Nauczanie wychowujące

Transkrypt

Nauczanie wychowujące
8
Jak uczyć – nauczyciel mistrz i przewodnik
Nauczanie wychowujące
Teresa Zawisza-Chlebowska, autorka wielu publikacji i podręczników szkolnych
Osoby związane z edukacją i oświatą, a zwłaszcza będące nauczycielami, wiedzą, że nie
da się oddzielić dydaktyki od wychowania.
Definicji wychowania w literaturze pedagogicznej jest
wiele, można jednak zauważyć, że chodzi o relacje między
wychowującym a wychowywanym. Ciekawie te zależności
ukazuje następująca formuła opracowana przez Agnieszkę
Salamuchę:
xRy („x wychowuje y”) / yRx („y jest wychowywany
przez x”).
1
M. Płonka, Istota wychowania, „Wychowawca” 2004, nr 11.
W formule tej występują trzy zmienne: „x” („wychowujący”), „y” („wychowywany”) i „R” (relacja między „x” a „y”).
Pod „x” można podstawić: wychowawcę (pojedynczego człowieka), grupę ludzi, społeczeństwo, kulturę/świat kultury, naturę, mechanizmy niezależne od człowieka, wychowanka.
Pod „y” można podstawić: wychowanka (pojedynczego człowieka), grupę ludzi, osobowość, wychowawcę.
Najbardziej problematyczna jest relacja „wychowywania”
oznaczana przez „R”. Jako kategorie nadrzędne w stosunku
do niej są wymieniane dwie przeciwstawne: „działanie” oraz
„proces”.
Specyfika „wychowywania” jako „działania” jest uzależniona od tego, co się podstawi pod „x” (jaki działający, takie
działanie), i od celu „działania”. „Proces” można scharakteryzować tylko za pomocą celu.
„R” jako „działanie” może być rozumiane jako:
– oddziaływanie, formowanie, zmienianie, kształtowanie;
– wyzwalanie pożądanych stanów;
– całokształt oddziaływań;
– inicjowanie zmian w wychowanku;
– wspieranie rozwoju wychowanka;
– samodzielny trud wychowanka;
– samowychowanie;
– samokształtowanie.
Celem „R” może być:
– rozwijanie własnego człowieczeństwa;
– względnie trwałe skutki w rozwoju.
„R” ma wówczas następujące cechy:
– świadome i celowe;
– specyficznie pedagogiczne;
Polski w praktyce
FOT. Fotolia
Na wychowanie człowieka wpływ ma przede wszystkim rodzina, także środowisko, w którym on wzrasta, społeczeństwo, którego jest częścią. Pamiętajmy, że szkoła
ma pełnić jedynie funkcję wspierającą rodzinę w wychowaniu, nie może więc przejąć całej odpowiedzialności za
procesy wychowawcze i ich efekty. Ponadto w wychowaniu część oddziaływań dokonuje się w sposób przypadkowy i niezamierzony, wpływy są częste, ale niecelowe, ma
miejsce oddziaływanie różnorakich bodźców. Tych oddziaływań nie można pomijać, ponieważ one także mają
wpływ na kształtowanie osobowości człowieka. Jest to
pojmowanie istoty wychowania w sposób dosyć szeroki.
Jednak duża część działań jest celowa i zamierzona przez
rozmaitych wychowawców (rodziców, opiekunów, nauczycieli). Wychowanie w węższym pojęciu to zamierzony i świadomy wpływ na wychowanka podejmowany w ustalonym
celu i określonej sytuacji. Tym celem jest wszechstronny rozwój człowieka i przygotowanie go do życia według przyjętego wzoru. Wzór ten ukazuje znaczące wartości dla danego
społeczeństwa, w którym dorastał. Dla pedagoga pozostaje
jednak pytanie, czy praca pedagogiczna przebiega tylko według społecznego wzoru?1
Wychowanie w pierwszym znaczeniu nazywa się nieintencjonalnym, w drugim − intencjonalnym.
Kształcenie polonistyczne
– kształcące;
– bezpośrednie.
Relacja „xRy” może być przedstawiona jako relacja antysymetryczna: „x wychowuje y”, ale nie może być tak, że „y wychowuje x”.
W dwóch przypadkach relacja ta może stać się symetryczna: kiedy x = y (jest to tzw. samowychowanie) oraz wtedy,
kiedy ujmuje się „wychowanie” jako „relację między dwiema
osobami” − przy takim rozumieniu „wychowania” wychowawca wychowywałby wychowanka, a wychowanek − wychowawcę.
„R” jako „proces” może być rozumiane jako:
– rozwój;
– samorealizacja;
– wzrost samoświadomości;
– całokształt procesów.
Jako cecha tak pojętego „R” występuje naturalność2.
Każda jednostka w procesie wychowania przystosowuje
się do społeczeństwa, w którym żyje, w przeciwnym razie
uważana jest za osobę aspołeczną i jej funkcjonowanie
oceniane jest przez ogół społeczeństwa negatywnie. Jednocześnie należy pamiętać, że w wychowaniu trzeba zadbać
zarówno o rozwój fizyczny, jak i duchowy, także o potrzeby
człowieka. Wychowanie zatem jest z jednej strony procesem
przystosowania się jednostki do społeczeństwa, z drugiej ma
pobudzać duchowy wymiar stawania się człowiekiem3.
Kiedy dziecko pozostaje pod opieką rodziców, to oni odpowiadają za proces wychowania, potem włączają się przedszkole i szkoła. W wychowaniu niezmiernie ważne staje
się przygotowanie młodych ludzi do samowychowania.
Należy stwarzać takie sytuacje wychowawcze, aby dziecko poznawało siebie, rozeznawało swoje słabe i mocne
strony, swój charakter. Samopoznanie i samowychowanie
kształtuje charakter i osobowość, przygotowuje do późniejszego funkcjonowania w dorosłym życiu. Dzięki temu
młody człowiek dowiaduje się o sobie i może podjąć działania, aby zmienić lub rozwinąć pewne cechy, może także
lepiej poznać motywy swego działania. Celem wszelkiego
oddziaływania przez innych jest pobudzanie do samowychowania i samourzeczywistniania. Cel ten jest najlepszym sprawdzianem skuteczności wychowania, naturalną konsekwencją
wychowania, które było prawidłowo realizowane4.
Wielki wychowawca naszych czasów, Jan Paweł II, tak
mówił o zadaniach związanych z wychowaniem: W wychowaniu bowiem chodzi właśnie o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem − o to, ażeby bardziej
„był”, a nie tylko więcej „miał” − aby więc poprzez wszystko, co „ma”, co „posiada”, umiał bardziej i pełniej być człowiekiem − to znaczy, ażeby również umiał bardziej „być”
nie tylko z „drugimi”, ale także i „dla drugich”. Wychowanie
posiada podstawowe znaczenie dla kształtowania stosunków międzyludzkich i społecznych5.
2
A. Salamucha, Definicje wychowania w literaturze pedagogicznej,
„Roczniki Nauk Społecznych KUL” 2004, z. 2; za: www.kul.pl.
3
M. Płonka, Istota wychowania..., op. cit.
4
Tamże.
5
Jan Paweł II, Przyszłość człowieka zależy od kultury. Przemówienie wygłoszone 2 czerwca 1980 roku w UNESCO, „Więź” 1980, nr 7−8.
Polski w praktyce
9
Wychowanie we współczesnej szkole
Jesteśmy w czasie kolejnej reformy edukacji – MY, czyli
uczniowie, nauczyciele, rodzice, a pośrednio całe społeczeństwo, bo ci, którzy owej reformie są obecnie poddawani, tzn. uczniowie, niedługo rozpoczną samodzielne życie
i będą funkcjonować jako dorosłe już osoby, tworząc nową
rzeczywistość. Można by zaryzykować twierdzenie, że od
dłuższego czasu polska szkoła pozostaje w nieustającej fazie
reformowania, czyli stan reformy to dla niej stan zwyczajny.
Osoby związane z edukacją i oświatą, a zwłaszcza będące nauczycielami, wiedzą, że nie da się oddzielić dydaktyki
od wychowania. Szkoła to nie tylko nauczanie, choć były
takie lata, kiedy decydentom wydawało się, że należy odejść
od wychowania i główny nacisk położyć na wtłaczanie do
uczniowskich głów jak największej partii materiału. Potem
zrozumiano, że ważne są także umiejętności, aż wreszcie
dostrzeżono problem wychowania.
Po transformacji ustrojowej dydaktyka dominowała, szkoła, umęczona nachalnym wychowaniem posuniętym do indoktrynacji, chciała wyzwolić się od szeroko rozumianych
zabiegów wychowawczych.
Pod koniec ubiegłego stulecia Jan Paweł II ostrzegał przed
zbytnim skupianiem się tylko na kształceniu, dostrzegając w tym pułapkę dla człowieka. Zwracał także uwagę na
rolę, jaką szkoła ma do odegrania w procesie wychowania
pokoleń młodych ludzi: Czy na przykład w całym procesie
wychowania, w szczególności szkolnego, nie nastąpiło jednostronne przesunięcie w kierunku samego wykształcenia?
Czy przy takim układzie proporcji oraz przy systematycznym
wzroście wykształcenia, które odnosi się do rzeczy posiadanych przez człowieka, nie zostaje coraz bardziej przesłonięty
sam człowiek? Byłaby to całkowita alienacja wychowania: zamiast pracować na rzecz tego, kim człowiek powinien „być”,
pracowałoby ono tylko na rzecz tego, czym może się wykazać
w dziedzinie „ma”, „posiada”6.
Jak jest obecnie, zwłaszcza w dziedzinie przedmiotów
humanistycznych, a w szczególności na języku polskim?
Przyjrzyjmy się zapisom zawartym w podstawie programowej kształcenia ogólnego7. W części wstępnej podstawy
programowej, dotyczącej szkoły podstawowej, czytamy:
W procesie kształcenia ogólnego szkoła podstawowa kształtuje u uczniów postawy sprzyjające ich dalszemu rozwojowi
indywidualnemu i społecznemu, takie jak: uczciwość, wiarygodność, odpowiedzialność, wytrwałość, poczucie własnej
wartości, szacunek dla innych ludzi, ciekawość poznawcza,
kreatywność, przedsiębiorczość, kultura osobista, gotowość
do uczestnictwa w kulturze, podejmowania inicjatyw oraz do
pracy zespołowej. W rozwoju społecznym bardzo ważne jest
kształtowanie postawy obywatelskiej, postawy poszanowania
tradycji i kultury własnego narodu, a także postawy poszanowania dla innych kultur i tradycji. Szkoła podejmuje odpowiednie kroki w celu zapobiegania wszelkiej dyskryminacji.
W dalszej części znajdujemy zapis następującej treści:
W procesie kształcenia ogólnego szkoła na III i IV etapie edukacyjnym kształtuje u uczniów postawy sprzyjające ich
6
Tamże.
7
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 23 grudnia 2008 r.
w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego
oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (DzU
z 2009 r. nr 4, poz. 17). Wszystkie cytaty z podstawy programowej pochodzą z tego rozporządzenia.
10
Jak uczyć – nauczyciel mistrz i przewodnik
dalszemu rozwojowi indywidualnemu i społecznemu, takie jak: uczciwość, wiarygodność, odpowiedzialność, wytrwałość, poczucie własnej wartości, szacunek dla innych
ludzi, ciekawość poznawcza, kreatywność, przedsiębiorczość, kultura osobista, gotowość do uczestnictwa w kulturze, podejmowania inicjatyw oraz do pracy zespołowej.
W rozwoju społecznym bardzo ważne jest kształtowanie
postawy obywatelskiej, postawy poszanowania tradycji
i kultury własnego narodu, a także postawy poszanowania
dla innych kultur i tradycji. Szkoła podejmuje odpowiednie
kroki w celu zapobiegania wszelkiej dyskryminacji.
Jak widać, oba zapisy niczym się nie różnią poza wskazanymi etapami edukacyjnymi – dobrze to czy źle? Dobrze, bo okazuje się, że w całym procesie kształcenia objętym edukacją szkolną nauczyciele mają dążyć do tych
samych celów wychowawczych, kształtować, rozwijać,
ugruntowywać te same postawy u młodych ludzi. Tworzy
to spójną całość i daje nadzieję na to, że po zakończeniu
edukacji młodzi ludzie będą wyznawać podobne wartości
i postawy. Czy tak się stanie, zależy od wielu czynników,
na które wpływ ma nie tylko szkoła.
Kiedy sprawdzimy zapisy należące do treści nauczania,
możemy zaobserwować, że w etapie I kształcenia w zakresie umiejętności społecznych warunkujących porozumiewanie się i kulturę języka uczeń kończący klasę I w kulturalny
sposób zwraca się do rozmówcy, mówi na temat, zadaje pytania i odpowiada na pytania innych osób, dostosowuje ton
głosu do sytuacji, np. nie mówi zbyt głośno. W zalecanych
warunkach i sposobie realizacji zapisano: przy wyborze
[utworów] należy kierować się […] potrzebami wychowawczymi i edukacyjnymi. Można zadać pytanie: czy to nie za
mało, jeśli chodzi o wskazania związane z wychowaniem
tak małych dzieci? Wszak im wcześniej zacznie się działania wychowawcze, tym lepiej.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w II etapie kształcenia,
bo tam znajdziemy następujące wskazania dla nauczycieli: [uczeń] w kontakcie z dziełami kultury kształtuje hierarchię wartości, swoją wrażliwość, gust estetyczny, poczucie
własnej tożsamości i postawę patriotyczną. Umieszczono
również zapis: Wartości i wartościowanie. Uczeń odczytuje wartości pozytywne i ich przeciwieństwa wpisane w teksty kultury (np. przyjaźń – wrogość, miłość – nienawiść,
prawda – kłamstwo, wierność – zdrada). A w zalecanych
warunkach i sposobach realizacji: wprowadzanie ucznia
w tradycję i sferę wartości narodowych oraz kształtowanie postawy otwartości wobec innych kultur; przyjazne
towarzyszenie uczniowi w budowaniu spójnej wizji świata
i uporządkowanego systemu wartości; wychowanie do aktywności i odpowiedzialności w życiu zbiorowym. Dalej
czytamy: Nauczyciel powinien tak organizować proces dydaktyczno-wychowawczy, by stał się on dla uczniów przygodą prowadzącą do samopoznania, zachętą do nieustannego poznawania świata i porządkowania jego obrazu.
Ciekawe jest zwłaszcza sformułowanie ostatnie. Intencja jego autorów jest bezsprzecznie słuszna, ale ma
charakter pobożnego życzenia – dlaczego? Powodów jest
kilka. Po pierwsze: czy ktokolwiek uczył nauczycieli, jak
mają to robić? W programie studiów nauczycielskich istnieje przedmiot o nazwie metodyka nauczania przedmiotu, ale czy właśnie te elementy, te zapisy są analizowane
i poddawane kształceniu? Obawiam się, że studenci studiów nauczycielskich w ogóle nie analizują na zajęciach
takiego dokumentu, jakim jest podstawa programowa.
Moje obawy nie są bezpodstawne, bo wynikają z rozmów z praktykantami, którzy często odbywają je w szkole, w której pracuję.
Drugim powodem jest to, z czym obecnie nauczyciele
się zmagają – papierologia posunięta do granic absurdu.
Ostatnie rozporządzenie dotyczące opieki psychologiczno-pedagogicznej nakłada na nauczycieli i dyrektorów
obowiązek sporządzenia takiego ogromu dokumentacji,
że na efektywną, rzeczywistą pracę z dziećmi nie ma już
nie tylko czasu, ale i sił, ochoty, pomysłów.
Podstawa programowa w III etapie kształcenia zawiera
dużo więcej treści dotyczących problematyki wychowania. W rozdziale Wartości i wartościowanie czytamy, że:
Uczeń:
1)ze zrozumieniem posługuje się pojęciami dotyczącymi
wartości pozytywnych i ich przeciwieństw oraz określa
postawy z nimi związane, np. patriotyzm − nacjonalizm, tolerancja − nietolerancja, piękno − brzydota,
a także rozpoznaje ich obecność w życiu oraz w literaturze i innych sztukach;
2)omawia na podstawie poznanych dzieł literackich i innych tekstów kultury podstawowe, ponadczasowe zagadnienia egzystencjalne, np. miłość, przyjaźń, śmierć,
cierpienie, lęk, nadzieja, wiara religijna, samotność, inność, poczucie wspólnoty, solidarność, sprawiedliwość;
dostrzega i poddaje refleksji uniwersalne wartości humanistyczne;
3)dostrzega zróżnicowanie postaw społecznych, obyczajowych, narodowych, religijnych, etycznych, kulturowych i w ich kontekście kształtuje swoją tożsamość.
A zalecane warunki i sposób realizacji jako zadania nauczyciela wymieniają: wprowadzanie zarówno w tradycję,
jak i kulturę XXI w., i uwrażliwianie ucznia na uniwersalne
wartości; zaznajamianie ucznia za pośrednictwem tekstów
kultury z różnymi postawami moralnymi i skłanianie do
refleksji nad konsekwencjami dokonywanych wyborów.
Ponownie można by zadać pytanie: czy młodzi nauczyciele są przygotowani do prowadzenia zajęć wychowawczych? Czy wychowanie, a właściwie nauczanie wychowujące jest przedmiotem zainteresowania nauczycieli
akademickich i czy studenci mają możliwość poznania nie
tylko zagadnień teoretycznych, ale także rozwiązań praktycznych? Znowu na podstawie swoich obserwacji mogę
powiedzieć, że praktyki nauczycielskie także nie przygotowują młodych nauczycieli do wychowywania – student
znajduje sobie sam szkołę, w której odbędzie praktykę,
zazwyczaj nie ma szczegółowego planu praktyk, a już najmniej uwagi poświęca się nauczaniu wychowującemu. To
od nauczyciela prowadzącego praktykę, od jego wrażliwości, sumienności, doświadczenia i wyczulenia zawodowego zależy, czy student dowie się czegoś (i spraktykuje)
na temat nauczania wychowującego.
Kilka rad dotyczących wychowania
Na koniec kilka rad i zasad dotyczących wychowania.
Zostały one sformułowane przez różnych autorów bądź
zaczerpnięte z literatury pięknej lub zapisane przez myślicieli. Są skierowane do wychowawców – rodziców, nauczycieli − i pozostają aktualne bez względu na czasy,
w których przyszło im wychowywać młodych ludzi.
Polski w praktyce
Kształcenie polonistyczne
DEKALOG
NAUCZYCIELA WYCHOWAWCY
11
DEKALOG NAUCZYCIELA (i dyrektora)1
1. Działać na serce przez miłość, na rozum przez przekonanie,
uspokajać swoim spokojem − być cierpliwym, rozsądnym
i opanowanym, unikać emocji i nieprzemyślanych decyzji.
2. Zachęcać, a nie zniechęcać − pobudzać do działania, aktywności, kreatywnego myślenia, wiary we własne siły.
3. Sukces ucznia moim sukcesem − cieszyć się z osiągnięć
swoich podopiecznych, czerpać z nich siłę do dalszej pracy.
4. Być mediatorem − pośredniczyć między szkołą, domem
i środowiskiem lokalnym.
5. Dążyć do kompromisu − widzieć sprawę oczyma nie tylko nauczyciela, ale także ucznia.
6. Otwierać duszę dziecka na piękno − uczyć wrażliwości,
poczucia dobrego smaku, taktu i właściwej kultury bycia
w każdej sytuacji.
7. Aby zło zwyciężać, ze złem walczyć trzeba − dawać dziecku
szansę poprawy, ukazywać drogi dojścia ku dobremu i ku
zmianie sposobu zachowania.
8. Nadzieja jest matką mądrych, którzy umieją daleko patrzeć
− uczyć perspektywicznego spojrzenia w przyszłość, mądrego i odpowiedzialnego planowania dalszego życia.
9. Najlepszym przykładem jest przykład własnego życia − staram się być pogodnym, uśmiechniętym człowiekiem, uczciwie i mądrze kierować własnym życiem.
10. Pamiętać, że bilansem każdego dnia jest zaakceptowanie
jego rezultatu wraz z rozczarowaniem i trudem.
DEKALOG
RODZICÓW I WYCHOWAWCÓW2
1. Nie upokarzaj dziecka: bo ono, tak jak Ty, ma silne poczucie
własnej godności.
2. Staraj się nie stosować takich metod, których sam w dzieciństwie nie akceptowałeś.
3. Pozwalaj dziecku dokonywać wyboru w miarę możliwości jak
najczęściej.
4. Jeżeli zachowałeś się wobec dziecka niewłaściwie, przeproś
je i wytłumacz się. Nie bój się utraty autorytetu, dziecko i tak
wie, kiedy popełniasz błędy.
5. Nigdy nie mów źle o dziecku, w szczególności w obecności
innych osób.
6. Nie mów: Zrobisz to, bo ja tak chcę − jeżeli musisz czegoś
zabronić, zawsze to uzasadnij.
7. Jeśli wydajesz polecenia dziecku, staraj się nie stać nad nim
i mówić „z góry swego autorytetu”.
8. Nie musisz być za wszelką cenę konsekwentny. I nie musisz
być w zgodzie z innym dorosłym przeciwko dziecku, jeżeli
wiesz, że on nie miał racji.
9. Gdy nie wiesz, jak postąpić, pomyśl, jak Ty poczułbyś się,
będąc dzieckiem.
10. Staraj się być czasem adwokatem własnego dziecka.
A. Kania, Dekalog nauczyciela, „Wychowawca” 2001, nr 1, s. 6.
1
http://przyjazn.alleluja.pl/tekst.php?numer=29115
2
Polski w praktyce