Pole magnetyczne ułatwia przepływ krwi,Zbawienna „mała czarna

Transkrypt

Pole magnetyczne ułatwia przepływ krwi,Zbawienna „mała czarna
Co za dużo, to niezdrowo
Nikt nie lubi chorować i dlatego wykorzystujemy każdą możliwość, aby
wzmocnić nasz organizm przed atakiem zarazków. Zachowywanie
odpowiedniej diety, hartowanie organizmu czy też stosowanie różnego
rodzaju leków ma nam zapewnić odporność i uchronić przed
przeziębieniem. Naukowcy ostrzegają, że takie postępowanie może się
czasem okazać niebezpieczne dla zdrowia.
Nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie Michigan wykazały, że
odpowiedź organizmu na infekcję bywa przyczyną zaostrzenia objawów
chorobowych. Konsekwencje są szczególnie groźne dla astmatyków, którzy
narażeni są na silniejsze skurcze oskrzeli i duszności wynikające z reakcji
obronnej organizmu. Istnieje teoria, że ograniczenie odpowiedzi immunologicznej
pomogłoby złagodzić niepokojące objawy. Dowodów na jej potwierdzenie
dostarczył zespół Marca B. Hershensona, profesora pediatrii i chorób zakaźnych
na oddziale pulmonologii pediatrycznej. Wyniki jego badań ukazały się ostatnio w
czasopiśmie „PLoS Pathogens”.
Analizy przeprowadzono z wykorzystaniem Rhinovirusa (RV) stanowiącego
najczęstszą przyczynę ostrego zapalenia dróg oddechowych u człowieka. Oprócz
typowych objawów przeziębienia, takich jak wyciek z nosa, kichanie, kaszel, ból
głowy i gardła powoduje on również zaostrzenie objawów astmy.
Wirusem tym zainfekowano myszy z niedoborem MDA5 (ang. melanoma
differentiation-associated gene) i TLR3 (ang. toll-like receptor), czyli dwóch
receptorów wyzwalających odpowiedź układu odpornościowego na infekcję.
Zakażone osobniki wykazywały obniżoną rekcję obronną ze strony dróg
oddechowych. Mimo to, przebieg ich zakażenia był łagodniejszy niż u osobników z
grupy kontrolnej. Dodatkowo, u myszy z wywołaną astmą odnotowano słabsze
zapalenia oraz skurcze oskrzeli towarzyszące chorobom wirusowym. Zaostrzenie
ataków astmy jest zatem wywołane odpowiedzią organizmu na obecność
Rhinowirusa, a nie bezpośrednim objawem zakażenia. Pobudzony układ
odpornościowy produkuje związki chemiczne, które rozogniają komórki oraz
tkanki i powodują tym samym występowanie symptomów takich jak kaszel, czy
świszczący oddech. Najlepszym wyjściem jest regulowanie odpowiedzi
immunologicznej u pacjentów z dusznościami.
Nie przesadzajmy zatem z ostrożnością, bo co za dużo, to niezdrowo.
Anna Kurcek
Zidentyfikowano nowe regiony
genomu zaangażowane w rozwój
autyzmu
Autyzm, polegający na zamykaniu się chorego w świecie własnych przeżyć,
jest jednym z najczęstszych rodzajów upośledzenia rozwojowego. Jego
etiologia jest bardzo skomplikowana. Uważa się, że w około 5%
przypadków jego rozwój związany jest z zaburzeniami działania
pojedynczych genów (na przykład zespołem Retta czy zespołem łamliwego
chromosomu X). Podłożem kolejnych 5% przypadków są choroby
metaboliczne (na przykład fenyloketonuria czy zaburzenia działania
mitochondriów). Najnowsze badania wykazały, że delecje i duplikacje
powstające de novo u pacjentów są odpowiedzialne za rozwój autyzmu u
kolejnych 5-8% chorych.
W badaniach autorzy potwierdzili związek określonych loci z autyzmem ale, co
ważniejsze, wskazali na kolejne takie regiony genomu. Przykładem może być
region 16p13.2, którego duplikacje i delecje wykryto aż u 1% badanych chorych.
Badanie wykazało również częste duplikacje w regionie 7q11.23. Co ciekawe,
delecje tego regionu związane są w rozwojem zespołem Williamsa — chorzy tacy
charakteryzują się między innymi ufnością i bardzo życzliwym nastawieniem do
nieznanych osób. Pomimo pewnych cech wspólnych, badanie jednoznacznie
wykazało jednak, jak bardzo heterogeniczną chorobą jest autyzm — zmiany jakie
naukowcy wykryli wśród badanych osób były unikalne dla każdej z nich (badanie
łącznie przeprowadzono na prawie 2000 pacjentów).
Statystyki wskazują, że autyzm jest cztery razy częstszy u chłopców niż u
dziewczynek. Jednak, co ciekawe, w badaniu wykazano, że częstość zmian liczby
kopii genów u obu płci jest odwrotnie proporcjonalna do częstości występowania
choroby. Ponadto, zmiany te są nie tylko częstsze, lecz dotyczą większej liczby
genów i są bardziej rozległe u dziewczynek niż u chłopców, co sugeruje, że te
pierwsze są bardziej odporne na rozwój autyzmu. Naukowcy sugerują, że może to
mieć związek z ekspresją hormonów płciowych lub z faktem, że wiele genów
zaangażowanych w rozwój autyzmu znajduje się na chromosomie X. Jak wiadomo,
chłopcy mają tylko jeden taki chromosom, co może się przyczyniać do ich większej
wrażliwości na rozwój choroby.
ALG
Jedz truskawki
zdrowszy!
—
będziesz
To już pewne — truskawki chronią nas przed szkodliwym działaniem
wolnych rodników. Aby udowodnić dobroczynne właściwości tych owoców,
grupa ochotników codziennie spożywała ich półkilogramowe porcje.
Opiekę nad wolontariuszami sprawował zespół naukowców z Politechniki
w Marche we Włoszech oraz Uniwersytetu Granady w Hiszpanii. Wyniki
badań opublikowano ostatnio w czasopiśmie „Food Chemistry”.
Wolne rodniki tworzą się podczas zachodzenia naturalnych procesów
fizjologicznych. Mogą one również powstawać w wyniku intensywnego wysiłku
fizycznego i reakcji organizmu na infekcje lub działanie czynników zewnętrznych,
takich jak promieniowanie UV. W normalnych warunkach komórka kontroluje te
procesy dzięki różnym mechanizmom obronnym. Ich zaburzenie prowadzi do
powstawania tak zwanego stresu oksydacyjnego, czyli nagromadzenia się
nadmiernej ilości wolnych rodników. Atakują one cząsteczki białek, lipidów,
cukrów oraz nukleotydów i uszkadzają je poprzez odrywanie pojedynczych
atomów wodoru. Oprócz wywoływania chorób mechanizm ten jest również
odpowiedzialny za procesy starzenia się organizmu.
Reakcje obronne komórek mogą być wzmacniane dzięki obecności niektórych
związków chemicznych, tzw. przeciwutleniaczy. Znajdują się one głównie w
roślinach, a jednym z ich bogatych źródeł są właśnie truskawki. Wcześniejsze
badania laboratoryjne potwierdzały przypuszczenia o silnych, antyoksydacyjnych
właściwościach tych owoców. Po raz pierwszy jednak udowodniono efekt ich
działania w warunkach in vivo.
Każdego dnia naukowcy karmili dwunastu zdrowych wolontariuszy 500 gramami
truskawek odmiany Sveva. Po upływie 4, 8, 12, 16 i 30 dni, od każdego z
ochotników pobierano próbki krwi i poddawano je analizie. Uzyskane wyniki
wykazały wzmocnione właściwości przeciwutleniające osocza krwi, a także
zwiększoną odporność czerwonych krwinek na oksydacyjną hemolizę.
Średnia konsumpcja truskawek wynosi jednak 150-200 gramów na dobę i dlatego
zespół naukowców pracuje obecnie nad nowymi badaniami dotyczącymi spożycia
tych owoców w mniejszych ilościach. W laboratorium sprawdzane są także różne
odmiany truskawek, różniące się między sobą ilością oraz proporcją zawartych
antyoksydantów.
Nie czekając na rezultaty tych badań, powinniśmy w pełni korzystać z
truskawkowego sezonu i jak najszybciej wprowadzić te aromatyczne owoce do
naszej codziennej diety.
Anna Kurcek
Pole
magnetyczne
przepływ krwi
ułatwia
Rongija Tao z Uniwersytetu Temple w Filadelfii i Ke Huang z Uniwersytetu
Michigan, dwaj fizycy interesujący się nowymi metodami przeciwdziałania
zawałom serca i wylewom krwi do mózgu, odkryli, że silne pole
magnetyczne w znaczący sposób redukuje gęstość i lepkość krwi ex vivo.
Zawał serca i udar mózgu to wiodące przyczyny śmierci w krajach rozwiniętych,
które często są spowodowane wysoką lepkością i gęstością krwi. Gęstsza krew
uszkadza naczynia krwionośne, a w wyniku naprawy zniszczeń, w naczyniach
krwionośnych dochodzi do odkładania tłuszczy, co w konsekwencji przyczynia się
do częstszego występowania wylewu i zawału mięśnia sercowego. Obecnie
jedynym sposobem redukcji lepkości kwi jest podawanie leków takich jak aspiryna
które redukują tendencje krwi do tworzenie skrzepów.
Czy pole magnetyczne może stać się alternatywnym sposobem
zapobiegania zawałom serca i udarom mózgu?
Po pierwsze, pole magnetyczne o wartości 1-3 tesla jest stosowane w codziennej
praktyce podczas obrazowania metodą magnetycznego rezonansu i nie wykazuje
szkodliwych efektów na zdrowie pacjentów. Tak więc, naukowcy w maszynie do
mierzenia lepkości krwi zamontowali elektromagnes wytwarzający pole
magnetyczne o wartości 1,3 tesla. Następnie umożliwili ciągły przepływ krwi w
kierunku zgodnym z liniami wytwarzanego pola magnetycznego.
Po upływie jednej minuty zauważono, że powstałe pole magnetyczne było
wystarczające aby zredukować lepkość krwi o 20-30%. Dwie godziny po
odłączeniu pola magnetycznego wartość lepkości krwi wróciła do poziomu
początkowego
Dlaczego pole magnetyczne redukuje lepkość krwi?
Naukowcy sugerują, że jest to sprawka hemoglobiny, białka erytrocytów
zwierającego atom żelaza. Czerwone krwinki ustawiają się wzdłuż linii pola
magnetycznego, tak samo jak opiłki żelaza układają się wzdłuż magnesu w
znanym nam wszystkim doświadczeniu z lekcji fizyki. Lepkość krwi jest
redukowana w wyniku kilku czynników. Po pierwsze, poddane działaniu pola
magnetycznego komórki uzyskują bardziej opływowy kształt i wszystkie
przemieszczają się zgodnie z kierunkiem przepływu krwi. Po drugie, komórki
przyklejają się do siebie tworząc „grudki” różnych rozmiarów. Oczywiście,
logicznie rozumując, grudki powinny zwiększać lepkość krwi, lecz powstałe w
polu magnetycznym skupiska komórek mają mniejszą powierzchnie całkowitą w
porównaniu do pojedynczej komórki, co skutkuje redukcją tarcia.
Wadą opisanej techniki może być fakt, iż krew musi płynąć w tym samym
kierunku co zaaplikowane pole magnetyczne. Profesor Tao nie uważa tego jednak
za problem. „Nie ma potrzeby stosowania pola magnetycznego na całe ciało. W
rzeczywistości można zaaplikować pole lokalnie, równolegle do tętnicy” —
tłumaczy. Poprzez umiejscowienie jednej tętnicy w polu na kilka minut, w wyniku
krążenia krwi, efekt będzie widoczny w całym ciele.