emigrantów zarządzania portfelem
Transkrypt
emigrantów zarządzania portfelem
wpisz tylko blogmedia24.pl i zostañ z nami! 14 VII 2015 ========================================================================================== 260 co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów ========================================================================================== Premier stoi w szpilach na pla¿y, zagl¹da tygodnia Po³owy ludziom do kotleta, czyli szamocz¹c¹ siê Po³owy tygodnia babina, która siê fraternizuje z ludem Zakupy w Biedronce, nauka kierowaniem ruchem drogowym, spotkania z pasażerami w pociągach i ognisko z harcerzami – tak wygląda kampania Ewy Kopacz. „Z jednaj strony jest PiS i ludzie, którzy wiedzą co chcą robić, a z drugiej mamy szamoczącą się babinę, która się fraternizuje z ludem w Pendolino. To są żarty, a nie poważna sprawa z jej strony” – Jan Pietrzak. P olacy - zapracowani i tani. Dekada polskiego członkostwa w UE to najszybszy na kontynencie wzrost PKB i miliardowe inwestycje. Pod względem zarobków Polacy plasują się na szóstym miejscu. Od końca. W 2013 r. Polak zarobił przeciętnie 7429,62 euro (dwa razy mniej niż Grek, czterokrotnie mniej niż Brytyjczyk). Nowa fala emigracji zarobkowej? Rozważa ją ponad milion Polaków. Oferta zagranicznych pracodawców kierowana jest do coraz bardziej wykwalifikowanych osób. Ponad 1,2 mln Polaków rozważa migrację zarobkową. Czy skarbówka ma wyznaczone przez rząd „cele sprzedażowe” kontroli? Warszawski sąd oddalił zażalenie ZPP na odmowę wszczęcia przez prokuraturę śledztwa w sprawie osławionej instrukcji MFdla urzędów skarbowych, by kontrole podatkowe nie odbywały się w celach prewencyjnych, a przynosiły wpływy budżetowe. Najmniej skuteczni w karaniu firm kontrolerzy skarbowi mają być zwalniani. Szydło: Nie będzie fali kontroli skarbowych i gnębienia przedsiębiorców. Uszczelnienie systemu podatkowego to przede wszystkim szybsze ściganie podatkowych oszustów. Nie oznacza to wcale wzmożonych kontroli skarbowych. Polacy bankrutują lawinowo. Liczba upadłości rośnie. W pierwszej połowie roku zbankrutowało 601 osób. Chodzi o upadłość konsumencką, którą orzekają sądy. Liberalne przepisy powodują, że coraz więcej dłużników decyduje się na ucieczkę przed wierzycielami w niewypłacalność. Ustawa antylichwiarska niemal jednogłośnie zatwierdzona przez Sejm. Provident Lex? „Spod regulacji wyjęte mają być pożyczki udzielane w domu klienta. Provident S.A jest obecnie na polskim rynku jedyną spółką oferującą takie usługi” - napisał Cezary Kaźmierczak w piśmie do prokuratury. Polska jest na ścieżce Grecji, dług szybko rośnie, a rząd stosuje sztuczki księgowe. Na razie Polsce nie grozi scenariusz grecki, ale gdyby obecna ekipa rządziła jeszcze dekadę w podobnym stylu, to mielibyśmy taki sam kryzys jak obecnie Grecy - mówi prof. Krzysztof Rybiński. Akropol nad Wisłą. Kopacz zaprasza spekulantów międzynarodowych do ataku na polską złotówkę - ostrzega Janusz Szewczak. Skala kradzieży rozkradania majątku narodowego, marnotrawstwa publicznych pieniędzy, wyłudzeń w podatkach VAT, transfer pieniędzy za granicę to są kwoty idące w setki miliardów złotych. W Polsce jest bardzo dużo pieniędzy, tylko że głównie nie dla Polaków. Wyliczenia te potwierdza prof. Jerzy Żyżyński. W Katowicach europoseł dr Zbigniew Kuźmiuk również wskazywał, gdzie te pieniądze są, dlaczego spada wydajność podatkowa, dlaczego wielkie koncerny nie płacą podatków. Wielokrotnie pisałem, że trzeba zatkać ten polski dziurawy dzban. Pieniądze transferują także spółki Skarbu Państwa. Odbywa się to pod płaszczykiem zagranicznych inwestycji. I w tym przypadku podobnie wyprowadzane kwoty sięgają wielu mld zł. Finansowanie mediów publicznych. Nowa opłata dałaby 3 mld zł na „narzędzie propagandy”. Wszystkie kluby parlamentarne z wyjątkiem PiS, zapowiedziały poparcie dla uchwały o przyjęcie sprawozdania KRRiT za 2014 r. Według założeń nowego systemu finansowania mediów publicznych, dane potrzebne do obliczenia i ściągania opłaty audiowizualnej, powinny pochodzić z baz danych PESEL, KRUS i PIT, a za jej pobór miałyby odpowiadać służby Ministerstwa Finansów. Nowy system wprowadzi też indywidualny charakter składki, która miałaby, według Dworaka, wynosić ok 0,5 proc. minimalnego wynagrodzenia. Składka taka nie byłaby obliczana - jak obecnie - od gospodarstwa domowego, lecz od płatnika uzyskującego dochód podlegający opodatkowaniu. Zmiany w podatkach przesądzone. Mogą oznaczać podwyżki. Ekonomiści bardzo sceptycznie komentują zapowiedzi cięcia podatków. Wskazują też, że to nie jest kwestia dobrej woli ze strony rządzącej koalicji, ale z przepisów. Poza tym, na wątpliwe efekty dla naszych kieszeni i tak będziemy musieli poczekać. 2 T rzeba zacząć od Muchy: w 2015 roku około połowy obietnic PISu spełni obecny rząd! Zerowa wiarygodność propozycji PIS!!!!. Mocne wejście, jesteśmy świadkami zaciętej walki z Kopacz o palmę. Ta ostatnia się nie poddaje, zrobiła z siebie pośmiewisko udając, że steruje ruchem na skrzyżowaniu... Chyba wszyscy widzą, że Kopacz jest po prostu nieinteligentna i że prowadzi PO do katastrofalnej porażki. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ją usuną. Przecież też to widzą. Co więcej ostatnio zebrał się zarząd PO bez prezeski. Dla nas lepiej i śmieszniej by jej nie usunęli... Komorowski też walczy. Wziął udział w Niemczech w obchodach ku czci jednego narodowo-socjalistycznego pułkownika, ba! przemawiając porównał go do... Armii Krajowej. Podobno Niemcy mieli antyhitlerowską opozycję i Komorowski pojechał to uwiarygodnić. Łacińska sentencja mówi: historia vitae magistra. Już nieaktualne, współczesna jej wersja brzmi: Komorowski magister historii. Kalisz spotkał się onegdaj z Kwaśniewskim i opowiadał, że wie od Noska, i że widział dowody na wielką korupcję w wojsku, która sięga Siemoniaka i wyżej (zapewne Komorowskiego). Zostało to nagrane i teraz ujawnione. W czasie, kiedy rozmowa miała miejsce Siemoniak usunął Noska. Kalisz właściwie nie dementuje, Nosek się płaszczy, a Komorowski ma zamiar awansować na stopień generalski oficerów co prowadzili zakup francuskich śmigłowców. Niech każdy wnioskuje jak chce. Tymczasem rząd PO i PSL działa. Mają projekt ustawy pomagającej „frankowiczom”. Właściwie „pomagającej” frankowiczom. Banki zyskają podwójnie: pozbędą się części złych kredytów i jeszcze na tym zarobią (bo raty będą... wyższe). Cymes. Co więcej na rzecznika praw obywatelskich PO zgłosi Bodnara. Lewak to mało powiedziane. Czy to potrzebne PO? Nie, ale zaszkodzi później PIS... A ustawę o „in vitro” senatorzy PO przegłosowali. Robili Rejtana, robili, aż przyjechała Kopacz i senatorów ustawiła. Co miała do zaproponowania? Wyłącznie miejsca na listach wyborczych. Więc warto zapamiętać nazwiska tych, którzy głosowali za pieniądze... W Luksemburgu nasz wiceminister SZ poinformował, że Polska przyjmie 2000 uchodźców, głównie z Włoch i Grecji. To się nazywa solidarność. Musimy pomagać, wszak jesteśmy od nich dużo biedniejsi. Kiedy bogaty wspiera biednego, to właściwie się nie liczy. Bardzo to biblijne... „tu.rybak”, 11/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71788 ============================= co nowego na blogach jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników portalu http://blogmedia24.pl. Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”. 1 Od stycznia 2016 r. podwyżki dla służb podległych MSW. MSW planuje od stycznia 2016 r. podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych Policji, Straży Granicznej, PSP i BOR; poinformowano o tym związkowców podczas pierwszego Forum Dialogu Społecznego. Utajniona kontrola w ZUS. Czy kancelaria premiera obchodzi prawo ukrywając raport? Wpływ na jedną z najważniejszych kwestii dla polskiej demokracji może mieć zwykła prywata sędziów SN i TK .O powadze sytuacji związanej z rządową kontrolą niech świadczy fakt, że sprawą, którą opisano w raporcie KPRM, zajmuje się obecnie Wydział do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Na początku 2014 r. NIK przeprowadziła w ZUS-ie dwie kontrole, w czasie których wykryto liczne zaniedbania, nieprawidłowości, a nawet wątki korupcyjne przy przetargach. W ZUS-ie pojawili się także funkcjonariusze CBA, którzy zainteresowali się wartym 50 mln zł przetargiem na drukarki, w wyniku czego kilkanaście osób objęto prokuratorskimi zarzutami. Zniknęły środki z funduszu emerytalnego. Posłowie PiS-u chcą wiedzieć co się stało z środkami z funduszu emerytalnego. Chodzi o osoby, które były na rencie i wpłacały składki. Po ich śmierci te środki – zgodnie z ustawą – miały przejść na fundusz rentowy w ZUS-ie. Jak podają dane ZUS-u środki tam nie trafiały. Mówi się o olbrzymiej kwocie, bo to jest 8,5 mld zł, mówimy o latach wcześniejszych: 2005 – 2010. Te środki gdzieś przepadły. ZUS zwiększa wpływy i oszczędza. Zarabia na zdrowiu Polaków. W ubiegłym roku do kasy zakładu wpłynęło 121 mln zł tytułem poboru składki zdrowotnej. To o 6,9 proc. więcej, niż zakładała ustawa budżetowa. Ze sprawozdania przyjętego przez radę nadzorczą planu finansowego ZUS za 2014 r. wynika, że na wynagrodzenia dla załogi organ wydał 2,1 mld zł. Koszty te stanowiły 52,9 proc. wszystkich wydatków. Czy będzie się opłacało przejść wcześniej na emeryturę? Wprowadzenie stażu emerytalnego jako kryterium wcześniejszego przejścia na emeryturę będzie oznaczało znaczące zmniejszenie emerytur dla osób, które skorzystają z tej możliwości. Ubezpieczony, który przepracuje 40 lat , jeśli przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, będzie miał ją o ponad jedną piątą niższą, niż gdyby zrobił to przy obecnym wieku emerytalnym (65,5). I to przy takim samym stażu pracy. Uchodźców z Syrii i Erytrei obejmie program integracyjny. 2 tys. uchodźców, których Polska zobowiązała się przyjąć w ramach unijnych programów przesiedleń i relokacji, to obywatele Syrii i Erytrei. Będą przyjmowani etapami i zostaną objęci specjalnym programem integracyjnym - dowiedziała się w czwartek PAP w MSW. Szydło: Zajmijmy się rodakami poza Polską, a nie uchodźcami. Beata Szydło stwierdziła, że Polski rząd zamiast przyjmować uchodźców z Syrii powinien skupić się na tym, aby do Polski wrócili Polacy, którzy przebywają obecnie poza granicami naszego kraju. Spółki Skarbu Państwa stanowią 40 proc. wartości wszytskich polskich firm na GPW. Wartość aktywów 21 spółek strategicznych oraz 4 innych spółek z udziałem Skarbu Państwa notowanych na giełdzie w 2014 r. wzrosła o ponad 15 proc., czyli o 69 mld zł – wynika z raportu „Prio- 2 rytety zarządzania portfelem podmiotów nadzorowanych przez ministra skarbu państwa do roku 2015”. Raport z realizacji w 2014 r.” Z dokumentu wynika, że w Polsce istnieją 22 spółki o strategicznym znaczeniu dla gospodarki, które w pełni kontroluje Skarb Państwa. 31 innych spółek to przedsiębiorstwa o istotnym znaczeniu. Inne spółki, w których Skarb Państwa posiada udziały będą systematycznie wystawiane na sprzedaż, tak aby ograniczyć w nich rolę państwa. W zamówieniach publicznych dominuje obcy kapitał. Kapitał zagraniczny dominuje w strukturze zamówień publicznych w Polsce – wynika z informacji Urzędu Zamówień Publicznych za ubiegły rok. Obce firmy, w ramach zamówień publicznych, realizują w naszym kraju 11 razy więcej zamówień niż polskie firmy w krajach UE . Oznacza to, że więcej pieniędzy wypływa z kraju niż przypływa. PiS: sprzedaż PKP Energetyka powinna być wstrzymana. Posłowie domagają się sejmowej debaty nt. sprzedaży firmy, a także złożyli wniosek o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury. Chaos w unii walutowej został przewidziany już 38 lat temu. Przez... Komisję Europejską. 38 lat temu Komisja Europejska zamówiła raport, z którego jasno wynikało, że jeśli wspólnej walucie nie będzie towarzyszył centralny rząd Europy, to unia walutowa pogrąży się w chaosie i ulegnie podziałom. Zespół wybitnych ekonomistów przewidywał wówczas chaos i secesję, jeśli wspólnej walucie nie będzie towarzyszyć powołanie centralnego rządu Europy - rządu zdolnego zmusić bogate kraje Unii do przelania olbrzymich sum na konto biednych, jak Grecja. Grecy chcą zwrotu 279 mld euro pożyczonych przez nazistów. 279 miliardów euro - tyle zażądał od Niemców grecki rząd. Na taką kwotę oszacowano niespłacone przez nazistów pożyczki, które zaciągnęła III Rzesza od Grecji podczas II wojny światowej. Minister finansów: Nie pożyczyliśmy pieniędzy Grecji, tylko MFW. Minister finansów uspokaja. Polska odzyska pieniądze, które pożyczyła na ratowanie Grecji. Kredyt udzielono bowiem nie Atenom, a MFW. Minister dodał, że MFW jest wiarygodnym i wypłacalnym partnerem. Prezes PZU: Nadchodzi czystka wśród banków. PZU chce kupić 2-4 banki i „złożyć je razem” tak, by powstał piąty bank w Polsce pod względem wielkości aktywów, zapowiedział prezes PZU Andrzej Klesyk. W jego ocenie, banki od 6. do 20. pozycji pod względem sumy bilansowej nie mają szansy przetrwać ze względu na wymogi kapitałowe. Europę czeka kolejna zmiana granic? Stary Kontynent nie ucieknie od państwa narodowego. Rosyjska próba zmiany granic na Ukrainie nie jest czymś bezprecedensowym, bo już od upadku ZSRR europejskie granice ulegały wielu zmianom. Oczywiście może to być powodem do obaw, bo zazwyczaj brak stabilizacji na granicy poprzedzał wybuchy wojen - pisze George Friedman z ośrodka Stratfor. Twierdza Europa. Europa zaczyna odgradzać się od sąsiadów jak Izrael od Palestyńczyków: zasiekami z drutu kolczastego. Wszystko z powodu fali imigrantów, którą Unia sama wywołała. Przez ostatnie lata lądowy szlak z Azji do Europy strzeżony był przez system zasieków na granicy Turcji z Grecją i Bułgarią. Graniczna tamapękła w Grecji, znanej dotychczas z bezwzględnego traktowania uchodźców z Azji. Stan otwartej wojny Aten z Unią skutecznie studzi zapał Greków w pilnowaniu unijnych granic. Rekordowy poziom niechęci do PO, PSL i SLD. Polacy są w większości negatywnie nastawieni do partii politycznych - wynika z badania CBOS. 36 procent z badanych przez pracownię nie sympatyzuje z żadną z partii ani inicjatyw politycznych. Poziom niechęci do trzech najdłużej funkcjonujących partii, czyli PO, PSL i SLD, jest najwyższy od początku badań. Piotr Duda: Kopacz zagląda ludziom do kotleta, a nam nie odpowiedziała. To już nie jest śmieszne, że pani premier od stycznia nie odpowiedziała na żadne nasze pismo, a od września ubiegłego roku, odkąd jest premierem, nie spotkała się ani razu z organizacjami związkowymi. 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Sejm poparł ustanowienie 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Akcja z lipca 1945 r. była wymierzona w polskie podziemie. Za ustawą głosowało 381 posłów, nikt nie był przeciw, od głosu wstrzymało się 39 posłów. Ustawa ma być hołdem złożonym ofiarom obławy “bohaterom antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, zamordowanym z rozkazu Józefa Stalina na terenie północno-wschodniej Polski (…), którzy nie pogodzili się z nową sowiecką okupacją”. Upomnijmy się o Wołyń. Ekipy rządzące się zmieniają, a polityka wobec Wołynia różni się jedynie w szczegółach - stwierdza Leszek Żebrowski. Państwo polskie traktuje ten temat tak, jakby chciało Wołyń wyprzeć z naszej świadomości. Jest lansowana polityka przyjaźni i w związku z tym zbrodniarzom się odpuszcza. Bronisław Komorowski jest szczególnym przypadkiem, który zapisze się najgorzej w naszej historii. Jego wystąpienia w obronie Clausa von Stauffenberga, pokazywanie jako bohatera II wojny światowej, porównywanie tego, co robiła mizerna opozycja niemiecka, do działań Armii Krajowej, to jest skandal! To jest człowiek, który działa przeciwko nam. Jest pozbawiony godności i honoru. Von Stauffenberg był obrońcą tego, co na Niemcy zdobyli na Wschodzie. On chciał zgładzić Hitlera, aby dogadać się z Zachodem. Co do Polaków i Żydów jego polityka nie różniła się od tej prowadzonej przez Hitlera. To była polityka ludobójcza. Polacy dalej byliby traktowani jako podludzie, a Żydzi byliby przeznaczeni do zagłady. 72 lata temu w około 100 polskich wsiach na Wołyniu ukraińscy nacjonaliści rozpoczęli ludobójstwo swoich sąsiadów. Dla Polaków dzień 11 lipca 1943 roku był „krwawą niedzielą”. Sejm uczcił pomordowanych na Kresach, ale znów nie uchwalił 11 lipca Dniem Pamięci. Posłowie minutą ciszy uczcili pamięć Polaków zamordowanych w 1943 r. na Kresach Wschodnich.– W lipcu 1943 roku nastąpiło apogeum fali zbrodni o znamionach ludobójstwa na Kresach Wschodnich Polski, których dopuściły się organizacje ukraińskich nacjonalistów i oddziały ukraińskiej powstańczej armii. W tym roku przypada 72. rocznica tych wydarzeń. Sejm polski składa głęboki hołd pomordowanym ze szczególnym okrucieństwem rodakom, obywatelom polskim i innych narodowości – powiedziała marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. „Maryla”, 11/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71790 Program wyborczy PO: import 2000 islamistów do Polski! No to wszystko jasne: Polska zadeklarowała przyjęcie 2 tysięcy uchodźców. To znaczy wiceszef MSW Piotr Stachańczyk zadeklarował, ale on niestety (przynajmniej do jesieni) deklaruje różne rzeczy w imieniu Polski. J a swój pogląd na tę bezczelną próbę obciążenia Polaków skutkami imperialnej polityki USA, Francji czy Wielkiej Brytanii już wyłuszczałem i nie cofam ani słowa, ba - ani jednej litery! Ponieważ za tym przymusowym przyjmowaniem przez Polskę (a dokładniej - przez polskich podatników) wysłanych przez Brukselę obcych nam pod każdym względem imigrantów, głosowali europosłowie PO, niech oni przyjmą tych imigrantów do siebie, do swoich wypasionych domów i apartamentów. Z europosłanką Piterą Julią na czele, która w czym jak w czym, ale w kolekcjonowaniu lokali, doświadczenia godne najwyższego podziwu ma. Skoro jednak pałeczkę z rąk europosłów PO przejęli politycy krajowi, ja mam propozycję konstruktywną na maksa - wyznaczmy tzw. kwoty: premiera Kopacz - 100 (bo dobra z niej kobita) ministra Mucha - 50 (bo kobita z niej gorsza) poseł Niesiołowski - 100 (bo zasłużony) poseł Grupiński - 150 (bo bezczelny bardzo) minister Zembala - 100 (bo bogaty) Ilu pozostało? 1500? To po równo pomiędzy wszystkich parlamentarzystów i europarlamentarzystów PO! Co, jak się nie da po równo? No jak to co: zaokrąglić! Nie, no spokojnie - żadnych amputacji: w górę zaokrąglić. I jak się te platfomiarskie cwaniaki z takimi islamskimi żulami namieszkają, to im się eksperymentowania na zwykłych Polakach odechce. A co, jak przyjąć nie zechcą? Ależ to proste: wysłać ich na miejsce tych islamskich imigrantów do krajów pochodzenia: Libii, Somalii, Syrii… żeby mieli tak dobrze, jak nam chcą zrobić… „Ewaryst Fedorowicz”, 10/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71776 Dlaczego siê Grecy na Polityka niepodleg³oœæ wybili i sprawiedliwoœæ Byłem na wsi, a na wsi, jak wiadomo, mieszczuch się byczy. Dlatego gdy usłyszałem (bo tam telewizora nie ma), że przedreferendalne greckie sondaże pokazuję remis, ziewnąłem tylko. K iedy zaś wieczorem radio za przeproszeniem publiczne, podało po zamknięciu lokali referendalnych, że jest lekka przewaga głosów na „NIE”, olałem, bo przecież u nich też jest Komisja Wyborcza, która będzie w razie potrzeby liczyła, liczyła, liczyła… dotąd, aż wyliczy wynik prawidłowy (co nie znaczy - prawdziwy) i walnąłem się spać. A tu rano (pobudka o 4 - wschód słońca, chłód przyjemny, miłe okoliczności przyrody, a w nich śniadanie lekkie a smaczne) - 61 proc. do 38 proc… To to jest ta lekka przewaga!? Ta masakra? Ta miazga?! Ten nokaut?! To jak wygląda w takim razie przewaga ciężka?! Do cholery (też ciężkiej?!) I to wylewające się z radia przemądrzałe pierdzenie tych gdaczących łbów, co to teraz będzie i jak tego co będzie, Grecy pożałują. I nikt się nawet nie zająknął o kwestii najważniejszej: jak to się stało, że ten Tsipras taki numer Unii (OK: Bundesunii - moje!) wywinął? A odpowiedź jest najoczywiściej oczywista: bo niemieckie służby nie mają na niego żadnych haków, kwitów = trzymania nie mają! Jak to możliwe, że nie mają - ja nie wiem, ale to jest nieistotne, grunt że nie mają. I ta koszmarna enerdówka nie może z Tsiprasem, jak na przykład z … (i tu pada nazwisko powszechnie uważane za obraźliwe) pogadać: No, kamerzyści wyszli, to teraz, pogadamy jak kapucha z kapuchą, tyle, że ja twoją teczkę mam, a ty mojej – nie. Będziesz tańczył, jak ja ci zagram, ale najpierw mi tu 100 przysiadów zrobisz: Ein, zwei, drei.. A teraz wypad i stocznie na cito zamykaj! „Ewaryst Fedorowicz”, 06/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71738 Polityka polityką, a uczciwość musi być po naszej stronie. Ale jak widać nie każdy tak uważa. W wywiadzie dla „Do rzeczy” Szydło nie wykluczyła koalicji z PSL. Podobno powiedziała (nie wiem czy sama z siebie, czy spytana, oryginału nie czytałem), że PSL musi się oczyścić i odpowiedzieć na wiele pytań, które dotyczą ośmiu lat współrządzenia. W końcu roku Waszczykowski (PIS) nie wykluczał koalicji z PSL (nigdy nie mów nigdy), podobnie Bondem poleciał Jarubas (PSL) w prezydenckiej kampanii wyborczej. To mi się nie podoba. Ja mogę głosować na PIS, ale nie na PIS z wadą ukrytą (PSL). Resumując: nie dla PSL u koryta. Dla mnie wystarczająco irytująca jest obecność Gowina w przyszłym obozie władzy, więcej nie zniosę. „tu.rybak”, 07/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71748 ============================= Klêska prawicowych tabloidów Tak zwani „niepokorni” dziennikarze mają jedno niespełnione marzenie. Jest nim wydawanie tabloidu. Pierwszy spróbował tego Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, wypuszczając na rynek 9 września 2011 „Gazetę Polską Codziennie” w nakładzie 149 tys. egz. M ało kto pamięta, ale pierwsze numery „GPC” miały układ graficzny typowego tabloidu przewaga zdjęć nad tekstem i krzykliwe tytuły „wołami”. Nie podobało się to jednak czytelnikom. Dość szybko dziennik zmienił wygląd i stał się tradycyjnym pismem. W tej postaci „GPC” utrzymała się na rynku jako klasyczny, niszowy dziennik. W 2015 roku spółka Fratria, wydawca tygodnika „W Sieci”, podjęła następną próbę. W kwietniu 2015 ukazał się tygodnik-tabloid „ABC” w nakładzie 500 tys. egzemplarzy. Popełniono jednak jeden błąd. Pomysł wydawania czegoś takiego reklamowano na długo przed powstaniem pisma. Idea ta spodobała się niemieckiemu wydawcy „Faktu”, który w tym samym czasie wypuścił na rynek własny tygodnik-tabloid „Od A do Z” - o złotówkę tańszy. Pojedynek miedzy tygodnikami-tabloidami trwał przez 10 tygodni, a wygrał go „Fakt”. W czerwcu pojawiła się informacja, że Fratria zwalnia dziennikarzy tygodnika „ABC”. Następny numer „ABC” ukazał się 1 lipca 2015 w całkowicie zmienionej formie. Tygodnik stał się magazynem podobnym do „w Sieci”. „ABC” sprzedawał tylko 40 tys. egze. i zwolniono 10 dziennikarzy, a zostało trzech: naczelny, jego zastępca i jeszcze ktoś. „Fakt” stwierdził natomiast, iż pozostaje przy dotychczasowym formacie „Od A do Z”. Wygląda na to, że czytelnicy prawicowej prasy nie lubią tabloidów i już. Wciąż jednak trwają eksperymenty z tym formatem. Ostatnio podjął je Zbigniew Stonoga, wydając „Gazetę Stonoga” jako „Interwencyjny dwutygodnik robotniczo-inteligencki, własność narodowa”. „elig”, 05/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71733 3 Kopacz, kobito, kompoty warz Ostatnie osiem lat wyjątkowo szkodliwych rządów koalicji PO-PSL obfitowało w mnożące się skandale i niezwykle nachalną i zmasowaną propagandę sukcesu. J uż regułą stało się, że po każdej ujawnionej aferze ogłaszano „nowe otwarcie”, albo „ofensywę legislacyjną”. Miało to wymiar czysto wizerunkowy, a nawet komiczny, jak pamiętna zapowiedź Tuska z 2008 roku o jego przeprowadzce do sejmu w ramach „jesiennej ofensywy”, podczas której miało być uchwalonych 140 projektów ustaw uproszczających prawo, eliminujących złe przepisy oraz likwidujących bariery biurokratyczne. Oczywiście była to jak mówią młodzi, zwykła ściema przypominająca zachowanie alkoholika-sadysty, który po kolejnej awanturze urządzonej żonie i dzieciom w obawie przed zawiadomieniem policji obiecuje po raz kolejny poprawę. Te wszystkie tuskowe ofensywy zakończyły się totalną klęską, a sam wódz naczelny w wielkiej panice zbiegł z kraju kryjąc się za plecami swoich zagranicznych mocodawców. Ostatnia konwencja Platformy Obywatelskiej niczym nie różniła się od poprzednich propagandowych inscenizacji, no może z tą różnicą, że zamiast „nowego otwarcia” zapowiedziano „punkt zwrotny”. Trudno spodziewać się czegoś nowego i zaskakującego skoro na czele rządu i partii stoi premier Ewa stworzona z żebra Donalda. Wymiana Tuska na Kopacz do złudzenia przypomina roszadę personalną z filmu, „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, Stanisława Barei gdzie dyrektora „Pol-Pimu”, Krzakoskiego zastąpił jeszcze głupszy od niego, Dudała. Skoro już o Dudale mowa to od razu na myśl przychodzi równie tępy, a zarazem cwany „Bolek” Wałęsa, który powiedział kiedyś: Dokonałem zwrotu o 360 stopni. Właśnie na tym polega „punkt zwrotny” w PO, czyli pozostawanie w ciągle tym samym miejscu przy zmienionych nieco dekoracjach. Z rozbawieniem oglądałem w telewizji publicznej wywiad, jakiego już po konwencji udzieliła Kopaczowa lokajowi władzy, Piotrowi Kraśce. Zdając sobie sprawę, że sukces wyborczy Andrzeja Dudy był wynikiem jego „wyjścia do ludu” i znalezienia z tym ludem wspólnego języka, opowiedziała telewidzom bajeczkę o tym jak to sama przemierza Polskę bez udziału kamer i mikrofonów by spotykać się ze zwykłymi ludźmi. Oczywiście każdy widz powinien od razu wyobrazić sobie jak to Kopaczowa w peruce i przebraniu gubi ogon BOR-u i rusza w Polskę gdzie chodząc jak komiwojażer od domu do domu oddaje się rozmowom ze zwykłymi Polakami. Na koniec tej wymyślonej historyjki stwierdziła: - Ja się czuję dobrze, kiedy jestem z ludźmi. Kocham ludzi i chcę z nimi rozmawiać. I z nimi rozmawiam. Nie mam żadnych barier. Proszę zapytać tych, z którymi rozmawiam. Powiedzą: Kopacz jest normalnym człowiekiem. To normalna kobita. A dla mnie to najcenniejszy komplement. Sądzę, że gdyby Kopacz rzeczywiście odbywała to samotne pielgrzymowanie do polskiego ludu i była, choć raz szczera to swoje wrażenia z prawdziwych spotkań streściłaby tymi słowami z piosenki Maryli Rodowicz, „Nie ma jak pompa”: Dobrzy ludzie mówią mi - kobito, ach na co ci to, kompoty warz! Słowo „kobita” w ustach Ewy Kopacz, celowo użyte w celu uczłowieczenia swojego wizerunku przypomina niestety dawno zapomnianą już pejoratywną konotację tego słowa wywodzącą się od staropolskiego wyrazu „kob” określającego chlew, czyli pomieszczenie gdzie trzyma się świnie. No, ale wracajmy do tego słynnego już „punktu zwrotnego” szumnie zapowiedzianego podczas konwencji PO. Jego najbardziej jaskrawym zaprzeczeniem jest podanie do wiadomości opinii publicznej składu sztabu wyborczego Platformy. Na jego czele stanie Marcin Kierwiński zaś rzecznikiem prasowym będzie posłanka Joanna Mucha. Kierwiński zaczął być intensywniej używany w mediach dopiero podczas kampanii prezydenckiej Komorowskiego. Ten facet o obliczu przypominającym tatarskie siodło ma do powiedzenia tylko tyle ile nakazują zaordynowane przekazy dnia. Warto jednak pamiętać, że był on wiceprezesem zarządu Portu lotniczego „Modlin”, inwestycji, która pochłonęła prawie pół miliarda złotych i stała się głośna głównie za sprawą fuszerki podczas budowy pasa startowego, w wyniku której jak pamiętamy zamknięto lotnisko na pół roku, a linie Wizzair zrezygnowały z korzystania z tego lotniska. Jednak prawdziwym „punktem zwrotnym” jest powrót skompromitowanej byłej minister sportu, Joanny Muchy, która chyba ma niwelować wizerunkowe braki szefa sztabu wyborczego. To właśnie Mucha dała się poznać, jako osoba kompletnie pozbawiona wrażliwości, jeżeli chodzi o ludzi starszych. Twierdziła, że „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”. Nie widziała też sensu w operowaniu stawów biodrowych u 85latków gdyż jej zdaniem taka osoba „nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje”. Już, jako minister sportu Mucha doprowadziła do skandalu mianując wiceszefem Centralnego Ośrodka Sportu, niejakiego Marka Wieczorka, właściciela zakładu fryzjerskiego, którego była stałą klientką. W 2012 roku doszło do wielkiej afery po tym, kiedy jako minister sportu przekazała z kasy resortu aż 6 milionów złotych na dofinansowanie koncertu Madonny, który mimo protestów odbył się na Stadionie Narodowym w Warszawie dokładnie 1 sierpnia 2012 w 68 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Pieniądze pochodziły z puli poznaczonej na promocję Euro 2012 oraz siatkówki. Cała ta impreza z Madonną przyniosła blisko 5 milionów strat, za które zapłacili podatnicy. Warto też pamiętać, że Mucha to polityczny produkt wylansowany przez Palikota. Na wielkie polityczne salony weszła dzięki koordynowaniu projektu o nazwie, „Akademia Janusza Palikota”. Najlepszym podsumowaniem jej profesjonalizmu i fachowości był artykuł w niemieckim dzienniku „Die Welt”, w którym Muchę nazwano „najpiękniejszym pośmiewiskiem Euro2012”. Jak wyraźnie widzimy największym, a w zasadzie jedynym atutem Joanny Muchy jest jej uroda. Ale jak mawiała moja babcia, z ładnej miski się nie najesz. Patrząc na Kopaczową trzeba z kolei stwierdzić, że i od brzydkiej michy syci raczej nie odejdziemy. Jak widać po PO niczego dobrego nie można i nie należy się spodziewać bez względu na to, w jakim opakowaniu sprzedają nam ten już dawno przeterminowany i toksyczny towar. Nie dajmy nabrać się na obiecanki, których wraz ze zbliżaniem się dnia wyborów będzie przybywać. Zwiastunem szykowanych fałszywych podarunków niech będą te słowa wypowie- Nowy "antysystemowiec" nam siê dziœ objawi³ w osobie profesora Marcina Króla. W weekendowym wydaniu „Polski”, ukazał się wywiad z nim zatytułowany „Państwo wysiadło. Nie chodzi o to, że nie działają instytucje. Nie działa system”. Druga strona tej publikacji opatrzona jest nagłówkiem: „Systemu się nie naprawi. Trzeba go zburzyć i na nowo zbudować”. P rofesor zaczyna od przypomnienia rozmowy Kalisza z Kwaśniewskim, w której padło, że najbardziej zdemoralizowane są: prokuratura, służby specjalne i media publiczne. Król stwierdza, iż należałoby dodać: sądownictwo, edukację i służbę zdrowia. W centralnym punkcie wywiadu czytamy: Naprawdę uważa Pan, że nie ma możliwości, by władza sama naprawiła podległe jej instytucje? Sakaszwili po prostu zwolnił niemal wszystkich policjantów i zatrudnił nowych: dziś w tym kraju korupcji nie ma. Też uważam, że wcześniej czy później tak drastyczne działania będą musiały się odbyć. Choćby w służbie zdrowia, bo rozpędzenie NFZ i przekazanie pełnej swobody działania szpitalom wydaje się byc ruchem oczywistym (...) Tyle, że ta zmiana nie wyjdzie od rządzących. A skąd? Od takich osób jak Paweł Kukiz? Kukiz rzeczywiście próbuje to robić (...) On jest zapowiedzią swojego następcy. Sam Kukiz pewnie przegra, ale za kilka lat, ktoś następny odniesie sukces. Bo obecnego sysytemu nie da się naprawić. Można go jedynie obalić i zbudować na nowo. No cóż, warto przypomnieć, że prof. Król to czołowy „autorytet” III RP i jeden z jej twórców. Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu i Komitecie Wyborczym Tadeusza Mazowieckiego. Popierał UD, a następnie PO i Komorowskiego. W r. 2011 Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy profesor wyraźnie zmienił poglądy. Uprzednio 8 maja udzielił „Polsce” wywiadu w którym wyśmiewał wszystkich, poza Komorowskim, kandydatów w wyborach prezydenckich, a cztery dni poźniej w Wirtualnej Polsce stwierdził na temat Pawła Kukiza: Nic mu się nie uda. Albo trochę rozwali i też nic mu się nie uda. Natomiast nie wiadomo, kto wykorzysta wyłom, jaki zrobił. Mogą to być bardzo różne siły, ale na pewno się pojawią. Możemy mieć nadzieję albo się obawiać”. W zeszłym roku prof. Król zauważył, iż III RP nie jest państwem idealnym i napisał książkę „Byliśmy głupi”. Nie jest to jednak samokrytyka, gdyż autor starał się przerzucać odpowiedzialność na Lecha Wałęsę i Kościół Katolicki. Ciekawa jestem, jak daleko posunie się profesor w swej obecnej „antysystemowości”. elig, 10/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71779 =========================== dziane niedawno przez Kopaczową: „Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mówię: wynik zaciskania pasa przez osiem lat musi się przełożyć na standard życia i los Polaków.” Już Wergiliusz w „Eneidzie” pisał: Timeo Danaos et dona ferentes, co znaczy, Obawiam się Greków, nawet gdy niosą dary. kokos26, 06/07/2015 http://blogmedia24.pl/node/71737 Artykuł ukazał się w Warszawskiej Gazecie 4