lekcja w naszym gimnazjum
Transkrypt
lekcja w naszym gimnazjum
lekcja w naszym gimnazjum Jeżeli lekcja to szkoła. Jeżeli szkoła to nauczyciele. A nauczyciele są dla uczniów istnym tematem rzeką… Każdy kto chodzi do szkoły wie, że nauczyciele są różni - od zabawnych, przez złośliwych, aż po tych którzy samą swoją obecnością nudzą uczniów. Opinie są podzielone, każdy uczeń postrzega danego nauczyciela inaczej. Ale jedno jest pewne - nauczyciel powinien umieć się dogadać z uczniami. Musi być też konsekwentny i stanowczy, bo inaczej (szczególnie w gimnazjach i szkołach wyższych) nie uda mu się przeprowadzić lekcji. Nieporadny nauczyciel nic nie zdziała w jakiejkolwiek klasie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: uczniowie, zmęczeni cichym siedzeniem przez 5-6 godzin i notowaniem tego co każe nauczyciel, zrobią wszystko żeby mieć chociaż jedną lekcje w tygodniu na której mogą pożartować, bezkarnie używać telefonu, zjeść kanapki, kichać, pluć, dłubać w nosie, rzucać się jedzeniem, poprzestawiać krzesła, czy śpiewać idiotyczne piosenki których nikt nie słucha, ale jednak każdy zna. Jednym słowem : robić wszystko to czego nie mogą robić normalnie chociaż bardzo by chcieli. Czy to zjawisko występuje również w naszej szkole? Oczywiście! Aby lepiej przyjrzeć się sprawie wystarczyło popytać kolegów z innych klas o to jak wyglądają lekcje z pewnym specyficznym nauczycielem. Pierwszą reakcją jaką pewnie usłyszycie jest śmiech, a potem milion opowiadań o tym co to się na tej lekcji nie stało i jak to zabawnie nie było. Przykładowo : W pewnej klasie pierwszej na lekcji uczniowie zrobili dosyć prymitywny granat z papieru, a następnie rzucili go w klasie, z przerażeniem stwierdzając że w sali jest prawdziwy granat i schowali się pod ławki. Żart jest stary i już od dawna nikogo nie śmieszny (trochę tak jakby ktoś po raz tysięczny powtarzał Ci jakiś suchy kawał, będąc święcie przekonanym że on ciągle Cię bawi), ale to w końcu klasa pierwsza i nie można oczekiwać cudów. Bez względu na wszystko większość klas nie ogranicza się tylko do jednego przedmiotu. W pewnej klasie drugiej w czasie lekcji nauczyciel z desperacji po prostu wychodzi z klasy, bo uczniowie doprowadzają go do szału.. Jednak czasami przeszkadzanie na lekcji wcale nie jest aż takie złe jakby to się mogło wydawać. Kolejnym typem przeszkadzania znanym w szkołach jest dogadywanie. Czasami jest to pospolicie irytujące i potrafi zdenerwować nie tylko nauczyciela ale też klasę. Zdarza się jednak, że dogadywanie przeradza się w dosyć zabawny dialog między uczniem i nauczycielem, co jest świetnym dowodem na to, że takie odskocznie na lekcji jak np. inteligentne dogadywanie nie jest niczym złym, i sprawia że lekcja jest przyjemniejsza. A jak te sprawy mają się w innych szkołach ? Żeby to zobaczyć wystarczyło chwilę poszukać na You Tubie i odnaleźć amatorskie filmiki wykonane przez uczniów na przeróżnych lekcjach : fizyki, chemii, religii, geografii itp. W jednym gimnazjum uczniowie na religii, zaczynają dla żartu śpiewać kolędy, a chwilę potem dołącza się do nich nauczyciel. Ale są też filmy, na których uczeń kłoci się z nauczycielami albo kilkoro uczniów przenosi sobie ławki na lekcji według uznania. Pytanie jest jedno: Czy kiedykolwiek coś się zmieni tym kierunku ? Czy uczniowie przestaną rozwalać nauczycielom lekcje, jeżeli uda im się zainteresować ich swoimi przedmiotami? Problem przeszkadzania znany jest już od bardzo dawna i zależy od charakteru danej klasy, warunków, a nawet godziny czy pory roku. Nie ma jednego dobrego sposobu by zjednać sobie jako nauczyciel wszystkie klasy i wszystkich uczniów. To po prostu niemożliwe. Jednak najważniejsze jest to żeby lekcje były przeprowadzone sprawnie, dynamicznie i ciekawie. Tylko jak zrealizować to marzenie o idealnej lekcji? Z pewnością zależy to od chęci obu stron. Uczniowie muszą bardziej angażować się w lekcje, natomiast nauczyciel powinien im ją jak najbardziej urozmaicić. x