POLAK, BUŁGAR – dwa bratanki
Transkrypt
POLAK, BUŁGAR – dwa bratanki
2 FOTOREPORTAŻ POLAK, BUŁGAR – dwa bratanki Detal i hurt w kryzysie Biser Aleksandrow i Włodzimierz Zaremba Ach, te Wałczanki! Warszawę i Wałcz dzieli 400 kilometrów. Wałcz i Plowdiw 2 tysiące. Ale nie takie odległości pokonuje się, gdy serce każe. Tym razem kazało warszawiakowi Włodzimierzowi Zarembie i Bułgarowi Biserowi Aleksandrowowi z Plowdiw. Wałczanka Teresa została żoną Włodzimierza, a wałczanka Jolanta wyszła za mąż za Bisera. W sumie Wałczowi przybyło 6 obywateli, bo w małżeństwie Zarembów urodził się syn Piotr (obecnie 27 lat) i córka Dorota (25), a w polskiej rodzinie Bisera Aleksandrowa córki – Ola (16) i Ewa (11). Włodek i Biser poznali się już w Wałczu, los sprawił, że zostali wspólnikami, współwłaścicielami Agencji Handlowej Baza. W Mrówce zawsze rojno marzec–kwiecień 2009 Reporterski szlak zaprowadził mnie do Bazy po raz trzeci (w Głosie PSB 6/2003 napisaliśmy o udziale klienta Bazy w programie Buduj z PSB, a w Głosie 5/2005 przedstawiliśmy relację z otwarcia sklepu PSB Mrówka w Wałczu, poprowadzonego przez Bazę). Dobra znajomość z właścicielami firmy sprzyjała otwartej rozmowie nie tylko o jej historii, ale też o tym, co najważniejsze dziś. A dziś we wszelkich „dysputach rodaków” dominuje kryzys. – Jest już, czy dopiero nadejdzie? Kiedy nadejdzie? W kogo uderzy najmocniej? Jak się przed nim bronić? W drodze z Poznania do Wałcza – jechaliśmy z Włodkiem i Biserem z BUDMY – a potem przy kolacji poznałem ciekawy pogląd kupców na relacje hurtu i detalu w warunkach trudnego rynku. – Kryzys to zjawisko zewnętrzne, ale walka z nim zmusza do wejrzenia we wnętrze firmy. Od września 2008 r. w „schodzimy” w Bazie z zapasów magazynowych. – Założyliśmy również, że w kryzysie detal sprawdzi się lepiej niż hurt. I tą tezę praktyka potwierdza. Detal dotąd nie odczuwa tak boleśnie kryzysu jak hurt. – Wobec kryzysu zamierzamy wykorzystać niesamowite talenty ekonomiczne Polaków. Tylko w Polsce mamy tak szeroko rozwinięte budownictwo indywidualne. Polak – inaczej niż Niemiec, Anglik, Francuz czy Bułgar – buduje i remontuje sam. Nie koniecznie własnoręcznie, najczęściej systemem gospodarczym. Tego indywidualnego klienta chcemy dopieszczać, poświęcamy mu jeszcze więcej uwagi. Polak wie, co chce zbudować, jako kupcy musimy starać się, żeby mu w tym pomóc. Wielu naszych klientów jest bardzo oczytanych, znają nowe wyroby i technologie. Są łakomi wiedzy budowlanej. W Polsce kupiec musi być partnerem klienta. Zanim powstała Baza – Trzeba kryzysu, żeby na to wpaść? – zażartowałem. – Nie trzeba, ale po prawdzie,... pierwsze kroki w biznesie stawialiśmy w latach, które też można określić jako nienormalne, też kryzysowe, chociaż w innym wymiarze. Biser wspomina – w pierwszej połowie lat 80. studiowałem filologię na Uniwersytecie w Plowdiw. Chcąc zdobyć pieniądze na przyjazd do Polski na praktyki językowe na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, szedłem wyładowywać cement. Własnoręcznie rozładowałem 5 wagonów na stacji kolejowej w moim mieście. Na przyjazd do Polski starczyło, ale to nie było prawdziwe zarabianie. Dopiero w Polsce dowiedziałem się, że zarobić to tyle, co taniej kupić, drożej sprzedać. W 1984 r., przed kolejną wyprawą do Poznania Biser kupił w Plowdiw 5 kg łatwo dostępnej i niedrogiej kawy. Potem żył dzięki temu w Polsce całkiem dobrze przez dwa tygodnie. Włodek pierwsze doświadczenia handlowe też zdobywał w tamtych trudnych latach. Załoga Bazy przed sklepem PSB Mrówka w Wałczu FOTOREPORTAŻ Biser i Włodek przed siedzibą Bazy. Rok 1996 Tutaj było gruzowisko..., ale będzie nowa hurtownia Bazy. Rok 2004 Nowy magazyn w budowie. Rok 2006 Po studiach medycznych uruchomił w 1985 r. zakład produkcji wafli do lodów, potem produkował torby reklamówki. Po co mu były studia? – Ech... Najpierw samodzielnie, nic o sobie nie wiedząc, kupowali Włodek i Biser artykuły rolno-spożywcze (paprykę, koncentraty, ogórki, chrzan) w Bułgarii, na Węgrzech, Litwie, Łotwie. Wreszcie, wzięli się za import, a potem handel w Polsce wspólnie. Baza wystartowała w 1991 r. w małych, wynajmowanych pomieszczeniach. W 1993 r. pojawiły się w ofercie firmy z Wałcza materiały instalacyjne znanych producentów, m.in. wodomierze i piecyki-ogrzewacze Powogazu oraz kotły Vaillanta. Baza handlowała tymi wyrobami w Wałczu i w powiecie wałeckim. Szybko poszerzono ofertę o nowy asortyment, m.in. pierwsze na lokalnym rynku zawory kulowe i instalacje z miedzi. Wreszcie od 1996 r. Baza zaczęła handlować materiałami budowlanymi w szerszej skali. Wcześniej zainwestowano w pierwszy plac składowy z prawdziwe- go zdarzenia (1000 m2), wyremontowano też magazyn 300 m2 pod materiały budowlane i instalacyjne. nergicznym. Dopełniają się ofertami. Klient Bazy buduje dom, potem musi go wyposażyć i może tego dokonać w Mrówce. Know how dało PSB Biznesowo i prywatnie W 2000 r. Baza została udziałowcem Grupy PSB. – Bez PSB nie mielibyśmy szans zdobycia pozycji lidera w handlu materiałami budowlanymi w Wałczu i okolicy. Nie byłoby w ofercie Bazy tak szerokiego asortymentu (obecnie ok. 20 tys. pozycji). Nie byłoby Mrówki. Nie mielibyśmy dostępu do tak wielkiej bazy informacji na temat rynku budowlanego, zwłaszcza mieszkaniowego. – Niemal 80% zaopatrzenia hurtowni i Mrówki w materiały budowlane Baza realizuje poprzez PSB. Nie szukamy towaru. Towar sam do nas trafia. Towar dobry, markowy. Dzięki temu mamy czas dla klienta, możemy doskonalić organizację pracy w Bazie, żeby klient był lepiej obsłużony. – PSB prowadzi globalny, w skali całego kraju marketing, w tym akcje reklamowe, public relations, szkolenia. Baza organizuje poza szczytem sezonowym, w ramach Szkoły Dobrego Budowania PSB, po dwa szkolenia miesięcznie. W ciągu roku wykonawcy budowlani, będący klientami Bazy, mają okazję uczestnictwa w spotkaniach z przedstawicielami 30 dostawców PSB. Najwyżej oceniany jest bezpośredni kontakt z doradcami technicznymi producentów, znającymi „od podszewki” wyroby i systemy. 6 sierpnia 2005 r., po 11 miesiącach budowy Baza uruchomiła pierwszy w Zachodniopomorskim sklep PSB Mrówka. To było w Wałczu i w ościennych powiatach wielkie wydarzenie. Zresztą dotąd w promieniu ponad 30 km nie ma obiektu równie okazałego, dobrze wyposażonego i z tak bogatą ofertą artykułów dla wyposażenia bądź upiększenia domu czy mieszkania. – O powodzeniu Mrówki zdecydowało know how, jakie dało nam PSB – podkreślają właściciele Bazy. – Obok projektu budynku i wyposażenia sklepu, PSB przykazało nam zdobytą wcześniej wiedzę jak Mrówką zarządzać. Samą budowę poprzedziła skomplikowana operacja logistyczna. Mrówka miała powstać w miejscu działającej hurtowni Bazy. Najpierw kupiono więc w pobliżu teren, na którym wzniesiono obiekty, do których można było „przeprowadzić” hurtownię. Następnie, na „zwolnionym” placu, rozpoczęto budowę Mrówki. Dziś sklep detaliczny Mrówka PSB i hurtownia Bazy działają blisko siebie w układzie sy- Mrówka nie odciągnęła uwagi właścicieli Bazy od hurtu. Biser i Włodek twierdzą, że wręcz zyskali w opinii poważnych wykonawców budowlanych, którzy utwierdzili się w przekonaniu, że są poważnymi kupcami, skoro stać ich na postawienie pierwszego obiektu DIY w Wałczu. Adam Wilk, współwłaściciel Przedsiębiorstwa Budowlanego Betpol w Trzciance ocenia, że nawet połowę materiałów z zakresu tzw. ciężkiej budowlanki – do robót fundamentowych, wznoszenia ścian, ociepleń, kładzenia dachów – kupuje w Bazie. Betpol zatrudnia 120 osób, w tym brygady specjalistyczne wszystkich branż oraz posiada niezbędne środki transportu i sprzęt budowlany do wykonywania prac w pełnym zakresie. Działa głównie jako developer oraz generalny realizator inwestycji. Prowadzi swoją działalność najczęściej na terenie województwa wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. Buduje m.in. w Pile, Wałczu, Trzciance, Złotowie, Szczecinku, Jastrowie, Krzyżu, Mirosławcu. Najczęściej wielorodzinne budynki mieszkalne oraz obiekty oświatowe i sportowe. Współpraca Betpolu z Bazą zaczęła się już w pierwszej połowie lat 90. Trwa do dziś. – Baza to profesjonalna firma – ocenia prezes Wilk. – Materiały potrzebne do budowy mojego rodzinnego domu też kupiłem – jako klient prywatny – w Bazie. Moi dwaj wspólnicy również skorzystali prywatnie z oferty Bazy, też budują własne domy. Mała deweloperka Swoją ofertę poszerzyła ostatnio Baza o wybudowane w stanie deweloperskim domy jednorodzinne. Wykonawcami są współpracujące od lat z Bazą niewielkie firmy budowlano-remontowe. Biser i Włodek nazywają inwestowanie w takie przedsięwzięcia „małą deweloperką”. Nie chcą konkurować z dużymi deweloperami. Dysponując niewielkimi działkami uzupełniają jedynie ofertę Bazy. Zarazem to właśnie z hurtowni Bazy pochodzą materiały wbudowywane w te domy. Pierwsze pojedyncze domy Baza już sprzedała. Rozmawia z potencjalnymi klientami o sprzedaży następnych. W rodzinie muszą być dzieci Katarzyna Zawieja traktuje Bazę jak swój drugi dom. – Pracuję tu już 13 lat, jestem księgową, ale zanim trafiłam do Bazy lepimarzec–kwiecień 2009 3 4 FOTOREPORTAŻ Mała deweloperka Bazy – domy jednorodzinne w Osiedlu Olimpijskim w Wałczu łam pierogi w jednym z wałeckich barów – takie było moje pierwsze zajęcie po ukończeniu liceum handlowego. Wiedza wyniesiona ze szkoły ułatwiła mi adaptację w nowej pracy, a właściciele Bazy zdecydowali, że powinnam pogłębić znajomość księgowości i skierowali mnie na specjalistyczny kurs w Pile. Dzięki temu zdobyłam konkretne umiejętności, przydatne w mojej pracy. – Mój emocjonalny stosunek do Bazy bierze się jednak przede wszystkim stąd, że związana jestem z firmą nie tylko ja, ale także moi najbliżsi. Kiedy tu przychodziłam, jako młoda mężatka, miałam jedno dziecko. Pracując już w Bazie urodziłam jeszcze dwoje. Wiedziałam, że w Bazie czeka na mnie moja praca. Właściciele firmy dawali i dają wszystkim pracownikom poczucie, że życie rodzinne, oczywiście także rodzenie dzieci, to coś równie ważnego, jak praca. W 2008 r. koleżance i trzem kolegom pracującym w Bazie urodziły się dzieci. Cieszyliśmy się z tego wszyscy. Jan Wiśniewski pracuje w Bazie 11 lat. Jest kierowcą, jeździ ciężarowym Manem z przyczepą i HDS-em. – Cztery lata temu to był pierwszy HDS w Wałczu – mówi z dumą. Jak pracuje się w Bazie? – Jestem zadowolony. Jesienią 2004 r. przyprowadziłem ze sobą syna, Mateusz właśnie wrócił z wojska, i odtąd też pracuje w Mrówce jako kierowca, a kiedy trzeba jako sprzedawca. Młodością silni Baza zatrudnia 35 osób, w tym stale na praktykach zawodowych 8 uczniów klas o profilu handlowym z Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Wałczu. Młodzieżą kieruje Teresa Zaremba. Ma doświadczenie w takiej pracy, przez wiele lat prowadziła w szkole zajęcia wychowania fizycznego. Była trenerem lekkiej atletyki, wcześniej reprezentowała Wałcz i AZS Warszawa w biegach płaskich i przez płotki oraz w pięcioboju; w 1978 r. Teresa została akademicką mistrzynią Polski w biegu na 100 metrów przez płotki. Równie licznie pojawiają się w Bazie uczniowie wałeckiej budowlanki, przyszli technicy budownictwa i architekci krajobrazu. Agnieszka Szpecht, kierownik praktyk w Zespole Szkół Budowlanych w Wałczu podkreśla, że współpraca z Bazą ma już 10-letnią tradycję. Uczniowie mogą sami wybierać spośród firm oferujących praktyki, te które najbardziej im odpowiadają. Kolejka chętnych do odbycia praktyk w Bazie jest zawsze najdłuższa. O tym kto pójdzie do Bazy decyduje więc przede wszystkim średnia ocen. Mamy różne praktyki, w zależności od profilu nauki i klasy. Przeciętnie w Bazie codziennie szkoli się nawet do ośmiu uczniów. Można ich spotkać w sklepie hurtowni, w magazynach, w Mrówce. W ciągu roku szkolnego Baza przyjmuje z naszej szkoły ponad 20 prakty- Najmłodsi zawodnicy KS Żak. W ostatnim rzędzie stoją trenerzy i działacze Klubu Żak marzec–kwiecień 2009 kantów. Wiem, że niektórzy, już po ukończeniu szkoły, z dyplomem technika podejmują tutaj stałą pracę. Ostatnio jednego absolwenta spotkałam w magazynie hurtowni Bazy, innego w dziale „DRZWI” w Mrówce. Na popularność Bazy wśród młodzieży wpływa też zapewne sportowe zacięcie Włodka Zaremby, od 1995 r. prezesa Klubu Sportowego Żak w Wałczu. Czesław Mai, wiceprezes KS Żak opowiada, jak „przekonał” Zarembę do prezesowania. – Dorota, córka Włodka ćwiczyła w klubie akrobatykę. Piotrek, syn Włodka uprawiał dyscypliny lekkoatletyczne. Włodek nie mógł odmówić... KS Żak to klub z tradycjami. Możemy pochwalić się wieloma medalistami mistrzostw Polski – dzieci i młodzieży, juniorów i seniorów w różnych dyscyplinach oraz m.in. organizacją Pucharów Polski w skokach na trampolinie i w akrobatyce sportowej. W 2005 r. zorganizowaliśmy, wspólnie z Urzędem Miejskim, Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Akrobatyce Sportowej. Podczas tych imprez, z udziałem nawet do 300 zawodników, prezes Zaremba osobiście zapewniał transport i wystrój sal, w których odbywały się konkurencje. Włodek i Baza wspiera KS Żak także finansowo. W zajęciach klubowych stale uczestniczy 50–70 młodych zawodników sekcji akrobatyki sportowej (prowadzi je 3 trenerów) oraz 40–50 zawodników sekcji lekkoatletycznej (pod opieką 2 trenerów). A może Mrówka w Bułgarii... Cały główny plan Bazy na przyszłość zawiera się dzisiaj w jednym zdaniu: pokonać nadchodzący kryzys. Inne plany są odległe, niekiedy też rozległe. Biser zaproponował, żebym zapytał w Sofii, co wiedzą o możliwych przedsięwzięciach Bazy w Bułgarii. Dr Grażyna Chorążykiewicz – radca, kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Sofii poinformowała mnie, że Biser Aleksandrow z firmy Baza przyjeżdżał do Bułgarii w celu rozeznania potencjału rynku budowlanego oraz rynku sprzedaży materiałów budowlanych. Swoje spostrzeżenia prezentował i omawiał z przedstawicielami Wydziału. Z przeprowadzonej wymiany zdań nt. obserwowanych zjawisk wynikało, iż warto zainwestować w Bułgarii w hurtownie sprzedaży materiałów budowlanych, w szczególności w placówki handlowe typu „Mrówka”. Kto wie... Skoro Polska i Bułgaria są już w Unii Europejskiej nikt nie może zabronić Mrówkom wędrówki nad Morze Czarne. Mirosław Ziach