Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich
Transkrypt
Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich
11/2012 listopad ISSN: 1897-8657 Maszyny komunalne b udownictwo Ciągniki do zadań komunalnych Od mroźnej Skandynawii po gorącą Amerykę Południową, ciągniki Valtra są postrzegane jako uniwersalne i niezawodne do prac komunalnych na cały rok. Tajemnicą popularności tego niezwykłego ciągnika jest jego wysoka jakość oraz szeroki wybór opcji wyposażenia specjalnego dostosowanego do Twoich potrzeb, m.in.: unikalna hydraulika, układ do jazdy tyłem TwinTrac czy też skrętny przedni podnośnik. Chcesz dowiedzieć się więcej? Zajrzyj na www.valtra.pl Teraz dostępne również z finansowaniem fabrycznym AGCO Finance 2 Valtra jest marką o światowym zasięgu, należącą do AGCO. listopad 2012 AGCO Sp. z o.o. ul. Poznańska 5, 62-021 Paczkowo, tel. 61 662 90 50, fax 61 662 90 58 www.valtra.pl Spis treśc i Rozmowa miesiąca Hinowa – Cenione na gąsienicach Obchodząca w roku bieżącym 25-lecie działalności, firma Hinowa z siedzibą w Nogarze w północnych Włoszech, w szybkim tempie dołączyła do czołówki producentów maszyn kompaktowych na podwoziach gąsienicowych. Świętująca jubileusz firma otworzyła swoje podwoje przedstawicielom prasy fachowej. Spotkanie było dobą okazją do rozmowy z Enrico Fracca, wiceprezesem zarządu Hinowa S.p.A. – między innymi o pełnej str. 12 Budownictwo gamie maszyn spod znaku Hinowa, nowościach planowanych do wprowadzenia na rynek, także o bieżącej pozycji marki, w tym na rynku polskim. Analiza rynku 7 Raport PMR Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich parkach maszynowych 8 Raport PMR Polski rynek budowlany w 2013 r. skurczy się o 7% 10 International Construction Optymizm w dłuższej perspektywie 11 Press Info Co w przetargach piszczy? 14 Ranking Rzeczpospolitej Kryzys na horyzoncie Temat miesiąca 16 Lafarge Sposób na trudne grunty 17 Master Climate Solutions Profesjonalne grzanie 17 HMF Polska Mocny i bezpieczny 18 Nissan Forklift/Polsad Premiera serii TX 19 KH-Kipper Przyczepa do zadań specjalnych 20 Yanmar Wiele może 20 Doosan Nowe młoty 21 Liebherr Optymalne zarządzanie flotą Portrety firm Aktualności branżowe 23 AWBUD S.A. Nowe kontrakty 24 Targi Infrastruktura Sztuka wyboru wykonawcy 25 CTT Russia Nowoczesna technika pod Kremlem 26 Caterpillar/Bergerat-Monnoyeur Bond na koparce 27 Mecalac Polska Wielki powrót 28 Volvo Dekada we Wrocławiu 29 Case CE Rodeo nad Loarą 31 Hyundai/Cummins Czas na kooperację 32 Dressta Sprzedaż HSW również w kraju Wydawca: Jürgen Boomgaarden Sposób ukazywania się: miesięcznik Nakład: 10.000 egzemplarzy Dyrektor naczelny: [email protected] Tomasz Kujawski Zespół redakcyjny: [email protected] Grzegorz Antosik Stefan Szolc Tomasz Kujawski Korekta: Dorota Tomaszewska Zamknięcie przyjmowania ogłoszeń: 6 dni przed ukazaniem się czasopisma do godz. 1000 30 JCB/Interhandler Pewny sprzęt to podstawa Maszyny komunalne 22 BiLift Stawiają na logistykę Prezes wydawnictwa: Iwona Góra Boomgaarden Medien Sp. z o.o. 62-604 Kościelec, Ruszków Drugi, ul. Wesoła 52 tel.: 63-261-60-83, fax: 63-272-54-17 e-mail: [email protected] Internet: www.atbudownictwo.pl Opinie użytkowników 32 Unia Group Kornik i Baba 33 Vredo/Agrotechnik Tafiły Ale wkoło jest zielono 34 Pomarol Mocni w pielęgnowaniu 34 Pronar Stawiają na komunalne 35 Giletta/Komunal Partner Zawsze dobrze podane 36 Husqvarna Wydajna i wszędobylska 36 Pomot Chojna Uniwersalna beczka 37 John Deere Profesjonalny partner 38 Korbanek Ekonomiczny zestaw zimowy 39 POM Ltd./Libertini Włoskie bijaki 40 Valtra Moc komunalna Dział reklam i ogłoszeń: [email protected] Marta Połomska Krzysztof Borowczyk [email protected] Anna Miszczak ogł[email protected] Andrzej Kujawa Dystrybucja: Beata Opas Opracowanie graficzne: Dorian Sekelský Paweł Wiśniewski Ceny ogłoszeń: informator Media Info 2012 (na życzenie zainteresowanych) Przedstawicielstwa na Europę: Niemcy: Boomgaarden Verlag GmbH Jürgen Boomgaarden [email protected] Francja: J.-P. Houpert e-mail: [email protected] Włochy: H. Niedler e-mail: [email protected] Austria: M. Schachinger e-mail: [email protected] Druk: „TRANS-DRUK” 62-590 Golina, Kraśnica Kol. 84 listopad 2012 3 Sprzedaż maszyn i urządzeń budowlanych gzlhg¶qdv}ndqd |rxwxehÞ zzzÝ|rxwxehÝsoð dwexgrzqlfwzr oxe}hvndqxmnrgvpduwirqhpÞ |gdu}hqldeudq¸rzhzmdnr«fl 4 listopad 2012 Sprzedaż maszyn i urządzeń budowlanych listopad 2012 5 Części zamienne i podzespoły do maszyn budowlanych www.atbudownictwo.pl OGŁOSZENIE szerokość: 45 mm, wysokość: 75 mm cena: 450 zł netto Części do maszyn budowlanych silniki diesel - skrzynie biegów - hydraulika - inne części tel. +48 33 483 2O 22, +48 33 872 70 77, e-mail: [email protected] 6 listopad 2012 www.wibako.pl A9R84C9.pdf 1 2012-11-12 08:03:47 budownictw o Caterpillar i JCB dominującymi markami w Polskich parka Polityka firm budowlanych w Polsce w zakresie zarządzania bazą maszynową, 2007-2012 76% 59% 58% 54% 53% 48% 34% 25% 16% 13% WrzesieĔ 2007 WrzesieĔ 2008 WrzesieĔ 2009 WrzesieĔ 2010 WrzesieĔ 2011 WrzesieĔ 2012 Raport PMR Planowane zwiększenie w ciągu najbliższych 12 miesięcy mocy wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową Caterpillar i JCB dominującymi markami w polskich parkach maszynowych fot. PMR Optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym jako przeciwdziałanie kryzysowi w sektorze budowlanym Mniejsza liczba inwestycji infrastrukturalnych w najbliższych latach spowodowała zmianę w zarządzaniu przez wykonawców Powyższe dane nie oznaczają jednak iznaczącej fali dezinwestycji w firmach budowlanych. parkami maszynowymi. Dominującym trendem staje się ograniczenie nakładów inwestycyjnych optymalizacja zarządzania najnowszej edycji badania zadaliśmy bowiem dodatkowe pytanie dotyczące oszczędności parkiem maszynowym, w którym jak się okazuje dominują czołowe W międzynarodowe marki producentów. Najnowsza edycja związanych z utrzymaniem parku maszynowego. Deklarację ograniczenia inwestycji lub cyklicznego badania wśród 200 największych polskich firm budowlanych przeprowadzona na potrzeby raportu „Sektor bukosztów w tym zakresie wyraziło tylko 28% badanych firm, co świadczy o tym, że pozostała dowlany w Polsce, II połowa 2012 – Prognozy rozwoju na lata 2012-2015” przyniosła interesujące wyniki nie tylko w sferze część firm deklarujących wcześniej optymalizację zarządzania parkiem maszynowym zamierza rynku ogólnego wykonawstwa, ale także w kontekście polskiego rynku maszyn budowlanych. W tematyce rynku maszyn budowlanych wrześniowe badanie przyniosło kontynuację trendów, które uwidoczniły się już w ubiegłorocznej edycji badania – firmy budowlane w oczekiwaniu na spowolnienie w budownictwie coraz rzadziej planują zwiększenie swoich mocy wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową. Obecnie tego typu inwestycje deklaruje jedynie 25% respondentów wobec aż 76% w 2008 r., czyli w przeddzień zapowiadanej od lat intensywnej realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Biorąc pod uwagę oczekiwane spadki w branży inżynieryjnej w 2013 r. oceniamy, że zdecydowana większość firm, które wciąż deklarują wzrost inwestycji w sprzęt budowlany, specjalizuje się w nieco bardziej perspektywicznym budownictwie kubaturowym. Od 2009 r., czyli od czasu spowolnienia w branży budowlanej, w badaniu zadajemy wykonawcom także pytanie o to, jakie kroki podjęli w celu przeciwdziałania kryzysowi. O ile w latach 2009-2010 optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym była mało popularnym środkiem zaradczym przeciw kryzysowi, realizować ten cel poprzez bardziej efektywne zarządzanie a nie bezpośrednią redukcję kosztów. o tyleSpośród w latach poszukiwanie w tym ob36 firm,2011-2012 które odpowiedziały twierdząco na oszczędności powyższe pytanie, 13 podmiotów szarze funkcjonowania firm stało się dużo bardziej popularne. planuje szukanie oszczędności poprzez sprzedaż części sprzętu, 12 poprzez wstrzymanie We wrześniu 2012 nowych r. aż maszyn), 48% wykonawców deklarowało inwestycji (nie kupowanie a 4 poprzez wynajem swojego sprzętu optyinnym malizację zarządzania parkiem maszynowym wobec jedynie firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż dwóch wskazań. Czy obecnie Państwa firma planuje obniżyć inwestycje lub koszty związane z parkiem maszynowym? www.rynekbudowlany.com listopad 2012 7 A9R84C9.pdf 1 b udownictwo 2012-11-12 08:03:47 Caterpillar i JCB dominującymi markami w Polskich parkach maszynowych Polityka firm budowlanych w Polsce w zakresie zarządzania bazą maszynową, 2007-2012 76% 59% 58% 54% 53% 34% 16% 48% 25% 13% WrzesieĔ 2007 WrzesieĔ 2008 WrzesieĔ 2009 WrzesieĔ 2010 WrzesieĔ 2011 WrzesieĔ 2012 fot. PMR Planowane zwiększenie w ciągu najbliższych 12 miesięcy mocy wykonawczych poprzez inwestycje w bazę maszynową Optymalizacja zarządzania parkiem maszynowym jako przeciwdziałanie kryzysowi w sektorze budowlanym Polski rynek budowlany Za oczekiwane spadki w budownictwie odpowiadać będzie przede wszystkim segment w 2013 r. skurczy się o 7% drogowy, który doprowadził w tym roku na krawędź bankructwa wiele spółek budowlanych. Polski rynek budowlany w 2013 r. 13% Powyższe dwa lata wcześniej. Powyższe nie oznaczają jednak dane nie oznaczają jednak znaczącej falidane dezinwestycji w firmach budowlanych. W najnowszej fali edycjidezinwestycji badania zadaliśmy w firmach bowiem dodatkowe pytanie dotyczące oszczędności znaczącej budowlanych. W najnowzwiązanych z utrzymaniem parku maszynowego. Deklarację ograniczeniapytanie inwestycji dolub szej edycji badania zadaliśmy bowiem dodatkowe kosztów w oszczędności tym zakresie wyraziłozwiązanych tylko 28% badanych firm, co świadczy oparku tym, że pozostała tyczące z utrzymaniem maszyczęść firm deklarujących wcześniej optymalizację zarządzania parkiem nowego. Deklarację ograniczenia inwestycji lubmaszynowym kosztów zamierza w tym realizować ten cel poprzez bardziej efektywne zarządzanie a nie bezpośrednią redukcję zakresie wyraziło tylko 28% badanych firm, co świadczy o tym, kosztów. że pozostała część firm deklarujących wcześniej optymalizację Spośród 36 firm, które odpowiedziały twierdząco na powyższe pytanie, 13 podmiotów zarządzania parkiem maszynowym zamierza realizować ten cel planuje szukanie oszczędności poprzez sprzedaż części sprzętu, 12 poprzez wstrzymanie poprzez bardziej efektywne zarządzanie, a nie bezpośrednią reinwestycji (nie kupowanie nowych maszyn), a 4 poprzez wynajem swojego sprzętu innym dukcję kosztów. firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż dwóch wskazań. Spośród 36 firm, które odpowiedziały twierdząco na powyższe pytanie, 13 podmiotów planuje szukanie oszczędności poprzez Czy obecnie Państwa firma planuje obniżyć inwestycje lub koszty sprzedaż sprzętu, 12 poprzez wstrzymanie inwestycji (nie związane zczęści parkiem maszynowym? kupowanie nowych maszyn), a 4 poprzez wynajem swojego 08:06:46 sprzętu innym firmom. Pozostałe sposoby nie uzyskały więcej niż dwóch wskazań. W badaniu zapytaliśmy także o to, jakie marki maszyn budowlanych dominują w parkach maszynowych polskich wykonawdominującymi w Polskich parkach maszynowych ców.markami Z badania wynika, że najmocniejszą pozycję na polskim rynku mają firmy Caterpillar i JCB, które uzyskały odpowiednio W badaniu zapytaliśmy także o to jakie marki maszyn budowlanych dominują w parkach 16 i 15 wskazań. Kolejne pięć istotnych marek na rynku to: Hi maszynowych polskich wykonawców. Z badania wynika, że najmocniejszą pozycję na polskim tachi, MAN, Ammann, Liebherr i Komatsu, z wynikiem od 9 rynku mają firmy Caterpillar i JCB, które miały odpowiednio 16 i 15 wskazań. Kolejne pięć do 11 wskazań. istotnych marek na rynku to: Hitachi, Man, Ammann, Liebherr i Komatsu, które uzyskały od 9 do 11 wskazań. Dominujące marki w parkach maszynowych polskich firm budowlanych Caterpillar 16 15 JCB 11 Hitachi 11 MAN www.rynekbudowlany.com 10 Ammann 10 Liebherr 9 Komatsu 7 Mercedes Atlas 6 Fadroma 6 Manitou 6 Bomag 5 Dynapac 5 3 Bosch 3 Scania 3 8 listopad 2012 i najtańszą prawidłowo skalkulowaną ofertę. Sytuacja taka w opinii firm ukróciłaby proceder przyznawania kontraktów w oparciu o nierynkowe oferty motywując przedsiębiorców do przygotowywania propozycji. ynikiwyważonych szesnastej edycji przyjął we wrześniu roku 2012 Kolejnym zapisem, który firmy chętnie zamówieniach jest wartośćw -30,2 pkt. publicznych Jest to osłabadania wśród pra- widziałyby możliwość indeksacji ofert cenowych o niedające się przewidzieć wzrostyjak cen podczas głównych bienie równie silne, cowników wysokiego materiałów izarządzania usług. szczebla oraz pio- pierwszej fali kryzysu z przełowymienianą przez badane firmy propozycją zmian jest częstsze stosowanie nów Kolejną operacyjnych 200 najwięk- mu lat 2008/2009. dodatkowych kryteriów wyboru oferty w przetargu oraz stosowanie dialogu technicznego Tak znaczne osłabienie koszych polskich firm budowlaprzez przystąpieniem do procedury przetargowej. Co ważne, w projekcie zmian w Prawie nych przeprowadzonego przez niunktury w branży zbieżne jest Zamówień Publicznych pojawiły się propozycje, które będą umożliwiały poniekąd wspólne naszą firmę na potrzeby raportu z naszymi najnowszymi prookreślenie najlepszych technicznych i kosztowych możliwości realizacji danego zamówienia, gnozami dlastronami rynku budowla„Sektor w Polsce, co z punktubudowlany widzenia innowacyjności oraz IIkomunikacji pomiędzy przetargu należy nego, zakładającymi na 2013 r. połowa 2012 – Prognozy rozuznać za bardzo dobry kierunek zmian. pierwsze od 10 lat spadki wojuRzadziej na lata 2012-2015” przy- jakie wskazywanymi propozycjami sektor budowlany widziałby w rynku prawie budowlanego. Będzie to jednak niosły bardzo poważne pozamówień publicznych są zapisy o ściślejszej kontroli przepływu środków na linii zamawiający- W wykonawca-podwykonawca, warunkówkorekta użyczania referencji i kadr przez podmioty jednocyfrowa, w gragorszenie nastrojów zmiana w branży biorące udział w w przetargu, czy też objęcie ochroną grupy nicachzapisów 7%.Kodeksu PrzedCywilnego głębszymi budowlanej Polsce. Indeks dostawców materiałów i usług. Koniunktury Budowlanej PMR spadkami rynek uchroni stabil %+(" "%#0&+ "'1&+ #%'* # $%).#)# & ( #)"* " 3 $%#)+" &'"%( #"#/" "& " %#,' #'#)* $%#)+" #'#)* %*'%,) )*#%( #%' "$ $%+*#'#)*)" $%#$#+* ( ""%" 2/ &+ #"'%# #)" $%+$.*)( /%#,) # $#)*#"),) #&'),) !" )%(",) (0*+" %%" % " $#'%+* $%+'%#) 3 #&'),) !'%.,) (&.( +$&! #&( *) "# ##)4+(4# $#)*#"),) $%#)+" ##)4+( '%*( )*(( ('%+*! ) #"&"( # %#,' "%&'%('(% "* 5 Volvo Bobcat Przedstawiciele największych firm budowlanych zapytani w badaniu o preferowane zmiany W mniejszej liczbyktóre realizowanych inwestycji infrastrukturalw wyniku Prawie Zamówień Publicznych, w znacznym stopniu pozwoliłyby na ograniczenie nych w 2013 sytuacji r. rynekw budowlany pierwsze 10 lat spadki. patologicznych budownictwie odnotuje wskazali kilka istotnychod rozwiązań wartych przeanalizowania. Obecne spowolnienie jest jednak najlepszym momentem na napraNajpopularniejszym wśród Prawa budowlańców rozwiązaniem jest opcja uzdrowienie polegająca na wę wadliwych przepisów Zamówień Publicznych, wykluczaniu z przetargów firm, które zaoferowały skrajne oferty cenowe, tj. najdroższą branży i przygotowanie jej na kolejną falę zrywu inwestycyjnego. #%, #% !&# # %. !%$ #+ % # %$ % -&* ! (! "#$ # *# ' %$ %#" ! ) "! prognozami dla rynku budowlanego, zakładającymi na 2013 r. pierwsze od 10 lat spadki rynku budowlanego. Będzie to jednak korekta jednocyfrowa, w granicach 7%. Przed głębszymi spadkami rynek uchroni stabilny rozwój segmentu niemieszkaniowego oraz o rozwijające się budownictwo kolejowe i przemysłowe, w tym realizacja kilku dużych inwestycji budownictw energetycznych. W naszej ocenie, ożywienie w branży budowlanej powrócić może dopiero w 2015 r. wraz z szybszym wzrostem gospodarczym i realizacją pierwszych znaczących inwestycji współfinansowanych z nowej perspektywy unijnej. ny rozwój segmentu niemiesz- zań wartych przeanalizowania. kaniowego oraz rozwijające się Najpopularniejszym wśród bubudownictwo kolejowe i prze- dowlańców rozwiązaniem jest mysłowe, w tym realizacja kilku opcja polegająca na wykluczadużych inwestycji energetycz- niu z przetargów firm, które nych. W naszej ocenie, ożywie- zaoferowały skrajne oferty cenie w branży budowlanej po- nowe, tj. najdroższą i najtańszą wrócić może dopiero w 2015 r. prawidłowo skalkulowaną oferwraz z szybszym wzrostem go- tę. Sytuacja taka w opinii firm spodarczym i realizacją pierw- ukróciłaby proceder przyznaszych znaczących inwestycji wania kontraktów w oparciu współfinansowanych z nowej o nierynkowe oferty, motywuperspektywy unijnej. Za ocze- jąc przedsiębiorców do przywyważonych kiwane spadki w budownictwie gotowywania zapisem, odpowiadać będzie przede propozycji. Kolejnym 2 wszystkim segment drogowy, który firmy chętnie widziałyby który doprowadził w tym roku w zamówieniach publicznych, na krawędź bankructwa wiele jest możliwość indeksacji ofert spółek budowlanych. Przedsta- cenowych o niedające się przewiciele największych firm bu- widzieć wzrosty cen głównych dowlanych zapytani w badaniu materiałów i usług. Kolejną wyo preferowane zmiany w Prawie mienianą przez badane firmy Zamówień Publicznych, które propozycją zmian jest częstsze w znacznym stopniu pozwoliły- stosowanie dodatkowych kryby na ograniczenie patologicz- teriów wyboru oferty w przenych sytuacji w budownictwie targu oraz stosowanie dialogu CTT 2013 Anzeige 210x148_polnisch:Layout 1 18.09.2012 15:29 wskazali kilka istotnych rozwią- technicznego przed przystąpie- Indeks Koniunktury Budowlanej PMR, lipiec 2004-wrzesień 2012 &!% # % " $ www.rynekbudowlany.com niem do procedury przetargowej. Co ważne, w projekcie zmian w Prawie Zamówień Publicznych pojawiły się propozycje, które będą umożliwiały poniekąd wspólne określenie najlepszych technicznych i kosztowych możliwości realizacji danego zamówienia, co z punktu widzenia innowacyjności oraz komunikacji pomiędzy stronami przetargu należy uznać za bardzo dobry kierunek zmian. Rzadziej wskazywanymi propozycjami jakie sektor budowlany widziałby w prawie zamówień publicznych są zapisy o ściślejszej kontroli przepływu środków na linii zamawiający – wykonawca – podwykonawca, zmiana warunków użyczania referencji i kadr przez podmioty biorące udział w przetargu, czy też objęcie ochroną zapisów Kodeksu Cywilnego grupy dostawców materiaUhr Seite 1 łów i usług. 14. Międzynarodowe Targi Maszyn Budowlanych i Technologii Utoruj drogę do Rosji Contact: IMAG – Internationaler Messeund Ausstellungsdienst GmbH Am Messesee 2, 81829 München Germany Tel: (+49-89) 949 22-339 Fax: (+49-89) 949 22-350 [email protected] www.imag.de 04 - 08 CZERWIEC 2013 MOSKWA ROSJA International Exhibition Center Crocus Expo www.ctt-moscow.com listopad 2012 9 b udownictwo Perspektywy infrastruktury w latach 2011-2016 İYKCV 3,93 0,36 'WTQRC<CEJQFPKC 0KGOE[ 1,96 *KU\RCPKC -4,13 9KGNMC$T[VCPKC 0,43 (TCPELC 0,23 9ĜQEJ[ 0,38 1,7 *QNCPFKC 5,22 6WTELC 0,68 RQ\QUVCĜGMTCLG -4% International Construction Optymizm w dłuższej perspektywie Perspektywy dla branży maszyn budowlanych w Europie na pozostałą część roku bieżącego i 2013 r. nie napawają zbytnim optymizmem. Ożywienie w tym sektorze powinniśmy zacząć obserwować od 2014 r. Jeszcze do roku 2011 rynek budowlany radził sobie dosyć dobrze ze spowolnieniem w sektorze maszyn, choć w 2012 r. doszło do nieznacznego pogłębienia recesji. W roku 2013 również trudno oczekiwać wzrostu sprzedaży, który powróci dopiero w 2014 r. Do rekordowego poziomu z roku 2008 sektor może powrócić nie prędzej niż w 2019 r. I HS Global Insight szacuje, że wiosną br. sprzedaż maszyn na rynku europejskim spadła o 0,3% (kwartał do kwartału), a w trzecim kwartale wynik ten może się jeszcze pogłębić. Mające charakter strukturalny problemy z nadmiernym deficytem budżetowym niektórych państw strefy Euro, problemy sektora bankowego, jak i spadający popyt wewnętrzny na niektórych rynkach, zwłaszcza w Grecji i Hiszpanii, a w mniejszym stopniu we Włoszech, tworzą w znacznym stopniu atmosferę niepewności wpływająca na prognozowaną dynamikę wzrostu gospodarczego. Nawet w najsilniejszych gospodarkach europejskich, np. w Niemczech, znajdujących się w znacznie lepszej kondycji, dane makroekonomiczne wskazują, iż rosnący popyt na rynku wewnętrznym przysłania coraz bardziej zwalniająca sprzedaż eksportowa. Zdaniem magazynu „International Construction” możliwość wyjścia Grecji ze strefy Euro doskonale ukazała, iż Unia Europej- ska powinna podjąć znacznie bardziej zdecydowane kroki w kierunku unii fiskalnej oraz innych instrumentów mających na celu zabezpieczenie pozostałych członków UE. Obecnie nadal możliwy jest scenariusz w którym i Hiszpania będzie potrzebowała w 2013 r. kolejnego pakietu pomocowego, a Europejski Bank Centralny zrobi wszystko co konieczne, aby Hiszpania i Włochy nie podzieliły losu Grecji. W roku bieżącym PKB w strefie Euro ma się skurczyć o 0,5%, w 2013 r. o kolejne 0,3%, aby w roku 2014 wejść na ścieżkę wzrostu i urosnąć o 0,7% (1,7% - 2015 r.). Biorąc pod uwagę klimat ekonomiczny w Europie Zachodniej, perspektywy na najbliższe lata nie wyglądają zbyt kolorowo. Rządy wielu krajów będą dążyć do ograniczenia wydatków budżetowych, które są najpoważniejszym źródłem finansowania inwestycji infrastrukturalnych. Wzrost powyżej prognoz osią- 3,3 2,0 1,6 0,9 4,9 4,5 6,8 1,3 0,2 1,6 2,6 2013 -3,9 -8,4 -8,8 -10,1 -0,1 -1,3 -1,3 -3 0% 1,8 0,2 5% -5% 2012 4,3 2011 2,6 2010 5,9 2GTURGMV[Y[IĜÏYP[EJGWTQRGLUMKEJT[PMÏYDWFQYNCP[EJ 10% -10% 9ĜQEJ[ źródło: International Construction 10 listopad 2012 0KGOE[ -2% 0% 2% 4% źródło: International Construction (TCPELC Hiszpania 6WTELC 9KGNMC$T[VCPKC gną prawdopodobnie Niemcy, kraje skandynawskie i Turcja. Sąsiedzi zza Odry korzystają zwłaszcza z silnej bazy przemysłowej, dzięki której mogą zaspokoić potrzeby rynków wschodzących. Mimo że tempo ich rozwoju nieco spadło, niemiecka gospodarka właściwie ma się najlepiej na kontynencie. Z kolei krajom skandynawskim udało się uniknąć wielu turbulencji tylko dlatego, że ich polityka gospodarcza nie była aż tak bardzo zorientowana na wzrost. Natomiast Turcja skorzystała z szeregu reform wprowadzonych po kryzysie finansowym w 2001 r., ale nie bez znaczenia pozostaje również pozycja jednego z głównych jej dostawców maszyn na Bliski Wschód, gdzie stabilne ceny ropy wpłynęły na zwiększenie siły nabywczej. Niepewność na rynku Podczas gdy poszczególne regiony świata zmagają się z trudną sytuacją finansową i napięciami budżetowymi, poziom niepewności pozostaje wysoki. Takie uwarunkowania nie sprzyjają rozwojowi gospodarczemu i dodatkowo są potęgowane przez informacje o słabej kondycji finansowej niektórych państw. Patrząc na ogół czynników obserwowanych w tym momencie chociażby w Europie, rozwoju należy spodziewać się dopiero w perspektywie długoterminowej. budownictw Liderzy – Skanska i Strabag Press Info Co w przetargach piszczy? S erwis Inwestycyjno-Przetargowy Pressinfo.pl we współpracy z Grupą Marketingową TAI opracował kolejny raport podsumowujący informacje o przetargach z branży budowlanej – wielkogabarytowej i drogowo-mostowej. Analitycy serwisu przygotowali zestawienie na podstawie danych zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznych oraz Suplemencie do Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej. Najwięcej – Mazowsze i Dolny Śląsk Z raportu wynika, iż w pierwszym półroczu 2012 r., w branży wielkogabarytowej rozstrzygnięto 3054 przetargi. Najwięcej, 791 wyników opublikowanych zostało w czerwcu, co procentowo stanowi prawie 26% całości ogłoszonych w I półroczu 2012 r. rozstrzygnięć. W maju podjęto decyzje w sprawie 710 przetargów (ponad 23%), w kwietniu zaś liczba rozstrzygniętych przetargów to 541 (18% całości). Najsłabszym miesiącem pod tym względem okazał się luty – 266 wyników stanowiących zaledwie 9% całości. Najwięcej postępowań przetargowych rozstrzygnięto w województwie mazowieckim – 444, co stanowi 15% wszystkich ogłoszonych wyników. Kolejne miejsca w podsumowaniu zajmują województwa: małopolskie 265 (9%) i dolnośląskie 259 (8%). Najmniejszą ilość wyników postępowań ogłoszono w woj. świętokrzyskim – 80 (2%). Analizując wyniki według łącznej wartości rozstrzygniętych przetargów na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się województwo dolnośląskie z kwotą prawie 1,45 mld zł. Niewiele mniej bo 1,1 mld zł wyniosła suma przetargów w województwie mazowieckim. o Najniższą wartość zanotowały przetargi w województwie świętokrzyskim. W pierwszym półroczu największą liczbą wygranych przetargów może pochwalić się Skanska S.A., która zwyciężyła w 28 postępowaniach przetargowych na łączną kwotę ponad 187,5 mln zł. W tej klasyfikacji miejsce drugie zajmuje PW Geobud Artur Mróz ze Zgorzelca (18 wygranych przetargów), zaś trzecie – Mostostal Warszawa (14). Pod względem wartości wygranych przetargów pierwsze miejsce zajmuje Warbud S.A., która odnotowała na swoim koncie 9 przetargów, na łączną kwotę 767,5 mln zł. Jeśli chodzi o budownictwo drogowo-mostowe, w pierwszym półroczu 2012 r. rozstrzygnięto 6742 przetargi. Najwięcej wyników zamówień publicznych zostało ogłoszonych w maju – 1978 (29% całości). Kolejne miesiące to czerwiec i kwiecień – odpowiednio 1482 (22%) i 1405 wyników (21%). Rzecz jasna najmniejszą ilość przetargów odnotowano w styczniu – jedynie 270 (4%). Najwięcej postępowań przetargowych zostało rozstrzygniętych w woj. małopolskim – 806, co stanowi 12% wszystkich ogłoszonych wyników. Kolejne miejsca zajmują województwa: mazowieckie (785 – 11%) oraz wielkopolskie (665 – 10%). Najmniej wyników postępowań ogłoszono w woj. lubuskim i opolskim – jedynie 179 i 178 (po 3%). Przetargi o najwyższej w sumie wartości zostały rozstrzygnięte na Mazowszu, na kwotę prawie 660 mln zł. Znacznie niższe wartości mają kolejne w klasyfikacji – Małopolska i Wielkopolska, odpowiednio prawie 504 mln i ponad 465 mln zł. Najniższą wartość miały przetargi na Opolszczyźnie i w Lubuskiem – ponad 125 mln zł. Według danych zebranych przez Pressinfo.pl największą ilość zamówień publicznych zebrała Skanska S.A. – aż 179, na łączną kwotę prawie 261 mln zł, wyprzedzając Strabag Sp. z o.o. – 170 przetargów na ponad 355,5 mln zł, oraz Eurovia Polska S.A. – 92 (prawie 152 mln zł). Przetargi na najwyższą kwotę wygrał Strabag, wyprzedzając spółkę Skanska oraz Fart Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Sp. z o.o. – 256 mln zł. Przetargi w branży budowlanej-wielkogabarytowej w pierwszym półroczu 2012 r. Województwo inwestora dolnośląskie mazowieckie śląskie łódzkie wielkopolskie podlaskie lubelskie małopolskie zachodniopomorskie kujawsko-pomorskie warmińsko-mazurskie pomorskie podkarpackie opolskie lubuskie świętokrzyskie Suma całkowita: Wartość rozstrzygniętych przetargów w zł 1 446 583 721 1 102 072 033 703 475 935 543 970 942 375 840 117 369 182 405 324 159 767 279 093 820 275 489 264 210 487 160 202 108 963 188 239 960 176 192 018 114 832 944 110 169 532 104 909 309 6 526 807 891 Ilość wyników przetargów w województwie 259 444 249 151 238 98 171 265 206 138 121 205 195 102 132 80 3054 źródło: Press Info Przetargi w branży drogowo-mostowej w pierwszym półroczu 2012 r. Województwo inwestora mazowieckie małopolskie wielkopolskie lubelskie podkarpackie śląskie świętokrzyskie dolnośląskie zachodniopomorskie łódzkie podlaskie kujawsko-pomorskie warmińsko-mazurskie pomorskie opolskie lubuskie Suma całkowita: Wartość ogłoszonych przetargów w zł 659 952 412 503 728 460 465 148 831 436 583 464 421 628 778 374 319 069 367 874 756 340 900 302 221 520 721 206 511 784 197 930 200 192 212 582 163 853 494 155 377 296 125 565 154 125 395 202 4 958 502 504 Ilość wyników przetargów w województwie 785 806 665 469 634 524 348 528 288 264 212 323 252 287 178 179 6742 źródło: Press Info listopad 2012 11 r ozmowa miesiąca Hinowa Cenione na gąsienicach Obchodząca w roku bieżącym 25-lecie działalności, firma Hinowa z siedzibą w Nogarze w północnych Włoszech, w szybkim tempie dołączyła do czołówki producentów maszyn kompaktowych na podwoziach gąsienicowych. Na rynkach europejskich jest znana zwłaszcza z bardzo popularnych podnośników koszowych. Świętująca jubileusz firma otworzyła swoje podwoje przedstawicielom prasy fachowej, którzy mogli zobaczyć, jak wygląda proces produkcyjny poszczególnych grup produktów. Spotkai było dobą okazją do rozmowy z Enrico Fracca, wiceprezesem zarządu Hinowa S.p.A. – między innymi o pełnej gamie maszyn spod znaku Hinowa, nowościach planowanych do wprowadzenia na rynek, także o bieżącej pozycji marki, w tym na rynku polskim. W roku bieżącym mija ćwierć wieku od założenia firmy Hinowa, która od samego początku obrała kierunek na zagospodarowywanie różnorodnych nisz rynkowych. Jakie efekty przynosi taka polityka działania? Kiedy przed 25 laty mój ojciec Dante Fracca, obecnie prezes firmy, rozpoczynał działalność w sektorze maszyn budowlanych, rynek oczekiwał głównie dużych maszyn budowlanych i drogowych. Mimo to, od samego początku Hinowa poszła w przeciwnym kierunku. Unikając konfrontacji z rynkowymi potentatami w tej branży, firma postawiła na nisze rynkowe, w których potrzebne są maszyny do wy- 12 listopad 2012 konywania określonych prac, a gdzie duży sprzęt, ze względu na swoje gabaryty i ciężar nie ma racji bytu. Formalnie Hinowa powstała w 1987 r., ale już 5 lat wcześniej powstał pierwszy podnośnik koszowy, zamontowany jeszcze na ciągniku rolniczym, zaspokajający potrzebę zmechanizowania prac związanych z pielęgnacją wysokiego drzewostanu. Szybko produkcja tzw. zwyżek stała się naszą specjalnością. Zakres produkcji jednak rozszerzał się, obejmując np. minikoparki i miniwozidła, przeznaczone do wielu sektorów gospodarki – budownictwa, inżynierii, rolnictwa, przemysłu stoczniowego itp. Od lewej: Dante Fracca, prezes i Enrico Fracca, wiceprezes Hinowa S.p.A. Po ćwierćwieczu działalności fundamentalną rzeczą jest dla nas produkcja maszyn bardzo prostych w obsłudze, a przy tym w miarę uniwersalnych. Uważam, że taka koncepcja funkcjonowania dobrze rokuje na przyszłość. Jedyna trudność polega na tym, że Hinowa bardzo często przeciera szlaki wprowadzając nowe rozwiązania, w związku z czym to inni uczą się później na naszych doświadczeniach. Mimo to, staramy się przełamywać na wielu polach wszelkie bariery i pokutujące stereotypy. Taki sposób działania przynosi dobre wyniki, skoro Hinowa, w stu procentach firma rodzinna, zatrudnia obecnie 120 pracowników. Sprawdzona kadra dysponuje przy tym coraz większym zapleczem. W 2005 r. powierzchnia produkcyjna naszego zakładu wzrosła dwukrotnie – do 13 tys. m² pod dachem – podczas gdy cała fabryka ma powierzchnię 9 ha. Na co może liczyć klient kupujący sprzęt w firmie Hinowa? Jaki jest obecnie Państwa asortyment? Czym się wyróżniają maszyny Hinowa? Generalnie specjalizujemy się w produkcji maszyn gabarytowo małych i średnich, które posiadają gąsienicowy układ jezdny. Zakres produkcji firmy obejmuje przede wszystkim podnośniki koszowe o wysokości podnoszenia do 23 m, które bez wątpienia wiodą prym w naszej ofercie. Wśród nich na pierwszy plan wybija się bez wątpienia model GoldLift 14.70 o wysokości pracy 14 m i zasięgu bocznym 7 m, który okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Jest to bowiem najbardziej po- rozmowa miesiąc pularny podnośnik koszowy na rynku europejskim, od 2003 r. sprzedaliśmy już ponad 2 tys. sztuk tego modelu. Taki sukces jest możliwy także dlatego, iż przez cały czas bacznie obserwujemy wszelkie sygnały płynące z rynku. Dzięki temu jesteśmy w stanie stworzyć produkty najlepiej dostosowane do potrzeb użytkowników. Dlatego w 2008 r. do oferty trafiły pierwsze modele o napędzie hybrydowym, łączącym napęd dieslowski i elektryczny, który umożliwia pracę zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pomieszczeń. O tym, że Hinowa jest pionierem w zakresie nowoczesnych rozwiązań, przekonuje również wdrożony rok później system R.A.H.M. (Remote Assistance Hinowa Machines – przyp. red.), który umożliwia diagnozowanie usterek maszyny przez Internet i telefon komórkowy. Jest to rozwiązanie oszczędzające czas i pieniądze użytkownika. W latach 2007–2010 wprowadziliśmy również system automatycznego poziomowania maszyny w trzech płaszczyznach, który wymaga od użytkownika jedynie jej uruchomienia. Chcemy, aby niebawem wszystkie modele zwyżek były wyposażone w ten system, który powinien sprawdzać się zwłaszcza w firmach rentalowych, ponieważ w znacznym stopniu ogranicza zakres szkolenia wynajmującego w zakresie poziomowania. Generalnie cieszymy się, że podnośniki koszowe są tak popularne, gdyż są to urządzenia niełatwe w produkcji, głównie ze względu na obostrzenia prawne dotyczące finalnego produktu. W fabryce w Nogarze produkowane są również minikoparki o masie od 0,8 do 4 t, miniwozidła o masie od 500 do 2500 kg wraz z szeroką gamą przystawek, podwozia gąsienicowe o ładowności od 800 kg do 30 t – na potrzeby innych producentów, a także wózki widłowe, miniładowarki i podnośniki koszowe montowane na podwoziach samochodowych. Poza tym dostarczamy gotowe produkty dla firmy JLG, która jest liderem na rynku podnośników koszowych na podwoziach kołowych. W przeszłości współpracowaliśmy dosyć mocno w zakresie maszyn kompaktowych z JCB, a w tym momencie toczą się rozmowy z jednym z liderów w tej branży, jednak jest jeszcze zbyt wcześnie, aby zdradzać szczegóły. W jakim zakresie Hinowa współpracuje z kooperantami zewnętrznymi? Oczywiście nie jesteśmy w stanie we własnym zakresie produkować wszystkich podzespołów. Są takie elementy, jak np. silnik czy pompa hydrauliczna, w których wspomagamy się dostawami z zewnątrz. Zawsze są to jednak dostawcy, których produkty, bez względu na to jak długo ze sobą współpracujemy, każdorazowo przechodzą kontrolę jakości na etapie przyjęcia towaru. Niemniej jednak, elementy strategiczne, decydujące o bezpieczeństwie naszego produktu, takie jak podwozia czy wysięgniki, produkujemy sami, aby móc w pełni odpowiadać za jakość, bezpieczeństwo i funkcjonalność finalnego produktu. Wracając jednak do dostawców, to śmiało mogę powiedzieć, iż obecnie współpracujemy tylko z najlepszymi na rynku. firmach zajmujących się np. montażem paneli słonecznych. Około 1/3 stanowią pozostałe grupy produktów, takie jak np. miniwozidła i minikoparki. W latach 2007-2008 Hinowa osiągnęła rekordowy poziom obrotów – w granicach 40 mln euro. Obecnie przychody są nieco niższe i kształtują się na poziomie około 30 mln euro rocznie. Jak wygląda pozycja marki Hinowa na rynkach europejskich? Mamy swoich przedstawicieli w wielu europejskich krajach, takich jak Holandia – która jest największym rynkiem eksportowym, Belgia, Wielka Brytania, Austria, Szwajcaria, Słowenia, Niemcy, Polska, Chorwacja, Hiszpania, Francja, Szwecja czy Słowacja. Około 80% naszych produktów sprzedaje się w Europie – w grupie maszyn na podwoziu gąsienicowym jesteśmy niekwestionowanym liderem, pozostała część trafia do obu Ameryk, do Azji i Australii. A jaka jest Pana opinia na temat polskiego rynku maszyn budowlanych? Widzę w rynku polskim ogromny potencjał, który jest jeszcze nie w pełni wykorzystany. Mam nadzieję, że już a niebawem Polska dołączy do grona naszych najważniejszych rynków eksportowych. Bardzo zależy nam, aby pokazać klientom z Polski, jakie produkty oferujemy, jaka jest nasza pozycja na rynku globalnym. Chcielibyśmy, aby zainteresowani naszą ofertą mogli odwiedzić nasz nowoczesny zakład, a my przy tej okazji chętnie podzielimy się swoim doświadczeniem dotyczącym maszyn specjalistycznych. Macie Państwo w ofercie m.in. miniładowarki czy minikoparki, wśród których konkurencja na rynku jest niezwykle silna. Jakie zatem są plany związane z rozwojem tych produktów? Nasz asortyment tworzy wiele produktów, a miniładowarki czy minikoparki są tylko jego niewielką częścią. Chcemy jednak, aby klient znalazł u nas jak najszerszą ofertę z zakresu maszyn kompaktowych. W tych grupach maszyn nie posiadamy bardzo szerokiego wachlarza produktów, a raczej skupiamy się na wybranych modelach, o których z doświadczenia wiemy, że są najpopularniejsze na rynkach, na których jesteśmy obecni. Korzystamy przy tym z dobrej opinii klientów na temat naszych pozostałych produk- Na jakim poziomie kształtują się obroty firmy Hinowa? Które grupy produktów cieszą się największym wzięciem? Rocznie produkujemy około 2,5 tys. różnych, ciągle udoskonalanych produktów, z czego 70% stanowią podnośniki koszowe dedykowane dla wielu kategorii klientów, poczynając od firm sprzątających, poprzez przedsiębiorstwa zajmujące się renowacją zabytków i związane z sektorem budowlanym, kończąc na listopad 2012 13 b udownictwo listopad 2012 w Europie Zachodniej, to właśnie budownictwo miało się wyjątkowo dobrze. To kolejny dowód na to, jak mało stabilne stały się w ostatnich latach warunki do prowadzenia działalności biznesowej w tym sektorze. W pierwszej części zestawienia, obejmującej dziesięć czołowych firm wykonawczych, na kondycję których nadal w dużej mierze wpłynął pokaźny strumień środków z Brukseli, wspierających realizację wielu inwestycji, głównie drogowych. Nie pozostało to bez wpływu na kondycję największych przedsiębiorstw działających w branży – zarówno firm wykonawczych, jak i zajmujących się produkcją i/lub sprzedażą maszyn i urządzeń budowlanych, drogowych oraz komunalnych. Swoje wyniki znacząco poprawiły czołowe firmy budowlane w Polsce – Budimex (wzrost przychodów o 24,5%), Strabag (25,1%), Polimex Mostostal (16%) i Grupa Skanska (26,5%), odnotowując przychody na poziomie, odpowiednio: 5,52; 5,03; 4,83 i 4,77 mld zł, jak również wygenerowując duże zyski (Grupa Skanska – prawie 403 mln zł). Dobra koniunktura dla firm wykonawczych zwykle idzie w parze z hossą dla producentów cementu czy betonu – na Liście 2000 dowodzi tego chociażby przykład najwyżej notowanej w tym sektorze firmy – Cemex Polska, której przychody wzrosły o 30,7%, do 1,3 mld zł. Rekordowy wzrost przychodów zanotowała Grupa Eurovia – aż o 97,5%, do poziomu 1,84 mld zł. Ubiegły rok nie był jednak Przychody ze sprzedaży - maszyny i urządzenia budowlane, drogowe i komunalne w 2011 r. (w tys. zł, dynamika w stosunku do 2010 r. – w procentach). 700000 38,1 22,4 600000 11,8 500000 31,4 400000 23,8 36,7 300000 20,3 -9 25,2 17,8 źródło: Rzeczpospolita 200 374 ire nt ta 274 005 Ra m St al ow a eu r 0 D re ss 278 886 287 000 294 490 335 325 386 961 531 753 661 177 100000 594 728 200000 W Hu ol sq a va rn a Po la nd In UL te M rh A an Co dl ns er tr uc io n Po lsk a At la sC op Sa co n & dvi Co k M ns in tr in uc g tio n 14 P rzykładem jest budownictwo, gdzie mimo wzrostu przychodów o 1/4, zarobki skurczyły się o 3%. Na rozczarowujące wyniki tej branży można było narzekać już przed rokiem, zastanawiając się, jak budownictwo sobie poradzi, kiedy wygaśnie boom inwestycyjny związany z organizacją mistrzostw Euro 2012. Paradoksalnie okazało się, że pozytywne skutki tego boomu były dyskusyjne, jeśli chodzi o sektor budowlany. W tym roku przez branżę przechodzi bowiem fala bankructw, która znajdzie w pełni odzwierciedlenie dopiero w przyszłorocznej Liście 2000. To pewna ironia losu, bo jeszcze przed dwoma laty, kiedy cała gospodarka uginała się pod presją kryzysu Hu ta Dziękujemy za rozmowę. Patrząc na wyniki największych polskich firm obecnych w roku 2011 w zestawieniu Lista 2000, przygotowywanych od kilkunastu lat przez „Rzeczpospolitą” zauważyć można, że ich kondycja jest lepsza niż w 2010 r. Wnioski z tych analiz są optymistyczne – wskazują bowiem przede wszystkim pokaźny wzrost obrotów, za którym jednak nie podąża rosnąca w porównywalnym tempie zyskowność. Na horyzoncie widać jednak objawy nadciągającego spowolnienia, które zapewne będzie znacznie bardziej zauważalne w wynikach za 2012 r. on no y Hinowa to typowe przedsiębiorstwo rodzinne. Czym się różni od innych, nierzadko większych producentów maszyn budowlanych? Niezależnie od struktury własności wyróżnikiem jest nasza filozofia działania, która opiera się na ciągłym przekonywaniu klientów że to co robimy, wykonujemy na serio. Dlatego tak wielką uwagę przywiązujemy do tego, aby poznawali naszą firmę od podszewki. Nie mamy żadnych sekretów, w związku z czym chętnie pokazujemy pełen proces produkcyjny, w którym bierzemy pod uwagę wszelkie sugestie użytkowników końcowych. Nie jesteśmy molochem, produkującym dziesiątki tysięcy maszyn rocznie, ale staramy się, aby każda maszyna zjeżdżająca z linii produkcyjnej była dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Kryzys na horyzoncie Pr on ar A jak obecnie wygląda sytuacja na rynku miniwozideł? W przypadku tego produktu również nie można w jakimkolwiek stopniu mówić o produkcji masowej. Są jednak sektory, jak np. ogrodnictwo czy budownictwo – firmy zajmujące się drobnymi usługami czy renowacją budynków – gdzie tego typu maszyny, ze względu na swoją funkcjonalność i kompaktowość znajdują zastosowanie. Te bardzo proste, ale wydajne maszyny, mogą w znacznym stopniu przyspieszyć wykonanie wielu prac. Ranking Rzeczpospolitej Be rg er at M tów. Stąd nie brak i takich, którzy w przeszłości nabyli np. platformę roboczą Hinowa, a teraz potrzebują minikoparki – zadowoleni z jakości poprzedniej maszyny, postanawiają swój park maszynowy rozbudowywać w oparciu o nasz sprzęt. Wynik netto - maszyny i urządzenia budowlane, drogowe i komunalne w 2011 r. (w tys. zł). budownictw 50000 o 45000 40000 21 455 14 625 ta D re ss W Hu ol sq a va rn a Po la nd In UL te M rh A an Co dl ns er tr uc io n Po lsk a At la sC op Sa co nd & vi Co k M ns in tr in uc g tio n Hu ta St al ow a on no ye ur Be rg er at M Pr on ar 0 164 801 5000 ire nt 10000 Ra m 5 610 15000 49 349 20000 12 580 15 699 25000 13 535 30000 21 494 35000 źródło: Rzeczpospolita Przychody ze sprzedaży - firmy wykonawcze i zaopatrujące w 2011 r. Nazwa firmy Budimex SA GK Strabag Polimex Mostostal SA GK Grupa Skanska PBG SA GK Mostostal Warszawa SA GK Grupa Eurovia w Polsce Hydrobudowa Polska SA GK Erbud SA GK Warbud Cemex Polska przychody (w tys. zł) dynamika (w %) 5 516 675 5 026 868 4 826 795 4 772 500 3 670 739 3 396 338 1 843 774 1 809 532 1 527 832 1 412 901 1 297 576 24,5 25,1 16 26,5 34 32,1 97,5 14,4 38,4 6,2 30,7 wynik netto - firmy wykonawcze w 2011 r. (w tys. zł) 260 874 131 070 102 886 402 600 170 658 -128 304 61 269 14 684 -19 715 49 993 43 543 źródło: Rzeczpospolita tak dobry dla wszystkich, skoro Mostostal Warszawa i Erbud, mimo znaczącego wzrostu przychodów, zanotowały wynik netto na ujemnym poziomie (Mostostal Warszawa – ponad 128 mln zł). Technika w cenie W dziedzinie maszyn i urządzeń budowlanych, drogowych i komunalnych, na pierwsze miejsce wysforował się przedstawiciel tego ostatniego sektora – Pronar (441. pozycja, przychody ponad 661 mln zł, wzrost o 38,1%, choć nadal przede wszystkim rolnictwo), wyprzedzając dotychczasowego lidera – firmę Bergerat Monnoyeur (499. pozycja, przychody – prawie 595 mln zł, wzrost o 22,4%), przedstawiciela marki Caterpillar w Polsce. Zdecydowana większość z figurujących w zestawieniu firm zanotowała wzrost przychodów – np. Interhandler (867. pozycja, 335 mln zł, wzrost o 23,8%), wyłączny dystrybutor maszyn JCB czy ULMA Construction Polska (965. miejsce, 294,5 mln zł, wzrost o 36,7%). Zwraca uwagę coraz silniejsza pozycja producentów sprzętu komunalnego – Husqvarna Poland (766. miejsce, 387 mln zł, 31,4%, również technika diamentowa) oraz firm rentalowych – Ramirent (1377. miejsce, 200 mln zł, 17,8%). W zestawieniu przedstawiającym największe firmy z branży rzecz jasna występuje jeszcze Huta Stalowa Wola (577. pozycja, 532 mln zł, 11,8%), której część cywilna dopiero w roku bieżącym przeszła w ręce koncernu LiuGong. Lista 2000 została opracowana na podstawie ankiet przesłanych przez przedsiębiorstwa, raportów spółek giełdowych, danych z wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet, a także „Monitoru Polskiego B”. Autorzy opracowania podkreślają, że największe polskie przedsiębiorstwa zwiększyły przychody ze sprzedaży i zysk. A zatem generalnie wyniki firm z Listy 2000 wyglądają znacznie lepiej niż rok wcześniej, choć nie wszystkie sektory odnotowały podobną dynamikę, co widać również doskonale na przykładach w branży. listopad 2012 15 t emat miesiąca Lafarge fot. Lafarge Sposób na trudne grunty Wzrost liczby inwestycji infrastrukturalnych w ostatnich latach, a szczególnie ożywienie budownictwa drogowego, to jeden z bezpośrednich czynników rozwoju produktów i technologii budowlanych. Jedną z najbardziej interesujących nowości, które w tym roku pojawiły się na rynku jest innowacyjne spoiwo Gruntar firmy Lafarge do ulepszania i stabilizacji gruntów o różnej nośności. W łaściwa stabilizacja podłoża to podstawa trwałej konstrukcji drogi. Tylko grunt niewysadzinowy, o nośności G1, nie stwarza pod tym względem problemów i gwarantuje uzyskanie drogi dobrej jakości. Tymczasem większość gruntów w Polsce to grunty mniej lub bardziej wysadzinowe, o nośności od G2 do G4, które przed rozpoczęciem budowy wymagają stabilizacji. Aby doprowadzić podłoże do nośności G1, wykorzystuje się różne metody wzmacniania gruntu. Do często stosowanych należy m.in. metoda mieszana, w której wykonuje się stabilizację górnej warstwy podłoża cementami lub specjalnymi spoiwami. Operację wykonuje się na głębokości 30-70 cm, pod właściwą konstrukcję drogową, w zależności od kategorii drogi i strefy przemarzania. Gruntar na każde warunki Wprowadzony niedawno na rynek najnowszy produkt Lafarge – hydrauliczne spoiwo drogowe Gruntar – produkowane z klinkieru portlandzkiego oraz odpowiednio dobranych dodatków mineralnych, 16 listopad 2012 łączy w sobie cechy wapna i cementu, ponieważ jednocześnie osusza i wzmacnia podłoże. Dzięki swoim właściwościom zapewnia optymalną stabilizację parametrów, koniecznych przy budowie infrastruktury. Gruntar jest dostępny w trzech różnych rodzajach: HSD 5, HSD 12,5 i HSD 22,5, w zależności od właściwości oraz przeznaczenia. Gruntar HSD 5 i 12,5 przeznaczony jest przede wszystkim do zwiększania przydatności wszystkich rodzajów gruntów mineralnych, w tym również gruntów spoistych. Sprawdza się także do polepszenia i uszczelnienia podłoża na składowiskach odpadów i obwałowaniach oraz przy rewitalizacji terenów zdegradowanych. Dzięki swoim właściwościom z powodzeniem może być stosowany do poprawienia nośności i struktury, a także osuszania nasypów. Z kolei Gruntar HSD 22,5 to produkt do stabilizacji oraz umacniania podłoża i mieszanek kruszyw, które są stosowane w budownictwie drogowym, głównie na podbudowy i warstwy podjezdniowe. Jego skład oraz właściwości fizykochemiczne sprawiają, że dosko- nale nadaje się na grunty gruboziarniste, przy podwyższonych wymaganiach wytrzymałościowych, szczególnie w warunkach silnego nasycenia wodą oraz tam, gdzie wymagany jest wysoki wskaźnik mrozoodporności. Gruntar zdecydowanie przyspiesza prace stabilizacyjne na różnych gruntach, gwarantuje także szybki przyrost wytrzymałości, osuszając jednocześnie grunt poprzez absorpcję wody. Mniejszy stopień zapylenia w porównaniu z wapnem, szybki przyrost nośności czy niskie dozowanie to niejedyne korzyści płynące z zastosowania Gruntara. W porównaniu do wapna i popiołu nowe spoiwo skraca także czas oczekiwania na poprawę parametrów gruntu. Zastosowanie Gruntara podczas prac stabilizacyjnych efektywnie obniża ich koszt, przede wszystkim ze względu na zminimalizowanie nakładów energetycznych na zagęszczenie gruntu, a także podniesienie odporności na wtórne rozmiękanie. Udane aplikacje Wśród najważniejszych projektów wykonanych z zastosowaniem spoiwa Gruntar jest m.in. wzmocnienie nasypów na obwodnicy Kielc oraz budowa drogi powiatowej w miejscowości Szczucin, zrealizowane przez firmę Budar. Gruntar wykorzystano także do stabilizacji drogi dojazdowej i placu składowego dla wytwórni mas bitumicznych firmy Skanska w miejscowości Dębska Wola koło Kielc. Przy użyciu około 700 ton spoiwa wykonano warstwę odcinającą o grubości 30 cm na powierzchni 70 tys. m². Na bazie spoiwa hydraulicznego został wykonany również szereg prac stabilizacyjnych przy inwestycjach prowadzonych przez firmę Żelbet-Montex. Do najciekawszych należało m.in. wzmocnienie drogi betonowej do odlewni i walcowni aluminium w Bogumiłowicach. Stabilizowano teren o powierzchni 30 tys. m, na grubości 30 cm. Dzięki swoim uniwersalnym właściwościom spoiwo hydrauliczne może być używane zarówno do dużych projektów drogowo-infrastrukturalnych, jak i prowadzonych na mniejszą skalę, takich jak np. stabilizacja drogi w Skierniewicach przy ul. Czerwonej, wykonana przez firmę Mirbud, gdzie zużyto ok. 100 ton produktu. temat miesiąc a Master Climate Solutions Profesjonalne grzanie Cenione przez profesjonalistów nagrzewnice Master zaspokajają wymagania stawiane zarówno przez przemysł i budownictwo, jak również przemysł lotniczy. Wysokowydajne urządzenia z serii Master Air Bus sprawdzają się też w ogrzewaniu pomieszczeń użyteczności publicznej, mogą również służyć do ogrzewania otwartej półotwartej przestrzeni oraz rozmrażania gruntu. Przydatne wyposażenie Urządzenia mają m.in. silnik chroniony przed wysoką temperaturą, elektroniczną kontrolkę płomienia, komorę spalania wykonaną ze stali nierdzewnej, trwałą, nienagrzewającą się obudowę, możliwość podłączenia własnego zbiornika paliwa, dodatkowe listwy ułatwiające transport urządzenia np. na wózku widłowym. Nagrzewnice olejowe z odprowadzeniem spalin dzięki możliwości podłączenia do instalacji kominkowej mogą pracować w zamkniętych pomieszczeniach. Czyste, ciepłe powietrze może też być dostarczane do wewnątrz pomieszczenia przy użyciu przewodów do rozprowadzania ciepłego powietrza, wówczas sama nagrzewnica może stać na zewnątrz ogrzewanego pomieszczenia. Nagrzewnice olejowe z odprowadzeniem spalin mają wymienniki ciepła i wymagają podłączenia do instalacji kominowej. Urządzenia Master Air Bus na dużych, gumowych kółkach, ważące od 162 do 333 kg, o mocy od 75 do 220 kW i przepływie powietrza od 4400 do 12 500 m³/min, zużywają od 6,4 do 18,5 kg paliwa na godzinę. Nagrzewnice dostępne są w wersjach z jednym, dwoma lub czterema wylotami powietrza, do których podpiąć można odpowiednie węże rozprowadzające ciepło. Urządzenia występują również w wersji z wentylatorem osiowym i promieniowym. Do modeli z wentylatorem promieniowym Master dodatkowo oferuje węże, które można ze sobą łączyć, dzięki czemu można dostarczyć ciefot. Master pło na większe odległości. fot. HMF Polska M obilne nagrzewnice Master zawdzięczają zwłaszcza wyjątkowym walorom użytkowym oraz trwałości - wytrzymała konstrukcja umożliwia ich stosowanie nawet w bardzo trudnych warunkach. Cechy te są szczególnie istotne w przypadku dużych i długotrwałych budów, w kopalniach czy w sektorze rolniczym. W grupie urządzeń zasilanych olejem oferowane są m.in. urządzenia Master Air Bus z odprowadzaniem spalin. Ich zaletą jest możliwość szybkiej i łatwej instalacji, a co za tym idzie praktycznie natychmiastowa gotowość do pracy. Jest to zatem interesujące rozwiązanie tymczasowe, szczególnie w sytuacjach, w których trudno stosować standardowe instalacje grzewcze. Nieporównywalnie niższe są także koszty eksploatacji, natomiast efektywność takich urządzeń wysoka. Nagrzewnice z odprowadzaniem spalin znakomicie nadają się do ogrzewania dużych powierzchni, zarówno zamkniętych jak i półotwartych. Dostarczane ciepło jest stuprocentowo czyste, co powoduje, że urządzenia te są w pełni bezpieczne. HMF Polska Mocny i bezpieczny L żejszy, bardziej kompaktowy, zapewniający większe możliwości – taki jest nowy żuraw samochodowy HMF 3220-K w klasie 30 tonometrów (tm). Po raz kolejny duńska firma udowadnia, że należy do ścisłej czołówki producentów urządzeń tego typu – uzyskany zasięg 21,3 m to wynik innowacyjnych rozwiązań technologicznych poprawiających udźwig żurawia, przy zachowaniu 100% bezpieczeństwa. Większe możliwości Nowy żuraw wymaga znacznie mniej przestrzeni do montażu na samochodzie – szerokość podstawy żurawia została zredukowana do 1034 mm, jest także lżejszy od poprzednich modeli – masa 3220-K w stosunku do jego udźwigu została zmniejszona do 102 kg/ tm. To niezwykle ważne zalety, zapewniające większe możliwości przewozowe pojazdu, na którym 3220-K jest zamontowany, zarówno w zakresie przestrzeni, jak i ładowności. Nieograniczony kąt obrotu i bezkompromisowy zasięg, wynoszący 16,8 m przy wysięgniku sześcioelementowym i 21,3 m przy ośmioelementowym, umożliwiają prowadzenie prac na znaczne odległości. Poza tym 3220-K ma nisko położony środek ciężkości, co pozwala na transport wysokich ładunków. Stabilność gwarantowana Konstruktorzy żurawia 3220-K postawili też na bezpieczeństwo bierne i czynne. Wszystkie węże hydrauliczne przebiegają wewnątrz kolumny dźwigu, co w maksymalnym stopniu zabezpiecza je przed uszkodzeniem. Poza tym nowy żuraw wyposażono w najnowszy system EVS, odpowiedzialny za stabilizację pojazdu, która monitorowana jest na bieżąco. System zapobiega sytuacjom, w których stabilność może być zachwiana – w razie osiągnięcia granicy stabilności, ruch żurawia jest automatycznie zatrzymywany. listopad 2012 17 t emat miesiąca ga niepożądanemu opuszczeniu lub przechyleniu masztu w sytuacji, gdy operator opuści kabinę. Wózki TX standardowo wyposażone są również w oświetlenie, zaś na życzenie – także w przesuw boczny oraz w różne rodzaje ogumienia. Nowy importer Nissan Forklift/Polsad fot. Nissan Forklift Premiera serii TX Na rynku polskim nie brak firm oferujących nowoczesne rozwiązania w zakresie logistyki magazynowej. Jedną z nich jest ceniona firma Nissan Forklift, w ofercie której znalazły się właśnie nowe profesjonalne wózki widłowe z serii TX, łączące niezawodność i wydajność z ergonomią i bezpieczeństwem użytkowania. M odele TX oferowane są w kilkunastu wersjach 3- i 4-kołowych o udźwigu od 1,25 do 2 t. Wyróżniają się przyjaznym stanowiskiem operatora, wyjątkową zwrotnością i niewielkimi wymaganiami przestrzennymi oraz wysokim poziomem bezpieczeństwa (standardowo osłona o wysokości 2,11 m, opcja – 1,98 m), gwarantującym stabilność w czasie jazdy. Wygoda i bezpieczeństwo Nowe wózki Nissan Forklift zaprojektowano głównie z myślą o znacznie wyższym komforcie pracy. Starania konstruktorów w pełni się powiodły, a ich dużym atutem jest miejsce pracy operatora, zapewniające doskonałą widoczność we wszystkich kierunkach – przemyślane rozmieszczenie przyrządów i dźwigni zapewniają swobodną obserwację obszaru roboczego. Przestronna i wyciszona kabina „Clear Vision” wyposażona jest także w resorowany fotel, który można indywidualnie dostosować do masy ciała. Cechą wózków z serii TX jest także możliwość optymalnego dostosowania charakterystyki hamowania i przyspieszania do konkretnego zadania w ramach pięciu różnych profilów jazdy. Dodatkowo wózki zostały wyposażone w specjalny czujnik kontrolujący położenie kierownicy, zapewniający takie samo położenia wózka, zarówno przed, jak i po wykonaniu danego manewru. Wózki Nissan Forklift wyróżniają się również zastosowaniem pokładowego systemu diagnostycznego, który znacząco ułatwia diagnozowanie usterek, a przy tym skraca czas potrzebny na rozwiązywanie problemów. System eliminuje również niepotrzebne przestoje związane z konserwacją pojazdu, np. informując o konieczności przeprowadzenia przeglądu. – Przede wszystkim jednak ulepszoną serię TX wyposażono w moduł AC TECH, optymalizujący pracę wózków i zwiększający wydajność, a jednocześnie wpływający na 18 listopad 2012 oszczędność energii w obszarach nie wpływających negatywnie na tryb pracy. Wszystkie informacje, monitorowane przez AC TECH – np. wskaźnik zużycia energii, wskaźnik obciążenia, są wyświetlane na przejrzystym wyświetlaczu LCD – uważa Przemysław Podolak z firmy Polsad. Korzystanie z urządzenia jest możliwe wyłącznie po wprowadzeniu czterocyfrowego kodu PIN, zabezpieczającego przed użyciem przez osoby nieuprawnione. Kod może zostać przypisany do zdefiniowanego wcześniej profilu pracy, odpowiednio do umiejętności danego operatora lub zgodnie z obowiązującymi w firmie przepisami bezpieczeństwa. Pełna funkcjonalność Wśród przydatnych funkcji warto zwrócić uwagę również na automatyczną kontrolę poziomowania (kontroler Fingertip), która ułatwia podnoszenie ładunku na maksymalną wysokość (do 7 m), a także system blokady masztu, który zapobie- Produkty Nissan Forklift są dystrybuowane na rynku polskim od 1997 r. szybko zyskując sobie dobrą opinię klientów. Od września br. nowym importerem marki Nissan Forklift na rynku polskim jest firma Polsad z siedzibą główną w Kutnie, długoletni diler produktów tej marki. – Koncentrujemy się na płynnym przejęciu wszystkich działań związanych z dystrybucją wózków widłowych Nissan Forklift, umożliwiając nieprzerwaną dostawę produktów, części zamiennych oraz zapewniając techniczne wsparcie, zarówno dla sieci dilerskiej, jak i klientów indywidualnych na terenie całego kraju. Bez wątpienia pomocne w tym będzie zaangażowanie firmy Nissan Forklift Europe, która zadeklarowała jeszcze większe wsparcie dla importera i sieci dilerskiej. Spowoduje to w efekcie, iż użytkownik wózków Nissan Forklift będzie jeszcze bardziej usatysfakcjonowany. Pragnę zapewnić, iż będziemy kontynuować dobre tradycje współpracy i kontaktów biznesowych rozpoczętych przez poprzedniego importera. Przejęliśmy wszystkie sprawy będące w toku, w związku z czym każda osoba, która zakupiła wózek widłowy Nissan nie odczuje zmiany importera i nie będzie miała z tego tytułu jakiegokolwiek problemu – przekonuje Paweł Pawlak, dyrektor firmy Polsad. Jednym z celów nowego importera jest rozwój wynajmu długoterminowego, który staje się coraz częstszym narzędziem użytkowania wózków widłowych. a fot. KH-Kipper temat miesiąc KH-Kipper Przyczepa do zadań specjalnych Nowa wersja przyczepy budowlanej P3R do przewozu mas półpłynnych oraz piasku to najnowsza propozycja podkieleckiej spółki KH-Kipper, która stanowi uzupełnienie gamy przyczep off-roadowych dynamicznie rozwijającego się przedsiębiorstwa. Nowa przyczepa przeznaczona do jazdy w trudnych warunkach terenowych, jak np. nieutwardzone drogi czy pola, może być z powodzeniem wykorzystywana w budownictwie i rolnictwie. P rzyczepa P3R o dopuszczalnej masie całkowitej 33 t, wyposażona jest w trzy osie BPW/SAF o nośności 11 t każda. Dwie osie – przednia i tylna, są skrętne, przez co zmniejszają zużycie ogumienia, zwiększając jednocześnie manewrowość przyczepy (prędkość transportowa – 42 km/h, maksymalna – 60 km/h). W najtrudniejszych warunkach osie skrętne zmniejszają opory toczenia podczas skręcania, co ogranicza stopień zniszczenia gleby podczas wykonywania nawet najbardziej skomplikowanych manewrów. Żywotna skrzynia Atutem nowej przyczepy są okazałe parametry techniczne przyczepy ze skrzynią o objętości 19 m³: długość całkowita 6,5 m, szerokość – 2,5 m, wysokość burt – 1,35 m. Oczywiście jest nim także odpowiednia wytrzymałość i trwałość skrzyni. Podłoga o grubości 8 mm wykonana jest ze stali trudnościeralnej Hardox/Raex, znacznie bardziej wytrzymałej i odpornej na ścieranie oraz korozję od zwykłej stali, a burty boczne – z 5-milimetrowej stali trudnościeralnej Domex/Optim. Burta tylna, 6-milimetrowa, z dwoma siłownikami, otwierana jest hydraulicznie z kabiny kierowcy (burty boczne – stałe). Z kolei rama pojazdu to konstrukcja spawana, wykonana ze stali wysokogatunkowej 18G2A. Skrzynia przeznaczona głównie do transportu materiałów sypkich i masy bitumicznej, charakteryzuje się półokrągłym kształtem zapobiegającym zaleganiu materiału wewnątrz przestrzeni ładunkowej. Na skrzyni można zastosować system chroniący przewożony ładunek przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych (zwijana na burcie przedniej plandeka). Bogaty standard W wyposażeniu standardowym znajdują się również: zamek Hyfix mocujący skrzynię na ramie, zmniejszający wibracje podczas jazdy z pustą skrzynią, tylna szufla zsypowa Sneep, pneumatyczna instalacja hamulcowa, pneumatyczny hamulec postojowy ułatwiający wyładunek, zaczep kulowy o średnicy 80 mm, drabinka, zderzak tylny podnoszony, błotniki, instalacja elektryczna oraz oświetlenie. Dwie osie skrętne zmniejszają zużycie ogumienia i zwiększają zwrotność przyczepy. listopad 2012 19 t emat miesiąca Wiele może W prowadzając na rynek nową minikoparkę Universal ViO80, wyróżniającą się zerowym zwisem, firma Yanmar umocniła się w czołówce producentów małych i średnich koparek o masie do 10 t. Nowa maszyna, przy nadal kompaktowych gabarytach, oferuje bardzo dobre parametry robocze. Ważącą prawie 8,3 ton koparkę napędza wysokoprężny czterocylindrowy silnik Yanmar o pojemności 3318 cm³, osiągający moc 40,7 kW/55,3 KM i spełniający wymagania normy Tier 4 Interim (system EGR). Ekonomiczna praca jest bez wątpienia zasługą funkcji Auto-Idle i Eco. Po aktywowaniu funkcji Auto-Idle prędkość obrotowa silnika jest automatycznie redukowana do minimum, jeśli maszyna przez 4 s pozostaje w bezruchu. W przypadku ponownego wznowienia pracy, prędkość obrotowa zostanie natychmiast przywrócona. Z kolei tryb Eco zmniejsza ją, przy zachowaniu mocy na niezmienionym poziomie. Dzięki temu, oszczędność paliwa sięga zdaniem producenta nawet 40%. Hydraulika zdaje egzamin Połączenie nowego silnika i wydajnej hydrauliki (system VIPPS) wpływa także bezpośrednio na wydajność koparki. Bez wątpienia wystarcza, aby móc przemieszczać się koparką z prędkością do 2,3 km/h (4,3 km/h – opcja), pokonywać wzniesienia o nachyleniu 30º i obracać nadwozie w tempie 9 obr./min (prawo/lewo). Wydajna hydraulika (214 l/min, 250 barów) zapewnia jednak maszynie przede wszystkim pokaźne parametry robocze i umożliwia wykonywanie kilku ruchów jednocześnie. Siła kopania na ramieniu wynosi 4160 kG (+16%), a na łyżce – 6480 kG (+7%). Maksymalna głębokość kopania wynosi 4130 mm, a wysokość wyładunku 4700 mm – maszyna jest opcjonalnie wyposażona w długie ramię. Układ hydrauliczny minikoparki Universal ViO80 (standard – trzeci obieg hydrauliczny sterowany proporcjonalnie, opcja – czwarty obieg hydrauliczny) wpływa również na zmniejszenie zużycia energii. W trybie standardowym szacunkowa oszczędność energii wynosi w porównaniu z poprzednim modelem 18% w przeliczeniu na m³ wydobytego gruntu. Z kolei objętość wydobywanej ziemi jest w przeliczeniu na godzinę wyższa o 14%. Bezpiecznie i komfortowo Konstruktorzy firmy Yanmar dużo uwagi poświęcili również zapewnieniu większej wygody operatorowi. Znacznie bardziej przestronna (nawet o 40%), a przy tym komfortowa i ergonomiczna kabina, jak również rama ochronna z dachem, zapewniają operatorowi maksimum bezpieczeństwa: spełniają wymagania normy ROPS (och rona w wypadku dachowania ), FOPS (ochrona przed spadającymi przedmiotami). Poza tym „królestwo operatora” oferuje znacznie niższy poziom hałasu wewnątrz, wydajniejszą klimatyzację, regulowane podłokietniki i resorowany pneumatycznie fotel. Maszyna wyróżnia się również możliwością łatwiejszego demontażu i wy- 20 listopad 2012 elektrycznego i hydraulicznego, co w istotny sposób upraszcza konserwację i codzienną obsługę maszyny. Doosan Nowe młoty Są firmy, które w wielu segmentach rynku dostrzegają wciąż niewykorzystane możliwości. Należy do nich bez wątpienia światowy potentat w zakresie sprzętu budowlanego – firma Doosan Infracore Construction Equipment, która rozszerzyła o dwa nowe modele ofertę młotów hydraulicznych do koparek kołowych i gąsienicowych o masie od 14 do 38 ton. D o znanych z wysokiej jakości i solidnego wykonania młotów hydraulicznych Doosan dołączyły modele DXB130H i DXB190H, o masie 1090 i 1815 kg. Pierwszy z nich, dedykowany do maszyn klasy 15-22 t (głównie koparek gąsienicowych Doosan DX160LC i DX180LC i koparek kołowych DX160W, DX170W, DX190W i DX210W), wymaga przepływu od 90 do 140 l/ min, pracuje przy ciśnieniu roboczym 170 barów, z maksymalną częstotliwością 650 uderzeń na min i zapewnia energię udaru 2,7 tys. J. Zastosowanie w średnich i dużych koparkach klasy 22-30 t (modele DX225LC – DX300LC) znajduje model DXB190H. Nowe urządzenie w palecie Doosana, wyposażone w grot o przekroju 142 mm, wymaga przepływu oleju na poziomie 120-180 l i pracuje przy ciśnieniu roboczym 180 barów. Wskaźnik uderzeń wynosi maksymalnie 600 na minutę, a siła udaru 4000 J. Gotowe do akcji Nowe młoty hydrauliczne, znajdujące zastosowanie w budownictwie, górnictwie i robotach wyburzeniowych, wyróżniają się prostą konstrukcją, wytrzymałością, niskimi kosztami eksploatacji, komfortem pracy operatora oraz bezpieczeństwem maszyny. Dzięki bardzo dobremu współczynnikowi mocy do masy charakteryzują się wydajną pracą podczas rozdrabniania kamieni, głazów, betonu i odpadów rozbiórkowych, a także ponadprzeciętną sprawnością przy kopaniu. Technologia DXB chroni maszynę poprzez redukowanie szczytowych wartości ciśnienia. Młoty hydrauliczne wyposażone są w system odzysku energii oraz opatentowany układ zaworów, zwiększające ich sprawność. Wysokiej jakości tłok i cylinder, wyprodukowane z zachowaniem ściśle określonych tolerancji, oraz zaawansowany system tłumienia chronią urządzenia marki Doosan przed pustymi uderzeniami. fot. Doosan Yanmar fot. Yanmar miany głównych podzespołów, jak również bezpośrednim dostępem do akumulatora oraz innych elementów osprzętu Rodzinę młotów hydraulicznych Doosan uzupełniły modele DXB130H i DXB190H, o masie 1090 i 1815 kg. analiza rynk u nikaty online w przypadku krytycznych stanów pracy zwiększają dostępność żurawi. System transmisji danych i określania położenia LiDAT jest dostępny w dwóch wersjach: LiDAT Basic i LiDAT Plus. Pakiet LiDAT Basic jest przeznaczony do stosowania w przypadku żurawi budowlanych firmy Liebherr w wersji FR.tronic, żurawi sterowanych stycznikowo i żurawi innych producentów. Pakiet LiDAT Plus został opracowany specjalnie z myślą o rozszerzonych możliwościach technicznych żurawi budowlanych firmy Liebherr w wersji Litronic. Liebherr Optymalne zarządzanie flotą W tym roku firma Liebherr wprowadziła kompleksowy system telematyczny LiDAT z rozszerzonym spektrum usług serwisowych, pozwalający zdalnie zarządzać flotą żurawi budowlanych. LiDAT jest uniwersalnym narzędziem, umożliwiającym zarządzanie na wspólnej platformie nawet dużym parkiem maszyn, obejmującym sprzęt budowlany zarówno marki Liebherr, jak i innych producentów. Wykorzystując najnowocześniejszą technikę komunikacyjną LiDAT dostarcza informacje dotyczące położenia i dane na temat pracy maszyn, co umożliwia efektywne zarządzanie flotą: optymalne planowanie zadań i zdalne monitorowanie maszyn. Żurawie pod nadzorem Dla żurawi budowlanych firmy Liebherr z serii EC-B, EC-H, HC-L, HC i MK oraz najnowszych żurawi do szybkiego montażu z serii K system LiDAT rejestruje wszystkie istotne dane, specyficzne dla maszyn tego typu. W każdej chwili można zapoznać się z ważnymi parametrami maszyn, takimi jak na przykład obciążenia graniczne, cykle zmiany obciążenia, liczba przepracowanych godzin, ostrzeżenia przed silnym wiatrem czy dane dotyczące skalowania. Wymienione informacje są regularnie, automatycznie aktualizowane. Częstotliwość transmisji danych może zostać określona dowolnie, a dane mogą być odczytywane on-line poprzez przeglądarkę internetową za pośrednictwem systemów GSM/GPRS, W-LAN lub ściągnięte na pamięć przenośną. Poprzez portal internetowy LiDAT parametry robocze, takie jak położenie maszyny, czas pracy, informacje o terminach przeglądów serwisowych oraz monitoring pracy, mogą zostać odczytane w każdej chwili i w każdym miejscu, gdzie jest dostęp do internetu. Zautomatyzowane i dostosowane specjalnie do obrotowych żu rawi wieżowych raporty mogą zostać zapisane także w innych formatach. Oprócz tego komu- Ten szeroki system zarządzania środkami przewozu i flotą został stworzony nie tylko dla żurawi firmy Liebherr, lecz także dla innych maszyn budowlanych tej marki, a nawet dla maszyn innych producentów. To umożliwia bezproblemowe i efektywne planowanie oraz zarządzanie pracą maszyn. Istnieje możliwość przestrzennego przyporządkowania dużych placów budowy poprzez dowolnie definiowalne grupy maszyn. Użytkownik systemu LiDAT otrzymuje szybką informację dot yczącą aktualnie pracujących maszyn, charakteru wykonywanych prac, miejsca i czasu pracy oraz dostępnych maszyn. Dla firm zajmujących się wynajmem maszyn system LiDAT jest bardzo wygodnym narzędziem. Dostarcza bowiem nie tylko informacje dotyczące pracy maszyn, lecz także oferuje możliwość szybkiego określenia ich położenia oraz zapewnia jednolitą podstawę do kalkulowania stawek za wynajem. Praca maszyn jest rejestrowana, analizowany jest również stopień ich wykorzystania, a oprócz tego dokumentowane są przeciążenia i nieprawidłowa obsługa. Na podstawie danych z systemu LiDAT obrotowe żurawie wieżowe mogą być wykorzystywane efektywniej, co pozwala zoptymalizować zarządzanie flotą. System telematyczny LiDAT umożliwia zarządzanie na wspólnej platformie nawet dużym parkiem maszyn, obejmującym sprzęt budowlany zarówno marki Liebherr, jak i innych producentów. listopad 2012 fot. Liebherr fot. Liebherr Wszystkie w jednym ręku 21 p ortrety firm BiLift Stawiają na logistykę Niezależnie od branży, formy działalności czy oferowanych produktów, firmy potrzebowały i będą potrzebować wydajnych maszyn i urządzeń do obsługi przeładunków i magazynów. Wiedzą o tym dobrze w działającej od 2006 r. firmie BiLift z siedzibą w Falentach Nowych koło Warszawy, która wyspecjalizowała się w obsłudze i zaopatrzeniu rynku w technikę transportu wewnętrznego takich marek, jak Atlet, Ausa, BT, Cesab, Hyster, Manitou, Nissan i Toyota. O firmie, ofercie i klientach rozmawiamy z Dariuszem Skoczylasem, szefem ds. operacyjnych w firmie BiLift. Co jest podstawowym przedmiotem działalności firmy? Jesteśmy wypożyczalnią, ale zajmujemy się również serwisem i sprzedażą wózków widłowych, w tym również wózków terenowych, regałów magazynowych i rozwiązań IT, podestów ruchomych, minikoparek i ładowarek oraz od niedawna ładowarek teleskopowych, ponadto mamy bogaty wybór przystawek i osprzętów. Wynajem krótko i długoterminowy zajmuje blisko 90% naszej uwagi i działalności. Wynajmujemy przede wszystkim wózki widłowe. W naszej ofercie mamy całą ich gamę, począwszy od wszelkiego rodzaju wózków paletowych, poprzez elektryczne i spalinowe wózki czołowe, skończywszy na wózkach wysokiego składowania, tzw. reach truck’ach. Naszą ofertę dla logistyki, z dużym powodzeniem, uzupełniają podesty ruchome. BiLift wynajmuje również sprzęt budowlany tj. minikoparki i ładowarki Takeuchi, a od tego roku także ładowarki teleskopowe Ausa. Na początku nasza flota liczyła jakieś 40-50 jednostek, dzisiaj mamy ich blisko 300 i wciąż dokupujemy kolejne. Niezależnie od wynajmu BiLift prowadzi również sprzedaż nowych i używanych maszyn i urządzeń będących w aktualnej ofercie firmy. Jednak z uwagi na dzisiejszą sytuację ekonomiczną i dużą niepewność dnia jutrzejszego, odczuwamy wyraźny spadek sprzedaży nowego sprzętu. Na szczęście w dużej części rekompensuje nam to wynajem długoterminowy, który stał się aktualnie jedyną realną alternatywą pozyskania przez klienta nowej maszyny lub urządzenia w przypadku braku wystarczającej gotówki, połączonej z brakiem zdolności kredytowej. Nasza flota wynajmu pomaga nam również w przypadku zamówień nowego sprzętu z długim terminem realizacji, udostępniamy ją wtedy jako maszyny zastępcze. BiLift sprzedaje natomiast sporo używanego sprzętu, który w większości pochodzi z naszej floty wynajmu, dlatego zawsze oferujemy go z gwarancją. Oferujemy również tzw. „gwarancje satysfakcji”, która umożliwia zwrot, w okresie gwarancji, Dariusz Skoczylas, szef ds. zakupionego u nas używanego operacyjnych w firmie BiLift. sprzętu. 22 listopad 2012 W ofercie firmy BiLift znajduje się przede wszystkim cała gama wózków widłowych, magazynowych, elektrycznych i spalinowych. Które produkty cieszą się największym powodzeniem, czy można wskazać maszyny flagowe? W przypadku sprzedaży nazywamy takie „best seller’ami”, a w wynajmie określa to „utylizacja”, inaczej procent wykorzystania. BiLift sprzedaje najwięcej wózków czołowych spalinowych i elektrycznych, zdecydowanie mniej wózków magazynowych. W wynajmie mamy do czynienia z zupełnie odwrotną tendencją, najwięcej wynajmujemy wózków magazynowych, później wózków czołowych elektrycznych, najmniej wózków czołowych spalinowych, jednak dzięki nowej ofercie spalinowych wózków widłowych Manitou, mamy nadzieję poprawić nasze wyniki. Coraz większym powodzeniem cieszy się także wynajem podestów ruchomych. Najmniej liczną grupą są ładowarki do robót ziemnych, z których powoli będziemy wychodzić, głównie z powodu „przegrzania” rynku w tym segmencie. Jeżeli chodzi o ładowarki teleskopowe, dopiero weszły one do naszej oferty i trudno powiedzieć, jaki będzie odzew klientów. Od dawna, naszym ulubionym produktem, nawet można powiedzieć flagowym, są reach truck’i, mamy ich sporo, czterdzieści kilka sztuk. Do kogo jest skierowana oferta i jak pozyskujecie klientów? BiLift od samego początku był ukierunkowany na obsługę branży logistycznej, ale wcale nie odcinamy się od obsługi pozostałych firm, z innych branż, w tym również budowlanej. W logistyce, w większości świadczymy usługi dla firmy stricte dystrybucyjnych, transportowych i kurierskich, dopiero później produkcyjnych. W przypadku branży budowlanej, w zakresie wynajmu, szczególnie krótkoterminowego, współpracujemy wyłącznie z wypożyczalniami. Z klientami indywidualnymi nie pracujemy wcale, chyba że są to klienci, którzy korzystają z naszych usług serwisowych, użyczamy im wtedy sprzętu zastępczego na czas naprawy lub dostawy nowego. W wypadku kontraktów długoterminowych, maszyny wynajmujemy głównie firmom pracującym na okablowaniach i w energetyce, realizującym przyłącza itd. W wózkach widłowych postawiliśmy na bezpośredni kontakt z klientami, których wyszukujemy we wszelkiego rodzaju bazach danych, jednak najbardziej cenimy sobie kontakty z polecenia. Natomiast w wypadku sprzętu budowlanego współpracujemy wyłącznie z wypożyczalniami, bardzo rzadko wynajmujemy użytkownikowi końcowemu, chyba że jest to kontrakt długoterminowy, co najmniej 12 miesięczny, wtedy jesteśmy w stanie zaproponować bardzo korzystną ofertę. aktualności branżow fot. AWBUD S.A. AWBUD S.A. Nowe kontrakty S pecjalizująca się w wykonawstwie obiektów infrastrukturalnych, produkcyjnych i magazynowych dla wielu gałęzi przemysłu, handlu, energetyki, użyteczności publicznej oraz specjalistycznych robót żelbetowych firma AWBUD, która zasłynęła ostatnimi czasy także z realizacji najwęższego budynku w Warszawie – wpasowanego między dwa bloki mieszkalne „domu Kereta”, mierzącego w najwęższym miejscu zaledwie 1,33 m szerokości, informuje o nowo pozyskanych kontraktach na budowę kolejnych obiektów. Kompleks biurowy W ramach umowy z prestiżowym inwestorem, firmą AIG Lincoln, AWBUD wykona prace żelbetowe kompleksu składającego się z budynków: biurowego oraz technicznego, zlokalizowanych w Radomiu przy ulicy Malczewskiego. Główny obiekt to czterokondygnacyjny budynek o powierzchni zabudowy prawie 1934 m², powierzchni użytkowej ponad 5580 m² i kubaturze ponad 25 tys. m³. Jednokondygnacyjny budynek techniczny ma z kolei powierzchnię zabudowy prawie 87,5 m², użytkową ponad 65 m² oraz kubaturę – około 282 m³. Wartość kontraktu opiewa na ponad 3 mln zł. W ramach zadania zostanie zużyte ponad 3000 m³ betonu oraz 270 t stali. ki Biogaz Wysokie, AWBUD zaprojektuje bioelektrownię o mocy elektrycznej 0,84 MW. Projekt stanowi I etap realizacji planu inwestycyjnego w zakresie budowy i uruchomienia elektrowni biogazowej, wykorzystującej biogaz otrzymywany w procesie beztlenowej fermentacji biomasy do wytworzenia energii elektrycznej i cieplnej. Umowa zawarta ze spółką AWBUD obejmuje wykonanie projektu, przeprowadzanie wszystkich uzgodnień wraz z pozyskaniem pozwolenia na budowę inwestycji. Magazyn dla huty W ramach kontraktu z hutą CMC w Zawierciu AWBUD rozbuduje magazyn wyrobów gotowych P52, z uwzględnieniem niezbędnych przekładek sieci elektro-energetycznych. Firma wykona projekt oraz kompleksowe prace budowlano-instalacyjne, a całe zadanie ma być zrealizowane w ciągu 9 miesięcy. Dobudowana jednonawowa hala o wymiarach 114 x 36 x 20 m (wysokość w szczycie), powierzchni zabudowy 4,34 tys. m² i kubaturze 79,2 m³, powstanie w konstrukcji stalowej, z lekką obudową. W przedłużonej nawie będą pracować docelowo 3 suwnice: dwie suwnice o udźwigu 12,5 t każda w dotychczas istniejącej nawie oraz nowa suwnica o udźwigu 20 t. Przez nowa halę będzie przebiegać również tor kolejowy. Elektrociepłownia na biomasę Wspólnie z Zakładami Remontowymi Energetyki „ELKO” z Raciborza AWBUD wykona projekt i wybuduje elektrociepłownię na biomasę „Widok Energia” w Koniecwałdzie na Pomorzu. Elektrociepłownia o mocy znamionowej 2 MW oparta będzie na turbinie parowej, zasilanej przez kotłownię parową na biomasę pochodzenia rolniczego, opalaną nie nadającą się na pelet oraz dodatkowo słomą z okolicznych upraw. Inwestycja zakłada budowę hali produkcyjnej, fundamentów pod poszczególne maszyny i urządzenia, dróg i placów manewrowych, niezbędnych przyłączy (energetycznego, wodnego, kanalizacyjnego), a także instalację kompletnego bloku energetycznego. Elektrociepłownia ma generować ok. 14 MWh energii elektrycznej rocznie. Centrum Konferencyjne Hotelu Haston we Wrocławiu - Generalny Wykonawca AWBUD SA. Elektrownia na biogaz fot. AWBUD S.A. Jaki jest teren działania firmy i jej udziały w rynku? Jak jest zorganizowany serwis? Działamy głównie na terenie województwa mazowieckiego, a na początku tego roku otworzyliśmy swoje przedstawicielstwo również w łódzkim, to rejon o wielkim potencjale, gdzie znajduje się i wciąż przybywa, dużo wielko powierzchniowych magazynów i oddziałów firm z branży logistycznej. Dobre położenie i połączenia drogowe w rejonie Łodzi i Piotrkowa Trybunalskiego sprawiają, że powstaje tu prawdziwe zagłębie magazynowe. Obecnie pracujemy nad czterema dużymi kontraktami i wszystkie są stamtąd. O ile na Mazowszu dostarczamy kilka wózków do jednej lokalizacji, o tyle w łódzkim są to dziesiątki sztuk naraz. Jak na naszą skalę, to bardzo dużo. Jeśli miałbym oszacować nasz udział w rynku wózków widłowych, tylko w wynajmie, nie zawahałbym się powiedzieć, że jest to w granicach 5%, niestety w budowlance będą to promile, dlatego nie jest to dla nas kluczowy segment. Trudno mówić o wynajmie czy też sprzedaży czegokolwiek bez zapewnienia właściwej i kompleksowej obsługi serwisowej. Dlatego mamy własnych, wykwalifikowanych, odpowiednio przeszkolonych i doświadczonych serwisantów, dysponujących siedmioma w pełni wyposażonymi i zaopatrzonymi samochodami warsztatowymi operującymi w terenie, z których sześć bazuje w Warszawie i najbliższych okolicach i jeden w Łodzi. Ponadto, w siedzibie BiLift mamy własny dobrze zaopatrzony magazyn części zamiennych oraz warsztat, w którym pracuje trzech mechaników i jeden elektronik, gdzie wykonujemy głównie remonty kapitalne albo modyfikacje sprzętu, bo i takowe się zdarzają. e Na zlecenie inwestora z branży energetyki odnawialnej, spółlistopad 2012 23 a ktualności branżowe Uczestnicy seminarium zgodnie podkreślali, że trzeba zmienić reguły wyłaniania wykonawców. Różnili się jednak co do istotnych szczegółów. Targi Infrastruktura Sztuka wyboru wykonawcy Tegoroczna edycja Międzynarodowych Targów Budownictwa Drogowego, Kolejowego oraz Zarządzania Ruchem Infrastruktura stała pod znakiem gorącej dyskusji na temat perspektyw, przed którymi stoi polskie budownictwo. Spore turbulencje dotykające wiele firm z branży każą bowiem zrewidować dotychczasową politykę w wielu sektorach, w tym dotyczącą obowiązujących procedur zamówień publicznych. Temu tematowi poświęcono jeden z bardziej interesujących paneli dyskusyjnych „Jeśli nie cena, to co? Kryterium wyboru w przetargach na budowę dróg”, podczas którego starano się odpowiedzieć na nurtujące przedstawicieli wszystkich stron mechanizmy wyboru wykonawców, terminowości wykonywania prac, realizowanych zgodnie z budżetem przyjętym przez inwestora, bez przypadków opuszczania placów budów. W ielu przedstawicieli firm wykonawczych uważa, że bez zmiany prawa zamówień publicznych nie da się zrealizować zaplanowanego programu budowy dróg. Są już pierwsze bankructwa w branży, grozi fala następnych, w ślad za czym idzie zmniejszenie zatrudnienia. Polskie firmy boleśnie „okaleczone" dotychczasowymi problemami przy inwestycjach, mogą nie chcieć podejmować ryzyka przy kolejnych kontraktach. Remedium wydaje się wprowadzenie nowych regulacji na podstawie przepisów funkcjonujących w innych krajach. Chodzi m.in. o odejście od kryterium najniższej ceny jako jedynego kryterium wyboru oferty w przetargach na budowę dróg, a także wypracowanie bardziej partnerskich relacji między inwestorem, czyli GDDKiA, a wykonawcami inwestycji. 24 listopad 2012 Więcej kryteriów – Branża budowlana jako całość jest na minusie – rentowność wynosi obecnie -1,4%, a firm zaangażowanych w program infrastrukturalny nawet -6%. Nasze szacunki są takie, że ta rentowność będzie nadal spadać. Mimo wszystko branża budowlana zdołała zakończyć rozpoczęte inwestycje, płacąc za to jednak ogromną cenę. W efekcie firmy upadają, gdyż miesiącami czekają na należności, a branża finansowa odwraca się od branży budowlanej, uważając, że jest obarczona ogromny ryzykiem – uważa Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Dlatego cena, poza wyjątkami nie powinna być jedynym kryterium wyboru. Należy przy tym np. nie wyznaczać jednoznacznego terminu realizacji zadania czy długości gwarancji, dodatkowo punktując szybsze działanie czy dłuższy czas jej obowiązywania – dodaje prezes. Problemu z tym nie widzi jednak Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. – Jest jednak kwestia weryfikacji rażąco niskiej ceny. Mamy w tym zakresie propozycje, które znajdują się na etapie uzgodnień międzyresortowych. Wzór umowy Przedstawiciele branży proponują również wiele innych rozwiązań, które powinny ujrzeć światło dzienne. – UZP dotychczas koncentrował się wyłącznie na kwestiach proceduralnych, dążąc do tego, aby GDDKiA miała możliwość zakontraktowania umów. Udało nam się zrobić dość dużo, skoro średni czas na rozstrzygnięcie przetargu spadł ze 100 do 80 dni. Teraz jednak uważam, że akty prawne powinny uwzględniać proces realizacji zamówienia publicznego. Skorygowanie dotychczasowych przepisów powinno dotyczyć właściwego podziału ryzyka pomiędzy zamawiającego i wykonawcę – twierdzi Jacek Sadowy. A przedstawiciel firm wykonawczych dodaje – Powinny zostać wypracowane i wdrożone plany umów na wszystkie inwestycje publiczne, niezależnie od podmiotu realizującego, podobnie jak w innych krajach europejskich, jak np. Niemcy czy nawet Czechy. Nie wolno bowiem przy takiej nierównowadze sił jaka jest pomiędzy inwestorem publicznym a firmą budowlaną, dawać zamawiającemu prawo i możliwość dowolnego kształtowania umów – przekonuje prezes Michałowski. – Poza tym należy przeprowadzać realną i rzeczywistą prekwalifikację. Nie może być tak, że w przetargu startuje nawet ponad 20 firm, niezależnie od ich kondycji finansowej czy umiejętności. Chcemy być pewni, że dopuszczone firmy w 100% gwarantują od strony technicznej i finansowej, że są w stanie dane zadanie zrealizować. Nierozstrzygnięta pozostaje przy tym kwestia, w jaki sposób objąć tymi wymaganiami podwykonawców. aktualności branżow e Krokiem w dobrym kierunku jest na pewno pomysł prezesa UZP, aby dać możliwość zastrzeżenia kluczowych elementów do osobistego wykonania przez wykonawcę. Na inny aspekt powodzenia ogłaszanych przetargów zwraca uwagę Lech Witecki, dyrektor GDDKiA. – W przypadku uczestnictwa w procedurach przetargowych należy przede wszystkim w miarę możliwości oszacować ryzyko. Jeżeli firma nie jest gotowa do sprostania warunkom umowy, jest z góry skazana na porażkę, nawet jeśli w ostatniej fazie widać zaangażowanie, które można opisać trzema słowami – krew, pot i łzy. Jakimś rozwiązaniem jest wykorzystanie w procedurze wyboru wykonawcy standardów FIDIC, ważniejsze wydaje się jednak indywidualne podejście do każdej umowy. Czynnik ludzki może stanowić najmocniejsze, jak i najsłabsze ogniwo całego procesu. Jednak oczekiwania branży budowlanej idą zdecydowanie dalej. – Jestem za tym, aby polskie kontrakty za pieniądze polskiego podatnika realizowały polskie firmy. Wiem, że w UE obowiązuje swobodny przepływ ludzi i kapitału, ale budownictwo się temu oparło, co widać np. w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Chodzi zatem o wprowadzenie prekwalifikacji na bazie doświadczenia zdobywanego w Polsce, nie zaś w Chinach czy Macedonii – przekonuje prezes Michałowski, któremu szybko jednak „kontruje” prezes UZP. – Nie możemy stosować tego typu barier w dostępie do zamówienia publicznego, co nie oznaczy, że może o nie się ubiegać każdy zainteresowany. Wymóg odpowiedniego potencjału to naturalna bariera, dopuszczona wymogami prawa europejskiego. Kluczową kwestią jest wzmocnienie mechanizmu dostępnego zamawiającym weryfikowania tych ofert – mówi Jacek Sadowy. Wszyscy równi Niemniej ważne jest utrzymanie klarowności reguł obowiązujących wszystkich graczy. – Walczymy o to, żeby nie zmieniać zasad w trakcie gry. Musimy bowiem pod uwagę brać również konieczność uzyskania refundacji ze środków unijnych. Tym bardziej nie sposób mówić o ograniczeniu rynku w taki sposób, żeby przetargi wygrywały wyłącznie firmy krajowe – tłumaczy Lech Witecki. Z kolei Jacek Sadowy dodaje – Jeśli wykonawca skalkulował cenę na określonym poziomie i zdecydował się na realizację zadania, to musi tego dokonać. Inne postępowanie byłoby nie fair w stosunku do wykonawców, którzy ubiegali się o zamówienie publiczne i w ogóle wypacza sens i istotę procesu zamówień publicznych. Wszyscy na tym przegrywają, a najbardziej Skarb Państwa – przekonuje prezes UZP. Targi Infrastruktura to nie tylko okazja do zapoznania się z szeroką ofertą rynkową w zakresie sprzętu wykorzystywanego w budownictwie drogowym i kolejowym. fot. CTT Russia Teraz Polska? CTT Russia Nowoczesna technika pod Kremlem K olejne edycje odbywających się corocznie targów CTT Russia potwierdzają, iż rynek rosyjski wykazuje duże zainteresowanie ofertą dedykowaną dla budownictwa. Dowodzi tego odnotowywany z roku na rok silny wzrost, tak jeśli chodzi o ilość wystawców i zwiedzających, jak i powierzchnię wystawy. Najbliższa 14. edycja targów odbędzie się w dniach 4-8 czerwca 2013 r. w Moskwie. W roku bieżącym łącznie 911 wystawców z 28 krajów (m.in. USA, Niemiec, Włoch, Finlandii, Chin, Francji, Japonii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Korei Południowej i Polski) zaprezentowało swoją ofertę na 124 tys. m² powierzchni wystawienniczej. Według organizatorów targi odwiedziło ponad 32 tys. gości. Kolejne edycje tej udanej imprezy odbywają się na terenie rosyjskiego Crocus Expo, gdzie znajduje się 15 hal wystawienniczych oraz 49 pokoi konferencyjnych. Każdorazowo w wystawie sprzętu i technologii budowlanej biorą udział decydenci oraz inne osoby z branży maszyn i urządzeń budowlanych, obecni użytkownicy i potencjalni klienci. Wśród zwiedzających są: firmy budowlane, przedsiębiorstwa realizujące inwestycje drogowe, autostrady i mosty, firmy z sektora materiałów budowlanych, a także świadczące usługi serwisowe, poza tym również konsultanci i inżynierowie, szkoły, uczelnie o profilu budowlanym oraz organizacje branżowe. Warto dodać, iż od 2010 r. organizator targów jest wspomagany również przez europejską organizację CECE (Committee for European Construction Equipment). listopad 2012 25 a ktualności branżowe Caterpillar/Bergerat-Monnoyeur Bond na koparce W najnowszym, 23. filmie o brytyjskim superagencie Secret Service, w elektryzującej scenie otwarcia znany z zamiłowania do kieszonkowych gadżetów James Bond sięga po znacznie większy sprzęt spoza arsenału MI 6 – ważącą 26 ton koparkę Caterpillar 320D L. Cat łapie pociąg – Pierwotnie mieliśmy trzy pomysły na kaskaderski popis, w tym z wykorzystaniem koparki 320D L na platformie kolejowej. Spodobała nam się wizja wysięgnika koparki stanowiącego przedłużenie ramienia Bonda chwytającego pociąg. Stwierdziliśmy, że to będzie ciekawie wyglądać – opowiada James Foster, dyrektor artystyczny, współtwórca pierwszych pomysłów na czołówkę filmu. Dzięki temu w pierwszej scenie Bond bierze udział w niesamowitym pościgu, który częściowo odbywa się na i wokół Cata 320D L. Platforma wioząca koparkę wraz z Bondem zostaje odłączona od reszty pociągu i pędzi po torach z prędkością 70 km/h. Aby kontynuować pościg, Bond wykorzystuje ramię i łyżkę koparki, żeby chwycić oddalający się pociąg. Następnie wskakuje na ramię maszyny, niepewnym krokiem przechodzi po nim jak po moście i przeskakuje na „schwytany” pociąg. 26 listopad 2012 Żmudne przygotowania Niezwykły popis kaskaderski wymagał precyzyjnego planu, wyjątkowego zaangażowania, wielkiej koordynacji i... mnóstwa czasu. – Prowadziliśmy próby przez cztery miesiące, a potem poświęciliśmy kolejne dwa, aby nagrać tę scenę – ujawnia Martin Joy, kierownik planu plenerowego w Turcji, gdzie kręcono ujęcie. Poziom trudności podnosiło również to, że nikt nigdy wcześniej nie próbował dokonać podobnej sztuki. – Było tyle niewiadomych, że musieliśmy zacząć od prostych testów w studiu. Kiedy w końcu pojechaliśmy do Turcji, musieliśmy zorganizować testowe przejazdy na całej trasie pociągu, aby sprawdzić obecność zagrożeń, takich jak na przykład nisko wiszące kable. Później zaczęliśmy wprowadzać do sceny wszystkie ruchy koparki, aby zobaczyć, co i jak można Bezpieczny pościg Wiele czasu i wysiłku wymagało również zapewnienie bezpieczeństwa aktorom, kaskaderom, zespołowi filmującemu i obserwatorom. Na przykład trzeba było przyczepić koparkę do pociągu za pomocą metalowych szyn, aby ważąca 26 ton maszyna nie spadła, a jednocześnie mogła poruszać się wzdłuż kolejowej platformy. – Bezpieczeństwo było najważniejsze. Kręciliśmy w środku miejscowości Adana, a do tego musieliśmy wziąć pod uwagę ryzyko związane z szybkim pościgiem samochodowym odbywającym się wzdłuż pociągu. Ponadto ramię koparki kołysało się na wszystkie strony, co bynajmniej nie poprawiało bezpieczeństwa – podkreśla Chris Corbuould, koordynator ds. efektów specjalnych. Dzięki kreatywności scenografów udało się jednak odpowiednio przygotować 320D L, co sprawiło, że praca kaskaderów była znacznie bezpieczniejsza. – Dyskretnie dodaliśmy specjalne uchwyty i zasłoniliśmy kratownicami część hydrauliki. Niektóre fragmenty koparki pokryliśmy chropowatą farbą, dzięki czemu kaskaderzy mieli lepszą przyczepność – uchyla rąbka tajemnicy dyrektor Foster. Kabina przestawiona Oglądając film miłośnicy marki Cat bez trudu zauważą, że kabina koparki 320D L jest po drugiej stronie niż w maszynie seryjnej. – Ze względu na wstępne wizualizacje, charakterystykę miejsca i scenariusz scenę dało się nakręcić tylko przy przestawionej kabinie – wyjaśnia Darren Litten, członek ekipy. Zmiana całej elektroniki i hydrauliki była dla działu efektów specjalnych olbrzymim wyzwaniem, bo potrzebna była maszyna w pełni sprawna. Koparka musiała za każdym razem wykonywać wiele czynności jednocześnie i z dokładnie taką samą prędkością. – Prawdopodobnie połowa prac związanych z przygotowaniem maszyny do filmu była związana z przestawieniem kabiny – przyznaje Darren Litten. Daniel Craig jako James Bond za sterami koparki Cat 320D L stara się zapobiec ucieczce pociągu w filmie Skyfall – kolejnym odcinku z serii filmów o przygodach agenta 007. fot. Caterpillar P rzygotowania do wykorzystania koparki w filmie rozpoczęły się już w lipcu ubiegłego roku, a sprzęt zapewniły i merytoryczne przygotowania wsparły firmy Finning UK i Borusan Makina – diler Caterpillara. Finning UK zaoferowała pomoc techniczną dla działu efektów specjalnych i dostarczyła części do dwóch koparek 320D L. Z kolei Borusan Makina podzieliła się swoim doświadczeniem, a także dostarczyła na plan zdjęciowy generatory, koparko-ładowarkę i minikoparkę hydrauliczną. zrobić – wspomina Gary Powell, koordynator kaskaderów. Kiedy w końcu rozpoczęto pracę, w nakręcenie sceny trzeba było zaangażować zespół złożony z blisko 300 osób. aktualności branżow e Od lewej: Alexandre Marchetta, prezes zarządu i Andrzej Getler, wiceprezes zarządu Mecalac Polska. Mecalac Polska Wielki powrót Grupa Mecalac, francusko-niemiecki producent specjalistycznych maszyn budowlanych wzmacnia swoją pozycję na rynku polskim. Otwarta 4 października spółka Mecalac Polska w Łaziskach Górnych, niedaleko Katowic, jest czwartym w Europie oddziałem handlowym Mecalac. Z arówno ładowarki produkowane na terenie północnych Niemiec, jak i koparki pochodzące z Francji były dostępne na polskim rynku już wcześniej, głównie za pośrednictwem firmy BH Ruda, ich generalnego importera w Polsce. Zadanie dystrybucji tych maszyn w firmie Mecalac Polska zostało powierzone Andrzejowi Getlerowi – wiceprezesowi zarządu i dyrektorowi sprzedaży, który już od wielu lat związany jest z marką Mecalac. – Utworzenie spółki Mecalac Polska to część długofalowej strategii ekspansji geograficznej grupy Mecalac, mającej już mocną pozycję na rynkach europejskich i północnoafrykańskich – podkreślał w uroczystym wystąpieniu Alexandre Marchetta, prezes zarządu Mecalac Polska oraz wiceprezes całej grupy. Decyzja o utworzeniu własnego oddziału w Polsce została podjęta w oparciu o solidne podstawy i wynika zarówno z dużego zainteresowania firmy rynkiem polskim, jak również ze świadomości jego potencjału i możliwości dynamicznego rozwoju. – Mecalac nie jest nową marką w Polsce. Dzięki temu, iż nasze produkty były wcześniej dystrybuowane przez lokalne firmy, stopniowo udało nam się zebrać odKoparki i ładowarki Mecalac dotychczas sprzedawane na rynku polskim przez firmę BH Ruda, będą dystrybuowane przez spółkę Mecalac Polska. powiednie informacje na temat charakterystyki i potrzeb firm budowlanych w Polsce – dodał Alexandre Marchetta. – Szybko stało się dla nas jasne, iż innowacyjne rozwiązania stosowane w naszych maszynach idealnie spełniają oczekiwania polskich wykonawców. Wprowadzili oni sprzęt Mecalac na wiele placów budowy, maksymalnie wykorzystując jego możliwości, zwiększając tym samym wydajność pracy, jakość wykonania i rentowność prowadzonej działalności – kwitował prezes Mecalac Polska. Mecalac Polska będzie korzystać bezpośrednio z zasobów Grupy Mecalac: z jej struktury organizacyjnej, know-how, wsparcia technicznego, marketingu, logistyki i obsługi posprzedażowej. Według zapewnień władz spółki, Mecalac Polska ma opierać się na trzech podstawowych filarach. W pełni zorientowana na klienta strategia działania zakłada: dobór maszyny najlepiej przystosowanej do wymagań placu budowy, sprawność koparek i ładowarek Mecalac zapewniona dzięki wykwalifikowanym pracownikom serwisu technicznego oraz nawiązywanie i wzmacnianie długoterminowych relacji biznesowych poprzez bliski i stały kontakt z użytkownikami maszyn. Odwiedź galerię zdjęć z wydarzenia: www.atbudownictwo.pl/ galeria/mecalac-04102012 lub zeskanuj poniższy kod: listopad 2012 27 a ktualności branżowe Ameryk – BL60 i BL70. Były to tzw. modele centermount, czyli wyposażone w część koparkową zainstalowaną centralnie. Od 2002 roku koparko-ładowarki z Wrocławia pojawiły się w 97 krajach świata. Oprócz kluczowych rynków, takich jak Rosja, Brazylia, Turcja, Francja i Polska można znaleźć je także na Filipinach, w Sierra Leone czy na Mauritiusie. Do produkcji koparkoładowarki Volvo potrzeba blisko dwóch tysięcy komponentów. Niemal 40% wartości wszystkich komponentów pochodzi od dostawców z Polski, ulokowanych w okolicach Wrocławia. Część z nich dostarcza swoje komponenty także do fabryki koparkoładowarek w Meksyku. Volvo Dekada we Wrocławiu O ile maszyny budowlane Volvo są obecne w Polsce już od lat 70. ubiegłego wieku, tak prawdziwym usankcjonowaniem związków tej cenionej marki z rynkiem polskim było rozpoczęcie w naszym kraju w 2002 r. produkcji popularnych na wielu rynkach koparko-ładowarek. Świętujący 10-lecie istnienia fabryki we Wrocławiu producent podkreśla, iż dotychczas z linii produkcyjnych zjechało już ponad 16,7 tys. koparko-ładowarek Volvo. P owstające we wrocławskiej fabryce koparko-ładowarki zaprojektowano zgodnie z najbardziej zaawansowanymi wymogami klientów, czego doskonale dowodzi nowa generacja tej grupy maszyn, reprezentowana przez modele BL 71B i BL 61B. Wrocławska fabryka posiada nowoczesną linię produkcyjną zorganizowaną według standardów Volvo Production System. Na początku października br. linia ta została poddana cyklicznej ocenie audytorów Grupy Volvo pod kątem stopnia wdrożenia tych zasad, uzyskując bardzo wysokie noty. – Dziesiąta rocznica istnienia fabryki we Wrocławiu to czas, w którym dokonujemy pewnego podsumowania jej działalności i uważniej przyglądamy się realizowanym procesom. Osiągnięcie doskonałych wyników audytu, to dla nas wielki sukces i niewątpliwy powód do dumy, zwłaszcza w tak istotnym momencie historii fabryki. Znaleźliśmy się w gronie najlepszych organizacji Volvo Construction Equipment w regionie Europy i wśród dziesięciu najwyżej ocenianych zakładów produkcyjnych całej Grupy Volvo. Ocena audytorów potwierdza, że w naszych działaniach obra- 28 listopad 2012 liśmy właściwy kierunek, a praca włożona w minionych latach we wdrażanie systemu, znajduje odzwierciedlenie w doskonałych wynikach, jakie obecnie uzyskujemy – podkreśla Tommy Bengtsson, dyrektor generalny Volvo CE we Wrocławiu. Na wszystkich kontynentach Początkowo w polskim zakładzie Volvo produkowano opracowane od podstaw tzw. modele sideshift BL71 i BL61, wyposażone w przesuw boczny części koparkowej, dedykowane na rynki w Europie, Afryce, Azji i Oceanii. Rok później zadebiutowały modele przeznaczone na rynki obu Dotychczas z linii produkcyjnych fabryki Volvo we Wrocławiu zjechało ponad 16,7 tys. cenionych koparko-ładowarek. Dobrze przetestowane Przy okazji obchodów jubileuszu 10-lecia, nie mogło oczywiście zabraknąć zwiedzania nowoczesnego zakładu we Wrocławiu, obejmującego cały proces powstawania koparko-ładowarek, poczynając od fazy projektowania i rozwoju produktu, poprzez zakupy komponentów, technologię linii produkcyjnej, produkcję, aż po pełną obsługę logistyczną i wsparcie organizacji handlowych. We wrocławskiej fabryce pracuje obecnie ponad 220 osób. Integralną część zakładu stanowi oddział testów i prototypów (Test & Prototype Operations) w Jaroszowie na Dolnym Śląsku, który również rozpoczął działalność przed 10 laty. – Znaleźliśmy tam doskonałe miejsce, które mogło działać przez 24 h na dobę, a maszyny mogą być testowane dłużej niż w centrach testowych w innych częściach świata. A co najważniejsze – nieraz w bardzo trudnych warunkach, na tyle wymagających, że czasem nasi inżynierowie podkreślali, iż są zbyt ciężkie – wspomina Carl Lockwood, wiceprezes Volvo Construction Equipment. Początkowo testy przeprowadzane były tylko na koparko-ładowarkach, natomiast od 2004 r. oddział testuje wszystkie maszyny budowlane Volvo. W ciągu 10 lat wypracowano tam blisko 300 tys. godzin testowych. Dobre perspektywy - Posiadając 10 lat doświadczenia i odpowiednio ustabilizowany proces produkcyjny, mamy solidną podstawę, aby kontynuować rozwój naszej działalności w najbliższych latach, zwiększać liczbę koparko-ładowarek produkowanych przez Volvo we Wrocławiu i dostarczać naszym klientom produkt najwyższej jakości, który znają i którego od nas oczekują – podsumowuje obchody jubileuszu Tommy Bengtsson. aktualności branżow Case CE e smarowania. Obsługa rozmieszczonych w przejrzysty sposób punktów konserwacyjnych nie stanowi więc żadnego problemu. Ergonomia i kontrola Rodeo nad Loarą W tym roku wielki finał Case Rodeo został zorganizowany 27 października w centrum szkoleniowym Case w Paryżu. Tym razem przedstawicielom koncernu z Polski – Mariuszowi Węglarczykowi i Robertowi Wronie oraz reprezentantom firmy Intrac - importera maszyn budowlanych Case na rynku polskim – jako jedyna towarzyszyła redakcja atb. Mimo iż w tym roku główna nagroda Case Rodeo nie przypadła naszej ekipie (puchar tym razem zdobyła drużyna Holandii), to humory nie opuszczały reprezentacji Polski do końca. Poza zawodami, spotkanie w Paryżu było doskonałą okazją do zaprezentowania nowych koparek kołowych z serii WX 8. W paryskim centrum szkoleniowym zaprezentowane zostały trzy pierwsze modele z udoskonalonej gamy koparek kołowych - modele WX148, WX168 oraz WX188. Korzystają one z mocy i wydajności układu hydraulicznego z trzema pompami hydraulicznymi, w tym z jedną dedykowaną do obrotu nadwozia, nowego panelu sterowania, wytrzymałego podwozia i ulepszonej kabiny operatora. Wprowadzone udoskonalenia zwiększają komfort operatora, ułatwiają obsługę, a także zapewniają znakomitą dostępność serwisową i redukcję kosztów eksploatacji. kość pełzająca zapewnia pełną kontrolę zwłaszcza podczas wykonywania zadań precyzyjnych). Podobnie jak znaczne ograniczenie zabiegów konserwacyjnych – np. wymiana oleju przekładniowego wykonywana jest co 2 tys. mth. Łatwa codzienna obsługa Mocna zmiana Wszystkie trzy modele wyposażono w układ Power Boost, który gwarantuje uzyskanie optymalnych osiągów, w zakresie np. kopania i podnoszenia. Automatyczne zwiększenie mocy dostępne jest również w trybie jazdy, co pozwala na szybkie przemieszczanie się między placami budowy. Pracę w różnych warunkach roboczych ułatwia inteligentny układ sterowania CIS, który pozwala operatorowi na odpowiednie dostosowanie prędkości obrotowej nadwozia. Koparki Case słyną z solidnej i mocnej konstrukcji dlatego też najnowsze modele charakteryzuje wyjątkowo wytrzymałe podwozie, zapewniające solidną platformę roboczą. Ich mocną stroną niewątpliwie jest także żywotny wysięgnik i ramię. Nowe maszyny są napędzane nową i w pełni zautomatyzowaną hydrostatyczną skrzynią biegów powershift, przymocowaną bezpośrednio do tylnej osi, co gwarantuje maksymalny prześwit pod pojazdem. Operatorzy szybko docenią konstrukcję nowych i wytrzymałych osi ZF, oferujących znakomitą siłę uciągu, dzięki którym koparki z serii WX 8 mogą poruszać się z prędkością 35 km/h (pręd- Konstruktorzy Case CE pomyśleli bowiem także o ułatwieniach w wykonywaniu zwykłych prac serwisowych. W koparkach kołowych z serii WX 8 zwraca uwagę doskonały dostęp do silnika, chłodnic (zabezpieczonych zdejmowaną siatką, która ułatwia czyszczenie zestawu chłodzącego w warunkach zapylenia), filtrów oleju i paliwa oraz pogrupowanych punktów Wśród wielu mocnych punktów nowych koparek kołowych Case, należy zwrócić uwagę również na nową kabinę ROPS/ FOPS, która zapewnia komfortowe środowisko pracy. Wysoki komfort nie jest jednak luksusem, lecz ma znaczenie dla bezpieczeństwa i wydajności pracy. Z tego punktu widzenia szczególnie ważne jest wyposażenie zapewniającej znakomitą widoczność dźwiękoszczelnej kabiny w automatyczny układ klimatyzacji, fotel amortyzowany pneumatycznie oraz dźwignie i przełączniki „pod ręką”. Układ sterowania z nowym wielofunkcyjnym monitorem dostarcza operatorowi niezbędnych informacji na temat maszyny, zaś technikom serwisowym oferuje zintegrowane funkcje diagnostyczne. Odwiedź galerię zdjęć z wydarzenia: www.atbudownictwo.pl/ galeria/case-rodeo-27102012 lub zeskanuj poniższy kod: Podstawowe dane techniczne WX148 WX168 WX188 15,2-16 17-17,9 18,2-19,7 Moc silnika (kW)/ilość cylindrów 90/4 105/6 118/6 Pojemność łyżki (m³) 0,73 1 1 Siła kopania łyżki (kN) 99,5 112 136 Siła kopania ramienia (kN) 72,9 73,8 91 Ciężar roboczy (t) Podczas paryskiego Case Rodeo zaprezentowano nowe koparki kołowe z serii WX 8. listopad 2012 29 o pinie użytkowników Tomasz Pietruszka, właściciel firmy "PHU Transport – Sprzęt – Roboty Drogowe". JCB/Interhandler Pewny sprzęt to podstawa P rowadzący rodzinną firmę Tomasz Pietruszka nie lubi eksperymentować, przynajmniej jeśli chodzi o technikę. Dlatego w jego parku maszynowym pokaźną część sprzętu stanowią produkty marki JCB. Tak było, jest i raczej będzie, bo brytyjskie ładowarki, koparki czy koparko-ładowarki jeszcze nie zawiodły przedsiębiorcy z podwarszawskiej Nowe Wsi i generalnie sprawują się bardzo dobrze, trudno więc oczekiwać, że nagle wypadną z orbity zainteresowań pana Tomasza, zwłaszcza że dostarczającej je firmie Interhandler także trudno coś zarzucić. Transport, sprzęt, roboty Działalność w zakresie transportu samochodowego, a potem także szeroko rozumianych prac ziemno-budowlanych oraz drogowych to w wypadku pana Tomasza ponad 30-letnia tradycja i doświadczenie. Pierwszą firmę założył bowiem już w roku 1980 ojciec przedsiębiorcy, Zenon Pietruszka, a po 10 latach również pan Tomasz zarejestrował własną, niezależną działalność o podobnym profilu. Obecnie, od dwóch lat, na rynku działa znowu jedna firma o nazwie „PHU Transport – Sprzęt – Roboty Drogowe, Tomasz Zenon Pietruszka”, nawiązującej do korzeni, ale nie oddającej w pełni przedmiotu działalności, bo w ciągu ponad dwóch dekad firma, wychodząc od usług transportowych, w odpowiedzi na potrzeby rynku powiększyła ofertę o roboty ziemne, drogowe – od A do Z, łącznie z układaniem nawierzchni, w tym bitumicznej, a także o prace wyburzeniowe i rozbiórkowe. – Nazwa nie odzwierciedla całej naszej działalności, ale chciałem niejako przejąć tradycję firmy taty, która była znana i rozpoznawalna – wyjaśnia Tomasz Pietruszka. Firma ma charakter lokalny i działa na terenie województwa mazowieckiego, 30 listopad 2012 ale w przeszłości zdarzały się roboty i w dalszych rejonach kraju. – Bywało i tak, że pracowaliśmy i pod Zgorzelcem – wspomina przedsiębiorca. Ładowarka i inne Jeśli chodzi o maszyny budowlane, początkowo flota bazowała na ładowarkach „Fadroma” i koparkach „Waryński”, co w tamtych latach było normą. Z racji podstawowego profilu działalności dysponowała wówczas głównie samochodami, których dziś ma 10, o ładowności od 3,5 do 27 t, w tym busy i „dostawczaki”, zabezpieczające przede wszystkim własne potrzeby transportowe związane z wykonywanymi pracami. Z marką JCB firma pana Tomasza nawiązała „kontakt” w roku 2001 kupując 16-tonową ładowarkę kołową JCB 435, o mocy 140 KM. – To była używana maszyna, rocznik bodaj 1995, która pracuje do dzisiaj i ma na liczniku ponad 10 tys. motogodzin. Ponieważ byłem z tej ładowarki zadowolony, w ubiegłym roku zdecydowałem się kupić kolejną, tym razem już nową, w firmie Interhandler, która jest generalnym dystrybutorem sprzętu JCB. Była to maszyna podobnej klasy, z szybkozłączem osprzętu i dodatkową łyżką przesiewającą, która służy między innymi do segregowania materiałów z kruszarki – informuje właściciel firmy. W tak zwanym międzyczasie park maszynowy wzbogacił się o inne maszyny brytyjskiej marki, również nowe: w 2004 r. o 100-konną, 8-tonową koparko-ładowarkę 3CX Contractor, a później o 15-tonową koparkę kołową JS 145W, z silnikiem o mocy 125 KM. To maszyny doskonale sprawdzające się w pracach na terenach zurbanizowanych, zwłaszcza stosunkowo lekka koparko-ładowarka. – Koparko-ładowarki 3CX używamy do bardziej precyzyjnych zadań, głównie Koparko-ładowarka JCB 3CX to maszyna doskonale sprawdzająca się w pracach na terenach zurbanizowanych. opinie użytkownikó ze względu na jej kompaktowe wymiary. Przy dobrych parametrach jest to tak „sprytna” maszyna – pan Tomasz chwali brytyjską konstrukcję. Bezawaryjna eksploatacja Podobnie jak pierwsza ładowarka maszyny generalnie sprawują się bez zarzutu i poza drobiazgami nie wymagają praktycznie żadnej interwencji, choć niektóre pracują i po 2000 mth rocznie. Faktem jest, że w firmie o sprzęt się dba, przeglądy wykonywane są skrupulatnie, z użyciem markowych materiałów eksploatacyjnych oraz części. – Oprócz koparko-ładowarki, pozostałe maszyny JCB mają centralne smarowanie, co ułatwia i przyspiesza codzienną obsługę. Z układem smarowania nie było raczej problemów, a dzięki niemu oszczędza się sporo czasu i przede wszystkim ma się pewność, że prawidłowe smarowanie nie zależy od pamięci czy dyspozycji operatora – mówi Tomasz Pietruszka. Maszyny eksploatowane w różnych warunkach i wykonujące różne zadania pracuja bez zarzutu. – Generalnie sprzęt JCB się nie psuje, a jedyna większa awaria dotyczyła pompy hydraulicznej w pierwszej ładowarce 435, mającej przecież sporo na liczniku. Usterkę udało się usunąć, dzięki pomocy specjalistycznego serwisu, ale spoza sieci fabrycznej – informuje przedsiębiorca. Pan Tomasz korzysta z usług serwisu firmowego Interhandlera zwykle w okresie gwarancji lub gdy trwa leasing, choć akurat kupiona jako używana ładowarka 435 była pod opieką tej firmy dłużej, do około połowy okresu eksploatacji. Później pieczę nad maszynami przejmują swoi mechanicy, którzy znają się nie tylko na maszynach budowlanych, bo dbają również o tabor samochodowy. Operatorzy zadowoleni W firmie na stałe pracuje 8 operatorów, którzy mają uprawnienia na różne maszyny, a dodatkowi pojawiają się w razie potrzeby, gdy jest do wykonania więcej robót jednocześnie. – Dla operatorów przesiadka z „Fadrom” czy „Waryńskich” na sprzęt JCB to był skok cywilizacyjny – zauważa Tomasz Pietruszka, który wie, co fot. JCB w mówi, bo również zasiadał i zasiada, kiedyś częściej, za sterami posiadanych maszyn. Kierowcy chwalą sobie komfort i łatwość obsługi, choć na przykład z koparko-ładowarką JCB, wyposażoną w system sterowania częścią koparkową według standardu SAE, a nie w krzyżowy ISO, nie wszyscy dają sobie równie dobrze radę. – Zastosowany w koparko-ładowarce 3CX system sterowania różni się od spotykanego w innych maszynach i wymaga pewnej wprawy. Dla większości operatorów przesiadka na maszynę JCB nie stanowi jednak problemu, a kierowcy obsługującemu ją na co dzień trudno sobie wręcz wyobrazić pracę inną maszyną. Obecnie koparko-ładowarki JCB produkowane są również w wersjach nie stwarzających już takich dylematów, wyposażonych w podwójny system sterowania – wyjaśnia przedsiębiorca. Pan Tomasz trochę jednak narzeka na zbytnią elektronizację nowoczesnych maszyn, która ma ułatwić zarówno prowadzenie, jak i obsług maszyn, a uwaga ta dotyczy generalnie całego nowoczesnego sprzętu, niezależnie od marki. – Nieraz maszyna potrafi stanąć w środku pracy i nie wiadomo, co się dzieje. Trzeba wołać serwis, który dysponuje odpowiednimi narzędziami diagnostycznymi. Z jednej strony to dobrze, bo prawdopodobnie pozwala uchronić maszynę przed poważną awarią, gdyby dalej pracowała, jednak z drugiej strony często okazuje się, że przyczyna przestoju jest bardzo błaha – zwraca uwagę właściciel podwarszawskiej firmy. Hyundai/Cummins Czas na kooperację H yundai Heavy Industries, światowy lider w zakresie budowy statków, a przy tym jeden z głównych producentów maszyn budowlanych, ogłosił podpisanie umowy z firmą Cummins – znaną z produkcji renomowanych jednostek napędowych, m.in. do sprzętu budowlanego. Obie firmy zainwestowały wspólnie łącznie 33 mln dolarów w spółkę Hyundai Cummins Engine Company, która od roku 2014 rozpocznie produkcję silników w nowej fabryce w koreańskim Daegu. Dzięki nawiązaniu tej współpracy Hyundai uzyskuje gwarancję stabilnych dostaw wysokiej jakości silników. Władze spółki zakładają, że w pierwszym roku działalności Hyundai Cummins Engine Company osiągnie obroty na poziomie 282 mln USD, a w przyszłości zapewni 5,3 tys. miejsc pracy w regionie, uzyskując w 2022 r. obroty na poziomie 3,53 mld dolarów. W ciągu roku fabryka ma produkować nawet 50 tys. jednostek napędowych. Ulsan, południowokoreański koncern do którego należy Hyundai Heavy Industries, może pochwalić się tegorocznymi obrotami w sektorze sprzętu budowlanego na poziomie 4,2 mld dolarów, co stanowi wzrost o 14% w stosunku do roku ubiegłego (3,7 mld dolarów). – Wierzymy, że Hyundai Cummins Engine Company odegra kluczową rolę w naszej globalnej ekspansji. Naszym celem jest awans do pierwszej trójki największych światowych producentów maszyn budowlanych, z obrotami na poziomie 9,1 mld dolarów w 2016 r. – uzasadniał decyzję koncernu Choe Byeong-ku z Hyundai Heavy Industries. listopad 2012 31 maszyny komunalne Unia Group fot. Unia Group Kornik i Baba P roducenci skupieni w Grupie Unia nadają swoim maszynom intrygujące nazwy, w mniejszym lub większym stopniu zdradzające ich przeznaczenie. Tak jest też w przpadku nowej kosiarki wysięgnikowej Kornik Flex, dającej sobie radę również ze zdrewniałymi pędami i gałęziami, a także zamiatarki Baba, która podobnie jak jej dwunożny „odpowiednik” sprząta dokładnie wszelkiego rodzaju nawierzchnie, a przy tym nazywa się znacznie bardziej swojsko niż „konserwator powierzchni płaskich”. Bijaki na wysięgniku Kosiarka bijakowa Kornik Flex stanowi rozszerzenie rodziny maszyn tego typu produkowanych przez Kraj Kutno. W grupie kosiarek bez zbiornika dotychczas dostępne były modele Kornik o szerokości od 1,15 do 2,8 m, zawieszane na TUZ za ciągnikiem, służące do rozdrabniania roślinności na ścierniskach, nieużytkach, w sadach i ogrodach, a także Kornik Vario, o szerokości 1,6 i 1,8 m, na ruchomym ramieniu, umożliwiającym pracę z boku ciągnika, jak również w zakresie 140° w pionie (50° w dół i 90° w górę), co pozwala na wykaszanie rowów czy żywopłotów. Kornik Flex to nic innego, jak głowica rozdrabniająca o szerokości roboczej 80 lub 125 cm, wyposażona w noże typu tną- 32 listopad 2012 cego lub bijakowego, zamocowana na wysięgniku, zapewniającym zasięg maksymalny 4,8; 5,5 lub 6 m, zależnie od modelu. Taka kombinacja doskonale nadaje się do ścinania chwastów, zarośli, trawy na skarpach, rowach, za barierkami ochronnymi na drogach i do rozdrabniania gałęzi. Zawieszana na TUZ ciągnika maszyna ma własny układ hydrauliczny z pompą o wydatku 72 l/min (220 barów) napędzaną od WOM (540 obr./min), zbiornikiem (120 l) oraz chłodnicą oleju z wentylatorem. Wysięgnik zabezpieczony jest przed uszkodzeniem automatycznym układem odchylającym ramię w razie uderzenia o przeszkodę. Samopoziomująca głowica tnąca o dwóch kierunkach obrotu, wymagająca mocy 26 kW/35 KM, napędzana jest paskami klinowymi i ma tylną rolkę o średnicy 140 mm. Urządzenie sterowane jest zdalnie z kabiny, za pomocą przewodów giętkich. Na życzenie można otrzymać elektrohydrauliczne sterowanie dżojstikiem, z rozdzielaczem dla jednoczesnej kontroli dwóch funkcji, zestaw stabilizacyjny, zderzak tylny ze światłami drogowymi, a także wałek przekaźnika mocy o długości 900 mm. Dobrze zamiecione Produktem kutnowskiego Kraju jest również zamiatarka Baba, dostępna o szerokości roboczej 1,5; 2,1; 2,4 i 2,7 m, przeznaczona do utrzymania w czystości, a także odśnieżania placów i dróg pokrytych kostką brukową, betonem lub asfaltem. Maszyna uzbrojona jest w szczotki w formie wymiennych tarcz o średnicy 600 mm, wykonane z różnych materiałów: standardowo są one z tworzywa, a na życzenie – stalowe lub mieszane, stalowo-plastikowe (w proporcji 50:50). Zamiatarka zbudowana jest na bazie stalowej ramy, a jej rotor szczotkowy napędzany jest hydraulicznie – silnikiem zasilanym z układu hydraulicznego ciągnika (z jednej pary szybkozłączy). Na życzenie dostępny jest napęd mechaniczny – od WOM ciągnika, poprzez wał przegubowo-teleskopowy i przekładnię łańcuchową. Ważąca od ok. 230 do 320 kg Baba może być montowana na przednim lub tylnym TUZ ciągnika i ma w standardzie kółka podporowe oraz możliwość ustawienia szczotki pod różnym kątem w stosunku do kierunku jazdy. Prędkość robocza wynosi 8 km/h. Dressta Sprzedaż HSW również w kraju P o zawarciu w styczniu br. umowy warunkowej sprzedaży biznesu maszyn cywilnych Huty Stalowa Wola chińskiej firmie Guangxi LiuGong Machinery Co. Ltd., uregulowane zostały kwestie związane ze sprzedażą i obsługą serwisową maszyn budowlanych produkowanych obecnie przez spółkę Liugong Machinery Poland w Stalowej Woli. Obowiązki te - dotyczące sprzętu znanego dotąd na rynku polskim pod marką HSW – Stalowa Wola, od 15 października br. zostały przekazane spółce Dressta. W najbliższych miesiącach spółka przejmie również odpowiedzialność za dystrybucję części zamiennych do maszyn HSW – Stalowa Wola na rynku polskim. Tym samym zostanie zintegrowany system sprzedaży i obsługi posprzedażnej wszystkich maszyn produkowanych wcześniej przez Hutę Stalowa Wola. Na terenie kraju maszyny będą sprzedawane pod wspólną marką Dressta i Stalowa Wola. – Chcemy w ten sposób docenić wartość marki HSW – Stalowa Wola, pod którą od ponad 40 lat produkowane były licencyjne spycharki gąsienicowe, ładowarki kolowe, układarki rur, a ostatnio koparko-ładowarki. Do tej marki nawiązuje zresztą nazwa naszej spółki, która stanowi połączenie pierwszych liter nazwy naszego byłego amerykańskiego partnera - Dresser oraz marki Stalowa Wola – podkreśla Leszek Hołysz, prezes zarządu spółki Dressta. W związku z objęciem nowych obowiązków przez stalowowolską spółkę, zatrudniono większość pracowników, obsługujących dotąd sprzedaż maszyn i serwis na rynku polskim. Dyrektorem do spraw sprzedaży na rynku polskim został Andrzej Cal, zaś za serwis techniczny będzie odpowiedzialny Adam Kowal. Spółka globalna Dressta rozpoczęła działalność w 1995 r. jako spółka joint venture Huty Stalowa Wola i koncernu Komatsu-Dresser Company. Od tego czasu maszyny produkcji HSW były sprzedawane na całym świecie pod marką Dresser i Dressta, za wyjątkiem rynku polskiego, który był obsługiwany bezpośrednio przez biuro handlu stalowowolskiej Huty. Obecnie Dressta jest grupą kapitałową, która posiada 3 spółki zależne w USA i w Singapurze, 3 centra sprzedaży części zamiennych oraz profesjonalną sieć dystrybucji w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. maszyny komunaln e Znakiem rozpoznawczym siewników Vredo są podwójne tarcze (o średnicy 250 lub 406 mm – w zależności od serii) wycinające w glebie rowki w kształcie litery „V”, w których zostają umieszczone nasiona. Vredo/Agrotechnik Tafiły Ale wkoło jest zielono W jaki sposób ograniczyć niemałe koszty utrzymania zieleni na terenach rekreacyjnych, boiskach sportowych czy polach golfowych? Wśród najistotniejszych czynników z tym związanych trzeba wymienić zmniejszenie wydatków związanych z podsiewem drogich nasion trawy oraz uzyskaniem gęstej runi, bez chwastów. Aby osiągnąć w tym zakresie satysfakcjonujące efekty, warto zwrócić uwagę na siewniki holenderskiej firmy Vredo. P roducent z „kraju tulipanów” ma ponad 40-letnie doświadczenie w produkcji sprawdzonych narzędzi do wysiewu nasion traw, które zapewniają powodzenie podsiewu w różnych warunkach i ograniczenie konkurencyjności starej darni na czas wzrostu nowo wsianych roślin. Wszystko za sprawą unikalnej technologii Vredo, opierającej się na podwójnych tarczach (o średnicy 250 lub 406 mm – w zależności od serii) wycinających w glebie rowki w kształcie litery „V”, w których umieszczane są nasiona. Specjalne dyski nacinają glebę na głębokości maksymalnie 2-3 cm, co nie zakłóca struktury gleby ani życia biologicznego. Do powstałych w ten sposób nacięć wsiewane są nasiona, które dzięki wałowaniu tylnym wałem Packer zostają zamknięte. Nasiona są dzięki temu chronione przed wiatrem, nadmiernym nasłonecznieniem czy ptactwem, uzyskując optymalne warunki do wykiełkowania – zdaniem producenta wschodzi nawet 95% nasion z danej partii. kością nawet 18 km/h. Dzięki swojej kompaktowej budowie umożliwiają równomierny podsiew również przy płotach, ogrodzeniach czy innych przeszkodach terenowych. Siewniki Vredo dostępne są w wersji zawieszanej i zaczepianej (oprócz Compact – tyl- ko zawieszane). W zależności od tego różnią się masą – SuperCompact waży 510-810 lub 830-1130 kg, Sport – 2000 lub 2500 kg. Siewniki Vredo na rynku polskim są oferowane m.in. przez firmę Agrotechnik Tafiły z Podlasia Siewniki dla profesjonalistów Jeśli chodzi o siewniki do wysiewu Vredo oferuje modele z serii SuperCompact (stosowane głównie na polach golfowych), Compact (tereny rekreacyjne i boiska sportowe) oraz Sport (boiska), o szerokości roboczej odpowiednio – od 0,8 do 1,6 m (zbiornik na nasiona o pojemności od 90 do 180 l), od 1 do 2,2 m (od 100 do 220 l) oraz 2,2 m (440 l). Szerokość podsiewanych pasów wynosi 3,5 cm (SuperCompact i Sport) lub 7,5 cm. W holenderskich siewnikach dawka wysiewanych nasion traw może wynosić od 3 g/m². Profesjonalne maszyny wyróżniają się nie tylko precyzyjnym wysiewem, ale również dużą wydajnością – model DZ222.035 z serii Sport może pracować z prędlistopad 2012 33 maszyny komunalne Mocni w pielęgnowaniu G rupą maszyn, na które raczej zawsze będzie zapotrzebowanie, zwłaszcza w branży komunalnej, są różnego rodzaju kosiarki bijakowe i wykaszacze wirnikowe. Jednym z producentów sprzętu tego typu jest spółka Pomarol, która posiada w ofercie również inne urządzenia, w tym wprowadzony niedawno hydrauliczny spychacz czołowy, znajdujące odbiorców wśród przedsiębiorstw działających we wspomnianym segmencie rynku. Bijakowe i płozowe Głównym profilem produkcji firmy Pomarol z Biskupca w Warmińsko-Mazurskiem są wszelkiego rodzaju zbiorniki na ciecze łatwopalne oraz konstrukcje stalowe, ale spółka oferuje również pokaźny arsenał maszyn i urządzeń znajdujących zastosowanie w gospodarce komunalnej. Wśród nich jest spory wybór różnego rodzaju tylnych kosiarek płozowych, z dwoma lub trzema wirnikami koszącymi, o szerokości roboczej 1,8 i 2,7 m, a także bijakowych (z poziomym rotorem z nożami), montowanych z przodu lub z tyłu ciągnika, o szerokości 1,37; 1,58 i 1,79 m, jak również kosiarek bijakowych do poboczy, rowów i żywopłotów, o szerokości 1,45; 1,6 i 1,8 m, z hydraulicznie przesuwanym rotorem w płaszczyźnie poziomej, w zakresie do 0,6 m w lewo i do 1,7-2,05 m w prawo (od osi ciągnika), oraz w 34 listopad 2012 pionie, w zakresie do 65° w dół i 90° w górę. Maszyny te służą do utrzymania wszelkich terenów rekreacyjnych i zielonych, skarp, nasypów, wałów oraz nieużytków, a także terenów rolniczych (łąk, pastwisk, sadów, szkółek itp.). Kosiarki bijakowe wyposażone w noże młoteczkowe radzą sobie również z gałęziami. Mulczer ze zbiornikiem Interesującą maszyną dla wymagających klientów jest kosiarka bębnowa Z 307, wyposażona w hydraulicznie wywracany zbiornik, pozwalający w łatwy sposób wyładować skoszoną trawę bezpośrednio na przyczepę, względnie na pryzmę. Jako maszyna wielozadaniowa, kosiarka może być wyposażona w różnego rodzaju łatwo wymienne noże (bez użycia narzędzi), w liczbie 73 (plus 19 płytek nadmuchowych wytwarzających ciąg), lub ich kombinacje, dzięki czemu pozwala nie tylko kosić trawę, lecz także zbierać liście, śmieci i inne lekkie zanieczyszczenia, rozdrabniać, mulczować czy wertykulować, przy czym niektóre czynności może wykonywać jednocześnie. Ważąca 820 kg (pusta), zawieszana maszyna wymaga ciągnika o mocy 60 KM. Może być wyposażona w tylny układ jezdny z dwoma kółkami (w tej wersji waży 920 kg), dzięki czemu nie stanowi wówczas, zwłaszcza z pełnym zbiornikiem, dużego obciążenia dla tylnego układu zawieszenia ciągnika. Paletę sprzętu komunalnego nie związanego z utrzymaniem terenów zielonych, obejmującą różnego rodzaju spychacze, zgarniacze, zamiatarki, odśnieżarki wirnikowe czy piaskarki samozaładowcze, uzupełnił niedawno także spychacz zawieszany z przodu ciągnika, wyposażony w lemiesz o wysokości 109 cm, z niezależnie, hydraulicznie sterowanymi stronami. Możliwość ustawienia lewej i prawej strony lemiesza pod różnym kątem umożliwia uzyskanie szeregu pozycji roboczych i szerokości spychania od 2,5 do 2,8 m. Ważące 440 kg urządzenie doskonale nadaje się do odśnieżania ciągów komunikacyjnych, placów, parkingów i innych terenów użytkowych, a po wyposażeniu w metalową płozę – również do lekkich prac ziemnych, spychania różnych materiałów sypkich i wykonywania prac porządkowych. Pronar Stawiają na komunalne P odlaski potentat przemysłowy, firma Pronar z Narwi, produkująca maszyny i podzespoły nie tylko dla rolnictwa, lecz także dla innych branż, intensywnie rozwija również asortyment komunalny. Niedawno uruchomiła nawet nowy zakład w Siemiatyczach, wytwarzający sprzęt wyłącznie na potrzeby tego sektora. Wśród wyrobów, które weszły na linie produkcyjne nowej fabryki jest m.in. uniwersalna posypywarka KPT40 przeznaczona do zimowego utrzymania dróg. Posypywarka na „pace” Utrzymanie tzw. czarnej nawierzchni dróg zimą umożliwia posypywarka KPT40, służąca do rozprowadzania środków chemicznych zapobiegających gołoledzi, w tym do jednoczesnego dozowania roztworu solanki, a także do rozsypywania piasku, żwiru lub innych kruszyw, w celu uszorstnienia ubitego śniegu lub pozostałości po odśnieżaniu mechanicznym. Zbudowana na solidnej ramie i ważąca 1450 kg maszyna przeznaczona jest do mocowania na skrzyniach ładunkowych przyczep i wywrotek. Dzięki specjalnym podporom można ją zamontować i zdemontować bez pomocy dźwigu. Urządzenie ma zbiornik o pojemności 4 m³, którą dzięki nadstawom można powiększyć do 5 lub 6 m³, i cztery zbiorniki na solankę umieszczone po bokach. Taśma podająca materiały sypkie, tarcza wysiewająca oraz pompa solanki napędzane są silnikami hydraulicznymi, zasilanymi z pompy zamontowanej na opuszczanym kole toczącym się po nawierzchni drogi, wleczonym za pojazdem. Zespoły podające oraz Posypywarka KPT40. fot. Pronar Pomarol fot. Pomarol Czołowy hydrauliczny maszyny komunaln rozprowadzające chemikalia i kruszywa wykonane są z materiałów odpornych na korozję. Monitorowanie pracy posypywarki oraz bezstopniowe dozowanie solanki, stałych środków chemicznych (soli), w zakresie 5-30 g/m², i kruszyw, w zakresie 50-150 g/m², jak również regulacja szerokości roboczej, od 2 do 12 m, oraz asymetrii rozrzutu odbywa się elektrohydraulicznie z pulpitu zasilanego napięciem 24 V, umieszczonego w kabinie pojazdu-nośnika. W standardzie jest plandeka ze stelażem, oświetlenie punktowe i ostrzegawcze oraz trójfazowy silnik elektryczny (400 V) z pompą hydrauliczną, umożliwiającą szybki rozładunek skrzyni na postoju, gdy koło wleczone nie pracuje. Czwarty zakład Dysponująca obecnie czterema fabrykami, zatrudniająca 2 tys. pracowników firma Pronar jest największym krajowym producentem przyczep rolniczych i trzecim na świecie producentem felg, dostarczającym również szereg nowoczesnych maszyn rolniczych, w tym ciągników. W nowym zakładzie w Siemiatyczach, wzniesionym kosztem 60 mln zł i oficjalnie otwartym w październiku, ulokowano produkcję maszyn komunalnych – zamiatarek, pługów śnieżnych, kontenerów i innych. W niedalekiej przyszłości mają tu powstawać również śmieciarki na samochodach, których produkcję Pronar zamierza uruchomić. Giletta/Komunal Partner Zawsze dobrze podane Maszyny do zimowego utrzymania dróg i lotnisk firmy Giletta wchodzącej w skład znanej szwajcarskiej Grupy Bucher, to produkty z najwyższej półki. Wśród nich ważne miejsce zajmują zwłaszcza cenione posypywarki, wyróżniające się trwałością i niezawodnością, dzięki zastosowaniu wysokiej klasy materiałów oraz nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych. Autoryzowanym przedstawicielem tej firmy na rynku polskim jest spółka Komunal Partner z miejscowości Płowce k. Środy Wielkopolskiej. D ostępne w wielu opcjach wyposażenia posypywarki Giletta mogą mieć zbiorniki na materiały stałe o pojemności od 0,6 do 17,5 m³ (PG – 0,6 m³, KA – 1-2 m³, AM – 1,2-2,5 m³, One – 2,2-5 m³, UniQa – 4-9 m³ i CL – 8-17,5 m³ - zbiorniki modułowe łączone kanałami wodnymi) oraz na solankę od 530 do 3 tys. l (KA – 530-850 l, One – 1,6-2,2 tys. l, UniQa – 2,27-3 tys. l, CL – 2-2,5 tys. l), zapewniając rozrzut na szerokość roboczą od 2 do 17,5 m. Pewny łańcuch Produkowane we Włoszech urządzenia to klasyczne zabudowy dostosowane do szybkiego montażu na podwoziach samochodów ciężarowych (oprócz serii AM – zawieszane). Mogą być – w zależności od modelu - napędzane na kilka sposobów, w tym od hydrauliki pojazdu, z piasty koła, własnym silnikiem, a także od piątego koła. Mają zbiorniki i konstrukcję wykonane ze stali nierdzewnej. Ściany zbiornika są dodatkowo wzmocnione wspornikami, a galwanizowana krata wewnątrz (serie One i UniQa) zatrzymuje grudy i kamienie, które mogłyby zakłócić pracę urządzenia. Z kolei przed opadami atmosferycznymi chroni zbiornik łatwo demontowana plandeka z PCV na stalowym stelażu. Włoskie posypywarki wyróż- e fot. Giletta Posypywarka Giletta. nia także bardzo mocny i trwały przenośnik podłogowy w skrzyni ładunkowej. Obok konwencjonalnych rozwiązań, takich jak ślimak (AM i PG – wyłącznie) lub gumowa taśma, posypywarki z serii KA, One i UniQa mogą mieć również przenośnik łańcuchowy, wykonany z nierdzewnej stali węglowej o wysokiej wytrzymałości, zapobiegający zawieszaniu się wilgotnego materiału w niskich temperaturach. Napęd przekazywany jest przez koła zębate umieszczone na końcach łańcucha, co eliminuje poślizg, a jednocześnie zapewnia zawsze jednorodną dawkę. Napędzany przez silnik z reduktorem o dużym stopniu redukcji (43,6:1) pracuje na wolnych obrotach, zapewniając precyzję dozowania soli i redukcję naprężenia w układzie podajnika. Wysoki moment obrotowy (7,6 kNm) gwarantuje utrzymanie właściwej synchronizacji posuwu i równomierne dostarczanie materiału do zespołu rozsypującego, niezależnie od temperatury i wilgotności. Sprawia także, iż nie ma potrzeby opróżniania zbiornika po skończonym dniu pracy, bo przy ponownym uruchomieniu przenośnik poradzi sobie spokojnie nawet ze zbrylonym materiałem. Atutem jest też system łańcuchowy Giletta, który nie wymaga smarowania (niskie koszty eksploatacji) i ma wydłużony czas użytkowania – objęty jest 10-letnią gwarancją. Bez czopowania Odpowiednią granulację nawet zbrylonych materiałów zapewnia pracujący przed rynną zsypową rozdrabniacz (standard, KA – opcja, bez AM i PG), z łatwo wymiennymi ostrzami ze stali nierdzewnej. Walec kruszący gwarantuje jednorodny i ciągły przepływ homogenicznego materiału zapobiegając zjawisku czopowania podajnika. W przypadku pojawienia się bardzo trwałych fragmentów, hydrauliczny napęd kruszarki może wesprzeć cała moc hydrauliki pojazdu. Warto przy tym dodać, że jednostka rozsiewająca zapewnia równomierne rozprowadzanie zarówno materiałów suchych, jak i w połączeniu z płynami. Nowoczesne sterowanie Pracę posypywarkami Giletta ułatwia elektroniczny system kontroli EcoSat 10 z dużym kolorowym wyświetlaczem 7'' (format 16:9) umieszczonym w kabinie. Nowoczesna jednostka sterująca kontroluje i reguluje parametry posypywania, np. dawkę materiałów sypkich i wilgotnych, zadaną szerokość roboczą czy zużycie ładunku. System jest wyposażony również w satelitarne pozycjonowanie oraz mobilną stację meteorologiczną, co pozwala panować nad sytuacją na drodze niezależnie od warunków atmosferycznych. listopad 2012 35 maszyny komunalne Husqvarna Wydajna i wszędobylska O becnie od 20 do 30% całkowitych kosztów koszenia jest związane z dokaszaniem trawy w miejscach trudno dostępnych i na pochyłościach terenu za pomocą wykaszarek i kosiarek tradycyjnych. Samojezdne kosiarki Rider Husqvarna z serii P 500, dzięki umieszczonemu z przodu zespołowi tnącemu oraz wyjątkowej zwrotności, wykonują do 90% całkowitej pracy, gdyż mogą bez przeszkód kosić również pod ławkami, przy płotach czy wokół gęstych krzewów, czyli wszędzie tam, gdzie tradycyjne maszyny tej wielkości nie dają sobie rady i wymagane jest użycie mniejszego sprzętu. Największe możliwości zapewnia wieńczący serię model P 525D, wyposażony w trzycylindrowy wysokoprężny silnik Kubota o mocy maksymalnej 25 KM i przekładnię hydrostatyczną przenoszącą napęd na 4 koła (AWD), obsługiwaną pedałami, pozwalającą poruszać się z regulowaną bezstopniowo prędkością do 18,5 km/h (do tyłu – 14 km/h). Nisko umieszczony środek ciężkości gwarantuje dużą stabilność, co pozwala pracować w miejscach o znacznym nachyleniu, natomiast niezwykłą właściwość docierania do zakamarków zapewniają kompaktowe gabaryty maszyny (szerokość wyznacza moduł koszący, maksymalna długość z osprzętem nie przekracza 2,8 m), a zwłaszcza przegubowy układ kierowniczy typu „dog-bone”, ze wspomaganiem, który umożliwia „zachodzenie” kół przy skręcaniu i minimalną średnicę zawracania. Maszyna może być wyposażona w uruchamiany za pomocą sprzęgła elektrycznego, podnoszony hydraulicznie zespół tnący Combi, o szerokości 132 lub 155 cm, z trzema poziomymi nożami i tylnym wyrzutem trawy. Oprócz modułów koszących wśród akcesoriów jest szereg innych maszyn i narzędzi, takich jak szczotka, łyżka czołowa, pługi śnieżne lemieszowe i wirnikowe, a nawet zamknięta kabina, co pozwala wykorzystywać P 525D przez cały rok do wielu różnych zadań. Pomot Chojna Uniwersalna beczka Największy krajowy producent wozów asenizacyjnych, firma Pomot Chojna stawia na wyposażenie zwiększające możliwość wykorzystania maszyn do nawożenia organicznego do innych zadań. Ciekawą propozycją dla sektora komunalnego jest zwłaszcza beczkowóz T544/3, który poza swoją podstawową funkcją, przystosowany jest także do czyszczenia kanalizacji. D oskonale wyposażony wóz T544/3 o pojemności 8 tys. l wyróżnia się przede wszystkim dzielonym na dwie części zbiornikiem – standardowo w proporcjach 3 tys. l na czystą wodę i 5 tys. l na nieczystości (na życzenie podział według oczekiwań klienta). Podstawą działania wielofunkcyjnego beczkowozu jest zestaw Garda Jet, który składa się z wydajnego kompresora oraz pompy wysokociśnieniowej (ciśnienie 130 barów, maks. szybkość przepływu 122 l/min). Napędzany od WOM kompresor firmy Moro, który może nieprzerwanie pracować nawet przez godzinę, zabezpieczony jest przed zalaniem zaworem dwukilowym i syfonem metalowym. Uniwersalny zestaw uzupełnia zwijadło z wężem wysokociśnieniowym o długości 50 m standard (opcja – do 70 m). Dzięki temu maszyną można nie tylko wypompować nieczystości, ale i udrażniać kanalizację. Podobnie jak i inne wozy asenizacyjne z Chojny, wszystkie elementy modelu T544/3 oprócz osi i zawieszenia (zbiornik wykonany z wysokogatunkowej fińskiej stali Ruukki o grubości 5 mm, charakteryzującej się wielokrotnie większą wytrzymałością mechaniczną i odpornością na korozję), są ocynkowane ogniowo. W wyposażeniu standardowym wozu asenizacyjnego znajdują się: układ jezdny jednoosiowy, przystosowany do prędkości 40 km/h, pneumatyczny układ hamulcowy, hamulec ręczny, tylny właz o średnicy 900 mm, górny właz – 500 mm z metalową, ocynkowaną drabiną, a także urządzenie rozlewające, o szerokości roboczej 14 m. Wielofunkcyjny model T544/3 do współpracy wymaga ciągnika o mocy 75 KM (zaczep hitch). Samojezdne kosiarki Rider Husqvarna z serii P 500, mogą bez przeszkód kosić również pod ławkami, przy płotach czy wokół gęstych krzewów. 36 listopad 2012 fot. Husqvarna Korzystne dla portfela Atutem nowego rozwiązania w wozach asenizacyjnych Pomotu jest także to, że można je stosować w beczkowozach o dowolnej wielkości – firma z Chojny oferuje modele o pojemności od 2,5 do 30 tys. l. Poza tym jego zastosowanie niesie ze sobą zdaniem producenta niebagatelne korzyści finansowe. – O ile bowiem samochód do czyszczenia kanalizacji na podwoziu ramowym wiąże się z wydatkiem od 500 tys. do nawet miliona zł, tak jesteśmy w stanie zaproponować uniwersalny wóz za nieporównanie niższą kwotę – jedynie 100-150 tys. zł. A że praktycznie wszystkie firmy komunalne mają w parku maszynowym ciągniki, rachunek ekonomiczny jest bardzo prosty – przekonuje Paweł Sławiński z działu marketingu i sprzedaży firmy Pomot. maszyny komunaln e John Deere fot. John Deere Profesjonalny partner C hoć w segmencie maszyn ogrodowych i komunalnych John Deere ma na świecie mocną pozycję już od kilku dekad, na naszym rynku swój rolniczy asortyment uzupełnił dopiero kilka lat temu, ale za to w szerokim wyborze – od klasycznych kosiarek przydomowych, w tym maszyn pracujących automatycznie, po profesjonalne miniciągniki komunalne. Wśród interesujących samobieżnych kosiarek nowej generacji jest również model X305R, zalecany do pielęgnowania trawników o powierzchni do 8 tys. m², który powinien zadowolić zarówno właścicieli dużych działek, jak i zarządców parków czy ogrodów. Solidna i funkcjonalna Reprezentujący serię kosiarek samojezdnych Select, obejmującą maszyny o mocy od 11 do 17,1 kW (15-23 KM), nowy model X305R, to zwrotny traktorek (promień skrętu poniżej 0,5 m) z napędem na tylne koła, wyposażony w chłodzony powietrzem silnik Kawasaki iTorque o mocy 12,2 kW/16,6 KM, przy 3100 obr./ min. Produkowana specjalnie dla John Deere'a dwucylindrowa, widlasta, górnozaworowa jednostka napędowa, wyróżniająca się łatwością uruchamiania oraz płynną pracą, ma m.in. tuleje cylindrów z żeliwa, ciśnieniowy układ smarowania z wymiennym filtrem, dwustopniowy filtr powietrza. Napędzany kołem zamachowym alternator o dużej mocy (prąd 15 A), z regulatorem napięcia, zapewnia szybkie ładowanie akumulatora (bez ryzyka przeładowania) i zasilanie oświetlenia czy osprzętu elektrycznego (np. opryskiwacza czy rozrzutnika). Kosiarka X305R zbudowana jest na solidnej, spawanej ramie z blachy o grubości 3 mm, dodatkowo wzmocnionej w newralgicznych punktach, co zapewnia długi okres eksploatacji. Zderzak przedni i tylna płyta zaczepu są wykonane ze stali o grubości 3,8 mm. Na płycie zaczepu można łatwo zamontować dwa obciążniki o masie ok. 22 kg. Wśród dostępnych, „firmowych” akcesoriów są także: łańcuchy na koła, pług śnieżny o szerokości 125 cm, szczotka do zamiatania oraz przyczepki, co czyni z kosiarki X305R wielozadaniowego, profesjonalnego partnera w pracy. Koszenie z doładowaniem Przeznaczona na duże trawniki do 8 tys. m² kosiarka X305R wyposażona jest w system koszący John Deere TurboStar, z agregatem tnącym Edge Xtra o szerokości roboczej 107 cm, zintegrowanym ze specjalnym wentylatorem, wytwarzającym dodatkowy ciąg powietrza, dzięki czemu szybko i dokładnie zbiera nawet gęstą i wilgotną trawę. TurboStar zapewnia wyższą wydajność, szczególnie przy mniejszej wysokości koszenia, umożliwia także bardziej efektywne napełnianie 300-litrowego zbiornika na trawę, co zmniejsza liczbę przestojów na jego opróżnianie. Opcjonalne wyposażenie umożliwia również łatwe przezbrojenie kosiarki X305R w maszynę mulczującą lub wyrzucającą ściętą trawę do tyłu. Ostrza agregatu koszącego obracają się na zewnątrz, w przeciwnych kierunkach, i są przesunięte względem siebie, co zapobiega ich kolizji, a jednocześnie zapewnia nakładanie się obszarów koszenia. Wysokość robocza jest regulowana stopniowo, co 6,4 mm, w zakresie od 25 do 102 mm. Czteropunktowe, swobodne listopad 2012 37 maszyny komunalne zawieszenie do ramy kosiarki umożliwia dopasowanie agregatu koszącego do nierówności podłoża. Powraca on do ustawionego położenia za każdym opuszczeniem, a czujnik poziomowania zapewnia jego łatwe i dokładne ustawienie względem powierzchni. W dobrze zabezpieczonej przeciw korozji, wytłoczonej ze stalowej blachy obudowie agregatu umieszczono szybkozłącza do węża ogrodowego, co pozwala szybko i wygodnie umyć urządzenie. Łatwe sterowanie Maszyna zwraca uwagę nowoczesnym wyglądem, dzięki eleganckiej masce z trwałego tworzywa, nie lakierowanego, lecz barwionego „w masie”, zapewniającego wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne i kolor niezmieniający się w czasie. Łącznie z konstrukcją układu napędowego i wylotem gorącego powietrza przez przednią kratownicę (atrapę), pokrywa zapewnia zmniejszenie hałasu docierającego do operatora. Wszystkie elementy sterowania, oznaczone kolorami oraz napisami, są logicznie rozmieszczone i łatwo dostępne. Poruszanie się kosiarką ułatwia system sterowania przekładnią za pomocą dwóch pedałów Twin Touch, służących do jazdy do przodu (do 8,9 km/h) i do tyłu. Wśród wskaźników na desce rozdzielczej jest m.in. licznik roboczogodzin, pozwalający regularnie wykonywać przewidziane czynności serwisowe, a także kontrolka „hopper full”, sygnalizująca całkowite napełnienie zbiornika. Gdy zbiornik się zapełni, odłączany jest równocześnie elektryczny wałek odbioru mocy (WOM), napędzający agregat koszący, dzięki czemu nie ma ryzyka zablokowania układu kosząco-zbierającego TurboStar. 38 listopad 2012 Korbanek Ekonomiczny zestaw zimowy M aszyny komunalne to dziś stała pozycja na liście asortymentowej dystrybutorów sprzętu rolniczego. Wśród firm z branży rolniczej, w których można w pełni zaopatrzyć się w sprzęt tego typu jest również wielkopolska spółka Korbanek, dysponująca ogólnokrajową siecią sprzedaży. W grupie maszyn oferowanych na sezon zimowy interesującą propozycją, tak pod względem technicznym, jak i kosztowym, jest ciągnik komunalny LS o mocy 27 KM z zestawem maszyn do walki ze śniegiem i lodem. pędu na 4 koła zastosowano przekładnię hydrostatyczną z dwoma zakresami prędkości, regulowanej płynnie – do 13,1 oraz do 17,5 km/h, blokadę mechanizmu różnicowego i mokre hamulce wielotarczowe (plus hamulec postojowy). Prowadzenie ułatwia hydrostatyczny układ kierowniczy. Tylny podnośnik z układem zawieszenia narzędzi (kategoria I), wyprowadzenie WOM oraz jedna para wyjść hydraulicznych umożliwiają podłączenie różnych maszyn, np. posypywarki piasku i soli, kosiarki bijakowej, zamiatarki, przyczepki, jak również przedniego spychacza do śniegu. Układ hydrauliczny zasila pompa o wydatku 17 l/min (plus 10 l układ kierowniczy), a podnośnik o regulacji pozycyjnej ma udźwig 650 kg. WOM o 540 obr./min włączany jest elektrohydraulicznie, co znacznie usprawnia pracę. W standardzie jest ogumienie 23x8,50-12 (przednie) i 12,0-16,5 (tylne) oraz światło ostrzegawcze („kogut”). Instalacja elektryczna (12 V) obejmuje alternator (50 A), akumulator (45 Ah), oświetlenie robocze i 7-stykowe gniazdo do przyczepy. W opcji dostępna jest komfortowa, ogrzewana kabina produkcji polskiej. Lekka kawaleria Pług i posypywarka Wywodząca się z grupy LG koreańska firma LS produkuje od ponad 30 lat lekkie ciągniki o mocy od 23 do 57 KM. Ciągniki komunalne LS serii J, ze względu na swoje kompaktowe rozmiary i małą masę mogą pracować na niewielkiej powierzchni oraz na podłożach o niskiej nośności. Mocniejszy z dwóch modeli serii J – LS J27HST – ma długość 2,62 m, szerokość 1,14 m, wysokość 2,1 m (z kabiną) i waży 730 kg (bez obciążników). Napędzany jest ekonomicznym, trzycylindrowym silnikiem Mitsubishi o pojemności 1,3 l i mocy 27 KM (mniejszy model – 23 KM), przy 2700 obr./min. Zbiornik paliwa ma pojemność 25 l. W układzie przeniesienia na- Ciągniki LS z serii J to idealne maszyny do prac komunalnych, takich jak pielęgnowanie terenów zielonych, obsługa placów rekreacyjnych, sportowych i boisk, utrzymanie dróg i chodników, zarówno w okresie letnim, jak i zimowym. Odpowiednio wyposażone, zwinne traktorki mogą kosić, zamiatać, przewozić, odśnieżać, a ze specjalistycznym osprzętem – wykonywać również inne prace. Jeśli chodzi o zimową ofertę, do kompaktowego ciągnika LS J27HST firma Korbanek proponuje zestaw maszyn, pozwalający dzięki niskiej masie całkowitej kompletu (ciągnika i osprzętu), nie przekraczającej 1300 kg, bez przeszkód pracować na chodnikach. Oprócz tego cena takiego zestawu jest przystępna i może mieścić się w limicie pozwalającym nabywać maszyny bez przetargu. „Budżetowy” komplet nie jest może szczególnie rozbudowany, ale pozwala na skuteczną walkę ze śniegiem i oblodzeniem na ciągach komunikacyjnych. W jego skład wchodzą: pług czołowy do śniegu, model T-217, oraz posypywarka piasku i soli L 300 mini. Pług T-217 o szerokości roboczej 1,5-1,6 m, zakończony u dołu gumową listwą, ma kąt ustawienia regulowany mechanicznie, a podnoszenie i docisk – hydraulicznie. Sterowana mechanicznie, zawieszana posypywarka L 300 mini o ładowności do 300 kg, wyposażona jest w pojedynczy talerz rozsiewający napędzany od WOM. maszyny komunaln e Duży wybór modeli POM Ltd./Libertini Włoskie bijaki fot. POM Ltd. Producenci techniki rolniczej coraz chętniej uzupełniają asortyment o mulczery do wykaszania i rozdrabniania roślinności na ścierniskach oraz różnego rodzaju użytkach i terenach zielonych. Jeśli sami nie podejmują produkcji sprzętu tego typu, sięgają po wyroby innych firm. Takie rozwiązanie wybrała m.in. spółka POM Ltd. z Brodnicy, która jest na naszym rynku wyłącznym importerem kosiarko-rozdrabniaczy bijakowych renomowanej włoskiej marki Libertini. P rodukowane przez firmę Libertini kosiarko-rozdrabniacze znane są nie tylko w Europie, ale i na świecie, w tym na wymagających rynkach, m.in. takich krajów, jak USA, Kanada czy Japonia, co świadczy o ich wysokim poziomie technicznym i niezawodności. Duże, 35-letnie doświadczenie producenta w branży, nowoczesne wyposażenie zakładu oraz właściwa polityka jakości są rękojmią bezawaryjnej pracy włoskich mulczerów w najtrudniejszych warunkach. Maszyny do wszystkiego Jak na profesjonalne rozdrabniacze przystało, maszyny Libertini doskonale radzą sobie z wysokimi, twardymi trawami, trzcinami, a nawet zdrewniałymi krzewami, dzięki czemu umożliwiają pielęgnowanie wszelkiego rodzaju terenów zielonych, łąk i pastwisk, sadów, obiektów rybackich oraz koszenie wysokich ściernisk, a także zagospodarowanie nieużytków, wykaszanie rowów, skarp i poboczy. Mało tego, jeden z modeli – TSL, to w rzeczywistości rozdrabniacz kamieni, kruszący różnego rodzaju kamienie o maksymalnej średnicy do 30 cm! Cechy wyróżniające kosiarkorozdrabniacze Libertini to wyjątkowa trwałość konstrukcji, pozwalająca na ograniczenie do minimum czynności serwisowych, oraz duże zróżnicowanie dostępnych wersji – od modeli lekkich, poprzez ciężkie leśne, aż po wspomniane rozdrabniacze kamieni – co pozwala dobrać optymalną maszynę do potrzeb klienta. Program produkcji obejmuje kilkanaście typów kosiarko-rozdrabniaczy, które mogą współpracować zarówno z ciągnikami, jak i w charakterze osprzętu z minikoparkami. W ofercie są modele o szerokości roboczej od 0,75 do 2,84 m, masie od 230 do 1310 kg, wymagające mocy od 15 do 130 KM. Nieco więcej potrzebuje tylko rozdrabniacz kamieni TLS o szerokości 2 m (dostępny jest również 1-, 1,2- i 1,6-metrowy), który powinien współpracować z ciągnikami o mocy 140-160 KM. Zależnie od modelu napęd przekazywany jest na rotor (540 lub 1000 obr./ min) za pomocą 2 do 5 pasków klinowych. Włoskie maszyny wyposażone są w walec kopiujący nierówności terenu i mogą pracować pod kątem. Dostępne są również modele z bocznym przesuwem hydraulicznym, co pozwala m.in. omijać przeszkody, oraz z rewersem (odwrotne obroty rotora), co umożliwia montaż maszyny zarówno z tyłu, jak i z przodu ciągnika. Możliwy jest też montaż głowicy rozdrabniającej na wysięgniku. fot. POM Ltd. Kosiarko-rozdrabniacze Libertini wyróżnia wyjątkowa trwałość konstrukcji oraz duże zróżnicowanie dostępnych wersji. listopad 2012 39 m PRZESYŁKA PRZESYŁKA NIESTEMPLOWANA TAXE PERÇUE – POLOGNE umowa 00605/CP-0048/KO-09 (CP RH10) z Pocztą Polską S.A. z dnia 02.02.2009r. Nadano w UP Koło 1 Nadano dnia 16.11.2012r. REKLAMOWA Valtra fot. Valtra Moc komunalna O dpowiednio wyposażony ciągnik rolniczy jako nośnik narzędzi komunalnych? Czemu nie, zwłaszcza że rynek oferuje mnóstwo osprzętu do wielu zadań, montowanego zarówno bezpośrednio na przednim lub tylnym trójpunktowym układzie zawieszenia narzędzi, jak i przystosowanego do współpracy z instalowanym na ciągniku ładowaczem czołowym. Prawdę powiedziawszy trudno znaleźć pojazd komunalny bardziej wszechstronny od ciągnika, który dysponuje przy tym doskonałymi właściwościami trakcyjnymi. W adaptowaniu traktorów stricte rolniczych do zadań nierolniczych celuje zwłaszcza fińska Valtra, która oferuje ciągniki w wersji komunalnej w całym zakresie mocy, od 75 do aż 370 KM, co jest ewenementem na rynku sprzętu komunalnego, zdominowanym przez pojazdy o mniejszej liczbie koni. ną wydajność, znajdującą pole do popisu na największych powierzchniach, takich jak np. rozległe parkingi czy nawet lotniska. Jeszcze większe możliwości w tym zakresie zapewniają ciągniki serii S, o niedoścignionej mocy – od 260 do 370 KM – i wydajności, również dzięki bezstopniowej przekładni Agco AVT, które stanowią jednocześnie wzór ergonomii i komfortu (np. hałas w kabinie – 71 dB). Valtra à la Carte Od A do S Do większości zastosowań, zwłaszcza na terenach zurbanizowanych, wystarczająca może okazać się seria A, obejmująca trzy modele o mocy od 74 do 101 KM. Lekkie i wyjątkowo zwrotne ciągniki A, wyróżniające się jednocześnie dużym prześwitem i niską kabiną (opcja), idealnie pasują do ograniczonych przestrzeni miejskich. Sprawdzają się zwłaszcza w pracach z wykorzystaniem ładowacza czołowego. Seria N obejmuje uniwersalne ciągniki o mocy od 88 do 160 KM, która w wielu wypadkach okazuje się przydatna, zwłaszcza podczas ciężkich prac związanych z utrzymaniem dróg i innych ciągów komunikacyjnych zimą. Ciągniki tej serii zwracają uwagę łatwością obsługi hydrauliki i dostępnych przekładni, które w połączeniu ze sprzęgłem hydrokinetycznym zapewniają płynną transmisję mocy w każdych warunkach, a także czynią z modeli tej serii prawdziwych mistrzów w pracach z ładowaczem czołowym. Na najwyższym poziomie jest też ergonomia i komfort dzięki podłokietnikowi fotela Valtra ARM, gdzie zgrupowano intuicyjnie obsługiwane elementy sterowania, m.in. przyciski do zmiany biegów skrzyń Direct i Versu. Ciągniki serii T, o mocy 133-211 KM, reprezentują w branży komunalnej wagę ciężką. Modele te oferują w swojej klasie nieprzecięt- 40 listopad 2012 Swoją przydatność do wielu prac komunalnych ciągniki Valtra zawdzięczają rozbudowanej hydraulice, szerokim możliwościom podłączania całej gamy maszyn, niezawodnym silnikom i ergonomicznym kabinom SVC lub SVC360, zapewniającym najlepszą na rynku widoczność we wszystkich kierunkach. Dużym atutem fińskich ciągników jest także ich optymalne przystosowanie do potrzeb użytkownika dzięki jedynemu w swoim rodzaju systemowi zamówień Valtra à la Carte. W systemie tym każdy ciągnik jest budowany na indywidualne zamówienie – jest wyposażony dokładnie tak, jakie są potrzeby klienta, bez zbędnych czy kosztownych akcesoriów i dodatków. Na dodatek wśród dostępnych elementów wyposażenia jest kilka praktycznie nieosiągalnych w innych maszynach, takich jak skrętny przedni układ zawieszenia narzędzi (TUZ) czy układ jazdy tyłem TwinTrac. Układ ten, z obrotowym fotelem oraz drugą kierownicą i pedałami przy tylnej szybie, pozwala pracować tak samo komfortowo, bezpiecznie i wydajnie przy jeździe tyłem, jak przodem. Oczywiście na liście wyposażenia jest także szereg innych, częściej spotykanych zespołów, w tym przedni TUZ i WOM, fabryczny ładowacz czołowy z urządzeniami sterowniczymi, amortyzowana kabina, amortyzowana przednia oś, specjalne ogumienie, lampy ksenonowe, górne reflektory do jazdy, obrotowe lampy ostrzegawcze na dachu (jedna lub dwie), dodatkowe obciążniki, sprzęgło hydrokinetyczne (seria N HiTech) lub funkcja sprzęgła hydrokinetycznego (modele Direct serii N i T). Do wyboru jest także 9 opcji kolorystycznych, w tym żółty i pomarańczowy. Swoją przydatność do prac komunalnych ciągniki Valtra zawdzięczają m.in. ergonomicznym kabinom SVC i SVC360. fot. Valtra Nadawca: Boomgaarden Medien Sp. z o.o. aszyny komunalne Ruszków Drugi, ul. Wesoła 52 62-604 Kościelec