From the Editors
Transkrypt
From the Editors
Nauka i technologia zostały zaprzęgnięte do pracy, aby smak niektórych produktów spożywczych nie ginął bezpowrotnie. Aby dyskretne światło dłużej rozjaśniało mrok. A w końcu, by romantyczny nastrój był bardziej wyrazisty. Zwykłego użytkownika interesuje tylko efekt końcowy – produkt. Na przykład świeca. Albo znicz. Ważne, by długo świeciło, nie dymiło. Ale mało kto zastanowi się, jak wielka praca i jakie zdobycze technologiczne zostały wykorzystane, by sprostać wymaganiom odbiorców. Nowe technologie zmieniają strukturę naszych zainteresowań, spraw, o których myślimy. Zmieniają charakter naszych symboli, nasze narzęKatarzyna Urbańczyk-Kogut dzia myślenia – sugerował Neil Postman w „Technopolu. Triumfie techniki Prowadząca wydanie nad kulturą”. Czy ma to odniesienie do produktów z branży parafinowej? Mimo zaawansowanej technologii świeczka nadal stanowi ten sam symbol romantyzmu, jest zapalana w naszych czasach, jak kilka wieków temu, z równym pragnieniem uniezwyklenia codzienności... Polepsza się jakość produktu, wydłuża czas spalania, dochodzą nowe wzory i ozdoby, czasem w trakcie palenia świecy rozchodzi się woń dodanych do niej olejków. Ale nastrój, jaki towarzyszy temu migotliwemu światłu, pozostaje niezmienny. W zasadzie można nawet spróbować pokusić się o stworzenie rozprawy o wpływie świec na rozwój nauki oraz społeczeństwa. Michael Faraday, angielski fizyk i chemik, wygłaszając w 1826 roku swoje pierwsze „Wykłady świąteczne” dla dzieci, twierdził, że płomień świecy jest takim zjawiskiem, w którym można odnaleźć wszystkie znane – wówczas – ludzkości procesy fizyczne. Język polski jest również bogato wyposażony w „parafinowe” zwroty językowe, co wskazywać może na istotną rolę tych produktów w naszym życiu: gra warta świeczki, serce z wosku, ze świecą szukać, Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek czy w końcu można palić świecę z obu końców. Jesteśmy więc bogaci nie tylko w produkty parafinowe, ale i w mowie potocznej nawiązujemy do tej branży. Nawet największy wyznawca technopolu, najzagorzalszy technokrata mięknie jak wosk, gasząc świeczki na urodzinowym torcie… Tak prosty, wydawałoby się, produkt – a taką ma siłę oddziaływania. Zapraszam do lektury! Honorowy Patronat: Materiały publikowane na łamach wydania: „Parafiny, Świece, Znicze 2005” nie mogą być przedrukowywane lub reprodukowane w części lub całości bez pisemnej zgody wydawcy. W publikacji wykorzystano zdjęcia pochodzące z archiwum własnego oraz udostępnione przez prezentowane firmy. Za treść reklam i materiałów promocyjnych wydawca nie ponosi odpowiedzialności. Współpraca redakcyjna: Agnieszka J. Kozak. Korekta: Katarzyna Onderka. Realizacja graficzna i przygotowanie do druku: Robert Bubula. Druk: DRUKARNIA SKLENIARZ, Kraków. 1