aj lajk Szopen!

Transkrypt

aj lajk Szopen!
aj lajk Szopen!
Wpisany przez Barbarella
piątek, 24 lipca 2009 05:58
aj lajk Szopen!
Spokój mi tu i nie narzekać na upały, bo zatłukę szpadlem! Jest cudownie. Wcale nie za gorąco,
w takiej temperaturze narodziła się cywilizacja, przypominam.
(No dobra, te co w ciąży mogą narzekać, pozwalam im. Ale reszta ma w ucho!)
Uwielbiam taka pogodę - taki upał, że rybki z akwarium skomlą o cos do picia, jak napisał jeden
pan u Haniuty.
(Hanka mówi, że ja wychodzę na upał JAK STARY JASZCZUR, jej własne słowa. Oto
osławiona damska przyjaźń i wrażliwość kobieca).
Z uwagi na pogodę rozpoczęłam coroczna operację pod kryptonimem „WYJŚCIE Z CIENIA”.
Moje ciało po zimie ma lekko lawendowy odcień, więc wdałam się w z góry przegrana walkę z
samoopalaczami.
Wiek jest, jak wiemy, XXI, loty w Kosmos to dla nas jak wycieczka tramwajem do Ozorkowa, a
jakoś ten postęp techniczny nie uwypukla się zanadto w ofercie samoopalaczy. Takie mam
nieśmiałe wrażenie. W całym moim długim życiu starego jaszczura nie natknęłam się na
samoopalacz, który:
a) nie śmierdzi;
b) nie wymaga od człowieka, aby po zaaplikowaniu stał nieruchomo na baczność przez cztery
godziny, inaczej kolorystycznie będzie przypominał szczenięta beagle albo niedogotowaną
salamandrę;
c) nadawałby skórze jakiś LUDZKI odcień przynajmniej PRZYPOMINAJĄCY opaleniznę, a nie
pacjenta z zaawansowanym zapaleniem wątroby typu C.
No ale. Zgodnie z oficjalnymi trendami, każdy odcień żółci jest lepszy od białosinolawendowego
– przynajmniej, jeśli chodzi o np. ludzkie łydki. Zresztą nie mam wyboru, bo solarium nie
wchodzi w grę. Byłam cztery (słownie 4) razy przed ślubem i teraz już wiem, czym to pachnie (a
pachnie jeszcze gorzej niż samoopalacz) i za nic na świecie nie wrócę na to potworne łóżko.
Mam taki pomysł, żeby kupić sobie torebkę (zawsze jest pora na nowa torebkę), trampolinę
(będę uprawiała sport i chudła*, ROZUMIEMY SIĘ?) oraz książkę „Coco” – o kobiecie, która
przedkładała spódnicę w kratkę nad mężczyzn. Może być interesująco. Film podobno strasznie
nudny, tako rzecze pani Hanna Bakuła.
* - jeśli chodzi o mózg, to wyróżniamy nadmiary i deficyty. Jeśli chodzi o mnie, nadmiary
występują w okolicach siedzenia, a deficyty w zdrowym rozsądku.
2.07.2009
1/1

Podobne dokumenty