Nr wniosku: 203945, nr raportu: 19149. Kierownik (z rap.): dr
Transkrypt
Nr wniosku: 203945, nr raportu: 19149. Kierownik (z rap.): dr
Nr wniosku: 203945, nr raportu: 19149. Kierownik (z rap.): dr Ryszard Andrzej Knapek Celem projektu „Tropy sekularyzacji…” było przywołanie do pamięci pewnej historii, opowiedzianej w literaturze dwudziestolecia międzywojennego. Jest to historia trudnego spotkania między dwoma wielkimi ideami: postępującą nowoczesnością i tradycyjną religią, obu stanowiących istotny element polskiej kultury. Główny nurt opowieści układa się w wyraźne opozycje: nauka i wiara, kapitalizm i tradycyjna wspólnota, pragnienie wolność i opresyjne społeczeństwo, ironia i powaga. A jednak, sporo jest prób godzenia obu stron, na przykład w rozwijaniu indywidualnego doświadczenia religijnego albo pokazywaniu jak dojrzała jednostka może żyć w społeczeństwie, nie zgadzając się z niektórymi jego założeniami. Jest to historia bliska temu, co Miłosz relacjonował – na przykładzie swojego własnego doświadczenia – w „Legendach nowoczesności” i „Rodzinnej Europie”. Proza dwudziestolecia międzywojennego przynosi wiele różnorodnych odpowiedzi na tak przedstawione dylematy. Powieść komentuje, diagnozuje i współtworzy tę rzeczywistość. Początkiem jest opowiadanie Wata „Bezrobotny Lucyfer”, którego tytułowy bohater nie umie odnaleźć się w nowoczesnym świecie, ogołoconym z metafizyki. Jest jedyną osobą, która wierzy w Boga, a wśród ludzi jest przyjęty groteskowo, ponieważ jego „sztuczki” są niczym wobec tego, czego potrafią dokonać naukowcy, kapitaliści i przemysłowcy. Ostatecznie jednak okazuje się, że wyobraźnia ludzka wcale nie została zupełnie odczarowana – Lucyfer odnajduje marzenia metafizyczne w kinie i tam postanawia pojąć walkę o ludzkie dusze. Koniec rekonstruowanej historii zostaje wskazany w powieści Iwaszkiewicza „Pasje błędomierskie”. To historia próby skapitalizowania dawnej wiejskiej uroczystości pasyjnej. To co tradycyjne, ma zostać zastąpione przez profesjonalne przedstawienie, tracąc swój religijny charakter. Projekt ponosi porażkę, pokazując przy tym ulotność nowoczesności i trwałość wartości tradycyjnych, które jednak wcale nie są tak dawne, ani tak „niewinne” jak się z początku wydawało. Centralnym przedsięwzięciem projektu jest opis historii układającej się z lektury powieści rozwojowych – na przykładzie powieści Parandowskiego, Zegadłowicza, Peipera i Bieniasza (a później także „Ferdydurke” Gombrowicza) w trzech odsłonach (lektury – instytucje – nauka i wiara) zostaje pokazane, jakie dylematy stają przed młodym człowiekiem, który stara się samodzielnie myśleć, wbrew silnej instytucji (szkole, religii, mieszczańskiemu społeczeństwu). W oparciu o literaturoznawstwo światowe w projekcie przedstawiona jest koncepcja powieści jako gatunku sekularnego. Jej założeniem jest to, że powieść, powstała w nowożytności jest – w swojej formie, w trybie narracji i konstrukcji fikcyjnego świata przedstawionego – nastawiona na zeświecczenie. Nie sięga po metafizyczne uzasadnienia zdarzeń i uczy swojego czytelnika jak z dystansem traktować każdy świat poza ludzkim, ziemskim "tu i teraz".