Kułacz Weronika - praca literacka w formacie pdf

Transkrypt

Kułacz Weronika - praca literacka w formacie pdf
Konkurs Literacki „Patroni naszych ulic”
Ulica Jana Brzechwy
Weronika Kułacz
kl. VIc SP nr 95
Kraków ul. Wileńska 9
tel. 12-411-49-34
nauczyciel j. polskiego Maria Antoniuk
Ulica Jana Brzechwy
Na Czerwonym Prądniku
Ulic znajdziesz bez liku.
Są tam place i aleje
Wszędzie pięknie, coś się dzieje.
Do szkoły Zosia śmiga
Babcia zakupy dźwiga.
Dziadek wraca z apteki
Gdzie dostał na serce leki.
Ten gdzieś jedzie, ktoś się spieszy
Zwykły ranek wszystkich cieszy.
Lecz są CUDA ! Już od rana
Na ulicy BRZECHWY JANA.
Na przystanek przyszły kaczki
Wybrały się właśnie dziś.
Jadą na pocztę po znaczki
Z zażaleniem wyślą list.
Ależ z nich Dziwaczki
Do Rajców Miejskich
My, niżej podpisane, kaczki dziwaczki domagamy się wystawienia w trybie nagłym na Prądniku Czerwonym, na ulicy Brzechwy Jana pomnika, na którym patron tejże ulicy zostałby
ukazany.
Bajkopisarz to bowiem znamienity, wielce dla fantazji zasłużony. On to wymyślił Lisa Witalista, sławnego przecherę. I Pchłę Szachrajkę, niezrównaną aferzystkę i oszustkę. Sójkę chciał
wyprawić za morze, ale ona wybrać się nie może. Wyszukał Suma, doskonałego matematyka
i tchórzliwego Koziołeczka, co to poszedł do miasteczka. Opisał też Jajo, które myślało, że
jest od Kury mądrzejsze. Oczywiście przedstawił Kwokę, która uczyć dobrych manier chciała, lecz sama o nich zapominała. Wymyślił najlepsze radio na świecie – Ptasie !
A do tego odkrył Wyspy Bergamuta i mówi, że na nich mieszka Kot w Butach.
Z pewnością On stworzył Pana Kleksa, najwspanialszego czarodzieja i Profesora w cudownej
Akademii. Wieść o tej uczelni rozniosła się wzdłuż i w poprzek Prądnika Czerwonego, że aż
w pewnej szkole na ulicy Wileński stojącej, eksperymenty Profesora Kleksa codziennie się
odbywają. Zaś uczniowie owej szkoły bez reszty je pokochali. A żadnego Skarżypyty wśród
nich nie znajdziesz. Nie ma tam Leni i nikt nie kłamie. Natomiast wszyscy noszą to samo nazwisko, a więc jest: Staś Pytalski, Jaś Pytalski, Krzyś Pytalski, itd.
Ale ponad wszystko Jan Brzechwa stworzył właśnie nas, Kaczki Dziwaczki, najdziwniejsze
kaczki świata. Dla ścisłości dodać należy, iż ON sam wymyślił jedną Kaczkę Dziwaczkę, która się potem zwielokrotniła.
Wszystkie te postaci zamieszkują świat dziecięcej wyobraźni, który byłby pusty i ubogi bez
nich. Czyż nie są to dość czcigodne zasługi, by uhonorować je stosownym pomnikiem ?
Czyż jest do tego miejsce lepsze niż ulica, imię poety nosząca ? A na dodatek, my tu mieszkamy i w Białusze się pluskamy. Stanowczo wzywamy Rajców Prądnika Czerwonego do
szybkiego rozpoczęcia stosownych prac, to jest rozpisania najpierw konkursu na najlepszy
projekt monumentu Jana Brzechwy.
Pomnik naszego wynalazcy powstać musi ! Tylko wówczas sprawiedliwości stanie się zadość, zaś Prądnik Czerwony sławę zyska w Smoczym Grodzie, a może i dalej.
podpisano:
Kaczki Dziwaczki
P.S.
Zanim Kaczki list wysłały
Wszystkim ptakom pokazały.
Zięba frunie do dzięcioła
- Wiesz, podobno jakaś szkoła
Co się mieści na Prądniku
Narobiła tyle krzyku
Że NAS nie ma na pomniku !
- Kogo ? NAS ? - dzięcioł w drzewo stuka.
- Kogo ? – zięba do drzwi puka.
- O mnie chodzi, czy o drozda ? – gil zapytał.
- Cisza ! Słowik list ponownie czyta.
- Ptasie plotki, taki wstyd !
Ze zrozumieniem nie czyta nikt
Taki wstyd !
- Mnie się zdaje – słowik śpiewa nuty
Że chodzi o Bergamuty.
Tam z pewnością pomnik stoi
I on nerwy nam ukoi.
Zaszumiało, zaszurało, ptactwo odleciało.
A Kaczki Dziwaczki ?
List wysłały, na Prądniku Czerwonym mieszkają
Na pomnik Jana Brzechwy czekają.
Ależ z nich Dziwaczki.
Bibliografia
Jan Brzechwa, „Brzechwa dzieciom”, Warszawa 1997.
„Encyklopedia szkolna. Język polski”, red. M. Tomczyk, Kraków 2004 (hasło „Brzechwa
Jan”).