PROWADZONY DUCHEM BO YM (Led By The Spirit Of God) 56
Transkrypt
PROWADZONY DUCHEM BO YM (Led By The Spirit Of God) 56
PROWADZONY DUCHEM BOYM (Led By The Spirit Of God) 56-0723 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 23. lipca 1956 w Life Tabernacle, Shreveport, LA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji 1The Message”, wydanej przez Eagle Computing w 1999 r. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksi6Œki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierz6cych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2000 - 2001. Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 659 324425 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo Ksi6Œka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. 2 Prowadzony Duchem BoŒym Módlmy siŸ. Nasz Niebia§ski Ojcze, dziŸkujemy Ci dzisiaj wieczorem za dobroø Pana Jezusa, za wszystko, co On uczyni" dla nas i za dobrodziejstwa, które On nam zes"a" _ dla nas niegodnych, lecz dziŸki odkupiaj'cej "asce On przyprowadzi" nas obecnie do Siebie. I dziŸkujemy Ci za to. DziŸkujemy Ci za Twoj' uzdrawiaj'c' moc. DziŸkujemy Ci za zbawienie, za wszystkie dobre rzeczy, które Ty dla nas uczyni"e™. Mów do nas dzisiaj wieczorem z Twego S"owa, a my CiŸ bŸdziemy chwaliø w Imieniu Jezusa. Amen. 2 Tak bardzo siŸ cieszŸ, Œe mogŸ byø znowu dzi™ wieczorem na tym naboŒe§stwie, ufaj'c, Œe Pan pob"ogos"awi" was dzisiaj nadzwyczaj obficie. I jedna sprawa _ wy jeste™cie przyzwyczajeni do takiej pogody, lecz ja nie jestem. Niemal mnie to u™mierca. Leo, jeden z moich ch"opców, którzy nagrywaj' ta™my, by" chory przez ca"y dzie§, wymiotowa", a Gene tak samo; Billy tak samo, a ja równieŒ. WiŸc ta pogoda _ my™lŸ, Œe mia"bym tutaj przyjechaø i pozostaø przez pewien czas w lecie, by _ raczej w zimie, abym siŸ przyzwyczai" do niej na lato. Lecz wyobraŒam sobie, Œe gdyby™cie przyszli do mego domu, gdy jest oko"o dwadzie™cia osiem stopni poniŒej zera, to pozostaliby™cie do™ø blisko domu albo w domu. Tak bywa _ wtedy wszyscy lubimy i™ø na polowanie na króliki _ kiedy jest oko"o dwadzie™cia osiem stopni poniŒej zera. 3 Jest to zaleŒne od tego do jakiej czŸ™ci kraju przyzwyczaili™my siŸ, a czasami róŒne czŸ™ci^ My™lŸ, Œe siostra Moore mówi"a mi dzisiaj, Œe Dawid by" w obozie wojskowym gdzie™ w Teksasie, i on, przyzwyczajony do tutejszej pogody powiedzia", Œe zachorowa" tak bardzo w ubieg"ym roku, Œe niemal nie móg" nawet prowadziø samochodu jad'c do domu _ pogoda by"a tak gor'ca. A teraz, wydaje siŸ moŒe, Œe jest okropnie piŸknie i ch"odno dla was wszystkich, ale mi to przypieka. OtóŒ, jest jedna sprawa: Jest to w"a™ciwa pora, by g"osiø pokutŸ, kiedy przychodzi taka pogoda, jak ta, nieprawdaŒ? Tak jest. 4 Jeste™my wiŸc szczŸ™liwi dzisiaj wieczorem, kiedy wiemy, Œe Œyjemy dziŸki przebaczeniu naszych grzechów oraz dziŸki zbawieniu na wieki, wygl'daj'c przyj™cia Pana Jezusa. CieszŸ siŸ tak bardzo, kiedy wiem, Œe pewnego dnia On bŸdzie tutaj, a wszystkie k"opoty przemin'. Widzia"em w"a™nie w Chicago, Œe pomimo wszystkich szczepionek i innych lekarstw przypadki 1 PROWADZONY DUCHEM BOHYM 3 paraliŒu dzieciŸcego stopniuj' siŸ, aŒ moi drodzy jest gorzej, niŒ by"o kiedykolwiek. I wydaje siŸ, Œe jest taki czas, kiedy jedna sprawa zacznie byø powszechn', wiecie, to powstaje inna sprawa. I oni daj' jakie™ lekarstwo na pewn' dolegliwo™ø i wydaje siŸ, Œe to bŸdzie ™rodkiem zaradczym na t' dolegliwo™ø, lecz za kilka lat przestaje ono oddzia"ywaø i musz' dawaø tak' duŒ' ilo™ø, która niemal u™mierca pacjenta. WiŸc jedyn' rzecz', której siŸ moŒemy trzymaø, jest przyj™cie Pa§skie. Wtedy wszystkie k"opoty przemin'. 5 S"uchajcie, spogl'dam do ty"u ponad moim ramieniem na siostrŸ AnnŸ Jean _ by"o mi tak przykro z powodu niej ubieg"ego wieczora. Do domu szed"em jakbym mia" ŒabŸ w moim gardle. Ona gra"a na pianinie i za"ama"a siŸ trochŸ nerwowo, a Don sta" w tyle. On dzisiaj wyjecha", my™lŸ _ nieprawdaŒ, siostro Anno Jean _ w podróŒ zamorsk' do Po"udniowej Afryki i tak dalej. I ja wiem, jak ona siŸ czuje. WyobraŒam to sobie _ znam to u mojej Œony. Zadzwoni telefon, wiecie, a kiedy ja jestem w domu, patrzcie, ona^ Ja odbieram telefon i kto™ mówi: =Czy tam jest brat Branham?” A ja odpowiadam: =Tak”. I ja trzymam s"uchawkŸ, a kto™ zapytuje: =OtóŒ, bracie Branham, czy przyjdziesz choø na dwa wieczory?” 6 A ja odpowiem: =Chcia"bym, bracie, lecz ja^” WidzŸ po prostu, jak ona tam siedzi i zastanawia siŸ, co ja powiem. WiŸc ja wiem, jak siŸ czujesz, Anno Jean, lecz jest jedna dobra rzecz^ My™lŸ, Œe ta m"oda córka Palmera tutaj _ jej m'Œ równieŒ wyjecha" wczoraj gdzie™ bardzo daleko. WiŸc b"ogos"awmy tym m"odym niewiastom. I pamiŸtajcie tylko: Jezus powiedzia", Œe On bŸdzie^ Kto nie opu™ci swego ojca, swojej matki, Œony, matki, dzieci, czy ktokolwiek to jest i nie przylgnie do Mnie, nie jest godzien, by byø Moim uczniem. To siŸ zgadza. Zatem, Piotr powiedzia": =My opu™cili™my wszystko _ nasze Œony, nasze dzieci, nasze domy, by na™ladowaø Ciebie. Co otrzymamy w Królestwie?” 7 Jezus odrzek": =ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, Œe bŸdziecie siedzieø na dwunastu tronach, s'dz'c dwana™cie pokole§ Izraela”. O, moi drodzy! OtóŒ, wy wiecie, Œe ja tego nie chcŸ czyniø. NaprawdŸ szczerze _ z g"Ÿbi mego serca: Ja nie chcŸ niczego wielkiego, klasycznego. Czy wiecie, co mam na my™li? Ja po prostu pragnŸ patrzeø na Niego ^?^ PragnŸ tylko Jego ogl'daø. 4 MÓWIONE S~OWO Stary murzyn niedawno tutaj _ on zosta" zbawiony na naboŒe§stwie pod go"ym niebem i on odszed" z powrotem do tej miejscowo™ci, gdzie mulaci tam na po"udniu zazwyczaj chodzili, by ™piewaø hymny w nocy. WiŸc nastŸpnego poranka on opowiada" wszystkim niewolnikom, Œe zosta" wypuszczony na wolno™ø. Tak. Jego w"a™ciciel us"ysza", jak on to mówi", wiŸc powiedzia": =Co to znaczy, Sambo? Ty mówi"e™, Œe zosta"e™ wypuszczony na wolno™ø?” =Tak”. On mu powiedzia": =Chod› do mego biura, chcŸ z tob' na chwilŸ porozmawiaø”. 8 WiŸc on poszed" do jego biura, a w"a™ciciel powiedzia": =Samie, s"ysza"em, jak mówi"e™, Œe zosta"e™ wypuszczony na wolno™ø”. Dalej rzek": =Ty wiesz, Œe jeste™ moim niewolnikiem”. A on odpowiedzia": =Tak, proszŸ pana. Ja to wiem, lecz” _ powiedzia" _ =ubieg"ego wieczora Pan Jezus uwolni" mnie z kary za grzech i ™mierø”. On powiedzia": =Jestem wolny, szefie. Pan mnie zbawi"”. Szef zapyta": =Czy to my™lisz powaŒnie?” On odrzek": =Tak, panie. My™lŸ to powaŒnie”. A on zapyta": =Co by™^ Gdyby™ nie by" niewolnikiem, co by™ czyni"?” On powiedzia": =Przez ca"y pozosta"y czas mówi"bym o tym moim braciom”. Szef powiedzia": =W porz'dku. JeŒeli pójdziesz ze mn' do s'du dzisiaj rano, to ja ci podpiszŸ ten dokument _ proklamacjŸ. Ja ciŸ wypuszczŸ na wolno™ø, aby™ g"osi" EwangeliŸ twoim braciom”. 9 Kiedy zwiastowa" EwangeliŸ wiele lat, przysz"y jego ostatnie chwile. On leŒa" chory na "oŒu ™mierci, a wielu jego bia"ych braci wesz"o do ™rodka, by siŸ z nim jeszcze zobaczyø. WiŸc oni patrzyli siŸ na niego, a on leŒa", jakby juŒ by" w klinicznej ™mierci. Po chwili siŸ przebra" i spojrza" dooko"a, i zobaczy" ich wszystkich, i powiedzia": =OtóŒ, czy ja jeszcze nie odszed"em?” Dalej rzek": =Mia"em sen, czy co™ podobnego, Œe przyszed"em po prostu do drzwi. Oni mi rzekli: LNuŒe, Samie, chod› dalej. Ja pragnŸ, aby™ w"oŒy" na siebie swoj' szatŸ i koronŸ’. Ja odrzek"em: LNie mówcie mi o szacie i koronie’. Dalej powiedzia"em: LPozwólcie mi teraz tylko staø i patrzeø na Niego tysi'c lat’.” Ja my™lŸ, Œe mniej wiŸcej tak samo odczuwamy wszyscy, nieprawdaŒ? My nie chcemy koron, ani Œadnych wielkich rzeczy. Jedyn' rzecz', której pragnŸ, jest po prostu patrzeø na Niego. To jest PROWADZONY DUCHEM BOHYM 5 wszystko. Gdybym tylko móg" patrzeø na Jego twarz, to by mi wynagrodzi"o wszelkie wysi"ki _ tylko patrzeø na Niego i ogl'daø Go. WiŸc ja ufam, wierzŸ, mam nadziejŸ i dok"adam wszelkich stara§ z mojej strony, Œebym Go móg" pewnego dnia zobaczyø. 10 OtóŒ, zawsze sobie my™la"em, jak bardzo chcia"bym uklŸkn'ø u Jego stóp i trochŸ pog"askaø Jego stopŸ. Czy wy nie pragnŸliby™cie tego? Czy to nie sprawi"oby wam po prostu^ tylko pog"askaø Jego stopŸ i zastanowiø siŸ, która z nich^ T' sam' stopŸ, któr' ta niewiasta obmy"a swoimi "zami i otar"a w"osami swojej g"owy _ jak bym siŸ ja czu", gdybym tam sta" i pog"aska" trochŸ te stopy. UwaŒam, Œe g"osi"bym sto lat, bym móg" doj™ø do czynienia tego, czy wy nie? Tak jest, i spŸdziø czas Œycia^ OtóŒ, ze wzglŸdu na to, Œe jest gor'co dzisiaj wieczorem i my nie^ Rozpoczynamy teraz ten tydzie§, a jutro wieczorem jeŒeli bŸdzie tutaj kto™, bym siŸ za niego modli" _ dobrze, bŸdziemy siŸ modliø jutro wieczorem, jeŒeli Pan pozwoli. A zatem, ja nie zarzucam winy ludziom, którzy nie przyszli do zboru, bo jest gor'co; ja my™lŸ, Œebym równieŒ nie przyszed". O rety, jak gor'co! 11 A wiŸc w li™cie do Rzymian 8. rozdzia", 1. werset. Pragniemy o tym rozwaŒaø przez krótk' chwilŸ. Rzymian 8. werset 1: -PrzetoŒ teraz Œadnego potŸpienia nie masz tym, który bŸd7c w Chrystusie Jezusie nie wed<ug cia<a chodz7, ale wed<ug Ducha”. Nasz Niebia§ski Ojcze, modlimy siŸ teraz, Œeby™ Ty skoncentrowa" nasze my™li na Ducha BoŒego i niechby On nas prowadzi". Nie wiem, co mam mówiø, lecz Ty zatroszczysz siŸ o S"owo. I ja siŸ modlŸ, Œeby™ Ty prowadzi" nas na wielkie naboŒe§stwo, Panie, na którym Nasienie BoŒe wpadnie g"Ÿboko do serca kaŒdego cz"owieka, aby nie zbawieni zostali zbawieni, odstŸpcy od wiary zostali przywo"ani z powrotem do Boga i chorzy zostali uzdrowieni, bo prosimy o to w Imieniu Chrystusa. Amen. Prowadzony Duchem BoŒym! Czy wierzycie, Œe mŸŒowie BoŒy s' prowadzeni Duchem BoŒym? To siŸ zgadza. OtóŒ, Pawe" mówi tutaj do Rzymian _ powiedzia": =Dlatego nie ma Œadnego potŸpienia dla tych, którzy s' w Chrystusie Jezusie. Którzy nie chodz' wed"ug^ JeŒeli jeste™cie w Chrystusie Jezusie, to nie chodzicie wed"ug cia"a, lecz wed"ug Ducha”. 12 OtóŒ, wiecie, Œe to jest niebezpieczna rzecz, kiedy pomy™limy, jak wielokrotnie chrze™cijanie, którzy s6 napenieni Duchem šwiŸtym, a 6 MÓWIONE S~OWO pomimo tego chodz6 wedug ciaa. Czy to wiedzieli™cie? Oni to bŸd' czyniø. A potem Duch šwiŸty odchodzi od nich, jak mówili™my. Ja^ Widzicie, ludzie _ czasami kto™ powstanie i mówi jŸzykami, i bŸdzie to od Boga, a moŒe kto™ powie: =Chwa"a Bogu, ja to równieŒ potrafiŸ czyniø”. To jest cielesne. Rozumiecie? Musisz byø prowadzony Duchem šwiŸtym! Rozumiesz? I ja mówi"em w"a™nie o tym onegdaj, kiedy brat Jack by" ze mn' w odwiedzinach w lutera§skim seminarium, a oni pytali siŸ o te Boskie dary. A ja im mówi"em, jak to czynimy w moim zborze. WidzŸ to wiele razy i odczuwam, Œe ludzie pe"nej Ewangelii, którzy wierz' w te dary^ Nie tylko oni, lecz jest wiele baptystycznych ko™cio"ów _ wiele z nich mówi jŸzykami. Oczywi™cie. 13 Charles Fuller w Long Beach ma mówienie jŸzykami, lecz on _ oraz wyk"adanie jŸzyków. Mówi" o tym w radio w"a™nie niedawno, mówi" ludziom o tym, jak oni mówi' jŸzykami i wyk"adaj' je. Powiedzia", Œe gdyby tam nie by"o t"umacza, patrzcie, by"oby to cielesne; lecz powiedzia", Œe je™li kto™ mówi, to wszyscy s' naprawdŸ cicho, by zrozumieø, jaki bŸdzie wyk"ad. Oto, jak my to czynili™my w domu, kiedy ja otrzyma"em Ducha šwiŸtego _ widzia"em, Œe te rzeczy s' dla Ko™cio"a. Stwierdzili™my, Œe je™li kto™ mówi" jŸzykami, a nie by"o tam t"umacza, musieli™my ich powstrzymaø, Œeby milczeli. To siŸ zgadza. Oni nie powinni mówiø tak publicznie. 14 Lecz potem, kiedy pojawi" siŸ t"umacz _ kto™, kto potrafi" wyk"adaø^ OtóŒ, nie chcieli™my mieø po prostu jakiej™ wi'zki g"upstw. Musieli™my byø autentyczni. Poleci"em wiŸc, Œeby siŸ wszyscy ci ludzie zbierali, wszyscy obdarowani ludzie _ ci, którzy mieli objawienia, ci, którzy mieli s"owo proroctwa, i ci, którzy mieli dar wyk"adania i mówienia jŸzykami, i oni zbierali siŸ w kaplicy oko"o godzinŸ przed rozpoczŸciem naboŒe§stwa. Oni weszli do kaplicy na ich w"asn' us"ugŸ i siedzieli w kaplicy, zachowywali milczenie, a Pan wypowiedzia" poselstwo. Zanim to poselstwo mog"o zostaø przyjŸte i przekazane zborowi, musieli to rozpatrzyø trzej, maj'cy dar rozpoznawania. A dwaj z tych trzech musieli po™wiadczyø, Œe to by"o od Boga. 15 JeŒeli nie by"o, to oni juŒ nawet nie zwaŒali na to. Prócz tego nie mog"o to byø cytowanie Pisma šwiŸtego^ bowiem Bóg powiedzia" nam, aby™my siŸ nie pos"ugiwali go"os"ownym powtarzaniem. Musia"o to byø jakie™ poselstwo skierowane do kogo™ w zborze; inaczej nie zosta"o to przyjŸte. Zatem, powiedzmy na przyk"ad co™ takiego: Kto™ powsta" i PROWADZONY DUCHEM BOHYM 7 powiedzia": =TAK MÓWI PAN: Dzisiaj na naboŒe§stwie bŸdzie pewna pani, która przyjdzie z zabandaŒowan' g"ow'. Ona mia"a wypadek samochodowy przed piŸcioma laty i dotychczas nie odzyska"a zdrowia; przywioz' j' z pewnej miejscowo™ci. Poleø bratu Takiemu-i-takiemu, by w"oŒy" na ni' swoje rŸce, kiedy tylko wejdzie do ™rodka (oni przyjad' z Michigan), bo TAK MÓWI PAN: Ona zostanie uzdrowiona”. 16 Teraz wszyscy zachowywali milczenie. Po pewnej chwili jeden z braci, maj'cy ducha rozpoznawania, powiedzia": =Ja wierzŸ, Œe to by"o od Pana” a kto™ inny^ Miej teraz na uwadze, Œe chodzi o twoje s"owa! Kto™ inny powiedzia": =Ja wierzŸ, Œe to by"o od Pana”. W porz'dku. Zosta"o to zanotowane. Po"oŒono mi to na kazalnicy. Ja jestem w moim pokoju i modlŸ siŸ ca"y czas. W porz'dku. Potem, ni st'd ni zow'd kto™ przemówi w jŸzykach i podaje poselstwo, mówi'c: =TAK MÓWI PAN: Poleø bratu Jasiowi Kowalskiemu, by siŸ wyprowadzi" z tego domu, gdzie mieszka, poniewaŒ tam stoi kilka olbrzymich drzew, i TAK MÓWI PAN: Jutro po po"udniu oko"o drugiej godziny przyjdzie huragan i wywróci wszystkie te drzewa. Niech on siŸ wyprowadzi. To jest TAK MÓWI PAN”. 17 Musia"o to byø skierowane do kogo™ _ poselstwo do Ko™cio"a. OtóŒ, potem oni _ jeden z t"umaczy, wzglŸdnie jeden z posiadaj'cych dar rozeznawania powiedzia": =Ja wierzŸ, Œe to jest od Pana”. Kto™ inny rzek": =Ja wierzŸ, Œe to jest od Pana”. OtóŒ, jeŒeli to przynie™li w ten sposób, potem to zanotowali i po"oŒyli na kazalnicŸ. Potem, kiedy ja wyszed"em, tuŒ zanim rozpoczŸ"o siŸ naboŒe§stwo, przeczyta"em te poselstwa zborowi. Byli juŒ na tym podpisani ci, którzy mieli dar rozpoznawania, którzy orzekli, Œe to by"o od Pana. Brat Ja™ Kowalski odjecha" tak szybko, jak tylko potrafi", a my czekali™my na tŸ niewiastŸ. JeŒeli ona nie przyby"a albo je™li ten huragan nie przyszed", to poleci"em kaŒdemu z nich, by przyszli do o"tarza i wypŸdzi"em tego z"ego ducha z nich. To siŸ zgadza. To nie by"o zgodne z prawd'. Bóg nie mówi k"amstw! On mówi PrawdŸ! Rozumiecie? Bóg mówi PrawdŸ. WiŸc to w"a™nie stwierdzi"em w™ród ludzi; jest tego tak wiele. 18 Niedawno tutaj w Kalifornii przygotowywa"em wezwanie do o"tarza, a pewna pani powsta"a i zaczŸ"a mówiø jŸzykami, i po prostu rozbi"a wezwanie do o"tarza na kawa"ki. OtóŒ, ja tego nie mówiŸ _ lecz to^ NastŸpnie pewna kobieta powsta"a daleko w tyle i poda"a pewien znak: =B'd›cie wszyscy gotowi. Pan przychodzi” i tak dalej. My to wiemy. To nie by"o nic konkretnego dla kogo™. 8 MÓWIONE S~OWO WiŸc wtedy nie powiedzia"em nic. Nie by"o to moje zgromadzenie. Za kilka dni spotka"a ona Billy Paula tam na dworze. Powiedzia"a: =Powiedz twojemu tacie, by by" gotowy, kiedy bŸdzie g"osi" swój Œyciorys, poniewaŒ mam kolejne poselstwo, które chcŸ przynie™ø”. 19 OtóŒ, to nie zda egzaminu. To jest cielesne. Ja nie potŸpiam tej osoby, lecz potŸpiam sposób, jak oni pos"uguj' siŸ BoŒymi darami. JeŒeli s' uŒywane w"a™ciwie, to s' najwspanialszymi rzeczami, jakie istniej', lecz je™li nie pos"ugujecie siŸ nimi w"a™ciwie, przyniesie to ha§bŸ Ko™cio"owi. Musimy byø wiŸc prowadzeni przez Ducha šwiŸtego, a kiedy jeste™my prowadzeni przez Ducha, wtedy Bóg sprawia, Œe wszystko funkcjonuje dokadnie w zgodno™ci. OtóŒ, jeŒeli oni przynios' takie poselstwo, ja je przekaŒŸ zborowi, a ta pani przyjeŒdŒa. Ona jest tutaj. Wszyscy siŸ zastanawiaj', gdzie ona jest. Po chwili ona wchodzi do ™rodka _ nios' j' na noszach; ja dok"adnie wiem, co mam czyniø. Duch šwiŸty juŒ przemówi". IdŸ i wk"adam na ni' rŸce. Ona zostanie uzdrowiona. Wype"ni"o siŸ to dok"adnie. 20 Potem, nastŸpna rzecz _ nastŸpnego dnia brat Ja™ Kowalski wyprowadzi siŸ spod tych wielkich drzew albo od torów kolejowych, na których mieli mieø wypadek, albo nie pójdzie do tego rogu po pewn' rzecz, czy cokolwiek to jest. A nastŸpnego dnia zobaczymy, Œe siŸ to stanie dok"adnie w ten sposób, wiŸc powiemy: =DziŸki Ci, Panie Jezu, Œe nas ostrzeg"e™. My Ciebie mi"ujemy, poniewaŒ Ty jeste™ z nami i Ty pokazujesz Swoje znaki i cuda; a my Ciebie mi"ujemy i uwielbiamy CiŸ, i oddajemy Ci po prostu wszelk' chwa"Ÿ i cze™ø z naszych serc, za to Œe jeste™ tak dobrym dla nas”. Rozumiecie? OtóŒ, jeŒeli te dary s' uŒywane w"a™ciwie, to one s"uŒ' ku zbudowaniu Ko™cio"a. JeŒeli do was przyjdzie kto™, kto tego nie wie, a obserwuje i widzi, co siŸ dzieje, to stwierdzicie, Œe to bŸdzie _ ciarki przejd' mu po plecach i on zacznie doprowadzaø swoje Œycie do porz'dku przed Bogiem. 21 Lecz kiedy one s' po prostu ›le interpretowane i odrzucone, w jaki™ sposób^ OtóŒ, ja wierzŸ, Œe to s' dary, lecz ludzie nie wiedz', jak siŸ nimi pos"ugiwaø. I tego w"a™nie nam trzeba _ nauczania, jak siŸ pos"ugiwaø darami BoŒymi. Dlatego w"a™nie one zaczynaj' degenerowaø _ poniewaŒ ludzie nie pos"uguj' siŸ nimi w"a™ciwie, a my to musimy czyniø w"a™ciwie. Pawe" powiedzia", Œe doprowadzi" ko™ció" do porz'dku _ powiedzia" mu po prostu, jak^ i jak siŸ maj' nimi pos"ugiwaø. My staramy siŸ prowadziø nasz zbór dok"adnie w ten sposób. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 9 Oczywi™cie, potem^ Teraz, kiedy ja odszed"em, dlaczego to by"o^ Teraz jest tam u baptystów metodystyczny pastor, który przyszed" tuŒ przede mn'^ wzglŸdnie raczej zaraz po mnie. Obecnie prowadzi go metodystyczny brat i oni nie nauczaj' tych rzeczy. Po prostu pozwalaj' na to, kontynuuj' g"oszenie Ewangelii, robi' wezwania do o"tarza i odchodz' do domu. 22 Lecz Ko™ció" potrzebuje dzisiaj wieczorem wiedzieø, jak pokierowaø tymi darami. Rozumiecie? Bo mog' tam wej™ø z"e duchy i mówiø dok"adnie tak samo, jak mówi' dobre duchy. Wy to wiecie. I musicie mieø ducha rozeznawania, by to rozpoznaø. W czasach biblijnych mieli go. Patrzcie, gdyby oni nie czynili tego wówczas, to dlaczego Pawe" mówi"by, niech kto™ inny rozs'dza i ludzie niech rozs'dzaj', i tak dalej. By"y to dary proroctwa i wszystko powinno byø doprowadzone do naleŒytego porz'dku. Bowiem szatan potrafi podrobiø kaŒdy BoŒy dar. On potrafi kaŒdy dar sfalsyfikowaø. A wy musicie rozpoznaø dobre od z"ego i wed"ug owoców ich poznacie to. ZwaŒajcie na to, czy siŸ to urzeczywistni i czy to jest prawd', czy nie. I w ten w"a™nie sposób rozpoznacie Ducha. 23 Lecz bŸd'c teraz synami BoŒymi jeste™my prowadzeni Duchem BoŒym. =Dlatego nie ma Œadnego potŸpienia (nie musicie siŸ martwiø o te sprawy) dla tych, którzy s' w Chrystusie Jezusie, którzy nie wed"ug cia"a chodz'”. =Chwa"a, alleluja, ja potrafiŸ mówiø jŸzykami. Chwa"a Bogu, ja potrafiŸ czyniø to”. Nie, nie. To jest z"e nastawienie. To jest z"e nastawienie. Nie czy§ tego. Rozumiesz? Lecz oto, co jest dla tych _ nie ma potŸpienia dla tych, którzy s6 w Chrystusie, którzy nie chodz6 wedug ciaa, ale wedug Ducha. OtóŒ, nastŸpn' spraw' jest to, jak siŸ dostaniemy do tych duchowych darów? Biblia mówi: =Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy ochrzczeni w jedno cia"o”. A to cia"o jest cia"em Pana Jezusa Chrystusa. 24 OtóŒ, to jest wielka rzecz, kiedy to mówi baptystyczny kaznodzieja, lecz ja wierzŸ, Œe jest jeden Pan, jeden chrzest i jedno powo"anie, a ja wierzŸ, Œe ten jeden chrzest, to nie wodny chrzest. Ja wierzŸ, Œe to jest chrzest Duchem šwiŸtym _ Œe my zostajemy ochrzczeni do ciaa Chrystusa, nie przez wodŸ, lecz przez Ducha _ 1. Koryntian 12. Jeste™my wiŸc synami i córkami BoŒymi. Jeste™my prowadzeni Duchem BoŒym, kiedy zostali™my ochrzczeni do ciaa wierz6cych. O, jak to cudowne. JakŒe, grzech otworzy serce Pana Jezusa, daj6c nam 10 MÓWIONE S~OWO strumie§ Krwi, wychodz6cej z Niego, aby™my przez Œycie w tej Krwi mogli powróciø przez chrzest Duchem šwiŸtym do ciaa Chrystusa. 25 O, moi drodzy. To sprawia, Œe cz"owiek zapomina o gor'cej pogodzie. ZauwaŒcie, a kiedy jeste™cie w tym Ciele, jeste™cie tak samo wolni od potŸpienia, jak On. Nie bŸdziecie musieli stan'ø na s'dzie. Bóg sprawi", Œe s'd uderzy" na Jego Cia"o. A je™li jeste™ w Nim, Bóg nie moŒe ciŸ s'dziø; On ciŸ juŒ os'dzi" wtedy, kiedy On os'dzi" Chrystusa. Amen. I ty nie moŒesz juŒ i™ø na s'd. Chrystus wzi'" na siebie twój s'd. A kiedy jeste™ ochrzczony do tego Ciaa Chrystusa, to jeste™ wolny od BoŒego S6du. Gniew BoŒy ominie ciŸ. Dlatego On powiedzia": =Kiedy zobaczŸ Krew, ominŸ was”. 26 To by" Baranek ofiarny. Ta Krew by"a w kszta"cie krzyŒa na nadproŒu drzwi i by"a znakiem, Œe ™mierø nie moŒe wej™ø do tego domu. A kiedy ™mierø próbuje nas uderzyø, by nas od"'czyø od Boga, wtedy jest zastosowana krew przez Pana Jezusa Chrystusa i anio" ™mierci nie moŒe nas zabraø. Absolutnie nie, bowiem wtedy jeste™my wolni. Jeste™my w Chrystusie i jeste™my prowadzeni Duchem Chrystusa: Prowadzeni! Wielu ludzi i niemal wszyscy ludzie^ Ja powiem, Œe wszyscy ludzie, którzy co™ osi'gnŸli w tym Œyciu, byli mŸŒczyznami i kobietami, którzy byli prowadzeni przez Ducha BoŒego, by czyniø te wspania"e rzeczy, które czynili. My™lŸ dzisiaj wieczorem, Œe jednym z najwiŸkszych genera"ów, których kiedykolwiek mia"a Ameryka, by" Stonewall Jackson. UwaŒam, Œe od czasów Jozuego nie by"o takiego genera"a, jak on. Co by"o powodem, Œe on by" takim? On by" dzielnym mŸŒem. On by" mŸŒem modlitwy. On pozamyka" wszystko, nawet poleci" wszystkim swoim genera"om i wszystkim innym, Œeby nawet nie jedli ™niadania i nie czynili niczego, ale leŒeli na swoich twarzach i szukali Boga. Tak jest. Genera" Grant, wzglŸdnie, ja siŸ^ Stonewall Jackson, tego mam na my™li, nie Granta. 27 Genera" Grant by" pijakiem, alkoholikiem, lecz Stonewall Jackson by" chrze™cija§skim dŒentelmenem i on mi"owa" KsiŸgŸ Jozuego. On pragn'" byø takim, jak Jozue, a Bóg da" mu pragnienia jego serca. Pewnego dnia zadano mu pytanie: =Dlaczego jest tak, panie Jackson, Œe pan moŒe siŸ ostaø wobec takiej opozycji _ tak wielu jest przeciwko panu, a pan bierze garstkŸ ludzi i ostoi siŸ?” On by" bardzo nie™mia"ym cz"owiekiem, niewielkiego wzrostu, mia" niebieskie oczy i ciemne w"osy. On stukn'" obcasami w prochu i powiedzia": =Ja nie przy"oŒŸ szklanki wody do moich ust, nie podziŸkowawszy najpierw Wszechmog'cemu Bogu”. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 11 Z tego w"a™nie to przychodzi. To siŸ zgadza. Na tym polega tajemnica: Ufaø Bogu, byø prowadzony Duchem BoŒym! Bóg mówi do cz"owieka; cz"owiek s"ucha Jego G"osu. 28 Noe wówczas na pocz'tku, przed zniszczeniem potopu, kiedy on by" cz"owiekiem boj'cym siŸ Boga, rolnikiem _ Œy" na roli, na farmie. Powiedzia", Œe Bóg przemówi" do niego pewnego dnia i on by" prowadzony Duchem BoŒym, by zbudowaø arkŸ, aby zachowaø swoich domowników. A obecnie _ Bóg, który mówi" do Noego, jest tym samym Bogiem, który mówi dzisiaj wieczorem. Skoro On mówi" do Noego, by przygotowaø sposób do ocalenia jego domowników, to On mówi do kaŒdego cz"owieka. A droga do zbawienia wszystkich twoich domowników zosta"a juŒ utorowana _ Pan Jezus Chrystus, Jego cierpienia i ™mierø poniesione za nas na Golgocie. I jak ten Noe^ OtóŒ, nie by"o ani znaku deszczu _ dotychczas nie pada" deszcz z niebios. Zawsze^ Bóg podlewa" ziemiŸ przez strumienie _ jakby nawadniaj'ce. Nigdy nie pada" deszcz z niebios, lecz Bóg powiedzia" Noemu, Œe Jego s'dy nadchodz'. 29 I On powiedzia": =Jak by"o w dniach Noego, tak bŸdzie w czasie przyj™cia Syna Cz"owieczego”. S'dy powinny uderzyø, bo ludzie stawali siŸ coraz gorsi. Wszystkie ich my™li by"y z"e. Oni mieli wszelkiego rodzaju wynalazki, podobnie jak mamy dzisiaj _ naprawdŸ bardziej rozgarniŸci ludzie, niŒ my jeste™my dzisiaj. Oni budowali piramidy, sfinksa i wiele z tych rzeczy tam wówczas, którym nasza nowoczesna technika nie potrafi dorównaø. Nie potrafimy temu dorównaø w Œaden sposób. Oni musieli sterowaø energi' atomow'. Moc benzyny, wzglŸdnie elektryczna moc nie podnios"aby tych wielkich bloków, by zbudowaø tak' piramidŸ. One waŒ' setki ton i s' umieszczone wysoko w powietrzu, w wiŸkszo™ci wypadków wyŒej niŒ blok miejski. I jak oni podnie™li je tak wysoko? To jest tajemnica; a tak doskona"a robota murarska, Œe nie moŒna miŸdzy nie w"oŒyø nawet Œyletki _ tak s' doszlifowane. S' to arcydzie"a mistrzów. 30 I oni siŸ stali tak chytrzy i tak przebiegli. Biblia mówi, Œe umieli obrabiaø drewno, spiŒ _ by" to wspania"y czas rozwoju nauki. Oni stali siŸ tak chytrzy, Œe sobie wyobraŒali, iŒ przechytrzyli Boga i nie potrzebuj' Go juŒ wiŸcej. I wtedy Bóg, nie chc'c, aby kto™ zgin'", rozmawia" z cz"owiekiem tam na polach pewnego dnia, z Noem, i powiedzia" mu, by zbudowa" arkŸ, aby go zachowa"a przed s'dami. Bóg go prowadzi", by j' zbudowa". A Noe wzi'" zaraz swoje stare, prymitywne narzŸdzia, i tak dalej, 12 MÓWIONE S~OWO i zacz'" zapamiŸtale budowaø arkŸ. A kiedy j' budowa", Bóg mówi" mu, jak j' ma skonstruowaø. 31 CzŸsto zastanawia"em siŸ nad tym drewnem, z którego On poleci" mu j' budowaø. Jakie drewno mia"o to byø? Drewno syttym (akacjowe). Zastanawia"em siŸ, jakie to by"o drewno. Kiedy to czyta"em jeszcze raz, stwierdzi"em, Œe to by"o^ My™lŸ, Œe to by"o drewno gofer, z którego poleci" mu j' budowaø _ drewno gofer. A kiedy czyta"em o tym drewnie gofer _ jest to najlŒejsze drewno, jakie istnieje na ™wiecie _ jak balsa, naprawdŸ lekkie. A gdyby™cie je w"oŒyli do wody, ono by natychmiast utonŸ"o. Gdyby ono nasi'k"o wod', utonŸ"oby natychmiast. A potem stwierdzamy, Œe Bóg poleci" mu, aby je nasyci" z wewn'trz i z zewn'trz. I jak oni je nasycali? Oni brali kalafoniŸ z innego drewna, ugotowali j' i polewali ni' to porowate drewno _ jego pory by"y tak lu›ne i próŒne, a ta kalafonia nape"ni"a te pory i spowodowa"a, Œe ono sta"o siŸ tak twarde, Œe obecnie jest twarde jak stal. 32 Jaki to piŸkny przedobraz Ko™cio"a dzisiaj. On jest zupe"nie wypróŒniony; rzeczy tego ™wiata przeminŸ"y. Serce jest zupe"nie wypróŒnione, a Bóg uderzy" jednego Cz"owieka z naszego rodzaju _ Chrystusa. On wycierpia s6d za nas, a przez Krew Pana Jezusa dziŸki Duchowi šwiŸtemu On wlewa to do naszego wnŸtrza i napenia kaŒd6 szczelinkŸ i kaŒde miejsce, z którego zosta usuniŸty ™wiat _ Duch šwiŸty je napenia i oczyszcza je i pieczŸtuje, amen, aŒ na ten dzie§ _ na wypadek ognistych s'dów BoŒych. Bracie, siostro, tak wielu ludzi na™miewa siŸ z chrztu Duchem šwiŸtym. To jest jedyna rzecz, która ciŸ zbawi; Œadna inna. Bóg nie przygotowa Œadnej innej drogi, prócz tej, by mŸŒczy›ni i kobiety zostali napenieni Duchem šwiŸtym i byli prowadzeni przez Ducha šwiŸtego. S"usznie. 33 Bóg powlek" ca"kiem Swój Ko™ció"^ Przypomnijcie sobie, ta smo"a, któr' oni nasycali drewno _ ta kalafonia, która by"a wewn'trz i na zewn'trz tego okrŸtu, nasyci"a to drewno na wskro™ i uczyni"a je tak mocno zwartym, jak tylko mog"o byø, i ono przetrwa"o ten s'd. Amen. O, moi drodzy. Te wody by"y BoŒym s'dem. To siŸ zgadza. A jedyn' rzecz', która je powstrzyma"a, by"a ta smo"a. A jedynym sposobem, jak moŒemy unikn6ø gniewu i potŸpienia BoŒego s6du, jest wypróŒniø samych siebie i pozwoliø Duchowi šwiŸtemu, aby nas napeni do przelewu chrztem Duchem šwiŸtym. A w tamtym czasie _ przypomnijcie sobie _ ta w"a™nie rzecz, z której oni siŸ na™miewali PROWADZONY DUCHEM BOHYM 13 _ z tego, co robi" Noe _ polewa" to smo"', t' w"a™nie rzecz, z której oni sobie kpili, Bóg poleci" mu czyniø; a oni siŸ z tego na™miewali. 34 I z tej w"a™nie rzeczy, do zrobienia której s' prowadzeni mŸŒczy›ni i kobiety _ by zostali nape"nieni Duchem šwiŸtym _ ™wiat sobie kpi i nazywa to nonsensem. Bowiem to by"a jedyna rzecz, alleluja, by"a to jedyna rzecz, która oddziela"a Noego od s'du. Krew Chrystusa dziŸki Duchowi šwiŸtemu jest jedyn' rzecz', która oddzieli Ko™ció" od ™wiata. Denominacje i bariery, i tak dalej, i wykszta"cenie tego nigdy nie dokonaj'. Jest potrzebny chrzest Duchem šwiŸtym w naszych sercach, aby™my otwarli samych siebie przed Bogiem i wypróŒnili siŸ. A kiedy Bóg napeni tak6 osobŸ, to oni s6 prowadzeni Duchem šwiŸtym. Amen. Ja to lubiŸ. On teraz uczyni" przygotowanie dla nas. Wyt"uk" Hycie z Chrystusa _ uczyni" to grzech na krzyŒu. A to Hycie, które zosta"o wyt"uczone z tego Cz"owieka, który Œy" i spoŒywa" pokarm tak jak wy i ja, zostaje wlane do nas, kiedy zostali™my wypróŒnieni i stali™my siŸ lekkimi. 35 Czy doszed"e™ kiedy do tego, Œe siŸ modli"e™ tak d"ugo, aŒ siŸ czu"e™, jakby™ chodzi" po chmurach? Wtedy w"a™nie stajesz siŸ lekkim. Biblia mówi w li™cie do Hydów w 11. rozdziale _ w 12. rozdziale: =PrzetoŒ i my, maj'c tak wielki oko"o siebie leŒ'cy ob"ok ™wiadków, z"oŒywszy wszelaki ciŸŒar (wypróŒnijmy siŸ) i grzech, który nas snadnie obstŸpuje, przez cierpliwo™ø bieŒmy w zawodzie, który nam jest wystawiony, patrz'c na Pana Jezusa, SprawcŸ i Doko§czyciela naszej wiary”. 36 Pomy™lcie o tym, jak Bóg utorowa" drogŸ _ przez wyt"uczenie ze Swego cia"a. On by" zraniony za nasze przestŸpstwa, starty z powodu naszych nieprawo™ci _ spójrzcie na Hycie, wychodz'ce z Niego. Wówczas wziŸli drewno, po"oŒyli je na ziemiŸ i t"ukli w nie, a kiedy w nie t"ukli, wylatywa"a z niego kalafonia. I oni wziŸli t' sam' kalafoniŸ, która wysz"a z jednego drewna i wlali j' do tego drewna _ by dokonaø ofiary pojednania _ zrobiono to odseparowanie z czego™, co by p"ywa"o. I by" tylko jeden sposób, dziŸki któremu Noe wiedzia", jak to ma uczyniø. Nie mog"o to byø naukowo udowodnione, lecz Noe by" prowadzony przez Boga, by to uczyni". Tak samo jest dzisiaj z mŸŒczyznami i kobietami, którzy s' narodzeni na nowo z Ducha BoŒego. Oni s' prowadzeni przez Ducha BoŒego, by Œyø jak chrze™cijanie i postŸpowaø jak chrze™cijanie, i wierzyø w pe"n' EwangeliŸ o Panu Jezusie Chrystusie. Amen. Jest to prowadzenie. Dla niewierz'cego jest to zupe"nym 14 MÓWIONE S~OWO nonsensem. Móg"bym wam udowodniø dzisiaj wieczorem w oparciu o BibliŸ, Œe Ko™ció Œyj6cego Boga jest zbudowany na duchowo objawionej Prawdzie. 37 Kiedy Kain i Abel byli w ogrodzie Eden wówczas na pocz'tku, Kain by" tak samo religijny, jak Abel, lecz kto powiedzia" Ablowi, Œe trzeba ofiarowaø baranka? Kto powiedzia" Kainowi, Œe trzeba co™ piŸknego, co by uchwyci"o oko Boga? A Kain oddawa" Bogu cze™ø tak samo, jak Abel oddawa" Mu cze™ø. Kain z"oŒy" ofiarŸ, tak samo jak z"oŒy" j' Abel. Kain by" tak samo szczery, jak Abel. Zatem szczero™ø ciŸ nie zbawi. Bóg ma drogŸ, program, a ty musisz do niego wej™ø. 38 Kain przyszed" i oddawa" Bogu cze™ø. Gdyby Bóg wymaga" tylko, Œeby siŸ cz"owiek przy"'czy" do ko™cio"a, pochyli" g"owŸ u o"tarza i oddawa" Bogu cze™ø i sk"ada" swoj' dziesiŸcinŸ do zboru, czy cokolwiek to jest, i czyni"by wszystkie dobre uczynki i inne rzeczy, które by potrafi" czyniø, i ™wiadczy"oby to ku jego dobru w chwale, to Bóg by"by niesprawiedliwy, potŸpiaj'c Kaina. Lecz Abel _ nie dziŸki uczynkom ani przez budowanie jakiej™ wielkiej organizacji, wzglŸdnie przez czynienie czego™ tam jeszcze _ budowanie wielkich ko™cio"ów i kwiecistych o"tarzy, i kwiecistych mówców, lecz on by" jako™ prowadzony Duchem BoŒym. I on idzie, bierze ma"ego baranka i owija kawa"ek winoro™li ko"o jego szyi; i ofiarowa" go na o"tarzu i umar" na tym samym o"tarzu, na którym umar" baranek. To jest objawienie. KaŒdy, kto przychodzi do Boga i jest wolny od s6du, musi umrzeø na tym samym otarzu, na którym umar Baranek, wypróŒniø samego siebie, Œeby Bóg móg wlaø do niego Ducha šwiŸtego. To siŸ zgadza. 39 ZauwaŒcie. Jezus schodzi" z góry pewnego dnia. Jest to napisane w Nowym Testamencie. Schodz'c z góry pewnego dnia, zobaczy" On kilku ludzi i rozmawia" z nimi, i zapyta" ich: =Za kogo Mnie, Syna Cz"owieczego, uwaŒaj' ludzie?” =Niektórzy mówi', Œe Ty jeste™ MojŒeszem, Eliaszem, czy jednym z proroków”. On powiedzia": =Lecz za Kogo wy Mnie uwaŒacie? Nie dbam o to, co mówi kto™ inny, lecz jaka jest wasza opinia o Mnie?” Piotr, bŸd'c prowadzony przez Ducha šwiŸtego, nie powiedzia" tego, co mówi" kto™ inny, lecz powiedzia": =Ty jeste™ Chrystusem, Synem Œyj'cego Boga”. 40 S"uchajcie Go. On siŸ odwróci" i powiedzia": =B"ogos"awiony jeste™, Szymonie, synu Jonasza, bo cia"o i krew nie objawi"y ci tego”. Nie nauczy"e™ siŸ tego z ksiŸgi, nie nauczy"e™ siŸ tego w seminarium, PROWADZONY DUCHEM BOHYM 15 nie nauczy"e™ siŸ tego w jakim™ ko™ciele. Nie powiedzieli ci tego tata i mama; nie powiedzia" ci tego jaki™ kaznodzieja i chociaŒ to moŒe jest tak dobre, lecz to jeszcze nie to”. On powiedzia": =Mój Ojciec, który jest w niebiosach objawi" to tobie (i ty by"e™ prowadzony, innymi s"owy _ tak wiele s"ów), ty by"e™ prowadzony, by z"oŒyø to wyznanie, i na tej skale Ja zbudujŸ Mój Ko™ció, a bramy pieka nie przemog6 go” _ na duchowo objawionej prawdzie Œyj6cego Boga. 41 WiŸc je™li wiele doktryn pe"nej Ewangelii wydaje ci siŸ byø twardymi, to uklŸknij po prostu i módl siŸ, aŒ Duch šwiŸty wst'pi do ciebie; On poprowadzi ciŸ do œród"a z tak' pewno™ci', jak ja stojŸ tutaj. Moi drodzy, jeŒeli tylko uklŸkniecie u tego œróda i wypróŒnicie siŸ, Œeby was Bóg móg napeniø, to bŸdziecie prowadzeni Duchem šwiŸtym. Synowie i córki BoŒe s6 prowadzeni Duchem BoŒym. Abraham, stary patriarcha, mia" juŒ siedemdziesi't piŸø lat, a Sara mia"a sze™ødziesi't piŸø. Bóg spotka" go pewnego dnia tam w dolinie Synear, w mie™cie Ur, i On powiedzia" Abrahamowi: =Ja ciŸ pob"ogos"awiŸ, Ja ci dam syna z Sary”. Dalej powiedzia": =OtóŒ, aby™ tego móg" dost'piø^ JeŒeli pozostaniesz w™ród wszelkiego tego niedowiarstwa tutaj, to zaczniesz w'tpiø. Lecz ja pragnŸ, aby™ siŸ od"'czy" od nich”. 42 Zazwyczaj kiedy cz"owiek ma byø wierz'cym, musi siŸ oddzieliø od swoich ™wieckich przyjació", od wszystkich takich ludzi. =Nie ci'gnijcie nierównego jarzma z niewierz'cymi”. Oni was tylko bŸd' wo"aø z powrotem do ™wiata. Otoczenie ma tutaj wielki wp"yw. Czy to wiedzieli™cie? Wasze otoczenie^ Na pewno ma. Jak mawia" brat Bosworth: Mogliby™cie w"oŒyø kurze jajka pod szczeniaka i przywi'zaø mu je, a on wylŸgnie te jajka. Ten szczeniak wylŸgnie wtedy kurczŸta. Widzicie, jest tak dlatego, bo szczeniak utrzymuje temperaturŸ tych jajek i to otoczenie w"a™nie ma znaczenie. Kiedy jeste™ chrze™cijaninem, wspó"pracujesz z chrze™cijanami, chodzisz z chrze™cijanami, jeste™ chrze™cijaninem. Musisz mieø wokó" siebie w"a™ciwe otoczenie. JeŒeli jednak chodzisz na basen p"ywacki, do sal tanecznych, na pota§cówki i wszystko moŒliwe, a nazywasz siebie chrze™cijaninem, to nim siŸ spostrzeŒesz, bŸdziesz wierzy", Œe to jest w porz'dku tak czyniø. 43 O to w"a™nie chodzi w ko™ciele zielono™wi'tkowym. To w"a™nie jest k"opot z wszystkimi zielono™wi'tkowymi kobietami _ strzyg' swoje w"osy, robi' sobie makijaŒ twarzy, a mŸŒczy›ni postŸpuj' tak, jak postŸpuj', poniewaŒ zaczŸli siŸ kojarzyø ze swoim otoczeniem. 16 MÓWIONE S~OWO Zgromadzajcie siŸ razem! Nie zapominajcie zgromadzaø siŸ razem, kiedy widzicie, Œe ten czas przychodzi! A wy popu™cili™cie cugli. Dlatego nie s"yszycie juŒ staromodnej Ewangelii, g"oszonej w g"Ÿbi lasów _ o piekielnym ogniu i siarce. MŸŒczy›ni obawiaj' siŸ to g"osiø. Kaznodzieje s' _ powiedzmy to _ obawiaj' siŸ o tym mówiø, poniewaŒ ich w"asne Œony postŸpuj' tak samo i oni siŸ to boj' powiedzieø. 44 Niedawno wywo"a" mnie na bok pewien mŸŒczyzna. Mia"em cz"owieka, który pracowa" dla mnie, je›dzi" samochodem; ale pali" papierosy. By" on dobrym cz"owiekiem, lecz pali". Nie wyznawa", Œe jest chrze™cijaninem, lecz by" dobrym cz"owiekiem. By" mi bardzo pomocny. Ten mŸŒczyzna powiedzia": =My tego nie moŒemy zaakceptowaø. Jeste™my zwolennikami pe"nej Ewangelii. To by absolutnie wyprowadzi"o naszych ludzi z równowagi, gdyby wiedzieli, Œe ty masz u siebie cz"owieka, który pali papierosy”. Ja powiedzia"em: =WiŸc ja go zwolniŸ i wezmŸ kogo™ innego”. On odrzek": =W porz'dku”. Ja powiedzia"em: =Próbowa"em dwóch lub trzech do tej pracy, ale cz"owiek nie moŒe im zaufaø; kiedy jestem gotowy do wyjazdu, to oni sobie gdzie™ poszli” _ i powiedzia"em _ =dlatego w"a™nie wzi'"em jego”. On powiedzia": =OtóŒ, my jeste™my zwolennikami pe"nej Ewangelii. By"oby to dla nas kamieniem obraŒenia” _ powiedzia" ten kaznodzieja. Ja odrzek"em: =W porz'dku. Powiem to temu cz"owiekowi w "agodny sposób i zwolniŸ go”. I tak uczyni"em. 45 Zaraz na nastŸpne naboŒe§stwo poszed"em do duŒego namiotu, trzy, cztery lub piŸø razy wiŸkszego niŒ ten, jak s'dzŸ, zape"nionego ca"kiem lud›mi. Wst'pi"em na podium razem z tym kaznodziej', a on powiedzia": =To jest superintendent tego stanu”, czy kimkolwiek on by" _ generalnym nadzorc' pewnego wielkiego denominacyjnego ko™cio"a. Ja powiedzia"em: =Jak siŸ panu powodzi?” U™cisn'"em mu d"o§. On rzek": =Panie Branham, pragnŸ, aby™ siŸ spotka" z moj' Œon'”. A ona tam sta"a. Nigdy w moim Œyciu nie widzia"em czego™ takiego. Ona mia"a swoje w"osy ostrzyŒone ca"kiem krótko, jak ch"opiec, skrŸcone w loki na bokach g"owy. Mia"a na swojej twarzy tak grubo makijaŒu, a odzienie tak obcis"e, jakby by"a wlana do niego. Nigdy w moim Œyciu nie widzia"em czego™ takiego, a ona tam sta"a i mia"a wielgachne, d"ugie paznokcie, stercz'ce ot tak. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 17 Wygl'da"o to, jakby ona krwawi"a ze swoich palców. Nigdy w moim Œyciu nie widzia"em kogo™ podobnie wygl'daj'cego. Ja powiedzia"em: =Czy twoja Œona jest chrze™cijank'?” On odrzek": =O, tak. Ona jest ™wiŸt'”. Ja powiedzia"em: =Dla mnie wygl'da, Œe nie jest, proszŸ pana, wed"ug tego jak ona wygl'da i wszystko to niebieskie paskudztwo na jej oczach, i tym podobne rzeczy”. Co siŸ to dzieje? 46 Oni odeszli od starych zasad. Wy odeszli™cie od Biblii. Opu™cili™cie prowadzenie Duchem šwiŸtym i wyszli™cie do ™wiata, tak jak pozostali. O to w"a™nie chodzi. OtóŒ, czy sobie my™licie, Œe kaznodzieja móg"by g"osiø przeciwko temu? Inny kaznodzieja, który by" u mnie, nie ten, który mi to powiedzia", lecz inny mŸŒczyzna, inny cz"owiek by" u mnie, a by" to jego szwagier _ jego Œona obskakiwa"a go, gdy poszli™my do hotelu Antler, by spoŒyø posi"ek”. Ona powiedzia"a: =S"uchaj, bracie Branham, ty zrujnujesz swoj' us"ugŸ”. Ja odrzek"em: =PragnŸ pani' o co™ poprosiø. JeŒeli ja _ moja us"uga zostanie zrujnowana przez zwiastowanie Ewangelii, to niech zostanie zrujnowana”. 47 To w"a™nie powiedzia"em o pewnym starym mulacie pewnego razu. Oni mówili: =NuŒe, s"uchaj Sambo, pragnŸ ci co™ powiedzieø. Nie zwiastuj o tym starym piekielnym ogniu i siarce, i o chrzcie Duchem šwiŸtym”. Mówili: =To z pewno™ci' zrujnuje twój ko™ció", jeŒeli tak bŸdziesz g"osi"”. On odpowiedzia": =S"uchaj szefie, kaŒdy ko™ció", który zosta" kiedykolwiek zrujnowany przez g"oszenie ognia piekielnego i siarki i chrztu Duchem šwiŸtym _ powiedz mi, gdzie jest ten ko™ció", czy mi nie powiesz szefie?” Powiedzia": =Powiem ci, co chcŸ czyniø. PragnŸ siŸ wspi'ø tam do góry i po"oŒyø moj' duŒ', czarn' d"o§ na jego wieŒy i powiedzieø: =B"ogos"awieni umarli, którzy w Panu umieraj', odt'd bŸd' odpoczywaø w grobie”. To siŸ zgadza. Nie bójcie siŸ, Œe to skrzywdzi kogo™. MoŒna zraniø grzech, lecz nigdy nie skrzywdzicie sprawiedliwo™ci g"osz'c sprawiedliwo™ø. 48 Prowadzeni przez Ducha šwiŸtego! Synowie i córki BoŒe, prowadzeni przez Ducha BoŒego! Abraham nie dba" o to, co mówi" kto™ inny. On powiedzia": =Oddziel siŸ teraz”. WiŸc on zebra" razem swoj' ma"' grupŸ i swoj' ŒonŸ, i wyruszy", nie wiedz'c, dok'd idzie. Amen. Co siŸ troszczycie, gdzie idziecie? Tylko id›cie naprzód. 18 MÓWIONE S~OWO =Bracie Branham, ty^ OtóŒ, dok'd On prowadzi?” Tylko id›cie dalej. On by" prowadzony przez Ducha BoŒego, a mŸŒowie, wielcy mŸŒowie s' zawsze^ Nie moŒecie kwestionowaø Boga _ co to wszystko oznacza i usi'™ø sobie i wyobraŒaø to sobie w naukowy sposób, jak przychodzi duch tej nadnaturalnej Istoty i wchodzi do nas. 49 OtóŒ, jest to tak, jak u Hotentotów. Tam w Afryce to niewidzialne okre™laj' s"owem =Amoya” _ wiatr. Mówi': =Cz"owiek uwielbia Boga, który jest moc', której nie widaø”. Oni musz' co™ widzieø, zanim temu oddaj' cze™ø. To jest ba"wochwalstwo. Bóg jest Duchem. Ci, którzy Go chwal', chwal' Go w Duchu i w Prawdzie i s' prowadzeni przez tego samego Ducha. Alleluja. Abraham. MojŒesz by" mŸŒem BoŒym, prowadzonym przez Ducha BoŒego. O, pewnego razu on chcia" sam siebie prowadziø. On opanowa" ca"' matematykŸ i sztukŸ wojenn', wszystko by"o w Jego umy™le. On wiedzia", jakim jest wielkim cz"owiekiem, wiŸc my™la" sobie, Œe moŒe zaraz wyj™ø i czyniø to sam, lecz stwierdzi", Œe zawiód". Wszelka taktyka, któr' on rozpocz'", by"a z"a. On zabi" cz"owieka. To jest pierwsza rzecz, któr' stosuje wojsko _ zabije kogo™, naucza tego. Idzie i zabija kogo™. W porz'dku. Taka by"a jego taktyka. 50 WiŸc on wyszed" opieraj'c siŸ na swoim wykszta"ceniu wojskowym i zabi" cz"owieka i by" obcym miŸdzy swoimi braømi przez czterdzie™ci lat. Lecz pewnego dnia jako stary pasterz, chodz'cy tam w g"Ÿbi pustyni, nie zdaj'c sobie z tego sprawy on przyszed" do Obecno™ci Boga. A kiedy tam przyszed", Duch šwiŸty zapali" tam ogniem krzak i za piŸø minut powiedzia" MojŒeszowi o Jego prowadzeniu wiŸcej, niŒ przez ca"y^ on musia" wyj'ø z niego ca"' sztukŸ wojenn' i w"oŒyø w niego autentycznego Ducha šwiŸtego, Œeby móg" byø prowadzony przez Ducha. PragnŸ, aby™cie na to zwrócili uwagŸ. MojŒesz by" tchórzem _ z ca"ym swoim wojennym wykszta"ceniem, z ca"' swoj' teologi', z ca"ym swoim zrozumieniem Biblii. 51 Jego matka naucza"a go od dzieci§stwa, co siŸ bŸdzie dziaø, jak on bŸdzie wyzwolicielem tego wielkiego narodu Izraelskiego. Ona go naucza"a wszystkich tych rzeczy, lecz pomimo tego on nie potrafi" osi'gn'ø tego celu w swoim w"asnym umy™le. I kaŒdy cz"owiek _ bez wzglŸdu na to, jak bardzo jest wykszta"cony, jak dobrze zna BibliŸ, jak duŒo teologii siŸ nauczy" _ nie jeste™ wykwalifikowany, dopóki nie otrzymasz chrztu Duchem šwiŸtym i bŸdziesz prowadzony Duchem BoŒym. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 19 Stu dwudziestu wst'pi"o do górnego pokoju. Ci aposto"owie _ Mat^ Marek 11, 24. Nie, my™lŸ, Œe to jest ~ukasz 24, 49. W ew. ~ukasza 24, 49. Jezus powiedzia" aposto"om, potem gdy byli z Nim i g"osili, i tak dalej _ On powiedzia": =Wy jeste™cie Moimi ™wiadkami, lecz pragnŸ, aby™cie najpierw szli do miasta Jeruzalem i czekali tam, aŒ zostaniecie wyposaŒeni moc' z wysoko™ci”. Racja. 52 Bez wzglŸdu na to, Œe byli z"'czeni z Nim przez trzy i pó" roku, oni widzieli Jego cuda. Oni znali Jego naukŸ, lecz musieli mieø Ducha šwiŸtego, aby ich prowadzi". Nasze szko"y s' fajne, lecz nam trzeba Ducha šwiŸtego, by nas prowadzi". To siŸ zgadza. OtóŒ, kiedy MojŒesz^ Kiedy masz Ducha šwiŸtego, by ciŸ prowadzi", to Duch šwiŸty poprowadzi ciŸ do pewnych najbardziej absurdalnych spraw, na które kiedykolwiek patrzy" ten ™wiat i sprawi, Œe bŸdziesz czyni" najbardziej absurdalne sprawy, o których kiedykolwiek ten ™wiat pomy™la". BŸd' ciŸ uwaŒaø za trochŸ pozbawionego umys"u _ tam w górnym pokoju. PamiŸtaj tylko, jeŒeli prze™ladowali proroków, którzy byli przed tob', to bŸd' prze™ladowaø i ciebie. Jezus powiedzia": =B"ogos"awieni jeste™cie. Radujcie siŸ i cieszcie siŸ niezmiernie, bo wielka jest wasza zap"ata w niebiosach”. 53 ZwaŒajcie. Jak to cudowne. Prze™ladowani _ jakŒe, oni to bŸd' czyniø z powodu waszego osobliwego postŸpowania. Zatrzymajmy siŸ teraz na chwilŸ. Oto jest cz"owiek, który posiada wszelkie wykszta"cenie wojskowe. On ma w sobie ca"' teologiŸ z seminarium. On zna BibliŸ, lecz jest tchórzem. Stoi tam w g"Ÿbi pustyni, boi siŸ i™ø do Egiptu, obawia siŸ o swoj' w"asn' szyjŸ. Boi siŸ tam pój™ø, obawia siŸ nawet odwiedziø swoich umi"owanych. A kiedy Bóg spotka" siŸ z nim tam i on otrzyma" objawienie od Boga, kiedy Bóg zacz'" go prowadziø, to on uczyni" najbardziej absurdaln' rzecz, jak' móg" uczyniø cz"owiek: Pobieg" i uca"owa" swojego te™cia na do widzenia, posadzi" swoj' ŒonŸ okrakiem na mu"a, trzymaj'c' na kaŒdym boku ch"opczyka, wzi'" star' krzyw' laskŸ do swojej rŸki i wyruszy" na po"udnie. Jego w'sy powiewa"y, prowadzi" sfatygowanego mu"a i wo"a": =Alleluja, idziemy do Egiptu, by go zaj'ø”. Czy to nie wygl'da"o ™miesznie, kiedy szed" tam do milionów wyøwiczonych mŸŒczyzn? =Dok'd idziesz, MojŒeszu?” =Idziemy do Egiptu, by go zaj'ø”. =Jak wiesz, Œe go zajmiesz?” =Bóg mnie prowadzi. Co™ wewn'trz popycha mnie”. I by"o to 20 MÓWIONE S~OWO dobre, On go popycha". On wyruszy" i zaj'" go, poniewaŒ by" prowadzony Duchem BoŒym. 54 Wy krzyczycie, wo"acie, podskakujecie do góry i w dó", ale nie wiecie, co siŸ dzieje. Pewnego razu^ Kiedy idŸ na polowanie w góry, idŸ zazwyczaj na wspania"e, znane mi od dawna miejsce, gdzie jest najlepsza woda, jak' pi"em kiedykolwiek. IdŸ tam po prostu i k"adŸ siŸ na ziemiŸ. Jak bardzo chcia"bym siŸ jej napiø dzisiaj wieczorem. I ja siŸ tam k"adŸ i pijŸ, i jest to najrado™niejszy strumyk wody, jaki widzia"em kiedykolwiek w moim Œyciu. On bulgocze, bulgocze, bulgocze przez ca"y czas. 55 Pewnego razu tam siedzia"em i rozmawia"em z tym strumykiem. Powiedzia"em: =OtóŒ, co czyni ciŸ takim szczŸ™liwym? Byø moŒe dlatego, Œe jelenie pij' z ciebie?” =Nie. Nie o to chodzi”. =MoŒe dlatego, Œe nied›wiedzie pij' z ciebie?” =Nie. O to nie chodzi”. =MoŒe jeste™ szczŸ™liwy dlatego^ moŒe bulgoczesz dlatego, poniewaŒ ja pijŸ z ciebie. MoŒe bulgoczesz przez ca"y czas, Œebym ja móg" piø z ciebie?” =Nie. O to nie chodzi”. Czy wiecie, co by mi powiedzia", gdyby móg" mówiø? Patrzcie, on by powiedzia": =To nie ja bulgoczŸ. Jest to co™ we mnie, co mnie popycha i sprawia, Œe bulgoczŸ”. A tak samo jest z kaŒdym czowiekiem, który jest zrodzony z Ducha BoŒego. On juŒ wiŸcej nie idzie sam z siebie, lecz jest Co™ w nim, kiedy on jest prowadzony przez Ducha šwiŸtego, co sprawia, Œe on czyni rzeczy, które by mu nawet nie przyszy na my™l. To nie ty bulgoczesz; jest to Co™ w tobie, co sprawia, Œe bulgoczesz. To nie ty krzyczysz; jest to co™ w tobie, co krzyczy. To nie ty woasz; jest to Co™, co dostao siŸ do twoich kanaów gosowych. Amen. O to chodzi. Prowadzony Duchem BoŒym! 56 PodróŒowa" tam na po"udnie ze swoj' Œon' na mule i z dwojgiem dzieci, z lask' w swoim rŸku _ star', martw' lask' w swoim rŸku, ku™tykaj'c, z w'sami zwisaj'cymi mu w dó", ot tak, prawdopodobnie "ysy, tylko bokobrody zwisa"y mu w dó", jego plecy pochylone, maj'c niemal sto lat _ osiemdziesi't lat, id'c drog' do Egiptu, by zaj'ø to wielkie pa§stwo. To wskazuje na to, Œe bez wzglŸdu na to, w jakiej mniejszo™ci jeste™, jak d"ugo jeste™ prowadzony Duchem šwiŸtym, to jako jeden jeste™ wiŸkszo™ci'. 57 Wcale nie zaleŒy na tym, co mówi' twoje s'siadki. Jedna mówi: =Czy wiesz co? Sally _ ja nie wiem, co siŸ z ni' sta"o. Dawniej PROWADZONY DUCHEM BOHYM 21 chodzi"a ze mn' do miasta. Zazwyczaj kupowa"y™my wszelkiego rodzaju odzienie i inne rzeczy, lecz, wiesz, ona ich juŒ nie nosi. Z Sally jest co™ nie tak”. Na pewno jest. Bóg uchwyci" j'. Dok"adnie tak jest. =Czy wiesz co? KaŒdym razem, kiedy zabrzmi' dzwony ko™cio"a, Sally idzie na naboŒe§stwo”. Dobrze! Chwa"a Bogu. To jest dobre. 58 =Co sprawi"o tŸ róŒnicŸ, Sally?” Ona ma w sobie Co™, co j' popycha, prowadzi j' i porusza. To siŸ zgadza. Zawsze obserwowa"em^ StudiujŸ przyrodŸ. Zazwyczaj by" to zwyk"y s"owik^ Ko"o mego domu bywaj' te cŸtkowane przedrze›niacze. My _ ja mieszkam na Wzgórzu Przedrze›niaczy. Przez ca"' noc miewam otwarte okna. Tak w"a™nie to nazywaj' _ Aleja Przedrze›niaczy. I tam _ w tych krzakach s' tuziny przedrze›niaczy. PrzepŸdzam tam koty przez ca"y czas moj' .22 strzelb'. Mam nadziejŸ, Œe nie raniŸ mi"o™nika kotów, lecz na pewno zrani"bym kota, gdyby capn'" jednego z moich ptaszków. WiŸc ja^ One tam na zewn'trz^ One tam przylatuj' kaŒdego roku, poniewaŒ staramy siŸ je chroniø. PodnoszŸ okno i siadam przy nim, i mówiŸ wam, one siedz' w tych krzakach i ™piewaj' przez ca"' noc. 59 Pewnego razu czyta"em co™ o nich i czy wiecie, co one czyni'? One patrz' swoim okiem prosto na gwiazdŸ albo prosto na ksiŸŒyc, jeŒeli ksiŸŒyc ™wieci. I one ™piewaj', a kiedy jest naprawdŸ ciemna noc, to one przestaj', lecz kiedy chmury znikn' i one zobacz' ma"y punkcik ™wiat"a, to zaczynaj' ™piewaø. Jak d"ugo widz' jakie™ ™wiate"ko na niebosk"onie, to wiedz', Œe gdzie™ tam jest s"o§ce, które ™wieci na nie, a to s"o§ce bŸdzie znowu ™wieciø na ziemiŸ. I mniej wiŸcej tak samo odczuwamy odno™nie staromodnego naboŒe§stwa pod dzia"aniem Ducha šwiŸtego. Nie musisz byø przez ca"y czas gdzie™ na dole w jamach, lecz kiedy dojdziesz do tego, Œe us"yszysz pierwszy s"aby g"os dzwonka BoŒego, schodz'cego z niebios do twego serca _ to sprawia, Œe dziecko BoŒe ™piewa: =Chwa"a Bogu na wysoko™ciach”. Bez wzglŸdu na to, jak ch"odny jest ko™ció", czy cokolwiek^ MoŒe to byø na ™rodku katedry w Rzymie, a ty bŸdziesz krzycza": =Alleluja”. 60 Niedawno tutaj w moim kraju, mam nadziejŸ, Œe wszyscy nie macie takich tutaj. M"ody cz"owiek zosta" zbawiony wzglŸdnie nawróci" siŸ, i szed" i przy"'czy" siŸ do pewnego denominacyjnego ko™cio"a. Patrzcie, jest to metodystyczny ko™ció". WiŸc on i jego Œona^ Oni siŸ przeprowadzili z kraju do miasta, skasowali ich cz"onkostwo w ko™ciele metodystycznym, gdzie przeŒyli zbawienie, i 22 MÓWIONE S~OWO poszli do wielkiego ko™cio"a w mie™cie, gdzie mieli wiele teologii, o, wszystko tak nakrochmalone, jak to tylko moŒliwe. WiŸc po paru latach stara mama tego m"odzie§ca ci'gle pisa"a do niego, zapytuj'c: =Kochanie, czy nadal chodzisz do ko™cio"a?” On odpisa": =Tak. My ci'gle chodzimy do ko™cio"a. Ja i Molly chodzimy tam ca"y czas”. 61 Ona napisa"a: =Dobrze, przyjadŸ do was w odwiedziny”. Ona mieszka"a wysoko w górach w Kentucky, a kiedy przyby"a, by"a ubrana w swoje kentuckie odzienie z wysokim ko"nierzem, z d"ugimi, bufiastymi rŸkawami, w ma"ych bucikach na nogach, d"ugie odzienie siŸgaj'ce naprawdŸ na dó". A kiedy wesz"a do ko™cio"a, kto™ powiedzia": =Z jakiego antycznego sklepu to wysz"o?” OtóŒ, ojciec, syn i jego Œona nie chcieli jej zabraø do ko™cio"a, poniewaŒ wiedzieli, Œe zachowuje siŸ ha"a™liwie. Ona przysz"a z ha"a™liwego ko™cio"a. WiŸc oni siŸ obawiali, Œe zostan' wprowadzeni w zaŒenowanie. Zatem, owego poranka ona wesz"a do ™rodka i powiedzia"a od›wiernemu u drzwi: =Chwa"a Panu!” On odrzek": =Hmmm”. O, rety. Oto, gdzie^ Taka jest wasza teologia. =Hmmm”. 62 WiŸc ona zajŸ"a swoje krzes"o i usiad"a, ta zwyk"a kobieta; jej synowa pochyli"a swoj' g"owŸ, jej twarz by"a czerwona, a na jej uszach moŒna by"o zapaliø zapa"kŸ. Jej syn patrzy" siŸ w bok. Widzicie, oni siŸ naprawdŸ dostali do niew"a™ciwego t"umu ludzi. To wszystko. Tak samo bŸdzie z tob', kiedy siŸ dostaniesz do niew"a™ciwego t"umu. Jest to tak przebieg"e. Przychodzi to tak chytrze, lecz ty siŸ po prostu dostaniesz na niew"a™ciwe miejsce. Po chwili kaznodzieja powiedzia": =Drodzy przyjaciele” _ powiedzia" on _ =mamy jednego Zbawiciela, a mianowicie Pana Jezusa”. Ona rzek"a: =Amen”. On chrz'kn'": =Ehm-uhm-mm”. O rety! On powiedzia": =A On przyszed" na ziemiŸ, by zbawiø zgubionych”. Ona rzek"a: =Alleluja. Zgadza siŸ”. WiŸc on skin'" g"ow' do diakona. Diakon podszed" i powiedzia" jej: =OtóŒ, szanowna pani, mi"o nam, Œe pani przysz"a do ko™cio"a, lecz pani przerywa pastorowi. JeŒeli pani nie potrafi zachowywaø siŸ cicho, bŸdziemy zmuszeni wyprowadziø pani' za drzwi”. 63 Ona powiedzia"a: =MoŒe mnie pan równie dobrze zabraø, bo ja po prostu nie potrafiŸ siedzieø cicho”. Amen. To jest w"a™ciwe. Kiedy jeste™ prowadzony Duchem BoŒym, to by™ wybuchn'", gdyby™ czego™ nie powiedzia". Amen. Prowadzony Duchem BoŒym. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 23 S"uchajcie teraz. Ona byø moŒe nie miaa zapisanego swego nazwiska w wykazie najwybitniejszych osobisto™ci, lecz wyobraŒam sobie, Œe byo napisane w Barankowej KsiŸdze Rycia. Ja wolabym je mieø tam, mimo wszystko. Ona byø moŒe nie miaa tak wielkiego znaczenia tutaj na ziemi, lecz w niebiosach bya ™wiŸt6. Amen. Prowadzona przez Ducha BoŒego! MojŒesz uda" siŸ do Egiptu. On wyzwoli" dzieci Izraela, poniewaŒ by" prowadzony Duchem BoŒym. Wszystkie rzeczy, które oni czynili w Starym Testamencie _ ci ™wiŸci, prorocy, Eliasz^ 64 Jakim wielkim cz"owiekiem by" Eliasz i jak on tam wyst'pi"! BŸd'c prowadzony Duchem BoŒym rzuci" on wyzwanie Achabowi. Powiedzia": =Przyprowad› tutaj wszystkich swoich kap"anów, a zobaczymy, kto jest Bogiem”. OtóŒ, to jest w"a™ciwy sposób. Zróbmy próbŸ si", zobaczymy, kto jest Bogiem. I oni tam zebrali wszystkich tych kap"anów. Oni zabili swoj' ofiarŸ i k"uli siŸ lancami, wyskoczyli na o"tarz i krzyczeli w najwiŸkszej szczero™ci: =O, Baalu! Odpowiedz Baalu. Odpowiedz!” Eliasz spacerowa" sobie ko"o nich i powiedzia": =Byø moŒe poszed" na ryby, czy co™ podobnego. Krzyczcie tylko _ jeszcze g"o™niej”. On wiedzia", Œe to przede wszystkim nie by" Œaden bóg. Lecz potem, mniej wiŸcej w tym czasie, kiedy mia"a byø sk"adana ofiara wieczorna, Eliasz zabi" byczka i po"oŒy" go na o"tarzu, wyszed" tam prowadzony Duchem BoŒym i powiedzia": =BoŒe, uczyni"em to wszystko na Twoje polecenie”. Amen. MówiŸ wam: Diabli bŸd6 drŒeø, a grzesznicy siŸ obudz6, kiedy mŸŒczy›ni i kobiety podporz6dkuj6 siŸ Bogu i s6 prowadzeni Duchem šwiŸtym. Jaka to róŒnica! WiŸc on z"oŒy" ofiarŸ i powiedzia": =BoŒe Abrahama, Izaaka i Jakuba, wys"uchaj mnie”. I w tejŒe chwili Ogie§ BoŒy zacz6 spadaø, bo on by prowadzony Duchem BoŒym. 65 MŸŒczy›ni i kobiety, którzy s6 prowadzeni Duchem BoŒym _ nie ma dla nich potŸpienia. Oni s6 w Chrystusie, nie chodz6 wedug ciaa lecz wedug Ducha. Spójrzcie na zwyk"' m"od' MariŸ. Pewnego dnia ona by"a m"od' dziewczyn' w wieku oko"o osiemnastu lat, mieszka"a tam w naprawdŸ pod"ym mie™cie, lecz ona by"a dziewic'. Ona Œy"a w"a™ciwie, czyni"a w"a™ciwie, postŸpowa"a w"a™ciwie, a Bóg przegl'da" ca"' ziemiŸ, by znale›ø kobietŸ, której móg"by zaufaø. I On znalaz" wszystkie te kobiety siedz'ce w ko™ciele i ™piewaj'ce te wspania"e hymny na balkonie. Mia"y duŒe ozdobne pióra w swoich kapeluszach, czy cokolwiek one nosi"y w owych dniach. 24 MÓWIONE S~OWO Lecz m"oda, zwyk"a, biedna dziewczyna wraca"a od studni z wiadrem wody na g"owie, a Bóg powiedzia": =ObiorŸ w"a™nie j'”. 66 I Pan przemówi" do niej i powiedzia" jej, co ona bŸdzie czyniø. Ona mia"a mieø niemowlŸ, nie poznawszy mŸŒa. Ona odpowiedzia"a: =Oto s"uŒebnica Pa§ska. Niech mi siŸ stanie wed"ug Twojej woli”. Innymi s"owy, co^ [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] =Ja w ogóle nie wiem, jak Ty to uczynisz. Nie pozna"am mŸŒa. Nie znam mŸŒa wed"ug natury ludzkiego wspó"Œycia. Ja nie wiem, jak Ty to uczynisz. Nie mog"abym tego udowodniø naukowo, nie pójdŸ teŒ do lekarza, by siŸ go zapytaø odno™nie tego. Ja nie wiem, jak siŸ to stanie i nie dbam o to, co ktokolwiek mówi o tym. JeŒeli Ty powiedzia"e™, Œe tak jest, to tak jest”. I ona wziŸ"a Boga za Jego S"owo. 67 JeŒeli ty bŸdziesz prowadzony Duchem BoŒym, to nie moŒesz wertowaø w tej Biblii i powiedzieø: =Dni cudów przeminŸ"y i nie ma czego™ takiego, jak Boskie uzdrowienie” i wszystkie te inne sprawy, a potem chodziø przez Ducha BoŒego i byø przez Niego prowadzony. Duch BoŒy bŸdzie ™wiadczy" o kaŒdym S"owie w niej, Œe jest Prawd'. Amen. Bóg bŸdzie mówi" o Swoich W"asnych. Tak jest. Zatem, czy wiecie, co? Ona nie czeka"a tak d"ugo, aŒ odczuje Œycie. Ona nie czeka"a, aŒ siŸ o tym przekona. Ona nie czeka"a d"uŒej ani na nic wiŸcej, niŒ to, co jej powiedzia" Anio". ZaczŸ"a siŸ cieszyø i mówi"a: =BŸdŸ mia"a niemowlŸ”. Amen. Ona wziŸ"a Boga za Jego S"owo. Ona by"a prowadzona przez Ducha BoŒego. Sta"a siŸ matk' Pana Jezusa Chrystusa. Ona wziŸ"a Boga za Jego S"owo. 68 M"oda Marta _ ona by"a trochŸ niezdecydowanym ma"ym dzieckiem i ona zawsze chcia"a zrobiø wszystko, Œeby dom wygl'da" czysto. Ona musia"a wszystko wyczy™ciø, Œeby wszystko wygl'da"o bez zmazy, podczas gdy Maria s"ucha"a S"ów Hywota. Lecz wyobraŒam sobie, Œe Marta przys"uchiwa"a siŸ równieŒ, bo ona to udowodni"a pewnego dnia. Pewnego dnia, kiedy jej brat umar" i by" martwy juŒ cztery dni, cuchn'", jego nos siŸ zapad", robaki skórne toczy"y jego cia"o, poŒeraj'c go w grobie, ona us"ysza"a, Œe Jezus przychodzi. To by"o dobre poselstwo. Ona us"ysza"a, Œe Jezus przychodzi, i ona wiedzia"a, Œe je™li skontaktuje siŸ z Jezusem, to jej zmartwienia siŸ sko§cz'. 69 Ja my™lŸ, Œe to jest dobry sposób _ tak powinni™my odczuwaø dzisiaj. A kiedy ona rozmy™la"a o tych sprawach, uchwyci" j' Duch šwiŸty i prowadzi" j' prosto do Niego. Ona by"a prowadzona przez Ducha šwiŸtego i powiedzia"a: =Panie, gdyby™ Ty by" tutaj, mój brat PROWADZONY DUCHEM BOHYM 25 by nie umar", lecz nawet teraz o cokolwiek Ty poprosisz Boga, to Bóg uczyni”. Amen. On odpowiedzia": =Twój brat znowu powstanie”. Jak On móg" powiedzieø co™ innego? Wybaczcie mi. On powiedzia": =Czy wierzysz, Œe Ja to potrafiŸ uczyniø?” Tak, Panie. WierzŸ. W mym sercu Kto™ mówi mi i jestem prowadzona przez Ducha šwiŸtego, by to powiedzieø: LTy jeste™ Chrystusem, Synem Œyj'cego Boga’”. On powiedzia": =Gdzie go pogrzebali™cie?” =Chod› i zobacz”. On uda" siŸ do grobu i rozrzewni" siŸ. Kiedy przyszed" do grobu, On by" zawsze prowadzony przez Ducha BoŒego, bo Bóg by" w Nim bez miary. On by" Bogiem i przebywa" wewn'trz Niego. 70 On powiedzia": =Ojcze, dziŸkujŸ Ci, Œe Ty Mnie zawsze wys"uchujesz, lecz mówiŸ to _ innymi s"owy modlŸ siŸ t' modlitw', by podaø przyk"ad tym, którzy stoj' woko"o”. WiŸc On powiedzia": =Odwalcie ten kamie§”. Oni odsunŸli ten kamie§. On powiedzia": =~azarzu, wyjd›!” a cz"owiek, który by" martwy i ulega" skaŒeniu, stan'" na swoich nogach i Œy" na nowo. Amen! Pewna zwyk"a m"oda kobieta by"a pewnego razu prowadzona przez Ducha BoŒego. Ona mia"a krwotok. WyobraŒam j' sobie po prostu, siedz'c' tam na wzgórzu. O, ona wyda"a wszystkie swoje pieni'dze. Prawdopodobnie jej m'Œ juŒ umar", a ona mia"a jak'™ farmŸ. Sprzeda"a j', by zap"aciø rachunek lekarza. Byø moŒe sprzeda"a równieŒ swoje grupy robocze i wszystkie jarzma wo"ów, by zap"aciø rachunek lekarza. ZuŒy"a juŒ wszystkie swoje pieni'dze i nie pozosta"o jej juŒ nic, a pogarsza"o siŸ jej ustawicznie. 71 Mia"a ten krwotok juŒ od wielu lat. A pewnego dnia _ widzŸ j', jak siŸ patrzy przez okno zupe"nie blada, rozgl'da siŸ tam woko"o i mówi: =Zastanawiam siŸ, co siŸ tam dzieje. Jest tam taki zgie"k”. Wiecie, zazwyczaj tam, gdzie jest Jezus, jest wiele ha"asu i zgie"ku. Dziwna rzecz, lecz tak siŸ dzieje. I wy wiecie, by" tam wielki zgie"k. Tego dnia, kiedy On wjeŒdŒa" do Jeruzalem na grzbiecie mu"a, mówiŸ wam, On powiedzia", gdy ludzie wo"ali i krzyczeli: =JeŒeli ci bŸd' milczeø, to kamienie bŸd' wo"aø i krzyczeø”. Tam gdzie jest On, jest wiele emocji. Zawsze zastaniecie tam duŒo ha"asu, dlaczego? Ja pragnŸ siŸ dostaø blisko Niego! JeŒeli czegokolwiek nienawidzŸ, jest to prawdziwa grobowa cisza. Przejd›cie ko"o niektórych z tych starych kostnic tutaj w okolicy^ W Shreveport macie je równieŒ. Przypomina mi to zak"ad 26 MÓWIONE S~OWO pogrzebowy. Zabior' tam martwego cz"owieka i zabalsamuj' go, Œeby nie móg" przyj™ø ^?^ zachowuj' go w stanie martwym. Mniej wiŸcej tak siŸ dzieje _ naucz6 go trochŸ jakiej™ starej teologii, która jest tak martwa, jak tylko moŒe byø, i nie powiedz6 mu wcale o Duchu šwiŸtym, który go chce napeniø, daø mu nowe Œycie i prowadziø go. W porz'dku. 72 Co siŸ wydarzy"o? Ta biedna kobiecina _ ona powiedzia"a: =Wiecie co? Ja odczuwam bardzo dziwne prowadzenie. Gdybym siŸ tam tylko mog"a dostaø i dotkn'ø siŸ Jego szaty, wierzŸ, Œe zosta"abym uzdrowiona”. Ona sobie powiedzia"a: =OtóŒ, lekarz mi tego nie powiedzia", a kiedy mój pastor zobaczy mnie id'c' tam, o, to zostanŸ z miejsca wyrzucona z ko™cio"a. Na tym bŸdzie sprawa za"atwiona. Zatem, jest tylko jedna rzecz, któr' muszŸ uczyniø: Us"uchaø tego, co mówi lekarz, co mówi ksi'dz, poniewaŒ oni obaj mówi', Œe On jest fanatykiem i nie ma Œadnego znaczenia. A On czyni tylko jedno ^?^ by byø w innych ko™cio"ach i tak dalej. Wiecie, raczej tam nie pójdŸ”. A Duch šwiŸty powiedzia": =NuŒe, córko, je™li chcesz zostaø uzdrowiona, to raczej id›”. 73 WiŸc ona us"ucha"a Ducha šwiŸtego i by"a prowadzona przez Ducha šwiŸtego. I przysz"a tam, gdzie On by". By"o tam tak wielu róŒnych przywódców religijnych i wszystkich innych ko"o Niego, Œe nie mogli nawet _ ona nie mog"a siŸ dostaø bliŒej do Niego. WiŸc, czy wiecie, co ona uczyni"a? Ona siŸ ze™liznŸ"a na ziemiŸ i czo"ga"a siŸ pod ich nogami, aŒ dotar"a do Niego i dotknŸ"a siŸ Jego szaty. Bo Duch šwiŸty powiedzia" jej to i ona mia"a wiarŸ, by temu wierzyø; a nic prócz Ducha šwiŸtego nie moŒe wzbudziø wiary _ nawet wiary ku zbawieniu. =Nikt nie moŒe przyj™ø do Mnie, je™li go najpierw nie poci'gnie Mój Ojciec”, a to jest Duch šwiŸty. I Œaden cz"owiek nie moŒe zostaø zbawiony bez tej wiary, dzia"aj'cej zamiast niego, dzia"aj'cej w nim. A ona mia"a wiarŸ. Duch šwiŸty prowadzi" j' tam. 74 Potem, gdy tam przysz"a, diabe" powiedzia": =Rozejrzyj siŸ teraz ko"o siebie. Jak siŸ tam chcesz dostaø? Patrz, jeste™ taka blada, Œe nie potrafi"aby™ _ jeŒeli tam wkroczysz, to zostaniesz rozdeptana na kawa"ki”. Patrzcie, s"yszŸ j' po prostu, jak mówi: =Panie, jak ja siŸ dostanŸ do Ciebie?” A Duch šwiŸty powiedzia": =Padnij na swoje kolana”. To w"a™nie bŸdzie On zawsze czyni". =Padnij na swoje kolana i potem po prostu wyrusz”. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 27 I ona siŸ czo"ga"a poprzez t"um tak d"ugo, aŒ siŸ dotknŸ"a Jego szaty _ prowadzona przez Ducha šwiŸtego. I wyczo"ga"a siŸ z powrotem poprzez t"umy i stanŸ"a na boku. Jezus powiedzia": =Kto™ siŸ Mnie dotkn'"”. Amen. To jest jedyny sposób, jak to uczyniø dzisiaj wieczorem: Upa™ø na swoje kolana i uniŒyø siŸ, aŒ dojdziecie ^?^ =Kto™ siŸ Mnie dotkn'"”. Amen. Ona siŸ dotknŸ"a brzegu Jego szaty i zosta"a ca"kiem uzdrowiona, poniewaŒ by"a prowadzona przez Ducha šwiŸtego. 75 Pewien biedny stary cz"owiek, leŒ'cy tam u sadzawki Betezda _ leŒa" tam juŒ trzydzie™ci osiem lat maj'c s"abo™ø w swoim ciele. Modli" siŸ z ca"ego swego serca, a Jezus by" prowadzony przez Ducha šwiŸtego prosto tam, gdzie on by", i uzdrowi" go, podczas gdy reszta z nich rozmy™la"a o swoich chorobach i dolegliwo™ciach, ale On odszed" od nich i nie powiedzia" ani s"owa. JeŒeli chcecie, Œeby Bóg zes"a" na was moc, zacznijcie siŸ modliø i wierzyø. Duch šwiŸty wam to przyniesie: uzdrowienie, zbawienie _ przyniesie wam wszystko, czegokolwiek potrzebujecie od Boga. WidzŸ grupŸ ludzi, którzy byli tchórzami _ tych stu dwudziestu. O, ci biedni, tchórzliwi ludzie, a tam oni byli. Oni zrobili jeden ma"y krok w górŸ pewnego razu, poniewaŒ Bóg im powiedzia": =Nie zwiastujcie teraz wiŸcej, nie ™piewajcie, nie ™wiadczcie wiŸcej, aŒ zostaniecie nape"nieni Duchem šwiŸtym. Potem On poprowadzi was do wszystkich narodów, aby™cie g"osili tŸ EwangeliŸ”. 76 I oni wst'pili do górnego pokoju i pozostali tam, tchórzliwi; drzwi by"y zamkniŸte, okna by"y zamkniŸte, modlili siŸ naprawdŸ cicho w sobie i ukrywali siŸ przed Hydami, aŒ Duch šwiŸty przypad" na nich. =Wtedy zst'pi" z niebios d›wiŸk jakby potŸŒnego szumi'cego wiatru i nape"ni" ca"y dom, w którym byli zebrani. Rozdzielone jŸzyki jakby ognia odpoczŸ"y na nich i oni wyszli zarówno drzwiami i oknami na ulicŸ, prowadzeni przez Ducha šwiŸtego. I ten Ogie§, który zosta" wzniecony w Dniu PiŸødziesi'tym, ci'gle o™wieca nasze serca od tamtego dnia aŒ do dzi™. Ludzie, którzy pragn' byø prowadzeni Duchem šwiŸtym^ Je™li jeste™ gotowy, Œeby™ by prowadzony Duchem šwiŸtym, pamiŸtaj o Nim, b6d› Mu posuszny i czy§ dla Niego to, co moŒesz uczyniø. Kiedy widzisz sposobno™ø, Œe mógby™ zostaø uŒyty, to pozwól Bogu, by ciŸ uŒy do tego. Czy temu wierzysz? 77 Ja wierzŸ, Œe Duch šwiŸty jest obecnie tutaj, by nas prowadziø. Czy temu nie wierzycie? Ja wierzŸ, Œe On przyprowadzi" nas tutaj dzisiaj wieczorem. Nie, proszŸ pa§stwa, wy nie przyrzekali™cie, Œe zobaczymy was tutaj pod tym gor'cym namiotem dzi™ wieczorem. Absolutnie nie. To Bóg przyprowadzi" was tutaj. 28 MÓWIONE S~OWO A je™li Bóg przyprowadzi" was tutaj, to On was przyprowadzi" w pewnym celu, mianowicie po to, by wam móg" co™ daø. Jestem tego pewien. By"em wyprowadzony z równowagi przez ca"y dzie§, woda mnie denerwowa"a i czu"em siŸ zmŸczony, zdrŸtwia"y, rozdraŒniony. Nie przyszed"em tu dzi™ wieczorem, by siŸ popisywaø. Przyszed"em tutaj nie wiedz'c, co mam mówiø, lecz Duch šwiŸty zacz'" mówiø. Teraz mamy poselstwo w naszych sercach; uczy§my z nim co™! Amen. Uczy§my co™ w tej sprawie. 78 Pro™my Boga dzisiaj wieczorem w Imieniu Chrystusa, by napeni nasze serca na nowo i wysa nas st6d z now6 wizj6, z nowym zdecydowaniem _ by byø prowadzonymi przez Ducha šwiŸtego, pogr6Œonymi w Nim, a na zewn6trz zbudujmy mur oddzielaj6cy nas od rzeczy tego ™wiata, aby™my byli nowymi stworzeniami w Jezusie Chrystusie. Pochylmy teraz nasze g"owy na chwilŸ w modlitwie. Kiedy mamy pochylone nasze g"owy, a pianista podchodzi do pianina, chcia"bym wiedzieø, czy jest tutaj dzi™ wieczorem jaki™ grzesznik, mŸŒczyzna albo kobieta, którzy nie poznali jeszcze Chrystusa jako Zbawiciela _ czy podniesiesz w Imieniu Chrystusa swoj' rŸkŸ do Niego i powiesz: =Chrystusie, ja jestem grzesznikiem”? Niech ci Bóg b"ogos"awi, pani. Niech ci Bóg b"ogos"awi, mój przyjacielu. Czy kto™ jeszcze? Podnie™ swoj' rŸkŸ i powiedz: =Ja jestem grzesznikiem, nie pozna"em jeszcze Chrystusa wybaczaj'cego grzechy. PragnŸ, by™ mnie wspomnia" w modlitwie, bracie Branham, teraz kiedy ko§czysz, wiem bowiem, Œe pragnŸ tego rodzaju Œycia”. 79 Czy jest tutaj kto™ nie maj'cy Ducha šwiŸtego, kto chcia"by powiedzieø: =O, BoŒe, jeŒeli^ Wiem, iŒ pozwoli"em na to, Œe ™wiat w™lizn'" siŸ do mnie, i ja wiem, Œe tam, gdzie w™li›nie siŸ ™wiat, Duch šwiŸty odlatuje”. Jak g"osi"em onegdaj wieczorem o go"Ÿbicy i baranku _ s' to jedyne dwa stworzenia, które mog' przebywaø razem. Go"Ÿbica nie moŒe mieszkaø razem z wilkiem, tak samo baranek nie moŒe. WiŸc jeŒeli jeste™ barankiem, to go"Ÿbica bŸdzie z tob'. Lecz je™li twoja _ jeŒeli twoja dusza nie zosta"a przekszta"towana, tak samo twoje pragnienia, a sprawdzasz swoje Œycie, czy spe"nia wymagania S"owa, aby™ by" cichym, pokornym, i mi"ym, i by" prowadzony Duchem BoŒym, czy chcia"by™ podnie™ø swoj' rŸkŸ i powiedzieø: =Bracie Branham, wspomnij mnie i, BoŒe, oto moja rŸka. PragnŸ, Œeby™ mi Ty da" Ducha šwiŸtego”. Niech ci Bóg b"ogos"awi _ tobie, tobie, tobie, tobie. Wielu z was. 80 W porz'dku. Zatem, m"oda pani, ty tam siedzisz^ KaŒda g"owa niech jest teraz pochylona i kaŒde oko zamkniŸte. Tutaj siedzi m"oda PROWADZONY DUCHEM BOHYM 29 pani, moja uwaga jest skierowana na ni'. Ja nie wiem, dlaczego. Jestem prowadzony przez Ducha šwiŸtego. Odwróci"em siŸ do niej. Ona podnios"a swoj' rŸkŸ jako grzesznica. Ona chcia"a, Œebym j' wspomnia" w modlitwie. Przed kilkoma chwilami przedzwonili do mnie i chcieli, Œebym polecia" rano samolotem do m"odej dziewczyny w wieku oko"o dwudziestu lat _ rak zaatakowa" jej biodra i ona umiera. WiŸc tam, biedna m"oda dziewczyna, mam nadziejŸ^ Zastanawiam siŸ tylko, czy ona jest zbawiona. O, moi drodzy, jeŒeli nie jest, a musi siŸ spotkaø z Bogiem w tym stanie^ A zatem, przyjacielu, jednego z tych dni bŸdziemy siŸ wszyscy musieli spotkaø z Bogiem. Droga siostro, czy pragniesz teraz oddaø swoje Œycie Jemu? A Kto™ wo"a" ciŸ, Œeby™ to uczyni"a i ty nie mog"a™ tego uczyniø sama, poniewaŒ Jezus powiedzia", Œe nie moŒesz. On powiedzia": =Nikt nie moŒe przyj™ø do Mnie, je™li go nie poci'gnie Mój Ojciec, a wszystkim, którzy przyjd', dam Hywot Wieczny”. 81 PragnŸ, aby™cie byli naprawdŸ szczerzy i modlili siŸ, a dlatego, Œe mieli™cie pragnienie w swoim sercu _ gdyby Bóg nie wzbudzi" tego pragnienia, by wam daø zbawienie w waszej duszy^ RównieŒ wy pozostali, którzy podnie™li™cie swoje rŸce, by otrzymaø chrzest Duchem šwiŸtym _ Bóg to musia" uczyniø. Ja siŸ bŸdŸ teraz modli" i prosi" Boga, i pos"uŒŸ siŸ wszelk' wiar', na ile wiem, jak siŸ ni' pos"uŒyø, aby Bóg wype"ni" wasze pragnienia dzisiaj wieczorem i przyprowadzi" was tutaj do tej staromodnej modlitewnej "awy. Jest tutaj tylko zaprószona pod"oga, stara balustrada, lecz bracie, na niej s' teraz plamy od "ez. Ja zosta"em zbawiony przy jednej z nich, przy o"tarzu, gdzie grzesznik pokutowa" i korzy" siŸ. 82 I ja to powiedzia"em ubieg"ego wieczora _ widzŸ, Œe Duch šwiŸty przyszed" tutaj na podium, widzŸ Go stoj'cego i dzia"aj'cego nadzwyczaj obficie. WidzŸ Go zstŸpuj'cego w dó" i dzia"aj'cego w ludziach, jak mi mówi" pewien ch"opiec dzisiaj o tych sprawach, które On uczyni"^ JeŒeli On, Bóg niebios, uniŒy Samego Siebie, by przyj™ø do tego namiotu i stan'ø na tym podium, z tak' pewno™ci' jak korz'cy siŸ grzesznik, jest to wystarczaj'ce dla ciebie, jest to wystarczaj'ce dla mnie. Niebia§ski Ojcze, to S"owo tnie jak obosieczny miecz. Ono wychodzi, toruje sobie Swoj' drogŸ i odcina cielesno™ø serca, odcina wszystkie jego kamienne czŸ™ci, wybiera z niego wszelkie z"o i wk"ada delikatnego Ducha šwiŸtego do wnŸtrza serca, czyni'c 30 MÓWIONE S~OWO otwarte drzwi, aby korz'cy siŸ grzesznik móg" zrzuciø brzemiŸ wszystkich rzeczy tego ™wiata. 83 To w"a™nie czyni S"owo. Ono odcina te kamienne drzwi i potem grzesznik wylewa ™wiat przed Bogiem w pokucie, a nastŸpnie Duch šwiŸty wchodzi do ™rodka i nape"nia to serce, i jakim On jest cudownym. Ojcze, BoŒe, Ty znasz serca tych dzieci. ModlŸ siŸ, Œeby™ Ty zbawi" kaŒdego poszczególnego dzisiaj wieczorem i da" im chrzest Duchem šwiŸtym. Kiedy mamy pochylone nasze g"owy, za™piewajmy "agodnie pie™§. Zastanawiam siŸ, czy chcieliby™cie przyj™ø tutaj na podium i stan'ø ko"o o"tarza, kiedy siŸ bŸdŸ modli". Mogliby™my wk"adaø na was rŸce. ChŸtnie bym to uczyni", równieŒ inni kaznodzieje tutaj. PragnŸ tylko, aby™cie mieli ci'gle pochylone wasze g"owy; w tej chwili jeste™ tutaj ty i Duch šwiŸty. 84 PamiŸtajcie, wasza krew jest przede mn'; ja j' k"adŸ przed Chrystusa. Jako kaznodzieja jestem zobowi'zany wobec S"owa. Bóg mnie bŸdzie s'dzi", jeŒeli nie bŸdŸ g"osi" prawdy. I potem, kiedy g"oszŸ prawdŸ, wtedy jest to na waszych rŸkach. On powiedzia", Œe gdybym widzia" nadci'gaj'cego wroga, a nie ostrzeg"bym was, to bŸdzie wymaga" waszej krwi na moich rŸkach, lecz je™li wam dam ostrzeŒenie, wtedy ona jest na waszej w"asnej g"owie. 85 WiŸc teraz, kiedy bŸdziemy "agodnie ™piewaø, chcia"bym wiedzieø, czy kto™ pragnie Ducha šwiŸtego albo korz'cy siŸ grzesznik pragnie przyj™ø do o"tarza _ ja stojŸ czekaj'c na was. =S"yszŸ, jak mnie wzywa Zbawca”. Niech ci Bóg b"ogos"awi, m"oda kobieto. B"ogos"awione jej serce, mi"a m"oda niewiasta. Niech ci Bóg b"ogos"awi, bracie. Niech ci Bóg b"ogos"awi, siostro. Niech ci Bóg b"ogos"awi. Niech ci Bóg b"ogos"awi, bracie, przyjd› i sta§ ko"o tego ^?^ To jest w"a™ciwe. =S"yszŸ, jak mnie wzywa Zbawca: We› swój krzyŒ i zd'Œaj^” Czy jeste™cie gotowi byø ca"kiem ostrzyŒeni, wzi'ø krzyŒ i na™ladowaø Go? S"uchajcie teraz tego. =IdŸ gdzie On mnie prowadzi”. JeŒeli masz co™, by przyj™ø z tym do o"tarza, zanim odejdziesz do domu^ M"ody czy stary, w ™rednim wieku, czy gdzie^ =IdŸ gdzie On mnie prowadzi, (Niech ci Bóg b"ogos"awi, m"oda pani). IdŸ gdzie On mnie prowadzi. PójdŸ z Nim, z Nim ca"' drogŸ”. PROWADZONY DUCHEM BOHYM 31 Czy to my™licie powaŒnie? Czy rzeczywi™cie my™licie, Œe pójdziecie? Jeszcze raz. =^ poprzez s'd, PójdŸ z Nim poprzez s'd^ PójdŸ z Nim poprzez^ PójdŸ z Nim, z Nim ca"' drogŸ”. Czy przyjdziecie teraz, kiedy ™piewamy ten refren. =IdŸ, gdzie On prowadzi^” Niech ci Bóg b"ogos"awi, matko. To jest dobre ^?^ w przekonaniu Ducha šwiŸtego. Niektórzy byli prowadzeni, mieli pragnienie, by zostaø ^?^ na dzisiejszy wieczór ^?^ i przyj'ø Chrystusa jako ZbawcŸ. =O, idŸ gdzie On mnie prowadzi, pójdŸ z Nim, z Nim ca"' ^” Co powiedzia" Dawid? =Tak, choøbym przechodzi" dolin' cienia ™mierci, nie bŸdŸ siŸ ba" z"ego, albowiem Ty jeste™ ze mn'”. Chod›cie z Nim teraz; On pójdzie z wami w tej dolinie. =Twoja laska i kij Twój pocieszaj' mnie”. Napominanie Pa§skie _ one mnie pocieszaj'. One mi oznajmiaj', Œe Bóg jest ze mn', poniewaŒ on koryguje mnie z wszelkich moich z"ych rzeczy. 86 MoŒe On próbuje ciŸ skorygowaø dzisiaj wieczorem. Dlaczego nie pozwolisz, Œeby ciŸ pociesza"y kij i laska? Kijem jest twarde g"oszenie Ewangelii, lecz ono jest pocieszeniem i pozwala mi wiedzieø, Œe Bóg mówi do mnie, kiedy jest g"oszony ten rodzaj Ewangelii, by mnie naprawiø. On mnie mi"owa". On chce, Œebym przyszed" i chodzi" z Nim teraz, a potem bŸdŸ^ On bŸdzie chodzi" ze mn' w tej godzinie. JeŒeli zapomnisz Go teraz, On powiedzia", Œe w twoich niedolach On bŸdzie siŸ tylko ™mia" z ciebie. WiŸc czy nie przyjdziesz teraz, kiedy mi"osierdzie jest otwarte? JeŒeli odrzucisz mi"osierdzie i wzgardzisz "ask', pozosta"a ci tylko jedna rzecz: s'd! Czy przyjdziesz? 87 Chcia"bym teraz wiedzieø, czy niektórzy z ™wiŸtych _ z tych staromodnych pracowników u o"tarza, chcieliby przyj™ø równieŒ i uklŸkn'ø razem z kilkoma z was tutaj. Ludzie krzycz', bŸd'c przekonani na tej ™wiŸtej ziemi tutaj, na której stoimy dzisiaj wieczorem. To siŸ zgadza, chrze™cijanie. Kilku z was pozosta"ych tutaj, którzy chcecie, Œebym siŸ modli", czy chcieliby™cie ^?^ Kaznodzieje, czy przyjdziecie ^?^ kaznodziejo ^?^ by siŸ modliø. =^ z Nim ca"' drogŸ. PójdŸ, gdzie On mnie prowadzi, 32 MÓWIONE S~OWO (BoŒe, daruj tego^ równolegle z tym, chociaŒ^) PójdŸ, gdzie On mnie prowadzi, PójdŸ, gdzie On mnie prowadzi, PójdŸ z Nim, tylko z Nim ca"' drogŸ”. Wypowiedzcie to wszystko, dzieci. Powiedzcie Bogu, czego potrzebujecie teraz. JeŒeli pragniecie Ducha šwiŸtego, powiedzcie Mu po prostu, czego pragniecie teraz. On uczyni dla was wszystko. Ta mi"a m"oda dziewczyna w"a™nie uwierzy"a w Pana Jezusa _ ta m"oda pani tam ^?^ ona potrzebuje tylko wierzyø w Pana Jezusa. 88 Niebia§ski Ojcze, przynosimy te dzieci do Ciebie dzisiaj wieczorem, a w Imieniu Chrystusa przedk"adamy je Tobie. Wszyscy ci korz'cy siŸ grzesznicy, wszyscy, którzy poszukuj' Ducha šwiŸtego _ my przynosimy ich Tobie w Imieniu Chrystusa, prosz'c o Boskie mi"osierdzie i przewodnictwo i o przebaczenie. BoŒe, ja sam bŸd'c na o"tarzu, wo"am Panie, bo Ciebie potrzebujŸ, tak jak oni potrzebuj' Ciebie; wszyscy razem potrzebujemy Ciebie. O, BoŒe niebios, czy Ty nie przyjdziesz do nas i nie wylejesz Twoich b"ogos"awie§stw na nas? LeŒymy pokornie przed Tob', wierz'c, Œe Ty uczynisz dla nas wszystko, co obieca"e™ dla nas czyniø. Ze™lij Ducha šwiŸtego w Imieniu Chrystusa. Uzdrów chorych w Imieniu Chrystusa. Zbaw grzeszników, w Imieniu Chrystusa. Spe"nij to, Panie. We› chwa"Ÿ z tego naboŒe§stwa teraz. Niech cicho™ø i pokora zst'pi na Twój lud _ ich policzki s' poplamione od "ez _ wejrzyj mi"o™ciwie na lud BoŒy. Jak cudowne to jest. ModlŸ siŸ, BoŒe, aby™ nam udzieli" tych rzeczy w Imieniu Chrystusa. 89 Chwa"a Panu. Tylko krzyczcie dalej. Tylko Go dalej uwielbiajcie ^?^ Wielki Duchu ^?^ Chrystus, Syn BoŒy umar" aby™my, którzy byli™my kiedy™ oddaleni, mogli zostaø przyprowadzeni bliŒej do Królestwa _ do tego stopnia, Œe bŸdziemy synami i córkami BoŒymi. A teraz kiedy skrucha jest w tym naboŒe§stwie, Duch šwiŸty przynosi przekonanie, wo"ajcie dzisiaj do Boga, a zostaniecie zupe"nie uzdrowieni. BoŒe, daruj tego ku chwale Boga.