Co to jest ikona? - Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku

Transkrypt

Co to jest ikona? - Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku
Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku
Co to jest ikona?
dodano: 10.12.2011 r.
Od środy 7 grudnia 2011 r. w naszym kościele mamy możliwość poznania, kontemplowania i podziwiania
ikon pana Andrzeja Binkowskiego. Z autorem o ikonach i ikonopisaniu.
Szczęść Boże. Jest Pan ikonografem. Może powiedzieć Pan parę słów o sobie?
Andrzej Binkowski: Owszem. Jestem katolikiem. Piszę ikony. Mieszkam w Pile. Urodziłem się w
Warszawie. Pół życia spędziłem w Warszawie, a drugie pół w Pile. Jestem lokalnym patriotą Wielkopolski i
Pomorza Zachodniego.
Pisanie ikon jest więc Pana głównym zajęciem?
Tak. To moja pasja. Jest też to moje jedyne źródło utrzymania.
Skąd pomysł na tego typu zajęcie?
To nie jest pomysł…
Wiedziałem, że Pan to powie…
To nie jest pomysł. To powołanie, z którego do pewnego momentu nie zdawałem sobie sprawy. Na
przestrzeni wieków ikonopisami byli kapłani i zakonnicy. Więc było to powołanie i jest dzisiaj, nawet w
przypadku artystów świeckich. Jeżeli ktoś traktuje serio ikonę, to chce ująć w niej pewne przesłanie.
Ikonopis jest tylko narzędziem, autorem przesłania jest Bóg. To On wybiera narzędzie. Powołuje.
Czym więc tego typu powołanie się charakteryzuje?
Trudno to opisać. Ja nie mam żadnych wątpliwości co do słuszności swojego działania. Gdybym musiał
zająć się czymś innym, czułbym, jakbym kogoś zdradzał. Ikony piszę od niedawna. Do 51. roku życia na
ikony patrzyłem jak każdy przeciętny katolik w Polsce. W zasadzie jedyną rzeczą, jaka łączyła mnie z
ikoną, był medalik z wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, który od dnia chrztu noszę na szyi.
Ta ikona była dla mnie drogowskazem. Wcześniej pracowałem jako poligraf. Prowadziłem zwykły tryb
życia. Praca jednak była ciężka, przyczyniła się do zawału serca. Krótko mówiąc i nie wgłębiając się w
szczegóły, uważam, że to właśnie Matka Boża wspierała mnie w rekonwalescencji i skierowała na drogę
ikony.
To nie przypadek, że niedługo po wyjściu ze szpitala udało mi się wygrać wycieczkę na Kretę. Wiedziałem
po co tam jadę – po pierwszą ikonę. Trafiłem do klasztoru, w którym prawdopodobnie ikona Matki
Bożej Nieustającej Pomocy została napisana. Od braci tam posługujących nabyłem pierwszy Święty
Wizerunek w moim życiu. Po powrocie do kraju zacząłem studiować materiały dotyczące sztuki ikony,
podstawy teologii, jednocześnie pogłębiałem wiarę. Postanowiłem spróbować napisać ikonę… Tak
się zaczęło. Gdy stworzyłem ponad dwadzieścia ikon, postanowiłem zorganizować wystawę. Bardzo
zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem, ilu ludzi przychodzi je oglądać, że jest aż takie zainteresowanie tą
tematyką. Zrozumiałem, że dzisiejszy świat potrzebuje właśnie przez ikony poznawać Boga.
Mam teraz trochę techniczne pytanie - proszę, tak w paru słowach, powiedzieć, co to jest ikona?
Nie jest to techniczne pytanie. Jest właściwe. Wszystkie ikony bardzo mocno wpłynęły na budowanie
wiary ludzi, wśród których zostały napisane. Tam, gdzie wiara słabła, nagle pojawiała się ikona z
wizerunkiem Jezusa, Trójcy Świętej, Maryi czy innego świętego. Patrząc na historię Europy poprzez
pryzmat cudownych wizerunków, bardzo wyraźnie widać działanie Pana Boga. Jest to taka propaganda, w
pozytywnym znaczeniu, którą On stosuje , mająca na celu wzmocnienie wiary. Ikona jest telefonem,
przez który rozmawia się z Bogiem samym. Ikona jest nośnikiem informacji w dwie strony. Z drugiej
strony, gdy kontemplujemy ikonę, patrzymy na przykład w oczy świętej osoby, różne myśli przychodzą
http://kolbe.slupsk.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 18:40
Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku
do głowy: upomnienie, pocieszenie, wsparcie. To przekaz „stamtąd”. My również poprzez
ten obraz możemy oddać Bogu to, co nas boli, czym aktualnie żyjemy. Ikona jest dowodem na świętych
obcowanie. Poprzez nią mamy bezpośredni kontakt ze świętymi. Wgłębiając się w ikonopisanie,
przekonałem się, że świat Boski nie jest tylko gdzieś tam w Niebie, ale jest bardzo realny. Jego działania
doznajemy tu, na Ziemi.
Studiując historię i teologię ikon w seminarium, bardzo ciężko było mi zaakceptować temat. Rozum mój
po prostu buntował się. Szybciej przyjąłem dogmaty o Trójcy Świętej, niepokalanym poczęciu NMP czy
nieomylności papieża, niż potrafiłem pojąć tajemnicę ikon. Otóż w prawosławiu twierdzi się, że w ikonie
kryje się realna obecność osoby tam przedstawionej. Historia Kościoła pokazuje, jak często pojawiło się
wiele niezrozumienia na tym polu pomiędzy Kościołem zachodnim a wschodnim. Chodzi o spory o tzw.
obrazoburstwo, czyli zarzuty, że oddaje się cześć samemu obrazowi.
To myślowe nieporozumienie. Ikony przekazują Obraz i Słowo Boże. Stąd moje porównanie do telefonu.
Jeżeli wykręcam numer telefonu i z kimś rozmawiam, to rozmawiam z kimś naprawdę istniejącym, a nie z
kimś wymyślonym. Jeżeli mam przed sobą ikonę NMP, to rozmawiam z Matką Bożą. Jest to prawdziwa
rozmowa. Realna. Ikona jest pośrednim środkiem łączącym nas z Bogiem, NMP, świętym.
I może stąd to nieporozumienie, chociaż mowa jest o tym samym. Dla Kościoła zachodniego obraz czy
znak odsyła nas do rzeczywistości, którą przedstawia. My nie czcimy obrazu, ale odnosimy się do osoby,
do której dany obraz nas odsyła. Tak jak ikona.
Obraz zachodni nas tylko odsyła, przypomina nam o istnieniu danego świętego, ale nie łączy nas z nim.
Ikona natomiast łączy, to jest zupełnie co innego. Osoba w ikonie mówi: „masz mnie, rozmawiaj
ze mną”. To jest ta różnica.
O to właśnie chodzi w moim „buncie”. Skoro jest jednak realna obecność, to np. niosąc
ikonę Trójcy Świętej Rublowa w plecaku, czy mogę powiedzieć, że niosę Trójcę Świętą?
To nie chodzi o personifikowanie rzeczy martwej. Ikona jest zwierciadłem, odbiciem. Kiedy widzimy
odbicie? Wtedy, gdy na nie patrzymy widzimy realny obraz. Każdy Święty Wizerunek jest odbiciem Boga.
Jak w zwierciadle. Każda osoba przedstawiona w ikonie jest fragmentem tego odbicia. Czy odbicie w
lustrze znika gdy odwrócimy wzrok? - NIE. Jest nadal. Gotowe do kontaktu z nami.
Dlatego nosząc „ikonę Trójcy Świętej w plecaku”, trzeba pamiętać, że niesiemy rzecz
wyjątkową, świętą, łączącą nas z Absolutem. Niesiemy cud rzeczywisty, narzędzie stworzone rękami
powołanego, ale dane nam z inicjatywy i łaski Boga. Wystarczy otworzyć plecak i stajemy przed odbiciem
Chrystusa, Maryi, Świętego, czyli tych, którzy żyją w Bogu. Dlatego Kościół wschodni tak hołubi Święte
Ikony.
Żeby umożliwić zrozumienie tego, odwołam się do prostszego porównania.
Czytanie Pisma Świętego jest otoczone szczególnie uroczystym ceremoniałem. Podczas liturgii
uczestniczymy wraz z kapłanami w tym ceremoniale. Oddajemy należną cześć Słowu Bożemu.
IKONA TO TEŻ SŁOWO BOŻE, EWANGELIA, tylko napisana kolorem, obrazem. I ma jeszcze jeden dar dla
nas – bezpośredni kontakt z Bożym Światem. Chyba nie ulega wątpliwości, że musimy ją otaczać
taką samą atencją, jak Biblię. Wszak też Nią jest.
Obraz lustra trafia do mnie szczególnie. Bo jak patrzę na ikonę, to w niej się „odbija” Pan
Bóg, Matka Boża, święty. I wtedy następuje rozmowa nie z deską, tylko między mną a Bogiem, którego
widzę.
Tak jest. KTÓREGO WIDZĘ. Jak się patrzy na ikonę, w oczy osoby tam będącej, nawiązuje się realny
kontakt, taki sam jak między nami, gdy sobie tu rozmawiamy. Jest to dokładnie to samo odczucie
wewnętrzne. Jeżeli człowiek jest wierzący, potrafi się modlić, odnajdywać Słowo Boga, to efekt rozmowy
jest taki sam jak naszej.
Patrząc więc na ikonę, potrzeba nam trochę innego wzroku – wzroku duchowego.
Tak. Ikona zakłada wiarę. Jeżeli patrząc na ikonę Chrystusa, modlę się, to rozmawiam z Jezusem, a nie z
kimś innym. Rozmawiam z żywą Osobą, która odbija się w tej ikonie. Ikona pomaga wzmocnić wiarę, ale
http://kolbe.slupsk.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 18:40
Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku
i rozwijać ją, pogłębiać.
Lepiej jest więc porównać ikonę do relikwii niż do obrazu czy figurki, by dokładnie pojąć, czym ona jest.
Jak dobrze pamiętam, to prawosławie patrzy na ikony w podobny sposób jak my na relikwie świętych.
To jest tożsame. Do ikony powinniśmy mieć takie samo podejście jak do relikwii. Relikwia też jest ikoną
konkretnego świętego.
My, ludzie Zachodu, lubimy mieć namacalny dowód, wszystko musimy mieć empirycznie udowodnione. W
rozumowaniu bliżej nam raczej do św. Tomasza niż św. Jana. Gdy odnosimy się do świętego,
potrzebujemy widzieć, że to jest krew bł. Jana Pawła II, kostka św. Franciszka, bandaż św. o. Pio.
Tak. Ikona jest to bezpośredni kontakt. Człowiek wiary rozumie to duszą, nie potrzebuje dowodów
fizycznych. Tu potrzeba tego ewangelicznego dziecięctwa Bożego. Jak powiedział Jezus: „Mamy
stać się jak dzieci.”
Otóż to, chociaż czasem trudno jest nam zrozumieć istotę ikon, to przecież są one naszym wspólnym
dziedzictwem, całego chrześcijaństwa. Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz. Istnieje bowiem różnica w
nazewnictwie. Mówimy, że obrazy się maluje, ikony natomiast pisze. Czym jest spowodowana ta zmiana?
Żeby ikonę napisać, trzeba wiedzieć, co chce się przekazać. To nie jest zwykły obraz. Ikona jest
nośnikiem pewnych informacji teologicznych. Gdy kapłan w świątyni stanie przed ikoną, to może z niej to
przesłanie odczytać. Każda ikona niesie w sobie jakąś informację od Pana Boga, jest ona kolorowym
Słowem Bożym. Żeby napisać ikonę, trzeba zrobić scenariusz, sięgnąć po narzędzia, które poprzez
symbole, kolory, geometrie pozwolą przekazać te informacje. Według niego następnie pisze się ikony.
Co jest więc kluczem pozwalającym odczytać ten scenariusz?
Klucz jest bardzo prosty. Należy czytać w duchu Kościoła. Pismo Święte i Tradycja pokaże nam, jak we
właściwy sposób odczytać Ikonę.
Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał ŁB
http://kolbe.slupsk.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 18:40

Podobne dokumenty