Przegląd rynku dużych samochodów dostawczych

Transkrypt

Przegląd rynku dużych samochodów dostawczych
www.flota.com.pl
MIESIĘCZNIK DECYDENTÓW BRANŻY FLOTOWEJ
6(120)/2014
ISSN 1643-9112
cena: 27 zł
(w tym 8% VAT)
Przegląd rynku dużych
samochodów dostawczych str. 22
Innowacyjny leasing
SmartPlan
to minimalizacja kosztów Twojej firmy
KREDYT,
GOTÓWKA
już od
LEASING
TRADYCYJNY
już od
już od
już od
750 zł
600 zł
470 zł
250 zł
RAV4
AVENSIS
AURIS
YARIS
netto/mies.
netto/mies.
netto/mies.
netto/mies.
Toyota Yaris- zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 3,9 do 5,4 l/100 km i od 103 do 123g/km (średnio).
Toyota Auris - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,2 do 5,8 l/100 km i od 109 do 140g/km (średnio).
Toyota Avensis - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,5 do 7,0 l/100 km i od 119 do 170g/km (średnio).
Toyota RAV4 - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,9 do 7,2 l/100 km i od 127 do 167g/km (średnio).
Informacje o działaniach dotyczących odzysku i recyklingu samochodów wycofanych z eksploatacji:www.toyota.pl. Szczegóły u autoryzowanych dealerów Toyoty.
Podane ceny i fotografie nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego oraz zapewnienia i opisu towaru w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego. Podana cena może się różnić od ceny modelu (wraz z wyposażeniem) przedstawionego na fotografii.
Liczba aut w promocji ograniczona. Szczegóły u Autoryzowanych Dilerów Toyoty. Kalkulacja rat SmartPlanu z dnia 23.05.2014 r.
[ SPIS TREŚCI ]
Wakacyjnie
Panie i Panowie, sądzę, że zasłużyliście
na urlop! Bacznie obserwujemy w redakcji
„Floty” Waszą pracę, staramy się być
na bieżąco z Waszymi zawodowymi
problemami i wiemy, że to był bardzo
owocny okres. Tłumnie stawialiście się
na wszystkie flotowe szkolenia, eventy
i plebiscyty. Nie tylko na nasze, także na te
organizowane przez konkurencję (i tu należałoby napisać coś
złośliwego, ale po co. I tak sami wiecie, co Wam się najbardziej
podobało). Widać, że żyjecie branżą, co bardzo nas cieszy,
bo to, co robimy, robimy przecież dla Was. Zakończyliśmy
cykl bezpłatnych szkoleń projektu Ekspert Flotowy, na których
to szkoleniach byliście pilnymi słuchaczami. Tym bardziej
czas pomyśleć o urlopie. Przy okazji Leszek Polaszewski,
ubiegłoroczny Ekspert, przypomniał mi, czym teraz będzie żyła
spora część flotowej braci. Otóż nie TCO, polityką flotową,
finansowaniem czy innymi błahostkami. Leszek stawia na
Mundial, a z Ekspertem dyskutować nie mam zamiaru. Jak
już przeczytacie całą czerwcową „Flotę”, a czytać jest co, to
udajcie się na zasłużony odpoczynek. My Wam w lipcu też
odpuścimy. Do zobaczenia w sierpniu.
Temat z okładki:
PRZEGLĄD RYNKU
DUŻYCH SAMOCHODÓW
DOSTAWCZYCH
str.
22
Piotr Wielgus
redaktor naczelny
1
Działy
4
Aktualności
18 Wydarzenia
20
Rozmowa „Floty”
22Rynek
36Zarządzanie
50
Finanse i prawo
60Paliwa
64Serwis
68Technologie
70Bezpieczeństwo
73
„Auto Firmowe”
Iron Man w natarciu – prezentacja najnowszej
generacji Iveco Daily
Transport nowej generacji – prezentacja nowego
Fiata Ducato
Elektryczne wibracje – test Volkswagena Jetta Hybrid
Atrakcyjna Francuzeczka – test Renault Megane
Bilet do klasy biznesowej – test Lexusa IS i ISh
Różne oblicza 4x4 – test Opla Insignii Country Tourer
Zamiast kombi – test Peugeota 2008
JESTEŚMY JEDNYM
Z CZOŁOWYCH GRACZY
NA FLOTOWYM RYNKU
Rozmowa z Jarosławem Kwietniem,
fleet sales managerem
marki Opel
str.
20
Klasowe zamieszanie – pierwsza jazda nowym
Mercedesem Klasy C
98
Po godzinach
czerwiec 2014
ADRES REDAKCJI
ul. Polska 13, 60-595 Poznań
tel. (61) 66 55 816
fax (61) 66 55 806
www.flota.com.pl
[ SPIS TREŚCI ]
REDAKTOR HONOROWY
Tomasz Kuchar
str.
REDAKTOR NACZELNY
Piotr Wielgus
tel. kom. + 48 603 377 753
[email protected]
39
STALI WSPÓŁPRACOWNICY
Maciej Błaszak, Łukasz Jania,
Wojciech Kaczałek, Piotr Mieszkowski,
Waldemar Stasiak, Tomasz Szmandra,
Paweł Urbaniak, Bartek Wiśniewski
(testy aut)
WSZYSTKO
O WYNAJMIE
KRÓTKOTERMINOWYM
PION FLOTOWY
kierownik Pionu Flotowego
Magdalena Jakubowicz
tel. (61) 66 55 816
[email protected]
manager projektów flotowych
Wojtek Kukuła
tel. (61) 66 83 117
[email protected]
Jak działa wynajem krótkoterminowy –
zasady i wskazówki
Brand Manager
Przemysław Gutowski
tel. (61) 66 83 122
[email protected]
PROMOCJA
Katarzyna Alagierska
tel. (61) 66 55 874
[email protected]
OBSŁUGA KLIENTA I PRENUMERATA
tel. (61) 66 55 800
tel. 801 88 44 22
www.flota.com.pl
PORTAL INTERNETOWY
[email protected]
REDAKTOR TECHNICZNY
Piotr Korytowski
tel. (61) 66 55 890
[email protected]
OPRAWA GRAFICZNA I SKŁAD
P76 Advertising
NAKŁAD
14 000 egz.
DRUK
Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o.
SERWIS ZDJĘCIOWY
Fotolia
WYDAWCA
FORUM MEDIA POLSKA Sp. z o.o.
ul. Polska 13, 60-595 Poznań
tel. (61) 66 83 116
fax (61) 66 55 806
www.forum-media.pl
PREZES ZARZĄDU
Magdalena Balanicka
str.
42
EKOLOGICZNA
ŚWIADOMOŚĆ
Rozwiązania ekologiczne
w polskich flotach
TESTUJEMY M.IN.:
str. 78 Volkswagen Jetta Hybrid
str. 81 Renault Megane
str. 84 Lexus IS
str. 88 Opel Insignia
KONTROLA DROGOWA
I CO DALEJ
Prawa i obowiązki kierowcy
nie tylko flotowego
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do
skrótów i redakcyjnego opracowywania
tekstów przyjętych do druku.
Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie
odpowiada.
Copyright do wydania
FORUM MEDIA POLSKA Sp. z o.o.
www.forum-media.pl
str.
52
NOWY
. UrOdzONY vaN.
BERlIN, NIEMCY.
W W W . I V E C O . p l
Iveco na
[ AKTUALNOŚCI ]
Tesla zawitała do Polski
4
Najlepszy elektryczny samochód świata
może być przedstawiony publice jedynie
w otoczeniu najbardziej pożądanych kobiet
świata, czyli króliczków Playboya. Tak też
właśnie się stało. W sobotę 28 maja przed
wejściem do kasyna w warszawskim Hotelu Marriott mogliśmy podziwiać ten wyjątkowy pojazd.
Na rynku jest wiele dostępnych samochodów elektrycznych. Jednak żaden z nich nie
jest w stanie dorównać Tesli Model S. Przede
wszystkim rozkład masy wynosi 50 : 50. To
tyle samo, co w przypadku samochodów
sportowych, np. Porsche Carrera. Dodatkowo w najmocniejszej wersji przyspieszeniem dorównuje m.in. autom BMW serii M.
Świadczy o tym sprint od 0 do 100 km/h
w ciągu 4,4 sekundy. Takie rezultaty zawdzięcza mocnemu silnikowi, który osiąga moc
350 kW (476 KM) oraz momentowi obrotowemu wynoszącemu aż 600 Nm, dostępnemu w zasadzie w całym zakresie prędkości
obrotowej. Tak mocny silnik pozwala na rozpędzenie samochodu do 210 km/h. Z pew-
nością można by szybciej pojechać, ale zdecydowanie obniżyłoby to zasięg na jednym
ładowaniu.
Impreza zorganizowana przez Athlon Car
Lease, Playboya oraz Casinos Poland miała
też drugą część. Była nim nauka gry w Black
Jacka oraz ruletkę. Dzięki temu amatorzy oraz
osoby nieobeznane z tematem kasynowych
zasad mogli się czegoś nauczyć i spróbować
swoich sił, dobrze się przy tym bawiąc.
Milion samochodów we flocie ALD
ALD Automotive, czołowa międzynarodowa firma specjalizująca się w wynajmie długoterminowym (z ang. FSL – full service leasing) oraz w zarządzaniu flotami pojazdów,
przekroczyła liczbę miliona samochodów
aktywnie finansowanych oraz zarządzanych
w ramach oferowanych usług i przekazanych
klientom biznesowym na całym świecie. Firma oferuje największy zasięg geograficzny
w branży, a dzięki osiągniętym bardzo dobrym wynikom w 2013 r. oraz w pierwszym
kwartale 2014 r. zdecydowanie umocniła
swoją drugą w Europie i trzecią na świecie
czerwiec 2014
pozycję wśród największych dostawców usługi finansowania i zarządzania flotami pojazdów. Na koniec roku 2013 liczebność flot zarządzanych przez ALD Automotive wyniosła
1 008 840 samochodów. Oznacza to wzrost
o 6% w roku 2013 oraz średni wzrost roczny
o ponad 8% w ciągu ostatniej dekady. Jednocześnie po podsumowaniu wzrostu w pierwszym kwartale 2014 r. park pojazdów firmy
liczył prawie 1 060 000 samochodów, co daje
aż 10-proc. wzrost liczony rok do roku.
Najbardziej dynamiczny rozwój ALD
Automotive został odnotowany w Meksyku
(+67%), Brazylii (+43%) i Chinach (+33%).
Firma planuje dalszy rozwój w centralnej
i wschodniej części Europy – w zeszłym roku
działalność rozpoczął m.in. nowy oddział
ALD Automotive na Białorusi, a w tym roku
tworzone jest nowe biuro w Bułgarii. Dzięki bezpośredniej obecności w 37 krajach na
4 kontynentach oraz trwającemu już od
2009 r. globalnemu partnerstwu z północnoamerykańską firmą Wheels Inc. ALD Automotive może się poszczycić łączną liczebnością flot obu firm w 40 krajach na poziomie
ponad 1 300 000 pojazdów.
Tak dynamiczny przyrost floty jest możliwy dzięki zrównoważonej strategii rozwoju
Grupy ALD Automotive opartej na dwóch
kanałach sprzedaży: kanale sprzedaży bezpośredniej i własnej profesjonalnej strukturze sprzedaży oraz kanale sprzedaży pośredniej bazującym na współpracy z kluczowymi
producentami samochodów oraz czołowymi
instytucjami finansowymi.
[ AKTUALNOŚCI ]
Międzynarodowe Targi „Stacja Paliw” 2014
14-16 maja w warszawskim centrum
wystawienniczym EXPO XXI odbyły się
21. Międzynarodowe Targi „Stacja Paliw” 2014. Uroczystego otwarcia dokonali: Halina Pupacz – prezes Polskiej
Izby Paliw Płynnych, Waldemar Pawlak –
b. wicepremier, poseł na Sejm RP, Rafał
Pietrasina – prezes Anwim SA, Jacek Bąkowski – prezes Agencji Rezerw Materiałowych oraz członkowie Rady Polskiej
Izby Paliw Płynnych.
Przez trzy dni w targach wzięło udział
wielu wystawców z Polski i za granicy oraz kilka tysięcy zwiedzających gości. Uwagę zwracały w szczególności
innowacyjne produkty i usługi (interesujące nie tylko dla operatorów stacji paliw!), ciekawie zaprojektowane stoiska
oraz oryginalne materiały promocyjne.
Tradycyjnie na stoisku PIPP odbywały
się spotkania z zaproszonymi ekspertami i członkami Rady Izby, którzy służyli
swoją wiedzą i pomocą kolegom z branży.
Części ekspozycyjnej towarzyszyły liczne
spotkania, szkolenia, prezentacje i konferencje.
Castrol i przesuwanie granic możliwości
6
Stadion Narodowy w Warszawie to miejsce,
które kojarzy się przede wszystkim z rywalizacją. Dlatego właśnie to miejsce zostało wybrane na konferencję zorganizowaną
przez firmę Castrol, na której została pokazana replika najszybszego pojazdu lądowego świata.
Dla potwierdzenia wysokiej klasy produktów z nowej serii Titanium firma postanowiła zaprosić czterech kierowców rajdowych: Kena Blocka, Mike’a Rockenfellera,
Adriana Zaugga i Augusto Farfusa, na jak
dotąd niespotykane wydarzenie. Zostali
oni zawiezieni na nowy tor pod Barlinem
i w całkowitych ciemnościach mieli pokonać świetlne przeszkody. Aby trudniej było
im wykonać zadanie, nie poznali oni wcześniej trasy przejazdu, musieli też maksymalnie dopasować się do swoich samochodów
i świetnie zsynchronizować z innymi kierowcami. Do pokonania były różne próby:
drift, slalom czy piruety. W taki sposób powstało coś na podobieństwo sztafety. Każdy z uczestników miał do wykonania swoje
zadanie. Przejazd rozpoczął Adrian Zaugga
w Lamborghini. Po przejechaniu laserowego
tunelu do akcji włączył się Augusto Farfus,
który pokonał slalom nowym BMW M4,
Mike Rockenfeller w R8 V10 przejechał kolejny odcinek toru. Wisienką na torcie był
czerwiec 2014
występ Kena Blocka, który rozpoczął swój
przejazd, przeskakując nad R8 i wykonywał
pokazowe piruety w specjalnie przygotowanej świetlnej klatce. To wszystko zostało
uwiecznione na filmie, który można już podziwiać na YouTube.
Oleje z serii Castrol EDGE Titanium
FSTTM opracowywane były przez pięć lat.
W tym czasie przetestowano ponad 2400
różnych mieszanek olejowych, a silniki
z tymi mieszankami przejechały podczas
prób ekwiwalent 3 mln kilometrów. Zwieńczeniem prac było stworzenie 10 różnych
lepkości i 60 formulacji. Dzięki dodatkowi
tytanu w serii Titanium podwojona została
trwałość filmu olejowego. Zapobiega to zerwaniu spamowania oraz zmniejsza tarcie.
Testy pokazały, że oleje Castrol EDGE
Titanium FSTTM są o 45% bardziej wytrzymałe od olejów konkurencji, o 15% mają
zmniejszone tarcie w porównaniu z produktami bez technologii Titanium FSTTM
oraz zwiększoną żywotność o 140 roboczogodzin. Potwierdziły to testy stacjonarne na wybranych powszechnie używanych
silnikach. Obecnie są już na rynku dostępne
oleje z serii EDGE Titanium FSTTM.
Wszyscy czekali jednak na główne wydarzenie tej prezentacji, czyli rozmowę z podpułkownikiem Andym Greenem, który
w 2016 r. będzie próbował pobić rekord
świata w prędkości na lądzie. Nie będzie to
jego pierwszy tego typu wyczyn. W 1997 r.
w zaprojektowanym przez Richarda Noble’a pojeździe o nazwie Thrust SSC (SuperSonic
Car – samochód ponaddźwiękowy) ustanowił rekord świata w prędkości na lądzie,
jadąc z prędkością 1228 km/h. W 2006 r.
przesiadł się do samochodu JCB Dieselmax
i uzyskał prędkość 563 km/h. Tym właśnie
sposobem ustanowił rekord świata dla samochodu z silnikiem Diesla.
Teraz wyzwanie jest jeszcze poważniejsze.
Obecnie przygotowywany jest pojazd o nazwie Bloodhound SSC, mierzący 14 metrów
długości i napędzany zarówno przez silniki
rakietowe, jak i odrzutowy. Łącznie generowana będzie wręcz astronomiczna moc
135 tysięcy koni mechanicznych. To jest
mniej więcej tyle, co w 180 bolidach F1.
W tym niezwykłym pojeździe, który już za
ok. 1,5 roku w Afryce pojedzie z prędkością
powyżej 1600 km/h, wykorzystuje się produkty Castrol (olej Castrol EDGE Titanium
FSTTM, używany w sportach motorowych
płyn hamulcowy React SRF i inne płyny,
stosowane m.in. przez NASA). Castrol od
115 lat wspiera śmiałków w realizacji ich marzeń. Nie dziwi więc fakt, że firma postanowiła wesprzeć również ten odważny projekt.
[ AKTUALNOŚCI ]
Rośnie zapotrzebowanie na
samochodowe rozwiązania telematyczne
8
Coraz dynamiczniej rozwija się światowy
rynek telematycznych rozwiązań monitorowania flot samochodowych i jednocześnie wspomagających kierowcę podczas jazdy. Królewski Instytut Nawigacji
w Wielkiej Brytanii (The Royal Institute
of Navigation) szacuje, że wartość globalnego rynku zaawansowanych systemów
wspomagania kierowcy (ADAS) przekroczy
wartość 80 miliardów GBP do roku 2016,
przy średniej rocznej stopie wzrostu 23%.
Zapewnienie bezpieczeństwa przewożonych towarów i osób staje się coraz większym wyzwaniem nie tylko dla firm transportowych, ale także tych posiadających
dużą liczbę służbowych samochodów.
Coraz więcej pracowników korzysta z samochodów firmowych w ramach swoich
przywilejów służbowych. Wraz z rosnącą
wartością posiadanej przez firmy floty samochodowej zwiększają się również koszty
jej utrzymania. Dlatego coraz więcej przedsiębiorstw szuka skutecznych systemów
monitorowania i zarządzania swoją flotą
samochodową. Obecnie nowe technologie
wychodzą im naprzeciw.
Niedawno Johnson & Johnson, jedna
z największych firm farmaceutycznych na
świecie, ruszyła z globalnym projektem
monitorowania kierowców swojej floty samochodowej w różnych krajach za pomocą
zaawansowanych systemów wspomagania
kierowcy. Jako partnera projektu wybrała
firmę Mobileye®. Na początek zainstaloczerwiec 2014
wano urządzenia Mobileye® w 65 samochodach w brytyjskiej filii firmy. Już po
3 miesiącach od wdrożenia wyliczono, że
szkodowość wśród uczestników pilotażowego programu zmniejszyła się o prawie
14%, podczas gdy zużycie paliwa spadło
o 11%. Opinie uczestników programu, którzy jeżdżą z kamerą Mobileye® zainstalowaną w swoim samochodzie służbowym,
były bardzo pozytywne. Podkreślano, że
kamera szczególnie przydaje się w chwilach rozproszenia uwagi kierowcy, takich
jak dzwoniąca komórka w samochodzie,
przeglądanie firmowych papierów, jedzenie podczas jazdy, do czego przyznawała
się niestety większość kierujących pojazdami. Nie potwierdziły się ich wcześniejsze
obawy, że system może zbytnio angażować
uwagę kierowcy i ingerować w styl jazdy.
Niektórzy zauważyli, że dzięki regularnym
raportom z systemu przekazywanym przez
kierownictwo udaje im się walczyć ze złymi nawykami, takimi jak nagłe hamowanie
i przyspieszanie, przekraczanie prędkości
w miejscach, które dobrze znają z codziennych objazdów.
Johnson & Johnson planuje dalszy rozwój
projektu i stopniowe wdrażanie także w innych krajach, w których firma ma duże floty samochodowe.
Również w Polsce coraz więcej samochodów jeździ po drogach pod czujną kontrolą zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy. Najwięcej firm korzysta
z rozwiązań firmy Mobileye®, która stała się obecnie liderem rynku. Z urządzeń
Mobileye® korzystają już w Polsce takie firmy jak Coca-Cola, SAMAT, autobusy miejskie w Szczecinie. Obecnie trwają także pilotażowe programy w dwóch światowych
koncernach farmaceutycznych, w dwóch
dużych firmach transportowych. – Prowadzimy także negocjacje handlowe z operatorami komórkowymi, przedsiębiorstwami
z branży handlowej oraz kilkoma firmami
ubezpieczeniowymi w Polsce – wyjaśnia
Piotr Nawrocki, dyrektor regionalny na Europę Centralną. – W Polsce obecnie jeździ
już ponad tysiąc samochodów firmowych
wyposażonych w kamerę Mobileye® – dodaje Piotr Nawrocki.
Na świecie systemy Mobileye® obsługują
floty samochodowe takich firm, jak Abbott Laboratories, DHL, GE Capital Fleet
Services, Veolia, inTime Logistics, Coca-Cola Hellenic w Czechach i na Węgrzech.
Jak wyliczyła firma, obecnie ponad 100 tysięcy samochodów na świecie zostało już
wyposażonych w kamerę Mobileye.
[ AKTUALNOŚCI ]
Volkswagen Samochody Użytkowe:
sprzedaż w Europie wzrosła
Od stycznia do końca kwietnia 2014 r. sprzedaż marki Volkswagen Samochody Użytkowe w Europie wzrosła do 104 900 sztuk lekkich samochodów dostawczych (I-IV 2013:
97 800; +7,2%). W Polsce w okresie od stycznia do końca kwietnia sprzedano 2039 użytkowych Volkswagenów, to o 32% więcej niż
w tym samym okresie w 2013 r.
Na świecie zostało sprzedanych 166 000 pojazdów, o 2,4% mniej niż rok wcześniej (I-IV
2013: 170 100).
W Polsce w pierwszych czterech miesiącach
tego roku sprzedano 2039 nowych samochodów użytkowych marki Volkswagen. Wynik ten jest o 32% lepszy niż w analogicznym okresie w minionym roku (I-IV 2013:
1543 szt.). Udział w rynku wzrósł do 11,5% (IIV 2013: 10,7%). Największą popularnością
w tym okresie cieszyły się Caddy (1022 szt.;
+58%) oraz T5 (570 szt.; +25%).
Na zachodnioeuropejskich rynkach sprzedaż użytkowych Volkswagenów wzrosła od
stycznia do kwietnia 2014 r. o 7,4% i wyniosła 92 300 sztuk (2013: 85 900).
W Niemczech marka Volkswagen Samochody Użytkowe odnotowała wzrost sprzedaży
o 3,3% do 34 300 pojazdów (2013: 33 200).
Znaczne zwiększenie sprzedaży zarejestrowano w Wielkiej Brytanii (+19,5%, 15 250
samochodów; 2013: 12 800) oraz w Hiszpanii (+43,4%, 3000 pojazdów; 2013: 2100).
– Sprzedaż naszych produktów w Europie
rozwija się naprawdę dobrze. Szczególnie
w Europie Zachodniej wszystkie nasze serie
cieszą się dużym zainteresowaniem – powiedział Bram Schot, członek zarządu ds. sprzedaży i marketingu Volkswagen Samochody
Użytkowe. – W przypadku T5 i Caddy listy
zamówień są tak wypełnione, że musieliśmy
uruchomić dodatkowe zmiany w fabrykach.
Tak duży popyt stanowi kontynuację sukcesów rynkowych naszych produktów i potwierdza ich wysoką wartość użytkową dla
klientów – mówi Bram Schot.
W Europie Wschodniej sprzedaż wzrosła o 5,8% do 12 600 samochodów (2013:
11 900). Sprzedaż zwiększyła się także
w regionie Afryki, gdzie nabywców znalazło
6500 użytkowych Volkswagenów (2013:
6300; +2,6%), w regionie Azji i Pacyfiku –
6950 aut (2013: 6200; +12,3%) oraz na rynku meksykańskim, gdzie sprzedano 3600
lekkich samochodów użytkowych (I-IV
2013: 2900; +24,2%).
W Ameryce Południowej sprzedaż marki
Volkswagen Samochody Użytkowe spadła
o 22,9% do 37 500 sztuk (2013: 48 600).
Przyczyniła się do tego nie tylko trudna sytuacja gospodarcza w tym regionie, lecz także zaprzestanie produkcji serii T2 w Brazylii.
10
Zdobywcy Rynku w Grupie EFL
Carefleet SA i Credit Agricole Commercial
Finance Polska SA to firmy, które zostały tegorocznymi laureatami konkursu Zdobywcy
Rynku 2014. Zwycięzcy odebrali statuetki
19 maja br. w Teatrze Kamienica podczas
uroczystej gali.
Magazyn „Polish Market” od 18 lat publikuje rankingi podsumowujące wkład polskich
przedsiębiorstw w krajową gospodarkę,
nagradza najlepsze firmy oraz odnoszących sukcesy menedżerów. Nagrody Zdobywcy Rynku przyznane zostały po raz
pierwszy. Tytuły wręczono w dwóch kategoriach: młodym odnoszącym sukcesy meczerwiec 2014
nedżerom oraz za usługi podbijające rynek.
W gronie laureatów konkursu anglojęzycznego miesięcznika „Polish Market” znalazły się m.in. należące do Grupy EFL spółki:
Carefleet, specjalizująca się w wynajmie długoterminowym, oraz firma faktoringowa
Credit Agricole Commercial Finance Polska SA.
Carefleet otrzymał tytuł Zdobywcy Rynku
za usługę wynajmu długoterminowego. Rozwiązanie proponowane klientom zostało docenione ze względu na następujące korzyści:
redukcję kosztów i kontrolę budżetu, optymalizację wykorzystania floty pojazdów oraz
redukcję obciążeń administracyjnych.
Odbierając nagrodę, Frederic Lustig, prezes zarządu Carefleet, powiedział: – Jest
mi niezmiernie miło odbierać to prestiżowe wyróżnienie w roku naszego jubileuszu
10-lecia działalności. Jest ono potwierdzeniem, że przyjęta przez nas strategia, której celem jest dostarczanie usług na najwyższym poziomie i wyjście naprzeciw
nawet najbardziej wymagającym klientom oraz budowanie relacji z kontrahentami, przynosi oczekiwane rezultaty.
Drugą wyróżnioną spółką jest Credit Agricole Commercial Finance Polska SA (CACF
Polska SA), którą doceniono za usługi faktoringowe. Jakość oferty oraz indywidualne podejście do potrzeb i oczekiwań
klientów sprawiły, że firma została dostrzeżona w plebiscycie. – Nasza firma działa
na polskim rynku od niespełna dwóch lat
i konsekwentnie pozyskuje nowych klientów. W roku 2013 zanotowaliśmy ponad
700-proc. wzrost wartości wykupionych
wierzytelności. Po pierwszych 3 miesiącach
2014 r. dynamika wzrostu obrotów w stosunku do porównywalnego okresu 2013 r.
przekroczyła 300%. To potwierdza, że polscy przedsiębiorcy doceniają usługi faktoringu. Chcemy konsekwentnie budować
naszą silną i stabilną pozycję na rynku, by
w przyszłości konkurować z największymi – powiedział Stanisław Atanasow, prezes zarządu Credit Agricole Commercial
Finance Polska SA.
Wśród pozostałych nagrodzonych firm znalazły się m.in. PKO BP, Kancelaria prawna
Dentons, Polsat Biznes.
Igor Grzechowiak
[ SYLWETKA FLOTOWA ]
Igor Grzechowiak
Wiek:
38 lat
Firma/organizacja:
Peugeot Polska Sp. z o.o.
Stanowisko:
dyrektor sprzedaży do firm
W firmie/organizacji od:
2010 r.
Zawodowo
W swojej pracy cenię:
profesjonalizm, z którym spotykam się każdego dnia.
Branża flotowa to dla mnie:
rzeczywistość, którą cechuje ciągły dynamizm.
Największy sukces:
osiągnąłem ich już sporo, ale ten największy jeszcze
przede mną.
Jeżdżę:
Peugeot 508 SW.
Plan na najbliższy rok:
powiększyć grono lojalnych i przekonanych do marki
Peugeot klientów.
Absolwent stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk
Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Związany z rynkiem motoryzacyjnym od 2001 r. Swoją ponad 13-letnią karierę rozpoczął w strukturach sprzedaży sieci dilerskiej Renault,
gdzie pełnił funkcję m.in. dyrektora handlowego. Od 2010 r.
związany z marką Peugeot: w latach 2010-2012 jako szef stref
ds. jakości i rozwoju sieci, w latach 2012-2013 jako national key
account manager oraz kierownik Działu Sprzedaży do Firm połączonych dyrekcji Peugeot i Citroën w Polsce, w latach 20132014 dyrektor operacyjny B2B/UC Grupy PSA w Polsce, od lutego 2014 r. dyrektor sprzedaży B2B Peugeot Polska.
Prywatnie
Hobby:
historia, narty, tenis.
W swoim życiu cenię:
spokój i stabilizację, jaką daje mi rodzina.
W swoim życiu chciałabym zmienić:
mieć dla niej więcej czasu.
Największy sukces:
dwie wspaniałe córki.
Chciałabym jeździć:
Aston Martin DB9.
Plan na najbliższy rok:
spędzić wraz z rodziną kolejne wspaniałe wakacje.
czerwiec 2014
11
[ AKTUALNOŚCI ]
Citroën o wartościach rezydualnych
12
Im droższe auto, tym więcej na nim tracimy. Im mniejsza różnica pomiędzy ceną
zakupu a wykupu, tym cena wynajmu
długoterminowego jest niższa. Dlatego
wylicza się wartość rezydualną. Na konferencję poświęconą tej tematyce zaprosił
flotowców Citroën.
Najgorsze są pierwsze dwa lata eksploatacji. Jednak największą utratę wartości
odnosimy przez pierwsze pół roku od kupienia samochodu. Wszystko jest zależne
od ceny zakupu. Im więcej pieniędzy wydajemy na samochód, tym więcej będziemy tracić. Właściciele pojazdów z popularnych segmentów (np. segmentu C) muszą
liczyć się ze spadkiem wartości pojazdu
o ok. 45%, zaś dla aut większych ta wartość rośnie (50% i więcej).
Duży wpływ na wartość rezydualną ma
wybór jednostki napędowej. Najpopularniejsze w Polsce są silniki do dwóch litrów
objętości skokowej. Większość dużych
benzyn szybko traci na wartości. Przede
czerwiec 2014
wszystkim są one paliwożerne oraz problematyczne w późniejszej sprzedaży.
Kolejną kwestią jest poziom zaawansowania technologicznego nowoczesnego silnika Diesla. Zastosowane katalizatory, wyższa cena oleju napędowego w porównaniu
z benzyną bezołowiową czy wyższa cena
zakupu nie zawsze się zwróci. Dlatego też
ich popularność zaczęła maleć. W związ-
ku z tym wartość rezydualna po trzech latach jest zbliżona do odpowiednika z silnikiem benzynowym i będzie na poziomie
ok. 45% ceny początkowej. Wszystkie
mocniejsze pojazdy będą charakteryzowały się wartością rezydualną poniżej 40%.
Na wartość rezydualną mają wpływ takie
czynniki, jak wyposażenie podstawowe,
przebieg pojazdu czy bezwypadkowość.
Istotna jest również polityka firmy. Jeżeli dana firma ma stałe ceny i ustalone
kilkuprocentowe rabaty, to wartość rezydualna jest wyższa niż w przypadku firm,
które na wstępie oferują duże rabaty (np.
ok. 30-50 tys. zł). Znaczenie ma też podobieństwo w wyglądzie danej gamy modeli
i rozpoznawalność modelu niezależnie od
generacji (np. VW Golf). Wartość rezydualna spada, jeżeli model przechodzi zbyt
rygorystyczne zmiany. Dobrym przykładem jest Renault Megane, które z każdą
generacją zmienia się całkowicie.
Na konferencji zorganizowanej przez
Citroëna oprócz tematu wartości rezydualnej można było również zobaczyć pojazdy marki. Premierowo pokazany został
Citroën C4 Cactus.
[ AKTUALNOŚCI ]
Kia Motors przekazuje flotę pojazdów na
potrzeby FIFA World Cup Brazil™ 2014
Podczas ceremonii zorganizowanej 4 czerwca br.
na brazylijskim stadionie Arena de Sao Paulo
(w mieście Sao Paulo) Kia Motors przekazała
flotę oficjalnych pojazdów mundialowych do
użytku drużyn, działaczy i delegatów sportowych
oraz gości VIP zjeżdżających z całego świata na
zbliżające się mistrzostwa pucharowe FIFA World
Cup Brazil™ 2014.
Udostępnienie pojazdów oficjalnych
do użytkowania przez Komitet Organizacyjny mistrzostw FIFA World Cup
Brazil™ 2014 leży w obowiązkach Kia
Motors Corporation jako Oficjalnego
Partnera Samochodowego FIFA. Flota
410 pojazdów do obsługi turnieju piłkarskiego w Brazylii składa się m.in. z modeli: Sportage, Sorento, Cadenza oraz
Carnival (na niektórych rynkach znanych jako Kia Sedona). Ponadto, jeszcze
w fazie przygotowawczej tegorocznego
Mundialu, m.in. oficjalnego losowania
uczestników rozgrywek pucharowych,
Kia Motors dostarczyła 93 pojazdy do
dyspozycji FIFA.
Przez cały okres trwania mistrzostw
działać będzie w trybie 24-godzinnym
pomoc drogowa „Kia Road Assistance
Team”, do której zadań należeć będzie
zapewnienie bezpieczeństwa oraz wygody kierowców i pasażerów pojazdów oficjalnych FIFA World Cup Brazil™ 2014.
Każdy samochód oznaczony jest specjalną naklejką z numerem telefonu alarmowego tak, aby w razie awarii czy wypadku
kierowca mógł szybko i sprawnie sprowadzić asystę w danej sytuacji drogowej.
Podczas uroczystości przekazania pojazdów na stadionie Arena de Sao Paulo sekretarz generalny FIFA Jérôme
Valcke powiedział: „Sprawny transport
jest elementem kluczowym dla sukcesu
FIFA World Cup. Z zadowoleniem witamy wsparcie naszego Partnera – Kia
Motors, ponieważ udostępniona przezeń flota pojazdów pozwoli uczestnikom
i drużynom biorącym udział w mundialu podróżować rzeczywiście komfortowo
i stylowo”.
„Tegoroczny Puchar Świata jest kolejnym z rzędu dla Kia jako sponsora najpopularniejszego turnieju piłkarskiego w skali całego globu”. – powiedział
Soon-Nam Lee, wiceprezes ds. Overseas Marketing Group w Kia Motors Corporation – „Jesteśmy niezmiernie zadowoleni z możliwości kontynuowania
aktywnej roli w organizacji tej imprezy,
albowiem uważamy marketing futbolowy za integralny element naszej wizji
podniesienia globalnej rozpoznawalności marki Kia na jeszcze wyższy poziom
i budowy wizerunku prawdziwie szanowanego gracza na scenie światowej motoryzacji”.
W ramach przygotowań do piłkarskiego pucharu FIFA 2014 Kia realizuje także szereg programów marketingowych,
które przyciągają do turnieju uwagę fanów i pasjonatów futbolu z całego świata. Jest to m.in. program „Kia Mascot
Friends”, w ramach którego 42 dzieci
z 25 krajów znajdzie się na widowni spotkań eliminacyjnych oraz towarzyszyć
będzie oficjalnej maskotce Mistrzostw
‘Fuleco de Armadillo’ w przerwie kolejnych meczów na stadionach w Brazylii.
Akcja promocyjna zawodów ‘Champ in
the Arena’ z kolei daje amatorskim drużynom piłki nożnej szansę zmierzenia
się o tytuł Mistrza Świata wraz z możliwością śledzenia ćwierćfinałów ‘klasycznego futbolu” w ramach FIFA World Cup
Brazil™ 2014.
czerwiec 2014
13
Zostań naszym Ekspertem Flotowym!
45 TYSIĘCY SAMOC
Pierwsza edycja
projektu Ekspert
Flotowy okazała się
dużym sukcesem. Jak
więc mówić o drugiej
edycji projektu, która
już dawno prześcignęła
pierwszą?
14
E
Ekspert Flotowy cieszy się coraz większym zainteresowaniem branży flotowej,
rośnie także jego prestiż nie tylko branżowy, ale także ogólny. Laureaci z poprzedniego roku stali się osobami rozpoznawalnymi, często możemy ich spotkać w roli
ekspertów w branżowych pismach, radiu
czy telewizji. Można śmiało powiedzieć,
że udało nam się wykreować specjalistów
w branży, z czego jesteśmy niezmiernie
dumni.
Druga edycja projektu cieszy się więc
uzasadnionym zainteresowaniem. Już
teraz w projekcie bierze udział niemal
200 osób, czyli więcej niż w roku ubiegłym, kiedy licznik zatrzymał się na 176
osobach. A trzeba przypomnieć, że cały
czas można się zapisywać. Nasi fleet managerowie już teraz zarządzają łącznie flotą blisko 46 tysiący pojazdów! Ta liczba
musi robić wrażenie, przewyższa zeszłoroczną o blisko 8 tysięcy!
Ekspert Flotowy to inicjatywa mająca za zadanie przede wszystkim umożliwienie bezpłatnej edukacji dla fleet managerów przy wsparciu merytorycznym
PZWLP, SAMAR, SPT oraz SKFS. Kieru-
PIOTR WIELGUS
redaktor naczelny magazynu „Flota”
Za nami trzy szkolenia Eksperta Flotowego. Spotykaliśmy się w Poznaniu, Warszawie i Tychach, aby
przedyskutować aspekty związane z bezpieczeństwem, finansowaniem floty czy też odszkodowaniami i kompetencjami miękkimi. Jesteśmy zadowoleni
z poziomu merytorycznego tych szkoleń, ale jeszcze
bardziej z tego, że uczestnicy wyszli z nich zadowoleni. Pozbieraliśmy opinie, wiemy, które szkolenia ocenione były najwyżej,
a które najniżej. Wyciągniemy wnioski przy okazji kolejnych spotkań. Dziękujemy także za wysoką frekwencję i wszystkie Wasze opinie, cieszymy
się, że byliście z nami.
czerwiec 2014
Zostań naszym Ekspertem Flotowym!
HODÓW EKSPERTA
NATASZA JAROŃSKA-IGNATIUK
specjalista ds. floty i kontaktów z instytucjami
finansowymi, Laboratorium Kosmetyczne
dr IRENA ERIS
W dniu 22 maja w Warszawie Pan Daniel Trzaskowski, dyrektor sprzedaży flotowej w Volkswagen Leasing Polska, poprowadził w ramach projektu Ekspert Flotowy szkolenie z zakresu finansów
i zarządzania. Dla mnie najbardziej interesującą
częścią szkolenia były ćwiczenia praktyczne z wyliczania Total Cost of
Ownership. Na TCO składa się ogromna ilość elementów, m.in. koszty
zakupu, ubezpieczenie, paliwo, obsługa serwisowa, opony itd. Każdy
fleet manager wykonuje takie obliczenia wielokrotnie, więc dobrze było
sprawdzić, czy robimy to poprawnie. W zależności od tego, czy mamy
flotę własną, czy leasingowaną, swoje mocniejsze strony pokazywaliśmy albo przy wyliczaniu kosztów serwisowych, albo przy wyliczaniu
raty leasingowej na podstawie RV. Ogólnie – jedno z lepszych szkoleń,
w jakim uczestniczyłam.
jąc się misją rzetelnego i obiektywnego
przekazania wiedzy, każdy z uczestników projektu ma dostęp do biblioteki on-line, w której znajduje się kilkadziesiąt tematycznie pogrupowanych
URSZULA BOGDAN
koordynator operacyjny ds. floty, Barter SA
Miałam przyjemność uczestniczyć w ostatnim
szkoleniu w ramach Eksperta Flotowego, które odbyło się 4 czerwca w Tychach. Tym razem
mieliśmy możliwość pogłębienia swojej wiedzy
w zakresie prawa i ubezpieczeń. Niezmiernie istotne, moim zdaniem, były praktyczne informacje nt.
procesu likwidacji szkód, zarówno tych powstałych
w kraju, jak również poza jego granicami. Dowiedzieliśmy się również:
z czego składa się składka ubezpieczeniowa, co wpływa na jej końcową
cenę, które elementy podlegają negocjacjom oraz w jaki sposób badana jest szkodowość danej floty. Szkolenie zakończyło się warsztatami,
podczas których zastanawialiśmy się nad tym, jak ewoluował zawód
fleet managera i w jakim kierunku zmierza. Konsultacje w grupach przebiegały burzliwie, ale wszystkie grupy przedstawiły podobne wnioski.
Szkolenie merytorycznie świetnie przygotowane, przebiegało w sympatycznej atmosferze, jak zresztą wszystkie, w których dotychczas brałam udział.
15
artykułów oraz bogaty zbiór wideowywiadów.
Ponadto zakończyliśmy właśnie cykl
3 szkoleń, które w tej edycji cieszyły się
ogromnym zainteresowaniem ze strony
zarejestrowanych do Eksperta Flotowego fleet managerów. We wszystkich spotkaniach udział wzięło blisko 150 osób!
Każde szkolenie miało swój temat przewodni i było prowadzone przez najlep-
czerwiec 2014
Zostań naszym Ekspertem Flotowym!
KRZYSZTOF KOSZEWSKI
administration manager, ORIX Polska SA,
koordynator projektu – SKFS
Ekspert Flotowy to z wielu względów pionierskie i nieocenione przedsięwzięcie na polskim
rynku. Obecność Stowarzyszenia Kierowników
Flot Samochodowych w tym projekcie wpisuje
się w 100% w jego misję. Jest to kolejna edycja,
w którą jestem osobiście zaangażowany, wspierając merytorycznie Eksperta Flotowego. Staram się, aby wsparcie SKFS
wychodziło poza ramy typowo szkolnej edukacji, zapewniając szerokie
spektrum proponowanych zadań oraz weryfikację wiedzy uczestników.
Na uczestników zmagań półfinałowych czeka rozwiązanie kilku starannie dobranych scenariuszy. Nie zdradzając szczegółów, powiem tylko,
że trzeba będzie wykorzystać różne narzędzia podczas prezentowania
swoich umiejętności i wiedzę praktyczną, zarówno na poziomie zarządzania operacyjnego, jak i strategicznego.
Ostatnie szkolenie w Warszawie utwierdziło mnie w przekonaniu o wyjątkowości idei Eksperta Flotowego. Dlatego zachęcam Was gorąco do
udziału w tym konkursie dla sprawdzenia się oraz w celu nabycia nowych
lub rozwinięcia posiadanych umiejętności, wiedzy i kompetencji zgodnie
z najwyższymi standardami uznanymi w branży flotowej.
szych specjalistów i praktyków z branży,
16 dzięki czemu walory edukacyjne były na
najwyższym poziomie. Pod koniec maja
po raz pierwszy w tegorocznej edycji Eksperta Flotowego spotkaliśmy się w Innowacyjnym Centrum Bezpieczeństwa
Škoda AutoLab w Poznaniu, gdzie przy
wykorzystaniu niezwykłej infrastruktury Centrum odbyło się szkolenie z zakre-
czerwiec 2014
su bezpieczeństwa oraz wykład z kompetencji miękkich fleet managera. Dwa
tygodnie później w Warszawie ponad
50 zarządców flot przybyło na największe i najbardziej narzędziowe spotkanie
w ramach projektu, które poprowadził
Daniel Trzaskowski – dyrektor Departamentu Finansowania i Leasingu w Volkswagen Leasing GmbH Oddział w Polsce.
Uczestnicy warszawskiego szkolenia na
podstawie rzeczywistych danych musieli
wyliczyć TCO, a następnie skonfrontować
swoje wyniki z innymi fleet managerami,
a finalnie przedstawić grupowo powstałe
rozwiązania na forum. Warsztaty okazały
się niezwykle cennym i doświadczeniem
dla licznie przybyłych zarządców flot.
Z początkiem czerwca Ekspert Flotowy gościł fleet managerów na Śląsku, gdzie
mogli oni wysłuchać 3 wykładów na temat
ubezpieczeń pojazdów służbowych, a na koniec skonfrontować z kolegami i koleżankami z branży swoje przemyślenia na temat
zawodu zarządcy floty dawniej i przedsta-
Zostań naszym Ekspertem Flotowym!
MICHAŁ ZMITROWICZ
kierownik sprzedaży Szkoły Auto Škoda
Zakończone właśnie szkolenia dają niezwykle budujący obraz środowiska fleet managerów. Z jednej strony głód wiedzy i poszukiwania indywidualnych rozwiązań. Z drugiej, cieszy zaangażowanie
i gotowość do dyskusji. Naszym zadaniem, jako
organizatorów, było zapewnienie mocnego przekazu merytorycznego. Buduje to, że zdobyte informacje stawały się podstawą do rozmów i dyskusji. Środowisko, które
ze sobą tak współpracuje i nawet w takim indywidualnym projekcie,
jak Ekspert Flotowy, wzajemnie się wspiera, ma prawo optymistycznie
patrzeć w przyszłość. Zapraszam niezdecydowanych, dziękuję tym,
którzy już uczestniczą w Ekspercie Flotowym. Duża konkurencja to
trudniejsza droga do tytułu, ale jego smak zrekompensuje wszystko.
Ekspert Flotowy jest tylko jeden.
wić swoje prognozy. Eksperta Flotowego
wzbogaciły dwie internetowe odsłony przekazu wiedzy – Ekspert On-line. Ta forma
dzielenia się z uczestnikami wiedzą okazała
się niezwykle popularna i przyjazna; dzięki
odpowiedziom na najważniejsze pytania
w formie wideowywiadu zarejestrowani do
projektu fleet managerowie mogą znaleźć
odpowiedzi na zagadnienia związane z serwisowaniem samochodów służbowych oraz
technologii stosowanych w dzisiejszych parkach samochodowych. To wszystko składa
się na pełny i atrakcyjny przekaz wiedzy.
Jeśli dodamy do tego wszystkiego niesamowitą multimedialność projektu,
17
nowe funkcje czy wreszcie ponadtrzykrotnie wyższą frekwencję na bezpłatnych szkoleniach niż w pierwszej edycji,
to trzeba głośno powiedzieć, że Ekspert
Flotowy to najważniejsze szkolenie i wydarzenie flotowe obecne na ryku. Dzięku-
jemy za zaufanie, jakim darzycie projekt
i organizatorów. Zachęcamy do rejestracji
i aktywnego uczestnictwa – wypełniania
testów i pięcia się w rankingu oraz walki
o awans do półfinału tego najbardziej prestiżowego konkursu w Polsce!
TOMASZ KOTER
kierownik zespołu sprzedaży flotowej Škoda
Trzy bezpłatne szkolenia, w których mogli Państwo uczestniczyć w ramach projektu Ekspert Flotowy, okazały się ogromnym sukcesem. Bogata
treść spotkań, a przede wszystkim imponująca
frekwencja oraz współpraca z uczestnikami zaważyły na powodzeniu spotkań. Jesteśmy pełni
zapału do dalszej pracy na rzecz Eksperta Flotowego, gdyż doceniamy Państwa zainteresowanie i zaangażowanie
w II edycję projektu. Dziękuję Państwu za czas oraz energię poświęcone
rywalizacji o tytuł Eksperta Flotowego 2014. Równocześnie przypominam, że zapisy nadal trwają – jeszcze nie jest za późno, by uczestniczyć
w walce o miano najbardziej profesjonalnego fleet managera w kraju!
czerwiec 2014
[ WYDARZENIA ]
Szkolenie fleet managerów
XIII OGÓLN
SZKOLENIE
FLEE
7-8 PAŹDZIERNIKA 2014, DOLSK
18
W ostatnich latach już tradycją stało się, że
największe szkolenie flotowe w kraju organizowane
przez magazyn „Flota” odbywa się w Poznaniu.
W tym roku jednak postanowiliśmy opuścić stolicę
Wielkopolski na korzyść przepięknych terenów
polodowcowych w okolicach Dolska, 50 km na
południe od Poznania. Przygotowujemy dla Was
znakomite spotkanie flotowe!
C
Co zdecyduje, że tegoroczna edycja zapadnie uczestnikom wyjątkowo w pamięć?
Przede wszystkim po raz pierwszy to fleet
manager będzie mógł decydować, na które wykłady się uda i z którego źródła będzie czerpać wiedzę – podczas październikowego szkolenia równolegle będą trwać
dwie „ścieżki edukacyjne”, na które wstęp
nie będzie niczym ograniczony. Prelekcje
i wykłady będą tak zsynchronizowane,
aby pomiędzy wystąpieniami możliwe
było zmienienie grupy tematycznej.
czerwiec 2014
Program XIII Ogólnopolskiego Szkolenia Fleet Managerów powstał na podstawie konsultacji z wieloma zarządcami flot,
a z ich zdaniem liczymy się najbardziej.
To właśnie dla tej grupy tworzymy nasze
projekty. W tym roku można się spodziewać niezwykle dopracowanych prezentacji i najlepszych praktyków i specjalistów
w roli prelegentów, którzy wystąpią dla
fleet managerów.
Przemyślane zostały również metody
przekazywania wiedzy. Aby uatrakcyjnić
i wzmocnić walory edukacyjne, przekaz
będzie się odbywać w formie warsztatów,
wykładów oraz case studies. Różnorodne
formy pozwolą pełniej skorzystać z programu, który przygotowaliśmy dla fleet
managerów.
Wyjątkowe będzie również miejsce
i ramowy program największego szkolenia flotowego w Polsce. Uciekliśmy znad
największych szlaków komunikacyjnych
i zgiełku miasta do przepięknie położonej
Villi Natura na obrzeżach Dolska. Położona zaledwie 50 kilometrów od Poznania
Szkolenie fleet managerów
[ WYDARZENIA ]
OPOLSKIE
T MANAGERÓW
19
w miejscowości Dolsk, stanowi harmonijne połączenie piękna przyrody Pojezierza
Leszczyńskiego, staropolskiej tradycji oraz
nowoczesnej aranżacji ośrodka.
Świeże powietrze, zachwycające widoki
pełne niezwykłej zieleni, a także urzekający klimat tego miejsca zapewnią każdemu spragnionemu spokoju i niezbędnej
w pracy fleet managera wiedzy wszystko,
czego oczekuje. Do tego moc motoryzacyjnych emocji, premiery w niecodziennej scenerii, jazdy najnowszymi pojazdami oraz klimatyczny wieczór integracyjny.
Drugiego dnia fleet managerowie zostaną zaproszeni na najlepszy off-roadowy tor w Polsce – Autodrom 4×4 – na któ-
rym będą mogli sprawdzić w warunkach
bojowych najlepsze dostępne na polskim
rynku pojazdy terenowe. A to nie wszystko… W pięknych okolicznościach przyrody przygotujemy dla uczestników szkolenia rzeczywistą grę flotową, w której
pionkami będą najnowsze samochody,
a planszą do gry tereny południowej Wielkopolski!
Nie może Cię zabraknąć w doborowym
towarzystwie i na najbardziej wyczekiwanym szkoleniu flotowym w kraju. Po
więcej szczegółów oraz formularz zgłoszeniowy zapraszamy na stronę www.
szkolenie-flotowe.pl.
Do zobaczenia w październiku!
czerwiec 2014
[ ROZMOWA FLOTY ]
Rozmowa z Jarosławem Kwietniem
JESTEŚMY JEDNY
GRACZY NA FLOT
Wywiad z Jarosławem Kwietniem, fleet sales
managerem Opla w General Motors Poland.
Piotr Mieszkowski: Jakie korzyści finansowe może odnieść firma, która zdecyduje
się na zakup samochodu w ramach firmowych programów leasingowym Opla?
20
Jarosław Kwiecień: Wybierając jeden
z trzech oferowanych przez nas firmowych programów leasingowych, tj. Opel
Leasing, Opel Leasing Mobilny lub Opel
Business Services, każdy przedsiębiorca z całą pewnością może liczyć na naszą
pomoc w dostosowaniu oferty Opla do
swoich potrzeb zarówno w zakresie cech
samochodu, jak i schematu jego finansowania oraz wzbogacenia oferty o komponenty związane z ubezpieczeniem samochodu, jego serwisowaniem oraz opieką
w zakresie każdej czynności związanej
z utrzymaniem samochodu w ruchu. Każdy z oferowanych przez nas programów leasingowych daje nabywcom Opla szansę
zawarcia umowy bezpośrednio w salonie sprzedaży przy minimalnym zakresie wymaganych formalności i czasu potrzebnego do otrzymania decyzji
o uruchomieniu finansowania. Każdy
przedsiębiorca może wybrać ofertę, która odpowiada jego preferencjom i oczekiwanemu schematowi finansowania,
począwszy od czystego leasingu operacyjnego, a skończywszy na Leasingu Mobilnym Opla z gwarantowaną wartością RV.
W gamie samochodów użytkowych Opla
macie spory przekrój pojazdów, od małej Corsy Van, przez Combo, Vivaro aż do
największego Movano. Czy oferta ta zostanie jeszcze rozszerzona?
W zasadzie wymienił Pan pełną gamę
oferowanych przez nas samochodów
użytkowych, przy czym szczególną uwagę zwróciłbym na Opla Vivaro drugiej generacji. To auto, oferowane w wielu wariantach, miało właśnie niedawno swoją
czerwiec 2014
premierę i wiążemy
z nim spore nadzieje.
Już w tym roku Opel
Vivaro udowodnił
przez wyniki sprzedaży, że jest mocnym
graczem w swoim segmencie, dzięki przede
wszystkim dużym
walorom użytkowym
oraz bardzo dobrej ofercie skierowanej do szerokiej
grupy przedsiębiorców. Śmiało można stwierdzić, że
w ciągu ostatniego roku
bardzo zwiększyli-
śmy siłę naszej oferty dla przedsiębiorców
w zakresie samochodów użytkowych. Nasza konkurencyjność w tym segmencie
opiera się nie tylko na
bardzo dobrej ofercie
cenowej, ale przede
wszystkim na jej elastyczności, precyzyjnym jej dopasowaniu
do potrzeb przedsiębiorców i wzbogaceniu o wiele firmowych instrumentów
F&I.
Model Insignia Cosmo
zwyciężył w plebiscycie
Fleet Awards Polska 2014
w kategorii „Samochód dla
menedżera”. Czym wyróżniają się
Rozmowa z Jarosławem Kwietniem
[ ROZMOWA FLOTY ]
M Z CZOŁOWYCH
OWYM RYNKU
Wasze samochody, że cieszą się takim
uznaniem flotowców?
Zwycięstwo Insigni nie jest dla nas
zaskoczeniem o tyle, że zalicza się ona
od samego początku do ścisłej czołówki
sprzedaży w swoim segmencie, która to
sprzedaż jest generowana głównie przez
klientów biznesowych. Insignia nowej generacji, dostępna od jesieni ubiegłego roku
w trzech wersjach nadwoziowych, oferuje
wiele elementów wyposażenia oraz funkcjonalności, które do tej pory były domeną
segmentu premium: ośmiocalowy ekran
dotykowy z touchpadem umieszczony
w konsoli centralnej i zaawansowanym interfejsem sterowania systemami pojazdu,
doskonałe reflektory adaptacyjne AFL+,
szeroka gama silnikowa o mocach od 140
do 325 KM, aktywne zawieszenie FlexRide, a przede wszystkim niepowtarzalna
stylistyka tego samochodu, która przysporzyła mu wielu wielbicieli. Odpowiadając
na pytanie dotyczące Insigni Hatchback
Cosmo, która wygrała nagrodę FAP 2014 –
jest to połączenie nienagannie eleganckiej
linii sedana i funkcjonalności kombi w zakresie łatwości wykorzystania przestrzeni bagażowej. Innymi słowy, menedżerowie, kupując Insignię Hatchback, dostają
funkcjonalność samochodu kombi zaszytą w stylistykę sedana. Jeżeli jeszcze do
tego dodamy wysoki poziom wyposażenia
wersji Cosmo oraz gamę nowoczesnych
silników, odpowiedź na pytanie stanie się
oczywista.
Wasz program gwarancyjny Opel – B2B
FlexCare zwyciężył w swojej kategorii
w Plebiscycie Fleet Awards Polska 2014.
W czym jego siła, mocne strony?
Opel FlexCare, czyli program wydłużonej gwarancji, swoją siłę czerpie przede
wszystkim ze swojej atrakcyjności w zakresie daleko idącej elastyczności podczas
decydowania, o jaki okres i przebieg wydłużamy standardową gwarancję. Opel
FlexCare zakłada możliwość wydłużenia
gwarancji na samochód nawet o kolejne
3 lata przy przebiegu do 150 000 km. Innymi słowy, jeżeli dany przedstawiciel
sektora MŚP – bo głownie do nich kierujemy ten produkt – jest w stanie zaplanować okres użytkowania samochodu przy
założonym przebiegu, nabywając Opel
FlexCare, kupuje spokój użytkowania samochodu.
W dobie kryzysu polskie firmy rzadziej
wymieniają samochody na nowe. Wiele
przedsiębiorstw sprzedaje wycofywane
z użytku auta pracownikom, na licytacjach
czy wolnym rynku. Czy w tej sytuacji atutem Opla może być wartość rezydualna
pojazdów?
Zdecydowanie wartość rezydualna Opli
jest w takim przypadku dużym atutem.
W ramach naszej działalności prowadzimy
aktywną politykę zarządzania wartością
RV przez przede wszystkim utrzymanie
właściwego balansu pomiędzy sprzedażą detaliczną i flotową. Ogromną uwagę
przywiązujemy również do właściwej dywersyfikacji miksu modelowego w naszej
ofercie, tak aby uniknąć homogenizacji
oferty remarketingowej Opla.
Czy Opel odniósł sukces we flotach? Bo
we flotach sukces odniesie marka, która
ma nie tylko dobry produkt, ale która ma
także doskonale rozwiniętą sieć serwisową i dogodne warunki finansowania. Jak
to jest u Opla?
Zdecydowanie i bez wahania możemy
stwierdzić, że Opel odniósł sukces we flotach. Jesteśmy jednym z czołowych graczy
na tym rynku. Flota to 60% całości sprzedaży Opla na polskim rynku. Jesteśmy
skupieni na tym, żeby nasz sukces kontynuować i stale wzbogacać ofertę. Sukces Opla na rynku flotowym jest efektem
wielu czynników; to np.: rozwinięta sieć
sprzedaży i serwisowa Opla, centralny zespół fleet account managerów na bieżąco
pracujący z klientami flotowymi, szeroka
gama programów sprzedaży B2B, bogaty
wachlarz fabrycznych programów finansowania zakupu, wśród których można
wymienić: Opel Leasing, Opel Business
Services, Opel Leasing Mobilny, rozwinięta współpraca z firmami CFM, programy
serwisowe Opel Service4Fleet dla dużych
klientów lub Firmowy Program Serwisowy
dla tych mniejszych. Cała matryca naszej
oferty dla klientów biznesowych, zarówno tych posiadających we flocie kilka, jak
i setki samochodów, powoduje, że obok
naszej oferty nie przechodzi się obojętnie.
Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał Piotr Mieszkowski
Opel FlexCare, czyli program
wydłużonej gwarancji, swoją siłę
czerpie przede wszystkim ze swojej
atrakcyjności w zakresie daleko idącej
elastyczności podczas decydowania,
o jaki okres i przebieg wydłużamy
standardową gwarancję.
czerwiec 2014
21
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Przegląd dużych aut dostawczych
DUŻY MOŻ
Bez średnich i dużych samochodów użytkowych
trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie
biznesu. Przedstawiamy przegląd oferowanych
w Polsce dostawczaków.
tekst
WOJCIECH KACZAŁEK
P
22
Pojazdy użytkowe to produkty o stosunkowo długim cyklu życia. Niemniej i one
się starzeją.
Ostatnio zadebiutowało wiele nowych
i zmodernizowanych aut. W związku
z tym, że często jeden samochód jest wytwarzany pod kilkoma markami, modyfikacje objęły hurtem całe linie modelowe.
Poniżej prezentujemy pojazdy dostawcze wraz z cenami brutto. Jeśli dana firma oferuje kilka wozów użytkowych, to
w pierwszej kolejności znajdą Państwo opisy tych mniejszych.
Citroën Jumpy
Citroën Jumpy to średni samochód dostawczy, który jest owocem współpracy
pomiędzy koncernem PSA i Fiatem. Ma
braci pod postacią Peugeota Experta i Fiata
Scudo. Wszystkie trzy modele zostały uhonorowane tytułem International Van of
the Year 2008.
Jumpy został w 2012 r. poddany liftingowi. Auto jest dostępne w wersji furgon i kombivan. Ta
druga może przewozić od 5 do
9 osób. Wersja użytkowa występuje w 2 długościach i 2 wysokościach, a maksymalna objętość załadunkowa wynosi 7 m3.
W odmianach z zawieszeniem
pneumatycznym próg załadunkowy można obniżyć na wysokość
50 cm. W gamie są 3 jednostki wysokoprężne z linii HDi: jedna o pojemności 1,6 l
i dwie 2-litrowe.
Ceny modelu od: 95 079 zł (1.6 HDi 90 KM)
Citroën Jumper
Jumper to największy dostawczak w gamie marki z szewronem w logo. Tak samo
jak mniejszy Jumpy, również ten pojazd
ma swoje odpowiedniki – pod postacią
Peugeota Boxera i Fiata Ducato.
Ostatnio zadebiutowało wiele nowych
i zmodernizowanych aut. W związku
z tym, że często jeden samochód jest
wytwarzany pod kilkoma markami,
modyfikacje objęły hurtem całe
linie modelowe.
czerwiec 2014
W kwietniu samochody te zostały zaprezentowane w wersjach po modernizacji.
Każde auto otrzymało nowy przód, z re-
Przegląd dużych aut dostawczych
[ RYNEK ]
E WIĘCEJ
flektorami, w których umieszczono światła do
jazdy dziennej wykonane w technologii
LED. Inna jest maska i przedni zderzak.
Pojazdy bardziej różnią się od siebie
pod względem wyglądu niż dotychczas.
W przypadku Jumpera w oczy rzucają się dwie chromowane listwy ze
znakiem firmowym Citroëna.
Drzwi boczne zostały wzmocnione. Hamulce są bardziej wydajne i wytrzymałe. Zastosowano nowe podpory
amortyzatorów. Jumper może być wyposażony w 5-calowy ekran dotykowy.
Do wyboru są 4 długości nadwozia,
3 rozstawy osi i 3 warianty wysokości.
Przestrzeń ładunkowa może mieć od
8 do 17 m3 objętości. Pod maską Citroëna
może pracować jedna z odmian silnika
2.2 HDi (110, 130 lub 150 KM) lub motor
3.0 HDi generujący 180 KM.
Ceny modelu od: 100 368 zł (2.2 HDi 110 KM)
Fiat Scudo
Scudo to fiatowska wariacja na temat
Citroëna Jumpy i Peugeota Experta.
Poza wersjami nadwoziowymi furgon
oraz kombi w katalogu jest również kabina z platformą do zabudowy o dopuszczalnej masie całkowitej 3000 kg i rozstawem osi 3122 mm.
Fiat Scudo w 2013 r. przeszedł modernizację. Został wyposażony w grill z chromowaną ramką. Nowością jest ciemnoszara deska rozdzielcza połączona z poszyciem
drzwi w tym samym kolorze.
Ceny modelu od: 88 437 zł (1.6 MultiJet 90 KM)
Fiat Ducato
Fiat Ducato przeszedł (tak samo jak
jego francuskie odpowiedniki) poprawki
kosmetyczne przedniej części nadwozia.
Producent zwraca uwagę na poprawione
zawieszenie i nowe sprzęgło oraz możliwość zamówienia auta ze zrobotyzowaną,
6-biegową skrzynią Comfort Matic. Przekładnia ta ma tryb ułatwiający jazdę przy
pełnym obciążeniu.
Paleta obejmuje wariant do przewożenia
osób (w wersji minibus nawet do 16, nie
licząc kierowcy), dostawczaka (parametry
jak w Jumperze i Boxerze, w tym ładowczerwiec 2014
23
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Przegląd dużych aut dostawczych
24
Transit to prawdziwa legenda wśród
pojazdów użytkowych. Pierwsze
wcielenie tego auta zadebiutowało
w 1965 r. W ubiegłym roku Ford
świętował wyprodukowanie
7-milionowego Transita.
ność od 1000 do 2000 kg), kabinę ze skrzynią (4 rozstawy osi, 5 długości) i odmianę
do zabudowy (o dopuszczalnej masie całkowitej 3000-4000 kg).
Dla bardziej wymagających opracowano
Ducato Maxi. Samochody z tej linii mają
wzmocnione zawieszenie i 16-calowe felgi.
Chociaż nowe Ducato dopiero wchodzi
do sprzedaży, już zostało uznane za Vana
Roku 2014 w Danii. Jury doceniło Fiata
za przystępne ceny, paletę oszczędnych
silników, duży wybór odmian, dobrą ergonomię i możliwość zamówienia systemów
zwiększających bezpieczeństwo.
czerwiec 2014
Ceny modelu od: 95 571 zł (2.0 MultiJet II
115 KM)
Ford Transit Custom
Transit Custom to Międzynarodowy Samochód Dostawczy Roku 2013. Auto zostało docenione za stylistykę, właściwości
jezdne, możliwości transportowe, wyposażenie z dziedziny bezpieczeństwa i niskie
koszty użytkowania.
Ford Transit Custom jest dostępny
w 3 wersjach nadwoziowych: van, van
z podwójną kabiną i kombi. Wariant L1
ma rozstaw osi wynoszący 2,93 m, a L2 –
3,3 m. Można zamówić samochód z podwyższonym
dachem.
Przegląd dużych aut dostawczych
Paka Forda może mieć od 6 do 8,3 m3
pojemności. Dopuszczalna masa całkowita
wynosi od 2500 do 3325 kg, co przekłada
się na ładowność od 677 kg do 1477 kg.
Transita Custom można uzbroić m.in.
w systemy: wspomagania ruszania pod
górę, stabilizacji toru jazdy przyczepy,
ostrzegania o nieplanowanej zmianie
pasa ruchu, monitorowania koncentracji
kierowcy, ostrzegania kierowcy jadącego
z tyłu o ostrym hamowaniu i automatycznego wzywania pomocy.
Do napędu służy wysokoprężny silnik
Duratorq TDCi o pojemności 2,2 l (100, 125
lub 155 KM). Moc trafia na oś przednią.
Wraz z jego premierą marka spod znaku
błękitnego owalu zakończyła wymianę całej swojej gamy wozów dostawczych w Europie. Nowy Transit jest samochodem na
cały świat, sprzedawanym m.in. w USA.
Ford może mieć napęd na przód, tył
lub wszystkie koła. W gamie znajdziemy
furgony, podwozie z kabiną oraz autobus,
którego maksymalna liczba miejsc to 18.
Warianty typowo towarowe w największych wersjach mogą przewieźć do 15,1 m3
ładunku o długości do 4,2 m. Ponadto
Transitem można holować przyczepę o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 t.
Wyposażenie obejmuje m.in. system
Ford SYNC z funkcją wzywania pomocy,
inteligentny tempomat oraz układ popra-
[ RYNEK ]
wiający stabilność na zakrętach. Transita
napędza diesel o pojemności 2,2 l. Motor
może mieć moc 100, 125 bądź 155 KM.
Ceny modelu od: 103 357 zł (2.2 TDCi 125 KM)
Iveco Daily
Iveco właśnie wprowadza nową generację Daily, modelu, który po raz pierwszy pojawił się na rynku w 1978 r. Producent informuje, że poprawiono właściwości
jezdne, a ponadto zwiększono rozstaw osi
i skrócono tylny zwis.
Odmiany z pojedynczymi kołami na osi
napędowej otrzymały nowe tylne zawieszenie. Wszystkie wersje o dopuszczalnej
masie całkowitej 3,5 t mają nowe przednie zawieszenie.
Ceny modelu od: 94 562 zł (2.2 TDCi 100 KM)
Ford Transit
Transit to prawdziwa legenda wśród pojazdów użytkowych. Pierwsze wcielenie
tego auta zadebiutowało w 1965 r. W ubiegłym roku Ford świętował wyprodukowanie 7-milionowego Transita.
Wytwarzany od 2006 r. Ford Transit VII
został zastąpiony przez dwa nowe samochody. Mniejsze odmiany doczekały się następcy pod postacią opisywanego wyżej Transita Custom. Większe ustąpią pola modelowi
zwanemu po prostu Transit, który niedawno pojawił się w salonach sprzedaży.
czerwiec 2014
25
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Przegląd dużych aut dostawczych
chu. Pojemność przestrzeni ładunkowej
to maksymalnie 7,4 m3, a ładowność to
1000 kg (opcją jest jej zwiększenie do
1345 kg).
Ceny modelu od: 91 696 zł (2.2 CDI 95 KM)
26
Obniżono wysokość podłogi w części ładunkowej o 55 milimetrów. Zużycie paliwa
zostało zmniejszone o ok. 5%.
Iveco wyróżnia się pod względem pojemności. W mniejszych wersjach wynosi
ona 11 m3, zaś w większych 18 lub 20 m3.
Oficjalna premiera nowego Iveco Daily
została zaplanowana na czerwiec (pierwsze wrażenia na stronie 74 tego wydania
„Floty”). Auto będzie produkowane w zakładach w Suzzarze (Włochy) i Valladolid
(Hiszpania).
Mercedes-Benz Vito
Druga generacja Vito zadebiutowała
w 2003 r. Średni z dostawczych pojazdów
Mercedesa może poszczycić się tytułem
Van of the Year 2005.
Nazwa auta wzięła się od miejsca produkcji, czyli hiszpańskiej miejscowości Vitoria. Vito przeszło w 2010 r. lifting, który
objął m.in. zderzaki i lampy.
Klienci mają do wyboru nadwozia furgon, univan i kombi oraz 2 rozstawy osi,
3 długości nadwozia, 2 wysokości da-
Iveco właśnie wprowadza nową
generację Daily, modelu, który po raz
pierwszy pojawił się na rynku w 1978 r.
czerwiec 2014
Mercedes-Benz Sprinter
Pierwsza generacja Mercedesa Sprintera zadebiutowała w 1995 r., zastępując
wysłużony model T1. Druga miała swoją
premierę w 2006 r.
Największy pojazd użytkowy Mercedesa był już kilkakrotnie odmładzany, ostatnio w ubiegłym roku. Zmiany stylistyczne zostały pomyślane tak,
aby pozytywnie wpływały na przepływ powietrza przez komorę silnikową. Aby ułatwić załadunek, o 30 mm
obniżono prześwit.
W gamie pojawiły się silniki spełniające
normę Euro 6, a pozostałe motory zostały
tak zmodernizowane, aby spełniać wymogi
Euro 5 b+. Nowym rozwiązaniem jest tzw.
asystent bocznego wiatru, utrzymujący
samochód na pozycji w razie gwałtownych
podmuchów. Sprinter ma też asystenta
martwego pola, układ utrzymania pasa ruchu i system automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania.
Dostępne wersje nadwoziowe to furgon,
kombi, podwozie ze skrzynią ładunkową
i podwozie do zabudowy. Ta pierwsza od-
Przegląd dużych aut dostawczych
miana cechuje się pojemnością przestrzeni ładunkowej do 17 m3 oraz ładownością
do 2695 kg.
Ceny modelu od: 98 433 zł (2.1 CDI 95 KM)
Opel Vivaro
Opel Vivaro powstał we współpracy
z Renault, które swoją wersję sprzedaje
pod nazwą Trafic. Bliźniacze konstrukcje
wygrały plebiscyt na Samochód Dostawczy Roku 2001.
Oba modele są już wiekowe, nawet przy
założeniu, że pojazdy dostawcze utrzymują
się na rynku dłużej niż osobowe. W marcu
tego roku zostały zaprezentowane nowe
generacje modeli Opel Vivaro i Renault
Trafic. Producenci podają, że po uwzględnieniu różnych wersji nadwoziowych i na-
[ RYNEK ]
pędowych do wyboru będzie aż 270 konfiguracji.
Na razie w sprzedaży wciąż jest obecne
wcielenie Vivaro. Opel ma w swoim katalogu
karoserie typu furgon, furgon z podwójną kabiną załogową, platforma do zabudowy i wersje specjalne. Van może mieć pojemność ładunkową do 8,4 m3. Ładowność sięga 1210 kg.
Ceny modelu od: 100 700 zł (2.0 CDTi 90 KM)
czerwiec 2014
27
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Przegląd dużych aut dostawczych
28
Opel Movano
Współpraca pomiędzy
Oplem i Renault pozwoliła
także na zbudowanie dużych
dostawczaków Movano i Master.
Ich sprzedaż ruszyła w 2010 r.
W tym roku oba samochody zostały odświeżone. Zmodernizowano osłony
chłodnicy. W standardzie znajdziemy teraz
Ceny modelu od: 106 140 zł
(2.3 CDTi 100 KM)
układ ESC i Hill Start Assist. Gama została uzupełniona o wersję L4 z pojedynczym
ogumieniem tylnej osi.
Peugeot Expert
Jak wspominaliśmy, Peugeot Expert to de facto Citroën Jumpy i Fiat
Scudo, ale z wizerunkiem lwa na masce.
Expert może przewozić od 1000 kg do
1200 kg.
W załadunku pomaga to, że tylne skrzydła drzwi mogą otwierać się pod kątem nawet 180 stopni. Również Peugeota można
wyposażyć w zawieszenie hydrauliczne.
Przycisk regulacji jego wysokości został
umieszczony w bagażniku.
Ceny modelu od: 95 694 zł (1.6 HDi 90 KM)
Peugeot Boxer
Peugeot Expert po liftingu wyróżnia
się dużym wlotem powietrza, charakterystycznym dla innych modeli francuskiej marki. Produkowany od 2006 r.
pojazd dostawczy ma takie same parametry techniczne jak Citroën Jumper
i Fiat Ducato.
Z modernizacji ucieszą się z pewnością
kierowcy pokonujący dłuższe trasy. Boxer
otrzymał nowe fotele, a na desce rozdzielczej pojawił się uchwyt na kubek oraz mocowanie na tablet lub notatnik.
Ceny modelu od: 100 491 zł (2.2 HDi 110 KM)
czerwiec 2014
Przegląd dużych aut dostawczych
Renault Trafic
Renault Trafic dzieli właściwości
z Oplem Vivaro. Na uwagę zasługuje bogata oferta odmian specjalnych.
Renault rozwinęło na terenie Polski sieć
oddziałów zajmujących się przebudową
samochodów. Trafica można przerobić
m.in. na auto izotermiczne/chłodnicze,
wóz warsztatowo-serwisowy, pojazd interwencyjny czy służący do transportu osób
niepełnosprawnych.
Ceny modelu od: 97 477 zł (2.2 dCi 90 KM)
Renault Master
Tak jak w przypadku modelu Opel Movano, Renault Trafic można zamówić z napędem FWD lub RWD. W wyborze nadwozi mamy klasykę: furgon z pojedynczą
i podwójną kabiną, podwozie, platforma do
zabudowy. Do tego dochodzi 17-osobowy
bus i wywrotka.
Przestrzeń ładunkowa może wynosić
od 8 do 17 m3. Maksymalna ładowność to
z kolei 2,5 t.
li Citroën Jumpy, Fiat Scudo i Peugeot
Expert.
Samochód jest następcą Toyoty HiAce,
do której nawiązuje drugim członem nazwy. W standardzie bogatszej wersji Active
jest m.in. zaawansowany system stabilizacji toru jazdy z trybami pomagającymi
w jeździe po nawierzchniach pokrytych
śniegiem czy piaskiem.
Ceny modelu od: 100 737 zł (1.6 D 90 KM)
Volkswagen Transporter
Volkswagen Transporter to dla wielu
synonim samochodu użytkowego. Pierwsza generacja wyjechała na drogi w 1950 r.
Tak samo jak konkurenci, Transporter
ma odmiany furgon, kombi oraz podwozie
z kabiną. Dostawczy van ma ładowność od
0,8 do 1,4 t, a pojemność od 5,8 do 9,3 m3
i można go zamówić z krótkim lub długim
rozstawem osi i 1 z 3 dachów.
W 2015 r. można się spodziewać premiery nowego wcielenia Transportera.
[ RYNEK ]
Ceny modelu od: 90 577 zł (diesel 2.0 TFDI
84 KM)
Volkswagen Crafter
Crafter to największy pojazd użytkowy
w koncernie Volkswagen. Równocześnie
jest to bliźniacza konstrukcja Mercedesa
Sprintera.
Samochód występuje w odmianach
o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5
do 5 t. Oferowane rozstawy osi to 3,25,
3,66 i 4,35 m. W tym ostatnim przypadku
istnieje możliwość wyboru wersji z przedłużonym zwisem tylnym.
Paka może mieć pojemność od 7,5 do
17 m3. Przez przesuwane drzwi boczne
można do środka włożyć europaletę.
Volkswagen Crafter jest dostępny nie
tylko jako klasyczny dostawczak, ale też
w nadwoziu osobowym i jako platforma.
Ceny modelu od: 94 978 zł (2.0 TDI 109 KM)
Ceny modelu od: 110 761 zł (2.3 dCi 125 KM)
Toyota ProAce
ProAce to stosunkowo nowe auto w gamie Toyoty, ale już dobrze znane. Pojazd
ten to nic innego, jak następne wcielenie zaprezentowanych w 2007 r. modeczerwiec 2014
29
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Raport PZWLP
LEASING
SYSTEMATYC
30
Branża wynajmu
i leasingu samochodów,
reprezentowana
przez firmy skupione
w Polskim Związku
Wynajmu i Leasingu
Pojazdów, odnotowała
po pierwszym kwartale
2014 r. 12,5-proc.
wzrost liczony rok do
roku. Od początku
stycznia do końca
marca 16 największych
i najważniejszych
na polskim rynku
firm wynajmu
i leasingu pojazdów,
należących do PZWLP,
wygenerowało blisko
¼ łącznej sprzedaży
nowych samochodów
do firm w Polsce.
tekst
opr. PZWLP
czerwiec 2014
W
W samym pierwszym kwartale, w stosunku do stanu na koniec grudnia 2013 r.,
dynamika wzrostu wyniosła 3%. Łączna
flota samochodów firmowych finansowanych i zarządzanych przez 16 największych
i najważniejszych na polskim rynku firm
CFM, zrzeszonych w PZWLP, wynosi po
pierwszym kwartale blisko 117,5 tys. aut
(117 404). Stanowi to 75% całego rynku
wynajmu długoterminowego w Polsce.
Większość, bo aż 77% (90 400) pojazdów
znajduje się w leasingu operacyjnym z pełną obsługą (FSL – Full Service Leasing),
czyli najbardziej rozwiniętej i jednocześnie najpopularniejszej na rozwiniętych
rynkach Europy Zachodniej formie finansowania i zarządzania parkiem samochodów firmowych. W leasingu z serwisem
(LS – Leasing Service), a więc, w uproszczeniu, niepełnej wersji leasingu operacyjnego z pełną obsługą, pozostaje 14% aut
(16 406). Najmniejszą grupę (9%) łącznej
floty firm PZWLP stanowią pojazdy znajdujące się w tzw. wyłącznym zarządzaniu
(FM – Fleet Management), czyli usłudze
zapewniającej przedsiębiorcom tylko opiekę administracyjną i serwisową nad flotą
samochodów służbowych, bez finansowania pojazdów.
– Możliwość zakupu przez cały pierwszy kwartał samochodów z kratką, od których dzięki tzw. okienku derogacyjnemu
przedsiębiorcy będą mogli odliczać 100%
podatku VAT przez cały okres eksploatacji,
nie miała istotnego wpływu na wyniki odnotowane przez branżę CFM w pierwszych
trzech miesiącach roku – mówi Leszek Pomorski, prezes zarządu PZWLP, prezes Alphabet Polska Fleet Management. – Aut
tego typu we flotach firm PZWLP przybyło
niewiele, podczas gdy łącznie w tym okresie w Polsce sprzedano ponad 22 tys. samochodów z homologacją ciężarową N1. Nato-
miast zaplanowane od kwietnia wdrożenie
znaczących zmian prawnych dotyczących
VAT-u od samochodów firmowych mogło
już mieć wyraźny wpływ na decyzje części
przedsiębiorców w zakresie zakupu bądź
wymiany samochodów do flot. Ze względu
na nietypową sytuację prawno-podatkową,
z jaką mieliśmy do czynienia w pierwszych
trzech miesiącach roku, z pełnowartościowymi ocenami oraz wnioskami dotyczącymi aktualnej sytuacji branży CFM w Polsce
warto więc zaczekać do końca pierwszego
półrocza. Dane po drugim kwartale, kiedy rynek ustabilizuje się po wprowadzeniu nowych przepisów, będą już w pełni
odzwierciedlały obraz branży w 2014 r.
Szesnaście należących obecnie do
PZWLP firm kupiło w pierwszym kwarta-
Raport PZWLP
[ RYNEK ]
ROŚNIE
ZNIE
le 2014 r. łącznie prawie 12,5 tys. nowych
samochodów w Polsce, co oznacza, że
branża CFM skupiona w Polskim Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów wygenerowała blisko ¼ całkowitej sprzedaży
aut do firm. Zgodnie z danymi Instytutu
Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR,
przygotowanymi na podstawie informacji publikowanych przez Centralną Ewidencję Pojazdów, w okresie od stycznia
do marca bieżącego roku w Polsce zostało kupionych łącznie ponad 55 tys.
(55 279) nowych aut zarejestrowanych na
firmy, z uwzględnieniem wszystkich podmiotów posiadających REGON, od jednoosobowych mikroprzedsiębiorstw do
dużych korporacji, oraz wszelkie formy finansowania, od zakupu za środki własne,
Szesnaście należących obecnie do
PZWLP firm kupiło w pierwszym
kwartale 2014 r. łącznie prawie 12,5 tys.
nowych samochodów w Polsce.
przez leasing finansowy, kredyt, po wynajem długoterminowy.
– Znaczący udział firm PZWLP w całkowitej sprzedaży nowych samochodów
do firm, a przez to istotny wpływ branży
CFM na cały rynek motoryzacyjny, jest
wynikiem wzrastającej w Polsce od wielu lat popularności usług wynajmu długoterminowego aut flotowych – twierdzi
Leszek Pomorski, prezes zarządu PZWLP,
prezes Alphabet Polska Fleet Management.
– Zgodnie z szacunkami PZWLP w Polsce
jest obecnie ok. 350 tys. leasingowanych
samochodów firmowych, spośród których
już 1/3 znajduje się właśnie w wynajmie
długoterminowym (CFM). Z usługi tej korzystają zarówno bardzo duże korporacje,
jak i sektor MŚP. Pomimo że usługa ta jest
w naszym kraju wciąż bardzo młoda, istnieje od 18 lat, to konsekwentnie zastępuje
starsze oraz mniej opłacalne dla firm formy
finansowania aut służbowych, takie jak zakup czy leasing finansowy. Pod względem
wartości bilansu samochodów oddanych
w leasing na koniec roku 2013 rynek CFM
stanowił już ponad 45% rynku klasycznego leasingu finansowego aut i wartość ta
wzrosła w ciągu 3 ostatnich lat o 5%. Pod
względem wartości bilansowej aut w ciągu
ostatnich 2 lat wynajem długoterminowy
samochodów urósł o 25% w stosunku do
stanu z końca 2011 r., co oznacza, że rozwijał się pod tym względem ponaddwukrotnie szybciej od leasingu finansowego
pojazdów firmowych. Na najbardziej rozwiniętych rynkach zachodnioeuropejskich
w wynajmie długoterminowym znajduje
się nawet 70% wszystkich leasingowanych
samochodów służbowych.
Biorąc pod uwagę wyniki po pierwszym
kwartale 2014 r. członków PZWLP oraz
niestowarzyszonej, ale wspólnie raportującej ze Związkiem firmy Masterlease, największe pod względem liczebności łącznej
zarządzanej i finansowanej floty firmy na
polskim rynku CFM to kolejno:
ff LeasePlan Fleet Management Polska
(22 746 pojazdów),
ff Masterlease (21 135 pojazdów),
ff Arval (16 008 pojazdów),
ff Alphabet Polska Fleet Management
(11 688 pojazdów),
ff Carefleet (9836 pojazdów).
czerwiec 2014
31
Partnerem działu jest:
[ RYNEK ]
Zagraniczny rynek flotowy
PRZEKONAJ K
DO ZMIAN WE
Rightsizing floty, czyli jej reorganizacja
np. przez zmniejszenie liczby pojazdów lub
zakup mniejszych i oszczędniejszych aut, może
wywołać u kierowców resentyment i frustrację,
sprawić, że będą opierali się zmianom.
tekst
SEAN LYDEN
„Automotive Fleet”, kwiecień 2014
Wyobraźmy sobie sytuację, w której tech-
32 nicy muszą przesiąść się z dużych pojazdów użytkowych do kompaktowych.
– Technik może myśleć: „Muszę przewozić
odpowiednią ilość sprzętu i narzędzi, jak
mam to wszystko zmieścić do mniejszego
auta? Zmieni to sposób, w jaki wykonuję
obowiązki. Wpłynie to na moją produktywność, wydajność, komfort pracy. Jakim
cudem ma to działać lepiej?”. Bez odpowiedniej komunikacji spotkamy się z dużym sceptycyzmem – tłumaczy Suzanne
Benzion, dyrektor doradztwa strategicznego w PHH Arval.
Nie dotyczy to tylko pracowników technicznych. Również przedstawiciele handlowi mogą zareagować negatywnie, gdy
będą musieli przesiąść się do mniejszych
samochodów.
– Chociaż auto jest narzędziem pracy, to przez przedstawicieli jest postrzegane często także jako dodatkowa korzyść, świadczenie – mówi
Benzion. – Jeśli decyzja dotycząca zmiany nie zostanie odpowiednio przedstawiona, kierowca może poczuć się urażony, pomyśleć, że odbiera mu się
jeden z ważnych przywilejów – dodaje
Benzion.
Wątpliwości związane ze zmianami we
flocie, jeśli nie spotkają się z adekwatną reakcją kierownictwa, mogą sprawić, że problemy będą się jątrzyć, co negatywnie odbiczerwiec 2014
je się na produktywności i morale. Jednak
przy efektywnym komunikowaniu fleet
manager może „uśmierzyć ból” i przekonać
kierowców do rightsizingu.
Szersza perspektywa
Jedną z metod walki z oporem przeciw
reorganizacji floty jest przedstawienie kierowcom i innym osobom, na które zmiany mają wpływ, powodów takich, a nie innych decyzji.
– Możesz się spodziewać, że kierowcy
będą się opierać i odczuwać rozgoryczenie,
jeśli odbierze im się dotychczasowe samochody bez podania powodu. Będzie się tak
dziać wtedy, gdy nie pokaże im się stojących za tym celów, logicznego i rozłożonego w czasie procesu – mówi Paul Lauria,
prezydent Mercury Associates Inc., firmy
doradczej w zakresie fleet managementu
z siedzibą w Rockville w stanie Maryland.
Według Michele Zeiler, senior manager
ds. zarządzania kontem w Wheels Inc.,
forma przekazu informowania o celach,
do których doprowadzą zmiany, powinna
zależeć od tego, jak modyfikowanie floty
jest przeprowadzane. Przykładowo, kiedy sprzedawcy czy pracownicy techniczni
tracą firmowe samochody, najlepszą formą komunikacji mogą być indywidualne
spotkania.
– Wyjaśnianie powodów zmian w rozmowie bezpośredniej oraz nakreślanie pla-
nów na przyszłość sprawi, że zostaną one
lepiej odczytane. Taka forma pozwoli też
kierowcom na zdawanie pytań i zapobiegnie krążeniu wśród załogi niewłaściwych,
błędnych przypuszczeń – mówi Zeiler.
Jeśli np. plan zakłada pozbycie się nadmiarowych, zapasowych pojazdów, skutecznym sposobem może być komunikacja przez Sieć (wideokonferencja itp.)
i wskazanie, jak flota zareaguje, gdy zajdzie potrzeba natychmiastowego zaopatrzenia się w dodatkowy samochód. Według Zeiler, bez względu na detale danego
planu, musi on mieć poparcie kierownictwa wyższego szczebla i pokazać, jakie
korzyści mogą odnieść kierownicy i poszczególni menedżerowie dzięki proponowanym zmianom.
Gromadź opinie
Zanim rozpoczniesz kampanię prowadzącą do nadania flocie właściwego
kształtu, zwróć się z prośbą do kierowców
Zagraniczny rynek flotowy
[ RYNEK ]
IEROWCÓW
FLOCIE
– Liczba odpowiedzi będzie rosła, jeśli
kierowcy zobaczą, że ich odpowiedzi wpływają na Twoje działania – twierdzi Sandler.
– Tak samo jak w przypadku każdej ankiety, im więcej respondentów przekona się,
że podejmujesz decyzje na bazie odpowiedzi lub chociaż ogłaszasz wyniki, tym chętniej będą brali udział w przyszłych badaniach opinii – mówi Sandler.
Zeiler z Wheels twierdzi, że dobrym
sposobem może być zwołanie konsylium.
– W zebraniu powinni uczestniczyć menedżerowie z różnych działów (sprzedaż,
serwis, zarządzanie zasobami ludzkimi)
oraz kilku kierowców. Kierowcy ci mogą
być równocześnie menedżerami, ale muszą
dobrze wiedzieć, jak wygląda praca w terenie, aby przewidzieć, jak zmiany wpłyną
na działalność firmy i przekonać do pomysłów pracowników, na których decyzje będą miały bezpośredni wpływ – uważa Zeiler.
o wyrażenie opinii na ten temat jeszcze
w trakcie procesu planowania, radzi Lauria z Mercury Associates.
– Kierowcy powinni być zaangażowani w proces zbierania informacji na temat tego, jak pojazdy są wykorzystywane
w przedsiębiorstwie – mówi Lauria. – Kierowcy mają w tym względzie największą
wiedzę i ich opinie powinny być brane pod
uwagę w procesie decyzyjnym. Jeśli użytkownicy floty czują, że nie mają wpływu
na to, jak przebiega rightsizing, mogą odrzucać rekomendacje kierownictwa, gdy
rozpocznie się proces wdrażania zmian –
dodaje Lauria.
Istnieje kilka praktycznych sposobów na
uzyskanie informacji od kierowców firmowych. Lauria radzi, aby korzystać z ankiet
internetowych.
– Tylko dla jednego badania związanego
z reorganizacją floty przepytaliśmy niegdyś
użytkowników 25 000 samochodów firmowych – mówi Lauria. – Kiedy udało nam
się wyszczególnić konkretne rekomendacje
związane z przypisaniem pojazdów do pracowników, wyborem modeli i rezygnacją
z danych pojazdów z poszczególnych jednostek organizacyjnych, rozpoczęliśmy serię
spotkań twarzą w twarz z reprezentantami
poszczególnych działów, aby porozmawiać
o rzeczonych rekomendacjach i wypracować
konsensus w sprawie ostatecznego planu –
opowiada Lauria.
Ankiety są także efektywnymi narzędziami dla fleet managerów, którzy mogą
posługiwać się nimi w celu nawiązania dialogu o rightsizingu z kierowcami, uważa
Bob Sandler, wiceprezydent ds. doradztwa
i analiz w PHH Arval.
– Przeprowadzenie ankiety daje możliwość powiedzenia załodze „słyszymy Was”.
Następnie można rozpocząć dyskusję na temat „oto, co rozważamy” – mówi Sandler.
Jednakże fleet manager musi nie tylko zadbać o dostarczenie ankiet do kierowców, ale
także o zmotywowanie do ich wypełnienia.
Wyznacz kierowców testowych
Benzion z PHH Arval mówi, że ich
niektórzy klienci przeprowadzają testy
drogowe, aby łatwiej przeprowadzić kierowców przez proces rightsizingu. Jeśli
klienci chcą, aby przedstawiciele handlowi przesiedli się z dużych SUV-ów do małych crossoverów, to program jazd pozwala
przedstawicielom na sprawdzenie, czy potrzebne im akcesoria mieszczą się w aucie
i nie będą mieli problemów z wykonywaniem pracy.
W większych flotach wyznacza się ambasadorów, osoby cieszące się szacunkiem
wśród swoich współpracowników. Wypróbowują oni samochody i dzielą się spostrzeżeniami z innymi kierowcami.
– Ambasadorzy mogą np. powiedzieć:
„Według mnie to działa, podoba mi się,
a oto dlaczego”. Mogą też sprawdzić, czy
dany pojazd faktycznie nadaje się do wskazanych zadań, zanim firma zdecyduje się
na zakup większej liczby sztuk – tłumaczy Benzion.
Bez względu na to, co twarde dane mówią o zaletach rightsizingu, kluczem do
sukcesu są kompetencje miękkie. Nieprzyjemne niespodzianki da się wyeliminować
przez zbieranie opinii i działania wzbudzające zaufanie.
czerwiec 2014
33
[ RYNEK ]
Strefa fleet managera
PLAN NA BEZP
LeasePlan Polska wprowadził właśnie do
swojej oferty nową usługę przeznaczoną dla
użytkowników aut służbowych - SafePlan. To
program, który angażuje użytkowników i pomaga
zrozumieć, że zmiana zachowań podczas jazdy
pojazdem jest niezbędna dla ich bezpieczeństwa!
Świadomy kierowca to bezpieczny kierowca.
tekst
ARTUR SULEWSKI
dyrektor handlowy
LeasePlan Fleet Management Polska
34
W
Wiele firm oferuje usługi szkoleniowe dla
użytkowników. LeasePlan jako pierwsza
firma CFM na polskim rynku wprowadził
właśnie do swojej oferty usług kompleksowy system szkoleń, skupiający się bezpośrednio na problemach dotyczących
konkretnego użytkownika auta. Nauka
bezpiecznej i poprawnej jazdy jest bardzo istotna, szczególnie w odniesieniu
do statystyk, według których każdego
roku na świecie w wypadkach samochodowych ginie ok. 1,3 mln ludzi, a ponad
50 mln zostaje rannych. Co więcej, według badań czynnik ludzki przyczynia się
do powstawania ponad 90% zdarzeń drogowych, przy czym aż 40% wypadków na
drogach spowodowanych jest przez osoby użytkujące auta w celach służbowych.
Czynniki behawioralne, które najczęściej
przyczyniają się do powstawania kolizji,
to: zmęczenie, za duża prędkość, presja
czasu, czynniki rozpraszające oraz rozmowy telefoniczne. Wiele z tych czynników można wyeliminować z codziennej
jazdy, zwiększając tym samym bezpieczeństwo swoje, a także innych użytkowników ruchu. Dzięki szczegółowej analizie i eliminacji konkretnych zachowań
występujących u danego kierowcy można
zapobiec uniknięciu nawet do 70% potencjalnych kolizji czy wypadków spowodowanych przez innych użytkowników.
Dodatkowo bezpieczna i poprawna jazda to w konsekwencji również wymierne oszczędności, które może wygenerować flota.
SafePlan składa się z kilku elementów.
Kluczowa jest część praktyczna,
natomiast zanim do niej przystąpimy,
wykonywana jest analiza problemu –
profil ryzyka behawioralnego
i sytuacyjnego występującego
u danego kierowcy.
czerwiec 2014
SafePlan ma na celu wspierać naszych
klientów również w procesie ograniczania liczby szkód komunikacyjnych i powiązanych z nimi kosztów głównie przez
zachęcanie użytkowników do bardziej odpowiedzialnego zachowania na drodze
przez umożliwianie im dalszego rozwoju
ich umiejętności prowadzenia samochodu. Przy okazji LeasePlan może również
wesprzeć klientów w zakresie optymalizacji poszczególnych obszarów ich polityki
flotowej, powiązanych z bezpieczeństwem
i sposobem eksploatacji aut. Zależy nam
na tym, aby poprzez zaangażowanie pracowników – użytkowników floty – wpłynąć na ich zachowanie za kierownicą.
SafePlan składa się z kilku elementów. Kluczowa jest część praktyczna, natomiast zanim do niej przystąpimy, wykonywana jest analiza problemu – profil
Strefa fleet managera
[ RYNEK ]
IECZNĄ FLOTĘ
ryzyka behawioralnego i sytuacyjnego występującego u danego kierowcy. Każdy
użytkownik zgłoszony do projektu wypełnia formularz składający się z kilkunastu pytań dotyczących m.in. stylu jazdy,
okoliczności, w jakich prowadzi pojazd,
oraz najczęstszych problemów czy odczuć
podczas jazdy. Kolejny krok to dopasowanie systemu szkolenia praktycznego do
konkretnej osoby, tak aby oddziaływał
on bezpośrednio na problemy, z którymi w danej chwili zmaga się użytkownik.
Program jest przeprowadzany przez doświadczonych i odpowiednio przeszkolonych instruktorów doskonalenia techniki jazdy. Warto podkreślić, że nie jest
to kurs doszkalający, ale próba bezpośredniej motywacji do zmiany stylu jazdy i zachowania na drodze. Część praktyczna może również zostać uzupełniona
o sesję z psychologiem transportu, który
podczas dyskusji ma okazję zapoznać się
z obawami czy problemami kierowców.
Spotkanie odbywa się w grupie kilkuosobowej i ma za zadanie wymianę poglądów i doświadczeń – unikamy formy wykładów. Podczas szkolenia praktycznego
w aucie wraz z użytkownikami obecny jest
szkoleniowiec, który nie tylko moderuje
dyskusję, ale również zachęca do zmiany
nawyków, uświadamiając, w jaki sposób
mogą przyczyniać się one do zmniejszenia bezpieczeństwa na drodze i nadmiernej eksploatacji auta. Każdy użytkownik
próbuje swoich sił za kierownicą w celu
uzmysłowienia sobie i późniejszej eliminacji błędów, które popełnia często nieświadomie. W wyjątkowych przypadkach
praktykowana jest również jazda pokazowa, prowadzona przez instruktora. Bar-
dzo ważnym elementem szkolenia jest
rozmowa ze szkoleniowcem, którego zadaniem jest motywacja do bezpiecznej
jazdy, a nie pouczanie czy wytykanie błędów. Uzupełnieniem szkolenia praktycznego może być również szkolenie na autodromie, gdzie każdy z użytkowników ma
możliwość sprawdzenia, jak auto zachowuje się w trudnych warunkach (np. gdy
nawierzchnia po deszczu staje się śliska)
lub pod wpływem stresu spowodowanego nieprzewidzianą sytuacją na drodze.
Dzięki szkoleniu praktycznemu użytkownicy uświadamiają sobie, że stosowanie
pewnych podstawowych zasad wpłynie
na zwiększenie ich bezpieczeństwa na
drodze. Jest to w większości przypadków kwestia dobrej obserwacji warunków
na drodze oraz pozostałych użytkowników. Dodatkowo po skończonym szkoleniu użytkownik ma do dyspozycji także
e-learning. Moduły e-learningu zostały
zaprojektowane w taki sposób, aby utrwalać wiedzę zdobytą przez użytkowników
podczas szkolenia praktycznego i pomóc
w szlifowaniu umiejętności prowadzenia
samochodu.
SafePlan to rozwiązanie, które przede
wszystkim oddziałuje na świadomość
i styl jazdy danego użytkownika, a co za
tym idzie – zwiększa jego bezpieczeństwo na drodze. Bezpieczna jazda użytkowników to również ogromna korzyść
dla fleet managerów. Wykwalifikowani
eksperci pokazują, jak drobnymi krokami można przyczynić się do ograniczenia
nadmiernej eksploatacji pojazdów, dbając tym samym o mniejsze zużycie paliwa
oraz ograniczanie kosztów napraw i wymiany części.
SafePlan to program przynoszący obopólne korzyści. Dla użytkowników/pracowników udział w programie jest niewątpliwie dodatkowym benefitem,
rozwijającym umiejętność prowadzenia
samochodu i budującym świadomość
bezpiecznej jazdy. Z kolei dla zarządców flot, oprócz wspomnianych potencjalnych oszczędności eksploatacyjnych
i bezpieczeństwa pracowników, jest to
również okazja do rozwinięcia poczucia
odpowiedzialności użytkownika za pojazd
służbowy.
czerwiec 2014
35
[ ZARZĄDZANIE ]
Case study
NOWOCZESNE
MAŁĄ FLOTĄ
36
Kto powiedział, że
zarządzanie małą
flotą nie może być
nowoczesne? Ano
nikt, i z takiego
założenia wychodzi
właściciel firmy Comex.
Mimo że ma ona
zaledwie kilkanaście
samochodów, to ich
zarządzanie opiera
się na wykorzystaniu
nowoczesnych narzędzi.
Poza tym zarządzanie
to odznacza się
dużą elastycznością
i umiejętnym
dobieraniem narzędzi
biznesowych
najlepszych w danej
chwili.
tekst
PAWEŁ URBANIAK
F
Flota wrocławskiej firmy Comex liczy czternaście aut. Spośród nich cztery to busy, pozostałe to auta osobowe i dostawcze. Są wśród nich głównie
samochody wykorzystywane przez
przedstawicieli handlowych i zespoły
montażowe. Firma zajmuje się bowiem
sprzedażą i instalacją urządzeń klima-
czerwiec 2014
tyzacyjnych i grzewczych. Zadaniem samochodów jest więc nie tylko przewożenie kierowcy z miejsca A do miejsca B,
ale także nierzadko transport sprzętu
oraz niezbędnych narzędzi potrzebnych
do montażu. Dlatego też większość aut
jeżdżących z logo Comex to auta z możliwie dużą – jak na klasę pojazdu – przestrzenią bagażową. Większość floty stanowią więc niewielkie auta dostawcze,
choćby takie, jak Peugeot Partner. Ponadto na firmowym parkingu stoją m.in.
Mercedes Sprinter, Opel Astra, Toyota
Yaris, Škoda Octavia.
Nowe nie zawsze lepsze
Właściciel firmy Comex nie jest bezrefleksyjnym fanem nowych samochodów. – Awaryjność współczesnych nowych aut jest tak duża, że nie zawsze
opłaca się kupowanie pojazdu z salonu –
mówi Bartosz Michalewicz, właściciel
i dyrektor wrocławskiej firmy. – Czasami jest z nimi więcej kłopotów niż z autami kilkuletnimi. Dlatego też nierzadko
rezygnujemy z zakupu auta nowego na
rzecz pojazdu z rynku wtórnego. Wtedy samochód kupowany jest za gotówkę – dodaje.
Wynajem za drogi
Nie zawsze jest jednak dobry czas na
inwestowanie dużych pieniędzy w samochody, więc część z pojazdów Comeksu
jest leasingowanych. Ten wariant jest
według Bartosza Michalewicza korzystny nie tylko dlatego, że nie zmusza do
angażowania własnego kapitału, ale również z powodów księgowych. Comiesięczne raty leasingowe za wszystkie pojazdy można wykazać bowiem jako koszt
działalności, co ma duże znaczenie dla
bilansowania fiskalnych rozliczeń firmy.
Umowy leasingowe podpisywane są
na czas od trzech do pięciu lat, zawsze
z opcją wykupu samochodu po ustaniu
kontraktu. Wykupione samochody są
najczęściej jeszcze przez pewien czas wy-
korzystywane na potrzeby działalności
firmy. Moment wycofania auta z floty
jest uzależniony od konkretnej sytuacji,
głównie stanu technicznego pojazdu,
sytuacji finansowej firmy czy też aktualnych potrzeb.
Leasing realizowany przez wrocławską
firmę jest przykładem leasingu finansowego. Firma korzysta bowiem wyłącznie
z finansowania auta. Chodzi o uniknięcie konieczności angażowania własnych
środków na zakup wielu pojazdów.
Wszelkie obowiązki związane z zarządzaniem firmowymi autami spoczywają
natomiast na pracownikach firmy. – Co
prawda raz skorzystaliśmy z możliwości
przejęcia części obowiązków związanych
z zarządzaniem autami przez firmę leasingową. Była to przymiarka do ewentualnego skorzystania z usług wynajmu
długoterminowego – mówi Bartosz Michalewicz. – Jednak w mojej ocenie koszty usługi były tak duże, że nieopłacalne
dla firmy. Samodzielnie możemy naszymi autami zarządzać znacznie taniej niż
przy pomocy firmy specjalistycznej. Poza
tym z nowymi autami jest stosunkowo
niewiele problemów, nie psują się często, więc zarządzanie nimi nie należy do
skomplikowanych. Dlatego też na chwilę obecną, przy tej liczbie aut, jaką mam,
leasing i zakup aut za gotówkę wydaje
się najtańszym rozwiązaniem – dodaje.
Oczywiście wynika to ze zbyt małej
liczby aut mogących być w wynajmie, co
wpływa na niewielkie możliwości otrzymania rabatów na świadczone usługi.
Rezerwa i sprzedaż
Gdy przychodzi czas na wycofanie
auta z floty, firma Comex samodzielnie szuka nabywcy na rynku wtórnym.
Dotychczas nie wspierała się usługami firmy zewnętrznej, pracownicy samodzielnie szukają natomiast kupca
za pośrednictwem tradycyjnych kanałów remarketingu, oczywiście z najpopularniejszym internetowym portalem
Case study
[ ZARZĄDZANIE ]
ZARZĄDZANIE
37
SAMOCHODY FIRMY COMEX
Liczba pojazdów
14
Sposób pozyskania aut
leasing i zakup za gotówkę
Rodzaj pojazdów
samochody dostawcze i osobowe
Marki i modele
m.in. Mercedes Sprinter, Toyota Yaris, Škoda
Octavia, Peugeot Partner, Renault Clio
Średnie roczne przebiegi
50 tys. km
Karty paliwowe
karty paliwowe Shella
Zarządzanie serwisem
ASO oraz zaprzyjaźnione serwisy niezależne
Systemy kontroli kierowców
GPS-owa kontrola pracy pojazdów
aukcyjnym na czele. – Mamy jednak
w swojej flocie dwa samochody, których
się nie pozbywamy mimo niemłodego
ich wieku – mówi Bartosz Michalewicz.
– Traktujemy je jako auta rezerwowe,
które w razie potrzeby, zwłaszcza awarii innego samochodu, służą pracownikowi jako auta zastępcze. Są to pojazdy
nieawaryjne, a i niedrogie w utrzymaniu,
dlatego postanowiliśmy ponosić koszty
ich posiadania, mimo że nie są one eksploatowane na co dzień. Gwarantują mobilność moich pracowników – dodaje.
ASO nie najlepsze
– Uważam, że usługi świadczone przez
serwisy niezależne, niewielkie warsztaty często są dużo wyższej jakości niż te
świadczone przez ASO – mówi Michalewicz. – O ile te pierwsze rzeczywiście zajmują się naprawami, o tyle autoryzowane serwisy wykonują głównie wymiany,
w związku z czym wizyta z drobną nawet
usterką kończy się ogromnym wydatkiem –
dodaje.
Mimo utyskiwań na ASO samochody
firmy Comex są jednak w nich naprawiane. Wynika to z warunków gwarancji oraz
zapisów umów leasingowych, które obligują klienta do serwisowania samochodu w autoryzowanych punktach obsługi.
Po wykupieniu samochodu na własność
i ustaniu umowy leasingowej auta najczęściej naprawiane są już w zaprzyjaźnionych punktach naprawy, w których
Gdy przychodzi czas na wycofanie auta
z floty, firma Comex samodzielnie szuka
nabywcy na rynku wtórnym.
czerwiec 2014
[ ZARZĄDZANIE ]
Case study
Wszystkie samochody firmowe wyposażone są także w system monitoringu
GPS. Dzięki niemu ekipy serwisowo-montażowe, ale i przedstawiciele handlowi są
rozliczani z czasu, za który mają płacone.
Motywuje to pracowników do należytego
wykonywania pracy i uniemożliwia nadużycia z ich strony. Jednak system monitoringu ułatwia też planowanie pracy. Osoba będąca w siedzibie firmy, mająca stały
wgląd w lokalizację pojazdów firmowych,
może prowadzić dynamiczną logistykę floty, wysyłając w razie potrzeby pojazd, który jest najbliżej danego miejsca. – Ponadto
mamy wykupioną antykradzieżową opcję
namierzania pojazdów, która już raz się
sprawdziła. Skradziony samochód został
namierzony i odzyskany dzięki systemowi GPS – opowiada Bartosz Michalewicz.
naprawy są nie tylko tańsze, ale i – jak
przekonuje Bartosz Michalewicz – sprawniejsze.
38 Wybór karty paliwowej
Wszyscy kierowcy firmowi wyposażeni są w karty paliwowe. Zanim padł jednak wybór na konkretną firmę, właściciel
Comeksu zrobił dokładne rozeznanie sytuacji, by zdecydować się na rozwiązanie
najlepsze na potrzeby jego firmy. – Prowadziłem rozmowy z kilkoma emitentami,
m.in. z Orlenem, ale ten nie dość, że nie
zaoferował mi żadnych zniżek za zakup
paliwa, to jeszcze oczekiwał comiesięcznych opłat za obsługę karty i świadczenie
usług zarządzania kosztami paliwowymi –
opowiada Bartosz Michalewicz. – Ostatecznie wybór padł na karty Shella, za korzystanie z których nie musimy nic płacić,
a ponadto otrzymaliśmy niewielkie rabaty
za zakup paliwa – dodaje.
Sytuacja firmy pokazuje, jak różne jest
podejście koncernów paliwowych do niewielkich klientów. Wydatki na paliwo
w wysokości ok. 50-60 tys. złotych rocznie – jakie ponosi Comex – są za małe, by
Orlen mógł na ich podstawie dać rabaty,
mniejszy emitent na polskim rynku, firma Shell, uznaje takie wydatki za godne
docenienia pewnymi rabatami.
Sieć stacji Shella, oczywiście nie największa w Polsce, jest na potrzeby firmy Comex wystarczająca. Firmowe samochody poruszają się bowiem przede
wszystkim po drogach Wrocławia lub
czerwiec 2014
ewentualnie w jego okolicy. A w tym regionie Polski stacji Shell jest akurat sporo. Dlatego też Bartosz Michalewicz nie
widzi obecnie potrzeby wsparcia się drugą kartą. Jeśli zdarza się sytuacja wyjątkowa i kierowca musi wyjechać w trasę,
na której może mieć problem ze spotkaniem stacji swojego emitenta, otrzymuje rezerwowo gotówkę, by mógł zapłacić
w razie nagłej potrzeby za paliwo na dowolnej stacji.
Samokontrola i kontrola
Zadaniem osób użytkujących dany pojazd jest dbanie o jego należyty stan techniczny. Pracownicy są bowiem zobowiązani do pilnowania terminów przeglądów
okresowych czy wymiany płynów i części
eksploatacyjnych. Gdy przychodzi na to
czas, zmieniają olej w samochodzie czy
odpowiednie filtry. Jeśli chodzi natomiast
o urzędowe obowiązki dotyczące użytkowania pojazdu, jest w firmie prowadzona
buchalteria, dzięki której np. obowiązkowy coroczny przegląd rejestracyjny czy
opłacenie składki ubezpieczeniowej zawsze dokonywane jest na czas.
Oponiarski kłopot
Sezonowa wymiana opon to zawsze
duży problem dla każdej firmy, która ma
własne samochody. Umówić się na wymianę opon w kilkunastu czy kilkudziesięciu pojazdach, kiedy wszyscy kierowcy
zmieniają opony, to często nie lada wyczyn. Dlatego też w firmie Comex problem ten jest nieco uproszczony. Wszystkie opony założone są na felgi, w związku
z czym wizyta u wulkanizatora w celu wymiany opon nie jest koniecznością. Gdy
przychodzi czas na zmianę, dokonują jej
pracownicy serwisowi firmy. Mają oni bowiem w okresie wiosennym i jesiennym
zwykle mniej pracy, a w związku z tym
więcej czasu, który mogą przeznaczyć na
drobną pracę przy samochodzie. – Pozwala to na pewne oszczędności, ale przede
wszystkim gwarantuje, że gdy nagle przyjdzie zima, opony będą zmienione błyskawicznie bez konieczności poszukiwania
wolnych terminów w serwisie oponiarskim – przekonuje Bartosz Michalewicz.
Wszystkie opony składowane są we
własnym, niewielkim magazynie firmy,
choć jak przyznaje jej właściciel, lepsze
byłoby wynajęcie przechowalni opon,
gdyż jej koszty są stosunkowo niewielkie, a własny magazyn można by wówczas
przeznaczyć na inne cele.
Sezonowa wymiana opon to zawsze
duży problem dla każdej firmy, która ma
własne samochody.
Wynajem krótkoterminowy
[ ZARZĄDZANIE ]
WSZYSTKO
O WYNAJMIE
KRÓTKOTERMINOWYM
W największym skrócie
można powiedzieć,
że wynajem
krótkoterminowy to
usługa zapewniająca
klientowi
natychmiastową
mobilność. W tej
formie wynajmu
klient może wybrać
samochód spośród aut
aktualnie dostępnych
we flocie wypożyczalni
samochodów.
Najczęściej tym
określeniem
nazywamy wynajem
samochodu na okres
od 1 doby do 30 dni.
tekst
PIOTR MIESZKOWSKI
39
długość wynajmu to nawet 12 miesięcy.
Międzynarodowe, uznane firmy wynajmu
zapewniają swoim klientom odpowiedni standard usług choćby przez dostępność szerokiego przekroju klas i marek
pojazdów. – W Hertz w Polsce naszą flotę zaczynamy już od klasy Mini z np. Kią
Picanto, przez klasę Economy – tu mamy
np. Renault Clio, następne będą samochody kompaktowe w nadwoziu hatchback,
kombi (VW Passat, Škoda Superb i in.),
do wyboru z manualną lub automatyczną
skrzynią biegów, z silnikami benzynowymi oraz Diesla, po samochody klasy wyższej – premium, jak Mercedes Klasy E. Dla
większych grup podróżnych firmy zapewniają samochody 9-miejscowe, w tej klasie
w Hertz w Polsce znalazł się Renault Trafic.
Dzięki rozbudowanej flocie duże firmy
wynajmu krótkoterminowego w zasadzie
od ręki mogą zapewnić auta dla osób, które mają jasno sprecyzowane wymagania
– mówi Katarzyna Okraszewska, kierownik działu handlowego Hertz. Według
niej w klasie Full-Size będą to samochody
typu SUV – Mercedes GLK, Volvo XC60.
Dla fanów ekologii w ofercie Hertz znalazły się samochody hybrydowe, jak Toyota
Prius. Jest to tylko przykładowy fragment
oferty Hertz. Flota w Polsce jest bardzo
Z wynajmu krótkoterminowego korzystają firmy, które:
W
W wynajmie krótkoterminowym samochody dostępne są od jednego dnia –
klient może wynająć samochód nawet
na kilka godzin. W przypadku wynajmu
krótkoterminowego indywidualna umowa najmu zawierana jest maksymalnie
na okres 30 dni. W tej formie całkowita
ff realizują krótkoterminowe projekty, np. sezonowe,
ff prowadzą konkretne, powtarzane cyklicznie projekty, które są jednak limitowane
czasowo,
ff wysyłają pracowników w podróże służbowe,
ff sygnalizują nagłe zapotrzebowanie na pojazd z powodu awarii własnego samochodu
firmowego,
ff oczekują na samochód docelowy dla pracownika,
ff mają potrzebę skorzystania z samochodu w innej części Polski lub świata.
czerwiec 2014
[ ZARZĄDZANIE ]
Wynajem krótkoterminowy
Należy pamiętać, że wynajem
krótkoterminowy nie ogranicza się
do samochodu. Według Katarzyny
Okraszewskiej z Hertz składają się na
niego również elementy, bez których
mobilność klienta czy też satysfakcja
z wynajmu nie byłyby możliwe.
40
różnorodna, zapewnia pełną gamę marek. Dzięki szerokiej dostępności samochodów każdy klient dobierze samochód
odpowiedni do potrzeb.
Należy pamiętać, że wynajem krótkoterminowy nie ogranicza się do samochodu. Według Katarzyny Okraszewskiej
z Hertz składają się na niego również elementy, bez których mobilność klienta
czy też satysfakcja z wynajmu nie byłyby
możliwe. Należą do nich np. foteliki dla
dzieci, nawigacja samochodowa, routery
Wi-Fi, łańcuchy śniegowe etc. – Dodając do powyższych elementów brak zobowiązań długoterminowych oraz możliwość wynajmu samochodu w całej Polsce
(Hertz ma 22 punkty w największych
miastach), przy wynajmie na krótki czas
klient otrzymuje bezkompromisowe zapewnienie mobilności bez względu na
miejsce przebywania oraz pewność zaspokojenia wyrafinowanych potrzeb dotyczących samochodu i jego wyposażenia –
mówi Katarzyna Okraszewska.
Wynajem krótkoterminowy w dużych firmach wiąże się także z elastycznością rozumianą na wiele sposobów. Po
pierwsze, klient może wybrać jeden samochód albo nawet kilkadziesiąt dostępnych w krótkim czasie. Po drugie, może
wypożyczać kolejne samochody w różnych lokalizacjach. Po trzecie, może oddać
lub wymienić samochód na pojazd innej
klasy. W początkowym okresie wynajmu
może to być klasa Kompakt, następnie –
choćby przez krótki czas – pojazd 9-osobowy, by na koniec wrócić do pierwotnego
wyboru lub skorzystać z auta wyższej klasy. W przypadku pracowników nieposiadających samochodów lub oczekujących
na pojazd służbowy bądź korzystających
z wynajmu za granicą (Hertz Rent a Car
czerwiec 2014
dostępny jest aż w 146 krajach) opcją jest
wynajem krótkoterminowy. Elastyczność
wynajmu w sieci Hertz w Polsce wiąże się
także z brakiem dodatkowych kosztów
w razie skrócenia lub wydłużenia wynajmu.
Korzyści, jakie daje wynajem
krótkoterminowy
W opinii specjalistów firmy Avis wynajem krótkoterminowy to bardzo elastyczne rozwiązanie. – Takim wynajmem są
zainteresowani przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy potrzebują dodatkowych
samochodów na krótkie okresy, np. aut
zastępczych. Nie trzeba wtedy podpisy-
wać zobowiązujących umów. Samochód
jest dostępny w zasadzie od razu w dowolnym miejscu w Polsce. Wystarczy tylko przedstawić kartę kredytową jako zabezpieczenie wynajmu – mówi Katarzyna
Dobrzyńska, ekspert PZWLP, PR & marketing manager Avis Poland. Ogromną zaletą jest to, że wynajem można w dowolnym momencie przerwać lub przedłużyć,
bez dodatkowych formalności. Wystarczy
tylko powiadomić wypożyczalnię. W trakcie wynajmu można także wymienić samochód na inny, jeżeli zaistnieje taka potrzeba – dodaje.
Plusy wynajmu krótkoterminowego:
ff szybkość zaspokojenia potrzeby posiadania samochodu na określony
czas,
ff brak długoterminowych zobowiązań,
ff dostępność samochodu w całej Polsce,
ff możliwość zwrotu samochodu w innym punkcie w kraju lub, w przypadku Hertz, za granicą,
ff bezpieczeństwo i nowe samochody,
jakie oferuje Hertz.
Wynajem krótkoterminowy
a długoterminowy –
próba porównania
– Trudno jest porównywać obie usługi, tj. wynajem krótko- i długoterminowy,
ponieważ są one w stosunku do siebie
Wynajem krótkoterminowy
[ ZARZĄDZANIE ]
KATARZYNA DOBRZYŃSKA
komplementarne, nie zaś konkurencyjne.
Każda z nich zaspokaja zupełnie inne potrzeby klienta. Coraz częściej spotykamy
się z tzw. efektem synergii obu usług wynajmu. Przykładem jest tutaj współpraca firm Hertz i NFM łącząca zalety obu
sposobów wynajmu – mówi Marcin Jakubowski, dyrektor ds. sprzedaży NFM.
Według niego klient otrzymuje pełnowartościową usługę wynajmu bez wyboru zero-jedynkowego, czyli wyboru pomiędzy
wynajmem krótko- i długoterminowym.
Dzięki temu klient może otrzymać samochód już pierwszego dnia zgłoszenia
zapotrzebowania. – Wówczas otrzymuje
go z firmy Hertz. W tym czasie oczekuje na swój docelowy samochód od producenta, który zostanie dostarczony np.
przez NFM. Połączenie usług, jakie oferują firmy wynajmu krótko- i długoterminowego, skutkuje także korzystniejszymi
warunkami finansowymi przedstawianymi firmom – dodaje Marcin Jakubowski.
Jednak jakość nie kończy się na obniżeniu kosztów. Dodatkowo mamy gwarancję zachowania wysokiej jakości obsługi,
serwisu, ułatwiony jest proces zamawiania, realizacji i obsługi wynajmu. Użytkownicy otrzymują stabilność i łatwość
kontaktu.
W przypadku wynajmu długoterminowego klient wybiera docelowy samochód,
który jest następnie kupowany przez fir-
ekspert PZWLP, PR & marketing manager Avis Poland
Usługi wynajmu krótkoterminowego samochodów w Polsce są mało popularne wśród osób prywatnych. Większość
naszych klientów to firmy, które korzystają z usług w celu
uzupełnienia brakujących samochodów, pozyskania aut zastępczych. Obserwujemy, że coraz więcej osób, korzystając
z usług wynajmu krótkoterminowego służbowo, poznaje tę
formę usługi, a potem chętnie z niej korzysta także podczas
prywatnych podróży. Najczęściej prywatnie korzystamy z wynajmu krótkoterminowego samochodów podczas wakacji. Takie doświadczenia powodują, że
usługa wynajmu krótkoterminowego samochodów w celach prywatnych staje
się w Polsce coraz popularniejsza. Zauważalny jest wzrost świadomości klientów w tym zakresie i coraz większe zainteresowanie wynajmem samochodów
na weekend lub podczas urlopu, kiedy okazuje się, że samochód służbowy jest
zbyt mały, a zakup własnego zbyt kosztowny. W porównaniu z zachodnimi krajami europejskimi nadal jednak prywatny wynajem jest mało popularny, dlatego
w tym zakresie mamy jeszcze bardzo duże pole do rozwoju.
W celu popularyzacji i rozwoju usług wynajmu krótkoterminowego aut w Polsce badamy poziom satysfakcji wszystkich klientów, którzy współpracują z Avis.
Korzystamy z programu badania satysfakcji klientów o nazwie „Net promoter”.
W uproszczeniu zadajemy klientom pytanie: „Jak bardzo jest prawdopodobne,
że polecisz Avis swojemu przyjacielowi lub koledze?”. Odpowiedź klienta uznajemy za pozytywną tylko wtedy, jeśli oceni on to prawdopodobieństwo na 9 lub
10 w 10-stopniowej skali. Oprócz przeprowadzania wspomnianego badania nasi
pracownicy zbierają informacje po zakończeniu każdego wynajmu i wszelkie sugestie klientów wykorzystują do wprowadzenia stosownych zmian w obsłudze
i ofercie. Każdy pracownik, który otrzyma pisemną pochwałę od klienta wysłaną
do jego szefa czy biura głównego Avis, otrzymuje nagrodę, którą nazywamy „Spirit of Avis”. Jest to wyróżnienie motywujące do ciągłych starań w zakresie jakości
obsługi i jednocześnie pozytywnej popularyzacji usług wynajmu krótkoterminowego samochodów na polskim rynku.
mę leasingową. – Zaletą rozwiązania jest
dobór auta dokładnie do potrzeb i według
określonej specyfikacji – łącznie z dodatkowym wyposażeniem czy kolorem.
Wadą natomiast jest tu zobowiązanie
do użytkowania samochodu przez kilkuletni czas – od 24 do ok. 60 miesięcy –
mówi Marcin Jakubowski.
– W Avis oferujemy wynajem od
1 doby aż do 4 lat – mówi Katarzyna Dobrzyńska z Avis. Na potrzeby klientów
firma wyróżnia następujące formy wynajmu:
ffWynajem krótkoterminowy: wynajem od 1 doby do 30 dni. Produkt dostępny dla każdego: zarówno firm, jak
i osób prywatnych.
ffWynajem średnioterminowy: od 1 do
24 miesięcy. Produkt dostępny dla
każdego: zarówno firm, jak i osób prywatnych.
ffWynajem długoterminowy z pełnym
zarządzaniem (Full Service Lease): od
24 do 48 miesięcy. Jest to produkt
przeznaczony tylko dla firm.
– Samo słowo „leasing” jest raczej kojarzone tylko z usługą finansową. W Avis
oferujemy produkt Avis Lease, który obejmuje finansowanie floty wraz z pełnym
zarządzaniem i administracją wynajętej
floty – dodaje Katarzyna Dobrzyńska.
W szybko zmieniających się realiach
obecnego świata klienci coraz częściej
oczekują integracji różnorodnych usług
i rozwiązań, które zapewnią im możliwość
bezpiecznego przemieszczania się, podróżowania. W tym momencie, zdaniem Katarzyny Dobrzyńskiej z Avis, niwelują się
różnice między wynajmem samochodów
w dłuższej i krótszej perspektywie czasowej. – Część floty danej firmy może być
obecnie wynajęta na zasadach wynajmu
krótkoterminowego, a część, która jest
potrzebna na nieco dłużej, ale firma nie
może podjąć się zobowiązania długoterminowego – decyduje się na wynajem średnioterminowy – mówi Katarzyna Dobrzyńska. Zdarza się i tak, że firmy łączą
wszystkie możliwe i dostępne sposoby wypożyczania samochodów.
czerwiec 2014
41
[ ZARZĄDZANIE ]
Ekologiczne rozwiązania we flotach
EKOLOGICZNA
42
Ekologia w polskich
flotach z pewnością
wciąż nie jest trendem
dominującym,
decydującym o wyborze
samochodów do
firmy. Tak długo to się
nie zmieni, jak długo
zwiększona troska
o naturalne środowisko
nie będzie systemowo
nagradzana przez
państwo jakimikolwiek
przywilejami
ekologicznymi.
tekst
PAWEŁ URBANIAK
Polscy fleet managerowie często mają
znakomite pomysły, jak uczynić swoje floty bardziej ekologicznymi. Zwykle mają
jednak ręce związane ograniczeniami finansowymi i mimo proekologicznych nastawień słyszą odmowy ze strony zarządów przy propozycjach zakupu tzw. aut
ekologicznych, czyli takich, które emitują
mniej szkodliwych substancji do atmosfery i które w związku z tym są droższe.
Ekologia melodią przyszłości
Na dzisiaj, w przypadku dużych flot
samochodowych, wyposażenie wszystkich samochodów w napędy wyraźnie
ekologiczne zwykle musi pozostać na poziomie wizji. – Samochody z napędami
wyraźnie ekologicznymi, choćby hybrydowymi, w całej flocie to wciąż w polskich
Na dzisiaj, w przypadku dużych
flot samochodowych, wyposażenie
wszystkich samochodów w napędy
wyraźnie ekologiczne zwykle musi
pozostać na poziomie wizji.
czerwiec 2014
realiach raczej rzadkość niż przypadek
typowy – mówi Paweł Grala, administrator floty Fromiko. – Jest wiele rzeczy, które muszą się
zmienić, żeby liczba kupionych samochodów
ekologicznych była liczona w procentach,
a nie w promilach. Począwszy od ceny samochodów, przez
ulgi podatkowe,
a skończywszy na
ilości serwisów potrafiących obsługiwać bardziej
zaawansowane napędy ekologiczne –
dodaje.
Wtóruje mu Jarosław Widła,
zastępca kierownika działu
transportu w Stołecznym
Przedsiębiorstwie Ener-
Ekologiczne rozwiązania we flotach
[ ZARZĄDZANIE ]
ŚWIADOMOŚĆ
Wśród rozwiązań prawnych mogących
wpłynąć na proekologiczne działania
polskich firm kierownicy flot wymieniają
najczęściej wprowadzenie ulg za
budowanie ekologicznych flot.
HENRYK NIEZNAJ
specjalista ds. transportu w Tehand Sp. z o.o.
Parametry ekologiczne paliwa mają coraz większe znaczenie. Szczególnie łatwo można to zaobserwować na rynku
samochodów ciężarowych i autobusów. W przypadku tych
pojazdów trzeba uiszczać opłaty za przejechane odcinki
autostrad i dróg ekspresowych. Wysokość opłat uzależniona jest ściśle od klasy emisji pojazdu, a więc korzystniej jest
nabywać pojazdy o najniższej emisji spalin. Jednak samochód z napędem hybrydowym pomimo ogólnych działań ekologicznych ciągle
nie znajduje zastosowania jako pojazd flotowy, a nawet użytkownicy prywatni
nabywają go sporadycznie, bardziej jako maskotkę niż z powodów ekologicznych. Sytuacja taka wynika z wyższych kosztów zakupu, jak i braku korzyści oferowanych przez państwo czy też samorząd.
getyki Cieplnej: – Dotychczas
nie przeprowadzałem
analizy korzyści
i ewentualnych
kosztów posiadania
hybrydowej floty.
Faktem
jest, że
auta z napędem hybrydowym stają się
coraz bardziej popularne i niewykluczone,
że znajdą miejsce we flotach firmowych.
Brak przywilejów
Wśród rozwiązań prawnych mogących
wpłynąć na proekologiczne działania polskich firm kierownicy flot wymieniają najczęściej wprowadzenie ulg za budowanie
ekologicznych flot. Jak na razie, ekologiczna flota ze strony polskiego państwa nie
może bowiem liczyć na specjalne przywileje. Natomiast obniżone podatki za stosowanie zielonej polityki flotowej w wielu krajach europejskich to już standard,
do którego przywykły firmy działające na tamtejszych rynkach. Tego samego oczekują polscy kierownicy
flot, a pomoc państwa byłaby
silnym wsparciem dla
ich negocjacji z za-
rządami firm. – Sukces napędów ekologicznych w krajach Europy Zachodniej nie
bierze się z altruizmu kierowców, ale z ulg
podatkowych. W naszym kraju dominuje
przekonanie, że samochód w firmie jest
dobrem luksusowym. Nie można doprosić
się o pełne odliczenie VAT od zakupu auta
czy paliwa, więc do ulg proekologicznych
nam daleko – zauważa Karol Krupa, dyrektor administracyjny w firmie Nowex. Podsumowuje on także dyskusję o napędach
hybrydowych w polskich firmach: – Flota samochodowa przedsiębiorstwa to nie
eksperyment naukowy, ale ważny składnik
wpływający na zyskowność firmy. Dlatego
nie wróżę inwazji samochodów hybrydowych do flot. Są na dziś znacznie droższe
od tradycyjnych. Oczywiście pozostają korzyści marketingowe i wizerunkowe i te
każdy może wycenić indywidualnie, dlatego pojedyncze kalkulacje mogą zamykać
się na plus; masowej przesiadki na hybrydy
jednak nie będzie.
czerwiec 2014
43
[ ZARZĄDZANIE ]
Ekologiczne rozwiązania we flotach
44
Wybór napędu
Przy wyborze rodzaju napędu dominującego we flocie danej firmy można
kierować się różnymi względami. Nie-
które przedsiębiorstwa decydują się na
silniki benzynowe, bo są najtańsze w zakupie. A to, że potem okazują się droższe w codziennej eksploatacji, wydaje
MAREK GOSZCZYŃSKI
specjalista ds. floty we Frito Lay Poland
To, czy tzw. samochody ekologiczne staną się bardziej popularne w polskich flotach, zależy w znacznym stopniu od
rządu. Z racji tego, że samochody napędzane silnikami elektrycznymi czy pojazdy hybrydowe są znacznie droższe od
samochodów tradycyjnych, jeśli nie pójdą w ślad za zakupem takich pojazdów ulgi podatkowe, bezpłatne strefy parkowania, dopłaty czy inne rozwiązania stosowane w wielu
krajach, nikt nie będzie chciał kupić droższego pojazdu. Zwłaszcza przy podejściu
biznesowym. Obecnie jesteśmy przed wyborami parlamentarnymi. Pamiętajmy,
że dzisiejsze zachowania polityków promujące nowoczesne rozwiązania są niestety tylko elementem kampanii wyborczej. Obawiam się, że po wyborach nadal
nic się nie zmieni w tej kwestii, a bez pomocy rządu samochody przyjaźniejsze
środowisku naturalnemu ciągle będą cieszyć się znikomym zainteresowaniem
polskich przedsiębiorców.
czerwiec 2014
się im o tyle nieistotne, że samochody we flocie jeżdżą stosunkowo krótko, przez co – w opinii niektórych fleet
managerów – koszty paliwowe nie zdążą
zniwelować różnicy w cenie zakupu tańszej od diesla wersji benzynowej. Przy
tego typu kalkulacjach górę bierze kryterium ekonomiczne.
Przy wyborze rodzaju paliwa można
kierować się także względami ekologicznymi. Przy takim podejściu zamiast silnika benzynowego administrator floty
wybierze raczej silnik Diesla, napędzany gazem lub pojazd hybrydowy. Ten
ostatni rodzaj napędu ma największą
szansę na wybór, gdy zarząd firmy chce
traktować samochód jako element szeroko pojętego marketingu, w którym
pojazdy zaświadczają o pewnej koncepcji istnienia przedsiębiorstwa na rynku.
Samochody z napędem hybrydowym
jeżdżące z logo jakiejś firmy mogą zaświadczać o jej nastawieniu na inno-
Ekologiczne rozwiązania we flotach
[ ZARZĄDZANIE ]
JAROSŁAW WIDŁA
zastępca kierownika działu transportu w Stołecznym
Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej
W naszej flocie wszystkie samochody ciężarowe i dostawcze
wyposażone są w silniki wysokoprężne. Z uwagi na rodzaj
wykonywanych prac oraz przeznaczenie tych pojazdów
uważam to za jak najbardziej zasadne. W samochodach
osobowych sytuacja wygląda nieco inaczej. Auta te wykorzystywane są z różną intensywnością i przez różnych użytkowników. Około 40% pojazdów z tej grupy to samochody z silnikami Diesla. Są
to auta intensywniej użytkowane i wykazujące znaczne przebiegi w miesięcznym
systemie rozliczeniowym. Pozostałe 60% to zazwyczaj auta o niewielkiej pojemności z silnikami zasilanymi benzyną. Miesięczny przebieg tych aut nie przekracza
tysiąca kilometrów. W Spółce nigdy nie użytkowaliśmy pojazdów zasilanych gazem i przy zachowaniu dotychczasowej polityki przydziału pojazdów nie widzę
takiej potrzeby. Dodatkowe koszty związane z montażem instalacji oraz jej serwisowaniem pozwalają na zakup pojazdu z silnikiem Diesla, który po określonym
okresie eksploatacji ma wyższą wartość rezydualną od benzynowego z gazem.
wacyjność i z pewnością także o trosce
o środowisko naturalne.
Proekologiczny trening
W bardziej świadomych ekologicznie
przedsiębiorstwach zarządy decydują się
na wysłanie swoich kierowców na specjalne szkolenia, których celem jest doskonalenie technik ekologicznej jazdy, która
przekłada się także na jazdę ekonomiczną. Najpopularniejsze szkolenia trwają
jeden dzień, zazwyczaj 8 godzin, i przeprowadzane są w kilkuosobowych grupach. Zajęcia mają charakter teoretyczno-praktyczny. Najważniejsza według opinii
kursantów jest jednak praktyczna część
szkolenia. Przyjmuje ona różną postać,
np. w niektórych szkołach kurs odbywa
się w samochodach wyposażonych w 4 kamery, które filmują kierowców. Później filmy podlegają analizie i omawiane są błędy popełnione przez kierowców. Podczas
kursów organizowanych przez Renault
w czasie pierwszego przejazdu wszystkie
zachowania kierowcy notowane są przez
instruktora. Oprócz tego dane o stylu jazdy kierowcy odnotowuje system pokładowy Infomax. Po pierwszym przejeździe
zawsze odbywa się analiza stylu jazdy, po
czym kierowca wsiada za kierownicę raz
jeszcze z szansą na poprawę. I zwykle mu
się to udaje.
Podczas szkoleń doskonalona jest metoda eco drivingu, czyli ekonomicznego wykorzystywania energii kinetycznej
pojazdu. – Ważnym elementem szkolenia jest również właściwe wykorzystanie
retardera, hamulca wydechowego oraz
wszystkich podzespołów w samochodzie,
które często nie są przez kierowców wykorzystywane należycie – mówi Leszek
Czapski ze Scanii. Dużo uwagi poświęca
się także względom ochrony środowiska.
– Prowadzimy przede wszystkim szkolenia, które uczą właściwie wykorzystywać wszystkie komponenty samochodu,
np. skrzynię biegów, odpowiedni dobór
obrotów, wykorzystanie tempomatu,
zwalniaczy. Demonstrowane jest działanie układów wspomagających bezpieczeństwo jazdy, tj. ABS, VSC, EBS, ASR,
MSR, asystenta hamowania, systemu
ostrzegania o opuszczaniu pasa itp.
To się opłaca
Coraz większa liczba chętnych do
uczestniczenia w szkoleniach nie dziwi.
Dobra o nich opinia rozchodzi się szybko wśród przedsiębiorców. Chętni sami
zgłaszają się i opłacają kurs, który kosztuje ok. 400 zł za dzień. Główną wartością
tych szkoleń jest to, że kierowcy na szkoleniach dowiadują się o własnych błędach,
których są całkowicie nieświadomi. Kierowców na szkolenia chętnie wysyłają także firmy, które ich zatrudniają. Decyduje
o tym na pewno chęć podniesienia umiejętności kierowców, co zwiększa ich bezpieczeństwo na drodze. Drugim bardzo
ważnym dla firm argumentem jest fakt,
że kierowcy po szkoleniach mogą zmniejszyć zużycie paliwa o kilka procent. Przy
takim założeniu koszt szkolenia zwraca
się bardzo szybko. Oszczędność 1 litra na
100 km przy średnim przebiegu 60 000 km
rocznie przynosi ok. 2000 zł zaoszczędzonych wydatków na jeden pojazd. Nie
wspominając o lepszym stanie układu hamulcowego lub sprzęgła.
W bardziej świadomych ekologicznie
przedsiębiorstwach zarządy decydują
się na wysłanie swoich kierowców na
specjalne szkolenia.
czerwiec 2014
45
[ ZARZĄDZANIE ]
Kompetencje miękkie fleet managera
MYŚLENIE SZY
46
Żydowski dowcip: „Śpij szybciej, potrzebujemy
poduszki” przypomina nam, że pewnych czynności
nie da się wykonać szybciej. Jeśli jedziemy na
spotkanie i jesteśmy spóźnieni, możemy dodać
gazu. Jeśli natomiast robimy majonez i nie chcemy,
by się zwarzył, musimy uzbroić się w cierpliwość.
Umysł, podobnie jak przebiegają czynności dnia
codziennego, pracuje w różnych trybach i na
różnych szybkościach.
tekst
MACIEJ BŁASZAK
UAM
czerwiec 2014
U
Uwaga rzucona pod adresem pracownika: „Myśl szybciej, potrzebujemy wyników” wydaje się równie absurdalna jak
próba zredukowania całonocnego snu do
dwóch godzin. Nie można przyspieszyć
spania, podobnie jak nie można przyspieszyć myślenia, od którego zależy kreatywność pracownika.
Niektóre decyzje podejmujemy natychmiast. Kiedy na rozmowę kwalifikacyjną
wchodzi atrakcyjna kobieta, mężczyzna
prowadzący rekrutację oceni jej wypowiedź lepiej niż ta na to zasługuje. Kiedy
obserwujemy dziecko znajomych, automatycznie dopasowujemy jego charakter
do kulturowych stereotypów: trzyletni
przyszły adwokat i pięcioletnia przyszła
lekarka. Procent rozwiedzionych polityków szacujemy na podstawie tego, jak ła-
Kompetencje miękkie fleet managera
[ ZARZĄDZANIE ]
BKIE I WOLNE
47
two przypominamy sobie odpowiednie
przykłady, a decyzję o zakupie akcji danej firmy podejmujemy często dlatego, że
podobają nam się ich ostatnie produkty.
Wszystkie te błędy mają charakter
przewidywalny, wynikający z organizacji
naszego mózgu i reguł działania naszego
umysłu. Nie jesteśmy racjonalni w sensie logicznym, lecz ekologicznym, będącym odpowiedzią na adaptacyjne problemy świata naszych odległych przodków.
W tym świecie warto było oceniać jakość
genotypu partnera na podstawie jego urody („efekt aureoli”), ignorować statystykę,
opierając się wyłącznie na podobieństwie
charakteru ze stereotypem („heurystyka
reprezentatywności”), uważać za kluczowe to, co łatwo sobie przypomnieć („heurystyka dostępności”), oraz oceniać na
podstawie sympatii i antypatii, a nie namysłu i rozumowania („heurystyka afektu”). Heurystyki, czyli uproszczone reguły decyzyjne ludzkiego umysłu, idealnie
sprawdzają się w warunkach, dla których wyewoluowały: identyfikacji part-
nera, przyjaciela, przeciwnika i pokarmu.
Wówczas warto szufladkować ludzi, ulegać pierwszemu wrażeniu, kierować się
uczuciem i uważać za ważne to, co łatwo
sobie przypomnieć. Kiedy jednak sytuacje
i reguły gry ulegają zmianie – jak wtedy,
Kiedy na rozmowę kwalifikacyjną
wchodzi atrakcyjna kobieta,
mężczyzna prowadzący rekrutację
oceni jej wypowiedź lepiej, niż ta
na to zasługuje.
czerwiec 2014
[ ZARZĄDZANIE ]
Kompetencje miękkie fleet managera
Intuicja heurystyczna nie jest
jedynym rodzajem szybkiego
myślenia. Istnieje jeszcze intuicja
ekspercka, wynikająca z długoletniej
praktyki.
48
gdy świat sprzed 50 tysięcy lat wkracza
w XXI wiek – heurystyki generują systematyczne i przewidywalne błędy poznawcze.
Za badanie jednych i drugich Daniel Kahneman otrzymał Nagrodę Nobla z ekonomii.
Intuicja heurystyczna nie jest jedynym
rodzajem szybkiego myślenia. Istnieje jeszcze intuicja ekspercka, wynikająca
z długoletniej praktyki. Ta pierwsza jest
wrodzona i zaimplementowana w mózgu
przez mechanizmy ewolucyjne, ta druga
jest nabyta i polega na błyskawicznym
rozpoznawaniu wzorców. Eksperci nie porównują opcji decyzyjnych i nie wybierają najlepszej. Zamiast tego podejmują
szybkie decyzje, rozpoznając, jak sytuacja,
z którą mają do czynienia, pasuje do wzorców, których się nauczyli. O ile badacze
heurystyk testują nowicjuszy wykonujących nietypowe zadania w warunkach laboratoryjnych, badacze ekspertyzy testują
ludzi z praktyką minimum dziesięciu tysięcy godzin, wykonujących zadania typowe dla swojej dziedziny w warunkach
terenowych. Intuicja heurystyczna jest
automatycznym wykorzystaniem biologicznych algorytmów, podczas gdy intuicja ekspercka jest automatycznym wykorzystaniem społecznych wzorców. By
posiąść tę pierwszą, wystarczy się urodzić,
by opanować tę drugą, należy praktykować długie lata w danym zawodzie.
Istnieją legendarne wręcz przykłady
szybkości i precyzji podejmowanych decyzji w trybie eksperckiego rozpoznawania
wzorców. Doświadczeni strażacy wykorzystują barwę dymu i sposób jego kłębienia się jako wskaźnik toksyczności palonej
substancji. Menedżerowie z wieloletnim
doświadczeniem potrafią ocenić początki
problemów alkoholowych pracownika na
podstawie subtelnych zmian jego zachowania, płynności wypowiedzi i stopnia
kontroli własnych stanów emocjonalnych.
Pielęgniarki z oddziału neonatologii rozpoznają na podstawie barwy skóry stan
zdrowia wcześniaka równie szybko i preczerwiec 2014
cyzyjnie, jak czujniki nowoczesnej aparatury do wczesnego diagnozowania.
Wszyscy oni, rozpoznając określony wzorzec, uzyskują wgląd w sytuację: wiedzą,
które wskazówki są na tyle ważne, że wymagają ciągłego monitorowania. Tym samym
zdają sobie sprawę, które cele są w stanie
osiągnąć i czego mogą się spodziewać w dalszej kolejności. Wzorce aktywizują skrypty
działania w mózgu ekspertów, które tłumaczą ich życiowe doświadczenia na wydawane sądy i podejmowane decyzje. O ile
wzorce podpowiadają ekspertom „co robić”,
skrypty działania tłumaczą „jak to robić”.
Jedne i drugie działają w trybie nieświadomego przetwarzania informacji, pozwalając
człowiekowi automatycznie zdiagnozować
i rozwiązać problem, bez świadomego rozważania wszystkich za i przeciw. Eksperckie
szybkie myślenie jest posiadaniem poczucia,
co będzie działać, a co nie.
Oczywiście ekspertyza nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów decyzyjnych człowieka. Intuicja musi być
wspierana przez analizę, budującą pierwszy rodzaj pracy umysłu na wolnych obrotach – myślenie krytyczne. Kiedy de-
Kompetencje miękkie fleet managera
cydent dysponuje odpowiednią ilością
czasu i informacji, może za pomocą analizy odkryć kluczowe wskazówki, rozpoznać określone wzorce i dokonać oceny
podjętych działań. Wydaje się, że najbardziej owocnym sposobem połączenia intuicji eksperckiej i myślenia krytycznego
jest powierzenie intuicji zadania rozpoznania sytuacji i udzielenia odpowiedzi,
jak reagować, a następnie włączenia analizy celem weryfikacji intuicji i wyeliminowania tych spośród nich, które kierują nas
na poznawcze manowce.
Dobrą analogią relacji między obydwoma rodzajami myślenia – szybkim eksperckim i wolnym krytycznym – jest praca naszego systemu wzrokowego. Nasze
oczy umożliwiają – dzięki dołkowi środkowemu siatkówki – widzenie centralne
o wysokiej rozdzielczości oraz widzenie
[ ZARZĄDZANIE ]
Wzorce aktywizują skrypty działania
w mózgu ekspertów, które tłumaczą
ich życiowe doświadczenia
na wydawane sądy i podejmowane
decyzje.
peryferyjne, o niskiej rozdzielczości. To
ostanie dostarcza nam ogólnej orientacji
w przestrzeni, a to pierwsze – wyraźne –
przydaje się np. podczas czytania. Intuicja funkcjonuje na podobieństwo widzenia peryferyjnego, pozwalając nam
zachować orientację w tym, co się wo-
kół nas dzieje. Analityczne kompetencje
przypominają widzenie centralne co do
dokładności, świadomości i klarowności
szczegółów. Jedno i drugie jest ważne,
niemniej uszkodzenie widzenia peryferyjnego podczas retinopatii barwnikowej
wywołuje bardziej dewastacyjne zmiany poznawcze niż uszkodzenie widzenia
centralnego u pacjentów ze zwyrodnieniem plamki żółtej. Może się nam wydawać, że wszystko, co wybieramy i o czym
decydujemy, bierze się z naszych kompetencji analitycznych, ale owa dominacja
myślenia krytycznego w naszej kulturze
pozostaje wyłącznie konsekwencją faktu,
że nie uświadamiamy sobie skali, w jakiej
intuicja steruje procesami wolnego myślenia. Jest to szczególnie widoczne w przypadku jego drugiego rodzaju – myślenia
kreatywnego.
O ile intuicja ekspercka sprowadzała
się do wykorzystania wzorców działania,
o tyle myślenie kreatywne jest odkrywaniem nowych wzorców, które nie były
jeszcze wprost obecne w przeszłym doświadczeniu człowieka. Nie każdy, kto
dysponuje tą samą informacją, dokona
tego samego odkrycia, co nie oznacza,
że nie istnieją określone poznawcze strategie prowadzące do nowych, przełomowych odkryć. Jedną z nich jest wychwytywanie związków między – z pozoru –
odmiennymi sytuacjami, jak wówczas,
kiedy Karol Darwin i Alfred Wallace całkowicie niezależnie wpadli na pomysł
teorii doboru naturalnego, inspirowani tą samą książką Thomasa Malthusa
o wzroście populacyjnym i rywalizacji
o zasoby środowiskowe. Nie było to łatwe, gdyż analogia między światem przyrody i ekonomii zawiera, oprócz wielu
punktów wspólnych, całą masę rozbieżności. Każdy potrafi dostrzec związki, gdy
różnice ulegną wyeliminowaniu, ale jedynie Darwin i Wallace potrafili dostrzec
wzór w kontekście językowych dwuznaczności i pojęciowych niejasności.
czerwiec 2014
49
[ FINANSE I PRAWO ]
Ubezpieczenia flotowe
JAK MOŻNA SPRAW
BUDŻET FLOTOWY W ZA
Koszt ubezpieczenia pojazdów stanowi coraz
bardziej znaczący składnik kosztów utrzymania
floty. Przedsiębiorstwa planują wydatki
z tym związane, opierając się głównie na
doświadczeniach z minionych lat.
tekst
KONRAD OWSIŃSKI
dyrektor Pionu Ubezpieczeń Biznesowych
LINK4
50
W
Wysokość kosztu ubezpieczenia zależy
od wielu zmiennych: zarówno wewnętrznych – związanych z przedsiębiorstwem,
jak i zewnętrznych – wynikających z otoczenia rynkowego. W każdym roku trzeba na nowo spojrzeć na flotę, planowane zmiany jej struktury, możliwe zakupy
i wymianę pojazdów, stosowane procedury oraz politykę dotyczącą bezpieczeństwa kierowców i użytkowania pojazdów,
a także na otoczenie rynkowe.
Co chcemy ubezpieczyć?
Planując koszty ubezpieczenia floty, powinniśmy wiedzieć, co zamierzamy osiągnąć. Jakie ryzyko chcemy objąć
ochroną, jakie produkty są nam potrzebne. Czy chcemy kupić tylko ubezpieczenie obowiązkowe OC, a resztę ryzyka
przyjmiemy na siebie? Czy ubezpieczamy pojazdy także w zakresie AC oraz
czy potrzebujemy dodatkowych usług,
np. assistance. Zakład ubezpieczeń każdy rodzaj ryzyka wyceni odrębnie, jednak w procesie negocjacji przedsiębiorstwo może liczyć na większą elastyczność
ubezpieczyciela w sytuacji zakupu kilku
produktów. Część flotowców świadomie
decyduje się na zakup tylko ubezpieczenia obowiązkowego OC bez autocasco.
W takim przypadku oszczędzają oni na
składce, ale eksponują się na nieprzewidywalne ryzyko żywiołów, np. grad, który może zniszczyć w kilkadziesiąt sekund
czerwiec 2014
wszystkie pojazdy zaparkowane przed
siedzibą firmy.
Jaki wpływ na cenę
ubezpieczenia mają szkody?
Podczas przygotowywania oferty ubezpieczenia floty zakład ubezpieczeń zapyta
o szkody, które miały miejsce w ostatnich
trzech latach. Badana jest frekwencja, liczba szkód w każdym roku oraz ich wysokość, w tym pojedyncze duże szkody oraz
ich przyczyny. Na tej podstawie wyznaczane są trendy, które mają wpływ na określenie ceny w kolejnym roku polisowym.
Rosnąca liczba szkód w każdym roku przy
niezmiennej liczbie pojazdów spowoduje
wzrost ceny ubezpieczenia w kolejnym
okresie. Podobnie rosnąca średnia wartość szkody wpłynie na cenę. Pojedyncze
duże szkody, które zdarzają się rzadko, są
traktowane przez ubezpieczyciela znacznie łagodniej i mają mniejszy wpływ na
składkę niż rosnąca liczba nawet niewielkich szkód.
Regresy
Samochód w przedsiębiorstwie powinien zarabiać i aby tak się działo, musi być
sprawny, a w przypadku szkody – naprawiony w możliwie krótkim czasie. Z tego
powodu wiele firm chce likwidować szkody z własnego ubezpieczenia AC, a nie
z ubezpieczenia OC sprawcy. Zaletą jest
szybkie pokrycie kosztów naprawy przez
naszego ubezpieczyciela. Po zakończeniu
likwidacji szkody nasz zakład ubezpieczeń
wystąpi do firmy ubezpieczeniowej sprawcy o zwrot kosztów naprawy. Cały proces
odbywa się poza przedsiębiorstwem, ale
nie pozostaje bez wpływu na cenę ubezpieczenia w kolejnym roku. Do czasu uzyskania regresu szkoda obciąża wynik floty
przedsiębiorstwa i jest zaliczana zarówno
do liczby szkód, jak i ich wartości. Dopiero
po skutecznym regresie ubezpieczyciel nie
będzie brał tej szkody pod uwagę, wyznaczając trendy i określając wysokość składki w kolejnym roku.
Koszty likwidacji szkód –
czy są ważne?
Koszt likwidacji szkody, czyli naprawy
pojazdu, nie jest bez znaczenia. Zakład
ubezpieczeń pokrywa koszt naprawy pojazdu, na który w uproszczeniu składa się
koszt części zamiennych oraz koszt roboczogodziny. Dobrze wynegocjowane stawki napraw oraz rabaty na części zamienne
obniżają koszty. Zakłady ubezpieczeń dobrze o tym wiedzą i z tego powodu pro-
Ubezpieczenia flotowe
[ FINANSE I PRAWO ]
NIE ZAPLANOWAĆ
KRESIE UBEZPIECZEŃ?
cielowi, co robimy w ramach naszej floty, jakie są plany, co chcemy wprowadzić
i warto zapytać ubezpieczyciela, czy może
współfinansować nasz program.
Wymiana pojazdów/
planowane zakupy
Planując budżet na ubezpieczenie floty, powinniśmy brać pod uwagę zakupy
nowych pojazdów oraz wymianę pojazdów po okresie eksploatacji. W ubezpieczeniu autocasco stawka liczona jest jako
procent wartości pojazdu, co przy droższych samochodach powoduje wzrost wysokości składki. Planowanie zmiany we
flocie to ważna informacja dla zakładu
ubezpieczeń. Zwiększająca się wartość
floty w okresie ubezpieczenia może wpływać na obniżenie stawek. Coraz częściej
też w ofertach są inne stawki na pojazdy
użytkowane przez flotę oraz niższe stawki
na pojazdy nowe, które wejdą do ubezpieczenia w kolejnych miesiącach.
ponują likwidację szkód w warsztatach,
w których mają wynegocjowane duże rabaty wynikające z długoletniej współpracy. Klienci nie są zmuszani do napraw
w warsztatach rekomendowanych przez
ubezpieczyciela, ale trzeba mieć na uwadze, że koszty napraw wprost obciążą wynik szkodowy floty.
Procedury użytkowania
pojazdów – czy mają wpływ
na cenę ubezpieczenia floty?
Polityka i procedury użytkowania pojazdów są ważnymi elementami oceny
ryzyka przez zakład ubezpieczeń. Pozwalają na obniżanie wysokości i liczby szkód.
Mogą dyscyplinować pracowników i skłaniać ich do większej dbałości o powierzony majątek. Niektóre firmy umożliwiają
pracownikom nabycie użytkowanego pojazdu po okresie eksploatacji, inne obciążają pracowników ustaloną kwotą udziału
własnego w przypadku drugiej i kolejnych
szkód. Rozwiązań jest wiele i każde z nich
ma inny wpływ na ryzyko w zależności
od branży, struktury floty i jej wielkości.
Warto korzystać z doświadczenia ubezpieczyciela, który chętnie podpowie, jakie narzędzia najlepiej się sprawdzają.
Czy zakład ubezpieczeń
chce współfinansować
działania prewencyjne?
Zakład ubezpieczeń jest zainteresowany ograniczaniem liczby i wartości szkód.
Ma dużą wiedzę na temat różnych programów prewencyjnych i ich wpływu na ryzyko ubezpieczeniowe. Często działania,
które firma podejmuje np. w celu optymalizacji zarządzania kosztami paliwa (tzw.
eco driving), wprost wpływają na zmniejszenie ryzyka ubezpieczeniowego, a tym
samym na wysokość składki. Jeżdżąc
„eco”, jedziemy ostrożniej, bo przyspieszamy i hamujemy płynniej. W ten sposób powoduje się mniej kolizji oraz niższa
jest wartość szkód. Zakład ubezpieczeń
może być zainteresowany współfinansowaniem programów poprawiających bezpieczeństwo kierowców pod warunkiem,
że uwierzy w ich efektywne wprowadzenie w życie. Warto pokazać ubezpieczy-
Wysokość udziału
własnego w szkodzie
Wysokość udziału własnego w szkodzie
zawsze ma wpływ na wysokość składki.
Zakład ubezpieczeń, kalkulując cenę ubezpieczenia, bierze pod uwagę ten czynnik.
Im wyższy udział własny w szkodzie, tym
niższa składka, bo mniejsza będzie kwota należnego odszkodowania. Określony
kwotowo udział własny dyscyplinuje kierowców oraz obniża liczbę bardzo małych szkód.
Chcąc dobrze zaplanować budżet flotowy na ubezpieczenia, powinniśmy pamiętać o opisanych wyżej czynnikach, które
mają wpływ na koszty. Wszystkie czynniki są ważne i wszystkie mają znaczenie. Ich waga zależy od wielkości floty, jej
struktury, branży, w której działa przedsiębiorstwo, oraz zaangażowania pracowników. Floty dobrze zarządzane, dbające
o bezpieczeństwo kierowców i użytkowane pojazdy, chcące współpracować
z ubezpieczycielem w zakresie ograniczania ryzyka szkód, mogą w każdym roku
redukować koszty ubezpieczenia.
czerwiec 2014
51
[ FINANSE I PRAWO ]
Poradnik prawny
KONTROLA
I CO DALEJ
52
Kontrole policji to
na naszych drogach
codzienność. Rzadko
się zdarza, żeby na
dłuższej trasie nie
natknąć się przynajmniej
na jeden patrol.
Wielu z nas ma także
spore doświadczenie
w bezpośrednich
kontaktach
z policjantami. Nie
zawsze są to miłe
spotkania. Aby
zaoszczędzić sobie
niepotrzebnego stresu,
warto wiedzieć, jak
zachować się podczas
kontroli, jakie mamy
prawa i obowiązki,
a jakie obowiązki ma
policjant.
tekst
ALEKSANDER WOŹNICKI
czerwiec 2014
W
Sygnał do zatrzymania do kontroli może
nam wydać zarówno policjant umundurowany, jak i w cywilu, z tą istotną różnicą, że tylko policjant umundurowany
może zatrzymywać poza terenem zabudowanym. Policjant umundurowany może
informować nas o zamiarze zatrzymania
do kontroli nawet ruchem ręki, a policjant
nieumundurowany jedynie tarczą, tzw. lizakiem, lub latarką z czerwonym światłem.
Nie ma natomiast znaczenia, czy w pobliżu policjanta znajduje się radiowóz –
liczy się jedynie fakt, czy osoba wzywająca
do zatrzymania może być przez nas rozpoznana jako policjant.
Niemniej gdy mamy wątpliwości, czy
to rzeczywiście policjanci wzywają nas
do zatrzymania nocą poza terenem zabudowanym, dla własnego bezpieczeństwa
nie zatrzymujmy się, zwolnijmy, ale kontynuujmy jazdę, albo zatrzymajmy się na
najbliższej stacji benzynowej. Niezwłocznie skontaktujmy się też z policją (tel. 112
lub 997), aby potwierdzić, czy mamy do
czynienia z policją.
Co do zasady niezatrzymanie się do
kontroli policyjnej jest wykroczeniem,
za które grozi grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet areszt. Jednak
gdy nasze zachowanie powodowane było
uzasadnioną obawą o bezpieczeństwo,
a jednocześnie niezwłocznie skontaktowaliśmy się z policją i poinformowaliśmy
o zdarzeniu, nie mamy się czego obawiać.
Do kontroli drogowej mogą nas wezwać
policjanci poruszający się radiowozem,
policyjnym motocyklem, a nawet lecący helikopterem. Mogą stosować do tego
urządzenia sygnalizacyjne, świetlne i nagłaśniające. Kiedy otrzymamy sygnał do
zatrzymania, postępujmy zgodnie z poleceniami policji i albo zatrzymajmy się
we wskazanym miejscu, albo podążajmy
za radiowozem aż do miejsca, gdzie kontrola nie będzie zagrażała bezpieczeństwu
ruchu, np. na pobliski parking. Nie zdziwmy się, gdy policja każe nam zatrzymać
się nawet w miejscu, w którym jest to zabronione – ma do tego prawo.
Pamiętajmy, aby nie wysiadać z pojazdu, tylko spokojnie czekać na policjanta.
Przystępując do kontroli, funkcjonariusz
przedstawia się oraz informuje o przyczynach zatrzymania. Gdy zatrzymuje
Poradnik prawny
[ FINANSE I PRAWO ]
DROGOWA
53
nas policjant nieumundurowany, obligatoryjnie okazuje mam swoją legitymację
służbową (umundurowany okazuje legitymację tylko na żądanie kontrolowanego)
w taki sposób, aby możliwe było odczytanie danych funkcjonariusza.
W pierwszej kolejności policjant poprosi nas o okazanie prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, polisy ubezpieczeniowej OC lub dowodu opłacenia składki
tego ubezpieczenia. Skrupulatni funkcjonariusze zapytają nas również o trójkąt
ostrzegawczy z odpowiednim znakiem
homologacyjnym i gaśnicę, które są obowiązkowym wyposażeniem samochodów.
Za ich brak kierowca może zostać ukarany
mandatem. Co ciekawe, gdy gaśnica będąca w wyposażeniu pojazdu ma przekroczony termin ważności, policjanci mogą
jedynie pouczyć kierowcę o potrzebie kon-
trolowania stanu technicznego gaśnicy,
ale mandatu nie będzie.
Mimo posiadania ważnych badań technicznych pojazdu przeszkoleni funkcjona-
riusze wydziałów ruchu drogowego oraz
inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego mogą sprawdzić, czy pojazd rzeczywiście nadaje się do jazdy. Oprócz takich
Mimo posiadania ważnych badań
technicznych pojazdu, przeszkoleni
funkcjonariusze wydziałów ruchu
drogowego oraz inspektorzy Inspekcji
Transportu Drogowego mogą
sprawdzić, czy pojazd rzeczywiście
nadaje się do jazdy.
czerwiec 2014
[ FINANSE I PRAWO ]
54
Poradnik prawny
elementów, jak stan oświetlenia i zużycie
bieżnika policjanci mogą skontrolować
stan np. układu hamulcowego, kierowniczego, przeniesienia napędu w praktyce,
siadając za kierownicę i prowadząc kontrolowany pojazd.
Jeżeli powezmą wątpliwości co do stanu technicznego pojazdu, zatrzymują dowód rejestracyjny, a kierowcy wystawiają
pokwitowanie. O ile stwierdzone usterki
nie są poważne, pozwalają jechać dalej, ale
jedynie do warsztatu lub stacji kontroli
pojazdów, żeby je usunąć.
Zdarza się, że podczas kontroli policjanci proszą o otwarcie bagażnika.
W tym momencie często przekraczają
swoje uprawnienia. Nie mogą bowiem
żądać otwarcia bagażnika i dokonywać
przeszukania pojazdu i bagażu, a tym bardziej przeprowadzać kontroli osobistej
kierowcy i pasażera, jeżeli nie mają uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego. Jeżeli natomiast takie
podejrzenie mają i dokonują przeszukania, każdą podjętą czynność zobowiązani są opisać w notatniku, a na nasze żądanie sporządzić protokół. Pamiętajmy
o tym, gdy podczas kontroli drogowej zostaniemy poproszeni o otwarcie bagażnika pojazdu.
Funkcjonariusze policji są uprawnieni
do kontrolowania stanu trzeźwości kierowców. Podobnie jak w przypadku przeszukania, mogą żądać poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie
jedynie wówczas, gdy powezmą uzasadnione wątpliwości co do trzeźwości kierującego pojazdem. Warto wiedzieć, że
prawo kontroli trzeźwości mają oprócz
policjantów także inspektorzy ITD, funk-
czerwiec 2014
cjonariusze Służby Celnej i Straży Granicznej, ale rzadko z tego uprawnienia
korzystają.
W większości przypadków powodem
zatrzymania nas przez patrol policji nie
jest zwykła kontrola, lecz naruszenie
przepisów o ruchu drogowym. Jeżeli popełniliśmy zarzucane wykroczenie, po
prostu przyjmijmy mandat i skupmy się
na wynegocjowaniu jak najniższej kwoty
grzywny i liczby punktów karnych. Mimo
że policjanci są związani taryfikatorem
mandatów i punktów karnych, zawsze
możemy się starać, aby wymiar kary był
najniższy z możliwych. Mandat wystawiany jest w formie kredytowanej. Należy
go opłacić w terminie 7 dni od jego otrzymania. Tylko kierowcy niemający stałego
miejsca zamieszkania lub czasowo przebywający na terenie Polski zobowiązani
są do uiszczenia grzywny bezpośrednio
u funkcjonariusza policji.
Jeżeli nie zgadzamy się z zarzucanym
nam naruszeniem przepisów prawa o ruchu drogowym, pamiętajmy, że zawsze
przysługuje nam prawo odmowy przyjęcia mandatu. Sprawa trafia wówczas do
sądu, który zajmie się zbadaniem okoliczności zdarzenia i wyda rozstrzygnięcie. Decydując się na skierowanie sprawy
do sądu, powinniśmy wiedzieć, że sądu
nie obowiązuje taryfikator mandatów.
Ewentualna kara może więc być wyższa
niż zaproponowana przez policjanta. Dodatkowo przegrywający zobowiązany jest
do pokrycia kosztów procesu. Jednak gdy
odmawiamy przyjęcia mandatu, zazwyczaj jesteśmy pewni swoich racji.
Przyjęcie mandatu nie zawsze oznacza, że jest po sprawie. Możemy wnosić
o uchylenie prawomocnego mandatu, jeżeli zostaliśmy ukarani za czyn niebędący
czynem zabronionym jako wykroczenie.
Z takim wnioskiem powinniśmy wy-
Poradnik prawny
stąpić do właściwego terytorialnie sądu
w terminie 7 dni od przyjęcia mandatu.
Nasze zachowanie nie będzie uznane za
wykroczenie, jeżeli nie było przez nas zawinione. Jako przykład możemy wskazać sytuację, w której zostaliśmy ukarani
mandatem za przekroczenie prędkości,
gdy znak ograniczenia prędkości był zasłonięty przez gałęzie drzewa i nie mogliśmy go zauważyć.
Nie tylko policja może zatrzymywać
pojazdy i kontrolować kierowców. Uprawnienia te przysługują także innym służbom. Od stycznia 2011 r. prawo kontrolowania pojazdów samochodowych do
3,5 tony przysługuje również inspektorom ITD, gdy:
ffzachodzi uzasadnione podejrzenie, że
kierujący znajduje się pod wpływem
alkoholu lub środków odurzających,
ffkierujący naruszył przepisy ruchu
drogowego i zostało to zarejestrowa-
[ FINANSE I PRAWO ]
W większości przypadków powodem
zatrzymania nas przez patrol
policji nie jest zwykła kontrola,
lecz naruszenie przepisów o ruchu
drogowym.
ne przez urządzenia kontrolno-pomiarowe inspekcji,
ffkierujący rażąco naruszył przepisy ruchu drogowego lub spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Podczas dokonywania zatrzymania inspektorom przysługują takie uprawnie-
nia, jakie mają funkcjonariusze policji.
Mają więc prawo wylegitymować kierującego, sprawdzić dokumenty, mogą również sprawdzić stan trzeźwości kierującego oraz stan techniczny pojazdu.
Podobne uprawnienia przysługują funkcjonariuszom Straży Granicznej
i Służby Celnej. Oprócz przysługujących
tylko im specyficznych uprawnień mają
prawo do kontroli prędkości jazdy, obowiązkowego wyposażenia samochodu
oraz trzeźwości kierowców.
Kontroli pojazdów dokonywać mogą
również strażnicy leśni i parkowi, ich obszar działania to tereny lasów oraz parków narodowych. Służby te są uprawnione do kontroli kierowców, którzy nie
stosują się do przepisów lub znaków drogowych obowiązujących na podległych
strażnikom terenach, dotyczących zakazu
wjazdu, postoju pojazdów lub zatrzymywania się. W ramach kontroli strażnicy
są uprawnieni do zatrzymania pojazdu,
wylegitymowania kierowcy i wydawania
poleceń co do sposobu zachowania się na
drodze. Kiedy mają wątpliwość, czy kierujący pojazdem jest trzeźwy, obowiązani są powstrzymać go przed dalszą jazdą
i wezwać na miejsce policję.
Nieco mniejszy zakres uprawnień przysługuje strażnikom miejskim i gminnym.
Mogą zatrzymywać jedynie kierowców
niestosujących się do znaku zakazu ruchu
w obie strony oraz podejrzanych o kierowanie w stanie nietrzeźwości. Ponadto
mogą kontrolować prędkość za pomocą
fotoradarów.
I na zakończenie ciekawostka. Na
mocy podpisanego w maju 2014 r. porozumienia ministrów spraw wewnętrznych
Polski i Niemiec policjanci z obu krajów
mogą zatrzymywać i kontrolować samochody po obu stronach granicy. Nie bądźmy więc zdziwieni, gdy w czasie naszego powrotu z zagranicznego wyjazdu już
w Polsce zatrzymają nas do kontroli policjanci zza Odry.
czerwiec 2014
55
[ FINANSE I PRAWO ]
Poradnik podatkowy
WEZWANIE Z URZĘD
LUB INNEGO ORGAN
CZĘŚĆ II – WEZWANIE DO OSOBISTEGO
56
W myśl obowiązujących
przepisów oraz na
mocy wieloletniego
przyzwyczajenia
(prawa niepisanego,
prawa zwyczajowego)
organ podatkowy
w zasadzie w dowolnej
sytuacji może wezwać
podatnika, stronę,
zarząd spółki lub też
każdą inną osobę do
złożenia wyjaśnień,
zeznań lub do
dokonania określonej
czynności osobiście lub
przez pełnomocnika.
tekst
MARIUSZ GOTOWICZ
doradca podatkowy
Kancelaria Doradztwa Podatkowego
Mariusz Gotowicz w Bydgoszczy
W
W niektórych wypadkach wskazuje, że
daną czynność można wykonać w formie
pisemnej. Wezwania zarówno do osobistego, jak i pisemnego działania mogą
być wysyłane do adresatów wtedy, gdy
jest to niezbędne w zakresie prowadzonej sprawy, gdy czynność ta może prowadzić do wyjaśnienia stanu faktycznego
lub rozstrzygnięcia sprawy.
czerwiec 2014
Prawo do wezwania każdego podatnika, osoby fizycznej czy też osób funkcyjnych w danej osobie prawnej uregulowane jest w art. 155 § 1 ustawy z dnia
29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa
(tekst jednolity: Dz.U. z 2012 r. poz. 749
ze zm.), zwanej dalej o.p., gdzie czytamy:
„Organ podatkowy może wezwać stronę lub inne osoby do złożenia wyjaśnień,
zeznań lub dokonania określonej czynności osobiście, przez pełnomocnika lub
na piśmie, jeżeli jest to niezbędne dla wyjaśnienia stanu faktycznego lub rozstrzygnięcia sprawy”.
Korzystając z tego nad wyraz pojemnego narzędzia, organy podatkowe wypełniają nałożony na nie obowiązek
podejmowania wszelkich niezbędnych
czynności procesowych, które mogą
przyczynić się do wyjaśnienia sprawy
i jej odpowiedniego załatwienia. W tym
zakresie organy mają na mocy art. 122
i art. 191 o.p. nałożony obowiązek dogłębnego wyjaśnienia danej sprawy o zebrania pełnego materiału.
Ponadto, prowadząc jakiekolwiek
czynności, dany organ musi mieć na
uwadze zasadę zapewnienia stronie
(np. spółce z o.o.) czynnego udziału w każdym stadium postępowania
(art. 123 o.p.). Tak więc wezwanie oparte
na art. 155 § 1 o.p. jest dla organu podatkowego bardzo istotnym narzędziem
procesowym.
Wezwanie powinno w zasadzie mieć
formę pisemną (art. 126 o.p.), obowiązu-
Poradnik podatkowy
[ FINANSE I PRAWO ]
U SKARBOWEGO
U PODATKOWEGO
STAWIENIA SIĘ W SIEDZIBIE ORGANU
je bowiem zasada pisemności, która będąc jedną z zasad fundamentalnych, musi
być bezwzględnie przestrzegana. Warto,
a wręcz należy pamiętać, że każde wezwanie pisemne dla swojej skuteczności musi
spełniać określone wymogi formalne. Do
tych wymogów należy zaliczyć:
ffnazwę i adres organu podatkowego,
ffimię i nazwisko osoby wzywanej,
ffinformacje, w jakiej sprawie, w jakim
charakterze oraz w jakim celu dana
osoba została wezwana,
ffczy osoba wezwana powinna stawić
się osobiście lub przez pełnomocnika, czy też istnieje możliwość złożenia wyjaśnień lub zeznań na piśmie,
fftermin, do którego żądanie powinno być spełnione, albo dzień, godzina
W literaturze przedmiotu dopuszcza
się nawet wezwania osobiste, czyli
komunikowane przez urzędnika
bezpośrednio danej osobie.
i miejsce zgłoszenia się osoby wezwanej lub jej pełnomocnika,
ffskutki prawne niezastosowania się do
wezwania,
ffpodpis pracownika organu podatkowego, z podaniem jego imienia, nazwiska i stanowiska służbowego.
Podany katalog informacji jest niezwy-
kle istotny dla osoby wzywanej, jak i dla
służb finansowo-księgowych i prawnych
podmiotu gospodarczego, którego to wezwanie dotyczy. Treść wezwania pozwala bowiem na przygotowanie nie tylko
dokumentów czy dowodów, ale przede
wszystkim pozwala zebrać informacje
mogące przyczynić się do wyjaśnienia
sprawy, co z kolei wpłynie na szybsze jej
rozstrzygnięcie lub pozwoli uchronić się
przed negatywnymi skutkami wezwania.
Ponadto wezwanie, a w zasadzie zawarty tam zakres, pozwala na sprawdzenie
stanu faktycznego i ewentualne skorygowanie nieprawidłowości, o ile takie
wystąpiły. Poza tym treść wezwania niesie na tyle dużo informacji, że w bezpośrednim już kontakcie osoba wezwana
nie zostanie zaskoczona przez przedstawicieli organu.
W tym miejscu należy zauważyć, że
w sprawach uzasadnionych ważnym interesem adresata lub gdy stan sprawy tego
wymaga, dany organ podatkowy może
dokonać wezwania w inny sposób niż
pisemnie, a do takich należą:
ffwezwania telegraficzne,
ffwezwania telefoniczne,
ffwezwania kierowane przy użyciu innych środków łączności, np. e-mail,
Skype.
W literaturze przedmiotu dopuszcza się nawet wezwania osobiste, czyli komunikowane przez urzędnika bezpośrednio danej osobie. Oddzielnym
czerwiec 2014
57
[ FINANSE I PRAWO ]
Poradnik podatkowy
58
przedmiotem rozważań jest definiowanie „ważnego interesu strony” czy też
„stanu sprawy”. Są to sformułowania
niedookreślone w prawie, a więc poddające się w zasadzie dowolnej interpretacji urzędniczej. Praktyka uczy, że
szczególnie „stan sprawy” jest furtką
do nadmiernych osobistych ingerencji
urzędniczych.
Kolejnym poważnym problemem w zakresie wezwań ustnych (nie pisanych) jest
tzw. problem dowodowy. Trzeba bowiem
pamiętać, że w ostatnich latach sądy administracyjne są nad wyraz łagodne dla
organów podatkowych. Tym samym pozwalają na coraz większą swobodę i luz
formalny, co jest przez skarbowość skwapliwie wykorzystywane i co powoduje zarazem naruszanie praworządności i zaufania (patrz: art. 120 i 121 § 1 o.p.).
Powracając do wezwań ustnych (telefonicznych, osobistych), trzeba stwierdzić, że tę wyjątkowo uproszczoną
i zarazem swobodną formę wezwania
dopuszcza art. 160 § 1 o.p. Niestety jednak użyte w tym przepisie pojęcia (sformułowania) są tak mało precyzyjne, że
rodzą spory i wywierają często negatywne skutki prawne dla osoby wezwanej.
Niemniej nauka prawa, a także większość
sądów administracyjnych nadal uznaje,
że odstąpienie od wezwania danej osoby
na piśmie jest dopuszczalne tylko i wyłącznie wtedy, gdy ma to służyć ochronie
jej ważnego interesu. Nie ma tu jednak
zgody i jednomyślności co do tego, jaki
„interes osoby” miał na myśli ustawodawca. Druga przesłanka dopuszczająca
uproszczone wezwanie dotyczy sytuacji
czy też konieczności szybkiego działa-
Każda osoba wezwana jest w zasadzie
obowiązana do osobistego stawienia
się w danym organie podatkowym.
czerwiec 2014
nia w danej sprawie. W zakresie materialnego prawa podatkowego trudno się
dopatrzeć przesłanek uzasadniających
takie szybkie działanie, choć w zakresie
kontroli podatkowych czy trwającego
postępowania, czyli w zakresie przepisów postępowania, zachodzą już takie
przesłanki.
Powracając na chwilę do wcześniejszej
wypowiedzi dotyczącej orzecznictwa sądów administracyjnych, należy ostrzec,
że w ostatnim czasie niebezpiecznie ewoluuje ono w kierunku większej liberalizacji przestrzegania obowiązków przez organy podatkowe i zaostrzania wymagań
w stosunku do podatników (uczestników
sporów podatkowych). Zakłóca to istotę
sądowej kontroli działalności administracji publicznej.
Wracając do głównego tematu, należy
zwrócić uwagę, że wezwanie uproszczone
oparte na wskazanym wcześniej art. 160
o.p. również musi zawierać wszystkie elementy wezwania pisemnego! Wywołuje
ono bowiem identyczne skutki prawne
jak wezwanie tradycyjne, ale tylko wtedy, gdy nie ma wątpliwości, że dotarło
do adresata we właściwej treści i w odpowiednim terminie.
Poradnik podatkowy
[ FINANSE I PRAWO ]
Wprawdzie w wezwaniach często
organy podają numery telefonów
i dane osoby zajmującej się sprawą,
wskazując zarazem, że w razie
niemożliwości przybycia można z takim
urzędnikiem ustalić inny termin.
W ostatnich latach uproszczoną formę wezwania organy podatkowe stosują
głównie przy tzw. czynnościach sprawdzających oraz w toku czynności kontrolnych wykonywanych u danego podatnika.
Każda osoba wezwana jest w zasadzie obowiązana do osobistego stawienia się w danym organie podatkowym.
Warto pamiętać, że ten obowiązek
znajduje ograniczenia. Jednym z takich wyłączeń obowiązku stawienia się
na wezwanie jest zamieszkiwanie lub
przebywanie poza granicami obszaru
województwa, na terenie którego znajduje się organ wzywający, co reguluje
art. 156 § 1 o.p.
W przypadku, gdy dane postępowanie prowadzi urząd skarbowy z innego województwa, organ ten powinien
zwrócić się o przeprowadzenie określonych czynności do organu właściwego
ze względu na miejsce zamieszkania lub
pobytu tej osoby. Wypada zauważyć, że
od tej reguły istnieje wyjątek.
Z koniecznością osobistego stawiennictwa trzeba się liczyć w przypadkach,
w których charakter sprawy lub czynności wymaga osobistego stawienia się
przed organem podatkowym prowadzącym postępowanie.
Dotyczy to m.in. biegłych i osób mających wiedzę szczególną czy specjalistyczną lub w sytuacji np. przeprowadzenia konfrontacji.
Ordynacja podatkowa nie definiuje
jednak ani nie wskazuje przykładów takich sytuacji, gdy wymagane jest osobiste stawienie się na wezwanie, co
oznacza, że oceny w takich sytuacjach
dokonuje organ prowadzący postępowanie. Ponadto zawsze istnieje możliwość wyrażenia zgody na takie czynności mimo formalnej przesłanki, często
wezwana osoba ma bowiem bliżej do organu podatkowego leżącego wprawdzie
w innym województwie niż do swojego
właściwego urzędu.
Kolejnym z przypadków, w którym
wezwany przez fiskusa do osobistego
stawienia się w urzędzie nie musi tego
robić osobiście, jest choroba, kalectwo
lub też inna ważna przyczyna. W tym
momencie trzeba jednak organ powiadomić niezwłocznie o tym, że istnieje
nieusuwalna przyczyna uniemożliwiająca stawienie się w siedzibie urzędu
wzywającego.
Należy zwrócić uwagę, że aby uniknąć problemów w razie niemożliwości
stawienia się w urzędzie, czy to z przyczyn odległości, stanu zdrowia, czy też
innych przyczyn losowych, nawet takich
jak wyjazd na zaplanowany urlop, warto
na każde wezwanie odpowiedzieć, wyjaśniając przyczyny, dla których nie można osobiście przyjechać w wyznaczone
miejsce w wyznaczonym czasie.
Bezwzględnie w celach dowodowych
należy takie „przełożenie” terminu skierować do organu w formie pisemnej, wysyłając listem poleconym.
Wprawdzie w wezwaniach często organy podają numery telefonów i dane osoby
zajmującej się sprawą, wskazując zarazem,
że w razie niemożliwości przybycia można
z takim urzędnikiem ustalić inny termin.
Jest to może i wygodna forma załatwienia sprawy, ale w razie problemów możemy nie mieć możliwości dowodowych,
aby udowodnić swoje racje, a tym samym
przyjdzie nam zaakceptować sankcję administracyjną lub co gorsza karę wymierzoną na podstawie przepisów kodeksu
karnego skarbowego.
Należy więc pamiętać, że aktywność
w tym zakresie oraz zachowanie formy
pisemnej uchroni nas przez nałożeniem
sankcji administracyjnych.
Powinniśmy więc przypomnieć o konsekwencjach nieuzasadnionego niestawienia się na wezwanie organu podatkowego. Osoba, która uchyla się od tego, może
bowiem zostać ukarana karą porządkową. Należy zwrócić uwagę, że wysokość
kary (sankcji) jest corocznie waloryzowana i aktualnie wynosi ona 2800 zł. Wynika to z obwieszczenia Ministra Finansów
w sprawie wysokości kwoty wymienionej
w art. 262 § 1 o.p. Wysokość kary, jaką
może być obciążona dana osoba, zależy
od urzędu skarbowego. Przy jej wymiarze brane są pod uwagę takie okoliczności,
jak charakter i waga sprawy, skutki niestawiennictwa, sytuacja majątkowa i finansowa danej osoby itp.
Ponadto osobę, która przez niewykonanie obowiązków, o których mowa w art.
262 § 1 o.p., spowodowała dodatkowe
koszty postępowania, można obciążyć
tymi kosztami. Niemniej jeżeli zdarzy
się tak, że dana osoba zostanie wezwana
błędnie bądź bezzasadnie, wówczas to
ona może żądać zwrotu poniesionych
kosztów.
czerwiec 2014
59
[ PALIWA ]
Shell Eco Maraton
JEDYNY TAK
Czy można zbudować pojazd, który na litrze
paliwa przejedzie prawie 4 tysiące kilometrów
i nie będzie kosztował paru milionów? Jak
najbardziej. Dzięki zorganizowaniu zawodów
przez firmę Shell studenci z całego świata mają
możliwość stanąć do rywalizacji ekonomicznych
pojazdów własnej konstrukcji.
tekst
MACIEJ GIS
60
Shell Eco-marathon, bo tak właśnie nazywa się ta wyjątkowa impreza, po raz
trzeci zawitał do Rotterdamu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie
fakt, że tegoroczna edycja jest edycją jubileuszową. Już od trzydziestu lat studenci co roku mogą się w przyjacielskiej
atmosferze dzielić zdobytym doświadczeniem i rywalizować o miano najlepszych
z najlepszych.
Założeniem całego wydarzenia jest budowanie pojazdów o jak najmniejszym
zużyciu paliwa oraz promowanie i kształcenie kolejnego pokolenia inżynierów. Zacznijmy jednak od najważniejszej części –
ekonomii. Budowane przez studentów
pojazdy mają za zadanie pokonać 10 okrążeń (ok. 60 km) po specjalnie zaprojektowanym torze, zużywając jak najmniejszą
ilość paliwa. Aby było trudniej, do zbudowania trasy posłużyły ulice miasta. Jak
mówi jeden z organizatorów, „Miało to na
celu podniesienie poziomu trudności zawodów, ponieważ nierówne drogi uliczne
to rzeczywistość”.
W bolidach każdej ekipy znajduje się
tylko litr paliwa. To właśnie na nim trzeba
przejechać określony dystans. Większość
z nas stwierdziłaby, że na takiej ilości paliwa będziemy w stanie zrobić tylko jedno
okrążenie. Przez długi czas też tak myślałem. Jednak okazało się, że jestem w błędzie. Pokazuje to choćby rekord Guinnessa zdobyty przez francuską ekipę, która
przejechała na litrze paliwa 3771 km.
czerwiec 2014
Żeby nie było łatwo
Organizatorzy postanowili nałożyć
pewne ograniczenia, które są rygorystycznie sprawdzane. Przykładowo maksymalna masa pojazdu, bez kierowcy, nie
może przekroczyć 140 kg dla auta prototypowego oraz 205 kg dla koncepcyjnego
z uwzględnieniem kierowcy. Istotną kwestią jest też bezpieczeństwo. Pojazd musi
mieć dwa układy hamulcowe. Sprawdzane są one na rampie o nachyleniu 20%,
na której auto musi się utrzymać przez
minimum 10 sekund z kierowcą w środku. Testy obejmują również sprawność
kierowcy. Musi on opuścić pojazd w przeciągu 10 sekund. Pod tym względem wymagania są bardzo zbliżone do tych z F1.
Waga kierowcy musi wynosić co najmniej
50 kg. Wszystko po to, aby nie promować
anoreksji wśród ekip. Po przejściu tego testu pojazd jest sprawdzany pod względem
układu zasilania, czy np. nie jest zastosowany dodatkowy zbiornik paliwa albo dodatkowe baterie.
Rodzaj stosowanego paliwa nie jest
narzucony. Może to być benzyna, diesel,
paliwa gazowe oraz układy elektryczne.
Uzyskanie pieczątki przejścia testów upo-
Shell Eco Maraton
[ PALIWA ]
I MARATON
ważnia do napełnienia zbiornika wspomnianym litrem paliwa oraz wyjechania
na próby torowe.
Próbne przejazdy pokazywały, że niektóre z ekip muszą jeszcze popracować
nad swoimi wynalazkami. Często zdarzały się awarie układu napędowego lub
hamulcowego. Problemy nie ominęły też
polskich załóg. Drużyna z Politechniki
Warszawskiej, z Wydziału Samochodów
i Maszyn Roboczych, stanęła przed problemem spalonego silnika elektrycznego
w Green Arrow i usterkami układu hamulcowego w Hussarze. To nie powstrzymało
jednak naszych studentów i po pełnej walki nocy udało im się przygotować pojazdy
do dnia wyścigu.
ły poradziły sobie ze znajdowaniem sponsorów oraz wystąpieniami w mediach.
Przygotowane pojazdy były też oceniane za design, bezpieczeństwo, innowacje
techniczne, ducha walki i trybologię.
Shell Lab
Shell Eco-marathon to nie tylko wyścig,
ale też specjalnie przygotowane laboratorium. Jest ono organizowane ze względu
i na młodszych, i starszych widzów. Pod-
czas interaktywnego spędzania czasu lub
zabawy przekazywana jest wiedza dotycząca pozyskiwania energii, bycia bardziej
ekologicznym i co najważniejsze – jak de
facto zbudowany jest pojazd i jego układ
napędowy. Od pierwszego do ostatniego
dnia imprezy laboratorium Shella odwiedza bardzo duża liczba wycieczek szkolnych. Dzieci i młodzież można liczyć w tysiącach, a nie setkach.
Wykłady
Przy okazji tak dużego przedsięwzięcia
specjaliści z angielskiej firmy przygotowali
dla nas prezentacje mówiące o przyszłości
motoryzacji oraz paliwach stosowanych
do ich zasilania.
Co oceniano?
Każda z ekip oceniania była w kilku kategoriach. Pierwszą z nich jest oczywiście
ekonomia pojazdu w zależności od zastosowanego paliwa. Jest to bardzo istotne,
że wykorzystywane są też takie źródła zasilania, jak sprężony lub ciekły gaz ziemny czy napęd elektryczny. To z pewnością
przyczyni się do rozwoju alternatywnych
źródeł zasilania pojazdów. Kolejną kategorią były media. Sprawdzano, czy zespoczerwiec 2014
61
[ PALIWA ]
62
Shell Eco Maraton
Frank Heise przybliżył nam perspektywy rozwoju kart paliwowych oferowanych przez Shella. Wszystko jest robione głównie dla ułatwienia życia kierowcy
oraz zwiększania świadomości właścicieli
firm. Konieczność wprowadzania opłat
drogowych, tankowania, ewentualne awarie zmuszają zawodowych kierowców do
wożenia ze sobą gotówki, karty kredytowej, jak też paliwowej. Dlaczego nie można by sobie ułatwić życia i płacić za wszystko bezgotówkowo? Tak właśnie rozumuje
Shell. Nowy plan umożliwiający takie rozwiązanie ma też zalety z punktu widzenia
pracodawcy. Pozwala mu na lepsze kontrolowanie pracowników oraz kosztów związanych z obowiązkami zawodowymi.
Phil Williams, dyrektor handlowy
ds. floty, zapoznał nas m.in. z badaniami
dotyczącymi zużycia paliwa związanego ze
stylem jazdy kierowcy. Płynna jazda jest
jak najbardziej pożądana. Również istotny wpływ ma to, jak hamujemy i przyspieszamy. Z porównania zebranych danych
z wybranych krajów UE wynika, że średnio największe zużycie paliwa dla samochodów ciężarowych mają kierowcy w Belgii 35 l/100 km (Polska – 31 l/100 km).
Nasi kierowcy zostali wyróżnieni w kategorii średniego czasu spędzonego na
biegu jałowym (7,23%). Najgorzej pod
tym względem jest w Belgii (15,9%). Niestety nie uniknęliśmy też negatywnego
wyróżnienia. Skrytykowani zostaliśmy
za średni dystans, na którym wykonuje
się manewr hamowania (19,42 m). Dla
przykładu w Anglii odległość ta wynosi
ponad 48 metrów. Jest to istotne choćby
ze względu na zużycie okładzin ciernych
czy innych podzespołów układu hamulcowego, a co za tym idzie – zwiększania
kosztów eksploatacji. Według referenta
najważniejsze dla zmniejszenia zużycia
paliwa oraz emisji CO2 jest:
ffunikanie postojów na biegu jałowym,
ffutrzymywanie płynnej jazdy,
ffużywanie jak najwyższego biegu przy
danych warunkach jazdy,
ffunikanie dużych prędkości,
ffużywanie tempomatu.
Istotne jest też planowanie trasy w taki
sposób, aby unikać korków, braku płynności ruchu czy dużej liczby sygnalizacji
świetlnych zmuszających kierowcę do hamowania, zatrzymywania się i ponownego ruszania.
czerwiec 2014
[ PALIWA ]
Shell Eco Maraton
do ich czyszczenia. Dzięki temu możemy
uniknąć konieczności przedwczesnej wymiany poszczególnych elementów oraz
poprawić pracę i efektywność jednostki
napędowej.
Rywalizacja dobiegła końca
Po ciężkich dniach zmagań przyszedł
czas na podsumowanie. Jak już wspomniałem, uczestnicy byli oceniani w kilku kategoriach. W każdej z nich do wygrania była pewna kwota pieniędzy do
przeznaczenia na dalszy rozwój projektu.
Nagrody były przyznawane za osiągnięcia
pozatorowe oraz torowe.
Nagrody pozatorowe:
ffza bezpieczeństwo – Team Eco Motion
Team by ESSTIN, Francja,
ffza design – Kandó Electric, Węgry,
ffza komunikację – H2politO – molecole da corsa, Włochy,
ffza innowacje techniczne – Team
GAMF, Węgry,
ffza trybologię Shell Helix – Team
Schluckspecht, Niemcy,
ffza wytrwałość i ducha walki – SCB-MADI – Madi, Rosja.
Wolfgang Warnecke, dyrektor wydziału naukowego, mówił o technologiach
i paliwach, z jakimi mamy do czynienia teraz i będziemy mieli w przyszłości. Jeżeli chodzi o silniki spalinowe, to
większość zmian dotyczy zmniejszania
objętości, turbodoładowania czy układu wtryskowego i jego ulepszania. Problem pojawia się jednak w chwili, w której musimy podjąć decyzję, czy chcemy
mieć minimalną emisję CO2 i dużą tlenku azotu, czy może w obu przypadkach
zrównoważoną. Ciekawostką, o której się dowiedzieliśmy, jest to, że firma
BMW w nowych silnikach 3-cylindrowych będzie stosowała ten sam blok
silnika zarówno dla zasilania benzyną,
jak i olejem napędowym. W przypadku
paliw mówi się, że do zasilania samochodów osobowych i lekkich aut ciężarowych będzie się wykorzystywać konwencjonalne paliwa, LPG, CNG i ogniwa
wodorowe. Elektryczność będzie zasilać jedynie auta osobowe. W przypadku
ciężkiego taboru drogowego oprócz benzyny i diesla przyszłością ma być LNG,
czyli ciekły gaz ziemny. Jego stosowanie
możliwe jest jak na razie jedynie w dużych ciężarówkach, ponieważ zbiornik
paliwa musi być schładzany do temperatury –153°C.
Emma Wyatt, naukowiec do spraw paliw, przedstawiła krótki wykład o technologii oraz korzyściach związanych
z paliwami Shell. Coraz większy wybór
rodzajów paliwa na stacjach benzynowych
sprawia, że do końca nie wiemy, co one
nam dają. Dla przykładu Shell Fuel Save
ma za zadanie przede wszystkim czyścić
i obniżać emisję substancji szkodliwych.
Na wtryskiwaczach i zaworach (przy wtrysku pośrednim) osiada nagar. Dzięki odpowiedniemu składowi paliwa dochodzi
Shell Eco-marathon jest jedynym takim wydarzeniem na świecie. Trzydzieści lat historii pokazuje, że przyciąga ono
z każdym rokiem coraz więcej drużyn
z ich ekonomicznymi konstrukcjami,
a także osoby ciekawe techniki, objaśnianej tu w przystępny sposób. Oby takich
wydarzeń było jak najwięcej. Z pewnością przyczyniłoby się to do pozytywnego
rozwoju motoryzacji i prawdopodobnie
większego zainteresowania przyszłego
pokolenia techniką, nie tylko motoryzacyjną.
NAGRODY TOROWE (PIERWSZE MIEJSCA)
POJAZDY PROTOTYPOWE
RODZAJ ZASILANIA
KRAJ
ZESPÓŁ
POKONANY DYSTANS
Benzyna
Diesel
Francja
Microjoule-La Joliverie
3314,9 km/l
Francja
IUT GMP Valenciennes
1300,1 km/l
Elektryczność
Austria
TERA TU Graz
1091,6 km/kWh
Paliwa alternatywne
Francja
Toulouse Ingénierie Multidisciplinaire
2757,2 km/l –etanol
Wodór
Niderlandy
Team H2A
328,5 km/h
RODZAJ ZASILANIA
KRAJ
Diesel
Niemcy
Schluckspecht
389 km/l
Elektryczność
Francja
Electricar Solution
312,1 km/kWh
POJAZDY KONCEPCYJNE
ZESPÓŁ
POKONANY DYSTANS
Paliwa alternatywne
Dania
DTU Roadrunners
599 km/l – etanol
Wodór
Francja
La joliverie Polytech Nantes
150,5 km/kWh
czerwiec 2014
63
[ SERWIS ]
Używane auta dostawcze
JAK KUPIĆ U
DOSTAWCZAKA I N
64
Auto dostawcze to niezbędny elementy
wyposażenia prawie każdej firmy. Duże koncerny
zwykle decydują się na samochody nowe. Taki
wybór to duży komfort dla fleet managerów,
którzy nie muszą się martwić, że w najmniej
spodziewanym momencie auta zawiodą i trzeba
będzie się gimnastykować, żeby towar dotarł
na miejsce w odpowiednim czasie. Niestety
nie każda firma może pozwolić sobie na zakup
dostawczaków z salonu, mniejsi przedsiębiorcy
są skazani na wozy używane. Co sprawdzić przed
ich zakupem, żeby nie trafić na minę?
tekst
ARTUR KUŚMIERZAK
J
Jeżeli nie chcecie kupić egzemplarza,
z którym co chwilę trzeba będzie jeździć
do serwisu, a od takich aż roi się na rynku aut używanych, powinniście odwiedzić
dobrego mechanika jeszcze przed kupieniem upatrzonego samochodu. Oczywiście można by jeździć do warsztatu,
sprawdzając każdy oglądany egzemplarz,
ale w krótkim czasie stracilibyście na takie wizyty majątek. Zanim więc zdecydujecie się na dokładną kontrolę auta przez
fachowca, najpierw sprawdźcie go sami.
Wiele osób kupuje oczami i to jest największy błąd. Umawiacie się ze sprzeda-
Wiele osób kupuje oczami i to
jest największy błąd. Umawiacie
się ze sprzedającym, obchodzicie
dopiero co umyte auto dwa razy
i stwierdzacie, że samochód jest
w porządku, bo się błyszczy.
czerwiec 2014
jącym, obchodzicie dopiero co umyte auto
dwa razy i stwierdzacie, że samochód jest
w porządku, bo się błyszczy. Tak naprawdę przecież nic nie sprawdziliście, tylko
po prostu z grubsza obejrzeliście auto dookoła, nie zwracając uwagi na szczegóły.
Jak więc dobrze sprawdzić upatrzonego
dostawczaka? Przede wszystkim musicie
dokładnie skontrolować spasowanie poszczególnych elementów karoserii. Jeśli
reflektory lub tylne lampy są zbyt luźne,
Używane auta dostawcze
[ SERWIS ]
ŻYWANEGO
IE WPAŚĆ NA MINĘ
65
to prawdopodobnie były wymontowane
po wypadku lub kolizji drogowej. Koniecznie zwróćcie uwagę na grubość szczelin
między drzwiami, elementami karoserii
i lampami. Aby sprawdzić, czy szczeliny
mają właściwą grubość, trzeba porównywać je z takimi samymi szczelinami po
drugiej stronie auta. Na przykład przesuwając palcami po szczelinach między maską a prawym i lewym błotnikiem, wyczujecie nawet najmniejsze różnice.
Źle zamocowany zderzak czy odstająca klapa/drzwi bagażnika to wyraźne
sygnały, że ktoś przy aucie coś naprawiał. Warto porównać też odcienie lakierów na poszczególnych elementach oraz
pootwierać wszystkie drzwi i sprawdzić,
czy w okolicach zawiasów oraz słupków
nie widać tzw. odcięcia farby po malowaniu. Poluzowane śruby oraz opadające drzwi to kolejne sygnały, że coś jest
nie tak.
Sprawdzając nadwozie, nie zapomnijcie
o dokładnej kontroli dachu, szczególnie
w miejscach nad słupkami B. Jeśli widać
na nich nawet niewielkie wgniecenia, to
prawdopodobnie samochód ma za sobą
poważną czołówkę i został niechlujnie naprawiony. Aby jednak mieć pewność, czy
wybrany przez Was samochód ma za sobą
spotkanie z ciężarówką, czy tylko drobną przygodę na parkingu, powinniście
wyposażyć się w miernik grubość powłoczerwiec 2014
[ SERWIS ]
Używane auta dostawcze
Zwróćcie też uwagę, czy mechanik
dokładnie obejrzał miskę olejową
i miejsce łączenia skrzyni biegów
z silnikiem – to właśnie tam
najczęściej pojawiają się wycieki oleju.
66
ki lakierniczej. Najtańsze takie urządzenie
kupicie już za ok. 30 zł, najdroższe kosztują
nawet ponad 1000 zł. Najrozsądniej jest jednak zaopatrzyć się w miernik za 200-400 zł.
W miejscach, w których miernik pokaże
wartość 100-180 μm, lakier jest oryginalny (wartości rzędu 70-80 μm mogą świadczyć o nadmiernym spolerowaniu lakieru), wartości od ok. 200 do 300-500 μm
to podwójna warstwa lakieru. Wszystkie
wartości powyżej oznaczają, że element
był szpachlowany. Jeśli na większości elementów miernik wykazuje wartości 600-2000 μm, to lepiej omijać taki egzemplarz szerokim łukiem, bo nie wiadomo,
kiedy się rozpadnie. Jeśli takie wartości
są wyczuwane przez miernik tylko na
niewielkich powierzchniach przy rantach
drzwi czy na nadkolach, to prawdopodobnie są to miejsca, gdzie została usunięta korozja. Aby test był miarodajny, auto
nie może być wcześniej polerowane. Jak
rozpoznać, czy było? Po śladach białej pasty polerskiej w okolicach emblematów,
znaczków, listew i uszczelek szyb.
Zanim pojedziecie do serwisu, warto
sprawdzić jeszcze daty produkcji szyb –
jeśli są o dwa lub więcej lat młodsze
(zwłaszcza boczne) od auta, to znaczy, że
były wymieniane. Trzeba jednak pamiętać, że przednia szyba często ulega uszkodzeniu w wyniku np. uderzeń kamieni –
w żaden sposób nie przekreśla to jeszcze
czerwiec 2014
wybranego auta. Koniecznie podnieście
też maskę. Śruby, którymi przykręcono
błotniki, powinny być oryginalne. Jeżeli
są pomalowane, to na pewno ktoś przy
nich grzebał. Jednostka napędowa nie
może być zbyt czysta – zwykle myje się
silnik, żeby ukryć wycieki. Warto zwrócić
uwagę jeszcze na naklejki na przednim
pasie. Co prawda ich obecność nie zawsze
musi świadczyć o bezwypadkowej przeszłości auta, ale ich brak z pewnością nie
wróży nic dobrego.
Pora na wizytę w serwisie
Jeśli po sprawdzeniu auta na własną
rękę uznacie, że wybrany przez Was egzemplarz jest w dobrym stanie, dla pewności zabierzcie go do serwisu. Jeżeli de-
cydujecie się na droższy model, warto
odwiedzić serwis autoryzowany, w przypadku tańszego auta w zupełności wystarczy wizyta na stacji diagnostycznej.
Możecie oczywiście w pełni zaufać mechanikowi, wyjść z serwisu na papierosa
i wrócić, jak już wszystko sprawdzi, ale to
nie będzie dobre rozwiązanie. Znacznie lepiej trochę go pomęczyć, chodząc za nim
i patrząc, na co zwraca uwagę.
Co powinien sprawdzić? Przede wszystkim stan zawieszenia na szarpakach.
Oczywiście nawet jeśli będzie wymagało
kompletnego remontu, nie oznacza to
jeszcze, że z auta trzeba zrezygnować, ale
będzie to mocny argument przy negocjowaniu ceny. Jakie elementy zawieszenia
powinien skontrolować? Na pewno: wahacze, łączniki stabilizatora, sworznie i silentblocki wahaczy. Konieczna jest też weryfikacja stanu sprężyny i amortyzatorów.
Kolejny krok to sprawdzenie podzespołów pod kątem wycieków. Tutaj trzeba zwrócić uwagę na okolice wału napędowego i tylnego mostu, jeżeli auto ma
napęd na tył lub układ 4×4. Należy również obejrzeć przeguby napędowe – zniszczone gumowe osłony mogą zwiastować
konieczność ich wymiany już po kilkuset
lub po kilku tysiącach przejechanych kilometrów. Zwróćcie też uwagę, czy mechanik dokładnie obejrzał miskę olejową
Używane auta dostawcze
i miejsce łączenia skrzyni biegów z silnikiem – to właśnie tam najczęściej pojawiają się wycieki oleju.
Kiedy mechanik będzie oglądał auto od
spodu, zapytajcie go, jak ocenia stan podłużnic, czy nie widzi żadnych spawów.
W wielu samochodach ze względu na duże
przebiegi wymiany lub regeneracji będzie
wymagać przekładnia kierownicza, ją też
trzeba sprawdzić pod kątem wycieków.
Nieszczelności mogą pojawić się również
w układzie kierowniczym, hamulcowym
i w układzie klimatyzacji. Wszystko to powinno przejść fachową kontrolę.
Warto jeszcze zapytać mechanika o stan
klocków i tarcz hamulcowych oraz zacisków, konieczność ich wymiany to kolejne
argumenty przy negocjowaniu ceny. Oglądając elementy układu hamulcowego, nie
można pominąć przewodów – jeśli są już
mocno skorodowane, bezpieczniej będzie
je wymienić, ale to już po zakupie. Serwisant powinien też podpiąć komputer pod
gniazdo diagnostyczne i odczytać wszystkie błędy. Zapiszcie je, a o ich rozszyfrowanie możecie zapytać na forum danej marki.
Rutynowe czynności
serwisowe po zakupie auta
Kiedy już podpiszecie umowę kupna-sprzedaży i dobrze sprawdzony samochód trafi w Wasze ręce, nie oznacza to
jeszcze, że u mechanika będziecie mogli
się pojawić dopiero przy następnym przeglądzie rejestracyjnym. Nic bardziej mylnego! Zaraz po zakupie auta powinniście
odwiedzić serwis, zlecając wymianę filtrów: paliwa, powietrza, oleju oraz filtra
kabinowego. Konieczna jest też wymiana paska rozrządu, jeśli taki występuje.
W przypadku łańcucha rozrządu ten wydatek macie z głowy, oczywiście dopóki
nie zacznie hałasować.
Koniecznie zalejcie silnik nowym olejem, usuwając wcześniej przepracowany. Tak naprawdę nie wiadomo, kie-
[ SERWIS ]
dy poprzedni właściciel go wymieniał,
zwłaszcza jeśli samochód został sprowadzony przez handlarza z Niemiec czy
z Francji. Trzeba pamiętać o tym, że sama
wymiana oleju silnikowego to jeszcze nie
wszystko. Dla bezpieczeństwa powinniście zainwestować jeszcze w nowy płyn
hamulcowy (w końcu nikt nie chce, żeby
zagotował się w najmniej spodziewanym
momencie) oraz w płyn chłodniczy. Eksploatowanie auta ze zużytym płynem
chłodniczym może się skończyć uszkodzeniem uszczelki pod głowicą lub samej
głowicy. Zadbajcie też o odgrzybienie i nabicie klimatyzacji czynnikiem chłodniczym, nikt przecież nie chce nabawić się
alergii. Poza tym jeżdżenie w dalekie trasy
przy 30-stopniowych upałach bez sprawnej klimatyzacji to nic przyjemnego.
Warto dowiedzieć się również w autoryzowanym serwisie lub odwiedzając
fora poszczególnych marek, kiedy należy
wymienić olej w przekładni (zwłaszcza
jeżeli decydujecie się na egzemplarz z automatyczną skrzynią biegów). Zbagatelizowanie tej czynności serwisowej może
się skończyć koniecznością przeprowadzenia generalnego remontu skrzyni, a to
z pewnością nie będzie tanie.
Zaraz po zakupie zainwestujcie również w opony, oczywiście jeśli są zużyte
(czyli bieżnik ma mniej niż 4 mm). W samochodach użytkowych często nie zwraca się uwagi na ich stan, a to przecież taki
sam pojazd jak auto osobowe. Jeżdżenie
na zużytym ogumieniu nie dość, że jest
niebezpieczne (zwłaszcza w trakcie intensywnych opadów deszczu), to na dodatek w przypadku rutynowej kontroli
patrol policji może odebrać Wam dowód
rejestracyjny pojazdu (pod warunkiem, że
bieżnik ma zaledwie 1 mm).
czerwiec 2014
67
[ TECHNOLOGIE ]
Rozwiązania przyszłości
CONNECT
CZYLI PRZYSZŁOŚ
68
Czy o wyborze
samochodu będą
decydować możliwości
pokładowego systemu
infotainment, w tym
szeroko rozumianej
współpracy ze
smartfonami
i tabletami? Wygląda
na to, że jesteśmy
coraz bliżej rewolucji
technologicznej –
i mentalnej – o czym
przekonują m.in.
zagadnienia poruszane
na konferencji
Navigation Trends for
Drivers 2014.
tekst
MACIEJ POBOCHA
LOKALIZACJA.INFO
W
Według danych firmy analitycznej IHS
Automotive do końca 2020 r. na całym
świecie będzie ok. 250 mln samochodów wyposażonych w technologie Google
Projected Mode, CarPlay i MirrorLink. Do
tego trzeba doliczyć ok. 120 mln aut wyposażonych w innego typu rozwiązania, m.in.
Aha czy Ford SYNC AppLink, co daje w sumie ok. 370 mln pojazdów współpracujących ze sprzętem mobilnym i aplikacjami.
czerwiec 2014
Dane te pozwalają na wykreowanie obrazu świata, w którym samochód staje się
elementem mobilnego systemu informacji i rozrywki. O co w tym chodzi? Mówiąc
najogólniej, o przeniesienie do pojazdów
rozwiązań znanych ze smartfonów czy
tabletów i zintegrowanie z tymi urządzeniami pokładowych systemów infotainment. Nie sztuką jest bowiem zająć miejsce za kierownicą, wyjąć z kieszeni telefon
i posługiwać się nim jako nawigacją, odtwarzaczem muzyki czy narzędziem do
przeglądania internetu. Rzecz w tym, aby
wszystkie funkcje przenieść na ekran ra-
dia fabrycznie zamontowanego w samochodzie. Przekłada się to na bardziej komfortową i bezpieczniejszą obsługę (większe
wyświetlacze, sterowanie z kierownicy,
podstawowe informacje wyświetlane na
szybie z użyciem technologii HUD).
Tego typu rozwiązania dostępne są już
dziś, bo w opracowanie technologii connected cars od lat zaangażowani są najwięksi
gracze z branży motoryzacyjnej i elektronicznej. Mowa chociażby o wspomnianych wyżej technologiach Google Projected Mode, CarPlay, MirrorLink, Aha i Ford
SYNC AppLink. Dzięki nim na ekranie ra-
Rozwiązania przyszłości
[ TECHNOLOGIE ]
ED CARS,
Ć MOTORYZACJI
dia samochodowego, po podłączeniu do
niego smartfona, widać specjalne menu
z dostępem do książki telefonicznej, poczty, kalendarza, odtwarzacza muzyki czy
filmów. Dodatkowo można korzystać z nawigacji zainstalowanej w telefonie oraz
aplikacji ostrzegających o utrudnieniach
na drogach. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda wspaniale. Rzecz jednak w tym,
że nie wypracowano jednolitego standardu, dzięki któremu niezależnie od systemu operacyjnego w urządzeniu mobilnym
i rozwiązania stosowanego w pojeździe dałoby się bezproblemowo korzystać z do-
wolnego smartfona czy tabletu w dowolnym aucie.
Problem związany jest oczywiście z konkurencją na rynku rozwiązań mobilnych.
Apple stworzył technologię CarPlay, dzięki
której samochód łączy się z urządzeniami
spod znaku nadgryzionego jabłka. I tylko
z nimi. Wprowadziły go do wybranych modeli Mercedes, Volvo czy Ferrari, a w planach jest zaimplementowanie go m.in.
w autach BMW, Chevroleta, Citroëna, Forda, Opla, Peugeota i Toyoty.
MirrorLink to z kolei pomysł Car Connectivity Consortium. Obsługuje wybrane
urządzenia z systemem Android i Symbian,
a wkrótce także z Windows Phone. Ale nie
z iOS. MirrorLink jest już dostępny w Mercedesie Klasy C, niektórych modelach Toyoty (z nowym radiem Touch&GO) oraz VW
(Polo, Scirocco). W planach jest użycie go
w Citroënach, Hondach i Peugeotach.
Nad swoim rozwiązaniem – co raczej
nie jest zaskoczeniem – pracuje Google.
Z przecieków wynika, że chce stworzyć
z samochodu swojego rodzaju terminal
z zainstalowanym systemem Android. Byłaby to więc najbardziej zaawansowana
technologia.
Niezależnie od dostawców oprogramowania własne pomysły rozwijają producenci samochodów, jak ma to miejsce
chociażby w przypadku Forda i jego SYNC
AppLink. Rzecz w tym, że koncerny chcą
mieć wpływ na to, z jakich aplikacji korzysta kierowca i jak one wyglądają. W przypadku zewnętrznego systemu, do którego
pojazd się tylko podłącza, jest to praktycznie niemożliwe.
Według Piotra Ciskiego, dyrektora zarządzającego Cybercom Poland, który
przygotował jedną z prelekcji zaprezentowanych podczas Navigation Trends for
Drivers 2014, dynamika wzrostu w segmencie connected cars będzie się zwiększać. – Już teraz firmy i działy R&D na
potęgę pozyskują podwykonawców i inżynierów specjalizujących się w nowych
technologiach, a można się spodziewać
wzrostu w najbliższej przyszłości zainteresowania i rozwoju branży – stwierdza Piotr
Ciski. Jego firma przygotowuje rozwiązania z zakresu connected cars alternatywne do wspomnianych technologii CarPlay
czy MirrorLink. Chodzi o użycie sticków
HDMI z wgranymi aplikacjami, które po
podłączeniu do systemu pojazdu byłyby
wyświetlane na ekranie radia samochodowego. Możliwa byłaby przy tym personalizacja zapisanych na sticku ustawień.
Niezależnie od kierunku, w jakim podążą producenci samochodów i systemów,
jedno jest pewne – przyszłość motoryzacji to connected cars czy samochody zintegrowane ze sprzętem przenośnym oraz
pozwalające korzystać z dobrodziejstw aplikacji mobilnych. Innego wyjścia nie ma.
Niezależnie od dostawców
oprogramowania własne pomysły
rozwijają producenci samochodów, jak
ma to miejsce chociażby w przypadku
Forda i jego SYNC AppLink.
czerwiec 2014
69
[ BEZPIECZEŃSTWO ]
Ekologiczna jazda
PODWÓJNA S
70
EKO to dla wielu
pozbawiony realizmu
zlepek trzech liter. Hasło
bez odniesienia do
rzeczywistości, wyzute
z emocji. Pojęcie tak
szerokie, że staje się
dla większości z nas
czymś bardzo odległym.
Symbol niedotyczący
nas samych. Zawieszony
w globalnej próżni,
dla której to, czy
akurat ja coś zrobię,
czy nie, zdaje się nie
mieć najmniejszego
znaczenia.
tekst
opr. SZKOŁA JAZDY SUBARU
O
O ile światową ekologią interesuje się nadal nieliczna grupa osób, o tyle „ekologią” naszych własnych portfeli przejmuje
się już niemal każdy użytkownik samochodu. Niczym badacze populacji puszczyka białego w okresie obrączkowania,
systematycznie z każdym tankowaniem
czy wizytą w serwisie przeżywamy prawdziwe katusze. Towarzyszy nam wówczas
uczucie bezsilności. Ale czy tak naprawdę
być musi? A może poprzez zmianę swoich przyzwyczajeń wspomniana ekologia
złagodzi nieco skutki wysokich cen paliw
i rosnących kosztów eksploatacji pojazdów? Z pomocą przyjdzie nam tzw. ekojazda (z ang. eco driving), w zakresie której oferowane są obecnie coraz częściej
czerwiec 2014
specjalistyczne szkolenia. Warto się jej
zatem przyjrzeć.
Eco wygrywa podwójnie
Eco driving to w pewnym sensie styl
życia na drodze. Oznacza on podporządkowanie się kilku podstawowym zasadom techniki jazdy mającym w zamyśle
doprowadzić do możliwe ekologicznej,
a zarazem efektywnej, ekonomicznej jazdy. Wszystko to oczywiście z poszanowaniem nadrzędnych zasad bezpieczeństwa.
Co więcej, w wielu aspektach pokrywa się
ona także z zasadami jazdy defensywnej,
co podwaja przy okazji nasze korzyści. Poruszamy się wówczas nie tylko bardziej
ekologicznie, oszczędniej, ale i bezpieczniej. Z tego powodu szkolenia z eco i safe
drivingu często pozostają zintegrowane. Teoria eco drivingu zakłada możliwe oszczędności w samym tylko paliwie
na poziomie od 5 do nawet 25%. Warto
podkreślić w tym miejscu zysk, jaki możliwy będzie do uzyskania w całej szeroko
rozumianej eksploatacji pojazdu (niższe
zużycie w klocków i tarcz hamulcowych,
opon itp.). Przekonany? Przecież chodzi
tutaj o kilka jakże prostych zasad. Jak
zatem zostać ekokierowcą? Diabeł tkwi
w szczegółach.
Patrz dalej! Czego oczy nie widzą,
tego sercu nie żal – powiedzenie, które
Eco driving to w pewnym sensie
styl życia na drodze. Oznacza
on podporządkowanie się kilku
podstawowym zasadom techniki jazdy
mającym w zamyśle doprowadzić
do możliwe ekologicznej, a zarazem
efektywnej, ekonomicznej jazdy.
Ekologiczna jazda
[ BEZPIECZEŃSTWO ]
IŁA EKOLOGII
doskonale wpisuje się w podstawową zasadę ekojazdy. Tak jak nasze oczy zauważają wysokie rachunki na stacji paliw czy
w serwisie, tak powinny one sięgać zdecydowanie dalej podczas jazdy. Nie szukaj
„dziur” tuż przed maską swojego samochodu, ale obserwuj drogę, aby możliwie
wcześnie zauważać, co Cię czeka. Pozwoli
Ci to zyskać czas na reakcję, odpowiednio
wcześnie zareagować i eliminować agresję
w prowadzeniu. Wynika z tego kolejna
podstawowa zasada ekokierowcy.
Przewiduj, rozpoznawaj, unikaj!
Odpowiednia obserwacja pozwoli na
przewidywanie, dając czas na rozpoznanie sytuacji, z jaką będziemy musieli się
zmierzyć jako kierowcy. Chcąc jeździć ekologicznie i ekonomicznie, wykorzystaj ten
czas, aby unikać gwałtownych hamowań
oraz przyspieszeń. Wciskanie pedału gazu
„na ¾” pozwala również osiągnąć rozsądną dynamikę bez przesadnego „wylewania” paliwa do śmietnika. Obserwuj konfigurację terenu, przyspieszając lekko na
zjazdach i unikając nadmiernego używania pedału gazu (w praktyce lekkie wytracanie prędkości) na podjazdach. W ruchu
nie liczy się bowiem prędkość chwilowa,
z jaką się poruszasz, lecz jej średnia. Ciągłe gwałtowne hamowania i przyspieszania nic nie wnoszą do codziennej jazdy.
Zarówno gaz, jak i hamulec są jak skalpel.
Jako kierowca musisz jedynie operować
nimi precyzyjnie niczym chirurg, a nie jak
psychopatyczny Kuba Rozpruwacz.
Używaj możliwie najwyższego biegu! To reguła, z którą najtrudniej jest się pogodzić drogowym rajdowcom amatorom, dla których „skrobanie”
po czerwonym polu obrotomierza stało
się rodzajem hobby i walki z codzienną
nudą. Teoria eco drivingu zakłada możliwie wczesne przełączanie biegów. Przy
silnikach Diesla powinniśmy się starać
nie przekraczać wartości 2000 obr./min,
a 2500 obr./min dla agregatów napędzanych benzyną. Oznacza to w praktyce poruszanie się przy prędkości 50 km/h na 4.,
a w niektórych samochodach nawet i 5.
biegu! Oczywiście da się też na 3. czy 2.,
ale słysząc wyjący silnik, pomyśl wówczas
o czekającym Cię niechybnie spotkaniu
Zarówno gaz, jak i hamulec są
jak skalpel. Jako kierowca musisz
jedynie operować nimi precyzyjnie
niczym chirurg, a nie jak
psychopatyczny Kuba Rozpruwacz.
z dystrybutorem na stacji paliw. A jeśli lubisz używać niższych biegów, to dobrze!
Ale użyj ich do wytracania prędkości.
Hamuj w miarę możliwości silnikiem i biegami! Zapewni to płynność prowadzenia oraz niższe zużycie hamulców czy
opon. Ważne jednak, aby unikać „schodzenia” o kilka biegów w dół (np. z 6. od razu
na 3.). Nie stosując się do tej zasady, po redukcji biegu, w chwili puszczenia pedału
sprzęgła, może dojść do chwilowego zablokowania napędzanych kół, a w konsekwencji niechcianego poślizgu. Aby
tego uniknąć, należałoby najpierw wyrównać obroty silnika (a to już niepolecana, zaawansowana technika). A co, jeśli
mój samochód ma skrzynię automatyczną? Skoro ktoś za nią zapłacił, nie bój się
jej używać! Współczesne przekładnie są
bardzo ekonomiczne, szybko przerzucają
biegi na wyższe, same utrzymują za nas
możliwie niskie obroty. W związku z tym
po pierwsze nie należy im przeszkadzać.
Jednak w normalnych trybach pracy nie
zapewniają odpowiedniej „siły” do hamowania. Warto zatem wykorzystać możliwość manualnego dopasowania przełożeń
i ręcznie zredukować bieg, aby skuteczniej
hamować silnikiem.
Unikaj jazdy na luzie! W zamian za
to bądźmy wyluzowani za kierownicą, da
to lepszy efekt i zapewni precyzję i płynność prowadzenia. W nowoczesnych silnikach z wtryskiem paliwa jazda „bez gazu”
oznacza praktycznie brak zużycia paliwa!
Natomiast jazda na biegu jałowym (po
wciśniętym sprzęgle lub w pozycji neutralnej lewarka zmiany biegów) oznacza
czerwiec 2014
71
[ BEZPIECZEŃSTWO ]
72
Ekologiczna jazda
Nikt nie lubi, jak mu się działa na
nerwy i podnosi niepotrzebnie
ciśnienie. Tak samo Twój samochód
woli, aby było ono na odpowiednim
poziomie.
konieczność spalania paliwa, aby podtrzymać pracę silnika. Gdy zdejmujemy nogę
z gazu bez wciskania sprzęgła, silnik naszego samochodu napędzają kręcące się cały
czas koła. Próba oszczędzania paliwa poprzez jazdę na luzie oznacza mniej więcej to
samo, co próba oszczędnego ogrzania domu
z otwartymi na oścież oknami. Można! Tylko po co, skoro nie ma to żadnego uzasadnienia ekonomicznego, a dodatkowo wpływa negatywnie na bezpieczeństwo jazdy?
Wyłączaj silnik na postoju! Jak śpisz,
to nie jesz. Tak samo do tematu podchodzi
silnik Twojego samochodu. W sukurs przychodzą nam tutaj producenci samochodów,
którzy montują w nich coraz częściej bardzo
efektywne system Start&Stop. Gadżet? Nic
podobnego. Wystarczy samemu sprawdzić.
Kiedy jedziesz trasą, spalanie jest relatywnie
niskie, a komputer pokładowy pokazuje „życiowo” niskie wartości średniego zużycia paliwa, ale wjedź do miasta i zobacz, co będzie
się działo dalej. W korkach, przy ciągłych
naprzemiennych postojach i ruszeniach bez
tego systemu komputer pokładowy bardzo
szybko będzie weryfikował wartości spalania. Nadspodziewanie szybko! Przy użyciu
systemu Start&Stop wartość spalania roczerwiec 2014
śnie minimalnie, w dostojnym i racjonalnym tempie. Jeśli nie dysponujemy tym
rozwiązaniem, warto wyłączać silnik, gdy
przewidywany postój będzie trwał dłużej
niż minutę (światła, przejazd kolejowy itp.).
Nie rozgrzewaj, tylko jedź! Często
w zimie obserwowane rozgrzewanie samochodu na postoju również nie jest dobrym
pomysłem. Postępuj w myśl zasady, że samochód grzeje się podczas jazdy i studzi się
podczas jazdy – nie na postoju. Po odpaleniu silnika powinniśmy od razu odjechać,
płynnie i delikatnie, nie używając wysokich
obrotów. W ten sposób szybciej osiągniemy odpowiednią temperaturę jego pracy,
jak i przyjemny, ciepły klimat we wnętrzu.
Dbaj o właściwe ciśnienie w oponach! Nikt nie lubi, jak mu się działa na
nerwy i podnosi niepotrzebnie ciśnienie.
Tak samo Twój samochód woli, aby było
ono na odpowiednim poziomie. Przynajmniej raz w miesiącu kontroluj ciśnienie
w oponach (np. podczas tankowania). Stosuj się w pierwszej kolejności do zalecanych wartości podanych przez producenta samochodu. Dostępne są one zawsze na
specjalnych etykietach na pokrywie wlewu paliwa, słupku B od strony kierowcy
lub w instrukcji obsługo pojazdu. Zbyt niskie ciśnienie, nawet o 0,1 bara, zwiększa
istotnie opory toczenia, a co za tym idzie –
również zużycie paliwa. Zbyt wysokie
zmniejsza apetyt na paliwo, jednak może
bardzo negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy. Dlatego stosuj się zawsze do
zaleceń producenta samochodu. Co ważne, dbaj o to, aby ciśnienie było poprawne
w całym samochodzie, a nie tylko w jednym kole. Różnice między stronami mogą
być bardzo niebezpieczne. Tak jak w ruchu
drogowym, tak i w samochodzie stosuj zasadę ograniczonego zaufania. To że zmienialiśmy niedawno opony w serwisie, nie
zwalnia nas z koniczności skontrolowania
ciśnienia przy najbliższej okazji. Z reguły
niestety serwisy pompują opony „na oko”,
a czasami może również zdarzyć się błąd.
Myśl, a nie oczekuj cudów! Eco to
nie tylko styl jazdy. Obok techniki i taktyki jazdy będzie się liczył również sprawny samochód. Zwłaszcza układ napędowy
i jezdny będą tutaj miały istotne znaczenie. Niewłaściwa geometria czy usterki
silnika (również te elektroniczne) wpływają bardzo znacząco na ekologię, ekonomię
i bezpieczeństwo jazdy. Nie oczekujmy
cudów, jeśli nie dbamy o samochód czy
uwielbiamy jeździć szybko z otwartymi
wszystkimi szybami. Używajmy z głową
klimatyzacji. Nowoczesne układy klimatyzacji są bardzo efektywne i nie powodują
dużego wzrostu apetytu na paliwo. Ustawiaj temperaturę wewnątrz samochodu
jednak o maksymalnie 5° niższą od tej na
zewnątrz. Oszczędzisz wówczas nie tylko
pieniądze, ale i zdrowie.
Warto także zdać sobie sprawę, że nasz
bagażnik dachowy czy ciężkie sterty „gadżetów” wypychających szczelnie bagażnik to nie biżuteria, którą zawsze musimy
mieć ze sobą. Zwiększają one tylko odpowiednio opory oraz masę samochodu,
z jaką nasz silnik również będzie musiał
się zmierzyć.
Każdego stać na jazdę eko. Czasami, na
pierwszy rzut oka może się ona wydawać
uciążliwa, tak samo jak poprawnie ustawiony dla bezpieczeństwa fotel kierowcy.
Próbując jednak, widząc jej pierwsze efekty, sami dojdziemy do tego, że zasady te
działają. Im więcej z nich wprowadzimy
w życie, im mniej z nich zaczniemy modyfikować „pod siebie”, tym lepszy osiągniemy skutek. Zauważymy również, jak
zmieni się nasze postrzeganie otoczenia,
jazda stanie bardziej płynna i mniej nerwowa. A przecież o to właśnie każdemu
z nas chodzi. Powodzenia!
AUTO
F IRMOWE
W tym numerze:
str.
Iron Man w natarciu
Prezentacja najnowszej generacji Iveco Daily.
Transport nowej generacji
74
76
Prezentacja nowego Fiata Ducato.
Elektryczne wibracje
78
Test Volkswagena Jetta Hybrid.
Atrakcyjna Francuzeczka
81
Test Renault Megane.
Bilet do klasy biznesowej
84
Test Lexusa IS i ISh.
Różne oblicza 4x4
88
Test Opla Insignii Country Tourer.
Zamiast kombi
91
Test Peugeota 2008.
Klasowe zamieszanie
Pierwsza jazda nowym Mercedesem Klasy C.
94
AUTO F IRMOWE
NOWY IVECO
IRON MAN W NAT
Trzecia generacja IVECO Daily jest już dostępna
na europejskim rynku. Za nami pierwsze jazdy
tym samochodem, które odbyły się na torze
Balocco we Włoszech.
N
74
Nowy Daily jest wygodny i praktyczny –
przede wszystkim te dwie cechy przyświecały
projektantom trzeciej generacji auta (w międzyczasie Daily przechodził kilka faceliftingów), a do tego w zamyśle szefów Iveco ma
być niezawodny, efektywny i wszechstronny, a wiec posiadający cechy, dzięki którym
Daily zawsze był stawiany za wzór w swoim
segmencie.
Mimo zmodyfikowania 80% podzespołów, w nowym Daily zachowano klasyczną
kratownicową ramę podwozia, która od dawna jest podstawą konstrukcji tego modelu,
zapewniając mu solidność, funkcjonalność
i długą żywotność, a także maksymalna łatwość montażu zabudowy.
Projektując obydwie wersje pojazdu – kabinę z podwoziem i furgon – firma Iveco postawiła sobie ambitny cel: skonsolidowanie
pozycji lidera w obydwu segmentach, a jednocześnie dalszą poprawę ergonomii, komfortu
prowadzenia oraz właściwości jezdnych. Tak
właśnie powstała koncepcja dwóch pojazdów w jednym: kabiny z podwoziem
o zmienionej styli-
czerwiec 2014
styce i zupełnie nowego furgonu. Pojemność
furgonu znacznie wzrosła po zmianie rozstawu osi oraz długości zarówno całego pojazdu,
jak i samej części towarowej. Powstały nowe
wersje z przestrzenią ładunkowa o kubaturze
18 i 19,6 m3 (największej w swojej kategorii)
oraz wersja o kubaturze 10,8 m3.
Nowe przednie zawieszenie QUAD-LEAF,
montowane standardowo teraz we wszystkich wersjach 3,5-tonowych, doskonale
sprawdza się także w wersjach z bliźniaczymi
tylnymi kołami. W obu przypadkach zapewnia ono zwiększoną ładowność oraz większy
prześwit i wyższe dopuszczalne obciążenie
poszczególnych osi.
W wersjach z pojedynczymi kołami zmieniono także konstrukcję tylnego zawieszenia,
uzyskując dwie istotne korzyści: zmniejszenie wysokości podłogi przestrzeni ładunkowej o około 55 milimetrów w celu ułatwienia
załadunku i rozładunku oraz ograniczenie
nadsterowności obciążonego
pojazdu w trakcie pokonywania zakrętów.
Połączenie nowych układów zawieszenia
z przodu i z tyłu z dłuższym rozstawem osi
w furgonie zaowocowało uzyskaniem dynamicznej i najlepszej w tej kategorii charakterystyki pojazdu pod względem bezpieczeństwa i stabilności.
Oferta wersji kabiny z podwoziem jest
najszersza na rynku i obejmuje pojazdy
o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 do
7 ton, z rozstawem osi od 3000 do 4750 mm
oraz z nadwoziem o długości do 6190 mm.
Wersja z nowym rozstawem osi 4100 mm
i pojedynczymi kołami, na której można zamontować nadwozie o długosci 4500 mm,
zachowuje typowe atuty modelu Daily, oferując jeszcze lepszą zwrotność.
Nowy Daily w wersji kabina z podwoziem to jedyny
pojazd w swojej klasie
o ładowności do
4700 kg. Dopuszczalne obciążenie przedniej
i tylnej osi także są największe
w tej kategorii
pojazdów.
IVECO DAILY 2014
DAILY 2014 –
ARCIU
Nabywca modelu Daily ma do wyboru silniki o pojemności 2,3 lub 3 litrów i dwa rodzaje
paliwa – olej napędowy lub sprężony gaz ziemny. Dziewięć odmian jednostek napędowych
różni się także mocą - od 106 do 205 KM. Silniki są dostępne w wersjach zgodnych z normą
Euro5+ (z układem EGR) lub z normą Euro VI
(z układami EGR i SCR). W ofercie znajduje się
też 136-konna wersja Natural Power. Wszystkie przekładnie są sześciobiegowe. Dotyczy to
także zautomatyzowanej skrzyni Agile, która
może pracować w trybie automatycznym lub
sekwencyjnym. Silnik o mocy 146 KM oferowany w wersjach z kołami bliźniaczymi ma po-
jemność 2,3 litra. Towarzysząca mu turbosprężarka o zmiennej geometrii zapewnia wzrost
ładowności o ponad 60 kg przy obniżonym
zużyciu paliwa i ograniczonej emisji spalin.
W trzeciej generacji Daily zadbano także
o względy ekonomiczne, znacząco obniżając
zużycie paliwa w porównaniu z poprzednim
modelem. Wyraźnie spadły zatem koszty eksploatacji pojazdu przy zachowaniu najlepszych
osiągów w segmencie oraz szerokiego wyboru
silników, skrzyń biegów i przełożeń tylnej osi.
Kierowca nowego Daily ma do dyspozycji
wygodniejszą i cichszą kabinę, w której pozycja za kierownicą
oraz wrażenia z jazdy są zbliżone do prowadzenia samochodu osobowego wysokiej klasy. W kabinie ulokowano liczne zamykane
i otwarte schowki i przegródki.
Daily to model „globalny”: dotychczas
sprzedano ponad 2,6 miliona egzemplarzy w ponad 110 krajach. Produkcję ulokowano w zakładach IVECO w miejscowości
Suzzara, niedaleko włoskiej Mantui, a także
w Valladolid w Hiszpanii. Firma zainwestowała niedawno znaczne środki w odnowienie
linii produkcyjnych w obu fabrykach.
75
czerwiec 2014
AUTO F IRMOWE
TRANSPORT
NOWEJ GENERACJI
Zmieniają się warunki pracy, zmieniają się również samochody, które nam
w niej pomagają. Fiat Ducato to 33 lata produkcji, pięć generacji, obecność
na 80 rynkach świata i ponad 2,6 mln sprzedanych aut. Od siedmiu lat
Ducato jest najczęściej wybieranym samochodem dostawczym w Polsce.
Debiutująca właśnie na naszym rynku kolejna, szósta generacja tego
modelu ma wiele nowych rozwiązań odpowiadających zapotrzebowaniu
nabywców. Nowe rozwiązania i modyfikacje konstrukcyjne dotyczą
najważniejszych części pojazdu.
tekst
ANNA LUBERTOWICZ-SZTORC
76
czerwiec 2014
FIAT DUCATO
W
W dzisiejszych czasach liczy się styl –
nowy Ducato ma nowoczesny, elegancki wygląd, który został podporządkowany funkcjonalności. Przedni
spoiler w kolorze srebrnym składa się
teraz z czterech części, które można
oddzielnie wymontować, by szybciej
i taniej móc naprawić auto po ewentualnej kolizji. Nowe reflektory ze
światłami do jazdy dziennej (w opcji
dostępne w technologii LED) zostały
umieszczone nieco wyżej, dzięki czemu mniej narażone są na uszkodzenia.
Nowa konstrukcja maski ma zmniejszyć koszty serwisowania i ułatwić dostęp do komory silnika. Masa nowego modelu zmniejszyła się o 35 kg, co
obniżyło zużycie paliwa i emisję CO2.
Auto jest wyposażone w nowe 16-calowe koła ze stopu aluminium. Ducato 2014 oferuje trzy wersje wykończenia wnętrza: Classic, Techno i Lounge.
Nowe, bardziej komfortowe siedzenia
pokryte są nieplamiącym się materiałem. Siedzenie kierowcy ma regulację
wysokości, wzdłużną oraz kąta nachylenia oparcia (w opcji może być podgrzewane z regulacją odcinka lędźwiowego). Użytkownicy nowego Ducato
docenią także nowy uchwyt na kubek
wbudowany w konsolę centralną. Nowością ułatwiającą pracę kierowcy ma
być wielofunkcyjny uchwyt urządzeń
mobilnych (smartfon, tablet) umieszczony na środku deski rozdzielczej.
Gama – do wyboru, do koloru
Fiat Professional oferuje najbardziej
uniwersalną gamę pojazdów wykorzystywanych przez usługodawców,
właścicieli firm, operatorów flotowych, przedsiębiorstwa transportowe
i przewozów osobowych, firmy zajmujące się zabudową specjalistyczną
czy amatorów kamperów. Nowy Fiat
Ducato dostępny jest w 4 długościach
i 3 wysokościach dla furgonów oraz
6 długościach podwozia pod zabudowę. Nowością jest najwyższa dopuszczalna masa całkowita Ducato w kategorii pojazdów wyposażonych w tylną
oś z pojedynczymi kołami (w odróżnieniu od bliźniaczych) – wartość ta
to 4,4 tony. Możliwości kombinacji
rozstawu osi, ładowności, wyposażenia oraz 100 wersji nadwozia i 5 wersji
silnikowych to ponad 10 tysięcy
możliwości „stworzenia auta ide-
alnie odpowiadającego wymaganiom użytkowników”. Gama nowego
Ducato obejmuje ponadto nowe wersje wywrotki trójstronnej i siedmioosobowej brygadówki, a także nowe
wyposażenie opcjonalne, m.in. stały
lub wypinany hak holowniczy ułatwiający załadunek towarów oraz stopień
wejściowy, pozwalający jeszcze bardziej obniżyć próg załadunkowy.
Silniki – wedle potrzeb
Pod maską nowego Ducato pracują
innowacyjne silniki MultiJet II (Euro 5+)
dostosowane do zróżnicowanych wymagań użytkowników. Gamę otwiera dobrze znany silnik MultiJet 2.0
o mocy 115 KM i maksymalnym momencie obrotowym 280 Nm, a kończy
potężny silnik MultiJet 3.0 o mocy
180 KM i maksymalnym momencie
400 Nm. Silniki MultiJet 2.3 o mocy
130 koni oraz 150-konny MultiJet 2.3
z turbosprężarką należą do najbardziej
popularnych w oferowanej gamie jednostek napędowych. Jednostki te wyróżniają się wydłużonym okresem
między przeglądami (co 48 000 km)
oraz niskim poziomem zużyciem paliwa i emisji CO2, jak również cichą pracą oraz stosunkowo niewielką masą,
co nie jest bez znaczenia w pojazdach
dostawczych, w przypadku których
nadrzędną wartością jest ładowność.
Oprócz skrzyni manualnych (5- lub
6-biegowych), w samochodach wyposażanych w silniki MultiJet 2,3- i 3-litrowe dostępna jest także zautomatyzowana skrzynia biegów Comfort
Matic o parametrach dostosowanych
do różnych warunków jazdy i różnych
zastosowań. Poza tym nowe Ducato ma także udoskonalone hamulce,
sprzęgło oraz niektóre elementy zawieszenia.
Wyposażenie –
bezpieczeństwo i wygoda
Odmłodzony Ducato ma liczne systemy poprawiające bezpieczeństwo
i komfort jazdy. Jest fabrycznie wyposażany w system elektronicznej kontroli stabilności jazdy (ESC), a także
w elektroniczny system kontroli ładunku (LAC), asystenta ruszania pod
górę (Hill Holder), system kontroli
trakcji (ASR) i system wspomagania
nagłego hamowania (EBA). W silni-
kach MultiJet 2.3 i 3.0 seryjnie będzie
oferowany Servotronic, natomiast na
żądanie będą montowane dodatkowe systemy wspomagające jazdę, takie jak: Traction+ (wraz z asystentem zjazdu ze wzniesienia), asystent
pasa ruchu oraz system automatycznego rozpoznawania znaków drogowych. Nowości pojawiają się również
w zakresie teleinformatycznym, gdzie
nowy model oferuje w standardzie
technologię Bluetooth oraz odtwarzacz MP3 we wszystkich dostępnych
modelach radioodtwarzaczy. W najbogatszej wersji otrzymamy także kolorowy, dotykowy 5-calowy ekran, kamerę cofania, wbudowaną nawigację
oraz tuner radia cyfrowego.
Kamperem w świat
Przy wykorzystaniu konstrukcji
Ducato powstaje większość oferowanych w Europie samochodów kempingowych – ponad pół miliona rodzin
podróżuje dzisiaj kamperami powstałymi na bazie Fiata Ducato.
Dzięki swojej „modularności” gama
podwozi pod zabudowę kampera jest
najbardziej kompletną gamą w segmencie i obejmuje 5 wariantów rozstawu osi, 6 wariantów długości i 4 wersje silnikowe, co umożliwia stworzenie
600 odmian pojazdów typu motorhome na bazie Ducato.
Tylne zawieszenie – w nowej generacji z materiałów kompozytowych –
oraz nowe sprężyny przedniego zawieszenia dostosowane są do skrajnych obciążeń. Konstruktorzy Ducato
jako bazy pod zabudowę kempingową skoncentrowali się na zwiększeniu komfortu zarówno podczas jazdy,
jak i pobytu na campingu, ulepszając
zawieszenie, układ hamulcowy oraz
wyposażając nową generację Ducato
w zautomatyzowaną skrzynię biegów
Comfort Matic. Na uwagę zasługują
również nowe obrotowe „fotele kapitańskie” kierowcy i pasażera.
Nowy samochód Fiat Ducato występuje w cennikach dilerów w 201
wariantach. Model dostępny jest we
wszystkich salonach samochodowych
w cenie od 95 571 zł (za wersję Fiat
Ducato 2.0 Multijet II z silnikiem
Diesla o mocy 115 KM i manualną
skrzynią biegów). Auto można już zamawiać w salonach.
czerwiec 2014
77
AUTO F IRMOWE
VOLKSWAGEN J
ELEKTRYCZNE WIB
Na pewno nie każdy wie, że Volkswagen Jetta to
model, który w świecie motoryzacyjnym jest obecny
od 1979 r., a obecna wersja jest VI wcieleniem
tego pojazdu. Sprawdziliśmy, jak wypadł zabieg
wprowadzający ten samochód w XXI wiek – dodanie
napędu hybrydowego.
tekst
WOJTEK KUKUŁA
78
P
Proces przechodzenia na pojazdy z napędem
alternatywnym jest moim zdaniem nieunikniony i będzie postępował coraz dynamiczniej. Sprawą otwartą pozostaje szybkość,
z jaką firmowe parki samochodowe będą zasilane przez samochody hybrydowe, a w późniejszym czasie i elektryczne.
Od czasu wprowadzenia pierwszej hybrydy wiele się zmieniło zarówno w samej
technologii hybrydowej, jak i w podejściu
klientów i producentów pojazdów do tego
rozwiązania. Koncerny dostrzegły potencjał
w mieszanym napędzie i z kilkuletnim opóźnieniem rozpoczęły oferowanie hybryd na
światowych rynkach.
Obecnie na wymianę flot na samochody z napędem hybrydowym czy stricte elektrycznym stać nie wszystkie firmy z uwagi
na wysokie koszty początkowe takich samochodów. Jednym z głównych motorów tych
zmian jest oczywiście cena paliw konwencjonalnych, ale także względy wizerunkowe –
przy obecnym nacisku społeczeństwa na
ochronę środowiska mile widziane jest wspieranie inicjatyw ekologicznych, dzięki czemu
samochody hybry-
czerwiec 2014
dowe to nie tylko oszczędność, ale również
moda. Względy te wykorzystuje coraz więcej
koncernów, jednak nie wszystkie z powodzeniem. Jak uda się to Volkswagenowi?
Jetta Hybrid – odnaleźć sedno
Auto to nie jest dla mnie produktem unikatowym i specjalnie emocjonującym, ponieważ w jego stylistyce i rozwiązaniach technologicznych można znaleźć trochę Golfa,
Audi A3 i może nawet niewielki dodatek
Passata. Jest to więc „składak” koncernu
Volkswagen. Jednak to pojazd wielkościowo, jakościowo i cenowo idealnie
dopasowany do potrzeb
fleet managerów szukających bardzo
dobrych samochodów
w segmencie C.
W tym kontekście ignorancją byłoby nierozważenie możliwości, jakie Jetta Hybrid daje
współczesnym flotom.
Powiedzmy wprost – paliwo nie będzie
tańsze, a rozrost terenów zurbanizowanych
będzie postępował, co w konsekwencji dalej
będzie powodowało spadek średniej prędkości podróży. Mimo budowy nowych obwodnic i autostrad działanie kierowcy pojazdów firmowych na terenach miejskich jest
naturalne. Konsumenci szukają rozwiązań,
które zminimalizują bieżące koszty podróży,
a Volkswagen przychodzi z gotowym rozwiązaniem w postaci hybrydowej Jetty.
Samochód został wyposażony w bardzo
oszczędny silnik 1.4 TSI, który generuje
150 KM. Moc ta w zupełności wystarczy,
aby żwawo poruszać się po mieście i czerpać
przyjemność z długich podróży. Dzięki technologii hybrydowej zużycie paliwa faktycznie jest na bardzo niskim poziomie:
w mieście, gdy w korkach i mocno zagęszczonym ruchu
ulicznym wolno
toczymy się
tylko na
VOLKSWAGEN JETTA HYBRID
ETTA HYBRID –
RACJE
napędzie elektrycznym i jesteśmy wspomagani przez system Start&Stop, spalamy średnio ok. 5 litrów paliwa na każde 100 km.
W trasie wartość ta wynosi niewiele ponad 4 l/100 km, dzięki czemu możemy mówić o niezwykle oszczędnym samochodzie
(choć bardzo zbliżone rezultaty możemy
uzyskać w najnowszym VW Golfie VII).
Jestem fanem dwusprzęgłowych skrzyń
biegów montowanych w Volkswagenach.
Siedmiostopniowa przekładnia DSG w Jetcie
Hybrid spełnia swoje zadanie doskonale.
W połączeniu z napędem hybrydowym, gdzie
przy prędkości do 70 km/h można cieszyć się
jazdą bez emisji spalin, przekładnia pozwala nawet zminimalizować straty pojawiające się w chwili zmiany biegów. Do prędkości
135 km/h, gdy zdejmiemy nogę z gazu i po-
Gdy piszę ten tekst, pierwszy klient
w Dreźnie odebrał już pierwszego
Volkswagena XL1 – innowacyjny
samochód to hybryda typu plug-in.
zwolimy toczyć się Jetcie Hybrid swobodnie,
dochodzi automatycznie do rozłączenia napędu, co korzystnie wpływa na zużycie paliwa.
Trzeba również przyznać, że Volkswagen
Jetta Hybrid jest wizualnie dużo bardziej
atrakcyjny niż Toyota Prius. Dla mnie osobiście nie sztuką jest stworzyć bardzo ekstrawagancką i odjechaną bryłę samochodu, która
z kilkuset metrów samym wyglądem krzyczy
„jestem eko!”. Dużym osiągnięciem jest wyprodukowanie samochodu o zbalansowanej
i niekrzykliwej sylwetce. Dopiero z bliska można poznać, że mija nas hybryda, a to powinno
wywołać
najlepszy moim zdaniem efekt – „a jednak
można stworzyć samochód z napędem alternatywnym, który wygląda dobrze”. Niebieskie
logo Jetty Hybrid z tyłu, na bokach i na specjalnie dla tego wariantu modelu zaprojektowanej atrapie chłodnicy nadaje samochodowi
sportowej elegancji i potwierdza dyskretnie
obecność jego „eco” duszy.
Wnętrze jest bardzo eleganckie, a obrotomierz w bardzo atrakcyjny wizualnie sposób
obrazuje aktualną pracę silnika elektrycznego. Wszystkie wartości pracy napędu hybrydowego można monitorować za pomocą
komputera pokładowego oraz na kolorowym
ekranie nawigacji i radia. Funkcja ta jest niezwykle przydatna, gdy chcemy w pełni wykorzystywać możliwości, jakie daje nam pojazd,
i poznać wszystkie aspekty działania napędu
hybrydowego w Jetcie.
Bezpośrednią konkurencją
Jetty jest choćby Peugeot 308,
czerwiec 2014
79
AUTO F IRMOWE
VOLKSWAGEN JETTA HYBRID 1.4
Dane pojazdu
80
Mazda3 czy Renault Megane. Wersja hybrydowa w tym segmencie pozwala Jetcie uzyskać niekwestionowaną przewagę. Należy
pogratulować Volkswagenowi wyczucia czasu
i skutecznego dążenia do rozwoju technologii
hybrydowej w oferowanych samochodach.
Przyszłość można przewidywać
Odnoszę wrażenie, że świat nieuchronnie
idzie ku pojazdom hybrydowym oraz w pełni elektrycznym. Dowodem przygotowania
rynku flotowego do tego typu sytuacji jest
kompleksowa usługa zarządzania flotami
elektrycznymi ze strony Alphabet Polska Fleet Management. Na rynku CFM już słychać
kolejne głosy, że przygotowywane są nowe
produkty przeznaczone dla firm mających
parki samochodowe złożone właśnie z pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Rynek
zauważył potrzebę przystosowania się do nieuniknionych zmian, a gracze, którzy zawczasu pomyśleli o tej transformacji, moim zdaniem wyjdą na tym bardzo dobrze.
Gdy piszę ten tekst, pierwszy klient
w Dreźnie odebrał już pierwszego Volkswagena XL1 – innowacyjny samochód to hybryda
typu plug-in. Ze znormalizowanym zużyciem
paliwa 0,9 l/100 km XL1 jest najoszczędniejszym seryjnym samochodem na świecie. System hybrydowy plug-in umożliwia
dwuosobowemu XL1 przejechanie do 50 km
tylko z napędem elektrycznym, zatem bez
emisji spalin. To kolejny dowód na to, że pojazdy hybrydowe i elektryczne coraz mocniej
przenikają do naszej rzeczywistości.
Minusem pojazdów hybrydowych jest
obecnie ich cena, która w porównaniu z pojazdami o napędzie konwencjonalnym może
czerwiec 2014
być nawet do 80% wyższa, jeśli weźmie się
pod uwagę koszt modelu podstawowego z napędem benzynowym oraz hybrydowym. Dla
porównania podstawowa Jetta kosztuje od
71 280 zł, wersja hybrydowa to koszt już
123 490 zł! Decydując się jednak na zakup
Jetty Hybrid, należy myśleć perspektywicznie, a oferowane przez Volkswagen Bank SA
rozwiązania finansowe pozwalają zminimalizować obciążenie kosztów bieżących.
Ponieważ rywalizacja między markami
na polu cenowym się zawęziła, to fleet manager decydujący się na hybrydyzację floty
musi zwrócić uwagę na inne opcje w ofercie
importera: długość gwarancji na akumulator
hybrydowy, serwis pojazdów czy atrakcyjne
warunki finansowania oraz koszty związane
z przystosowaniem infrastruktury (aby mówić o flocie hybrydowej, pojazdy te w pełni
powinny wykorzystywać napęd alternatywny, dlatego konieczne będą pewne modyfikacje choćby firmowych parkingów, aby
przystosować stanowiska do doładowywania
pojazdów, gdy pracownik będzie w biurze).
Co więcej, doświadczenie pokazuje, że wiele
osób bez odpowiedniego, choćby podstawowego, przeszkolenia niezbyt wprawnie umie
wykorzystać w pełni możliwości, jakie daje
napęd hybrydowy. Flota oparta o pojazdy
z napędem alternatywnym musi być o wiele
lepiej przemyślana, a jej planowanie powinna
poprzedzić staranna analiza kosztów utrzymania, stylu jazdy kierowców i znajomości
technologii. Pytanie, na które jeszcze dzisiaj
nie ma odpowiedzi, brzmi: za jaką cenę pojazdy te można odsprzedać i czy w ogóle będzie na nie popyt? Remarketing samochodów pofirmowych to pokaźny biznes. Jak
Marka
VOLKSWAGEN
Model
Jetta Hybrid 1.4 MR`11
Wersja
Highline DSG
Nadwozie
sed4
Pojemność [cm3]
1390
Moc [KM]
170
Paliwo
H
Napęd
przód
Skrzynia biegów
Wartość początkowa [PLN]
A7
125 000
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesiącach
50 575
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
40,5
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
jednak sprzedać pojazd, który jest mocno
wyeksploatowany i istnieje coraz większe
ryzyko przymusowej wymiany kluczowych
elementów elektrycznych? To zagadnienie
może być kluczowe z punktu widzenia flotowych budżetów firm, w które wkalkulowane
są przychody z tytułu remarketingu pojazdu
służbowego.
Volkswagen Jetta dzięki napędowi hybrydowemu, i nawiązującej do tego rozwiązania stylistyce nadwozia, idealnie wpisuje
się w koncepcje PR-owe wielu firm. Samochód jest oszczędny i solidnie skonstruowany
(jak wszystkie auta koncernu z Wolfsburga).
Czym więc jest Volkswagen Jetta Hybrid? Dla
mnie to poprawnie skonstruowany i przemyślany pojazd z licznymi bardzo nowoczesnymi
rozwiązaniami. Tyle albo aż tyle.
RENAULT MEGANE 1.2 TCE
RENAULT MEGANE 1.2 TCE
130 KM BOSE EDITION –
ATRAKCYJNA FRANCUZECZKA
Trzecia generacja kompaktowego modelu Renault
pojawiła się na rynku w 2008 r. Początkowo
w sprzedaży znalazły się wersje hatchback 5d oraz
trzydrzwiowe coupé, będące w istocie hatchbackiem
o usportowionym wyglądzie. Odmiana kombi oraz
sedan nazwany Fluence zostały zaprezentowane
w 2009 r. Choć od debiutu minęło już kilka lat,
popularna Meganka, szczególnie po dwóch
faceliftingach w 2012 i 2013 r., nadal może się
podobać i jest wciąż atrakcyjnym kompaktem.
tekst
PIOTR MIESZKOWSKI
K
Kompakty, czyli auta segmentu C, a więc
zaliczane do klasy niższej średniej, to auta
często wybierane przez firmy dysponujące flotą pojazdów. Oprócz aut produkcji
niemieckiej i japońskiej oraz koreańskiej
mocną pozycję we flotach wypracowały sobie także francuskie marki. Szczególnie po-
pularne są tutaj Renault Megane w wersji
nadwoziowej hatchback 5d oraz odmiana
kombi. Powód tej popularności jest bardzo
prosty: cena podstawowej wersji Renault
Megane to już 58 750 zł. Otrzymujemy
więc dobrą jakość i praktyczne auto za rozsądną cenę.
Do naszej redakcji trafiło Renault Megane
hatchback 5d w atrakcyjnej wersji wyposażenia Bose Edition, z benzynowym silnikiem 1.2 TCe rozwijającym moc 130 KM.
Mieliśmy przyjemność jeździć autem po
drugiej kuracji odmładzającej z 2013 r., kiedy to Megane otrzymało nowy pas przedni,
nowy grill, większe logo oraz nowe reflektory. Inne zmiany stylistyczne nadwozia
są niemal niezauważalne. Auto prezentuje
się nowocześniej niż przed faceliftingiem
także dzięki światłom LED do jazdy dziennej. We wnętrzu odnajdziemy dwa nowe
wzory tapicerki, w tym dwukolorową, skórzaną i opcjonalnie wykonaną z alcantary.
Wersje Bose oraz GT mają światła dzienne
LED w kształcie bumerangów oraz czerwone przeszycia tapicerki i stylizowaną na
sportową skórzaną kierownicę.
Silnik
W odświeżonym kompakcie Renault zastosowano trzy nowe silniki z serii Energy,
wyposażone w system Start&Stop oraz system służący do odzyskiwania energii podczas zwalniania i hamowania. Silnik Renault
Energy TCe 115 i jego odmiana 130-konna
mają bezpośredni wtrysk paliwa oraz turbosprężarkę. Pojemność silnika testowanego
auta to 1198 cm3. Silnik ten został opracowany jako następca przestarzałej już nieco
jednostki 1.6 16 V 110 KM. Auto żwawo
przyspiesza i pozwala na dynamiczną jazdę
w trasie. W mieście, szczególnie przy ruszaniu, jest nieco gorzej i nie ma wówczas wrażenia, że jedziemy 130-konnym
k o m p a ktem.
czerwiec 2014
81
AUTO F IRMOWE
82
Cena podstawowej wersji Renault
Megane jest stosunkowo atrakcyjna
i zaczyna się już od 58 750 zł.
Spalanie
Podawane przez producenta spalanie wynosi 6,7 l/100 km w cyklu miejskim, 4,6 l/100 km
w cyklu pozamiejskim i 5,4 l/100 km w cyklu
mieszanym. Redakcyjny test, przeprowadzany głównie w trasie i poza dużym miastem,
pokazał jednak spory apetyt auta – testowe Renault potrafiło spalić przy dynamicznej jeździe nawet ok. 9 l benzyny na 100 km.
Wyposażenie
Cena podstawowej wersji Renault
Megane jest stosunkowo atrakcyjna i zaczyna się już od 58 750 zł. Testowe auto w wersji
Bose Edition zostało seryjnie wyposażone w:
ABS + system wspomagania nagłego hamowania (AFU), system dynamicznej kontroli
toru jazdy ESC, 6 poduszek powietrznych, regulator-ogranicznik prędkości, komputer pokładowy, kartę Renault. Jeśli chodzi o uprzyjemniające jazdę dodatki, w aucie znajdował
się system nawigacji Carminat TomTom®
Live z mapą Europy w wersji podstawowej
oraz doskonałe nagłośnienie Bose® Energy
Efficient Series Sound System. Inne elementy seryjnego wyposażenia Renault Megane
Bose Edition to automatyczna dwustrefowa
klimatyzacja, czujnik deszczu, elektrycznie
podnoszone szyby (przód/tył), elektrycznie
czerwiec 2014
sterowane i składane oraz podgrzewane lusterka boczne, kierownica z regulacją wysokości i głębokości pokryta perforowaną skórą
i podłokietnik z przodu. Na uwagę zasługują liczne dodatki: tylna kanapa składana
w układzie 1/3 : 2/3, elektrochromatyczne
lusterko wewnętrzne, podświetlane lusterka w osłonach przeciwsłonecznych,
przyciemniane tylne szyby,
system wspomagania parkowania ty-
łem, światła do jazdy dziennej LED, światła
przeciwmgłowe oraz świetnie się prezentujące i dodające autu nieco drapieżności 17-calowe obręcze kół ze stopu metali lekkich.
Testowane przez nas auto było wyposażone także w liczne dodatki, m.in. atrakcyjnie prezentujący się metalizowany lakier
Brąz Kasztanowy D17 (koszt 2100 zł), pakiet Connect & Go: Renault R-Link + mapa
Europy wersja rozszerzona (koszt 3000 zł),
pakiet Techno: Visio System® i system wspomagania parkowania przodem i tyłem z kamerą
cofania
RENAULT MEGANE 1.2 TCE
(3000 zł), pakiet Easy: karta Renault HandsFree + automatyczny hamulec postojowy +
system wspomagania przy ruszaniu HSA
(2500 zł) oraz pełnowartościowe koło zapasowe (310 zł). Tak wyposażone auto Renault
wycenia na 87 360 zł. To dużo jak na auto
kompaktowe z niewielkim, choć turbodoładowanym silnikiem. To także dużo więcej
niż wspomniane wyżej 58 750 zł, za jaką to
kwotę możemy kupić podstawową wersję
Megane z benzynowym silnikiem 1.6 16 V.
Podsumowanie
Renault Megane III, choć jest już jednym
ze starszych dostępnych aktualnie przedstawicieli swojego segmentu, po kuracjach odmładzających jest wciąż atrakcyjną propozycją. Na uwagę zasługuje bogate wyposażenie
seryjne, dobre właściwości jezdne oraz atrakcyjna stylistyka. Wnętrze
wykonano z dobrej jakości materiałów,
ich spasowanie także
nie budzi zastrzeżeń. Minusem jest wysoka cena testowanej wersji Bose Edition, która zaczyna się w przypadku 5-drzwiowego
hatchbacka z silnikiem benzynowym 1.2 TCe
130 KM od 76 450 zł. Są jednak dostępne
w ofercie francuskiego producenta także inne
wersje, które z pewnością okażą się dobrym
wyborem dla firm. Takim przykładem może
być np. Megane hatchback 5d w wersji wyposażenia Life i silnikiem wysokoprężnym
1.5 dCi 95 KM, które kosztuje od 67 750 zł.
Dla porównania wersja Life z silnikiem benzynowym 1.2 115 KM kosztuje 65 750 zł.
RENAULT MEGANE III
Dane pojazdu
Marka
RENAULT
Model
Megane III MR`14
Wersja
Bose Energy TCE 1.30
Nadwozie
hb5
Pojemność [cm3]
1197
Moc [KM]
132
Paliwo
B
Napęd
przód
Skrzynia biegów
Wartość początkowa [PLN]
M6
71 000
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesicach
33 019
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
46,5
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
czerwiec 2014
83
AUTO F IRMOWE
LEXUS IS 25
BILET DO KLASY
84
Co wybrać, kiedy
szukamy niedużej,
reprezentacyjnej
limuzyny do firmy?
Jeśli propozycje
z niemieckich salonów
wydają się za mało
oryginalne, to auto
może okazać się
strzałem w dziesiątkę.
tekst
BARTEK WIŚNIEWSKI
L
Lexus od lat kojarzy się z dużymi i masywnymi limuzynami, które podbijają
szerokie wielopasmówki Ameryki i ledwo
mieszczą się na europejskich trasach. Są
to samochody dla kogoś, kto codziennie
chce zaznaczać swoją pozycję na drodze.
Jednak jest wśród nich perełka. To model
IS – najmniejszy sedan z gamy japońskiego producenta, którego pierwszy raz ujrzeliśmy już 15 lat temu. Obecnie mamy
do czynienia z jego trzecią generacją.
Na wstępie należy zaznaczyć, że nowy
IS przeszedł prawdziwą rewolucję. Auto
jest nie tylko bardziej drapieżne i nowoczesne pod względem designu, ale także
technologii. To ogromny krok naprzód.
Z zewnątrz IS jest o 80 mm dłuższy od
swojego poprzednika, a jego rozstaw osi
urósł o 70 mm – to szczególnie istotne
dla kogoś, kto będzie chciał podróżować
z tyłu. Ale tacy się chyba nie znajdą…
czerwiec 2014
Lexus oferuje ten model tylko w dwóch
wersjach silnikowych – to największy minus w stosunku do „bogatszych”, niemieckich konkurentów. Do wyboru jest
tutaj odmiana 250 z silnikiem V6, znanym z poprzedniej generacji, oraz 300h
z napędem hybrydowym. Wydawać by
się mogło, że skoro Lexus „zapomniał”
o dieslu, to nie przeżyje na rynku flotowym. Tymczasem, jak pokazują o klasę
niższe Toyoty, spalinowo-elektryczny silnik może przyciągnąć wielu zainteresowanych. Którego wybrać?
Rekin biznesu
Z zewnątrz obydwie wersje nie różnią się od siebie zauważalnie. Agresywny
przód wywołuje gęsią skórkę, a ścięty tył
z charakterystycznymi lampami zdradza
sportowe aspiracje auta. To wspaniałe, że
znalazł się ktoś, kto był w stanie wszcze-
pić w geny Lexusa odrobinę drapieżności
i młodzieńczego ducha. Ten samochód
dzięki swojej wyrazistości jest jak piorun
z nieba, który ostrzega i stawia w stan
gotowości limuzyny z Niemiec. Gdy trafi do firmowego parku samochodowego, z pewnością zostanie doceniony za
swój pazur (zwłaszcza w wersji F-Sport),
a każdy, kto do niego wsiądzie, poczuje
się ważny, bogaty i przystojny. Chociaż
przez chwilę.
Wnętrze tego sportowego sedana zmieniło się nie do poznania. Teraz nie ma tu
miejsca na nudę i skromność. Jedynym
klasycznym rozwiązaniem jest analogowy zegarek na konsoli środkowej. Nad nim
roztacza się sporych rozmiarów wyświetlacz z nieco przestarzałym menu, obsługiwany za pomocą czegoś w rodzaju dżojstika. Kolejną innowacją we wnętrzu jest
możliwość ustawiania temperatury klima-
LEXUS IS 25 0 I 300H
0 I 300H –
BIZNESOWEJ
jemności, a w wersji hybrydowej – tylko
30 litrów mniej!
Lexus V6 – brzmi groźnie
Mając 2,5-litrowe V6 pod maską, nie chcemy słuchać o pojemności bagażnika. Wolimy dźwięk silnika. Suche dane – 207 KM
i 250 Nm – nie mówią wiele. Są jak beznamiętne streszczenie. Dopiero wciśnięcie
pedału gazu w podłogę pokazuje pierwszą setkę po ok. 8 sekundach. Komu starczy odwagi, z łatwością osiągnie prędkość
maksymalną 225 km/h. Mimo że nie są
to miażdżące wyniki, to w pełni pozwalają cieszyć się jazdą. Lexus deklaruje, że
IS 250 średnio zużywa ok. 8,6 l/100 km,
lecz z doświadczenia wiemy, że wynik ten
spokojnie można zaokrąglić do 10 litrów.
Silnik o pojemności 2,5 litra w układzie
V6 brzmi groźnie – dosłownie i w przenośni. Przeprowadzając wskazówkę obrotomierza po całej skali, sami się o tym przekonamy. Usłyszymy symfonię, jakiej nie
sposób spotkać w tego typu silnikach – od
świstu aż po warknięcia. To wszystko tyltyzacji za pomocą dotykowych suwaków.
To efektowne, ale niepraktyczne. Mimo
to po kilku chwilach spędzonych w aucie
oswoimy się z myślą, że przecież właściciel
Lexusa też może być gadżeciarzem.
Niestety nawet największe nowinki
technologiczne nie zamydlą nam oczu
i nie przysłonią kilku niedoróbek. Jakość
wykończenia i materiały są na dobrym
poziomie, lecz w kilku miejscach ktoś
ewidentnie odpuścił. Całe szczęście, że
to, co najważniejsze, pozostało na swoim miejscu. Kierownica jest odpowiednio gruba i dobrze leży w dłoniach, a nisko osadzony fotel daje dobre podparcie
na zakrętach. Osoby siedzące z tyłu też
nie będą narzekać. Miejsca jest tam pod
dostatkiem, jednak należy pamiętać, że
szeroki tunel środkowy nie pozwoli na
rozprostowanie nóg. Jest też miejsce na
walizki. Bagażnik IS ma 480 litrów po-
DANE TECHNICZNE
LEXUS IS 250
Silnik
2.5 V6
Pojemność silnika
2500 cm
Moc (przy obr./min)
207 KM (6400)
Max. moment obrotowy
250 Nm
Napęd
na tylne koła
LEXUS IS 300H
2.5 + elektryczny
3
2493 cm3
223 KM (6000)
221 Nm + 300 Nm (elektr.)
na tylne koła
Skrzynia biegów
6-stopniowa, automatyczna
bezstopniowa e-CVT
Wymiary
4665/1810/1430 mm
4665/1810/1430 mm
Pojemność bagażnika
480 l
Masa własna
1555 kg
450 l
1620 kg
Osiągi
Prędkość maksymalna
225 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
8,1 s
200 km/h
8,3 s
Zużycie paliwa
W cyklu mieszanym
(miasto/trasa/średnie)
11,9/6,7/8,6 l/100 km
Emisja CO2
199 g/km
Cena
od 134 900 zł
4,4/4,3/4,5 l/100 km
99 g/km
od 139 900 zł
czerwiec 2014
85
AUTO F IRMOWE
86
Jeśli zdecydujemy się nie przekraczać
40 km/h, Lexus pozwoli nam poruszać
się tylko w trybie elektrycznym (EV).
ko na pokaz. W praktyce
w środku panuje cisza nawet
przy wysokich prędkościach, automatyczna skrzynia biegów nie lubi być
popędzana, a nagłe przyspieszanie nie
zaserwuje nam kopniaka w plecy.
Model IS pomimo że potrafi być szybki, pozostaje harmonijny i opanowany.
Jego twardo zestrojone zawieszenie ma
sportową charakterystykę, lecz pokonuje nierówności w sposób godny Lexusa.
Ten samochód czuwa nad wszystkim. Nawet na zakrętach, gdzie chciałoby się obnażyć tylnonapędową naturę auta, na
czerwiec 2014
ręce patrzy nam system ESP. Na szczęście
po godzinach pracy można go wyłączyć
i przekonać się, że kontrolowane uślizgi
tylnej osi to sztuka, która może wciągać.
Najważniejsze jest jednak to, że podwójne poprzeczne wahacze z przodu i układ
wielowahaczowy z tyłu na każdym kilometrze robią to, co do nich należy.
Podobny, a jednak inny
Czas na przesiadkę do hybrydy. Na
pierwszy rzut oka wszystko wygląda tak
samo. Drobne różnice widać tylko w zega-
rach i w kilku opcjach samochodu. Poważne różnice zaczynają się pod maską. Choć
tutaj również pracuje 2,5-litrowy silnik,
to ma inną budowę i w połączeniu z jednostką elektryczną dostarcza 223 KM.
Ten zestaw pozwala przyspieszać od 0 do
100 km/h w 8,3 s i rozpędzać się do ok.
200 km/h. To wyniki gorsze niż w przypadku benzynówki, za co możemy obwiniać m.in. większą o niecałe 100 kg masę
auta.
Lepiej wypada natomiast spalanie
i ekologia. Co więcej, jeśli zdecydujemy
się nie przekraczać 40 km/h, Lexus pozwoli nam poruszać się tylko w trybie elektrycznym (EV). Bezszelestna jazda i cisza w kabinie jest wtedy
wręcz dezorientująca. Tryb ECO to
natomiast propozycja dla osób, które
chcą połączyć pracę dwóch silników
w możliwie najbardziej wydajny sposób,
zapominając o przyjemnościach z jazdy.
To wszystko wymaga przyzwyczajenia,
więc na początku nie ma co liczyć na średnie zużycie paliwa poniżej 7-8 l/100 km.
Po oswojeniu Lexusa docenią nawet najbardziej oszczędne floty.
Przy bardziej dynamicznej jeździe zaskoczeniem okazuje się udawany i męczący dźwięk silnika V8 oraz bezstopniowa skrzynia e-CVT. To pierwsze nie
znajduje żadnego usprawiedliwienia, a to
drugie stara się wszystko wynagrodzić.
Kto by przypuszczał, że e-CVT potrafi
tak dobrze imitować przełożenia i szyb-
LEXUS IS 25 0 I 300H
LEXUS IS 300H
ko reagować na kick-down. Można na
nią liczyć w razie wyprzedzania i podczas szybkich przejażdżek po górskich
drogach. Na zakrętach odczujemy, że pomimo większej masy 300h jest świetnie
wyważony, a jego hybrydowa natura nie
porzuca myśli o sportowej jeździe. Tym
samochodem można jechać, gdy trzeba,
i bawić się, gdy można.
Czas wyboru
Co bardziej pasuje do floty? O ile każdy wybór ma swoje uzasadnienia, o tyle
tutaj odpowiedź jest prosta. Lexus IS
w wersji 300h może nie jest tak przyjazny
fleet managerom, jak stary dobry diesel,
ale pozwala na większe oszczędności paliwa niż odmiana benzynowa. Jego uniwersalna natura umożliwia dostosowanie
auta do własnych potrzeb, a tryby EV lub
ECO nauczą zrównoważonej jazdy. Co
prawda hybryda może okazać się droższa
w eksploatacji, jednak teraz, dzięki wysokim rabatom, kosztuje prawie tyle samo
co model z silnikiem V6.
Za blisko 140 tys. zł Lexus sprzedaje
bilet do klasy biznesowej. To namiastka luksusowego świata, która nie jest jedynie bezużytecznym wyznacznikiem
statusu. Widząc ten samochód na
drodze, możemy być pewni, że ktoś
właśnie czerpie z niego pełnymi garściami. A jak zapomnieć o braku diesla? Najlepiej wsiąść i się przejechać.
LEXUS IS 250
Dane pojazdu
Dane pojazdu
Marka
LEXUS
Marka
LEXUS
Model
IS 300h MR`13
Model
IS 250 MR`13
Wersja
Elegance
Wersja
Elegance
Nadwozie
sed4
Nadwozie
sed4
Pojemność [cm3]
2493
Pojemność [cm3]
2500
Moc [KM]
208
Moc [KM]
174
Paliwo
H
Paliwo
B
Napęd
tył
Napęd
tył
Skrzynia biegów
A6
Skrzynia biegów
A6
Wartość początkowa [PLN]
174 000
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesiącach
Wartość początkowa [PLN]
151 500
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
86 675
po 36 miesiącach
76 423
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
po 36 miesiącach
49,8
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
50,4
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
czerwiec 2014
87
AUTO F IRMOWE
OPEL IN
COUNTRY TOURER –
G
Nie jest tajemnicą, że samochody typu kombi
to flotowi ulubieńcy. To auta, które za sprawą
wszechstronnego wnętrza i pojemnego bagażnika
pokonują klasyczne sedany lub filigranowe
hatchbacki. Ich możliwości wciąż rosną.
tekst
BARTEK WIŚNIEWSKI
88
czerwiec 2014
Grupa miłośników SUV-ów i innych
uterenowionych wynalazków ma z czego wybierać. Ten segment aut stale rośnie – każdy, kto chce jedną nogą wejść
do świata off-roadowej przygody, może
przebierać w ofertach: od budżetowych
miejsko-terenowych pojazdów, przez rodzinne i podwyższone kombi, aż po luksusowe salony na kołach. Moda na tego
typu samochody nie przemija, a producenci muszą stawiać czoła coraz to nowszym trendom.
We flotach największą popu-
OPEL INSIGNIA COUNTRY TOURER
SIGNIA
RÓŻNE OBLICZA 4×4
larnością cieszy się tzw. złoty środek –
coś, co daje funkcjonalność i odpowiedni
poziom komfortu, nie skazując na długie
lata w towarzystwie kredytów. Najlepiej
pod tym względem prezentuje się klasa
średnia. Znajdziemy w niej m.in. Octavię
Scout, Passata Alltrack, Peugeota 508
RXH czy Insignię Country Tourer. My
zajmiemy się tym ostatnim, przyglądając
się przy okazji efektom niedawno przeprowadzonego faceliftingu.
Geny kombi
Opel Insignia Country Tourer od „zwykłego” kombi różni się nieznacznie. Nadal
jest dynamiczny i nowoczesny, a jego linia, mimo że odrobinę ociężała, prezentuje się elegancko. To samochód uniwersalny już na pierwszy rzut oka. W jego
towarzystwie nie znajdziemy ani
jednego powodu do wstydu,
niezależnie od sytuacji. Oczywistym dodatkiem Insigni
Country Tourer jest „zbroja” w postaci m.in. osłon na
nadkolach czy niewidocznej płyty chroniącej silnik. Samochód, żeby nie
być gołosłownym, ma
również napęd 4×4 ze
sprzęgłem Haldex i jest
wyższy od wersji kombi o 2 cm (od kombi 4×4
o 1 cm).
Wnętrze Opla to obszar,
który zmienił się najbardziej po
przeprowadzonym liftingu. Jest tu nowocześnie i przytulnie. Projektanci zrezygnowali z morza nieczytelnych przycisków na rzecz dużego ekranu LCD,
usytuowanego pomiędzy nawiewami.
W topowych odmianach Insignia uraczy
kierowcę także drugim wyświetlaczem,
który zastąpi prędkościomierz. Jest on
na tyle duży, że bez problemu pomieści
informacje z radia, nawigacji czy komputera pokładowego. Na pochwałę zasługują
przyjemne w dotyku materiały wykończeniowe i wygodne fotele Recaro za 8000 zł.
Pomiędzy nimi znalazło się miejsce na
modny, lecz mało praktyczny touchpad.
Jego honor mogła uratować funkcja rozpoznawania kształtów i liter (przydatna
podczas wpisywania adresu w nawigacji), lecz niestety… nie zawsze działa poprawnie.
Dostępu do bagażnika Insigni Country
Tourer broni bardzo masywna i szeroka
pokrywa, która unosi się wraz z tylnymi światłami. Dla większej wygody, np.
na podziemnym parkingu, wysokość,
na jaką się ją otwiera, można regulować
przyciskiem umieszczonym na drzwiach
kierowcy. Bagażnik, chociaż dosyć spory (540/1530 litrów), przysparza trochę
problemów. Jego imponująca długość to
plus, kiedy chcemy przewieźć coś większego, a zarazem minus, kiedy próbujemy coś z niego wyciągnąć. W efekcie każdy, kto nie chce pobrudzić sobie spodni
o krawędź bagażnika, powinien dokupić
do niego wysuwaną podłogę za 2500 zł.
DANE TECHNICZNE
OPEL INSIGNIA COUNTRY TOURER
Silnik
2.0 Turbo Ecotec
Pojemność silnika
1998 cm3
Moc (przy obr./min)
250 KM (4500)
Max. moment obrotowy
400 Nm
Napęd
4×4
Skrzynia biegów
6-biegowa, manualna
Wymiary
4920/1858/1526 mm
Pojemność bagażnika
540 l
Masa własna
1843 kg
89
Osiągi
Prędkość maksymalna
235 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,9 s
Zużycie paliwa
W cyklu mieszanym
(miasto/trasa/średnie)
10,7/6,5/8,1 l/100 km
Emisja CO2
189 g/km
Cena
od 158 100 zł
Ciężka, ogromna i pot
z niej spływa…
W gamie silników, które mogą napędzać Insignię Country Tourer, znajdują
się dwa diesle 2.0 CDTI o mocy 163 lub
czerwiec 2014
AUTO F IRMOWE
czas długich tras i, o ile nie przesadzimy,
odwdzięczy się sprawnością na trudniej
dostępnych drogach. Dwustronna natura
tego samochodu zagwarantuje dobrą prezencję w pracy, by po godzinach pozwolić
na odrobinę aktywności.
90
195 KM, a także benzynowy 2.0 Turbo
Ecotec dający aż 250 KM. Pierwsze dwie
opcje to najlepszy wybór dla oszczędnych
i rozsądnych. Trzeci, najmocniejszy silnik,
którym notabene mieliśmy okazję jeździć,
nie znajduje zbyt wielu racjonalnych wytłumaczeń we flocie, a mimo to pasuje do
charakteru auta najlepiej. Dzięki niemu
w tym uterenowionym kombi pierwszą
setkę przekroczmy już po 7,9 sekundach
i maksymalnie pojedziemy z prędkością
235 km/h. To wynik, który można interpretować na dwa sposoby. Z jednej strony
imponuje osiągami zbliżonymi do Insigni
OPC (325 KM i 6,3 s od 0 do 100 km/h),
a z drugiej rozczarowuje – gdyby nie masa
własna przekraczająca 1,8 tony, to auto
byłoby o wiele bardziej atletyczne.
Przyspieszanie tym samochodem odbywa się sprawnie, chociaż przypomina
próbę rozpędzenia pociągu towarowego.
Ponadto, jeśli komuś zależy na osiągach,
trzeba jak ognia unikać automatycznej
przekładni. Jej 6 przełożeń kusi możliwością zmiany biegów łopatkami przy kierownicy, lecz nie radzi sobie z gwałtownym dodaniem gazu i opóźnia osiągnięcie
pierwszej setki aż o sekundę (8,9 s). Kiedy
już się uporamy z przyspieszeniem i osiągniemy autostradową prędkość, w aucie
zapanuje cisza, która pozwoli na spokojne
prowadzenie rozmów telefonicznych. Zestaw głośnomówiący z łączem Bluetooth
i tempomat to coś, co Opel podaruje nam
w standardzie.
Zawieszenie Insigni Country Tourer zostało zestrojone dosyć sztywno, a w wersji
z 250-konnym silnikiem dodatkowo ma
przednie kolumny HiPerStrut. Z jednej
strony jego charakterystyka nie pozwala nam zapomnieć o dziurawych jak ser
drogach, a z drugiej nie wprowadza całego samochodu w niepotrzebny rezonans.
Na zakrętach, które będziemy chcieli poczerwiec 2014
konać z większą odwagą, Insignia przypomni także o swojej masie. Ciężar tego
samochodu sprawia, że podróżuje się nim
statecznie na długich i prostych szosach,
lecz niepewnie na ciasnych serpentynach.
Każdy kilometr w tym aucie zdradza, że
jego naturalnym środowiskiem jest autostrada. Ten zbieg okoliczności pozwala sądzić, że mimo pewnych niedociągnięć Insignia Country Tourer dogada się
z większością flotowców.
Siły na zamiary
Terenowe kombi Opla sprawdza się na
trasie, lecz jego wygląd powoduje, że każdy będzie chciał w nim spróbować swoich
sił poza asfaltem. O ile samochód bez problemu poradzi sobie z większym błotem,
o tyle wjeżdżanie nim w poważniejszy teren może się źle skończyć. To trochę jak
nurkowanie na otwartym morzu bez profesjonalnego sprzętu lub przechadzki po
górskich szlakach w rozdeptanych trampkach. Wielu ludzi się na to porywa i szybko przekonuje o swoim błędzie.
Napęd 4×4 został zamontowany w Insigni
bardziej po to, by zapewnia większą kontrolę w nieprzyjaznych warunkach. Jest
doskonały, kiedy podróżuje się po śliskiej
drodze lub na zaśnieżonym szlaku. „Elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy z ograniczonym poślizgiem” brzmi
skomplikowanie, ale jego działanie jest
bardzo proste: zapewnia płynny rozkład
momentu obrotowego między osiami,
a także między tylnymi kołami, zanim te
zaczną buksować. W połączeniu z adaptacyjnym układem jezdnym FlexRide Country Tourer zapewnia większą stabilność
na drodze, niezależnie od warunków.
Na co dzień Insignia nie daje po sobie
poznać natury off-roadowej i zachowuje się jak auto przednionapędowe. Jest
komfortowe i przyjazne dla kierowcy pod-
4×4 – tylko które?
Czym może zabłysnąć Insignia Country
Tourer we flocie? Ten samochód przewiezie
więcej i dalej. Jest pojemniejszy niż odmiana sedan czy liftback, a dzięki napędowi
4×4 i specjalnym osłonom – sprawniejszy
niż standardowe kombi. Country Tourer
nie jest natomiast pojazdem uzdolnionym
terenowo. Tym samochodem należy zjeżdżać z utwardzonej drogi tylko w uzasadnionych przypadkach i nie przeceniać jego
możliwości. Swoje braki uzupełnia rasowym wyglądem i pozwala się wyróżnić.
Mimo że Insignia Country Tourer
prezentuje swego rodzaju niszę na rynku, jej konkurencja jest silna. Największe zagrożenie nadjeżdża jednak z zupełnie nieoczekiwanej strony. Przy cenie
za najmocniejszy egzemplarz startującej
z poziomu 158 100 zł Opel nakłania do
rozważenia zakupu tańszej o ok. 10 tys. zł
Insigni Sport Tourer, również z napędem
na wszystkie koła. To odmiana o podobnych parametrach, lecz pozbawiona terenowego „makijażu”. Też Insignia, też
kombi, też 4×4.
OPEL INSIGNIA
COUNTRY TOURER 2.0
Dane pojazdu
Marka
OPEL
Model
Insignia Country
Tourer 2.0 MR`14
Wersja
Turbo S&S 4x4
Nadwozie
kb5/5
Pojemność [cm3]
1998
Moc [KM]
250
Paliwo
B
Napęd
4x4
Skrzynia biegów
M6
Wartość początkowa [PLN]
153 000
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesiącach
75 285
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
49,2
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
PEUGEOT 2008 1.6 E-HDI
PEUGEOT 2008 1.6 E-HDI –
ZAMIAST KOMBI
Peugeot nie planuje wprowadzać do sprzedaży
modelu 208 w wersji kombi. Zamiast tego oferuje
klientom 2008, auto należące do cieszącego
się rosnącą popularnością segmentu miejskich
crossoverów.
Marka spod znaku lwa skonstruowała
w tym celu wyczynowy model 2008 DKR.
Nie ma on zbyt wiele wspólnego z seryjną
wersją. O ile DKR to pojazd, który poradzi
sobie w najcięższym terenie, o tyle normalny Peugeot 2008 to miejski crossover, którego główne zalety to atrakcyjna stylizacja
i ciekawa gama silnikowa.
tekst
WOJCIECH KACZAŁEK
K
Koncern PSA, w którego skład wchodzą
marki Peugeot i Citroën, od kilku lat boryka się z problemami finansowymi i spadkiem sprzedaży. Sytuacja konglomeratu jest na tyle nieciekawa, że spora część
udziałów PSA zostanie wykupiona przez
francuski rząd oraz chińskie przedsiębiorstwo Dongfeng Motor Group.
Citroën i Peugeot nie mają jednak zamiaru składać broni i wprowadzają modele, które mają przyciągać do salonów
nowych klientów. W tym celu marki wypuściły na rynek tanie sedany C-Elysée i 301.
Obie firmy coraz prężniej działają na rynku
chińskim. Peugeot liczy na zbicie kapitału
na zdobyciu przez 308 tytułu Europejskiego Samochodu Roku 2014.
PSA inwestuje też w marketing sportowy. Citroën ma już na koncie pierwsze sukcesy w Mistrzostwach Świata Samochodów
Turystycznych. Peugeot w przyszłym roku
wystawi fabryczny zespół w Rajdzie Dakar.
208 idzie na siłownię
Peugeot 2008 dzieli podzespoły z modelem 208. Oba samochody mają wspólne
cechy stylistyczne, w związku z tym crossover wygląda jak powiększona wersja
swojego brata z segmentu B. Podobne pod
względem wzornictwa są w obu samochodach tylne lampy czy linia okien. Reflektory crossovera nawiązują z kolei do tych
z Peugeota 308.
Auto nie jest ekstrawaganckie, dzięki
czemu 2008 może zainteresować klientów uważających Nissana Juke’a za pojazd
przesadzony pod względem wzornictwa.
czerwiec 2014
91
AUTO F IRMOWE
92
Karoserię Peugeota zdobią chromowane
detale. Do wyboru jest szereg felg o ciekawym wyglądzie.
Wnętrze jest w zasadzie takie samo jak
w Peugeocie 208. Przycisków na desce rozdzielczej jest bardzo mało. Większość funkcji obsługuje się przy pomocy ekranu dotykowego, który ma gałkę i dwa przyciski
ułatwiające poruszanie się po menu.
Tak samo jak w 208, w 2008 Peugeot
zamontował małą kierownicę. Zegary są
umieszczone wysoko. Problem w tym,
że wielu kierowców może mieć kłopot ze
znalezieniem pozycji, w której wieniec kierownicy nie będzie zasłaniał dolnej części
wskaźników.
czerwiec 2014
Peugeot 2008 dzieli podzespoły
z modelem 208. Oba samochody
mają wspólne cechy stylistyczne,
w związku z tym crossover wygląda
jak powiększona wersja swojego
brata z segmentu B.
W testowanej przez nas wersji Allure
zegary miały świecącą, niebieską obwódkę, którą można wyłączyć. W podsufitce były z kolei laserowo wycięte
motywy podświetlane diodowo.
Niektórym takie rozwiązanie przypadnie do gustu.
Spotkaliśmy się jednak z opiniami,
że ozdóbka
ta wyglą-
da tak, jakby ktoś podsufitkę pociął nożem. Jeśli chodzi o design, warto jeszcze zwrócić uwagę na dźwignię hamulca
ręcznego – przypomina ona samolotową
manetkę ciągu.
Pozostańmy przy wykończeniu. Materiały są w większości twarde, ale nie znaczy
to, że złe. Duże połacie deski rozdzielczej
mają ciekawą fakturę. Również kolorystyka (w testowanym egzemplarzu przeważały brązy) sprawia, że kabina wygląda tak,
jakby była stworzona z droższych materiałów niż jest w rzeczywistości.
W porównaniu do Peugeota 208 w crossoverze siedzi się wyżej. Przednie fotele
są obszerne i zapewniają niezłe trzymanie boczne. Z tyłu w miarę wygodnie będą
podróżowały dwie dorosłe osoby. Dzięki
temu, że auto jest wyższe o 96 mm niż
208, jest sporo miejsca nad głowami.
Powierzchnie szyb są duże, jednak widoczność ograniczają słupki. Jeśli ktoś
PEUGEOT 2008 1.6 E-HDI
PEUGEOT 2008 DIESEL
Dane pojazdu
Marka
PEUGEOT
Model
2008 Diesel
Wersja
Active
Nadwozie
hb5
Pojemność [cm3]
1560
Moc [KM]
92
Paliwo
O
Napęd
przód
Skrzynia biegów
Wartość początkowa [PLN]
M5
74 100
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesiącach
34 370
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
ma problemy z parkowaniem równoległym, może skorzystać z nieźle działającego systemu Park Assist.
Skoro Peugeot 2008 ma być modelem
zastępczym dla kombi segmentu B, zobaczmy, jak wygląda bagażnik. Standardowo
ma on pojemność 350 l, a po rozłożeniu
siedzeń jego wielkość rośnie do 782 l lub
do 1194 l, jeśli będziemy liczyć do wysokości dachu, a nie linii okien.
Peugeot 2008 ma długość 4159 mm.
O 3 mm krótszy Peugeot 207 SW miał kufer mieszczący od 337 do 751 l. Porównajmy francuski samochód z bezpośrednią
konkurencją. Pojemność bagażnika Opla
Mokki to 356 l, Renault Captur – 377-455 l
(przesuwana tylna kanapa), a modelu
Nissan Juke – 251 l.
Dostęp do bagażnika w Peugeocie 2008
jest łatwy. Otwór jest duży, a próg załadunkowy umieszczony naprawdę nisko, na wysokości 60 cm.
Jazda o kropelce
Peugeot 2008 w ogóle nie jest dostępny
z napędem na wszystkie koła. Cóż, trudno
się dziwić producentowi, że postawił na
napęd przedni, skoro i tak większość nabywców crossoverów i SUV-ów nie wybiera wersji 4×4, gdy takie są oferowane, ponieważ rzadko kiedy zapuszcza się w teren.
Samochód nie ma imponującego prześwitu (165 mm), ale został wyposażony
w system Grip Control. Ułatwia on jazdę
po nawierzchniach o ograniczonej przyczepności i ma tryby: standard, śnieg, błoto, piasek i ESP Off.
Egzemplarz, który został nam oddany do prób, miał pod maską wysokoprężny silnik e-HDi o pojemności 1,6 l, mocy
92 KM i maksymalnym momencie obrotowym 230 Nm. Motor ten nie czyni
z Peugeota 2008 demona prędkości, ale samochód jest naprawdę oszczędny. W mieście spalanie wynosi ok. 5 l/100 km. W trasie może spaść do niecałych 4 l/100 km.
Maksymalny moment obrotowy dostępny jest przy 1750 obr./min, dzięki czemu
autem można dość komfortowo wyprzedzać. Pojazd został wyposażony w 5-biegową skrzynię manualną. Mogłaby ona
być bardziej precyzyjna. Szkoda też, że nie
ma możliwość wybrania przekładni 6-biegowej, która jest dostępna z silnikiem 1.6
e-HDi w mocniejszej, 115-konnej wersji.
Dodatkowe przełożenie przydałoby się
przy wyższych prędkościach i mogłoby się
przyczynić do jeszcze lepszych wyników
z zakresu spalania.
Jednostka jest sprzężona z systemem
Start&Stop, który działa płynnie i wyłącza silnik już wtedy, gdy samochód powoli
się toczy, a nie dopiero na postoju. Jak na
46,4
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
diesla, motor jest stosunkowo cichy. Inna
sprawa, że kabina jest dobrze wyciszona.
Zawieszenie jest dość twarde, dzięki czemu samochód prowadzi się pewnie, nadwozie nie przechyla się znacząco na zakrętach, a samo pokonywanie łuków jest
przyjemne. Takie zestrojenie sprawia też,
że jazda po poprzecznych nierównościach
nie jest przyjemna. Wspomagany elektrycznie układ kierowniczy mógłby przekazywać trochę więcej informacji na temat
tego, co się dzieje z przednimi kołami.
Podsumowując: Peugeot 2008 to auto,
które dzięki swoim wymiarom dobrze sprawdzi się w mieście, a przy tym zapewnia więcej
przestrzeni niż standardowy pojazd segmentu B. Niewątpliwym atutem jest niskie spalanie. Poza tym samochód jest po prostu ładny.
Ceny Peugeota 2008 ruszają od 55 300 zł.
Najtańszy model z 92-konnym silnikiem
1.6 e-HDi kosztuje 74 100 zł (wersja Active).
Na najbogatszą, testowaną przez nas odmianę Allure z tym motorem trzeba wydać 80 600 zł.
Dostęp do bagażnika w Peugeocie
2008 jest łatwy. Otwór jest duży, a próg
załadunkowy umieszczony naprawdę
nisko, na wysokości 60 cm.
czerwiec 2014
93
AUTO F IRMOWE
MERCEDES
KLASOWE ZA
W segmencie
niewielkich limuzyn
powiało luksusem.
Nowy Mercedes Klasy C
upodobnił się do
swojego starszego
brata – Klasy S.
tekst
je oryginalność i indywidualny styl każdego z aut.
O podobny zabieg pokusił się
Mercedes, pokazując nową Klasę C. Już
na pierwszy rzut oka widać, że jest ona
teraz bardziej zbliżona do auta o kilka numerów większego. Dzięki swojemu nowemu designowi i nowoczesnej technologii
bierze garściami z Klasy S – jednej z bardziej szanowanych limuzyn, która od lat
wyznacza standardy w swoim segmencie.
Nikt jednak nie powiedział, że takie podobieństwa są złe…
Producenci samochodów wytwarzają
modele coraz bardziej podobne do siebie. Różni je jedynie rozmiar. Gdy przyjrzymy się gamie pojazdów Audi, zauważymy, że luksusowe A8 to w zasadzie
trochę większe A6, które z kolei do złudzenia przypomina A4. Podobnie jest
z modelami BMW. Ta unifikacja z jednej strony podkreśla spójność języka
stylistycznego, lecz z drugiej zaniedbu-
W stylu Mercedesa
Klasa C wygląda luksusowo jak nigdy
dotąd. Widać to od razu. To zabieg, który Mercedes musiał zastosować, żeby nie
konkurować z modelem CLA oraz zdobyć klientów szukających prestiżu. Bardziej płynna i opływowa sylwetka niż
dotychczas wygląda dostojnie i kusi swoimi kształtami. Masywny przedni grill
w owalnej formie (dostępny w dwóch wersjach, sportowej i eleganckiej) dumnie
podkreśla przynależność do niemieckiej
marki i jest pierwszą rzeczą, która przy-
94
BARTEK WIŚNIEWSKI
P
czerwiec 2014
kuwa uwagę na ulicy. O tym, że w pogoni
za prestiżem Klasa C nie straciła na dynamiczności, świadczy krótki tył i długa maska. I tutaj pojawia się problem. Patrząc
na auto od boku, można odnieść wrażenie, że przednia oś została przesunięta za
bardzo do przodu, pozostawiając nieproporcjonalnie krótki zwis.
W porównaniu z poprzednią wersją
nowy Mercedes przybrał 9,5 cm długości
i 4 cm szerokości. W konsekwencji, kupując Klasę C, będziemy poruszać się samochodem tylko o ok. 10 cm krótszym niż
słynny „okular” (Klasa E z 1995 r.). Ale
większy nie znaczy cięższy – część elementów auta wykonano z aluminium,
dzięki czemu łączna masa pojazdu spadła
o ok. 100 kg. Mercedes przygotował także kilka modyfikacji z myślą o pasażerach.
Dłuższy o 8 cm rozstaw osi (284 cm) zapewni wygodę na tylnej kanapie, a większy o 5 l bagażnik (480 l) pozwoli zabrać
o jedną torebkę lub aktówkę więcej.
Wnętrze Mercedesa klasy C rozpieszcza
nastrojem. To jedno z najbardziej udanych
połączeń klasyki z nowoczesnością w dziejach motoryzacji. Trzy okrągłe nawiewy za-
MERCEDES KLASY C
KLASY C –
MIESZANIE
95
gościły już w kilku dotychczasowych modelach z gwiazdą i zdążyły przyzwyczaić. Nad
nimi góruje duży wyświetlacz ze świetną
grafiką, sterowany pokrętłem lub – dla gadżeciarzy – panelem dotykowym. Środkowa część deski rozdzielczej może zostać
wykończona m.in. drewnem lub lakierem
fortepianowym, który jednak wydaje się
zbyt błyszczący i podatny na zarysowania.
Na przednim fotelu spodoba się wszystkim, bo każdy znajdzie pozycję dla siebie.
Gorzej jest z tyłu – opadająca linia dachu
i krótkie siedzisko dadzą się na dłuższych
trasach we znaki wysokim osobom. Całość sprawia wrażenie bardzo dopracowanej przestrzeni, która z Klasą S może równać się wykończeniem, ale na pewno nie
rozmiarem.
Emocje na wodzy
Wybór silników w tym
modelu póki co jest
trochę ograniczony, co brzmi
nienaturalnie dla Mercedesa. W ofercie są dwie wersje benzynowe lub diesel – wszystkie spełniają normy Euro 6.
Wśród tych pierwszych dostępne są:
C180 z silnikiem o pojemności 1,6 l
i mo c y ok .
156 KM
czerwiec 2014
AUTO F IRMOWE
96
oraz C200 z 2-litrowym motorem dającym
ok. 184 KM. Nie są to propozycje dla osób
ze sportową żyłką do jazdy. Mimo że gwarantują przyspieszenie od 0 do 100 km/h
odpowiednio w 8,2 i 7,5 s, to nie przekazują zbyt wielu emocji. Są stateczne i dojrzałe jak na Mercedesa przystało.
Co ciekawe, by zapewnić sobie więcej wrażeń, musimy sięgnąć po diesla.
Na razie Mercedes nie pozostawia nam
wyboru, oferując wyłącznie wersję C220
BlueTEC. Silnik o pojemności 2,2 litra
DANE TECHNICZNE
MERCEDES KLASY C
Silnik
C220 BlueTEC
Pojemność silnika
2143 cm3
Moc (przy obr./min)
170 KM (3000)
Max. moment obrotowy
400 Nm
Napęd
na tylne koła
Skrzynia biegów
7-stopniowa,
automatyczna
Wymiary
4686/1810/1442 mm
Pojemność bagażnika
480 l
Masa własna
1550 kg
Osiągi
Prędkość maksymalna
233 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,4 s
Zużycie paliwa
W cyklu mieszanym
(miasto/trasa/średnie)
5,3/3,6/4,3 l/100 km
Emisja CO2
109 g/km
Cena
od 163 500 zł
czerwiec 2014
W konsekwencji Klasa C to
samochód doskonały dla kogoś,
kto będzie potrafił docenić jego
prestiżową naturę i wyłożyć za niego
odpowiednio dużą sumę.
daje się przeliczyć na 170 KM. Główną
cechą diesla, która opowiada się za jego
bardziej emocjonującą naturą, jest aż
400 Nm momentu obrotowego – to jemu
zawdzięczamy wciskanie w fotel nawet
przy niskich obrotach. W Mercedesie
C220 BlueTEC pierwszą setkę osiągniemy
po 7,7 s i maksymalnie rozpędzimy się do
234 km/h. Kolejną ciekawostką jest fakt,
że by zbić przyspieszenie do 7,4 s, powinniśmy wybrać automatyczną skrzynię 7G
TRONIC PLUS.
Jak sama nazwa wskazuje, domeną silnika BlueTEC jest również oszczędność.
Mercedes, poruszając się głównie po terenie zabudowanym, według producenta jest w stanie zużyć ok. 5,3 l/100 km.
Na trasie, z daleka od miejskiego zgiełku,
pragnienie Klasy C może spaść poniżej
4 l/100 km. Podczas codziennej jazdy wyniki te można z łatwością przekroczyć.
W rozsądnym spalaniu pomaga również
bardzo niski współczynnik oporu powietrza Cx = 0,24. Dzięki niemu we wnętrzu
Mercedesa jest cicho nawet przy dużych
prędkościach.
Niewzruszony
Mercedes nie byłby sobą, gdyby nie
dawał klientom możliwości wyboru.
W wersji C220 BlueTEC standardowo
otrzymujemy zawieszenie z możliwością adaptacji do warunków na drodze
lub, po prostu, do własnych upodobań.
Za pomocą przycisku AGILITY SELECT
kierowca może do woli wertować pomiędzy trybami Comfort, Eco, Sport, Sport+
oraz Individual, wybierając układ jezdny w sam raz dla siebie. Oprócz tego samochód możemy wyposażyć w układ
kierowniczy, którego czułość zależy od
prędkości, a także liczne systemy bezpieczeństwa. Ich lista jest dłuższa niż
niejedna biografia.
MERCEDES KLASY C
W Mercedesie większość technologicznych nowinek da się przełożyć na język emocji. Prowadzenie tego samochodu,
mimo że nie przyspiesza bicia serca, potrafi
wciągnąć. Napęd na tył i zapas mocy okazują się zaskakująco dobrą receptą na sprawne
poruszanie w spokojnym stylu. Klasa C każdy dynamiczny manewr wykonuje z dostojnością, a gwałtowne wciśnięcie gazu traktuje z dużym dystansem. W zachowaniu tego
auta nie ma miejsca na niedojrzałą jazdę
bokiem lub wulgarne piszczenie oponami.
Na zakrętach jest podobnie. Jeśli ktoś
wsiądzie do nowego Mercedesa z zamiarem wyciskania z niego siódmych potów
na krętych, górskich drogach, po kilku minutach wyjdzie odmieniony. Klasa C to samochód, który uspokaja i nie daje wybić się
z równowagi. Podczas jazdy nim trafia do
nas, że nie musimy niczego udowadniać.
Nawet po kilku próbach dynamicznego
wchodzenia w łuki w środku panuje cisza
i błogość. Zawieszenie auta doskonale filtruje wszelkie dziury i nierówności, chociaż
jest twardsze, niż można by się tego spodziewać. Samochód pozwala komfortowo
płynąć po zaniedbanych nawierzchniach,
odcinając się od narzekań na polskie drogi.
Żeby tego nie zakłócać, polecamy omijanie
niskoprofilowych opon.
Klasa S w rozmiarze S
Mercedes, jako marka świadoma swojej jakości i wiernych klientów, ustawiła poprzeczkę wyżej niż inni. W konse-
kwencji Klasa C to samochód doskonały
dla kogoś, kto będzie potrafił docenić
jego prestiżową naturę i wyłożyć za niego
odpowiednio dużą sumę. Za podstawową
wersję tego auta z silnikiem 1.6 trzeba
zapłacić od 125 900 zł. Testowana przez
nas wersja C220 BlueTEC to już wydatek
od 163 500 zł.
Mercedes Klasy C jest mniej sportowy
od BMW serii 3 i mniej uniwersalny od
Audi A4. Mimo pewnych niedoskonałości przejeżdża obok nich obojętnie. Wydaje się niewzruszony ich zaczepkami.
Swoją elegancją okazuje pewność siebie
godną gwiazdy na masce i dzięki temu
doskonale nadaje się na twarz firmy. Od
większej, reprezentacyjnej Klasy S mógłby się jeszcze wiele nauczyć, ale w swojej klasie i tak wprowadza wiele zamieszania.
MERCEDES-BENZ C 220
MERCEDES-BENZ C 200
Dane pojazdu
Dane pojazdu
Marka
MERCEDES-BENZ
Marka
Model
C 220 BlueTEC 205
Model
MERCEDES-BENZ
C 200 205
Wersja
Avantgarde
Wersja
Avantgarde
Nadwozie
sed4
Nadwozie
sed4
Pojemność [cm3]
2143
Pojemność [cm3]
1991
Moc [KM]
170
Moc [KM]
184
Paliwo
O
Paliwo
B
Napęd
tył
Napęd
tył
Skrzynia biegów
M6
Skrzynia biegów
M6
Wartość początkowa [PLN]
173 500
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
po 36 miesiącach
Wartość początkowa [PLN]
149 000
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu [PLN]
91 849
po 36 miesiącach
75 963
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
Wartość rezydualna (SPRZEDAŻ)
po danym okresie czasu w stosunku
do wartości początkowej [%]
po 36 miesiącach
po 36 miesiącach
52,9
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
51,0
Wartości brutto, założony przebieg roczny: 30 000 km
czerwiec 2014
97
Po godzinach
KOLEJNE GRAND P
98
Sześćdziesięciu jeden dziennikarzy prasy, radia,
telewizji i internetu z Polski i Litwy spotkało się na
Torze Kielce w Miedzianej Górze, by rywalizować
po raz dwudziesty pierwszy w Grand Prix Fiat Auto
Poland o tytuły nieoficjalnych Mistrzów Polski,
zarówno w klasyfikacji indywidualnej, jak i drużynowej.
Zdjęcia
PIOTR WIELGUS
W
W tym roku dziennikarze ścigali się na samochodach Alfa Romeo Giulietta z silnikami Diesla 2.0 MultiJet II i benzynowymi
czerwiec 2014
1.4 TB Multiair o mocy 170 KM. Zawodnicy mieli w ciągu dwóch dni do przejechania 8 odcinków specjalnych po torze, wy-
tyczonych przez prezesa Automobilklubu
Kieleckiego. Pomimo trudnych warunków
atmosferycznych (padającego deszczu)
dziennikarze udowodnili, że ich domeną
jest nie tylko pióro, kamera, mikrofon czy
też komputer, ale że równie doskonale radzą sobie w sportowej rywalizacji na torze
wyścigowym, pokonując szybko, ale i bezpiecznie (nie łapiąc punktów karnych) wytyczone na torze próby sportowe.
Najszybszym dziennikarzem w tej rywalizacji okazał się Radosław Turek z magazynu „Top Gear”, który wyprzedził ubiegłorocznego zwycięzcę Grand Prix, Adama
Mikułę z tygodnika „Auto Świat”. Najlepszą dziennikarką, podobnie jak w ubiegłym roku, okazała się Katarzyna Frendl
z portalu internetowego Motocaina.pl.
Po godzinach
RIX FIATA ZA NAMI
99
czerwiec 2014
Po godzinach
FLOTA W CIENIU MUNDIALEIRO
J
100
Jak nietrudno zgadnąć, poza codziennym angażowaniem się w pracę i ciągłym pogłębianiem wiedzy związanej
z zarządzaniem flotą, jak większość
brzydszej płci lubię pooglądać mecze
piłki kopanej. Bo czy jest coś piękniejszego niż zimne piwo i mecze najlepszych drużyn świata w jednym?
Owszem, wolę oglądać wyczyny młodego motocyklowego kosmity Marca
Marqueza w MotoGP, ba, sam uwielbiam bez większego sensu przepalać litry bezołowiowej na ujeżdżaniu
i męczeniu do granic możliwości koni
mechanicznych schowanych gdzieś kątem w mojej litrowej motorynce, jednak
teraz nie czas i miejsce na pisanie o tym.
Nie oszukujmy się – właśnie zaczyna
się największe piłkarskie święto! Wszelkie klubowe waśnie miedzy kibicami
idą na bok. Mimo tego, że uważam, że
CR7 jest lepszy niż Messi (za co pewnie redaktor naczelny wezwie mnie na
rozmowę), jak również sercem jestem
z dumą Wielkopolski, przy Lechu, a nie
przy Mistrzu Polski, to wszystko w tej
chwili jest jakby mniej ważne. Nawet
w firmie Fleet Partners ogłosiliśmy rozejm miedzy kolegą z Warszawy a mną
(urodziłem się w Poznaniu, mieszkam
na stałe w Lesznie w Wielkopolsce) na
czas Mistrzostw. Docinki chwilowo
ucichły, choć nie jest mi łatwo, ponieważ zawsze znajduję sytuację, w której
mogę dopiec kibicowi stołecznej drużyny. Teraz liczy się to, co dzieje się
na dwunastu stadionach w państwie,
w którym piłka nożna jest ważna nie-
mal tak samo jak religia. To właśnie tu
olbrzymi przepych i bogactwo sąsiaduje z biedą i głodem. Jednak mimo protestów miłość do futbolu jest większa
i Mistrzostwa wystartowały.
Pytanie, jak będzie się nam, Polakom, oglądało te Mistrzostwa? Według
mnie o wiele przyjemniej niż w sytuacji, w której nasi, wspaniali indywidualnie, a tak przeciętni w zespole, graliby na tym Mundialu. Teraz możemy
usiąść wygodnie w fotelu z zimnym piwem i ze spokojem ducha obejrzeć mecz
drużyn, na które przyjemnie popatrzeć.
Nie oznacza to oczywiście, że nie wspieram naszej reprezentacji. Powiedzmy,
że według mnie zupełnie niepotrzebnie tak duże pieniądze są pompowane
w sport, w którym jesteśmy po prostu
słabi. Może pora sypnąć więcej grosza
Przegląd rynku
na piłkę ręczną, siatkówkę? No i znów
zszedłem z tematu.
Całe to piłkarskie święto nie mogłoby
się odbyć bez wsparcia sponsorów i bez
pojazdów, jakie są zaangażowane w całe
przedsięwzięcie. Wśród firm motoryzacyjnych, bo to o nich powinniśmy rozmawiać, które postanowiły związać się
z Mistrzostwami Świata w Brazylii, są
Hyundai, Kia, Continental czy Castrol.
Warto wspomnieć, że Hyundai jest sponsorem Mistrzostw już po raz czwarty.
Jakie są moje typy na Mistrza Świata? Niemcy, Francja i Brazylia, ale
trzymam kciuki również za Hiszpanię i Chorwację. Na pewno dobrze
naoliwiony niemiecki mechanizm
wywalczy wiele zwycięstw, ale czy wystarczająco dużo? Czy finezja Brazylijczyków przełoży się na końcowy
wynik? Na Hiszpanach tak jak na gospodarzach ciąży olbrzymia presja –
czy podołają? Czy odbudowani Trójkolorowi zachwycą? Chorwacja gra mecz
otwarcia pierwszy raz w swojej historii.
Wychodzą z założenia, że to Brazylia
musi wygrać, ponieważ jest pod presją.
Czy faktycznie tak myślą, czy to tylko
maska? Wiele pytań, jedno jest pewne –
trudno powiedzieć, kto wygra.
Motoryzacja motoryzacją, futbol futbolem, ale te Brazylijki na stadionach…
Aż się rozmarzyłem…Pora wracać do
pracy!
Pozdrawiam
Leszek Polaszewski
W następnym
numerze:
małych i średnich dostawczaków
czerwiec 2014
Innowacyjny leasing
SmartPlan
to minimalizacja kosztów Twojej firmy
KREDYT,
GOTÓWKA
już od
LEASING
TRADYCYJNY
już od
już od
już od
750 zł
600 zł
470 zł
250 zł
RAV4
AVENSIS
AURIS
YARIS
netto/mies.
netto/mies.
netto/mies.
netto/mies.
Toyota Yaris- zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 3,9 do 5,4 l/100 km i od 103 do 123g/km (średnio).
Toyota Auris - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,2 do 5,8 l/100 km i od 109 do 140g/km (średnio).
Toyota Avensis - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,5 do 7,0 l/100 km i od 119 do 170g/km (średnio).
Toyota RAV4 - zużycie paliwa i emisja CO2 w zależności od wariantu i wersji auta : od 4,9 do 7,2 l/100 km i od 127 do 167g/km (średnio).
Informacje o działaniach dotyczących odzysku i recyklingu samochodów wycofanych z eksploatacji:www.toyota.pl. Szczegóły u autoryzowanych dealerów Toyoty.
Podane ceny i fotografie nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego oraz zapewnienia i opisu towaru w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego. Podana cena może się różnić od ceny modelu (wraz z wyposażeniem) przedstawionego na fotografii.
Liczba aut w promocji ograniczona. Szczegóły u Autoryzowanych Dilerów Toyoty. Kalkulacja rat SmartPlanu z dnia 23.05.2014 r.
www.flota.com.pl
MIESIĘCZNIK DECYDENTÓW BRANŻY FLOTOWEJ
6(120)/2014
ISSN 1643-9112
cena: 27 zł
(w tym 8% VAT)
Przegląd rynku dużych
samochodów dostawczych str. 22

Podobne dokumenty