publikację - e-Commerce Polska
Transkrypt
publikację - e-Commerce Polska
Podsumowanie materiałów merytorycznych e-Izby. Zapraszamy do lektury! 1 Szanowni Państwo, Misją Izby Gospodarki Elektronicznej jest rozwój polskiej branży e-commerce poprzez wymianę know how oraz edukację branży. W związku z tym, w roku 2015 zorganizowaliśmy liczne projekty, które pomogły nam w realizacji tych celów: W obszarze edukacyjnym: o Konferencja “Digital Commerce: Sprzedaż wielokanałowa”, podczas której swoją wiedzą podzielili się eksperci e-Izby. W wydarzeniu wzięło udział ponad 100 przedstawicieli sklepów. o Poradniki dla branży, przygotowane wspólnie z przedstawicielami firm członkowskich i partnerskich. o Wirtualny podręcznik “Jak założyć e-sklep?”- we współpracy z Fundacją im. Lesława A. Pagi oraz ekspertami e-Izby. Podręcznik trafił w ręce 25 000 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. o 11 warsztatów Szkoły e-Commerce Polska, prowadzonych przez ekspertów e-Izby. W trakcie spotkań Szkoły e-Commerce Polska przeszkoliliśmy ponad 250 przedstawicieli e-sklepów. o Liczne artykuły merytoryczne, przygotowywane przez ekspertów e-Izby, które były dystrybuowane do mediów i branży. o Edukacja konsumentów z zakresu świadomych zakupów przez Internet w ramach trzeciej edycji akcji Kupuję w Internecie. o Panele eksperckie inspirujące do dyskusji na temat kierunku rozwoju branży: eksperci e-Izby wzięli udział w 55 panelach. o Prace grup merytorycznych e-Izby, których celem jest tworzenie ww. projektów e-Izby. W obszarze badawczym: o Raport „E-commerce w Polsce 2015. Gemius dla e-Commerce Polska”. o Raport „M-commerce. Kupuję mobilnie”. o Raport „Trendy w sprzedaży B2B w Polsce 2015”. W obszarze networkingowym: o Networking i promocja branży poprzez konkurs i galę e-Commerce Polska awards. o Rocznicowy event oraz w ramach udziału w wydarzeniach organizowanych przez e-Izbę. W obszarze legislacyjnym: o Organizacja Śniadania e-Commerce Polska. o Zaangażowanie e-Izby w bieżące projekty legislacyjne – krajowe oraz międzynarodowe. W związku z powyższym, przekazujemy w Państwa ręce publikację, która stanowi podziękowanie dla ekspertów, którzy poprzez współpracę z e-Izbą zaangażowali się w realizację celów istotnych z punktu widzenia szeroko pojętej branży handlu elektronicznego w 2015 r. Jednocześnie serdecznie zapraszamy wszystkich Członków i Partnerów do współpracy w 2016 r. Dziękujemy wszystkim sponsorom tegorocznych wydarzeń e-Izby: Emarsys, Orba, Poczta Polska, Przelewy24, Symcore, Tpay.com, Visa, Wydawajdobrze.com. Zarząd Izby Gospodarki Elektronicznej 2 Agenda dokumentu: 1. 2. 3. 4. 5. 6. Lista ekspertów zaangażowanych w działania e-Izby…………………………………………………4 str. Teksty eksperckie e-Izby 2015 rok – treści……………………………………………………………...5 str. Poradniki – linki do materiałów ...……………………………………………………………………….31 str. Raporty – okładki i linki do materiałów ...……………………………………………………………...33 str. Kupuję w Internecie – print screen strony i link do www….……………………………………….35 str. Sponsorzy……………………………………………………………………………………………………36 str. 3 1. LISTA EKSPERTÓW E-IZBY: Eksperci Izby Gospodarki Elektronicznej zaangażowani w 2015 roku w działania e-Izby. Serdecznie Państwu dziękujemy i zapraszamy do aktywności w 2016 r. Eksperci branżowi: Baluta Roman, ORBA Bąkowska Marta, Codemedia Bartkowiak Przemysław, Revenue Group Bednarz Artur, Ve Interactive Broniarczyk Piotr, Okazje.info Cheliński Rafał, Poczta Polska Cynowski Marek, Poczta Polska Czuchaj-Łagód Katarzyna, Mobile Institute Daszke Kacper, Fly.pl Duda Robert, Spozycjonowani.pl Działak Paweł, Tpay.com Dziura Jacek, SARE S.A. Gordon Mateusz Górak Magdalena, Profeina Jeznach Katarzyna Kinecki Jacek, PayPro SA/DialCom24 Sp. z o. o. Klimaszewski Marcin, Cloudpack Komiński Sławomir, Komputronik S.A. Kot Piotr, SARE Kozłowska Aleksandra Leniek Antoni, Answear.com Lejman-Rosińska Karolina, Bluerank Majewska Monika, Balladine Mazur Kamil, Tradedoubler prof. Mazurek Grzegorz Nowak Marcin, Softhis Nowicki Patryk, Betterment Nowicki Zbigniew, Bluerank Nykiel Maciej, Fly.pl Oracz Piotr, Loopa.eu/ Marketizator Ostrowska Marta, Bluerank Paluszczak Michał, Tpay.com Skorupska Justyna, Przewodnicząca Rady e-Izby Skraba Borys, BOLD Brand Commerce Sobolak Justyna, Trade Tracker Poland Spytek Justyna, Trade Tracker Poland Wesołowska Alexandra, Trade Tracker Poland Wojciechowicz Michał, SPLIO Polska Zieliński Paweł, Softhis Zientek Bartosz, Codemedia Ziółkowski Piotr, SaveCart Żur Łukasz, nazwa.pl Eksperci w zakresie legislacji: Chomiczewski Witold, Lubasz i Wspólnicy - Kancelaria Radców Prawnych Jędrzejak Marcin, Trusted Shops Koellner Tomasz, Chabasiewicz, Kowalska i Partnerzy Radcowie Prawni Kowalska Agata, Chabasiewicz, Kowalska i Partnerzy Radcowie Prawni Kwiatkowska-Cylke Marta, Lubasz i Wspólnicy - Kancelaria Radców Prawnych Porębski Olgierd, Kancelaria Porębski i Wspólnicy Rak Anna, Trusted Shops Stępniewski Rafał, Rzetelny Regulamin Zouner Paweł, Kancelaria Adwokacka Zouner Legal sp.k. 4 2. TEKSTY EKSPERCKIE: Artykuły ekspertów Izby Gospodarki Elektronicznej: materiały, które zostały przygotowane przez naszych ekspertów i rozesłane do mediów i branży. Dzięki temu mamy możliwość szerokiej edukacji i dotarcia do jak największej grupy docelowej. W podsumowaniu zapraszamy do ponownej lektury imponującego kompendium wiedzy. 2.1. Jak opracować dobre strategie Digital? - Justyna Skorupska, Przewodnicząca Rady Izby Gospodarki Elektronicznej, Katarzyna Jeznach. Aż 66 proc. przedsiębiorstw nie działa według ich własnej strategii, mówią badania Ernst and Young. Synergian.pl wskazuje, że aż 71 proc. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw posiada strategię tylko ‘w głowie’ właściciela. Według PARP tylko co ósma firma z sektora MSP ma opracowaną strategię, a co piąta nie zna nawet swojego otoczenia rynkowego. Czy opracowanie dobrej strategii rzeczywiście jest tak trudne? dokładnych i wyczerpujących informacji o produkcie, wygody w robieniu zakupów, a także doskonałej obsługi. Wiele różnych punktów styku z klientem sprawia, że nie zawsze łatwo jest zarządzać informacjami o produkcie, równie żmudna jest praca nad utrzymywaniem najwyższych standardów obsługi klienta. Szczególnie ważna staje się obsługa zwrotów. Jeśli produkt dostarczony do klienta będzie spełniał jego wymagania, klient będzie cieszył się z nowego zakupu, ale jeśli nie – wówczas przed sklepem stoi wyzwanie w postaci zamiany rozczarowania produktem na zachwyt obsługą klienta, łatwością wymiany produktu na inny. Omnichannel – ważny trend By opracować strategię aktualną dla danej branży, trzeba obserwować, co dzieje się na rynku i jakie trendy będą się rozwijać w kolejnych latach. Przykładem silnego trendu jest dziś sprzedaż wielokanałowa. Sieci sklepowe budują swoją obecność w internecie, a sklepy internetowe otwierają tradycyjne punkty sprzedaży. Wszystko po to, by dać konsumentom większy wybór. Omnichannel można opisać, jako zapewnienie klientowi jednolitych doświadczeń zakupowych w każdym punkcie styku z marką. Skutkiem wdrożenia strategii omnichannel jest często wykorzystanie bardzo zaawansowanych i efektownych technologii, a niewielu firmom udaje się choć zbliżyć do idealnego modelu sprzedaży. Technologia czasem staje się dla menadżerów ecommerce ważniejsza niż klient, a wtedy wysiłki w budowaniu lepszych doświadczeń zakupowych mogą skończyć się fiaskiem. Może to zniechęcać właścicieli sklepów do idei omnichannel, ale warto zastanowić się, co w takim razie jest najważniejszym celem w tym podejściu i ten cel realizować własnymi sposobami. Spójne informacje o produktach – czy to możliwe? Cenę towarów porównujemy niemal zawsze – ponieważ jest to informacja o produkcie, którą można najłatwiej przekazać każdym kanałem komunikacji i porównać. To jedna z tzw. cyfrowych cech produktu (digitalattributes), czyli cech łatwych do opisania i porównywania, podobnie jest z liczbą stron w książce czy liczbą cali ekranu telewizora itd. Inaczej jest z cechami niecyfrowymi (nondigitalattributes), takimi jak np. miękkość materaca czy intensywność zapachu perfum. W internecie dużo łatwiej jest wykazać przewagę nad konkurencją za pomocą cech cyfrowych, bo dużo łatwiej je porównać. Nie znaczy to jednak, że łatwiej jest nimi konkurować – pokazują to chociażby wyniszczające sprzedawców wojny cenowe. Zamiast tradycyjnego sklepu – darmowa wysyłka Strategie omnichannel zakładają, że dzięki połączeniu wielu różnych punktów styku z klientem można mu zapewnić wygodę korzystania z dowolnie wybranego kanału sprzedaży, ale też sposobu wymiany towaru czy rezygnacji z zakupów. Wybór punktu styku ze sklepem to wybór dotyczący też tego, gdzie i jak najłatwiej wymienić produkt niespełniający oczekiwań na inny. Klienta, dla którego najważniejsza będzie cena produktu, zadowoli możliwość porównania cen w telefonie podczas wizyty w sklepie. Jednak klient, dla którego od ceny będą ważniejsze trudne do opisania i porównania cechy produktu, będzie zadowolony dopiero, gdy będzie mógł dotknąć produktu, Czego oczekuje klient? Przy coraz bardziej skomplikowanym procesie zakupowym, w którym konsumenci wykorzystują coraz więcej różnych urządzeń, konkurencja między sklepami staje się coraz ostrzejsza. Klient stojący przed półką z towarem może porównać cenę produktu z cenami w sklepach internetowych, więc tradycyjne punkty sprzedaży konkurują już z esklepami, ale to nie koniec – klient może też porównać cenę produktu z cenami w sklepie tuż obok, wystarczy że ten ma stronę internetową. Gdy w ręku konsumenta jest smartfon z dostępem do internetu – w każdym miejscu każdy konkuruje z każdym. Dzisiejszy konsument oczekuje od sklepu 5 powąchać go czy np. posłuchać dźwięku z głośnika. Taki efekt można mu zapewnić na kilka sposobów. Jeden cel – wiele sposobów Celem sklepu internetowego – i nie tylko, jest dostarczenie klientowi konkretnej wartości, kryjącej się za produktem, ale też jakością obsługi, wygodą kupowania, stosunkiem jakości do ceny. W pracy nad strategią digital warto się zastanowić, który z bardzo wielu sposobów osiągnięcia tego celu będzie najlepszy dla sklepu w danym momencie jego rozwoju. Dziś digital to już nie kanał komunikacji czy sprzedaży, ale sposób myślenia. Sklepy internetowe otwierają punkty sprzedaży, by zapewnić klientom lepszą możliwość doświadczania produktów, ale też mają na to inne sposoby: darmowa wysyłka i zwrot towaru, wydłużenie czasu na odstąpienie od umowy, wirtualne przymierzalnie, blogi specjalistyczne czy chociażby opisy pokazujące w obrazowy sposób cechy produktu – np. buty dla biegacza, który biega raczej na krótkie dystanse, częściej po chodniku niż po bieżni. 2.2. Efektywny omnichannel – wykorzystaj pełen potencjał m-commerce - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager, Tpay.com Współczesne tempo następowania zmian i wprowadzania innowacji jest jednocześnie ogromną szansą jak i wyzwaniem. E-commerce jeszcze do niedawna był w Polsce stosunkowo młodą dziedziną, jednak bardzo szybko przekształcił się w niezwykle istotny element działalności. zaniechanie ewentualnego dokonania zakupu. Warto ograniczyć ilość i rozmiar obrazków oraz przekazywanych danych w celu uproszczenia procesu i dostarczeniu pozytywnych wrażeń z transakcji. Większe sklepy oraz sieci handlowe mogą zamiast tego przemyśleć wprowadzenie w pełni mobilnej wersji strony. Rozwiązanie to wymaga większych nakładów niż wersja RWD istniejącej witryny, jednak wygoda jej użytkowania jest zdecydowanie większa, podobnie jak szybkość działania, co może bezpośrednio przełożyć się na osiągane wyniki i sprzedaż. W celu skutecznego sprostania nowym oczekiwaniom i nawykom klientów, sklepy musiały podążyć za zmianami i wprowadzić model omnichannel, który najlepiej spełnia aktualne potrzeby konsumentów. Nie jest to jednak z całą pewnością moment, w którym można osiąść na laurach i nie kontynuować dalszego rozwoju. Bardzo duża liczba badań i raportów rynkowych potwierdza ogromny potencjał urządzeń mobilnych oraz niezwykle dynamiczne wzrosty w segmencie m-commerce. Już niedługo sprzedaż mobilna może nawet prześcignąć klasycznie rozumiany handel internetowy. Płatności mobilne – najbardziej newralgiczny element procesu zakupowego Sprzedaż mobilna nie dojdzie do skutku, jeżeli kupujący nie dokona płatności. To najbardziej newralgiczny moment procesu zakupowego, ponieważ jakiekolwiek problemy wynikające w trakcie zapłaty najprawdopodobniej przerwą finalizowanie transakcji. Jednym z najlepszych rozwiązań tej kwestii jest wybór systemu płatności wspierającego mobilne technologie. W rezultacie klienci będą mogli płacić bez jakichkolwiek przeszkód, przy użyciu preferowanego banku oraz z natychmiastowym księgowaniem środków, zapewniającym szybką realizację zamówienia. Wszystko to sprawia, że jest to naprawdę optymalny wybór niewymagający zaangażowania znaczących środków – wystarczy zintegrować system ze swoim sklepem, a użytkownicy będą mieli do dyspozycji, bez dodatkowych wdrożeń, panel transakcyjny w technologii RWD, umożliwiający płatność w każdej sytuacji. Aktywnym Klientom mobilnym, którzy będą dokonywać zakupów na swoich telefonach i tabletach z większą częstotliwością, warto również umożliwić wygodną płatność aplikacją bankową. Mobilni użytkownicy aplikacji bankowych z pewnością docenią możliwość zapłaty system BLIK czy za pomocą kodu QR i chętnie ponownie skorzystają z usług Strona internetowa przystosowana do urządzeń mobilnych Podstawowym działaniem, jakie sklep może podjąć w celu dotarcia do mobilnych klientów, jest przystosowanie swojej witryny do wygodnej obsługi na urządzeniach mobilnych. Brak jakichkolwiek udogodnień w tej dziedzinie sprawi, że korzystanie ze sklepu na tablecie czy telefonie nie będzie komfortowe i raczej zniechęci potencjalnych kupujących. Najbardziej skutecznym rozwiązaniem jest wykonanie strony sklepu w technologii RWD – Responsive Web Design. Dzięki temu będzie ona poprawnie wyświetlana na wszystkich rozmiarach urządzeń i w każdej rozdzielczości. Należy również pamiętać o przeanalizowaniu procesu zakupowego i dostosowaniu go do potrzeb mobilnych kupujących. Jeżeli jakikolwiek element serwisu sprzedawcy będzie frustrujący lub potencjalne niebezpieczny, bardzo prawdopodobnym jest 6 sklepu dostarczającego im pożądane rozwiązania najwyższej jakości. dedykowanego systemu kodów rabatowych, promocji czy reklamy najlepszych ofert. Najlepsze systemy płatności, udostępniają również biblioteki mobilne, dzięki którym można zintegrować używany system szybkich płatności również w aplikacji mobilnej, jeszcze bardziej ułatwiając przeprowadzenie zakupów i płatności w obrębie aplikacji. Własna aplikacja mobilna Własna aplikacja mobilna sklepu czy marki to zdecydowanie najbardziej efektywna droga dotarcia do mobilnych klientów. Wymaga jednak ona największych nakładów finansowych oraz czasu niezbędnego na jej stworzenie, integracje z istniejącymi systemami oraz późniejsze testy. Jeżeli aplikacja nie będzie na najwyższym poziomie, bardzo trudno będzie ją wypromować i zachęcić kupujących do aktywnego korzystania z niej. Pełen potencjał w zasięgu ręki Istnieje wiele dróg dotarcia do mobilnych konsumentów. Ich wykorzystanie powinno zależeć głównie od dostępnych środków i skali działalności. Pewne jest natomiast, że kwestią m-commerce należy zainteresować się jak najszybciej. Niewykorzystanie okazji i odpuszczenie rywalizacji o klientów, wykorzystujących do zakupów urządzenia mobilne może doprowadzić do utraty przewagi konkurencyjnej na rynku. Skuteczne zagospodarowanie tego kanału może już wkrótce przynieść bardzo wymierne korzyści dla właścicieli sklepów. Jeżeli jednak uda się przygotować ciekawe i wygodne oprogramowanie, jego wykorzystanie niesie ze sobą szereg zalet. Przede wszystkim użytkowanie aplikacji będzie szybsze i wygodniejsze niż strony sklepu w mobilnej przeglądarce. Własna aplikacja daje również elastyczność w kwestii jej funkcjonalności i wyglądu, dzięki czemu można ją skutecznie rozwijać. Kolejne zalety to możliwość stosowania 2.3. Czy więcej kanałów sprzedaży to większy koszyk zakupowy? - Katarzyna Czuchaj-Łagód, CEO w Mobile Institute. Czego oczekuje nasz klient? Jakie są jego potrzeby, wymagania, zwyczaje? To pytania, które trapią niejednego businessownera. Znajomość klientów to podstawa rozwoju biznesu. Dane rynkowe z większości krajów rozwiniętych mówią, że nasz klient raczej nie zmniejsza, a zwiększa swoje wymagania wobec marek i produktów. Z klasycznego konsumenta stał się niedawno świadomym prosumentem, a teraz – uzbrojony w nowoczesne technologie mobilne – awansuje na superkonsumenta. cały czas penetrację nieprzekraczającą 5%. Tymczasem, w badaniu do raportu „M-com erce. Kupuję mobilnie”, już ponad 30% internautów wskazało, że sklep nieposiadający strony zoptymalizowanej pod urządzenia mobilne, jest niedostosowany do potrzeb współczesnych klientów. Niewiele mniej ocenia go, jako nie na czasie i nieświadomy trendów. Jak istotne może to być dla sklepów w Polsce? Bardzo. Ponad 70% internautów kupuje w sieci, prawie 70% posiada przynajmniej jedno urządzenie mobilne, a wśród nich ponad 60% kupuje te same produkty i marki w wielu miejscach, to znaczy raz w sklepie stacjonarnym, raz na laptopie, a raz na urządzeniu mobilnym. Dane dla Polski nie odbiegają w tym względzie zbytnio od informacji, jakie mamy ze Stanów, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Przykładowo, internauci w Polsce zapytani o wymagania wobec rozwiązań mobilnych, jakie powinny oferować sklepy, wskazują ich już średnio prawie cztery. Szybkie działanie m-strony, bądź aplikacji, czy łatwe wyszukiwanie produktów w m-sklepach to tylko najbardziej oczywiste i podstawowe wskazania. Na konsumenckiej liście must-be znajdują się już równie często znacznie bardziej zaawansowane wymagania, jak utrzymanie informacji o koszyku zakupowym niezależnie od urządzenia, na którym kupuje konsument, czy duży wybór wygodnych i bezpiecznych metod płatności. Ale cofnijmy się jeszcze o krok, gdyż samo posiadanie strony mobilnej przez sklepy nie jest w Polsce jeszcze tak oczywiste. Według raportu mGenerator z 2014 roku, mamy w tym względzie Wykorzystanie urządzeń mobilnych w procesie zakupowym przez konsumentów posiadających urządzenie mobilne sięga dla niektórych kategorii zakupowych, takich jak elektronika, moda czy kosmetyki, prawie 40%. Takiego potencjału zdecydowanie nie należy ignorować. Tym bardziej, że to zjawisko może być dla wielu sklepów bardzo pozytywne. Więcej kanałów zakupowych to również więcej kanałów komunikacji, a więc możliwości dotarcia do konsumenta z dedykowaną ofertą czy promocją. Tu jednak konsumenci stawiają pewne, dość twarde warunki, przede wszystkim spójność tej oferty pomiędzy kanałami i dostrzeżenie klienta, jako tej samej jednostki, niezależnie od kanału, w 7 jakim akurat kupuje. Klienci coraz swobodniej surfują pomiędzy urządzeniami. Nie odrzucają też zakupów w fizycznych sklepach i centrach handlowych. Twierdzą wręcz, że informacje w sieci zachęcają ich często do zakupów offline. Twierdzi tak 3/4 internautów. W tym kontekście pojęcie omnichannel staje się wręcz kluczowym z punktu widzenia zdobycia i utrzymania klienta. Bo przecież jak konsumenci zjawią się w naszym sklepie, będą dalej online, a raczej mobile, a to znaczy, że 35% z nich sprawdzi, czy czasem ceny naszych produktów w internecie nie są niższe, 30% sprawdzi opinie o produkcie w sieci i poszuka o nim dodatkowych informacji, ponad 20% zrobi zdjęcia, żeby skonsultować je ze znajomymi bądź rodziną przed zakupem. Na pewno stanie się tak, gdy informacje o produktach w sklepie będą niewystarczające, obsługa nie będzie miała wystarczających informacji o produkcie lub nie będzie potrafiła profesjonalnie doradzić zakupu. Jednym słowem, przenikania się kanałów komunikacji i sprzedaży w kontakcie z konsumentem już nie unikniemy. To, co możemy zrobić, to zadbać o nasz spójny i dobry wizerunek w każdym z nich. 2.4. Przyszłość analityki w omnichannel - Karolina Lejman-Rosińska, Digital Analytics Business Manager w Bluerank. W obecnych czasach inicjatywa zakupu przeszła na stronę klienta. Mając rosnące możliwości poszukiwania i wyboru produktu, oczekujemy dobrej jakości w akceptowalnej cenie, do tego transakcja powinna być łatwa, a odbiór produktu szybki. Wcześniej też podejmujemy decyzję o zakupie. ścieżki i do której grupy odbiorców należy skierować, aby współczynnik konwersji rósł. Z czym się mierzymy… i jak mierzymy: 1. Poprawne gromadzenie danych w zakresie, które umożliwi wnioskowanie. Najprościej mówiąc sprawdzamy czy nasze narzędzie analityczne poprawnie rejestruje liczbę wizyt na stronie, zaangażowanie użytkowników oraz liczbę konwersji/transakcji/przychodu. 1. Oznaczanie kampanii. W przypadku prowadzonej kampanii mailingowej, brak znaczników kampanii w adresie URL jest błędem. Złe rozpoznanie źródła ruchu to złe wnioski o jego skali, intencji i skuteczności. To złe alokowanie budżetów mediowych i niespełnione oczekiwania co do rentowności działań. 2. Ruch mobilny i aplikacje mobilne. Jeśli nie zmierzymy oraz nie ocenimy udziału i wartości ruchu mobilnego w działaniach, zgubimy istotną cześć aktywności naszych klientów. Prowadzi to do błędnych wniosków i nieefektywnych decyzji marketingowych. Dodatkowo, algorytm Google nie sprzyja stronom niedostosowanym do urządzeń mobilnych i obniża ich ranking. 3. CRM. Nowoczesne organizacje dysponują danymi o kliencie, które warto zintegrować z danymi w narzędziu analitycznym np. Google Analytics Universal. Są to dane o kliencie, historii zakupów i ich wartości oraz o wcześniejszych formach kontaktu. Zgromadzone dane pozwolą lepiej ocenić wartość klienta i zbudować profil, który może zostać wykorzystany w dalszych działaniach marketingowych. 4. ROPO (Research Online Purchase Offline). Wielu konsumentów przed dokonaniem zakupu szuka odpowiednich Dla marketera kluczowe jest zatem znalezienie Zero Moment of Truth, czyli momentu, w którym klient podejmuje wstępną decyzję o zakupie. Klienci poszukują informacji na blogach i forach, porównują oferty w porównywarkach cen, radzą się znajomych czy innych użytkowników w mediach społecznościowych. W międzyczasie trafiają na listę odbiorców kampanii RTB, remarketingowych, spersonalizowanych mailingów. Zanim więc dotrą do półki z produktem, czy to będzie online czy offline, decyzja o zakupie, a nie o tym, gdzie go dokonać, już jest podjęta. Marketerzy docierają do klienta różnymi kanałami komunikacji, jak np. poprzez działania SEO, PPC, display, RTB, e-mail, social media, content marketing, afiliację, aplikacje rabatowe, a także za pośrednictwem telewizji, radia i działań outdoorowych, które składają się na omnichannel. Przed marketerami stoją więc dwa wyzwania. Z jednej strony – prowadzić spójną i angażującą komunikację w różnych kanałach. Z drugiej – zmierzyć wszystkie punkty styku klienta z firmą. W omnichannel, do śledzenie ścieżki klienta od pierwszego kontaktu do zakupu przydatna będzie analityka. Pozwoli znaleźć odpowiedzi na pytania, z jakimi mediami wszedł w interakcje, ile razy, jak długo, co go zainspirowało, a co przekonało. Ostatecznie wiemy, jaki jest profil klienta, ścieżka zakupu, koszt pozyskania transakcji, wartość klienta w czasie i –last but not least – zwrot z inwestycji. Nowa analityka to analityka proaktywna, a bardziej wnioskowanie i prognozowanie. Dane stanowią podstawę do decyzji, jaki przekaz, na którym etapie 8 produktów w Internecie, a następnie dokonuje zakupu w sklepie stacjonarnym lub odwrotnie. Na ogół kupują tam, gdzie produkt jest tańszy. Obecnie rośnie udział w rynku sprzedaży online i zmienia się funkcja sklepów stacjonarnych. Chodzi nie tylko o to, by sprzedać, ale pokazać, zaangażować, wyjść naprzeciw oczekiwaniom klienta. Podstawowym błędem, jaki można popełnić, to traktować klienta online inaczej niż kupującego offline. Coraz częściej to jest ta sama osoba. 5. TV tracking. Efekt? Wzrasta ruch na stronie internetowej w czasie i po emisji reklamy/programu dotyczącego danego produktu/usługi/firmy. Wybrane narzędzia analityczne potrafią zmierzyć wpływ kampanii telewizyjnych na ruch na stronie, jednak takie usługi, w pełnym wymiarze na rynku polskim są jeszcze ograniczone. Nie oznacza to, że wpływ mediów tradycyjnych nie może zostać zmierzony dostępnymi na rynku narzędziami. 2.5. Model cross-border jako sposób na rozwój swojego biznesu - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager, Tpay.com Ciągle rosnąca konkurencja oraz rosnące oczekiwania konsumentów sprawiają, że sklepy działające w klasycznych modelach biznesowych z coraz większym trudem mogą osiągać wysokie zyski oraz zwiększać sprzedaż. Jednym ze sposobów na odwrócenie tego trendu jest rozpoczęcie sprzedaży zagranicznej w modelu cross-border. Właściciele sklepów, którzy wykorzystają okazję, jaką jest internacjonalizacja swojej działalności, będą mieli szansę na zdobycie nowych rynków zbytu oraz poprawę wyników finansowych. Kroki, które należy podjąć w celu wprowadzenia modelu cross-border: Tłumaczenie strony Dostosowanie wersji językowej strony sklepu jest podstawowym działaniem w celu sprzedaży crossborder. Obecnie dostępne narzędzia takie jak oprogramowanie sklepów czy stron umożliwiają najczęściej stosunkowo proste dodanie innych wersji językowych. W takiej sytuacji pozostaje głównie przełożyć dostępne w serwisie treści. Oczywistym wyborem jest język angielski, jednak sklepy pragnące prowadzić zintensyfikowaną działalność na konkretnych rynkach powinny również przygotować wersję w danym języku. Aby zapewnić odpowiednią jakość, wskazane jest zlecenie zadania profesjonalnemu tłumaczowi. Wykorzystanie automatycznych narzędzi czy nawet własnych zasobów może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego i zniechęcić do skorzystania z oferty. Dlaczego warto rozpocząć sprzedaż cross order? Podstawowym powodem do podjęcia takiego kroku jest fakt, że posiadając już sprawnie funkcjonujący sklep internetowy, rozszerzenie jego działalności o sprzedaż cross-border jest stosunkowo prostym zabiegiem, mogącym przynieść wymierne korzyści. Popyt na niektóre produkty i usługi może być ograniczony na rynku krajowym, w związku z czym przedsiębiorstwo nie może rozwijać się dynamicznie. Poszukiwanie nowych klientów i rynków przy sprzedaży międzynarodowej może być w takiej sytuacji mniej kosztowne i bardziej efektywne niż operowanie wyłącznie na rynku wewnętrznym. Przy prowadzeniu sprzedaży na rozwinięte rynki sprzedawcy mogą również skorzystać na wyższej sile nabywczej konsumentów. Zagraniczni klienci mogą zwykle kupić więcej produktów za wyższą kwotę, co bezpośrednio przekłada się na zwiększone zyski. Obsługa klienta zagranicznego jest co prawda bardziej kosztowna niż krajowego, jednak umiejętne skalkulowanie kosztów pozwoli na wybór optymalnych parametrów sprzedaży. Internacjonalizacja i sprzedaż globalna budują również prestiż marki na rynku wewnętrznym oraz sprzyjają powstaniu wizerunku podmiotu zapewniającego najwyższą jakość i profesjonalizm. Udostępnienie płatności Żadne zakupy zagraniczne nie dojdą do skutku, jeżeli klient nie będzie mógł dokonać zapłaty. Podstawowym sposobem na międzynarodowe płatności są przelewy zagraniczne. W związku ze stosunkowo długim czasem księgowania oraz wysokimi kosztami nie znajdą one często praktycznego zastosowania. Najbardziej oczywistym wyborem w tej sytuacji jest wprowadzenie niezwykle popularnych w rozwiniętych krajach płatności kartą. Możliwość zapłaty kartą kredytową ma wiele zalet: natychmiastowe księgowanie środków, stosunkowo niskie koszty oraz duża wygoda dla kupujących. W przypadku sprzedawania części produktów i usług, zwłaszcza tych wirtualnych, natychmiastowe księgowanie jest niezwykle istotne, gdyż tylko w ten sposób można zagwarantować właściwą realizację zamówienia. Jeżeli dany sklep nie ma możliwości 9 przyjmowania płatności kartami bezpośrednio, może udostępnić tę możliwość za pomocą jednego z wirtualnych portfeli płatniczych jak Pay Pal czy MasterPass. Mimo, że wymaga to od kupujących posiadania odpowiedniego konta, jest to doskonałe uzupełnienie oferty płatniczej, dzięki której większa liczba osób będzie mogła dokonać wygodnej zapłaty. Zawsze warto poszukiwać innowacyjnych i nieszablonowych sposobów dotarcia do międzynarodowego odbiorcy. Wybijające się spośród rzeszy innych ofert okazje cenowe połączone z wysoką jakością z pewnością przyciągną uwagę wymagających klientów. W przypadku dysponowania większym budżetem i chęcią bardziej zorganizowanego zaistnienia na rynku zagranicznym, zasadnym wydaje się skorzystanie z usług miejscowej agencji marketingowej. Specyfika lokalnych preferencji oraz lepsze zrozumienie danego rynku sprawiają, że zaproponowane działania marketingowe mogą wykazać się wyższą skutecznością niż te podjęte w ramach koncepcji własnej czy firm rodzimych. Współpraca z miejscowymi podmiotami może być bardziej kosztowna, jednak w dłuższej perspektywie i prowadzeniu długotrwałej sprzedaży na perspektywicznym rynku będzie ona bardziej opłacalna. Samodzielna integracja wszystkich tych rozwiązań może być kłopotliwa, dlatego optymalnym wyjściem jest wykorzystanie systemu płatności. Zapewnienie wysyłki Prawidłowa wysyłka zamówień może nastręczać trudności nawet na poziomie krajowym. Nic zatem dziwnego, że zapewnienie transportu zakupionego towaru do zagranicznego odbiorcy we właściwym stanie i terminie jest największym wyzwaniem logistycznym, stojącym przed firmą rozszerzającą swoją działalność na rynku międzynarodowym. Naturalna konsekwencja rozwoju działalności Sprzedaż międzynarodowa w modelu cross order nie jest pierwszym ani najłatwiejszym działaniem, które można podjąć w celu rozwoju działalności swojego przedsiębiorstwa. Reklama Budżet marketingowy na działania międzynarodowe zależy przede wszystkim od specyfiki branży i oferowanych produktów czy usług. W przypadku bardziej niszowych segmentów poniesione koszty nie muszą być wysokie – dzięki działaniom marketingowym kierowanym bezpośrednio do grupy docelowej oraz konkurencyjnej ofercie można stosunkowo szybko uzyskać naprawdę wymierne efekty w postaci zwiększonej liczby zamówień. Wraz ze wzrostem popularności oferty sklepu oraz skali działania, koszty potrzebne do skutecznego wypromowania danego podmiotu również będą rosnąć. W tej sytuacji najważniejsza będzie analiza finansowa pozwalająca ocenić faktyczną opłacalność sprzedaży zagranicznej, spodziewanych kosztów oraz trendów rozwoju tego kanału. Ogromny potencjał rynku międzynarodowego oraz ograniczenia rynku krajowego sprawiają jednak, że na pewnym etapie jest on wręcz naturalnym etapem rozszerzania i zwiększania skali działalności. Istniejące obecnie narzędzia sprawiają, że rozpoczęcie sprzedaży zagranicznej jest dużo łatwiejsze niż jeszcze kilka lat temu. Umiejętne wykorzystanie dostępnych rozwiązań oraz przemyślana strategia w połączeniu z analizą finansową pozwalają skutecznie działać w modelu cross-border i zwiększyć swoje zyski. 2.6. Właściwy czas na wprowadzenie zmian – nie odwlekaj integracji mCommerce do jutra. Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com Wykorzystanie potencjału mobilnych klientów oraz szeroko rozumianego m-commerce stało się w ostatnim czasie jednym z najczęściej omawianych i analizowanych wątków prowadzenia biznesu w modelu omnichannel. Dane, pochodzące z wielu uznanych rynkowych badań i naukowych raportów, wyraźnie pokazują niezwykle dynamiczne wzrosty w tym segmencie, wysoką konwersję sprzedaży, dużą regularność zakupów i wiele innych statystyk, które powinny przykuć uwagę właścicieli sklepów. czekając na wyraźny sygnał do wykonania posunięcia. Nie jest to optymalna strategia w obecnych warunkach ekonomicznych. Ilość czasu i środków koniecznych do zainwestowania, w celu uzyskania efektywnych sprzedażowo kanałów będzie coraz szybciej rosnąć. Jeżeli nie zostaną podjęte żadne działania, sklep może utracić swoją dotychczasową pozycję na rzecz podmiotów, które podjęły już kroki w przeszłości. Można zatem jasno stwierdzić – najwyższy czas na integrację mcommerce jest właśnie teraz! Analiza dostępnych możliwości Wachlarz dostępnych rozwiązań w zakresie technologii mobilnych jest niezwykle szeroki i Wielu z nich zapewne aktywnie zastanawia się nad wdrożeniem rozwiązań mobilnych we własnym zakresie, jednak póki co jedynie obserwują rynek, 10 należy dokładnie przeanalizować obecne rozwiązania pod względem zgodności z własnym typem biznesu oraz strategią na przyszłość. Wybór powinien zależeć przede wszystkim od charakteru prowadzonej działalności – wyłącznie online, mieszania sprzedaży internetowej i stacjonarnej, czy tez duża sieć sprzedażowa obecna w największych centrach handlowych oraz oczywiście od jej skali. Dobrym pomysłem jest również przestudiowanie aktualnych statystyk, dotyczących odwiedzin i sprzedaży w kanale mobilnym. Duża popularność strony może przesądzić o wyborze realizacji jej pełnej mobilnej wersji, bądź też wysoka wartość sprzedaży produktów zainspiruje do stworzenia własnej aplikacji mobilnej. wygodne składanie zamówień w każdym miejscu i czasie. Dla marek, łączących sieć salonów obecnych w największych miastach z dużym sklepem internetowym, obsługującym resztę kraju, prawdopodobnie najlepszym wyjściem będzie opracowanie własnej aplikacji mobilnej. Jej podstawową zaletą są ogromne możliwości, jakie aplikacja otwiera przed właścicielami sklepu dla promowania swojej oferty oraz informowania i angażowania Klientów. Pod względem szybkości i wygody przeglądania produktów sklepu jest to również najbardziej efektywne rozwiązanie, zwiększające satysfakcję kupującego z przeprowadzonej transakcji. Dodatkową zaletą jest możliwość wysyłania powiadomień typu Push, które zachęcą do skorzystania z promocyjnej oferty czy poinformują o konkursie. Aplikacja mobilna daje również sposobność do stworzenia własnego systemu kuponów i rabatów, podbijającego sprzedaż oraz regularnego publikowania gazetek reklamowych. Największą trudnością przy wdrażaniu aplikacji jest konieczność stworzenia dedykowanego oprogramowania na (najczęściej) przynajmniej 2 systemy operacyjne, które będzie zachowywać się właściwie niezależnie od urządzenia, na którym jest zainstalowane. Opracowanie, przetestowanie, a następnie zoptymalizowanie i rozpropagowanie appki wymaga dłuższego okresu czasu, więc pierwsze kroki przy wyborze tego rozwiązania powinny być podejmowane na najwcześniejszym możliwym etapie rozwoju. Małe sklepy internetowe o niewielkim asortymencie i obrotach powinny zdecydować się głównie na zaprojektowanie swojej witryny w technologii RWD – Responsive Web Design. Dzięki temu ich Klienci będą mogli wygodnie przeglądać stronę sklepu i dokonywać zakupów w ramach 1 wspólnej platformy na każdym dostępnym urządzeniu. Treść oraz funkcjonalność sklepu automatycznie dostosują się do rozdzielczości, orientacji oraz typu urządzenia i zawsze będą wyświetlane poprawnie. Technologia ta wymaga najmniej nakładów z zaprezentowanych opcji i idealnie nadaje się jako uzupełnienie klasycznej sprzedaży online. Należy zwrócić jednak uwagę, aby każdy element procesu zakupowego był zoptymalizowany pod kątem urządzeń mobilnych – jeżeli strona główna wyświetla się poprawnie, jednak po dodaniu produktu do koszyka występuje problem z przejściem dalej, wówczas Klient zrezygnuje z zakupu. Warto zaopatrzyć się w kilka różnych platform testowych, gwarantujących właściwe efekty projektowania w RWD, w każdej sytuacji. Podmioty działające w skali globalnej mają zdecydowanie najwięcej możliwości, aby przyciągnąć do siebie mobilnego Klienta. Oprócz wprowadzenia mobilnej wersji strony i aplikacji dla swoich użytkowników, mogą one wykorzystywać dodatkowe narzędzia charakterystyczne np. dla centrów handlowych. Popularne ostatnio Beacony pozwalają skutecznie angażować odwiedzających centra i zachęcać ich do wizyty w sklepie. Dodatkową atrakcją mogą być indywidualne akcje czy eventy lokalizacyjne, które można przeprowadzić we współpracy z innymi sklepami, w skoordynowanych kampaniach marketingowych. Największe marki mogą również same wyznaczać trendy, projektując aplikacje mobilne na jeszcze niezbyt popularne urządzanie jak Smart Watch czy GoogleGlass lub innowacyjne działania, jak stworzenie sklepu, obsługiwanego przez drony. Przy wszystkich takich projektach warto zaznaczyć, że mają one głównie wymiar marketingowy, służący budowaniu wizerunku marki i obecności w mediach. Mniejsze przedsiębiorstwa nie powinny ich przekładać na swój grunt, gdyż będzie to Większe sklepy internetowe o dużym asortymencie, dysponujące jednak tylko siedzibą główną firmy bądź sprzedające wyłącznie online, mogą zainteresować się opcją mobilnej wersji strony. Pełna mobilna wersja strony zapewnia zauważalnie większą szybkość i wygodę korzystania na urządzeniu mobilnym oraz większe zaufanie ze strony kupujących. Wymaga ona jednak wyższych nakładów niż design w RWD –np. osobnego serwera i dedykowanych treści, a proces jej przygotowania zakłada konieczność zaangażowania specjalisty lub agencji interaktywnej. W przypadku sklepów, posiadających w swojej ofercie tysiące produktów i realizujących dziennie setki zamówień, inwestycja taka będzie na pewno dobrym rozwiązaniem. Mobilna wersja strony znacząco ułatwi przeglądanie produktów w ofercie oraz umożliwi Klientom z całego kraju 11 nieopłacalne i może doprowadzić do nietrafionych inwestycji. dostępny jest terminal płatniczy). Płatność przy odbiorze sprawdzi się również w przypadku niektórych aplikacji – możliwość zapisania adresu dostawy znacząco przyspieszy i ułatwi zamawianie kolejnych produktów. Niestety sprzedaż części produktów czy usług wyklucza tę formę płatności, dlatego nie wszędzie znajdzie ona zastosowanie. Niezależnie od wybranej drogi, wdrożenie, optymalizacja i skuteczna komercjalizacja kanału mobilnego w swojej ofercie będą jednym z podstawowych wyznaczników sukcesu już w najbliższej przyszłości. Płatność przelewem – to wciąż jedna z najpopularniejszych metod płatności na polskim rynku. W przypadku transakcji mobilnych jest ona o tyle utrudniona, że uzupełnianie danych do przelewu będzie w wielu przypadkach mało komfortowe lub wysoce kłopotliwe dla użytkownika. Optymalnym rozwiązaniem tej sytuacji jest wykorzystanie systemu płatności – umożliwi to natychmiastowe księgowanie środków i automatyzację przyjmowania zamówień, a także udostępni płatność formatem e-transferu (Pay-ByLink), która nie wymaga uzupełniana danych do przelewu, a jedynie zalogowania się na konto bankowe i potwierdzenia transakcji. Technologia ta sprawdzi się doskonale w większości istniejących sklepów internetowych oraz w aplikacjach mobilnych, gdyż zapewnia Klientom szybkość, największa wygodę i bezpieczeństwo płatności. Konieczność finalizowania przelewu z innego urządzenia lub ręcznego uzupełniania danych skutecznie odwiedzie konsumentów od dokończenia zakupu. Wybór optymalnych rozwiązań Po przeanalizowaniu dostępnych na rynku możliwości należy podjąć decyzje, które z nich lub jaką kombinację spośród nich należy wykorzystać, aby inwestycja w m-commerce była rentowna w długim okresie. Mniejsze podmioty powinny ograniczyć się do najbardziej podstawowych rozwiązań, jak strona w RWD, a wysiłki poświęcić na właściwą optymalizację. Świetnie zaprojektowany sklep w RWD będzie dużo lepszym wyjściem niż przeciętnej jakości aplikacja mobilna. Dobrym pomysłem będzie również przestudiowanie przypadków z innych rynków rozwiniętych. Znalezienie firmy zbliżonej do naszej, a następnie ocena skuteczności podjętych przez nią działań mogą wskazać optymalny koszyk zastosowanych rozwiązań lub przynajmniej wyeliminować te zupełnie nieskuteczne. W kwestii wykonawstwa, zawsze istnieje ryzyko niewłaściwej realizacji zleconego projektu, które należy minimalizować poprzez korzystanie z usług poleconych firm czy własnoręcznie sprawdzając wszystkie udostępnione wcześniejsze realizacje. Na obecnym etapie, ryzykowanie mało znanymi agencjami czy podwykonawcami może przynieść efekty odwrotne od zamierzonych. W celu osiągnięcia wymiernego sukcesu i prawidłowego rozwijania kanału w przyszłości warto nawiązać współpracę z najbardziej doświadczonymi podmiotami na rynku. Płatność kartą kredytową w swojej bezpośredniej formie nie należy do najwygodniejszych metod płatności na urządzeniu mobilnym. Jednak już elektroniczny wymiar kart, jak podpięcie ich do istniejących elektronicznych portfeli kart, pozwoli dokonywać łatwych i szybkich zakupów z każdego miejsca na świecie i w każdej walucie. Niektóre bramki płatności kartami mogą być również zintegrowane mobilnie i oferują możliwość zapamiętania karty na podstawie konta w sklepie, eliminując konieczność zakładania dodatkowego konta do obsługi wirtualnych kart. Udostępnienie płatności Nawet najlepiej wykonana strona czy aplikacja nie odniesie komercyjnego sukcesu, jeżeli nie będzie można za jej pomocą sfinalizować transakcji. Zapewnienie możliwości wygodnej zapłaty będzie więc jednym z podstawowych aspektów, które należy brać pod uwagę podczas projektowania i wdrażania strategii mobilnej. BLIK – system płatności mobilnych przygotowany przez Polski Standard Płatności. BLIK jest metodą płatności opracowaną specjalnie z myślą o Klientach mobilnych i stanowi znakomite uzupełnienie dostępnych metod zapłaty. Kupujący, korzystający na co dzień z systemu, z pewnością docenią sklep, który oferuje im również ulubioną metodę płatności. Dodatkowo współpraca z PSP pozwala skutecznie promować ofertę sklepu wśród użytkowników BLIKA. Płatność przy odbiorze to jeden z najbardziej oczywistych wyborów w przypadku części rozwiązań mobilnych. Ta forma sprawdzi się zwłaszcza przy połączeniu procesu zakupowego na urządzeniu mobilnym z odbiorem towaru w placówce sklepu – wtedy jest to naturalny sposób sfinalizowania transakcji, który z pewnością przypadnie do gustu kupującym (o ile na miejscu Płatność kodem QR – dodatkowa metoda płatności dostosowana do mobilnego finalizowania transakcji. Aby skorzystać z tej metody wystarczy, że Klient 12 zeskanuje odpowiedni kod QR za pomocą jednej z wielu dostępnych mobilnych aplikacji bankowych. To innowacyjny i wygodny kanał płatności, który dobrze komponuje się z pozostałymi dostępnymi sposobami i pozwala budować wizerunek przedsiębiorstwa nowoczesnego i podążającego za najnowszymi osiągnięciami technologicznymi. Kody QR umożliwiają dodatkowo sprzedaż bezpośrednio z powierzchni reklamowych, wzbogacając dostępną komunikację. efektów bez ciągłego świeżym spojrzeniem. angażowania osób ze Jedną ze spraw często zaniedbywanych przez właścicieli sklepów jest własnoręczne testowanie przyjętych i wdrażanych technologii. Zostawienie wszystkiego w rękach zaufanych pracowników czy podwykonawców jest wygodną opcją, jednak doświadczenie podpowiada, że jeżeli sam przedsiębiorca nie jest przekonany do własnych rozwiązań, to jego Klienci również nie będą. Dobrą praktyką będzie zaangażowanie się od samego początku prac - w samodzielnie przeprowadzane testy i porównania, które dadzą nam pewność właściwego wykonania oraz przekonanie o najlepszej zastosowanej jakości. Najbardziej perspektywiczna i opłacana w dłuższym horyzoncie czasowym będzie integracja kompleksowego systemu płatności internetowych z właściwą ofertą mobilną. Pozwoli ona na przyjmowanie standardowych płatności za pomocą przelewów i kart, jak również jednocześnie pozwoli na wykorzystanie dostępnych mobilnych kanałów płatności. Przy wyborze systemu dla rozwiązań mobilnych należy kierować się przede wszystkim ilością dostępnych metod płatności oraz szybkością integracji kolejnych. Pełną efektywność sprzedaży mobilnych zapewni tylko efektywne wykorzystanie wszystkich możliwych kanałów. Integracja systemu pozwoli dodatkowo z łatwością dodawać kolejne innowacyjne metody płatności wraz z ich pojawianiem się na rynku. Dotrzyj do Klientów – nowych i starych Ostatnim etapem przed właściwą komercjalizacją kanału będzie konieczność rozpropagowania swojej mobilnej oferty wśród obecnych i przyszłych Klientów. Na początku warto zaznaczyć, że nie jest to proces krótkotrwały czy skokowy, a raczej rozłożony w czasie i wymagający stałych nakładów pracy. Pierwszym krokiem jest oczywiście poinformowanie o wprowadzonych zmianach i udogodnieniach naszych aktualnych użytkowników. Poza standardowym pakietem informacyjnym, obejmującym aktualności, newslettery, bannery czy social media, warto zastanowić się nad specjalnymi ofertami, zachęcającymi do dokonania właściwego zakupu na urządzeniu mobilnym w formie np. ofert wyświetlanych tylko na mobilnej wersji strony czy w aplikacji mobilnej, systemu zniżek lub gratisów. Generuje to co prawda większe koszty, ale zauważalnie zwiększa szansę na skorzystanie z oferty przez kupującego, a przejście całego procesu zakupowego podnosi zaufanie do tego kanału w przyszłości. Testy – nie idź na kompromisy Mając gotową wstępną wersję nowych rozwiązań należy przystąpić do intensywnego ich testowania pod względem wydajności i wygody użytkowania. Warto wykorzystać w tym celu więcej platform i środowisk testowych, symulujących różne warunki i typy urządzeń. Podstawą będzie oczywiście przystosowanie strony czy aplikacji pod najpopularniejsze mobilne systemy operacyjne – Android i iOS. Należy upewnić się, że treść i elementy funkcyjne będą się prawidłowo wyświetlały i działały, niezależnie od systemu wykorzystywanego przez Klienta. Na każdym etapie testowania należy szczególną uwagę zwracać na UX – User Experience i projektować wszystko z myślą o komforcie użytkownika. Jeżeli zastosowane rozwiązania nie będą najwyższej jakości, Klient może łatwo zniechęcić się do dalszego z nich korzystania. Większym wyzwaniem niż wypromowanie mobilnej wersji strony jest zachęcenie użytkowników do pobrania i regularnego korzystania z aplikacji mobilnej. Już zainstalowanie aplikacji powinno wiązać się dla Klienta z pewną korzyścią, w związku z wysiłkiem, który ten musi włożyć w skorzystanie z oferty. Największą trudnością będzie jednak utrzymanie popularności aplikacji, gdy ta starci już na marketingowym pędzie. Odpowiednio skalkulowana oferta, regularne promocje czy okolicznościowe akcje aktywizujące, w postaci odpowiednio wysyłanych powiadomień Push, mogą zagwarantować oprogramowaniu długi i opłacalny żywot. Interesującym elementem testowania powinno być przedstawianie osiągniętych efektów osobom „świeżym”, które nie miały wcześniej do czynienia z danym projektem. Ich uwagi i perspektywa pozwolą spojrzeć na nowo na niektóre kwestie oraz wybrać rozwiązania obiektywnie lepsze. Szczególnie istotny będzie również aspekt pierwszego wrażenia – wszystko musi przypaść od razu do gustu nowym użytkownikom i nie można uzyskać wymiernych Zdecydowanie najważniejszym egzaminem będzie natomiast dotarcie do nowych Klientów, zwłaszcza 13 bezpośrednio w kanale mobilnym. Użytkownicy rzadko mają czas wyszukiwać oferty innych sklepów, wybierając znane im marki i procesy zakupowe. Wydatki poniesione na reklamę mobilną mogą być obecnie jeszcze nieuzasadnione ekonomicznie. Brakuje dobrych raportów pokazujących skuteczność wydatków na reklamę mobilną na polskim rynku. Nastał czas Jak widać, elementów, które trzeba wziąć po uwagę, a następnie wprowadzić i zoptymalizować jest naprawdę wiele. Stąd właśnie mój apel o przyspieszenie decyzji o rozpoczęciu wdrożeń. Nawet skutecznie implementowany projekt będzie lepiej realizowany, jeżeli nie zostanie obarczony presją czasu, wynikającą z opóźnienia lub działań konkurencji. Więcej czasu, pozostawionego na testy czy przygotowanie działań promocyjnych, również pozytywnie przełoży się na uzyskane efekty. Istotne jest natomiast to, że sklepy, które nie podejmą żadnych działań i zignorują m-commerce mogą pod wpływem ogólnych wyników pożałować swojej decyzji, kiedy będzie za późno. Stosunkowo duży zasięg i wysoką skuteczność w przypadku rozwiązań mobilnych mają reklamy outdoorowe lub stacjonarne, angażujące Klientów w naturalnym środowisku dla użytkowania technologii mobilnej. Plakat z ofertą sklepu, zaprezentowaną na telefonie, zlokalizowany w centrum handlowym czy na przystanku może skutecznie zachęcić do zapoznania się z nią podczas transportu, przerwy czy innego krótkotrwałego kontaktu z urządzeniem. 2.7. Skuteczna optymalizacja – nie bój się zmian na lepsze - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com Ilu z Państwa dokonywało w ostaniem czasie zakupów we własnym sklepie? Nie mam na myśli w tej sytuacji pobieżnego sprawdzenia najprostszego procesu zakupowego, a krytyczną analizę porównawczą, połączoną z zasięgnięciem opinii u różnych kupujących i próbę wskazania aspektów, które można poprawić. Sądzę, że gdybyśmy znajdowali się wspólnie w sali konferencyjnej, rękę podniosłoby jedynie kilka osób. tempo takich procesów bywa nieprawdopodobne, wystarczy przytoczyć przypadek MySpace. Jak zatem żyć skoro zmiany mogą wiązać się z problemami, ale ich brak z jeszcze większymi? Podobnie jak w innych rozwiązaniach typu sumy zerowej, kluczem do sukcesu są dostęp do informacji, właściwa kalkulacja oraz wybór rozwiązań najbardziej przystosowanych do naszych potrzeb. Na rynku dostępna jest najczęściej pewna liczba rozwiązań o odpowiedniej renomie i jakości. Podstawowym działaniem jest oczywiście analiza porównawcza obecnych na rynku marek i technologii. Wiele aspektów działalności sklepu zostało opisane pod tym kątem przez ekspertów, jednak zawsze należy mieć na uwadze, że tego typu publikacje nie powstają bezinteresownie i niemal na pewno nacisk położony będzie na beneficjenta takiego rankingu. Drugim problemem jest aktualność opracowanych zestawień – specyfika wyszukiwania informacji w Internecie sprawia, że najwyżej znajdujące się wyniki mogą być już mocno nieaktualne i należy poszukać nowszych materiałów. Wiele sklepów mogłoby oferować swoim Klientom zdecydowanie wyższą jakość usług, a w konsekwencji większą satysfakcję z przeprowadzonej transakcji, gdyby zdecydowały się jedynie na konkurencyjne rozwiązania dostępne na rynku. Wszystkim znane jest powiedzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego i ja również w większości sytuacji się z nim zgadzam. Nie oznacza to jednak, że można spocząć na laurach i przyjąć, że zastosowane rozwiązania będą zawsze najlepsze i nie trzeba ich zmieniać. Czynnikiem kluczowym jest tutaj czas – „kto nie idzie naprzód, cofa się” – można przytoczyć słynny truizm. Jakkolwiek oczywisty nie byłby jego wydźwięk, kryje się w nim zaskakująco dużo prawdy. Do it yourself Warto poświęcić odpowiednią ilość czasu na samodzielne zapoznanie się z dostępnymi opcjami. Nikt tak dobrze nie zna specyfiki swojej działalności, jak jej właściciel i należy od początku szukać rozwiązania optymalnego dla własnej sytuacji. Wybór, ograniczony do suchego porównywania cen czy kierowania się poleceniem, jest jednym z najgorszych wyjść, gdyż nie uwzględnia całej złożoności prowadzenia działalności i może ostatecznie zwiększyć koszty. Sytuacja ta dotyka najczęściej liderów rynku, którzy nie doceniają możliwości swojej konkurencji. Historia zna wiele przykładów, w których firmy i marki o ugruntowanej pozycji na rynku zignorowały pretendentów oraz zaniedbały rozwój, przez co błyskawicznie utraciły swoją pozycję. Szczególnie widoczne było to w branży internetowej, gdzie 14 zastosowania niewłaściwych rozwiązań. To nie wina kupujących (o ile nie popełnili błędu po swojej stronie), że paczka nie dotarła na czas czy w złym stanie, nie są również winni problemom z płatnościami czy reklamacjami. Swoje niezadowolenie okażą natomiast poszukując sklepu, który spełni ich oczekiwania. W związku z tym szczególnej wagi nabiera kompleksowe podejście do tematu, uwzględniające zarówno kwestie ceny jak i integracji (czas, roboczogodziny i zmiany systemowe), obsługi posprzedażowej, wsparcia Klienta (w przypadku outsourcingu) czy perspektywy dalszego rozwoju. Jeżeli zależy nam na dostarczaniu Klientom najwyższej jakości, błędem będzie wybieranie najtańszego rozwiązania. Mimo wielu zapewnień przedstawicieli handlowych, przedsiębiorcom działającym w warunkach rynkowych trudno raczej uwierzyć, że za mniejsze pieniądze otrzymają usługę lepszą, bardziej niezawodną czy działającą nieprzerwanie w długim okresie. Ostra konkurencja sprawia, że firmy działają często na skraju opłacalności i oszczędności w 1 aspekcie, co musi odbyć się kosztem innego. To zaś powoduje problemy dla sprzedawcy. Budując swój biznes o zadowolenie Klientów, nawiązywanie długotrwałych relacji oraz wizerunek niezawodnego sprzedawcy, uda się osiągnąć znacznie więcej niż próbując za wszelką cenę maksymalizować zysk w krótkim okresie. Dlatego właśnie tak ważne jest myślenie perspektywiczne i wybieranie rozwiązań efektywnych w każdej sytuacji. Jeżeli zastosowana technologia czy dostawca nie spełnia naszych oczekiwań należy szybko rozejrzeć się za alternatywą. Przy okazji może okazać się, że nowa współpraca zaowocuje dodatkowymi możliwościami technologicznymi lub promocyjnymi. Najważniejsze pozostaje jednak to, że nie ma najmniejszych powodów by trwać przy nieskutecznych partnerach z powodu niechęci do zmian – liczy się jakość. Czy opłaca się zapłacić więcej za wyższą jakość i pewność? Może wydać się to w pierwszej chwili zakasujące, ale zdecydowanie tak. Konsumenci mają dosyć użerania się z problemami, które wynikają z 2.8. E-mail marketing. Rób to lepiej. - Jacek Dziura, Marketing Specialist w SARE S.A. Dbaj o swoją bazę. Pamiętam jak lata temu, w czasach wczesnej młodości, wychowawczyni w szkole, co jakiś czas zabierała dzieci do higienistki. Regularny przegląd zębów, szczepionki a nawet sprawdzanie włosów, były wtedy standardem. Dziś w ramach lepszego email marketingu, nie będziemy badać uzębienia, ale za to zabierzemy nasze bazy do wirtualnej higienistki i zobaczymy, jak lepiej możemy o nie zadbać. Zapraszam do lektury. decyduje to, na czym go zbudowano. Najprościej rzecz ujmując, jeśli Twoje kampanie nie mają solidnej podstawy, nie oczekuj konwersji! Jednym z niezaprzeczalnych fundamentów jest jakość bazy adresów. Jak ją poprawić? Najskuteczniejszym działaniem jest segmentacja, czyli podział bazy pod względem podobnych atrybutów naszych odbiorców. Najczęściej odbywa się ona na podstawie płci, lokalizacji, branży, faktu posiadania dzieci, podejmowanych akcji, historii zakupowej oraz reakcji na wysyłane wiadomości. Dzięki segmentacji możemy wyodrębnić na przykład grupę rodziców, kupujących co 3 miesiące i wydających w naszym sklepie powyżej tysiąca złotych. Do takiej grupy będziemy mogli skierować zupełnie inny komunikat niż np. do osób bezdzietnych czy wydających inne kwoty. Zastosowanie segmentacji, już od początku tworzenia bazy, pozwala przede wszystkim na: Pierwsza wizyta Zanim przejdziemy do podstawy naszego e-mail marketingu, spójrzmy czy w ogóle warto. W dobie mediów społecznościowych często zapomina się bowiem, że e-mail marketing to wciąż bezsprzecznie najpopularniejszy i najskuteczniejszy sposób komunikacji w internecie. Według Nielsen Norman Group, 90% użytkowników wybiera newsletter za pomocą e-mail, a tylko 10% informację za pomocą social media. Co więcej, przyjmuje się, że skuteczność sprzedażowych możliwości e-maila jest 40 razy większa od mediów społecznościowych! Jaki z tego wniosek? E-mail ma się dobrze, a dzięki poniższym krokom, Twoja komunikacja może mieć się jeszcze lepiej! Korzenie Tak jak każdy ząb potrzebuje mocnego fundamentu, tak o skuteczności e-mail marketingu Lepsze dotarcie z ofertą – unikniemy nietrafionych kampanii oraz uzyskamy lepszy wskaźnik konwersji Zmniejszenie retencji klientów – dzięki wiedzy o zapotrzebowaniu subskrybenta, odbiorca otrzyma interesującą treść i nie wypisze się z newslettera Poprawę ROI (z ang. return of investment) – lepsze kampanie oznaczają wyższy zysk 15 Jak zatem zadbać o naszą bazę i skutecznie ją segmentować? Dobrze jest zacząć już od momentu zapisu, jeśli jest taka możliwość. Zapytaj o podstawowe dane Twojego klienta. Jeśli prowadzisz sklep, możesz na przykład część z tych informacji otrzymać w momencie dokonywania zakupu. Dzięki nim, będziesz mógł zacząć segmentację od razu. tworzonymi adresami e-maili przez boty zapisujące się na newsletter. Dzięki językowi PHP, można automatycznie sprawdzić czy dana domena/adres w ogóle istnieją. Oczywiście w metodzie zapisu double-opt in, czyli podwójnego potwierdzenia, takie ryzyko jest dużo mniejsze, jednak w przypadku baz pozyskiwanych, zwiększa się ono wielokrotnie. Metoda double opt-in oraz dobrze zrealizowana walidacja chronią również przed tzw. spam-trapami, czyli mailami stworzonymi tylko w celu złapania spamerów. Walidację, ze względu na jej złożoność i wielowymiarowość, najlepiej zlecić odpowiednim podmiotom. Dzięki temu będziemy mieć 100% pewność, że nasza baza jest poprawna również od strony technicznej. Co jednak, gdy baza nigdy nie była agregowana? W tej sytuacji masz dwie możliwości, które dobrze ze sobą łączyć. Mowa tu o danych deklaratywnych i behawioralnych. Te pierwsze to informacje, które subskrybent zostawia na stronie dobrowolnie. Niestety ich dużą wadą jest częsty brak rzetelności. Klienci chcą jak najszybciej wypełnić ankietę czy formularz, nie przywiązując zbytniej wagi do prawdziwości wpisywanych informacji... Jest na to jednak recepta - konkursy. W ich przypadku dużo łatwiej jest zebrać wiarygodne dane. Korona Trzeci i ostatni element naszej wirtualnej wizyty to analiza raportów. Od dziś ich lektura powinna zastąpić poranną prasówkę! Dzięki nim wiemy bowiem dokładnie, co się dzieje z naszymi kampaniami, jakie statystyki uzyskują i co możemy poprawić. W kontekście higieny bazy, naszym priorytetem będzie sprawdzenie odbić miękkich i twardych oraz regularne czyszczenie takowych. Monitorowanie naszych adresów i ich zachowania pozwala nie tylko na uniknięcie pogorszenia reputacji IP, ale nawet uniknięcia spam-trapów. Możemy bowiem łatwo wyłapać adresy, które nie otwierają naszych maili, czy do których nasze maile w ogóle nie dochodzą. Warto wiedzieć, że uporczywe wysyłanie wiadomości na takie adresy prowadzi do wpisania na czarną listę[iv]. Wtedy śmiało możemy przerzucić się na gołębie pocztowe, bowiem możemy być pewni, że nasze maile do adresatów nie dotrą... Druga z opcji to gromadzenie danych behawioralnych. Są to wszystkie informacje zbierane podczas procesu zakupowego oraz w komunikacji przed i posprzedażowej. Takiego rodzaju dane pozwolą podzielić naszą bazę pod względem klientów zainteresowanych konkretną grupą produktów, momentu cyklu życia, w którym się znajdują (potencjalny, pozyskany, aktywny, wymagający reaktywacji), czy reakcji na naszą korespondencję (klika, nie klika, gdzie klika). Skutecznie przeprowadzona segmentacja, to nawet 760% wzrost sprzedaży![i] Ogrom tych możliwości, dobrze przedstawia case study Mosquito[ii]. W nieco ponad 3 miesiące udało się zwiększyć OR i CTR wysyłek z odpowiednio 10,2% i 3,02% do... 34,6% i 18,5%! Jak tego dokonano? Właśnie dzięki segmentacji. Otagowanie wysyłek realizowanych do całej bazy, pozwoliło wyodrębnić osoby zainteresowane daną grupą produktów. Następnie do odpowiednio posegmentowanej bazy wysyłano dopasowane oferty. Mam nadzieję, że nasza wirtualna wizyta u higienistki, pozwoli niejednej osobie zacząć lepiej dbać o swoją bazę. Pamiętajmy, że istotna jest zarówno profilaktyka, jak i reakcja na te problemy, które pojawiają się w czasie rzeczywistym. Możemy śmiało powiedzieć, że teraz nasze bazy będą żyć długo i szczęśliwie. A jak wiadomo to, co zadbane i pielęgnowane, przynosi satysfakcjonujące efekty. Trzon Drugim aspektem higieny bazy jest tzw. walidacja. W podstawowym rozumieniu jest to sprawdzanie poprawności danych, wprowadzanych do systemu[iii]. Walidacja składa się z kilku aspektów. Po pierwsze, konieczna jest weryfikacja czy w ogóle dany e-mail spełnia kategorie prawidłowego adresu tj. czy składa się z poprawnej domeny, małpki i nazwy. To pierwsze, co możemy zrobić z pozyskanym adresem. Drugim aspektem jest ochrona przed spambotami, czyli losowo [i] wraca do nas na stronę [ii] http://casestudy.sare.pl/mosquito/ [iii] http://codeguru.geekclub.pl/bazawiedzy/walidacja-danych-czyli-sprawdzaniepoprawnosci-wprowadzanych-danych,1993 [iv] https://support.google.com/a/answer/60752?hl=pl 16 2.9. E-mail marketing się zmienia - Piotr Kot, Senior client service specialist w SARE S.A. W Polsce obserwuje się obecnie stabilny wzrost niemal wszystkich formatów reklamowych. Motorem napędowym dla branży od dłuższego czasu jest display, a tuż za nią reklama w wyszukiwarce. Natomiast, jako jedyne spadają wydatki na jeden z najstarszych wymienianych formatów, jakim jest email marketing. Wobec tego, śmiało możemy wrócić do co pewien czas powtarzanej tezy, że czas e-mail marketingu przemija. Ale czy na pewno? fazy cyklu życia klienta, w pierwszych wiadomościach wprowadzając do świata marki i edukując o korzyściach, następnie podsyłając dostosowane do profilu klienta oferty, aż po kampanie aktywizacyjne lub posprzedażowe. Właśnie w zjawisku takich wdrożeń należy szukać przyczyny, wydawać by się mogło, stagnacji we wzroście wydatków na e-mail marketing. Podczas, gdy efektywnościowe kampanie w innych formatach muszą być prowadzone na coraz większą skalę, aby uzyskały spodziewany efekt, w e-mail marketingu, zwłaszcza w e-commerce, najlepiej sprawdza się segmentacja bazy oraz wysyłka pojedynczych, zautomatyzowanych wiadomości. Przynoszą one lepsze rezultaty zarówno pod względem otrzymywanych efektów, jak i kosztów prowadzonych działań. Aby prowadzić tego typu działania planując wszystko ręcznie, trzeba byłoby zatrudnić cały sztab ludzi odpowiedzialnych za selekcję wąskich grup docelowych do poszczególnych wysyłek, przygotowywanie kreacji oraz wybór odpowiednich ofert. Jednakże, zaawansowane narzędzia do e-mail marketingu pozwalają coraz więcej z tych procesów automatyzować, co więcej w coraz prostszy i mniej czasochłonny sposób. Kluczową kwestią jest przy tym integracja baz danych, zarówno deklaratywnych, podawanych w procesie rejestracji, jak i gromadzonych na podstawie historii zakupowej klienta. Szczególnie zauważalne są usprawnienia w procesie integracji z platformami sklepowymi ecommerce, do których tworzy się gotowe do użycia wtyczki. Z poziomu systemu wysyłkowego wystarczy później już tylko ustawić cykliczne wysyłki mailingowe, wyzwalane na podstawie spełnienia warunku z filtru na bazie danych oraz zawierające oferty i kontent, automatycznie zaciągany z product feed’a. Faktem jest, że pomimo dość konserwatywnego środowiska technologicznego, w którym prowadzone są działania e-mailingowe, następuje sukcesywna ewolucja wykorzystania tego narzędzia. Kampanie zasięgowe, czyli w dużej mierze wysyłki mailingów z ofertami i promocjami do całej zebranej bazy, są wciąż bardzo popularne. Na znaczeniu zyskuje jednak nowe podejście. Zaczęto wykorzystywać właściwość e-mail marketingu wynikającą z bezpośredniego połączenia prowadzonych kampanii z bazą danych klientów, bazą w której gromadzi się coraz więcej, coraz bardziej ustrukturyzowanych i przydatnych marketingowo informacji. Dzięki temu segmentacja przestała się już opierać jedynie na standardowym podziale ofert ze względu na płeć. Wysyłki są segmentowane behawioralnie czy poprzez profile zakupowe klientów, przez co wolumeny wysyłkowe spadają. Nie wysyła się już wszystkiego do wszystkich. Zaczęto również podejmować trudne decyzje, jak na przykład co robić z bazą niereaktywną, nawet po kampaniach aktywizujących. Takie praktyki zaczynają być również promowane przez dostawców poczty elektronicznej z gmailem na czele, u którego poziom dostarczalności maili jest uzależniony od liczby interakcji bazy z wysyłanymi do niej wiadomościami. Im lepiej nasze wiadomości są dostosowane do potrzeb subskrybentów i dla nich interesujące, tym mniejsza szansa, że trafią do spamu. Podsumowując, działania w kanale e-mail nie tylko cały czas się sprawdzają, ale przy wykorzystaniu ich pełnego potencjału dają coraz szersze możliwości oraz obustronne korzyści: Dla subskrybentów – bo dostają wiadomości dostosowane treścią i czasem dostarczenia do swoich potrzeb, mają większą kontrolę nad tym, co otrzymują, przez co chętniej korzystają z w ten sposób podanych ofert. Dla marketingowców – bo są w stanie uzyskać dużo lepszy efekt ograniczając ilość wiadomości. Poza wysyłką ofert, mogą rozpocząć prowadzenie z klientami dialogu, np. w ramach programu lojalnościowego. Mają znacznie większe możliwości analityczne, a poprzez zautomatyzowany proces wysyłania mogą się koncentrować na optymalizacji Dodatkowo, cała komunikacja z klientem coraz częściej jest z góry zaplanowana. Kontroluje się już zarówno czas i zawartość zaplanowanych wysyłek ustawiając je cyklicznie, jak i wdrażając scenariusze wyzwalanych automatycznie triggerów (wiadomości wysyłanych indywidualnie po spełnieniu przez adres określonych warunków bazodanowych, jak na przykład ilość dni od rejestracji, ilość dni od ostatniego zakupu, kategoria najczęściej kupowanych produktów, spędzenie odpowiedniej ilości czasu na stronie z danej kategorii, skorzystanie z oferty promocyjnej itd.). Scenariusze takie pozwalają na komunikację uzależnioną od 17 procesów i kreacji, zamiast na żmudnym planowaniu wysyłek. 2.10. Drugie życie przelewu QR – uruchom dodatkowe płatności mobilne - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com mobilnym, udostępnienie tej metody zapłaty pozwoli lepiej zagospodarować segment m-commerce. Mobilna rewolucja dokonuje się właśnie na naszych oczach i nie warto pozostawać w tyle – większe marki czy sieci sklepów są w trakcie przeprowadzania własnych wdrożeń w tym aspekcie. Nawet jeżeli nie będą się zwracać w początkowym okresie, daje to dobrą okazję do komunikacji z Klientem, wyjściu na przeciw jego potrzebom oraz budowania wizerunku innowacyjnego i nowoczesnego dostawcy. Właściciele sklepów mogą wykorzystać ten efekt również we własnym zakresie. Ponieważ płatność kodem QR dostępna jest automatycznie, mogą oni przygotować materiały dla swoich Klientów, na podstawie dostępnych informacji i przeprowadzić akcję informacyjno-promocyjną na swoją korzyść. W ostatnim czasie 2 istotne banki: mBank oraz BPH, wprowadziły do swoich aplikacji mobilnych obsługę przelewów za pomocą kodu QR. Usługa ta nie była dotychczas odpowiednio promowana i jest kojarzona najczęściej tylko z możliwością opłacenia rachunku czy faktury. Niesłusznie! Płatność kodem QR jest cały czas z powodzeniem wykorzystywana w e-commerce do dokonywania wygodnych zakupów w sklepach internetowych. Najpierw kilka słów o przebiegu transakcji. Po wybraniu płatności QR z panelu transakcyjnego i swojego banku generowany jest kod QR, który wystarczy zeskanować za pomocą aplikacji mobilnej wybranego banku i potwierdzić przelew. To wszystko! Podobnie jak w przypadku e-transferu (Pay-By-Link), nie ma konieczności uzupełniania danych do przelewu, znacząco przyspieszając płatność i eliminując możliwość pomyłki. Dodatkowo nie jest koniczne nawet potwierdzanie przelewu SMSem, co czyni tę metodę najszybszym sposobem zapłaty na rynku. Gwarancja bezpieczeństwa Bardzo istotną kwestią w przypadku sektora płatności jest bezpieczeństwo. Mimo, że Klienci poszukują maksymalnej wygody, każdy ma w świadomości zagrożenia wynikające z działań przestępców czy nawet własnych zaniedbań. Przelewy kodem QR, podobnie jak płatność etransferem, zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa dzięki temu, że transakcja odbywa się w ramach aplikacji mobilnej dostarczanej przez bank i nie trzeba logować się do serwisu bankowości internetowej z poziomu komputera. Pozwala to uniknąć wielu potencjalnych problemów jak np. przechwycenie danych do logowania i utratę środków na koncie lub podmianę numeru konta przez złośliwe oprogramowanie. Wykorzystaj potencjał mobile Cały proces odbywa się mobilnie – płatność następuje za pomocą telefonu, więc można dokonywać zakupów w każdym miejscu i czasie. Niektórzy z Państwa już zapewne teraz myślą jak można połączyć te technologię ze sprzedażą offline – jest to jak najbardziej możliwe i będzie niezwykle interesującym uzupełnieniem strategii omnichannel. Wystarczy udostępnić Klientom w sklepie zwyczajny tablet, aby zamienić placówkę w innowacyjny punkt sprzedaży mobilnej, gdzie Klienci nie muszą nawet wyciągać portfela – potrzebny jest tylko telefon. Do najważniejszych zalet tego rozwiązania należy fakt, że aby móc stosować je w swoim sklepie nie trzeba przeprowadzać żadnych dodatkowych integracji czy modyfikacji. Wiele technologii, również tych mobilnych wymaga czaso- i kosztochłonnych implementacji przez co ich opłacalność w krótszym okresie może stawać pod znakiem zapytania. W przypadku zapłaty przelewem QR, opcja ta dostępna jest od razu w wykorzystywanym na co dzień panelu transakcyjnym i może być wybierana równie łatwo, co płatność zwykłym przelewem bankowym czy kartą. Płatność kodem QR jest kolejnym krokiem w ewolucji transakcji online, mającym zapewnić kupującym pożądaną wygodę przy zachowaniu najwyższego poziomu bezpieczeństwa. Najlepsze rozwiązanie Możliwości wykorzystywania kodów QR w handlu sięgają znacznie dalej. Wszystkie aspekty opisane wcześniej można uzyskać z zastosowaniem dostępnych aktualnie, powszechnych rozwiązań. Technologia ta otwiera jednak zacznie więcej opcji. Przykładem może być sprzedaż bezpośrednio z powierzchni reklamowej czy włączenie tej technologii do przeprowadzania nietypowych, wizerunkowych akcji marketingowych. Początek możliwości Tutaj jednak możliwości się nie kończą – w związku z tym, że płatność dokonywana jest na urządzeniu Mimo oczywistych zalet, minie trochę czasu zanim konsumenci w pełni przyzwyczają się do płatności 18 mobilnych. Warto jednak już teraz zaoferować im najwyższą jakość transakcji i zapewnić sobie przewagę konkurencyjną. Jest to również doskonała okazja do rozwinięcia swojej działalności w kierunku zakupów mobilnych. Wszystkie najnowsze badania wskazują niezwykle dynamiczne wzrosty w tym segmencie i właśnie teraz należałoby działać, aby w pełni wykorzystać potencjał m-commerce i własnego biznesu. Źródło: Tpay.com 2.11. Click and collect motorem napędowym Omnichannel - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com Różnice między poszczególnymi kanałami sprzedaży coraz bardziej się zacierają. Klienci nie są ograniczeni miejscem ani okolicznościami wyszukiwania informacji oraz kupowania produktów i coraz częściej wykorzystują każdy ze sposobów na zakupy. Odpowiedzią na wyzwania wynikające z tych zjawisk jest oczywiście model Omnichannel. Dla sklepów mających swoją siedzibę w większych miastach i ogólnopolskich sieci, szczególnie istotną rolę odegra system Click and Collect, którego właściwe wykorzystanie pozwoli zdobyć wielu stałych Klientów. Badanie firmy Oracle wskazuje, że liczba osób korzystających z tego modelu zakupów wzrosła dwukrotnie od 2014 roku. interesujący nas produkt, w najbardziej odpowiadający nam sposób. Gdy już sfinalizujemy transakcje, pozostaje nam „jedynie” otrzymać zamówiony przedmiot. Często najlepszą opcją w tym zakresie jest odbiór osobisty w siedzibie sklepu. Z punktu widzenia kupujących, najważniejszymi zaletami modelu click and collect są oszczędności – zarówno czasu jak i pieniędzy. W przypadku sprawnie realizowanej usługi, towar można zamówić rano np. w drodze do pracy, a następnie odebrać wracając do domu. To przewaga co najmniej 1 dnia w stosunku do wysyłek kurierskich. Praktyka pokazuje, że realny czas oczekiwania na paczkę może być zdecydowanie dłuższy lub mogą wystąpić inne trudności (kurier nieobsługujący naszego adresu w godzinach popołudniowych). W tej sytuacji odbiór osobisty pozwala znacznie przyspieszyć proces zakupowy i chociaż wymaga to nieco wysiłku ze strony Klienta, odpowiednie planowanie i trochę praktyki pozwala znacznie usprawnić ten proces. Konsumenci praktycznie nie rozstają się ze swoimi telefonami. Dynamicznie rośnie zarówno liczba zamówień dokonywanych na urządzeniach mobilnych, jak i płatności w tym kanale – wg raportu Criteo 50% transakcji na światowym rynku ecommerce odbywa się z wykorzystaniem urządzeń mobilnych. Polscy konsumenci również coraz chętniej je wykorzystują do dokonywania płatności zgodnie z raportem "M-commerce. Kupuję mobilnie" Izby Gospodarki Elektronicznej, smartfona do tego celu użyje 18% badanych, tablet wskazało 11% respondentów. Coraz więcej osób korzysta również, mniej lub bardziej świadomie, z techniki crossdevice zaczynając proces na jednym urządzeniu, a kończąc je na innym (również w tym wypadku na świecie jest to już 50% transakcji). Ciągle rośnie również popularność i zasięg aplikacji mobilnych oraz przystosowanie stron sklepów do technologii RWD. Wszystko to sprawia, że coraz łatwiej kupić Nie bez znaczenia pozostaje również oszczędność pieniędzy na kosztach wysyłki. Kilka lub kilkanaście złotych nie robi dużego wrażenia przy większych zamówieniach (zwłaszcza przy opcjach darmowej dostawy), jednak istnieje spora grupa produktów, których nie opłaca się kupować w sklepach internetowych. Zwykłe sklepy stacjonarne wykorzystują te różnice i narzucają gigantyczne marże np. na akcesoria GSM, drobną elektronikę, część kosmetyków czy specjalistyczne produkty. Przedsiębiorstwa, które zaoferują swoje produkty w 19 konkurencyjnie skalkulowanej cenie mogą dzięki temu znacznie poprawić swój wynik finansowy. Korzyści click and collect nie ograniczają się tylko do Klientów. Model ten sprzyja regularnym zakupom, ponieważ kupujący mają pewność właściwej realizacji, jakości oraz korzystnej ceny. Najbardziej zadowoleni z nich mogą nawet polecać sklep wśród swoich znajomych. Mimo pewnej nieformalności tzw. „poczta pantoflowa” wciąż pozostaje potężnym narzędziem, którego nie należy lekceważyć. Odbiór osobisty pozwala również zmniejszyć koszty po stronie Sprzedawcy – przygotowanie towaru jest tańsze i mniej pracochłonne. Wizyta Klienta w sklepie, w celu odebrania przedmiotów, to dodatkowa okazja do prezentacji oferty, doradztwa czy nawiązania relacji. Nie należy w takich sytuacjach przesadzać, gdyż zbytnia nachalność może zaowocować efektem odwrotnym do zmierzonego, jednak komunikacja prowadzona z wyczuciem pozwala skutecznie promować produkty i przywiązać kupujących do siebie. zamówienia. W przypadku transakcji na urządzeniach mobilnych, dostępna jest bogata gama rozwiązań, przystosowanych do różnych wymagań użytkowników odnośnie wygody, szybkości i bezpieczeństwa. Znakomicie sprawdzi się np. możliwość zapamiętania swojej karty i płatności 1 dotknięciem lub system BLIK, który oferuje wygodną płatność telefonem w terminalu. Inne warte polecenia technologie to natychmiastowe przelewy internetowe oraz zapłata kartą, które pozwalają zachować wszystkie korzyści omawianego modelu. Podobnie jak inne dostępne rozwiązania i strategie, sam model click and collect nie zapewni spektakularnego sukcesu. Jeżeli jednak będzie właściwe realizowany, jako część szerszego planu rozwoju przedsiębiorstwa, może się okazać jednym z bardziej rentownych kanałów sprzedaży. Jest on jednak przede wszystkim odpowiedzią na oczekiwania konsumentów i sposobem zapewnienia im satysfakcjonujących rozwiązań. Korzyści osiągane przez sklep również, powinny zachęcać do promowania tego sposobu na zakupy wśród obecnych i przyszłych Klientów. Obecnie nie musimy już wybierać między światem offline i online – rynek dostarczył nam jedną z najbardziej optymalnych metod nabywania przedmiotów. Ważną kwestią w przypadku jakichkolwiek zakupów są płatności, dlatego warto postawić na jak najszerszy wybór, pozwalający osiągnąć maksymalną konwersję. Istotne będzie zarówno zapewnienie możliwości płacenia kartą i gotówką podczas odbioru jak i wcześniejsze opłacenie 2.12. Przekuj słabość w siłę, czyli korzyści z właściwej obsługi niezadowolonego Klienta Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com Stało się – z mniej lub bardziej uzasadnionych przyczyn Klient jest niezadowolony. Co gorsza, nie poprzestaje na indywidualnym kontakcie ze sklepem, ale głośno wyraża swoje niezadowolenie na forum publicznym, najczęściej w social media. Doświadczenie pokazuje jednak, że da się nie tylko zneutralizować negatywny wpływ takiej sytuacji, ale wręcz przekuć go w pozytywny obraz marki czy nawet wymierny zasięg marketingowy. Co zrobić z problematycznym kupującym? Zainwestuj w niego! przepisy prawa i regulaminy czy ograniczyć się do przewidzianych legislacyjnie czynności. Można też podejść do sprawy kreatywnie i zyskać zdecydowanie więcej niż rozwiązanie problemu. Zidentyfikuj właściwie problem Mleko się rozlało – trudno, ale nie zawsze głównym powodem sporu jest sama jego pierwotna przyczyna. Czasem może chodzić o brak odpowiedniej uwagi poświęconej Klientowi, niedostateczną informację lub chęć poprawy jakiegoś aspektu działalności sklepu czy strony. Jeżeli już poświęciliśmy zasoby na reakcję na zgłoszenie, warto pójść krok dalej. Zbadanie konkretnego źródła, podjęcie kroków mających na celu wyeliminowanie problemu czy bezpośredni kontakt z poszkodowanym, mogą znacznie ułatwić znalezienie rozwiązania. Sporo konfliktów znajdzie korzystne wyjście, jeżeli kupujący nie będzie się czuł zignorowany. Dobrze jest też, na ile to możliwe, obiektywnie zidentyfikować, czy problem faktycznie powstał z naszej winy lub naszego partnera biznesowego czy spowodował go sam konsument i podjąć kroki w celu jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Najlepszym, chociaż oczywiście nierealnym wariantem byłby brak jakichkolwiek problemów ze strony Klientów. Rzeczywistość lubi jednak udowadniać, że nie ma osób i narzędzi, które byłyby w stanie perfekcyjnie reagować, niezależnie od okoliczności. Czasem wina negatywnego zdarzenia będzie leżała po stronie sklepu, niewłaściwej obsługi przez pracowników czy braku informacji, jednak równie często wina może wynikać bezpośrednio z działań kupującego czy nawet podmiotów zewnętrznych. Niezależnie od rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności, niezadowolony konsument wymaga podjęcia działań. Można w takiej sytuacji powołać się na 20 Zachowaj spokój Spokój jest potrzebny szczególnie w sytuacjach, w których dyskusje stały się już publiczne. Nieopatrznie rzucona wypowiedź czy deklaracja mogą pociągać za sobą konkretne zobowiązania i konsekwencje, dlatego warto dobrze kontrolować swoje wypowiedzi i np. konsultować je z innym pracownikiem. Dobrym rozwiązaniem jest także zachowanie profesjonalnej uprzejmości, niezależnie od postawy drugiej strony. Poprawi to przede wszystkim opinie o sprzedawcy wśród innych obserwujących dany spór i pomoże w przypadku eskalacji konfliktu. wydatkami. Oczywiście, nie każda firma ma takie możliwości i nie wszystkie przypadki uzasadniają działania na tę skalę, jednak istotny wniosek jest taki: może się to opłacić. Gdy zdecydujemy się wykorzystać ten manewr, należy pamiętać o kilku czynnikach – istotny będzie przede wszystkim czas reakcji i złożona oferta. Zbyt późna odpowiedź może pogorszyć jakość komunikacji, natomiast przesadnie reklamowa czy wręcz uboga jej zawartość może zaowocować efektem odwrotnym do zmierzonego. Dobrze jest być pozytywnym, kreatywnym, pokazać zrozumienie potrzeb Klienta i chęć konstruktywnego rozwiązania sporu. Warto zawczasu przewidzieć, jaki budżet i środki można przeznaczyć na takie działania – to w końcu wizerunkowa inwestycja, która może w najgorszym przypadku znaleźć zastosowania gdzie indziej. Reszta zależeć będzie od osób i okoliczności. Jeżeli ktoś w firmie śledzi doniesienia dotyczące marketingu i social media, z pewnością będzie w stanie stworzyć kilka wariantów postępowania. Chytry traci 2 razy Jedną z najmniej skutecznych strategii, w przypadku problematycznych sytuacji, będzie uciekanie się do (mniej lub bardziej świadomego) kłamstwa i dezinformacji czy traktowanie każdego Klienta, jako nieświadomego odbiorcy nieposiadającego kompetencji. Nieprawdę da się rozpoznać w środowisku internetowym zaskakująco szybko i łatwo. Wiele osób zapisuje pierwotne przebiegi dyskusji, sprawdza źródła oraz weryfikuje fakty i gdy nieuczciwe praktyki wyjdą na jaw, wizerunkowe straty mogą być naprawdę trudne od odrobienia. Podobnie negatywnie może skończyć się kasowanie niepochlebnych komentarzy, uciekanie od problemów czy mydlenie oczu. Kiedy wybuchnie już pożar, nie warto go niepotrzebnie podsycać i skupić się na minimalizowaniu strat lub… Nie możemy również popadać w przesadę. W internecie pełno jest niestety osób kopiujących sprawdzone rozwiązania i naciągaczy, którzy mogą chcieć wykorzystać dobrą wolę firmy na swoją korzyść. Sugeruję do każdej takiej sytuacji podchodzić indywidualnie i poświęcić dodatkowe 5 minut na analizę przypadku. Zadowolony konsument W zależności od podjętych działań, możemy zyskać zadowolonego klienta lub dodatkowy rozgłos. Nawet jeżeli nie osiągniemy natychmiastowego efektu, dobrze obsłużony kupujący (nawet jeżeli wcześniej był niezadowolony) może zostać swoistym ambasadorem marki, polecającym nasze produkty i usługi wśród znajomych czy w kręgach zawodowych. Odwrócić sytuację na swoją korzyść Latem głośno było o Volvo, które zdenerwowanemu spamem klientowi zaproponowało możliwość wypożyczenia samochodu. Pomijając sedno sprawy, zarówno o profilu Volvo jak i całej sytuacji natychmiast zrobiło się bardzo głośno, generując masę wpisów i artykułów w mediach, których uzyskanie normalnie wiązałoby się z ogromnymi 2.13. Zwiększ swój zysk dzięki płatnościom w e-commerce - Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Tpay.com Handel elektroniczny oferuje wiele interesujących technologii i rozwiązań, które nie są dostępne w przypadku sprzedaży stacjonarnej. Efektywne wykorzystanie każdego z nich pozwoli optymalizować poszczególne elementy procesu zakupowego i poprawić wynik finansowy. Jednym z elementów, który właściciele sklepów mogą wykorzystać do zwiększenia obrotów oraz ułatwienia sobie prowadzenia działalności, są innowacyjne metody płatności internetowych. poszczególnych aspektów może zaowocować m.in. zwiększeniem częstotliwości zamówień, dotarciem do nowych grup klientów, poprawą satysfakcji kupujących z dokonanych zakupów czy zwiększeniem efektywności operacyjnej przedsiębiorstwa. Za sytuację wyjściową można przyjąć sklep, przyjmujący płatności jedynie za pomocą przelewu bankowego lub przy odbiorze. Finalizowanie transakcji w przypadku płatności z góry będzie zakończone jedynie wyświetleniem danych do przelewu. Klient sam musi zalogować się do banku, zlecić przelew, a następnie czekać aż zostanie Najważniejsze aspekty płatności online to szybkość, wygoda dla płatnika oraz możliwość automatyzacji procesów. Skuteczne wykorzystanie 21 zaksięgowany. Sklep musi monitorować na bieżąco swój rachunek bankowy zgodnie z sesjami systemu Elixir i po odnotowaniu wpłaty dopiero przystąpić do realizacji zamówienia. W takich warunkach dostawa może nastąpić dopiero za kilka dni roboczych, a obsługa wymaga maksymalnie dużych nakładów pracy ze strony zarówno sklepu, jak i kupującego. Klienci poszukujący wygodnych rozwiązań i natychmiastowej realizacji będą kierować się w stronę podmiotów, które dostarczą im pożądaną przez nich jakość i komfort. regularni Klienci mają zapewnioną poszukiwaną przez nich jakość. To zaś dopiero początek z dostępnych możliwości. Największą siłą internetowych metod płatności jest jednak możliwość otwarcia zupełnie nowych kanałów sprzedaży, poprzez udostępnienie innowacyjnych sposobów finalizowania transakcji. Im więcej dodatkowych metod zostanie udostępnionych, tym większa szansa na pozyskanie nowego Klienta lub zapewnienia dotychczasowemu większej satysfakcji z zakupu. Na szczęście, zastosowanie nawet części dostępnych możliwości, powinno przynieść zauważalne, pozytywne efekty, opisane powyżej. Udostępnienie przelewu w trybie online pozwoli na natychmiastowe księgowanie środków na koncie, a w konsekwencji bezzwłoczną realizację zamówienia. W zależności od specyfiki wysyłek, można w tej sytuacji ustalić godzinę graniczną (np. 15:30) i gwarantować wysyłkę tego samego dnia, dla wszystkich opłaconych tym sposobem zamówień, złożonych przed ustaloną godziną. Pewność dostawy na następny dzień będzie jedną z kluczowych wartości dla regularnych Klientów i czasem stanie się potężną przewagą konkurencyjną w stosunku do sklepów, które takiej gwarancji nie oferują. Płatności kartą – mimo stosunkowo małej popularności na polskim rynku, akceptowanie transakcji dokonywanych kartą to jeden z najlepszych sposobów na dotarcie do nowych Klientów. Ma to szczególne znacznie w przypadku międzynarodowych kontrahentów (np. w modelu cross-border), gdyż w ich przypadkach będzie to często jedyna dostępna forma zapłaty. Warto zintegrować również elektroniczne portfele kart, jak PayPal, MasterPass i V.me. Kolejną bardzo ciekawą opcją jest funkcjonalność zapamiętania karty, dostępna w części bramek płatności. Dzięki temu rozwiązaniu możliwa jest zapłata jednym kliknięciem za pomocą karty – ponieważ wszystkie dane są już zapamiętane, Klient musi jedynie potwierdzić transakcję. Drugim sposobem na wykorzystanie tej technologii jest sprzedaż abonamentów dzięki płatnościom cyklicznym. Dostarczone oprogramowanie pozwala w elastyczny sposób dostosować ustawienia płatności do potrzeb. Sprzedaż abonamentów otwiera wiele nowych możliwości przed właścicielami sklepów, jak rozwój dotychczasowego modelu biznesowego czy dodatkowe zasoby inwestycyjne. Jeżeli dodatkowo płatność online będzie udostępniona w formie e-transferu (Pay-By-Link), kupujący nie będzie musiał uzupełniać żadnych danych do przelewu i jedynie potwierdzić transakcję. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że osoby, które przekonały się jak szybko i wygodnie przebiega finalizowanie transakcji tą metodą, nie chcą wracać do konieczności robienia wszystkiego samodzielnie i będą poszukiwać tego kanału płatniczego w przyszłości. Płatności mobilne dynamiczny wzrost popularności urządzeń mobilnych pociągnął ze sobą wzrost znaczenia mCommerce. Jeżeli Klienci nie mogą skutecznie zapłacić na swoim smartfonie czy tablecie za produkt, który przeglądają na stronie sklepu, potencjał tego kanału nie jest w pełni wykorzystany. Interesujące opcje, które pozwolą nam dotrzeć do mobilnych kupujących to m.in. system płatności mobilnych BLIK, zapłata kodem QR, dostępna w mobilnych aplikacjach największych banków oraz biblioteki mobilne, umożliwiające zintegrowanie modułu szybkich płatności w ramach własnej aplikacji. Jeżeli płatność po stronie Klienta może przebiegać automatycznie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby podobne usprawnienia wprowadzić u sprzedawcy. Dzięki integracji oprogramowania sklepu z modułami płatniczymi, udostępnianymi przez najlepsze systemy płatności, możliwa jest pełna automatyzacja obsługi zamówienia. Po odnotowaniu wpłaty system sam wyśle powiadomienia, zgodne z przyjętymi ustawieniami i zainicjuje procedurę wysyłki towaru z magazynu. Po zastosowaniu tych rozwiązań Klient może zapłacić w najwygodniejszy dostępny sposób, jego płatność księgowana jest natychmiast, a zamówienie może być zrealizowane tego samego dnia. Pracownicy sklepu nie muszą poświęcać większej ilości czasu na obsługę, automatyzacja poprawia efektywność procesów wewnętrznych, a Inne metody płatności - rynek obfituje w dodatkowe technologie, które stanowią ciekawy bonus do standardowej oferty. Ich największą wymierną wartością jest pokazanie chęci 22 dostarczenia Klientom najwyższej jakości i innowacyjnych technologii – może być to wykorzystane do specjalnych akcji lub budowania komunikacji marketingowej. Do najciekawszych z nich należą raty online, płatności SMS, płatności odroczone FerBuy oraz płatności grupowe w serwisie eHat.me. dzięki uwadze mediów, skierowanej na świeże rozwiązanie. Każda dodatkowa metoda płatności będzie w dłuższym okresie szansą na pozyskanie nowych Klientów i zdobycie przewagi konkurencyjnej. Innowacyjne metody płatności internetowych mogą w zależności od zastosowanego wachlarza rozwiązań, pozytywnie przełożyć się na wiele aspektów działalności sklepu. Warto zastanowić się nad zastosowaniem chociaż części z nich we własnym zakresie. W przypadku wprowadzania innowacyjnych metod płatności możliwe jest również nawiązanie współpracy z największymi instytucjami płatniczymi. Kooperacja taka pozwala lepiej skomercjalizować nową metodę płatności oraz wypromować sklep, 2.14. 5 sposobów, jak więcej i lepiej zarabiać w sklepie internetowym - Łukasz Żur, Menedżer produktu w nazwa.pl Jeśli jesteś właścicielem sklepu internetowego lub w najbliższym czasie planujesz rozpocząć biznes w sieci, Twoim głównym zadaniem jest poszukiwanie jak najlepszych sposobów dotarcia do swojej grupy docelowej. Co jednak, gdy czas, energia i pieniądze poświęcone na pozyskanie ruchu nie przynoszą oczekiwanej konwersji na zamówienia i sprzedaż w sklepie nie idzie zgodnie z planem? momencie potencjalny klient może z niego wypaść. Takimi momentami mogą być złe opisy produktów, złej jakości zdjęcia oferowanych produktów, nieintuicyjna nawigacja lub po prostu za wysokie ceny. Czasami zdarza się też tak, że potencjalny klient waha się i nie jest do końca gotowy, by dokonać zakupu. Zastanów się, jak Ty sam wybierasz produkty w sieci. Porównujesz, przeglądasz kilka witryn, konsultujesz zakup z rodziną, znajomymi lub zwlekasz z zakupem do czasu, kiedy masz więcej pieniędzy na koncie – czyli w rzeczywistości nie kupujesz podczas pierwszej wizyty w sklepie. Wyobraźmy sobie teraz, że można w naszym wirującym lejku umieścić na różnych poziomach wiele punktów styku, powodujących, że przeglądający witrynę sklepu staje się klientem. Blog, prowadzone profile w mediach społecznościowych, wpisy gościnne, pozycjonowanie, kampanie reklamowe w Google Adwords czy na Facebooku, to bardzo dobre sposoby pozyskiwania ruchu. Niestety, często nie działają tak skutecznie, jakbyśmy tego oczekiwali. Dlaczego? Przyczyn może być wiele. Dlatego trzeba tak dostosować sklep internetowy, aby jak najefektywniej wykorzystywać wizyty potencjalnych klientów. Nie zapominaj jednak o podstawie w e-biznesie, którą jest wybór odpowiedniej platformy dla sklepu. Kupujemy oczami, czyli ważna jest kolorystyka sklepu, zdjęcia produktów oraz zrozumiałe i przyjazne opisy produktów. Wiem, że połowa pieniędzy przeznaczonych na reklamę, jest marnotrawiona, nie wiem tylko która połowa. Proste, a działa i przynosi pieniądze – poznaj szczegóły Zatem, jeśli już wydajesz pieniądze na promocję, warto zastosować kompleksowy plan, dzięki któremu jak najlepiej wykorzystasz wygenerowany ruch. 1. Newsletter – kiedy użytkownik już przez pewien czas pozostaje na stronie, a jednak nic nie kupuje, może to oznaczać, że jego intencja do zakupu osłabła. Warto wtedy wyświetlić prosty komunikat z propozycją zapisu do newslettera, czyli dołączenia do listy mailingowej. Na przykład, w zamian za 15% zniżki na kolejne zakupy. Oczywiście, dla części odwiedzających, wyskakujący pop-up John Wanamaker Problem tkwi w szczegółach Istnieją proste narzędzia marketingowe, dzięki którym można podnieść konwersję na stronie. Poniżej pięć sprawdzonych taktyk marketingowych, które pozwolą na zatrzymanie i powrót odwiedzających e-sklep, a także wpłyną na podwyższenie średniej wartości koszyka i sprawią, że klienci częściej będą dokonywać kolejnych zakupów. Sprzedaż w sklepie internetowym można porównać do wirującego lejka. Należy ciągle wlewać do niego kolejnych potencjalnych klientów, aby na końcu procesu otrzymać zysk płynący ze sprzedaży. Dodatkowo, lejek wiruje jak tornado i w każdym 23 może być irytujący, jednak ta forma zapisu na newsletter jest o wiele bardziej skuteczna, niż klasyczny formularz ukryty gdzieś w stopce strony. W ten sposób zebrane adresy mailowe mogą być wykorzystane do działań promocyjnych i zwiększyć sprzedaż. online. Polega ona na wyświetleniu reklamy z produktami osobom, które przeglądały je w naszej witrynie. Robimy to następnego dnia po wizycie w sklepie i najlepiej tylko kilka razy, aby nie zrazić potencjalnego klienta. 1. 2. Up-selling i cross-selling – gdy odwiedzający sklep internetowy przegląda kartę danego produktu lub doda go do koszyka, warto pokazać mu produkty komplementarne, pasujące do jego zakupu, którymi może być zainteresowany lub wybierane przez innych użytkowników, przy zakupie tego samego towaru. Tego rodzaju „dosprzedaż” zwiększa zadowolenie z zakupów i pomaga w uzyskaniu większej średniej wartości zamówienia. Jak wynika z badań firmy Forrester, te dwie techniki odpowiadają za zwiększenie sprzedaży o 10-30% (źródło: http://conversionxl.com/upselling-techniques/). Stworzenie zarabiającego sklepu internetowego to nie lada wyznanie. Na próżno stosować tu strategię „siedź w kącie, a znajdą cię”. Warto wykorzystywać do promocji dodatki oferowane przez dostawców sklepów. Nie musisz stosować wszystkich z polecanych przeze mnie taktyk. Wypróbuj na początku jedną – poczekaj na efekty, a potem wymieniaj lub uzupełniaj swoje działania, dzięki czemu uzyskasz większe zyski, a e-biznes będzie się rozwijał. 3. E-mail do porzucających koszyk – badania pokazują, że aż 68% odwiedzających sklep internetowy dodaje produkty do koszyka, a potem opuszcza stronę (źródło: http://blog.commercesciences.com/5-simpleecommerce-personalizations/). Osoby, które porzuciły koszyk zwykle są zainteresowane wybranym towarem, dlatego warto dać im okazję do dokończenia transakcji, wysyłając maila z propozycją zakupu produktów z ich koszyka, po obniżonej cenie, np. z rabatem 5%. 4. Bonus za polecenie – po „zdobyciu” klienta, warto poprosić go o rekomendację, czyli zachęcenie innych do zakupu w tym samym sklepie. Można to zrobić na kilka sposobów, na przykład, oferując 20 zł na kolejne zakupy lub rabat procentowy za polecenie nowego klienta. Najbardziej ufamy opiniom znajomych, co potwierdzają także badania – nawet 2/3 klientów dokonuje zakupów pod wpływem sugestii i rad znajomych oraz przyjaciół (źródło: http://www.marketing-schools.org/types-ofmarketing/referral-marketing.html) Źródła danych: http://conversionxl.com/upsellingtechniques/, http://blog.commercesciences.com/5simple-ecommerce-personalizations/, http://www.marketing-schools.org/types-ofmarketing/referral-marketing.html). Retargeting w Google i na Facebooku – ta forma promocji może okazać się o wiele bardziej efektywna od zwykłej reklamy 2.15. Kody rabatowe i content marketing – jak stworzyć wielokanałowy program sprzedażowy? - Justyna Spytek – Managing Director w TradeTracker, Justyna Sobolak – Account Director w TradeTracker. Polski rynek e-commerce znajduje się aktualnie w fazie szybkiego wzrostu i bardzo dynamicznego rozwoju. Wraz ze zwiększającą się popularnością zakupów przez internet powiększa się portfolio klientów sieci afiliacyjnych i agencji performance’owych. Z drugiej strony coraz większa liczba wydawców otwiera się na efektywnościowe modele rozliczeń. Czy to oznacza, że nadszedł wyczekiwany czas rozliczeń reklamy internetowej za zdefiniowaną akcję? Czy każdy Reklamodawca może dziś wejść na rynek reklamy internetowej i zrealizować swój media plan bez ponoszenia ryzyka, z gwarancją ceny (kosztu) zdefiniowanej przez siebie akcji ? Do takiej - idealnej dla Klientów - sytuacji jeszcze daleko. Wiele narzędzi i formatów reklamowych pozostaje zarezerwowanych dla budżetów ściśle wizerunkowych. Na szczęście ilość i jakość alternatywnych rozwiązań nieustannie rośnie. W wyścigu o Klienta i powierzchnię reklamową, celem każdego e-commerce’u powinno być zbudowanie wielokanałowego programu sprzedażowego, który z jednej strony będzie generował odpowiedni wolumen zdefiniowanych przez Reklamodawcę akcji, z drugiej strony zapewni wydawcom odpowiedni zwrot z inwestycji wykorzystanej powierzchni. Stworzenie takiego 24 programu wymaga nie tylko wiedzy dotyczącej oczekiwanych wyników vs. poniesione koszty. To przede wszystkim strategiczne zaplanowanie synergii poszczególnych kanałów i narzędzi oraz ich finalnego wkładu w wygenerowanie pożądanej akcji. Metodą, która dostarczy nam podstawowych danych na wstępie jest analiza pełnej ścieżki konwersji w sklepie – dostrzeżenie złożonych zależności w działaniu różnych narzędzi i zrozumienie ich funkcji. Skupiając się na źródłach bezpośrednich konwersji nie należy zapominać, że proces zakupowy użytkownika rozpoczyna się dużo wcześniej i klasyczna zasada lejka sprzedażowego nadal obowiązuje, a każdy etap jest ważny. użytkownikom bezpośrednie przejście do sklepu i aktywnie zachęcają do zakupów. Linki afiliacyjne to dla nich dodatkowe źródło monetyzacji powierzchni, a dla Reklamodawcy gwarantowana sprzedaż z dobrze dopasowanego contentu. Mailing – skuteczna walka ze spadającymi wskaźnikami mediowymi Jeśli mamy do czynienia z użytkownikiem, już zapoznanym z ofertą naszego sklepu, impulsem do zakupu może być dla niego wyjątkowa oferta promocyjna, najlepiej o charakterze krótkotrwałym. Idealnym kanałem komunikacji będzie tu e-mailing – bardziej niż w przypadku displayu osobisty charakter komunikacji (wiadomość trafia do prywatnej skrzynki użytkownika, możliwość personalizacji przekazu) oraz względnie długi kontakt z treścią reklamową stanowi o jakości narzędzia. E-mailingi na polskim rynku walczą ze spadającymi wskaźnikami mediowymi (otwieralność, klikalność), dlatego ważny jest zachęcający do otwarcia tytuł oraz prosta, dobrze konwertująca kreacja. Wydawcy zdecydują się na ponowną wysyłkę, tylko jeśli testowa osiągnie akceptowalny przez nich eCPM ( efektywny koszt wysyłki 1 tys. emaili). Display – maksymalizacja eCPM-ów i zasięgu emisji Mało zdecydowany na zakup użytkownik potrzebuje w pierwszej kolejności inspiracji. Dla niego reklama bannerowa - która rzadko kiedy pojawia się na końcu ścieżki konwersji - często jest miejscem pierwszego styku użytkownika z marką. Przy odpowiedniej częstotliwości kontaktu, komunikacja display’owa sprawia, że użytkownik zapamiętuje przekaz i wraca do niego innymi kanałami. Stąd bezpośredni związek natężenia reklamy display z ilością zapytań o dany brand w wyszukiwarkach, czy wzrost ruchu naturalnego w danym sklepie. Pamiętajmy, że rzadko kiedy reklama display osiągnie akceptowalny przez wydawców eCPC/eCPM, jeśli marketer hołduje zasadzie „last click win”. e-PR – budowanie contentu z założeniem sprzedażowym Paradoksalnie, kanały najbezpieczniejsze kosztowo są często najmniej pożądane przez Reklamodawców. Obecność marki w otoczeniu promocji, kuponów czy oddawanie części marży użytkownikom (cashback), niektórzy Reklamodawcy odbierają jako zaniżanie jej wartości. Rzeczywistość użytkownika online to jednak przestrzeń, w której szuka on przede wszystkim okazji – porównuje, liczy i wybiera najkorzystniejszą opcję. Warto oswoić się zatem z coraz bardziej popularnymi cashbackami i poznać wartość dodaną witryn promocyjnorabatowych, czy programów lojalnościowych. Często zdecydowany na zakup użytkownik właśnie tam weryfikuje, w którym ostatecznie sklepie dokona transakcji. Najprostszy sposób zaistnienia marki w takim miejscu to komunikowanie bieżących promocji (darmowa dostawa, wyprzedaże itp.). Udostępnienie Wydawcom z tej kategorii dedykowanego kodu rabatowego, otwiera drzwi dla silniejszej promocji marki w serwisie i zaistnienia w coraz liczniejszej społeczności „szukających okazji”. Taka dedykowana promocja zostanie nie tylko pokazana na głównym banerze strony głównej serwisu, ale również zakomunikowana w newsletterze, wewnętrznych katalogach, fan page’u serwisu czy też rozdystrybuowana wśród blogerów aktywnie współpracujących z danym serwisem. Feedy – agregatory i porównywarki, czyli w pełni zrealizowany potencjał sklepu Innym źródłem pierwszego kontaktu z naszym produktem może być dla użytkownika jedna z popularnych porównywarek produktowych – serwis, który na podstawie zdefiniowanych przed użytkownika cech produktu, wyświetla mu ofertę maksymalnej ilości sklepów online. Dobrze przygotowany product feed umożliwi wyjście naprzeciw potrzebom poszukującego użytkownika w kluczowym momencie – powstania intencji zakupowych. Taki pierwszy kontakt rzadko kończy się bezpośrednią konwersją, pełni raczej funkcję informacyjną. Jak afiliacja staje się efektywnym kanałem sprzedaży? Podobnie ma się sprawa z reklamą kontekstową, która działa bardzo dobrze, ale głównie na etapie zbierania przez użytkownika opinii. Zainspirowany opinią Blogera użytkownik, może dokonać zakupu wpisując daną markę/sklep w wyszukiwarkę i w analizie „last click” taki kontakt zostanie łatwo (i niesłusznie) pominięty. Coraz częściej jednak blogerzy i inni dostarczyciele contentu, ułatwiają 25 W sklepach internetowych, średnio 1-1,5% ruchu kończy się sfinalizowaną transakcją. Mając to na uwadze sklepy z dużą uwagą przyglądają się ruchowi przychodzącemu i optymalizują funkcjonalność serwisu, aby ten wskaźnik zwiększać. Rosnącą popularnością cieszą się też wszelkiego rodzaju narzędzia odzyskujące porzucone koszyki zakupowe. Zaczynając od najbardziej popularnych: dynamicznie personalizowanych banerów remarketingowych, poprzez e-mailingi behawioralne wysyłane do użytkowników, którzy odwiedzili sklep i pozostawili określony „ślad”, kończąc na narzędziach wewnątrz sklepu, zmniejszających prawdopodobieństwo opuszczenia sklepu bez dokonania zakupu (interaktywne czaty, wyskakujące okna itp.). Musimy jednak pamiętać, że są to skuteczne rozwiązania dla dużych i średnich graczy, z określoną liczbą użytkowników stale odwiedzających sklep. Przygotowany zgodnie z powyższymi wskazówkami, rozbudowany program sprzedażowy gwarantuje nam bezpieczeństwo i stabilny rozwój kampanii. Nie zapominajmy jednak, że zarządzanie programem sprzedażowych na co dzień, to nie tylko szybkie i sprawne przestawianie klocków. To przede wszystkim dbałość o partnerów generujących transakcje. Partnerstwo, transparentność i stała motywacja, to podstawowe zasady wyznawane przez Reklamodawców i agencje performance’owe prowadzące program. 2.16. Smartfon vs. komputer - badania m-commerce w Polsce- Katarzyna Jeznach Kupujący mobilnie wydają podobne kwoty do kupujących przez internet, robią zakupy w tych samych branżach i z podobną częstotliwością – wynika z raportu mShopper, badającego zachowania konsumentów używających smartfonów. Jak wobec tego zachowania kupujących wpłyną na handel internetowy? różnica wynikająca z prostej zależności – konsumenci korzystający na zakupach tylko z laptopa znacznie rzadziej korzystają z płatnych aplikacji mobilnych, niż użytkownicy smartfonów. Z kolei osoby kupujące wyłącznie za pomocą urządzeń mobilnych rzadziej zaglądają do sklepów internetowych, czy na serwisy aukcyjne, ale pozostałe serwisy sprzedażowe odwiedzają w niemal takim samym stopniu, co np. konsumenci „wieloekranowi”. Różnice między e-commerce a m-commerce Badanie mShopper wykazało, że profile konsumentów kupujących w sieci za pomocą laptopa, smartfona, tabletu, nie różnią się od siebie aż tak bardzo. Konsumenci wydają podobne kwoty, odwiedzają podobne serwisy. Różnice można zauważyć w preferowanych metodach płatności, ale wynika to głównie z niewygody w stosowaniu ich na mniejszych ekranach telefonów. Urządzenie to kwestia drugorzędna Wyniki badań wskazują na to, że polscy konsumenci chętnie korzystają z nowych możliwości, tj. kupowania za pomocą urządzeń innych niż laptop. Co więcej, zakupy mobilne wydają im się łatwe (62% odpowiedzi), przeszkodami są głównie konieczność wypełniania długich formularzy i brak możliwości porównywania ofert – czyli utrudnienia ze strony sprzedawców, którzy jeszcze nie zdążyli się przystosować do nowej, wieloekranowej rzeczywistości. Różnice między wydatkami w sieci osób kupujących za pomocą kilku urządzeń, w tym smartfonów i tabletów, a wydatkami osób kupujących tylko za pomocą laptopa, są niewielkie. 63% e-kupujących nie przekroczyło przy ostatnim zakupie kwoty 150 zł, a 85% - kwoty 500 zł. W przypadku mkupujących wydatek poniżej 150 zł deklarowało 58%, a poniżej 500 zł – 81%. Wobec tego pojawia się pytanie: czy dla przeciętnego użytkownika sieci, kupującego z użyciem smartfona, wielkość ekranu ma znaczenie? Wielu klientów już dziś oczekuje jednej, spójnej oferty handlowej, wykorzystującej różne kanały komunikacji. Na ostatnie zakupy więcej pieniędzy przeznaczyły osoby kupujące tylko za pomocą urządzeń mobilnych, poniżej 150 zł – 52%, poniżej 500 zł – 74%. Wśród tych kupujących liczba osób, która na ostatnich zakupach w sieci wydała więcej niż 500 zł, była najwyższa, aż 21% respondentów – ale wśród osób objętych badaniem była to niewielka grupa (5% internautów). Poza deklaracjami warto badać też konkretne działania konsumentów – m-Commerce to bardzo istotny, a jednocześnie nieprzebadany jeszcze dokładnie obszar. Chcemy sprawdzić, w jakim stopniu mobile łączy z punktu widzenia konsumentów światy offline i online. Jakie narzędzia zakupowe, aplikacje bądź strony mobilne, są pożądane przez konsumentów i czy, podobnie jak w USA, polscy konsumenci kupujący W przypadku wykorzystywanych miejsc zakupów największą różnicę między konsumentami widać przy sklepach z aplikacjami mobilnymi, ale jest to 26 Zamiast podziału na m-commerce i e-commerce – dobra obsługa klienta - W rozmowach ze sklepami sprzedającymi w sieci i w tradycyjnych placówkach coraz częściej mówimy o zapewnianiu takich samych doświadczeń zakupowych w każdym z kanałów sprzedaży, niezależnie od tego, czy jest to sklep, witryna internetowa, czy aplikacja mobilna. Oczywiście te punkty styku z klientem zawsze będą się od siebie różnić, ale chodzi o to, by klient zawsze „czuł się” dobrze obsłużony i nie miał wrażenia, że sklep rzuca mu kłody pod nogi – komentuje Justyna Skorupska. wielokanałowo wydają więcej – komentuje Katarzyna Czuchaj-Łagód, dyrektor zarządzająca Mobile Institute. Badania zachowań użytkowników smartfonów są prowadzone w Polsce od lat, jednak zwykle są to badania ankietowe internautów. Dlatego w 2015 roku Izba Gospodarki Elektronicznej przy współpracy z Mobile Institute przeprowadziła badania z udziałem klientów sklepów, wykorzystując zupełnie inną formułę. Respondentami byli klienci sklepów sprzedających online, mobilnie i przez tradycyjne punkty sprzedaży, jednak najciekawsze jest to, że klient sklepu był ankietowany podczas zakupów. Wyniki badań zostały przedstawione w postaci raportu „Mcommerce. Kupuję mobilnie”. Sposoby poruszania się konsumentów pomiędzy różnymi urządzeniami. Proces zakupowy jest długi i angażuje wiele różnych urządzeń. Źródło: Raport mShopper. – Dla sklepów zrzeszonych w e-Izbie, prowadzących często sprzedaż wielokanałową, informacje o tym, jak faktycznie zachowują się ich klienci, są podstawą do podejmowania strategicznych decyzji – komentuje Patrycja SassStaniszewska, członek zarządu Izby Gospodarki Elektronicznej. – Badania Mobile Institute są zbieżne z innymi badaniami, jeśli chodzi o obserwowanie trendu korzystania z wielu urządzeń w tym samym celu – dokonania zakupów. Czasem jest to szukanie inspiracji na smartfonie i zakup na laptopie, czasem jest to porównywanie ofert na laptopie i zakup na smartfonie. Takich kombinacji jest bardzo wiele, ale jeśli sprzedawca chce dążyć do tego, by zapewnić konsumentowi niczym niezakłócony proces zakupowy, w przyszłości będzie musiał zadbać także o wersję mobilną sklepu oraz spójność oferty i komunikacji wielokanałowo – dodaje Katarzyna Czuchaj-Łagód. - W dzisiejszych czasach to klienci dyktują sklepom warunki. Od ich decyzji zależy, czy sprzedaż będzie rosła, czy nie. A ponieważ mamy już narzędzia do tego, by badać zachowania konsumentów, należy po prostu z nich korzystać – dodaje Justyna Skorupska, przewodnicząca Rady e-Izby. 2.17. Profesjonalny system płatności sklepu - co powinien zawierać - Jacek Kinecki, Dyrektor Sprzedaży - Ecommerce PayPro SA/DialCom24 Sp. z o. o. Jednym z istotnych elementów e-sklepu jest sprawdzony, pewny, bezpieczny i stabilny system płatności internetowych. Operator powinien niczym dobry krawiec - dostarczyć rozwiązanie uszyte na miarę, dostosowane do potencjału serwisu internetowego. Dobry system płatności ma za zadanie: przyspieszyć, uatrakcyjnić, uprościć, zabezpieczyć i zautomatyzować proces płatności pozwolić by każdy klient chcący dokonać zakupu znalazł metodę płatności, która spełni jego oczekiwania ( przelewy bankowe, karty płatnicze, systemy ratalne, płatności odroczone) bez względu na to, z jakiego urządzenia korzysta (komputer osobisty, laptop, tablet, telefon komórkowy). Chcąc wybrać najlepszą możliwą bramkę płatniczą powinniśmy analizować oferty providerów pod kątem kilku kluczowych aspektów: Polacy pokochali zakupy w sieci. Rynek ecommerce z roku na rok zyskuje nowych fanów i zwolenników, którzy na internetowy shopping wydają coraz więcej pieniędzy. Wolumenowo rośnie praktycznie każda branża, która zachęcona sukcesami w handlu tradycyjnym stawia mocne kroki w online. W sieci kupujemy już praktycznie wszystko - nic, więc dziwnego, że na tak dynamicznie rozwijającym się rynku pojawiają się nowe rozwiązania mające sprawić, że zakupy online staną się jeszcze prostsze, szybsze, bardziej wygodne i przede wszystkim bezpieczne. W dobie coraz prężniej rosnącej konkurencji na rynku e-commerce, poza analizą finansową czy działaniami marketingowymi - wzmacniającymi konwersję, sklepy internetowe muszą zwracać uwagę na aspekt bezpieczeństwa zarówno własnego jak i swoich klientów. Bezpieczeństwo danych O ile zabezpieczenia operatora płatności związane z procedowaniem transakcji muszą spełniać 27 najwyższe standardy, o tyle właściciel sklepu internetowego przed wyborem systemu płatności musi sobie zadać pytanie "co dzieje się z danymi klientów korzystających z mojej platformy?". Bardzo ważne jest, aby sklep internetowy miał pewność, iż żadne z danych jego klientów powierzane operatorowi nie są przekazywane podmiotom trzecim lub wykorzystywane w celach marketingowych - może mieć to bezpośredni wpływ na powstrzymanie ewentualnego odpływu lojalnych klientów, oraz utrzymanie lub wzrost konwersji na dotychczasowym poziomie Ilość dostępnych metod płatności i najnowocześniejsze narzędzia płatnicze. Jeżeli zaczynamy swoją przygodę z e-handlem i udostępniamy zaledwie najprostsze, najpopularniejsze metody płatności - nie zamykajmy się na przyszłość, bowiem wraz z rozwojem oferty naszego sklepu, pozyskaniem kolejnych klientów może się okazać, że udostępniony wachlarz kanałów płatniczych jest niewystarczający. Jeżeli mamy już doświadczenie, znamy naszych klientów pozwólmy im korzystać z elastycznych i nowoczesnych narzędzi: gotowych do zaimplementowania w naszej aplikacji bibliotek. Warto również zastanowić się czy w przyszłości nasz sklep nie zacznie oferować swoich produktów klientom w innych krajach. Dlatego należy zwrócić uwagę na umożliwienie płatności takim klientom w ich własnych walutach w jak najprostszy i przejrzysty sposób. Przydatnym rozwiązaniem jest usługa DCC (Dynamic Currency Conversion) usługa dynamicznej wymiany walut daje posiadaczowi karty zagranicznej możliwość wyboru waluty transakcji podczas płacenia kartą za produkty i usługi. Z tytułu tego rodzaju płatności merchant otrzymuje bonus - zwrot 1% wartości transakcji, co w znacznym stopniu wpływa na obniżkę opłat ponoszonych na rzecz operatora płatności. Atutem są również systemy ratalne online oraz płatności odroczone. Udostępniane przez operatora systemy to innowacyjne, całkowicie internetowe rozwiązania, pozwalające płacącemu zrealizować transakcję - wliczając w to uzyskanie kredytu lub pożyczki w 15 minut bez wychodzenia z domu i realizowania jakichkolwiek dodatkowych formalności. płatności rekurencyjnych dla przelewów bankowych i kart płatniczych w sytuacji, gdy udostępniamy abonamenty czy płatne subskrypcje; - One Click dla płatności kartowych, jeżeli posiadamy lojalnych klientów, regularnie kupujących w naszym serwie. Co ważne szukajmy rozwiązania możliwie najprostszego, nie obciążającego klienta zbyt wieloma krokami, które musi przejść w procesie płatności. Najlepszy rozwiązaniem jest "white label", czyli umieszczenie formatki bezpośrednio w sklepie bez konieczności zakładanie kolejnego konta u operatora. - możliwie jak największa ilości udostępnianych banków. Należy pamiętać, że nawet klienci z małych miejscowości, mający swoje konta w lokalnych bankach również będą chcieli zapłacić wygodnie za zakupione produkty. Dlatego umożliwiając płatności automatyczne nawet z małych banków spółdzielczych, można się spodziewać nawet kilkunasto-procentowego wzrostu konwersji. Niedocenianym rozwiązaniem jest funkcja wysyłająca klientom wiadomość z linkiem do płatności, chwilę po porzuceniu panelu transakcyjnego (np. brak środków na koncie, wybór nieodpowiedniego banku). Takie przypomnienie pozwala na ponowne wygenerowanie płatności bez ponownego przechodzenia przez proces zakupowy, znacznie podnosząc konwersję. Obsługa posprzedażowa Bardzo przydatny będzie dostępny oraz chętny do pomocy dział IT danego operatora. Podczas wdrożenia może się okazać, iż skorzystanie z jego pomocy pomoże nam mocno ograniczyć koszty związanie z uruchomieniem serwisu, a w niektórych przypadkach zniwelować ja do zera. Operator płatności powinien być również gotowy na przejęcie części procesu reklamacyjnego. Jeśli klient popełni jakikolwiek błąd przy transakcji lub w ogóle się z niej wycofa, dział obsługi klienta, dostępny przez 7 dni w tygodniu, powinien przejąć na siebie ciężar każdej reklamacji kierowanej do niego. Dlatego warto przed podpisaniem umowy sprawdzić możliwość chociażby dodzwonienia się do takiego działu i zweryfikować szybkość reakcji na wskazany problem. Elastyczność, innowacyjność operatora, oraz otwartość na potrzeby sklepu e-Sklepy muszą zacząć zastanawiać się nad kierunkami rozwoju swojego biznesu. Przy obecnym trendzie wskazującym na znaczny wzrost wartości rynku mobilnego, naturalnym wydaje się krok w kierunku mobilnych wersji sklepów, lub aplikacji umożliwiających dokonanie zakupu z urządzenia, które klient trzyma w przysłowiowej kieszeni. Dlatego myśląc o rozwoju swojego biznesu nie można pominąć również tej kwestii, a operator powinien być gotowy na dostarczenie nam Współczesne systemy płatności skierowane są dla każdej branży - bez ograniczeń terytorialnych czy systemowych. Poza rozbudowaną integracją dla 28 największych sklepów online w Europie, operator płatności musi oferować gotowe, bardzo intuicyjne rozwiązania pozwalające prowadzić skuteczną sprzedaż bezpośrednio z każdego miejsca, z bloga czy nawet facebooka, bez zbędnych nakładów finansowych. Pamiętajmy, iż każdy kanał sprzedaży wpływa na ostateczny wynik finansowy, a operator zawsze powinien być otwarty na każde nowe potrzeby merchantów i być o krok przed nadchodzącymi trendami. 2.18. Zmiany w ustawie o ochronie danych osobowych dla eCommerce - Olgierd Porębski, Radca Prawny w Kancelarii Porębski i Wspólnicy Działalność e-commerce wiąże się z przetwarzaniem danych osobowych klientów, czy kontrahentów sklepów internetowych. Z tego względu Izba Gospodarki Elektronicznej przygotowała informacje na temat najważniejszych zmian ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Nowelizacja ustawy weszła w życie 1 stycznia 2015 r., a nowe rozporządzenia wykonawcze zostały wprowadzone 30 maja 2015. do zasady ADO przetwarzający dane nie mające charakteru danych wrażliwych, który wyznaczył w swojej organizacji ABI oraz wypełnił odpowiednie zgłoszenie i przesłał je do biura GIODO, w ogóle nie będzie musiał zgłaszać zbiorów danych do GIODO. II NOWE OBOWIĄZKI ABI ADO może powołać ABI, do którego zadań będzie należało, w szczególności: Część obowiązków, realizowanych do tej pory przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO) przeniesiona została na administratorów danych osobowych (ADO) i w konsekwencji, na powołanych przez nich administratorów bezpieczeństwa informacji (ABI). Nowelizacja Ustawy wprowadziła także uproszczenia w zakresie rejestracji zbiorów danych osobowych. Nowe przepisy przewidują opcjonalność powoływania w firmie ABI. Rozszerzają zakres obowiązków ABI oraz akcentują konieczność posiadania odpowiedniej wiedzy przez osobę sprawującą tę funkcję. Powierzanie obowiązków ABI osobie nieprzygotowanej, co miało dotychczas często miejsce, będzie obecnie wiązało się z większym ryzykiem dla firmy. Można przypuszczać, że powołanie ABI, któremu GIODO może polecać czynności sprawdzające, będzie w praktyce powodowało, iż zamiast prowadzić kontrole, GIODO częściej będzie ograniczał się do uzyskiwania sprawozdań od ABI. Jeśli ABI nie zostanie powołany, wszystkie jego obowiązki, oprócz sporządzania sprawozdań, obciążają szefa firmy. I ZWOLNIENIE Z OBOWIĄZKU REJESTRACJI Znowelizowana Ustawa zawiera m.in. szerszy katalog zwolnień z obowiązku rejestracji zbiorów danych osobowych. Od 1 stycznia 2015 r. wprowadzono zwolnienie obejmujące zbiory prowadzone bez wykorzystania systemów informatycznych, w których nie są przetwarzane dane wrażliwe. sprawdzanie zgodności przetwarzania danych osobowych z przepisami o ochronie danych osobowych oraz opracowanie w tym zakresie sprawozdania dla ADO, nadzorowanie opracowania i aktualizowania polityki bezpieczeństwa oraz instrukcji zarządzania systemem informatycznym służącym do przetwarzania danych osobowych, jak również przestrzegania zasad określonych w tych dokumentach, zapewnianie zapoznania osób upoważnionych do przetwarzania danych osobowych z przepisami o ochronie danych osobowych, prowadzenie jawnego rejestru zbiorów danych przetwarzanych przez ADO, z wyjątkiem zbiorów zwolnionych z obowiązku rejestracji. W przypadku niepowołania ABI zadania wskazane powyżej, z wyłączeniem obowiązku sporządzania sprawozdania, wykonuje ADO. III ZGŁOSZENIE POWOŁANIA/ODWOŁANIA ABI DO REJESTRU ADO powinien zgłosić do rejestracji GIODO powołanie i odwołanie ABI w terminie 30 dni od zmian. ABI powinien spełniać następujące warunki: Ponadto, obowiązkowi rejestracji zbiorów danych osobowych, z wyjątkiem zbiorów zawierających dane wrażliwe, nie podlega ADO, który powołał ABI i zgłosił go GIODO do rejestracji. Oznacza to, że co 29 mieć pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzystać z pełni praw publicznych; posiadać odpowiednią wiedzę w zakresie ochrony danych osobowych; być niekaranym za umyślne przestępstwo. Nadto ABI musi podlegać bezpośrednio kierownikowi jednostki organizacyjnej lub osobie fizycznej będącej ADO, zaś ADO obowiązany jest zapewnić środki i organizacyjną odrębność ABI niezbędne do niezależnego wykonywania przez niego zadań. jednostki organizacyjnej lub osobie fizycznej będącej ADO) lub też, jeśli ABI nie będzie realizował zadań powierzonych mu zgodnie z Ustawą, a także w sytuacji, gdy ADO nie powiadomi GIODO o odwołaniu ABI. V NOWE ZASADY PRZEKAZYWANIA DANYCH POZA UNIĘ EUROPEJSKĄ W myśl znowelizowanych przepisów Ustawy przekazanie danych osobowych do państwa trzeciego, które nie zapewnia na swoim terytorium odpowiedniego poziomu ochrony danych osobowych (np. USA) nie wymaga już uzyskania zgody GIODO, jeżeli ADO zapewni odpowiednie zabezpieczenia w zakresie ochrony prywatności oraz praw i wolności osoby, której dane dotyczą, przez: Zgłoszenie powołania i odwołania ABI GIODO powinno nastąpić na formularzach, których wzory określa rozporządzenie wykonawcze do nowelizacji Ustawy. W rozporządzeniu tym określono nadto szczegółowy zakres danych, które winny być zawarte w zgłoszeniu powołania i odwołania ABI. ADO jest obowiązany zgłosić GIODO zmianę informacji objętych zgłoszeniem, o którym mowa powyżej, w terminie 14 dni od dnia zmiany. Do zgłaszania zmian stosuje się odpowiednio przepisy o zgłoszeniu powołania ABI. standardowe klauzule umowne ochrony danych osobowych, zatwierdzone przez Komisję Europejską zgodnie z art. 26 ust. 4 dyrektywy 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych, lub prawnie wiążące reguły lub polityki ochrony danych osobowych (zwane dalej: wiążącymi regułami korporacyjnymi), które zostały zatwierdzone przez GIODO. Jeśli wolą ADO jest, aby dotychczasowy ABI pełnił tę funkcję po zmianie przepisów Ustawy, ABI musi spełniać warunki opisane powyżej. W takim przypadku ABI wyznaczony przed dniem 1 stycznia 2015 r. powinien zostać zgłoszony do rejestracji GIODO do dnia 30 czerwca 2015 r. Jeżeli ADO zaniecha zgłoszenia dotychczasowego ABI do rejestracji, po 30 czerwca 2015 r. przestaje on pełnić tę funkcję, a zadania ABI (z wyłączeniem obowiązku sporządzania sprawozdania) zobowiązany jest wykonywać ADO, który ponosi pełną odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów o ochronie danych osobowych. W celu odpowiedniej oceny przedłożonych do zatwierdzenia reguł, GIODO może przeprowadzać konsultacje z właściwymi organami ds. ochrony danych z państw należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jeżeli wiążące reguły korporacyjne były przedmiotem rozstrzygnięcia organu ochrony danych osobowych innego państwa należącego do Europejskiego Obszaru Gospodarczego – GIODO może uwzględnić to rozstrzygnięcie. IV NOWY REJESTR GIODO W związku z wprowadzeniem nowego rodzaju zgłoszeń, powstał nowy ogólnokrajowy jawny rejestr ABI, który prowadzony jest przez GIODO. W rejestrze ABI ujawnione są dane ADO oraz informacje o ABI. VI NOWE KOMPETENCJE GIODO W Ustawie dodano nowy przepis przyznający GIODO prawo zwrócenia się do ABI, wpisanego do rejestru, o dokonanie sprawdzenia zgodności przetwarzania danych osobowych z przepisami o ochronie danych osobowych i opracowania w tym zakresie sprawozdania dla GIODO. Zgodnie z nowymi przepisami Ustawy, GIODO z urzędu wydawał będzie decyzję o wykreśleniu danego ABI z rejestru, jeśli nie będzie spełniał on wymogów określonych w Ustawie (tj. posiadania pełnej zdolności do czynności prawnych i korzystania z pełni praw publicznych, posiadania odpowiedniej wiedzy w zakresie ochrony danych osobowych, niekaralności za przestępstwo umyślne oraz podlegania bezpośrednio kierownikowi Niezależnie od dokonania przez ABI sprawdzenia, GIODO będzie mógł przeprowadzić u danego ADO kontrolę. Artykuły e-Izby ukazały się na takich portalach jak: www.evigo.pl, www.egospodarka.pl, www.dlahandlu.pl, www.mensis.pl, www.bankier.pl, www.prnews.pl, www.di.com.pl, www.mamstartup.pl, www.polskaprasa.pl, www.wirtualnemedia.pl,, www.informacjehandlowe.pl. www.newsowo.pl, 30 www.marketingnews.pl, 3...PORADNIKI Wirtualny podręcznik dla licealistów: Jak założyć esklep? Poradnik „e-Commerce Polska: Open dedykowane rozwiązania technologiczne” Source i Poradnik „e-Commerce Polska: Przed i po 25 grudnia 2014 r. – co się zmieniło z punktu widzenia przedsiębiorcy?” 31 Poradnik „e-Commerce Polska: jak przygotować sklep internetowy na gwałtowny wzrost sprzedaży przed świętami?” Poradnik „e-Commerce Polska: jak przygotować sklep internetowy na wzrost sprzedaży przed feriami zimowymi?” 32 4. RAPORTY “Trendy w sprzedaży B2B w Polsce 2015” to najnowszy raport Izby Gospodarki Elektronicznej. Celem badania było pozyskanie wiedzy na temat stanu rynku handlu elektronicznego w sektorze B2B w Polsce. Zbadano takie obszary jak m.in. kanały sprzedaży stosowane przez firmy z sektora B2B, ich doświadczenia w sprzedaży internetowej, liczbę pracowników i działy odpowiedzialne za sprzedaż internetową, a także zmiany, jakie nastąpiły w firmach po wdrożeniu e-commerce. Zapraszamy do lektury. „M-commerce. Kupuję mobilnie” - Raport Izby Gospodarki Elektronicznej na temat m-commerce. W raporcie została poruszona kwestia penetracji i wykorzystania zakupowego różnych urządzeń, zjawiska zakupów wielokanałowych a także showrooming’u. Czytelnicy raportu odnajdą w nim informacje na temat nowoczesnego konsumenta, jego wymagań w zakresie rozwiązań zakupowych a także wydatków w różnych kanałach sprzedaży. Zapraszamy do lektury. 33 „E-commerce w Polsce. Gemius dla e-Commerce Polska” - Raport e-Izby i firmy Gemius na temat najnowszych trendów w e-handlu. Zapraszamy do lektury. „E-commerce dla inwestorów zagranicznych.” Wspólny raport e-Izby i Gemiusa, pod patronatem Ministerstwa Gospodarki i Ecommerce Europe. Porady ekspertów, praktyczne informacje, a przede wszystkim wyniki badań nad rynkiem e-commerce. Kim są polscy e-konsumenci? Zapraszamy do lektury. 34 5. KUPUJĘ W INTERNECIE www.kupujewinternecie.info.pl 35 6. SPONSORZY 2015 roku! Dziękujemy za zaangażowanie 36 DZIĘKUJEMY, ŻE Z NAMI JESTEŚCIE i ŻE WSPIERACIE DZIAŁALNOŚĆ E-IZBY! 37