„Pomaganie Żydom – to określenia brzmi sucho i nie oddaje istoty

Transkrypt

„Pomaganie Żydom – to określenia brzmi sucho i nie oddaje istoty
„Pomaganie Żydom – to określenia brzmi sucho i nie oddaje istoty rzeczy.
Nie ma w nim ekstremalnych doświadczeń balansowania między życiem a
śmiercią, które były udziałem obu stron. Nie ma misternie plecionej sieci
kontaktów, adresów, ludzi znajomych i nieznajomych. Dzięki takiej sieci,
rozciągającej się między ulicami jednego miasta, czasem obejmującej różne
miasta i wsie, możliwe było pomaganie Żydom. Tworzona z ogromnym
wysiłkiem i utrzymywana w stałym zagrożeniu była nietrwała. Jeden szantaż,
jeden donos, jedno złe spojrzenie mogły ją zniszczyć, Jeśli udało się unikać
najgorszego i naprawić zerwane nici, szansa na ratunek wciąż istniała. W
przeciwnym wypadku ratowanych i tarujących czekała zguba”