Fakty Waleckie 10.indd
Transkrypt
Fakty Waleckie 10.indd
4 prezentacje 8 marca 2011 Widzieć ostro i w komforcie Jedną z firm uhonorowanych „Złotą Różą Biznesu” przez Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Kupców Ziemi Wałeckiej jest Zakład Optyczny Marek Modzelewski. Edward Modzelewski podczas 1941 roku). ormalnie firma powstała 18 lat temu, jednak tradycje optyczne w rodzinie pana Marka sięgają drugiej połowy lat 30. XX wieku. Wówczas w Białymstoku jego ojciec Edward założył zakład optyczny, który został przejęty przez okupanta. Jednak nie trwało to zbyt długo, gdyż już jesienią 1946 roku ceniony w stolicy Podlasia optyk wznowił działalność, którą dzisiaj kontynuują kolejne pokolenia. - Już od najmłodszych lat dorastałem w tej wyjątkowej atmosferze, poznając powoli nie tylko procesy obróbki i przygotowania szkieł, ale także techniki dobierania i dostosowywania różnych opraw okularów. Jednak ojciec zawsze powtarzał, że tworzy coś wyjątkowego, ponieważ jeśli chodzi o okulary, każdy człowiek ma inne oczekiwania i potrzeby z nimi związane. Jedni zmuszeni są je nosić stale, innym niezbędne są tylko do czytania, dlatego też zawsze trzeba trochę poznać osobę, której przygotowuje się „drugie oczy”. A w tym wszystkim najciekawsze były i są panie, ponieważ kobieta nie tylko chce lepiej widzieć, ale także ładniej wyglądać w okularach i to niezależnie od wieku. Dlatego kiedy się przyglądałem temu wszystkiemu, powoli zaczynałem rozumieć, że optyk musi mieć nie tylko wiedzę i umiejętności, ale też doświadczenie i estetyczne wyczucie – mówi pan Marek. Początki jego przygody z tą profesją podobne były do większości ludzi młodych, którzy w latach 70. i 80. ubiegłego wieku chcieli „coś” samemu robić. Najpierw przyglądał się pracy ojca, później (niezależnie od zdobywanego wykształcenia) zaczął naukę jako uczeń w rzemiośle, a pierwsze kroki jako czeladnik stawiał w rodzinnej firmie. F pracy (reprodukcja zdjęcia z Traf chciał, że młodego Marka powołano do odbycia służby wojskowej i skierowano do Wałcza. Tutaj „odpękał” swoje dwa lata, ale też poznał przyszłą żonę Teresę. Na początku lat osiemdziesiątych młodzi państwo Modzelewscy pojechali do Białegostoku, ale po kilkunastomiesięcznym pobycie na wschodzie powrócili do Wałcza. W początkowym okresie Marek związał się z wałecką energetyką (przede wszystkim dlatego, że taki był jego zawód wyuczony). Jednak „wilka ciągnie do lasu”, dlatego też pan Marek kontynuował również tu rozpoczętą wcześniej rzemieślniczą przygodę z optyką, by po kilku latach otworzyć malutki zakład, mieszczący się na skrzyżowaniu ulic Kościuszkowców i Kilińszczaków, a pierwsze prace wykonywał w domu. Tam w 1993 roku powstała firma, znana obecnie jako Zakład Optyczny Marek Modzelewski. W tym okresie swoje prace wykonywał najpierw na urządzeniach ręcznych, ale jego atutem było nie tylko dosyć spore doświadczenie, ale także tytuł mistrza, jaki wówczas uzyskał. Studia w tej dziedzinie ukończył w drugiej połowie lat 90.; przyczyna tak późnego zdobycia tytułu inżyniera optyka była prosta: optyka jako kierunek studiów dopiero wówczas pojawiła się w programie wyższych uczelni. Po kilku latach Marek Modzelewski zrobił studia podyplomowe i uzyskał specjalizację z optometrii na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Powoli, acz systematycznie, zdobywał także uznanie wśród ludzi, którzy potrzebowali jego pomocy i usług. W związku z tym, że działalność rozwijała się, trzeba było poprawić jakość, dlatego też do firmy ściągnięto pierwsze automaty szlifierskie firm „WECO”, a później „ESILLOR”. Konieczność powiększenia zakładu wymusiła poszukiwania innego miejsca; najpierw kupiono obiekt przy ulicy Bydgoskiej, a kiedy na przełomie wieków pojawiła się możliwość kupienia działki i budowy obiektu przy alei Tysiąclecia 4, państwo Modzelewscy nie zastanawiali się nawet przez chwilę. Kilka lat temu, wspólną decyzją małżonków otwarto także filię w Kaliszu Pomorskim. Obecnie firma zatrudnia 5 osób, w swojej ofercie posiada wszelkiego rodzaju oprawki, jakie może zażyczyć sobie nawet najbardziej wymagający klient czy klientka. Osobną kwestią są szkła, bowiem w tej dziedzinie pan Marek jest znawcą i fachowcem wyjątkowym, który dobiera je, korzystając nie tylko ze wstępnych analiz komputerowych, ale głównie w oparciu o badanie podmiotowe z nieodłączną dewizą: pacjent ma widzieć ostro i w komforcie. W procesie ich przygotowania wykorzystuje najnowszy sprzęt firmy BRIOT, który pan Modzelewski określa mianem rolls royce’a wśród automatów szlifierskich. Od niemal 10 lat w tym wszystkim wspiera go żona Teresa, a samodzielnie w optyce (od 2011 roku) funkcjonuje także ich córka – Marta, która z powodzeniem prowadzi dwa zakłady w Zgorzelcu i Lubaniu. Jak zapewnia pan Marek, po niemal 30 latach pracy w tym zawodzie nie dostrzega w nim (poza kwestiami technicznymi) zbyt wielu zmian w stosunku do tego, co przekazał mu i czego nauczył go kiedyś ojciec, nadal bowiem wie, że podstawą tego fachu jest uczciwość, miła obsługa i zrozumienie indywidualnych potrzeb każdego człowieka, który przychodzi po pomoc czy poradę. Ale nie tylko. - U nas klient nie jest anonimowy, bowiem w zakładzie w kameralnych warunkach i Uhonorowani niedawno „Złotą Różą Biznesu” państwo Teresa i Marek Modzelewscy razem ze swoimi pracownikami i najczęstszym bywalcem firmy – psem. sympatycznej atmosferze może spokojnie dokonać wyboru. Staramy się być profesjonalistami na każdym kroku, nadal poszerzamy wiedzę i podnosimy kwalifikacje, a dzięki rozwojowi środków komunikacji bezpośredniej jesteśmy w stanie na bieżąco sprowadzać do Wałcza nawet najświeższe światowe nowości w tej dziedzinie – mówią państwo Modzelewscy. – Mimo powodzenia i uznania nie jesteśmy zwolennikami tworzenia czegoś na kształt sieci zakładów, uważamy, że aby utrzymać renomę i markę, trzeba tego ciągle pilno- wać, doglądać, wspierać i pomagać. Ciągle też powtarzamy to naszym pracownikom, bo wiemy, że satysfakcja i uśmiechnięte spojrzenie w lustro naszych klientów – są dla nas nie tylko bezcennym, ale też najważniejszym podziękowaniem. Aktualna siedziba firmy w Wałczu, znajdująca się przy alei 1000-lecia. Fakty Wałeckie 1