MateuszAdam`s BLOG

Transkrypt

MateuszAdam`s BLOG
MateuszAdam’s BLOG
WWW. MATEUSZADAM.WORDPRESS.COM
Mateusz Adam
PŁOCK | © WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
2|Strona
O MNIE
Ja Mateusz Adam. Ale mam więcej imion. Dokładnie Mateusz Adam Maciej Grzegorz
Robert Kacper Modest. Prowadzę tego bloga: MateuszAdam’s BLOG Skończyłem już
Liceum Ogólnokształcące im. Małachowskiego w Płocku. Prowadziłem fanpage Nowe
Oblicza Małachowianki o szkole. Od podstawówki jestem bardzo związany z wiarą. Od
razu piszę, że moja wiara jest wielka, ale religijność u mnie to słaba strona – lecz próbuje
być dobry. Myślę, że Bóg mnie wybrał i dlatego od tak długiego czasu przeżywam
obecności Pana, a wyjątkowo (jak dobrze rozumiem) Michała Archanioła.
Mieszkam w normalnej rodzinie. Religijność mojej rodziny jest przeciętna, bądź moja
mama jest bardziej wierząca od innych członków. Ale czasem widzę, że nie rozumie wielu
rzeczy. Jestem konserwatystą religijnym i politycznym. Popieram Korwina i Kukiza, ale i
tak ja chce przejąć władzę i być dobrym dyktatorem – a pierwszym moim zadaniem będzie
intronizacja Jezusa Króla Polski. Często jeżdżę rowerem, bo tak lepiej my myśleć i
przeżywać
moje
problemy.
Wolę samotność, bo towarzystwo zawsze nie rozumie indywidualistów. Jestem
romantykiem (epokowym). Kiedyś pisałem wiersze, głównie o miłości, śmierci, Bogu,
przyjaźni i zemście. Teraz piszę, co jakiś czas. Moje natchnienie do wierszy brałem z
rozmów z moim kolegą w klasie – ateistą, z drugim – agnostykiem, i wierzącymi. Teraz
rozmawiam często na OMEGLE i dlatego opisuje ich historie, – bo ich własna historia jest
dopełnieniem moich. Bo wszystko się może każdemu zdarzyć. Niewiadome są zamiary i
plany Boga Najwyższego.
CODZIENNA WALKA
Im więcej myślę o Michaelu tym więcej razy wstaję o 3 nad ranem. Podobno 3.00 to
godzina demonów. Często w moim mieszkaniu o tej godzinie dzieją się dziwne rzeczy. Ja
wstaje i się boję, mam poczucie, że demony są u moich drzwi, pies wstaje i chodzi, ktoś
zaczyna kasłać. Wtedy zaczynam prosić mojego stróża o pomoc. Zadziwiające, że jak
dotrwam, nie śpiąc, do 4.00 czuje jak coś od mnie odchodzi. Wysłałem e-mail do
anielkimiecz.pl – w Krakowie, na temat tego, co mnie spotyka. Codziennie patrzę skrzynkę
i nic. A minęło kilka ładnych miesięcy. Moja koleżanka powiedziała mi, żebym poszedł do
księdza, do konfesjonału. Ale nie wiem. Nie uznaje spowiedzi w takiej formie, bo nigdy nie
była szczera. Była pusta i powierzchowna – pamięciówka. Mówię i żałuje przed Bogiem.
SPOTKANIE Z MICHAŁEM
ARCHANIOŁEM
To był początek sierpnia 2 lata temu, kiedy skończyłem
pierwszą klasę liceum. Należałem do Stowarzyszenia
Medycznego. Często jeździłem na obstawy medyczne.
Zgłosiłem się do obstawy w jakimś kościele w Trzepowie
Nowym. Nie wiedziałem, co się tam dzieje, po prostu
wiedziałem, że mam tam obstawę medyczną. Jadąc tam
musiałem pojechać autobusem i trochę musiałem przejść
pieszo. Nie wiedziałem jak wygląda ten kościół i jak tam
dojść. Idąc w nieznane skręciłem w nie tą drogę, co
powinienem. (Skąd miałem wiedzieć, że nie ta). Po
pewnym czasie zrozumiałem, że poszedłem za daleko i
może się zgubiłem. Szukałem ratunku. Zobaczyłem domy,
pukałem, ale nikt nie otwierał :( . Następnie złapałem
autostop. Wpuścił mnie do swego samochodu jakiś młody
chłopak, który miał bałagan w samochodzie. Pytając go o drogę do kościoła nie wiedział
nawet, że on istnieje. Powiedział, że mam iść polną drogą do remizy strażackiej przez las
tam mi powiedzą. Więc tak zrobiłem. Będąc już w remizie zauważyłem pijących ludzi. :) .
Zapytałem się jakiegoś mężczyzny i on mi odpowiedział, że mam iść tą drogą cały czas
prosto. Miałem kilka minut do zaczęcia. Zacząłem biec. Ale jechał jakiś koleś. Złapałem go
i wsiadłem do jego samochodu. Dobrze się złożyło, że on właśnie jechał do kościoła na tą
mszę. Równo byłem na czas. W trakcie Mszy dowiedziałem się, że do kościoła
przywieziono kopię pomnika Michała Archanioła. Po Mszy kupiłem szkaplerz. Nie
wiedziałem, co to jest. Razem z innymi poszedłem do kościoła jeszcze raz żeby ksiądz mi
go nałożył na szyje. Już na przystanku stałem z starszymi paniami. Opowiedziałem im tą
historię, a one mi powiedziały, że Michał Archanioł czuwa nad mną. To nie było bez sensu.
Od tego czasu przydarzały mi się cuda – rozumiałem je od tego czasu. Bo przecież cuda
zdarzają się codziennie.
HUGO, AGE 22
Hugo ma 22 lata i studiuje aktorstwo. Mieszkał i wychowuje się w Szwecji. Jest gejem. I wszyscy o tym
wiedzą. Tak. Na tym można poprzestać z wiarą i religia, ale otóż nie. Hugo jest wierzący. Choć w jego
okolicy mieszka większość ateistów, to on sam jest protestantem. W rozmowie dowiedziałem się, że
państwo jest mile nastawione na homoseksualistów, a nawet ksiądz z jego parafii chodzi na wiece homo.
Z Hugo rozmawiało mi się bardzo dobrze. Ma niebieskie oczy i czarne kręcone włosy. Choć ma brata to
mieszka tylko z rodzicami i ma piętrowe łóżko. Gadaliśmy przez ponad 2 godziny. Nie miałem dość, bo
to „egzotyczny” człowiek. Bardzo mnie fascynuje to, że choć nieliczni geje wierzą w Pana. Ich grzech
(choć tego nie uważają) i tak nie wklucza ich bycia z Bogiem. Grzech nie przekreśla relacji z Bogiem
tylko od niego oddala!
SEKRETY UCZENIA SIĘ CHEMII
Jestem dobry z chemii, ale jej się nie uczę. Dlaczego? Bo słucham na lekcji. Lekcja chemii
jest dla mnie święta i nic nie może jej przeszkodzić. Kto nie słucha na lekcji to później się
dziwi, że nie ogarnia nic następnego i zaczyna pobierać korepetycje. Najwyraźniej nie
powinni nawet przychodzić na ten profil. Przyczyną tak dobrego bycia z chemii jest to, że
chemia to moja pasja i hobby. Ja kocham chemię. Często w domu robię sobie eksperymenty
(niekoniecznie bezpieczne). Chcę zostać nauczycielem chemii i to też mnie motywuje.
Ludzie pytają mnie się, kiedy ja się uczę jak jeżdżę autobusami ciągle. Mówię: Nie uczę się.
Kto nie ma rozwiniętej fantastyki swojego umysłu nie pozna dokładnej budowy atomu czy
nie będzie wiedział, że coś z czymś zareaguje. Ostatnią i dla mnie najważniejszą przyczyną
jest wiara w Boga i modlitwy do Michała Archanioła. Bóg daje mi siłę, że choć źle
napisałem jakiś test, to i tak dobrze mi pójdzie. Już w ostatnich miesiącach szkoły modliłem
się do Michała przed oddaniem klasówek. Cudem było, że miałem 85% i wiedziałem, że
będę mieć 4 – dużo źle zrobiłem. Ale Pani Profesor postawiła mi 5. Całe 5, choć często
stawiała mi 5-, nawet, jeśli zasługiwałem na całe 5 min. jak miałem 94%. Kiedyś w drugiej
połowie, pierwszej klasy, kiedy modliłem się w ciszy, dostałem przeczucia, że będzie
sprawdzian niezapowiedziany. Gdy przychodzę na hol, pewne bliźniaczki uczą się wiązań.
Wiedziałem, że będzie. Nauczyłem się przez 5 min, a następnie dostałem dobry, lecz cała
klasa pogrążyła się w niedostatecznych lub dopuszczających. Tak, więc, to moje sekrety
chemii, bo moja przygoda z chemią to istne pasma cudów Boga.
KINGA AGE 16
W trakcie rozmów z nieznajomymi napotkałem na Kingę. Ma 16 lat i mieszka w
województwie małopolskim. Mieszka sama. Dlaczego? Bo jej mama ożeniła się z facetem,
którego ona nie lubi. Przeprowadzili się do innego miasta, ale Kinga nie chciała. Jej matka
zaufała jej i dała klucze od mieszkania. Często spotyka ją w mieście (bo tam pracuje). Choć
tak małego wieku ta dziewczyna pierze, sprząta, żywi się i ubiera sama. Jak przyznała – nie
robi imprez, co tydzień, – bo jej mama dała jej wielkie zaufanie i nie może jej zawieść. Ja
bym nie mógł wytrzymać samemu w domu. Kiedy mieszkałem u domu siostry – sam,
zawsze coś mnie powstrzymywało od nauki, nawet nuda. Ciągle wychodziłem na miasto,
oglądałem TV, czy przeglądałem Internet. Tak na przykładzie Kingi i jej matki można
zrozumieć nas i Boga. Bóg ufa nam, i chce abyśmy wypełniali jego wolę. Abyśmy mieszkali
tu na ziemi, bez niego, ale przestrzegali zasad – Dekalogu, praw moralnych, Praw
Chrystusowych.
ATEISTYCZNA MYŚL
„Żyjemy sami i umieramy sami, a reszta jest złudzeniem” – tak myśli jeden
ateista, którego znam. Czysta paranoja. Bo jak kierować się tą myślą, to, po
co pracować i wysilać się dla złudzenia? Przecież wiele naukowców było i
jest ateistami, lecz, po co pracują nad badaniami? Przecież i tak śmierć ich
zabierze i nie zostaną nagrodzeni po śmierci – według ich zdania. Najgorszy
ateista to exteista, czyli osoba która odeszła od wiary. A uważam, że powinni
nazywać się antyteistami. Bo nie tylko nie wierzą w nic nadludzkiego, ale
agresywnie podchodzą do tych tematów. A to jest niebezpieczne. Mój kolega – ateista na cytat
Dostojewskiego, „ Jeśli Boga nie ma, wszystko jest dozwolone” – odpowiedział, że nie. Przecież są inne
prawa min. moralne i państwowe. Lecz czy one się nie pokrywają z Prawem Boga? Na pewno te
pierwsze, a drugie w większości (jeśli to kraj konserwatywny, a nie liberalny). Polska – kraj głęboko
religijny – rządzący są katolikami – czy na pewno? Podpisywanie prawa do aborcji, zapłodnienia in
vitro czy to nie zabawa w Boga? Jestem konserwatystą i nie kryje się z tym. Mam swoje zasady i chce
zmian do wcześniejszych czasów. Liberalizm=Fałszywa Wiara=Ateizm. Tak, więc trochę zboczyłem z
tematu, ale chciałem to napisać właśnie w tym poście. Bo ateizm się rozszerza, a koniec jest bliski.
12 ZNAKÓW APOKALIPSY
Dzisiejszy świat zatwardził się na koniec
świata. W czasie I Wojny Światowej umarło
tysiące ludzi, a społeczeństwo uważało, że
musi być to koniec. W czasie II WŚ był
Holokaust i bomba atomowa na Japonię i
społeczeństwo także uważało, że to już
koniec. I tak świat się zatwardził i tylko
nieliczni widzą znaki, które Bóg
zaplanował w Księdze Apokalipsy i
Księdze Daniela. A oto znaki, które jak
popatrzymy w kalendarz hebrajski układają
się logicznie. Bo Pan nasz jest Bogiem
logicznym i matematycznym, Bogiem
Bogów, Bogiem Wszystkiego.
Łukasza 21,10/11 – I mówił do nich:
„Powstanie naród przeciw narodowi i
królestwo przeciw królestwu. Będą też wielkie trzęsienia ziemi, a w różnych miejscach klęski
głodu i zarazy. Pojawiają się straszne zjawiska i znaki wielkie na niebie” Apokalipsy 6, 12-13 –
Gdy otworzył szóstą pieczęć, zobaczyłem, że nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi. Słońce stało się
czarne jak wór pokutny, a cały księżyc stał się jak krew. Gwiazdy nieba spadały na ziemie, jak
spadają niedojrzałe figi z figowca wstrząsanego gwałtownym wichrem”
1) W ostatnich latach wzrasta częstotliwość i wielkość trzęsień ziemi. Trzęsienie w Japonii, Haiti i
ostatnie w Nepalu – oto znaki, które powiedział Jezus będąc w hebrajskim państwie.
2) 28 Listopad 2013 (święto hebrajskie Chanuka – Namiotów) - koło Ziemi przelatuje kometa ISON –
jedna w historii tak jasna kometa, bo tak blisko przelatywała. (Przepowiednia drugiego księżyca)
3) 15 Kwiecień 2014 Krwawy Księżyc (święto Paschy) – zaćmienie księżyca – wygląda jak księżyc
zamienił się w krew, zaczyna Tetradę Krwawych Księżyców – które było tylko 7 razy w historii
Kościoła i zawsze w święta żydowskie
4) 08 Październik 2014 Krwawy Księżyc (święto Sukkot – święto namiotów na cześć wyjścia z Egiptu)
5) 20 Marzec 2015 – Zaćmienie Słońca (przepowiednia o worze pokutnym) – Pierwszy dzień Nissan
(Religijny dzień rozpoczynający Nowy Rok Hebrajski
6) 4 Kwiecień 2015 – Krwawy Księżyc (święto Paschy)
7) 13 Wrzesień 2015 – Częściowe Zaćmienie Słońca (koniec starego a początek nowego Roku
Religijnego w Izraelu) – siódma rocznica ostatniego krachu ekonomicznego, (który tamten też w siódmą
rocznice poprzedniego)
8) 28 Wrzesień 2015 – Krwawy Księżyc (święto Sukkot) – super księżyc – niewiarygodne, że w jednym
czasie będzie pełnia, zaćmienie i najbliższe położenie księżyca. Myślę, że ten dzień będzie szczególny.
Czy możliwe Porwanie Kościoła?
9) 23 Września 2017 – znak widziany Panny z Jerozolimy będzie przyodziany w Słońce – Panny
Pocieszycielki, mający pod swoimi stopami księżyc, a gwiazdy wokół jej głowy (takie ułożenie gwiazd)
– 50 rocznica wyzwolenia Jerozolimy (5 – symbol Ducha Świętego, 50 – jego pomnożenie) – 500
rocznica Reformacji Europy
10) 14 Maj 2018 – 70 rocznica niepodległości Izraela (70 – liczba biblijna)
11) 20 Listopada 2016 – 9 Września 2017 – Jowisz wejdzie w łono gwiazdozbioru Panny i będzie tam
przez 41 tygodni (tak jak normalna ciąża człowieka – Jowisz – największa planeta, królewska planeta –
w kulturze rzymskiej był największym bogiem
12) 26 Marzec 2016 – możliwe, że przybędzie Planeta X i będzie widoczna z Ziemi. (hipotezy)
Czy to nie jest fascynujące? Tak to jest fascynujące. Nie chce nikogo namawiać. Chce żebyście to
zobaczyli i zrozumieli, że to jest logiczne
OSZUKAĆ ŚMIERĆ
„Kto pozna tajemnice tych słów, nie posmakuje śmierci” – ten cytat otwiera apokryficzną dla Kościoła
Katolickiego Ewangelie Tomasza. Co te słowa oznaczają? Czy brak śmierci? Możliwe. Bo kilka razy w
historii Kościoła (włączając historie Narodu Wybranego) Bóg zabierał ludzi do Nieba, żeby nie
posmakowali śmierci. Pierwszy był Henoch. Apokryficzna Księga Henocha – jedna z najstarszych
ksiąg, główna przy historii Abrama w tradycji judaistycznej. Henoch bał się Boga i wypełniał jego wole.
Żył prawo i uczciwie i dobrze. Bóg widząc swojego wspaniałego sługę, ulitował się nad nim i
wynagrodził go - pochwycił go do Nieba, aby śmierć go nie znalazła. Nie wiem, dlaczego Księga
Henocha jest apokryfem w Kościele Katolickim, bo już w Prawosławnym nie. Przecież opisuje przyjaźń
z Bogiem i cuda, które Pan robi. W liście do Hebrajczyków jest nawiązanie do Henocha, – więc trzeba
tą postać brać poważnie. Drugim był Eliasz. W Drugiej Księdze Królewskiej jest opisane, że unosi się
on na ognistym rydwanie z ognistymi końmi do niebios. I też nie poznał śmierci, za swoje czyny – za
misję proroctwa, za nawracanie i uzdrawianie, za poświęcenie się całości Bogu.
Trzecią była Maryja, matka Jezusa. Najświętsza jak wszyscy wiemy została wzięta do nieba, a święto
upamiętniające obchodzimy 15. Sierpnia. Jak wiemy Maryja wiele przeszła. Bo została wybrana przez
Boga, i jego woli się poddała. Mówiąc ‚”ja służebnica” – oznacza, że sama nazywa się niewolnicą –
wie, że przynależy do Boga. Urodziła Chrystusa i widziała jak umiera. Widziała Go zmartwychwstałego
i została Matką wszystkich ludzi. Myślę, że została wzięta do Nieba z ciałem i duchem, i dlatego jest
Królową Ziemi i Nieba.
Czyli jakie jest znaczenie słów zawartych w Ewangelii Tomasza? Przeczytałem i nie wiem. Ale
możliwe, że to wypełnianie woli Bożej i pełne uczestnictwo Jego w życiu człowieka. – pełne
zachowanie Praw Ojcowskich, Praw Jezusowych, Praw Ducha Świętego.
WIARA
Widziałem taki plakat: Wierzysz w Boga? Tak – to dobrze, Ale czy wierzysz Bogu?
Wiara w Boga to jedyna rzecz, której jestem pewien. Choć nie jestem za bardzo religijny, ale bardzo
wierzący. Jestem roztropny. Widzę znaki, które daje Nam Bóg i wiem, że muszę ludziom to mówić –
żeby uwierzyli. Dzisiejszy świat nie wierzy, choć jest religijna. Ludzie uważają siebie za katolikami, –
ale tak naprawdę boją się odejść od wyznania.
Wracając do pytania. Ja wierze Bogu. Ale większość nie wierzy. Znam przypadki z mojego kręgu ludzi
min. taki – modliłem się przed testem i było jeszcze źle. W szkole namawiałem do modlitwy samej
ułożonej. Bo formułki straciły sens w pustych słowach ludzkich. Bo to jest jak wyklepanie wiersza na
pamięć – nie wiedząc, o czym był. Tak, więc wiara, przy nadziei i miłości moim zdaniem jest
najważniejszą cnotą. Bez niej nie ma prawdziwej relacji z Panem.
CZY JESTEŚMY
BEZINTERESOWNI?
Czy jesteśmy bezinteresowni? Moim zdaniem w dzisiejszym świecie nie ma zbyt wiele
bezinteresowności. Na początku powiedzmy, czym jest zachowanie bezinteresowne? Jest to
zachowywanie się, robienie czegoś bez przyczyny, bez korzyści dla siebie. Ale dzisiaj większość ludzi
robi wszystko żeby dostać jakąś zapłatę. Pospolity wolontariat to dla innych sposób na
dowartościowanie się. Czujemy się wtedy lepiej lub odkupujemy złe uczynki poprzez zajęcia
charytatywne– czy to nie jest zapłata? O tuż tak! Dzisiejsza bezinteresowność przepadła. Te słowo nie
znaczy, to, co znaczy. Ale są tacy ludzie, którzy są bezinteresowni. Ja uważam się za takiego człowieka.
Często udzielałem korepetycje, czy to w szkole lub poza nią. Często proponowałem korepetycje innym
kolegom. Często też prosili mnie oni sami. Choć miałem czasami zły dzień i nic mi się nie chciało, to i
tak nigdy nie odmawiałem. Nawet, jeśli nie miałem ochoty na działanie w danym przedmiocie – to i tak
nigdy nie odmówiłem potrzebującej osobie. I oczywiście nie brałem pieniędzy, ani żadnej nagrody za
udzielone lekcje. Uważam to za swoje powołanie. Za obowiązek, myślę, że zostałem po to stworzony.
Moja bezinteresowność – dawanie lekcji, nie branie opłaty, oprócz kosztów z wolego czasu i
problemów.
DUCH PATRIOTYCZNY
Dokumenty historyczne i liryczne dowodzą, że we wszystkich epokach
ludzie kochali swoją ojczyznę. Sam Zbawiciel płakał na myśl, że
Jerozolima będzie zburzona przez wrogów (70 r.ne. Przez Tytusa). Również
Polacy wychowywali swoje dzieci w tradycji patriotycznej, szczególnie w
tych czasach, kiedy przez wiele lat nasz byt, jako narodu był zagrożony. Na
pewno potraficie wymienić wiele nazwisk bohaterów narodowych, które
chlubnie zapisały się w dziejach naszego kraju. Z czasów nam najbliższych
warto przypomnieć bohaterskich harcerzy Szarych Szeregów z czasów II
wojny światowej – Alka, Rudego i Zośkę., którzy oddali swoje życie dla
ojczyznę. Znacie ich
z książki „Kamienie na szaniec”. Są oni
reprezentantami pokolenia, które jako ostatnie zmuszone było walką
dowodzić swojej miłości i poświecenia dla Polski. Do tzw. pokolenia
Kolumbów należą Wasi dziadkowie. Mówi się, że w dzisiejszej młodzieży
brak ducha patriotyzmu. Mówi się, że obecnie panują pogoń za pieniędzmi
i dbałość o własne interesy. Wiele wskazuje na to, że te sądy nie są
bezpodstawne i rozmaite są powody takiego stanu rzeczy, ale na szczęście
nie wszyscy tak żyją. W czasach pokoju patriotą jest ten, kto dla swojej
ojczyzny uczy się i pracuje, kto stara się zdobyć o niej wiedzę, dba o
kulturę ojczystego języka, zachowuje narodowe tradycję, kto swoim
zachowanie przyczynia się do powstawania dobrej opinii o swoim narodzie.
TAJEMNICE APOKRYFÓW [#1]
Początki świata, wszelkich rośli i zwierząt, początki człowieka, historie władców i proroków. W
czasach, gdy powstawały teksty Starego i Nowego Testamentu rodziły się też opisy, które dziś można
nazwać nieoficjalnymi. Dlaczego tak je traktowano i traktuje? Z różnych powodów. Nie znaczy to
jednak, że nie należy ich poznać i mądrze studiować. Być może dzięki nim lepiej rozumiemy wymowę
oraz symbolikę Biblii. Prawie każda księga Biblii ma swój nieoficjalny dodatek, który jest nieuznawany
przez Kościół Katolicki. Jednymi z nich jest: Księga Henocha (choć jest uznawana w Kościele
Prawosławnym), Księga Jubileuszów, Pokuta Adama, Ewangelia Tomasza, Ewangelia Marii Magdaleny.
„Śmierć, a potem pogrzeb Ewy”. Nadszedł czas śmierci Ewy. Zaczęła ona płakać i próbowała
dowiedzieć się o nieznanym miejscu pochowania Adama. Wówczas, bowiem Bóg przybył po śmierci
Adama, wszystkie rośliny rajskie pokłoniły się, a wszystko, co było na ziemi, posunęło w Duchu
Świętym, aż ubrano Adama. I nikt na ziemi nie wiedział tego z wyjątkiem Seta. Ewa, więc zaczęła
wołać do Boga, aby zabrano ją na miejsce, gdzie był pochowany Adam. Gdy wypowiedziała modlitwę,
w której prosiła Boga, żeby ona i Adam byli razem jak w Raju, jej dusza została zabrana. Archanioł
Michał przybył pouczać Seta, jak ją ma ubrać. A potem trzej Aniołowie przybyli zabrać ciało Ewy i
złożyli je tam, gdzie były już ciała Adama i Abla. To jest jedna opowieść opisana w apokryfach Starego
Testamentu.
PROROK WCZORAJ I DZIŚ
Zwykle wyobrażamy sobie proroka, jako człowieka, który przepowiada przyszłość. Ale cechą proroka
nie jest przepowiadanie, lecz mówienie za kogoś. Bóg posłał proroków, aby ludzie rozumieli go. Jeżeli
chodzi o czas, pojęcie zawierające się w pojęciu proroctwa, prorok jest zwrócony tak do teraźniejszości,
jak do przeszłości i przyszłości. Prorok jest interpretatorem historii, człowiekiem osądzającym aktualne
wydarzenia w świetle Boga. Wiele jest przykładów osób wybranych przez Boga w Biblii. Czy to
prorocy mniejsi czy więksi, zawsze oceniali wtedy aktualne wydarzenia i w konieczności nawracali. W
ten sposób Bóg ingeruje w fakty aktualne. Nie zapominajmy, że to nie przez proroka zmieniała się
historia, a poprzez niego. Bo tylko Bóg jest jedynym, który może interweniować i zmieniać serca.
Pojęcie proroctwa jest jeszcze aktualne w tym sensie: Prorocy zapowiadają przyszłe interwencje Boga
w historii. Ostatnim prorokiem i zarazem Chrystusem, – przez Którego zostało wypełnione zbawienie
człowieka jest Jezus. Po nim nigdzie w Biblii nie znajdziemy większych proroków. Ale czy dzisiaj nie
ma ludzi rozmawiającymi z Bogiem? Inni powiedzą, że tak – to jest papież, biskupi, kapłani – poprzez
nich spełnia się Zbawienia. Lecz czy osoba świecka może zostać współczesnym prorokiem? Myślę, że
tak. Bo niektóre rozmawiają z Bogiem, sam na sam. Są to ludzie bardzo wierzący i religijni i mające
szczególny dar widzenia. Te osoby pomagają i zmieniają świat na lepszy. Ale wiele osób ma dar
prorokowania, ale oddaliła się od Boga – i teraz są wizjonerami, z których większość bawi się w magię
okultystyczną. Tak, więc, prorok wczoraj i dziś – temat, o którym można mówić wiele. Zawód się ten
zmienił wraz z rozwojem Kościoła i świata. Trudna praca, bo trzeba słuchać Boga i zmieniać świat! Ale
tego temu światu jest potrzebne! Świętych, bo chyba tak nazywani są współcześni prorocy.
DOBRO VS ZŁO
Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? – To pytanie Zbawiciela jest w obecnych
czasach bardzo aktualne. Żyjemy, bowiem w świecie pełnym zamętu, zaognia się walka z Kościołem
Świętym, Jego nauka jest rozmywana…
Mówi się, że największym zwycięstwem szatana dzisiaj jest przekonanie ludzi, że on nie istnieje.
Tymczasem w Polsce i na całym świecie biskupi powołują coraz więcej egzorcystów. Święta Faustyna
pisząc o piekle: „Jedno zauważyłam:, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło”.
Strzeżmy się fałszywych proroków, dla których Kościół jest tylko kolejną instytucją charytatywną.
Strzeżmy się tych wszystkich, którzy mówią nam, że nie ma Boga, nie ma świętych i aniołów, a nasza
przyszłość jest zapisana w gwiazdach. Rzeczywistość duchowa istnieje i jest tak bogata, że przez całą
wieczność będziemy ją poznawać w Niebie.
W walce przeciw szatanowi pomaga nam Michał Archanioł. To on miał odwagę stać przy Bogu, gdy
część aniołów zbuntowała się przeciw Stwórcy (tzw. I wojna w Niebie). I dlatego Bóg go wynagrodził,
że jako pierwszy stanął w obronie Boga, więc został namiestnikiem wojsk anielskich. Książę Aniołów
jest symbolem walki z piekłem i szatanem. Zawsze możemy na niego liczyć.
Zło od zawsze przy nasz się trzymała. Sztuką jest, żeby się grzechu pozbyć i żyć według Praw Boga. Bo
to On będzie nas sądzić i wymierzać nagrodę, bądź karę.
UPADŁE ANIOŁY
Wszyscy aniołowie byli z początku dobrzy i szczęśliwi,
obdarzeni łaską uświęcającą, ale część z nich zgrzeszyła
pychą wobec Boga. Wierni Bogu aniołowie min. Michał
czy Gabriel, otrzymali wieczną szczęśliwość, a źli
zostali potępieni i strąceni do piekła. Tych nazywamy
diabłami i szatanami. Nienawiść, jaką szatan żywi do
Boga, oraz wrogość ku Jego dzieciom nie jest dziełem
Bożym. Zło jest owocem pychy szatana oraz jego sprzeciwu wobec Boga. Upadli aniołowie nienawidzą
rodzaju ludzkiego i starają się nam przeszkodzić na drodze do zbawienia, kusząc nas do grzechu. Święty
Piotr mówił: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając,
kogo by pożreć. Mocni w wierze przeciwstawiajcie się jemu.”
Wiele więcej informacji o upadłych aniołach znajdziemy w jednym z najstarszych apokryfów – Księdze
Henocha. Autor opisuje tam grzech zbuntowanych aniołów. Rozgoryczeni tym, że Bóg dał w
posiadanie całą ziemie oraz to, że ludzie zostali jego najukochańszymi dziećmi –
zbuntowali się przeciwko Panu. Widząc piękne kobiety na ziemi, zeszli i współżyli z
nim. „Wzięli sobie żony, każdy po jednej. Zaczęli do nich chodzić i przestawać z nimi.
Nauczyli je czarów i zaklęć i pokazali im, jak wycinać korzenie i drzewa. Zaszły one w
ciążę i zrodziły wielkich gigantów. Ich wysokość wynosiła trzy tysiące łokci. Pożerali
oni wszelki znój ludzki, a ludzie nie potrafili ich utrzymać. Giganci obrócili się
przeciwko ludziom, aby ich pożreć”. Duszę ludzkie żaliły się u bram Nieba. Bóg potępił
i zesłał do piekła te anioły, ponieważ ich dzieci tępiły ludzi i olbrzymi to była rasa, którą
Bóg nie planował stworzyć.
OSTATNI PROROCY
Apokalipsy 11, 3-6 „Pozwolę moim dwóm świadkom, aby ubrani w wory pokutne prorokowali
przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. Oni są jak dwa drzewa oliwne i dwa świeczniki, które stoją
przed Panem ziemi. A gdy ktoś chce ich skrzywdzić wówczas z ich ust wychodzi ogień i pożera ich
nieprzyjaciół. Jeśli więc ktoś zechce ich skrzywdzić, tak powinien zginąć. Mają oni władzę
zamknąć niebo, aby w dniach, kiedy będą prorokowali, nie padał deszcz. Mają też wadzę
zamieniać wody w krew i rzucać na ziemie wszelkie plagi, gdy tylko zechcą”
Kim oni są? Na pewno to Eliasz. Na końcu Starego Testamentu w Epilogu księgi Malachiasza jest
napisane: „Oto pośle do was proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszliwy dzień Pana”. Bóg
przyślę proroka, który nie umarł. Został zabrany do Nieba na ognistym rydwanie (jak czytamy w
Księdze Królewskiej). Pan ześlę na ziemie, znowu Eliasza, żeby prorokował. Żydzi wierzą w to tak
bardzo, że w świecie Paschy pozostawiają wolne krzesło na wizytę owego proroka. Bo wierzą, że w te
święto judaistyczne powróci. A kim jest drugi świadek (prorok)? Może to Henoch. Bo tak jak Eliasz, nie
umarł, a został zabrany do nieba, bo „Bóg nie chciał oglądać jego śmierci”. Ale interesującą tezą jest to,
że może być to Jan – twórca Apokalipsy, Apostoł. Apokalipsa 10,11 (przed cytatem o dwóch
prorokach)- do Jana: „Trzeba, żebyś prorokował o ludach, narodach, językach i wielu królach”.
Dlaczego właśnie te słowa (Głos) mówi do Jana, a następnie mówi o dwóch ostatnich prorokach?
Proste! Żeby wskazać, że to jest Jan. Logicznym stwierdzeniem do Jana jest: prorokowałeś w I wieku,
ale będziesz musiał też prorokować w XXI. Kolejnym dowodem jest cytat z Ewangelii Jana 21,21-22:
Gdy Piotr spostrzegł (Jana), rzekł do Jezusa: Panie, a co z nim?. Jezus mu odpowiedział: Jeśli
zechcę, żeby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa? Ty pójdź za Mną. Rozeszła się,
więc między braćmi wiadomość, że ten uczeń nie umrze, lecz Jeśli zechcę, aby on pozostał aż do
mego powrotu, czy to twoja sprawa?” Kolejnym dowodem, że to może być Jan to jego życie. Jezus
powiedział mu (w Ewangelii Mateusza), że On i jego brat Jakub będą pili kielich wina i przyjmą
chrzest, jaki On przyjął, – czyli cierpienie, męczeństwo i śmierć. Jakub umarł śmiercią męczeńska – jak
jest napisane w Dziejach Apostolskich. Ale Jan nie. Został zesłany na Patmos, później opuścił ją i
następnie opiekował się Marią matką Jezusa – nie umarł męczeńsko. Łukasza 9,54 (gdy Samarytanie
nie przygarnęli Jezusa): Widząc to uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, jeśli chcesz powiemy, aby
ogień zstąpił z nieba i zniszczył ich” Tutaj widzimy identyfikowanie się z cudami Eliasza (zgładził tak
wyznawców Baala). Jezus mówi, że da Janowi taką moc, że będzie to robił, ale później. Tak, więc,
moim zdaniem to będzie Eliasz i Jan. Są teorie, ze może zamiast Jana być Mojżesz. Ale on umarł na
ziemi.- jak dowiadujemy się z Listu Judy – jak Michał spiera się z Szatanem o ciało Mojżesza. Nie
został on porwany, ale umarł na ziemi.
CZYM SĄ CUDA?
Powód, dla którego to robię jest taki, ponieważ chcę abyście wiedzieli, że słowo Boże jest godne
zaufania. Słowo Boże mówi o praktycznie wszystkim co ważne i istotne w naszym życiu. Właśnie,
dlatego Biblia jest unikatowa. „Przed nauką wszystko było cudem” – myślę, że ten cytat ukazuje
kompletną arogancje zwolenników teorii ewolucji Darwina. Zwróćmy uwagę, że 2000 lat temu ludzie
budowali drogi, akwedukty i inne budynki, które stoją do dnia dzisiejszego, podczas gdy żadna droga
dzisiaj czy dom, nie przestoi taki okres czasu. Żeby było ciekawiej to, kiedy spojrzymy według
ewolucji, to zauważymy, że Ci ludzie byli głupsi od nas, łatwiej ich było oszukać, mieli jednak ten sam
zdrowy rozsądek. Kiedy jednak myślisz o teorii ewolucji i o tamtych ludziach, to zauważysz, że byli
jednak bardzo mądrzy, a używali technologii, do których nasza jest nieporównywalna. „Wyjaśnienie
cudu nie sprawia, że staje się ono mniejszym cudem” Potrafimy wyjaśnić jak wygląda życie w łonie,
ale nie potrafimy stworzyć zwykłej róży, (od tak), życie jest ciągle cudem (i największym)! Możemy
wyjaśnić jak nasze choroby są leczone przez nasz układ odpornościowy, jednak cudem jest skrócenie
tego czasu przez Boga. Kiedy zbliżymy się do Jezusa to wiemy, że przyśpieszył on dla nas proces
leczenia. Potrafimy wyjaśnić jak woda zmienia się w wino, poprzez fermentacje, ale nie potrafimy
zrobić tego na weselu. Bóg dokonuje cudów w odpowiednim czasie. Przykładem jest cud łowienia ryb.
Piotr i inni rybacy wiedzieli, że łowienie ryb to żaden cud, cudem był odpowiedni czas. Po tym jak
przez całą noc nie mogli nic złapać, w jednej chwili poddali się Jezusowi, zaufali Mu i złowili ogromną
ilość ryb. Apostołowie nie wierzyli w cuda, ponieważ nie mogli ich wyjaśnić, jednak nikt oprócz Boga
nie mógł tego zrobić dla nich. Żadne wyjaśnienie nie jest w stanie zaprzeczyć temu cudowi. To
możliwe, że za jakiś czas będziemy wiedzieć jak możliwe jest to, że naturalne siły były w stanie
otworzyć Morze Czerwone. Wiele próbuje to wyjaśnić to zjawisko, ale nie wyjaśnia to cudu, ponieważ
w cudzie chodziło o zagranie się tego czasu, ponieważ morze się otworzyło w momencie, kiedy
Mojżesz podniósł laskę i zamknęło się w momencie, kiedy wroga armia Egipcjan ruszyła w pościg za
Izraelitami. Cudem był odpowiedni czas. Cudem nie było podniesienie się wody, ale zagranie się
wszystkich elementów w czasie. Jeżeli to rozumiecie, to w taki sposób Bóg działa w naszym życiu. Bóg
zawsze czeka z cudami na odpowiedni czas, tak, aby zrobienie czegoś nie byłoby możliwe przez
kogokolwiek innego. Nie ważne jest, co mówią inni, nie ważne jest to ile osób w to wątpi, ważne jest to,
że wiem, że Jezus ratuje moje życie, że zadziałał w odpowiednim czasie. To sprawia, że jestem
wierzący. Nie to, że nie mogę wyjaśnić pewnych rzeczy, ale to, że nie można tak zorganizować
wszystkiego w czasie, chyba, że jest się bogiem.
MATURA 2015
Czekałem na ten dzień od 30 dni. Wyniki matury 2015. Byłem zorientowany ile dostanę za każdy
przedmiot, ale nie wiedziałem jak ocenią moje wypracowanie. Kilka dni temu poprosiłem Ojca, żeby
dał mi jakiś znak, czy mam dalej nauczać o Jego Słowie, o końcu, o proroctwach zapisanych w Biblii.
Czasem tracę nadzieje, że ktoś to czyta, czy kogoś to obchodzi, czy biorą poważnie 18-latka, który nie
ma doświadczenia w tych dziedzinach. Ale Bóg mnie wysłuchał. W ostatnim poście pisałem, że cudem
jest odpowiedni czas. I tak teraz w moim życiu było. Z polskiego nie jestem dobry. Zazwyczaj z
czytania ze zrozumieniem dostawałem od 4 do 7 punktów na 20 maksymalnych. Z wypracowań też nie
byłem liderem, zazwyczaj 30/50. Zawsze nie byłem skłonny nauczyć się poprawności polszczyzny, – co
widać po moim stylu pisania. A dodatkowo ma dysleksje. Dzisiaj od 24.00 czekałem na wyniki matur w
Necie. Czekałem, i czekałem, – choć miały być o 24.00 to dopiero zobaczyłem o ok. 5.00, ponieważ
strona wyrzucała mnie z powodu przeciążenia. Tak, więc dzisiaj nie spałem. Ale jak rano zobaczyłem
wyniki, na początku myślałem, że źle wpisali lub jestem tak zmęczony, że źle widzę. Było napisane, że
otrzymałem 87% z matury j. polskiego, (czyli miałem 61/70 punktów). Zrozumiałem po paru
godzinach, że to właśnie ten znak od Boga. Czy otrzymanie tego wyniku nie jest możliwe? Właśnie, że
jest, ale cudem jest odpowiedni czas – właśnie po tym jak prosiłem Boga o znak, kiedy zwątpiłem. Moi
znajomi byli w szoku, tak jak moja mama. Choć może to jest naciągane, ale ja wierzę, że to dzięki
Bożej Interwencji otrzymałem taki wynik.
TAJEMNICE APOKRYFÓW [#2]
W apokryfach starotestamentowych można w nich znaleźć opowiadania o dziejach Izraela lub
konkretnych osobach. Często są to legendy. Na przykład „Księgi Sybillińskie” – jak mówi legenda,
sprzedała królowi starożytnego Rzymu wieszczka Sybilla. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych
apokryfów jest Księga Henocha, która opisuje spotkanie człowieka z innymi obcymi stworzeniami.
Księgi Sybilińskie – „Nie wiadomo, kiedy sądny dzień nastąpi, jednak przed tym dniem
ostatecznie dziać się będą boskie cuda. Pierwszy znak się pokaże, gdy się zaczną wszystkie
stworzenia krwią pocić. Drugi znak, gdy słońce od zachodu po trzy razy wschodzić będzie. Trzeci
znak, gdy słońce, księżyc i gwiazdy czerwoną barwę przybiorą i jak krew świecić będą, wtenczas
ludzie załamywać ręce będą i ku Pana Bogu nawracać się poczną. Czwarty znak, gdy ziemia w
wielu miejscach zapadać zacznie. Piąty znak, gdy góry i pagórki zrównają, a ludzie z wielkim
strachem chodzić będą z miejsca, na miejsce, a nie będą wiedzieli gdzie są. Takie znaki przyjdą
przed sądnym dniem” Czy to nie są znaki prawdziwej Apokalipsy? Moim zdaniem opis dnia przed
Sądem Ostatecznym jest bardzo podobny do opisu w Apokalipsie Jana, ale jest skrócony. Kolejnym
apokryfem, który przytoczę to fragment z Księgi Henocha. Opisuję pychę i grzech Upadłych. „Kiedy
ludzie rozmnożyli się, urodziły im się w owych dniach ładne i piękne córki. Ujrzeli je synowie
nieba, aniołowie, i zapragnęli ich. Jeden drugiemu powiedział: Chodźmy, wybierzmy sobie żony z
córek ludzkich i spłodźmy sobie dzieci. Szemihaza, który był ich dowódcą, powiedział do nich:
Obawiam się, że może nie zechcecie tego zrobić i że tylko ja sam poniosę karę za ten wielki grzech.
Wszyscy opowiadając mu rzekli: Przysięgnijmy wszyscy i zwiążmy się przekleństwami, że nie
zmienimy tego planu, ale doprowadzimy zamiar do skutku”. Tak, więc dochodząc do końca. W
historii Izraela było i jest wiele tekstów opisujące to samo, tylko w inny odmienny sposób. Tak jak
grzech ludzi spowodowany Lucyferem, – który na początku był dobry, ale zgrzeszył, bo zazdrościł
ludziom. Nie ważne, w jaki sposób to zrobił, czy dał zjeść zakazany owoc, czy zebrał armię i walczył z
Bogiem – ważne ze zrobił to z pychy i nienawiści do ludzi – i jego mamy się obawiać.
NAJWIĘKSZY CUD
Któż z nas nie chciałby doznać cudów? Cudowne wydarzenia intrygują, bo utwierdzają nas w
przekonaniu, że istnieje świat nadprzyrodzony. Po ludzku – choćby podświadomie – chcemy
potwierdzenia, że życie to coś więcej niż materia, więcej niż to, co postrzegają nasze zmysły. Cuda
dodają nam otuchy, przymnażają wiary, ponieważ mówią nam, że nie jesteśmy na tym świecie sami.
Poprzez te niezwykłe wydarzenia, mamy dowód, że Bóg istnieje i interesuje się nami, bo wkracza w
nasze życie, czasami zawieszając nawet prawa ustanowione przez Siebie. Kiedy mówimy o cudach,
zazwyczaj myślimy o uzdrowieniach – z nieuleczalnej choroby, usprawnieniu członków ciała. Musimy
jednak pamiętać, że największymi cudami są nawrócenia i samo życie człowieka. By cuda mogły
zaistnieć, konieczna jest czysta intencja, nasza ufność i prawdziwa wiara. Mateusza 17,20 „Bo
zaprawdę powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie tej górze:
Przesuń się stąd tam! A przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was”. Wiele cudów się stało
we współczesnym świecie. Czy polski cud w Sokółce, cuda w Lourdes (wiele cudownych uzdrowień),
cuda Ojca Pio; ale często zapominamy o jednym. Prosząc o cud, nie widzimy, że właśnie jesteśmy jego
świadkami. Nie patrzymy się, nie jesteśmy spostrzegawczy. Nie umiemy zrozumieć, że cud ten jest
cudem i to największym. Życie jest cudem! Tak oczywiście. Przecież człowiek został wyposażony przez
Boga we wszystko, co potrzebne, by radzić sobie i by móc sobie czynić ziemie poddaną – nogi do
przemieszczania się, ręce do pracy, zmysły by orientować się, umysł, by odróżniać dobro od zła i
jednocześnie podziwiać Boże dzieło stworzenia. A perfekcyjnie zaprojektowany układ trawienny czy
kostny? To wszystko to cud, za który powinniśmy nieustannie dziękować Ojcu. Lecz większość ludzi
przytłoczona codziennymi sprawami zapomina dziękować za ten cud, a część z nich uważa to tylko za
przypadek, – że człowiek powstał.
BOGA SIĘ PRZETO BÓJ
Witam, dzisiaj wam trochę zinterpretuje cytat z Księgi Kohelta. Pewna koleżanka wysłała mi ten cytat
w odpowiedzi na fragment Mt 10,32-33 i podsumowując wcześniejszą rozmowę. Coś genialnego jest w
tym cytacie, bo określa, jaki mam być, wypełniając właśnie moją misje.
Kohelta 5, 1-6
1Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo
przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twoich będzie niewiele. 2
Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a mowa głupia z wielości słów. 3 Jeżeliś złożył ślub jakiś Bogu, nie
zwlekaj z jego spełnieniem, bo w głupcach nie ma On upodobania. To, coś ślubował, wypełnij! 4
Lepiej, że nie ślubujesz wcale, niż żebyś ślubował, a ślubu nie spełnił. 5 Nie dopuść do tego, by usta
twe doprowadziły cię do grzechu, i nie mów przed posłańcem [Bożym] że stało się to przez nieuwagę,
żeby się Bóg nie rozgniewał na twoje słowa i nie udaremnił dzieła twoich rąk. 6 Bo z wielu zajęć
przychodzą sny, a marność z nadmiaru słów Boga się przeto bój!
W przekonaniu Koheleta Bóg jest kimś bardzo odległym od człowieka. Nie można mówić o
jakimkolwiek pozyskiwaniu Jego przychylności, np. przez ofiary. Człowiek powinien ważyć swoje
słowa przed Bogiem, zwłaszcza gdy są to przyrzeczenia czy śluby. Niewypełnienie ich może, bowiem
go narazić na gniew Boga. Przestroga Koheleta przed zbytnią gadatliwością podczas modlitwy
przywodzi na myśl słowa Jezusa Mt 6,7-8 „Gdy się modlicie nie mówcie wiele słów jak poganie.
Wydaje się im, że dzięki gadulstwu będą wysłuchani. Nie naśladujcie ich, gdyż wasz Ojciec wie,
czego potrzebujecie, zanim Go poprosicie” Również zachęta, aby do domu Bożego iść z intencją
słuchania słowa Bożego, nasuwa skojarzenie z nauczaniem Chrystusa. Łukasza 8,18 „Uważajcie, więc,
jak słuchacie.” Mateusza 15,10 „Słuchajcie i starajcie się pojąć”
TAJEMNICA APOKRYFÓW [#3]
Autorzy apokryfów lubowali się w opisach młodzieńczych lat Jezusa. I nic dziwnego, skoro Biblia
niewiele mówi o tym okresie. Dlatego w apokryfach można znaleźć mnóstwo ciekawych epizodów,
jakie rzekomo miały się wydarzyć za sprawą małego Jezusa. Na przykład w Ewangelii Tomasza
czytamy jak Jezus ożywia gliniane ptaszki, czy zasoloną rybę. Inne apokryfy, podobnie jak Ewangelie
kanoniczne, opisują min. zwiastowanie, narodziny Jezusa oraz pokłon Trzech Króli. Ale te historie są o
wiele bogatsze w najróżniejsze szczegóły. Tomasza: JEZUS OŻYWIA ZASOLONĄ RYBĘ. I skończył
Jezus trzeci rok. I gdy zobaczył bawiących się chłopców, począł się bawić razem z nimi. I wziął jedną
suchą rybę, i włożył ją do miski, i kazał rybie, by się poruszała. I zaczęła się poruszać. I rzekł znowu
do ryby: „Wyrzuć sól, którą masz, i pływaj po wodzie. I tak też się stało. Gdy ujrzeli sąsiedzi, co się
stało, zawiadomili o tym kobietę wdowę, w której domu przebywała Maryja, matka jego. Gdy ona
usłyszała o tym wydarzeniu, z pośpiechem wypędziła ich ze swego domu. Tutaj widzimy, jak cuda
wpływają na innych ludzi. Budzą strach, może przed nieznanym, może nad potęgą Tego co czynił te
cuda. Tomasza: Gdy Jezus był dzieckiem, bawił się koło brodu na strumyku; sprawił, że woda
wypływała z niego do kałuży, aby stać się czystą. Następnie wyciągnął z naczynia miękką glinę i
ukształtował z niej dwanaście ptaszków. Był to dzień szabatu i wiele dzieci bawiło się z nim. Pewien
Żyd ujrzał, jak on to robił wraz z dziećmi. Podszedł, więc do Józefa, jego ojca, i oskarżył Jezusa w
słowach: „Zrobił błoto i ukształtował z nich ptaszki w dzień szabatu, w który nie wolno tego czynić”.
Przyszedł Józef i zgromił Jezusa słowami: „Dlaczego w dzień szabatu robisz to, czego nie godzi się
czynić?” Skoro Jezus usłyszał te słowa, klasnął w dłonie i sprawił, że ptaszki uleciały i zawołał do
nich: „Nuże, latajcie i pamiętajcie o mnie, wy, które żyjecie”. I ptaszki uleciały ćwierkając. Gdy
faryzeusz to ujrzał, był zdziwiony i poszedł, aby opowiedzieć o tym przyjaciołom. Tak więc, to kolejne
fragmenty apokryfów, która ja tak lubię czytać. Warto się zastanowić, czy one nie mają prawdy w sobie
(choć trochę). Może tak, może nie, to tylko Bóg wie.
O GODNOŚCI CZŁOWIEKA
Jak wiemy, Jezus uznaje i potwierdza wyższość człowieka nad bytami, które go otaczają. Człowiek jest
najważniejszym spośród dóbr materialnych, znajduje się nawet nad przepisami Prawa – zakładając, że
one mają mu służyć. Mateusza 10, 30-31: „Jeśli zaś chodzi o was, to nawet wasze włosy na głowie są
wszystkie policzone. Nie bójcie się, więc! Wy jesteście warci więcej niż wiele wróbli”.Łukasza 12,1621: „ Ktoś z tłumu odezwał się do Niego: „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się ze mną
podzielił spadkiem”. On mu odpowiedział: „Człowieku, kto mnie ustanowił nad wami sędzią albo
rozjemcą?” A do nich rzekł: „Uważajcie i wystrzegajcie się wszelkiej żądzy posiadania coraz więcej,
bo niczyje życie nie zależy od jego majątku, choćby był bardzo bogaty”. I opowiedział im przypowieść:
„Pola jednego zamożnego człowieka bardzo obrodziły. Myśląc o tym, tak sobie mówił: „Co z tym
powinienem zrobić, bo nie mam gdzie złożyć swoich plonów?” I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje
spichlerze i zbuduję większe. Tam zbiorę całe zboże i moje dobra. I wtedy powiem swojej duszy:
Duszo, masz wiele dóbr odłożonych na wiele lat. Odpoczywaj, zjedz, wypij i ciesz się!” A Bóg mu
powiedział: „O bezmyślny, dzisiejszej nocy zażądają twojej duszy od ciebie! I czyje będzie, coś
przygotował?” Tak z tym, kto skarby sobie gromadzi, a nie staje się bogaty wobec Boga”.Marka 2, 2328: „ Kiedyś w szabat przechodził wśród zbóż. Jego uczniowie zaczęli po drodze zrywać kłosy.
Faryzeusze pytali Go: „Dlaczego w szabat robią to, czego nie wolno?” Odpowiedział im: „Nigdy nie
czytaliście, co zrobił Dawid, gdy znalazł się w biedzie i głodny był on sam i inni z nim? Jak wszedł do
domu Bożego za czasów arcykapłana Abiatara i zjadł chleby pokładane, które wolno jeść tylko
kapłanowi; a dał je także tym, którzy z nim byli?” Powiedział im jeszcze: „To szabat został
ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Dlatego Syn Człowieczy jest panem także
szabatu”.
Postawa Jezusa wobec ludzi wskazuje na całkowitą równość między nimi. Zachowanie Jezusa łamie i
przekracza wszelkie bariery między ludźmi, nawet te istniejące w ludzie Bożym. Padaj ą bariery
ekonomiczne – w tym sensie, że Jezus faworyzuje biednych i potrzebujących, lecz ta preferencja nie
oznacza, odrzucenie lub pogardy wobec innych czy też zapowiedzi zbawienia tylko dla jednej klasy.
Ubodzy są bliżsi zbawienia. Bogaci bardziej go potrzebują.
Padają przede wszystkim bariery religijne: poganie są przedmiotem zbawienia tak jak Żydzi, grzesznicy
– podobnie jak sprawiedliwi. Tylko tym grozi potępieni, którzy uważają, że już się sami zbawili, który
nie chcą uznać Zbawiciela i zbawienia.
Jezus okazuje ludziom szacunek i poważanie, co jest wyrazem szacunku i poważania Ojca wobec nich i
ich równość w obliczu Ojca. Bóg zajmuje się człowiekiem, opiekuje się nim, wysłuchuje go, gdy się do
Niego zwraca, jak ojciec wysłuchuje próśb swoich dzieci, ze względu na fakt, że człowiek jest po prostu
człowiekiem, niezależnie od dobroci czy złości. Zatem każdy człowiek – bez względu na swoje warunki
czy pozycję – jest godzien miłości Boga i współczucia Jezusa.
Wszystkie te dane potwierdzają godność człowieka, którą już w ST tak pięknie wyraża i uznaje,
określając człowieka, jako obraz Boga. Lecz ta godność zyskuje nieoczekiwany stopień w postępowaniu
Jezusa i przez Jego objawienie. Mówi On, przy różnych okazjach o takim uczuciu Boga dla swoich
stworzeń, jakie ma Ojciec dla swego Syna. Tworzy się nowa i rzeczywista relacja między Bogiem a
człowiekiem, jak między ojcem, a synem. Kiedy uczeń Jezusa zwraca się do Boga, może używać tego
samego słowa, jakiego On używa: „Abba (Ojcze)”
Gdy Paweł pogłębiał postawę Jezusa w swoich przemówieniach, nie zawahał się powiedzieć, że Jezus
jest obrazem Boga i że człowiek został stworzony na obraz Boga, albo, że my wierzący przez Chrzest i
Ducha staliśmy się „synami w Synu”, przez którego możemy wołać, jak to czynił Jezus. Jan
Ewangelista nie waha się nawet przypisać ludziom godność synów Boga.
Jana 1, 12-13: „Wszystkim tym jednak, którzy je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym,
którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała,…. Ale z Boga się narodzili”
Tak, więc, dłuższa rozprawa o godności człowieka. Nie taka ja Giovanniego Mirandola, ale opisałem
cały sen relacji człowieka z Bogiem, o przypisanej nam godności przez Jezusa (Jego cuda, zachowania).
CHWAŁA BOGU!
Czy chwalenie kogoś (za zachowanie, postawę, uczynki) to jest to samo, co chwalenie Boga? Można
powiedzieć, że pod względem językowym tak. I tu chwalić i tu chwalić. Ale pod względem
przenośnym, wagowym, podmiotowym jest zdecydowana różnica. „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w
Chrystusie, Tobie, Boże, Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała
przez wszystkie wieki wieków” (Doksologia z mszy św.). Chwała w pojęciu biblijnym nasuwa ideę
powagi, znaczenia. Nie jest to sława, jaką człowiek ma u innych, lecz rzeczywista wartość jego osoby.
Chwała Boga oznacza powagę majestatu Boskiego, trwałość i pewność Jego władzy, splendor Jego
świętości, dynamizm Jego istoty. Ta władza i ten majestat objawiają się w dziełach stworzenia, lecz ich
wspaniałość wyraża się najlepiej dopiero w Jego dziełach zbawczych, w interwencjach Boga na rzecz
ludzi, w trosce, z jaką otacza swoich, ratuje ich. (jak w Księdze Wyjścia 16,7) Chwała Boga oznacza
ostatecznie samego Boga w Jego widzialnych manifestacjach. Od tego pojęcia chwały pochodzi
znaczenie czasownika chwalić. Jest to uznanie, mówienie, błogosławienie działań, dobroci, mocy,
miłosierdzia, dzieł Boga.
„Sławcie Boga z radością, wszystkie ziemie,
Opiewajcie chwałę Jego imienia,
Cześć Mu świetną oddajcie!
Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twe dzieła! Z powodu wielkiej Twej mocy muszą Ci schlebiać
Twoi wrogowie.
Niechaj cała ziemia Cię wielbi
I niech śpiewa Tobie,
Niech imię Twe opiewa” (fragment Psalmu 66)
Chwalenie wyraża pierwszą postawę człowieka i jego pierwszy obowiązek wobec objawów mocy Boga,
wobec wielkości Jego istoty. Uznanie Jego władzy, Jego majestat, co streszcza się w pierwszym
przykazaniu. Wyjścia 20,3 „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie”
W rzeczywistości Jahwe jest Bogiem zazdrosnym, który nie odstępuje i nie może odstąpić swojej
chwały nikomu innemu. Oddawanie chwały zakłada wyłączną służbę Bogu ze strony człowieka.
Powtórzonego Prawa 10,20-21: „Bójcie się Boga swego, Jahwe, Jemu się oddawajcie, służcie Mu i
na Jego imię przysięgajcie. On waszą chwałą, On waszym Bogiem. On dla was uczynił te rzeczy
straszliwe, które widziały wasze oczy”. Tak, więc, wynika z tego, że trzeba kochać „Jahwe z całego
swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,5)
MIŁOŚĆ APOKALIPTYCZNA
Wiele z nas boi się tego, co będzie na końcu. Boimy się końca i gniewu Boga, a ten strach motywowany
jest często przez opisy w Księdze Objawienia. Przede wszystkim należy się uspokoić i zrozumieć, że
Apokalipsa jak każda inna księga jest napisana z Bożego natchnienia i ma swój cel. Jednym słowem,
czym ona jest – to księga miłości. Jest pod tym względem taka sama jak wszystkie inne księgi Biblii.
Już przykład tego mamy w pierwszym rozdziale.7 Apokalipsa 1, 5-6: „Temu, który nas miłuje i który
swoją krwią uwolnił nas od naszych grzechów oraz uczynił nas królestwem, kapłanami dla Boga,
swego Ojca, Jemu chwała i panowanie na wieki wieków. Amen.” Ten cytat zaczyna się od
przypomnienia ludziom jak bardzo Jezus ich kocha. Jezus dał nam te przepowiednie dotyczące
przyszłości, ponieważ nas kocha. Apokalipsy 2,4: (do Kościoła w Efezie): „Mam jednak przeciw
tobie to, że porzuciłeś swoją pierwszą miłość”
Czyli co jest tematem objawienia? To samo, co wszystkich innych – to miłość. Bóg nie oczekuje od nas
idealne wiedzy teologicznej, a nie porzucania tej pierworodnej miłości. Mateusza 24,12: „Ponieważ
spotęguje się nieprawość, w wielu osłabnie miłość” Nie sądziłem, że kiedykolwiek dożyje dnia gdzie
miłość tak wielu chrześcijan oziębnie. Może było to spowodowane moim dzieciństwem, kiedy
myślałem, że każdy jest wierzący. Dzisiaj mając 19 lat widzę jak ludzie są zimni w stosunkach z
Bogiem, Kościołem, z samym sobą – nie chcą się dzielić Ewangelia i zapraszać innych do swego
Kościoła, którego się często wstydzą; porzucają swoją wiarę, skupiają się na przetrwaniu – ja to
obserwuje. Nie wiem, tak mogło być już znacznie wcześniej, ale to się dzieje i to jest przerażające. Tak
wielu miłość Chrześcijan jest wystawiana na próbę i ciężko im jest przestrzegać pierwszego
przykazania (miłości) – to jest znak czasów końca. Podczas naszego pobytu na ziemi, powinniśmy
nauczyć się kochać. Bo tego Pan od nas będzie wymagać. Bóg nie zapyta nas ile wersetów się nauczyłeś
z Biblii? Ile pieniędzy zarobiłeś? Ile czasu spędziłeś na modlitwę? Ale czy nauczyłeś się kochać? I tu
jest moja rola, żeby wam to ciągle przypominać. „Jeśli dzięki prorokowi, choć jedna osoba nie trafi
do piekła, a powinna, to będzie to warte.”Bardzo dobre jest upewnienie się czy twoi sąsiedzi przyjęli
Jezusa, że pokazujesz miłość Bożą i przyprowadzasz ludzi do kościoła. I to jest kluczem tego nauczania.
TAJEMNICA APOKRYFÓW [#4]
Nie tylko dzieciństwo Jezusa było inspiracją dla twórców apokryfów. Jego dorosłe życie również
ubarwiali różnymi niesamowitymi i zagadkowymi opowieściami, których próżno szukać w Biblii.
Wśród niekanonicznych pism znaleźć można min. „List o zachowaniu niedzieli spadły z nieba”
napisany rzekomo przez samego Jezusa. Opis całego życia Zbawiciela zawiera także Ewangelia arabska
Jana – jeden z najbardziej kompletnych apokryfów Nowego Testamentu. Jej rękopis pochodzi
prawdopodobnie z XIV wieku, ale nie wiadomo, kto był autorem. Obok historii Mesjasza możemy
znaleźć np. opis stworzenia świata i upadku aniołów. Ewangelia Filipa: „Filip apostoł rzekł: „Józef
cieśla, zasadził ogród gdyż potrzebował drewna dla swego rzemiosła. On to jest tym, który wyciosał
krzyż z drewna, które zasadził. Jego potomek zawisł na tym, co on zasadził. Jego potomkiem był
Jezus, zaś sadzonką krzyż”„List o zachowaniu niedzieli spadły z nieba”: „Ponieważ nie umiecie go
przestrzegać spadnie na was gniew Boży oraz klęski w pracach i stadach waszych, które posiadacie. I
przyjdzie lub pogański i jednych zabije innych pojmie w niewolę, ponieważ nie zachowujecie dnia
niedzielnego. I oto rozmnożą się przeciw wam żarłoczne wilki i ciemności, które was pogrążą w głębi
morza”
Ewangelia arabska Jana: „W tym czasie chrzcił Jan w rzece Jordan wszystkich synów Izraela, którzy
do Niego przychodzili. I mówił do swych uczniów: „Wiedzcie, że przykazał mi Pan przez Ducha
Świętego, gdy byłem jeszcze w łonie mej matki, abym chrzcił w Jordanie wszystkich na odpuszczenie
grzechów. A gdy zauważę, że woda w rzece cofa się wstecz i staje się gorąca – oto jest znak, że na
świat przyszedł Baranek Boży, o którym przepowiadali, że przyjdzie On do mnie, abym Go ochrzcił”.
Gdy więc pewnego dnia Jan chrzcił ludzi w Jordanie, ujrzał, jak rzeka cofnęła się wstecz i odczuł, że
woda w rzece staje się gorąca tak, jakby jakiś ogień płonął pod rzeką. Wtedy wyciągnął z wody swą
rękę i zawołał: „Już przyszedł Baranek Boży, który gładzi grzechy ludzi, i choć na świat przyszedł po
mnie, był przede mną, a przez Niego wszystko się stało. On jest tym, któremu nie jestem godzien
rozwiązać rzemyka u sandała”. Następnie zawołał głośno: „Zmiłuj się nad sługą twoim i powiedz mu,
jaka jest twoja natura, otwórz mu swoje tajemnice i spraw, by usłyszał on głos Ojca twego, boś Ty jest
Synem Boga żywego i wiecznego!”
Kto czyta apokryfy nie jest heretykiem. Kto wie, a może w tym jest szczypta prawdy. Przecież jakieś
pismo może zostało „od tak” odrzucone na soborze przez Kościół.
CUDOWNE ODNALEZIENIE
Bóg zna nasz los, i sam nim kieruje. Często On ma ukryty plan, którego nie rozumiemy. Najważniejsze,
to zachować się jak Abraham 4000 lat temu. Kiedy dostajemy instrukcję, nie zastanawiajmy się, po co
one są, dlaczego, co będzie skutkiem działań, ale róbmy je bez żadnego zastanowienia. Bo Bóg wie, co
dla nas dobre. Tak samo Abraham dostał instrukcje – żeby zabił swojego syna. Nie myślał, dlaczego, co
Bóg chce przez to osiągnąć, ale dosiadł osła i wyruszył z synem na miejsce wyznaczone mu. Wyraził
tak swoją bojaźń Bożą i poddaństwo. Jeśli my tak zrobimy, zostaniemy wynagrodzeni, jak Abraham. W
pierwszych moich opisach (postach) mówiłem o spotkaniu z Michałem Archaniołem. To było po
pierwszej klasie LO. Szkaplerz nosiłem cały czas od tych wakacji do następnych. W poprzednie
wakacje, często jeździłem na plażę, nad jezioro i często musiałem zdejmować ukochany szkaplerz. I tak
los zadrwił ze mnie, i ukradł mi go. Zgubiłem go gdzieś na plaży – tak mówiłem po przeszukaniu
wszystkiego. Połowę wakacji spędziłem bez niego. Zaczął się nowy rok szkolny. Trzecia klasa – matura.
Nie spodziewając się do mojej mamy przysłali szkaplerz z Fundacji Piotra Skargi. Bardzo się
ucieszyłem, kiedy go dostałem, bo wiedziałem, że mi się przyda, a wtedy potrzebowałem pomocy. I tak
mijała trzecia klasa z szkaplerzem od mamy. Już przed maturą mieliśmy z klasą jechać na pielgrzymkę
do Częstochowy. Był to dokładnie 20 Kwietnia 2015. Dzień wcześniej niespotykanie miałem drugą w
życiu wizję. Zobaczyłem, jakbym był jakimś duchem, że szkaplerz jest ukryty w spodniach w piwnicy.
Była to godzina wieczorna, – ale odrazy wybiegłem i zabrałem walizkę z spodenkami z piwnicy. W
domu odnalazłem go. Szkaplerz, który utraciłem. Miałem go! Miałem w ręku Jezusa – odnalazłem Go,
lub On mi powiedział gdzie jest. Dlaczego tak mówię? Bo w szkaplerzu była zaszyta Święta Hostia. Tak
powiecie, ze profanuje Najświętszy Sakrament, – ale to nieprawda. Czciłem i uwielbiałem Go w
każdym momencie mojego życia. Tak, więc po odnalezieniu, oczyściłem szkaplerz i zrobiłem coś, co mi
wpadło od razu do głowy. Złączyłem oba szkaplerze w jeden. Bo nie miałem serca oddawać tego, co
dostałem i tego, co odnalazłem. Wiedziałem, że dzięki tym dwóm szkaplerzom przeżyłem cuda, więc
złączyłem je. Już czekam na nowy szkaplerz Michała Archanioła – (ten, co się zgubił kiedyś), bo już
jest w strzępach (prawie). Wierzę, że przeżyje jeszcze więcej cudów, z udziałem moich nawoływań do
nawrócenia, do czytania Biblii i rozważania do tematów, które budzą strach w ludzkim sercu.
OBIETNICA OD BOGA
Ludzkość przeżyła tysiąc lat w warunkach prehistorycznych w porządku kulturowym i zbawczym. Nie
oznacza to, żeby pozbawiona była możliwości zbawienia. Ciekawa jest historia Abrahama – ojca całego
Narodu Izraelskiego. Księga Rodzaju nic nam nie mówi o uprzednich zasługach Abrahama. Wiemy
tylko, że zanim usłyszał wezwanie i poszedł za nim, był bałwochwalcą. Tak bowiem wyznawał Izrael w
swoim „credo”: „Po drugiej stronie Rzeki mieszkali wasi przodkowie od starożytnych czasów…
którzy służyli bogom cudzym” (Joz 24,2). Inicjatywa Boga jest dla człowieka Abrahama wezwaniem,
które skonkretyzowało się w rozkazie wyruszenia w drogę. Rodzaju 12,1: „Pan rzekł do Abrahama:
Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca” Wezwanie to jest równocześnie rozkazem
wyrzeczenia. Abraham musi porzucić wszystko to, co stanowi o pewności jego życia: ziemie i rodzinę.
Zamiast tego Bóg ofiaruję mu nieznane: „Do kraju, który ci ukażę”. Nie wie, dokąd idzie. Pozostawia
wszystko, nie znając tego, co w zamian otrzyma. Jego ojczyzną zaczyna być słowo i wola Boga,
największa gwarancja ojczyzny i ostatecznej pewności. Poświęcenie, którego wymaga to wyrzeczenie,
nie będzie daremne: Rodzaju 12,2-3: „ Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będą ci błogosławić i
twoje imię rozsławię; staniesz ię błogosławieństwem. Będę błogosławić tym, którzy ciebie
błogosławić będą, a tym którzy tobie będą złorzeczyli i ja będę złorzeczyć. Przez ciebie będą
otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi. „ Abraham ma według planów Bożych,
zapoczątkować błogosławieństwo, które nie ograniczy się do niego osobiście, lecz rozciągnie się na
naród, który z niego powstanie i przez ten naród na wszystkich ludzi zamieszkujących ziemie. Zgodnie
z obietnicą spojrzenie Abrahama będzie już zawsze skierowane w przyszłość. Ta ogólna obietnica
będzie się konkretyzowała w nowych manifestacjach Boga, który go powołuje. Kiedy – idąc za
wskazówkami Boga –przybył do Kanaanu, wówczas została mu ukazana ziemie. Ziemia przeznaczona
dla potomstwa Abrahama. Abraham musi wędrować jak pielgrzym na ziemi, dla której Bóg wprowadził
go z jego własnej woli. Dopiero jego potomstwo obejmie ją w swoje posiadanie. Obietnica Boga wydaje
się być absurdalna: mówi o uczynienie z jego potomstwa wielkiego narodu, podczas gdy wszystko –
biorąc po ludzki – jest przeciwne temu słowu: jego żona jest bezpłodna. Ale Abraham wciąż wierzył, że
Bóg da mu dziecko. I tak się stało. Bezpłodna Sara urodziła chłopca. Obietnica przynależności ziemi do
Abrahama też się spełnia już za jego życia. Kupuje on małą grotę na grób Sary. Chociaż teren był
ograniczony, fakt nabycia na własność jest znakiem i tytułem prawnym do posiadania całej ziemi. Jak
Abraham – bądźmy i my. Ufajmy Bogu, kierujmy się jego rozkazami – zawierzmy Mu bezgranicznie –
a otrzymamy nagrodę, czyli życie wieczne w Niebie.
DZIEŁO KOŚCIOŁA [#1]
Kościół kontynuuje misję kapłańską Chrystusa jako czciciela Boga. Zamiarem Boga
wybierającego i gromadzącego ludzi przez Jezusa Chrystusa była„chwała majestatu
Jego łaski”, abyśmy – złożywszy
nadzieje w Chrystusie – „istnieli ku
chwale Jego majestatu” (Ef 1, 6.12)
Jezus Chrystus był i jest pierwszym czcicielem
Ojca. Jest On pośrednikiem wszelkiej chwały
oddawanej Bogu. Właśnie to chce wyrazić
pierwsza wspólna przez nieliczone doksologie, wzięte prawdopodobnie z obrzędów
liturgicznych.
„Temu który ma moc utwierdzi was zgodnie ć z Ewangelią i moim
głoszeniem Jezusa Chrystusa… Bogu, który jedynie jest mdąry, przez
Jezusa Chrystusa, niech bdę zie chwała na wieki wieków. Amen” (Rz 16,
25.27).
Przez chrzest – obrzęd inicjacji chrześcijańskiej – wierzący przyjmuje Chrystusa i oddaje
Mu się, poświęca się na Jego służbę, tak że można powiedzieć, iż nie żyje już on, lecz że
Chrystus żyje w nim i działa, jest on przyobleczony w Chrystusa, złączony z Nim. Od tego
momentu i przez to złączenie wspólnota wierzących jest uprzywilejowanym środowiskiem
chwały Boga, jakby ekspansją pierwszej chwały oddawanej przez Chrystusa.
„Ten zaś który mocą działającą w nas moeż uczynić nieskończenie więcej, niż
prosimy czy rozumiemy. Jemu chwała w Kocśiele i w Chrystusie Jezusie po
wszystkie pokolenia wieku wieków. Amen”(Ef 3, 20-21).
Kościół urzeczywistnia to uwielbienie Boga w przeróżny sposób. 1 List św. Piotra definiując
wspólnotę chrześcijańską jako lud kapłański, używa następujących wyrażeń:
głoszenie dzieł potęgi Boga i składanie duchowych ofiar przyjmowanych
przez Boga za pośrednictwem Jezusa Chrystusa.
Fundamentalną misją Kościoła jest rozpowszechnianie i głoszenie Ewangelii, Dobrej
Nowiny zbawienia ludzi w Chrystusie i przez Chrystusa. To głoszenie jest mówieniem o
cudach zdziałanych w Nim przez Boga, co z koniecznością wyraża się pochwałą i
dziękczynieniem, zwiększając chwałę Bożą.
„Poganie słyszc to radowali si i wielbili ą ę słowo Pańskie, a wszyscy
przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli” (Dz 13,48)
Głoszenie Ewangelii pobudza słuchających do jej przyjęcia, do wiary z jej pieczęcią,
chrztem, który uświęca oddanie się człowieka Bogu. To przyjęcie jest również chwaleniem
Boga. Obok proklamacji zbawienie Kościół składa Bogu kult duchowy, który ma liczne
przejawy: celebrowanie wieczerzy Pańskiej jest pierwszym i głównym dowodem, ze ona
sama w sobie jest głoszeniem śmierci Chrystusa, dokonaniem się Jego zbawczego i
wielbiącego dzieła. Obrzędowi temu towarzyszy ukazanie dzieł Boga w ST i dzieł
Chrystusa podczas Jego życia. Jest to obrzęd pobudzający do wysławiania, przede
wszystkim zaś dziękowania co sugeruje jego sama nazwa: Ewangelia.
Tak więc, i my jako członkowie Kościoła, zgodnie z tym co napisałem, głośmy cuda które
się wypełniły w Panu – nieśmy Dobrą Nowinę ludziom, którzy są w takiej potrzebie.
DZIEŁO KOŚCIOŁA [#2]
Kościół kontynuuje również misję prorocką Chrystusa, głosząc zbawienie ludzi. Gorliwość
misyjna charakteryzująca pierwszą wspólnotę chrześcijańską wskazuje, że głoszenie
Ewangelii jest jej najważniejszym zadaniem. Zadanie to otrzymała ona od Jezusa już
podczas Jego ziemskiego życia. On sam wybiera swoich Apostołów i wysyła ich, żeby
głosili Ewangelia, dlatego nazwał ich „Apostołami” (posłani misjonarze). Razem z nimi
dokonuje próby misji, dając im specjalne instrukcje, które wskazują już na jej powszechny i
uniwersalny charakter.
To zadanie jest potwierdzone i uprawomocnione przez Jezusa po zmartwychwstaniu.
„Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i
nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i
Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystkiego co wam
przykazałem”(Mt 28, 18-19)
Konieczność i pilna potrzeba zadania misyjnego zostały wyrażone przez św. Pawła w
niezapomniany sposób:„Jeeli wic ustami swoimi ż ę wyznasz, że JEZUS JEST
PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych –
osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do
usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia. Wszak mówi
Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie bdę zie zawstydzony. Nie ma już
rónż icy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to
rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. Albowiem kadży,
kto wezwie imienia Pańskiego, bdę zie zbawiony.” (Rz 10, 9-14)
„Nie jest dla mnie powodem do chluby to, ze głosz ęEwangelię, Świadom
jestem ciężkiego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym, nie głosił
Ewangelii” ( 1Kor 9,16)
Treść tej proklamacji głoszonej przez Kościoła różne odcienie w odniesieniu do
przepowiadania Chrystusa. Jezus głosił Ewangelia Chrystusa. Z głoszącego Chrystusa staje się tym
który jest głoszony i ta zmiana tłumaczy się
utożsamieniem, jakie Chrystus czyni. Proklamacja ma za przedmiot Chrystusa – On, ukrzyżowany
iodepchnięty przez Żydów, został wskrzeszony z martwych, ustanowiony Mesjaszem i Panem
zasiadł po prawicy Ojca. Przez Chrystusa zostało udzielone ludziom przebaczenie grzechów. Owo
głoszenie Ewangelia zbawienia nie jest zwykłym słowem ludzkim, lecz autentycznym słowem
Boga. Jest słowem, które ma moc, czyli w nim i przez niego działa siła Boga, urzeczywistniając to
co jest głoszone.
Jezus razem z nakazem i pozwoleniem głoszenia daje Apostołom władzę uzdrawiania,
wypędzania demonów jako znak, że głoszone słowo, zawiera w sobie zbawienie. Od
pierwszego momentu głoszenia Ewangelii przez Kościół towarzyszą mu widzialne
cudowne działania, które są znakami skuteczności głoszonego zbawienia.
JA – POTOMEK ABRAHAMA
Pierwsza ewangelia rozpoczyna opowiadanie o życiu i działalności Jezusa od przekazania
Jego rodowodu.
Mateusza 1,1: „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama” .
Abraham jest pierwszym w długim łańcuchu pokoleń zmierzających ku postaci przyszłości,
którą jest Jezus z Nazaretu, Zbawiciel. Fakt ten warunkuje i z drugiej strony wywyższa
patriarchę. Całe jego znaczenie w historii zbawienia ma
swoje źródło w tym ostatnim
potomku, najbardziej chwalebnym, od którego w planach
Bożych bierze początek cała linia
genologiczna.
Wyjaśnia to interpretacja, jaką przedstawia Św. Paweł,
utożsamiając Jezusa z potomkiem
Abrahama:
List do Galatów 3,16:„Otóż to właśnie Abrahamowi i jego
potomstwu dano
obietnice. I nie mówi (Pismo): i potomkom, co wskazywało
by na wielu,
ale (wskazano) na jednego: i potomkowi twojemu, którym
jest Chrystus”
Chrystus więc jest obietnicą Boga uczynioną Abrahamowi.
Kiedy przyrzeka mu potomka, przyobiecuje mu w pełni
ojcostwo Chrystusa. Izaak jest figurą i typem tego innego
syna
obietnicy, w którym całkowicie spełnią się doniosłe słowa wypowiedziane do Abrahama.
Będzie on Panem, którego Ojciec ustanowił dziedzicem wszystkiego, który stał się
nosicielem wszystkich obietnic zbawienia danych Abrahamowi i wszystkim jego potomkom
na zawsze. (Łk 1,55)
Potomstwo to należy rozumieć w podwójnym znaczeniu: indywidualnym i zbiorowym.
Dziedzicem obietnicy danej Abramowi w znaczeniu właściwym jest Izaak (znaczenie
indywidualne), nie można go jednak traktować w oderwaniu od innych, lecz jako zalążek
wszystkich jego potomków (znaczenie kolektywne). Kiedy od figury przechodzimy do jej
urzeczywistnienia w Chrystusie, musimy uwzględnić ten podwójny aspekt. Chrystus jest
dziedzicem jako osoba. Lecz Chrystus jest równocześnie zjednoczony ze wszystkimi
ludźmi, wszystkich nosi w sobie. Przez chrzest zostaliśmy wcieleni w Niego, tworząc z Nim
jedno ciało. I oto widzimy, że obietnica dana Abrahamowi wypełnia się i urzeczywistnia
obecnie w nas.
List do Galatów 3, 26-29:” Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami
Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście
ochrzczeni w Chrystusie,
przyoblekliście się w Chrystusa.
Nie ma już Żyda ani poganina, nie
ma już niewolnika ani człowieka
wolnego, nie ma już mężczyzny ani
kobiety, wszyscy bowiem jesteście
kimś jednym w Chrystusie Jezusie.
Jeżeli zaś należycie do Chrystusa,
to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą –
dziedzicami.”
Owe pochodzenie chrześcijan od Abrahama, które aktualizuje się przez nasze
wszczepienie w Chrystusa przez chrzest powinno stopniowo urzeczywistniać się w życiu.
Nie jest ono cielesne, zapewnione wyłącznie przez sam fakt, z którego nie mamy nic
wspólnego. Aktualizuje się za pośrednictwem naszego włączenia się do wiary Abrahama.
Przez swoją wiarę Abraham został ustanowiony ojcem wszystkich żyjących. Przez wiarę
wszyscy stają się dziećmi Abrahama: List do Galatów 3,7:„Zrozumiejcie zatem, ze ci
wszyscy, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama”
Od człowieka wymaga się dzisiaj – jak od Abrahama – rezygnacji z tworzenia swojej
historii własnymi rękami, własnymi środkami. Wymaga się od niego, żeby ufał słowu
Bożemu, przyjął Jego plany zbawienia, przede wszystkim plan zbawienia siebie.
Przyjęcie tego planu Bożego, po ludzku nie do wyjaśnienia, oznacza postawę pełnej
akceptacji Boga i tym samym pełni zbawienia.
KIM JEST DZISIAJ PROROK?
Prorokowanie było istotnym charyzmatem w życiu ludu Bożego w starym przymierzu.
panuje powszechne przekonanie, że w nowym ludzie Bożym nie ma proroków. We
wczesnym Kościele istniał z pewnością charyzmat prorokowania jako jeden z
najważniejszych w jego kształtowaniu się. Gdyby
dzisiaj charyzmat ten znikł, Kościół współczesny
znajdowałby się na niższy szczeblu nie tylko
wobec Kościoła wczesnego, ale nawet wobec
wspólnoty Starego Testamentu.
Mamy jednak przyrzeczenie jednego z proroków
Księga Joela 3, 1-2: „I wyleję potem Ducha
Mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i
córki wasze prorokowa ćbdę ,ą starcy wasi bdę ą
śnili, a młodzieńcy wasi bdę ą mieli widzenia. Nawet na niewolników i na niewolnice wyleje Ducha
Mego w owych dniach”
Proroctwo to już się spełniło, jak wszystkie te, które odnoszą się do czasów ostatecznych.
Urzeczywistniło się w dzień Pięćdziesiątnicy. Teraz wszyscy chrześcijanie są „prorokami”,
ponieważ na wszystkich wylany został Duch Święty, który czyni ich zdolnymi do tego by
byli Jego świadkami, przekazicielami Jego słowa, głosicielami Jego postępowania z
grzesznikami. Dzięki temu Duchowi mogą interpretować, odkrywać i przekazywać innym
znaczenie faktów, wśród których żyją w każdym momencie swojego życia i historii.
Jest to zadanie wszystkich, ponieważ Kościół jest ludem królewskim, kapłańskim i
prorockim. Ale tymi, którzy z największą wnikliwością i głębią spełniają zadanie prorockie,
są święci, ponieważ właśnie oni są najbardziej podatni na działanie Ducha. Są to ci, którzy
w najtrudniejszych momentach historii Kościoła otwierali nowe drogi, inicjowali reformy,
dostosowywali słowo Boże do konkretnych okoliczności.
Bóg rozdaje swego Ducha, kiedy chce i komu chce. Jest On obecny wśród zwykłego ludu i
wśród tych, którzy zostali zobowiązani do czuwania dla dobra innych, którzy zostali
ustanowieni z woli Boga przełożonymi Jego ludu. Słowo Boże nie jest związane. Ale z woli
Chrystusa, w aktualnej strukturze Jego pielgrzymującego ludu, tymi, którzy oceniają
autentyczność charyzmatu, są ludzie ustanowieni przez Boga do kierowania Jego trzodą.
Nie mają oni władzy nad Duchem Bożym. Mają natomiast misję – i tym służą ludowi im
powierzonemu – rozpoznawania słowa Bożego w Kościele. I kiedy im się to uda, mają
obowiązek okazać mu posłuszeństwo jako aktualnej wskazówce Boga w kierowaniu jego
ludem.
MIŁOŚĆ
Czym jest miłość? Każdy to wie, ale czy umie ją odnaleźć w sobie? Miłość to uczucie,
które odnajdujemy we wnętrzu swojego Ja.
1 List do Koryntian 13,1-13:
„Gdybym mówił językami ludzi i
aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.”
Przypomniałem Wam uczucia, jak czytaliście to pierwszy raz? Lub wzbudziłem w Was te
właśnie uczucie – poczucia bycia kochanym? Nie ma nic lepszego od czucia, tego, że ktoś
nas kocha. Choć szukamy przez całe życie takiej osoby – to zapominamy o kimś, kto nas
kocha od zawsze – o Bogu Ojcu. W trudnych chwilach, często tylko w takich chwilach,
zwracamy się do Niego, żeby okazał to, jak bardzo nas kocha. Często też zapominamy
Mu podziękować. To nasza wada, ale przecież miłość, a zwłaszcza miłość Boga „wszystko
znosi”, „nie unosi się gniewem”. I choć kolejny raz poprosimy Go o pomoc po długiej ciszy
– to i tak On zrobi wszystko, żeby nam pomóc.
Zastanów się czasami, czy podziękowałeś? A za co? Za życie, za dom, rodzinę, za siostrę
i brata. Za obecność Pana w Twoim życiu. Żeby miłość Boga mogła działać, potrzebna też
wiara i nadzieja. Bo bez wiary nie odnajdziemy, że cudowne uzdrowienie, to cud – lecz
przypadek i szczęście. Miłość jest najważniejsza i największa ponieważ w sobie musi
zawierać i nadzieje i wiarę.
Miłość między ludźmi też opiera się na tych dwóch cnotach. Trzeba mieć wiarę w to co się
robi – czyli kocha, mieć wiarę na spokojne życie – pełne szczęścia, i nadzieje, że będzie
lepiej, że Bóg będzie błogosławił ten związek. Bez tego każda relacja międzyludzka by po
5 minutach upadła i byśmy byli samotnymi i samolubnymi istotami – „bez Boga”.
Myślę, że skłoniłem was do myślenia nad swoim życiem, problemami. Bo najważniejsza
jest miłość – lecz nie zapomnijmy o miłości Boga.
PROŚBY DO BOGA
Łukasza 4, 9-12 Zaprowadził Go te do Jerozolimy, ż postawił na naronż iku
świątyni i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem Boyżm, rzu ćsię stąd w dół! Jest
bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaeż o Tobie, żeby Cię strzegli, i na
rkę ach nosić Cię bdę ,ą by śprzypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”. Lecz
Jezus mu odparł: „Powiedziano: Nie bdę ziesz wystawiał na prób ęPana,
Boga swego”
Wszyscy znamy historię kuszenia Jezusa przez szatana. Ale część z nas nie zachowuje
przykazań, którymi Jezus odpowiadał. Prosimy Boga, żeby spełnił nasze prośby, ale
robimy to tylko wtedy, kiedy właśnie czegoś chcemy. Często człowiek odchodzi od Boga,
właśnie dlatego, że On nie spełnił jego próśb. Ale Pan nie pomaga takim osobom „na
zawołanie”. Przykładem jest pewna historia mojej koleżanki. Nie jest ona zbyt religijna i
wierząca, ale chodzi do kościoła. Opowiadała mi, że jak kiedyś uczyła się na wielki
sprawdzian z chemii to pomodliła się, żeby było lepiej (chodziło tu o przyszłości jej oceny
rocznej). Wynikiem tego był słabszy, mniejszy od wszystkich wynik. I od tego czasu o nic
nie prosi. Właśnie takim osobą jak moja koleżanka Bóg
nie może pomóc.
Mateusza 13,12:„Bo kto ma, temu bdę zie dodane,
i nadmiar mieć bdę zie; kto za śnie ma, temu
zabiorą również to, co ma”
Chodzi w tym cytacie o zasadę w świecie duchowym
(religijnym). Jeśli dużo inwestujesz, dużo prosisz to
dużo dostaniesz, ale jeśli mało z siebie dajesz,
jednorazowo – to będzie Ci zabrane (nawet jak na to
teoretycznie zasługujesz).
Łukasza 11,9-10: „I Ja wam powiadam: Procśie, a bdę zie wam dane; szukajcie,
a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Kadży bowiem, kto prosi,
otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.”
Sam Jezus powiedział, żeby człowiek prosił, a otrzyma. Lecz trzeba być w tym całym
duchem. Nie można prosić o błahe sprawy – przyziemne i złe oraz nie można prosić
pojedynczo.
Może Wy zrozumiecie – moja koleżanka, której historię opisałem, myślę, że nic nie
skumała. Ale mam nadzieje, że kiedyś się dowie, co jest ważne i zacznie prosić Boga o
łaski.
ZAGINIONA PLANETA [#1]
Łukasza 23, 44-45: Była ju prawie godzina szósta, ż a ciemnoś ćogarnłęa całą
ziemie a żdo godzinny dziewiątej. Gdy słońce się zamć iło, zasłona w świątyni
rozdarła się przez środek.”
Mateusza 27,51: „Wtedy zasłona świątyni rozdała się od góry do
dołu na dwie częcśi. Ziemia się zatrzsęła, a skały popkęały”
Czy cudem jest coś rozerwać? Oczywiście że nie, ale cudem jest, że rozerwała się od
góry do dołu (bo On tak zażądał). Ludzie często mówią, że mogą tego typu rzeczy
wytłumaczyć, ale Bóg jest zawsze mądrzejszy. Interesujące jest to że po ukrzyżowaniu
Jezusa było trzygodzinne zaćmienie w naszym czasie 12 – 15 oraz trzęsienie ziemi. Czy
Bóg zostawił nam wskazówka na temat innej planety? Bo maksymalny czas zaćmień
słońca to 7 minut i 31 sekund! Dlaczego – bo tak jest. Księżyc jest zbyt mały a Ziemia za
wielka aby trwało dłużej. Czy możliwe że przelatywał wtedy 7-krotnie większy od Ziemi
obiekt, który dokonał tego zaćmienia – innymi słowami Planeta X? Zawsze jest jakieś
wytłumaczenie – cudem było zgranie czasu. Ofiara Jezusa zawierała ważne wydarzenia –
zaćmienie słońca, trzęsienia ziemi. Kolejne wydarzenie jest dosyć istotne.
Jozuego 10,11-14: „Gdy uciekali przed Izraelitami po zboczu wzgórza
Bet-Choron a żdo Azeki. Pan rzucał na nich z nieba wielkie kamienie.
Więcej ich poległo od gradu kamieni niż od miecza Izraelitów. Gdy Pan
wydał Amorytów Izraelitom, Jozue powiedział: Stań, słońce, nad
Gabaonem i ty, księżycu na dolin ąAjjalonu. Zatrzymało się słońce i księżyc
stanłą a żpomcśił się lud na swoimi wrogami. A czy żnie jest to zapisane w
Księdze Sprawiedliwego: Zatrzymało się słońce porśodku nieba i nie spieszyło
ku zachodowi przez cały dzień? Podobny dzień nie zdarzył się ani przedtem
ani potem gdy Pan wysłuchał probś y człowieka, bo to Pan walczył po
stronie Izraela”Naukowe wyjaśnienie zwolnienia rotacji Ziemi jest możliwe. I to się tam wtedy
zdarzyło.
Cudem był odpowiedni czas. Moment, w którym Jozue stojąc na polu bitwy powiedział:
słońce – nie ruszaj się. Są oczywiście okoliczności, które mogły wpłynąć na zwolnienie
obracania się naszej planety. Właśnie Planeta X mogła spowodować deszcz meteorytów i
swoją grawitacją zmniejszyć obracanie się Ziemi i Księżyca. Zadziwiające jest to, że w tym
samym okresie – długiego dnia Jozuego w Chinach najstarsze zapiski mówią o
najkrótszym dniu, w tym czasie. Chińczycy, którzy mają najstarsze zapiski dotyczące
obcych cywilizacji powiedzieli, ze była pewna obca gwiazda w 1054 r. i wtedy także
Brytyjczycy także coś dostrzegli na wzór ciała z ogonem jakby komety.
Najstarszym dowodem istnienia tajemniczej planety jest opisany w Księdze Rodzaju potop
Noego.
Rodzaju 7: 11,24 „Gdy Noe miał sze set lat, ść drugiego miesiąca, dnia
siedemnastego otwarły się wszystkie źródła wielkiej otchłani i otworzyły
zawory nieba. A wody wzbierały nad ziemią przez sto pięćdziesiąt dni”
Większość rzeczy w Biblii nie zdarza się raz. Większość staje się kilka razy, a powódź
może być wstępem do czegoś innego. Bóg obiecał Noemu, że nie zaleje ziemi w taki sam
sposób nigdy, jednak większość nie
zdarza się tylko jeden raz, te szczegóły
mogą być bardzo pomocne w czasach
ostatecznych. 150 dni w księdze
objawienia mamy, że jedna trąba
będzie trwała 5 miesięcy, a że każdy
miesiąc hebrajski ma 30 dni to mamy
150 dni. Biblia mówi, że potop nie był samym deszczem przez 40 dni, ponieważ woda ze
sklepienia została zabrana, powyżej atmosfery była kolejna warstwa wody. Skorupa
ziemska została jakby zabrana i powróciła na swoje miejsce po 150 dniach – jak to
możliwe? Planeta X według pewnego naukowca przechodzi przez 2 punkty przez ziemską
orbitę. Właśnie te przejście trwa 150 dni. Małe meteoryty spowodowane przejściem Planety X
mogły zbić firmament nieba, który oddziela jedne wody od drugich. A kiedy
przechodziła planeta kolejny raz koło Ziemi, mogła sprawić zmienienie kierunku wody.
ZAGINIONA PLANETA [#2]
Jak każdy wie nasza Ziemia jest przechylona o prawie 30 stopni, co umożliwia istnienie
pór roku. Myślę, że nie od początku istniały pory roku. Prawdopodobne jest to, że podczas
potopu Noego, meteoryt uderzający w Ziemie nie tylko zepchnął wody i zlokalizował je w
baseny, lecz dał początek zmian pór na Ziemi i najprawdopodobniej rozbiło Ziemie na
dwie płyty tektoniczne. Czy Biblia mówi o tym? Proszę bardzo.
Izajasza 24: 1, 19-20: „Oto Pan pustoszy ziemi ę zniszczy ją, odmieni jej
oblicze, rozproszy jej mieszkańców. Pkęa i rozptęuje się ziemia, kruszy się i
rozpada, trzsęie się i chwieje słania jak pijany i chwieje się niby lepianka.
Przygniatają ją jej przestępstwa. Upadnie i ju żnigdy się nie podniesie.”
To brzmi jak przechylenie o 23,52 stopnie. Planeta X spowodowała naukowe wyjaśnienie
tych wszystkich wydarzeń jakie miały miejsce. Ziemia podzieliła się na dwie płyty
tektoniczne jak skorupka jajka, ale wiemy, że Świat nie jest doskonałymi płytami, poniżej
są one załamane. Problem z jakim zmagają się naukowcy jest taki, że ciepło jakie
wygenerowałoby takie wydarzenie zmiotłoby z powierzchni ziemi wszelakie formy życia.
To jest fizyka. Naukowiec, który nie wierzy w Biblie może rzucić wyzwanie temu
wierzącemu i powiedzieć, że masz problem z temperaturą. To nie możliwe, że stało się to
5 tysięcy lat temu. A co jeżeli wtedy cała planeta była pokryta wodą? Czy woda nie jest
najlepszym przewodnikiem ciepła? Pochłonęła całe ciepło. Widziałem naukowca w TV
wyjaśniającego globalne ocielenie, oni teraz mają problemy z wyjaśnieniem tego i mówili:
Oceany są świetnym przewodnikiem ciepła, my to wszystko spowodowaliśmy, ale oceany
absorbują. Cudem było zgranie tego wszystkiego w czasie.
Wejdźcie do arki, i bum, pojawia się deszcz meteorytów, planeta X przelatuje, Może to
grawitacja pchnęła te meteoryty w kierunku Noego. Wszedł do arki i był bezpieczny i
wtedy to się wszystko stało. Olbrzymi meteor, który pomógł wodom cofnąć się przybył
wtedy jak ziemia była pokryta wodą, która absorbowała całe ciepło. Bóg jest niesamowity,
a Jego cuda są idealne zgrane w czasie. Ale dowodem na ten meteoryt nie jest tylko
Biblia.
Obok zobaczycie zatokę meksykańską. Idealny okrągły krater pozostał po wydarzeniu z
asteroidą. Krater w zatoce szeroki jest na około 1770 km. Przeważnie asteroida ma
wielkość 10% wielkości krateru uderzającej w ziemię, stąd mamy konkretna wiedzę jak
wielka była ta asteroida, która przybyła na
koniec potopu, kiedy wody się cofnęły. Ciekawe
jest to, że jak zobaczymy podwodną mapę
zatoki, to zobaczymy tam widoczne osuwisko.
Tam osunęło się w przeszłości ziemia. Jeżeli
wydarzyło się to raz w przeszłości (pomiędzy
Huston, Chicago do Nowego Orleanu i
Luizjany) to jest wysokie prawdopodobieństwo, ze w przypadku kolejnego przelotu Planety
X sytuacja może się powtórzyć. Tereny te mogą być niestabilne. Jak wiemy znajdują się
tam zasoby ropy i gazu. Dlaczego? Ponieważ życie zostało tam nagle pogrzebane przez
poprzednie osuwisko. Od 70-80% zasobów ropy i gazu USA znajduje się w tej strefie
wysokiego ryzyka.
Czy są dowody na falę uderzeniową, która uderzyła w ziemie? Oczywiście. Dowodem są
Himalaje, które formują się w idealny łuk. To ten sam łuk co w Zatoce Meksykańskiej,
tylko, że z drugiej strony. Mówiąc wprost, Himalaje uformowały się w przeciągu kilku chwil.
Najwyższe szczyty Himalajów nie istniały podczas potopu. Wiele ludzi mówi o ile to
musiało padać, by sięgać szczytu Mount Everest. Przecież jego jeszcze nie było. Jeszcze
jedna ciekawostka. Grawitacja na Ziemi jest nierównomiernie rozmieszczona. Człowiek
jest odrobinę cięższy w Azji, ponieważ zagęszczenie ziemi jest większe, a co mogło to
spowodować? Wytłumaczeniem tej anatomii na naszej planecie jest przelot asteroidy i jej
fala uderzeniowa. Jest to logiczne.
BIBLIJNY KONIEC AMERYKI
[#3]
W poprzednich dwóch postach pisałem o Planecie X, o potopie Noego, powstaniu
Himalajów, rozdzieleniu na płyty tektoniczne i ropie naftowej powstałej z szybkiego
wymierania zwierząt przez osuwisko w Zatoce Meksykańskiej. Dzisiaj opiszę jak to ma się
do przyszłych wydarzeń.
Księga Objawienia mówi, że najgorsze rzeczy wydarzą się podczas 7-letniego wielkiego
ucisku. (Dla mnie jest to przerażające). Nikt nie chce się tam znaleźć. Każdy kto czyta ten
blog chce wierzyć teraz. Chce zaakceptować Go jako Zbawiciela, On daje znaki poprzez
te wydarzenia jak i przepowiednie, nie zechcecie być wtedy na Ziemi. Wiem, że coś
nadchodzi. To Księga Objawienia mówi na pewno.
Apokalipsy 6,13-14: (6 Piecz ) I gwiazdy spadły ęć z nieba na ziemię, (jak
nazywamy meteoryty – włanś ie spadającymi gwiazdami.) podobnie jak
drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemie niedojrzałe
owoce. Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija, a kadża góra i wyspa
z miejsc swych poruszone.”
– po czym kończy się wiek Kościoła, potem zaczynają się trąby, wierze, że porwanie do
Nieb będzie miało miejsce podczas 7 pieczęci. Inaczej rzecz ujmując, deszcz meteorytów
kończy erę Kościoła. Bóg dał ludziom objawienie, możecie je zaakceptować albo odrzucić.
We wszystkich miejscach podczas ucisku, kiedy będzie wielki ucisk i deszcz meteorytów
grad spadnie na nich (niewierzących). Myślę, ze Bóg mówi, że zobaczysz to, ale Cię to nie
skrzywdzi. Ci co nie uwierzą – spadnie na nich „gwiazdy”. Apokalipsa 8,7: „I pierwszy zatr bił. A
powstał grad ą i ogień – pomieszane z
krwią i spadły na ziemię. A spłonłęa trzecia częś ćziemi i spłonłęa trzecia część
drzew i spłonłęa wszystka trwa zielona.”
Innymi słowami, ucisk zaczyna się od wielkiego deszczu meteorytów. To zniszczy 1/3
wszystkiego co żyje. Jak 1/3 ma zostać
zniszczona i dlaczego Bóg mówi nam takie
rzeczy? Spójrzcie na obraz obok.
Europa+Afryka+Azja=2/3 ziemi; Ameryka
Północna+Południowa=1/3 ziemi.
Ósmy rozdział objawienia przewiduje, która
część Ziemi zostanie zaatakowana. Naukowcy będą obliczać wszystko błędnie, ponieważ
nie mają modelu, który pozwoliłby im obliczyć 12-godzinne opóźnienie obrotu.
Spowodowane przez co? Przez przelot Planety X, który jak za czasów Jezusa, jak i
Jozuego zatrzymał Ziemie (spowolnił jej obrót). Jeśli wszystko się zacznie Amerykanie
będą ucieszeni, że to oni przeżyją. Ale przecież Bóg powiedział w Księdze Jozuego, że jak
planeta X przeleciała po raz pierwszy to obrót ziemi zwolnił na 12 godzin. Jeśli nie jesteś
chrześcijaninem nie masz na ten temat pojęcia. Nie uwierzysz w to. Ja wierzę, w to, że jak
meteoryty zaczną lecieć, tak jak Biblia mówi: zamiast powiedzieć „Bóg ma rację, chce
uwierzyć teraz zanim zginę”, będą mówić „naukowcy się tym zajmą, są tacy świetni,
przewidzieli gdzie to uderzy”. Będą mówić, że uderzy w Azję, Europę, Afrykę i wierzę, że
ludzie zaczną kupować bilety lotnicze, aby dostać się do Ameryki i nie będą sobie zdawać
sprawy, że jadą na swój sąd. I dlatego objawienie mówi, że kiedy dym będzie się unosił z
Babilonu wszyscy będą płakać. Będzie już za późno, jak ludzie zorientują się i będą
uciekać z Ameryki. Będą płakać „o Babilonie Babilonie jak wielki byłeś”.
Żeby to zrozumieć trzeba poznać 4000 lat historii, trzeba poznać całą historię z Biblii, całą
gamę wydarzeń. Wszystkie wydarzenia są istotne do zrozumienie Księgi Objawienia.
Księga Ozeasza 4,6 „Naród mój ginie z powodu braku nauki: ponieważ i
ty odrzuciłeś wiedzę, Ja cię odrzucę od mego kapłaństwa. O prawie
Boga twego zapomniałeś, więc Ja zapomnę też o synach twoich.”
Nawet chrześcijanie zamiast ufać Biblii, będą ufać naukowcom, astronomom rządowi
mówiącemu, że Ameryka będzie bezpieczna.
Wszystkie te wydarzenia się ze sobą łączą logicznie. Czytając Biblię trzeba nawiązywać
do innych wydarzeń biblijnych. Bo nic nie dzieje się dwa razy. Według pewnego
naukowca, Planeta X ma przelatywać w ciągu Paschy 2016 roku. (to już niedługo).Nie ma
nic lepszego niż święto Paschy. Właśnie wtedy wydarzają się niezwykłe rzeczy. Tak jak
krwawy księżyc zawsze był w świecie Paschy lub Sukkot (na zmianę). Prawdopodobnie
będziemy mieć naukowe wyjaśnienie dla każdej katastrofy jaka wydarzy się podczas
ucisku, ale cudem, będzie czas w jakim się one wydarzą. Cudem będzie zgranie w czasie.
List do Rzymian 5,6: „Chrystus bowiem
umarł za nas, jako za grzeszników, w
oznaczonym czasie, gdybymś y byli
bezsilni”
Oznacza to, że Bóg nie mógł wybrać lepszego
okresu na wysłanie swojego Syna, podczas
zjednoczenia pod sztandarami Rzymskimi,
jednego języka, którym była greka. Mógłbyś
równie dobrze teraz być w każdym miejscu. Bóg
wystawia nas na cuda poprzez zgrywanie wszystkiego odpowiednio w czasie. To od nas
zależy otworzenie oczu i uwierzenie.
Trzeba nauczać o proroctwach. Bo to jest 1/3 Biblii właśnie to są proroctwa. A w
Kościołach, na kazaniach słychać mało na ten temat. Ważne jest aby chrześcijanie pojęli
tą właśnie wiedzę która może uratować ich życia.
Jeżeli jeszcze nie jesteś chrześcijaninem i nie znasz Jezusa jako zbawiciela i odkupiciela
swojego, nie mówię o chodzeniu do kościoła. Jeżeli nie narodziłeś się jeszcze na nowo ,
jest czas abyś to zrobił i otrzymał swój własny cud. Trzeba pokutować za swoje grzechy i
wezwać Jezusa aby człowieka zbawił. Jeżeli zobaczysz meteoryt nad swoim domem,
lecące w dół krzycz: „Jeeeeezu” i będziesz zbawiony, ponieważ nie ma żadnego imienia
pod którym człowiek może być zbawiony, oprócz Jego.
ARMIA MIŁOSIERDZIA
Opiszę przepowiednie dla Polski Cindy Jacobs.
„Ja wzbudzę wielką i potężną Armię. To będzie największa Armia modlitewna jaką widział
świat. Ona będzie burzyć murownie bałwochwalstwa. Pan mówi: Nie mówcie, że żniwo
jest dopiero za 4 miesiące, bo pola są już białe do żniwa. Nie ma dla mnie niczego
niemożliwego. Ja wzywam Polaków, żeby powstali. Tak jak wstawialiście opór Hitlerowi, to
wstawcie opór diabłu, a on ucieknie. Dlatego,
że Ja dałem wam namaszczenie, żeby stawiać
opór wrogowi, tego narodu. Wy jesteście moim
ruchem oporu i będziecie stawiać opór
dzieciom ciemności. Bo szatan boi się polskich
chrześcijan i będzie stawiać opór w całej Europie i na Bliskim Wschodzie. Ja położyłem
swoją dłoń na Polskę mówi Pan. Nie myślcie, że jesteście małymi, nic nie znaczącymi
ludźmi. Dlatego, że w Moich oczach nie jesteście małym, nieważnym narodem. Jesteście
źrenicą mojego oka. Jesteście moimi umiłowanymi. Jesteście siłą na ziemi. I dlatego
szatan tak bardzo starał was zniewolić, bo bardzo was się boi. Jesteście wielcy w moich
oczach. Jesteście zwycięzcami w moich oczach. Tak jak Hitler został obalony, tak Ja
obalę bałwochwalstwo. Ja wzywam to pokolenie, aby walczyło. Jesteście w Mojej Armii. I
nieprzyjaciel będzie zaskoczony, dlatego uczynię rzecz nową. Ja wzbudzę Mój Lud w
Polsce i powstaniecie i staniecie się wojownikami. Stójcie spokojnie i oglądajcie Zbawienie
Boga, dlatego, ze wielu z was znajduję się w miejscu wielu trudności. Ale Ja wam
powiadam. To Morze Czerwone się rozstąpi i zajmiecie swoją Ziemię Obiecaną. Dlatego,
że ja wybawiam swój lud z niewoli. Wyprowadzę, ten wielki ród znaków i cudów, bo w
kraju powstanie wielka Armia ludzi, którzy będą czynić znaki i cuda. To przebudzenie
przyjdzie nie tylko do jednego miasta. Dlatego, że Polska zapłonie dla Mnie. Polska będzie
znana jako ogień Europy. Będzie miejscem przebudzenia w Europie. Ponieważ Mój lud
wołał do mnie, mówi Pan: nie omijaj nas, nie chcemy tylko słyszeć o przebudzeniach w
innych krajach, chcemy, aby Polska także doznała przebudzenia. Ja słyszałem wasze
wołanie, mówi Pan. Nadchodzi przebudzenie, tak wielkich rozmiarów, takiej jakości, że
trudno wam to sobie wyobrazić. Będę pracować z młodymi i starszymi. I powołam Jozuów
i Kalebów. Ja przychodzę do tego kraju. Ja przychodzę, żeby dokonać przemiany tego
narodu. Dlatego stawcie opór nieprzyjacielowi. Ja szukam takiej Armii. I oto jest dzień, aby
powstać i powiedzieć: Oto jestem Panie. Nie tylko bałwochwalstwo upadnie, ale i katedry
będą pełne ludzi, którzy będą tańczyć i uwielbiać Pana. Dlatego, że teraz następują
zmiany. Patrzcie na przywództwo. Ja sprawię przebudzenie w polskim rządzie. Oni skłonią
swoje kolana i przyprowadzą naród do Chrystusa. Bo nie ma innego imienia przez które
można być zbawionym ”
Nic dodać nic ująć. Po prostu wierzyć.
WYŚCIE Z NIEWOLI
Opiszę wam jeden z typów zbawienia Boga.
Wielkie zwycięstwo Jahwe nad wrogami ludy, w
tym konkretnym przypadku nad faraonem,
staje się w Biblii zarazem znakiem i antycypacją
tego wielkiego zwycięstwa, jakie Bóg
odniesie pewnego dnia nad wszystkimi swoimi
nieprzyjaciółmi. A zbawienie ludu staje się
również znakiem i antycypacją innego wielkiego
zbawienia, jeszcze bardziej cudownego,
jakiego Bóg dokona dla swojego ludu w momencie
ustanowionym przez Niego w pełni
czasów.
W ten sposób sposób wyjście w swoim podwójnym
aspekcie sądu i zbawienia
przekształca się w typ zbawienia przyszłego,
pełnego i ostatecznego.
Już w Starym Testamencie istnieje ta koncepcja.
Klęski narodowe są porównywalne do
niewoli w Egipcie, od których dopiero interwencja Boga na nowo uwalnia lud. W ten
sposób rozumie się ucisk Asyrii:
Izajasza 11,16 „Utworzy si droga dla reszty Jego ę ludu, która przetrwa
wygnanie w Asyrii, podobnie jak stało się dla Izraela, kiedy ten wychodził
z krainy egipskiej”
Powrót do niewoli babilońskiej przybiera ten sam charakter. Jednak to wybawienie – jak
każda nowa interwencja Boga – chociaż podobne do poprzednich i je przypomina, jest
bardziej chwalebne, bardziej cudowne.
Izajasza 43,15-20:
„Ja jestem Pan wasz Święty
Stworzyciel Izraela, wasz Król
Tak mówi Pan,
który otworzył drog ęprzez morze
i ścieżk ęprzez potężne wody…
Nie wspominajcie wydarzeń minionych
nie roztrząsajcie w mylśi dawnych rzeczy,
Oto Ja dokonuje rzeczy nowej…
gdy żna pustyni dostarcz ęwody
i rzek na pustkowiu”
Jeremiasza 23,7-8
„Dlatego oto nadejd ądni – wyrocznia Jahwe
kiedy nie bdę ąju żmówić: Na życie Pana,
który wyprowadził synów Izraela
z ziemi egipskiej,
lecz raczej: Na życie Pana
który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela
z ziemi północnej i ze wszystkich ziem,
po których ich rozproszył,
tak e bd ż ę ąmogli mieszka ćw swej ziemi”
Mimo wszystko powrót z niewoli nie urzeczywistnia pełni nadziei zbawczej, jak
zapowiadało proroctwo. Dokona się ona w pełni w Chrystusie.
Ewangelia św. Mateusza przedstawia życie Jezusa jako powtórzenie i urzeczywistnienie
autentycznego wyjścia Izraela z Egiptu. Jezus z Nazaretu ukazany jest jako powołany z
Egiptu, podobnie jak naród; jako nowy i prawdziwy Mojżesz, który daje prawo bardziej
doskonałe niż stare; jako ten, który zbawia lud Boży i organizuje go, karmi nową manną.
Chrystus przyjmuje stan człowieka ze wszystkimi
ograniczeniami ludzkimi, niemowlęctwem, które przyszło
na Niego przez poddane się grzechowi i duchowym
mocom, które mają władze nad człowiekiem. Ten stan
ludzki wprowadza Jezusa w najgłębszą niewolę, jaką
jest niewola śmierci. Jezus zagłębia się w to morze bez
dna, lecz Bóg jak dawniej Izraelowi, tak teraz Jemu
otwiera przez nie drogę, przeprowadza na drugą stronę,
nie pozwalając stać się niewolnikiem śmierci, dokonuje
w Nim przemiany, nowego stworzenia. Chrystus
powstaje do nowego życia uwolniony od śmierci przez zmartwychwstawanie. Przez
Chrystusa śmierć więc przekształca się w Jego „Paschę” w Jego przejście z tego świata
do Ojca.
Lecz Chrystus nie zwycięża tylko dla siebie. Jest on „człowiekiem”, nosi nas wszystkich w
sobie. Jego przejście do Ojca jest również naszym, zapewnia nam nasze własne przejście
ze śmierci do życia. My z powodu grzechu jesteśmy skazani na pewną śmierć, ostateczną,
nieuniknioną. Nasza sytuacja – jak Izraela w Egipcie i przed przejściem przez morze – jest
rozpaczliwa. nie możemy wyrwać się z naszej niewoli. Lecz kresz Chrystusa, naszego
baranka, która czyni na nas znak, ocala nas od zagłady. Palec Boga przeprowadza nas za
pośrednictwem chrztu ze śmierci do życia – w wodzie chrzcielnej pogrąża się nasz stary
człowiek, grzech, a my powstajemy do nowego życia.
Apokalipsy 15,2-3: „I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem
i tych co zwyciężają Bestię… mających harfy Boże. A śpiewają pieśń
Mojżesza, sługi Bożego i pieśń Baranka w słowach: Działa Twoje są
wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i
wierne są Twoje drogi o Królu Narodów!”
ZASADY BIBLII
Zasady religijnej lektury Biblii według Luisa Morana.
1.Chrystus jest centrum Biblii. Duch Święty natchnął tę Księgę ze względu na
Chrystusa. Łączność z DuchWszystkie razem i poszczególne części Pisma
świętego wskazują na Niego.em, który daje Biblii natchnienie, wymaga, ażeby,
widzieć Chrystusa w każdej Księdze Biblii. Należy odkrywać, w jaki sposób
Chrystus jest obecny w tym co się czyta.
2.Biblia została powierzona człowiekowi, aby mu towarzyszyła przez życie. Bóg
jednak postanowił, ażeby człowiek nie wędrował po tym świecie sam, lecz w
towarzystwie, by osiągnął zbawienie we wspólnocie, w Kościele, przez Kościół,
który jest przecież przedłużeniem istnienia Chrystusa.
Jego własnym ciałem. Jeżeli Biblia zmierza ku
Chrystusowi, zmierza ku Chrystusowi pełnemu,
zmierza przez to samo do Kościoła, który jest pełnią
Chrystusa. Jeżeli Chrystus przedłuża swoje istnienie
w Kościele, a Chrystus jest słowo, słowo to trwa
również
w
Kościele.
„Kto was słucha, Mnie słucha” (Łk 10,16)
„Słowo bowiem, które mi powierzyłeś, im
przekazałem”
(J
17,8)
Kościół jest jak membrana, dzięki której może
rozbrzmiewać słowo Boże – Pismo święte. Bez niego
słowo pisane jest samo w sobie literą martwą, literą,
która zabija. Aby lektura Biblii była pożyteczna, musi
dokonywać się w środowisku wspólnoty chrześcijańskiej. Tylko ten kto współbrzmi
z Kościołem, może wykorzystać w pełni bogactwo Biblii.
3.Ta lektura i rezonans kościelny osiągają swój najwyższy stopień w lekturze
liturgicznej, kiedy wspólnota chrześcijańska łączy się w imię Pana, by powtarzać,
uobecniać i aktualizować Jego słowo. Sobór powtórzył to z niezwykłą jasnością:
„W liturgii bowiem Bóg przemawia do ludu, Chrystus w dalszym ciągu głosi
Ewangelia” (Konstytucja O liturgii 33,52)
4.„Kiedy dwóch lub więcej ludzi zbiera się w imię Pana, On znajduje się wśród
nich” (Mt 18,20) Grupa to jest przedłużeniem Kościoła zgromadzonego w imię
Chrystusa. Jest jego znakiem widzialnym i znakiem szczególnym. Słowo Boże
czytane w grupie zyskuje specjalne brzmienie. Lektura, żeby była pożyteczna,
powinna być przygotowana uprzednio przez każdego z członków grupy i powinna
kończyć się wspólną i osobistą obietnicą wobec słowa.
5.Nie wystarcza jednak lektura liturgiczna czy grupowa. Jest rzeczą konieczną –
właśnie dla ich skuteczności – by je poprzedzała, im towarzyszyła i po nich
następowała lektura indywidualna.
W każdego chrześcijanina wciela się Kościół. Poszczególny chrześcijanin,
włączony weń, znajduje się w najlepszych warunkach do słuchania słowa Bożego i
wprowadzania go w życie praktyczne.
DLACZEGO RÓŻANIEC?
Jest prawdą i każdy chrześcijanin, człowiek wierzący w Boga i nawet demony,
powie, że nie ma drugiego tak autentycznego chrześcijańskiego i popularnego
nabożeństwa maryjnego jak Różaniec. I - jak to objawiła Maryja wielu Swym
sługom - nie istnieje drugie takie nabożeństwo, które byłoby równie miłe Jej
Niepokalanemu Sercu. W skład różańca wchodzą różne modlitwy, które stanowią o
wyjątkowości tego nabożeństwa.
"Credo lub Skład Apostolski, który odmawia się przy krzyżu Różańca lub cząstce,
będąc świętym streszczeniem i kondensacją prawd chrześcijańskich, jest modlitwą o
wielkich zasługach, ponieważ wiara jest podstawą, fundamentem i początkiem
wszystkich cnót chrześcijańskich, wszystkich cnót wiecznych i wszystkich modlitw
miłych Bogu. Ten kto zbliża się do Boga poprzez modlitwę, musi zacząć od
uwierzenia i im więcej będzie miał wiary, tym więcej siły będzie miała jego
modlitwa i zasługi sama w sobie, i więcej chwały będzie z niej dla Boga" (Ludwik
Grignion de Montfort)
Modlitwa Ojcze nasz - jest najdoskonalszą z modlitw, ponieważ zawiera wszystko o
co powinniśmy prosić, zarówno to, co odnosi się do Boga, jak i to co wypowiada
się w związku z nami samymi i naszymi bliźnimi.
"Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z
uczniów do Niego. Panie, naucz nas modlić się jak i Jan nauczał swoich uczniów. A
On rzekł do nich: Kiedy się modlicie mówcie: Ojcze, niech się świeci Twoje imię,
niech przyjdzie Twoje królestwo!" (Łk 11,1-2)
Zdrowaś Maryja- wspaniała pochwała i najwyższa inwokacja. Pozdrowienie
Anielskie bierze swoją doskonałość z faktu, że zostało przyniesione z Nieba, aby
doprowadzić do końca największą i najważniejszą sprawę w dziejach świata, to
znaczy Wcielenie Słowa, pokój pomiędzy Bogiem a ludźmi i odkupienie rodzaju
ludzkiego.
"Mimo że ten nowy kantyk zwraca się bezpośrednio do Matki Boga i zawiera
pochwały
skierowane do Niej, jest przy ty wielkie chwalebny dla Przenajświętszej Trójcy,
ponieważ cała cześć i honory, jakie oddajemy Najświętszej Dziewicy, powracają do
Boga, jako przyczyny wszystkich doskonałości i wszystkich cnót Maryi. Bóg
Ojciec jest wysławiany ponieważ oddajemy hołd najdoskonalszemu z Jego
stworzeń. Bóg Syn jest wysławiany, ponieważ wychwalamy Jego przeczystą Matkę.
Bóg Duch Święty jest wysławiany, ponieważ podziwiamy pełnię łask, którymi
obdarzył Swą Małżonkę" (Ludwik Grignion de Montfort)
Nie bójmy się odmawiać Różańca. To największe i najpotężniejsze nabożeństwo,
które gładzi zło, szatana i inne moce, które atakują człowieka.
"Kościół, przede wszystkim za pośrednictwem Różańca zawsze
odnajdował w Niej Matkę Łaskawą i Matkę Miłosierną..." Benedykt XV
"Różaniec jest najpotężniejszą bronią odpędzającą demony" Pius XI
"Tak jak święty Dominik posłużył się Różańcem jak mieczem do
zniszczenia ohydnej herezji albigensów, tak i również dzisiaj wierni
przyuczeni do posługiwania się bronią - jaką jest codzienne
odmawianie Różańca - z łatwością zdołają zniszczyć bezbożności i
przerażające błędy szerzące się gdzie okiem nie sięgnął" Pius IX
"Różaniec odmawiany powoli i rozważony - w rodzinie, grupie czy
osobiście - stopniowo przybliża was do uczuć Jezusa Chrystusa i Jego
Matki, przywołując wszystkie wydarzenia będące kluczem do naszego
zbawienia" Jan Paweł II
RÓWNIEŻ CIERPIAŁA - MARYJA
"Stała Matka Boleściwa
Obok krzyża ledwo żywa,
Gdy na krzyżu wisiał Syn.
A w Jej pełnym jęku duszy
Od męczarni i katuszy
Tkwił miecz ostry naszych win.
Jakże smutna i strapiona
Była ta Błogosławiona
Z której się narodził Bóg!
Jak cierpiała i bolała,
jakże drżała, gdy widziała,
Dziecię swe wśród śmierci i trwóg.
Któryż człowiek nie zapłaczę,
Widząc męki i rozpacze
Matki Bożej w żalu tym?
Któż od smutku się powstrzyma,
Mając Matkę przed oczyma
która cierpi z Synem swym" (Jacopone da Todi "Stabat Mater")
Kto nie zna tego wiersza - niech zapamięta! Dzisiaj wam chciałbym zaprezentować
nowy opis na nowy temat, inny niż pozostałe. Siedem Boleści Matki Bożej.
Dlaczego jest ich siedem? Cyfra siedem oznacza w Biblii pełnię i doskonałość.
Pełny wymiar tajemnicy współcierpienia Maryi od wieków przedstawiany jest przez
Kościół w nabożeństwie Siedmiu Boleści Matki Bożej.
Nabożeństwo to ułożyli i rozpowszechnili serwici. Siedmiu świętych założycielom
tego zakonu w Wielki Piątek 25 marca 1239 r. niedaleko Florencji ukazała się
Matka Boża w otoczeniu aniołów niosących narzędzia Męki Pańskiej. Poprosiła by
pracowali nad uświęceniem wszystkich dusz przez rozmyślanie o gorzkiej męce
Chrystusa i Jej Matczynych Boleściach.
A oto siedem Boleści Matki Bożej (przy odmawianiu nabożeństwa trzeba przy
każdej Boleści odmawiać jedno "Ojcze Nasz" i 7 razy "Zdrowaś Maryjo" )
1. BOLEŚĆ "Proroctwo Symeona"
(Wspomożenie wiernych módl się za nami)
" A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny,
wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty
objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc
Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić
z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i
mówił:«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego
słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich
narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego
ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i
rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie
wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz
przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu»." (Łk, 25-35)
2. BOLEŚĆ "Ucieczka do Egiptu"
(Pocieszycielko strapionych módl się za nami)
"Gdy oni odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań,
weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo
Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy Dziecię i
Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się
spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna
mego. Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał
[oprawców] do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w
wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców." (Mt
2,13-16)
3. BOLEŚĆ "Szukanie Jezusa"
(Ucieczko grzeszników módl się za nami)
"Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat
dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych
uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego
Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali
Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy
szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział
między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy
Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok
zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił?
Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział:
«Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co
należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział." (Łk 2,
44-50)
4. BOLEŚĆ "Spotkanie z Synem na drodze krzyżowej"
(Królowo Męczenników módl się za nami)
"Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z
pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwo
ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich
i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad
waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: "Szczęśliwe
niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły". Wtedy zaczną wołać
do gór: Padnijcie na nas;a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym
drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?»" (Łk 23,26-31)
5. BOLEŚĆ "Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa"
(Współodkupicielko nasza módl się za nami)
"A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona
Kleofasa, i Maria Magdalena.Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej
ucznia, którego miłował =, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój» Następnie
rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do
siebie. Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło
Pismo, rzekł: «Pragnę»Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop
gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł:
«Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha." (J 19, 25-30)
6. BOLEŚĆ " Zdjęcie Ciała Syna z Krzyża"
(Matko Płacząca módl się za nami)
"Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed
szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również
wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało
Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już
dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił
płótno,
zdjął
Jezusa
[z
krzyża], owinął
w
płótno
i
złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył
kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go
złożono." (Mk 15,42-47)
7.
BOLEŚĆ
"
Złożenie
Jezusa
w
Grobie"
(Matko Zbawienia naszego módl się za nami)
"Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed
Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił.Poszedł
więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy
przyszedł do Jezusa w nocy i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i
aloesu. Zabrali
więc
ciało
Jezusa
i
obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu
grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy
grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski
dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu." (J 19,3842)
Tak więc chcąc spełnić misję Maryi o uświęceniu dusz, rozważajmy Jej Boleści .
RODZINA
Witam, ostatnio zdałem praktyczny egzamin na prawo jazdy kat. B. I wiem, że to dzięki Bogu!
Obiecał mi to, i tak zrobił. Ale dziś przytoczę wam coś o rodzinie. Rodzinna to całe nasze życie, to
nasze środowisko w którym dorastamy i zaczynamy poznawać świat. To rodzina jest kluczowym
elementem, aby dzieci mogły spokojnie rosnąc w Duchu. Rodzina też jest w pewnym sensie
wychwalaniem Boga. A oto fragment Orędzia z Nieba św. Charbel Makhlouf:
Rodzina ludzka na ziemi jest obrazem Świętej Rodziny w Niebie. Rodzina przekazuje plan Boga,
Jego miłość i słowo z pokolenia na pokolenie. Upadek rodziny oznacza upadek Boskiego planu
dotyczącego ludzkości. Oznacza odrzucenie przesłania zbawienia i świętości. Każda rodzina jest
świętą rodziną, ponieważ jest obrazem Jedynego Boga w Trójcy. Zniszczenie rodziny jet
niszczeniem obrazu Boga. Rodzina niesie płonącą lampę i przekazuję ją kolejnemu pokoleniu, aby
świat mógł byś oświetlony światłem Pana.
Rodzina jest liną, która wiąże ze sobą ludzi, trzyma pokolenia na przestrzeni dziejów, aby człowiek
mógł wzrastać i rozwijać się. Jeśli jednak lina łącząca ludzkość zerwie się, ludzie odłączają się od
swojej historii, stają się straconym pokoleniem bez historii i tożsamości. Rodzina daje ludziom
tożsamość i odciska w nich obraz Boga. Rodzina jest miejscem zachowania pamięci ludzkości, a
ludzkość bez rodziny jest pozbawiona pamięci. Człowiek bez pamięci kręci się w kółko, a ludzkość
bez pamięci zatrzyma się i zginie.
Strzęście waszych rodzin i trzymajcie je z dala od szatańskich knować poprzez nieustanną obecność
Boga pośród was. Chrońcie je przez modlitwę i rozmowę, przez wzajemne zrozumienie i
przebaczenie, przez szczerość i zaufanie, a co najważniejsze – przez słuchanie. Słuchajcie siebie
nawzajem przy pomocy uczu, oczu, serc, ust, dłoni. Nie pozwólcie, aby doszedł do was hałas
świata, gdyż jest on jak gwałtowna burza i potężna fala: gdy tylko wejdzie do domu, zmiata
wszystko co napotyka i wszystkich rozdziela. Zachowaj ciepło w rodzinie ponieważ nie zastąpi go
żadne inne ciepło na tym świecie.
Tak jak św. Charbel Makhlouf radzi, róbmy i my w naszym życiu.
PLAN BOGA
Wszystko dzisiaj można wyjaśnić, na wszystkie wydarzenia, okoliczności można
powiedzieć przypadek, czy szczęście. Tylko nieliczni mogą i łączą fakty. Większość
nie robi tego i nie widzi jakie dzieła Boga oglądają, a swoje życie powierzają bogini
Fortunie. Obłudnicy! Tak mówię do każdego z WAS, który nie umie dostrzegać
pracy Pana. Czekacie na Jego przyjście, modlicie się w kościołach, bodajże
budujecie Kościół, odmawiacie litanie do świętych, a nie umiecie zobaczyć i
wychwalać
Boga
za
to
co
robi
w
waszym
życiu?!
Najpierw trzeba zrozumieć to co się przeżywa, odkryć podwójne dno, złączyć fakty,
wydarzenia, które osobno nic nie dają o sobie znak, ale razem tworzą cały i pełny
plan Boga, plan Zbawienia. Pisałem kiedyś, że Michał Archanioł mnie wybrał. Tak
to prawda, ale nie od razu tak wiedziałem. Po prostu powiązałem wydarzenia i
okoliczności. Nie brałem to za szczęście, ani przypadek. Zabawa w walkę ze złymi
duchami, sny o strasznej zmorze w dzieciństwie, później konkursy biblijne i
nawiedzenie parafii z kopią figury Michała. I pomoc jego w dotarciu do tego
kościoła, i kupienie szkaplerza, zgubienie go i przysłanie mamie kolejnego (o
Jezusie Miłosiernym) i cudowne odnalezienie szkaplerza Michała przed dzień
wycieczki klasowej (maturalnej pielgrzymki) do Jasnej Góry - gdzie widnieje obraz
Michała Archanioła. I codzienne budzenie się po trzeciej nad ranem i otrzymanie
przez proboszcza w zamian lektorski krzyż (bo nie było) krzyż Benedykta - do
odpędzania demonów. I nazwanie mnie Mateusz dokładny miesiąc przed
imieninami
Mateusza
Apostoła.
Przypadek? Dla większości z WAS tak... Zacznijcie myśleć. Poczujcie i zobaczcie
jak Bóg WAS kocha, bo większość myśli, że kocha, ale nie bardzo. Interwencie
Boga można zobaczyć tylko jak chce się. Jeśli zrozumiecie i zobaczycie, to
wszędzie ujrzycie cuda. Bo cudem nie jest rozstąpienie się wody, zamienienie się
wody w wino, lecz zetknięcie się zbiegów okoliczności (podniesienie laski
Mojżesza,
wesele).
Ja ciągle przeżywam cuda. Myślę, że w dzisiejszych czasach Bóg daje nam tyle ich,
bo chce abyśmy uwierzyli. Może właśnie ten cud sprawi, że pokochamy Go
naprawdę.
A do tych którzy uwierzyli i pokochali - rozsyłajcie link do znajomych,
udostępniajcie i pokazujcie innym, że warto trochę zatrzymać się i pomyśleć, czy to
wydarzenia na pewno nie ma żadnego związku z tym innym.
ŻYCIE
Życie - co je określa? Jedni określają życie jako
moment długiej wędrówki, drudzy jako
chwilowe trwanie w celu do nieba, trzeci mówią
na to efekt ewolucji - ateiści. W tym poście nie
zajmę się wyjaśnianiem czym dla mnie jest
życie, lecz co określa ludzkie życie.
Mówią, że nieważnie co mówisz, liczą się tylko
czyny. Lecz to nie do końca prawda. Przecież do
czynów może nas popchnąć jakiś bodziec. Czy
to nasza sytuacja w której się znajdujemy, czy
inna osoba, lub my sami - często nawet mówimy, że my tego nie chcieliśmy, ale
zrobiliśmy. Ważniejsze od czynów jest moim zdaniem własne zdanie, własna,
osobista ideologia człowieka. Przecież ona określa go, wpływa na wszystko co robi.
Życie ludzie to ciągła gra ideologi. Czy to jednej - u konserwatystów, czy to kilku u liberalistów. Ale czasem zdarzają się momenty kiedy robimy coś niezgodnie z
naszymi poglądami, na początku mamy wyrzuty sumienia (że zdradziliśmy samych
siebie), ale później cieszymy się skutkami owego wydarzenia.
MINIMALIZACJA STRACHU
wczoraj miałem zaszczyt być na konferencji Adama Szustaka (zdjęcie po prawej).
To nie było pierwsze w moim życiu takie spotkanie, ale jeszcze nigdy nie byłem
tam z własnej woli. Zaprosił mnie na to wydarzenie pewien znajomy z akademika.
Pierwszą myślą było - chyba zwariował, myśląc, że będę na tych rekolekcjach
obecny. Znajomy, którego nie znam, wiem tylko, że jest bliskim sąsiadem, mówi
mi, że mam iść, po wysłuchaniu części mojej historii. Ale wierzę, jestem pewien, że
Bóg tak pokierował moim i jego życiem, bo chciał, abym coś zrozumiał.
Od pewnego czasu nie mogłem pisać. Wstawiłem kilka wierszy, ale żadnego
poważnego tematu nie potrafiłem rozważyć. [przepraszam za nieobecność]. Trochę
straciłem sens tego co robię. Tak naprawdę wiedziałem, że Bóg da mi jakiś znak i
powrócę, ale wiedziałem również, że jak tego nie zrobi, to nic nie pozostanie z tego
świadectwa (bloga). Ojciec Szustak opowiadał o sprawach ważnych. Byłem tylko
na jednych i ostatnich rekolekcjach i omawiał kwestię miłości. Mówił to samo tylko
innymi słowami, to co ja napisałem kilka miesięcy temu. Że Bóg nie spyta
człowieka ile nauczył się wersów z Biblii, czy ile pieniędzy zarobił, czy ile godzin
się modlił. Zapyta się czy nauczyłeś się kochać i czy kochałeś. Już napisałem o tym
post więc jeśli chcesz przeczytać to wyszukuj [miłość].
Kolejną sprawą, która była bardzo kluczowa do całej przemowy ojca, była teza która jest prawdą, że Bóg już nam dał wszystkie dary, wszystko co potrzebujemy tylko musimy kochać, żeby to zobaczyć. Właśnie dzisiaj pierwszy sen miałem o
ciemnym pokoju pełnym rzeczy. Lecz człowiek nie mógł zobaczyć nic, bo było
ciemno. I kiedy zaczął kochać Boga rozpalił się ogień miłości i odsłonił liczne dary,
które znajdowały się w owym pomieszczeniu i należały do człowieka (to chyba
byłem ja).
Sprawą, która najbardziej mnie dotknęła, była historia próśb do Boga. Próśb
spełnionych! Ojciec Szustak opowiadał jak tylko pomyślał lub potrzebował, to
dostawał to co pragnął. Ja też tak miałem i to kilka razy. I dlatego, od tamtego
czasu (kiedy tak naprawdę Bóg mnie rozpieszczał) wiedziałem, że mam jakiś
obowiązek, żeby Go kochać. I tak zacząłem rozmawiać z Nim, a On odpowiadał mi
różnymi znakami w moim życiu. Od ów czasu daje dużej liczbie ludzi darmowe
korepetycje (o których wspomniałem kilkakrotnie). Mam świadomość, że
pomagając słabszym, nieumiejącym okazuje miłość dla Boga. Ten wykład A.
Szustaka pokazał mi, że myśl duchowieństwa Kościoła jest bardzo podobne do
mojego. Że może odważę iść do księdza i porozmawiać prywatnie o tym, co
przeżyłem - tego właśnie dzięki Bogu, który przysłał Piotra, mniej się boje. Choć
wiem, że muszę to kiedyś i tak zrobić. Codziennie opowiadam ludziom co mnie
spotkało, jak ja to przeżyłem. Nie proszę, o przeczytanie bloga, bo słowo czytane
nie jest równe ze słowem słyszalnym.
ROZMOWA NA CZACIE
heh
życie jest świetne
i beznadziejne
z jednej strony dobrze a z drugiej źle
szczęście i pogorza
demokracja i dyktatyzm
republika i imperium
dobro i zło
to mnie określa teraz
radość i rozstrzęsienie
niepewność i zdecydowanie
czuje zakochanie ale także nie moc w byciu z kimś
za mało czasu minęło
za dużo się zostało
co na to poradzić
Nie spie, i spie> budzę się, lecz nie otwieram oczów nabieram świadomości
podczas snu, i tak nie spie
i tak patrze, co chwila... czy coś, czy ja... to tylko chwila...
kiedy ja odejdę i zostawię po sobie cierpienie
jak odejdę to co pozostawię/? Rzesze nienauczonych ludzi liczących na moją (już
martwą) pomoc? Cierpienie niewinnych z głupiej miłości.
Cóż wtedy zrobię, kiedy mój duch na skrzydłach sprawiedliwości unosić się będzie.
Co wtedy pocznę? W stronę światła iść będę... no chyba nie
Co mam zrobić?
Koniec rozmowy na czacie
CZASOWE CUDA
Czas, co to? Dla każdego z nas inaczej płynie, ale
przecież to on nas określa. Jesteśmy jedną n-milionową
częścią tego co było i będzie. Pewne wydarzenia Bóg
wybiera w odpowiednim czasie. Nawet jeśli widzimy to
jako przypadek.
Widzimy cud w przejściu Mojżesza przez Morze Czerwone, w zmianie wody w
wino, w uzdrowieniu przez Jezusa. Ale nie dostrzegamy cudów w naszym życiu.
Dlaczego? Bo cud to odpowiedni czas. To zgranie się wszystkich elementów,
zgranie się wszystkiego w odpowiednim czasie. Życie jest największym cudem, a
po śmierci Jezusa i Jego zmartwychwstaniu w naszym życiu codziennie możemy
obserwować cuda i to nie jest metafora. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, ale
bez Boga nic nie jest możliwe.
Mówiąc, że coś było przypadkiem, czy szczęściem ukazujemy swoje prawdziwe
oblicze (co do Boga). Obłuda - tak to określa człowieka, który zapomina o cudach,
które je nie dostrzega. Człowiek czeka nawet całe życie na "ten znak", ten cud o
który prosił. Ale nie zobaczymy tego "znaku" jeśli nie zmienimy swojego
postępowania, jeśli nie zrozumiemy, że Bóg czyni cuda dla nas ciągle, a nie dla
naszej potrzeby. Jeśli to zrobimy, to dopiero zauważymy prawdziwe piękne oblicze
Boga.
Proście o zdrowie, proście o miłość, proście o wszystko, tylko nie o cuda - nie o
takie znaki nawrócenia. Bądźcie pewni, że one się staną. Nie musicie prosić o nie,
ale dostrzegajcie je, to zauważycie. Wierzcie w słowa Boga - kto ma wiarę tak dużą
jak ziarno gorczycy, będzie mógł przenosić górę. Miejcie nadzieje o uzdrowienie i
pomoc od Boga, a wiarę w to, że Bóg tak uczyni, bądźcie pewni Jego działaniu ufajcie Mu, i nie zapomnijcie Go kochać. Bo to jest najważniejsze. Przecież nikt z
nas by się nie mógł ostać jakby Ojciec nas nie kochał.
LIFE FACEBOOK #1
Spoglądam w przyszłość i nic. Pustka.
Spoglądam w przeszłość i nic. Pustka.
Teraźniejszość, służenia Panu i spełnianie Jego woli.
To mnie teraz określa.
Nie ważne czy jesteś Żydem, czy Muzułmaninem, Katolikiem czy Prawosławnym –
nie zrozumiesz.
Ateiści i agnostycy też nie zrozumieją, powiedzą – to choroba.
To jest naznaczenie. To znak, że żyje dla Pana, że dzięki Niemu tu jestem i to robię.
Spoglądam w górę i widzę niebo. Stamtąd przyjdzie Bóg mój.
Od niego mam za zadanie mówić to, co mnie spotkało i co mnie spotyka. Od Niego
mam to zadanie.
Pan mój, Bóg mój – hasła mojego życia.
Fides, Spes, Caritas – hasła mojej ideologi.
Celem mojego życia jest śmierć. Inne wszystko tzn. zawód jako nauczyciel chemii,
wspólne życie z kimś to tylko marzenia – które mogą się nie spełnić.
Mówicie, że moje cierpienie nie ma sensu. A ja mówię, że ma. Podobno cierpienie
wymazuje grzechy człowiekowi. Może to prawda? Ale też cierpienie jest na pewno
rodzajem sensu. Bezsens przecież nie boli. Bezsens jest obojętnością.
Więc uważam, że cierpienie jest pewnym naznaczeniem od Boga? Tak, tak uważam.
Bo wśród cierpienia i niedoli nawet przekonany ateista zaczyna rozglądać się za
Bogiem.
Na zakończenie tego chaotycznego postu na Facebooku przytoczę cytat Gandhiego:
„Zwyciężajcie nienawiść miłością, nieprawdę – prawdą, przemoc – cierpieniem.”
LIFE FACEBOOK #2
Ludzkie życie. To co jest ważne w naszym życiu sprowadza się moim zdanie do
dwóch fundamentalnych rzeczy. Ideologii i wiary. Tak moim zdaniem powinno się
zakończyć każde życie. Własną ideologią światopoglądową i własną indywidualną
wiarą.
„Oddalamy się od Pana, lecz Pan goni nas”
Dzisiejszy świat ma wiele niebezpieczeństw, wiele trudności i wiele strachu. I
dlatego boimy się, mamy poczucie, że coś złego się stanie. Panikujemy, a można po
prostu zawierzyć Bogu.
Choć wiem, że to trudne, trzeba to zrobić, bo wtedy zrozumie się własnego ja. I
choć prosisz kogoś o modlitwę, to największą i najlepszą modlitwą jest Twoja
modlitwa. Czy to jak boisz się lotu samolotem i tego, że nie wrócisz, o rozpad
małżeństwa, to najlepiej mieć pewność w Bogu.
Ufaj mu… bądź pewny Jego opieki. Jak będziesz na 100% świadomy, że nic ci się
nie stanie, tak właśnie będzie, bo powierzyłeś się Bogu.
Nic nie musisz mówić, odpocznij w Bogu, zaufaj Mu.
LIFE FACEBOOK #3
Studia mnie zmieniają.
Od kiedy jestem tam, zaczynam tęsknić za siostrami, siostrzenicami i rodzicami.
Choć zawsze ukrywałem tą więź do nich, to teraz widzę jak bardzo potrzebny jest
mi śmiech Amelki, buntowanie się Gabrieli, dominacja mojej siostry czy
przebywanie z rodzicami. Oddaliłem się od nich już dawno, dla Boga. I nie raz
miałem takie myśli, dlaczego muszę oderwać się od rodziny, żeby być z Tobą (do
Boga).
Nigdy nie usłyszałem od rodziny „kocham cię”. Dlaczego? Nigdy nie lubiłem
rozmawiać o takich uczuciach z rodziną. Nigdy. I ona też. Jedna z tez Awangardy
Krakowskiej – tzn. wstyd uczuć, idealnie łączy się w relacji ja – rodzina.
Bóg jest moją rodziną. On mówi mi, że mnie kocha. On dał mi misję, mówienia
tego i rozpowszechniania Jego Słowa do wszystkich.
Zakochałem się, to był błąd… bo ja nie umiem kochać. Ja umiem rozkochać, już to
sprawdziłem i zraniłem zerwaniem. Ja kocham tylko Boga. I Jemu złożyłem śluby i
Jemu przyrzekłem.
LIFE FACEBOOK #4
1. Jaką osobą jestem?
Ktoś mi powiedział, za dużo myślę. To była pewna Natalia. Kolejna osoba
powiedziała mi, że jestem inteligentną osobą, a prości ludzie są lepsi w kierowaniu.
2. Dlaczego jestem uparty?
Jestem uparty, dlaczego? Bo zawsze dążę do celu związanym z Bogiem. Cel czegoś
bez Boga to nie cel.
3. Dlaczego Bóg stworzył ludzi?
To proste! Aby mieć kogoś tak bardzo kocha. Jeśli kochasz Boga i chcesz iść Jego
drogą ta odpowiedź wystarczy ci.
4. Jak wytłumaczyć Trójcę świętą?
Ja kiedyś jak wracałem z kościoła, to myślałem nad tym i Duch Święty dał mi
odpowiedz. Bóg jest jak ziemniak. Bóg jest 3 osobach: Ojciec, Syn i Duch Święty,
tak samo ziemniak może być jako: bulwa ziemniaka gotowana, pyry,frytki. To
wszystko ziemniaki.
#ParisAttack
Atak na Paryż jest dobrym przykładem jak w ciężkich czasach żyjemy i z jak
ciężkim wrogiem mamy do czynienia. Państwo Islamskie Syrii i Iraku ponosząc
porażkę na swoim terytorium próbuje zastraszyć całą Europę.
Łączmy się w bólu z Francuzami, miejmy nadzieje, wiarę i ufność w Bogu.
List do wiernych i niewiernych
Mateusz Adam, „powołany na apostoła nie przez ludzi, ani za pośrednictwem człowieka, ale
przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który wskrzesił Go z martwych” Świat pełen zła,
cierpienia i bezsilności. Dzisiejszy post jest adresowany do utrapionych, do ludzi którzy
potrzebują zrozumieć, uwierzyć, że Pan jest Bogiem. Do wszystkich którzy są pomiędzy
wyborem – wierzyć, czy nie wierzyć.
„Chcesz się przekonać, próżny człowieku, że wiara niepotwierdzona czynami nic nie daje? …
Jak więc ciało, bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa” List Jakuba.
Dlaczego tak wiele osób odwraca się od Kościoła, od religii. Dlaczego hasło „Bóg tak,
Kościół nie” coraz mocniej staje się rozpowszechniane. Nie wiem. Zrozumieć chcę tych ludzi,
ale nie mogę. Bo jak można wierzyć bez czynów? Czym że jest wyżej wspomniany Kościół?
Może być to dla ciebie to budynek, stowarzyszenie społeczne, zbiorowisko tylko klech, lecz
tym nie jest. „Uczcie się przez podobieństwo” – więc ja rozwinę swoją myśl właśnie
porównaniem. Kościół jest jak wiązanie, mocne i silne. Pomiędzy ludźmi, a Bogiem tworzy
się taki związek. Kościół tworzymy my wszyscy, którzy umocnieni, powtarzam, umocnieni
mocą Chrystusa, wierzymy w niego i dajemy przykład swojej wiary.
Bóg tak zaplanował życie każdego z nas, że stworzył Kościół, dzięki któremu łączy się z
nami. Bez Kościoła byśmy stali się ateistycznymi wytworami będąc własnością szatana.
Wiara bez uczynków jest martwa!
Każdy z nas niech teraz zapyta się w sercu: czy wierzysz w krzyż Chrystusa? Dlaczego to
pytanie – zaraz odpowiem. Ale jeszcze pomyśl nad tym pytaniem, czy na pewno tak jest.
Krzyż jest obecny ciągle w naszym życiu. Na ścianie w sypialni, w szkole, w pracy, na
uczelni, na ulicy, w samochodzie, w kościele, lecz czy go dostrzegamy? Czy zwracamy na
niego uwagę, nawet kiedy robimy znak krzyża na błogosławieństwo. Wszystko co religijne,
co powtarzane jest od dzieciństwa straciło na znaczeniu. Wypowiadanie formułek modlitw na
pamięć to nie modlitwa. Przeciętny katolik nie od razu odpowie jakie są prośby do Boga w
Modlitwie Pańskiej – zanim jej sobie nie wyrecytuje w myślach.
Krzyż to nie symbol ani śmierci Jezusa, ani mojej i Waszej religii, to nie pusta
ideologi. Krzyż to prawda. A jeśli to prawda – to trzeba ją głosić. Im więcej rozmawiamy o
wierze, o Bogu, o Zbawicielu, o zbawieniu, o powtórnym Jego przyjściu, tym bardziej
jesteśmy mocniejsi w wierze. Modlitwa którą nauczył nas Chrystus nie musi być identyczna.
Postarajmy się myśleć nad tym o co prosimy. Bóg daje nam to, lecz niedostrzegany właśnie
tych darów, bo to wynika z wyklepanych modlitw.
Prośmy o wiarę! Tak zrobił chory, mówiąc do Jezusa, że wierzy, a jeśli jego
wiara jest za mała, prosi Jezusa aby ją pomnożył ile razy będzie trzeba.
„Wiara bez uczynków jest martwa” – przytaczałem już kilka razy tu ten cytat, ale jeszcze go
nie wytłumaczyłem, i tego nie zrobię. Chcę Wam pokazać, że moja WIARA NIE jest
MARTWA. Daję świadectwo, poprzez tego bloga, o tym co dostrzegłem, co zostało mi dane,
na co Bóg otworzył mi oczy. Bóg dał mi tyle dowodów swojego istnienia, że moją misją, jest
mówienie o tym co przeżyłem i co przeżywam do czasu mojej śmierci.
Jeśli jesteś na pograniczu wiary czy nie wiary. Wybierz wiarę. Bo nie wiara nic nie daje. A
możesz i na pewno się przekonasz o tym, że kiedy wierzysz w Boga naprawdę, to otworzą ci
się oczy na wiele więcej niż widzisz teraz. Choć twoje życie może popadać w ruinę, być pełne
cierpienia, strachu i bólu, to wiedz, że Bóg przechowuje wszystkie twoje łzy. On jest przy
tobie, nawet jeśli w Niego zwątpisz.
LIST UNDE MALUM
Mateusz Adam, „z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa” do ludzi wytrwałych w świetle Pana.
W tym złym świecie, gdzie ludzie zabijają dla różnych potrzeb, gdzie solidarność, większe
wartości i sama religia straciła na znaczeniu dla wielu ludzi, każdy z nas zastanawiał się
dlaczego zło istnieje. Unde malum czyli skąd zło? Takie pytanie zadawali sobie najwięksi
filozofowie i te pytanie zadam sobie teraz ja.
Ale na początku – czym jest zło. Każdy człowiek powie mniej lub bardziej podobną tezę na to
czym jest zło – zależy od przeżyć jakie doznał. Zło może być dla innym samym działaniem
szatana, cierpieniem jakie spada, nieszczęście, kataklizmy, terroryzm i inne złe rzeczy. Tak to
prawda, ale dlaczego nasz Bóg toleruje to? Dlaczego pozwala istnieć złu. Dlaczego jak Bóg
chce żeby człowiek był dobry, pozwala mu zgrzeszyć? Odpowiedz jest prosta. To wolna wola
człowieka.
Bóg tak umiłował człowieka i dał mu wolną wolę, aby z czystej woli pokochał Go. Wszystko
jest poddane Bogu – woda, powietrze, drzewa, rzeki, zwierzęta, bakterie – wszystkie robią to
co Bóg zechce – bo nie mają wolnej woli. Bóg chce aby człowiek miał wybór i bez żadnego
przymusu pokochał Go bezgranicznie. Na dodatek Bóg toleruje zło, ale tymczasowo, bo
pewnego dnia zniknie zło na wieki. I nie mamy tego interpretować tak, że to jest bajeczka i
starszy pan mówi nam że zło istnieje (dlatego są wszystkiego rodzaju kataklizmy) ale
pewnego dnia zniknie i koniec.
„Skoro zło pojawiło się na świecie śmierć należy postrzegać jako rodzaj błogosławieństwa,
ponieważ gdyby nie było śmierci zło trwałoby wiecznie. To dlatego Bóg postawił anioła z
płonącym mieczem u wrót Raju, aby upadły człowiek, który je z drzewa nieśmiertelności, nie
unieśmiertelnił swojego zła. Z powodu śmierci zło nie może w nieskończoność wprowadzać
w czyn swojej nikczemności.” Abp Fulton J. Sheen
OD AUTORA
Witam! Jeśli dotarłeś do końca – dziękuję. Pisanie tego właśnie bloga i wydawanie mini
książeczek to dla mnie wiele znaczy. Cieszę się niezmiernie, że mam już trochę stałych
czytelników. Uważam, że te tematy poruszane w blogu (książce) powinny być także
poruszane w kościołach. Jest potrzeba o tym wszystkim mówić. To nie ciekawość tych
rzeczy, lecz sama potrzeba przemyśleń, skłoniła Ciebie do przeczytania większości.
Jak pod koniec pierwszego tomu, tak i teraz napisałem
wierszyk – dla Was.
Pan mój, Bóg mój, Król mój,
niedługo ruszam w bój.
Walczyć będę z szatanem
z samy ciemności hetmanem.
Powstanie armia tysięcy rzeszy
człowiek, który już nie grzeszy.
Powstanie naród i człowiek
Powstanie niż minie półwiek.
Zburzą zamki złej doliny,
nie będą diabłu płacić daniny.
Sprzeciwią się, za nimi tłum,
z diabła pozostanie poszum.
I będą chwalić Boga Najwyższego,
niech się dzieje to dnia dzisiejszego.
"Bóg zawsze czeka z cudami na odpowiedni czas, tak, aby zrobienie czegoś
nie byłoby możliwe przez kogokolwiek innego. Bo nie można tak
zorganizować wszystkiego w czasie, chyba, że jest się Bogiem"
Mateusz Adam
BIBLIOGRAFIA
-www.mateuszadam.wordpress.com
-www.facebook.com/mateuszadamblog
-obraz strona tytułowa „Gołębica” z www.freebievectors.com Fliegen Taube und Clip
Vektor
-obraz strona tytułowa „Michał Archanioł” z www.dziennikparafialny.pl
-obraz strona tytułowa „ Krzyż św. Benedykta” z www.abirel.w.interia.pl
--obraz 4 jeźdźcy apokalipsy z www.dodisa.flog.pl
-obraz Mały powstaniec z www.raphael-factory.blog.onet.pl
-obraz serce z www.bip.lasowicewielkie.pl
-obraz Upadły Anioł z www.tapety.oe.pl/tapety/fantazy/anioly
-obraz człowiek klęczący z www.effatha.kdm.pl
-obraz człowiek renesansowy z narodownikonserwatysci.
- wypowiedzi Steviego Cioccolanti – pastrora
- „Droga do Chrystusa Ellen G. White
-„Opowieści bibilijne” Zenon Kosidowski
-„Ewangelia Jezusa” Editions du dialogue
- „Chrystus w historii zbawienia” Luisa R. Morana
- „Trzy minuty dla Boga” Ks. K. Pietrzyka
- „Quis ut Deus” Bogusław Bajor Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks.
Piotra Skargi
- „Historia z Faktem” Redakcja Fakt

Podobne dokumenty