List nr 47

Transkrypt

List nr 47
Co sądzisz o betankach?
List nr 47
Wiem, wiem, tak jak i Ty oglądałem film z eksmisji betanek i rozmowę z ich
rodzicami. Moja odpowiedź, że drzewo poznaje się po owocach nie usatysfakcjonowała Cię i prosisz o objaśnienie.
Moja wiedza o kazusie betanek jest tak jak Twoja, gazetowa. Sprawa nie
jest nagłaśniana, i do wiadomości ogółu przedostają się jedynie pogłoski. Ale
spróbujmy przyjrzeć się temu co słychać.
1. Wiadomo, że Kongregacja do Spraw Nauki Wiary ekskomunikowała betanki za nieposłuszeństwo, bo opowiedziały się za swą przełożoną, gdy ta
dostała nakaz opuszczenia zgromadzenia i nie posłuchała go. Nieposłuszeństwo to grzech Lucyfera .
Nie chodzi o to by wierzyć w Boga - Lucyfer wierzy w Niego bardziej niż ludzie, bo jest inteligentniejszy
- chodzi o to by wierzyć Bogu. Lucyferowi nakazano oddać boską cześć i słuchać Jezusa, którego
postrzegał jako "zwykłą Duszę". To było dla niego niewyobrażalnym poniżeniem. Za odmowę
posłuszeństwa został odesłany "do diabła", czyli na peryferie istnienia. Jezus przyszedł na Ziemię by
zmazać grzech nieposłuszeństwa u tych, którzy początkowo opowiedziawszy się za Lucyferem i
Szatanem, potem żałowali swej decyzji. Jezus na prośbę Ojca pokazał jakiego posłuszeństwa oczekuje
Ojciec od tych, którzy twierdzą, że go kochają. Każdy katolik modli się codziennie "bądź wola Twoja...",
postępuje zgodnie z głosem sumienia i słucha swych legalnych przełożonych. Tu chcę Ci przypomnieć
wielkich świętych jak Franciszek, Faustyna lub Teresa z Avila, którzy latami cierpieli i czekali na zgodę
przełożonych by wprowadzić zmiany w swych zgromadzeniach jakie zalecił im Jezus. Tak więc
posłuszeństwo jest najwyższą cnotą w Kościele Katolickim.
2. W trakcie eksmisji byłego franciszkanina (wykluczonego z zakonu za nieposłuszeństwo) skuto kajdankami, bo zachowywał się agresywnie i wulgarnie względem funkcjonariuszy policji. Czy tak
postępuje uczeń Jezusa? Czyżby podeptał swój krzyż? Jezus dał nam przykład wzorcowego zachowania względem katów i oprawców, a przecież u betanek byli legalni urzędnicy starający się rzetelnie
wypełniać swoje obowiązki. Jezus nigdy nie potępiał tych, którzy starają się solidnie wypełnić powierzone im zadanie. Kiedy ktoś ma wątpliwości czy głos który słyszy jest głosem sumienia, powinien
słuchać przełożonego, ale jeśli sumienie (a nie rozum lub urażona ambicja) mówi nam, że coś jest nie
tak, to mamy obowiązek przełożonego nie słuchać. Czy pamiętasz Mahatmę Gandhiego lub Martina
Lutera Kinga i cenę jaką zapłacili za przeciwstawienie się niesprawiedliwym prawom? Taka jest cena
słuchania sumienia. Niezłomne trwanie przy Jezusie jest trudniejsze niż potulne postępowanie za podejrzanym przełożonym. Ale i przełożony, gdy nie zgadza się z władzą nie może być agresywny i wulgarny.
3. Eksmisja jest wydarzeniem trudnym i stresującym, zatem na karb tego stresu połóżmy nerwowe
zachowanie betanek, jednak to co zrobią teraz pokaże, czy są bardziej z Jezusem czy też z byłą
przełożoną i byłym franciszkaninem. Są osobami uwolnionymi spod klauzury ale ze ślubów złożonych
Bogu nikt ich nie zwolni. Po owocach poznaje się drzewo. Członków sekty ciągnie do sekty a tych,
którzy oddali się Bogu "pali ogień" i albo ewangelizują, albo zamykają się w komorze by cieszyć się
swoim ukochanym. Wszystkie objawienia współczesne mówią o tym, że Bóg dlatego zwraca się do
laikatu, bo konsekrowani zwracają się do siebie i zamykają na potrzeby świata. Świat cierpi dzisiaj
śmiertelnie z powodu braku miłości a konsekrowani zamykają się w klasztorach. Klasztor to słowo symbolizujące zamknięcie, odcięcie od świata. Dobry klasztor to świat pokuty, cierpień i wyrzeczeń za
grzechy Świata. To nie miejsce radosnej, wzajemnej adoracji. Kto szuka kontemplacji musi - jak na elitę
przystało - zgodzić się na niesienie najcięższego krzyża. Jeżeli adepta bożej służby miłości nie stać na
takie poświęcenie powinien iść do wspólnoty, ale nie zakonu tylko do domu otwartego na dawanie
siebie innym. A dzisiaj - mówi Jezus - najbardziej potrzebni są ci, którzy są solą ziemi: heroicznie
służący sobą innym, jak JP2 lub Matka Teresa. I nie koniecznie trzeba nosić "mundur", który w naszym
społeczeństwie nie tylko zobowiązuje ale również bardzo ułatwia życie.