WSTĘP DO PRACY O EUROPIE – TAK CZY NIE DLA EURO?

Transkrypt

WSTĘP DO PRACY O EUROPIE – TAK CZY NIE DLA EURO?
WSTĘP DO PRACY O EUROPIE – TAK CZY NIE DLA
EURO?
„Ostatni zjazd u Prezydenta
2008 rok.
-czyli krótka historia wierszem pisana”.
Praca wykonana została przez:
Wojciecha Kostro z Białegostoku
pod kierunkiem mgr Ewy Piotrowskiej
1
Występują:
™
™
™
™
™
™
™
™
™
Prezydent
Premier
Minister spraw zagranicznych
Minister spraw wewnętrznych
Minister gospodarki
Minister finansów
Senator Chocimski
Pani Magdalena – żona prezydenta
2 Służące
Miejsce akcji:
Cała akcja toczy się w Belwederze w Warszawie, a dokładniej w sali
kolumnowej, która służy celom reprezentacyjnym. Pan prezydent wydał obiad,
na który zaproszeni zostali: przedstawiciel Senatu, premier oraz ministrowie
resortów, które mają coś do powiedzenia w kwestii wprowadzenia euro w
Polsce.
Czas akcji:
Obiad odbywa się po południu. Cała akcja trwa około 6 godzin.
Wydarzenie:
Zaproszeni goście i prezydent dyskutują nad tym, kiedy przyjęcie euro będzie
najbardziej korzystne dla Polski. Podczas luźniej rozmowy dyskutanci powołują
się na swoje obawy i nadzieje w związku z wymianą waluty. Problem poruszany
jest na wszystkich płaszczyznach, tych na których Polska i Polacy mogliby
skorzystać oraz tych, które przyniosły by mniej zadowalające efekty. Często
polemika przybiera bardzo burzliwy charakter. Dochodzi do „gorącej” wymiany
zdań, które nie ukrywajmy w niektórych przypadkach się różnią.
Uwaga do pracy:
POSTACI PRZEDSTAWIONE W PRACY SĄ FIKYJNE. (ani poglądy, ani
opisy charakteru i wyglądu zewnętrznego nie dotyczą osób sprawujących
władzę - zarówno wcześniej jak i teraz.)
2
Na ulicy Belwederskiej w Parku Łazienkowskim,
stoi pałacyk prezydencki, chyba w stylu włoskim?
Znajduje się on dokładnie w Ujazdowie,
Czasem dobra - czasem zła jego wartość rodzi nam się w głowie.
Bo znaczenie jego wielkie i ważne jest dla Polski,
tam rezydował książę Konstanty, Piłsudski, a bywał Poniatowski!
Tam od lat wielu, może 300 - więcej,
prowadzone są debaty rangi prezydenckiej,
Wcześniej arystokratycznej… może i poselskiej.
„Ważne głowy” myślą, dyskutują, radzą,
nad przyszłością Polski i Polaków prawią.
Tak i dziś w sali kolumnowej zdobionej pięknie i wymownie
za stołem siedzi prezydent, twarz zamyślona, dłonie złożone dostojnie.
Jest tam żona prezydenta, która po prawicy siedzi,
jest premier, są ministrowie odpowiednich dziedzin.
Dumają, myślą, załamują ręce,
nad przyszłością Polski w Europie - zastanawiają się wielce.
PREZYDENT
Rzecze prezydent chcąc przerwać ciszę niezręczną:
„Panowie i Panie, ważne decyzje nad nami ciemiężą!
Trzeba się zastanowić jakby je rozwiązać,
czy wprowadzić euro? Czy śladami Danii podążać?
Musimy brać pod uwagę dobro państwa naszego,
dobro Europy i Polaka każdego!
Integracja jest nam potrzebna, wszyscy o tym dobrze wiemy,
żeby skutki były pozytywne, tego najbardziej pragniemy!
Ale tak się nie da, bo są obawy i nadzieje Polaków,
które płyną z niewiedzy o Unii i społeczeństwa braków.
Trzeba rozgłosić korzyści ze wspólnej waluty płynące,
żeby ludzie mogli wiedzieć, że przyjęcie euro naprawdę jest kuszące.
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH
„Ależ panie prezydencie są zalety i też wady!”
- krzyczy pan minister jakby szukał zwady.
Siada, znowu wstaje, głową potrząsa w myśleniu,
w końcu rzucił: „Zapomnieliśmy o ludzkim na tę sprawę spojrzeniu!
Ludzie się boją, boją się cen wzrostu.”
głosi przemądrzale … i dodaje:
„Nie ukrywajmy wszakże: ceny pójdą w górę,
przede wszystkim za: mleko, chleb, jajka, masło, konfiturę!
Wszystko co trzeba dzień w dzień kupować,
a człowiek na jedzenie nie powinien żałować.”
3
SENATOR CHOCIMSKI:
Senator, który naturę miał spokojną niebywale,
zawsze wszystkie kłótnie i spory łagodził doskonale.
Pewnie dlatego przez prezydenta został zaproszony,
w roli rozjemcy i mediatora wszystkim przedstawiony.
Ten zawsze umysł miał trzeźwo myślący,
bardzo obiektywnie na sprawę patrzący.
Mówi:
„Dlatego też nie tylko zalety, ale również przyczyny wad należy nagłaśniać,
bo warto ludziom powody ich niewygód dokładnie wyjaśniać.
No to chociażby trzeba podwyżki cen wytłumaczyć,
żeby przeciętny człowiek mógł w końcu zobaczyć…
iż chodziło o „korzystne” cen ustanawianie,
„wygodne ceny” lub zwykłe zaokrąglanie.
Człowiekowi wydaje się że mniej wydaje,
gdy 5,99 euro zamiast 6-u zapłacić mu staje.
Niektórzy przedsiębiorcy myślą o wygodzie,
płaceniu np. 5,25 – czyli ułamkowej swobodzie.
Ostatni przykład stanowi zaokrąglanie,
do liczb całkowitych cen sprowadzanie.
Rodzaj ceny ustalania w gestii przedsiębiorcy leży,
wybór sposobu ich ustalania właśnie do niego należy.”
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH:
„Więc panowie pewnie wiecie,
że oszustwa są na świecie.
Trzeba myśleć tu i teraz
jak się za nie pozabierać.
Bo gdy dojedzie do wymiany,
na euro wielkiej zmiany.
To cwaniaczki te niektóre
mogą popsuć koniunkturę.
Więc ustalmy wymóg taki,
żeby nie powstały braki.
Aby stało się to podstawą,
ograniczmy to ustawą.”
MINISTER FINANSÓW:
„Co pan masz na myśli teraz?”
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZYNYCH:
„Pomysł jeden… może więcej?
Trzeba myśleć jak najprędzej.
4
Jedną z opcji w walut zmianie,
jest przed i po wprowadzeniu euro dwóch cen podawanie.
Gdy dwie ceny obok siebie będą stały,
będzie widać czy się podwyższały.
Może każmy przedsiębiorcom wstawiać po dwie ceny,
skoro ani wyzysku ani oszustw w Polsce nie chcemy.”
SENATOR CHOCIMSKI:
„Dobrze myśli pan ministrze,
szybko, biegle no i bystrze.
Albo Austria… pokazała,
że podwyżek zakazała.
Nakładała drogie kary,
za niektórych złe zamiary.
Która opcja dla nas dobra…”
Prezes Rady Ministrów – obok senatora wyraz powagi i spokoju,
człowiek opanowany, rezolutny, zawsze w pięknym stroju.
Łagodnie sytuację ze swojej strony przedstawił
nigdy nie krzyczał, nie bluzgał, ale i się nie bawił.
Martwili się wszyscy o pana premiera, który od ludzi stronił,
obok tego też znakomicie rząd prowadził:
czasem zganił a czasem po głowie pogładził.
Rzecze:
PREMIER:
„No tak panowie tu racje wielką macie,
że na wzrost cen szczególną uwagę zwracacie.
Odwiedzałem ostatnio fora internetowe,
znalazłem tam Polaków wypowiedzi, dla nas wcale nie nowe.
Potwierdzają one nasze domniemania,
a głos ludu musi wzbudzić w nas jeszcze większe starania.
Tak jak mówił pan minister spraw wewnętrznych,
ludzie najbardziej obawiają się cen nieporęcznych.”
MINISTER FINANSÓW:
„Bo i w Niemczech też tak było,
że się ceny podwyższyło.
Aż powstało modne słowo – <<teuro>>,
czyli <euro> w połączeniu z <drogo>.”
MINISTER GOSPODARKI:
„Więc to tak Niemcy drożyznę bojkotowali,
bo cen niektórych produktów zupełnie nie tolerowali.”
5
SENATOR CHOCIMSKI:
„No tak, opinia ludzi niezmiernie jest ważna,
a sprawa każdej jednej rodziny równie poważna.
Cóż… przy wzroście cen przeciętny człowiek ubożeje,
a mimo nawet wysokiego dochodu, ten realny maleje.
Nic więc dziwnego, że niezadowoleni ludzie swoje zdanie wyrażają,
przecież o swoje walczą i przed oszustwami się wzbraniają.”
MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH:
„Jest jeszcze plus w tym, że produkty budowlane stanieją
i koszty ryzyka kursowego radykalnie zmaleją!
Wyobraź sobie panowie sytuację jeną,
mojego brata ona tyczy, kiedy on jesienią…
On jest przedsiębiorca, właściciel firmy dużej
prowadzi silną współpracę z krajami Unii z rok, a może dłużej?
Więc widzicie: ciężko jest operować dwoma walutami,
tym bardziej, że trzeba więcej płacić, a to związane jest z kursami.
Złoty czasem więcej wart, innym razem na wartości traci,
człowiek raz więcej, raz mniej złotówek za 1 euro płaci.
Więc musi mój brat ponosić koszty ryzyka kursowego,
a to niewątpliwie uszczupla zawartość portfela przedsiębiorcy każdego.
Wzdrygnął się, rozejrzał po calutkiej sali,
obserwował reakcję ludzi – czy ktoś go pochwali?
Nikt się nie odzywał każdy słuchał uważnie,
nie ukrywajmy, argument ministra przyjęty został naprawdę poważnie.”
PANI PREZYDENTOWA:
„A co z usługami!? Panowie pozwolą, że się wtrącę.” - mówi prezydentowa, jakby zdenerwowana,
to popatrzy po sali, to na swoje kolana.
Zmieszana nieco chce dalej powiedzieć,
lecz się zastanawia, czy ktoś o jej zdaniu chce się dowiedzieć?
Panowie zamilkli wszyscy bacznie słuchają,
w końcu chórem do prezydentowej wołają:
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZYCH:
„Miła damo, niechże pani się nie krępuje,
czekamy aż nam pani swoje zdanie zaprezentuje.”
Nikt nie przeoczył faktu, że premier dziś wyglądał jak w purpurze,
a to za sprawą faktu, że był w swoim grafitowym garniturze.
O garniturach pana Premiera cały Sejm huczał wiecznie,
6
zawsze wyprasowane, a krawaty skompletowane bajecznie!
Wszyscy posłowie premierowi gustu i klasy zazdrościli,
aby dowiedzieć się kto mu je dobiera niebo i ziemie by poruszyli.
Nigdy tajemnica na jaw nie wyszła,
bo pan premier jak był tak jest wielki indywidualista.
Teraz wstał i dopinając marynarkę podszedł do pani wartkim krokiem,
nonszalanckim gestem ucałował jej dłoń, spojrzał okiem…
I wypowiada:
PREMIER:
„Pani Magdaleno. Prosimy, prosimy,
w słuszność pani zdania naprawdę wierzymy.
Głos kobiet równie ważny jest w świecie,
w każdym kraju, województwie, a także powiecie!”
Prezydentowa na te słowa nos zadarła wysoko,
dumna podniosła powieki spojrzała mężowi okiem w oko.
Uśmiechnęła się lekko, później rzekła:
PREZYDENTOWA:
„No więc panowie!
Pozwolicie, że o tych cenach również się wypowiem.
Weźmy pod uwagę chociażby fryzjera
każdy rodzaj usług na przykład szofera.
Czy inne usługi: hotelarskie, dentystyczne,
ceny w tej dziedzinie będą naprawdę elastyczne.
Co zrobią kobiety jak ceny urosną,
czy nie zrobią się na bóstwo chociażby przed wiosną?
A na wycieczkę pojechać… co z tymi kosztami?
Niby wspólna waluta zaoszczędzi czasu i pieniędzy związanych z wymianami.
A może na jedno to wyjdzie? Gdy wycieczka droga,
niby walut wymieniać nie trzeba, ale wielka trwoga
obejmuje…”
SENATOR CHOCIMSKI:
„Drodzy Panowie!
Zwracam się do was, bo któż lepiej błyskotliwość tej kobiety wypowie?
Droga pani! Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem,
zabłysła pani wielkiej inteligencji strumieniem.”
PANI PREZYDENTOWA:
„Dziękuję, dziękuję jakiż pan miły,
ale teraz proponuję na problemie skupić wszystkie nasze siły.”
7
MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH:
„Ważne jest mówienie o zaletach turystycznych,
które dla wielu ludzi sięgną rangą tytanicznych.
Koniec z ciągłym pieniędzy liczeniem,
pytanie: „Ile wymienić, ile wziąć, żeby nie stracić?” – będzie zapomnieniem.
Dla przykładu: Razu pewnego
był sobie mieszkaniec pochodzący z kraju europejskiego.
Posiadał 1000 funtów przed wyjazdem pewnym,
które dostał w spadku po dalekim krewnym.
Przejechał 10 państw europejskich,
Po powrocie miał już tylko 500 funtów angielskich.
W każdym przejechanym kraju wymiany walut dokonywał,
należy też nadmienić, że ani grosza się nie pozbywał*.
Teraz panowie i panie zapewne widzicie,
nie ukrywajcie też tego, że się dziwicie.
Bo kwestia naprawdę jest intrygująca,
nieprawdopodobna lecz prawdziwa, dlatego zajmująca.
Wskazuje na nieefektywność dużej liczby różnych walut istnienia,
stoi na przeszkodzie jednolitego wolnego rynku Unii stworzenia.”
Minister gospodarki zręcznie sytuację wykorzystując,
nogi na całą długość dumnie prostując.
W całym rozgardiaszu swe trzy grosze szybko wtrącił,
może nimi nawet zamęt wśród obecnych wzmącił.
Jednoznacznie przeciw euro się obwołał,
głośno i donośnie na całą salę wołał:
MINISTER GOSPODARKI:
„To filary Polski zburzy,
euro małe, a złoty taki duży!
Niewielki w świecie, ale dla nas wielkie ma znaczenie,
jak go nie będzie - tożsamość polska też pójdzie w zapomnienie!”
Niewątpliwie, bez przeczenia
głos ten wzbudził ciut zwątpienia.
Jeden zaczął szeptać coś z sąsiadem,
moment…
Drugi poszedł jego śladem.
Potem trzeci, potem czwarty,
każdy prawił ile głos ministra mógł być warty.
W końcu milion szeptów słychać było,
wielką wrzawę to wzbudziło.
* http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-640.htm
8
Wtem odzywa się minister,
tak się składa, że ekonomii jest magister.
MINISTER FINANSÓW:
„Wybaczy pan, ale muszę przerwać pańską mowę,
według mnie fakt ten niewłaściwą ma wymowę.
Polska aby dojść do złotego musiała długą drogę przechodzić,
bo złoty przecież musiał się od czegoś wywodzić.
Od denara przez talara, grosza aż do marki**,
Jak nie wierzą, mogą sprawdzić wszystkie niedowiarki.
A czy tożsamość nasz inna?”
Pan minister akcentował,
swych emocji nie hamował.
Tak zostawił to pytanie,
retorycznym niech się stanie.
Aby każdy mógł w swych myślach,
czego chce się podomyślać.
Prezydent na ministra przekonanie
wypowiada swoje zdanie:
PREZYDENT:
„Przed narodem polskim nie takie zagrożenia już stawały,
jednak nawet one naszej świadomości nie zachwiały.
Jesteśmy silnym narodem kolejną wymianę walut przetrwamy,
nasza tożsamość nie zniknie, bo my jej nie oddamy.”
MINISTER GOSPODARKI:
„No dobrze, być może panowie rację macie,
ale Mieszko I, Zygmunt Stary… czy o nich zapominacie?
Sam ich wizerunek na naszych banknotach mówi o historii Polski,
pokazuje, że nasz stosunek do tych ludzi nie jest taki beztroski.
A te europejskie banknoty: tylko okna, bramy i mosty!
Co one dla nas znaczą?”
MINISTER FINANSÓW:
„No niestety banknoty w całej Unii jednakowe,
ale monety na rewersie mogą mieć znaki narodowe!
Więc naszego orła albo któregoś króla tam wybijmy,
Już teraz nad idealnym projektem znaku myśleć zacznijmy!”
**por. K. Wojtowicz i A. Wojtowicz, „Historia pieniądza w Polsce” Twiger, 2004 rok
9
SENATOR CHOCIMSKI:
Otóż ostatnio bardzo szlachetne decyzje w NBP powstały,
prawo głosu w sprawie wyglądu euro ludziom nadały.
„Zaprojektuj polskie euro” – konkurs ogłoszono,
decyzję o wyglądzie monety również ludziom zostawiono.”
Minister gospodarki smutno usiadł po tym słowie,
zarzekł się pod nosem, że już zdania nie wypowie.
Myślał sobie: „Może i rację mają,
że idą z biegiem czasu jednocześnie na zdanie Polaków stawiają.
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH:
„Jak już o Narodowym Banku Polskim mowa,
więc panowie pozwolą, że teraz moja przemowa
nastąpi:
Europejski Bank Centralny instytucją ponadnarodową się staje,
różne kompetencje kosztem banków krajów Eurolandu dostaje.
Wysokość stóp procentowych i kurs walutowy ustala,
oprócz ograniczenia uprawnień banków narodowych na duże korzyści to
pozwala.
Bo stopy procentowe po euro wprowadzeniu,
analitycy – ekonomiści przewidują, że ulegną zmniejszeniu.
Euro jest to pieniądz naprawdę stabilny,
więc i kurs walutowy na pewno będzie efektywny.”
SENATOR CHOCIMSKI:
„Jednymi słowy wpływ na losy waluty postradamy,
Ale korzystniejsze warunki egzystencji nowego pieniądza zyskamy.”
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH:
„Poza tym - euro jest filarem unii europejskiej ujednolicania,
nie nastąpi sytuacja Polski marginalizowania.
Państwa tworzyć będą spójną całość,
a to niewątpliwie zapewni unii trwałość.
Nie dość, że Polska pozaeuropejskich państw na Unię polepszy spojrzenie,
to także poprawi i utrwali swój prestiż i swoje znaczenie.”
MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH:
„Będąc w strefie euro będziemy bardziej wiarygodni,
stabilność gospodarcza sprawi, że zaufania na pewno będziemy godni!
Dla inwestorów zagranicznych duże ma to znaczenie,
a dla wielu polskich firm będzie to marzeń spełnienie!”
10
Zaniepokojony się minister gospodarki zrobił,
swoje zdanie na temat euro dawno już sobie wyrobił.
Obrażony miał już nie wypowiadać głośno swoich poglądów,
dosyć miał nie trafionych 100%-owo sądów.
Jednak wykorzystując fakt, że cicho było,
na kolejne wyznanie mu się sprawiło.
MINISTER GOSPODARKI:
„Chciałem powiedzieć jeszcze jedno zdanie,
kto oprócz właścicieli firm duże pieniądze dostanie?!”
SENATOR CHOCIMSKI:
„Nie tylko pożytki z tego wynikające
będą jedynie dla prezesów firm obiecujące.
Również skorzystają pracownicy firmy dalsi i szefowi bliscy,
nie zapominajmy, że skorzystamy my wszyscy.”
Większe inwestycje większą konkurencję oznaczają,
a wiele produktów na rynku późniejszy spadek cen zapowiadają.
MINISTER FINANSÓW:
„Zwróćcie panowie jeszcze uwagę na jeden fakt wymowny,
który staje się dla mnie w tej chwili bardzo klarowny.
Złotówka coraz silniejsza się staje,
z dopłat unijnych coraz mniej pieniędzy rolnikom zostaje.
Nie tylko rolnikom, ale również innym,
którzy korzystają z funduszy unijnych.”
Tuż obok obsługa kelnerska stała,
jedna służąca do drugiej co nieraz coś szeptała.
Komentując to co się na sali działo,
na nowe fakty zwracały uwagę naprawdę śmiało.
Rzecze starsza do tej młodszej:
SŁUŻĄCA I:
„No i co to z tego co oni tam mówią,
tym euro jak Bóg wie czym na okrągło się chlubią.
Jakby to Polska „krajem miodem płynącym” stać się miała,
a Unia Europejska wielką błogość nam dawała.”
SŁUŻĄCA II:
„Oj pani taka od razu sceptycznie nastawiona,
muszę przyznać, że opinia nasza nieco jest poróżniona.
Ja widzę w członkostwie Polski w Unii zalety,
pani w przeciwieństwie do mnie same wady…”
11
SŁUŻĄCA I:
„Ponieważ ja tego ani trochę nie rozumiem,
jakoś myśleć pozytywnie o tych zmianach nie umiem.
Zapewne dostanę taką samą pensję na 3 podzieloną,
a np. za chleb czy bułki zapłacę cenę pomnożoną.
A chociażby z xero, gdy jedna kartka teraz 10 gr. kosztuje,
gdyby to zmienić na euro – zupełnie się nie kalkuluje.
Bo skoro euro od złotówek trochę kosztuje,
to jak niskie kwoty zamienić na euro, tego ja nie pojmuję.”
SŁUŻĄCA II:
„Niechże nie będzie pani tak negatywnie nastawiona,
już czas pokaże jak przyszłość będzie zmieniona.”
…………………………………………………………………………………….
(po pewnym czasie …)
Prezydent zerwał się z krzesełka na prościutkie nogi,
Krąży wokół stołu pełen wielkiej trwogi.
Nie patrzy, że krzesło padło z świstem na podłogę,
Co więcej – przytrzasnęło prezydentowej nogę!
On krąży i patrzy – oczy jego straszne,
Ona siedzi i płacze – wyrywa włosy własne.
Nic! Prezydent dochodzi do głosu
Całą sprawą przejęty wielce…
PREZYDENT:
„Więc dobrze głosujmy panowie,
kto za, kto przeciw, a kto się nie wypowie?
Zobaczmy jak to się wstępnie w naszym kręgu prezentuje,
Czy więcej obaw czy nadziei w nas występuje?”
WYNIK GŁOSOWANIA …
(to już czas pokaże…)
„Dom do połowy zbudowany znowu się rozpadnie. Dlatego trzeba go
dokończyć”
Helmut Kohl (kanclerz RFN 1982 – 1998 rok)
12
BIBLIOGRAFIA:
- „Od złotego do euro” pod redakcją Andrzeja Małeckiego, Poznań 2005
rok.
- „Zadłużenie zagraniczne Polski – gra o miliardy, kiedy do euro?”
Zbigniew Karcz, Warszawa 2006 rok /s. 173 – 181/
- www.projekteuro.pl
- http://finanse.nf.pl/Artykul/7211/Ryzyko-kursowe/finanse-kursy-walutryzyko-kursowe/
- http://www.money.pl/pieniadze/euro/banknoty/
- http://www.katalogmonet.pl/ciekawostki/konkurs_zaprojektuj_polskie_eu
ro_10.html
- http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-640.htm
- „Polska w strefie euro” pod redakcją dr Barbary Kubskiej Macierewicz i
dr hab. Andrzeja Stępniaka, Poznań 2005 rok.
- http://www.efixpuls.pl/cotton2/formularze/kontakt.xform
13