Eutanazja, Etyka chrześcijańska a e. ateistyczna wobec eutanazji
Transkrypt
Eutanazja, Etyka chrześcijańska a e. ateistyczna wobec eutanazji
T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 Ks. Tadeusz Biesaga sdb ETYKA CHRZEŚCIJAŃSKA A ETYKA ATEISTYCZNA WOBEC EUTANAZJI 1. Czy wartość osoby stanowi o wartości i sensie życia, czy jakość życia stanowi o wartości osoby? Spór o eutanazję dlatego jest tak ważny, bo jest sporem o rozumienie życia ludzkiego, sporem o rozumienie cierpienia i śmierci, a więc w sumie jest sporem o rozumienie człowieka1. Błąd w rozumieniu człowieka przeniesiony na teren etyki, na teren prawa i medycyny może zdehumanizować kulturę ludzką, i z kultury życia, uczynić ją kulturą śmierci. Według antropologii personalistycznej wsobna wartość osoby, jej godność jest jej dana wraz z jej zaistnieniem. Przysługuje jej z natury. Nie jest uzależniona od jakichś cech biologicznych, psychicznych czy społecznych człowieka. Nie jest mu nadawana, lub odbierana. Jest wartością pierwotną. Ona nadaje wartość i sens życiu ludzkiemu. To nie osobowość nadaje wartość osobie, lecz odwrotnie, to osoba nadaje wartość osobowości. To nie uposażenie biologiczne, genetyczne, psychiczne, intelektualne, społeczne, czy materialne nadaje wartość osobie, lecz odwrotnie, to osoba ludzka wciąga te wszystkie cechy w sferę ludzką tak, że służą one człowiekowi i uczestniczą w jego godności. W tej perspektywie wszyscy ludzkie są równi; życie człowieka pełnosprawnego czy niepełnosprawnego, zdrowego, chorego czy umierającego jest tak samo wartościowe. Człowiek chory nie jest mniej człowiekiem, niż zdrowy. Każdy z nich bowiem realizuje swoją osobę w tych uwarunkowaniach, w jakich jest. Afirmacja wartości wsobnej każdej osoby, inaczej afirmacja jej godności, jest podstawą 1 Zob. H. Niemiec, Życie, cierpienie, śmierć a eutanazja, w: Eutanazja a opieka paliatywna. Aspekty etyczne, religijne, psychologiczne i prawne, A. Biela (red.), Lublin 1996, s. 77. 1 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 wszelkich zachowań moralnych. Jest to najpierw afirmacja wartości osoby i następnie również wartości w osobie, posiadanych przez nią lub nabytych. Nasze myślenie i postępowanie winno być kierowane tą pierwotną wartością. W tej perspektywie każdy drugi, to bliźni, a należna mu postawa - to miłość. Zwolennicy eutanazji podobnie jak zwolennicy selekcji prenatalnej, odwracają ten porządek. Uzależniają wartość istnienia osoby od jej uposażenia biologicznego, genetycznego, psychicznego, społecznego, czy materialnego. W zależności od jakości tego uposażenia rozstrzygają, czyje życie jest warte życia, a czyje nie jest warte życia. W tej perspektywie ludzie nie rodzą się równi, nie mają jednakowych praw; nawet prawo do życia nie przysługuje wszystkim, lecz tylko niektórym. Osoba niepełnosprawna w tej teorii jest mniej osobą, niż pełnosprawna. Osoba terminalnie chora, jest mniej człowiekiem, niż osoba zdrowa. Osoba z zespołem Downa, czy chory w śpiączce, nie jest już osobą, i drogą legalizacji aborcji i eutanazji można się jej pozbyć. Zastosowana w praktyce zasada jakości życia staje się kryterium podziału i selekcji ludzi na tych, których „życie jest warte życia i tych, których „życie jest nie warte życia”2. Jest to podział okrutniejszy niż spotykany dotychczas w historii: na panów i niewolników, bogatych i biednych. W tej formie zniewolenia, odmawia się bowiem człowiekowi prawa do życia. Tego typu apersonalistyczne podejście próbuje skierować współczesną medycynę do segregacji i likwidacji pewnych grup ludzi. Paradoksalnie, wyższy rozwój medycyny, umożliwiający wykrycie chorób już w okresie prenatalnym i prognozowanie rozwoju różnych chorób w okresie postanalntym, chce się wykorzystać do likwidacji coraz to większej liczby ludzi, którym na podstawie niepomyślnych diagnoz, odbierałoby się prawo do życia. 2 P. Morciniec, Etyczne aspekty transplantacyjnej terapii chorób neurozwyrodnieniowych, Opole 2000, s. 178. 2 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 Słusznie Deklaracja końcowa V Zgromadzenia Ogólnego Papieskiej Akademii «Pro Vita» z dnia 27 lutego 1999, poświecona godności człowieka umierającego, przypomina: „Przede wszystkim pragniemy raz jeszcze stwierdzić, że życie ludzkie jest święte i nienaruszalne we wszystkich swoich fazach i w każdych okolicznościach. Istota ludzka nigdy nie traci swej godności, bez względu na stan fizyczny i psychiczny, w jakim może się znaleźć, ani na zdolność nawiązywania relacji z innymi. Dlatego każdy człowiek umierający zasługuje stanowczo na bezwarunkowy szacunek należny każdej osobie”3. 2. Czy walka z cierpieniem ma prowadzić do likwidacji cierpiącego człowieka? Przeciwdziałanie bólowi i cierpieniu jest wspólne zarówno przeciwnikom, jak i zwolennikom eutanazji. Propozycje działań są jednak różne. Antropologia personalistyczna sugeruje, że u podstaw wszystkich naszych przeżyć emocjonalnych winno być osobowe, afektywne przeżycie aksjologiczne niezbywalnej wartości, niepowtarzalności drugiej osoby. Miłość do drugiej osoby jako takiej jest podstawą wszelkich naszych przeżyć związanych z jej stanem, z jej chorobą. Współczucie drugiej osobie w chorobie, to oczywiście walka z bólem. Nie jest to jednak załamanie psychiczne pod ciężarem, ale tym bardziej bycie przy chorym, w jego najtrudniejszej chwili życia. Człowiek chory nie powinien czuć się opuszczony, lecz otoczony troską najbliższych, dla których jego istnienie dalej jest radością. Współczucie dla niego, to wyrażenie mu silniejszej akceptacji, czyli miłości. Wspólnota miłujących ludzi to najlepsze środowisko egzystencjalne i lecznicze dla każdego człowieka, a tym bardziej dla chorego. Atomizacja ludzi w kulturze technokratycznej, zniszczenie więzi międzyludzkich i więzi rodzinnych, poczucie chorego, że jest nikomu niepotrzebny, zbędny, że jest tylko 3 The Dignity of The Dying Person. Proceedings of The Fifth Assembly of The Pontifical Academy For Life. 24-27 February 1999, (red.) Juan de Dios Vial Correa i Elio Sgreccia, Rzym 2000, s. 25. 3 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 niepotrzebnym ciężarem - to główny powód, dla którego w rozpaczy prosi on o skrócenie swego życia4. Wydaje się bowiem, że dzisiejsza medycyna może się z bólem fizycznym uporać i pomóc zarówno zdrowym jak i chorym pokonać rodzący się przed nim lęk. Współczucie w myśleniu ateistycznym i liberalnym ignoruje akceptacje niepowtarzalnego istnienia konkretnego człowieka i skupia się na stanie w jakim jest chory. Stan ten jest uciążliwy zarówno dla chorego, dla najbliższych, dla szpitala, dla społeczności. Proponuje więc „mercy killing” „zabicie z miłosierdzia”. Uważa, że jest to akt humanitarny, służący likwidacji niepotrzebnego cierpienia. Nie zauważa jednak, że wraz z likwidowaniem niepotrzebnego cierpienia, likwiduje cierpiącego człowieka. Przewrotnie brzmi zachęta kierowana do chorego, że korzystniej jest umrzeć, aniżeli żyć. W argumentacji tej ujawnia się nihilizm, w którym od początku brakuje odkrycia wartości istnienia każdej niepowtarzalnej osoby ludzkiej. Okazuje się wyraźniej, że istnienie osoby jako takie, nie ma żadnej wartości. Nabiera znaczenia jedynie wtedy, gdy człowiek dobrze funkcjonuje biologicznie, psychicznie, społecznie i ekonomicznie. W myśl tej nihilistycznej perspektywy, istnienie niepełnosprawnego, chorego nie ma wartości, jest niepotrzebnym cierpieniem społecznym i ciężarem ekonomicznym. Lepiej jest, korzystniej, aby niepełnosprawny się nie urodził, a terminalnie chory zakończył swoje życie. W walce z cierpieniem wprowadza się więc „leczenie śmiercią”. Przez zalegalizowanie eutanazji, „leczenie śmiercią”, chce się postawić na równi z innymi sposobami postępowania medycznego5. Współczucie z perspektywy ateistyczno-liberalnej okazuje się więc ahumanistycznym, pretensjonalnym podejściem do chorego człowieka. Chce ono powiedzieć niepełnosprawnemu: „niepotrzebnie się urodziłeś”, a terminalnie choremu: „niepotrzebnie 4 5 R. Spaemann, Death-suicide-euthanasia, w: The Dignity of The Dying Person, jw., s. 125. J. Łuczak, Etyka w opiece paliatywnej, w: Eutanazja a opieka paliatywna. Aspekty etyczne, religijne, 4 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 żyjesz”. Byłoby lepiej „gdybyś się nie urodził”, „lepiej gdybyś umarł”, „zdobądź się na ten akt wolności i wyzwolenia”! Presja proeutanatycznej ideologii, odwiedzanie chorego przez rodzinę o takiej mentalności, nacisk proeutanatycznych lekarzy, oczekujących każdego dnia, aby chory w końcu poprosił o wyrok dla siebie, roztacza straszną perspektywą dla medycyny. Mentalność proeutanatyczna, gdyby przyjęła się społecznie i medycznie, oznaczałaby dyskryminacje psychologiczną, społeczną i prawną ludzi, których wygląd i stan zdrowia fizycznego lub psychicznego odbiega od wyglądu sezonowo zdrowych. Walka z cierpieniem przerodziłaby się bowiem w walkę „socjaldarwinizmem”. z człowiekiem. Społeczność Ryszad silnych i Fenigsen zdrowych nazywa zmierza do taką postawę biologicznej eksterminacji słabych i chorych6. Okazuje się więc, że u podstaw, proponowanej przez myśl ateistyczno-liberalną walki z cierpieniem, leży jakiś rodzaj nihilizmu. Uderza on na razie w początek i koniec życia człowieka. Może się jednak rozszerzyć. Być może niedługo zaproponuje się ludziom, którzy cierpią psychicznie i duchowo z powodu niepowodzeń życiowych, bezrobocia lub utraty bliskich, aby w imię swojej wolności zakończyli swoje cierpienia wraz z sobą. Logika bowiem takiej walki z cierpieniem, proponuje likwidację cierpiącego człowieka. Jeżeli ból i cierpienie wpisane są w kondycje ludzką, jeśli cierpimy nie tylko z powodu chorób, ale ciągle przeżywamy różne cierpienia egzystencjalne i duchowe, to łatwo dojść do wniosku, że takie życie nie jest warte życia, i przedłużanie życia ludzkości jest niepotrzebną katorgą. Zauważył to już kiedyś H. Elzenberg krytykując myślicieli, którzy pojęli etykę jedynie jako walkę z cierpieniem7. Propozycja ta bowiem – jego zdaniem – prowadzi do wniosku, że pozbycie się życia przez istoty, które doznają cierpienia, byłoby psychologiczne i prawne, jw. s, 51. 6 R. Fenigsen, Eutanazja. Śmierć z wyboru? Poznań 1994, s. 13n, 36n. 5 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 ostatecznym rozwiązaniem. Ateistyczno-liberalny nihilizm nie ma nic do zaproponowania, poza zbiorowym samobójstwem. Na razie samobójstwo to proponuje terminalnie chorym. Jutro być może zaproponuje innym. 4. Czy wolność samobójstwa w obliczu cierpienia jest przejawem odwagi czy tchórzostwa? Ateistyczny liberalizm nie przyznaje się do swej bezsilności, lecz podsuwa człowiekowi jeszcze jedną nihilistyczną ideologię. Twierdzi, że akt samobójstwa jest najwyższym aktem człowieka. Paradoksalnie głoszący taką ideologię, samobójstwa nie popełniają, ale kierują ją do człowieka terminalnie chorego, przytłoczonego ciężarem bólu i cierpienia. Zamiast bycia przy nim, i wsparcia w dźwiganiu ciężaru życia, domagają się aby spełnił ich oczekiwania i skończył z tym nieznośnym życiem. Życie takie bowiem ujawnia ich „chorobę na śmierć”, o której chcieliby zapomnieć. Stąd też ideologia wolności, proponowana w miejsce solidarności człowiekowi choremu ujawnia stan duchowy tych, którzy ją proponują. Jest to bankructwo myśli, która nie chce się przyznać że się zagubiła. „Nie patologiczne, lecz „filozoficzne” samobójstwo - stwierdza Robert Spaemann - jest najbardziej fundamentalnym pogwałceniem godności ludzkiej. Wittgenstein pisał: „Jeśli samobójstwo nie jest złem, to zła nie ma w ogóle”8. Samobójstwo nie jest więc zwycięstwem człowieka, lecz jego przegraną. Jest ono również oskarżeniem i przegraną ludzi i kultury w której przyszło mu żyć. Na przykładzie dyskusji o eutanazję ujawnia się więc kondycja aksjologiczna naszej kultury. Kultura ateistyczna ciągle ociera się bowiem o nihilizm. Człowiek po utracie swego fundamentu i celu, traci sens życia. Po ogłoszeniu „śmierci Boga”, przychodzi „śmierć 7 H. Elzenberg, Realizm praktyczne w etyce a naczelne wartości życia ludzkiego, w: Wartość i człowiek, Toruń 1966, s. 135. 6 T. Biesaga, Etyka chrześcijańska a etyka ateistyczna wobec eutanazji, w: Chrześcijanin wobec eutanazji, red. K. Gryz, B. Mielec, Kraków 2001, s. 13-19 człowieka”. Za upadek moralny płacą niewinni. Chrześcijaństwo niesie jednak nadzieję, że można się temu przeciwstawić, przez odbudowanie utraconych więzi osobowych z Bogiem i porwanych więzi z ludźmi. 8 R. Spaemann, Death-suicide-euthanasia, w: The Dignity of The Dying Person, jw., s. 124. 7