaint. Histoire dogmatique, [w:] H. Fries, Encyclopédie de la Foi, I-IV, Paris
1966-1967, t. II, s. 27/ Jak to jest? 1. Łaska uświęcająca to skutek działania
Ducha Świętego. Trudność nie polega na przeniesieniu refleksji z płaszczyzny
personalnej na reistyczną, lecz na określeniu relacji, powiązania między
Duchem Świętym a osobą ludzką, a w drugiej sytuacji między łaską a osobą
ludzką. W obu sytuacjach zagadnienie jest bardzo trudne i właśnie to
zagadnienie (problem relacji, nie tylko samo wymienienie tego co jest
jednoczone, ale sposób jednoczenia) jest istotnym zadaniem dla teologii, a
tymczasem w jednym i drugim przypadku w tekstach teologicznych jest
pomijane. Podobna kwestia pojawia się wtedy, gdy jest mowa o działaniu
natury Bożej, wtedy pojawia się jeszcze dodatkowa kwestia wynikająca stąd,
że natura Boża nie działa jako coś bez Osób Bożych – działa Bóg jako jedna
natura i trzy Osoby/. Ojcowie greccy mówią natomiast o obecności
„osobowej” Ducha zarówno w Kościele, jak i w każdym chrześcijaninie,
poprzez Jego udzielanie się „w sposób substancjalny”. Nie obawiają się, że
istnieje „Obcy”, który przenika do wnętrza człowieka. Tylko diabeł przychodzi
jako „obcy” i podporządkowuje sobie człowieka. Duch natomiast w sposób
tajemniczy należy do ludzkiego „ja” /Ibidem, s. 11/. /Jak należy? a) Duch
Święty jest składnikiem natury ludzkiej, czyli człowieka ma naturę
współistotną Ojcu, jest tyle osób boskich, ilu jest ludzi; b) Natura ludzka ma
w sobie otwartość, relacyjność ku Bogu. Człowiek to osoba, a osoba jest z
istoty swej relacyjna, w jakiś sposób jest relacją. Człowiek jest otwarty na
Boga, osoba ludzka ma w sobie coś, co pozwala zjednoczyć się z Osobami
Bożymi. W tym ujęciu Duch Święty (łaska uświęcająca) nie należy do natury
ludzkiej, lecz jest Kimś drugim, albo czymś dodanym. Zadaniem teologii jest
odczytanie, zrozumienie tego, na czym polega relacja osoby ludzkiej z
Osobami Bożymi (z łaską uświęcającą).
+ Łaska uświęcająca zamieszkaniem Logosu w ludziach określana przez
Atanazego z Aleksandrii terminem „oikeo. Terminologia teologii wcielenia
Atanazego z Aleksandrii: „oikeo – zamieszkać, ulokować się, przebywać;
czasownik
pospolity,
ale
nierzadko
stosowany
w
kontekście
chrystologicznym, zwłaszcza w teologii antiocheńskiej, na oznaczenie
zamieszkiwania Boga (Logosu) w ludzkim ciele. Atanazy jako przedstawiciel
teologii aleksandryjskiej użył tego czasownika w tym kontekście
19
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
chrystologicznym tylko raz, na oznaczenie samego aktu wcielenie, nie
określając jednak tutaj zamieszkania Słowa człowieku w sensie teologii
antiocheńskiej. Biskup nasz użył tego czasownika w sensie teologicznym
jeszcze trzy razy: na oznaczenie zamieszkania Logosu w ludziach przez łaskę
uświęcającą, i dwa razy na oznaczenie obecności Ducha Świętego w
chrześcijanach, w nawiązaniu do myśli św. Pawła (Ef 3, 16-17); platto –
utworzyć, uformować, ukształtować; czasownik pospolity, spotykany
kilkakrotnie w Septuagincie (Rdz 2, 7; Wj 32, 4; Iz 49, 5; Zach 12, 1), w
kontekście chrystologicznym oznacza – Syn Boży (Słowo) uformował sobie
ciało w (z) Maryi Dziewicy. Św. Atanazy użył tego czasownika w tym
kontekście chrystologicznym kilka razy” S. Longosz (Ks.), Atanazjańska
terminologia teologii wcielenia, „Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 141-156, s.
148.
+ Łaska uświęcająca zapowiedziana przez Jezusa podczas mowy pożegnalnej.
„Podczas paschalnego przemówienia pożegnalnego znajdujemy się poniekąd
u szczytu objawienia trynitarnego. Znajdujemy się równocześnie u progu
definitywnych wydarzeń oraz najwznioślejszych słów, które na końcu
zaowocują wielkim orędziem misyjnym, skierowanym do Apostołów, a przez
nich do Kościoła: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody”, a w poleceniu
tym zawarta jest trynitarna formuła chrztu: „udzielając im chrztu w imię Ojca
i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Formuła ta odpowiada wewnętrznej
tajemnicy Boga, życia Bożego. To życie, to Ojciec, Syn i Duch Święty – Boska
Jedność Trójcy. Mowę pożegnalną w Wieczerniku można odczytać jako
szczególne przygotowanie do tej trynitarnej formuły, w której wyraża się
życiodajna moc Sakramentu, który sprawia uczestnictwo w życiu
Trójjedynego Boga, ponieważ daje łaskę uświęcającą jako nadprzyrodzony
dar dla człowieka. Przez nią człowiek zostaje powołany i „uzdolniony” do
uczestniczenia w niewypowiedzianym życiu Boga” (DV 9).
+ Łaska uświęcająca zaszczepia synostwo Boże w duszy ludzkiej. „W
tajemnicy Wcielenia osiąga swój zenit dzieło Ducha, „który daje życie”. Nie
można było bardziej dać tego życia, jakie jest w Bogu, niż czyniąc je życiem
człowieka, którym jest Chrystus w swym człowieczeństwie przyjętym przez
Słowo w unii hipostatycznej. Równocześnie zaś, wraz z tajemnicą Wcielenia,
otwiera się w nowy sposób źródło tego bożego życia w dziejach ludzkości:
Duch Święty. Słowo, „Pierworodny wobec każdego stworzenia” staje się
„pierworodnym między wielu braćmi” (Rz 8, 29) i w ten sposób staje się też
głową Ciała, którym jest Kościół zrodzony na Krzyżu i objawiony w dniu
Pięćdziesiątnicy – w Kościele zaś Głową ludzkości: ludzi wszystkich narodów
i ras, wszystkich krajów i kultur, wszystkich języków i kontynentów,
wszystkich powołanych do zbawienia. Synostwo Bożego przybrania rodzi się
w ludziach na gruncie tajemnicy wcielenia, a więc dzięki Chrystusowi, który
jest Synem Przedwiecznym. To narodzenie jednak, czy ponowne narodzenie,
następuje wówczas, gdy Bóg Ojciec „wysyła do serc naszych Ducha Syna
swego” (por. Ga 4, 6; Rz 5, 5; 2 Kor 1, 22). Wówczas bowiem otrzymujemy
„ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»”
(Rz 8, 15). Tak więc owo Boże synostwo, zaszczepione w ludzkiej duszy przez
łaskę uświęcającą, jest dziełem Ducha Świętego. „Sam duch wspiera swym
świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś
jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami
20
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Chrystusa” (Rz 8, 16 n.). Łaska uświęcająca jest w człowieku zasadą i
źródłem nowego życia: życia Bożego, nadprzyrodzonego” (Dominum et
Vivificantem 52).
+ Łaska uświęcająca zmienia sens śmierci fizycznej. Życie przyszłe,
eschatologia, życie kolektywne, uniwersalne, kosmiczne opisywane jest w
Apokalipsach za pomocą symboli, w zabarwieniu późnego judaizmu.
Najbardziej archaizujący był judaizm palestyński. W Apokalipsach
chrześcijańskich wyróżnikiem jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W
Nim i z Nim rozpoczyna się i rozwija życie wieczne, królestwo Boże, nowy eon,
eschatologia zrealizowana /Zañartu Sergio, El concepto de ΖΩΗ en Ignacio de
Antioqia, Publicaciones de la Universidád Pontificia Comillas, Ed. Eapsa,
Madrid 1977, s. 78/. Dzięki pojawieniu się łaski, zwłaszcza w chrzcie i
Eucharystii, zmienia się sens śmierci fizycznej. Ta nowa egzystencja w
Chrystusie jest dla świata ukryta. Świat trwa w cieniu śmierci. Zwycięstwo
zarezerwowane jest dla wydarzenia paruzji i zmartwychwstania umarłych.
Eschatologia została rozpoczęta, w paruzji zostanie spełniona /Tamże, s.
80/. Koncepcja życia w Nowym Testamencie nie pojawia się we wszystkich
pismach z jednakową siłą. W niektórych przeważa koncepcja judaizmu
palestyńskiego, według którego życie wieczne jest wyłącznie przyszłe a
Chrystus jedynie przyniósł nową możliwość zbawienia. W innych pismach,
jak np. u św. Jana i w Odach Salomona akcentowana jest już teraz, w
Chrystusie, obecność życia, które nie umiera. Natomiast eschatologia
przyszła jest zaledwie wspomniana. Św. Ignacy z Antiochii znajduje się na tej
linii myślenia. Według opinii R. Bultmanna on, spośród późnych pism
Nowego Testamentu i Ojców Apostolskich, najlepiej rozwija linię
eschatologiczną św. Pawła i św. Jana. Życie przyszłe o którym mówi judaizm
palestyński obecne jest w pełni w Chrystusie, a przez Niego w
chrześcijanach. To życie antycypowane w doczesności nie jest jakimś
etycznym ideałem w styli greckiej filozofii, lecz jest życiem prawdziwym,
realnym, „fizycznym”, jest ontyczną obecnością życia Chrystusa
zmartwychwstałego /Tamże, s. 81.
+ Łaska uświęcająca znika wskutek grzechu uczynkowego śmiertelnego; tak
samo jak wskutek grzechu Adama. „Przyjmuje się, że zmaza pierworodna
(macula originalis) obejmuje całą ludzkość na ziemi (nie inne ewentualne
ludzkości w kosmosie) i każdą jednostkę od momentu jej poczęcia (nie zaś
dopiero od narodzenia). Wolni są od niej Jezus, Matka Boża i św. Jan
Chrzciciel (od momentu nawiedzenia jego matki przez Maryję) – ze względu
na inicjatywę historiozbawczą samego Boga. Wina ta jest gładzona przez
Jezusa
Chrystusa
–
normalnie
w
chrzcie
(sakramentalnym
i
pozasakramentalnym), także w prasakramencie Kościoła, zwłaszcza co do
niemowląt na całej ziemi, które umierają bez chrztu; w sposób nadzwyczajny
przez pokutę i wiarę w przyszłego Mesjasza, jak w okresie od pierwszych
ludzi do wcielenia, przez znaki rytualne analogiczne do chrztu w różnych
religiach, a także przez współpracę z niewidzialną łaską Bożą w tworzeniu
dobra, co może mieć miejsce nawet u niewierzących i anty-teistów
(Vaticanum II, R. Jankiewicz). Oczywiście, wszystkie sposoby gładzenia
grzechu pierworodnego wywodzą się z tego sakramentu, którym jest Jezus
Chrystus, choć sposób jego działania może być zakryty przed człowiekiem.
Będąc zmazą protologiczną, grzech pierworodny nie powraca już po jego
21
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
zgładzeniu w śmiertelnym grzechu uczynkowym, jakkolwiek występuje ten
sam skutek podstawowy: brak łaski uświęcającej w komunii z Duchem
Świętym. Dlatego też chrztu już się nie powtarza: jest on trwałą podwaliną
pod „nowe stworzenie” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 347.
22

Podobne dokumenty